Oj oj ... jak czytam niektóre komentarze to naprawdę śmiech mnie ogarnia... Jedni fanatycy ciągną w swoją stronę a drudzy w swoją ... Temat jest banalnie prosty tylko trzeba świadomości , osłuchania i zdolności wyciągania właściwych wniosków. Jakość czy to płyty CD czy winylowej przede wszystkim zależy od jakości wydania tej płyty czyli od realizacji. Dopiero potem jeśli już macie w ręku dany album i wiecie na 100% że jest wydany przez te samą wytwórnie z identycznego materiału źródłowego można te dwa nośniki porównać. Nadal jednak sam nośnik nie decyduje o brzmieniu bo w gramofonie za brzmienie płyty w dużym stopniu odpowiada wkładka a w odtwarzaczu CD przetwornik cyfrowo analogowy i reszta elektroniki. Odtwarzacze CD potrafią różnić się brzmieniem w dużym mocno zauważalnym stopniu ... Tak samo dwa różne gramofony odtworzą te samą płytę inaczej. Nie należy więc generalizować że winyl lepszy czy CD lepsze bo to jak zabrzmi dana płyta zależy od tego jakie dwie płyty porównujecie i od ich jakości realizacji. Album Pink Floyd czy inne starsze płyty na rynku występują w wielu różnych wydaniach. Życzę wszystkim audiofilom więcej świadomości a przede wszystkim zdolności cieszenia się muzyką i nie traktowania tej pasji jako oręża do walki z innymi którzy chcą po prostu zwyczajnie cieszyć się słuchaniem swojej muzyki i swojego sprzętu. Miłego dnia.
Mam dokładnie to samo! Mam gramofony, mam płyty, ale korzystam z tego w chwilach wyjątkowego uniesienia sentymentalnego. Normalnie, już nie jestem w stanie słuchać tego archaizmu brzmieniowego.
Trochę niepoważne są te rozważania autora .Obie techniki analogowa i cyfrowa wykorzystują inny sposób nagrywania i odtwarzania .Gramofon jest urządzeniem mechanicznym ,więc odczyt płyty przebiega w sposób mechaniczny i towarzyszy temu większy szum który jest spowodowany siłą tarcia .To że na winylu odczyt jest dotykowy powoduje ze każde kolejne odtworzenie płyty wiąże się z pogorszeniem odtwarzania wysokich częstotliwości czego nie ma w przypadku CD więc i muzyka będzie czystsza do tego dochodzą inne ogrodzenia winyla słaba separacja kanałów ok 30db co powoduje że nie da się osiągnąć głębokiego efektu stereo ,ograniczone miejsce na płycie więc w przypadku winyla bas jest nagrywany mono ,wreszcie słaby odstęp od szumów w porównaniu do CD Mimo że winyl jest obarczony wadami często jego dźwięk jest postrzegany jako lepszy ponieważ jest naturalny
To że nie widać różnicy mięfzy winylem a cd wynika z tego,że od wielu lat nagrania realizowane są na nośnikach cyfrowych,ale nie zawsze tak było,magnetofon analogowy na szeroką taśmę odszedł w niepamięć.A to był najlepszy nośnik muzyki,tzw.taśma matka,z której nagrywano płyty.
Różnice widać bo to zupełnie inny nośnik więc inny jest sposób nagrywania W przypadku winylu problemem jest przesłuch między kanałami 30 db więc nagranie nie może mieć głębokiego efektu stereo jak na CD gdyż igła będzie mieć problemy ze śledzeniem ścieżki, druga sprawa to bas problemem jest ograniczone miejsce na płycie więc przełącza się to w tryb mono a cięcie matrycy przeprowadza z odwróconą korekcją RIAA wreszcie w przypadku winyla dynamika nie może być mocno ograniczona za pomocą limitera gdyż nośnik tego nie wytrzyma ,w przypadku CD wartość DR może wynieść np 5 albo jeszcze niżej .Z tymi taśmami to też nie do końca prawda ponieważ już na początku lat 80 tych dokonywano nagrań w sposób cyfrowy dobrym przykładem jest płyta Rush Moving Pictures która została nagrana na cyfrowym sprzęcie Sony podobnie robił Alan Parsons ,mniej więcej od połowy lat 80 tych w studiach była cała masa magnetofonów cyfrowych i cyfrowych konsol więc nagrania dokonywano w sposób cyfrowy .Jedno nagranie może mieć kilka taśma matek .Obecnie do nagrywania winyli wykorzystuje się pliki 32 bity /88,4 khz
@@ania28215 jest pani obcykana w temacie,ale tak się składa,że najwięcej słucham płyt z lat 60 i 70,wtedy o technice cyfrowej nikt nie słyszał.A w tamtym okresie powstała najlepsza muzyka.Były płyty lepiej i gorzej nagrane,lecz takich.zespołw jak Gentle Giant,King Crimson,Focus,Rare Bird etc.itd.Poziom muzyki był wysoki.Jeżeli będzie pani miała okazję posluchać,Epic forest Rare Bird,najlepiej w słuchawkach,usłyszy pani ile tam się dzieje,muzyka dochodzi z lewej prawej,z góry z dołu i przodu,a nawet z tyłu.Natomiast dodatkowych efektów,w skali makro jest ogrom.Płyta cd nie oddaje tego klimatu,pogłosu odbić itp.Najlepiej zremasterowana płyta cd ,bez trzasków ,oczyszczona,ale kosztem utraty,większości klimatu o którym mówiłem.
Najlepsze są płyty cd tłoczone w latach 80 na początku tworzenia formatu, brzmią bardzo analogowo (wiem niektórzy pukają się w głowę) bo często były to dyski AAD w sumie nagrywane jak na Vinyl.
Niestety niektóre płyty CD z czasów kiedy ten format się pojawił (początek lat '80) brzmiały bardzo słabo bo były produkowane na bazie którejś tam kopii taśmy matki. Np. niektóre albumy Led Zeppelin. Dopiero remastery wokonane przy udziale Jimmiego Page'a brzmią dobrze a niektóre nawet bardzo dobrze.
W pełni się zgadzam. Mi również chodzi głównie o kwestie kolekcjonerskie oraz wizualne. Tak jak mam na półkach artbooki z filmów i gier, książki w ladnych wydaniach itd. Jakość dźwięku może i jest ciut inna / lepsza ale do tego już trzeba mieć lepszy sprzęt audio, dedykowany przedwzmacniacz a nie ten w amplitunerze AV, kupić lepszą wkładkę albo cały gramofon. Tylko te ceny. Fajnie co prawda poszperać i poszukać starszych wydań używanych w dobrym stanie i cenie - to jest zabawa sama w sobie jak ktoś lubi.
Adam Śmiałek najlepiej wytłumaczył o co chodzi w tym winylu. Dobre nagrane CD zabija winyl w każdym aspekcie. Oczywiście słucham swoich starych płyt gramofonowych, ale tylko jako wspomnienie dawnych lat. Jakość -CD Czarny krążek -sentyment
Dawid przedstawia to co mu w duszy gra, komu się nie podoba to nie musi oglądać. Jeśli mam już jakąś płytoteke na CD to teraz nie wejdę w winyle, za duży koszt by kolejny raz tworzyć tak obszerną kolekcję na czarnym krążku, no trudno się mówi, poza tym jestem fanem czystości nagrań, więc zostaje przy CD.
I ja mam wrażenie, że moda się niebawem zesra! Moda, nie winyl. Oznacza to, że wąskie grono wielbicieli, wysublimowanych miłośników właśnie takiego brzmienia będzie trwać. I to fajne i dobre. Ale cała gawiedź, która teraz kupuje winyle za stówę, rzuci tym w kąt i będzie rozprzedawać po 10zł.
nie sądzę, zasoby starych winyli z epoki są ograniczone (skończone). Winyle mają jakąś tam wartość użytkową (jeszcze grają znaną muzykę i wyglądają), porównując ze starymi książkami (brzydko wyglądają a podczas czytania się rozsypują, nadają się do gabloty) albo meblami - ile starych kanap i kredensów można ustawić w nawet dużym domu (zmieniać je czasami? nie każdy ma miejsce na strychu czy w szopie). Miejsce na kilkaset winyli każdy jakoś wygospodaruje. Gdyby muzyka na szelakach budziła jakąkolwiek nostalgię - modne by były gramofony na szelaki. Jednak zbierać coś co nie wywołuje emocji - to tylko jako lokata kapitału. Możliwa jest fala mód na winyle. Po jakimś czasie pojawi się jakiś modny serial i to wystarczy.
Sądzę że podobnie sprawa wyglada z fotografią cyfrową i analogową. Obcowanie z mechanicznym aparatem.Proces przewijania filmu, ustawienia ostrości itd. powoduje ze bardziej skupiamy się na tej fotografii, niz w przypadku cyfry gdzie mozna zrobic 10 takich samych zdjec pod rząd i wybrac te które akurat wyszło :D
niektórzy co się wypowiadają tak złośliwie to chyba audiofile co maja złote kable i podstawki pod nie a jeszcze podkładki pod gramofon antywstrząsowe bo przecież ziemia drży 🤣🤣a tak pozdrawiam fajny kanał bez napinki ✌
Nowe vinyle są nagrywane z tego samego materiału co nowe cd, czyli różnice w brzemieniu mogą wynikać jedynie z konfiguracji sprzętu. Ciężko jest uzyskać bardzo dobre brzmienie z gramofonu nie inwestując w to większych pieniędzy. Natomiast kupując nowy odtwarzacz cd za 2 tys lub używany 500-1000 zł możemy już mieć niezłe brzmienie. Większy sens maja stare vinyle, czyli te z lat 70-80, gdzie ich produkcja stała na dużo wyższym poziomie i ich brzmienie było znacznie lepsze. Dawniej ludzie przykładali sie do masteringu ze względu też na spore ograniczenia nośnika jakim jest czarna płyta. Dzisiaj mamy piękne okładki i remastery starych kultowych albumów, ale czy to ma sens?? trzeba za to zapłacić kilka razy więcej niż za cd. Samo upchnięcie dodatkowych kawałków na płytę " Plastic Hearts" M.C świadczy jak bardzo masakruje się te obecne wydawnictwa. Takie upychanie tylko zmniejsza dynamikę i zabija sens tego nośnika. Proszę sobie zobaczyć ile normalnie mieści się na jednej stronie (czas), a ile maja często te współczesne płyty (czas). Tak jak mówiłem vinyl niesie za sobą ograniczenia i łamanie ich wiąże sie z dużym spadkiem jakości.
Takie mamy czasy teraz są Vinile wracają kasety płyty są ciągle na topie szczególnie rarytasy ciężko dostępne tytuły to zależy co komu odpowiada ja wolę CD i przy tym zostanę nie dla mnie vinile kwestia gustu muzyka to muzyka
Winyle w mojej opinii maja dwie glowne wady. Kawalki na zewnetrznej stronie brzmia fenomenalnie z pasmem nawet szerszym niz w CD ale niestety czym bliżej srodka tym gorzej i spada ono ponizej poziomu kasety kompaktowej. Niby dobieraja kawalki tak zeby te najbardziej spokjne byly na srodku ale nie zawsze się tak da. Druga sprawa to inner groove distortions, czyli przesterowane sybilanty (gloski "sz", "cz"). Efekt wynika z niekompatybilnosci pomiedzy kątem nacinania plyty matki a kątem pod ktorym igła odtwarza w domowych gramofonach. Trudne to do wyeliminowania choc nie niemożliwe.
niektóre wydania (chyba z rozpaczy, żeby jakoś z tych nieszczęsnych winyli brzmiało) robi się tak, że prędkość dają 45 rpm i każdy utwór na jednej stronie (a najwyżej 2 : 14 minut to granica). Ale pewnie igły niszczą szybciej takie płyty
@@mstozsto4756 jak to w czasach analogowych zawsze był kompromis pomiędzy prędkością odtwarzania a ilością szumu. Obecne igły mają w mojej opinii niemal nieograniczoną żywotność. To już że czasy gdzie waga docisku była kwestią losową a w gramofonie było oddzielne pudełeczko na zapasowe igły.
A ja wrócilem do kaset. Na przyzwoitym magnetofonie jeszcze ze wskaźnikiem wysterowania sygnału niezapomniane wrażenia 😊. Wiadomo, obcięcie góry pasma itd. cudów się nie wyciągnie, ale.....
Jest wiele płyt winylowych, które nigdy nie zostały wydane na CD. Przykładem jest pierwsza płyta zespołu Bajm pt. "Bajm". Również jeżeli chodzi o dostępność CD czy winyla danego artysty różnie z tym jest. Np Bez problemu można kupić na winylu solowe płyty członków zespołu Bee Gees. Natomiast te same płyty wydane na CD są sporadycznie oferowane na portalach aukcyjnych czy giełdach, a jak już są oferowane to ich ceny potrafią osiągać wysokie ceny.
Każdy słucha czego chce. Ja mam gramofon i lubię sobie czasem posłuchać czarnej płyty przy kawce ale jeśli zależy mi na jakości to zawsze wygrywa cd. Posiadam niektóre wydawnictwa w obu formatach oraz przyzwoity sprzęt do odtwarzania.
@@Malina2607 A winyl zawsze wygra z cd? Czy kazde kolejne wydanie danego albumu na winylu brzmi tak samo? Czy wspolczesny winylem nagrywany z cyfry brzmi jak z lat 70-tych?
Produkt firmy jakiejś tam wyprodukowany dla Biedronki na winylu? Nie ma czegoś takiego. To są najzwyklejsze wznowienia rzucone do sprzedaży w dyskontach jak i ogólnie dostępne w innych sklepach muzycznych bądź w necie.
To prawda płyty oferowane w Biedronce są takie same jak te w innych sklepach Biedronka miała spisane umowy warto zauważyć że oferowali zagraniczne tytuły z katalogu Universal Music ,widzieliście kiedyś płyty winylowe np z Sony czy EMI ? Atrakcyjna cena wynikała z tego że Biedronka ma ponad 2800 sklepów w Polsce więc przy takiej ilości cena jest inna Taka ciekawostka płyty były tłoczone w Czechach przez GM Media
Ja mam to i to. Vinyle szukam z lat 80 i niżej a cd do nowszych wydań . Trza se jakoś radzić . W sumie to niewiem czy bym zauważył jakieś kolosalne różnice. Może różnica tkwi w tym że kiedyś była inna technologia do nagrywania płyt i ten analog słychać te stare nagrania w oryginale . Teraz sa nowe wydania jakiejś płyty z lat 70 powiedzmy i te remastery niemaja tego czaru. Niby nowsza technologia poprawione jakościowo utwory ale nieczuc tej magi.
jeśli wydanie jest na 45 obrotów to pasmo przenoszenia 32000 KHz natomiast jeśli masz CD a Winyl to pasmo przenoszenia 1850 KHz i winel niczym się nie różni od PCM ponieważ z plików PCM jest robiona płyta matka . no i jeśli masz szarp boombox to płyty winylu się nie zużywają ponieważ igła idzie innym kontem niż w standardowym gramofonie
@@mmaestro0 pasmo przenoszenia dla wielu jest 1850khz dla większości płyt CD 1850 kHz dla płyt winelu 45 3200Khz wszystkie płyty winylowe są z plików cyfrowych
@@90sMusicDJ_REMIX U mnie teraz dostajesz dwóję z lekcji... Cały czas powielasz błąd! Nie odróżniasz wielkości kilo, mega lub ewentualnym umiejscowieniem przecinka. W poprzedniej mojej odpowiedzi zapisałem w innej formie TWÓJ ZAPIS. W drugiej odpowiedzi trochę poprawiłeś z 32000 na 3200, lecz nadal używasz "kilo". Stąd jest błędy o 100 lub 1000 razy!!! Prawidłowy zapis: 18,5kHz =18500Hz, a drugie: 32kHz=32000Hz. Wiem, że się czepiam, ale z racji mojego zawodu, to mnie mocno kuje w oczy.... Przy tym masz na myśli o pasmie przenoszenia akustycznym, więc przy Twoich podanych parametrach, to nawet psy i nietoperze by nie usłyszeli. :)
@@90sMusicDJ_REMIX Kolego... przestań bzdury wypisywać!! A w filmiku masz błędny opis. Ja zrobiłem trud i zobaczyłem dwa filmiki (fragmenty). Jeden z odtwarzaczem z korektorem masz ostatni 16,00kHz!! czyli 16000Hz!!, Dla Ciebie na ma znaczenia przecinek? W drugim filmiku gdzie jest pokazywane pasmo to masz częstotliwość w Hz!!! nie w kHz!!!!! Upierasz się przy swoim. a nie masz żadnego pojęcia. Zamiast przeanalizować co ja napisałem, to powielasz swoje bzdury. Przyjmuje się że człowiek słyszy od 20 do 20 000 Hz (czyli 20kHz). A Ty upierasz się na MEGA Hz? A płyta CD ma próbkowanie 44,1kHz, to jakim cudem ma być pasmo przenoszenia 1,85MHz? Sprawdź choć w Wikipedii i matematyka/fizyka się kłania z przedrostkami kilo, mega 1000Hz=1.0kHz=0,001MHz! Nie brnij w to dalej, bo to już wstyd.
Ja z kolei lubię usiąść przy świecach i delektować się muzyką ale winyle i CD choć były super i mam sentyment to już do mich nie wrócę niestety.Pozdrawiam fanów muuuzyki
jeśli winyle to tylko stare wydania , kolumny masz przewymiarowane na to pomieszczenie , wymień je na podstawkowe , zadbaj o ich odpowiednie ustawienie to wtedy może usłyszysz różnice w brzmieniu pomiędzy LP a CD . Wszystko rozbija się oto czego się oczekuje od brzmienia , dla uproszczenia ktoś kiedyś użył dobrego porównania mianowicie że , różnica pomiędzy LP a CD to tak jakby się napić wody źródlanej i destylowanej .
Jeśli winyle to tylko z epoki. Płyty CD są dużo lepsze jeśli chodzi o parametry. Winyle paradoksalnie przez swoje niedokładności mają taki swój charakter i brzmią cieplej. Nie byli w stanie wymyśleć nowego opłacalnego formatu to zaczęli naganiać na winyle bo coś trzeba sprzedawać no i mamy wielki powrót winyli choć te nowe robione są z cyfrowych taśm matek. Pamiętam jak ludzie wynosili czarne płyty na śmietniki tak jak teraz cd. Choć jak się popatrzy na ceny pierwszych wydań CD z lat 80 i 90 to widać że pojawia się również powoli sentument do CD. CD wróci ale pewnie nie na taką skalę jak wcześniej a to za sprawą cyfrowej dystrybucji muzyki.
Naganiać na winyla? Za daleko popędziłeś. Producenci zauważyli, że jakaś część osób chce kupować i jest to na tyle spora grupa, że warto dać im to czego chcą i przy tym zarobić. Ale to nie są producenci typu Sony Music jak kiedyś to było. Oczywiście teraz to dzieje przy wysublimowanym marketingu, która jest dźwignią handlu.
Dla mnie winyle są zbyt idealizowane. Zakłócenia, trzaski albo losowe przerywanie na ułamek sekundy. Chyba, że kupisz sprzętu za dziesiątki tysięcy....
Prawdopodobnie dlatego, że kupuje Pan nowe płyty a tam o wady ciężko. Gdyby zakupił Pan album z lat 60/80 to tam jest szansa na takie wady@@dawidnowak6957
Wystarczy poogladac kanaly ludzi, ktorzy maja cala sciane winyli i faktycznie muzyka to ich pasja. Tacy ludzie potrafia miec ulubione albumy w 4-5 roznych kopiach, np wydanie z USA, z Niemiec, first press, second press... kazda z tych plyt gra inaczej bo jest inaczej zmasterowana. Wiec stwierdzenie "winyl gra lepiej" ma tyle sensu co powiedzenie, ze czerwone samochody sa najszybsze. No i nie zapominajmy, ze w dzisiejszych czasam bardzo czesto na winyle przenosi sie muzyke ze zrodla cyfrowego...
Słuchasz kiepskiej muzyki,dlatego nie odczuwasz różnicy,a jest ogromna,wszystkie niuanse,można powiedzieć,cała koronkowość,odbicia,i pogłosy dyskwalifikują cd.Cięcie na piksele i ponowne składanie w całość to półśrodki.Polecam posłuchanie Rare Bird,Epick forest,Somebodys Watching,i przynajmniej 3 pierwszych płyt Gentle Giant,...ludzie zmieniają poglądy,czego i tobię życzę.
Zostań lepiej przy komputerach bo to co gadasz nie trzyma się kupy i ... wiadomo czego. Różnica jest na + dla winylu dlatego, że musi mieć większą dynamikę. "Reduktor szumu" już dawno to zjawisko wyjaśnił.
Ba powiem więcej: na kanale towary modne jest nawet analiza pasma z winyla i CD - ale co z tego skoro ja fizycznie różnicy nie słyszę? Mam opowiadać jakieś niestworzone bzdury że niby różnica w dźwięku powala etc skoro tego nie słychać? Ja nie słyszę. Po co?
Chłopie! Mowa jest srebrem, a milczenie złotem... to powiedzenie się ciśnie przy Twojej wypowiedzi. Właśnie się obnażyłeś kompletną ignorancją w temacie, a co gorsza wplątujesz w to Krzysztofa Bielewicza. Krzysztof nigdy, niczego takiego by nie powiedział!
@@balticdive3083ale jesteś świadomy że rawie wszystkie stare wykonania są zgrywane z płyt winylowych a to że masz sprzęt z Biedronki to się nie dziwie że szumi .
Właśnie o to chodzi, że na tanim gramofonie vinyl nie ma senesu i nie pokazuje tego na co go stać. Cd potrafi grać równie przyjemnie jak vinyl i jest to kwestia konfiguracji.
Ja słyszę dużą różnicę, dźwięk z winyla jest taki jakby bardziej miękki, cieplejszy, w porównaniu do tego odtwarzanego z komputera w formacie PCM.@@Zajc-rm2cd
Porównanie winyli do CD to jak porównanie ręcznie robionego samochodu ( winyl) i masowej produkcji ( CD). Cena winyla nie bierze się znikąd. CD kupisz za grosze. Mam dobry gramofon i dobry odtwarzać CD. Wzmacniacz też jest dobrej klasy. Muza z winyla jest w odsłuchu bardziej wyrazista. Pozdrawiam i dobrego słuchani czegokolwiek na czymkolwiek. PS> MP# też można słuchać .
Proste pytanie: Co tracimy w paśmie do 22,05kHz przy próbkowaniu 44,1kHz? Odpowiedź: Nic nie tracimy...To czysta matematyka... Mam znajomego który instruował wzmacniacze lampowe na zamówienie i pytam go: Józek czy taki wzmacniacz na 300B brzmi lepiej od dobrego wzmacniacza tranzystorowego? A on mówi tak: Jeśli jest dobrze skonstruowany to nie powinno być żadnej różnicy... No i mnie wyleczył z lampy.
No przyznamy, że prelekcja ryje beret - mniej wiecej w 2min15sec pada stwierdzenie, że po włączeniu winyla i CD jednocześnie, ABSOLUTNIE nikt, PRAWIE nikt,..., nie jest w stanie odróżnić nośników, a wszystko po to..... żeby w następnych zdaniach opowiadać o wyraźnej różnicy pomiędzy nośnikami😵💫 (wątek rozszerzę na końcu) A dalej, kolejno: - Pomogę Panu z rozwikłaniem "wielkiej" tajemnicy, dlaczego niektórzy wykonawcy, w tym pewnie Daria Zawiałow, zamieszczają więcej utworów na nośniku CD - ano płyta CD ma wyraźnie większą pojemność niż winyl (no i pewnie to niektorych kusi) - Zgadzam sie w jednym , mianowicie, że wielkość ma znaczenie! Zatem przyjemniej się odbiera treści drukowane z albumów winylowych; ale reszta argumentacji jest bezsensowna. Otóż mamy wydania CD z załączonymi wręcz książkami. Seria plyt z kolekcją polskich przebojów w takiej książeczce opisuje historie powstania każdej piosenki z płyty i wszystkie szczegóły z nią związane. Sanha wydała album CD, w którym okładka może być dowolnie zmieniana przez właścicela (jest okienko, w które można wsuwać dowolną z załączonych grafik). Boxy CD z 4płytami nie są żadną rzadkością, itd. - do odtwarzacza CD też trzeba podejść, trzeba otworzyć szufladę, trzeba położyć płytę, trzeba zaprogramować, które utwory chce się słuchać i na końcu trzeba włączyć play! A jednoczesnie, tak sie składa, że niektórzy (w tym np. ja) mają gramofony automatyczne, w których też wystarczy wcisnac play i gramofon resztę robi sam. I na koniec moja perspektywa na wątek, najgorsza - fakt, obcowanie z winylem ma swój urok, ale to jest jedyny i chyba drugorzędny argument na szał zwiazany z tym nośnikiem. Ludzie, jak to ludzie - są do bólu urabialni i podatni na manipulacje. Przy zręcznej manipulacji i marketingu, będą kupować wszystko! Może jestem krzywdzący, może z moim sprzętem coś nie tak, ale aktualnie jeszcze mam dwa gramofony, a dwa inne już sprzedałem i nie były to złe urządzenia bo na branży sie raczej znam - ponad 40lat się nią pasjonuje, a sprzetu mam w domu za kwotę 6 cyfrową. Film obejrzalem po tradycyjnym wieczornym słuchaniu muzuki i zaś właśnie bawiłem się i gramofonem i CD, no i u mnie po przełączeniu wejścia nie to, że słyszę różnice, ale to jest przepaść! Po przekręceniu selektora z CD na PHONO jest jakbym wyniósł kolumny do sąsiedniego pokoju! Po pierwszym szoku i podkręceniu wszystkich gałek da sie już jakoś tego winyla słuchać, czasem nawet wciąga, ale to jest zuuupełnie inna bajka niż CD! Wszyscy, którzy mnie nie znają, mówią mi, że mam slaby gramofon, slaby przedwzmacniacz PHONO i różne takie rzeczy i muszę im tłumaczyć.....
@@rysiek5765 mam 50 starych winyli i wszystkie trzeszczą jak olej w frytkownicy. Mam z 200 płyt CD i ze 4 zostały porysowane tak, że jest problem z ich odtwarzaniem. Płyta jest odtwarzana mechanicznie - igła musi ocierać nośnik, zatem z natury swojego działania, płyta i igła mają prawo się zużywać. Odczytywane płyty CD zużywa ją w takim stopniu jak zużywają się litery podczas czytania książki. Oczywiście, książkę można zniszczyć, ale nie aktem czytania, tylko złym fizycznym traktowaniem. Trwałość winyla zależy od jakości igły, poprawnej kalibracji ramienia no i oczywiście, jak w CD, od fizycznego traktowania przez użytkownika. Tyle konkretnej wiedzy, reszta to poglądy i poglądziki.
Słuchanie winyli rozumiem, jest to kwestia mody, niedoskonałości sprzętowe co daje pewien klimat odsłuchu, każdy zestaw ma swoje życie. Ale CD to już archaizm, skoro zapis cyfrowy można „nosić w chmurze”, czyli absolutnie nie potrzeba nośnika. Jedyne co może dać CD to przerwy w odsłuchu, jeśli jest porysowana. Tyle. A przy obecnych transferach 5G czy wielkości nośników no w telefonie… czysta bzdura. I to co zauważyłeś: bardziej się chciało, muzyka ma fizyczny namacalny przedmiot i cały etos słuchania, prawie z namaszczeniem.
Wiesz powiem więcej, nie trzeba nawet mieć Internetu bo przynajmniej Spotify oferuje możliwość pobrania ulubionej muzyki i słuchania jej offline... ALE nie o to chodzi :) Ja lubię nośniki fizyczne, lubię mieć płytę na własność a nie być uzależnionym od usług - spotify czy inny serwis się skończy, dostęp do muzyki na danej platformie się skończy a często tysiące złotych płaconych przez lata pójdą w niepamięć.
Klasyczna nowomowa "nowoczesnego" Po pierwsze: muzyka w chmurze, to w większości gówno klasy MP3 dla młodzieży dreptającej po mieście w słuchawkach. Jak się chce słuchać FLAC, to okazuje się, że szumne deklaracje mają mizerne pokrycie! Nie słucha się tego, co się lubi, tylko tego, co jest! Po drugie - tak się składa, że ten świat jest zbudowany nie tylko z miast, ale także wsi, które stanowią znaczący odsetek w populacji. Zapraszam na mnóstwo, np na moją (nie jest to kryta strzechami dziura w Bieszczadach, a podmiejska noclegownia) na testy internetu. Neta na światłowodzie nie uraczysz. LTE działa sprawnie w tygodniu w godzinach przedpołudniowych. Wieczorem, gdy wszyscy zaczynają korzystać, bardzo często idzie piznąć tym internetem! I w dupie mam opowieści o 5G, o 6G i zylionG, kiedy zwykłego LTE na koniec 2023roki, pod dużym miastem, potrafią dostarczyć na 1, 2, w porywach 3 kreski (najlepszy tutaj operator). Po trzecie - chmura to cudzą muzyka, na której jestem łasce. Ktoś się naćpa, gdzieś wybuchnie wojna, albo będzie jakaś klęska żywiołowa, albo pojawi się jakikolwiek problem techniczny na drugim końcu świata i wszyscy miłośnicy playlist w chmurze będą wtedy nerwowo chodzić w kółko! Ja swoją muzykę, czy na CD, czy na winylu, czy na kasecie (tak, też taki nośnik jest) mam pod swoją pełną władzą i kontrolą. Jak się spali mój dom, to też będzie po muzyce, ale wtedy to będzie mało ważne. Chmura, to fajna rzecz ale jako dodatkowa. Dla mnie, jako uzupełnienie, a dla całej rzeszy niewybrednych miłośników brzęczenia w głośniku będzie długo bazą. Wytrawnemu, wymagającemu miłośnikowi muzyki nigdy nie zastąpi fizycznych nośników.
@@rafaawrynowicz5991 ale dużo bzdur napisałeś! Wojnę z chmurą mieszasz, nie widząc że chmura to parafraza dostępu do muzyki w sieci! Jak będzie wojna to w dupie mam i cd i winyl! Poza tym mp3 w serwisach? ciekawe rzeczy gadasz. A fizyczny nośnik to tylko cd? Hahahah
@@dawidnowak6957 ja też mam sporo płyt, tylko ostatnio i tak się kurzą. Śmieszy mnie też argument słabej jakości muzyki w streemie, ale to już możes przeczytać niżej od tych, co w życiu nie mieli w żadnym konta ;)
@@nonexegimonumentum8583 no treść merytorycznie adekwatna do ikonki autora😃. Jak już skończy się zatwardzenie, to może się uda ssklecić więcej zdań, zdań precyzyjnie odnoszących się do konkretnych moich stwierdzeń. No ale jeśli ktoś nie rozumie, że treści w chmurze są gdzieś na farmach serwerowych, które mogą być daleko, daleko od nas i ta wspomniana wojna nie musi nas bezpośrednio dotyczyć, to trudny trudny rozmówca. Ja ktoś dumnie stwierdza, że nośników fizycznych jest więcej i nie potrafi dopisać, co niby z tego ma wynikać, to trudny rozmówca... Odnośnie jakości muzyki w sieci, to mogę przesłać listę płyt, które bym chciał jako FLAC. Jak podasz mi linka, to pośle whisky ( no... jeśli jesteś pełnoletni!🙂)
@robert1478 szczerze? ponad 10 lat prowadziłem serwis komputerowy, zarówno podstawowe lutowanie jak i mikrolutowanie pod mikroskopem najdrobniejszych elementów, jest drugi kanał gdzie część tej pracy pokazuję z ponad 130tys subskrypcji - do dzisiaj nagrywam poradniki testy etc. Na elektronice znam się bardzo dobrze - a takich bzdur jak część audiofili tu z komentarzy nigdzie nie czytałem. Momentami mam wręcz wrażenie że to jakaś sekta. Problem pojawia się wtedy, kiedy trzeba w rękę wziąć oscyloskop multimetr czy inne urządzenia pomiarowe, i swoje wypociny przelać na twarde i obiektywne dane. Mam ubaw po pachy czytając wiele komentarzy w tym twój rozbawił mnie do łez :) Nie jestem w stanie porównać dwóch gramofonów etc. - bo nie znam rynku, ale doskonale wiem na jakiej zasadzie działają, na czym polega zapis i odczyt na czarnej płycie etc. tak więc zarówno ty jak i wielu komentujących kity audiofilskie możecie wciskać dalej, ale nie mi ;)
@@dawidnowak6957 na elektronice możesz się znać , potrafić lutować itd , ale ma się to nijak do wiedzy o sprzęcie . Np. wiesz co to takiego bezwładność ramienia gramofonowego ? dlaczego nie montuje się ciężkich wkładek do lekkich ramion i odwrotnie ? ustawiałeś chociaż siłę nacisku igły w gramofonie ? wiesz co to azymut ramienia i po co się go ustawia ? mógłbym tak wymieniać i wymieniać , wszystkie te rzeczy mają wpływ na brzmienie . Source direct nie służy wcale do podłączenia korektora tylko do tego by można było słuchać płyty z jej bezpośrednimi parametrami brzmieniowymi . poza tym gdyby wszystko było tak proste jak mówisz to istniałby tylko jeden najprostszy rodzaj wzmacniacza . Wiesz co to są klasy pracy wzmacniacza ? czym się one różnią ? albo czym różni się wkładka gramofonowa typu MM od MC ? jakie są typy szlifów igieł gramofonowych i czym się charakteryzują ? nie wiesz kolego nic , wydaje ci się że się znasz bo coś gdzieś przeczytałeś lub obejrzałeś równie durny filmik jak ten twój . I nie przyznaj się w towarzystwie ludzi obcujących ze sprzętem że masz gramofon z USB i jakąś kartą pamięci bo cie wyśmieją lub obgadają za plecami . Jak już wcześniej wspominałem , jeśli jesteś zadowolony ze swojego sprzętu to dobrze bo nie będziesz musiał wydawać grubej kasy na sprzęt . Ale nie mów wciskam kity bo nie piszę tu o audio woodoo typu kable głośnikowe lub audiofilskie bezpieczniki poprawiające scenę dźwiękową . Mówię o absolutnie podstawowych rzeczach które trzeba wiedzieć by móc odpowiednio dobrać sobie sprzęt do słuchania muzyki . A płyty jeśli winylowe to tylko z epoki , te współczesne są tłoczone z cyfrowego materiału i nigdy nie zagrają prawdziwie analogowo . tak że NO ....:)
Stare gramofony nieraz nawet "te dobre" są zajechanie - minimalnie krzywe talerze, nie trzymają tempa itd. a zasada działania jest identyczna technologie też się nie cofnęła. Więc no nie zgodzę się :)
@@dawidnowak6957 Takie jednoznacznie negatywne oceny, wrzucają ludzie, którzy nigdy, niczego sami nie stworzyli. Nie mają pojęcia, że opublikowanie w sieci materiału wymaga sporo pracy. Po co dyskutować? Prościej przywalić. Nie zniechęcaj się, rób swoje, nawet jeżeli inni mają bardziej profesjonalną wiedzę w temacie, wcale nie znaczy, że ludzie będą ich chętniej oglądać.
Oj oj ... jak czytam niektóre komentarze to naprawdę śmiech mnie ogarnia...
Jedni fanatycy ciągną w swoją stronę a drudzy w swoją ...
Temat jest banalnie prosty tylko trzeba świadomości , osłuchania i zdolności wyciągania właściwych wniosków.
Jakość czy to płyty CD czy winylowej przede wszystkim zależy od jakości wydania tej płyty czyli od realizacji.
Dopiero potem jeśli już macie w ręku dany album i wiecie na 100% że jest wydany przez te samą wytwórnie z identycznego materiału źródłowego można te dwa nośniki porównać.
Nadal jednak sam nośnik nie decyduje o brzmieniu bo w gramofonie za brzmienie płyty w dużym stopniu odpowiada wkładka a w odtwarzaczu CD przetwornik cyfrowo analogowy i reszta elektroniki.
Odtwarzacze CD potrafią różnić się brzmieniem w dużym mocno zauważalnym stopniu ... Tak samo dwa różne gramofony odtworzą te samą płytę inaczej.
Nie należy więc generalizować że winyl lepszy czy CD lepsze bo to jak zabrzmi dana płyta zależy od tego jakie dwie płyty porównujecie i od ich jakości realizacji.
Album Pink Floyd czy inne starsze płyty na rynku występują w wielu różnych wydaniach.
Życzę wszystkim audiofilom więcej świadomości a przede wszystkim zdolności cieszenia się muzyką i nie traktowania tej pasji jako oręża do walki z innymi którzy chcą po prostu zwyczajnie cieszyć się słuchaniem swojej muzyki i swojego sprzętu.
Miłego dnia.
Napewno reedycje na cd brzmią słabo..
Słucham muzyki od 50 lat i nie ma takiej możliwości żebym powrócił do winyli już na zawsze się z tego wyleczyłem a tym bardziej w dzisiejszych czasach
Ale czemu?
Mam dokładnie to samo! Mam gramofony, mam płyty, ale korzystam z tego w chwilach wyjątkowego uniesienia sentymentalnego. Normalnie, już nie jestem w stanie słuchać tego archaizmu brzmieniowego.
Trochę niepoważne są te rozważania autora .Obie techniki analogowa i cyfrowa wykorzystują inny sposób nagrywania i odtwarzania .Gramofon jest urządzeniem mechanicznym ,więc odczyt płyty przebiega w sposób mechaniczny i towarzyszy temu większy szum który jest spowodowany siłą tarcia .To że na winylu odczyt jest dotykowy powoduje ze każde kolejne odtworzenie płyty wiąże się z pogorszeniem odtwarzania wysokich częstotliwości czego nie ma w przypadku CD więc i muzyka będzie czystsza do tego dochodzą inne ogrodzenia winyla słaba separacja kanałów ok 30db co powoduje że nie da się osiągnąć głębokiego efektu stereo ,ograniczone miejsce na płycie więc w przypadku winyla bas jest nagrywany mono ,wreszcie słaby odstęp od szumów w porównaniu do CD Mimo że winyl jest obarczony wadami często jego dźwięk jest postrzegany jako lepszy ponieważ jest naturalny
To że nie widać różnicy mięfzy winylem a cd wynika z tego,że od wielu lat nagrania realizowane są na nośnikach cyfrowych,ale nie zawsze tak było,magnetofon analogowy na szeroką taśmę odszedł w niepamięć.A to był najlepszy nośnik muzyki,tzw.taśma matka,z której nagrywano płyty.
Różnice widać bo to zupełnie inny nośnik więc inny jest sposób nagrywania W przypadku winylu problemem jest przesłuch między kanałami 30 db więc nagranie nie może mieć głębokiego efektu stereo jak na CD gdyż igła będzie mieć problemy ze śledzeniem ścieżki, druga sprawa to bas problemem jest ograniczone miejsce na płycie więc przełącza się to w tryb mono a cięcie matrycy przeprowadza z odwróconą korekcją RIAA wreszcie w przypadku winyla dynamika nie może być mocno ograniczona za pomocą limitera gdyż nośnik tego nie wytrzyma ,w przypadku CD wartość DR może wynieść np 5 albo jeszcze niżej .Z tymi taśmami to też nie do końca prawda ponieważ już na początku lat 80 tych dokonywano nagrań w sposób cyfrowy dobrym przykładem jest płyta Rush Moving Pictures która została nagrana na cyfrowym sprzęcie Sony podobnie robił Alan Parsons ,mniej więcej od połowy lat 80 tych w studiach była cała masa magnetofonów cyfrowych i cyfrowych konsol więc nagrania dokonywano w sposób cyfrowy .Jedno nagranie może mieć kilka taśma matek .Obecnie do nagrywania winyli wykorzystuje się pliki 32 bity /88,4 khz
@@ania28215 jest pani obcykana w temacie,ale tak się składa,że najwięcej słucham płyt z lat 60 i 70,wtedy o technice cyfrowej nikt nie słyszał.A w tamtym okresie powstała najlepsza muzyka.Były płyty lepiej i gorzej nagrane,lecz takich.zespołw jak Gentle Giant,King Crimson,Focus,Rare Bird etc.itd.Poziom muzyki był wysoki.Jeżeli będzie pani miała okazję posluchać,Epic forest Rare Bird,najlepiej w słuchawkach,usłyszy pani ile tam się dzieje,muzyka dochodzi z lewej prawej,z góry z dołu i przodu,a nawet z tyłu.Natomiast dodatkowych efektów,w skali makro jest ogrom.Płyta cd nie oddaje tego klimatu,pogłosu odbić itp.Najlepiej zremasterowana płyta cd ,bez trzasków ,oczyszczona,ale kosztem utraty,większości klimatu o którym mówiłem.
Najlepsze są płyty cd tłoczone w latach 80 na początku tworzenia formatu, brzmią bardzo analogowo (wiem niektórzy pukają się w głowę) bo często były to dyski AAD w sumie nagrywane jak na Vinyl.
Niestety niektóre płyty CD z czasów kiedy ten format się pojawił (początek lat '80) brzmiały bardzo słabo bo były produkowane na bazie którejś tam kopii taśmy matki. Np. niektóre albumy Led Zeppelin. Dopiero remastery wokonane przy udziale Jimmiego Page'a brzmią dobrze a niektóre nawet bardzo dobrze.
W pełni się zgadzam. Mi również chodzi głównie o kwestie kolekcjonerskie oraz wizualne. Tak jak mam na półkach artbooki z filmów i gier, książki w ladnych wydaniach itd. Jakość dźwięku może i jest ciut inna / lepsza ale do tego już trzeba mieć lepszy sprzęt audio, dedykowany przedwzmacniacz a nie ten w amplitunerze AV, kupić lepszą wkładkę albo cały gramofon. Tylko te ceny. Fajnie co prawda poszperać i poszukać starszych wydań używanych w dobrym stanie i cenie - to jest zabawa sama w sobie jak ktoś lubi.
Adam Śmiałek najlepiej wytłumaczył o co chodzi w tym winylu. Dobre nagrane CD zabija winyl w każdym aspekcie. Oczywiście słucham swoich starych płyt gramofonowych, ale tylko jako wspomnienie dawnych lat. Jakość -CD
Czarny krążek -sentyment
Tylko cd
Dawid przedstawia to co mu w duszy gra, komu się nie podoba to nie musi oglądać. Jeśli mam już jakąś płytoteke na CD to teraz nie wejdę w winyle, za duży koszt by kolejny raz tworzyć tak obszerną kolekcję na czarnym krążku, no trudno się mówi, poza tym jestem fanem czystości nagrań, więc zostaje przy CD.
Ciekaw jestem jak ten cały vinyl się skończy jak minie moda to pewnie skończa się to całe ohy ahy i znowu będą leżeć po śmietnikach całe kartony.
Chwilowa moda by napedzic klientow...jak nie to bedzie co innego
Trwa od lat, i raczej nie zanosi się na razie na jej szybki upadek.
I ja mam wrażenie, że moda się niebawem zesra! Moda, nie winyl. Oznacza to, że wąskie grono wielbicieli, wysublimowanych miłośników właśnie takiego brzmienia będzie trwać. I to fajne i dobre. Ale cała gawiedź, która teraz kupuje winyle za stówę, rzuci tym w kąt i będzie rozprzedawać po 10zł.
nie sądzę, zasoby starych winyli z epoki są ograniczone (skończone). Winyle mają jakąś tam wartość użytkową (jeszcze grają znaną muzykę i wyglądają), porównując ze starymi książkami (brzydko wyglądają a podczas czytania się rozsypują, nadają się do gabloty) albo meblami - ile starych kanap i kredensów można ustawić w nawet dużym domu (zmieniać je czasami? nie każdy ma miejsce na strychu czy w szopie). Miejsce na kilkaset winyli każdy jakoś wygospodaruje. Gdyby muzyka na szelakach budziła jakąkolwiek nostalgię - modne by były gramofony na szelaki. Jednak zbierać coś co nie wywołuje emocji - to tylko jako lokata kapitału. Możliwa jest fala mód na winyle. Po jakimś czasie pojawi się jakiś modny serial i to wystarczy.
Jeżeli ktoś nie ma słuchu absolutnego,można go wyostrzyć,np.zapalając zioło,pomaga.
A jeszcze słychać dodatkowe dźwięki czasem🤪
Sądzę że podobnie sprawa wyglada z fotografią cyfrową i analogową. Obcowanie z mechanicznym aparatem.Proces przewijania filmu, ustawienia ostrości itd. powoduje ze bardziej skupiamy się na tej fotografii, niz w przypadku cyfry gdzie mozna zrobic 10 takich samych zdjec pod rząd i wybrac te które akurat wyszło :D
No dokładnie też mam takie wrażenie.
oj winyl ma swój czar i magie pozdrawiam
niektórzy co się wypowiadają tak złośliwie to chyba audiofile co maja złote kable i podstawki pod nie a jeszcze podkładki pod gramofon antywstrząsowe bo przecież ziemia drży 🤣🤣a tak pozdrawiam fajny kanał bez napinki ✌
Dla mnie zdecydowanie CD, Dobrze nagrane, dobry re-master, idąc dalej SA- CD, Blue Spec jakość sama się obroni.
Współczesne cd są fatalnie nagrywane i nie da sie tego słuchać na lepszym sprzęcie.
Nowe vinyle są nagrywane z tego samego materiału co nowe cd, czyli różnice w brzemieniu mogą wynikać jedynie z konfiguracji sprzętu. Ciężko jest uzyskać bardzo dobre brzmienie z gramofonu nie inwestując w to większych pieniędzy. Natomiast kupując nowy odtwarzacz cd za 2 tys lub używany 500-1000 zł możemy już mieć niezłe brzmienie. Większy sens maja stare vinyle, czyli te z lat 70-80, gdzie ich produkcja stała na dużo wyższym poziomie i ich brzmienie było znacznie lepsze. Dawniej ludzie przykładali sie do masteringu ze względu też na spore ograniczenia nośnika jakim jest czarna płyta. Dzisiaj mamy piękne okładki i remastery starych kultowych albumów, ale czy to ma sens?? trzeba za to zapłacić kilka razy więcej niż za cd. Samo upchnięcie dodatkowych kawałków na płytę " Plastic Hearts" M.C świadczy jak bardzo masakruje się te obecne wydawnictwa. Takie upychanie tylko zmniejsza dynamikę i zabija sens tego nośnika. Proszę sobie zobaczyć ile normalnie mieści się na jednej stronie (czas), a ile maja często te współczesne płyty (czas). Tak jak mówiłem vinyl niesie za sobą ograniczenia i łamanie ich wiąże sie z dużym spadkiem jakości.
Takie mamy czasy teraz są Vinile wracają kasety płyty są ciągle na topie szczególnie rarytasy ciężko dostępne tytuły to zależy co komu odpowiada ja wolę CD i przy tym zostanę nie dla mnie vinile kwestia gustu muzyka to muzyka
Winyle w mojej opinii maja dwie glowne wady. Kawalki na zewnetrznej stronie brzmia fenomenalnie z pasmem nawet szerszym niz w CD ale niestety czym bliżej srodka tym gorzej i spada ono ponizej poziomu kasety kompaktowej. Niby dobieraja kawalki tak zeby te najbardziej spokjne byly na srodku ale nie zawsze się tak da. Druga sprawa to inner groove distortions, czyli przesterowane sybilanty (gloski "sz", "cz"). Efekt wynika z niekompatybilnosci pomiedzy kątem nacinania plyty matki a kątem pod ktorym igła odtwarza w domowych gramofonach. Trudne to do wyeliminowania choc nie niemożliwe.
niektóre wydania (chyba z rozpaczy, żeby jakoś z tych nieszczęsnych winyli brzmiało) robi się tak, że prędkość dają 45 rpm i każdy utwór na jednej stronie (a najwyżej 2 : 14 minut to granica). Ale pewnie igły niszczą szybciej takie płyty
@@mstozsto4756 jak to w czasach analogowych zawsze był kompromis pomiędzy prędkością odtwarzania a ilością szumu. Obecne igły mają w mojej opinii niemal nieograniczoną żywotność. To już że czasy gdzie waga docisku była kwestią losową a w gramofonie było oddzielne pudełeczko na zapasowe igły.
szacun kolego
A ja wrócilem do kaset. Na przyzwoitym magnetofonie jeszcze ze wskaźnikiem wysterowania sygnału niezapomniane wrażenia 😊. Wiadomo, obcięcie góry pasma itd. cudów się nie wyciągnie, ale.....
Jest wiele płyt winylowych, które nigdy nie zostały wydane na CD. Przykładem jest pierwsza płyta zespołu Bajm pt. "Bajm". Również jeżeli chodzi o dostępność CD czy winyla danego artysty różnie z tym jest. Np Bez problemu można kupić na winylu solowe płyty członków zespołu Bee Gees. Natomiast te same płyty wydane na CD są sporadycznie oferowane na portalach aukcyjnych czy giełdach, a jak już są oferowane to ich ceny potrafią osiągać wysokie ceny.
W przypadku płyty Bajm problem jest inny zaginęła taśma matka ,warto dodać że druga płyta Martwa Woda została wznowiona na CD
Każdy słucha czego chce. Ja mam gramofon i lubię sobie czasem posłuchać czarnej płyty przy kawce ale jeśli zależy mi na jakości to zawsze wygrywa cd. Posiadam niektóre wydawnictwa w obu formatach oraz przyzwoity sprzęt do odtwarzania.
Zawsze Cd wygra z winylem?
@@Radek7co nie prawda?
@@Malina2607 A winyl zawsze wygra z cd? Czy kazde kolejne wydanie danego albumu na winylu brzmi tak samo? Czy wspolczesny winylem nagrywany z cyfry brzmi jak z lat 70-tych?
Produkt firmy jakiejś tam wyprodukowany dla Biedronki na winylu? Nie ma czegoś takiego. To są najzwyklejsze wznowienia rzucone do sprzedaży w dyskontach jak i ogólnie dostępne w innych sklepach muzycznych bądź w necie.
To prawda płyty oferowane w Biedronce są takie same jak te w innych sklepach Biedronka miała spisane umowy warto zauważyć że oferowali zagraniczne tytuły z katalogu Universal Music ,widzieliście kiedyś płyty winylowe np z Sony czy EMI ? Atrakcyjna cena wynikała z tego że Biedronka ma ponad 2800 sklepów w Polsce więc przy takiej ilości cena jest inna Taka ciekawostka płyty były tłoczone w Czechach przez GM Media
Ja mam to i to. Vinyle szukam z lat 80 i niżej a cd do nowszych wydań . Trza se jakoś radzić . W sumie to niewiem czy bym zauważył jakieś kolosalne różnice. Może różnica tkwi w tym że kiedyś była inna technologia do nagrywania płyt i ten analog słychać te stare nagrania w oryginale . Teraz sa nowe wydania jakiejś płyty z lat 70 powiedzmy i te remastery niemaja tego czaru. Niby nowsza technologia poprawione jakościowo utwory ale nieczuc tej magi.
Każdy słucha to co lubi
szacun
Sama płyta winylowa ma swoją wartość niemal spekulacyjna zwłaszcza stare wydania. CD jest jak zabawka produkowana w setkach tysięcy kopii
Teraz wszyscy kupują winyle więc ja zbieram cd.
Hej, chętnie stworzę Ci o wiele ciekawsze miniatury. Jeśli Cię zainteresowałem, to odpowiedz poniżej na ten komentarz. :)
Najgorsze w tym wszystkim jest to ze wspolczesne wydania winylowe (od kikunastu dobrych lat) powstaja i tak z cyfrowych nagran :D
Zgadzam się
jeśli wydanie jest na 45 obrotów to pasmo przenoszenia 32000 KHz natomiast jeśli masz CD a Winyl to pasmo przenoszenia 1850 KHz i winel niczym się nie różni od PCM ponieważ z plików PCM jest robiona płyta matka . no i jeśli masz szarp boombox to płyty winylu się nie zużywają ponieważ igła idzie innym kontem niż w standardowym gramofonie
Coś Ci pokićkało z tymi Hz. 32MHz? 1,85MHz?
@@mmaestro0 pasmo przenoszenia dla wielu jest 1850khz dla większości płyt CD 1850 kHz dla płyt winelu 45 3200Khz wszystkie płyty winylowe są z plików cyfrowych
@@90sMusicDJ_REMIX U mnie teraz dostajesz dwóję z lekcji... Cały czas powielasz błąd! Nie odróżniasz wielkości kilo, mega lub ewentualnym umiejscowieniem przecinka.
W poprzedniej mojej odpowiedzi zapisałem w innej formie TWÓJ ZAPIS. W drugiej odpowiedzi trochę poprawiłeś z 32000 na 3200, lecz nadal używasz "kilo". Stąd jest błędy o 100 lub 1000 razy!!!
Prawidłowy zapis: 18,5kHz =18500Hz, a drugie: 32kHz=32000Hz.
Wiem, że się czepiam, ale z racji mojego zawodu, to mnie mocno kuje w oczy....
Przy tym masz na myśli o pasmie przenoszenia akustycznym, więc przy Twoich podanych parametrach, to nawet psy i nietoperze by nie usłyszeli. :)
@@90sMusicDJ_REMIX Kolego... przestań bzdury wypisywać!! A w filmiku masz błędny opis. Ja zrobiłem trud i zobaczyłem dwa filmiki (fragmenty). Jeden z odtwarzaczem z korektorem masz ostatni 16,00kHz!! czyli 16000Hz!!, Dla Ciebie na ma znaczenia przecinek? W drugim filmiku gdzie jest pokazywane pasmo to masz częstotliwość w Hz!!! nie w kHz!!!!!
Upierasz się przy swoim. a nie masz żadnego pojęcia. Zamiast przeanalizować co ja napisałem, to powielasz swoje bzdury.
Przyjmuje się że człowiek słyszy od 20 do 20 000 Hz (czyli 20kHz). A Ty upierasz się na MEGA Hz? A płyta CD ma próbkowanie 44,1kHz, to jakim cudem ma być pasmo przenoszenia 1,85MHz?
Sprawdź choć w Wikipedii i matematyka/fizyka się kłania z przedrostkami kilo, mega 1000Hz=1.0kHz=0,001MHz!
Nie brnij w to dalej, bo to już wstyd.
Ja z kolei lubię usiąść przy świecach i delektować się muzyką ale winyle i CD choć były super i mam sentyment to już do mich nie wrócę niestety.Pozdrawiam fanów muuuzyki
Jest jeszcze 3cia technologia juz wyparta kasety cyfrowe dcc
Jakościowo i technicznie lepsze zawsze były kasety DAT.
To co opowiadasz jest bardzo subiektywne.
A co do sprzętu marki Denon jaki zachwalaleś w jednym z odcinków....to nie brzmi,to brzęczy.
jeśli winyle to tylko stare wydania , kolumny masz przewymiarowane na to pomieszczenie , wymień je na podstawkowe , zadbaj o ich odpowiednie ustawienie to wtedy może usłyszysz różnice w brzmieniu pomiędzy LP a CD . Wszystko rozbija się oto czego się oczekuje od brzmienia , dla uproszczenia ktoś kiedyś użył dobrego porównania mianowicie że , różnica pomiędzy LP a CD to tak jakby się napić wody źródlanej i destylowanej .
Czy nasze ucho jest analogowe czy cyfrowe ?
😄
wszystko co słyszymy w naturze jest analogiem
Cyfrowe
Czy muzyka napisana wspolczesnie, oryginalnie nagrana cyfrowo i przeniesiona na winyl brzmi jak z lat 70-tych?
Jeśli winyle to tylko z epoki. Płyty CD są dużo lepsze jeśli chodzi o parametry. Winyle paradoksalnie przez swoje niedokładności mają taki swój charakter i brzmią cieplej. Nie byli w stanie wymyśleć nowego opłacalnego formatu to zaczęli naganiać na winyle bo coś trzeba sprzedawać no i mamy wielki powrót winyli choć te nowe robione są z cyfrowych taśm matek. Pamiętam jak ludzie wynosili czarne płyty na śmietniki tak jak teraz cd. Choć jak się popatrzy na ceny pierwszych wydań CD z lat 80 i 90 to widać że pojawia się również powoli sentument do CD. CD wróci ale pewnie nie na taką skalę jak wcześniej a to za sprawą cyfrowej dystrybucji muzyki.
Naganiać na winyla? Za daleko popędziłeś. Producenci zauważyli, że jakaś część osób chce kupować i jest to na tyle spora grupa, że warto dać im to czego chcą i przy tym zarobić. Ale to nie są producenci typu Sony Music jak kiedyś to było. Oczywiście teraz to dzieje przy wysublimowanym marketingu, która jest dźwignią handlu.
Chodzą słuchy że Dawid wrzucił winyl do CD ROM na chipsecie tosziby i... Odpalił Queaka...
Bardzo mało wiesz o winylach i CD. A już większych bzdur nie slyszałam.
dziękuję za docenienie! I za komentarz to poprawia statystyki
To fakt jak się nie posiada porządnej wkładki przedwzmacniacz itd
Dla mnie winyle są zbyt idealizowane. Zakłócenia, trzaski albo losowe przerywanie na ułamek sekundy. Chyba, że kupisz sprzętu za dziesiątki tysięcy....
Nie mam sprzętu drogiego i żadnej z tych was nie doświadczyłem. Dlaczego?
Prawdopodobnie dlatego, że kupuje Pan nowe płyty a tam o wady ciężko. Gdyby zakupił Pan album z lat 60/80 to tam jest szansa na takie wady@@dawidnowak6957
Wystarczy poogladac kanaly ludzi, ktorzy maja cala sciane winyli i faktycznie muzyka to ich pasja. Tacy ludzie potrafia miec ulubione albumy w 4-5 roznych kopiach, np wydanie z USA, z Niemiec, first press, second press... kazda z tych plyt gra inaczej bo jest inaczej zmasterowana. Wiec stwierdzenie "winyl gra lepiej" ma tyle sensu co powiedzenie, ze czerwone samochody sa najszybsze.
No i nie zapominajmy, ze w dzisiejszych czasam bardzo czesto na winyle przenosi sie muzyke ze zrodla cyfrowego...
Słuchasz kiepskiej muzyki,dlatego nie odczuwasz różnicy,a jest ogromna,wszystkie niuanse,można powiedzieć,cała koronkowość,odbicia,i pogłosy dyskwalifikują cd.Cięcie na piksele i ponowne składanie w całość to półśrodki.Polecam posłuchanie Rare Bird,Epick forest,Somebodys Watching,i przynajmniej 3 pierwszych płyt Gentle Giant,...ludzie zmieniają poglądy,czego i tobię życzę.
ta ale trzeba mieć wycyzelowany sprzęt i akustyczne warunki by tego doświadczyć. Ażebyś wiedział -położę sobie dzisiaj "Octopus" i porównam do CD.
Zostań lepiej przy komputerach bo to co gadasz nie trzyma się kupy i ... wiadomo czego. Różnica jest na + dla winylu dlatego, że musi mieć większą dynamikę. "Reduktor szumu" już dawno to zjawisko wyjaśnił.
Ale bzdury gadasz. Winyl to szum i nic wiecej. Cd na perfekcyjna czystosc i nic go nie zastapi plus kazda plyta sie sciera jak tasma magnetofonowa...
Ba powiem więcej: na kanale towary modne jest nawet analiza pasma z winyla i CD - ale co z tego skoro ja fizycznie różnicy nie słyszę? Mam opowiadać jakieś niestworzone bzdury że niby różnica w dźwięku powala etc skoro tego nie słychać? Ja nie słyszę. Po co?
@@balticdive3083 Nie te z lat 60 tych 70 tych i 80 tych....
Chłopie! Mowa jest srebrem, a milczenie złotem... to powiedzenie się ciśnie przy Twojej wypowiedzi. Właśnie się obnażyłeś kompletną ignorancją w temacie, a co gorsza wplątujesz w to Krzysztofa Bielewicza. Krzysztof nigdy, niczego takiego by nie powiedział!
@@balticdive3083ale jesteś świadomy że rawie wszystkie stare wykonania są zgrywane z płyt winylowych a to że masz sprzęt z Biedronki to się nie dziwie że szumi .
Płyty winylowe z nadrukiem gorzej brzmią
Ja wolę winyle, dużo przyjemniej się ich słucha nawet na tanim gramofonie za 800 zł.
Właśnie o to chodzi, że na tanim gramofonie vinyl nie ma senesu i nie pokazuje tego na co go stać. Cd potrafi grać równie przyjemnie jak vinyl i jest to kwestia konfiguracji.
Ja słyszę dużą różnicę, dźwięk z winyla jest taki jakby bardziej miękki, cieplejszy, w porównaniu do tego odtwarzanego z komputera w formacie PCM.@@Zajc-rm2cd
to jest wyrob gramofonopodobny, prawdziwy gramofon nadający się do słuchania zaczyna się od 10 000zł
od 100000000000@@omgoat
@@Vincentxxx może nie od tylu, ale nowe poniżej 8 tysiaków głowy nie urywają.
Porównanie winyli do CD to jak porównanie ręcznie robionego samochodu ( winyl) i masowej produkcji ( CD). Cena winyla nie bierze się znikąd. CD kupisz za grosze. Mam dobry gramofon i dobry odtwarzać CD. Wzmacniacz też jest dobrej klasy. Muza z winyla jest w odsłuchu bardziej wyrazista. Pozdrawiam i dobrego słuchani czegokolwiek na czymkolwiek. PS> MP# też można słuchać .
Proste pytanie: Co tracimy w paśmie do 22,05kHz przy próbkowaniu 44,1kHz?
Odpowiedź: Nic nie tracimy...To czysta matematyka...
Mam znajomego który instruował wzmacniacze lampowe na zamówienie i pytam go: Józek czy taki wzmacniacz na 300B brzmi lepiej od dobrego wzmacniacza tranzystorowego? A on mówi tak: Jeśli jest dobrze skonstruowany to nie powinno być żadnej różnicy... No i mnie wyleczył z lampy.
Z CD korzystam na codzień - do sprzątania. Winyla kładę gdy się skupiam na słuchaniu. Winyl ze szklaneczką wina wygrywa ! MP3 do srania...
No przyznamy, że prelekcja ryje beret - mniej wiecej w 2min15sec pada stwierdzenie, że po włączeniu winyla i CD jednocześnie, ABSOLUTNIE nikt, PRAWIE nikt,..., nie jest w stanie odróżnić nośników, a wszystko po to..... żeby w następnych zdaniach opowiadać o wyraźnej różnicy pomiędzy nośnikami😵💫 (wątek rozszerzę na końcu)
A dalej, kolejno:
- Pomogę Panu z rozwikłaniem "wielkiej" tajemnicy, dlaczego niektórzy wykonawcy, w tym pewnie Daria Zawiałow, zamieszczają więcej utworów na nośniku CD - ano płyta CD ma wyraźnie większą pojemność niż winyl (no i pewnie to niektorych kusi)
- Zgadzam sie w jednym , mianowicie, że wielkość ma znaczenie! Zatem przyjemniej się odbiera treści drukowane z albumów winylowych; ale reszta argumentacji jest bezsensowna. Otóż mamy wydania CD z załączonymi wręcz książkami. Seria plyt z kolekcją polskich przebojów w takiej książeczce opisuje historie powstania każdej piosenki z płyty i wszystkie szczegóły z nią związane. Sanha wydała album CD, w którym okładka może być dowolnie zmieniana przez właścicela (jest okienko, w które można wsuwać dowolną z załączonych grafik). Boxy CD z 4płytami nie są żadną rzadkością, itd.
- do odtwarzacza CD też trzeba podejść, trzeba otworzyć szufladę, trzeba położyć płytę, trzeba zaprogramować, które utwory chce się słuchać i na końcu trzeba włączyć play! A jednoczesnie, tak sie składa, że niektórzy (w tym np. ja) mają gramofony automatyczne, w których też wystarczy wcisnac play i gramofon resztę robi sam.
I na koniec moja perspektywa na wątek, najgorsza - fakt, obcowanie z winylem ma swój urok, ale to jest jedyny i chyba drugorzędny argument na szał zwiazany z tym nośnikiem. Ludzie, jak to ludzie - są do bólu urabialni i podatni na manipulacje. Przy zręcznej manipulacji i marketingu, będą kupować wszystko!
Może jestem krzywdzący, może z moim sprzętem coś nie tak, ale aktualnie jeszcze mam dwa gramofony, a dwa inne już sprzedałem i nie były to złe urządzenia bo na branży sie raczej znam - ponad 40lat się nią pasjonuje, a sprzetu mam w domu za kwotę 6 cyfrową. Film obejrzalem po tradycyjnym wieczornym słuchaniu muzuki i zaś właśnie bawiłem się i gramofonem i CD, no i u mnie po przełączeniu wejścia nie to, że słyszę różnice, ale to jest przepaść! Po przekręceniu selektora z CD na PHONO jest jakbym wyniósł kolumny do sąsiedniego pokoju! Po pierwszym szoku i podkręceniu wszystkich gałek da sie już jakoś tego winyla słuchać, czasem nawet wciąga, ale to jest zuuupełnie inna bajka niż CD! Wszyscy, którzy mnie nie znają, mówią mi, że mam slaby gramofon, slaby przedwzmacniacz PHONO i różne takie rzeczy i muszę im tłumaczyć.....
słuchaj ze zrozumieniem bo żeś tam się ostro zaplata :D
@@dawidnowak6957 zalecam obejrzeć spokojnie własny film i w tle czytać mój komentarz. Tak, słowo "zrozumienie" jest kluczem😉
Są różnice. Winyl trzeszczy, pyka, smaży, szumi i ma kiepska dynamikę a cd nie
I właśnie dlatego winyl ma lepszy odsłuch:)
Prawie każda płyta winylowa jest trwalsza niż cd...
Bo ja wiem... Ja jeszcze nie zniszczyłem ani tego ani tego
@@dawidnowak6957 Te z lat 60 70 80 przy normalnym używaniu są nie do zajechania Wiem z długo ,długo letniego doświadczenia.
@@rysiek5765
mam 50 starych winyli i wszystkie trzeszczą jak olej w frytkownicy. Mam z 200 płyt CD i ze 4 zostały porysowane tak, że jest problem z ich odtwarzaniem.
Płyta jest odtwarzana mechanicznie - igła musi ocierać nośnik, zatem z natury swojego działania, płyta i igła mają prawo się zużywać. Odczytywane płyty CD zużywa ją w takim stopniu jak zużywają się litery podczas czytania książki. Oczywiście, książkę można zniszczyć, ale nie aktem czytania, tylko złym fizycznym traktowaniem.
Trwałość winyla zależy od jakości igły, poprawnej kalibracji ramienia no i oczywiście, jak w CD, od fizycznego traktowania przez użytkownika.
Tyle konkretnej wiedzy, reszta to poglądy i poglądziki.
@@rafaawrynowicz5991 A może wystarczy je tylko porządnie umyć .
Jeśli mówimy o plytach zachodnich...
Słuchanie winyli rozumiem, jest to kwestia mody, niedoskonałości sprzętowe co daje pewien klimat odsłuchu, każdy zestaw ma swoje życie. Ale CD to już archaizm, skoro zapis cyfrowy można „nosić w chmurze”, czyli absolutnie nie potrzeba nośnika. Jedyne co może dać CD to przerwy w odsłuchu, jeśli jest porysowana. Tyle. A przy obecnych transferach 5G czy wielkości nośników no w telefonie… czysta bzdura.
I to co zauważyłeś: bardziej się chciało, muzyka ma fizyczny namacalny przedmiot i cały etos słuchania, prawie z namaszczeniem.
Wiesz powiem więcej, nie trzeba nawet mieć Internetu bo przynajmniej Spotify oferuje możliwość pobrania ulubionej muzyki i słuchania jej offline... ALE nie o to chodzi :) Ja lubię nośniki fizyczne, lubię mieć płytę na własność a nie być uzależnionym od usług - spotify czy inny serwis się skończy, dostęp do muzyki na danej platformie się skończy a często tysiące złotych płaconych przez lata pójdą w niepamięć.
Klasyczna nowomowa "nowoczesnego"
Po pierwsze: muzyka w chmurze, to w większości gówno klasy MP3 dla młodzieży dreptającej po mieście w słuchawkach. Jak się chce słuchać FLAC, to okazuje się, że szumne deklaracje mają mizerne pokrycie! Nie słucha się tego, co się lubi, tylko tego, co jest!
Po drugie - tak się składa, że ten świat jest zbudowany nie tylko z miast, ale także wsi, które stanowią znaczący odsetek w populacji. Zapraszam na mnóstwo, np na moją (nie jest to kryta strzechami dziura w Bieszczadach, a podmiejska noclegownia) na testy internetu. Neta na światłowodzie nie uraczysz. LTE działa sprawnie w tygodniu w godzinach przedpołudniowych. Wieczorem, gdy wszyscy zaczynają korzystać, bardzo często idzie piznąć tym internetem! I w dupie mam opowieści o 5G, o 6G i zylionG, kiedy zwykłego LTE na koniec 2023roki, pod dużym miastem, potrafią dostarczyć na 1, 2, w porywach 3 kreski (najlepszy tutaj operator).
Po trzecie - chmura to cudzą muzyka, na której jestem łasce. Ktoś się naćpa, gdzieś wybuchnie wojna, albo będzie jakaś klęska żywiołowa, albo pojawi się jakikolwiek problem techniczny na drugim końcu świata i wszyscy miłośnicy playlist w chmurze będą wtedy nerwowo chodzić w kółko!
Ja swoją muzykę, czy na CD, czy na winylu, czy na kasecie (tak, też taki nośnik jest) mam pod swoją pełną władzą i kontrolą. Jak się spali mój dom, to też będzie po muzyce, ale wtedy to będzie mało ważne.
Chmura, to fajna rzecz ale jako dodatkowa. Dla mnie, jako uzupełnienie, a dla całej rzeszy niewybrednych miłośników brzęczenia w głośniku będzie długo bazą. Wytrawnemu, wymagającemu miłośnikowi muzyki nigdy nie zastąpi fizycznych nośników.
@@rafaawrynowicz5991 ale dużo bzdur napisałeś! Wojnę z chmurą mieszasz, nie widząc że chmura to parafraza dostępu do muzyki w sieci! Jak będzie wojna to w dupie mam i cd i winyl! Poza tym mp3 w serwisach? ciekawe rzeczy gadasz. A fizyczny nośnik to tylko cd? Hahahah
@@dawidnowak6957 ja też mam sporo płyt, tylko ostatnio i tak się kurzą. Śmieszy mnie też argument słabej jakości muzyki w streemie, ale to już możes przeczytać niżej od tych, co w życiu nie mieli w żadnym konta ;)
@@nonexegimonumentum8583 no treść merytorycznie adekwatna do ikonki autora😃.
Jak już skończy się zatwardzenie, to może się uda ssklecić więcej zdań, zdań precyzyjnie odnoszących się do konkretnych moich stwierdzeń.
No ale jeśli ktoś nie rozumie, że treści w chmurze są gdzieś na farmach serwerowych, które mogą być daleko, daleko od nas i ta wspomniana wojna nie musi nas bezpośrednio dotyczyć, to trudny trudny rozmówca.
Ja ktoś dumnie stwierdza, że nośników fizycznych jest więcej i nie potrafi dopisać, co niby z tego ma wynikać, to trudny rozmówca...
Odnośnie jakości muzyki w sieci, to mogę przesłać listę płyt, które bym chciał jako FLAC. Jak podasz mi linka, to pośle whisky ( no... jeśli jesteś pełnoletni!🙂)
Vinyl gra lepiej od CD!
Przyjemnego kołysania i trzasköw ...
CD jest o wiele lepsze, nawet kaseta magnetofonowa jest lepsza niż vinyl.
Trzaski są jak płyta jest brudna lub podniszczona. Dobrze zadbany nośnik jest praktycznie pozbawiony wad@@joker358faku2
A najlepiej gra nowy winyl nagrany z cyfrowego zrodla!
kupiłeś sobie kilka winyli , na dodatek nowych i myślisz że coś o nich wiesz ........
Tak dokładnie!
taaa wy fachocy wszysko wiecie lepiej
@@robertrobert7936 nie , my " fachowcy " , chcemy się jedynie podzielić swoim doświadczeniem , tylko tyle i aż tyle
@robert1478 szczerze? ponad 10 lat prowadziłem serwis komputerowy, zarówno podstawowe lutowanie jak i mikrolutowanie pod mikroskopem najdrobniejszych elementów, jest drugi kanał gdzie część tej pracy pokazuję z ponad 130tys subskrypcji - do dzisiaj nagrywam poradniki testy etc. Na elektronice znam się bardzo dobrze - a takich bzdur jak część audiofili tu z komentarzy nigdzie nie czytałem. Momentami mam wręcz wrażenie że to jakaś sekta. Problem pojawia się wtedy, kiedy trzeba w rękę wziąć oscyloskop multimetr czy inne urządzenia pomiarowe, i swoje wypociny przelać na twarde i obiektywne dane. Mam ubaw po pachy czytając wiele komentarzy w tym twój rozbawił mnie do łez :) Nie jestem w stanie porównać dwóch gramofonów etc. - bo nie znam rynku, ale doskonale wiem na jakiej zasadzie działają, na czym polega zapis i odczyt na czarnej płycie etc. tak więc zarówno ty jak i wielu komentujących kity audiofilskie możecie wciskać dalej, ale nie mi ;)
@@dawidnowak6957 na elektronice możesz się znać , potrafić lutować itd , ale ma się to nijak do wiedzy o sprzęcie . Np. wiesz co to takiego bezwładność ramienia gramofonowego ? dlaczego nie montuje się ciężkich wkładek do lekkich ramion i odwrotnie ? ustawiałeś chociaż siłę nacisku igły w gramofonie ? wiesz co to azymut ramienia i po co się go ustawia ? mógłbym tak wymieniać i wymieniać , wszystkie te rzeczy mają wpływ na brzmienie . Source direct nie służy wcale do podłączenia korektora tylko do tego by można było słuchać płyty z jej bezpośrednimi parametrami brzmieniowymi . poza tym gdyby wszystko było tak proste jak mówisz to istniałby tylko jeden najprostszy rodzaj wzmacniacza . Wiesz co to są klasy pracy wzmacniacza ? czym się one różnią ? albo czym różni się wkładka gramofonowa typu MM od MC ? jakie są typy szlifów igieł gramofonowych i czym się charakteryzują ? nie wiesz kolego nic , wydaje ci się że się znasz bo coś gdzieś przeczytałeś lub obejrzałeś równie durny filmik jak ten twój . I nie przyznaj się w towarzystwie ludzi obcujących ze sprzętem że masz gramofon z USB i jakąś kartą pamięci bo cie wyśmieją lub obgadają za plecami . Jak już wcześniej wspominałem , jeśli jesteś zadowolony ze swojego sprzętu to dobrze bo nie będziesz musiał wydawać grubej kasy na sprzęt . Ale nie mów wciskam kity bo nie piszę tu o audio woodoo typu kable głośnikowe lub audiofilskie bezpieczniki poprawiające scenę dźwiękową . Mówię o absolutnie podstawowych rzeczach które trzeba wiedzieć by móc odpowiednio dobrać sobie sprzęt do słuchania muzyki . A płyty jeśli winylowe to tylko z epoki , te współczesne są tłoczone z cyfrowego materiału i nigdy nie zagrają prawdziwie analogowo . tak że NO ....:)
Na takim gramofonie w życiu nie uzyskasz dobrego dźwięku tylko gramofon z lat 70 .80 jak poważnie traktujesz słuchanie winyla
Gramofon musi być stary. Inaczej nie gra. 😂
Przestaje być opłacalne, kupowanie starego sprzętu audio, przy dzisiejszych z dvpy wziętych cenach.
Stare gramofony nieraz nawet "te dobre" są zajechanie - minimalnie krzywe talerze, nie trzymają tempa itd. a zasada działania jest identyczna technologie też się nie cofnęła. Więc no nie zgodzę się :)
Nieprawda !
Tylko wałek Edisona daje przyjemność odsłuchu.
🤣🤣🤣👌🤛
Chłopie, widać, że nie masz pojęcia o czym mowisz.Zostań przy tematyce komputerowej.
Tak przepraszam najmocniej pana już kasuje kanał i w ogóle. Jeszcze raz przepraszam ❤️🧡
@@dawidnowak6957 Takie jednoznacznie negatywne oceny, wrzucają ludzie, którzy nigdy, niczego sami nie stworzyli. Nie mają pojęcia, że opublikowanie w sieci materiału wymaga sporo pracy. Po co dyskutować? Prościej przywalić. Nie zniechęcaj się, rób swoje, nawet jeżeli inni mają bardziej profesjonalną wiedzę w temacie, wcale nie znaczy, że ludzie będą ich chętniej oglądać.
Dodam w temacie, że dla mnie najlepsze brzmienie mają płyty Super Audio CD i DVD-Audio.
Masz kasę idziesz w vinyle.
Tylko tyle.
Jak masz małe pojęcie to nie trzeba mieć góry pieniędzy na w miarę dobry gramofon jak i w miarę dobre czarne krążki 😊 pozdrawiam
@@davevintage7830 nie sądzę. Siedzę w tym temacie od dawna i wiem że dobre vinyle kosztują dużo pieniędzy.
Miley Cyrus, Zawiałow? Niezły kolekcjoner xDD śmietnisko radiowe nie do słuchania, tym bardziej na winylu to profanacja
każdy słucha co lubi
Udajesz mądrego jednak.