Pomysł na odcinek top 2 może 3 produkty w progu do 200 zł, 300 zł, 500 zł max np do 1000 zł lub 2000 zl. Tylko nie popularność a stosunek ceny do jakości! Pozdrawiam.
Najmądrzejszy odcinek jaki miałem okazje oglądać. A analogia do tematu bliska mojemu sercu: to książki, gdzie oprócz treści liczy się okładka, wydanie, tłumaczenie a nawet zapach farby lub biblioteki....przyjemność okalająca....w punkt.
Może w najbliższym czasie odcinek o Glenmorangie Signet? Podobnie jak Blue Label nie ma deklaracji wieku, wygląda bardzo reprezentawynie i również można spotkać komentarze że nie jest warta swojej ceny 🙂
Panie Tomku, mega fajny film! Prawie bez cięcia, bardzo mi się podobają odcinki bez cięć chociaż troszkę za krotki.. 🙂 Czekam na pewien odcinek 🤫 Pozdrawiam z Łodzi 🖐
Mimo, że jestem bardzo początkującym zielonym ludkiem w świecie whisky to dla mnie zawsze picie szklaneczki wiązało się z chwilą relaksu i spokoju w moim odtoczeniu (pomijając różne imprezy). W 100% zgadzam się, że nie tylko smak składa się na atrakcyjność trunku ale również atmosfera chwili, kształt butelki, kolor trunku w szklance, nastrój i wiele innych drobnych detali. Ważna jest też i jego historia i to co z nią związane w nieco szerszym kontekście.
Oczywiście, że warto próbować. Najlepiej samemu warto się przekonać, że nie warto tyle zapłacić. Wiele osób ocenia ją jako dobrą. Tego nie można jej zarzucić.
Zawsze mnie ciekawił blue label , szczególnie po pewnej imprezie firmowej po które się okazało że piliśmy blue którego nieopacznie zamówiliśmy zamiast reda (było pite z colą)
Panie Tomku. Chciałoby się powiedzieć, że takim podejściem wygrał Pan życie. Fantastycznym jest oglądanie człowieka który wie o czym mówi i jednocześnie ma do tego dystans. Życzę wielu sukcesów.
chcialo by sie zaprzeczyc ale masz wielka racje Tomaszu, kazdy jak gleboko by whisky nie siedzial, ja tez bym chcial powiedziec ze tylko smak sie dla mnie liczy, jednakze whisky ktorej nie probowalem nie moge powiedziec ze kupilem dla smaku, bo go sam jeszcze nie znam. I uczciwie powiem zawsze oceniam je pod kontem ceny oczywiscie nie prostolinijnie bo 2-3x drozsza whisky nigdy nie bedzie 2x lapesza, jednakze zawsze pod kontem tego czy ten drozszy trune oferuje cos jakies unikalne doznania ktore sprawia aby siegnac ponownie po nia zamiast, dobra i lubiana przezemnie whisky do powiedzmy 200zl
Kłaniam się w pas Waszmości...osobiście zdarza mi się kosztować łyyyysky róznej zaczynam głównie z lodem najwyżej w towarzystwie imprezowo z colą.....ale jestem zwolennikiem miłośnikiem Okovity....tyle żę dobrej wódwczki mało w tych czasach coraz mniej ale ale allle ponieważ, jestem melomanem....kocham muzykę różną, nawet dużo popularnych kawalków Disco Polo znam lubię, kojarzy mi się temat Łyskiy z muzyką, uważam że mam ucho świetne do tego wrażliwość wielką emocjonalną i jesscze większą wyobraźnię co skierowało mnie do szkół muzycznych, tam poznałem twchnicznie jak muzyka wysokiej klasy jest zbudowana, tworzona jaie ma skaplikowana budowę i zachwycająca steukturę złozoność budowy i różnorodność skladającą się w niesamowite piękno i harmonię, i mimo że wcześniej to słyszałem czułem zachwycony byłem, nie zadawalem sobie sprawy jak to powstaje jaka ma strukturę budowę i harmonię piękna, Zmierzając do sedna, świat łyskiy jest podobny do muzyki .....ucząc się poznając technikę tworzenia, budowę skład .....nie koniecznie możesz być zachwycony oszołomiony...być zapalonym koneserem gdy nie masz tego ,,talentu,, wysokiej klasy wrażliwości ...samu czy słuchu wyobraźni .....emocjonalnosci........ większość ludzi masy cale lubią muzykę ....ale prostą banalne proste melidie rytm latwy do powtórzenia nasladowania .....to nic złego ....ale większośc ludzi ma slaby sluch ...nie slyszą nie czują to czym jest sobry jazz a już muzyka klasyczma wysokiej klasy geniuszy .....malo kto sluszy tyle dźwięków .....ich sens po co są co tworza jaka historię opowiadają . twgo się nie nauczysz ....z tym się rodzisz ...wykwintny słuch smak ....ogeomny zakres skali smaku sluchu ....i wrażliwośc oraz wyobraźnia ....to mają ludzie z waskiej grupy wybitnej ......... Często ludzie prości marudza lub nasmiewaja się z muzyki powaznej klasycznnej .....co poradzić można tylko zaobserwowaćnże muzykę tą sluchaja i tworza wybitni gwniuszę .ma Ci krytykanci to szara amsa ktora nic nie osiagneła i nie potrafi ...więc chyba jasne ..kto ma rację ...... Pozdrawiam Tomaszu Cieeeeem czy zarabiasz sobie duzo czy bardzo dużo to niewazne , bardzo fajnie to robisz z klasą i humorem z klasą i dzialasz na ludzi ( na mnie napewno ) bardzo pozytywnie jesteś wartoscią dodaną tych internetów durnych
Chotycznie piszę, o wybaczenie proszę kończę druga szklankę,, Piasecki śliwka,, zacny trunek chociaż za słodki ....nie przepadam za wyraźna słodyczą w trunkach
Oczywiście że nie warto. Kupiłem w pewnym sklepie internetowym za 520 zł i stwierdzam bezapelacyjnie że zielony jest dużo lepszy, mimo że kupiłem go w tym samym sklepie i czasie za złotych 160. Oczywiście to moje subiektywne zdanie.
O! :) Mile zaskoczyłeś mnie retoryką w tym odcinku. Choć w sumie w każdym odcinku interesujące dygresje do dygresji uprawiasz:) Spodziewałem się opowieści o walorach smakowych, a tutaj całkiem z innej strony podszedłeś do tematu. Bardzo wartościowymi doświadczeniami się podzieliłeś - dającymi do myślenia. W sumie to samo może dotyczyć wszystkich hobby i pasji. To, że coś mi się podoba nie oznacza, że wszystkim musi się podobać i że mogę wszystkich zamęczać moimi zainteresowaniami.
Tomku, to co powiedziałeś o whisky, o jej podawaniu celebracji, itd - doskonale przekłada się na inne dziedziny życia. Czy elegancki sposób podawania tego samego kotleta ma znaczenie? MA!!! I to bardzo duże. Generalnie - dawanie radości innym jest wielką satysfakcją dla samego siebie, dla mnie również. Ale tego trzeba się nauczyć, między innymi poprzez szanowanie zdania drugich osób i wyzbycia się egoizmu, czy też egocentryzmu, "że ja i tak wiem lepiej"... Dzięki za film. Pozdrawiam
Szanowny Panie Tomaszu , faktycznie jestem początkującym smakoszem Whiskey , ale uważam , ze jednak element smaku jest elementem pierwszorzędnym przy wyborze trunku.Element wizualny , prestiżowy to troszkę trąci snobizmem ….a ja mimo kilkudziesięciu lat swojego żywota dopiero teraz znalazłem ogrom przyjemności w spożywaniu alkoholu/whiskey właśnie poprzez jej smakowanie.Nie jest „ważne” jakie whiskey byle bukiet zaskakiwał !!!
Opakowanie jest elementem, bardzo istotną częścią produktu - jego dopełnieniem. Poza fundamentalną funkcją, jaką jest ochrona zawartości, służy również jako idealne narzędzie komunikacji marketingowej. Prawidłowo zaprojektowane opakowanie tworzy z produktem swoistą symbiozę, która może wpływać na wielkość sprzedaży niezależnie od ceny i pozycjonowania na rynku.
Whisky Johnnie Walker Green Label nie jest już jedynym JW blended malt. Są jeszcze Johnnie Walker Black Highlands 12 YO 42% oraz Whisky Johnnie Walker Black Islay 12 YO 42%. Przy okazji chętnie bym posłuchał opinii Pana Tomasza na ich temat. Pozdrawiam
Dopiero dziś obejrzałem ten odcinek i rzeczywiście ma Pan rację - nie tylko smak, ale i pewne inne odczucia są ważne. Tu przyszła mi na myśl pewna paralela do muzyki. Dla wielu osób ważna jest nie tylko sama muzyka, ale i nośnik, kwestie celebracji. Tu znakomitym przykładem jest odtwarzanie muzyki z płyt winylowych, które zmuszają do uważności (zmiana strony płyty) i w tym momencie muzyka staje się centrum uwagi. Za tym idzie kolejny poziom, bo jakże inne są te dodatkowe wrażenia, gdy słucham muzyki zapisanej na płycie wytłoczonej 50 i więcej lat temu. I nawet, jeśli dźwięk nie jest tak doskonały jak ten odtwarzany z nowej płyty, albo wręcz z płyty CD, to te "dodatkowe" aspekty przeważają. To samo dotyczy płyt trudnych do zdobycia ze względu na liczbę wytłoczonych egzemplarzy, chociaż tu porównanie się rozmywa, bo wypita whiskey odchodzi w niebyt, zaś płyta, o ile nie ulegnie zniszczeniu trwa :) Pozdrawiam
Nie ma co się rozwodzić, niechaj każdy pija co mu smakuje i wydaje swoje pieniądze jak chce ; ) Ja ostatnio przeżywam drugą miłość do podstawki Taliskera, więc tym trunkiem piję Twoje zdrowie Tomaszu i pozdrawiam ze Szkocji! gabh mo leisgeul !
Witam serdecznie.Chciałvym zwrócić uwagę że nie tylko Zielony Jaś jest mieszanką samych maltów.Niedawno została wypuszczona na rynek europejski seria 4 Jaśków które też są mieszanką samych maltów.Każdy z tych Jaśków opisuje jeden z najbardziej znanych regionów Szkocji i różnią się smakiem zależnie od regionu.Pozdrawiam serdecznie😜👍
Myślę, że przede wszystkim chodzi o prestiż. Każdy lub prawie każdy chce w życiu spróbować tego króla blendów. Działa na wyobraźnię i na jakiejś imprezie myślę, że większość sięgnęłaby po "Niebieskiego Jasia", niż po jakieś dobry Malt. Czy to dobrze czy źle? Kogo to obchodzi, ważne, aby komuś smakowało i sprawiało przyjemność, bo myślę, że głównie o to chodzi w whisky- przynajmniej dla mnie.
Czyli podsumowując warto wtedy, gdy chcemy celebrować coś i zrobić wrażenie na gościach, ale jednocześnie nie chcemy, żeby nasi goście czuli się źle z powodu niechęci do zaoferowanego trunku :) Ja miałam sytuację przeciwną. Byłam gościem u znajomych i poczęstowali mnie Blue Label chcąc sprawić mi przyjemność. Moja przyjemność była bardzo umiarkowana, ale żeby nie zrobić im przykrości udawałam zachwyt i ekscytację :) To nie chodzi o to, że mi nie smakowało, bo to nieprawda, ale jednak świadomość, że wypijam coś drogiego podczas gdy spokojnie bardziej by mi smakowała dużo tańsza whisky, była męcząca.
Dobrze Pan prawisz, ja do dzisiejszego odcinka nalałem sobie właśnie niebieskiego "jasia" i degustowanie oglądając ten odcinek sprawia mi OGROMNĄ przyjemność, a że odbieram ją dzisiaj inaczej, to moje ;) Pozdrawiam. #klika_dzika
Od czerwonego jasia zacząłem przygode z whisky. Za 8 stówek zdecydowanie bardziej wole glendronacha 21yo i jeszcze na 12yo fundusz zostaje. Jasio w jakiej wersji by nie był, długością i bogactwem finiszu im niedorówna. A z NAS to aberlour a'bunadh i casg annamh, do tego grenfalclas 105 i to wszystko za cenę jednego niebieskiego jasia. Mamy dwa malty w casku (jeden dość spory) i jednego pół kastrata najbardziej pijalnego z trójcy. Bez wątpienia są to whisky bogatsze smakowo i dłużej trwające. Becalować za etykiete i butelke przynajmniej 3x więcej niż warta jest zawartość? Jak ktoś lubi i ma nadmiary kapony to droga wolna. Ja mam jednak bariery do wydawania wysokich kwot na płytką łyche. Zdecydowanie mniej interesuje mnie butelka, wolę dobrą zawartość od szpanerskiej butelki.
Myślę, że sednem Twojego komentarza jest fragment: "Jak ktoś lubi i ma nadmiary kapony to droga wolna." Można zrobić to inaczej, np. tak jak Ty proponujesz, ale nie warto się o to spierać :D
@@TomaszMiler123 Nie warto się spierać. To tylko moja subiektywna opinia. Może też trochę chęć naprowadzenia mniej zaawansowanych początkujących (nie żebym uważał siebie za fachowca poprostu uważam się za zaawansowanego początkującego) w świecie whisky, na kierunek bogatych smakowo i przystępnych cenowo pozycji. Rozumiem chęć zareklamowania marki udostępniającej swoje najwyższe logo Blue Label i swojego produktu. Patrząc po pierwszej jak i drugiej edycji garnituru Blue Label to marka Johnnie Walker powinna uczyć się prestiżu od Pana. Szkoda że jestem poza standardową rozmiarówką a brak czasu jak i znaczna odległość uniemożliwia mi zakup eleganterii Pana/Twojej marki szytej na miarę.
Widziałem kiedyś Blue Label za 500 zł w sklepie w Krakowie i tam też pierwszy raz spróbowałem w Hard Rocku. Jest bardzo dobry w smaku ale z rodzinki JW ja osobiście wybieram Double Black 😎 Pozdrawiam serdecznie 🙋
Panie Tomaszu:D chciał bym poznać Pańską opinie na temat Legendary Eight(43,8%)....bo po obejrzeniu Pańskiego wcześniejszego odcinka na temat Blue Label, i kupiłem i nie tylko Blue Label(40%) ale tak że Blue Label Legendary Eight(43,8%) za zwykłą Blue zapłaciłem 800zł a za Legendary Eight 1400zł a nie mając jeszcze sposobnej okazji do ich napoczęcia,chciał bym się dowiedzieć czego mogę się spodziewać,co je różni,na co zwrócić uwagę,żeby nie zepsuć sobie tej przyjemności brakiem wiedzy:) oczywiście wiem że nie znajdzie Pan czasu by mi na to odpowiedzieć,ale jeśli znajdzie Pan czas by to przeczytać,to Bardzo Serdecznie Pana Pozdrawiam i Życzę Wszystkiego Dobrego Żonie i Córce a tak że całej Rodzinie:* Ps:Uwielbiam Patrzeć jak Pan smakuje(płucze buzie)Alkoholem:D:D:D:D
Nigdy bym nie pomyślał, że są osoby, które "leją" blue labelem na rodzinnych spotkaniach, bardziej sobie wyobrażałem polanie w jakimś mniejszym gronie przy dopinaniu grubych interesów :). Niemniej jednak stwierdziłem, że muszę spróbować chociaż samemu. :)
Z niebieskim Jasiem mam wiele miłych wspomnieć. Dostałem butelkę od przyjaciela na ślub. Polowe wypiłem dopiero niedawno z sąsiadem kiedy dowiedziałem się, że zostanę ojcem. Druga połowa czeka do narodzin i zapewne wypije ją z papą jako, że zostanie dziadkiem. Jak najbardziej uważam, że nadaje pewnej powagi celebracji. Smak to akurat sprawa mniej istotna. Pozdrawiam Panie Tomku 🐗🐗
To było naprawdę fascynujące jak z dalekich kręgów od tematu blue label zacieśniałeś je z każdą minutą monologu by na koniec dotknąć sedna. 2krotnie zdezorienowany sprawdzałem tytuł filmu by na jego końcu się uśmiechnąć. Pozdrawiam
O jak ja lubię takie odcinki na luzie, mile spędzone 20 minut, no i przy okazji można było wypić z kimś inteligentym 😅 trzeba będzie kiedyś kupić niebieskiego, ale najpierw zielony czeka w kolejce
Ja mam trochę inną histori÷. Tzn. Pamiętam 2002 r. Jak flaszka kosztowała 1400-1500 zł nie było mnie na nią stać długo, tzn zawsze można znaleźć taka kwot÷, ale był to taki symbol... Teraz chciałem spełnić małe ma-enie, tak jak kupienie największego Lego piratów w Pewex-ie , tyle tylko że to drugie nie jest już realne... Pozdrawiam
Czy warto tyle zapłacić? Odpowiedź nie jest prosta, i zależy od kondycji finansowej kupującego. Polecam odcinek pana Tomasza pt. Czym jest bogactwo i jak osiągnąć niezależność finansową? Tłumaczę krok po kroku co trzeba zrobić!!! Po obejrzeniu odcinka o poradach finansowych, każdy powinien bez problemu wyciągnąć wnioski czy JW blue pasuje czy też nie do jego strategii budżetowej.
Panie Tomaszu składam deklaracje osobowa w temacie przytłoczenia mnie przynajmniej 5na rodzajami whisky, bez coli. Proszę wyznaczyć dzień i miejsce pacyfikacji whyskowej. Wszytko mi pasuje
Witam panie Tomaszu. Jak zapewne wszyscy wiedzą, coca-cola wprowadza coraz to nowsze specyfiki na rynek. Jednym z nich jest coca-cola Energy. Moje pytanie brzmi: Czy ten napój, również będzie smakować tak dobrze z naszym ulubionym trunkiem
Troche poplynales z tymi 8 stowkami, cena rynkowa od wielu lat na podobnym poziomie 550-600zeta , nawet w chwili obecnej bez problemu do wyrwania za 5 i pol paczki :)
Poza zielonym Jsiem pilem wszystkie z podstawowej serii w tym niebieskiego. Jest on smaczy. Pijalny. Dobry na prezent bo wiekszosci podejdzie a zarazem ma prestiz. Moje osobiste zdanie jest jednak takie ze w polowie jego ceny mozna kupic o wiele lepszego singielka. Jesli zalezy ci na prestizu kupuj smialo. Jesli na doznaniach bardziej zlozonych - kup niebieskiego sampelka i fajnego zlozonego singielka ;)
Myślę, że to, o czym mówisz Tomku w tym odcinku można by idealnie oddać, parafrazując pewne znane słowa, których chętnie używasz - drink (whisky) for the occasion. Domówka ze znajomymi? Blend z colą. Uroczyste przyjęcie? Szampan lub JW Blue. Degustacja z innymi aficionado whisky? Dymne potwory! Pozdrawiam!
porównałbym to do grania na gitarze. Być może wydasz identyczny dzwięk jeżeli by go zmierzyć naukowo na gitarze no name a na gitarze na której grał hendrix i tak jest różnica.
Oczywiście że większość z nas kupuje oczami. Kilka razy Kupiłem whisky tylko dlatego że Bardzo podobała mi się butelka albo Chciałem poczuć prestiż z obcowania z nieco droższym alkoholem a po pierwszym łyku następowało rozczarowanie. Nigdy nie zapomnę jak zachwyciła mnie butelka rumu Barcelo Imperial która w smaku w ogóle mnie nie przekonala ale uwielbiałem ją mieć na pierwszym miejscu za szybką mojej szafki
panie Tomaszu, to ja może zadam takie pytanie. Świeżak, młodzik, student, co to się ze stypendium naukowego i z tego co rodzice rzucą, utrzymuje. No i ów młodzik chce wejść jako tako w świat whisky single malt mając na koncie jedynie Singletona I Gleinfiddicha. I świeżak przychodzi z pytaniem, dość prymitywnym, ale co począć jak taka potrzeba. Malt do dwóch stów, wysoce pijalny, inny niż w/w. Byłby Pan, Panie Tomaszu, coś polecić? Pozdrawiam :)
Kuźwa szukam czegoś na moment,gdy zdobęde tytuł inżyniera i nadal nie wiem na co się zdecydować...armaniak,koniak,whisky (w tym przypadku tylko blue label raczej) czy brandy... Ale czasu jeszcze dużo do podjęcia decyzji :D Testowałeś może brandy Suau? Korci bo niby ma 25 i nawet 50 lat więc może byłaby coś warta a koszt niższy niż blue label
Wyjaśnienie że w sprzedaży takich whisky jak blue label rolę odgrywa atrakcyjne opakowanie + fame + hype + poczucie niedostępności spowodowane ceną i że tak działa rynek whisky jest bardzo pouczające bo tłumaczy że większość ludzi to leszcze ale nie odpowiada na pytanie zawarte w tytule.
P. Tomku może w końcu jakiś bourbon. np. 🦃 Wild Turkey 81! 101! LongBranch! itd. poza tym legendarny James C. “Jimmy” Russell. może kogoś zainteresuje.
dla mnie dla niższej klasy średniej jednak smak to podstawa , oczywiście ta cała otoczka też fajnie jak jest i miło się robi jednak wydać 600 700 zł za butelkę trunku to raz że jest to wierzchołek góry lodowej dwa że w sumie można by sobie było na to pozwolić raz dwa razy w życiu. Ciężko mi cenić i tworzyć głębszą filozofie z czegoś czego nigdy w życiu nie doświadczę i nie doświadczyłem jak np picie jakiegoś trunku unikatowego , kilkudziesięcioletniego.
Poza klasycznym zielonym jasiem ktory jest blended maltem sa tez 12letnie regionalne blended malty johnnego odpowiednio lowlands highlands islay i speyside. Nie sa zbyt popularne bo sa w jakimś stopniu limitowaną serią
I takie coś to ja lubię wszystko tak przedstawione że Mucha nie siada. A fakt czy warto czy nie to każdy musi sam sobie odpowiedzieć . Co nie zmienia faktu że Blue Label to idealne whisky na prezent i na okazje ponieważ większość ludzi ją zna większą część lubi a niemal wszyscy wiedzą ile kosztuje .
No dobrze, ale jak ten Jaś wypadłby na tle produktów podobnych, powiedzmy, 2-3 razy tańszych? Czy w rzeczywistości takie porównywanie ma sens? Czy raczej może to działać na zasadzie (tutaj odwołam się do branży, o której mam jakiekolwiek pojęcie, czyli gitary) kupię np. Gibsona Les Paul, bo to Gibson Les Paul i nic się z nim nie równa (chociaż wiadomo, że realne jest znalezienie czegoś lepszego w niższej cenie)?
A ja nie rozumiem komentarzy, że nie odpowiedział czy warto... Przecież pół odcinka opowiada do jakich okazji się nadaje, kiedy warto a kiedy nie... Panie Tomaszu! Żeby zadowolić całą widownię proponuje konceptową serię "3 Warto?" Każdy filmik będzie trwał 3s. Będzie Pan mówił tylko "tak" lub "nie", a na koniec kurtyna i brawa ;)
Mówiąc całkiem szczerze bardzo ciekawi mnie jak smakuje tytułowa whisky i mówiąc z całkowitym przekonaniem nigdy osobiście jej nie kupię. Myslę że te pieniądze przeznaczyłbym na 1 lub maksymalnie 2 molty.
Myślę że żaden blend nie zapewni tyle walorów smakowych co najtańszy single malt. Siedzę właśnie przy kieliszku Glenglassaugh Torfa delektując się jego smakiem.
A ja bym chciał żebyś zrobił recenzje scallywag bo jak dla mnie to odkrycie roku jeśli chodzi o smak i dopasuje gustom 89% ludzi czekoladą Vanilia z beczek po cherry owocowe i spiced poprostu super może nawet z byt slodkie
Zawszę jak mam sie napić whisky, którego wcześniej nie piłem, to dwa, trzy kielonki piję czystą żeby zobaczyć jak smakuje, jaki zostawia posmak i jak mi ryj wykręci😁. Później zalewam sprite-em nie kolą. Niebiskiego Jasia nie piłem ze względu na cenę, choć może kiedyś się uda spróbować.
Chociaż moja półka nie zna aktualnie blended whisky to Grangestone za 60zł jest lepsza od Blue czy chociaż Platyny? Daj spokój, już wolałbym Chivasa 12 wypić czy JW Double Black
Ja jestem ciekaw co tak podbija cenę johnnie walker blue label do ponad 850 zł za 1L a johnnie black label 12 years old za 200zł a jak wiadomo długie składowanie w beczkach generuje koszty. Jak szukam whisky na półkach sklepowych na pierwszy rzut oka na no czy jest ona w szklanej butelce czy plastikowej, bo szczerze mówiąc z plastikowej butelki mi nie smakuje.
@@Gvvynbleid W Finlandii tego pełno jest w sklepach alko i dlatego whisky jest wtedy trochę tańsza. W Polsce też się nie spotkałem z tym żeby whisky była w plastiku.
No właśnie Naczelny się myli!. Większość nie patrzy na sposób podania tylko na cenę!!! Szczególnie że proporcjonalnie do zarobków w Polsce to whisky są bardzo drogie. Po za tym z resztą się zgadzam.
![[UNCUT] บอสพอล แผลงฤทธิ์ บอสพระ-นักร้อง ก. โดนแฉยับ! I คนดังนั่งเคลียร์ I 21 ต.ค. 67](http://i.ytimg.com/vi/XKf6HeftoPI/mqdefault.jpg)
![ALLY - OH MY! [ REACTION ] 'Amarin Nitibhon' #ALLY_OHMY #ALLY #allynitibhon #แอลลี่](http://i.ytimg.com/vi/nX9qpHjVfbQ/mqdefault.jpg)
Pomysł na odcinek top 2 może 3 produkty w progu do 200 zł, 300 zł, 500 zł max np do 1000 zł lub 2000 zl. Tylko nie popularność a stosunek ceny do jakości! Pozdrawiam.
Przypuszczam ze nie do zrobienia, Naczelnik już wspominał kilka razy ze o cenach nie lubi rozmawiać bo odcinek będzie nieaktualny relatywnie szybko :)
@@j4n3k90 wystarczy sie trzymać cen producenta i bedzie git
@@golinskyy Nie w tej branży, bo cena 100£ po 5 latach w skrajnych przypadkach może już wynieść pare tysi
Najmądrzejszy odcinek jaki miałem okazje oglądać. A analogia do tematu bliska mojemu sercu: to książki, gdzie oprócz treści liczy się okładka, wydanie, tłumaczenie a nawet zapach farby lub biblioteki....przyjemność okalająca....w punkt.
Może w najbliższym czasie odcinek o Glenmorangie Signet? Podobnie jak Blue Label nie ma deklaracji wieku, wygląda bardzo reprezentawynie i również można spotkać komentarze że nie jest warta swojej ceny 🙂
Panie Tomku, mega fajny film! Prawie bez cięcia, bardzo mi się podobają odcinki bez cięć chociaż troszkę za krotki.. 🙂
Czekam na pewien odcinek 🤫
Pozdrawiam z Łodzi 🖐
Mimo, że jestem bardzo początkującym zielonym ludkiem w świecie whisky to dla mnie zawsze picie szklaneczki wiązało się z chwilą relaksu i spokoju w moim odtoczeniu (pomijając różne imprezy). W 100% zgadzam się, że nie tylko smak składa się na atrakcyjność trunku ale również atmosfera chwili, kształt butelki, kolor trunku w szklance, nastrój i wiele innych drobnych detali. Ważna jest też i jego historia i to co z nią związane w nieco szerszym kontekście.
Nie warto tyle zapłacić. Dziękuję za uwagę.
warto czasami, chocby raz
Oczywiście, że warto próbować. Najlepiej samemu warto się przekonać, że nie warto tyle zapłacić. Wiele osób ocenia ją jako dobrą. Tego nie można jej zarzucić.
Zawsze mnie ciekawił blue label , szczególnie po pewnej imprezie firmowej po które się okazało że piliśmy blue którego nieopacznie zamówiliśmy zamiast reda (było pite z colą)
skandal! xD
Na pohybel! Tfu! Na stos z Tobą heretyku! 😂
I było coś czuć? XD Czy smakowało tak samo chujowo jak red label?
@@cekinekshn czuc bylo na pewno w kasie firmowej, po takiej pomylce pewnie premii nie bylo :-)
XD
Panie Tomku.
Chciałoby się powiedzieć, że takim podejściem wygrał Pan życie.
Fantastycznym jest oglądanie człowieka który wie o czym mówi i jednocześnie ma do tego dystans.
Życzę wielu sukcesów.
chcialo by sie zaprzeczyc ale masz wielka racje Tomaszu, kazdy jak gleboko by whisky nie siedzial, ja tez bym chcial powiedziec ze tylko smak sie dla mnie liczy, jednakze whisky ktorej nie probowalem nie moge powiedziec ze kupilem dla smaku, bo go sam jeszcze nie znam.
I uczciwie powiem zawsze oceniam je pod kontem ceny oczywiscie nie prostolinijnie bo 2-3x drozsza whisky nigdy nie bedzie 2x lapesza,
jednakze zawsze pod kontem tego czy ten drozszy trune oferuje cos jakies unikalne doznania ktore sprawia aby siegnac ponownie po nia zamiast, dobra i lubiana przezemnie whisky do powiedzmy 200zl
Kłaniam się w pas Waszmości...osobiście zdarza mi się kosztować łyyyysky róznej
zaczynam głównie z lodem najwyżej w towarzystwie imprezowo z colą.....ale jestem
zwolennikiem miłośnikiem Okovity....tyle żę dobrej wódwczki mało w tych czasach coraz mniej ale ale allle
ponieważ, jestem melomanem....kocham muzykę różną, nawet dużo popularnych kawalków Disco Polo znam lubię, kojarzy mi się temat
Łyskiy z muzyką, uważam że mam ucho świetne do tego wrażliwość wielką emocjonalną i jesscze większą wyobraźnię co skierowało mnie do szkół muzycznych, tam poznałem twchnicznie jak muzyka wysokiej klasy jest zbudowana, tworzona jaie ma skaplikowana budowę i zachwycająca steukturę złozoność budowy i różnorodność skladającą się w niesamowite piękno i harmonię, i mimo że wcześniej to słyszałem czułem zachwycony byłem, nie zadawalem sobie sprawy jak to powstaje jaka ma strukturę budowę i harmonię piękna,
Zmierzając do sedna, świat łyskiy jest podobny do muzyki .....ucząc się poznając technikę tworzenia, budowę skład .....nie koniecznie
możesz być zachwycony oszołomiony...być zapalonym koneserem gdy nie masz tego ,,talentu,, wysokiej klasy wrażliwości ...samu czy słuchu wyobraźni .....emocjonalnosci........ większość ludzi masy cale lubią muzykę ....ale prostą banalne proste melidie rytm latwy do powtórzenia nasladowania .....to nic złego ....ale większośc ludzi ma slaby sluch ...nie slyszą nie czują to czym jest sobry jazz a już muzyka klasyczma wysokiej klasy geniuszy .....malo kto sluszy tyle dźwięków .....ich sens po co są co tworza jaka historię opowiadają .
twgo się nie nauczysz ....z tym się rodzisz ...wykwintny słuch smak ....ogeomny zakres skali smaku sluchu ....i wrażliwośc oraz wyobraźnia ....to mają ludzie z waskiej grupy wybitnej .........
Często ludzie prości marudza lub nasmiewaja się z muzyki powaznej klasycznnej .....co poradzić można tylko zaobserwowaćnże muzykę
tą sluchaja i tworza wybitni gwniuszę .ma Ci krytykanci to szara amsa ktora nic nie osiagneła i nie potrafi ...więc chyba jasne ..kto ma rację ......
Pozdrawiam Tomaszu Cieeeeem czy zarabiasz sobie duzo czy bardzo dużo to niewazne , bardzo fajnie to robisz z klasą i humorem z klasą i dzialasz na ludzi ( na mnie napewno ) bardzo pozytywnie jesteś wartoscią dodaną tych internetów durnych
Chotycznie piszę, o wybaczenie proszę kończę druga szklankę,, Piasecki śliwka,,
zacny trunek chociaż za słodki ....nie przepadam za wyraźna słodyczą w trunkach
Oczywiście że nie warto. Kupiłem w pewnym sklepie internetowym za 520 zł i stwierdzam bezapelacyjnie że zielony jest dużo lepszy, mimo że kupiłem go w tym samym sklepie i czasie za złotych 160. Oczywiście to moje subiektywne zdanie.
O! :) Mile zaskoczyłeś mnie retoryką w tym odcinku. Choć w sumie w każdym odcinku interesujące dygresje do dygresji uprawiasz:)
Spodziewałem się opowieści o walorach smakowych, a tutaj całkiem z innej strony podszedłeś do tematu. Bardzo wartościowymi doświadczeniami się podzieliłeś - dającymi do myślenia.
W sumie to samo może dotyczyć wszystkich hobby i pasji. To, że coś mi się podoba nie oznacza, że wszystkim musi się podobać i że mogę wszystkich zamęczać moimi zainteresowaniami.
20:05 pije
Tomku, to co powiedziałeś o whisky, o jej podawaniu celebracji, itd - doskonale przekłada się na inne dziedziny życia. Czy elegancki sposób podawania tego samego kotleta ma znaczenie? MA!!! I to bardzo duże. Generalnie - dawanie radości innym jest wielką satysfakcją dla samego siebie, dla mnie również. Ale tego trzeba się nauczyć, między innymi poprzez szanowanie zdania drugich osób i wyzbycia się egoizmu, czy też egocentryzmu, "że ja i tak wiem lepiej"... Dzięki za film.
Pozdrawiam
Szanowny Panie Tomaszu , faktycznie jestem początkującym smakoszem Whiskey , ale uważam , ze jednak element smaku jest elementem pierwszorzędnym przy wyborze trunku.Element wizualny , prestiżowy to troszkę trąci snobizmem ….a ja mimo kilkudziesięciu lat swojego żywota dopiero teraz znalazłem ogrom przyjemności w spożywaniu alkoholu/whiskey właśnie poprzez jej smakowanie.Nie jest „ważne” jakie whiskey byle bukiet zaskakiwał !!!
Akurat oglądam wszystkie stare odcinki aż od open bar, aktualnie jestem na Ardbegu sprzed 3 lat, a tutaj taka wrzutka 😊
Opakowanie jest elementem, bardzo istotną częścią produktu - jego dopełnieniem. Poza fundamentalną funkcją, jaką jest ochrona zawartości, służy również jako idealne narzędzie komunikacji marketingowej. Prawidłowo zaprojektowane opakowanie tworzy z produktem swoistą symbiozę, która może wpływać na wielkość sprzedaży niezależnie od ceny i pozycjonowania na rynku.
Whisky Johnnie Walker Green Label nie jest już jedynym JW blended malt. Są jeszcze Johnnie Walker Black Highlands 12 YO 42% oraz Whisky Johnnie Walker Black Islay 12 YO 42%. Przy okazji chętnie bym posłuchał opinii Pana Tomasza na ich temat. Pozdrawiam
Dopiero dziś obejrzałem ten odcinek i rzeczywiście ma Pan rację - nie tylko smak, ale i pewne inne odczucia są ważne. Tu przyszła mi na myśl pewna paralela do muzyki. Dla wielu osób ważna jest nie tylko sama muzyka, ale i nośnik, kwestie celebracji. Tu znakomitym przykładem jest odtwarzanie muzyki z płyt winylowych, które zmuszają do uważności (zmiana strony płyty) i w tym momencie muzyka staje się centrum uwagi. Za tym idzie kolejny poziom, bo jakże inne są te dodatkowe wrażenia, gdy słucham muzyki zapisanej na płycie wytłoczonej 50 i więcej lat temu. I nawet, jeśli dźwięk nie jest tak doskonały jak ten odtwarzany z nowej płyty, albo wręcz z płyty CD, to te "dodatkowe" aspekty przeważają. To samo dotyczy płyt trudnych do zdobycia ze względu na liczbę wytłoczonych egzemplarzy, chociaż tu porównanie się rozmywa, bo wypita whiskey odchodzi w niebyt, zaś płyta, o ile nie ulegnie zniszczeniu trwa :) Pozdrawiam
W Auchan 550 :-) Akurat można zaoszczędzić i kupić Green Label. Ale faktycznie jako celebracyjna butelka jest pewnie na pierwszym miejscu.
@@brtwta4225 O proszę to już dobra cena
@@brtwta4225 No to nie dziwię się że wybór padł na Signeta.
Coś pięknego usłyszeć głos rozsądku \m/
Nie ma co się rozwodzić, niechaj każdy pija co mu smakuje i wydaje swoje pieniądze jak chce ; )
Ja ostatnio przeżywam drugą miłość do podstawki Taliskera, więc tym trunkiem piję Twoje zdrowie Tomaszu i pozdrawiam ze Szkocji!
gabh mo leisgeul !
Pozdrowienia z Dumfries 😆
@@matthiasdominik4049 centrum syfu i królestwo śmieci - Wishaw z tej strony ;)
@@gregoryhouse7804 cos wiecej? Mieszkam tu dopiero 2 lata...;)
5:50 nieprawda, jest BL Isla Origin, Highlands Origin, Speyside Origin. Checkmate naczelny :D
Witam serdecznie.Chciałvym zwrócić uwagę że nie tylko Zielony Jaś jest mieszanką samych maltów.Niedawno została wypuszczona na rynek europejski seria 4 Jaśków które też są mieszanką samych maltów.Każdy z tych Jaśków opisuje jeden z najbardziej znanych regionów Szkocji i różnią się smakiem zależnie od regionu.Pozdrawiam serdecznie😜👍
Myślę, że przede wszystkim chodzi o prestiż. Każdy lub prawie każdy chce w życiu spróbować tego króla blendów. Działa na wyobraźnię i na jakiejś imprezie myślę, że większość sięgnęłaby po "Niebieskiego Jasia", niż po jakieś dobry Malt. Czy to dobrze czy źle? Kogo to obchodzi, ważne, aby komuś smakowało i sprawiało przyjemność, bo myślę, że głównie o to chodzi w whisky- przynajmniej dla mnie.
Czyli podsumowując warto wtedy, gdy chcemy celebrować coś i zrobić wrażenie na gościach, ale jednocześnie nie chcemy, żeby nasi goście czuli się źle z powodu niechęci do zaoferowanego trunku :)
Ja miałam sytuację przeciwną. Byłam gościem u znajomych i poczęstowali mnie Blue Label chcąc sprawić mi przyjemność. Moja przyjemność była bardzo umiarkowana, ale żeby nie zrobić im przykrości udawałam zachwyt i ekscytację :) To nie chodzi o to, że mi nie smakowało, bo to nieprawda, ale jednak świadomość, że wypijam coś drogiego podczas gdy spokojnie bardziej by mi smakowała dużo tańsza whisky, była męcząca.
Dobrze Pan prawisz, ja do dzisiejszego odcinka nalałem sobie właśnie niebieskiego "jasia" i degustowanie oglądając ten odcinek sprawia mi OGROMNĄ przyjemność, a że odbieram ją dzisiaj inaczej, to moje ;) Pozdrawiam. #klika_dzika
Od czerwonego jasia zacząłem przygode z whisky. Za 8 stówek zdecydowanie bardziej wole glendronacha 21yo i jeszcze na 12yo fundusz zostaje. Jasio w jakiej wersji by nie był, długością i bogactwem finiszu im niedorówna. A z NAS to aberlour a'bunadh i casg annamh, do tego grenfalclas 105 i to wszystko za cenę jednego niebieskiego jasia. Mamy dwa malty w casku (jeden dość spory) i jednego pół kastrata najbardziej pijalnego z trójcy. Bez wątpienia są to whisky bogatsze smakowo i dłużej trwające. Becalować za etykiete i butelke przynajmniej 3x więcej niż warta jest zawartość? Jak ktoś lubi i ma nadmiary kapony to droga wolna. Ja mam jednak bariery do wydawania wysokich kwot na płytką łyche. Zdecydowanie mniej interesuje mnie butelka, wolę dobrą zawartość od szpanerskiej butelki.
Myślę, że sednem Twojego komentarza jest fragment: "Jak ktoś lubi i ma nadmiary kapony to droga wolna." Można zrobić to inaczej, np. tak jak Ty proponujesz, ale nie warto się o to spierać :D
@@TomaszMiler123 Nie warto się spierać. To tylko moja subiektywna opinia. Może też trochę chęć naprowadzenia mniej zaawansowanych początkujących (nie żebym uważał siebie za fachowca poprostu uważam się za zaawansowanego początkującego) w świecie whisky, na kierunek bogatych smakowo i przystępnych cenowo pozycji. Rozumiem chęć zareklamowania marki udostępniającej swoje najwyższe logo Blue Label i swojego produktu. Patrząc po pierwszej jak i drugiej edycji garnituru Blue Label to marka Johnnie Walker powinna uczyć się prestiżu od Pana. Szkoda że jestem poza standardową rozmiarówką a brak czasu jak i znaczna odległość uniemożliwia mi zakup eleganterii Pana/Twojej marki szytej na miarę.
Widziałem kiedyś Blue Label za 500 zł w sklepie w Krakowie i tam też pierwszy raz spróbowałem w Hard Rocku. Jest bardzo dobry w smaku ale z rodzinki JW ja osobiście wybieram Double Black 😎
Pozdrawiam serdecznie 🙋
Fajny gościu. Dla mnie największą pochwałą whisky jest to, kiedy nie zwróci mi się po pierwszym łyku :)
Pamietam w 2004 roku w Kołobrzegu była za 1000 zł - w UK jest za 120£ na dziś ale wszystko zależy od nr modelu (to nie tylko nazwa wchodzi w rachubę )
Zielony Jaś to nie jedyny blender malt w portfolio. Jest jeszcze Jane Walker by Johnnie Walker (10 lat)
Jest jeszcze Black Label Lowlands i Black Label Islay Blended malt
@@znawcamuzy9976 Jest jeszcze Black Label Speyside Origin.
@@znawcamuzy9976 Akurat Lowland jako jedyny z 4 originów jest blendem
@@Wiesmin No i Highlands, ale to limited release wiec zapewne chodziło o podstawki stąd skrót myślowy do Green Label w odcinku
Panie Tomaszu:D chciał bym poznać Pańską opinie na temat Legendary Eight(43,8%)....bo po obejrzeniu Pańskiego wcześniejszego odcinka na temat Blue Label, i kupiłem i nie tylko Blue Label(40%) ale tak że Blue Label Legendary Eight(43,8%) za zwykłą Blue zapłaciłem 800zł a za Legendary Eight 1400zł a nie mając jeszcze sposobnej okazji do ich napoczęcia,chciał bym się dowiedzieć czego mogę się spodziewać,co je różni,na co zwrócić uwagę,żeby nie zepsuć sobie tej przyjemności brakiem wiedzy:) oczywiście wiem że nie znajdzie Pan czasu by mi na to odpowiedzieć,ale jeśli znajdzie Pan czas by to przeczytać,to Bardzo Serdecznie Pana Pozdrawiam i Życzę Wszystkiego Dobrego Żonie i Córce a tak że całej Rodzinie:* Ps:Uwielbiam Patrzeć jak Pan smakuje(płucze buzie)Alkoholem:D:D:D:D
Nigdy bym nie pomyślał, że są osoby, które "leją" blue labelem na rodzinnych spotkaniach, bardziej sobie wyobrażałem polanie w jakimś mniejszym gronie przy dopinaniu grubych interesów :). Niemniej jednak stwierdziłem, że muszę spróbować chociaż samemu. :)
Akurat cudowne butelki nie raz potrafią wyglądać lepiej niż alkohol smakować więc z dystansem do tego szklanego piękna :)
Z niebieskim Jasiem mam wiele miłych wspomnieć. Dostałem butelkę od przyjaciela na ślub. Polowe wypiłem dopiero niedawno z sąsiadem kiedy dowiedziałem się, że zostanę ojcem. Druga połowa czeka do narodzin i zapewne wypije ją z papą jako, że zostanie dziadkiem. Jak najbardziej uważam, że nadaje pewnej powagi celebracji. Smak to akurat sprawa mniej istotna. Pozdrawiam Panie Tomku 🐗🐗
To było naprawdę fascynujące jak z dalekich kręgów od tematu blue label zacieśniałeś je z każdą minutą monologu by na koniec dotknąć sedna. 2krotnie zdezorienowany sprawdzałem tytuł filmu by na jego końcu się uśmiechnąć. Pozdrawiam
O jak ja lubię takie odcinki na luzie, mile spędzone 20 minut, no i przy okazji można było wypić z kimś inteligentym 😅 trzeba będzie kiedyś kupić niebieskiego, ale najpierw zielony czeka w kolejce
Podziwiam i zazdroszczę umiejętności za przeciąganie tematu...
Miło posłuchać :)
Ja mam trochę inną histori÷.
Tzn. Pamiętam 2002 r. Jak flaszka kosztowała 1400-1500 zł nie było mnie na nią stać długo, tzn zawsze można znaleźć taka kwot÷, ale był to taki symbol...
Teraz chciałem spełnić małe ma-enie, tak jak kupienie największego Lego piratów w Pewex-ie , tyle tylko że to drugie nie jest już realne...
Pozdrawiam
oczywiscie ze warto bo miales z nim kolabo no jak moze byc inaczej
Wygodnie zasiadam I słuchamy 👍 miłej niedzieli
Wystarczy powąchać aby zrozumieć poziom tego zacnego trunku 👍🏼
Czy warto tyle zapłacić?
Odpowiedź nie jest prosta, i zależy od kondycji finansowej kupującego.
Polecam odcinek pana Tomasza pt. Czym jest bogactwo i jak osiągnąć niezależność finansową? Tłumaczę krok po kroku co trzeba zrobić!!!
Po obejrzeniu odcinka o poradach finansowych, każdy powinien bez problemu wyciągnąć wnioski czy JW blue pasuje czy też nie do jego strategii budżetowej.
Dzięki za wsparcie 👌
Panie Tomaszu składam deklaracje osobowa w temacie przytłoczenia mnie przynajmniej 5na rodzajami whisky, bez coli. Proszę wyznaczyć dzień i miejsce pacyfikacji whyskowej. Wszytko mi pasuje
Witam panie Tomaszu. Jak zapewne wszyscy wiedzą, coca-cola wprowadza coraz to nowsze specyfiki na rynek. Jednym z nich jest coca-cola Energy. Moje pytanie brzmi: Czy ten napój, również będzie smakować tak dobrze z naszym ulubionym trunkiem
Alkohol z kofeiną= ryzyko dla zdrowia...
Super temat i świetnie poprowadzony!!!
Dzięęęki!
Bardzo fajny odcinek. Ciekawa konkluzja.
Pozdrawiam.
Troche poplynales z tymi 8 stowkami, cena rynkowa od wielu lat na podobnym poziomie 550-600zeta , nawet w chwili obecnej bez problemu do wyrwania za 5 i pol paczki :)
Za 600 zł w wielu miejscach. 800 zł to pobożne życzenie dystrybutora.
Poza zielonym Jsiem pilem wszystkie z podstawowej serii w tym niebieskiego. Jest on smaczy. Pijalny. Dobry na prezent bo wiekszosci podejdzie a zarazem ma prestiz. Moje osobiste zdanie jest jednak takie ze w polowie jego ceny mozna kupic o wiele lepszego singielka. Jesli zalezy ci na prestizu kupuj smialo. Jesli na doznaniach bardziej zlozonych - kup niebieskiego sampelka i fajnego zlozonego singielka ;)
zwróciłem uwagę na Dalmore,gdy jako nieopierzony kierowca i amator whisky za razem ,miałem okazję rozliczyć przygodę parkingową takową butelką ;)
Myślę, że to, o czym mówisz Tomku w tym odcinku można by idealnie oddać, parafrazując pewne znane słowa, których chętnie używasz - drink (whisky) for the occasion. Domówka ze znajomymi? Blend z colą. Uroczyste przyjęcie? Szampan lub JW Blue. Degustacja z innymi aficionado whisky? Dymne potwory! Pozdrawiam!
Cześć Tomek, o jakiej nowości w whisky mówisz która niosła ze sobą zmiany?
porównałbym to do grania na gitarze.
Być może wydasz identyczny dzwięk jeżeli by go zmierzyć naukowo na gitarze no name a na gitarze na której grał hendrix i tak jest różnica.
Oczywiście że większość z nas kupuje oczami. Kilka razy Kupiłem whisky tylko dlatego że Bardzo podobała mi się butelka albo Chciałem poczuć prestiż z obcowania z nieco droższym alkoholem a po pierwszym łyku następowało rozczarowanie.
Nigdy nie zapomnę jak zachwyciła mnie butelka rumu Barcelo Imperial która w smaku w ogóle mnie nie przekonala ale uwielbiałem ją mieć na pierwszym miejscu za szybką mojej szafki
panie Tomaszu, to ja może zadam takie pytanie. Świeżak, młodzik, student, co to się ze stypendium naukowego i z tego co rodzice rzucą, utrzymuje. No i ów młodzik chce wejść jako tako w świat whisky single malt mając na koncie jedynie Singletona I Gleinfiddicha.
I świeżak przychodzi z pytaniem, dość prymitywnym, ale co począć jak taka potrzeba. Malt do dwóch stów, wysoce pijalny, inny niż w/w.
Byłby Pan, Panie Tomaszu, coś polecić? Pozdrawiam :)
Kuźwa szukam czegoś na moment,gdy zdobęde tytuł inżyniera i nadal nie wiem na co się zdecydować...armaniak,koniak,whisky (w tym przypadku tylko blue label raczej) czy brandy...
Ale czasu jeszcze dużo do podjęcia decyzji :D
Testowałeś może brandy Suau?
Korci bo niby ma 25 i nawet 50 lat więc może byłaby coś warta a koszt niższy niż blue label
Świetny odcinek, zgadzam się w 100%
Wyjaśnienie że w sprzedaży takich whisky jak blue label rolę odgrywa atrakcyjne opakowanie + fame + hype + poczucie niedostępności spowodowane ceną i że tak działa rynek whisky jest bardzo pouczające bo tłumaczy że większość ludzi to leszcze ale nie odpowiada na pytanie zawarte w tytule.
P. Tomku może w końcu jakiś bourbon. np. 🦃 Wild Turkey 81! 101! LongBranch! itd.
poza tym legendarny James C. “Jimmy” Russell. może kogoś zainteresuje.
Jak ja... To fajnie się ciebie ogląda i słucha a jak narzazie to z whisky mam tyle że zaczynam drugą 2,5l butelkę SIR EDWARDS. Pozdrawiam
Ja jeszcze nie próbowałem, ale muszę spróbować bo czuję się jak outsider jak wszyscy o nim mówią 😃
dla mnie dla niższej klasy średniej jednak smak to podstawa , oczywiście ta cała otoczka też fajnie jak jest i miło się robi jednak wydać 600 700 zł za butelkę trunku to raz że jest to wierzchołek góry lodowej dwa że w sumie można by sobie było na to pozwolić raz dwa razy w życiu. Ciężko mi cenić i tworzyć głębszą filozofie z czegoś czego nigdy w życiu nie doświadczę i nie doświadczyłem jak np picie jakiegoś trunku unikatowego , kilkudziesięcioletniego.
Czy to prawda że tą charakterystyczną ziemistość nadają skrzydełka much? Ciekawe ile tych skrzydełek trzeba oberwać i w jakim procencie są dodawane.
Poza klasycznym zielonym jasiem ktory jest blended maltem sa tez 12letnie regionalne blended malty johnnego odpowiednio lowlands highlands islay i speyside. Nie sa zbyt popularne bo sa w jakimś stopniu limitowaną serią
Są też inne blended malty J.W....
lowland nie jest maltem
@@krzysztofzemek7228 ok masz racje. Tak czy inaczej fajna seria powstała
@@ArQRacing01 Highlands mi nie podchodzi, Islay jest całkiem całkiem
I takie coś to ja lubię wszystko tak przedstawione że Mucha nie siada. A fakt czy warto czy nie to każdy musi sam sobie odpowiedzieć . Co nie zmienia faktu że Blue Label to idealne whisky na prezent i na okazje ponieważ większość ludzi ją zna większą część lubi a niemal wszyscy wiedzą ile kosztuje .
Witam. Jestem świeżak w temacie whisky i chciałbym się dowiedzieć czy whisky z dyskontu jest ta sama co ta w dobrym sklepie z alkoholami.
No dobrze, ale jak ten Jaś wypadłby na tle produktów podobnych, powiedzmy, 2-3 razy tańszych? Czy w rzeczywistości takie porównywanie ma sens? Czy raczej może to działać na zasadzie (tutaj odwołam się do branży, o której mam jakiekolwiek pojęcie, czyli gitary) kupię np. Gibsona Les Paul, bo to Gibson Les Paul i nic się z nim nie równa (chociaż wiadomo, że realne jest znalezienie czegoś lepszego w niższej cenie)?
Cóż, hnm, namówił mnie Pan na JW. Pozdrawiam! Aha i gorąco nie polecam "Rozlanej nocą", tzn. mi ni podeszła, ale chętnie posłucham eksperta.
Ja piłem wszystkie oprócz zielonego
Po tym filmie trzeba nadrobić 😀😛
Pozdrawiam
Ale ja słowa czy warto nie usłyszałem 🤔🤣
@@adamgan3076 ja akurat piłem i w barku stoi 😁
Ja ostatnio już w koniaki i brandy, polecam.
A w meritum sprawy było o wszystkim prócz blue l. 😅
No no, sympatyczny odcineczek :D
WARTO CZY NIE SZYBKA.ODP. DZIEKUJE
Nie, w tej cenie są dużo dużo lepsze.
@@StalMoskit dziękuję
J.W. Blue L. jest b. smaczna, kremowy, delikatny ale wcale nie ubogo złożony smak :-)
Na zdrowie!
@@TomaszMiler123 na zdrowie!
... a za tydzień odcinek pt. jak mocno blue jest Johny Walker blue label,zupełnie przypadkowo i bez związku z współpraca :)
Współpraca dziś wspomniana to już starszy temat :)
Czy wypada popijać kebsa przednią whiskey?
Jak kebs jest przedni to czemu nie? 😆
Należy
Ale tylko na przemian z hoop cola !!!
Panie Tomaszu proszę nagrać filmik o Benchmarku💪👍💪👍😋😋😋
Poleciałeś pan wykładnią filizofiiii whisky. I ??jak smakował ten niebieski?
A ja nie rozumiem komentarzy, że nie odpowiedział czy warto... Przecież pół odcinka opowiada do jakich okazji się nadaje, kiedy warto a kiedy nie... Panie Tomaszu! Żeby zadowolić całą widownię proponuje konceptową serię "3 Warto?" Każdy filmik będzie trwał 3s. Będzie Pan mówił tylko "tak" lub "nie", a na koniec kurtyna i brawa ;)
Albo mam dzisiaj gorszy dzień, albo nie znalazłem w odcinku odpowiedzi na postawione w tytule dwa pytania...
Mówiąc całkiem szczerze bardzo ciekawi mnie jak smakuje tytułowa whisky i mówiąc z całkowitym przekonaniem nigdy osobiście jej nie kupię. Myslę że te pieniądze przeznaczyłbym na 1 lub maksymalnie 2 molty.
Myślę że żaden blend nie zapewni tyle walorów smakowych co najtańszy single malt. Siedzę właśnie przy kieliszku Glenglassaugh Torfa delektując się jego smakiem.
W Auchanie przeważnie kupuje za około 700 na przecenie raz brałem nawet za 649
drugi raz odcinek o blue labelu ?
Ale skąd taka cena za blend i czy warto taką cenę płacić to się z materiału jednak nie dowiedziałem :)
A ja bym chciał żebyś zrobił recenzje scallywag bo jak dla mnie to odkrycie roku jeśli chodzi o smak i dopasuje gustom 89% ludzi czekoladą Vanilia z beczek po cherry owocowe i spiced poprostu super może nawet z byt slodkie
Zaraz zaraz, kultowe słowa ,, im starsze whiskey tym lepsze , nie byłbym taki pewien,, trzeba to zapamiętać.
Nie lubię dzików. Jeleń , łoś , ryś niedźwiedź , to są dostojne zwierzaki a dzik? Owłosiona świnia , taki karakan. 😆😉
Zawszę jak mam sie napić whisky, którego wcześniej nie piłem, to dwa, trzy kielonki piję czystą żeby zobaczyć jak smakuje, jaki zostawia posmak i jak mi ryj wykręci😁. Później zalewam sprite-em nie kolą. Niebiskiego Jasia nie piłem ze względu na cenę, choć może kiedyś się uda spróbować.
Chociaż moja półka nie zna aktualnie blended whisky to Grangestone za 60zł jest lepsza od Blue czy chociaż Platyny? Daj spokój, już wolałbym Chivasa 12 wypić czy JW Double Black
Sprostowanie. Green Label nie jest jedynym blended maltem JW, jest cała seria JW Black Origin
Ja jestem ciekaw co tak podbija cenę johnnie walker blue label do ponad 850 zł za 1L a johnnie black label 12 years old za 200zł a jak wiadomo długie składowanie w beczkach generuje koszty. Jak szukam whisky na półkach sklepowych na pierwszy rzut oka na no czy jest ona w szklanej butelce czy plastikowej, bo szczerze mówiąc z plastikowej butelki mi nie smakuje.
W plastikowej butelce to denaturat można kupić. Jeszcze nigdy nie widziałem whisky w plastikowej butelce.
@@Gvvynbleid W Finlandii tego pełno jest w sklepach alko i dlatego whisky jest wtedy trochę tańsza. W Polsce też się nie spotkałem z tym żeby whisky była w plastiku.
Skoro na odcinku już została wspomniana whisky Chivas Royal Salute to może odcineczek o niej?
A może 👌🙌
W Winnicy dwa lata temu kupiłem go za 385 zł...
No właśnie Naczelny się myli!. Większość nie patrzy na sposób podania tylko na cenę!!! Szczególnie że proporcjonalnie do zarobków w Polsce to whisky są bardzo drogie. Po za tym z resztą się zgadzam.
W Auchan za lekko ponad 600zł można kupić
no to juz wiemy dokad ten Johnnie tak idzie -
do banku
Cześć, powiedz proszę w jaki sposób godzisz dwie pasje. Alk i sport :) Ja nie potrafię. Albo jedno albo drugie :)
Nie uważam się za wielkiego znawcę whisky, chociaż lubię próbować, ale jestem level wyżej, bo po spróbowaniu też już wypowiadam: „mhmm”🤣
Blend to czy molt, ważne ze whisky jest dobra, a niebieski Jasiu jest dobry, trzeba to przyznać.