Pamiętam pierwszy odcinek na kanale Kin jak opowiadała o tym jakich książek nie czyta. I pomyślałam wtedy " przecież ta dziewczyna nic nie czyta?" a tu proszę niejedno polecenie mam już za sobą i jak najbardziej moi ulubieńcy. Pozdrawiam Was serdecznie.
No trochę o tym mówiłem, że Kin dość bezceremonianie traktuje rzeczy, które jej nie pasują. No i przede wszystkim wie, których rzeczy czytać nie chce. Też te odcinki-na-nie pamiętam :)
Bardzo fajnie słuchało się Waszej rozmowy - dwojga dowcipnych, pozytywnie zakręconych ludzi: Kin z jej pełną spontanicznością i emocjonalnością (oraz poczuciem humoru, zaraźliwym śmiechem) i Marcina: faceta z misją (również trochę dziennikarską), metodycznie planującego swoje książkowe wybory. Jak połączyć jedno z drugim? Obie strategie mi się podobają. 🙂 Bardzo lubię podglądać, przypatrywać się nie tylko temu, co (niektórzy) ludzie czytają, ale czym kierują się wybierając książki - jaką mają (i czy mają) strategię (czy raczej może swój własny styl/system) poruszania się w tym gąszczu książek wokół, jaką mają swoją historię czytania, co ich interesuje, a nawet czy mają swoje nawyki czy obsesje. Często właśnie podglądam,. a potem wybieram sama coś do czytania, również spoza dotychczasowego kręgu moich zainteresowań. Kin - naprawdę czytasz dogłębnie i prawdziwie, taka czytelniczka to zapewne marzenie każdego pisarza! Masz te indywidualne zdolności w kierunku bycia krytykiem, czy redaktorem - drżyjcie słabi tłumacze, miałcy, przeciętni pisarze przed ciętym językiem Kin! I ja mam pewne swoje małe czytelnicze obsesje (natręctwa?) - muszę, po prostu muszę, robić na marginesach czy na wolnych stronach w książce, notatki ołówkiem, podkreślać ważne fragmenty - a nuż przydadzą się, kiedy (może kiedyś) będę pisać recenzję, opinię, podsumowanie książki. Moje książki po prostu całe popodkreślane, zapisane uwagami, ale na głębszą ich analizę już nie mam cierpliwości, a raczej czasu. Jeśli ktoś z Was założy coś w rodzaju platformy komunikacyjnej typu discord na pewno dołączę do grona użytkowników - to fajny pomysł na rozmawianie o książkach, ale kanały na youbube, podkasty, wywiady, rozmowy i już istniejące formy też są OK.
Dziękujemy :) Discord niech otwiera Kin: umi i ewidentnie ma do tego dryg. Ja to w innym życiu. Kryteria wyboru książek fascynują mnie tak samo, jak kryteria wyboru planszówek. Niby kogoś znasz dobrze, a potrafi zaskoczyć. Ale jednak najczęściej każdy ma swój indywidualny kompas gracza/ czytelnika. I mimo, że może to wydawać się trudne, to jakoś sobie radzimy, żeby z tego wszechświata coś dla siebie wybrać.
Hehehe, trzeba oddać cesarzowi co cesarskie, a amatorowi - co amatorskie. Używanie przez prowadzącego odwołań do siebie to chyba szczyt żenady w prowadzeniu rozmowy, ale taka jest prawda 🤣🤦🏻♂️💩
Dziękuję, co za fantastyczna rozmowa. Bardzo miło spędziłam z Wami czas, zmywarka się rozładowała, kuchnia ogarnięta, nawet nie zuważyłam kiedy ;). To dzięki Kin umiem dzisiaj odłożyć książkę, która nie jest dla mnie (tę umiejętność zatraciłam po latach czytania trudnych tekstów w pracy), gdzieś z tyłu głowy słyszę głos Kin - „odłóż to, zobacz tam leżą ciekawsze książki”. 😂 Może wreszcie sięgnę po Miasteczko M., ale to dwa tomy, dwa grubasy- ile książek z literatury ze środka Europy w tym czasie przeczytałabym 😮😂, aż strach pomyśleć. Pomysł na materiał o porównaniu różnych przekładów bardzo fajny- oglądałabym czy też słuchałabym. Pozdrawiam 😊😊😊
Zgadzam się co do czytania w obcych językach. Można nie umieć aż tak dużo, jak się człowiekowi wydaje, a nauczyć się przy tym tak dużo, że aż się samemu zadziwić ;-) Marcinie, chyba rozumiem twój ból w kwestii ksiązki o księgarniach, chyba tez na nia trafiłam i to było ogrooomne rozczarowanie, tez jej nie skończyłam ;-)
Haha, "Księgarnie" mnie skrzywdziły na poziomie obietnicy :) Natomiast ciekawy jest wątek czytania w obcym języku, bo od jakiegoś czasu (pod)czytuję po słowacku i jakolwiek jest to żałosne w moim wykonaniu, to rzeczywiście - da się. I nawet słówka dość wchodzą.
Wpawiliście mnie w doskonały humor.Naprawdę muszę się zastanowić czy warto czytać złe książki do końca , bo tyle dobrych czeka, a dni na czytanie mamy tyle a tyle.Niestety, w gry nie gram.Od niedawna układam pasjansa, na razie na najmniejszym poziomie z sukcesem, na średnim trochę to trwa, bo czasem cofam o kilka ruchów i próbuję dobrnąć do końca.Niestety, telewizji nie oglądam, a na grę w golfa chyba byłoby mi szkoda czasu.Podziwiam Kin, że potrafi jedną książkę tak długo czytać, takiej techniki czytania raczej bym nie zdzierżyła. Zdarza mi się natomiast wracać do przeczytanych stron.Niby czytam, dość szybko, a potem refleksja, zaraz , a co się stało, wracam i wiem.Nie zdarza się to często, ale jednak zdarza.Interesująca rozmowa.Brawo dla rozmawiających.
@@literatura-ze-srodka-Europy Jesteś bardzo łaskawy.Nie czytam wszystkiego, zakończyłam swoją przygodę z Kingiem.Ostatnio przeczytałam Petrę Dvořakową " Ogród", naprawdę dobra i króciutka.Kupiłam wieczorem e- booka i za chwilę była literacko schrupana.Nowa T.Tibulaec " Szklany ogród" też jes dobra, lepsza od tej wypadającej z lodówki" Lato, gdy mama miala".A czeka na mnie nowy Evřen Boček.Pozdrawiam Łaskawcę.
Zgadzam się, że współczesne gry to jakby symulację światów, są ogromną szansą na poznanie nie tylko języka, ale i wielu naprawdę ciekawych, czasem ważnych treści. Wyobraźcie sobie całą edukację tylko w formie gier. Dzieci by to uwielbiały a wiedza wchodziła bezbolesnie. Bo aby przejść na kolejny poziom trzeba by było podać jakiś wzór matematyczny czy jeszcze lepiej, zastosować go w praktyce.
No niby edukacja też, ale przede wszystkim - emocjonalna. Widziałem ponad 10 lat temu na konfach HCI (Human-Computer Interaction) systemy do pracy z ludźmi nieśmiałymi czy o obniżonej samocenie. Automat z nimi gadał, ale to pomagało. To samo można zrobić w grach. Ale przede wszystkim można doświadczyć tragiczności i zrobić to w spsób w miarę bezbolesny.
@@literatura-ze-srodka-Europy jak będzie półtora tysiąca subskrybcji. Wcześniej nie ma sensu. Zatem szybko to się nie stanie ;) tak szczerze mówiąc, to posiadanie serwera i prowadzenie go postrzegam jako dodatkową uciążliwość i zupełnie mnie to nie pociąga. Co innego gościć a co innego prowadzić :)
Asiu, Kin nie pamiętała, bo nagrywaliśmy w lipcu i jak teraz do tego siadałem to niewiele pamiętałem o czym gadaliśmy :) Więc Kin postanowiła na wszelki wypadek przeprosić ;)
Heh, u Was obojga ciągle rzeczy o których nie słyszałam 🤣 Mów o przekładach, Kin, to jest bardzo pomocne! Ja zaczęłam czytanie po angielsku od Władcy pierścieni i uczyłam sie wtedy do fce🤣 Było ciężko ale dałam radę💪 Kin, nadal polecam morską przygodę z Odyseją, skoro czytasz już długie 🤣 Marcin, ja tak gram! Każdy krzak muszę obejrzeć😁 Ale nie grywam na wysokich poziomach😅 Może dlatego, że mało, szkoda mi czasu na powtarzanie walk w nieskończoność😉 Świetnie się Was słuchało! Nagrajcie coś jeszcze kiedyś razem😁
Dokładne granie, zawsze w cenie. W końcu ktoś te wszystkie rzeczy musi znaleźć, a sam świat - poznać do końca i spradzić, czy da się wskoczyć na żyrafę, albo przepłynąć cały nil, albo popłynąć wpław na inny kontynent. Po to są w końcu gry ;) Za to u Ciebie, wyobraź sobie, są rzeczy, których nie ma nigdzie indziej :)
@@literatura-ze-srodka-Europy albo sprawdzić czy da się utknąć wewnątrz geometrii podejrzanie grubego muru🤣 bo na rubieżach światów o takie błędy najłatwiej😅 albo czy jak nabroisz w mieście i będzie cię gonić nieśmiertelna straż, to czy da się ją prowadzić za sobą tak długo, żeby zabiła kawałek za miastem coś na co masz za niski level😉 W przypadku Focjusza mogę się zgodzić, że nie ma go gdzie indziej, reszta to prawie mainstream🤣
Może Kin mnie przekona do czytania nowych przekładów. Ostatnio jest moda na nowe przekłady i są one określane jako wspaniałe, rewelacyjny i uwspółcześnione. I porównuję dwa przekłady, i prawdę powiedziawszy ani nie widzę jakiegoś starożytnego języka, ani jakąś nowoczesność przekładu. Będę czekać na taki filmik z przekładowymi pozycjami.
Nowe przekłady są zazwyczaj z angielskiego, więc akurat te książki czytam w oryginale haha Ale też wcale mnie to nie dziwi, że komuś pasuje stary przekład. Ja np. XIX-wiecznej prozy nie chcialabym czytać uwspółcześnionej, dla mnie to część uroku. Może obczaję te przekłady Hemingwaya, bo one podobno są takie ulepszone
Asiu, to jest świetny temat, który POCIĄGNIEMY (ekhm, ekhm) w rozmowie z Gosią Gralińską: dalczego się robi nowy przekład. Ja nowe przekłady uwielbiam i zawsze doceniam. A może po prostu nie trafiłem nigdy na gorsze? Zdecydowanie lubię uwspółcześnianie i zawsze wypatruję takich rzeczy.
Kin, no ale to przecież jest tak, że w XIX wieku mówili we współczesny dla siebie sposób. A teraz mówią językiem dla nas (częściowo) niezrozumiałym, albo - tak chyba lepiej - mniej czytelnym. To czemu tego nie uwspółcześnić?
@@literatura-ze-srodka-Europy ja nikomu nie bronie uwspolczesniac jesli taka ma wole, ale ja wole czytac jezyk danej epoki, bo - jak powiedzialam ;p - to jest dla mnie czesc uroku ;) lubie patrzec jak sie jezyk zmienia, na przyklad
@@literatura-ze-srodka-Europy i nie mialam na mysli, ze nowy przeklad bedzie gorszy, bo raczej nie bedzie. Chodzilo mi o to, ze mnie nie dziwi, ze ktos moze wolec czytac jezyk starszy. Powinny istniec oba rodzaje przekladu, zeby kazdy mogl sobie wybrac, co woli
świetne duo :) Kin zawsze słucham z zainteresowaniem
Dzięki, Natalia! :)
Pamiętam pierwszy odcinek na kanale Kin jak opowiadała o tym jakich książek nie czyta. I pomyślałam wtedy " przecież ta dziewczyna nic nie czyta?" a tu proszę niejedno polecenie mam już za sobą i jak najbardziej moi ulubieńcy. Pozdrawiam Was serdecznie.
HAHHAH
No trochę o tym mówiłem, że Kin dość bezceremonianie traktuje rzeczy, które jej nie pasują. No i przede wszystkim wie, których rzeczy czytać nie chce. Też te odcinki-na-nie pamiętam :)
Bardzo fajnie słuchało się Waszej rozmowy - dwojga dowcipnych, pozytywnie zakręconych ludzi: Kin z jej pełną spontanicznością i emocjonalnością (oraz poczuciem humoru, zaraźliwym śmiechem) i Marcina: faceta z misją (również trochę dziennikarską), metodycznie planującego swoje książkowe wybory. Jak połączyć jedno z drugim? Obie strategie mi się podobają. 🙂
Bardzo lubię podglądać, przypatrywać się nie tylko temu, co (niektórzy) ludzie czytają, ale czym kierują się wybierając książki - jaką mają (i czy mają) strategię (czy raczej może swój własny styl/system) poruszania się w tym gąszczu książek wokół, jaką mają swoją historię czytania, co ich interesuje, a nawet czy mają swoje nawyki czy obsesje. Często właśnie podglądam,. a potem wybieram sama coś do czytania, również spoza dotychczasowego kręgu moich zainteresowań.
Kin - naprawdę czytasz dogłębnie i prawdziwie, taka czytelniczka to zapewne marzenie każdego pisarza! Masz te indywidualne zdolności w kierunku bycia krytykiem, czy redaktorem - drżyjcie słabi tłumacze, miałcy, przeciętni pisarze przed ciętym językiem Kin!
I ja mam pewne swoje małe czytelnicze obsesje (natręctwa?) - muszę, po prostu muszę, robić na marginesach czy na wolnych stronach w książce, notatki ołówkiem, podkreślać ważne fragmenty - a nuż przydadzą się, kiedy (może kiedyś) będę pisać recenzję, opinię, podsumowanie książki. Moje książki po prostu całe popodkreślane, zapisane uwagami, ale na głębszą ich analizę już nie mam cierpliwości, a raczej czasu.
Jeśli ktoś z Was założy coś w rodzaju platformy komunikacyjnej typu discord na pewno dołączę do grona użytkowników - to fajny pomysł na rozmawianie o książkach, ale kanały na youbube, podkasty, wywiady, rozmowy i już istniejące formy też są OK.
myślę, że jeśli podkreślasz i piszesz komentarze, to to już jest całkiem dogłębna analiza ;)
Dziękujemy :) Discord niech otwiera Kin: umi i ewidentnie ma do tego dryg. Ja to w innym życiu.
Kryteria wyboru książek fascynują mnie tak samo, jak kryteria wyboru planszówek. Niby kogoś znasz dobrze, a potrafi zaskoczyć. Ale jednak najczęściej każdy ma swój indywidualny kompas gracza/ czytelnika. I mimo, że może to wydawać się trudne, to jakoś sobie radzimy, żeby z tego wszechświata coś dla siebie wybrać.
Dziękuję za tę rozmowę, przyjemnie się słuchało. Obserwuję kanał "Kin czyta", bo też lubię podejrzeć, jakie lektury wybierają inni.
DziękujęMY za wysłuchanie. Ja przyznam, że jeszcze nie oglądałem odcinka wiktoriańskiego, ale obejrzę (bo są "Trzej panowie w łódce", których kocham).
Uśmiechałam się do Was przez cały czas 🍀 Dodałabym podtytuł tego odcinka "Czy ty też tak masz...?" 😉
Hehehe, trzeba oddać cesarzowi co cesarskie, a amatorowi - co amatorskie. Używanie przez prowadzącego odwołań do siebie to chyba szczyt żenady w prowadzeniu rozmowy, ale taka jest prawda 🤣🤦🏻♂️💩
🍀📚❤
👌
Dziękuję, co za fantastyczna rozmowa. Bardzo miło spędziłam z Wami czas, zmywarka się rozładowała, kuchnia ogarnięta, nawet nie zuważyłam kiedy ;). To dzięki Kin umiem dzisiaj odłożyć książkę, która nie jest dla mnie (tę umiejętność zatraciłam po latach czytania trudnych tekstów w pracy), gdzieś z tyłu głowy słyszę głos Kin - „odłóż to, zobacz tam leżą ciekawsze książki”. 😂 Może wreszcie sięgnę po Miasteczko M., ale to dwa tomy, dwa grubasy- ile książek z literatury ze środka Europy w tym czasie przeczytałabym 😮😂, aż strach pomyśleć. Pomysł na materiał o porównaniu różnych przekładów bardzo fajny- oglądałabym czy też słuchałabym. Pozdrawiam 😊😊😊
Cieszę się, że pomogłem w sprzątaniu. Może zrobię playlisty? Pod prace ogrodowe albo budowlane? ;)
@@literatura-ze-srodka-Europy genialny pomysł ;)
Świetna rozmowa.
Jest rozmówca, jest rozmowa. Dziękuję!
Zgadzam się co do czytania w obcych językach. Można nie umieć aż tak dużo, jak się człowiekowi wydaje, a nauczyć się przy tym tak dużo, że aż się samemu zadziwić ;-) Marcinie, chyba rozumiem twój ból w kwestii ksiązki o księgarniach, chyba tez na nia trafiłam i to było ogrooomne rozczarowanie, tez jej nie skończyłam ;-)
Haha, "Księgarnie" mnie skrzywdziły na poziomie obietnicy :)
Natomiast ciekawy jest wątek czytania w obcym języku, bo od jakiegoś czasu (pod)czytuję po słowacku i jakolwiek jest to żałosne w moim wykonaniu, to rzeczywiście - da się. I nawet słówka dość wchodzą.
Wpawiliście mnie w doskonały humor.Naprawdę muszę się zastanowić czy warto czytać złe książki do końca , bo tyle dobrych czeka, a dni na czytanie mamy tyle a tyle.Niestety, w gry nie gram.Od niedawna układam pasjansa, na razie na najmniejszym poziomie z sukcesem, na średnim trochę to trwa, bo czasem cofam o kilka ruchów i próbuję dobrnąć do końca.Niestety, telewizji nie oglądam, a na grę w golfa chyba byłoby mi szkoda czasu.Podziwiam Kin, że potrafi jedną książkę tak długo czytać, takiej techniki czytania raczej bym nie zdzierżyła. Zdarza mi się natomiast wracać do przeczytanych stron.Niby czytam, dość szybko, a potem refleksja, zaraz , a co się stało, wracam i wiem.Nie zdarza się to często, ale jednak zdarza.Interesująca rozmowa.Brawo dla rozmawiających.
Ja w pasjansa też pykam oczywiście, a takiego zwykłego, czy pająka?
Asia, nie denerwuj ludzi. Ty przecież czytasz WSZYSTKO i nie widzę specjalnie, żebyś z czegoś rezygnowała (a przynajmniej o tym nie mówisz).
@@literatura-ze-srodka-Europy Jesteś bardzo łaskawy.Nie czytam wszystkiego, zakończyłam swoją przygodę z Kingiem.Ostatnio przeczytałam Petrę Dvořakową " Ogród", naprawdę dobra i króciutka.Kupiłam wieczorem e- booka i za chwilę była literacko schrupana.Nowa T.Tibulaec " Szklany ogród" też jes dobra, lepsza od tej wypadającej z lodówki" Lato, gdy mama miala".A czeka na mnie nowy Evřen Boček.Pozdrawiam Łaskawcę.
Zgadzam się, że współczesne gry to jakby symulację światów, są ogromną szansą na poznanie nie tylko języka, ale i wielu naprawdę ciekawych, czasem ważnych treści. Wyobraźcie sobie całą edukację tylko w formie gier. Dzieci by to uwielbiały a wiedza wchodziła bezbolesnie. Bo aby przejść na kolejny poziom trzeba by było podać jakiś wzór matematyczny czy jeszcze lepiej, zastosować go w praktyce.
No niby edukacja też, ale przede wszystkim - emocjonalna. Widziałem ponad 10 lat temu na konfach HCI (Human-Computer Interaction) systemy do pracy z ludźmi nieśmiałymi czy o obniżonej samocenie. Automat z nimi gadał, ale to pomagało. To samo można zrobić w grach.
Ale przede wszystkim można doświadczyć tragiczności i zrobić to w spsób w miarę bezbolesny.
Tak, ja wiem ile robią dobrego gry. @@literatura-ze-srodka-Europy
Ja też bywam na discordzie na serwerze pewnego ulubionego youtubera i wiem, że to działa.
o a jaki to youtuber
@@kinczyta nie związany z książkami. :)
@kuchniaczarownika
Zuza, to CZEKAMY. Bo podejmujesz sporo aktywności, więc wiesz... czemu by nie...
@@literatura-ze-srodka-Europy jak będzie półtora tysiąca subskrybcji. Wcześniej nie ma sensu. Zatem szybko to się nie stanie ;) tak szczerze mówiąc, to posiadanie serwera i prowadzenie go postrzegam jako dodatkową uciążliwość i zupełnie mnie to nie pociąga. Co innego gościć a co innego prowadzić :)
Dziękuję Marcinowi, przepraszam wszystich widzów 😅
🤣
A za co przepraszasz?
@@Joanna55. na zaś, bo nie pamietam, co mówiłam 😶
@@kinczyta 🤣🤣🤣, czyżbyś sugerowala:przepraszam, że żyję?Wszystko o czym mówiłaś było ok, nawet bardzo niż ok.😘
Asiu, Kin nie pamiętała, bo nagrywaliśmy w lipcu i jak teraz do tego siadałem to niewiele pamiętałem o czym gadaliśmy :) Więc Kin postanowiła na wszelki wypadek przeprosić ;)
O rozumiem Cię, mnie też grube książki odstręczają. I ja miło wspominam czas kiedy nie musiałam być systematyczna w czytaniu….😊
Zuza, nie musimy. My chcemy :) A to duża różnica, bo to czyni nas wolnymi.
I tego będę się trzymała. Wywołałeś uśmiech na mojej twarzy - grunt to właściwa interpretacja :)@@literatura-ze-srodka-Europy
Heh, u Was obojga ciągle rzeczy o których nie słyszałam 🤣
Mów o przekładach, Kin, to jest bardzo pomocne!
Ja zaczęłam czytanie po angielsku od Władcy pierścieni i uczyłam sie wtedy do fce🤣
Było ciężko ale dałam radę💪
Kin, nadal polecam morską przygodę z Odyseją, skoro czytasz już długie 🤣
Marcin, ja tak gram! Każdy krzak muszę obejrzeć😁
Ale nie grywam na wysokich poziomach😅
Może dlatego, że mało, szkoda mi czasu na powtarzanie walk w nieskończoność😉
Świetnie się Was słuchało!
Nagrajcie coś jeszcze kiedyś razem😁
Dokładne granie, zawsze w cenie. W końcu ktoś te wszystkie rzeczy musi znaleźć, a sam świat - poznać do końca i spradzić, czy da się wskoczyć na żyrafę, albo przepłynąć cały nil, albo popłynąć wpław na inny kontynent. Po to są w końcu gry ;)
Za to u Ciebie, wyobraź sobie, są rzeczy, których nie ma nigdzie indziej :)
@@literatura-ze-srodka-Europy albo sprawdzić czy da się utknąć wewnątrz geometrii podejrzanie grubego muru🤣 bo na rubieżach światów o takie błędy najłatwiej😅 albo czy jak nabroisz w mieście i będzie cię gonić nieśmiertelna straż, to czy da się ją prowadzić za sobą tak długo, żeby zabiła kawałek za miastem coś na co masz za niski level😉
W przypadku Focjusza mogę się zgodzić, że nie ma go gdzie indziej, reszta to prawie mainstream🤣
O niektórych eksperymentach nie mogę publicznie napisać, ale to były ekstra pomysły (chociaż nie dało się ich do końca zrealizować).
@@literatura-ze-srodka-Europy napisz prywatnie 🤣🤣👍
Może Kin mnie przekona do czytania nowych przekładów. Ostatnio jest moda na nowe przekłady i są one określane jako wspaniałe, rewelacyjny i uwspółcześnione. I porównuję dwa przekłady, i prawdę powiedziawszy ani nie widzę jakiegoś starożytnego języka, ani jakąś nowoczesność przekładu. Będę czekać na taki filmik z przekładowymi pozycjami.
Nowe przekłady są zazwyczaj z angielskiego, więc akurat te książki czytam w oryginale haha Ale też wcale mnie to nie dziwi, że komuś pasuje stary przekład. Ja np. XIX-wiecznej prozy nie chcialabym czytać uwspółcześnionej, dla mnie to część uroku. Może obczaję te przekłady Hemingwaya, bo one podobno są takie ulepszone
Asiu, to jest świetny temat, który POCIĄGNIEMY (ekhm, ekhm) w rozmowie z Gosią Gralińską: dalczego się robi nowy przekład. Ja nowe przekłady uwielbiam i zawsze doceniam. A może po prostu nie trafiłem nigdy na gorsze? Zdecydowanie lubię uwspółcześnianie i zawsze wypatruję takich rzeczy.
Kin, no ale to przecież jest tak, że w XIX wieku mówili we współczesny dla siebie sposób. A teraz mówią językiem dla nas (częściowo) niezrozumiałym, albo - tak chyba lepiej - mniej czytelnym. To czemu tego nie uwspółcześnić?
@@literatura-ze-srodka-Europy ja nikomu nie bronie uwspolczesniac jesli taka ma wole, ale ja wole czytac jezyk danej epoki, bo - jak powiedzialam ;p - to jest dla mnie czesc uroku ;) lubie patrzec jak sie jezyk zmienia, na przyklad
@@literatura-ze-srodka-Europy i nie mialam na mysli, ze nowy przeklad bedzie gorszy, bo raczej nie bedzie. Chodzilo mi o to, ze mnie nie dziwi, ze ktos moze wolec czytac jezyk starszy. Powinny istniec oba rodzaje przekladu, zeby kazdy mogl sobie wybrac, co woli