Wypowiadasz się o aktorze grającym Trytona jak o jakimś randomie, a to Javier Bardem - zdobywca Oscara i dwukrotnie do niego nominowany, zdaniem wielu najlepszy obecnie aktor hiszpański. Więc tu zdecydowanie nie zabrakło umiejętności aktorskich, stawiałabym na to że raczej był specyficznie reżyserowany.
Czerwiu uświdomiłaś mnie, że mogła powstać współczesna wersja małej syrenki z eko arielką i synem potentatnta naftowegi czy kogoś takiego, mogłoby to być albo bardzo dobre albo tak złe że aż dobre.
Cieszę się z twojej recenzji i opinii. Ten film jest takim przerobieniem historii pół na pół. Wystarczająco podobny, że nie można nazwać go osobnym filmem, który co najwyżej się inspiruje, ale nie na tyle, by być czystą ekranizacją. Ten film można lubić, w zależności od tego, ile się zmian w nim się akceptuje. Im mniej tym gorzej. Wiele z tych "poprawek" tworzy nieprzemyślane implikacje, jak to, że skoro Arielka w ogóle nie wypływała na powierzchnię, no to Scuttle (jako zwierzę oddychające powietrzem) będzie gadała pod wodą. Niby Karaiby ale zamek jakoś dziwnie europejski (z oczywiście czarną królową, która rządzi, zgodnie z postępowością) Inną implikacją są te córki (które z tego co kojarzę mają jedną matkę), a są tak odmienne, łącznie z Ojcem o latynoskim obliczu (prawdopodobnie Javier Bardem wiedział, co to jest za kicha, więc grał tylko by go odhaczyć). Co do Halle Bailey, słyszałem teorię, że Disney poszukiwał nastoletniej aktorki (Arielka w oryginale ma 16 lat), która pięknie śpiewa, a że nie mogli nikogo znaleźć, to zaczęli szukać wśród piosenkarek (choć nie wykluczam niechęci wobec rudych/czerwonowłosych). A co do aktorstwa to średnio.Ona najlepiej wychodziła, gdy się odzywała czy śpiewała, lecz właśnie w scenach niemych to wypadała sztywno. Co do innych to ocena wypada różnie (zwłaszcza wśród recenzentów), lecz szału nie ma. Eryk jest prawie kompletnie wykastrowany. Ostatnia scena finalna została odebrana, psując logikę historii. Nawet od swojej przybranej matki jest traktowany jak dziecko (w paru aspektach nawet kopia Ariel). Cgi jest w wielu momentach słabe, stąd zapewne przyciemnianie ile się da filmu. Zwłaszcza zwierzęta wypadły sztucznie i źle (przykładowo żółwie). Podsumowując, jest to dla mnie słaby film, momentami przeciągnięty, dlatego cieszę się, że się nie zwrócił. No i zapewnił mi Rap Awkwafiny, którym mogę torturować ludzi. Życzę ci powodzenia w prowadzeniu kanału, studia i nowych recenzji.
Hej Czerwiu! To chyba nie do końca tak że wygląd postaci w remake’ach można dowolnie zmieniać zwłaszcza dla takiej korporacji jak Disney, która większość swoich dochodów czerpie jednak z merchu i praw autorskich niż z samej produkcji filmowej. Wyobraź teraz sobie konsternację zarówno marketingowcow, producentów czy samych konsumentów jakie zestawy Maca przygotować z jaką wersją postaci, czy jakie zamowic do sklepu? Dwie Arielki jedna ruda druga czarna, Piotruś Pan blondynek czy śniady? To kompletne pod względem biznesowym brak instynktu samozachowawczego. To podobne zagranie jak zrobienie z Kaczora Donalda Kaczora Duffiego. Jak fani i konsumenci merchu maja odnaleźć sie pomiędzy tym co znajome i zakorzenione w popkulturalnej świadomości a tym co się nowego lansuje bez większego sukcesu. Nikt nie bronił D zrobić spinoffa w tym „uniwersum” np z kuzynką Arielki gdzieś na Karaibach, gdzie wszyscy mogliby mieć dredy. Nikt nie miałby o to pretensji, a D mógłby tylko wzbogacić ofertę merchu zamiast go totalnie rujnować.
dokladnie te same mialam przemyslenia, z tym ze dla mnie casting również na ariel zupelnie nieudany :< wersja animowana lepsza 1000 %. tryton - porażka, urszula właśnie brak tego czegos co miała ta z wersji animowanej. swoja droga stanislawa celinska swietnie oddala jej glos :) juz bardziej widzialabym wlasnie drag queen w tej roli niz melisę mccarthy
Dzięki za materiał. Nie oglądałem i nie zamierzam. Moim ulubionym filmem Disneya w dzieciństwie był Robin Hood, a tam nie było księżniczki. Ja czekam na wierną ekranizację tej baśni Andersena. Fani filmów gore z przyjemnością by to obejrzeli. W oryginalnej wersji wiedźma nie kradnie głosu syrence. Po prostu wyrywa jej język. Syrenka zyskuje nogi, ale każdy jej krok sprawia jej ból i czuła jakby były przypalane ogniem. Do tego wiedźma nie przemienia się w kobietę aby uwieźć księcia. Ten po prostu znajduje ładniejszą. I zdrowszą. No i zakończenie. Wiedźma daje syrence sztylet aby dziabnęła księcia i odzyskała wszystko co straciła i będzie git, ale ta wolała się zamienić w morską pianę. To byłby ciekawy film. I sposób na zniszczenie dzieciństwa dziecku, które męczy rodziców, że chce zobaczyć Małą Syrenkę.
I dzięki tym zabiegom bajka miała dużo większy zasób psychologii. Dawała pole do rozmow podczas szarowek, kiedy ludzie nie mogli już pracować a jeszcze nie byli śpiący. Można się było zastanawiać nad kazdym wyborem Arielki ale też Wiedźma ma tam nieco inne oblicze. Jest raczej Wiedzącą a nie zła, mściwą babą. I to dlatego na koniec daje ten sztylet, choć... za niego też trzeba zapłacić. Uczy wiec, że w życiu nie ma nic za darmo. Kazda nasza decyzja to zapłata albo emocjami, albo czasem no i doswiadczeniem. I niecwiem czemu dziś chcemybtej wiedzybpozbawic dzieci. Czy przez to, że je ochronimynod wiedzy o konsekwencjach decyzji, bedą miec potem lepsze życie? Watpie. No i to nie sama z siebie Wiedźma daje nóż. To siostry idą prosić o ocalenie Arielki. I tu wychodzi po co one w ogóle są. Nie sa dekoracją. Nievsa, bo są, bo rodzina musi się z czegoś składać. Dawniej baśnie były naprawdę przemyślane a nie, jak ktoś tu napisał, nie do końca logiczne. Tylko nauczono nas nie myśleć. I z tego co słyszę, kolejne remaki, bo nie tylko Syrenka, są jeszcze bardziej pozbawione logiki, przez co kolejne pokolenie będzie jeszcze mniej myśleć. A jak wiemy takimi łatwiej rządzić 😉
Zapomniałeś dodać, że w zamian zyskuje duszę, as ama opowieść jest tak naprawdę o wyborach i konsekwencjach (które bywają bolesne), a nie o dążeniu do bycia księżniczką. Właśnie przez to, w zasadzie nie lubię Disneya. A co do potencjalnego "zniszczenia dzieciństwa", to może wcale by tego nie zrobiło, a raczej nauczyło dzieci że każdy wybór niesie ze sobą takie lub inne konsekwencje. Może po świecie obecnie chodziło by mniej wpatrzonych w siebie "księżniczek i księciów.
25:35 Czyli właśnie osiągnęli swój cel, ponieważ już coraz mniej osób ma siłę z tym walczyć i ludzie przestają zwracać uwagę jak ktoś ma jakiś kolor skóry zamiast tego który powinien mieć
Tryton to grecki bóg morza, później jego imieniem nazywano wszystkie postaci rybo-ludzkie. Tryton był pierwszy, oryginalny bo miał trójząb, inne syreny nie miały :)
Ja nie oglądałam wszystkich bajek z Disneya, mam wrażenie że mnie era tych pierwszych księżniczek ominęła, w tym arielki - bajki nie oglądałam ale przez ten remake zostałam zachęcona żeby go nie oglądać tylko zobaczyć oryginał A moją ulubioną księżniczką jest Roszpunka ❤
Oh, "Cruella" jest znakomita ❤🔥Jednak najlepiej to oglądać traktując jako oddzielną historię, bez myślenia o tym jako o prequelu. Właściwie to jest bradziej spin off.
@@CzerwFantastyczny Cruella jest bardzo dobrym filmem. Główna bohaterka przechodzi kilka przemian wewnętrznych w swoim życiu i każda jest uzasadniona. Tylko ma mało wspólnego z bajką, a to dlatego że: UWAGA SPOILER! UWAGA SPOILER! Powszechnie znane 101 dalmatyńczyków pisze przyjaciel Cruella'i i to chyba na jej zamówienie.
Cruella jest świetna. Nadaje głębi tej postaci. Można się do paru rzeczy przyczepić, ale ogółem to powtórka z Czarownicy, tyle, że w świecie mody. Niezłe. Bardzo dobre… jedyne czego mi brakuje w niej to sequela wyjaśniającego jak stała się zła i zaczęła polowanie na dalmatyńczyki. Mamy to zarysowane w remaku, ale czegoś w tej motywacji brakuje pod koniec. Oraz powodu, czemu jej znajomi (sorry za spoiler) mieliby się zmienić w tych ślepych sługusów, których wysłała za pieskami. Dla tego czekam na sequel. Polecam obejrzeć. Nie zawiedziesz się. Ten sam kaliber co pierwsza Diabolina
Najśmieszniejsze że nawet kolor skóry konia, który wiezie Ariel i księcia, został zmieniony z białego na czarny. Jakby: można dyskutować nad zmienianiem koloru skóry głównej postaci, ale jaki jest sens w blackwashingu konia?
Po sprawdzeniu jak wygląda remake'owe "Under the Sea" jednak zrezygnuje z seansu. Wright dostał za tą piosenkę Oscara a teraz się biedak musi w grobie przewracać, tak oszpecili jego dzieło :(
Nie mogę uwierzyć że ktoś nie zna Małej Syrenki i trzeba streszczać film. Chyba już stary jestem. A co do filmu to mam jedyną i słuszną wersję animowaną na płycie.
Stary już jestem i dużo bajek Disneya przerobiłem niejako na żywo. Na różnych etapach miałem też różne "ulubione postacie". W wielu bajkach podziwiałem ogrom ludzkiej pracy poświęconej na narysowanie uczuć, emocji czy interakcji bohaterów. Odgrzewane kotlety odzierają jak dla mnie te historie z magii. Dlatego jakiś czas temu przestałem je oglądać. Denerwuje mnie także dodawanie na siłę ideologii do bajek. Gdy byłem w szkole jedną z lektur były baśnie z różnych stron świata. Były to naprawdę ciekawe historie, które aż proszą się o sfilmowanie. Jest w nich miejsce dla aktorów o różnym kolorze skóry i tam powinno się oddawać klimat i kulturę rejonu z którego historia pochodzi. Śmieszy mnie umieszczanie galerii czarnoskórych osób na przykład w XVIII-to czy XIX-towiecznej Skandynawii bo jest po prostu niezgodne z faktami historycznymi. No dobrze, mógł się tam ktoś taki zaplątać ale żeby od razu dowódca straży? Przypuszczam, że wątpię. I nie zrozumcie mnie źle, nie jestem rasistą ale uważam, że powinno się raczej sumiennie przedstawiać klimat panujący w danym kraju w ukazywanym czasie. Również panującą wtedy niesprawiedliwość jeśli jest to sensowne w danej historii. Z powyższych powodów nowej "małej syrenki" nie obejrzę poprzestając na oryginale.
"To jest Lucy to Mary a ta, Ośmiornica jest siostrą POTWORA"- tak brzmi oryginał w wykonaniu nieocenionego Janusza "Siary" Rewińskiego. Ale i tak bliski i fajny rym^^
@@cath6851 Jeśli chodzi o genealogię Trytona i Urszuli to może pewna szanta może uchylić rąbka tajemnicy jak do tego doszło. "Był raz marynarz jeden Co nie ruchał przez rok cały A jak wsadził rybie w du..e To wyszły jej gały" Morskie Opowieści są bardzo ciekawe.
Fajny pasek z czachą! Nie przejmuj się, ja Małej Syrenki też nie widziałem. Historię o syrence i księciu pamiętam z bajki Andersena, która, jak to bajka Andersena, oczywiście kończy się źle. W sumie to przyszło mi do głowy, że ten gość był tak depresyjny, że by się dobrze dogadał z H.P. Lovcraftem 🙂
@@edytaburda2145 No tak, a ponieważ teraz ból zębów nie jest już problemem, a Duńczycy najwyraźniej mają na słońce wywalone, to Dania jest bodaj najszczęśliwszym krajem na świecie. Jak byłem mały to bardzo lubiłem te bajki Andersena czytać, bo były wyjątkowo makabryczne, a ja za młodu lubiłem wszystko co makabryczne. Gdyby moi rodzice wiedzieli co mi dali do czytania, to pewnie by mi to zaraz zabrali. Z tego co pamiętam to n.p. była tam taka historia o dziewczynce która trafiła do piekła i diabeł ustawił ją sobie jako dekorację w swojej chałupie 😄 Urocze, nie?
@@kosh777 uroczy to jest pierwowzór śpiącej królewny, Talia Sol i Luna (bo tak się nazywa). Władca bawiąc na polowaniu znajduje wieżę czy zamek porosły chwastami, więc jako że jest młody i głupi uznaje za mądre zwiedzić to miejsce samotnie. Po ujrzeniu śpiącej piękności stwierdza, że z przyjemnością by skorzystał z jej wdzieków, a że jest władcą i czuje się bezkarny to myśl obraca w ciało (Tak - bierze spiącą dziewczynę), po czym odjeżdża w stronę zachodzącego słońca. Historia skończylaby w tym miejscu, gdyby nasz wladyka nie postanowił odwiedzić miejscówki ponownie. Dość powiedzieć, że dziewczę już nie było śpiące, że to miało dwa niemowlaki w inwentarzu. Wladyka popatrzył na śliczne wcielenie furii, policzył do 9 miesięcy i zrobiło mu się słabo - a to dopiero początek historii.
piękna i Bestia jest super może planujesz oglądnąć ? a tak poza tym bardzo ładna ta pani prowadząca już od pierwszej minuty uśmiech na twarzy na pewno uśmiechem i swoją magnetyczną osobowością przyciągnie wielu nowych widzów ciekawe czy dałaby się namówić na wspólną kawę ?
Czerw wrócił to nadganiam wszystkie zaległe materiały! ^^ Jeszcze tylko Carnival Row muszę skończyć żeby zobaczyć te dwa filmy o tym... Ja uwielbiam bajki Disneya! Wszystkie co do jednej bo to kaaawał mojego dzieciństwa ;) Ale tych remake'ów programowo nie oglądam, wolę zostać przy swoich wspomnieniach i starych wersjach... Chociaż o tej Syrence mówiłaś na tyle dobrze, że może się skuszę jak wpadnie na jakiś streaming bo w sumie czemu nie, akurat Mała Syrenka nie była w mojej topce więc może tym bardziej warto. Co do ulubionej księżniczki... To mam poważny problem bo nie umiem się zdecydować xD Więc ex aequo niech to będzie Megara z Herkulesa (tak wiem mało księżniczkowa, ale cóż postać i piosenki genialne ;) i Mulan bo jak jej nie uwielbiać skoro kopała wszystkim tyłki, walczyła mieczem i przyjaźniła się ze smokiem i świerszczem ^^ To też moje ukochane animacje 💜 PS Nowe studio już na tym etapie prezentuje się świetnie! Czapki z głów, że wszystko robiliście sami i tak fajnie wyszło!!!
To ja dołączę do teamu Martwego Kota i powiem Ci, że nie widziałem Małej Syrenki nigdy i nie wiedziałem o czym jest xD I podobnie nie widziałem jeszcze kilku produkcji Disneya, mimo że widziałem większość tej animowanej klasyki z lat 90. i wczesnych dwutysięcznych. Z kobiecych postaci uwielbiałem Mulan, pierwszą część potrafiłem oglądać ciągle.
Z księżniczek Disneya to kiedy byłem małym chłopcem hej to tylko królewnę śnieżkę pamiętam, a ogólnie to tyle razy oglądałem Herkulesa że płyta z nim przeskakiwała o parę minut bo tak bardzo się zużyła,dzięki czemu do dziś jestem w stanie powiedzieć cały film w raz z piosenkami w sensie dialogi
Moja ulubioną "księżniczką" była Mulan. Ale remake tak zmasakrowali że szkoda gadać. Drugą na równi (chociaz nie z Disneya) była królewna Fiona, ale mam nadzieję ze drewmworks nie zrobi remake'u Shreka, bo strach xD
Moja też. Ja w niej lubiłem to że jak Mulan próbowała być chłopcem to jej nie wychodziło. Przegrywała z innymi bycie facetem. A jak dała sobie siana i była sobą (Tylko mówiąc że jest mężczyzną.) to od razu zaczęła odnosić w wojsku sukcesy.
@@tomaszkalamala1863 właśnie wersja movie Mulan jest do kitu. Oryginalna Mulan to chińska cnota synowska, plus to, że jej siła nie leżała w byciu Mary Sue ile w tym, że dziewczyna rozwijała swoją siłę poprzez pokonywanie swoich słabości (symbolicznyg słup z dwoma ciężarami). Kiedy armia Mongołów (w oryginalnej chińskiej legendzie: Xiognu) uderza doliną dziewczyna zamiast bawić się w conana skrzyżowanego z xeną używa tego co znajduje się między uszami i spuszcza na wrogów lawinę. Fantastyczne i epickie. Movie zamiast tego raczy nas kiepskim mordobiciem w stylu dalekich i ubogich krewnych Jackie Chana. Dodajmy jeszcze narratora wyjaśniającego sytuację - kieszonkowy smok mushu robił to samo, podkreślał baśniowy klimat i nie psul immersji. Może tylko moment w którym robi za kieszonkową zapalniczkę ciut irytuje ale za dzieciaka mi się podobał.
@@janzielinski6999 Zgadzam się. Najbardziej rozczarowujący film w moim życiu. A i dodam jeszcze że animowana Mulan też chciała być Conan'em. Tylko że jej próby skończyły się tym że ją z wojska wyrzucili jako nieudacznika. I to było piękne.
@@tomaszkalamala1863 Ona nie chciała być facetem. Chciała uratować ojca, który na pewno zginąłby w wojsku. I będąc już w armii po prostu kombinowała by przetrwać.
Ostatnio byłem w kinie i przy kasie jakiś ojciec pytał się w jakiej sali jest ten film o jakiejś tam księżniczce, czy dziewczynce xD Także jak najbardziej można funkcjonować w społeczeństwie nie znając Małej Syrenki, chociaż jest to i tak niepojęte dla mnie.
Filmu nie oglądałem ale trochę na słuchałem i mam 3 uwagi: 1) W animacji Ojciec Arielki zakazuje kontaktu z ludźmi bo jedzą ryby (z którymi syreny umią rozmawiać a ludzie nie); 2) W animacji Urszula też miała być chyba ciotka Arielki ale zrezygnowali z pokazania tego by nie wydłużać filmu; 3) Podobno aktor grający Trytona jest młodszy od aktorki grającej Arielkę (jako ciekawostka).
To że postać o określonym już wyglądzie jest czarna, to jedno, ale ona jest po prostu brzydka. Tzn. Jako normalna kobieta to spoko, ale jak gra śliczną syrenkę, no to ma dziwnie spłaszczoną twarz i rozstaw oczu taki, że widzi dookoła głowy. Aktorka ma 23 lata, tu przydałaby się młodsza aktorka - albo przynajmniej młodziej wyglądająca. No i raczej ładna i dziewczęca, rozsiewająca wdzięk i urok. A tutaj jestem przekonany że najważniejszą cechą przy castingu był kolor skóry, jedyny słuszny i poprawny, zgodny z pierwotną wizją arielki.
A czy jako dziecko miałaś też styczność z wersją Andersena? Pamiętam, że jak ją przeczytałam, byłam trochę w szoku, bo bylo się do tych happy endów disneyowskich przyzwyczajonym ale potem była to zdecydowanie moja ulubiona wizja. Wiedziałam, że nie ma co oczekiwać, żeby remake poszedł w jej kierunku ale fajnie byłoby zobaczyć też taką bardziej dramatyczną ekranizację.
Czytałam bajkę Andersena jak byłam mała i nigdy jej nie lubiłam, bo była taka okropnie smutna i w ogóle dawała lekcję życia - life is brutal i nic nie jest sprawiedliwe. Pamiętam że nawet w tym oceanie gdzie te syreny niby były szczęśliwe była jakaś taka scena, że po osiągnięciu dorosłości zatrzaskiwano im na ogonach bodajże klamry z ostrygowych muszli? I to okropnie bolało :P A na koniec główna bohaterka mimo swojej ofiary musiała jeszcze odpracować ileś set lat, żeby dostać się do raju... Ale tak, mógłby być z tego naprawdę dobry film.
@@CzerwFantastycznymi się wydaje, że morałem tej bajki w wersji oryginalnej było żeby nie próbować wychodzić poza swoją klasę/niedopełnianie mezaliansów, bo w przypadku odrzucenia nie ma już drogi powrotu. Ale też jej nie lubiłam, z reszta jak wszystkich jego bajek mimo, że miałam je w na prawdę pięknym wydaniu 😅
Zawsze się zastanawiałem w jaki sposób Disney wybierał bajki do adaptacji. Opowieść o syrence która poświęca wszystko dla gościa którego ledwo zna a potem zostaje odrzucona i zmienia się w pianę. Zróbmy bajkę dla dzieci. Opowieść o dziewczynie która spała przez 100 lat a w między czasie została zgwałcona. Zróbmy bajkę dla dzieci. Opowieść o cygance którą powieszono przez napalonego księdza a zakochany w niej kaleka ściskał jej zwłoki aż umiera z głodu. Zróbmy bajkę dla dzieci. I takich przykładów jest dużo więcej. Co za psychopata to wybierał?
Ja mam 48 lat. Od zawsze kochałem animacje te pełnometrażowe Disneya. Najpiękniejsza piosenka to A Whole New World. Ulubiona bohaterka była Mulan, bardzo odchorowałem liveaction... Co za syf. A dwa ulubione filmy to Hercules i Tarzan. Soundtracki chyba też te dwa, choć ciężki wybór. No i kocham Sticha.
Osobiście zrezygnowałem z oglądania remaków klasycznych bajek disneya po tyk jak wyrzucili z Króla Lwa najbardziej chwytającą za serce scenę. Chodzi oczywiście o marsz nazistowski hien.
Moją ulubioną księżniczką disneya zawsze była Pumba 😉 Fajna recka - z jajem, a bez "świętego oburzu". Ps. Skupiając wzrok w centrum kadru, moje widzenie peryferyjne robi mi kolorystyczne psikusy - Twoje dłonie gestykulujące na tle magentowych paneli, wydają się zielone 🤔
Ja chyba wiem czemu dodali tą klątwę, że Ariel zapomniała, że ma tylko 3 dni. Nie oglądałam filmu, ale w tej scenie z laguny jaka wyciekła przed premierą widać było, że Eric chciał pocałować Arielkę, ale ona się odsuwała i nie pozwalała mu. No wiesz...jak to taka silna niezależna kobieta, która nie potrzebuje mężczyzny i nie będzie się prosić o pocałunki tylko udawać niedostępną czy coś. Bo w oryginale Arielka, która wiedziała, że ma mało czasu, w tej scenie sama się do Erica zbliżała licząc na pocałunek, ale wtedy to on miał wątpliwości. Moja konkluzja jest taka, że Disney chciał odwrócić sytuację bo przecież teraz to niemodne jak dziewczyna się prosi o pocałunek, ale to byłoby nielogiczne jakby Ariel wiedziała, że ten pocalunek musi dostać w 3 dni.
Ponieważ Arielka została ewolucyjnie przystosowana do buntu przeciw ojcu i wypływaniu na powierzchnię wbrew jego zakazom. Ps. Wizja że każda syrenka swoim wyglądem nawiązuje do morza/oceanu do jakiego przynależy, nie oznacza czasem że Arielce przypadło... morze Czarne? XD Tak, popijcie wodą albo kwasem chlebowym.
Też się zastanawiałam nad szalonym życiem erotycznym Trytona, po czym sobie przypomniałam, że przecież gość za pomocą trójzęba może wyczarować syrenie nogi - więc przeobrażenie cech wyglądu w inne jest dla niego możliwie małym problemem. Może był takim papą od operacji plastycznych i spełniał zachcianki wizerunkowe swoim córeczkom? :P
co by to było jak by disnej postanowił zrobić podobną postępową wersje ale z pokachontas. i zamiast indian byłby afrocentryzm. pokachontas byłaby czarna, ten koleś co sie w niej zakochał był Latynosem, a antagoniści sa biali.
Jako wczesna nastolatka, oglądając "Małą syrenkę", zastanawiałam się, dlaczego Arielka nie przejęła inicjatywy i sama nie zainicjowała pocałunku (żeby Eryk wiedział, co Ariel czuje). Może dodali tę czarodziejską amnezję, żeby uniknąć tej możliwości 🤷♀️
Co do księżniczek, to po Małej Syrence i Śnieżce miałem jako dziecko koszmary, więc i tak te postacie są „na morza dnie” mojego rankingu. Top 20: 1. Mulan 2. Fiona (skoro Pixar należy do Disneya) egzekwo z mamą 3. Kopciuszek 4. Pocahontas 5. Judy Hops 6. Doris (z gdzie jest Nemo) 7. Jasmina 8. Roszpunka 9. Vaiana 10. Elsa i Anna egzekwo 11. Śnieżka ze Shreka 12. Aurora 13. Siostra Kopciuszka ze Shreka 14. Królewna mrówek z „Co w trawie piszczy” 15. Kida 16. Ahsoka (choć wolałbym by nie była książniczką Disneya i jestem zwolennikiem starego kanonu Star wars, sprzed przejęcia przez Mysz) 17. Czarownica z remaka 18. Cruella z remaka 19. Arielka (mimo koszmarów) 20. Kilka postaci, o których z różnych powodów nie wypada mówić jako o książniczkach (Violetka, Elastyna, Edna Mode, Yzma, Daisy Donald, czy Eva) dostają to miejsce jako honorowe… Mogłem się pomylić przy dalszych miejscach z kolejnością… teraz np. Obniżyłbym Aurorę pisząc to, ale top 6 bez zmian.
Ja zrozumiałam ten syreni śpiew użyty przez Arielke jako jej sposób na uratowanie księcia, żeby go znaleziono. Więc zaśpiewała by "zwabić" ratunek dla Eryka a efektem ubocznym było oczarowanie księcia. A Urszula chciała ten jej głos również dlatego by mieć władzę nad ludźmi. Ale mogę się mylić.
Zastanawiałam się nad taką hipotezą, ale książę już był ocucony (więc nie trzeba było go na gwałt ratować), a przywołanie innych ludzi było syrence przecież nie na rękę, bo nie mogła sobie z księciem porozmawiać i się przedstawić...
@@CzerwFantastyczny no waumie racja ale nic innego mi do głowy nie przychodzi. No po za tym, że Arielka chciała go w sobie rozkochać a ci ludzie się tam pojawili i jej wszystko popsuli a to przecież nie pasuje do tej opowieści ;)
hej! zastanów się nad dodawaniem zdjęć/clipów ze scen, mimik aktorów itp, o których opowiadasz. Byłoby to dużo ciekawsze, bo pomimo tego że byłem na tym filmie tydzień temu to nie pamiętam i nie jestem w stanie sobie przywołać połowy obrazów, o których opowiadasz :)
Jestem za, sam o tym myślałem już przy którymś materiale, a tu jako że tego filmu nie oglądałem, to musiałem niektóre rzeczy guglować. Takie przebitki z tego co dokładnie ma się na myśli (np. Niekorzystne ujęcia dla aktorki, plakat).
Ja mam opinię bardziej do samej recenzji - dobrze się słucha, fajne merytoryczne komentarze, ale momentami brakowało mi wizualiów. Jak np. mówiłaś o plakacie filmowym to brakowało mi mocno jakiejkolwiek przebitki, grafiki o której opowiadasz. Wiem, że to nie problem sprawdzić w google ale uważam że gdybyś dodała do swoich recenzji/omówień materiały wizualne to zdecydowanie zyskałoby to na jakości. Pozdrawiam 🩷
Mnie strasznie wkurza sztucznie zamienianie białych na czarnych i tylko w tą stronę. A dodatkowo Waldek z kanału Myślozbrodnia rozwalił mi mózg stwierdzeniem, że przecież melanina służy do ochrony przed promieniowaniem słonecznym, więc syrenie on jest niepotrzebny, bo żyje pod wodą. Pozdrawiam
A po co syrenie w ogóle ludzki tułów z ludzkim układem oddechowym? Wydaje mi się, że przykładanie współczesnej wierzy biologicznej do istoty mitycznych troszkę mija się z celem. Co do zamieniania białych na czarnych aktorów, przecież w historii filmu do niedawna nie było niczym dziwnym, że to biali aktorzy grali osoby innych ras, więc zamieniania w tę stronę, o której piszesz, że nigdy do niej nie dochodzi, ma jednak dość długą tradycję.
Co do zmian w remaku :)...to nawet śmieszne że zrobili Urszulę siostrą Trytona...a i to że Arielka ją zabija...więc zabija swoją ciotkę tak naprawdę :) to ci patologiczna morska rodzina hehehe...do tego córeczki każda z innej matki ;).
Co do reameku z innym kolerem skóry bohaterów... Odnoszę wrażenie że na siłę wciskany jest nam afrocentryzm, oraz wszystkie nowoczesne ideologie lewicowe, co nie musi być złe, o ile jest dobrze zrobione, a oglądając nowe produkcje, głównie reameki takie jak to, czy Netflixa, czy Amazona czy Disneya, odnoszę wrażenie że jest to robione po chamsku, na siłę, a w mediach gdy spływa krytyka z tego powodu, jedynym argumentem twórców jest obrażanie ludzi, zwykłych ludzi, ich klientów, za to że to dostrzegają, wyzywanie ich od faszystów i rasistów... Tymczasem te stare opowieści w nowych odsłonach mimo lepszej grafiki, lepszej jakości obrazu, często mają problem z grą aktorską czy z odpowiednim przedstawieniem danego uniwersum, ponieważ często zmienia się i dopowiada zbyt dużo. Dla przykładu ludzie nie mają problemu z czarnoskórymi bohaterami, jeżeli nie są oni osadzeni w złym miejscu i czasie... Na przykład nowy Spiderman jest czarny, nikt nie widzi w tym problemu, bo to nowy bohater z ekstrawersum, ma nową historię, ma swój uniwersalny charakter, nie jest Piterem Parkerem... A zastępowanie oryginalnych postaci, nawet historycznych jak było na przykład z Kleopatrą, czy znanych nam dobrze postaci z starych opowieści, jest nie fair... Tylko tyle... I o to trzeba walczyć bo to już jest szaleństwo... Za niedługo chyba tylko Hitler jako czarny charakter będzie biały, a Stalin będzie czarny w nowej historii nowoczesnych mediów i to jest problem...
Moja ulubiona to księżniczka właściwie nie księżniczka… Tiana z filmu księżniczka i żaba. Świetna historia i muzyka, a piosenka zaufaj mi poszukaj głębiej najlepsza w polski wykonaniu ❤
Jedyną słuszną adaptacją aktorską bajki Disneya to 101 Dalmatyńczyków z Glenn Close w roli Cruelli. Emma Stone jest dobrą aktorką ale jej kreacja Cruelli nie dorównuje Cruelli Glenn Close. A moje ulubione bajki Disneya to te z przełomu renesansu i ery eksperymentalnej - Atlantyda, Planeta Skarbów, Herkules i Mulan. A także Księżniczka i Żaba, którą byla niestety jedną z ostatnich animacji 2D.
Z ciekawostek "etnicznych zawirowań w wersjach filmowych bajek" to w nowej produkcji na którą czekam czyli "Jak wytresować smoka - THE MOVIE - Astrid, która była bielsza niż cokolwiek ma zagrać ciemnoskóra aktorka... nie mam już sił - ręce i cycki opadają :(
Moją ulubioną księżniczką Disneya jest Pumba.
A moją Klinger ;)
Moją Smerfetka
Kolor skóry tez sie zgadza.
Moją Flynn xdd
Z frytkami i surówką z kapusty.
Ocean *przecieka*
Kocham 😂
Wypowiadasz się o aktorze grającym Trytona jak o jakimś randomie, a to Javier Bardem - zdobywca Oscara i dwukrotnie do niego nominowany, zdaniem wielu najlepszy obecnie aktor hiszpański. Więc tu zdecydowanie nie zabrakło umiejętności aktorskich, stawiałabym na to że raczej był specyficznie reżyserowany.
Czerwiu uświdomiłaś mnie, że mogła powstać współczesna wersja małej syrenki z eko arielką i synem potentatnta naftowegi czy kogoś takiego, mogłoby to być albo bardzo dobre albo tak złe że aż dobre.
Każda siostra Arielki reprezentuje inną płeć ;)
Na szczęście żadna nie zajmowała się Bałtykiem, bo by wyglądała jak zombiak który wyszedł ze śmietnika.
Ta jedna siostra której nigdy nie zapraszają no przypływa z bombelkami na parawanie?
Byłaby poparzona iperytem z amunicji zatopionej po I wojnie przez Kriegsmarine...
ona siedzi w Warszawie
@@Pandalka W "Czajce"...
Cieszę się z twojej recenzji i opinii. Ten film jest takim przerobieniem historii pół na pół. Wystarczająco podobny, że nie można nazwać go osobnym filmem, który co najwyżej się inspiruje, ale nie na tyle, by być czystą ekranizacją.
Ten film można lubić, w zależności od tego, ile się zmian w nim się akceptuje. Im mniej tym gorzej.
Wiele z tych "poprawek" tworzy nieprzemyślane implikacje, jak to, że skoro Arielka w ogóle nie wypływała na powierzchnię, no to Scuttle (jako zwierzę oddychające powietrzem) będzie gadała pod wodą.
Niby Karaiby ale zamek jakoś dziwnie europejski (z oczywiście czarną królową, która rządzi, zgodnie z postępowością)
Inną implikacją są te córki (które z tego co kojarzę mają jedną matkę), a są tak odmienne, łącznie z Ojcem o latynoskim obliczu (prawdopodobnie Javier Bardem wiedział, co to jest za kicha, więc grał tylko by go odhaczyć).
Co do Halle Bailey, słyszałem teorię, że Disney poszukiwał nastoletniej aktorki (Arielka w oryginale ma 16 lat), która pięknie śpiewa, a że nie mogli nikogo znaleźć, to zaczęli szukać wśród piosenkarek (choć nie wykluczam niechęci wobec rudych/czerwonowłosych).
A co do aktorstwa to średnio.Ona najlepiej wychodziła, gdy się odzywała czy śpiewała, lecz właśnie w scenach niemych to wypadała sztywno. Co do innych to ocena wypada różnie (zwłaszcza wśród recenzentów), lecz szału nie ma.
Eryk jest prawie kompletnie wykastrowany. Ostatnia scena finalna została odebrana, psując logikę historii. Nawet od swojej przybranej matki jest traktowany jak dziecko (w paru aspektach nawet kopia Ariel).
Cgi jest w wielu momentach słabe, stąd zapewne przyciemnianie ile się da filmu. Zwłaszcza zwierzęta wypadły sztucznie i źle (przykładowo żółwie).
Podsumowując, jest to dla mnie słaby film, momentami przeciągnięty, dlatego cieszę się, że się nie zwrócił. No i zapewnił mi Rap Awkwafiny, którym mogę torturować ludzi.
Życzę ci powodzenia w prowadzeniu kanału, studia i nowych recenzji.
Hej Czerwiu! To chyba nie do końca tak że wygląd postaci w remake’ach można dowolnie zmieniać zwłaszcza dla takiej korporacji jak Disney, która większość swoich dochodów czerpie jednak z merchu i praw autorskich niż z samej produkcji filmowej. Wyobraź teraz sobie konsternację zarówno marketingowcow, producentów czy samych konsumentów jakie zestawy Maca przygotować z jaką wersją postaci, czy jakie zamowic do sklepu? Dwie Arielki jedna ruda druga czarna, Piotruś Pan blondynek czy śniady? To kompletne pod względem biznesowym brak instynktu samozachowawczego. To podobne zagranie jak zrobienie z Kaczora Donalda Kaczora Duffiego. Jak fani i konsumenci merchu maja odnaleźć sie pomiędzy tym co znajome i zakorzenione w popkulturalnej świadomości a tym co się nowego lansuje bez większego sukcesu. Nikt nie bronił D zrobić spinoffa w tym „uniwersum” np z kuzynką Arielki gdzieś na Karaibach, gdzie wszyscy mogliby mieć dredy. Nikt nie miałby o to pretensji, a D mógłby tylko wzbogacić ofertę merchu zamiast go totalnie rujnować.
dokladnie te same mialam przemyslenia, z tym ze dla mnie casting również na ariel zupelnie nieudany :< wersja animowana lepsza 1000 %. tryton - porażka, urszula właśnie brak tego czegos co miała ta z wersji animowanej. swoja droga stanislawa celinska swietnie oddala jej glos :) juz bardziej widzialabym wlasnie drag queen w tej roli niz melisę mccarthy
Dzięki za materiał.
Nie oglądałem i nie zamierzam. Moim ulubionym filmem Disneya w dzieciństwie był Robin Hood, a tam nie było księżniczki.
Ja czekam na wierną ekranizację tej baśni Andersena. Fani filmów gore z przyjemnością by to obejrzeli.
W oryginalnej wersji wiedźma nie kradnie głosu syrence. Po prostu wyrywa jej język. Syrenka zyskuje nogi, ale każdy jej krok sprawia jej ból i czuła jakby były przypalane ogniem. Do tego wiedźma nie przemienia się w kobietę aby uwieźć księcia. Ten po prostu znajduje ładniejszą. I zdrowszą. No i zakończenie. Wiedźma daje syrence sztylet aby dziabnęła księcia i odzyskała wszystko co straciła i będzie git, ale ta wolała się zamienić w morską pianę.
To byłby ciekawy film. I sposób na zniszczenie dzieciństwa dziecku, które męczy rodziców, że chce zobaczyć Małą Syrenkę.
Do demoralizacji dzieci znakomicie nadaje się też ,,Cień", który jest właściwie antybaśnią.
I dzięki tym zabiegom bajka miała dużo większy zasób psychologii. Dawała pole do rozmow podczas szarowek, kiedy ludzie nie mogli już pracować a jeszcze nie byli śpiący.
Można się było zastanawiać nad kazdym wyborem Arielki ale też Wiedźma ma tam nieco inne oblicze. Jest raczej Wiedzącą a nie zła, mściwą babą. I to dlatego na koniec daje ten sztylet, choć... za niego też trzeba zapłacić. Uczy wiec, że w życiu nie ma nic za darmo. Kazda nasza decyzja to zapłata albo emocjami, albo czasem no i doswiadczeniem. I niecwiem czemu dziś chcemybtej wiedzybpozbawic dzieci.
Czy przez to, że je ochronimynod wiedzy o konsekwencjach decyzji, bedą miec potem lepsze życie? Watpie.
No i to nie sama z siebie Wiedźma daje nóż. To siostry idą prosić o ocalenie Arielki.
I tu wychodzi po co one w ogóle są. Nie sa dekoracją. Nievsa, bo są, bo rodzina musi się z czegoś składać.
Dawniej baśnie były naprawdę przemyślane a nie, jak ktoś tu napisał, nie do końca logiczne.
Tylko nauczono nas nie myśleć.
I z tego co słyszę, kolejne remaki, bo nie tylko Syrenka, są jeszcze bardziej pozbawione logiki, przez co kolejne pokolenie będzie jeszcze mniej myśleć.
A jak wiemy takimi łatwiej rządzić 😉
Była Lady Marion
@@barbaramariajanota9069 to szlachcianka, a nie księżniczka.
Zapomniałeś dodać, że w zamian zyskuje duszę, as ama opowieść jest tak naprawdę o wyborach i konsekwencjach (które bywają bolesne), a nie o dążeniu do bycia księżniczką. Właśnie przez to, w zasadzie nie lubię Disneya.
A co do potencjalnego "zniszczenia dzieciństwa", to może wcale by tego nie zrobiło, a raczej nauczyło dzieci że każdy wybór niesie ze sobą takie lub inne konsekwencje. Może po świecie obecnie chodziło by mniej wpatrzonych w siebie "księżniczek i księciów.
25:35
Czyli właśnie osiągnęli swój cel, ponieważ już coraz mniej osób ma siłę z tym walczyć i ludzie przestają zwracać uwagę jak ktoś ma jakiś kolor skóry zamiast tego który powinien mieć
„Tam były te wszystkie beczki”
A jak wiemy z Rings of Power, beczki wybuchają XD
Wy, którzy oglądacie remejki Disneya porzućcie wszelką nadzieję...
Ja ja porzucilem gdy wzięli się za Star Wars. Dokładnie przy ep. 8
Chwila, ojciec Arielki ma na imię Tryton?! ... To tak jakby jakiemuś facetowi, dać na imię Facet :D Tryton to syreni samiec XD
Tryton to grecki bóg morza, później jego imieniem nazywano wszystkie postaci rybo-ludzkie. Tryton był pierwszy, oryginalny bo miał trójząb, inne syreny nie miały :)
Tak, Król Tryton xD
@@desacordo5643 Cóż. o ile dobrze pamiętam, to grecki Bóg morza nosił imię Posejdon :) Jego rzymskim odpowiednikiem był Neptun :)
@@piotrpietrzak8746 Posejdon był Bogiem ogólnie wody i zbiorników wodnych, jego syn(prawdopodobnie) Tryton był tylko od morza
Król samiec.
Ja nie oglądałam wszystkich bajek z Disneya, mam wrażenie że mnie era tych pierwszych księżniczek ominęła, w tym arielki - bajki nie oglądałam ale przez ten remake zostałam zachęcona żeby go nie oglądać tylko zobaczyć oryginał
A moją ulubioną księżniczką jest Roszpunka ❤
Oh, "Cruella" jest znakomita ❤🔥Jednak najlepiej to oglądać traktując jako oddzielną historię, bez myślenia o tym jako o prequelu. Właściwie to jest bradziej spin off.
To muszę w takim razie wreszcie znaleźć dla niej czas :)
Nie tyle spin off ani prequel a raczej historia prawdziwa.
@@CzerwFantastyczny Cruella jest bardzo dobrym filmem. Główna bohaterka przechodzi kilka przemian wewnętrznych w swoim życiu i każda jest uzasadniona.
Tylko ma mało wspólnego z bajką, a to dlatego że:
UWAGA SPOILER! UWAGA SPOILER!
Powszechnie znane 101 dalmatyńczyków pisze przyjaciel Cruella'i i to chyba na jej zamówienie.
Kida!
W ogóle ,,Atlantyda.Zaginiony ląd" to moja ulubiona bajka disneyowska.
Pewnie dlatego, że nie ma tam durnych piosenek.
Jesteś ŚWIETNA - masz nowego suba i muszę nadrobić zaległości z Twojego kanału. Pozdrawiam.
W sumie to zachęciłaś mnie bardzo do ponownego obejrzenia animacji Mała syrenka ☺️ A na film poczekam aż będzie na stremingu...
Cruella jest świetna. Nadaje głębi tej postaci. Można się do paru rzeczy przyczepić, ale ogółem to powtórka z Czarownicy, tyle, że w świecie mody. Niezłe. Bardzo dobre… jedyne czego mi brakuje w niej to sequela wyjaśniającego jak stała się zła i zaczęła polowanie na dalmatyńczyki. Mamy to zarysowane w remaku, ale czegoś w tej motywacji brakuje pod koniec. Oraz powodu, czemu jej znajomi (sorry za spoiler) mieliby się zmienić w tych ślepych sługusów, których wysłała za pieskami.
Dla tego czekam na sequel.
Polecam obejrzeć. Nie zawiedziesz się. Ten sam kaliber co pierwsza Diabolina
Najśmieszniejsze że nawet kolor skóry konia, który wiezie Ariel i księcia, został zmieniony z białego na czarny.
Jakby: można dyskutować nad zmienianiem koloru skóry głównej postaci, ale jaki jest sens w blackwashingu konia?
Po sprawdzeniu jak wygląda remake'owe "Under the Sea" jednak zrezygnuje z seansu. Wright dostał za tą piosenkę Oscara a teraz się biedak musi w grobie przewracać, tak oszpecili jego dzieło :(
Nie mogę uwierzyć że ktoś nie zna Małej Syrenki i trzeba streszczać film. Chyba już stary jestem. A co do filmu to mam jedyną i słuszną wersję animowaną na płycie.
Stary już jestem i dużo bajek Disneya przerobiłem niejako na żywo. Na różnych etapach miałem też różne "ulubione postacie". W wielu bajkach podziwiałem ogrom ludzkiej pracy poświęconej na narysowanie uczuć, emocji czy interakcji bohaterów. Odgrzewane kotlety odzierają jak dla mnie te historie z magii. Dlatego jakiś czas temu przestałem je oglądać. Denerwuje mnie także dodawanie na siłę ideologii do bajek. Gdy byłem w szkole jedną z lektur były baśnie z różnych stron świata. Były to naprawdę ciekawe historie, które aż proszą się o sfilmowanie. Jest w nich miejsce dla aktorów o różnym kolorze skóry i tam powinno się oddawać klimat i kulturę rejonu z którego historia pochodzi. Śmieszy mnie umieszczanie galerii czarnoskórych osób na przykład w XVIII-to czy XIX-towiecznej Skandynawii bo jest po prostu niezgodne z faktami historycznymi. No dobrze, mógł się tam ktoś taki zaplątać ale żeby od razu dowódca straży? Przypuszczam, że wątpię. I nie zrozumcie mnie źle, nie jestem rasistą ale uważam, że powinno się raczej sumiennie przedstawiać klimat panujący w danym kraju w ukazywanym czasie. Również panującą wtedy niesprawiedliwość jeśli jest to sensowne w danej historii. Z powyższych powodów nowej "małej syrenki" nie obejrzę poprzestając na oryginale.
" Latający Honder to ja. Obejrzyjcie ten tors gladiatora. To jest Lucy to Mary a ta, Ośmiornica jest siostrą Trytona."
"To jest Lucy to Mary a ta, Ośmiornica jest siostrą POTWORA"- tak brzmi oryginał w wykonaniu nieocenionego Janusza "Siary" Rewińskiego.
Ale i tak bliski i fajny rym^^
@@cath6851 Jeśli chodzi o genealogię Trytona i Urszuli to może pewna szanta może uchylić rąbka tajemnicy jak do tego doszło.
"Był raz marynarz jeden
Co nie ruchał przez rok cały
A jak wsadził rybie w du..e
To wyszły jej gały"
Morskie Opowieści są bardzo ciekawe.
@@lubystkaolamonola529 🍻 dokładnie🍻
Tak też powstają czarne syrenki...
Przez chwile myślałem, że masz pasek z logiem Gothica. Tak, gapię Ci się na bebech.
to to nie jest śniący?!
Ten odcinek sięgnął dna. Gratulacje!
Fajny pasek z czachą!
Nie przejmuj się, ja Małej Syrenki też nie widziałem. Historię o syrence i księciu pamiętam z bajki Andersena, która, jak to bajka Andersena, oczywiście kończy się źle. W sumie to przyszło mi do głowy, że ten gość był tak depresyjny, że by się dobrze dogadał z H.P. Lovcraftem 🙂
Nie dziwne, że był depresyjny. Nie dość, że w Danii jest mało słońca, to jeszcze prawie całe życie cierpiał na ból zębów.
A, i pamiętajcie, że bukszprytu się nie refuje 😂
@@edytaburda2145 No tak, a ponieważ teraz ból zębów nie jest już problemem, a Duńczycy najwyraźniej mają na słońce wywalone, to Dania jest bodaj najszczęśliwszym krajem na świecie.
Jak byłem mały to bardzo lubiłem te bajki Andersena czytać, bo były wyjątkowo makabryczne, a ja za młodu lubiłem wszystko co makabryczne. Gdyby moi rodzice wiedzieli co mi dali do czytania, to pewnie by mi to zaraz zabrali. Z tego co pamiętam to n.p. była tam taka historia o dziewczynce która trafiła do piekła i diabeł ustawił ją sobie jako dekorację w swojej chałupie 😄 Urocze, nie?
@@kosh777 uroczy to jest pierwowzór śpiącej królewny, Talia Sol i Luna (bo tak się nazywa). Władca bawiąc na polowaniu znajduje wieżę czy zamek porosły chwastami, więc jako że jest młody i głupi uznaje za mądre zwiedzić to miejsce samotnie. Po ujrzeniu śpiącej piękności stwierdza, że z przyjemnością by skorzystał z jej wdzieków, a że jest władcą i czuje się bezkarny to myśl obraca w ciało (Tak - bierze spiącą dziewczynę), po czym odjeżdża w stronę zachodzącego słońca. Historia skończylaby w tym miejscu, gdyby nasz wladyka nie postanowił odwiedzić miejscówki ponownie. Dość powiedzieć, że dziewczę już nie było śpiące, że to miało dwa niemowlaki w inwentarzu. Wladyka popatrzył na śliczne wcielenie furii, policzył do 9 miesięcy i zrobiło mu się słabo - a to dopiero początek historii.
A to nie był pająk? A historia to "dziewczynka która podeptała chleb" ?
51:22 syndrom "Przebudzenia Mocy"- przekręcone, zbędne, nielogiczne, ale jakimś cudem naprawdę wciągające dla fanów... aż do wyjścia z kina😆
piękna i Bestia jest super może planujesz oglądnąć ? a tak poza tym bardzo ładna ta pani prowadząca już od pierwszej minuty uśmiech na twarzy na pewno uśmiechem i swoją magnetyczną osobowością przyciągnie wielu nowych widzów ciekawe czy dałaby się namówić na wspólną kawę ?
też lubię Redhead'y :P Czekaj... chyba nie o tej samej Ariel mówiliśmy :P
Tak opowiadasz, że słyszę soundtrack z oryginału. Wersji aktorskiej nie chcę znać.
Czerw wrócił to nadganiam wszystkie zaległe materiały! ^^ Jeszcze tylko Carnival Row muszę skończyć żeby zobaczyć te dwa filmy o tym...
Ja uwielbiam bajki Disneya! Wszystkie co do jednej bo to kaaawał mojego dzieciństwa ;) Ale tych remake'ów programowo nie oglądam, wolę zostać przy swoich wspomnieniach i starych wersjach... Chociaż o tej Syrence mówiłaś na tyle dobrze, że może się skuszę jak wpadnie na jakiś streaming bo w sumie czemu nie, akurat Mała Syrenka nie była w mojej topce więc może tym bardziej warto.
Co do ulubionej księżniczki... To mam poważny problem bo nie umiem się zdecydować xD Więc ex aequo niech to będzie Megara z Herkulesa (tak wiem mało księżniczkowa, ale cóż postać i piosenki genialne ;) i Mulan bo jak jej nie uwielbiać skoro kopała wszystkim tyłki, walczyła mieczem i przyjaźniła się ze smokiem i świerszczem ^^ To też moje ukochane animacje 💜
PS Nowe studio już na tym etapie prezentuje się świetnie! Czapki z głów, że wszystko robiliście sami i tak fajnie wyszło!!!
Jesteś świetna! Królowo prawicy...😅😅😅😅😂😂😂😂😂😂😂😂
Nowy odcinek i od razu dzień leszy
🥰🥰🥰
miniaturka 10/10 :)
Moją ulubioną księżniczką Disneya jest Jim ❤ z "Planety Skarbów". 😂
Oryginał jest o wiele lepszy, przede wszystkim wydarzenia( w uniwersum bajki) mają sens
To ja dołączę do teamu Martwego Kota i powiem Ci, że nie widziałem Małej Syrenki nigdy i nie wiedziałem o czym jest xD I podobnie nie widziałem jeszcze kilku produkcji Disneya, mimo że widziałem większość tej animowanej klasyki z lat 90. i wczesnych dwutysięcznych. Z kobiecych postaci uwielbiałem Mulan, pierwszą część potrafiłem oglądać ciągle.
8:40 to może być i potraktowane na minus. Tak przez 2 odcinki nie było wiadomo dlaczego zakazuje a tu kawa na kawę. To zależy od oczekiwań 😊
Wiedzieli, że nakręcenie sequela będzie nieopłacalne...
53:00 ten ASMR na końcu jest najlepszy 😉👍
moją ulubioną księżniczką były łosie z mój brat niedźwiedź
Ekstra fotel, luźno i wygodnie można się rozłożyć, aż sam się czuję zrelaksowany.
A w live-action "Zaplątani" Roszpunka sama zetnie włosy, by pokazać swą niezależność, zostawi Jurka i wyruszy w świat ;)
..oglądam to drugi raz i jest zajebiście...
Z księżniczek Disneya to kiedy byłem małym chłopcem hej to tylko królewnę śnieżkę pamiętam, a ogólnie to tyle razy oglądałem Herkulesa że płyta z nim przeskakiwała o parę minut bo tak bardzo się zużyła,dzięki czemu do dziś jestem w stanie powiedzieć cały film w raz z piosenkami w sensie dialogi
Herkules był super, to jedna z moich ulubionych bajek!
@@CzerwFantastyczny moja ulubiona z Disneya nie bez powodu zajechałem płytę 😀 no i oczywiście najlepsza piosenka "ofiarę złóżcie z głupiej kozy...
z czasów gdy mały człek ogląda ksiezniczki Disneya to ja pamietam,że najbardziej lubiłam Kapitana Planetę i He-Mana :D
zaczyna się jak Słoneczny Patrol:))
Rodzi się pytanie, czy zrobią sequel, coś w stylu "Tryton kontratakuje" lub coś podobnego 🙃
Moja ulubioną "księżniczką" była Mulan. Ale remake tak zmasakrowali że szkoda gadać. Drugą na równi (chociaz nie z Disneya) była królewna Fiona, ale mam nadzieję ze drewmworks nie zrobi remake'u Shreka, bo strach xD
ja zawsze kochałem mulan, absolutnie moja ulubiona postać wszech czasów
Też Mulan. Przykład tego, że mimo warunków, zawzięciem i sprytem można coś osiągnąć
Moja też. Ja w niej lubiłem to że jak Mulan próbowała być chłopcem to jej nie wychodziło. Przegrywała z innymi bycie facetem. A jak dała sobie siana i była sobą (Tylko mówiąc że jest mężczyzną.) to od razu zaczęła odnosić w wojsku sukcesy.
@@tomaszkalamala1863 właśnie wersja movie Mulan jest do kitu. Oryginalna Mulan to chińska cnota synowska, plus to, że jej siła nie leżała w byciu Mary Sue ile w tym, że dziewczyna rozwijała swoją siłę poprzez pokonywanie swoich słabości (symbolicznyg słup z dwoma ciężarami). Kiedy armia Mongołów (w oryginalnej chińskiej legendzie: Xiognu) uderza doliną dziewczyna zamiast bawić się w conana skrzyżowanego z xeną używa tego co znajduje się między uszami i spuszcza na wrogów lawinę. Fantastyczne i epickie. Movie zamiast tego raczy nas kiepskim mordobiciem w stylu dalekich i ubogich krewnych Jackie Chana. Dodajmy jeszcze narratora wyjaśniającego sytuację - kieszonkowy smok mushu robił to samo, podkreślał baśniowy klimat i nie psul immersji. Może tylko moment w którym robi za kieszonkową zapalniczkę ciut irytuje ale za dzieciaka mi się podobał.
@@janzielinski6999 Zgadzam się. Najbardziej rozczarowujący film w moim życiu. A i dodam jeszcze że animowana Mulan też chciała być Conan'em. Tylko że jej próby skończyły się tym że ją z wojska wyrzucili jako nieudacznika.
I to było piękne.
@@tomaszkalamala1863 Ona nie chciała być facetem. Chciała uratować ojca, który na pewno zginąłby w wojsku. I będąc już w armii po prostu kombinowała by przetrwać.
Ostatnio byłem w kinie i przy kasie jakiś ojciec pytał się w jakiej sali jest ten film o jakiejś tam księżniczce, czy dziewczynce xD Także jak najbardziej można funkcjonować w społeczeństwie nie znając Małej Syrenki, chociaż jest to i tak niepojęte dla mnie.
Filmu nie oglądałem ale trochę na słuchałem i mam 3 uwagi:
1) W animacji Ojciec Arielki zakazuje kontaktu z ludźmi bo jedzą ryby (z którymi syreny umią rozmawiać a ludzie nie);
2) W animacji Urszula też miała być chyba ciotka Arielki ale zrezygnowali z pokazania tego by nie wydłużać filmu;
3) Podobno aktor grający Trytona jest młodszy od aktorki grającej Arielkę (jako ciekawostka).
To że postać o określonym już wyglądzie jest czarna, to jedno, ale ona jest po prostu brzydka. Tzn. Jako normalna kobieta to spoko, ale jak gra śliczną syrenkę, no to ma dziwnie spłaszczoną twarz i rozstaw oczu taki, że widzi dookoła głowy.
Aktorka ma 23 lata, tu przydałaby się młodsza aktorka - albo przynajmniej młodziej wyglądająca. No i raczej ładna i dziewczęca, rozsiewająca wdzięk i urok.
A tutaj jestem przekonany że najważniejszą cechą przy castingu był kolor skóry, jedyny słuszny i poprawny, zgodny z pierwotną wizją arielki.
A czy jako dziecko miałaś też styczność z wersją Andersena? Pamiętam, że jak ją przeczytałam, byłam trochę w szoku, bo bylo się do tych happy endów disneyowskich przyzwyczajonym ale potem była to zdecydowanie moja ulubiona wizja. Wiedziałam, że nie ma co oczekiwać, żeby remake poszedł w jej kierunku ale fajnie byłoby zobaczyć też taką bardziej dramatyczną ekranizację.
Czytałam bajkę Andersena jak byłam mała i nigdy jej nie lubiłam, bo była taka okropnie smutna i w ogóle dawała lekcję życia - life is brutal i nic nie jest sprawiedliwe. Pamiętam że nawet w tym oceanie gdzie te syreny niby były szczęśliwe była jakaś taka scena, że po osiągnięciu dorosłości zatrzaskiwano im na ogonach bodajże klamry z ostrygowych muszli? I to okropnie bolało :P A na koniec główna bohaterka mimo swojej ofiary musiała jeszcze odpracować ileś set lat, żeby dostać się do raju... Ale tak, mógłby być z tego naprawdę dobry film.
@@CzerwFantastycznymi się wydaje, że morałem tej bajki w wersji oryginalnej było żeby nie próbować wychodzić poza swoją klasę/niedopełnianie mezaliansów, bo w przypadku odrzucenia nie ma już drogi powrotu.
Ale też jej nie lubiłam, z reszta jak wszystkich jego bajek mimo, że miałam je w na prawdę pięknym wydaniu 😅
@@axolotlismybeautystandard W baśni Andersena syrenka chce zostać człowiekiem, żeby uzyskać nieśmiertelną duszę.
@@zbigniewdoczan5916 ok, tego nie pamiętałam i trochę to burzy moją misterną interpretacje :p
Zawsze się zastanawiałem w jaki sposób Disney wybierał bajki do adaptacji. Opowieść o syrence która poświęca wszystko dla gościa którego ledwo zna a potem zostaje odrzucona i zmienia się w pianę. Zróbmy bajkę dla dzieci. Opowieść o dziewczynie która spała przez 100 lat a w między czasie została zgwałcona. Zróbmy bajkę dla dzieci. Opowieść o cygance którą powieszono przez napalonego księdza a zakochany w niej kaleka ściskał jej zwłoki aż umiera z głodu. Zróbmy bajkę dla dzieci. I takich przykładów jest dużo więcej. Co za psychopata to wybierał?
jak byłem maly miałem koszulke z arielką - byłem fanboyem xD
Mi się podobał remake Alladyna :)
To zdecydowanie nie ta Ariel odwiedzała mnie w snach ☺
Fajny kubek :)
Fajna Dominika :)
@@Micwlo1987 starałem się aż tak nie zwracać uwagi na silny ostrzał artyleryjski w tym odcinku....ale człowiek jest wrażliwy na piękno.
Śpiąca Królewna, przynajmniej nic nie biadoliła jak ja spałem po robocie
Dałem "lajka" za tą wielką klamrę na pasku od spodni ... No i za recenzje "Małej syrenki" rzecz jasna.🙂🙃
Da się funkcjonować, bez wiedzy o "czym jest mała syrenka". Chyba że masz na myśli FSM Syrena 😇, to wszyscy wiedzą co to jest syrenka 😁
Moja ulubiona syrenka to syrena bosto:)
Oj , przejechałbym się Skarpetą 😀
Niezłe światło ;)
Ja mam 48 lat. Od zawsze kochałem animacje te pełnometrażowe Disneya. Najpiękniejsza piosenka to A Whole New World.
Ulubiona bohaterka była Mulan, bardzo odchorowałem liveaction... Co za syf.
A dwa ulubione filmy to Hercules i Tarzan. Soundtracki chyba też te dwa, choć ciężki wybór. No i kocham Sticha.
Osobiście zrezygnowałem z oglądania remaków klasycznych bajek disneya po tyk jak wyrzucili z Króla Lwa najbardziej chwytającą za serce scenę. Chodzi oczywiście o marsz nazistowski hien.
Syrenka, filet, obiad. Noted.
Moją ulubioną księżniczką disneya zawsze była Pumba 😉
Fajna recka - z jajem, a bez "świętego oburzu".
Ps. Skupiając wzrok w centrum kadru, moje widzenie peryferyjne robi mi kolorystyczne psikusy - Twoje dłonie gestykulujące na tle magentowych paneli, wydają się zielone 🤔
Bo ja tak naprawdę w sekrecie jestem wampirem ;) Tylko takim zielonym, a nie brokatowym.
@@CzerwFantastyczny no i po sekrecie 😁
Ja chyba wiem czemu dodali tą klątwę, że Ariel zapomniała, że ma tylko 3 dni.
Nie oglądałam filmu, ale w tej scenie z laguny jaka wyciekła przed premierą widać było, że Eric chciał pocałować Arielkę, ale ona się odsuwała i nie pozwalała mu. No wiesz...jak to taka silna niezależna kobieta, która nie potrzebuje mężczyzny i nie będzie się prosić o pocałunki tylko udawać niedostępną czy coś. Bo w oryginale Arielka, która wiedziała, że ma mało czasu, w tej scenie sama się do Erica zbliżała licząc na pocałunek, ale wtedy to on miał wątpliwości.
Moja konkluzja jest taka, że Disney chciał odwrócić sytuację bo przecież teraz to niemodne jak dziewczyna się prosi o pocałunek, ale to byłoby nielogiczne jakby Ariel wiedziała, że ten pocalunek musi dostać w 3 dni.
Zastanawia mnie taka kwestia. Po co syrence w morskich przestworach w skórze barwnik melania, która odpowiada za ochronę przeciwko promieniom UV?
Ponieważ Arielka została ewolucyjnie przystosowana do buntu przeciw ojcu i wypływaniu na powierzchnię wbrew jego zakazom.
Ps. Wizja że każda syrenka swoim wyglądem nawiązuje do morza/oceanu do jakiego przynależy, nie oznacza czasem że Arielce przypadło... morze Czarne? XD Tak, popijcie wodą albo kwasem chlebowym.
Równie dobrze można by zapytać, po co w ogóle istocie żyjącej w głębi morza ludzki tułów zapewne z płucami itd. Dość nieefektywne dla morskiej istoty.
@@weroandronika Słuszna uwaga, muszę zanotować.
Zakochałam się w Twoim pasku jest świetny!
Ech. Nic nie mów. Złapałem siebie na tym, że zamiast słuchać - wyobrażam sobie jak wygląda jej pępek. Czy coś jest ze mną nie tak ?
@@RadeckiRadzik To trochę dziwne :D
Moja ulubiona to Mulan i roszpunka
Cały film ma ten sam wyraz twarzy - jakbym już to kiedyś słyszał ... ;-) Może to nowy trend we współczesnych filmach/serialach?
Też się zastanawiałam nad szalonym życiem erotycznym Trytona, po czym sobie przypomniałam, że przecież gość za pomocą trójzęba może wyczarować syrenie nogi - więc przeobrażenie cech wyglądu w inne jest dla niego możliwie małym problemem. Może był takim papą od operacji plastycznych i spełniał zachcianki wizerunkowe swoim córeczkom? :P
Z tego co pamiętam to w MItologi Urszula faktycznie była siostrą Trytona. Więc może chcieli to podkreślić.
16:10 ja to bym nie przesadzał z tym spędzonym czasem
hańba mi, nie mam pojęcia o czym ta Syrenka jest, wiem tylko że wcześniej była biała a teraz musi być postępowo, jestem zgubiony 😁🤣
Very nice, very nice! :)
co by to było jak by disnej postanowił zrobić podobną postępową wersje ale z pokachontas. i zamiast indian byłby afrocentryzm. pokachontas byłaby czarna, ten koleś co sie w niej zakochał był Latynosem, a antagoniści sa biali.
Super podkoszulka! Z taka to ogladarnosc sama rosnie, nawet nie trzeba wlaczac glosnosci!
przecież to zwykła bluzka, teraz to chyba powinno się chodzić latem w kurtce i długich spodniach, bo do każdego cm skóry się przyczepią
@@maciejka4537 no i wychodzi, ze jednak hijab najwygodniejszy :D
@@Mario-pq9bi najwygodniejszy chyba dla mężczyzn, żeby ich biednych broń boże centymetrem skóry nie ,,kusić"
Mulan, najfajniejsza księżniczka i nie da się ukryć bardzo mądra animacja
Dzięki za film nigdy nie widziałem żadnej wersji.😐
To polecam oryginalną, bo jest dużo lepsza :)
Jako wczesna nastolatka, oglądając "Małą syrenkę", zastanawiałam się, dlaczego Arielka nie przejęła inicjatywy i sama nie zainicjowała pocałunku (żeby Eryk wiedział, co Ariel czuje). Może dodali tę czarodziejską amnezję, żeby uniknąć tej możliwości 🤷♀️
Zacna klamra :D
Jest opcja -matka zaszalala z syrenami
Co do księżniczek, to po Małej Syrence i Śnieżce miałem jako dziecko koszmary, więc i tak te postacie są „na morza dnie” mojego rankingu.
Top 20:
1. Mulan
2. Fiona (skoro Pixar należy do Disneya) egzekwo z mamą
3. Kopciuszek
4. Pocahontas
5. Judy Hops
6. Doris (z gdzie jest Nemo)
7. Jasmina
8. Roszpunka
9. Vaiana
10. Elsa i Anna egzekwo
11. Śnieżka ze Shreka
12. Aurora
13. Siostra Kopciuszka ze Shreka
14. Królewna mrówek z „Co w trawie piszczy”
15. Kida
16. Ahsoka (choć wolałbym by nie była książniczką Disneya i jestem zwolennikiem starego kanonu Star wars, sprzed przejęcia przez Mysz)
17. Czarownica z remaka
18. Cruella z remaka
19. Arielka (mimo koszmarów)
20. Kilka postaci, o których z różnych powodów nie wypada mówić jako o książniczkach (Violetka, Elastyna, Edna Mode, Yzma, Daisy Donald, czy Eva) dostają to miejsce jako honorowe…
Mogłem się pomylić przy dalszych miejscach z kolejnością… teraz np. Obniżyłbym Aurorę pisząc to, ale top 6 bez zmian.
Ja zrozumiałam ten syreni śpiew użyty przez Arielke jako jej sposób na uratowanie księcia, żeby go znaleziono. Więc zaśpiewała by "zwabić" ratunek dla Eryka a efektem ubocznym było oczarowanie księcia. A Urszula chciała ten jej głos również dlatego by mieć władzę nad ludźmi. Ale mogę się mylić.
Zastanawiałam się nad taką hipotezą, ale książę już był ocucony (więc nie trzeba było go na gwałt ratować), a przywołanie innych ludzi było syrence przecież nie na rękę, bo nie mogła sobie z księciem porozmawiać i się przedstawić...
@@CzerwFantastyczny no waumie racja ale nic innego mi do głowy nie przychodzi. No po za tym, że Arielka chciała go w sobie rozkochać a ci ludzie się tam pojawili i jej wszystko popsuli a to przecież nie pasuje do tej opowieści ;)
@@CzerwFantastyczny w sumie to wtedy jeszcze mogła rozmawiać
Znam tylko jedną syrenkę - 105. I niech tak zostanie.
hej! zastanów się nad dodawaniem zdjęć/clipów ze scen, mimik aktorów itp, o których opowiadasz. Byłoby to dużo ciekawsze, bo pomimo tego że byłem na tym filmie tydzień temu to nie pamiętam i nie jestem w stanie sobie przywołać połowy obrazów, o których opowiadasz :)
Jestem za, sam o tym myślałem już przy którymś materiale, a tu jako że tego filmu nie oglądałem, to musiałem niektóre rzeczy guglować. Takie przebitki z tego co dokładnie ma się na myśli (np. Niekorzystne ujęcia dla aktorki, plakat).
Ja mam opinię bardziej do samej recenzji - dobrze się słucha, fajne merytoryczne komentarze, ale momentami brakowało mi wizualiów. Jak np. mówiłaś o plakacie filmowym to brakowało mi mocno jakiejkolwiek przebitki, grafiki o której opowiadasz. Wiem, że to nie problem sprawdzić w google ale uważam że gdybyś dodała do swoich recenzji/omówień materiały wizualne to zdecydowanie zyskałoby to na jakości. Pozdrawiam 🩷
Mnie strasznie wkurza sztucznie zamienianie białych na czarnych i tylko w tą stronę. A dodatkowo Waldek z kanału Myślozbrodnia rozwalił mi mózg stwierdzeniem, że przecież melanina służy do ochrony przed promieniowaniem słonecznym, więc syrenie on jest niepotrzebny, bo żyje pod wodą.
Pozdrawiam
Waldek powinien wrócić do szkoły. Promienie słoneczne tam docierają, wiele ryb i ssaków morskich jest kolorowych.
A po co syrenie w ogóle ludzki tułów z ludzkim układem oddechowym? Wydaje mi się, że przykładanie współczesnej wierzy biologicznej do istoty mitycznych troszkę mija się z celem. Co do zamieniania białych na czarnych aktorów, przecież w historii filmu do niedawna nie było niczym dziwnym, że to biali aktorzy grali osoby innych ras, więc zamieniania w tę stronę, o której piszesz, że nigdy do niej nie dochodzi, ma jednak dość długą tradycję.
Co do zmian w remaku :)...to nawet śmieszne że zrobili Urszulę siostrą Trytona...a i to że Arielka ją zabija...więc zabija swoją ciotkę tak naprawdę :) to ci patologiczna morska rodzina hehehe...do tego córeczki każda z innej matki ;).
fajna klamra na pasek
Moimi ulubionymi księżniczkami Disneya jest władczyni xenomorfów oraz Slanesh
Co do reameku z innym kolerem skóry bohaterów... Odnoszę wrażenie że na siłę wciskany jest nam afrocentryzm, oraz wszystkie nowoczesne ideologie lewicowe, co nie musi być złe, o ile jest dobrze zrobione, a oglądając nowe produkcje, głównie reameki takie jak to, czy Netflixa, czy Amazona czy Disneya, odnoszę wrażenie że jest to robione po chamsku, na siłę, a w mediach gdy spływa krytyka z tego powodu, jedynym argumentem twórców jest obrażanie ludzi, zwykłych ludzi, ich klientów, za to że to dostrzegają, wyzywanie ich od faszystów i rasistów... Tymczasem te stare opowieści w nowych odsłonach mimo lepszej grafiki, lepszej jakości obrazu, często mają problem z grą aktorską czy z odpowiednim przedstawieniem danego uniwersum, ponieważ często zmienia się i dopowiada zbyt dużo.
Dla przykładu ludzie nie mają problemu z czarnoskórymi bohaterami, jeżeli nie są oni osadzeni w złym miejscu i czasie... Na przykład nowy Spiderman jest czarny, nikt nie widzi w tym problemu, bo to nowy bohater z ekstrawersum, ma nową historię, ma swój uniwersalny charakter, nie jest Piterem Parkerem... A zastępowanie oryginalnych postaci, nawet historycznych jak było na przykład z Kleopatrą, czy znanych nam dobrze postaci z starych opowieści, jest nie fair... Tylko tyle... I o to trzeba walczyć bo to już jest szaleństwo... Za niedługo chyba tylko Hitler jako czarny charakter będzie biały, a Stalin będzie czarny w nowej historii nowoczesnych mediów i to jest problem...
Oczywiście, że nie mam pojęcia o czym jest "Mała Syrenka"!
Moja ulubiona to księżniczka właściwie nie księżniczka… Tiana z filmu księżniczka i żaba. Świetna historia i muzyka, a piosenka zaufaj mi poszukaj głębiej najlepsza w polski wykonaniu ❤
Kiedyś zaczęłam oglądać, ale jakoś się nie wciągnęłam i wyłączyłam po pierwszych 15 min. Muszę kiedyś jeszcze dać jej szansę :)
Ciekawe czy gdyby w roli Tiany obsadzili aktorkę o jasnej skórze to czy nie mieli nic przeciwko,czy rasizm według nich działa tylko w jedną stronę
W Mulan skupili się bardziej na legendzie, która była inspiracją dla animacji
to trzeba się było skupić na animacji, bo ten film do niej nie ma nawet podjazdu
@@Pandalka Tak , ale w porównaniu do niektórych remakeów to jest znośny
Rapowa piosenka BLAGIERA ☠️ chyba nigdy, nic, w żadnym filmie, nie wykręciło mnie tak jak ta piosenka. Koszmar 💀😞
Jedyną słuszną adaptacją aktorską bajki Disneya to 101 Dalmatyńczyków z Glenn Close w roli Cruelli. Emma Stone jest dobrą aktorką ale jej kreacja Cruelli nie dorównuje Cruelli Glenn Close.
A moje ulubione bajki Disneya to te z przełomu renesansu i ery eksperymentalnej - Atlantyda, Planeta Skarbów, Herkules i Mulan. A także Księżniczka i Żaba, którą byla niestety jedną z ostatnich animacji 2D.
Z ciekawostek "etnicznych zawirowań w wersjach filmowych bajek" to w nowej produkcji na którą czekam czyli "Jak wytresować smoka - THE MOVIE - Astrid, która była bielsza niż cokolwiek ma zagrać ciemnoskóra aktorka... nie mam już sił - ręce i cycki opadają :(
Skoro trójząb w filmie mógł przywracać do życia to dlaczego Tryton nie przywrócił swojej żony? xD
Bo nie przeczytał instrukcji!
Jeśli chodzi o księżniczki to Pocahontas
Też bardzo lubię Pocahontas, chociaż druga część nie miała już magii pierwszej
@@CzerwFantastyczny Kiedyś słyszałem że drugie części robili inni ludzie niż pierwsze.