„Trzepot skrzydeł „ - taka nazwa bo lubię odgłos przewracanych stron książek które czasem mają skrzydełka :) Świetny pomysł na film :) , większość wspomnianych książek czytałam i polecam dalej :)
O jaki piękny temat na zestawienie. 😍 Ja bym tu jeszcze dorzuciła moje ukochane "Imię róży" Umberto Eco. 🙂 A księgarnię nazwałabym "Biały kruk", bo ptaszki bardzo lubię, a i chciałabym, aby w mojej księgarni każdy mógł znaleźć dla siebie coś wyjątkowego, bliskiego sercu, na swój sposób niepowtarzalnego (wszak jedna i ta sama książka dla każdego czytelnika oznaczać może coś zupełnie innego). 🙂
Witam , zapowiada sie nieżle ta uluca ćem... Moją ksiegarnie nazwałabym "Kociarnia" ponieważ dużo czytam przy moich kotkach które śpią przy mnie ,najlepszy moment dnia gdy sa przy mnie ,a wtedy kocyk herbatka no i one 😮
Oh ale zachęciłaś do przeczytania tej pozycji. Fantastyczna recenzja! Hmmm, moja księgarenka nazywałaby się "Zapach literatury". Bo uwielbiam kiedy książki napisane są że pewne smaki czy zapachy po prostu czuć. Czytasz opis i wiesz jak dana rzecz pachnie czy smakuje.
Zachęciłaś mnie do lektury tej książki, dzięki! Księgarnię nazwałbym "Miasto w chmurach" na cześć mojej ulubionej książki o tym samym tytule, której autorem jest Anthony Doerr. Naprawdę rzadko mam okazję na tak czytelniczą ucztę jak w przypadku tej książki :) magia świata opisanego wokół tej jednej książki, trzy miejsca i czasy, pięcioro bohaterów; powieść złożona i skomplikowana jak to bywa w naszym życiu. Czytając ją kompletnie zatraciłam się w lekturze, chłonęłam cudowny styl autora "Światła, którego nie widać". To ona stanowi powód, dla którego czytam Jeśli nie wygram (jak to zawsze bywa :p) to i tak kupię tę książkę, ale warto marzyć, tak jak marzyłam w trakcie lektury "Miasta w chmurach" Pozdrawiam
Swoją księgarnię nazwałabym " Czytam, bo lubię " - to kwintesencja mojego największego hobby. A ulice Warszawy przemierzam codziennie, więc tym bardziej przygarnęłabym najnowszą książkę p.Kasi 😊
Czytam teraz "Rewitched", w której główna bohaterka pracuje w księgarni, więc też trochę w nawiązaniu 😁 Sama też pracowałam w księgarni, której nazwa zaczyna się na E i... szkoda, że nie wygląda to jak w tych książkach... 😅
Nazwałabym "Po drugiej stronie" bo uwielbiam zanurzać się w historię i się w niej zanurzać i wtedy masz takie odcięcie od rzeczywistości i jesteś jakby po tej drugiej stronie. W innej, równoległej rzeczywistości. Myślę, że fajnie by było serwować ludziom tylko takie książki, które przenoszą do innego wymiaru. Pozdrawiam serdecznie 🤗
,,Przy słowie". Tak by się nazywała moja kawiarnia. Jakbyś weszła, poczułabyś zapach palonej kawy i zapach starych książek. Pełno półek wypełnionych książkami, przyjemna muzyczka, wygodne fotele ...wtedy można przy słowie się zaczynać i przenieść się tam gdzie tylko sobie zamarzysz :)
„Opowiem Ci historię” bo księgarnia to nie tylko książki, a przede wszystkim ludzie, którzy do niej zaglądają. Młody chłopak z dziewczyną na pierwszej randce. Chcę ją zaskoczyć i kupić książkę jej ulubionej autorki. Niestety brakuje mu kilka złotych. Właścicielka, która widzi parę dzieciaków nieśmiało trzymających się za ręce. Myśli o sobie sprzed 20 lat i o mężu, który wątek chwili góruje obiad dla niej i jej dwójki dzieci. Scenie przygląda się starsza pani, która pamięta jak w tej księgarni kupiła swoją pierwszą książkę za pierwszą pensję. A obok Pak Lucjan serwował pączki. Gdy zamknie oczy, wciąż czuje ten zapach. Księgarnia to opowieść. Sama w sobie. A bez ludzi nie może trwać
,,Zaczarowany portal'' bo dla mnie każda książka ktora zaczynam czytać jest jak przejście w inny wymiar. Czytając książkę można poczuc czyjeś emocje, grać role z bohaterami opowieści. Wchodząc do księgarni czuje lekki dreszczyk przygody jaka mnie tam czeka, tajemnice jaka muszę odkryć, znaleźć skarb nie odkryty w książkach. Kocham ten stan 😂
Od zawsze marzyłam o ksiegarni z książkami dla dzieci, pełnego wróżek, skrzatów i smoków, Nibylandia by sie nazywała, z wyselekcjonowanymi dobrymi książkami dumnie prezentujacymi się na drewnianych regałach, z kącikiem z wygodnym fotelem i zawsze pełnym czajniczkiem pysznej herbatki do częstowania małych czytelników.
Moja księgarnia nazywałaby się ORLE PIÓRO. Hołd dla naszego pięknego języka złożył Rej mówiąc, że nie zalicza nas do gęsiej familii. Ponadto to gęsie pióro służyło do spisywania wielu wspaniałych opowieści. Wypadałoby więc nazwać księgarnię GĘSIE PIÓRO, ale ja nazywam się Orłowska. Dlatego jeśli księgarnia ma być moja, najmojsza musi nazwać się ORLE PIÓRO ♥️
Swoją księgarnię nazwałabym „Słowem plecione” z kilku powodów. Po pierwsze to historie zaplecione słowami, które zabierają nas w inne światy, zwłaszcza gdy potrzebujemy się na chwilę zaszyć poza rzeczywistością (tak też wyobrażam sobie to miejsce - klimatyczne światło, ogromne fotele, drewniane regały z książkami i ja „barmanka”, która po wysłuchaniu historii swoich gości podaje im zamiast drinków książki). Po drugie dlatego, że sama zaplatam się ze słów i chciałabym zachęcać do tego innych, prowadzić wieczorki, podczas których rozmawialibyśmy o ulubionych słowach i o tych, których się obawiamy. Tych które nas tworzą i tych, które nas ranią, trochę je dzięki temu oswajając. I po trzecie ponieważ w samym „akcie” zaplatania, który oczyma wyobraźni widzę jako relację (siostry z siostrą, mamy/taty z dzieckiem) kryje się dla mnie ogrom czułości i zaufania i tym chciałabym się w mojej księgarni dzielić.
O masakra! Faktycznie! A mi wyleciało z głowy totalnie i sobie zupełnie nie ogarnęłam przy nagrywaniu :O Ale dziura w głowie! Ja najbardziej lubię "Marinę" Zafona (spoza serii)
Super odcinek, temat nr 1 dla wszystkich książkoholikow. Myślałam, że będzie Złodziejka książek. Jeśli bym w równoległej rzeczywistosci otworzyła księgarnie, to nazwałbym ja "Równoległa". Pozdrawiam 😊
Moja księgarnia nazywałaby się "Z LITERĄ ZA PAN BRAT" i miałaby wykuszowe okna i gorącą czekoladę w różnych wariantach smakowych. W tych wykuszowych oknach byłyły wygodne miejsca do czytania :)
Kurcze, Olgo - wymieniłaś wszystkie moje ABSOLUTNIE ulubione ostatnio książki. Od cudnych "Moich dni w antykwariacie Morisaki" zaczęła się moja miłość do literatury krajów dalekowschodnich. Przeczytałam wszystkie z przedstawionych przez Ciebie pozycji (i nie spodziewałam się w tym zestawieniu "Klubu Dumas", który skradł moje serce zanim jeszcze Polański pomyślał o nienajlepszej jej ekranizacji). Muszę sięgnąć po tą Puzyńską, koniecznie. A mój antykwariat nazywałby się "Dom Dusz dla Rozważnych i Romantycznych". Chodziłyby po nim moje koteły a w wielkim samowarze czekałaby na wszystkich mocna, gorąca herbata...
Moja księgarnia nazywałaby się Inka i byłby w niej kącik dla czytelników połączony z kawiarnią (dlatego ze mam na imię Inga i piję zbożową jak czytam 😅taki rytuał) pozdrawiam 😊
Księgarnia spełnionych marzeń. Bo gdy przekroczysz jej próg wejdziesz do krainy,gdzie wszystko jest możliwe. Książki potrafią uszczęśliwiać i czynić życie lepszym. 🥰
Do tego typu książek dodałabym jeszcze "Imię Róży", gdzie w tajemniczej i nieco skomplikowanej w budowie z sekretnym przejściem bibliotece klasztornej ukryta była ksiga Arystotelesa i "Miasto w chmurach", które pokazuje różne biblioteki, nawet taką futurystyczną.
Cieñ wiatru i wszystkie ksiazki z tej serii to moje ulubione pozycje wspolczesnej literatury hiszpañskiej. Szkoda ,ze Ruiz Zafon juz niczego nie napisze😢
Mam dużo nazw na myśli ale chyba najbardziej mi przypada do gustu "Nyks". Noc jest najlepszą porą do snucia historii i opowieści więc ta nazwa chyba będzie ok😂.
Księgarnię nazwałabym "papillon de nuit" bo to po francusku mol (mimo iż wyrażenie "mol książkowy" to w tym języku "szczur biblioteczny"). A moja ukochane książka z tematyką biblioteki to "Bibliotekarka z Paryża" Janet Skeslien Charles.
Moją księgarnię nazwałabym "Święty spokój". Asortyment-książki oparte na tradycyjnej katolickiej nauce, co w parze z praktykowaniem wiary przynosi człowiekowi pokój i spokój. Życzę katolikom oglądającym Wielkiego Buka owocnego Adwentu🙏
Chciałabym, żeby istniała księgarnia, do której mogę przyjść i wpisać w komputerze temat i książki, które lubię czytać, a komputer "wypluwa" mi różne propozycję❤ Nazywałaby się "Książkowy wybór"
Swoją księgarnię nazwałabym ,,Horkruks". Wierzę, że każdy autor do swoich książek przemyca ,,rozszczepioną cząstkę siebie" Może nie rozumiałabym tego dokładnie tak jak autorka ksiażęk o Harrym Potterze, że trzeba dokonać czegoś naprawdę okrutnego aby zachować cząstkę duszy w jakimś przedmiocie, ale jest w tym ziarno prawdy. Pisarz w procesie twórczym dowiaduje się niejednokrotnie bolesnej prawdy o własnej psychice co skłania do refleksi i staje się polem do dalszej dyskusji tym razem czytelników. Zgodnie z ideą ,,przekazywania własnej duszy" celowałabym raczej w sprzedaż literatury pięknej, która potrafi najbardziej doniośle poruszyć, zachwycić bądź oburzyć. Nazwa ,,Horkruks" nawiązywałaby również do corocznych licytacji książkowych kruków na cele charytatywne. Literatura piękna może się wydawać trudna w odbiorze, więc na zachętę nie zabrakłoby przyjemnych spotkań autorskich przy kubku kawy lub bezalkoholowego piwa kremowego 😉
sięgarnię nazwalabym Fabularasa (od tabula rasa -czysta tablica). Byloby to miejsce łączące świat ludzkich przeżyć związanych ze snującą się fabułą stworzoną przez autora. To taka metafora dla miejsca nieodkrytego, w którym każdy czytelnik tworzy w swojej wyobraźni własne interpretacje różnych historii i zapisuje je za każdym razem inaczej.
Swoją księgarnię nazwałabym “Papierowe Marzenia”. Myślę, że ta nazwa odwołuje się do romantycznego, prawie magicznego charakteru czytania. Książki są przecież jak marzenia zapisane na papierze, przenosząc czytelnika w miejsca, których nie sposób zobaczyć w rzeczywistości. Moja księgarnia byłaby miejscem pełnym ciepła, z przytulnymi kącikami do czytania, delikatnym zapachem papieru i atmosferą, która zachęca do zagubienia się w marzeniach. Uważam, że „Papierowe Marzenia” to doskonała nazwa dla księgarni, która przyciągnie tych, którzy postrzegają książki jako bramę do nieograniczonych światów wyobraźni.
Moja księgarnia nazywałaby się "Książka dla każdego" bo uważam, że książki są dla każdego i chciałabym aby to wybrzmiało w nawie i zachęcało do wejścia i wybrania książki, która może odmienić nasze życie 🙂
Moją księgarnię nazwałabym "Zaczytani". Z zewnątrz zachęcała by do wejścia dużymi witrynami z ekscentryczną ekspozgcją. Za to po przekroczeniu progu i zamknięciu się drzwi zamieniałaby się w labirynt wąskich przejść między półkami pełnymi książek. A te pochodziły by z całego świata. Z wszystkich epok i czasów. Zaczarowane miejsca mogą być naprawdę przepiękne. Lecz czasami ktoś znikałby w labiryntach na całe dnie...
Ja bym swoją księgarnię nazwała "Książkowe pojęcie". Trochę gra słowna, a trochę też nazwa odnosząca się do książkowej wiedzy moich księgarzy! Bo tworzylibyśmy ją z pasją i miłością do słowa i opowieści. Byłby tam prawdziwy horrorolog, thrillerorożka, ktoś zakochany w romansach i zdziecinniały specjalista od literatury dziecięcej. Może też ktoś na bakier z obyczajowością, co obyczajową literaturę miałby w małym palcu? No i piękni byliby wszyscy, by piękno literatury piękniej każdemu pokazywać! Każdy by wyszedł od nas zadowolony, z książek i obsługi na najwyższym poziomie. Bo w naszym "Książkowym pojęciu" mielibyśmy pojęcie!❤
Moja księgarnia nazywałaby się "Zacisze myśli", aby nie było wątpliwości, że oprócz atmosfery wyciszenia, znajdziemy tu okazję do rozwoju np. w dziale reportaż lub oderwanie od natrętnych myśli w bestsellerach. Byłyby tam działy: myśli oderwane od rzeczywistości, myśli niespokojne, myśli współczesne....
Chyba postawiłabym na "Smakowite rozdziały", ale jako osoba totalnie uzależniona i zakochana w słowie pisanym powinnam mieć zakaż odwiedzania księgarń:)) No ale wystarczy sam zapach druku i już jest się w innej czasoprzestrzeni, prawda?
Byłaby na parterze starej kamienicy w centrum miasta, ale tak trochę na uboczu. Nieduża, wygodna, ciepła - z kominkiem i prawdziwym ogniem. Zimą z kakao, kawą, czekoladą. Latem raczej z lemoniadą. Jak w domu. Dlatego nazywałaby się domem książki: Maison du livre.
do moich ukochanych książek o książkach,księgarni i literaturze należą:"złodziejka książek"markusa zusaka, cała seria carlosa ruiza zafona"cmentarz zapomnianych książek","księgarnia przy ulicy wiśniowej"(zbiór opowiadań różnych autorów) i oczywiście"pamiętnik księgarza"shauna bythella oraz omawiana kiedyś przez ciebie powieść "witajcie w księgarni hyunam-dong"bo reum(którą zamówiłem już sobie od świętego mikołaja pod choinkę)
jeśli chodzi o pytanie konkursowe to moja księgarnia nosiła by nazwę"magia czytania"albo"tuczytam"i byłaby bardzo podobna do księgarni joe foxa-postaci z komedii romantycznej"masz wiadomość"gdzie oprócz książek można by było napić się dobrej kawy,herbaty i w specjalnym "KĄCIKU CZYTACZA"zapoznać się z dostępnymi tytułami
„Trzepot skrzydeł „ - taka nazwa bo lubię odgłos przewracanych stron książek które czasem mają skrzydełka :)
Świetny pomysł na film :) , większość wspomnianych książek czytałam i polecam dalej :)
O jaki piękny temat na zestawienie. 😍 Ja bym tu jeszcze dorzuciła moje ukochane "Imię róży" Umberto Eco. 🙂 A księgarnię nazwałabym "Biały kruk", bo ptaszki bardzo lubię, a i chciałabym, aby w mojej księgarni każdy mógł znaleźć dla siebie coś wyjątkowego, bliskiego sercu, na swój sposób niepowtarzalnego (wszak jedna i ta sama książka dla każdego czytelnika oznaczać może coś zupełnie innego). 🙂
Jak się cieszę, że wróciłaś! :))) Dziękuję i życzę Ci wszystkiego najlepszego! :)))
O właśnie takich książek o książkach szukam, także temat super😀 Swoją księgarnię nazwałabym: Labirynt liter
Witam , zapowiada sie nieżle ta uluca ćem...
Moją ksiegarnie nazwałabym "Kociarnia" ponieważ dużo czytam przy moich kotkach które śpią przy mnie ,najlepszy moment dnia gdy sa przy mnie ,a wtedy kocyk herbatka no i one 😮
Oh ale zachęciłaś do przeczytania tej pozycji. Fantastyczna recenzja! Hmmm, moja księgarenka nazywałaby się "Zapach literatury". Bo uwielbiam kiedy książki napisane są że pewne smaki czy zapachy po prostu czuć. Czytasz opis i wiesz jak dana rzecz pachnie czy smakuje.
Zachęciłaś mnie do lektury tej książki, dzięki! Księgarnię nazwałbym "Miasto w chmurach" na cześć mojej ulubionej książki o tym samym tytule, której autorem jest Anthony Doerr. Naprawdę rzadko mam okazję na tak czytelniczą ucztę jak w przypadku tej książki :) magia świata opisanego wokół tej jednej książki, trzy miejsca i czasy, pięcioro bohaterów; powieść złożona i skomplikowana jak to bywa w naszym życiu. Czytając ją kompletnie zatraciłam się w lekturze, chłonęłam cudowny styl autora "Światła, którego nie widać". To ona stanowi powód, dla którego czytam
Jeśli nie wygram (jak to zawsze bywa :p) to i tak kupię tę książkę, ale warto marzyć, tak jak marzyłam w trakcie lektury "Miasta w chmurach"
Pozdrawiam
Jest jeszcze taka cudownie ciepła powieść „Spacerujący z książkami” no i oczywiście „Biblioteka o północy”
Kooocham „Spacerującego!”
Moja księgarnia byłaby Krainą wytchnienia ponieważ książki tym właśnie dla mnie są 😊
Swoją księgarnię nazwałabym " Czytam, bo lubię " - to kwintesencja mojego największego hobby. A ulice Warszawy przemierzam codziennie, więc tym bardziej przygarnęłabym najnowszą książkę p.Kasi 😊
Już zamówiłam Ulice Ciem😊😊 więc niedługo zacznę czytać 😁😁
Mój egzemplarz wczoraj do mnie dotarł ❤lektura w weekend ❤
Czytam teraz "Rewitched", w której główna bohaterka pracuje w księgarni, więc też trochę w nawiązaniu 😁 Sama też pracowałam w księgarni, której nazwa zaczyna się na E i... szkoda, że nie wygląda to jak w tych książkach... 😅
Moja księgarnia miałaby nazwę "Piękny Świat Miłości do Książek"
Bo każda książka przenosi mnie w piękny świat.
Nazwałabym "Po drugiej stronie" bo uwielbiam zanurzać się w historię i się w niej zanurzać i wtedy masz takie odcięcie od rzeczywistości i jesteś jakby po tej drugiej stronie. W innej, równoległej rzeczywistości. Myślę, że fajnie by było serwować ludziom tylko takie książki, które przenoszą do innego wymiaru. Pozdrawiam serdecznie 🤗
,,Przy słowie". Tak by się nazywała moja kawiarnia. Jakbyś weszła, poczułabyś zapach palonej kawy i zapach starych książek. Pełno półek wypełnionych książkami, przyjemna muzyczka, wygodne fotele ...wtedy można przy słowie się zaczynać i przenieść się tam gdzie tylko sobie zamarzysz :)
Nazwałabym swoją księgarnię "Za okładką" - bo to tam zaczyna się to, czego szukamy w książkach :) Pozdrawiam!
Super
„Opowiem Ci historię” bo księgarnia to nie tylko książki, a przede wszystkim ludzie, którzy do niej zaglądają.
Młody chłopak z dziewczyną na pierwszej randce. Chcę ją zaskoczyć i kupić książkę jej ulubionej autorki. Niestety brakuje mu kilka złotych.
Właścicielka, która widzi parę dzieciaków nieśmiało trzymających się za ręce. Myśli o sobie sprzed 20 lat i o mężu, który wątek chwili góruje obiad dla niej i jej dwójki dzieci.
Scenie przygląda się starsza pani, która pamięta jak w tej księgarni kupiła swoją pierwszą książkę za pierwszą pensję. A obok Pak Lucjan serwował pączki. Gdy zamknie oczy, wciąż czuje ten zapach.
Księgarnia to opowieść. Sama w sobie. A bez ludzi nie może trwać
,,Zaczarowany portal'' bo dla mnie każda książka ktora zaczynam czytać jest jak przejście w inny wymiar. Czytając książkę można poczuc czyjeś emocje, grać role z bohaterami opowieści. Wchodząc do księgarni czuje lekki dreszczyk przygody jaka mnie tam czeka, tajemnice jaka muszę odkryć, znaleźć skarb nie odkryty w książkach. Kocham ten stan 😂
Książki o książkach, bardzo dobry materiał.
Od zawsze marzyłam o ksiegarni z książkami dla dzieci, pełnego wróżek, skrzatów i smoków, Nibylandia by sie nazywała, z wyselekcjonowanymi dobrymi książkami dumnie prezentujacymi się na drewnianych regałach, z kącikiem z wygodnym fotelem i zawsze pełnym czajniczkiem pysznej herbatki do częstowania małych czytelników.
Świetny temat :)
Moja księgarnia nazywałaby się ORLE PIÓRO.
Hołd dla naszego pięknego języka złożył Rej mówiąc, że nie zalicza nas do gęsiej familii. Ponadto to gęsie pióro służyło do spisywania wielu wspaniałych opowieści. Wypadałoby więc nazwać księgarnię GĘSIE PIÓRO, ale ja nazywam się Orłowska. Dlatego jeśli księgarnia ma być moja, najmojsza musi nazwać się ORLE PIÓRO ♥️
"Cień wiatru" uwielbiam 🥰
Swoją księgarnię nazwałabym „Słowem plecione” z kilku powodów. Po pierwsze to historie zaplecione słowami, które zabierają nas w inne światy, zwłaszcza gdy potrzebujemy się na chwilę zaszyć poza rzeczywistością (tak też wyobrażam sobie to miejsce - klimatyczne światło, ogromne fotele, drewniane regały z książkami i ja „barmanka”, która po wysłuchaniu historii swoich gości podaje im zamiast drinków książki). Po drugie dlatego, że sama zaplatam się ze słów i chciałabym zachęcać do tego innych, prowadzić wieczorki, podczas których rozmawialibyśmy o ulubionych słowach i o tych, których się obawiamy. Tych które nas tworzą i tych, które nas ranią, trochę je dzięki temu oswajając. I po trzecie ponieważ w samym „akcie” zaplatania, który oczyma wyobraźni widzę jako relację (siostry z siostrą, mamy/taty z dzieckiem) kryje się dla mnie ogrom czułości i zaufania i tym chciałabym się w mojej księgarni dzielić.
Swoją księgarnie nazwałbym"Książki pod kocykiem", wszystko to co jest potrzebne do czytania w jednym miejscu.
Seria rozpoczynająca sie od cienia wiatru nazywa się "Cmentarz Zapomnianych Książek":) Kocham tę książkę.
O masakra! Faktycznie! A mi wyleciało z głowy totalnie i sobie zupełnie nie ogarnęłam przy nagrywaniu :O Ale dziura w głowie! Ja najbardziej lubię "Marinę" Zafona (spoza serii)
@WielkiBuk "Marina" była spoko, styl Zafona ubarwia każdą historię, ale jednak "Cień wiatru" skradł moje serce ;)
@@marcinsznn Jaki on potrafi być mroczny!
Super odcinek, temat nr 1 dla wszystkich książkoholikow. Myślałam, że będzie Złodziejka książek. Jeśli bym w równoległej rzeczywistosci otworzyła księgarnie, to nazwałbym ja "Równoległa". Pozdrawiam 😊
Fajnie byłoby mieć jakieś wyjątkowe księgarnie zaraz pod domem :)
Cień Wiatru ,Club Dumas
Nazwałbym ja "Marzenie". Bo tym by właśnie była 😊
Moja księgarnia nazywałaby się "Z LITERĄ ZA PAN BRAT" i miałaby wykuszowe okna i gorącą czekoladę w różnych wariantach smakowych. W tych wykuszowych oknach byłyły wygodne miejsca do czytania :)
Kurcze, Olgo - wymieniłaś wszystkie moje ABSOLUTNIE ulubione ostatnio książki. Od cudnych "Moich dni w antykwariacie Morisaki" zaczęła się moja miłość do literatury krajów dalekowschodnich. Przeczytałam wszystkie z przedstawionych przez Ciebie pozycji (i nie spodziewałam się w tym zestawieniu "Klubu Dumas", który skradł moje serce zanim jeszcze Polański pomyślał o nienajlepszej jej ekranizacji). Muszę sięgnąć po tą Puzyńską, koniecznie. A mój antykwariat nazywałby się "Dom Dusz dla Rozważnych i Romantycznych". Chodziłyby po nim moje koteły a w wielkim samowarze czekałaby na wszystkich mocna, gorąca herbata...
Moja księgarnia nazywałaby się Inka i byłby w niej kącik dla czytelników połączony z kawiarnią (dlatego ze mam na imię Inga i piję zbożową jak czytam 😅taki rytuał) pozdrawiam 😊
Księgarnia spełnionych marzeń. Bo gdy przekroczysz jej próg wejdziesz do krainy,gdzie wszystko jest możliwe. Książki potrafią uszczęśliwiać i czynić życie lepszym. 🥰
Do tego typu książek dodałabym jeszcze "Imię Róży", gdzie w tajemniczej i nieco skomplikowanej w budowie z sekretnym przejściem bibliotece klasztornej ukryta była ksiga Arystotelesa i "Miasto w chmurach", które pokazuje różne biblioteki, nawet taką futurystyczną.
Tu specjalnie nie ma książki Eco, bo to jest na zupełnie inne zestawienie - biblioteczne i z książkami, które nie istnieją 😁
@WielkiBuk "Miasto w chmurach" chyba również się kwalifikuje do tego zestawienia co książka Eco. Czekam więc na to zestawienie.
Prosto i smacznie: Księgarnia Pod Pyszną Szarlotką! 🍎😋📚 (Co serwuje szarlotkę słodką i zapewnia figurę wiotką) Slogan reklamowy brzmiałby: Czytaj i oblizuj paluszki...🤩 Pozdrawiam serdecznie Olu! 🤗😎🤗😎🤗
Cieñ wiatru i wszystkie ksiazki z tej serii to moje ulubione pozycje wspolczesnej literatury hiszpañskiej. Szkoda ,ze Ruiz Zafon juz niczego nie napisze😢
No, mi też szkoda. Też bardzo lubiłam jego książki.😮
Mam dużo nazw na myśli ale chyba najbardziej mi przypada do gustu "Nyks". Noc jest najlepszą porą do snucia historii i opowieści więc ta nazwa chyba będzie ok😂.
Księgarnię nazwałabym "papillon de nuit" bo to po francusku mol (mimo iż wyrażenie "mol książkowy" to w tym języku "szczur biblioteczny"). A moja ukochane książka z tematyką biblioteki to "Bibliotekarka z Paryża" Janet Skeslien Charles.
❤️❤️🌹
Moją księgarnię nazwałabym "Święty spokój". Asortyment-książki oparte na tradycyjnej katolickiej nauce, co w parze z praktykowaniem wiary przynosi człowiekowi pokój i spokój. Życzę katolikom oglądającym Wielkiego Buka owocnego Adwentu🙏
"Co poczytamy?" - trybut dla mojej 2-letniej siostrzenicy, która kocha książki i co i rusz zadaje to pytanie, zapraszając do poczytania jej ❤
JAKIE TO JEST SŁODKIE! ❤❤❤
Chciałabym, żeby istniała księgarnia, do której mogę przyjść i wpisać w komputerze temat i książki, które lubię czytać, a komputer "wypluwa" mi różne propozycję❤ Nazywałaby się "Książkowy wybór"
Swoją księgarnię nazwałabym ,,Horkruks". Wierzę, że każdy autor do swoich książek przemyca ,,rozszczepioną cząstkę siebie" Może nie rozumiałabym tego dokładnie tak jak autorka ksiażęk o Harrym Potterze, że trzeba dokonać czegoś naprawdę okrutnego aby zachować cząstkę duszy w jakimś przedmiocie, ale jest w tym ziarno prawdy. Pisarz w procesie twórczym dowiaduje się niejednokrotnie bolesnej prawdy o własnej psychice co skłania do refleksi i staje się polem do dalszej dyskusji tym razem czytelników. Zgodnie z ideą ,,przekazywania własnej duszy" celowałabym raczej w sprzedaż literatury pięknej, która potrafi najbardziej doniośle poruszyć, zachwycić bądź oburzyć. Nazwa ,,Horkruks" nawiązywałaby również do corocznych licytacji książkowych kruków na cele charytatywne. Literatura piękna może się wydawać trudna w odbiorze, więc na zachętę nie zabrakłoby przyjemnych spotkań autorskich przy kubku kawy lub bezalkoholowego piwa kremowego 😉
Nawalabym swoją ksiegarnie "Słodka strona".
Ty i inne katastrofy naturalne, motyw księgarni
Życie i śmierć :D
Gaboteka, bo moja córka Gabi kocha książki❤
sięgarnię nazwalabym Fabularasa (od tabula rasa -czysta tablica).
Byloby to miejsce łączące świat ludzkich przeżyć związanych ze snującą się fabułą stworzoną przez autora. To taka metafora dla miejsca nieodkrytego, w którym każdy czytelnik tworzy w swojej wyobraźni własne interpretacje różnych historii i zapisuje je za każdym razem inaczej.
"ksiegarenka przy ulicy Wiśniowej". troche infantylne, ale zarazem momentami wzruszające jak i zabawne.
Od razu zobaczyłam oczami wyobraźni wystrój - słodki, waniliowo-wiśniowy, z czekoladą
Najzabawniejsze jest to że właśnie dziś ją odebrałam z paczkomatu.
Ps strasznie ciężko ją dostać.
😂
Swoją księgarnię nazwałabym “Papierowe Marzenia”. Myślę, że ta nazwa odwołuje się do romantycznego, prawie magicznego charakteru czytania. Książki są przecież jak marzenia zapisane na papierze, przenosząc czytelnika w miejsca, których nie sposób zobaczyć w rzeczywistości. Moja księgarnia byłaby miejscem pełnym ciepła, z przytulnymi kącikami do czytania, delikatnym zapachem papieru i atmosferą, która zachęca do zagubienia się w marzeniach. Uważam, że „Papierowe Marzenia” to doskonała nazwa dla księgarni, która przyciągnie tych, którzy postrzegają książki jako bramę do nieograniczonych światów wyobraźni.
Moja księgarnia nazywałaby się "Książka dla każdego" bo uważam, że książki są dla każdego i chciałabym aby to wybrzmiało w nawie i zachęcało do wejścia i wybrania książki, która może odmienić nasze życie 🙂
Moją księgarnię nazwałabym "Zaczytani". Z zewnątrz zachęcała by do wejścia dużymi witrynami z ekscentryczną ekspozgcją. Za to po przekroczeniu progu i zamknięciu się drzwi zamieniałaby się w labirynt wąskich przejść między półkami pełnymi książek. A te pochodziły by z całego świata. Z wszystkich epok i czasów. Zaczarowane miejsca mogą być naprawdę przepiękne. Lecz czasami ktoś znikałby w labiryntach na całe dnie...
❤😊💞🌼🌻
Księgarnia "HexaHeaven" oferująca literaturę grozy od kieszonkowych horrorów klasy B po klasyki.
Ja bym swoją księgarnię nazwała "Książkowe pojęcie". Trochę gra słowna, a trochę też nazwa odnosząca się do książkowej wiedzy moich księgarzy! Bo tworzylibyśmy ją z pasją i miłością do słowa i opowieści. Byłby tam prawdziwy horrorolog, thrillerorożka, ktoś zakochany w romansach i zdziecinniały specjalista od literatury dziecięcej. Może też ktoś na bakier z obyczajowością, co obyczajową literaturę miałby w małym palcu? No i piękni byliby wszyscy, by piękno literatury piękniej każdemu pokazywać!
Każdy by wyszedł od nas zadowolony, z książek i obsługi na najwyższym poziomie. Bo w naszym "Książkowym pojęciu" mielibyśmy pojęcie!❤
Gdybym miała ją nazwać w zgodzie z tym, czym są książki w moim życiu, to musiałaby się nazywać Książkowe Zatracenie. 😅
Moja księgarnia nazywałaby się "Zacisze myśli", aby nie było wątpliwości, że oprócz atmosfery wyciszenia, znajdziemy tu okazję do rozwoju np. w dziale reportaż lub oderwanie od natrętnych myśli w bestsellerach. Byłyby tam działy: myśli oderwane od rzeczywistości, myśli niespokojne, myśli współczesne....
Chyba postawiłabym na "Smakowite rozdziały", ale jako osoba totalnie uzależniona i zakochana w słowie pisanym powinnam mieć zakaż odwiedzania księgarń:)) No ale wystarczy sam zapach druku i już jest się w innej czasoprzestrzeni, prawda?
Ja bym jeszcze wspomniała o książce "Biblioteka o północy" Nie wszystkim się podoba - moim zdaniem bardzo terpeutyczna.
Nie czytałam - zapisuję sobie tytuł na przyszłość :)
Byłaby na parterze starej kamienicy w centrum miasta, ale tak trochę na uboczu. Nieduża, wygodna, ciepła - z kominkiem i prawdziwym ogniem. Zimą z kakao, kawą, czekoladą. Latem raczej z lemoniadą. Jak w domu. Dlatego nazywałaby się domem książki: Maison du livre.
do moich ukochanych książek o książkach,księgarni i literaturze należą:"złodziejka książek"markusa zusaka, cała seria carlosa ruiza zafona"cmentarz zapomnianych książek","księgarnia przy ulicy wiśniowej"(zbiór opowiadań różnych autorów) i oczywiście"pamiętnik księgarza"shauna bythella oraz omawiana kiedyś przez ciebie powieść "witajcie w księgarni hyunam-dong"bo reum(którą zamówiłem już sobie od świętego mikołaja pod choinkę)
Swoją księgarnię nazwałbym Zaczytana mamuśka 😍Bo taka jestem
jeśli chodzi o pytanie konkursowe to moja księgarnia nosiła by nazwę"magia czytania"albo"tuczytam"i byłaby bardzo podobna do księgarni joe foxa-postaci z komedii romantycznej"masz wiadomość"gdzie oprócz książek można by było napić się dobrej kawy,herbaty i w specjalnym "KĄCIKU CZYTACZA"zapoznać się z dostępnymi tytułami