Byłem kiedyś na kursie bezpiecznej jazdy, to instruktor mówił, żeby zostawiać tyle miejsca od auta przed sobą, aby widzieć jego koła. Wtedy, gdyby przyszło nam się usuwać w bok, to zrobimy to bez problemu. Stosuję do dzisiaj i działa.
Mało tego. Ja dodatkowo staram się zachować taki dystans, by między autem przede mną był dystans o takiej długości, by mieć czas na reakcje. Tj. 3 sekundy. Do pomiaru wykorzystyje, np. Znaki drogowe.
ja właśnie będę jechał taką drogą na wakacje której jeszcze w zeszłe wakacje nie było. a konkretnie S11 Koszalin zachód Bobolice oraz S6 Koszalin wschód Sianów zachód
Super! Ja bym jeszcze dodał, że jadąc w nocy nie powinniśmy bez namysłu grzać ile wlezie, nawet jeśli po autostradzie. Na jezdni może leżeć jakaś przeszkoda, urwane elementy z innego samochodu, czy nawet wyjść zwierzę. Jazda kompletnie w ciemno to nie jest dobry pomysł.
Z praktycznych porad dodałbym, że jak dojeżdżamy do zatoru na drogach szybkiego ruchu to nie podjezdzamy do auta przed nami, tylko zostawiamy sobie bufor w razie jakby kierowca za nami się za gapił i w nas uderzył żeby nie zostać sprasowanymi między dwoma autami.
@@AutostradyPolska1978 w filmie mówisz o odstępie pomiędzy autami, żeby łatwiej było manewrować jak jadą służby w korytarzu życia. A ja mówię o dojeżdżaniu do korka. Osobiście zawsze zostawiam sobie odstęp na długość 2 samochodów, która zmniejszam jak już jestem głębi korka.
@@pawelwyrwas W zależności od otoczenia można też skręcić kierownicę w prawo, żeby ewentualne uderzenie nie posyłało nas na wprost w poprzedzający pojazd.
@@pawelwyrwasspotkałem się z dokładnie odwrotną teorią: stając na ręcznym w wypadku najechania od tyłu zwiększamy przeciążenie działające na kręgi szyjne. Samochód nawet jeśli potem uderzy w inny przodem, to akurat strefą zgniotu i jest na to "przygotowany" konstrukcyjnie. A impakt najechania od tyłu jest rozproszony. Pewnie w wypadku stania za naczepą tira ta zasada jednak nie obowiązuje..
Dzisiaj gdy wracałem z Gliwic w stronę Mszany jadąc A1, był wypadek na przeciwnym pasie. Straż już była, karetki też, wszystko stoi. Ruch nie mały z naszego kierunku, ale bez przesady. Ja jechałem ok 110 bo mi się nie spieszyło, zobaczyłem wypadek, inni też zobaczyli, wyhamowaliśmy do 100 bo po naszej stronie na poboczu stało auto z utrzymania dróg. Po 200m takiego zwolnienia do 100 pojechaliśmy dalej. Miło się zaskoczyłem że nie musiałem hamować do 30 jak to w większości takich przypadków bywa.
Radek.. wiesz co, to chyba twoj najlepszy odcinek! Warto powtarzać to co powiedziałeś, a Ty już masz ugruntowaną pozycję i zasięgi, dlatego w imieniu wszystkich podróżujących i nie tylko kierowców - dziękuje!
Jeżeli chodzi o najbardziej aktualne stany dróg, to polecam aplikację WAZE. Zdarzenia drogowe takie jak remonty czy otwarcia dróg są edytowane przez samych użytkowników, co powoduję, że mapy te są dużo szybciej aktualizowane niż mapy Google. Np. ostatnio otworzony odcinek E7 z Lesznowoli do Tarczyna był od razu widoczny na mapach Waze.
@@raki435 Waze lepiej sie sprawdza poza Polska w zachodniej Europie a chyba najlepiej dziala w UK. Bardzo duza baza uzytkownikow i wszystko jest na bierzaco aktualizowane :)
Fajnie, że wspominasz o zmęczeniu podczas wakacyjnych podróży. Szkoda, że nikt nie mówi o tym, że dzięki zakazom ruchu dla pojazdów ciężarowych latem, tacy kierowcy są strasznie wymęczeni oczekiwaniem odpowiedniej godziny zakończenia takiego zakazu, aby móc kontynuować swoją pracę, aby gdzieś coś dowieźć na czas, lub wrócić do domu! Pomyślcie ludzie jak takie zakazy wakacyjne są bezsensowne, aby tysiące ludzi było zmuszanych do zatrzymania się w upałach i gotowaniu się w kabinach, na stacjach i innych tego typu budynkach, gdzie się nie wyśpisz, nie odpoczniesz!
Pracowalem kiedys na stacji paliw przy A2 pod Warszawą. Notorycznie kierowcy z Bialorusi czy Litwy parkowali przy dystrybutorze i szli zjesc. Gdy zwracalem uwage by przeparkowali byli bardzo zdziwieni czemu nie moga tu stac mimo tego ze za nimi stał sznur aut.
Bo ogólnie ludzie z byłego ZSRR nie mają szacunku do drugiego człowieka. Respektują tylko wpływowych albo bogatych ale już nie poprzez szacunek ale strach. Po prostu ich się boją.
@@brca098 Zdecydowanie. I zdecydowanie jest to cecha tak zwanego Człowieka Sowietycznego (Homo Sovieticus) ... 💆🏻♂️💆🏻♂️💆🏻♂️💆♂️💆🏻♂️🤷♂️💆🏻♂️🙆🏻♂️🙆🏻♂️ U nas było to, zmniejszała się liczebność..
Co do płatności za autostrady. W aplikacji banków nieraz jest możliwość wpisania numerów auta. Wtedy po dojechaniu pod bramkę otwierają sie same a płatność jest od automatyczna na końcu. Też dobre rozwiązanie
To też parę tipów dla jadących za granicę: w niektórych krajach (np. Niemczech czy Holandii) korzystanie z telefonu w ogóle (nawet, jak masz go na holderze) jest zabronione i można za to zarobić mandat (np. w niemieckim landzie Nadrenii-Palatynat są już kamery wykrywające takie przewinienia i wlepiające mandaty, w Holandii też można spotkać takie rozwiązania)
Fajne, takie niby proste i oczywiste rzeczy, ale może nie dla wszystkich, a rad warto posłuchać - szczególnie jak ktoś nie miał starszych czy bardziej doświadczonych znajomych, którzy kiedyś go lub ją dobrych zwyczajów nauczyli :) 7:12 "W tę i z powrotem" - dziękuję pięknie za "tę" a nie "tą" :D
czasami inaczej się nie da, jeżdżąc na karcie paliwowej nie mogę sobie odjechać bo mi nie zaakceptują płatności, a to nie moja wina że przedemną 2 osoby przyszły po alkochol i monsterki a 1 przyszła skreślić lotka i myśli 10 minut nad numerkami.
@@kakas98 co innego jak się idzie tylko zapłacić i wraca najszybciej jak można (a jak jest kolejka, to nie Twoja wina), a co innego jak się oprócz tego idzie posiedzieć na stacji/zjeść coś/odpocząć/skorzystać z toalety. Myślę, że Radek to dobrze ujął w filmie, trzeba myśleć o innych i nie ma się co denerwować na tych, którzy starają się wszystko sprawnie załatwić :)
Jazda w nocy jest jak najbardziej dobra Nie każdy ma na 6 do pracy, nie każdy chodzi spać o tej samej godzinie, wiele osób ma problemy ze snem, szczególnie rozmyślania przed długa podróżą czy wszystko wziąłem czy dobrze zaplanowałem trasę itd, zaplanujesz ze jedziesz o 6 a zaśniesz o 4:30- jaki biznes zrobisz? Najlepiej jest wyjechać o tej godzinie gdy kierowca SAM Z SIEBIE tego dnia wstanie lub ustawi budzik o godzinie takiej jak zawsze i zrobi swoje wszystkie poranne rytuały (kawa, zimny prysznic, cokolwiek) Sam za „gowniarza” jeżdżąc do Włoch tak robiłem i nie ma problemu jak jesteś jedynym kierowca- złapie cię duże zmęczenie? Szukaj byle parkingu, nie ustawiaj budzika, spij, gwarantuje ze przy drodze na fotelu kierowcy nie wyśpisz sie i nie zaspisz bo auta obok cię obudza ale to tez gwarancja ze jak sie obudzisz to dojedziesz do celu Sam jestem kierowca zawodowym, co do cen na autostradach sie nie zgodze- w większości krajów tak ale nie we wszystkich
W sobotę jak przejeżdżałem z Wrocław Południe (A8 / A4) - Kostomłoty (A4 / DK5) widziałem taki sam konwój jak jest na fragmencie 14:17 . Trasa Turek>Krotoszyn>Karpacz, pozdrawiam 😊
14:49 Warto dodać, że o wiele lepiej jest, jeżeli bagaż nie zasłania tylnej szyby. No chyba że ktoś jest tak beznadziejnym kierowcą, że nie ma w ogóle nawyku korzystania z lusterka podczas jazdy. Tylko że wtedy lepiej aby w ogóle nie wybierał się w podróż, a już szczególnie żeby unikał dróg szybkiego ruchu, gdzie jest więcej niż jeden pas ruchu w tę samą stronę.
Co do map, należy też patrzeć na oznakowanie drogowe a nie tylko na mapę. Najlepszym tego dowodem jest otwarcie tunelu na zakopiance. Długo go nie było w google maps, kierowało na starą dk 7 a tymczasem nikt nawet z tych osób noe spojrzał na co prawda słabe ale jakieś oznakowanie pionowe. Nie należy ufać oznakowaniu bezgranicznie, bo często jest tak, że np. Po oddaniu nowej drogi ze starego prz3biegu nie są usuwane wszystkie tabliczki z informacją że przebiega tu właśnie ta droga, ale głównie zdarza się to na drogach wojewódzkich. Polecam z nawigacji yanosika, nie chodzi mi tu o te antyradary przede wszystkim ale oto, że bazuje on na open street map które są dość zadbane
Przezgadzam się co do wjeżdżania na bramki z prawej strony, problem jest czasem taki że niektóre barany z lewej w ostatniej chwili przecinają pasy by dostać się całkowicie na prawo. Ale generalnie jak podjeżdżam (np na a1 w Rusocinie) na jeden z trzech pasów z prawej to idzie to mega szybciutko.
Moge dodac od siebie, ze warto sprawdzić czy w miastach czy w panstwach, ktore planujecie zwiedzić są strefy eko np do Niemiec musicie wykupić plakietkę na szybę. Owszem, nie trzeba jej mieć przy tranzycie autostradą, ale wystarczy zjechać do miasteczka przy drodze i można złapać mandat. W Belgii oddzielnie trzeba rejestrować auta w różnych miastach t.j. Anwerpia ma system on-line i na wybranych stacjach, gdzie wprowadza sie rejestrację auta do systemu (kamery je zczytują, brak rejestracji to nawet 150 euro kary). Niestety, do np. Brukseli trzeba osobno wpisac auto do systemu. W Szwajcarii są drakońskie mandaty i kary więzienia za przekroczenie prędkości (nawet o 5 km) a fotoradary często nie "strzelają " laserem, więc możemy nie byc ich świadomi.
W dzisiejszym odcinku przedstawię Wam moje spostrzeżenia i porady na temat podróżowania w wakacje. Oczywiście nie trzeba ich traktować że tak trzeba robić ale myślę że część rzeczy może Wam się przydać.
@@Stany.uniieuropejskiej Życzę udanego wyjazdu i urlopu. Tak jak pisałem - 10-15 lat temu też jeździłem m.in w nocy - jeździ się extra bo jest pusto. Ale trzeba uważać i najlepiej gadać z kimś cały czas albo słuchać muzy.
Świetny materiał. Jedna uwaga. W Austrii nadal są plakietki na szybę choć można kupić tez elektronicznie. Jednak elektroniczna winieta obowiązuje od zakupu za 18 dni… tak wiec jak ktoś tego nie zrobi wcześniej to zostaje tylko winieta na szybę.
Jadąc w daleką trase czyli okolo 1200-2000km nie jade wiecej jak 8h dziennie. W zależności od dystansu biore sobie i rodziny hotel poczym idziemy spac jak normalni ludzie. Przy okazji tankowanie i zjedzenie normalnego obiadu na spokojnie. Tak samo jak ty Radek postarzałam się i wole odpocząć niz jechać za wszelką cene jak to było kiedyś.
Ja zrobiłem właśnie 1250km NL PL 12:45 wyjazd 2 w nocy dojazd i robię tak bez problemu od 8 lat. Czasem trafiła się drzemka na trasie, ale to bardzo rzadko. Więc to raczej zależy od kierownika. Mój rekord to Aberdeen Kraków na raz z 1h drzemka na promie ;) próbowałem spać, ale nie mogłem zasnąć, bo mózg dalej jechał.
@@wfm125m chwalisz się czy żalisz? Stać mnie na hotel po drodze dla całej rodziny i jako mąż mojej żony i ojciec dzieci muszę zagwarantować im bezpieczną podróż na wakacje. Tak jak pisałem wcześniej. Kiedyś robiłem 10-12h jazdy bez przerwy ale z wiekiem dorasta się i niektórzy ludzie mądrzeją i wyciągają wnioski ze swoich czynów z przeszłości . Pozdrawiam i powodzenia w wytrwałości jazdy bez odpoczynku 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
@@karolzabielski Trasę, którą najczęściej pokonuje to 400 kilometrów i czasowo jest to 4,5 godziny, robię sobie trzy przystanki. Nad Bałtyk mam ponad 700 to przynajmniej cztery-pięć przystanków musi być na rozprostowanie kości 😊 I najważniejsze to nie robić sobie presji czasowej.
@@darekt7934 żeby dobrze się zrozumieć. Jadę max 6-8h dziennie ale w tym robię 2-3 przystanki poczym hotel i śpimy powiedzmy od 20wieczor do 4 rano. Oczywiście km jak i czas jazdy I ilość przystanków dostosowane do danej trasy. Żona jak i dziecko pomimo że nie kierują też muszą normalnie odpocząć.
@@karolzabielski Rozumiem i popieram. Napisałem jak ja podchodzę do dłuższych podroży samochodem, podobne w sumie robimy, by było bezpiecznie dla mnie i pasażerów.👍 Pozdro
Ja stosuję tryb 3 godziny , 20 minut drzemki oraz herbata z wodą mineralną w stosunku 1/3 . Dobrze też jest ustawić ekrany nawigacji by miały jak najmniej przewagi niebieskiego koloru. Męczy oczy i nasz mózg.
w kwestii pakowania auta na wyjazd, powinienem dostać medal tetrisa. W zeszłym roku znajomi nie wierzyli że da się zapakować 4 pełnowymiarowe sanki do hatchbacka z bagażami. Dość szybko rozwiałem ich wątpliwości. Często w aucie nie zostawało nawet miejsca na rozłożenie rąk, ale zawsze jakoś dawało radę. I już od dawna stosuję zasadę, że najcięższe rzeczy jak najniżej i jak najbliżej środka masy pojazdu. Na samą górę zazwyczaj lecą jakieś lekkie poduszki, koce, plecaki, torby.
zawsze jade w sobote rano (jak na dlugi urlop) a w piatek przed wyjazdem biore pol dnia wolnego, zeby na spokojnie sie ogarnac...taka prosta rzecz a sprawdza sie od lat...powrot tylko w niedziele...bez spiny itd...
Ja od wielu lat planuję powrót WYŁĄCZNIE W SOBOTĘ (albo i w piątek). Wtedy jeżeli podróż powrotna przedłuża się w sposób nieplanowany, mam pełen luz. I tak jest założenie takie, że mam jeszcze jeden dzień na rozpakowanie i przejście w tryb pracowniczy. Przyjazd do domu nawet po północy nie jest żadnym problemem.
@@lukask7445 ja poprostu biore dzien wiecej urlopu :P wracam przewaznie w niedziele (wyjazd rano) i na spokojnie se tez pyrkam..w poniedzialek mam czas rzpakowac sie, wysprzatac i umyc auto, pojechac na zakupy itd
Hej Radek, na wstępie komplement: prowadzisz bardzo fajny kanał, filmy są świetnie robione i bardzo ciekawe. Muszę sprostować kwestie winiet w Austrii, bo często jeżdżę z Monachium w tę stronę: co prawda istnieją dla zwykłych samochodów winiety elektroniczne, ale są one kompletnie niepraktyczne, bo trzeba je zakupić z wyprzedzeniem 18 dni. Wynika to z faktu, że w Austrii każdy zakup drogą elektroniczną, bez względu na to czy są to spodnie, kąpielówki czy właśnie winiety, może być w ciągu 2 tygodni zwrócony. Austriacy doliczają do tego jeszcze 4 dni na przesyłkę pocztową i wychodzi właśnie 18 dni. Także na chwilę obecną najlepszym rozwiązaniem są winiety-naklejki, które dostępne są na prawie wszystkich stacjach paliw przed granicami kraju - te stacje paliw są odpowiednio oznaczone i polecam zatrzymać się już trochę wcześniej, bo na ostatniej stacji przed granicą jest zawsze duży ruch. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego! Piotrek
co w zasadzie jest regułą jeśli pasażerem jest płeć piękna… dziewczyny po prostu i simply nie umią w mapy. Jak one kończą szkołę (geografia!) tego nie wiem…
Co do tankowania jak się jedzie w długą trasę aby nie przepłacać na stacjach przy drogach szybkiego ruchu oprócz zatankowania do pełna przed wyjazdem nalać paliwo do kanistra np 20l zawsze to dodatkowe kilkaset kilometrów zasięgu auta.
14:21 pojazdy na przeciwległym pasie nasunęły mi myśl/pytanie. Co gorszego spotkać na drodze, pojazd US Army czy SOK (dawny BOR)? I tu niebezpiecznie i tam też niebezpiecznie
Drogi Radku. Zgadzam się z Tobą w 100% ze wszystkim co tu przedstawiłeś wszak sam się do tych rzeczy stosuję i jest fajnie. Poza tym myślmy na drogach o innych podróżujących, odrobina empatii na drodze, to rzecz bezcenna. Pozdrawiam Serdecznie! 👍
W Niemczech jak musicie, to paliwo tankujcie na Autohofie - jest taniej kilkadziesiąt centów. W Polsce też, przykład: A2, zjazd Torzym na Orlenie różnica to 45gr na litrze w porównaniu do Orlenu na granicy :)
A ja pozdrawiam samochody na rejestracjach W, D, G czyli tzw. Firmówki najczęściej blokują pas do opłaty elektronicznej na A4 brzeczkowice. Udają zdziwionych ze nie można zapłacić. Firmy samochody dały a mózgów zapomniały.
Na wakacje najlepiej jest wyjechać w czerwcu lub wrześniu. Wszystkie problemy opisane w tym filmie znikają a ceny w kurortach z reguły o kilkanaście procent niższe. Wyprzedzając komentarze dotyczące dotyczące dzieci w wieku szkolnym, one nic nie tracą na jakości nauczania, pokazał to postpandemiczny zapał kadry nauczycielskiej w edukacji naszych pociech.( Z nielicznymi wyjątkami)
Cześć Radek, właśnie zacząłem jeździć TIRem i zauważyłem jeden problem, mianowicie często utrudniony lub całkowity brak możliwości wyjścia z MOP. Po 10 godzinach jazdy, pasowałby przebiec 10 km, a tu zonk ...
To są chore polskie przepisy. Obiekty na autostradzie i drodze ekspresowej podlegają rygorom autostrady lub ekspresówki. Wszystko co jest związane z autostradą musi być eksterytorialne i szczelnie odgrodzone. I tak bardzo się dziwię, że na ekspresówkach robi się wyjścia awaryjne (swoją drogą nigdy nie sprawdzałem, może tam nie da się swobodnie wyjść i za ekranem jest drugi płot?). I że na niektórych MOP-ach jest wprowadzona organizacja ruchu pozwalająca na zawrócenie i przejechanie tego samego MOP-a jeszcze raz (zawracanie na autostradzie!). Przykładem takiego absurdalnego stosowania przepisów jest stacja paliw na S11 na wjeździe do Poznania od południa. Przylega ona do normalnej miejskiej ulicy. Ryzyko pojawienia się tam zwierząt jest takie samo jak na S11 (która za paręset metrów się kończy i kończy się też płot). Droga jest bezpłatna, nie ma ryzyka, że ktoś będzie próbował uchylać się od opłat. Ale od około 10 lat brama oddzielająca stację od ulicy (którą przyjeżdżają pracownicy) jest zamknięta i otwierana zdalnie tylko dla osób uprawnionych. Radek na 100% zna to miejsce.
Polecam jazdę starymi drogami np DK91 zamiast A1. Można więcej zobaczyć, coś zwiedzić, lepiej zjeść i taniej zatankować, a i samochód mniej pali. Jeśli oczywiście czas nie goni.. Elektroniczny pobór opłat na A1 jest dobry, o ile kolejki przed bramkami są małe. Jeśli jest duży ruch to nie ma bramek dedykowanych poborowi elektronicznemu i ten sposób płatności służy jedynie operatorowi autostrady. Osoby, które nie korzystają z poboru elektronicznego niech uważają do jakiej bramki podjeżdźają. Pomimo dobrego oznakowania prawie za każdym razem zdarza mi się widzieć jakiegoś Eugeniusza, który nie umie czytać. Przypominam, że w Polsce obowiązują limity prędkości!!!! Także na autostradach i drogach ekspresowych!!!
Dokładnie. Ostatnio na A1 widziałem, jak kobieta w audi wjechała na ambergo (czyli elektroniczna płatność) i pas był zablokowany z siedmioma autami w kolejce której by nie było.
9:54 Warto zauważyć, że jeśli do bramek jest kilkukilometrowy korek, to tę "aplikację" można sobie wsadzić nie powiem gdzie. Pasy rozbiegają się na 200 metrów przed bramką, więc przez kilka km i tak stoicie w korku. Oszczędzacie jedynie te 200 metrów i to licząc na to, że nikt przed wami się nie pomyli i nie wjedzie z biletem do bramki automatycznej.
@@AutostradyPolska1978planujesz jakiś film o właśnie takich zachowaniach na autostradach i drogach ekspresowych? Jak postępować i czego nie robić na takich przykładach?
Zasadniczo wystarczy jeden debil który zahamuje, a potem się tworzy fala której rozejście trwa dość długo... Więc na tym ujęciu już tego debila może wcale nie być.
W Austrii nadal można korzystać z winiet naklejanych na szybę a to dlatego, że ta elektroniczna musi być zakupiona bodajże z 17 dniowym wyprzedzeniem (prawo kupującego do zwrotu).
W Austrii nie ma winiet tylko elektronicznych. Sprzedają je tylko, jeśli podróż zaczyna się 18 dni od dnia zakupu lub później, a na szybki przejazd nadal są naklejki!
I jeszcze taki tip dodam - jak jedziecie w nocy nawet po autostradzie a tym bardziej po DK czy DW - używajcie nawigacji . Nawet jeśli znacie drogę na pamięć to navi pozwoli Wam wcześniej poznać sekwencję zakrętów i czy zakręt jest łagodny czy nie albo kiedy zblizycie się do terenu zabudowanego. W nocy gorzej o orientację w terenie a używanie navi pozwala na bardziej płynną jazdę i pozwala uniknąć elementu zaskoczenia , choć musicie zawsze pamiętać by traktować to jako pomoc a nie wyznacznik czegoś.
Nawigacja w mapach Google sygnalizuje co do zasady tylko naprawdę konkretne skręty. Nieraz mam tak, że wyjeżdżając z Poznania zwykłą miejską ulicą widzę, że najbliższy manewr jest za 45 kilometrów i jest to "na rondzie drugi zjazd" tuż pod Wrześnią (tam, gdzie można wjechać na łącznicę na A2). Z drugiej strony mapy mają naprawdę sporo błędów, a jeszcze więcej niedokładności. Skutkiem ich są np. polecenia, aby na rozwidleniu trzymać się lewej strony. Na miejscu okazuje się, że tak naprawdę to jest zjazd z ekspresówki i po prostu trzeba jechać nadal prosto. Ale i tak zgoda: widok mapy przed oczami zawsze może dodatkowo pomóc, a w przypadku np. nieoczywistych rond z więcej niż czterema zjazdami pod kątem prostym jest po prostu NIEOCENIONY.
Dodam jeszcze, że mam w samochodzie kable rozruchowe, linkę holowniczą, kanister 5L. na paliwo, grube rękawice, koc, folię termiczną kanister z wodą lub butelkę min. 2L. z wodą pitną. Fajnie jak by w aucie był jeszcze mini kopredirwk do pompowania kol lub chociaż "zapasowe" koło w spreju na dojazd do wulkanizatora. Trójkąt i gaśnica zawsze na wierzchu zapakowanego samochodu. Nigdy nie wiadomo czy nam, któraś z tych rzeczy się przyda w podróży lub komuś innemu gdy np. będziemy chcieli pomóc. I najważniejsze, nie bójmy się prosić o pomoc innych kierowców gdy mamy problem na drodze Pomagam zawsze innym kierowcom, w miarę moich możliwości jak tylko poproszą o pomoc, zwłaszcza jak widzę dzieci lub zwierzęta, a taką sytuację miałem w czwartek na jednej dróg. Kierowca z rodziną złapali "kapcia" w zapasowce nie było powietrza, no cóż przed wyjazdem nie sprawdził koła w bagażniku. Tak, że warto zatrzymać innego kierowcę i warto się zatrzymać jak ktoś potrzebuje pomocy. Pozdrawiam i szerokości
Prawdziwy skaut ma jeszcze zawsze w bagażniku śpiwór, szczoteczkę, pastę i pastę "BHP" do czyszczenia rąk na sucho. Opcjonalnie paczkę prezerwatyw (ale te mogą się zniszczyć, jak samochód stoi na upale).
@@lukask7445 nie jestem nim niestety. Śmiej się, na zdrowie. Linka holownicza wczoraj się przydała. Kierowca którego poprosiłem o pociągnięcie auta - padł rozrusznik- nie posiadał linki, ale na szczęście pomógł i uruchomiłem samochód by wrócić jakoś do domu. Ale o te prezerwatywy to powinieneś naprawdę dbać i zawsze o nich pamiętać. Pozdro
14:44 czy bagaże ważą więcej podczas hamowania niż podczas przyspieszania? Tak bym tego nie nazwał, choć wiadomo, o co chodzi. Można powiedzieć, że mają bardzo dużą energię. Jeżeli będziemy mieć zderzenie przy prędkości 50 km/h i w siedzącego z przodu pasażera wleci nieumocowana walizka ważąca 10 kg, będzie miała taką energię, jakby ktoś przygniótł nas do ściany jadącym z prędkością 5 km/h niewielkim samochodem (takim np. fiatem punto). I to bez żadnego hamowania! Czy chciałbyś, aby twoja głowa znalazła się między ścianą i zderzakiem takiego samochodu?
Ważą - ich ciężar (czyli to, co odczuwasz i co mierzy waga) się zwiększa, to tylko masa pozostaje stała. A ciężar to masa razy przyspieszenie, przy czym przyspieszenie wynikające z bezwładności jest absolutnie nieodróżnialne od przyspieszenia wynikającego z grawitacji. Czyli owszem, ważysz więcej gdy np. jesteś w startującej windzie czy innej rakiecie, albo w uderzającym w coś pojeździe. Ot, sajens
Co do korytarza życia, kilka razy widziałem w Niemczech że pojazdy uprzywilejowane leciały awaryjnym pasem. ( Nie za każdym razem, tak średnio co drugi raz )
Co nie znaczny, że nie robi się korytarza życia. Często wypadek jest po stronie pasa awaryjnego lub na zjeździe. Mieszkam w Zagłębiu Ruhry i nawet w korku zawsze jest robiony korytarz. W zeszły piątek był potężny wypadek na A2 za Gütersloh i wszyscy z automatu w korku zjechali na boki. Jestem teraz w PL i jazda A2 miedzy Wawa a Łodzia jest koszmarem z powodu braku kultury i złych nawyków jazdy kierowców.
Jak planuję postój na stacji to tankuję, odjeżdżam na bok i dopiero idę płacić. Niektóre dystrybutory pozwalają zatankować kolejny pojazd, mimo że poprzedni właściciel jeszcze nie zapłacił. Trzeba wtedy kojarzyć kwotę za jaką się zatankowało, bo obsługa będzie oto pytać.
Ja bym nie ryzykował takiego manewru. Obsługa może się robić nerwowa. A dystrybutora, który pozwala na kolejne tankowanie przed zapłaceniem za poprzednie, nigdy jeszcze nie widziałem. Skąd wiadomo, ile trzeba zapłacić? A jeżeli nalejesz sobie do połowy, a później po minucie do końca, a później po minucie zacznie lać ktoś inny, to w którym miejscu „zmienia się rachunek”? A co jeżeli ktoś przed tobą nalał do połowy, później do pełna i przy płatności powiedział, że płaci tylko za 30 litrów?
Cześć Radku. Chciałbym zwrócić ci uwagę na problem na "zakopiance". Chodzi o totalne korki w Klikuszowej na Podhalu. W sezonie i nietylko, w weekendy korki są po kilka kilometrów. 07.02.2023r korek w kierunku Zakopanego był od zjazdu na Rabę Wyżną do Klikuszowej. Nie było wypadku ani żadnego zdarzenia drogowego a jechaliśmy 3 godziny kilkanaście kilometrów. Wiem że za kilka czy kilkanaście miesięcy problem zniknie (wybudują część S7 czy też DK7do Nowego Targu.
Jechałem do Włoch. Zjechałem w Villach w Austrii z autostrady zatankować. Cena 1,51 Euro, przy autostradzie 2,07 za Diesel. 50 litrów i 100 zł oszczędności za poświęcone 10 minut. We Włoszech nie liczcie na karty płatnicze. Zjazd we Florencji raz poszło bezdotykowo, za drugim razem nie i tylko gotówka. Obok Monte Cassino nie zadziałała Visa, ale MasterCard tak. Wracając trafiłem w Austrii na elektroniczny dystrybutor który obsługiwał tylko język niemiecki, wpadłem na pomysł wykorzystania tłumacza google, zatankowałem bez problemu 1,49 Euro za diesel.
Zrozumiałbym, gdyby chodziło o albański, węgierski, niderlandzki albo któryś ze skandynawskich lub pisanych innym alfabetem. Ale żeby podróżować po Europie nie znając nawet podstaw-podstaw podstawowych języków takich jak niemiecki albo francuski?
@@lukask7445 Jeżeli większość Niemców i Francuzów zna podstawy polskiego to się z Tobą zgodzę że powinienem znać te podstawy ich języka. Chyba dosyć płynny dobry poziom angielskiego powinien wystarczyć.
@@jurcyk9961 Niemiec i Francuz przyjeżdżając do Hajnówki albo Baranowa Sandomierskiego szybko przekona się, że jadąc do dowolnego kraju warto znać chociaż elementy języka gospodarzy. Polacy mają łatwiej. Niemal wszystkie języki romańskie i germańskie są dla Polaków łatwe bądź bardzo łatwe do nauczenia. Tego typu bezpłodne dyskusje można prowadzić, ale z dystrybutorem się nie podyskutuje.
@@lukask7445 Ale czy umie te podstawy czy tylko zdaje sobie sprawę że powinien je znać? Czy mam się uczyć niemieckiego bo trafiła się jedna sytuacja? Niemiec lub Francuz który jeździ po świecie, może będzie tylko jeden raz w Polsce i będzie się uczył polskiego języka, już to widzę. Po to aby zatankować paliwo będę się uczył niemieckiego he he he.
jak zawsze wspaniały materiał a co powiesz na odcinek gdzie właśnie opowiedziałbyś o opłatach w różnych krajach bo to jak widzisz nie jest proste, w jednym trzeba przyklejac w inych tylko internetowe a jeszcze inne gotowką
Ja mam zawsze taką zasadę ( nad morze mam ok 550 km ) że ruszam najpóźniej o pierwszej w nocy i nie robię bezsensownych przerw na siusiu kupkę tylko ładuje minimum 300 km. Dzięki temu jestem stosunkowo szybko a nie tak jak nie raz jeżdżę ciężarówką to od Warszawy do Świecka te same auta mnie po 5 razy wyprzedzają pomimo wiadomej różnicy prędkości. Ludzie mają w dupie innych i stąd te kolejki przy kasach czy na stacjach benzynowych. W godzinach nocnych można też sobie pozwolić na skrócenie trasy a nie bezsensowne nakładanie kilometrów byle się tylko a1 przejechać. No i trzeba patrzeć na innych - ja np jak jadę z maksymalną dopuszczalną prędkością lewym pasem i widzę że ktoś kładzie więcej ode mnie to zjeżdżam od razu i przede wszystkim używam lusterek. A nie tak jak inni bo on może i ma kamerkę to se teraz ponagrywa , niech się inny powkurwia , a potem jeszcze na koniec na policję podpierdole jaki z niego pirat. Cały czas powtarzam ludzie więcej kultury i wzajemnego szacunku i naprawdę wam się będzie lepiej nad to morze jechało czy gdziekolwiek indziej.
Fajnie z tymi numerami "ratunkowymi" na autostradach, jakby mi się zepsuł samochód to chyba najpierw bym spędził 5 min na googlowaniu gdzie w zasadzie mam zadzwonić.
11:54 Proszę o informacje, czy w sytuacji pokazanej na filmie nie byłoby lepiej (szczególnie gdy jedziemy pojazdem tzw. lekkim) zjechać jeszcze dalej od pasa ruchu albo wręcz całkowicie zatrzymać się na trawie? Każdy wie, że na pasie awaryjnym dzieją się często dziwne rzeczy, a w zeszłym miesiącu była chyba lawina wypadków polegających na najechaniu przez samochód na inny, zatrzymany na pasie awaryjnym. Czy zjazd poza pas awaryjny jest nielegalny? 14:18 podobne pytanie dotyczy korytarza życia Zresztą przepisy o korytarzu życia są nader zagadkowe. Przypominam, że Kodeks drogowy nakazuje zjechać jak najbliżej krawędzi PASA RUCHU, a nie jezdni. Tym bardziej nie ma mowy o zjechaniu z jezdni na pas zieleni.
@@AutostradyPolska1978 art. 9 PoRD 2) na jezdni z więcej niż dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku kierujący pojazdem poruszający się skrajnym lewym pasem ruchu jest obowiązany usunąć się z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej lewej krawędzi pasa ruchu, a kierujący pojazdami poruszający się pozostałymi pasami ruchu są obowiązani usunąć się z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi pasów ruchu. Czyli wg naszego cudnego prawa nie wolno w ogóle opuścić pasa ruchu, że nie wspomnieć o wjeździe na awaryjny, czy tym bardziej zieleń... Durne lex.
Dzisiaj w Bischofshofen w Austrii Nawigacja mapy Google kierowała kilkukrotnie na drogi które miały ustawiony znak zakaz ruchu. Gdyby nie mój sokoli wzrok wjechałbym pod prąd
Ja jeżdżąc z dzieckiem na przerwy wybieram MOPy tylko z toaletą lub toaletą i placem zabaw. Nie są one tak bardzo popularne. Można odpocząć bez tłumu ludzi
Tak w sumie to z ciekawości, ktoś się orientuje, czy jakbym miał awarię na drodze szybkiego ruchu, to dzwoniąc pod 19111 mogę poprosić o zabezpieczenie auta, np jakimiś pachołkami (wiadomo, że trójkąt i tak trzeba wystawić) Do filmu dodałbym, żeby trójkąt i gaśnicę mieć pod ręką, bo zazwyczaj tak jest, że trójkąty są pochowane przy kole zapasowym, a powinny być pod ręką (mowa o pełnym bagażniku)
15:00 Nawet nie telefon. Wystarczy tych głupich nowych samochodów gdzie masz touchscreen do wszystkiego, czyli radia, klimy czy cokolwiek jeszcze. Jak ja to nienawidze. Co to w ogóle za tryglodyta sobie wymyśliła.
Każdy mechaniczny przycisk kosztuje (strzelam) pińćzłoty. O likwidacji przycisku decyduje tzw. księgowy. Doskonale znam temat. 20 lat temu w wytwórni napojów gazowanych liczono, o ile większa będzie rentowność firmy, jeżeli butelka będzie miała odrobinę niższą zakrętkę. To był kompromis między oszczędnością np. 0,4 grosza na sztuce, a zwiększonym ryzykiem wybuchu, jeżeli butelka z taką pomniejszoną zakrętką spadnie z palety. Liczyli ile rocznie butelek spada z palet na terenie zakładu i ile napojów jest słodkich a ile samej wody gazowanej (wiadomo, że sprzątanie po samej wodzie jest znacznie szybsze i tańsze).
@@susangoaway Ale touchscreen już jest (bo taki jest wymóg czasów). Zasadniczo do obsługi nowych zaawansowanych funkcji (nawigacja itp.). Ale przy okazji można już rozważać likwidację wszystkiego innego: poczynając od przycisków do radia, przez obsługę klimatyzacji, włącznik świateł, wycieraczek (przecież mogą być automatyczne, a jak komuś się nie podoba, to wtedy może pogrzebać w menu, co oczywiście jest ulubioną czynnością w czasie jazdy). W zasadzie to wystarczy zostawić tylko mechaniczną kierownicę i dźwignię kierunkowskazów. Przepisy wymagają jeszcze chyba łatwo dostępnego włącznika świateł awaryjnych. I tyle.
@@lukask7445 Tak, touchscreen jest, bo oj oj takie "nowoczesne". Ja mam tylko nadzieje że ten trend pójdzie, w Niemczech to ruszanie touchscreena w samochodzie jest tak samo karane jak bawienie się z komurką. Ja to pewnie sobie jakiś porządny samochód z latach 90-tych sobie kupię. Natomiast unia może mi dupę pocałować
Mam do ciebie pytanie bardzo bym prosił i chciał czy mógłbyś zrobić filmik o Drogowej Trasie Średnicowej DTŚ bo mieszkam w aglomeracji górnośląskiej i bardzo lubię temat dróg 😊 więc jak mogłvyś zrobić taki odcinek to chętnie go zobaczę
Dziś oficjalnie uruchomiono na całej długości S14, a co za tym idzie zamknął się cały ring wokół Łodzi. Czekamy na film. Pozdrowienia dla podróżnych 👏🖐️👏
Ring to się tak nie bardzo zamknął, bo po drodze jest wrzucone rondo... Podobno od razu już szykują się do przetargu na wybudowanie węzła... Pojęcia nie mam, co za "inteligent" wymyślił, aby tam rondo wstawiać, zamiast węzła...
@@prk2543 o ile wiem, to z S14 w Emilii nie zjeżdżamy na żadną DK, aby się dostać do A1 czy A2. Jeśli jednak to Cię nie przekonuje, no to czekamy na ukończenie obwodnicy Krakowa. Ciekawe, czy tam nie wyskoczy jakieś rondo? 😏
@@--Kwinto-- W Emilii zjeżdżamy na fragment DK: najpierw jest znak końca drogi klasy S, potem jest fragment drogi DK, a następnie znak początku drogi klasy A.
Władek, Czy dałbyś rade nagrać odcinek (podobny do tego z S8 w warszawie) o zakorkowanej DK97 od węzła Rzeszów wschód do ronda Jacka kuronia? Z racji że mieszkam w Rzeszowie od kilku lat, Tak jak praktycznie każdy rzeszowiak, Wiem jaką menczarnią jest wyjazd z A4 do centrum Rzeszowa, Zwłaszcza w samo południe, Jest to jedyny taki przypadek na skalę całego Rzeszowa, Ponieważ nigdzie indziej nie dzieją się aż takie zatory, Korek od ronda czasami ciągnie się aż do początku węzła, Wyjazd na A4 rzadko niewa zakorkowany ale wjazd, To jest podobny przypadek co z S8 w Warszawie lecz zamiast węzłów są ronda, W mojej opinii to rondo nie powinno wogule być lub powinno być przynajmiej w formie turbiny, Zamiast tego wybudować normalny działający węzeł drogowy. Jest tu chyba dużo miejsca żeby zrobić działający węzeł, A nawet jeśli nie, To i tak można by go zrobić przynajmiej w 50% od strony A4, Niektórzy proponują poprostu poszerzenie obu jezdni do 3 pasów ruchu, Lecz to w mojej opinii nic by to nie dało, A pozatym nie ma z boku rezerwy na 3 pas, Co i tak mogło by trochę uzasadnić myśli tego kto projektował ten wjazd i wyjazd do centrum, Rzeszów wschód to wkońcu węzeł na który zjeżdzają prawie wszystkie auta jadące do rzeszowa, Brak węzła drogowego na końcu, A przynajmiej węzła turbinowego sprawia że w tym korku trzeba stać nawet po 2 godziny. Fajnie by było gdybyś nagrał film o tej całej sytuacji oraz wyraził twoje opinie lub naprzykład wspomniał o niej w jakimś filmie związanej z taką tematyką, Ponieważ rzeczy do opowiadania o tym nonsensie jest więcej niż o zwykłej drodze krajowej (Napisz komentarz na ten temat jeśli według ciebie film na ten temat nie ma sensu lub z innych powodów, Byłbym zadowolony) Pozdrawiam.
Siema Heniu. Znam to miejsce i jest zrobione bardzo źle. Można zamiast 3 pasów zrobić 10 ale po co ? Rondo wstrzymuje wszystko więc dokładanie pasów nie da zupełnie nic. Nie mogę obiecać że coś z tym zrobię bo próśb o filmy mam w miesiącu kilkanaście a czasu niestety nie przybywa. Pozdrawiam
Z przebudową na węzeł problem pewnie polega na tym, że to miejsce jest już w granicach miasta Rzeszowa, więc taki węzeł musiałby sfinansować budżet miasta a nie GDDKiA, a miasta pewnie na to nie stać. Natomiast zmianę na rondo turbinowe można by w tym przypadku zrobić samą zmianą malowania, bez dodatkowych kosztów. Czy wiesz cokolwiek na temat tego, czy miasto ma takie plany? Jeśli nie ma, to ja bym na Twoim miejscu zaczął od wysłania np. przez ePuap wniosku do zarządu dróg miasta, że wnosisz o zmianę organizacji ruchu tego miejsca na rondo turbinowe. I chyba od razu należałoby w tym samym piśmie prosić o to samo dot. Ronda Pobitno (o ile nadal jest ono nie-turbinowe tak jak widać np. na zdjęciach w Google Maps - osobiście nie znam tego miejsca, ale Ty na pewno wiesz czy jest tam nadal bez zmian), bo inaczej korek tylko przeniesie się o jedno rondo dalej. A jeśli na taki wniosek Ci odpiszą, że "nie zrobimy i zostaje tak jak jest", to wtedy może być faktycznie warto to nagłośnić np. jakimś krótkim filmem? Ale właśnie w tej kolejności, bo czasami po prostu trzeba urzędnikom wskazać palcem jak powinna wyglądać organizacja ruchu, i mogą się ustosunkować pozytywnie jak już dostaną jak na dłoni gotową koncepcję.
@@krzysztofkleiner329 Miasto ma wystarczająco środków na budowę węzła w tym miejscu, Problem jest poprostu po części taki sam co z trasą N-S (Odłożenie planu na Półke) Ale też z powodu że tak Jak to twierdzi większość polityków rzeszowskich, Ale nie wszyscy, Węzeł albo rondo turbinowe nie jest tu potrzebne bo zwykle rondo wystarcza a zatory to wina sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulicy sieciecha, Bo gdyby nie ta ulica to by świateł nie musiało być i by nie było zatorów, Ale to bzdura, Bo nawet jak sygnalizacja jest wyłączona bo np nie działa to i tak robią się zatory (Przez samo skrzyżowanie na południe od ronda a nie sygnalizacje) A obecny remont 1 pasa wcale nie pomaga, Znam wiele osób które upominały się o to rondo i wjazd do miasta, Ale rząd miasta zawsze wyjaśnia to samo, A to całkowita bzdura ponieważ jest tu miejsce przynajmiej na pół węzeł (O ile taki da się zrobić) Zwykłe rondo wystarczało tutaj może na Max 3 lata po otwarciu, Ale po oddaniu S19 zator na DK94 nie kończy się nigdy, Można by przynajmiej zrobić węzeł w połowie ponieważ od strony A4 jest największy zator a od centrum miasta do A4 jest o wiele mniejszy. Mam jednak nadzieje że coś z tym rondem zrobią, Ponieważ takiego ciasnego gardła w Rzeszowie nie ma praktycznie nigdzie, A De facto to wjazd do miasta powinien być najmniej obciążony, W sumie, Mógłbym zrobić wszystko po kolei tak samo jak napisałeś
To efekt tej chorej mani budowania rond. Jestem z Jaroslawia, znam to miejsce. Tu bardzo duzo by dalo zrobienie osobnych prawoskretow, nie pchajacych na rondo za grosze juz duza zmiana, tez bez zbednego utrudniania ruchu w zwiazku z remontem, a najlepiej bylo by przerzucic wiadukt nad rondem (estakade) U mnie w Jw podobnie z rondami cyrkuja, jest na obwodnicy wezel trabka obslugujacy tereny przemyslowe PSP (panstwowa straz pozarna) i jeden z lepszych dojazdow do szpitala. Teraz tam ma byc dolozona droga do nowego mostui ruch wzrosnie diametralnie, dla "rozwiazania" sytuacji doloza tam 2 ronda i dokladajac drugie tyle ruchu zdegraduja wezel z kat A do kategorii B ...oczywiscie budujac 2 nowe ronda, bo to jak uzasadniali (pisalem wiele mejlow w tej sprawie) bezpieczenstwem... Puki beda w instytucjach lesne dziadki nie majace pojecia o infrastrukturze to niestety bedzie jak bedzie... Ale pociesze Was, na zach jest o niebo gorzej! I to bez wyjatku...
@@kamkam2086 Tu akurat masz racje, Tak naprawdę jest wiele miejsc w Rzeszowie w których zamiast rond powinny być węzły drogowe, Najbardziej przydałyby się na DK94 czyli zachodnio-południowej (nie autostradowej) obwodnicy Rzeszowa, Chociaż i tak nie wszędzie by się dało je zrobić ze względu na np dużą urbanizację w okolicy, Różnie z rezerwa terenu oraz to że nie wszędzie w ciągu DK94 są takie zatory że wymagany był węzeł, Ale DK97 to zupełnie inna bajka, I ta droga nie powinna być wiecznie zakorkowana, Bo wkońcu wyjazd z i wjazd do miasta powinien być De facto najszybszy i najprostszy.
2:44 Radku, za bardzo uprościłeś i wprowadzasz widzów w błąd sugerując, że to zachłanność właścicieli stacji jest główną przyczyną wysokich cen na MOPach, ale warto dodać, że astronomiczne koszty czynszu też są doliczane w każdym litrze paliwa, bo np prywatne stacje (czasem nawet z pełną infrastrukturą parkingową, restauracją) położone tuż przy drogach A/S mają niższe ceny.
Temat infrastruktury obsługi podróżnych to materiał na osobny wątek. Wydaje mi się, a nawet jestem pewien, że GDDKiA powinna wprowadzić zasadę, że na szybkich trasach umieszcza się znaki informacyjne nt. wszelkich stacji paliw, barów, restauracji i innych miejsc mopopodobnych, które znajdują się w odległości do 1 km od zjazdu z drogi (o ile nie jest to dojazd zatłoczoną miejską ulicą). Jednocześnie powinny zostać wprowadzone mechanizmy ułatwiające tworzenie całkowicie prywatnych MOP-ów w bezpośrednim sąsiedztwie autostrady. W ten sposób można by zwiększyć konkurencję, co w oczywisty sposób spowodowałoby spadek cen. Ceny podstawowych paliw powinny być wyświetlane bezpośrednio pod znakiem na autostradzie. W Niemczech jest od groma obiektów, które usytuowane są tuż przy autostradach. Świetnie uzupełniają one ofertę ich postojów, które niekiedy nie wyrabiają się ze wszystkimi podróżnymi. Ale podkreślam jeszcze raz: dobra informacja jest podstawą sukcesu. A jechanie nawet kilometra w bok od autostrady i później powrót na nią nie ma najmniejszego znaczenia, jeżeli planujemy obiad, czyli np. jakieś pół godziny postoju. Zwłaszcza jeżeli ma to być prawdziwy obiad, a nie śmieciowe jedzenie, którego sprzedawcom GDDKiA pozwoliła zmonopolizować całą gastronomię autostradową. Takie znaki są bardzo potrzebne. Znak oczywiście powinien informować, że będzie potrzebne opuszczenie autostrady na krótko.
@@lukask7445 o ile są to słuszne pomysły tak nierealne do wprowadzenia. Np GDDKiA nie będzie wspierać "prywaciarzy" którzy chcą otwierać stacje przy drogach A/S, bo w pierwszej kolejności chce zarobić na dzierżawie swoich gruntów, a to konkurencja dla stacji na MOPach. Już bardziej logiczne z ich strony byłoby pozwolić postawić dwie stacje na jednym MOPie i "bijcie sie" 🤣🤣
@@kamaro9816 Ależ GDDKiA może nadal wynajmować tereny na MOP-ach. Tylko że zapewne w umowach jest określone, ile i w jakich odległościach powstaną inne MOP-y -uwaga - NA AUTOSTRADZIE. Natomiast poza autostradą powinna istnieć wolna konkurencja. niczego nie oczekuję od GDDKiA tylko od MinInfrastruktury, aby opracowało jednoznaczne czytelne wzory znaków informujących o obiektach znajdujących się poza drogą, oraz przygotowało przepisy ZMUSZAJĄCE zarządcę drogi do stawiania takich znaków na wniosek dowolnego właściciela (oczywiście na jego koszt, tak jak to się odbywa już teraz). Chodzi o analogiczną sytuację jak tu, tyle że na autostradzie: goo.gl/maps/1E8e2Xx9K9zC3GSJ8 - chodzi o wjazd do miasta Kotlin od wschodu i znak, który stoi mniej więcej na kilometrze 362+250 m.
Jadąć A1 od południa, to zawsze płynniej (i szybciej) mi się jechało zjeżdżając na węźle południowym niż pchająć się przez Pruszcz i włączjąc się na S7 w Lipcach. Kilka kilometrów dalej, ale oszczędzasz około 10 minut (w zależności od pory dnia)
Nigdy nie zrozumiem gości walących długimi jako sygnał na zjazd z pasu, szczególnie w sytuacjach gdy ktoś wyprzedza tir, lub ów gość grubo przekracza prędkość dozwoloną na ekspresówce. Rozumiem że są różne sytuacje, jednak dużo bardziej wolę zwyczaj z zachodnich dróg, gdzie jeździ się z włączonym lewym kierunkowskazem.
przy okazji ostatniej majówki miałem sytuację jak strustrowane januszki w sobotę rano zapierdalali swoimi vanami na złamanie karku. Spóźnieni na otwarcie kwatery w górach, czy o chuj chodziło? Już nawet nie będę wspominał o tym, że po wyprzedzeniu januszki dalej jechali lewym pasem i nie przepuszczali szybszych od nich. Ot, tacy hipokryci.
Radku, w 8:44 wprowadzasz niestety w błąd. W Austrii obowiązują wciąż klasyczne naklejane winiety co więcej austriacka winieta zakupiona on-line jest ważna dopiero 18 dni po zakupie żeby nie przysługiwało prawo do zwrotu.
@@arkkow77 Jeżeli tak naprawdę jest, to jest to jakiś totalny absurd. Brak możliwości aktywowania winiety na osobę fizyczną od razu - też jest absurdalny. W polskich zakupach on-line nie raz spotkałem się z ostrzeżeniem, że jeżeli aktywuję usługę od razu, rezygnuję z prawa do odstąpienia od umowy i czy się zgadzam.
Nie ma tu NAJWAŻNIEJSZEJ rady. Skoro ktoś ogląda tego typu filmik, to raczej niecodziennie porusza się autostradami, dla takich osób najważniejsza rada: PATRZ W LUSTERKA! Barany nie potrafią oszacować prędkości innych i wyskakują w ostatniej chwili, żeby wyprzedzić kogoś na prawym. Kolejna rada: graj w "lewy parzy" i spędzaj tam tylko tyle czasu ile jest konieczne. Trzecia rada: przygotuj się psychicznie na pospieszaczy trzymających odstęp 50 cm dopóki im nie zjedziesz. Pro tip: to idealny moment na umycie szybki. Udanych wyjazdów i więcej wyobraźni.
![[UNCUT] เก็บ "สจ.โต้ง" เอี่ยวมาเฟีย รู้ตัวคนบงการ ก่อนสั่งลั่นไก I คนดังนั่งเคลียร์ I 13 ธ.ค.67](http://i.ytimg.com/vi/o-J_p62D40w/mqdefault.jpg)
Byłem kiedyś na kursie bezpiecznej jazdy, to instruktor mówił, żeby zostawiać tyle miejsca od auta przed sobą, aby widzieć jego koła. Wtedy, gdyby przyszło nam się usuwać w bok, to zrobimy to bez problemu. Stosuję do dzisiaj i działa.
bardzo dobra rada
Mam to samo, szkoda że nie dowiedziałem się o tym na kursie prawa jazdy, a z filmu Kickstera na YT
Bardzo dziwna rada i moim zdaniem głupia. Trzeba po prostu zachować dystans.
@@piedroparolini3917rada dobra bo w prosty i uniwersalny sposób pokazuje i miejsca zostawic
Mało tego. Ja dodatkowo staram się zachować taki dystans, by między autem przede mną był dystans o takiej długości, by mieć czas na reakcje. Tj. 3 sekundy. Do pomiaru wykorzystyje, np. Znaki drogowe.
ja właśnie będę jechał taką drogą na wakacje której jeszcze w zeszłe wakacje nie było. a konkretnie S11 Koszalin zachód Bobolice
oraz S6 Koszalin wschód Sianów zachód
Super! Ja bym jeszcze dodał, że jadąc w nocy nie powinniśmy bez namysłu grzać ile wlezie, nawet jeśli po autostradzie. Na jezdni może leżeć jakaś przeszkoda, urwane elementy z innego samochodu, czy nawet wyjść zwierzę. Jazda kompletnie w ciemno to nie jest dobry pomysł.
Z praktycznych porad dodałbym, że jak dojeżdżamy do zatoru na drogach szybkiego ruchu to nie podjezdzamy do auta przed nami, tylko zostawiamy sobie bufor w razie jakby kierowca za nami się za gapił i w nas uderzył żeby nie zostać sprasowanymi między dwoma autami.
Wspomniałem o niej w filmie ;)
@@AutostradyPolska1978 w filmie mówisz o odstępie pomiędzy autami, żeby łatwiej było manewrować jak jadą służby w korytarzu życia. A ja mówię o dojeżdżaniu do korka. Osobiście zawsze zostawiam sobie odstęp na długość 2 samochodów, która zmniejszam jak już jestem głębi korka.
I stajemy na ręcznym. Ja miałem zapas ale rozpędzony samochód mnie uderzył w tył i nie wyhamowałem uderzając w samochód przede mną...
@@pawelwyrwas W zależności od otoczenia można też skręcić kierownicę w prawo, żeby ewentualne uderzenie nie posyłało nas na wprost w poprzedzający pojazd.
@@pawelwyrwasspotkałem się z dokładnie odwrotną teorią: stając na ręcznym w wypadku najechania od tyłu zwiększamy przeciążenie działające na kręgi szyjne. Samochód nawet jeśli potem uderzy w inny przodem, to akurat strefą zgniotu i jest na to "przygotowany" konstrukcyjnie. A impakt najechania od tyłu jest rozproszony. Pewnie w wypadku stania za naczepą tira ta zasada jednak nie obowiązuje..
11:00 świetna sprawa na jezdni w stronę zachodu słońca; jest jakaś przygoda z drugiej strony to znak, że trzeba przyhamować i pooglądać 👍🏻
Gapie na 2 jezdni to plaga co nawet widać na filmie jak koleś w białym VW zwalnia
Dzisiaj gdy wracałem z Gliwic w stronę Mszany jadąc A1, był wypadek na przeciwnym pasie. Straż już była, karetki też, wszystko stoi. Ruch nie mały z naszego kierunku, ale bez przesady. Ja jechałem ok 110 bo mi się nie spieszyło, zobaczyłem wypadek, inni też zobaczyli, wyhamowaliśmy do 100 bo po naszej stronie na poboczu stało auto z utrzymania dróg. Po 200m takiego zwolnienia do 100 pojechaliśmy dalej. Miło się zaskoczyłem że nie musiałem hamować do 30 jak to w większości takich przypadków bywa.
Radek.. wiesz co, to chyba twoj najlepszy odcinek! Warto powtarzać to co powiedziałeś, a Ty już masz ugruntowaną pozycję i zasięgi, dlatego w imieniu wszystkich podróżujących i nie tylko kierowców - dziękuje!
8:51 - winiety elektroniczne obowiązują także w Bułgarii.
11:47 - podajesz inny nr a na grafice jest podany inny (A2).
Jeżeli chodzi o najbardziej aktualne stany dróg, to polecam aplikację WAZE. Zdarzenia drogowe takie jak remonty czy otwarcia dróg są edytowane przez samych użytkowników, co powoduję, że mapy te są dużo szybciej aktualizowane niż mapy Google. Np. ostatnio otworzony odcinek E7 z Lesznowoli do Tarczyna był od razu widoczny na mapach Waze.
Wspomniałem o niej w filmie ;)
@@AutostradyPolska1978 Wiem właśnie, usłyszałem chwilę dalej po tym jak napisałem komentarz :)
Waze działa super na głównych trasach i dużych miastach. Gorzej na bocznych drogach.
@@raki435 Waze lepiej sie sprawdza poza Polska w zachodniej Europie a chyba najlepiej dziala w UK. Bardzo duza baza uzytkownikow i wszystko jest na bierzaco aktualizowane :)
Fajnie, że wspominasz o zmęczeniu podczas wakacyjnych podróży. Szkoda, że nikt nie mówi o tym, że dzięki zakazom ruchu dla pojazdów ciężarowych latem, tacy kierowcy są strasznie wymęczeni oczekiwaniem odpowiedniej godziny zakończenia takiego zakazu, aby móc kontynuować swoją pracę, aby gdzieś coś dowieźć na czas, lub wrócić do domu! Pomyślcie ludzie jak takie zakazy wakacyjne są bezsensowne, aby tysiące ludzi było zmuszanych do zatrzymania się w upałach i gotowaniu się w kabinach, na stacjach i innych tego typu budynkach, gdzie się nie wyśpisz, nie odpoczniesz!
Pracowalem kiedys na stacji paliw przy A2 pod Warszawą. Notorycznie kierowcy z Bialorusi czy Litwy parkowali przy dystrybutorze i szli zjesc. Gdy zwracalem uwage by przeparkowali byli bardzo zdziwieni czemu nie moga tu stac mimo tego ze za nimi stał sznur aut.
Pozwolę sobie zmilczeć, co o nich cobie pomyślałem ;>))
😊😊😊😊😁🫣😀🤗😀😊
Bo ogólnie ludzie z byłego ZSRR nie mają szacunku do drugiego człowieka. Respektują tylko wpływowych albo bogatych ale już nie poprzez szacunek ale strach. Po prostu ich się boją.
@@brca098 Zdecydowanie. I zdecydowanie jest to cecha tak zwanego Człowieka Sowietycznego (Homo Sovieticus) ... 💆🏻♂️💆🏻♂️💆🏻♂️💆♂️💆🏻♂️🤷♂️💆🏻♂️🙆🏻♂️🙆🏻♂️ U nas było to, zmniejszała się liczebność..
Co do płatności za autostrady. W aplikacji banków nieraz jest możliwość wpisania numerów auta. Wtedy po dojechaniu pod bramkę otwierają sie same a płatność jest od automatyczna na końcu. Też dobre rozwiązanie
autopay dziala tylko na 2 autostradach w polsce
@@damianszczukowski1912 Bardziej precyzyjnie, na 2 spośród 3 :)
To też parę tipów dla jadących za granicę: w niektórych krajach (np. Niemczech czy Holandii) korzystanie z telefonu w ogóle (nawet, jak masz go na holderze) jest zabronione i można za to zarobić mandat (np. w niemieckim landzie Nadrenii-Palatynat są już kamery wykrywające takie przewinienia i wlepiające mandaty, w Holandii też można spotkać takie rozwiązania)
Fajne, takie niby proste i oczywiste rzeczy, ale może nie dla wszystkich, a rad warto posłuchać - szczególnie jak ktoś nie miał starszych czy bardziej doświadczonych znajomych, którzy kiedyś go lub ją dobrych zwyczajów nauczyli :)
7:12 "W tę i z powrotem" - dziękuję pięknie za "tę" a nie "tą" :D
Stacje powinny wprowadzić jakąś specjalną opłatę dla parkujących przy dystrybutorze.
Dokładnie. Na stacjach ładowania Tesli już są opłaty za bezczynność, a jeśli ktoś się nie podłączy to można wpiąć mu kabel i będzie płacił za głupotę.
Pełna zgoda. To jest jakaś choroba
@@wroniec To jest niepoważne.
czasami inaczej się nie da, jeżdżąc na karcie paliwowej nie mogę sobie odjechać bo mi nie zaakceptują płatności, a to nie moja wina że przedemną 2 osoby przyszły po alkochol i monsterki a 1 przyszła skreślić lotka i myśli 10 minut nad numerkami.
@@kakas98 co innego jak się idzie tylko zapłacić i wraca najszybciej jak można (a jak jest kolejka, to nie Twoja wina), a co innego jak się oprócz tego idzie posiedzieć na stacji/zjeść coś/odpocząć/skorzystać z toalety. Myślę, że Radek to dobrze ujął w filmie, trzeba myśleć o innych i nie ma się co denerwować na tych, którzy starają się wszystko sprawnie załatwić :)
Nic dodać, nic ująć, sama prawda.
Fragment 11:20 mnie rozwalił na łopatki. Prosty przykład na prawej stronie jezdni co się dzieje u nas podczas kolizji obok.
6:50 - dokładnie opisałeś sytuację remontu DK7/S7 w okolicy Modlina
Jazda w nocy jest jak najbardziej dobra
Nie każdy ma na 6 do pracy, nie każdy chodzi spać o tej samej godzinie, wiele osób ma problemy ze snem, szczególnie rozmyślania przed długa podróżą czy wszystko wziąłem czy dobrze zaplanowałem trasę itd, zaplanujesz ze jedziesz o 6 a zaśniesz o 4:30- jaki biznes zrobisz?
Najlepiej jest wyjechać o tej godzinie gdy kierowca SAM Z SIEBIE tego dnia wstanie lub ustawi budzik o godzinie takiej jak zawsze i zrobi swoje wszystkie poranne rytuały (kawa, zimny prysznic, cokolwiek)
Sam za „gowniarza” jeżdżąc do Włoch tak robiłem i nie ma problemu jak jesteś jedynym kierowca- złapie cię duże zmęczenie? Szukaj byle parkingu, nie ustawiaj budzika, spij, gwarantuje ze przy drodze na fotelu kierowcy nie wyśpisz sie i nie zaspisz bo auta obok cię obudza ale to tez gwarancja ze jak sie obudzisz to dojedziesz do celu
Sam jestem kierowca zawodowym, co do cen na autostradach sie nie zgodze- w większości krajów tak ale nie we wszystkich
W sobotę jak przejeżdżałem z Wrocław Południe (A8 / A4) - Kostomłoty (A4 / DK5) widziałem taki sam konwój jak jest na fragmencie 14:17 . Trasa Turek>Krotoszyn>Karpacz, pozdrawiam 😊
Radkowi i wszystkim fanom spokojnych wakacji :)
14:49 Warto dodać, że o wiele lepiej jest, jeżeli bagaż nie zasłania tylnej szyby. No chyba że ktoś jest tak beznadziejnym kierowcą, że nie ma w ogóle nawyku korzystania z lusterka podczas jazdy. Tylko że wtedy lepiej aby w ogóle nie wybierał się w podróż, a już szczególnie żeby unikał dróg szybkiego ruchu, gdzie jest więcej niż jeden pas ruchu w tę samą stronę.
Co do map, należy też patrzeć na oznakowanie drogowe a nie tylko na mapę. Najlepszym tego dowodem jest otwarcie tunelu na zakopiance. Długo go nie było w google maps, kierowało na starą dk 7 a tymczasem nikt nawet z tych osób noe spojrzał na co prawda słabe ale jakieś oznakowanie pionowe. Nie należy ufać oznakowaniu bezgranicznie, bo często jest tak, że np. Po oddaniu nowej drogi ze starego prz3biegu nie są usuwane wszystkie tabliczki z informacją że przebiega tu właśnie ta droga, ale głównie zdarza się to na drogach wojewódzkich. Polecam z nawigacji yanosika, nie chodzi mi tu o te antyradary przede wszystkim ale oto, że bazuje on na open street map które są dość zadbane
Przezgadzam się co do wjeżdżania na bramki z prawej strony, problem jest czasem taki że niektóre barany z lewej w ostatniej chwili przecinają pasy by dostać się całkowicie na prawo. Ale generalnie jak podjeżdżam (np na a1 w Rusocinie) na jeden z trzech pasów z prawej to idzie to mega szybciutko.
Moge dodac od siebie, ze warto sprawdzić czy w miastach czy w panstwach, ktore planujecie zwiedzić są strefy eko np do Niemiec musicie wykupić plakietkę na szybę. Owszem, nie trzeba jej mieć przy tranzycie autostradą, ale wystarczy zjechać do miasteczka przy drodze i można złapać mandat.
W Belgii oddzielnie trzeba rejestrować auta w różnych miastach t.j. Anwerpia ma system on-line i na wybranych stacjach, gdzie wprowadza sie rejestrację auta do systemu (kamery je zczytują, brak rejestracji to nawet 150 euro kary). Niestety, do np. Brukseli trzeba osobno wpisac auto do systemu.
W Szwajcarii są drakońskie mandaty i kary więzienia za przekroczenie prędkości (nawet o 5 km) a fotoradary często nie "strzelają " laserem, więc możemy nie byc ich świadomi.
W dzisiejszym odcinku przedstawię Wam moje spostrzeżenia i porady na temat podróżowania w wakacje. Oczywiście nie trzeba ich traktować że tak trzeba robić ale myślę że część rzeczy może Wam się przydać.
@@Stany.uniieuropejskiej Życzę udanego wyjazdu i urlopu. Tak jak pisałem - 10-15 lat temu też jeździłem m.in w nocy - jeździ się extra bo jest pusto. Ale trzeba uważać i najlepiej gadać z kimś cały czas albo słuchać muzy.
Świetny materiał. Jedna uwaga. W Austrii nadal są plakietki na szybę choć można kupić tez elektronicznie. Jednak elektroniczna winieta obowiązuje od zakupu za 18 dni… tak wiec jak ktoś tego nie zrobi wcześniej to zostaje tylko winieta na szybę.
Ok mój błąd - poprawie w opisie
Jak kupisz w autoryzowanym punkcie (jakieś stacje paliw czy coś) to masz aktywna natychmiast
Podczas zakupu polecam zaznaczyć opcję "Jestem przedsiębiorcą", tak zakupiona winieta działa od razu
Jadąc w daleką trase czyli okolo 1200-2000km nie jade wiecej jak 8h dziennie. W zależności od dystansu biore sobie i rodziny hotel poczym idziemy spac jak normalni ludzie. Przy okazji tankowanie i zjedzenie normalnego obiadu na spokojnie.
Tak samo jak ty Radek postarzałam się i wole odpocząć niz jechać za wszelką cene jak to było kiedyś.
Ja zrobiłem właśnie 1250km NL PL 12:45 wyjazd 2 w nocy dojazd i robię tak bez problemu od 8 lat. Czasem trafiła się drzemka na trasie, ale to bardzo rzadko. Więc to raczej zależy od kierownika.
Mój rekord to Aberdeen Kraków na raz z 1h drzemka na promie ;) próbowałem spać, ale nie mogłem zasnąć, bo mózg dalej jechał.
@@wfm125m chwalisz się czy żalisz?
Stać mnie na hotel po drodze dla całej rodziny i jako mąż mojej żony i ojciec dzieci muszę zagwarantować im bezpieczną podróż na wakacje. Tak jak pisałem wcześniej. Kiedyś robiłem 10-12h jazdy bez przerwy ale z wiekiem dorasta się i niektórzy ludzie mądrzeją i wyciągają wnioski ze swoich czynów z przeszłości .
Pozdrawiam i powodzenia w wytrwałości jazdy bez odpoczynku 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
@@karolzabielski Trasę, którą najczęściej pokonuje to 400 kilometrów i czasowo jest to 4,5 godziny, robię sobie trzy przystanki. Nad Bałtyk mam ponad 700 to przynajmniej cztery-pięć przystanków musi być na rozprostowanie kości 😊
I najważniejsze to nie robić sobie presji czasowej.
@@darekt7934 żeby dobrze się zrozumieć. Jadę max 6-8h dziennie ale w tym robię 2-3 przystanki poczym hotel i śpimy powiedzmy od 20wieczor do 4 rano. Oczywiście km jak i czas jazdy I ilość przystanków dostosowane do danej trasy. Żona jak i dziecko pomimo że nie kierują też muszą normalnie odpocząć.
@@karolzabielski Rozumiem i popieram. Napisałem jak ja podchodzę do dłuższych podroży samochodem, podobne w sumie robimy, by było bezpiecznie dla mnie i pasażerów.👍
Pozdro
Ja stosuję tryb 3 godziny , 20 minut drzemki oraz herbata z wodą mineralną w stosunku 1/3 . Dobrze też jest ustawić ekrany nawigacji by miały jak najmniej przewagi niebieskiego koloru. Męczy oczy i nasz mózg.
Pozdrawiam i zycze bezpiecznych podróży!
Dziękuję i nawzajem
@@AutostradyPolska1978a we wrześniu/październiku sprawdzian co z tego wykorzystalismy...albo jakie ciekawe sytuacje drogowe mieliśmy😊
w kwestii pakowania auta na wyjazd, powinienem dostać medal tetrisa. W zeszłym roku znajomi nie wierzyli że da się zapakować 4 pełnowymiarowe sanki do hatchbacka z bagażami. Dość szybko rozwiałem ich wątpliwości. Często w aucie nie zostawało nawet miejsca na rozłożenie rąk, ale zawsze jakoś dawało radę. I już od dawna stosuję zasadę, że najcięższe rzeczy jak najniżej i jak najbliżej środka masy pojazdu. Na samą górę zazwyczaj lecą jakieś lekkie poduszki, koce, plecaki, torby.
Dzięki za przydatne uwagi. Pozdrawiam;
zawsze jade w sobote rano (jak na dlugi urlop) a w piatek przed wyjazdem biore pol dnia wolnego, zeby na spokojnie sie ogarnac...taka prosta rzecz a sprawdza sie od lat...powrot tylko w niedziele...bez spiny itd...
Ja od wielu lat planuję powrót WYŁĄCZNIE W SOBOTĘ (albo i w piątek).
Wtedy jeżeli podróż powrotna przedłuża się w sposób nieplanowany, mam pełen luz. I tak jest założenie takie, że mam jeszcze jeden dzień na rozpakowanie i przejście w tryb pracowniczy. Przyjazd do domu nawet po północy nie jest żadnym problemem.
@@lukask7445 ja poprostu biore dzien wiecej urlopu :P wracam przewaznie w niedziele (wyjazd rano) i na spokojnie se tez pyrkam..w poniedzialek mam czas rzpakowac sie, wysprzatac i umyc auto, pojechac na zakupy itd
Hej Radek, na wstępie komplement: prowadzisz bardzo fajny kanał, filmy są świetnie robione i bardzo ciekawe. Muszę sprostować kwestie winiet w Austrii, bo często jeżdżę z Monachium w tę stronę: co prawda istnieją dla zwykłych samochodów winiety elektroniczne, ale są one kompletnie niepraktyczne, bo trzeba je zakupić z wyprzedzeniem 18 dni. Wynika to z faktu, że w Austrii każdy zakup drogą elektroniczną, bez względu na to czy są to spodnie, kąpielówki czy właśnie winiety, może być w ciągu 2 tygodni zwrócony. Austriacy doliczają do tego jeszcze 4 dni na przesyłkę pocztową i wychodzi właśnie 18 dni. Także na chwilę obecną najlepszym rozwiązaniem są winiety-naklejki, które dostępne są na prawie wszystkich stacjach paliw przed granicami kraju - te stacje paliw są odpowiednio oznaczone i polecam zatrzymać się już trochę wcześniej, bo na ostatniej stacji przed granicą jest zawsze duży ruch. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego! Piotrek
Dziękuje - już ki ktoś napisał że popełniłem błąd co do winiet w Austrii
Podczas zakupu polecam zaznaczyć opcję "Jestem przedsiębiorcą", tak zakupiona winieta działa od razu
@@marcelkonieczny8474 Dzięki
7:38
Proszenie pasażera o pomoc z nawigacją może być ryzykowne, jeśli pasażer jest słabym nawigatorem i krótko mówiąc nie ogarnia mapy.
co w zasadzie jest regułą jeśli pasażerem jest płeć piękna… dziewczyny po prostu i simply nie umią w mapy. Jak one kończą szkołę (geografia!) tego nie wiem…
Dzięki
Bardzo super odcinek, powinni go puszczać od piątku do poniedziałku w radiach i w telewizji
Dziękuję
Co do tankowania jak się jedzie w długą trasę aby nie przepłacać na stacjach przy drogach szybkiego ruchu oprócz zatankowania do pełna przed wyjazdem nalać paliwo do kanistra np 20l zawsze to dodatkowe kilkaset kilometrów zasięgu auta.
14:21 pojazdy na przeciwległym pasie nasunęły mi myśl/pytanie.
Co gorszego spotkać na drodze, pojazd US Army czy SOK (dawny BOR)? I tu niebezpiecznie i tam też niebezpiecznie
Drogi Radku. Zgadzam się z Tobą w 100% ze wszystkim co tu przedstawiłeś wszak sam się do tych rzeczy stosuję i jest fajnie. Poza tym myślmy na drogach o innych podróżujących, odrobina empatii na drodze, to rzecz bezcenna. Pozdrawiam Serdecznie! 👍
Wg mnie dobrze się jeździ właśnie w soboty i niedziele wakacyjne, bo przynajmniej większości tirów nie ma na drogach.
W Niemczech jak musicie, to paliwo tankujcie na Autohofie - jest taniej kilkadziesiąt centów. W Polsce też, przykład: A2, zjazd Torzym na Orlenie różnica to 45gr na litrze w porównaniu do Orlenu na granicy :)
A ja pozdrawiam samochody na rejestracjach W, D, G czyli tzw. Firmówki najczęściej blokują pas do opłaty elektronicznej na A4 brzeczkowice. Udają zdziwionych ze nie można zapłacić. Firmy samochody dały a mózgów zapomniały.
Na wakacje najlepiej jest wyjechać w czerwcu lub wrześniu. Wszystkie problemy opisane w tym filmie znikają a ceny w kurortach z reguły o kilkanaście procent niższe. Wyprzedzając komentarze dotyczące dotyczące dzieci w wieku szkolnym, one nic nie tracą na jakości nauczania, pokazał to postpandemiczny zapał kadry nauczycielskiej w edukacji naszych pociech.( Z nielicznymi wyjątkami)
zawsze można wyjechać we ferie zimowe do jakiegoś ciepłego kraju. czerwiec jest lepszy - oceny wystawione, więc nie ma czym się w zasadzie przejmować
Cześć Radek, właśnie zacząłem jeździć TIRem i zauważyłem jeden problem, mianowicie często utrudniony lub całkowity brak możliwości wyjścia z MOP. Po 10 godzinach jazdy, pasowałby przebiec 10 km, a tu zonk ...
To są chore polskie przepisy. Obiekty na autostradzie i drodze ekspresowej podlegają rygorom autostrady lub ekspresówki. Wszystko co jest związane z autostradą musi być eksterytorialne i szczelnie odgrodzone. I tak bardzo się dziwię, że na ekspresówkach robi się wyjścia awaryjne (swoją drogą nigdy nie sprawdzałem, może tam nie da się swobodnie wyjść i za ekranem jest drugi płot?). I że na niektórych MOP-ach jest wprowadzona organizacja ruchu pozwalająca na zawrócenie i przejechanie tego samego MOP-a jeszcze raz (zawracanie na autostradzie!).
Przykładem takiego absurdalnego stosowania przepisów jest stacja paliw na S11 na wjeździe do Poznania od południa. Przylega ona do normalnej miejskiej ulicy. Ryzyko pojawienia się tam zwierząt jest takie samo jak na S11 (która za paręset metrów się kończy i kończy się też płot). Droga jest bezpłatna, nie ma ryzyka, że ktoś będzie próbował uchylać się od opłat. Ale od około 10 lat brama oddzielająca stację od ulicy (którą przyjeżdżają pracownicy) jest zamknięta i otwierana zdalnie tylko dla osób uprawnionych. Radek na 100% zna to miejsce.
Polecam jazdę starymi drogami np DK91 zamiast A1. Można więcej zobaczyć, coś zwiedzić, lepiej zjeść i taniej zatankować, a i samochód mniej pali. Jeśli oczywiście czas nie goni..
Elektroniczny pobór opłat na A1 jest dobry, o ile kolejki przed bramkami są małe. Jeśli jest duży ruch to nie ma bramek dedykowanych poborowi elektronicznemu i ten sposób płatności służy jedynie operatorowi autostrady. Osoby, które nie korzystają z poboru elektronicznego niech uważają do jakiej bramki podjeżdźają. Pomimo dobrego oznakowania prawie za każdym razem zdarza mi się widzieć jakiegoś Eugeniusza, który nie umie czytać.
Przypominam, że w Polsce obowiązują limity prędkości!!!! Także na autostradach i drogach ekspresowych!!!
Dokładnie. Ostatnio na A1 widziałem, jak kobieta w audi wjechała na ambergo (czyli elektroniczna płatność) i pas był zablokowany z siedmioma autami w kolejce której by nie było.
Za jakiś czas (ale nie wiem kiedy) będę właśnie robił film o drogach które kiedyś były zawalone a dziś są puste właśnie przez wybudowanie autostrad.
Niestety droga 94 Katowice - Kraków zazwyczaj zapchana jak autostrada A4 :)
@@AutostradyPolska1978 Nieskromnie mówiąc sam zaproponowałem ten temat kilka miesięcy temu.
Powodzenia
@@angrypotato_fz DK94 to inna bajka tak samo jak DK92. Ale są np była DK3 która jest całkowicie pusta
9:54 Warto zauważyć, że jeśli do bramek jest kilkukilometrowy korek, to tę "aplikację" można sobie wsadzić nie powiem gdzie. Pasy rozbiegają się na 200 metrów przed bramką, więc przez kilka km i tak stoicie w korku. Oszczędzacie jedynie te 200 metrów i to licząc na to, że nikt przed wami się nie pomyli i nie wjedzie z biletem do bramki automatycznej.
11:30 pięknie widać jak debile po drugiej stronie hamują żeby zobaczyć co się stało. A później że wypadki i korki.
To jest debilizm - masz racje
@@AutostradyPolska1978planujesz jakiś film o właśnie takich zachowaniach na autostradach i drogach ekspresowych? Jak postępować i czego nie robić na takich przykładach?
Zasadniczo wystarczy jeden debil który zahamuje, a potem się tworzy fala której rozejście trwa dość długo... Więc na tym ujęciu już tego debila może wcale nie być.
W Austrii nadal można korzystać z winiet naklejanych na szybę a to dlatego, że ta elektroniczna musi być zakupiona bodajże z 17 dniowym wyprzedzeniem (prawo kupującego do zwrotu).
Dziękuję Radek za ten film, jesteś mistrzem.
Jezu jakie to smutne, że trzeba mówić ludziom takie oczywistości. Naprawdę jesteśmy coraz głupsi.
W Austrii nie ma winiet tylko elektronicznych. Sprzedają je tylko, jeśli podróż zaczyna się 18 dni od dnia zakupu lub później, a na szybki przejazd nadal są naklejki!
Dzięki
I jeszcze taki tip dodam - jak jedziecie w nocy nawet po autostradzie a tym bardziej po DK czy DW - używajcie nawigacji . Nawet jeśli znacie drogę na pamięć to navi pozwoli Wam wcześniej poznać sekwencję zakrętów i czy zakręt jest łagodny czy nie albo kiedy zblizycie się do terenu zabudowanego. W nocy gorzej o orientację w terenie a używanie navi pozwala na bardziej płynną jazdę i pozwala uniknąć elementu zaskoczenia , choć musicie zawsze pamiętać by traktować to jako pomoc a nie wyznacznik czegoś.
Nawigacja w mapach Google sygnalizuje co do zasady tylko naprawdę konkretne skręty. Nieraz mam tak, że wyjeżdżając z Poznania zwykłą miejską ulicą widzę, że najbliższy manewr jest za 45 kilometrów i jest to "na rondzie drugi zjazd" tuż pod Wrześnią (tam, gdzie można wjechać na łącznicę na A2).
Z drugiej strony mapy mają naprawdę sporo błędów, a jeszcze więcej niedokładności. Skutkiem ich są np. polecenia, aby na rozwidleniu trzymać się lewej strony. Na miejscu okazuje się, że tak naprawdę to jest zjazd z ekspresówki i po prostu trzeba jechać nadal prosto.
Ale i tak zgoda: widok mapy przed oczami zawsze może dodatkowo pomóc, a w przypadku np. nieoczywistych rond z więcej niż czterema zjazdami pod kątem prostym jest po prostu NIEOCENIONY.
Dodam jeszcze, że mam w samochodzie kable rozruchowe, linkę holowniczą, kanister 5L. na paliwo, grube rękawice, koc, folię termiczną kanister z wodą lub butelkę min. 2L. z wodą pitną. Fajnie jak by w aucie był jeszcze mini kopredirwk do pompowania kol lub chociaż "zapasowe" koło w spreju na dojazd do wulkanizatora.
Trójkąt i gaśnica zawsze na wierzchu zapakowanego samochodu. Nigdy nie wiadomo czy nam, któraś z tych rzeczy się przyda w podróży lub komuś innemu gdy np. będziemy chcieli pomóc. I najważniejsze, nie bójmy się prosić o pomoc innych kierowców gdy mamy problem na drodze
Pomagam zawsze innym kierowcom, w miarę moich możliwości jak tylko poproszą o pomoc, zwłaszcza jak widzę dzieci lub zwierzęta, a taką sytuację miałem w czwartek na jednej dróg. Kierowca z rodziną złapali "kapcia" w zapasowce nie było powietrza, no cóż przed wyjazdem nie sprawdził koła w bagażniku. Tak, że warto zatrzymać innego kierowcę i warto się zatrzymać jak ktoś potrzebuje pomocy.
Pozdrawiam i szerokości
Prawdziwy skaut ma jeszcze zawsze w bagażniku śpiwór, szczoteczkę, pastę i pastę "BHP" do czyszczenia rąk na sucho. Opcjonalnie paczkę prezerwatyw (ale te mogą się zniszczyć, jak samochód stoi na upale).
@@lukask7445 nie jestem nim niestety. Śmiej się, na zdrowie. Linka holownicza wczoraj się przydała. Kierowca którego poprosiłem o pociągnięcie auta - padł rozrusznik- nie posiadał linki, ale na szczęście pomógł i uruchomiłem samochód by wrócić jakoś do domu.
Ale o te prezerwatywy to powinieneś naprawdę dbać i zawsze o nich pamiętać.
Pozdro
10:55 Na A6 tez są.
14:44 czy bagaże ważą więcej podczas hamowania niż podczas przyspieszania? Tak bym tego nie nazwał, choć wiadomo, o co chodzi.
Można powiedzieć, że mają bardzo dużą energię. Jeżeli będziemy mieć zderzenie przy prędkości 50 km/h i w siedzącego z przodu pasażera wleci nieumocowana walizka ważąca 10 kg, będzie miała taką energię, jakby ktoś przygniótł nas do ściany jadącym z prędkością 5 km/h niewielkim samochodem (takim np. fiatem punto). I to bez żadnego hamowania!
Czy chciałbyś, aby twoja głowa znalazła się między ścianą i zderzakiem takiego samochodu?
Ważą - ich ciężar (czyli to, co odczuwasz i co mierzy waga) się zwiększa, to tylko masa pozostaje stała. A ciężar to masa razy przyspieszenie, przy czym przyspieszenie wynikające z bezwładności jest absolutnie nieodróżnialne od przyspieszenia wynikającego z grawitacji. Czyli owszem, ważysz więcej gdy np. jesteś w startującej windzie czy innej rakiecie, albo w uderzającym w coś pojeździe. Ot, sajens
Co do korytarza życia, kilka razy widziałem w Niemczech że pojazdy uprzywilejowane leciały awaryjnym pasem. ( Nie za każdym razem, tak średnio co drugi raz )
We Włoszech to norma, tam nikt nie robi korytarza zycia gdy jest pas awaryjny bo sluzby prują awaryjnym ;)
Co nie znaczny, że nie robi się korytarza życia. Często wypadek jest po stronie pasa awaryjnego lub na zjeździe. Mieszkam w Zagłębiu Ruhry i nawet w korku zawsze jest robiony korytarz. W zeszły piątek był potężny wypadek na A2 za Gütersloh i wszyscy z automatu w korku zjechali na boki.
Jestem teraz w PL i jazda A2 miedzy Wawa a Łodzia jest koszmarem z powodu braku kultury i złych nawyków jazdy kierowców.
Jak planuję postój na stacji to tankuję, odjeżdżam na bok i dopiero idę płacić. Niektóre dystrybutory pozwalają zatankować kolejny pojazd, mimo że poprzedni właściciel jeszcze nie zapłacił. Trzeba wtedy kojarzyć kwotę za jaką się zatankowało, bo obsługa będzie oto pytać.
Ja bym nie ryzykował takiego manewru. Obsługa może się robić nerwowa.
A dystrybutora, który pozwala na kolejne tankowanie przed zapłaceniem za poprzednie, nigdy jeszcze nie widziałem.
Skąd wiadomo, ile trzeba zapłacić? A jeżeli nalejesz sobie do połowy, a później po minucie do końca, a później po minucie zacznie lać ktoś inny, to w którym miejscu „zmienia się rachunek”?
A co jeżeli ktoś przed tobą nalał do połowy, później do pełna i przy płatności powiedział, że płaci tylko za 30 litrów?
Szanuję i popieram wszystkie punkty.
Cześć Radku. Chciałbym zwrócić ci uwagę na problem na "zakopiance". Chodzi o totalne korki w Klikuszowej na Podhalu. W sezonie i nietylko, w weekendy korki są po kilka kilometrów. 07.02.2023r korek w kierunku Zakopanego był od zjazdu na Rabę Wyżną do Klikuszowej. Nie było wypadku ani żadnego zdarzenia drogowego a jechaliśmy 3 godziny kilkanaście kilometrów. Wiem że za kilka czy kilkanaście miesięcy problem zniknie (wybudują część S7 czy też DK7do Nowego Targu.
Nie zniknie, tylko będziesz miał korek kilka km bardziej na południe
Jechałem do Włoch. Zjechałem w Villach w Austrii z autostrady zatankować. Cena 1,51 Euro, przy autostradzie 2,07 za Diesel. 50 litrów i 100 zł oszczędności za poświęcone 10 minut. We Włoszech nie liczcie na karty płatnicze. Zjazd we Florencji raz poszło bezdotykowo, za drugim razem nie i tylko gotówka. Obok Monte Cassino nie zadziałała Visa, ale MasterCard tak. Wracając trafiłem w Austrii na elektroniczny dystrybutor który obsługiwał tylko język niemiecki, wpadłem na pomysł wykorzystania tłumacza google, zatankowałem bez problemu 1,49 Euro za diesel.
Zrozumiałbym, gdyby chodziło o albański, węgierski, niderlandzki albo któryś ze skandynawskich lub pisanych innym alfabetem.
Ale żeby podróżować po Europie nie znając nawet podstaw-podstaw podstawowych języków takich jak niemiecki albo francuski?
@@lukask7445 Jeżeli większość Niemców i Francuzów zna podstawy polskiego to się z Tobą zgodzę że powinienem znać te podstawy ich języka. Chyba dosyć płynny dobry poziom angielskiego powinien wystarczyć.
@@jurcyk9961 Niemiec i Francuz przyjeżdżając do Hajnówki albo Baranowa Sandomierskiego szybko przekona się, że jadąc do dowolnego kraju warto znać chociaż elementy języka gospodarzy. Polacy mają łatwiej. Niemal wszystkie języki romańskie i germańskie są dla Polaków łatwe bądź bardzo łatwe do nauczenia.
Tego typu bezpłodne dyskusje można prowadzić, ale z dystrybutorem się nie podyskutuje.
@@lukask7445 Ale czy umie te podstawy czy tylko zdaje sobie sprawę że powinien je znać? Czy mam się uczyć niemieckiego bo trafiła się jedna sytuacja? Niemiec lub Francuz który jeździ po świecie, może będzie tylko jeden raz w Polsce i będzie się uczył polskiego języka, już to widzę. Po to aby zatankować paliwo będę się uczył niemieckiego he he he.
wczoraj otwarto obwodnice sianowa wzdłuż S6 E28
2:02 jest i orlen w Chałupkach 😆
jak zawsze wspaniały materiał
a co powiesz na odcinek gdzie właśnie opowiedziałbyś o opłatach w różnych krajach bo to jak widzisz nie jest proste, w jednym trzeba przyklejac w inych tylko internetowe a jeszcze inne gotowką
Ja mam zawsze taką zasadę ( nad morze mam ok 550 km ) że ruszam najpóźniej o pierwszej w nocy i nie robię bezsensownych przerw na siusiu kupkę tylko ładuje minimum 300 km. Dzięki temu jestem stosunkowo szybko a nie tak jak nie raz jeżdżę ciężarówką to od Warszawy do Świecka te same auta mnie po 5 razy wyprzedzają pomimo wiadomej różnicy prędkości. Ludzie mają w dupie innych i stąd te kolejki przy kasach czy na stacjach benzynowych. W godzinach nocnych można też sobie pozwolić na skrócenie trasy a nie bezsensowne nakładanie kilometrów byle się tylko a1 przejechać. No i trzeba patrzeć na innych - ja np jak jadę z maksymalną dopuszczalną prędkością lewym pasem i widzę że ktoś kładzie więcej ode mnie to zjeżdżam od razu i przede wszystkim używam lusterek. A nie tak jak inni bo on może i ma kamerkę to se teraz ponagrywa , niech się inny powkurwia , a potem jeszcze na koniec na policję podpierdole jaki z niego pirat. Cały czas powtarzam ludzie więcej kultury i wzajemnego szacunku i naprawdę wam się będzie lepiej nad to morze jechało czy gdziekolwiek indziej.
Fajnie z tymi numerami "ratunkowymi" na autostradach, jakby mi się zepsuł samochód to chyba najpierw bym spędził 5 min na googlowaniu gdzie w zasadzie mam zadzwonić.
Dobre rady
11:54 Proszę o informacje, czy w sytuacji pokazanej na filmie nie byłoby lepiej (szczególnie gdy jedziemy pojazdem tzw. lekkim) zjechać jeszcze dalej od pasa ruchu albo wręcz całkowicie zatrzymać się na trawie? Każdy wie, że na pasie awaryjnym dzieją się często dziwne rzeczy, a w zeszłym miesiącu była chyba lawina wypadków polegających na najechaniu przez samochód na inny, zatrzymany na pasie awaryjnym.
Czy zjazd poza pas awaryjny jest nielegalny?
14:18 podobne pytanie dotyczy korytarza życia
Zresztą przepisy o korytarzu życia są nader zagadkowe. Przypominam, że Kodeks drogowy nakazuje zjechać jak najbliżej krawędzi PASA RUCHU, a nie jezdni. Tym bardziej nie ma mowy o zjechaniu z jezdni na pas zieleni.
a.d.1 - nie, nie jest nielegalne ale czasami szczególnie na nowych drogach pas zieleni może być trochę "miękki"
@@AutostradyPolska1978 art. 9 PoRD 2) na jezdni z więcej niż dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku kierujący pojazdem poruszający się skrajnym lewym pasem ruchu jest obowiązany usunąć się z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej lewej krawędzi pasa ruchu, a kierujący pojazdami poruszający się pozostałymi pasami ruchu są obowiązani usunąć się z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi pasów ruchu.
Czyli wg naszego cudnego prawa nie wolno w ogóle opuścić pasa ruchu, że nie wspomnieć o wjeździe na awaryjny, czy tym bardziej zieleń... Durne lex.
@@Edi_J Tak. Ten przepis jest niepoważny.
Dzisiaj w Bischofshofen w Austrii Nawigacja mapy Google kierowała kilkukrotnie na drogi które miały ustawiony znak zakaz ruchu. Gdyby nie mój sokoli wzrok wjechałbym pod prąd
Ja jeżdżąc z dzieckiem na przerwy wybieram MOPy tylko z toaletą lub toaletą i placem zabaw. Nie są one tak bardzo popularne. Można odpocząć bez tłumu ludzi
Tak w sumie to z ciekawości, ktoś się orientuje, czy jakbym miał awarię na drodze szybkiego ruchu, to dzwoniąc pod 19111 mogę poprosić o zabezpieczenie auta, np jakimiś pachołkami (wiadomo, że trójkąt i tak trzeba wystawić)
Do filmu dodałbym, żeby trójkąt i gaśnicę mieć pod ręką, bo zazwyczaj tak jest, że trójkąty są pochowane przy kole zapasowym, a powinny być pod ręką (mowa o pełnym bagażniku)
Same dobre rady.
Jestem za filmem o otwarciu S14
2:27 tam zamiast lotosu jest mol😂
widziałem jeszcze że na A8 są te słupki telefoniczne
15:00 Nawet nie telefon. Wystarczy tych głupich nowych samochodów gdzie masz touchscreen do wszystkiego, czyli radia, klimy czy cokolwiek jeszcze.
Jak ja to nienawidze. Co to w ogóle za tryglodyta sobie wymyśliła.
Każdy mechaniczny przycisk kosztuje (strzelam) pińćzłoty. O likwidacji przycisku decyduje tzw. księgowy.
Doskonale znam temat. 20 lat temu w wytwórni napojów gazowanych liczono, o ile większa będzie rentowność firmy, jeżeli butelka będzie miała odrobinę niższą zakrętkę.
To był kompromis między oszczędnością np. 0,4 grosza na sztuce, a zwiększonym ryzykiem wybuchu, jeżeli butelka z taką pomniejszoną zakrętką spadnie z palety. Liczyli ile rocznie butelek spada z palet na terenie zakładu i ile napojów jest słodkich a ile samej wody gazowanej (wiadomo, że sprzątanie po samej wodzie jest znacznie szybsze i tańsze).
@@lukask7445 Jestem dość pewny, że taki touchscreen to jednak droższy od mnóstwo przycisków mechanicznych.
@@susangoaway Ale touchscreen już jest (bo taki jest wymóg czasów). Zasadniczo do obsługi nowych zaawansowanych funkcji (nawigacja itp.). Ale przy okazji można już rozważać likwidację wszystkiego innego: poczynając od przycisków do radia, przez obsługę klimatyzacji, włącznik świateł, wycieraczek (przecież mogą być automatyczne, a jak komuś się nie podoba, to wtedy może pogrzebać w menu, co oczywiście jest ulubioną czynnością w czasie jazdy). W zasadzie to wystarczy zostawić tylko mechaniczną kierownicę i dźwignię kierunkowskazów. Przepisy wymagają jeszcze chyba łatwo dostępnego włącznika świateł awaryjnych. I tyle.
@@lukask7445 Tak, touchscreen jest, bo oj oj takie "nowoczesne".
Ja mam tylko nadzieje że ten trend pójdzie, w Niemczech to ruszanie touchscreena w samochodzie jest tak samo karane jak bawienie się z komurką.
Ja to pewnie sobie jakiś porządny samochód z latach 90-tych sobie kupię. Natomiast unia może mi dupę pocałować
7:03 zabawa w ciuciubabkę ..
Na A6 też montowali telefony
Mam do ciebie pytanie bardzo bym prosił i chciał czy mógłbyś zrobić filmik o Drogowej Trasie Średnicowej DTŚ bo mieszkam w aglomeracji górnośląskiej i bardzo lubię temat dróg 😊 więc jak mogłvyś zrobić taki odcinek to chętnie go zobaczę
Dziś oficjalnie uruchomiono na całej długości S14, a co za tym idzie zamknął się cały ring wokół Łodzi. Czekamy na film. Pozdrowienia dla podróżnych 👏🖐️👏
Tak, mam nadzieję zrobić film.
Ring to się tak nie bardzo zamknął, bo po drodze jest wrzucone rondo...
Podobno od razu już szykują się do przetargu na wybudowanie węzła...
Pojęcia nie mam, co za "inteligent" wymyślił, aby tam rondo wstawiać, zamiast węzła...
@@prk2543 o ile wiem, to z S14 w Emilii nie zjeżdżamy na żadną DK, aby się dostać do A1 czy A2. Jeśli jednak to Cię nie przekonuje, no to czekamy na ukończenie obwodnicy Krakowa. Ciekawe, czy tam nie wyskoczy jakieś rondo? 😏
@@--Kwinto-- W Emilii zjeżdżamy na fragment DK: najpierw jest znak końca drogi klasy S, potem jest fragment drogi DK, a następnie znak początku drogi klasy A.
@@krzysztofkleiner329 dziś jechałem i jeśli nie zjeżdżasz do Emilii na skrzyżowanie z dawną jedynką, to nigdzie nie stykasz się z drogą lokalną.
Władek, Czy dałbyś rade nagrać odcinek (podobny do tego z S8 w warszawie) o zakorkowanej DK97 od węzła Rzeszów wschód do ronda Jacka kuronia? Z racji że mieszkam w Rzeszowie od kilku lat, Tak jak praktycznie każdy rzeszowiak, Wiem jaką menczarnią jest wyjazd z A4 do centrum Rzeszowa, Zwłaszcza w samo południe, Jest to jedyny taki przypadek na skalę całego Rzeszowa, Ponieważ nigdzie indziej nie dzieją się aż takie zatory, Korek od ronda czasami ciągnie się aż do początku węzła, Wyjazd na A4 rzadko niewa zakorkowany ale wjazd, To jest podobny przypadek co z S8 w Warszawie lecz zamiast węzłów są ronda, W mojej opinii to rondo nie powinno wogule być lub powinno być przynajmiej w formie turbiny, Zamiast tego wybudować normalny działający węzeł drogowy. Jest tu chyba dużo miejsca żeby zrobić działający węzeł, A nawet jeśli nie, To i tak można by go zrobić przynajmiej w 50% od strony A4, Niektórzy proponują poprostu poszerzenie obu jezdni do 3 pasów ruchu, Lecz to w mojej opinii nic by to nie dało, A pozatym nie ma z boku rezerwy na 3 pas, Co i tak mogło by trochę uzasadnić myśli tego kto projektował ten wjazd i wyjazd do centrum, Rzeszów wschód to wkońcu węzeł na który zjeżdzają prawie wszystkie auta jadące do rzeszowa, Brak węzła drogowego na końcu, A przynajmiej węzła turbinowego sprawia że w tym korku trzeba stać nawet po 2 godziny. Fajnie by było gdybyś nagrał film o tej całej sytuacji oraz wyraził twoje opinie lub naprzykład wspomniał o niej w jakimś filmie związanej z taką tematyką, Ponieważ rzeczy do opowiadania o tym nonsensie jest więcej niż o zwykłej drodze krajowej (Napisz komentarz na ten temat jeśli według ciebie film na ten temat nie ma sensu lub z innych powodów, Byłbym zadowolony) Pozdrawiam.
Siema Heniu. Znam to miejsce i jest zrobione bardzo źle. Można zamiast 3 pasów zrobić 10 ale po co ? Rondo wstrzymuje wszystko więc dokładanie pasów nie da zupełnie nic.
Nie mogę obiecać że coś z tym zrobię bo próśb o filmy mam w miesiącu kilkanaście a czasu niestety nie przybywa. Pozdrawiam
Z przebudową na węzeł problem pewnie polega na tym, że to miejsce jest już w granicach miasta Rzeszowa, więc taki węzeł musiałby sfinansować budżet miasta a nie GDDKiA, a miasta pewnie na to nie stać. Natomiast zmianę na rondo turbinowe można by w tym przypadku zrobić samą zmianą malowania, bez dodatkowych kosztów. Czy wiesz cokolwiek na temat tego, czy miasto ma takie plany? Jeśli nie ma, to ja bym na Twoim miejscu zaczął od wysłania np. przez ePuap wniosku do zarządu dróg miasta, że wnosisz o zmianę organizacji ruchu tego miejsca na rondo turbinowe. I chyba od razu należałoby w tym samym piśmie prosić o to samo dot. Ronda Pobitno (o ile nadal jest ono nie-turbinowe tak jak widać np. na zdjęciach w Google Maps - osobiście nie znam tego miejsca, ale Ty na pewno wiesz czy jest tam nadal bez zmian), bo inaczej korek tylko przeniesie się o jedno rondo dalej. A jeśli na taki wniosek Ci odpiszą, że "nie zrobimy i zostaje tak jak jest", to wtedy może być faktycznie warto to nagłośnić np. jakimś krótkim filmem? Ale właśnie w tej kolejności, bo czasami po prostu trzeba urzędnikom wskazać palcem jak powinna wyglądać organizacja ruchu, i mogą się ustosunkować pozytywnie jak już dostaną jak na dłoni gotową koncepcję.
@@krzysztofkleiner329 Miasto ma wystarczająco środków na budowę węzła w tym miejscu, Problem jest poprostu po części taki sam co z trasą N-S (Odłożenie planu na Półke) Ale też z powodu że tak Jak to twierdzi większość polityków rzeszowskich, Ale nie wszyscy, Węzeł albo rondo turbinowe nie jest tu potrzebne bo zwykle rondo wystarcza a zatory to wina sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulicy sieciecha, Bo gdyby nie ta ulica to by świateł nie musiało być i by nie było zatorów, Ale to bzdura, Bo nawet jak sygnalizacja jest wyłączona bo np nie działa to i tak robią się zatory (Przez samo skrzyżowanie na południe od ronda a nie sygnalizacje) A obecny remont 1 pasa wcale nie pomaga, Znam wiele osób które upominały się o to rondo i wjazd do miasta, Ale rząd miasta zawsze wyjaśnia to samo, A to całkowita bzdura ponieważ jest tu miejsce przynajmiej na pół węzeł (O ile taki da się zrobić) Zwykłe rondo wystarczało tutaj może na Max 3 lata po otwarciu, Ale po oddaniu S19 zator na DK94 nie kończy się nigdy, Można by przynajmiej zrobić węzeł w połowie ponieważ od strony A4 jest największy zator a od centrum miasta do A4 jest o wiele mniejszy. Mam jednak nadzieje że coś z tym rondem zrobią, Ponieważ takiego ciasnego gardła w Rzeszowie nie ma praktycznie nigdzie, A De facto to wjazd do miasta powinien być najmniej obciążony, W sumie, Mógłbym zrobić wszystko po kolei tak samo jak napisałeś
To efekt tej chorej mani budowania rond. Jestem z Jaroslawia, znam to miejsce. Tu bardzo duzo by dalo zrobienie osobnych prawoskretow, nie pchajacych na rondo za grosze juz duza zmiana, tez bez zbednego utrudniania ruchu w zwiazku z remontem, a najlepiej bylo by przerzucic wiadukt nad rondem (estakade)
U mnie w Jw podobnie z rondami cyrkuja, jest na obwodnicy wezel trabka obslugujacy tereny przemyslowe PSP (panstwowa straz pozarna) i jeden z lepszych dojazdow do szpitala. Teraz tam ma byc dolozona droga do nowego mostui ruch wzrosnie diametralnie, dla "rozwiazania" sytuacji doloza tam 2 ronda i dokladajac drugie tyle ruchu zdegraduja wezel z kat A do kategorii B ...oczywiscie budujac 2 nowe ronda, bo to jak uzasadniali (pisalem wiele mejlow w tej sprawie) bezpieczenstwem...
Puki beda w instytucjach lesne dziadki nie majace pojecia o infrastrukturze to niestety bedzie jak bedzie...
Ale pociesze Was, na zach jest o niebo gorzej! I to bez wyjatku...
@@kamkam2086 Tu akurat masz racje, Tak naprawdę jest wiele miejsc w Rzeszowie w których zamiast rond powinny być węzły drogowe, Najbardziej przydałyby się na DK94 czyli zachodnio-południowej (nie autostradowej) obwodnicy Rzeszowa, Chociaż i tak nie wszędzie by się dało je zrobić ze względu na np dużą urbanizację w okolicy, Różnie z rezerwa terenu oraz to że nie wszędzie w ciągu DK94 są takie zatory że wymagany był węzeł, Ale DK97 to zupełnie inna bajka, I ta droga nie powinna być wiecznie zakorkowana, Bo wkońcu wyjazd z i wjazd do miasta powinien być De facto najszybszy i najprostszy.
2:44 Radku, za bardzo uprościłeś i wprowadzasz widzów w błąd sugerując, że to zachłanność właścicieli stacji jest główną przyczyną wysokich cen na MOPach, ale warto dodać, że astronomiczne koszty czynszu też są doliczane w każdym litrze paliwa, bo np prywatne stacje (czasem nawet z pełną infrastrukturą parkingową, restauracją) położone tuż przy drogach A/S mają niższe ceny.
Temat infrastruktury obsługi podróżnych to materiał na osobny wątek.
Wydaje mi się, a nawet jestem pewien, że GDDKiA powinna wprowadzić zasadę, że na szybkich trasach umieszcza się znaki informacyjne nt. wszelkich stacji paliw, barów, restauracji i innych miejsc mopopodobnych, które znajdują się w odległości do 1 km od zjazdu z drogi (o ile nie jest to dojazd zatłoczoną miejską ulicą). Jednocześnie powinny zostać wprowadzone mechanizmy ułatwiające tworzenie całkowicie prywatnych MOP-ów w bezpośrednim sąsiedztwie autostrady. W ten sposób można by zwiększyć konkurencję, co w oczywisty sposób spowodowałoby spadek cen. Ceny podstawowych paliw powinny być wyświetlane bezpośrednio pod znakiem na autostradzie.
W Niemczech jest od groma obiektów, które usytuowane są tuż przy autostradach. Świetnie uzupełniają one ofertę ich postojów, które niekiedy nie wyrabiają się ze wszystkimi podróżnymi.
Ale podkreślam jeszcze raz: dobra informacja jest podstawą sukcesu.
A jechanie nawet kilometra w bok od autostrady i później powrót na nią nie ma najmniejszego znaczenia, jeżeli planujemy obiad, czyli np. jakieś pół godziny postoju. Zwłaszcza jeżeli ma to być prawdziwy obiad, a nie śmieciowe jedzenie, którego sprzedawcom GDDKiA pozwoliła zmonopolizować całą gastronomię autostradową.
Takie znaki są bardzo potrzebne. Znak oczywiście powinien informować, że będzie potrzebne opuszczenie autostrady na krótko.
@@lukask7445 o ile są to słuszne pomysły tak nierealne do wprowadzenia. Np GDDKiA nie będzie wspierać "prywaciarzy" którzy chcą otwierać stacje przy drogach A/S, bo w pierwszej kolejności chce zarobić na dzierżawie swoich gruntów, a to konkurencja dla stacji na MOPach. Już bardziej logiczne z ich strony byłoby pozwolić postawić dwie stacje na jednym MOPie i "bijcie sie" 🤣🤣
@@kamaro9816 Ależ GDDKiA może nadal wynajmować tereny na MOP-ach. Tylko że zapewne w umowach jest określone, ile i w jakich odległościach powstaną inne MOP-y -uwaga - NA AUTOSTRADZIE. Natomiast poza autostradą powinna istnieć wolna konkurencja. niczego nie oczekuję od GDDKiA tylko od MinInfrastruktury, aby opracowało jednoznaczne czytelne wzory znaków informujących o obiektach znajdujących się poza drogą, oraz przygotowało przepisy ZMUSZAJĄCE zarządcę drogi do stawiania takich znaków na wniosek dowolnego właściciela (oczywiście na jego koszt, tak jak to się odbywa już teraz). Chodzi o analogiczną sytuację jak tu, tyle że na autostradzie: goo.gl/maps/1E8e2Xx9K9zC3GSJ8 - chodzi o wjazd do miasta Kotlin od wschodu i znak, który stoi mniej więcej na kilometrze 362+250 m.
Będziesz na otwarciu S61 ok 20 lipca?
Nie będzie mnie w Polsce wtedy
Radek super radzi:).
Nie zgodzę się że nie ma winiet na szybę w Austrii. Przejeżdżałem dwa dni temu (7.07.23) i kupowałem normalną klejona winietę.
ok mój błąd ale można też elektroniczną.
Tom tom Amigo polecam zamiast Google maps
Witam. Mam pytanie. Czy czasowo bardziej opłaca się zjechać z S6 na S7 na węźle Gdańsk Południe czy wcześniej na węźle Rusocin?
Jadąć A1 od południa, to zawsze płynniej (i szybciej) mi się jechało zjeżdżając na węźle południowym niż pchająć się przez Pruszcz i włączjąc się na S7 w Lipcach. Kilka kilometrów dalej, ale oszczędzasz około 10 minut (w zależności od pory dnia)
Masz bana na google maps?
Jazdy w nocy szczególnie nie polecam w UK. Często są remonty autostrad nocą i całe odcinki są zamykane
nagraj że na a2 i a4 e toll pojazdy ponizej 3,5 t ni muszą już płacić
13:42 bardziej powinno być możliwe
W Austrii są nadal winiety przyklejane na szybę.
Dzięki za ten materiał. Każdy kierowca powinien sobie to obejrzeć przed wyjazdem :)
Nigdy nie zrozumiem gości walących długimi jako sygnał na zjazd z pasu, szczególnie w sytuacjach gdy ktoś wyprzedza tir, lub ów gość grubo przekracza prędkość dozwoloną na ekspresówce.
Rozumiem że są różne sytuacje, jednak dużo bardziej wolę zwyczaj z zachodnich dróg, gdzie jeździ się z włączonym lewym kierunkowskazem.
przy okazji ostatniej majówki miałem sytuację jak strustrowane januszki w sobotę rano zapierdalali swoimi vanami na złamanie karku. Spóźnieni na otwarcie kwatery w górach, czy o chuj chodziło?
Już nawet nie będę wspominał o tym, że po wyprzedzeniu januszki dalej jechali lewym pasem i nie przepuszczali szybszych od nich. Ot, tacy hipokryci.
Radku, w 8:44 wprowadzasz niestety w błąd.
W Austrii obowiązują wciąż klasyczne naklejane winiety co więcej austriacka winieta zakupiona on-line jest ważna dopiero 18 dni po zakupie żeby nie przysługiwało prawo do zwrotu.
Ok masz racje - mój błąd
Jeżeli kupujesz na firmę, to ewinieta ważna może być od godz 0:00 następnego dnia.
@@arkkow77 Jeżeli tak naprawdę jest, to jest to jakiś totalny absurd.
Brak możliwości aktywowania winiety na osobę fizyczną od razu - też jest absurdalny.
W polskich zakupach on-line nie raz spotkałem się z ostrzeżeniem, że jeżeli aktywuję usługę od razu, rezygnuję z prawa do odstąpienia od umowy i czy się zgadzam.
dziękuję, na wakacjach mamy być szczęśliwi 👍
Chyba, że się jedzie z żoną i dziećmi, wtedy różnie to bywa...
*Radzio Radzi!*
Nie lekceważę tego co mowisz, ale mnie przerwy w drodze wybijają z rytmu. Wolę robić mniej godzin dziennie za kółkiem niż stać na stacji czy MOPie.
Nie będzie filmu z s14? 😢 Dzisiaj otwarcie
Otwarcie miało być za tydzień i na wtedy planowałem. Teraz fizycznie nie zdążyłem. Ale mam nadzieję ze jeszcze zrobię
Nie ma tu NAJWAŻNIEJSZEJ rady. Skoro ktoś ogląda tego typu filmik, to raczej niecodziennie porusza się autostradami, dla takich osób najważniejsza rada: PATRZ W LUSTERKA! Barany nie potrafią oszacować prędkości innych i wyskakują w ostatniej chwili, żeby wyprzedzić kogoś na prawym. Kolejna rada: graj w "lewy parzy" i spędzaj tam tylko tyle czasu ile jest konieczne. Trzecia rada: przygotuj się psychicznie na pospieszaczy trzymających odstęp 50 cm dopóki im nie zjedziesz. Pro tip: to idealny moment na umycie szybki. Udanych wyjazdów i więcej wyobraźni.
15:00 ja w euro truck simulator 2