Rozmawiam z ks. Grzegorzem Strzelczykiem o ascezie i lęku.
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 1 ก.ย. 2022
- Zobacz publikacje ks. Grzegorza Strzelczyka
www.znak.com.pl/autor/Ks-Grze...
Jeżeli chcesz wesprzeć nas na patronite, zapraszamy!
patronite.pl/strefawodza
INSTAGRAM
/ strefa.wodza
FACEBOOK
/ strefawodza
Taki duet, łapa w ciemno
KS. Strzelczyka można słuchać i słuchać do końca świata i jeden dzień dłużej 😊 Dziękuję za tę prawdę, którą Ksiądz z nami się pokornie dzieli🥰
Wciąż pamiętam cytat w gabinecie mojej terapeutki "odwaga nie jest nieobecnością lęku" i mega się z tym zgadzam. Bo to nie chodzi o to żeby przestać CZUĆ lęk ale aby on nie decydował o naszych wyborach. Bo jak to mówił ojciec Pałys "w życiu są dwa WYBORY: miłość albo lęk". I tu jest clue naszego życia: przyznać się przed sobą i Bogiem że odnośnie tego czy tamtego czuję lęk, ale dokonywać wyborów miłości z Jego wsparciem.
Chyba gra o tron na początku ma taki wątek z Nedem Starkiem
@@piotrszczerbinski2338 a jak to łączysz z tym co napisałam? Bo ja znam Grę o tron tylko z tytułu (nie oglądałam serialu)
@@Izabela_Wojtal ja tylko książki czytałem.
Ojciec tłumaczy synowi właśnie to że odwaga to noe brak strachy ale mimo że się boje mnie to nie zatrzymuje działam mimo tego, przyzwyciężam to
@@piotrszczerbinski2338 a teraz już rozumiem 😊 To super! Zgadzam się 😊❤️
Serdecznie witam ks.Grzegorza znanego mi między innymi z felietonów publikowanych w dominikańskim miesięczniku "W drodze"
Konkretnie. Dziękujemy.
Słowa o Eucharystii...Bóg nam daje siebie...wzruszające
Dziękuję
Co za gość! Strasznie się ekscytuje:)
dziękuję - chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu
"Zupełnie przeniesienie na inny poziom".
Dokładnie tak. 💙🙏
Wspaniała, cudowna rozmowa!!! Tyle momentów kiedy słowa to za mało... Zakończenie w punkt!
Skoro to była "rozmowa niedokończona" to może spotkamy się ponownie?
Dzięki za świetną rozmowę 💚 przede mną mniej więcej 20 km wędrówki górskiej, będzie więc sprzyjająca okoliczność, żeby pomyśleć o tym, jakie kwestie zostały tu poruszone 😊
Wszystkiego dobrego!
Chwała Mu😇💖
Wow!
Co za cudowna rozmowa, szkoda że nie mieszkam na Śląsku, a końcówka mówi wszystko ❤️ dziękuję
pozdrawiam, chcialoby się mieć takiego proboszcza🖤🖤
@@adelaideberry7225 pozdrawiam oj tak marzenie 😁😉😘
Szczęść Boże ! Bóg zapłać i proszę o więcej takich rozmów
Bardzo dziekuje za spotkanie z KS.Grzegorzen....zrealizowalo się moje dzisiejsze pragnienie.
To kolejny etap czytania mnie przez Słowo:)))
Bardzo cenne
Wyszło, Duch Święty Prowadził
Dziękuję za rozmowę i za jej koniec,który stał się dla mnie początkiem do przemyśleń i...działania mam nadzieję😊❤
Bardzo szczere wyznanie , niech Boża łaska będzie z nami, pokornymi, jak powiedział Jezus w trakcie 8 błogosławieństw❤❤❤❤❤❤
Doskonale spotkanie , dziękuję
Ooo, widzę seria rozmów z moimi ulubieńcami, Nakło Marcin Jakimowicz, teraz ks. Strzelczyk ❤️ skoro tak śląsko to czekam jeszcze na Olka Bańkę xD
Nikt się nie spodziewa świętego Szarbela
Rewelacja. Dziękuję bardzo 🙏 szczęść Boże.
Zakonnicy mają cele
Droga dziecka Bozego, dziecka ktore chce poznac Ojca.
Wow nauczyliscie mnie wiele! Dzięki
Dziekuje za ta rozmowę ❤️
Dla mnie bieganie jest ascezą żeby nie powiedziec: umartwieniem. Szczerze nie cierpię tej aktywności i chyba tylko dla Pana byłbym w stanie sie do tego przymusić😇
Polecam wykłady ks dr Strzelczyka z Uniwersytetu Śląskiego. Można w "necie" jeszcze znaleźć.
❤
Dziękuję za NAUKĘ💓
Bóg zapłać
Dziękuję
😃
Ojciec Tomasz: Tak nie wiem do końca jak skończyć….
Ksiądz Grzegorz: Chwała Ojcu i Synowi…
I love it and I love you guys ❤️🤣
Dzięki Ci Boże za TH-cam i za mądrych Duszpasterzy, którzy dzielą się swoją mądrością.
Duchu Święty oświeć tych duchownych, którym nie starcza mądrości aby się nią dzielić, albo przekonaj ich, żeby może zajęli się czymś innym niż głoszeniem na TH-cam.
🙂❤❤❤❤❤❤❤
❤️💗❤️
Spotkać Zmartwychwstałego - ale jak? Zbliżam się już zdecydowanie do tego "mostu", który prowadzi na "Drugi Brzeg" i jak dotąd nie udało mi się Jego spotkać, coś chyba ze mną jest nie tak
W Piśmie jest
rozpoznasz Go jak już przejdzie
czy coś w tym stylu.
Czasami jest tak że potem dociera do nas że On był w tym i w tym
i mamy coś takiego:
teraz to widzę
Wiesz Maria wydaje mi się że to doświadczać tego, że On jest żywy i obecny w moim życiu, że On naprawdę działa dziś we mnie i w Tobie. Bo jak to mówił wczoraj ojciec Mietek Łusiak, że on "nie odprawia modłów" bo on stara się przebywać z Bogiem. Faryzeusze kiedyś (i współczesnie ludzie także) odmawiają modły jak do jakiegoś starodawnego bóstwa na zasadzie legalizmu żeby odhaczyć (i mnie się niestety to zdarza, gdy tracę Jego żywego z oczu) a jeśli wierzymy, że On jest żywy to chcemy się z Nim spotykać, tak jak z każdym innym przyjacielem. Różnice chyba polega na tym, że przyjęcie tej prawdy, że On zmartwychwstał, a więc jest żywy polega na tym, że to może oznaczać dla nas porządny przewrót kopernikański w życiu, a przecież kto lubi przewroty.
Pani Mario, jak czytamy ewangelię, Dzieje Apostolskie, to widzimy, że spotkanie Zmartwychwstałego było przywilejem nielicznych. Oczywiście oni byli świadkami i są dla nas pewnym wzorem spotkania z Panem Jezusem, ale drogą wiary większości ludzi jest drogą w pewnej ciemności. Jest to ubóstwo ducha. Pan Jezus na krzyżu potwierdza ten stan wołając do Boga, że go opuścił chociaż byli w pełnym zjednoczeniu. Być ubogim w duchu, to uznać tą ludzką biedę, że bez żadnych emocji, zadowolenia na modlitwie, duchowych odlotów, w zwykłym życiu człowiek idzie do Pana i wierzy, że na końcu pustyni jest Kanaan i spełnienie obietnic. Przeciwnym stanem jest sytuacja zadowolonego z siebie faryzeusza, który chwali się przed Bogiem jaki to on jest pobożny. To jest tragedia i klęska życia wiary. Najgorsze w tym ubóstwie ducha jest zniechęcenie, oschłość, znudzenie i wieczna stagnacja. Człowiek grzeszy, nie staje się lepszy, wszystko jest jakieś średnie, a życie mija. Jednak na Golgocie były trzy krzyże: krzyż zbawienia (Pan Jezusa) i krzyż pokory oraz buntu (dwóch łotrów). Do nas należy wybór, który krzyż będziemy dźwigać, czy ciągłej pretensji, czy właśnie wdzięczności, że właśnie Pan Jezus chce z nami dzielić los. Pan Bóg og nas przyjmuje zawsze choć jesteśmy słabi, to cud. Nasza wiara jest wiarą obietnicy, która między brzmi: Kto wytrwa do końca ten będzie zbawiony. Dla mnie spotkanie Zmartwychwstałego dokonuje się w każdej spowiedzi. Wchodzę tam zabity swoimi grzechami, a wychodzę ożywiony Bożym miłosierdziem wyrażonym w tym, że Jezus przelał swoją krew za moje grzechy, że On je zabiera i bierze na siebie. Ta prawda przyjęta i jakoś uzmysłowiona jest szokiem zupełnym. Tak jak Eucharystia. Bóg stał się człowiekiem, a później kawałkiem chleba, abym Ja żył. Całe jego życie wraz z męką i Zmartwychwstaniem na ołtarzu jest składane w ofierze za mnie... i nie ma cherubów, obłoków tylko czasem ksiądz, który może nie jest przyjemny, średnio śpiewający organista itd. Ale to misterium jest tam zawsze, tylko to co nam pozwala wytrwać to właśnie wiara. Życzę powodzenia w odkrywaniu zwykłych znaków wiary, które są obecne w Kościele właśnie w rozumieniu takim, że one prowadzą do odkrywania Zmartwychwstałego. Takie patrzenie pomoże może jakoś inaczej popatrzeć na modlitwę (polecam 4 część Katechizmu Kościoła Katolickiego o modlitwie, to może wiele ożywić, pomóc), ascezę, pokutę rozumianą jako oczyszczanie własnego wnętrza, w sensie serca. Pozdrawiam serdecznie.
Ech ta broda 🤣🤣
To samo pomysłam 🤣 Uwielbiam jak ksiądz Strzelczyk mówi ale z tą brodą to nie mogę 🤪
Lubię sposób myślenia i mówienia księdza Strzelczyka. Jeden z bardziej logicznie myślących i werbalizujacych swoje myślenie ludzi na yutubach. A że to ksiądz? No...trudno
Burza będzie, trzeba być na skale
To taki nowoczesny ksiądz nie dostosował się do rozmówcy strojem!
Skąd w ogóle pojawił się w teologii v. dyscyplinie (nie tylko zresztą chrześcijanskiej), że trzeba dołożyć sobie uciążliwości, by zasłużyć na milosierdzie Boga, skontaktować się z bostwem, doznać oświecenia itp.
Dużo się ostatnio nasłuchałam o sposobie wyrażania szacunku. Drażni mnie więc zatem już na wstępie księdza strój. Bardzo nietaktowny. więc na tym zaprzestanę słuchania. Krótko było. Szczęść Boże
Jezus powtarza "nie lękajcie się" nieustannie. Niestety, bez skutku. Lęk jest stanem immanentnym dla ludzkiej natury. Gdyby religia miała skuteczny know-how jak zaradzić ludzkiemu lękowi, nie mielibyśmy do czynienia z taką masą różnych tradycji i praktyk psychoterapeutycznych, z których duża część jest naprawdę realnie pomocna i skuteczna.
Rzeczywiście ks.Stzrelczyk ma stan dezorientacji. Będzie dobrze.
Za mało gościa, za dużo prowadzącego