Jesteś mistrzem świata:-))) Tyram sobie na hali 11 godzin dziennie.Praca przy stali, więc jest ciężko, ale po pracy lubię cię posłuchać. Zaraziles mnie miloscia do whisky. Odkryłem że dymne potwory to mój kierunek. Pozdrawiam, Ps Cieszę się że dzielisz się tym co wiesz, mówiąc o tym z sercem, fakt jest to element marketingu,ale robisz to bardzo wdzięcznie. Wszystkiego dobrego:-)))
Portfel już kupiłem, właściwie to dwa,ale drugi nie dotarł... stare dzieje:-) Jestem bardzo zadowolony z niego...ta zieleń w środku... i klips :-))) i gdzieś na ekranie kinowym widziałem taki:-) nie pamiętam film...ale...szacun
Auto też ma charakter inwestycyjny. Trzymam je na youngtimera, aczkolwiek ostatnio podliczyłem ile robię km i wychodzi mi niechybnie, że je zajeżdżę nim otworzą się przed nim drzwi do tej zacnej kategorii.
@@sawomir7654 trzeba było kupić Lexusa LS400 I generacji. Mój ma obecnie 458k km, jest już na żółtych blachach i bywa, że jeżdżę nie tylko w weekendy. Ostatecznie coś z 1,9 TDI pod maską ;)
Panie Tomku. Bardzo pouczający odcinek. Mądrze, szczerze i do rzeczy. Whisky jest przede wszystkim do picia w gronie podobnych sobie fascynatów i dopiero wtedy moim zdaniem sprawia przyjemność. Pozdrawiam.
Najlepsza inwestycja w whisky to ta, której zwrotem z inwestycji jest uśmiech współpijących oraz niezapomniane wspomnienia momentu jej picia. 👊🥃 #wdidz
Świetny materiał (nie tylko moher ;), chyba wszystkie aspekty takich inwestycji pokazane po kolei, przemyślane i do tego jak zawsze z humorem. Jedna myśl wszelako mnie naszła przy tej okazji, na razie może jako ciekawostka, ale kto wie, czy to się nie rozwinie w przyszłości. Chodzi mi o tokenizację beczek whisky, która ostatnio przeprowadza nasza rodzima gwiazda na rynku alkoholi mocnych, ongiś dość znany, choć i kontrowersyjny polityk. Jeśli można sobie kupić taki "kawałek beczki" z leżakującą whisky, to pewne rzeczy ułatwia. Po pierwsze i najważniejsze - nie dokonuje się takie przywiązanie do produktu, a przynajmniej w mniejszym stopniu, niż do butelki już w domu posiadanej. Tak się zastanawiam, czy to nie największa bariera przed ewentualnym spieniężeniem. Nie mamy też problemu z upłynnieniem tejże whisky jako osoba prywatna jeśli robi to za nas wytwórca (no, chyba że zabierzemy sobie beczółkę do domu, taka opcja oczywiście też jest możliwa). Kwestią otwartą pozostaje, czy opłaty za przechowywanie zbytnio nie "zjedzą" potencjalnego zysku, a produkt finalny okaże się faktycznie na tyle atrakcyjny dla kupców, że ostatecznie na tym zarobimy. Nie jest to jeszcze marka z ustaloną, wieloletnią renomą. Ot, taka ciekawostka w tym konkretnym segmencie, ale jestem ciekaw co myślicie o kupnie takiego pre-ordera. Jak duża może być szansa na zarobienie dla inwestora, bo że wytwórca jest tu wygrany w każdym wypadku, to oczywiste.
Brakuje mi tutaj tylko jednego punktu, który wydaje mi się naturalny, ale może się mylę. Mianowicie, co jeśli w którymś momencie stwierdzisz, że jednak otworzysz sobie jedną z inwestycyjnych butelek, bo w końcu lubisz whisky i też masz ochotę czegoś bardzo dobrego skosztować. I myślę sobie, że taka pokusa to też pewnie coś z czym trzeba walczyć, bo z pewnością niweczy plany.
Inwestycja w whisky: wymaga miejsca, kłopot przy przeprowadzce, może wyparować, może się potłuc, może się uszkodzić opakowanie, może wartość nie wzrosnąć, trudno upłynnić za dobrą cenę.
Od jakiegoś czasu pijam Whisky ale od niedawna kupuję trochę droższe. Od 300-600 PLN. I mam nadzieję, że to nie koniec. Ale większość w mojej skromnej kolekcji jest już otwarta w celu degustacji. Pytanie więc brzmi: Panie Tomaszu czy próbował Pan wszystkich Whisky, które ma Pan w posiadaniu (choćby na degustacjach) czy są też takie, których smaku Pan nie zna? Szczególnie z tych najdroższych. Ja kupuję Whisky by cieszyć się ich degustacją, a nie w celach inwestycyjnych. Ale są i tacy co nie znają smaku tego co kupują i sprzedają.
Osobiście uważam, że nie mam dojścia do Whisky, która może być opłacalna inwestycją za mojego życia, no i moja skala jest detaliczna. Nie siedzę w branży a jestem bardziej jej smakoszem, no może odrobinę kolekcjonerem na własne potrzeby. Gorączka Whisky mnie przeszła i szaleństwa. Nie pijam dużo, ale lubię dobra i rozsądną cenowo Whisky ( ok $100 - 200). Rynek Whisky się zmienił na niekorzyść, wbrew pozorom kiedyś było więcej godnej zainteresowania Whisky niż obecnie w sprzedaży detalicznej. Oferty sklepów są nastawione na jak największą sprzedaż ilościowa a nie jakościowa. Nie lubię ryzykować zakupów na aukcjach lub sklepach, których nie znam. Ceny też wywindowano i za byle co, trzeba dziś przepłacać. Kupić dobrą Whisky, ciekawa i za rozsądną cenę, jest coraz trudniej. Stąd też pewnie moje kubki smakowe poszły w kierunku różnych odmian brandy, koniaku, armagnac, rumu leżakowanego i tequila extra anejo. Oczywiście mam kilka butelek, co ich nie otworzę i zostawię synowi, aby mógł w gronie kolegów wypić kiedys zdrowie staruszka. Są to butelki, co nawet ktoś siedzący długo w branży Whisky, rzekłby iż są one interesujące ( nie koniecznie stanowią fortunę) i niepospolite. I są pijalnymi.
W szczytowym momencie moja kolekcja liczyła sobie niemal 100 butelek. W związku z ważnymi, zbliżającymi się w moim życiu wydarzeniami zmuszony byłem sprzedać większość mojej kolekcji, co przystopuje zdecydowanie moje podejście co do zakupu kolejnych butelek. Z pasji nie zrezygnuję - nie potrafiłbym porzucić zajęcia, które wypełnia(ło) mi prawie każdą wolną chwilę 😇 Teraz kieruję się w sample i degustacje online (mam nadzieję, że niedługo również w realu🤞🏼). Oczywiście zostawiłem sobie kilka ulubionych pozycji.. Laga, Caol Ila, GlenAllachie.. 😋
Bardzo ciekawy materiał. Myślę, że w tym przypadku temat inwestowania w whisky może stanowić swoistą paralelę inwestowania jako takiego 😉 Kup tanio, sprzedaj drogo (w niektórych przypadkach na odwrót) - bardzo prosta zasada, która przysłania niezwykle skomplikowany proces.
9 minuta i robi sie ciekawie. Ja akumuluje whisky w kolekcji, ale również udało się pare razy być „netto” na plus po sprzedaży pojedynczych butelek :) ale od razu dodam że kwoty kupna/sprzedaży oscylowały w okolicach ~1000zł. Ciekawe co na ten odcinek powiedzą klasyczni fliperzy na rynku whisky.
Wczoraj nagrałem odcinek o Ardbegu Scorch. To świetny case dla "klasycznych fliperów". Oficjalnie whisky jest wyprzedana i teraz cena jest wyższa. Tylko dostępnych ofert są dziesiątki jeśli nie setki. Czy zatem cena jest wyższa? I czy to inwestycja czy handel?
@@TomaszMiler123 generalnie wypusty Ardbega mają ostatnio branie wśród fliperów. Arrrrrdbeg pirat to była dokładnie ta sama bajka - wyprzedane i od razu na rynku wtornym dziesiątki butelek. Odpowiadajac na pytania: 1) tak, cena jest wyższa 2) tak, to typowy handel Kolekcjonowanie a flipowanie na whisky to dwa inne swiaty, choć sa też tacy, którzy siedzą w obu :) Pozdrawiam!
W sumie to tak jak z większością kolekcji - ty zbierasz coś bo to kochasz, bo cię to jara, a zysk będzie z tego miało kolejne pokolenie któremu nie będzie żal tego spieniężyć. Ja tam lubię mieć niektóre butelki ze względów czysto estetycznych nawet jak mi nie bardzo smakowo podchodzą. Zwłaszcza, że moje najbardziej ulubione należą podobno do tych "podlejszych" a i tak mi smakują.
Na początku wspomniałeś też o firmach które pomagają w inwestowaniu w beczki. Nie wróciłeś do tematu, ale nie wiem czy miałeś z takimi do czynienia. Z rok dwa lata temu też chciałem kupić jakieś droższe butelki z limitowanych edycji, ale ostatecznie skończyło się na kooperacji z firmą, która przechowuje moją beczkę na terenie Szkocji i weźmie 20% z zysku kiedy sprzedadzą ją na mój request. (Moja pierwsza beczka ma 7 lat, także jeszcze co najmniej 5 do pierwszej konkretniejszej wyceny). W przypadku takiego inwestowania sporo problemów, których wymieniłeś, odpada - nie ma problemu przechowywania, pracy ze sprzedażą, oni się znają, wyceniają, mają kontakty - a beczka jest ubezpieczona na wypadek kradzieży/pożaru magazynu. No tyle co z tego wiem, bo generalnie jeszcze zysku z tego tytułu nie miałem.
Panie Tomaszu, czy będzie film poświęcony tematyce "mowie Ciała: gestykulacji w różnych sytuacjach czy to formalnych jak i w zwykłym koleżeńskim gronie. Jakich gestów używać jakich nie powinno itp. Pozdrawiam serdecznie.
Nie wiem, ale chyba nie. Czytałem o tym kilka książek i nawet mam trochę przemyśleń, ale nie wiem czy mam dobry pomysł na to jak te przemyślenia ukazać na video.
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby pytać kogoś jak zachowywać się w gronie znajomych...od razu przed oczami widzę skecz Gabriela Iglesiasa i jego ukazanie ludzi pijacych wino...
Mam 21 lat i nie dawno dowiedziałem się podstawowego błędu jakim jest wskazywanie placem na daną osobę, wydaje się, że byliśmy uczeni od dziecka jakiś zachowań ale właśnie nie każdy, a nóż widelec dowiesz się czegoś co np. może zachęcić twoich przyjaciół do wsłuchania się bardziej w twoją opowieść. Ps. Nikim się nie inspirowałem. Pozdrawiam serdecznie
Jakby butelka whisky miała za sobą jakąś ciekawą historię np. byłaby to butelka należąca do kogoś ważnego, albo wydobyta z jakiegoś zatopionego statku gdzie leżała 100 lat, lub bardzo limitowana (np. 10 butelek na cały świat) to ja rozumiem. A taka kupiona ze sklepu gdzie stoi ich wiele to zawsze będzie zwykła flaszka do spożycia
"w niewypitej butelce whisky mogą równie dobrze znajdować się końskie szczyny" cyt. Popcorn Sutton. Po kiego grzyba to kolekcjonować?, gdy to jest przeznaczone do wypicia,wiem że zyskuje na wartości,ale życie ucieka,lepiej cieszyć się smakiem ,a co do cen whisky,500 zł za butelkę to już przesada,a co dopiero tysiące.
Ojej, zasmuciłeś mnie Pan! Kiedyś kupiłem whisky za 210 PLNów :D teraz nie jest dostępna, a ostania cena w sklepie specjalistycznym to 570 zł, ło Panie 270% zysku!! A tu masz!! To zwykły malt 12yo i jednak nie rozbiłem banku :( Chociaż zysk 270 % wygląda atrakcyjnie heh :D No nic, zatem ją otworzę i spróbuję, a jak spróbuję to wrzucę na klikę ;) Pozdro! #klika_dzika
Nie w temacie odcinka, gdyż ja nie inwestuje tylko degustuję. Dziękuje za Pana lakoniczną acz brzemienną w skutki odpowiedź na moje pytanie "czy istnieje whisky walijska?" - "Oczywiście !" Dziś drogą kupna wszedłem w posiadanie Penderyn Myth i mam nadzieję na weekendową degustacje. Zobaczymy co w walijskiej trawie piszczy. Dziękuję i pozdrawiam.
16:00 niezgodzę się. Być może akcje, obligacje czy krypto łatwo jest sprzedać, ale trzeba się liczyć z tym, że aby nie sprzedać ze stratą być możebędziesz musiał czekać trzy lata od dnia zakupu zanim ktoś złożo odpowiednią ofertę zakupu/zaakceptóje twoją.
Przyklad Macallan Folio 1 - 7 lat temu mozna bylonkupic za £200 teraz na aukcji kosztuje ponad 7 tysiecy funtow Nastepny przyklad - Macallan edition 1 - zaplacilem 3 lata temu £120 teraz wartosc to £1400 i tak mozna bez konca!!!!
jego półka, dupy nie urywa. 6 butelek na biórku, ktore wycenia subiektywnie na 16k. Żadnej z tych butelek nie mam na półce, gdyż moim zdaniem, nie przyniosą satysfakcjonującego zwrotu.
Bardzo mądry odcinek, realistyczny. Bardzo Cię szanuję jako "przedsiębiorcę z sukcesem". Tylko znowu zarzut do formy : dramatycznie zły, krzywy węzeł u krawata. Lustra w domu nie ma, coby sprawdzić wygląd przed nagraniem?
Dzięki za miłe słowa! Co do krawata, to jesteś w błędzie więc znajdź mój odcinek na temat wiązania krawata i rozwiń swoją wiedzę o węzłach asymetrycznych :D
Witam prowadzacego . A co sadzisz o catawiki ? Na tej stronie butelki osagaja całkiem spoko ceny . Ja w sumie mam kolekcje ale nie az tak pokazna i ostatnio zastanawiam sie ostatnio co z nia zrobic . Trafiles w temat . Pozdrawiam
Bardzo ciekawy odcinek. Może uchronić od zamrożenia kapitału w drogie butelki. Fajny byłby odcinek o inwestowaniu, ale nie przez kupowanie butelek, ale udziałów w beczkach. Jest kilka tego typu ofert na polskim rynku i sporo na zagranicznym. Ale to już temat bardziej na kanał stricte o inwestowaniu niż o whisky.
Skoro Autor przywiązuje tak wielka wagę do stylu to może warto wymienić tą lampkę na jakąś autentyczną, taką z brązu i zielonego szkła a nie rodem z marketu budowlanego :) Poza tym bardzo fajny materiał i ta Japonka na stole...
Hmm ciekawy temat, nie wiedziałem że można inwestować w whyski dla mnie to tak jak w konfitury babci licząc ze za kilkanaście lat ktoś to kupi . Osobiście kupuje alkohole z wyższej półki ale jak narazie nie próbuje tylko w formie kolekcji no ale za 20 parę lat gdy już będę na emeryturze lub w sędziemu wieku otworzę butelkę i skosztuje wspominajac dobre czasy.
@@rochkowalski174 ale czemu? W samym rumie dzieje się wielokrotnie więcej czasem niż w Whyski, sam etanol tak samo na początku pali nam jape. Pytam, bo ostatnio tak zrobiłem i nie wiem czy mi coś uciekło z whyski czy nie, ale zastanawiam się jak to jest w świecie degustatorów.
Panie Tomaszu, w swoich odcinkach już kilka razy wspomniał Pan o "kryzysie medialnym" który kiedyś Pana spotkał. Może mógłby Pan poświęcić temu tematowi jeden ze swoich odcinków ekonomiczno-finansowych ? Myślę że temat jest bardzo ważny, chociaż trudny i pewnie też tak zwyczajnie po ludzku bolesny. Ale jeżeli jeszcze kogoś to nie spotkało, to z pewnością kiedyś spotka, zwłaszcza jeśli ten ktoś jest początkującym przedsiębiorcą. Jak sobie radzić z takim kryzysem? Czy można go uniknąć? Albo czy można przekuć go w sukces? Jak poradzić sobie z nim psychicznie? Każdy postawiony w takiej sytuacji stawia sobie przecież takie pytania, tylko czy są na nie dobre odpowiedzi? Czy Pan je zna? Pozdrawiam serdecznie.
Mam pytanie, po co polerować whisky, skoro można na przykład wstawić je w choćby jakieś kartonowe pudełka? Mówię o takich w jakich czasami się je kupuję lub zwykłe pudełka i na przykład zabezpieczyć je folią bąbelkową lub w inny sposób.
Ja się kiedyś zastanawiałem nad tym, czy opłaca się inwestować w tzw. Tokieny. Jeden z byłych znanych polityków kilka miesięcy temu mocno promował początek produkcji swojej whisky na bazie jęczmiennej okowity i tam można było u Niego zainwestować w tzw. Tokieny. Zdaniem samego J. Palikota taka inwestycja mocno się opłaca. Czy aby na pewno?
Mówi Pan, że nie chce pozbywać się swoich butelek. I pewnie nigdy Pan tego nie zrobi jeśli nie będzie to ostateczność.. Ja bym się bał żeby mi życia nie brakło wszystkich skosztować, skoro i tak bym ich nie sprzedał.. Powiedzmy 1 butelka na tydzień tak po dwie szklaneczki po kolacji codziennie - to z 500-set butelek się robi prawie 10 lat.. Proszę o tym pomyśleć :)
ZEN ma niestety waaady! A to natychmiastowe nie działają NA ZEN. A to zakupy na Alledrogo trzeba przez jakieś figlemigle robić i zapłacenie kartą ZEN nie wystarcza do caschbaku. Uwaga Co jest wymagane do przedłużonej gwarancji???? nie wiem. Ale przed zakupem koniecznie zasięgnę informacji.
W Polsce przydałaby się taka usługa jak Vivid w Niemczech. Cashback za zakupy kartą nawet w sklepach stacjonarnych (m.in. 10% w Lidlu czy nawet do 27% na stacjach benzynowych)
Mam nadzieję iż nie zaniechasz współprac z podmiotami trzecimi aby takie odcinki (nie związane bezpośrednio z whisky) mogły dalej powstawać. A swoją drogą 16:51 gorący ten żart ;P
Inwestycja w butelki nie miałaby dla mnie racji bytu bo wartość mają praktycznie tylko fabrycznie zamknięte a jaka radość jest z posiadania i sprzedania butelki bez degustacji... W ten sposób można kolekcjonowac cokolwiek co z czasem zyskuje na wartości wcale nie trzeba tego lubić
Panie Tomku, w pańskim przypadku najlepszym sposobem upłynniena drogich egzemplarzy są degustacje. Wadą jest konieczność wykonania pracy związanej z ogranizacją oraz poprowadzeniem takiego spotkania. Zaletą natomiast jest brak prowizji aukcyjnej i możliwość obcowania ze sprzedaną whisky, co jest niewątpliwie najitsotniejszą formą obcowania z alkoholami starzonymi.
Panie Tomasz, podziwiam kunszt wypowiedzi, ale nie wiem gdzie jeszcze można zadawać takie pytania więc pytam tutaj. Moja mama nie długo kończy lat 50 i z przyjemnością pija whisky. Mnie na whisky 50 letnią nie stać ale czy mógłby Pan polecić jakąś 15 letnią buteleczkę, nie za słodką w dobrej cenie tak do 300 - 350 zł?
Z autami jest podobnie jak z whisky. Są takie które nie tracą na wartości. I są świetną inwestycją. Z cenami to samo, im droższe w zakupie tym lepszy zysk. A ich posiadacze często jak kolekcjonerzy whisky , tak se tylko mówi ile to na tym zarobią ale nie o to chodzi. Na własnym.przykladzie: 4 lata temu kupiłem auto marzeń, teraz ma 22lata i jest wart 50% więcej niż zapłaciłem przy zakupie. Jeżdżę nim na codzień więc są duże koszta utrzymania, ale prawda jest taka że nawet gdyby ktoś podwil kwotę zakupu to nie rozstałbym się nim.
Nie pamietam kiedy ostatni raz rzygalem ......to znaczy raz ostatni jak wprowadzono zurawinowke ! To rano poszło z trzech dni i obrecz na leb musiałem nasadzac . Nigdy wiecej żurawinowki !!!!!!🤤😨😱☠☠☠☠💀💀💀
Nie wiem jak z whisky, ale może podobnie jak przy winie, korek powinien być cały czas wilgotny. Zapobiega to jego nadmiernemu wyschnięciu, co może spowodować rozszczelnienie butelki i wyparowanie trunku
Absolutnie nie ! Butelka z mocnym alkoholem takim jak whisky czy rum ma stać w pionie, a korek powinien być suchy ! W końcu whisky to nie wino. Okazjonalne, przypadkowe zamoczenie korka tragedii nie zrobi, ale długotrwałe zamaczanie może się źle skończyć dla trunku. Polecam nieco o tym poczytać
@@krzysztofpietrzykowski2879 do mnie jedzie the balvenie 17 na pewno nie będę sie jej przyglądał ale ..sa tacy co lubią mieć mój kumpel byl taki ....oszczędny...8 dni mu do 50 zabraklo w czwartek pojechaliśmy załatwiać paszporty w poniedzialek nie żył..to na co się przyglądać bo 1300 kosztuje ? Nie pijesz nie kupuj no chyba że cie stać tak mrozic kasę i patrzeć
@@fryga31 Cześć. Przykład twojego Świętej Pamięci kumpla jest mi bardzo bliski - często rozmyślam o tym. Odnośnie whisky: mam dużo butelek z niskiej półki, sam pracuję w branży whisky i akurat CRAIGELLACHIE mam ochotę zostawić, ale nie muszę. Może się przyda na jakiś barter.
@@krzysztofpietrzykowski2879 na pewno się przyda na jakąś dobrą okazję ale żałować sobie nie ma co mozna na ...okragle urodziny ..a co do kolegi pracowal kiedyś w takiej wytwórni wina ...typu Wino marki Wino.😉 ale robili tam miód pitny i kolega mial zadolowane pare butelek które w tej chwili maja ze 30 pare lat kilka razy mowilem mu daj jedną zobaczymy co to sie z tego zrobilo ...potem potem inna okazja..i juz nigdy ani on ani ja tego ..dzieła nie spróbuję bo nikt nie wie gdzie on to zaķopał ....
Mega odcinek! Podobna sprawa z inwestycją w rzadkie i wycofane perfumy - tak, jest coś takiego. Sam kiedyś kupiłem za 200zł, a sprzedałem za 1500zł, ale w większości przypadków zyski są niewielkie, gdyż już większość osób choć trochę siedząca w temacie zna prawdziwą wartość starych perfum i ciężko upolować coś w dobrej cenie. Pozostaje więc cieszyć się z kolekcji, którą się ma :)
Zacznę wystawiać wódkę na allegro, to mi konto zablokują! Chyba jest zakaz handlu alkoholem dla zwykłych ludzi? A tak na marginesie, to przypomina mi się film "Po tragedii Posejdona". Gdzie facet znalazł jakąś drogą whisky i chyba z nią utonął. :-) Chyba nie wypił... Świetny film, ale zapewne znacie.
Witam .Kolego czy mogę jakoś podesłać zdjęcia etykiet pewnej dziwnej wódki celem identyfikacji Dostałem to na Białorusi parę lat temu i tak stało i jakiś czas temu zostało skonsumowane i było to coś bardzo ciekawego w smaku
Ardbegi wydawane dla społeczności po 100 funtów robią 200-300% w ciągu pierwszego tygodnia, wcale nie trzeba czekać na zysk latami, a takie przykłady można mnożyć. Stwierdzenie, że dobra whisky inwestycyjna zaczyna się od 300-400 euro to moim zdaniem mocne nadużycie, żeby nie powiedzieć przekłamanie
@@TomaszMiler123 a ile już poszło? sam zakupiłem jeden dla siebie i jeden na odsprzedaż, zwrócił mi zakup z nawiązką, więc można powiedzieć, że pije teraz za darmo! Slainte Panie Tomaszu!
Bzdura wlasnie kupilem Ardberga 19 yo batch 3 za £210 funtow w ciagu roku na aukcjach szkockich winduje okolo 30% w gore.wiec za 1200zl mozna kupic limited edition i drozeje co roku minimum 15%
Jesteś mistrzem świata:-))) Tyram sobie na hali 11 godzin dziennie.Praca przy stali, więc jest ciężko, ale po pracy lubię cię posłuchać. Zaraziles mnie miloscia do whisky. Odkryłem że dymne potwory to mój kierunek. Pozdrawiam,
Ps
Cieszę się że dzielisz się tym co wiesz, mówiąc o tym z sercem, fakt jest to element marketingu,ale robisz to bardzo wdzięcznie.
Wszystkiego dobrego:-)))
Dzięki za tak miłe słowa!!! 🙏🙏🙏🐗🔝🙌
Portfel już kupiłem, właściwie to dwa,ale drugi nie dotarł... stare dzieje:-)
Jestem bardzo zadowolony z niego...ta zieleń w środku... i klips :-))) i gdzieś na ekranie kinowym widziałem taki:-) nie pamiętam film...ale...szacun
Taka inwestycja może łatwo się zwrócić, wystarczy wykonać szybki przelew do gardła.
Taki zwrot jest faktycznie łatwy od osiągnięcia :)
Gul gul!!!
Co najmniej 40% zwrotu z inwestycji :D
Koprolity, jaki Ty głupi jesteś to brak słów. :D
@@juliuszsowacki4822 Nie aż tak jak by się mogło wydawać czasami.
A jak np. ważny problem jest do rozwiązania albo ważna decyzja do podjęcia? :)
Panie Tomaszu świetny odcinek.
Zaraz otworze barek i wypije wszystko żeby się nie rozbilo 😎
A miałem już kupować bowmore w cenie mojego samochodu, a dziś zrozumiałem, że 2150 zł za whisky to przesada😜
😎😎😎👌🙌
Auto też ma charakter inwestycyjny. Trzymam je na youngtimera, aczkolwiek ostatnio podliczyłem ile robię km i wychodzi mi niechybnie, że je zajeżdżę nim otworzą się przed nim drzwi do tej zacnej kategorii.
@@sawomir7654 trzeba było kupić Lexusa LS400 I generacji. Mój ma obecnie 458k km, jest już na żółtych blachach i bywa, że jeżdżę nie tylko w weekendy.
Ostatecznie coś z 1,9 TDI pod maską ;)
@@TomaszMiler123 Kiedy już wiesz że konkurencja odpada i twoje bowmore stonks.
Tak przy okazji, sprzedam VW Passat Combi 1,9 TDI
Panie Tomku. Bardzo pouczający odcinek. Mądrze, szczerze i do rzeczy. Whisky jest przede wszystkim do picia w gronie podobnych sobie fascynatów i dopiero wtedy moim zdaniem sprawia przyjemność. Pozdrawiam.
Myślałem właśnie o zainwestowaniu w whisky i trochę mi ten odcinek uzmyslowił niektóre rzeczy, dobra robota ;)
Cieszę się!
Najlepsza inwestycja w whisky to ta, której zwrotem z inwestycji jest uśmiech współpijących oraz niezapomniane wspomnienia momentu jej picia. 👊🥃 #wdidz
🙌🙌🙌
zwrot po whisky czasem sie zdarza :)
To nie jest inwestycja tylko degustacja.
Również kolekcjonuję whisky lecz z zamiarem późniejszej degustacji :)
👌🙌
Ja jednak inwestuję w alkohol ma najwyższe oprocentowanie i bardzo szybko się zwraca już nad ranem
Świetny materiał (nie tylko moher ;), chyba wszystkie aspekty takich inwestycji pokazane po kolei, przemyślane i do tego jak zawsze z humorem. Jedna myśl wszelako mnie naszła przy tej okazji, na razie może jako ciekawostka, ale kto wie, czy to się nie rozwinie w przyszłości. Chodzi mi o tokenizację beczek whisky, która ostatnio przeprowadza nasza rodzima gwiazda na rynku alkoholi mocnych, ongiś dość znany, choć i kontrowersyjny polityk.
Jeśli można sobie kupić taki "kawałek beczki" z leżakującą whisky, to pewne rzeczy ułatwia.
Po pierwsze i najważniejsze - nie dokonuje się takie przywiązanie do produktu, a przynajmniej w mniejszym stopniu, niż do butelki już w domu posiadanej. Tak się zastanawiam, czy to nie największa bariera przed ewentualnym spieniężeniem.
Nie mamy też problemu z upłynnieniem tejże whisky jako osoba prywatna jeśli robi to za nas wytwórca (no, chyba że zabierzemy sobie beczółkę do domu, taka opcja oczywiście też jest możliwa). Kwestią otwartą pozostaje, czy opłaty za przechowywanie zbytnio nie "zjedzą" potencjalnego zysku, a produkt finalny okaże się faktycznie na tyle atrakcyjny dla kupców, że ostatecznie na tym zarobimy. Nie jest to jeszcze marka z ustaloną, wieloletnią renomą.
Ot, taka ciekawostka w tym konkretnym segmencie, ale jestem ciekaw co myślicie o kupnie takiego pre-ordera. Jak duża może być szansa na zarobienie dla inwestora, bo że wytwórca jest tu wygrany w każdym wypadku, to oczywiste.
Brakuje mi tutaj tylko jednego punktu, który wydaje mi się naturalny, ale może się mylę. Mianowicie, co jeśli w którymś momencie stwierdzisz, że jednak otworzysz sobie jedną z inwestycyjnych butelek, bo w końcu lubisz whisky i też masz ochotę czegoś bardzo dobrego skosztować. I myślę sobie, że taka pokusa to też pewnie coś z czym trzeba walczyć, bo z pewnością niweczy plany.
Dobrze mówi, polać mu!
Mądrego to i czasem dobrze posłuchać ;) Bardzo dobry odcinek, daje do myślenia. Pozdrawiam :)
Kupiłem Old Smugglera 0,7 za 49zł i część szybko mi się zwróciła, praktycznie zaraz po wypiciu
Obstawiam, że zwróciłeś więcej, niż wypiłeś, więc byłeś stratny.
Inwestycja w whisky: wymaga miejsca, kłopot przy przeprowadzce, może wyparować, może się potłuc, może się uszkodzić opakowanie, może wartość nie wzrosnąć, trudno upłynnić za dobrą cenę.
To prawda!
Dzień dobry panie Tomku życzę miłego dnia
Od jakiegoś czasu pijam Whisky ale od niedawna kupuję trochę droższe. Od 300-600 PLN. I mam nadzieję, że to nie koniec. Ale większość w mojej skromnej kolekcji jest już otwarta w celu degustacji. Pytanie więc brzmi: Panie Tomaszu czy próbował Pan wszystkich Whisky, które ma Pan w posiadaniu (choćby na degustacjach) czy są też takie, których smaku Pan nie zna? Szczególnie z tych najdroższych. Ja kupuję Whisky by cieszyć się ich degustacją, a nie w celach inwestycyjnych. Ale są i tacy co nie znają smaku tego co kupują i sprzedają.
Dzień dobry panie Tomku, życzę udanego weekendu.
Dzięki i wzajemnie!
Ciekawe, interesujace i merytoryczne :) wielkie dzięki :)
Dzięki za miłe słowa!
Osobiście uważam, że nie mam dojścia do Whisky, która może być opłacalna inwestycją za mojego życia, no i moja skala jest detaliczna. Nie siedzę w branży a jestem bardziej jej smakoszem, no może odrobinę kolekcjonerem na własne potrzeby. Gorączka Whisky mnie przeszła i szaleństwa. Nie pijam dużo, ale lubię dobra i rozsądną cenowo Whisky ( ok $100 - 200). Rynek Whisky się zmienił na niekorzyść, wbrew pozorom kiedyś było więcej godnej zainteresowania Whisky niż obecnie w sprzedaży detalicznej. Oferty sklepów są nastawione na jak największą sprzedaż ilościowa a nie jakościowa. Nie lubię ryzykować zakupów na aukcjach lub sklepach, których nie znam. Ceny też wywindowano i za byle co, trzeba dziś przepłacać. Kupić dobrą Whisky, ciekawa i za rozsądną cenę, jest coraz trudniej. Stąd też pewnie moje kubki smakowe poszły w kierunku różnych odmian brandy, koniaku, armagnac, rumu leżakowanego i tequila extra anejo. Oczywiście mam kilka butelek, co ich nie otworzę i zostawię synowi, aby mógł w gronie kolegów wypić kiedys zdrowie staruszka. Są to butelki, co nawet ktoś siedzący długo w branży Whisky, rzekłby iż są one interesujące ( nie koniecznie stanowią fortunę) i niepospolite. I są pijalnymi.
Kolejny ciekawy odcinek, lubię tą serie. Ja inwestuje tylko w whisky którą planuje wypić i poszerzyć horyzonty. Pozdrawiam Panie Tomku 🐗🐗
W szczytowym momencie moja kolekcja liczyła sobie niemal 100 butelek. W związku z ważnymi, zbliżającymi się w moim życiu wydarzeniami zmuszony byłem sprzedać większość mojej kolekcji, co przystopuje zdecydowanie moje podejście co do zakupu kolejnych butelek. Z pasji nie zrezygnuję - nie potrafiłbym porzucić zajęcia, które wypełnia(ło) mi prawie każdą wolną chwilę 😇 Teraz kieruję się w sample i degustacje online (mam nadzieję, że niedługo również w realu🤞🏼). Oczywiście zostawiłem sobie kilka ulubionych pozycji.. Laga, Caol Ila, GlenAllachie.. 😋
Bardzo ciekawy materiał. Myślę, że w tym przypadku temat inwestowania w whisky może stanowić swoistą paralelę inwestowania jako takiego 😉 Kup tanio, sprzedaj drogo (w niektórych przypadkach na odwrót) - bardzo prosta zasada, która przysłania niezwykle skomplikowany proces.
Interesująco przedstawione zagadnienie - dziękuję 😇
9 minuta i robi sie ciekawie. Ja akumuluje whisky w kolekcji, ale również udało się pare razy być „netto” na plus po sprzedaży pojedynczych butelek :) ale od razu dodam że kwoty kupna/sprzedaży oscylowały w okolicach ~1000zł.
Ciekawe co na ten odcinek powiedzą klasyczni fliperzy na rynku whisky.
Wczoraj nagrałem odcinek o Ardbegu Scorch. To świetny case dla "klasycznych fliperów". Oficjalnie whisky jest wyprzedana i teraz cena jest wyższa. Tylko dostępnych ofert są dziesiątki jeśli nie setki. Czy zatem cena jest wyższa? I czy to inwestycja czy handel?
@@TomaszMiler123 generalnie wypusty Ardbega mają ostatnio branie wśród fliperów. Arrrrrdbeg pirat to była dokładnie ta sama bajka - wyprzedane i od razu na rynku wtornym dziesiątki butelek.
Odpowiadajac na pytania:
1) tak, cena jest wyższa
2) tak, to typowy handel
Kolekcjonowanie a flipowanie na whisky to dwa inne swiaty, choć sa też tacy, którzy siedzą w obu :) Pozdrawiam!
W sumie to tak jak z większością kolekcji - ty zbierasz coś bo to kochasz, bo cię to jara, a zysk będzie z tego miało kolejne pokolenie któremu nie będzie żal tego spieniężyć. Ja tam lubię mieć niektóre butelki ze względów czysto estetycznych nawet jak mi nie bardzo smakowo podchodzą. Zwłaszcza, że moje najbardziej ulubione należą podobno do tych "podlejszych" a i tak mi smakują.
Na zdrowie!
Świetny odcinek, miło się słucha :)
Calkiem ciekawy materiał, mimo że zupełnie nie myślę nad inwestowaniem w whisky w sensie spekulacyjnym. Ja kocham whisky dla jej smaku i chwili z nią.
🙏🙌🙌🙌
Na początku wspomniałeś też o firmach które pomagają w inwestowaniu w beczki. Nie wróciłeś do tematu, ale nie wiem czy miałeś z takimi do czynienia. Z rok dwa lata temu też chciałem kupić jakieś droższe butelki z limitowanych edycji, ale ostatecznie skończyło się na kooperacji z firmą, która przechowuje moją beczkę na terenie Szkocji i weźmie 20% z zysku kiedy sprzedadzą ją na mój request. (Moja pierwsza beczka ma 7 lat, także jeszcze co najmniej 5 do pierwszej konkretniejszej wyceny). W przypadku takiego inwestowania sporo problemów, których wymieniłeś, odpada - nie ma problemu przechowywania, pracy ze sprzedażą, oni się znają, wyceniają, mają kontakty - a beczka jest ubezpieczona na wypadek kradzieży/pożaru magazynu. No tyle co z tego wiem, bo generalnie jeszcze zysku z tego tytułu nie miałem.
Podałbyś namiar na firmę?
@@okmanek69 chodzi o Stilnovisti. Mogę dopowiedzieć, że jak na razie jestem zadowolony ze współpracy, jak uciułam, to będziemy szukali kolejnej beczki
Panie Tomaszu, czy będzie film poświęcony tematyce "mowie Ciała: gestykulacji w różnych sytuacjach czy to formalnych jak i w zwykłym koleżeńskim gronie. Jakich gestów używać jakich nie powinno itp. Pozdrawiam serdecznie.
Nie wiem, ale chyba nie. Czytałem o tym kilka książek i nawet mam trochę przemyśleń, ale nie wiem czy mam dobry pomysł na to jak te przemyślenia ukazać na video.
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby pytać kogoś jak zachowywać się w gronie znajomych...od razu przed oczami widzę skecz Gabriela Iglesiasa i jego ukazanie ludzi pijacych wino...
Mam 21 lat i nie dawno dowiedziałem się podstawowego błędu jakim jest wskazywanie placem na daną osobę, wydaje się, że byliśmy uczeni od dziecka jakiś zachowań ale właśnie nie każdy, a nóż widelec dowiesz się czegoś co np. może zachęcić twoich przyjaciół do wsłuchania się bardziej w twoją opowieść.
Ps. Nikim się nie inspirowałem.
Pozdrawiam serdecznie
Ja mam nadzieję, że tego typu odcinki nie skończą się na tej serii z współpracy z ZEN ;)
Jakby butelka whisky miała za sobą jakąś ciekawą historię np. byłaby to butelka należąca do kogoś ważnego, albo wydobyta z jakiegoś zatopionego statku gdzie leżała 100 lat, lub bardzo limitowana (np. 10 butelek na cały świat) to ja rozumiem. A taka kupiona ze sklepu gdzie stoi ich wiele to zawsze będzie zwykła flaszka do spożycia
Uważam, że najlepszym sposobem akumulowania whisky jest jej akumulacja na podniebieniu :)
"w niewypitej butelce whisky mogą równie dobrze znajdować się końskie szczyny" cyt. Popcorn Sutton. Po kiego grzyba to kolekcjonować?, gdy to jest przeznaczone do wypicia,wiem że zyskuje na wartości,ale życie ucieka,lepiej cieszyć się smakiem ,a co do cen whisky,500 zł za butelkę to już przesada,a co dopiero tysiące.
Jeden podstawowy i najważniejszy problem z inwestowaniem w whisky jest taki ze bez posiadania koncesji nie można jej legalnie sprzedawać ;)
W zasadzie mozna, jako butelke kolekcjonerska
Ojej, zasmuciłeś mnie Pan! Kiedyś kupiłem whisky za 210 PLNów :D teraz nie jest dostępna, a ostania cena w sklepie specjalistycznym to 570 zł, ło Panie 270% zysku!! A tu masz!! To zwykły malt 12yo i jednak nie rozbiłem banku :( Chociaż zysk 270 % wygląda atrakcyjnie heh :D No nic, zatem ją otworzę i spróbuję, a jak spróbuję to wrzucę na klikę ;) Pozdro! #klika_dzika
Nie w temacie odcinka, gdyż ja nie inwestuje tylko degustuję. Dziękuje za Pana lakoniczną acz brzemienną w skutki odpowiedź na moje pytanie "czy istnieje whisky walijska?" - "Oczywiście !" Dziś drogą kupna wszedłem w posiadanie Penderyn Myth i mam nadzieję na weekendową degustacje. Zobaczymy co w walijskiej trawie piszczy. Dziękuję i pozdrawiam.
Zacząłem oglądać i nie mam ŻADNYCH pytań.
Mój ojciec znacząco "inwestuje" w alkohol. Ja nie zamierzam 😉
hehe dobre, byle nie za dużo ;)
Ale za to szybko się zwraca...
16:00 niezgodzę się. Być może akcje, obligacje czy krypto łatwo jest sprzedać, ale trzeba się liczyć z tym, że aby nie sprzedać ze stratą być możebędziesz musiał czekać trzy lata od dnia zakupu zanim ktoś złożo odpowiednią ofertę zakupu/zaakceptóje twoją.
Zgodzę się z tym, ze w whisky zmienność jest znacznie mniejsza!
Przyklad Macallan Folio 1 - 7 lat temu mozna bylonkupic za £200 teraz na aukcji kosztuje ponad 7 tysiecy funtow
Nastepny przyklad - Macallan edition 1 - zaplacilem 3 lata temu £120 teraz wartosc to £1400 i tak mozna bez konca!!!!
jego półka, dupy nie urywa. 6 butelek na biórku, ktore wycenia subiektywnie na 16k. Żadnej z tych butelek nie mam na półce, gdyż moim zdaniem, nie przyniosą satysfakcjonującego zwrotu.
Obejrzałem i już wiem. Nie no ,wiedziałem wcześniej. Choć zadbany, dobrze odżywiony i pachnący nie jestem w najmniejszym stopniu elegancki.
To Twój wybór :)
Wciąż mam problem , z podpijaniem w zbiorów i brakiem ich samych jak również wspomnień
Zady i walety🤣. Dobre Panie Tomaszu. Pozdrawiam
Bardzo mądry odcinek, realistyczny. Bardzo Cię szanuję jako "przedsiębiorcę z sukcesem". Tylko znowu zarzut do formy : dramatycznie zły, krzywy węzeł u krawata. Lustra w domu nie ma, coby sprawdzić wygląd przed nagraniem?
Dzięki za miłe słowa! Co do krawata, to jesteś w błędzie więc znajdź mój odcinek na temat wiązania krawata i rozwiń swoją wiedzę o węzłach asymetrycznych :D
Witam prowadzacego . A co sadzisz o catawiki ? Na tej stronie butelki osagaja całkiem spoko ceny . Ja w sumie mam kolekcje ale nie az tak pokazna i ostatnio zastanawiam sie ostatnio co z nia zrobic . Trafiles w temat . Pozdrawiam
Zady i walety 🤔
Na zdrowie!
Jaki kot hahahahaha
Bardzo ciekawy odcinek.
Może uchronić od zamrożenia kapitału w drogie butelki.
Fajny byłby odcinek o inwestowaniu, ale nie przez kupowanie butelek, ale udziałów w beczkach. Jest kilka tego typu ofert na polskim rynku i sporo na zagranicznym. Ale to już temat bardziej na kanał stricte o inwestowaniu niż o whisky.
Film był już dawno, ale czy minusem nie jest też to, że w Polsce "Kowalski" nie może po prostu wystawić alkoholu na sprzedaż, bo to jest nielegalne.
Super!!!
Skoro Autor przywiązuje tak wielka wagę do stylu to może warto wymienić tą lampkę na jakąś autentyczną, taką z brązu i zielonego szkła a nie rodem z marketu budowlanego :) Poza tym bardzo fajny materiał i ta Japonka na stole...
Czy armagnac jest dobrym lokum inwestycyjnym?
Bardzo fajny materiał. Choć inwestowanie w whysky mi nie grozi ;-)
Hmm ciekawy temat, nie wiedziałem że można inwestować w whyski dla mnie to tak jak w konfitury babci licząc ze za kilkanaście lat ktoś to kupi . Osobiście kupuje alkohole z wyższej półki ale jak narazie nie próbuje tylko w formie kolekcji no ale za 20 parę lat gdy już będę na emeryturze lub w sędziemu wieku otworzę butelkę i skosztuje wspominajac dobre czasy.
A nie musi Pan mieć koncesji żeby sprzedawać Whisky, nawet z prywatnej kolekcji? Jak to jest?
Świetny garnitur 👌
Nie powiedziałeś nic o inwestycjach w beczki a na to liczyłem.
Ciekawy dziś temat bloga
🙏🙌
Życiowe prawdy, niestety wszystko się zgadza. Ciekawy temat, dobrze opracowany.
Ja mam pytanie, czy można przy pomocy Rumu, kalibrować się przed whyski?
Oczywiście, że można! Tylko, że to nie ma sensu!
@@rochkowalski174 ale czemu? W samym rumie dzieje się wielokrotnie więcej czasem niż w Whyski, sam etanol tak samo na początku pali nam jape.
Pytam, bo ostatnio tak zrobiłem i nie wiem czy mi coś uciekło z whyski czy nie, ale zastanawiam się jak to jest w świecie degustatorów.
A takie sprzedawanie nie koliduje z prawem skoro nie mam koncesji na handel alkoholem?
Panie Tomaszu, w swoich odcinkach już kilka razy wspomniał Pan o "kryzysie medialnym" który kiedyś Pana spotkał. Może mógłby Pan poświęcić temu tematowi jeden ze swoich odcinków ekonomiczno-finansowych ? Myślę że temat jest bardzo ważny, chociaż trudny i pewnie też tak zwyczajnie po ludzku bolesny. Ale jeżeli jeszcze kogoś to nie spotkało, to z pewnością kiedyś spotka, zwłaszcza jeśli ten ktoś jest początkującym przedsiębiorcą. Jak sobie radzić z takim kryzysem? Czy można go uniknąć? Albo czy można przekuć go w sukces? Jak poradzić sobie z nim psychicznie? Każdy postawiony w takiej sytuacji stawia sobie przecież takie pytania, tylko czy są na nie dobre odpowiedzi? Czy Pan je zna? Pozdrawiam serdecznie.
Dawno nie oglądałem, dziś w końcu mam trochę więcej czasu, zdrówko 🥃
Na zdrowie!
Mam pytanie, po co polerować whisky, skoro można na przykład wstawić je w choćby jakieś kartonowe pudełka? Mówię o takich w jakich czasami się je kupuję lub zwykłe pudełka i na przykład zabezpieczyć je folią bąbelkową lub w inny sposób.
Oczywiście, że można! Nie wspominałem o tym, że problem dotyczy tylko kolekcji eksponowanej.
Ja się kiedyś zastanawiałem nad tym, czy opłaca się inwestować w tzw. Tokieny. Jeden z byłych znanych polityków kilka miesięcy temu mocno promował początek produkcji swojej whisky na bazie jęczmiennej okowity i tam można było u Niego zainwestować w tzw. Tokieny. Zdaniem samego J. Palikota taka inwestycja mocno się opłaca. Czy aby na pewno?
Mówi Pan, że nie chce pozbywać się swoich butelek. I pewnie nigdy Pan tego nie zrobi jeśli nie będzie to ostateczność.. Ja bym się bał żeby mi życia nie brakło wszystkich skosztować, skoro i tak bym ich nie sprzedał.. Powiedzmy 1 butelka na tydzień tak po dwie szklaneczki po kolacji codziennie - to z 500-set butelek się robi prawie 10 lat.. Proszę o tym pomyśleć :)
Gdzie można sprzedać whisky bez koncesji? Wiem że serwisy aukcyjne ale jakieś przykłady
On wygląda jakby wrócił z dwutygodniowego maratonu alkoholowego, a nie z więzienia
jak coś, to chętnie pomogę zmniejszyć aktywa, aktywnie ;-)
:) jeszcze kwestia legalności sprzedaży alk. bez koncesji i/lub czasami bez znaku akcyzy... to bym przypomniał wszystkim flipperom XD
ZEN ma niestety waaady!
A to natychmiastowe nie działają NA ZEN.
A to zakupy na Alledrogo trzeba przez jakieś figlemigle robić i zapłacenie kartą ZEN nie wystarcza do caschbaku. Uwaga
Co jest wymagane do przedłużonej gwarancji???? nie wiem. Ale przed zakupem koniecznie zasięgnę informacji.
W Polsce przydałaby się taka usługa jak Vivid w Niemczech. Cashback za zakupy kartą nawet w sklepach stacjonarnych (m.in. 10% w Lidlu czy nawet do 27% na stacjach benzynowych)
Ja kolekcjonuje do pierwszej imprezy puzniej tylko degustacja do ostatniej kropli
To trzeba kupować minimum po 2 .....lub więcej flaszek bo nie wyobrażam sobie nie spróbować czyli wypiamy majątek 😜😎
Mam nadzieję iż nie zaniechasz współprac z podmiotami trzecimi aby takie odcinki (nie związane bezpośrednio z whisky) mogły dalej powstawać.
A swoją drogą 16:51 gorący ten żart ;P
Inwestycja w butelki nie miałaby dla mnie racji bytu bo wartość mają praktycznie tylko fabrycznie zamknięte a jaka radość jest z posiadania i sprzedania butelki bez degustacji... W ten sposób można kolekcjonowac cokolwiek co z czasem zyskuje na wartości wcale nie trzeba tego lubić
Panie Tomku, w pańskim przypadku najlepszym sposobem upłynniena drogich egzemplarzy są degustacje. Wadą jest konieczność wykonania pracy związanej z ogranizacją oraz poprowadzeniem takiego spotkania. Zaletą natomiast jest brak prowizji aukcyjnej i możliwość obcowania ze sprzedaną whisky, co jest niewątpliwie najitsotniejszą formą obcowania z alkoholami starzonymi.
To rozwiązanie ma jeszcze inne wady, ale nie chce się w nie zagłębiać.
A jak w kwestii smaku takich whisky, czy jest w nich więcej legendarności i eksluzywności czy bogactwa smaków i aromatów?
Panie Tomasz, podziwiam kunszt wypowiedzi, ale nie wiem gdzie jeszcze można zadawać takie pytania więc pytam tutaj. Moja mama nie długo kończy lat 50 i z przyjemnością pija whisky. Mnie na whisky 50 letnią nie stać ale czy mógłby Pan polecić jakąś 15 letnią buteleczkę, nie za słodką w dobrej cenie tak do 300 - 350 zł?
szczyrba alkohole, zerknij na majowa promocje - ceny zyleta
@@jarekbutrym9060 dzięki
Tanio kupię drożej sprzedam to whysky się też napije
Middleton very rare 2006 kosztowała około 150 euro, teraz jej cena to 650 euro, czyli 500 euro w 15 lat. Oczywiście butelka nietknieta😁
Na zdrowie!
Z autami jest podobnie jak z whisky.
Są takie które nie tracą na wartości. I są świetną inwestycją. Z cenami to samo, im droższe w zakupie tym lepszy zysk.
A ich posiadacze często jak kolekcjonerzy whisky , tak se tylko mówi ile to na tym zarobią ale nie o to chodzi.
Na własnym.przykladzie:
4 lata temu kupiłem auto marzeń, teraz ma 22lata i jest wart 50% więcej niż zapłaciłem przy zakupie. Jeżdżę nim na codzień więc są duże koszta utrzymania, ale prawda jest taka że nawet gdyby ktoś podwil kwotę zakupu to nie rozstałbym się nim.
Ja jak kupie whisky otworze i wypije....to zawsze mi sie zwraca. Czasem nawet przez cala noc mi sie zwraca :)
Nie pamietam kiedy ostatni raz rzygalem ......to znaczy raz ostatni jak wprowadzono zurawinowke ! To rano poszło z trzech dni i obrecz na leb musiałem nasadzac . Nigdy wiecej żurawinowki !!!!!!🤤😨😱☠☠☠☠💀💀💀
Jestesmy fit i jemy tylko salatki... nawet na zaden batonik sie czasami nie skusisz Panie Tomaszu?
To był żart! :D
Witam Tomaszu
Panie Tomaszu, bez aplikacji Zen też jest możliwe błyskawiczne przelewanie pieniędzy innemu użytkownikowi.
Dziękuję, świetny film, świetna treść, nie planowałem inwestycji w whisky, lubię kolekcjonować i tego będę się trzymał
🙌🙌🙌
9:50 właściwy temat
Panie Tomaszu mam takie pytanie - czy powinno się co jakiś czas odwracać butelki żeby namaczał się korek ?
Nic o tym nie wiem.
Nie wiem jak z whisky, ale może podobnie jak przy winie, korek powinien być cały czas wilgotny. Zapobiega to jego nadmiernemu wyschnięciu, co może spowodować rozszczelnienie butelki i wyparowanie trunku
Absolutnie nie ! Butelka z mocnym alkoholem takim jak whisky czy rum ma stać w pionie, a korek powinien być suchy ! W końcu whisky to nie wino. Okazjonalne, przypadkowe zamoczenie korka tragedii nie zrobi, ale długotrwałe zamaczanie może się źle skończyć dla trunku. Polecam nieco o tym poczytać
Po co kupować alkohol którego się nie pije? Przecież to bezsens.
Nie mógłbym być kolekcjonerem ani inwestować w whisky, bo bym zaraz wszystko degustował... aż do dna :)
Hmm, kiedyś szkockie destylarnie bankrutowały, teraz whisky przeżywa ogromną hossę, a za jakiś czas... cykl się zamknie 🤔
Na pewno tak będzie! Nie oznacza to jednak spadku wartości bardzo starej whisky.
Cześć,
Czy CRAIGELLACHIE 23 yo EXCEPTIONAL CASK CR0995 "Limited Edition" to whisky warta zatrzymania w kolekcji w celach inwestycyjnych?
Lepsza do wypicia ...zainwestujesz wtedy w siebie a nie ma nic cenniejszego 😉😃😄
@@fryga31 Do wypicia mam inne. Nad tą się zastanawiam.
@@krzysztofpietrzykowski2879 do mnie jedzie the balvenie 17 na pewno nie będę sie jej przyglądał ale ..sa tacy co lubią mieć mój kumpel byl taki ....oszczędny...8 dni mu do 50 zabraklo w czwartek pojechaliśmy załatwiać paszporty w poniedzialek nie żył..to na co się przyglądać bo 1300 kosztuje ? Nie pijesz nie kupuj no chyba że cie stać tak mrozic kasę i patrzeć
@@fryga31 Cześć.
Przykład twojego Świętej Pamięci kumpla jest mi bardzo bliski - często rozmyślam o tym.
Odnośnie whisky: mam dużo butelek z niskiej półki, sam pracuję w branży whisky i akurat CRAIGELLACHIE mam ochotę zostawić, ale nie muszę. Może się przyda na jakiś barter.
@@krzysztofpietrzykowski2879 na pewno się przyda na jakąś dobrą okazję ale żałować sobie nie ma co mozna na ...okragle urodziny ..a co do kolegi pracowal kiedyś w takiej wytwórni wina ...typu Wino marki Wino.😉 ale robili tam miód pitny i kolega mial zadolowane pare butelek które w tej chwili maja ze 30 pare lat kilka razy mowilem mu daj jedną zobaczymy co to sie z tego zrobilo ...potem potem inna okazja..i juz nigdy ani on ani ja tego ..dzieła nie spróbuję bo nikt nie wie gdzie on to zaķopał ....
Mega odcinek! Podobna sprawa z inwestycją w rzadkie i wycofane perfumy - tak, jest coś takiego. Sam kiedyś kupiłem za 200zł, a sprzedałem za 1500zł, ale w większości przypadków zyski są niewielkie, gdyż już większość osób choć trochę siedząca w temacie zna prawdziwą wartość starych perfum i ciężko upolować coś w dobrej cenie. Pozostaje więc cieszyć się z kolekcji, którą się ma :)
Zacznę wystawiać wódkę na allegro, to mi konto zablokują! Chyba jest zakaz handlu alkoholem dla zwykłych ludzi?
A tak na marginesie, to przypomina mi się film "Po tragedii Posejdona". Gdzie facet znalazł jakąś drogą whisky i chyba z nią utonął. :-)
Chyba nie wypił... Świetny film, ale zapewne znacie.
Jako laik zapytam: czy whisky może się przeterminować (stracić na jakości)?
Nie może :D To zaleta!
Witam .Kolego czy mogę jakoś podesłać zdjęcia etykiet pewnej dziwnej wódki celem identyfikacji Dostałem to na Białorusi parę lat temu i tak stało i jakiś czas temu zostało skonsumowane i było to coś bardzo ciekawego w smaku
Ardbegi wydawane dla społeczności po 100 funtów robią 200-300% w ciągu pierwszego tygodnia, wcale nie trzeba czekać na zysk latami, a takie przykłady można mnożyć. Stwierdzenie, że dobra whisky inwestycyjna zaczyna się od 300-400 euro to moim zdaniem mocne nadużycie, żeby nie powiedzieć przekłamanie
Świetny przykład! Widziałeś ile Ardbegów Scorch wystawionych w cenie „200-300%” jest na rynku i sobie... wisi?
@@TomaszMiler123 a ile już poszło? sam zakupiłem jeden dla siebie i jeden na odsprzedaż, zwrócił mi zakup z nawiązką, więc można powiedzieć, że pije teraz za darmo! Slainte Panie Tomaszu!
Na zdrowie!
Bzdura wlasnie kupilem Ardberga 19 yo batch 3 za £210 funtow w ciagu roku na aukcjach szkockich winduje okolo 30% w gore.wiec za 1200zl mozna kupic limited edition i drozeje co roku minimum 15%
Dzięki za szczery, realny i rzeczowy przekaz 👍👊💪
Dzięki za miły komentarz!
A co z inwestycją w beczki whisky?
Osobiście nie mam takiej inwestycji. Znam osoby, które kupiły, ale chyba nie znam niego kto (już) sprzedał i zarobił.
@@TomaszMiler123 Palikot mocno reklamuje inwestycje w jego beczki.
Marcin Marcin Hahahaaha patronie w innej wersji
Najbardziej uderza mnie ten rynek pustych butelek :) przecież w taką można wlać złota lochę i ładnie zamknąć do złudzenia oryginalnie
Toż dlatego nimi handlują w takich cenach srogich...
Niestety tak to działa..
👏👏👏👏👏
Trochę brakuje mi starego intro ;/
Dzięki za komentarz !
A bimberku dobrego - swojskiego i ze znanego źródła..?