ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 30 ก.ค. 2015
- Jak brzmi płyta winylowa w stanie Mint albo Near Mint, czyli nówka albo prawie nówka tuż po wyjęciu z pudełka. W filmie wystąpił album czteropłytowy z muzyką operową wydany w latach osiemdziesiątych albo pod koniec lat 70 (nie zapisałem sobie, a już się tego albumu pozbyłem).
![Winylowe mity [TOWARY MODNE 9]](http://i.ytimg.com/vi/ZjWPFFEzdPU/mqdefault.jpg)
![Winylowe mity [TOWARY MODNE 9]](/img/tr.png)
Jak sprawuje się ten Merz? Warto zakupić?
Czizaz ten YT dwa lata po obejrzeniu ,a ten dalej swoje XD Ale dopiszę ,że jak masz tego grajka jeszcze , to rozbierz i sklej ten plasticzek od windy , bo masz pęknięty .
Kurwa moje uszy
Spoko brzmi ,co to za gramofon ?
naprawdę potrafisz ocenić brzmienie gramofonu na podstawie dźwięku z YT ????
@@bbdon70 telewizory Metz miał całkiem spoko...
Micro Seiki
Ale masz poryty gar z taka muzyka ja pier
Jasne tylko trap co nie?
W stanie Mint albo Near Mint. Co za tępy prostak wpadł na pomysł angielskawego gdakana. Wstydzicie się prymitywy mówić i pisać po polsku czy o co chodzi.
Ale o co chodzi? A może powiesz mi jaka jest jednostka miary po polsku : kilometr, metr czy litr? bo to nie są polskie słowa a chcę używać polskich słów i się bardzo wstydzę się tego że przemierzam drogę w kilometrach, idę do sklepu kupić litra, bo kumple przychodzą na litra czy chodzę po mieszkaniu w szlafroku. Mint jest to jeden z opisów używany na całym świecie do określenia stanu jakieś rzeczy, płyta samochód, kanapa itd. itp. Spora część ludzi na globie przyswoiła sobie określenia Mint, EX, VG, G czy B lub F dzięki temu wiesz co kupujesz na odległość, czogo można się spodziewać po zakupie na ebayu czy allegro.
I to ma być usprawiedliwienie angielskawego gdakania? Nigdy kolega nie słyszał słowia: nowy, prawie nowy, itp.? Wam po prostu się podoba ten angielskawy bełkot, bo słyszę go nie pierwszy raz. Zupełnie nie pojmuję zastępowania polskich słów obcymi.
Cześć. Ja może i słyszałem takie słowa jak nowy itp. ale jak 20-30% moich którzy kupują nie mówią po polsku a ten jak to nazwałeś angielski bełkot to jest międzynarodowy system oceny RGS to czemu tego nie używać?
Żadnej logiki w tym tłumaczeniu. Dla tych 20-30% reszta musi wysłuchiwać gdakania. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ten bełkot się podoba.
Zjedz snikersa😉
ale kretyn, dzizas.
pierwsze primo - na czym to jest grane - bo chyba gramofon krzak. Jaka wkładka i jaki szlif igły. Drugie primo na czy jest to zgrane bo czuję, że to jakiś tani mikrofon i badziewna karta dźwiękowa w laptopie.
W takich warunkach pomiarowych - ten test jest śmieciem.
Bredzisz. Gdyby nie te trzaski, które zresztą dobrze słychać, to w podwójnej ślepej próbie nie odróżniłbyś nawet FLAC od mp3 (320kb/s), dobrze nagranej taśmy magnetofonowej (CrO2), dźwięku z magnetofonu cyfrowego DAT, CD audio albo różnica ta byłaby tak niewielka, że szkoda zachodu na zabawy z gramofonem i na kupowanie płyt winylowych. Ale oczywiście o gustach się nie dyskutuje.
Poza tym jeśli gramofon gra lepiej niż CD, mp3 czy nawet magnetofon (w co wątpię, bo po testach jak się zorientowałem to nawet dobrze nagrana taśma CrO2) gra nawet lepiej niż z mp3 ale różnica jest tylko symboliczna. Tylko jakoś nikt nie mówi o samej elektronice, jakości wzmacniaczy mocy i rzecz jasna korektorach graficznych czy tam prostych regulatorach barwy tonu bo bas czy sopran to każdy głupi może sobie podkręcić, żeby w takim teście (online rzecz jasna jak tu często to widać na YT) pokazać że taki gramofon gra lepiej.
Powyższe wywody nie mają większego znaczenia patrząc przez pryzmat tejże odtwarzanej muzyki, której i tak nikt nie słucha (albo jest to tylko bardzo wąska grupa). W tym rozumieniu nawet najlepsza jakość nie da żadnej uciechy z tego co się słucha.
Nie wiem po co się tym zajmujesz jeśli cię to nie bawi i uważasz, że to strata czasu dla "wąskiej grupy".
Ja słucham płyt częściowo dla siebie ale częściowo zawodowo - prowadzę klub taneczny i gram ludziom muzykę z CD i z winyli ripowanych procesorem Benchmark ADC1 usb, który zapisuje każdy utwór w parametrach 24 / 192 a więc próbkowanie ok. 8 razy lepsze niż CD ze sklepu.
Mam około 1000 winyli i wszystko zripowane do plików cyfrowych bo tylko tak mogę grać to ludziom do tańca.
Jeżeli ty to zgrałeś jakimś magnetofonem kasetowym a po drodze był lichy preamp gramofonowy to rzeczywiście lepiej kupić CD w markecie.
Jestem muzykiem i wiele lat grałem w zespole i śpiewałem - słyszę różnicę z winyla i z CD po 3 sekundach odtwarzania. Rzeczywiście sporo ludzi nic nie słyszy ale z mojego doświadczenia - jeśli zagrasz na imprezie tanecznej plik zripowany z winyla to na parkiecie nie można wsadzić palca. Dynamika takiego dźwięku jest tak duża, że ludzie biegną na parkiet, żeby sobie zająć miejsce. Jeśli tańczą to się pocą - a wtedy piją i utargi są przyzwoite.
Kto tego nie rozumie plajtuje po roku prowadzenia knajpy z muzyką.
Inwestuję w sprzęt grający i płyty 40-50% całego zysku netto - od 5 lat. Się opłaca czyli jednak ludzie to słyszą. Nie tylko tzw. audiofile mają słuch ....
aha, żeby to słyszeć to te kolumny, preamp, wzmacniacz, interkonekty i kable zasilające muszą kosztować ponad 50 tys. zł. Poniżej tego rzeczywiście można nie odróżnić FLAc od mp3.
Daro0: ani dodac ani ujac!! 100% sie z toba zgadzam. Technika idzie zawsze do przodu a nie do tylu. Sluchanie plyt to czysta ideologia. Fakty ktore opisales sie nie licza. A co dopiero do aktualnych plyt przedewszystkim ambient/electronica gdzie co druga plyta trzeszczy albo co chwile jakies pops cie budza z milego sluchania. Za takie cos jeszcze placisz 80-100pln. Kazdy ktory siedzi w temacie wie ze digitalne brzmienie jest czyste i muzyka brzmi tak jak byla nagrana bez zadnych przeszkodzien ktore plyty winylowe przynosza ze soba.
@@obsm.5410 ale pierdolisz xDDDDD