Jak zwykle super. Gratuluje! A może Pat Flynn „Will it fly?….
ปีที่แล้ว
Jest ten tytuł po polsku? To książka ,,Gotowi na start” ?? Czy nie ma polskiej edycji? No i pytanie czy Ty to Janek czytałeś, czy chciałbyś po prostu aby ktoś zrobił streszczenie? :)
@ tak, polska edycja to "Gotowi na start". właśnie ją czytam. Jest kilka książek, które Ty streściłeś, a ja czytałem i ciągle wracam do Twoich "streszczeń". Fajną robotę robisz, gratuluje!
To w tym pierwszym przykładzie ... 1.lekarz wypisujący akt zgonu nie wykazał się profesionalizmem 2.pracownik (funkcjonariusz) na lotnisku miał intuicje 3.a policjant zrobił to co do niego należało
W tym filmiku/książce intuicja to takie dodatkowe narzędzie, szósty zmysł czy jak zwał tak zwał... ale ludzi inteligentnych i doświadczonych, którzy zdają sobie sprawę, że nie wiedzą wszystkiego i że mogą się mylić oraz potrafiących się przyznać do błędu. Intuicja jest tu rozumiana jako otwarcie umysłu i wszechstronność na różne sytuacje i doświadczenie, szersze spojrzenie na świat, a nie jedynie ślepe podążanie utartymi schematami. W rzeczywistości jednak, zwłaszcza w Polsce, ludzie są leniwi i głupi, a co za tym idzie podatni na błędy myślowe. Podążają najprostszymi ścieżkami, nie myślą samodzielnie, kierują się prymitywnymi schematami przez co często działają wbrew logice. W przypadku Tomka Komendy "śledczy" i społeczeństwo właśnie kierowali się rozumem (nie tym zaawansowanym rozumem, a pierwotnym) - znaleźć kozła ofiarnego i sprawa załatwiona, po co się przemęczać? Przylepili mu łatkę podejrzanego, dorobili w miarę spójną historyjkę i nara... Dopiero gdy inni zaczęli kierować się intuicją, drążyć temat, działać wbrew systemowi i opinii innych przywrócili mu wolność.
@@tennickniejestdostepny Upraszczając ludzie wszędzie są tacy sami. A intuicja po mojemu to tylko pewnego rodzaju automatyzacja procesów myślowych. Jak napisałeś dobre jest to do wiązania sznurówek, gdzie się nie zastanawiasz, a nie do decyzji, które wymagają przemyślenia. Tam nie ma miejsca na intuicję. Choć nawet przy wiązaniu sznurówek można to zrobić na różne sposoby i daje to różne rezultaty. A niby taka prozaiczna czynność.
@@allegro3785 no tak, masz rację. Nie wiem czy komuś będzie się chciało to czytać, ale to tak trochę szerzej o intuicji i procesach myślowych (jak coś polecam książkę "Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym" D. Kahneman): Zależy jak zdefiniować intuicję. Jeśli uznać, że intuicja to jedynie automatyzacja procesów myślowych, to kierowanie się jedynie nią przy podejmowaniu decyzji bywa ryzykowne - w zależności od doświadczenia i zdolności umysłowych danej jednostki skutki mogą być lepsze lub gorsze, albo wręcz katastrofalne. Problem w tym, że mózg jest dość skomplikowanym tworem i można go podzielić na różne części, a taka automatyzacja najbardziej wpasowuje się w pojęcie mózgu gadziego, czyli tych najbardziej podstawowych procesów myślowych skupiających się głównie na przetrwaniu i będących najbardziej podatnymi na błędy poznawcze, zwłaszcza że otaczający człowieka świat (technologia) rozwija się znacznie szybciej niż ewoluuje organizm. Innymi słowy człowiek, a zwłaszcza mózg, nie nadąża się przystosować do szybko zmieniającej się rzeczywistości. A jeszcze prościej mówiąc mózg zwyczajnie nie ogarnia. Inną częścią mózgu jest ta odpowiedzialna za skupienie się, uwagę i myślenie w sensie aktywnej pracy umysłowej. Zdobywając szeroką wiedzę i doświadczenie mózg tworzy nowe połączenia neuronowe, i ta część mózgu pracuje zupełnie inaczej od tej automatycznej pierwotnej części mózgu. Dlatego myślę, że warto odróżnić intuicję od zwykłej automatyzacji, gdyż intuicja bazuje na szerszym doświadczeniu, bardziej zaawansowanych procesach myślowych i jest bardziej przystosowana do obecnej rzeczywistości. Taka intuicja może nie da od razu gotowego rozwiązania, ale zachęci do myślenia i spojrzenia na problem z innej perspektywy. Dlatego można niejako wyróżnić dwa rodzaje intuicji: - automatyzacja (intuicja pierwotna) czyli to co dziedziczymy w genach dzięki milionom lat ewolucji - druga intuicja (ta bardziej zaawansowana), którą zdobywamy za naszego życia poprzez aktywne i świadome działania i uczenie się Na przykładzie Tomka - śledczy posługiwali się automatyzacją, wytypowali sprawcę, skompletowali dowody (które się nie zgadzały, ale pierwotnego mózgu to nie interesuje, bo dorobi swoją historyjkę) i "sprawca" został ujęty. Zagłębianie się w sprawę i drążenie jak było naprawdę jest czasochłonne i wymaga wysiłku umysłowego. Inni śledczy posłużyli się automatyzacją w takim sensie, że zaangażowali swój mózg do wysiłku i uznali, że coś tu nie gra. Dopiero taka automatyzacja (intuicja) poparta szerszą wiedzą i wysiłkiem umysłowym pozwoliła racjonalnie spojrzeć na sprawę i dojść do prawdy. Oczywiście nawet bardzo doświadczone, inteligentne osoby bywają podatne na błędy poznawcze, wszystko zależy od indywidualnych zdolności umysłowych danej jednostki, a czasami też od zwykłego szczęścia. Dokładniej i ciekawie jest to opisane w "Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym" D. Kahneman.
@@tennickniejestdostepny Dziękuję za wpis. Książkę zapewne przeczytam. Czeka w kolejce. :) Co do intuicji to zgadzam się. Coś nam świta. Mamy jakiś wzorzec, ale nie rozumiemy dlaczego i na jakiej podstawie ten wzorzec działa. Troszkę jak lęk pierwotny. Można wyhodować kurę, która nigdy nie miała kontaktu z lisem. Jednak jak zobaczy lisa to intuicja (zwana w tym przypadku instynktem) podpowie jej, ze chyba nie warto zawierać znajomości. To swego rodzaju automatyzacja, której nie rozumiemy. Powody są przynajmniej dwa. Albo zbyt duży stopień skomplikowania wzorca. Albo zbyt mała ilość powtórzeń, abyśmy mogli powiązać jakieś wydarzenie z intuicją. Przykład z kurą dla nas jest oczywisty. Dla samej kury już niekoniecznie. Osoby doświadczone w jakimś skomplikowanym działaniu są bardziej narażone na popełnienie błędu. Jest to nieintuicyjne nomen omen. Odrzucając sytuacje patologiczne różnica pomiędzy dwoma osobami z takim samym zasobem wiedzy, ale z różnym doświadczeniem jest taka, ze osoba niedoświadczona będzie mocniej próbowała zgłębić temat właśnie dlatego, że nie może opierać się na własnym doświadczeniu. Dlatego warto czasami rozważyć skorzystanie z usług młodszego lekarza niż starszego. I tak dalej.
@@allegro3785 Z tego co kojarzę książkę można chyba nawet znaleźć za free w formie pdf w wyszukiwarce. O właśnie... Nie rozumiemy, ale też się boimy. Często nie rozumiemy jak działa intuicja i ją lekceważymy lub mamy wpojone złe wzorce i nie potrafimy samodzielnie myśleć, bo np. to że raz gdzieś intuicja była słuszna nie oznacza, że w drugiej z pozoru identycznej sytuacji takie samo rozwiązanie może już nie zadziałać. Często też ludzie nie biorą pod uwagę długofalowych skutków swoich działań i intuicja może podpowiadać dobrze, ale korzyści będą dopiero za jakiś czas, więc to ignorują i kierują się natychmiastową gratyfikacją, a dopiero potem się orientują, że intuicja jednak podpowiadała im słusznie, że coś jest nie tak, że powinni to lepiej przemyśleć... No a lęk to chociażby presja społeczna. Tak jak mowa w tym filmiku, że trzeba samodzielnie myśleć, bo czasami nawet wszyscy wokół mogą się mylić - tylko problem jest taki, że ludzie nie lubią się mylić, dlatego jak ktoś się wyłamuje i znajduje rozwiązanie problemu to nierzadko jest uznawany za dziwaka, bo "przecież wszyscy nie mogą się mylić". Kiedyś jak ktoś powiedział, że Ziemia krąży wokół Słońca mógł zostać spalony na stosie, bo przecież wszyscy wiedzą, że Ziemia jest w środku układu. Dzisiaj jak ktoś próbuje być przedsiębiorczy czy zwyczajnie kreatywny to rzuca mu się kłody pod nogi i zawala biurokracją, podatkami czy zwykłymi wyzwiskami. W polsce jest niestety takie zacofanie, że jak samodzielnie myślisz może się okazać, że nawet nie skończysz szkoły, bo się nie wpasujesz w klucz odpowiedzi. :P Nie ma nic złego w byciu głupim. Bycie głupim jest ok, gorzej jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy. Tutaj wchodzi efekt Dunninga-Krugera. Ludzie o niskich umiejętnościach nie potrafią rozpoznać własnej niekompetencji - nie wiedzą, że są głupi, a często dochodzi też fałszywe poczucie wyższości i brak samokrycytyzmu. Podobnie może wyglądać przy drugiej skrajności gdzie doświadczony lekarz, prawnik, makler itp. sądzi, że ma taką wiedzę i doświadczenie, że zawsze ma rację, że on się nie myli... Dlatego tak istotna jest pokora.
Omawianą w filmie książkę znajdziesz tutaj: bit.ly/IntuicjaPrzewodnik
Jestem bardzo wdzieczny za dobry przekaz🌞
Bardzo mnie to cieszy! ;)
Bardzo ciekawe jest 😚👌
Dziękuję bardzo 😊
Jak zwykle super. Gratuluje!
A może Pat Flynn „Will it fly?….
Jest ten tytuł po polsku? To książka ,,Gotowi na start” ?? Czy nie ma polskiej edycji? No i pytanie czy Ty to Janek czytałeś, czy chciałbyś po prostu aby ktoś zrobił streszczenie? :)
@ tak, polska edycja to "Gotowi na start". właśnie ją czytam. Jest kilka książek, które Ty streściłeś, a ja czytałem i ciągle wracam do Twoich "streszczeń". Fajną robotę robisz, gratuluje!
To w tym pierwszym przykładzie ...
1.lekarz wypisujący akt zgonu nie wykazał się profesionalizmem
2.pracownik (funkcjonariusz) na lotnisku miał intuicje
3.a policjant zrobił to co do niego należało
👍
Śledczy od Tomka Komendy też mieli intuicję. Także ten tego... Radzę się kierować raczej rozumem niż intuicją. Zwłaszcza jak ktoś jest głupi.
W tym filmiku/książce intuicja to takie dodatkowe narzędzie, szósty zmysł czy jak zwał tak zwał... ale ludzi inteligentnych i doświadczonych, którzy zdają sobie sprawę, że nie wiedzą wszystkiego i że mogą się mylić oraz potrafiących się przyznać do błędu. Intuicja jest tu rozumiana jako otwarcie umysłu i wszechstronność na różne sytuacje i doświadczenie, szersze spojrzenie na świat, a nie jedynie ślepe podążanie utartymi schematami.
W rzeczywistości jednak, zwłaszcza w Polsce, ludzie są leniwi i głupi, a co za tym idzie podatni na błędy myślowe. Podążają najprostszymi ścieżkami, nie myślą samodzielnie, kierują się prymitywnymi schematami przez co często działają wbrew logice.
W przypadku Tomka Komendy "śledczy" i społeczeństwo właśnie kierowali się rozumem (nie tym zaawansowanym rozumem, a pierwotnym) - znaleźć kozła ofiarnego i sprawa załatwiona, po co się przemęczać? Przylepili mu łatkę podejrzanego, dorobili w miarę spójną historyjkę i nara... Dopiero gdy inni zaczęli kierować się intuicją, drążyć temat, działać wbrew systemowi i opinii innych przywrócili mu wolność.
@@tennickniejestdostepny Upraszczając ludzie wszędzie są tacy sami. A intuicja po mojemu to tylko pewnego rodzaju automatyzacja procesów myślowych. Jak napisałeś dobre jest to do wiązania sznurówek, gdzie się nie zastanawiasz, a nie do decyzji, które wymagają przemyślenia. Tam nie ma miejsca na intuicję. Choć nawet przy wiązaniu sznurówek można to zrobić na różne sposoby i daje to różne rezultaty. A niby taka prozaiczna czynność.
@@allegro3785 no tak, masz rację. Nie wiem czy komuś będzie się chciało to czytać, ale to tak trochę szerzej o intuicji i procesach myślowych (jak coś polecam książkę "Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym" D. Kahneman):
Zależy jak zdefiniować intuicję. Jeśli uznać, że intuicja to jedynie automatyzacja procesów myślowych, to kierowanie się jedynie nią przy podejmowaniu decyzji bywa ryzykowne - w zależności od doświadczenia i zdolności umysłowych danej jednostki skutki mogą być lepsze lub gorsze, albo wręcz katastrofalne. Problem w tym, że mózg jest dość skomplikowanym tworem i można go podzielić na różne części, a taka automatyzacja najbardziej wpasowuje się w pojęcie mózgu gadziego, czyli tych najbardziej podstawowych procesów myślowych skupiających się głównie na przetrwaniu i będących najbardziej podatnymi na błędy poznawcze, zwłaszcza że otaczający człowieka świat (technologia) rozwija się znacznie szybciej niż ewoluuje organizm. Innymi słowy człowiek, a zwłaszcza mózg, nie nadąża się przystosować do szybko zmieniającej się rzeczywistości. A jeszcze prościej mówiąc mózg zwyczajnie nie ogarnia.
Inną częścią mózgu jest ta odpowiedzialna za skupienie się, uwagę i myślenie w sensie aktywnej pracy umysłowej. Zdobywając szeroką wiedzę i doświadczenie mózg tworzy nowe połączenia neuronowe, i ta część mózgu pracuje zupełnie inaczej od tej automatycznej pierwotnej części mózgu. Dlatego myślę, że warto odróżnić intuicję od zwykłej automatyzacji, gdyż intuicja bazuje na szerszym doświadczeniu, bardziej zaawansowanych procesach myślowych i jest bardziej przystosowana do obecnej rzeczywistości. Taka intuicja może nie da od razu gotowego rozwiązania, ale zachęci do myślenia i spojrzenia na problem z innej perspektywy. Dlatego można niejako wyróżnić dwa rodzaje intuicji:
- automatyzacja (intuicja pierwotna) czyli to co dziedziczymy w genach dzięki milionom lat ewolucji
- druga intuicja (ta bardziej zaawansowana), którą zdobywamy za naszego życia poprzez aktywne i świadome działania i uczenie się
Na przykładzie Tomka - śledczy posługiwali się automatyzacją, wytypowali sprawcę, skompletowali dowody (które się nie zgadzały, ale pierwotnego mózgu to nie interesuje, bo dorobi swoją historyjkę) i "sprawca" został ujęty. Zagłębianie się w sprawę i drążenie jak było naprawdę jest czasochłonne i wymaga wysiłku umysłowego. Inni śledczy posłużyli się automatyzacją w takim sensie, że zaangażowali swój mózg do wysiłku i uznali, że coś tu nie gra. Dopiero taka automatyzacja (intuicja) poparta szerszą wiedzą i wysiłkiem umysłowym pozwoliła racjonalnie spojrzeć na sprawę i dojść do prawdy.
Oczywiście nawet bardzo doświadczone, inteligentne osoby bywają podatne na błędy poznawcze, wszystko zależy od indywidualnych zdolności umysłowych danej jednostki, a czasami też od zwykłego szczęścia. Dokładniej i ciekawie jest to opisane w "Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym" D. Kahneman.
@@tennickniejestdostepny Dziękuję za wpis. Książkę zapewne przeczytam. Czeka w kolejce. :) Co do intuicji to zgadzam się. Coś nam świta. Mamy jakiś wzorzec, ale nie rozumiemy dlaczego i na jakiej podstawie ten wzorzec działa. Troszkę jak lęk pierwotny. Można wyhodować kurę, która nigdy nie miała kontaktu z lisem. Jednak jak zobaczy lisa to intuicja (zwana w tym przypadku instynktem) podpowie jej, ze chyba nie warto zawierać znajomości. To swego rodzaju automatyzacja, której nie rozumiemy. Powody są przynajmniej dwa. Albo zbyt duży stopień skomplikowania wzorca. Albo zbyt mała ilość powtórzeń, abyśmy mogli powiązać jakieś wydarzenie z intuicją. Przykład z kurą dla nas jest oczywisty. Dla samej kury już niekoniecznie.
Osoby doświadczone w jakimś skomplikowanym działaniu są bardziej narażone na popełnienie błędu. Jest to nieintuicyjne nomen omen. Odrzucając sytuacje patologiczne różnica pomiędzy dwoma osobami z takim samym zasobem wiedzy, ale z różnym doświadczeniem jest taka, ze osoba niedoświadczona będzie mocniej próbowała zgłębić temat właśnie dlatego, że nie może opierać się na własnym doświadczeniu. Dlatego warto czasami rozważyć skorzystanie z usług młodszego lekarza niż starszego. I tak dalej.
@@allegro3785 Z tego co kojarzę książkę można chyba nawet znaleźć za free w formie pdf w wyszukiwarce.
O właśnie... Nie rozumiemy, ale też się boimy. Często nie rozumiemy jak działa intuicja i ją lekceważymy lub mamy wpojone złe wzorce i nie potrafimy samodzielnie myśleć, bo np. to że raz gdzieś intuicja była słuszna nie oznacza, że w drugiej z pozoru identycznej sytuacji takie samo rozwiązanie może już nie zadziałać. Często też ludzie nie biorą pod uwagę długofalowych skutków swoich działań i intuicja może podpowiadać dobrze, ale korzyści będą dopiero za jakiś czas, więc to ignorują i kierują się natychmiastową gratyfikacją, a dopiero potem się orientują, że intuicja jednak podpowiadała im słusznie, że coś jest nie tak, że powinni to lepiej przemyśleć...
No a lęk to chociażby presja społeczna. Tak jak mowa w tym filmiku, że trzeba samodzielnie myśleć, bo czasami nawet wszyscy wokół mogą się mylić - tylko problem jest taki, że ludzie nie lubią się mylić, dlatego jak ktoś się wyłamuje i znajduje rozwiązanie problemu to nierzadko jest uznawany za dziwaka, bo "przecież wszyscy nie mogą się mylić". Kiedyś jak ktoś powiedział, że Ziemia krąży wokół Słońca mógł zostać spalony na stosie, bo przecież wszyscy wiedzą, że Ziemia jest w środku układu. Dzisiaj jak ktoś próbuje być przedsiębiorczy czy zwyczajnie kreatywny to rzuca mu się kłody pod nogi i zawala biurokracją, podatkami czy zwykłymi wyzwiskami. W polsce jest niestety takie zacofanie, że jak samodzielnie myślisz może się okazać, że nawet nie skończysz szkoły, bo się nie wpasujesz w klucz odpowiedzi. :P
Nie ma nic złego w byciu głupim. Bycie głupim jest ok, gorzej jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy. Tutaj wchodzi efekt Dunninga-Krugera. Ludzie o niskich umiejętnościach nie potrafią rozpoznać własnej niekompetencji - nie wiedzą, że są głupi, a często dochodzi też fałszywe poczucie wyższości i brak samokrycytyzmu. Podobnie może wyglądać przy drugiej skrajności gdzie doświadczony lekarz, prawnik, makler itp. sądzi, że ma taką wiedzę i doświadczenie, że zawsze ma rację, że on się nie myli...
Dlatego tak istotna jest pokora.