Po 5tej części przestałem oglądać to kino ScFi. 5tka miała fajny klimat jednak prawdziwe F&F skończyło się na Tokyo Drift, które w mojej opinii jest najlepszą częścią jeśli chodzi o starsze odsłony.
To jest FILM. Wymaganie realizmu od serii filmowej, której pierwotna formuła się dawno wyczerpała, lub pretensje o brak realizmu tej samej serii, jest co najmniej nierozsądne.
A wystarczyło na początku pierwszej części dodać napis "Dawno temu w innym wszechświecie" i nikt by się nie czepiał łamania praw fizyki. Przecież jeśli multiversum, wieloświat (jak zwał tak zwał) istnieje, to fabuła tej serii gdzieś tam właśnie się odbywa.
@@robdob5350 no, niestety, moda na wyścigi uliczne też się już kończyła co można zauważyć na przykład po mniejszej możliwości tuningu wizualnego w nfsach po undergroundzie 2
3:02 Tu chodzi o Spoon. Legendarnego tunera Hondy i to, że Civici mają silniki właśnie zmodyfikowane częściami od Spoon, a nie jakieś silniki łyżeczkowe XDDDDDDD
Ej, śpece .. a widzicie że w lewym górnym rogu jest wyjaśnienie? I ty drugi śpecu wiesz że oznaczenie d16z6 to nie oznaczenie samego silnika a kompletu - blok, głowica i skrzynia?
Ale wiesz że sceny akcji na lotnisku pokazują się w jednym momencie co robi dana część ekipy? Np. chwilę widzimy jak jedni walczą pod lewym skrzydłem, potem prawym skrzydłem, następnie jak Dominic walczy z Shaw'em, a wszystko to dzieje się w jednym momencie, ale film nie jest w stanie tego pokazać. Te lotnisko ma normalne wymiary...
@@adamkowalski9676 byłby w stanie na spokojnie to wyjaśnić. Widziałem ten film zbyt wiele lat temu, ale nijak nie odniosłem takiego wrażenia jak to o czym wspominasz. I myślę że nie tylko ja. Tak czy owak - wygląda to na nieudolność filmowców
Co do pasu startowego. Twórcy tłumaczyli że wszystkie sceny dzieją się jakby równocześnie. Dlatego wydaje się że jest taki długi, w zamyśle twórców mieścił się w normie.
A ja debil myslałem, że to oczywiste, że te sceny dzieją się w tym samym czasie, ale dało się to zrobic tylko w sposób w jaki zostało to zrobione... Podzielony ekran raczej tu nie wchodził w grę
A propo właśnie Tokyo Drift przypomina mi się scena kiedy to Han i Shawn jeżdżą po tłocznym mieście nocą jakim jest Tokio, pełno ludzi, nie da się przejść i przejechać i nagle jest scena totalnie opustoszałej ulicy, gdzie *przypadkiem* spotkał się samochód Hana z samochodem dziewczyn (nie pamiętam ich imion), a Han zaczyna kręcić bączki wokół ich samochodu. To taka kolejna odklejona scena XD
Ale co w tym takiego nie relistycznego? Samochód jedzie uderza w przeszkodę przez co wytraca prędkość jako że osoba stoi na masce i nie jest do niej przymocowana wciąż porusza się dalej bo zyskała momentum od samochodu to są podstawy fizyki fakt może odrobine przesadzone w tej scenie patrząc na odległość gdzie stoi samochód na którym wylądowali ale wciąż realistyczne lol. Tutaj rolę odgrywa również środek ciężkości jeżeli nie położysz się albo nie przykucniesz na masce samochodu (Zmiana środka ciężkości) to cię z niej po prostu strąci a gdy wytraci prędkość po przez uderzenie w przeszkodę to jest szansa że po prostu wystrzeli osobę stojącą na masce w ten sposób jaki przedstawiony jest na filmie. Oczywiście tutaj było nie dopatrzenie ze strony twórców filmu jako że my widzimy samochód który już uderzył ale w następnym kadrze widzimy samochód który dopiero tam jedzie stąd wygląda to nie spójnie.
@@robdob5350 Fakt, scena jest absurdalna, bo jest przesadzona i nie zamierzam tutaj serii bronić, mimo iż ją lubię, bo zdaje sobie sprawę że ma ona masę absurdów, ale pan Raf Sandomierz mówi o faktycznym zjawisku. Nie pamiętam która to była zasada dynamiki newtona (chyba I), która mówi o bezwładności, czyli jak trudno jest zmień prędkość ciała lub kierunek jego ruchu. To co widzimy w filmie to wysunięte do granic absurdu to właśnie zjawisko. To samo obserwujesz w autobusie jeżeli stoisz, gdy autobus rusza do przodu, to ty czujesz że lecisz do tyłu, jak autobus hamuje, to czujesz że lecisz do przodu (przy skręcaniu analogicznie). Jeżeli stoisz w autobusie który jedzie dajmy na to 50km/h, to twoje ciało również jest rozpędzone do 50km/h, gdy autobus zwolni do 45km/h, Twoje ciało nadal porusza się 50km/h i potrzebuje siły aby zwolnić do 45km/h. W tym przypadku jest to tarcie butów o podłoże, jeżeli trzymasz się jakiejs rurki czy tego czegoś co zwisa żeby się tego trzymać to również przykładasz siłę do zmiany tej prędkości. Tutaj mamy to samo, tylko samochód jedzie szybko i jedyne co spowalnia Vina to opór powietrza i później samochód. Tak jak mówiłem, nie chcę tutaj twj sceny bronić, ale coś takiego teoretycznie byłoby możliwe. Oczywiście pomijamy kwestię posiadania kręgosłupa w jednym kawałku po takim jebnieciu w samochód
Widzę, że to już Twój drugi film w tematyce motoryzacyjnej. Oby więcej takich 👍 też wychowałem się na F&F i pierwsze części zapisały się w mojej pamięci ale kolejne oglądam już tylko z sentymentu, bo sensu w nich nie ma.
Jedynka była czymś nowym, czymś "rewolucyjnym" dlatego ludzie tak dobrze i tak chętnie się o niej wypowiadali i miało to sens. Jak to jednak z każdą serią bywa "im dalej w las tym więcej... gówien"...
Dzięki za ten materiał. Oglądałam tylko pierwszą część dawno temu, bo to nie mój klimat, ale dzięki Wam będę rozumiała niektóre zawiązania popkulturowe ;)
Zasadniczo Szybcy i wściekli zmieniali się jak seria Saints Row od w miarę realnej jedynki i dwójki po szaloną trójkę aż do całkowicie oderwanej od rzeczywistości czwórki.
Han przecież dał Mone Shaunowi, bo widział, że ma jaja stawiająć sie DK. Oglądając kolejne części widać, że spotkał przed Tokyo dużo osób i widział w nim potencjał na kopania DK.
No właśnie, Han sam później w filmie mówi, że przede wszystkim dba o ludzi którymi się otacza, a koszt rozwalonego auta w porównaniu do wartości odpowiednych ludzi w życiu nic nie znaczy
Zresztą wyjaśnia to sam Han: "Jaką ceną jest samochód za to, żeby poznać prawdę o człowieku". Zresztą nie oszukujmy się: jak ktoś ma hajs, górę hajsu, to nawet rozwalenie supercara to jest dla niego tyle, co dla przeciętnego Kowalskiego zgubić z kieszeni dwa złote.
Właśnie, oglądając niczego się nie dowiesz (co zostało udowodnione), trzeba słuchać, czytać i kojarzyć - a to jak widać nie jest mocna strona autora ;) Chciał zrobić materiał o absurdach to na siłę zrobił :)
Sama scena w której ginie Gisele też jest dosyć absurdalna. Auto z którego "spada" ma przednie koła na ziemi i nie jest na linie całkiem spionowane więc tam było max z 3m wysokości a wygląda jakby spadała w przepaść.
Bylem na szóstce w kinie. Nigdy nie zapomne soczystego komentarzu po scenie na moscie kiedy toretto lapie te swoja panienke w locie a ktos na sali na caly glos krzyczy "ło kurwa" 🤣🤣🤣
Nie ważne jak bardzo po 5tej części fabuły tych filmów jest odklejone, i tak uwielbiam tą serie, mam do niej cholerny sentyment, od kilku części mam tradycję z tatą że jeździmy do kina. Dzięki tej serii kocham motoryzacje. A do bohaterów jestem tak przywiązana, że wiadomo są płaczki😅
Kilka dni temu przyszło mi do głowy że może by tak sobie zrobić maraton, a tu materiał na temat. Najśmieszniejsza scena z Tokio Drift: Uśmiech głównego bohatera do blondi na komisariacie.
Passat B5 to najlepsze auto i to jego dusza go prowadziła ;) A co do najgłupszych scen to dla mnie są to filmy od 4 części w górę, pierwsze 3 są fajne a reszta to inna historia.
Jak byłem gowniakiem dorwałem 1 i 2 na dvd. Od tamtej pory miałem mokre sny o furach (plus NFS 2 Underground) Później Tokio drift rozjebał system. A dziś to już wiadomo...bez komentarza
@@trgk5115 ja nie mówię o braku realizmu bo w 1 i 2 też go nie było ale miały klimat i nie były przesadzone. I tak mam problem z tym że w GTA jest za mało przemocy
@@radoo9029 od 4 do 7 części i tak jest o niebo lepiej niz te 2 ostatni które są absurdalne i nie do przyjęcia, zwłaszcza nr 9 sceny w dzungli, tyler rake 2 przy tym to czysty realizm
Zapomniałeś o scenie w której doom tuninguje auto na Kubie puszką po piwie, wyskakuje z auta jadącego 200km/h na chodnik po czym wstaje i się otrzepuje
Film ok, z większością się zgadzam, szybcy i wściekli od 5 części przeszło całkowicie film akcji z domieszką sci fi, ale nie wszystkie akcje są niemożliwe, mają po prostu małe prawdopodobieństwo :D Nie mówię oczywiście o wszystkich, ale takie jak np podniesienie auta, nie podniósł przecież całego a silnik jest z tyłu więc przód jest stosunkowo lekki w porównaniu do całego auta. Rozumiem jaki cel ma film ale jest wg mnie całkowicie subiektywny z perspektywy osoby nagrywającej i jej doświadczeniom. Kilka, od razu podkreślam, że tylko kilka scen wykreśliłbym bo nie są do końca takie niemożliwe :)
Jak 1 kocham, kilka kolejnych części lubię, tak późniejsze są po prostu śmieszne. Fajne jako bezmózgie kino akcji z wybuchami i kaskaderami, ale no proszę... to była bardzo fajna i klimatyczna seria o nielegalnych wyścigach. Uwielbiam takie klimaty. A oni zrobili z tego jakąś ekipę ratującą świat. Co to w ogóle ma wspólnego z tytułem? Nie dziwię się, że Diesel ma już dosyć grania w tym gniocie, to tylko obniża jego prestiż.
O matko, kto to tak ładnie przetłumaczył silnik spoona na silnik łyżeczkowy? :D (tak, widziałem adnotację ale aż się uśmiechnąłem). Btw, ostatnio w ramach kupna nowego telewizora nadrabiam sobie na amazon prime filmy i zacząłem właśnie od F&F bo nigdy nie oglądałem dalej niż trzecia część, dużo nie straciłem :)
3 Pierwsze filmy może i nie są arcydziełami, bo mają swoje mankamenty, ale są za to jedyne w swoim rodzaju i uwielbiam wracać do nich po latach. Reszta jak dla mnie mogła by w ogóle nie istnieć i nie zrobiło by mi to różnicy. Dla mnie szybcy i wściekli to trylogia. Jeśli ktoś usilnie poszukuje filmów w podobnym klimacie to polecam Need for speed w którym główną rolę gra Aaron Paul znany z roli pinkmana z breaking bad. Ogólnie wiem jak to brzmi że film jest na podstawie gry, ale jak do tej pory to najlepszy film czerpajacy brand z gier i jak dla mnie na prawdę dobry oldschoolowy film.
Od 5 części seria jest coraz lepsza, niesamowite wydarzenia, zaskakujący scenariusz który nie wystąpił nigdy w innym filmie, to arcydzieło cała seria F&F.
@@trgk5115 Totalnie mi to nie przeszkadza bo jestem fanem carbona i most wanted. Po prostu zdaję sobie z tego sprawę, ale wciąż oglądając ten film czułem się jak bym oglądał nowych szybkich i wściekłych twórców pierwszej trylogii.
@@Tanui0 gdyby 5 była słaba, to nie powstawałyby kolejne części :) Od piątej jest coraz lepiej, niesamowite sceny, jedyne w swoim rodzaju akcje, których nie ma w innych filmach, popularna obsada, wysoka gra aktorska, najlepsze efekty specjalne z dodatkiem pięknej muzyki.
Wg mnie 9 część była dużo lepiej zrealizowana niż poprzednie "kosmiczne" części, że względu na samoświadomość i to, że przestała brać sama siebie na poważnie.
W kolejnej części będą driftować na drodze mlecznej. 17:58 postacie, a nie postaci... 10:28 Twórcy tłumaczyli że wszystkie sceny dzieją się jakby równocześnie na lotnisku. Zatem cały Twój argument pokazuje że nie oglądałeś dokładniej, a oceniasz...
W sumie to chodzę do kina na tę serię tylko po to, żeby zobaczyć, co odwalą tym razem i pośmiać się z całą salą (tak, jestem FOREVER ALONE, więc chociaż wspólny seans rekompensuje) 😊
Tak oceniasz, mówisz o pierwszych częściach i tutaj mnie wręcz dziwisz hehe. :D Mówisz że dziwnym i absurdalnym jest tłumaczenie się Brajanka jak włamuje się do warsztatów... Dla mnie, to nic dziwnego! Nie spodziewasz się że ktoś Cię nakryje, więc na poczekaniu "wymyślasz" jak tu się wytłumaczyć pieprząc pierwsze co na myśl Ci przychodzi. I tak to tam właśnie wyszło... Z czego Dom mu tak naprawdę nie uwierzył. Ale kolejne sytuacje sprawiają że z czasem zaczyna Brajankowi ufać. I to nie dlatego że nie jest gliną, ale że jest i jest z nimi, a nie przeciwko nim. :P I wcale nie trzeba być fanem serii aby to dostrzec... Co do do wyścigu zza szybkich i duszenia sprzęgła... To było nabijanie się z amatora... Szydzenie... Że mimo iż miał super furę! To nie potrafił w zmianę biegów itd. Czyli takie mówienie że mógł łatwo wygrać ten wyścig mając super furę! Ale nie potrafi się ścigać więc zajechał tą super furę, a i tak nie wygrał. ;) No i Tokio Drift... Ty naprawdę myślisz że w pierwszym wyścigu chodziło o ściganie się o dziewczynę?! :P To jest chyba jasnym i oczywistym, że chodziło o honor... A dziewczyna dała im po prostu czystą wymówkę. :P A wręcz chciała aby jej blondyn udowodnił jak typowej babie, że ją kocha tym, że wygra wyścig. To jest tak typowo amerykańskie że dziwi mnie, że tego nie zauważyłeś i nie rozumiesz. ;) Co do oddania Monalisy... Później w filmie jest to ładnie wytłumaczone przez Hana... Że ma pieniądze, ma samochody. I nie szkoda mu było "oddać" ten jeden samochód, tylko po to aby chociaż minimalnie wkurzyć DK'a... Oraz pokazać swojej pozycji... A przypomnijmy coś! To jest Tokio, a Brajanek jest tam obcym, wyróżniającym się... Który już DK'a wkurza samą obecnością, szczególnie że rozmawia z jego laską. :P A co do nieśmiertelności i momencie kiedy mówisz o Giselle... Heh... Wiem że ten film jest rok temu nagrany... Ale heh, to jest właśnie absurd tej serii do potęgi entej! Że Han "zmartwychwstał". I tak samo Giselle już zapowiedzieli że powraca... Zresztą... Od 4-tej części cała seria stała się zwykłym SyFy aka komiks super bohaterów. I tam absolutnie już nie mam się do czego przyczepić z tych rzeczy co mówisz, bo tam wszystko było totalnym absurdem... I już pall licho tą Policję. Ale heh, fakt że grupa gangusów staje się nagle TAJNYMI AGENTAMI. A wręcz super bohaterami agentami którzy ratują cały świat przed złolami! Taka Szklana pułapka, tylko że w wydaniu większej ilości aktorów/bohaterów. I o ile seria filmów "Niezniszczalni" jest absurdalna, tak... Bawi się człowiek przy niej fajnie, bo są typowe żarty super bohaterów itd. Ale Szybcy i Wściekli "próbują" być realistyczni... I ten ciągły motyw "Rodziny" gdzie człowiek rzyga tęczą oglądając to... A wręcz teraz najnowszy film tej serii pokazuje jak dostanie o tą "rodzinę" Dom walczy i jakie to jest absurdalne i do porzygu! I ktoś ma chyba tam niezłą obsesję na tym punkcie... No i jeszcze co do Paula Walkera... Ja to się nie zdziwię jak jeszcze z dwa-trzy filmy i jego też po przez CGI wskrzeszą. :P I wręcz mam wrażenie że gdyby on żył, to ta seria filmów poszła by bardziej w kierunku wyścigów... A nie takiej bujdy na resorach której no, szczerze, nawet się nie chce oglądać... Serio, 1, 2 i 3 część oglądałem dziesiątki razy! A kolejne części? Po za chyba 4-ką... Żadnego innego nie obejrzałem więcej niż jeden raz... Mimo iż ja bardzo lubię SyFy! Ale... Nie filmy w stylu szklanej pułapki... Mimo iż Niezniszczalni np. mi się bardzo podobali i oglądałem też z 2x każdą część... Ale tam bawiono się właśnie tymi absurdami i surrealizmem. A w szybkich i wściekłych to próbuje się udawać że to wszystko przecież jest całkowicie normalne i naturalne! Mimo iż kompletnie już nie jest... I tak jak na końcu mówisz, też chętnie zobaczył bym całą taką serię, ale w kontekście właśnie takich zwykłych ścigantów, którzy próbują przetrwać, nie dać się złapać Policji i przeżywają różne przygody związane z wyścigami, pościgami i ogólnie samochodami... Np. Norweski Speed bawi się taką konwencją i to się mega fajnie ogląda! Transporter... Nawet Taxi bawi się tą konwencją super! Mimo iż tam też surrealizm i absurd... Ale jednocześnie dobra komedia! A szybcy to ani to komedia, ani w sumie nie wiadomo do końca co. :P
Zrozumiałbym oburzenie, gdyby twórcy nazywali te filmy dokumentalnymi. Ale nie nazywają. Prawdziwym zamachem na rozum i godnosć człowieka jest mieć pretensje do FILMÓW o brak realizmu
W tokyo drift najlepszy fragment to nauka driftu na nabrzeżu,wiekszosc ludzi nawet tych ktorzy interesuja sie JDM nie zorientowalo sie ze facet ktory lowi ryby i komentuje to Keiichi Tsuchiya czyli prawdziwy DK legenda japonskiego driftu,facet ktory sprawil ze drift wyszedl poza japonie,ze corolla AE86 jest dzis legendarnym samochodem,facet ktory reklamowal honde nsx a nawet startowal w 24h le mans z teamem Toyota
Tak jak powiedziałeś na początku, nie ma sensu rozkminiać. Szybcy i Wściekli zamienili się w Niezniszczalnych. To widać i na siłę patrzenie na fizykę, jest zbędne, bo to chodzi o efekty. 😊
Ja czasami mam wrażenie, że twórcy szybkich i wściekłych oglądaja memy o swojej serii. I specjalnie dodaja te głupie sceny, jak np to auto w kosmosie :P
Od 1 do 3 to jeszcze jest do przyjęcia w filmie akcji, tak do 5 jeszcze z bólem do przełknięcia ale potem to już odpłynęli całkowicie. Czepianie się jedynki dwójki i trójki to przesada, ale w najnowszych to wiadomo że tragedia
Świetny film. Bardzo ubolewam nad tym co stało się z tą serią, ale brakuje mi jeszcze paru scen z Hobbs and Shaw gdzie na przykład maczugami pokonali nowoczesną armię.
Czekałem aż wstawisz jak ten jeden czarnoskóry z szybkich i wściekłych w jednym z ostatnich filmów mówi do drugiego „Ej niezastanawiales się dlaczego my nie giniemy? Byłem sam na 20 żołnierzy meksykańskich a nie umarłem „😊
Skoro 10 ma być ostatnią częścią, liczę na to, że podejdą do niej na poważnie a nie jak np 9 część. Mam nadzieję że na zakończenie serii pójdą w stronę nostalgii wszystkich ludzi do pierwszych części i zamiast latać w kosmos skupia się na motoryzacyjnym i wyścigowym aspekcie.
Z "Uniwersum Szybcy i Wściekli" problem zaczął się robić wtedy, gdy w jego realiach najważniejszy zaczął stawać się wątek/motyw ,,Rodziny". W połączeniu z wizualnym ,,rakomózgowiem" efektów komputerowych serii, prezentujących prawa fizyki chyba z innego Wszechświata, które to zaczęły pojawiać się gdzieś w okolicy 5-ego filmu, to ta ,,Rodzina, która jest najważniejsza i przezwycięży wszystko nawet Thanosa z załadowaną w pełni Rękawicą Nieskończoności" robiła coraz więcej krzywdy dla całokształtu "Szybkich i Wściekłych". Największe zło efektów wizualnych sprawił ten moment... kosmiczny... wiecie lot tym ichniejszym ,,proto-Quinjetem" na orbitę okołoziemską, tak samo ten przelot podboostowanym autem na rozlatującym się jak w Indiana Jonesie moście w 9-tce. Powiem jeszcze tyle, że aż ciarki mnie przechodzą na myśl o tym, co pokaże ten jubileuszowy 10-ty film w serii.
Najlepsze sceny, to jak giną postronne osoby. Rodzinka ze słodkim pieskiem jadąca do babci ginie pod jedną z gąsienicą czołgu a pod drugą świeżo upieczona mama i tata i ledwo urodzony syn. Kiedyś powinien powstać film o takich ofiarach. Ofiarach scenariuszy pisanych pod wybuchy i rozrzucaniu samochodów jak resorakami w piaskownicy. Np. podczas pościgu za sejfem ginie co najmniej 20 gliniarzy (20 rodzinnych dramatów, pogrzebów) Ale najważniejsze że głównym bohaterom nic nie jest! Uwielbiam tę logikę w filmach szczególnie w tej serii :) zastanawialiście się kiedyś może czemu takie głupie filmy powstają? Może jakby widownia byłaby bardziej wymagająca.... Tak to przychodzą pelikany do kina, opić się napojów gazowanych, zjeść popcornu i poklaskać jak marnuje się dziesiątki tysięcy dolarów na ekranie. Ale to nic... Przykry poranek przed 6:00 w autobusie do roboty umili ci raper śpiewający o tym jaki jest bogaty i walić biedę :D trochę straszna jest moja wizja naszej cywilizacji za parę lat, skoro bawią nas takie rzeczy i ochoczo marnujemy czas, pieniądze, środowisko na takie rozrywki. Tobie za kilka lat będą wyliczać ślad węglowy a w filmach dalej będą wysadzać cysterny paliwa i palić scenografię, byleby chcieli jeszcze przyjść do kina.
12:58 Widzę że 99% ludzi nie rozumie tej sceny: Ta scena miał nas obudzić i pokazać do czego doprowadzi stosowanie systemów autonomicznych w samochodach! Niestety większość czepia się że z Passatem B5 nie da się tego zrobić... Dlatego zawsze budzimy się z "ręką w nocniku"...
Czasami mam wrażenie że w Forzie Horizon 5 inspirowali się fizyką ze świata szybkich i wściekłych, Możesz jechac tam 400km/h przydzecić w kamienną ścianę i auto wyglada jakby wjeżdżało w nią z prędkością 40km/h. Tak wyglądają też niektóre dachowania w serii gdzie auto bohatera robi 10 fikołków a bohater ma 2-3 siniaki XDDD
Chyba nie ma sie czepiac az tak na wyrost no taki klimat tej serii. Kazdego filmu mozna sie czepieac o wszystko jak sie chce bo to tylko film. A szybcy maja byc blockbusterem i soelniaja to dobrze.
Fajny materiał. Dla F&F istnieje tylko część pierwsza i Tokyo Drift - choć nie pasi mi do całości. W każdej części jest więcej lub mniej absurdalnych części i na pewno bez nich filmy raczej by zyskały niż straciły. Pozdrawiam
Część pierwsza jest o tyle istotna dla mnie, gdyż posiadam w kolekcji aut 2 sztuki, które tam występowały, choć moje są bardziej wypasione i lepiej dopracowane ;-)
Ja powiem tak, to co się wyprawia za naszą wschodnią granicą ma fabułę kiepskiego bondowskiego filmu wymieszną z Call of Duty i Ace Combat (sama sprawa Ducha Kijowa jest jak z tej gry Bandai Namco ale mimo wszystko mam nadzieję że Duch Kijowa istnieje, niekoniecznie jako jeden pilot ale jako eskadra, jednak dla mnie prawdziwym Duchem Kijowa są wszyscy obrońcy miasta bez względu na to czy rzucają Mołotowami czy strzelają z MiGa/Su)
Moim zdaniem najgłupsza, to ta, z dziewiątej części gdzie Toretto wyskakuje z ciężarówki która przelatuje w powietrzu i zderza się z samolotem, powodując wielki wybuch (Torreto stoi po środku tego wszystkiego i jakimś cudem mu się nic nie dzieje xD)
Niech powstanie seria w takim stylu mówiąca o największych absurdach wielkich filmów
Efekt motyla , Oszukać przeznaczenie
I w sumie niech prowadzi ja ten typek
Na kanale Na Gałęzi jest o tym masa materiałów Seb Mal
Dźwięk w kosmosie star wars
Takie cos juz jest przecież
Po 5tej części przestałem oglądać to kino ScFi. 5tka miała fajny klimat jednak prawdziwe F&F skończyło się na Tokyo Drift, które w mojej opinii jest najlepszą częścią jeśli chodzi o starsze odsłony.
Dla mnie właśnie od 5 przestało być nudno
To juź nie jest ScFi a fantasy. Bliżej tej serii do Avengers.
Zgadzam się Ale ja ogladam kaxda czesc i tak 🙃
To jest FILM. Wymaganie realizmu od serii filmowej, której pierwotna formuła się dawno wyczerpała, lub pretensje o brak realizmu tej samej serii, jest co najmniej nierozsądne.
@@trgk5115 a to jest KOMENTARZ
Twój cosplay Romana z GTA IV jest 10/10 co za dbałość o szczegóły
Hej, wyjdziemy na kręgle?
teraz to muszę nagrać top 10 najlepszych scen z kręglami w filmach
Jaki Roman jak to jest Gomez Addams
9/10 brakuje po pół rękawa na rękę xD
Hey, Niko it's me, Roman.
Let's go Wiedźmin
A wystarczyło na początku pierwszej części dodać napis "Dawno temu w innym wszechświecie" i nikt by się nie czepiał łamania praw fizyki. Przecież jeśli multiversum, wieloświat (jak zwał tak zwał) istnieje, to fabuła tej serii gdzieś tam właśnie się odbywa.
Myślę że w czasach 1 części twórcy nie zamierzali jeszcze robić z tej serii filmowego GTA
@@gombka1144 A podczas robienia czwartej przestali być twórcami i zaczęli robić biznes...
@@robdob5350 no, niestety, moda na wyścigi uliczne też się już kończyła co można zauważyć na przykład po mniejszej możliwości tuningu wizualnego w nfsach po undergroundzie 2
@@gombka1144 autosculpt w carbonie i pro streecie się kłania XD
p
3:02 Tu chodzi o Spoon. Legendarnego tunera Hondy i to, że Civici mają silniki właśnie zmodyfikowane częściami od Spoon, a nie jakieś silniki łyżeczkowe XDDDDDDD
dokładnie także zanim cos sie doda to sie sprawdza a nie tak tak samo chodzi tam o silnik d16z6 bo takie miały te 3 hondy
Ej, śpece .. a widzicie że w lewym górnym rogu jest wyjaśnienie? I ty drugi śpecu wiesz że oznaczenie d16z6 to nie oznaczenie samego silnika a kompletu - blok, głowica i skrzynia?
hahahahaha
pierwsze co mi przyszło na myśl - ponad 30-kilometrowy pas startowy xD
Jak?
Ale wiesz że sceny akcji na lotnisku pokazują się w jednym momencie co robi dana część ekipy?
Np. chwilę widzimy jak jedni walczą pod lewym skrzydłem, potem prawym skrzydłem, następnie jak Dominic walczy z Shaw'em, a wszystko to dzieje się w jednym momencie, ale film nie jest w stanie tego pokazać.
Te lotnisko ma normalne wymiary...
@@adamkowalski9676 byłby w stanie na spokojnie to wyjaśnić. Widziałem ten film zbyt wiele lat temu, ale nijak nie odniosłem takiego wrażenia jak to o czym wspominasz. I myślę że nie tylko ja. Tak czy owak - wygląda to na nieudolność filmowców
Ja się po trójce pogubiłem bardziej niż moja babcia po trzy tysięcznym odcinku mody na sukces.
Co do pasu startowego. Twórcy tłumaczyli że wszystkie sceny dzieją się jakby równocześnie. Dlatego wydaje się że jest taki długi, w zamyśle twórców mieścił się w normie.
A ja debil myslałem, że to oczywiste, że te sceny dzieją się w tym samym czasie, ale dało się to zrobic tylko w sposób w jaki zostało to zrobione... Podzielony ekran raczej tu nie wchodził w grę
Jedna z najlepszych serii sci-fi - mało która była w stanie tak dobrze przedstawić świat oderwany od rzeczywistości
xD
A propo właśnie Tokyo Drift przypomina mi się scena kiedy to Han i Shawn jeżdżą po tłocznym mieście nocą jakim jest Tokio, pełno ludzi, nie da się przejść i przejechać i nagle jest scena totalnie opustoszałej ulicy, gdzie *przypadkiem* spotkał się samochód Hana z samochodem dziewczyn (nie pamiętam ich imion), a Han zaczyna kręcić bączki wokół ich samochodu. To taka kolejna odklejona scena XD
W filmie chyba nie było imion tych dziewczyn
@@kacperbiadun700 Możliwe... dlatego nie pamiętam
To nie była jakaś bardziej boczna uliczka? Nie pamiętam już dokładnie więc mogę się mylić
@@danieldugosz4901 człowieku. W tokio mieszka tyle ludzi co w połowie Polski. Gdzie ty tam chcesz mieć pustą uliczkę ?
To jest film nie życie prawdziwe 🤦♂️🤦♂️
10:10 Ryknąłem na całe kino podczas seansu - pamiętam jak dziś
Ale co w tym takiego nie relistycznego?
Samochód jedzie uderza w przeszkodę przez co wytraca prędkość jako że osoba stoi na masce i nie jest do niej przymocowana wciąż porusza się dalej bo zyskała momentum od samochodu to są podstawy fizyki fakt może odrobine przesadzone w tej scenie patrząc na odległość gdzie stoi samochód na którym wylądowali ale wciąż realistyczne lol.
Tutaj rolę odgrywa również środek ciężkości jeżeli nie położysz się albo nie przykucniesz na masce samochodu (Zmiana środka ciężkości) to cię z niej po prostu strąci a gdy wytraci prędkość po przez uderzenie w przeszkodę to jest szansa że po prostu wystrzeli osobę stojącą na masce w ten sposób jaki przedstawiony jest na filmie.
Oczywiście tutaj było nie dopatrzenie ze strony twórców filmu jako że my widzimy samochód który już uderzył ale w następnym kadrze widzimy samochód który dopiero tam jedzie stąd wygląda to nie spójnie.
14:52 ja tutaj na pewno wiem, że bym ryknął, a do tego wyszedł i poprosił o zwrot hajsu...
@@rafsandomierz5313 masz 6 lat i mieszasz fantazję z grami video i filmem?
@@robdob5350 czyli lubisz jedynie filmy realistyczne, dokumentalne, romanse i komedie familijne...
@@robdob5350 Fakt, scena jest absurdalna, bo jest przesadzona i nie zamierzam tutaj serii bronić, mimo iż ją lubię, bo zdaje sobie sprawę że ma ona masę absurdów, ale pan Raf Sandomierz mówi o faktycznym zjawisku. Nie pamiętam która to była zasada dynamiki newtona (chyba I), która mówi o bezwładności, czyli jak trudno jest zmień prędkość ciała lub kierunek jego ruchu. To co widzimy w filmie to wysunięte do granic absurdu to właśnie zjawisko. To samo obserwujesz w autobusie jeżeli stoisz, gdy autobus rusza do przodu, to ty czujesz że lecisz do tyłu, jak autobus hamuje, to czujesz że lecisz do przodu (przy skręcaniu analogicznie). Jeżeli stoisz w autobusie który jedzie dajmy na to 50km/h, to twoje ciało również jest rozpędzone do 50km/h, gdy autobus zwolni do 45km/h, Twoje ciało nadal porusza się 50km/h i potrzebuje siły aby zwolnić do 45km/h. W tym przypadku jest to tarcie butów o podłoże, jeżeli trzymasz się jakiejs rurki czy tego czegoś co zwisa żeby się tego trzymać to również przykładasz siłę do zmiany tej prędkości. Tutaj mamy to samo, tylko samochód jedzie szybko i jedyne co spowalnia Vina to opór powietrza i później samochód. Tak jak mówiłem, nie chcę tutaj twj sceny bronić, ale coś takiego teoretycznie byłoby możliwe. Oczywiście pomijamy kwestię posiadania kręgosłupa w jednym kawałku po takim jebnieciu w samochód
Widzę, że to już Twój drugi film w tematyce motoryzacyjnej. Oby więcej takich 👍 też wychowałem się na F&F i pierwsze części zapisały się w mojej pamięci ale kolejne oglądam już tylko z sentymentu, bo sensu w nich nie ma.
pierwszy film na tym kanale z tym prowadzącym, na który trafiłem. Obiecujący, obiecujący.
Jedynka była czymś nowym, czymś "rewolucyjnym" dlatego ludzie tak dobrze i tak chętnie się o niej wypowiadali i miało to sens. Jak to jednak z każdą serią bywa "im dalej w las tym więcej... gówien"...
Dzięki za ten materiał. Oglądałam tylko pierwszą część dawno temu, bo to nie mój klimat, ale dzięki Wam będę rozumiała niektóre zawiązania popkulturowe ;)
Zasadniczo Szybcy i wściekli zmieniali się jak seria Saints Row od w miarę realnej jedynki i dwójki po szaloną trójkę aż do całkowicie oderwanej od rzeczywistości czwórki.
No przynajmniej jeden mądry, co się nie sra, że z Szybkich i Wsciekłych się zrobiło sci-fi
Han przecież dał Mone Shaunowi, bo widział, że ma jaja stawiająć sie DK. Oglądając kolejne części widać, że spotkał przed Tokyo dużo osób i widział w nim potencjał na kopania DK.
No właśnie, Han sam później w filmie mówi, że przede wszystkim dba o ludzi którymi się otacza, a koszt rozwalonego auta w porównaniu do wartości odpowiednych ludzi w życiu nic nie znaczy
Zresztą wyjaśnia to sam Han: "Jaką ceną jest samochód za to, żeby poznać prawdę o człowieku".
Zresztą nie oszukujmy się: jak ktoś ma hajs, górę hajsu, to nawet rozwalenie supercara to jest dla niego tyle, co dla przeciętnego Kowalskiego zgubić z kieszeni dwa złote.
Właśnie, oglądając niczego się nie dowiesz (co zostało udowodnione), trzeba słuchać, czytać i kojarzyć - a to jak widać nie jest mocna strona autora ;) Chciał zrobić materiał o absurdach to na siłę zrobił :)
Sama scena w której ginie Gisele też jest dosyć absurdalna. Auto z którego "spada" ma przednie koła na ziemi i nie jest na linie całkiem spionowane więc tam było max z 3m wysokości a wygląda jakby spadała w przepaść.
Bylem na szóstce w kinie. Nigdy nie zapomne soczystego komentarzu po scenie na moscie kiedy toretto lapie te swoja panienke w locie a ktos na sali na caly glos krzyczy "ło kurwa" 🤣🤣🤣
3 najlepsza seria filmów jaką oglądałem ;)
Jakość waszych filmów mnie coraz bardziej (pozytywnie) zadziwia a montaż... nic dodać nic ująć
Nie ważne jak bardzo po 5tej części fabuły tych filmów jest odklejone, i tak uwielbiam tą serie, mam do niej cholerny sentyment, od kilku części mam tradycję z tatą że jeździmy do kina. Dzięki tej serii kocham motoryzacje. A do bohaterów jestem tak przywiązana, że wiadomo są płaczki😅
Kilka dni temu przyszło mi do głowy że może by tak sobie zrobić maraton, a tu materiał na temat. Najśmieszniejsza scena z Tokio Drift: Uśmiech głównego bohatera do blondi na komisariacie.
Passat B5 to najlepsze auto i to jego dusza go prowadziła ;)
A co do najgłupszych scen to dla mnie są to filmy od 4 części w górę, pierwsze 3 są fajne a reszta to inna historia.
Jak byłem gowniakiem dorwałem 1 i 2 na dvd. Od tamtej pory miałem mokre sny o furach (plus NFS 2 Underground)
Później Tokio drift rozjebał system.
A dziś to już wiadomo...bez komentarza
Nie lubisz parkour samochodem? :D niemożliwe...
@@robdob5350 tak średni bym powiedział 😁
Nie ma to jak mieć pretensje do FILMU AKCJI o brak realizmu. Do GTA też masz pretensje o brak realizmu?
@@trgk5115 ja nie mówię o braku realizmu bo w 1 i 2 też go nie było ale miały klimat i nie były przesadzone.
I tak mam problem z tym że w GTA jest za mało przemocy
@@trgk5115qkazda cześć po tokyo drift to gowno a nie film akcji. Brazylijska telenowela jest bliżej kina akcji niż ten syf. Jebac
Kolejne zmartwychwstanie w 10 części😄.
Ukochana Hana która niby zgineła w 6 części wraca do życia i okazuje się że jednak żyje😁
Ten John Cena co wybuchł pewnie też przeżył
Po Tokio Drift każda kolejna część jest gorsza, od 6 nie da się oglądać
@@radoo9029 od 4 do 7 części i tak jest o niebo lepiej niz te 2 ostatni które są absurdalne i nie do przyjęcia, zwłaszcza nr 9 sceny w dzungli, tyler rake 2 przy tym to czysty realizm
Zapomniałeś o scenie w której doom tuninguje auto na Kubie puszką po piwie, wyskakuje z auta jadącego 200km/h na chodnik po czym wstaje i się otrzepuje
Te nowe ikony trochę mnie konfundują, ale ok👍
tak mi poprawiłeś dzień że dziękuję ci płacze ze śmiechu
Zawiodłem się, po zobaczeniu tytułu spodziewałem się maratonu wszystkich części.
były wszystkie części w tym filmie
Nareszcie ktoś poruszył ten temat...
Film ok, z większością się zgadzam, szybcy i wściekli od 5 części przeszło całkowicie film akcji z domieszką sci fi, ale nie wszystkie akcje są niemożliwe, mają po prostu małe prawdopodobieństwo :D Nie mówię oczywiście o wszystkich, ale takie jak np podniesienie auta, nie podniósł przecież całego a silnik jest z tyłu więc przód jest stosunkowo lekki w porównaniu do całego auta. Rozumiem jaki cel ma film ale jest wg mnie całkowicie subiektywny z perspektywy osoby nagrywającej i jej doświadczeniom. Kilka, od razu podkreślam, że tylko kilka scen wykreśliłbym bo nie są do końca takie niemożliwe :)
Gościu uwielbiam Cie 😃 twoje odcinki są najlepsze na tvfilmy. Prosze nagrywać więcej.
Zmieniłeś moje spostrzeżenia ci do filmu, i choć się zgadzam w wielu przypadkach, to i tak dla mnie nie ma gorszych części niż 2 ostatnie
Oglądałem tylko pierwszą część w całości , pozostałe sobie odpuściłem . To jest groteska.
Od piątej części zaczyna się prawdziwe arcydzieło filmów.
Tak sobie oglądam twój film i mi pasujesz do całej serii xd
też tak myślę :) jak chce realia to po co chodzi do kina? niech sobie puści Discovery 😂
Tokyo drift według mnie jest najlepsza częścią z serii 😎
Ufff, to widzę że nie oglądając tych pokazów efektów specjalnych nic nie straciłem 👍
Tak szczerze, to podniesienie przodu tego Lykana wydaje mi się najbardziej prawdopodobne ze wszystkich wydarzeń od czwórki do dziesiątki
Jak 1 kocham, kilka kolejnych części lubię, tak późniejsze są po prostu śmieszne. Fajne jako bezmózgie kino akcji z wybuchami i kaskaderami, ale no proszę... to była bardzo fajna i klimatyczna seria o nielegalnych wyścigach. Uwielbiam takie klimaty. A oni zrobili z tego jakąś ekipę ratującą świat. Co to w ogóle ma wspólnego z tytułem? Nie dziwię się, że Diesel ma już dosyć grania w tym gniocie, to tylko obniża jego prestiż.
O matko, kto to tak ładnie przetłumaczył silnik spoona na silnik łyżeczkowy? :D (tak, widziałem adnotację ale aż się uśmiechnąłem). Btw, ostatnio w ramach kupna nowego telewizora nadrabiam sobie na amazon prime filmy i zacząłem właśnie od F&F bo nigdy nie oglądałem dalej niż trzecia część, dużo nie straciłem :)
Najpierw oglada sie filmy do konca a pozniej komentuje
Nowa buzia, fajny materiał, leci łapka, dawaj więcej
3 Pierwsze filmy może i nie są arcydziełami, bo mają swoje mankamenty, ale są za to jedyne w swoim rodzaju i uwielbiam wracać do nich po latach. Reszta jak dla mnie mogła by w ogóle nie istnieć i nie zrobiło by mi to różnicy. Dla mnie szybcy i wściekli to trylogia. Jeśli ktoś usilnie poszukuje filmów w podobnym klimacie to polecam Need for speed w którym główną rolę gra Aaron Paul znany z roli pinkmana z breaking bad. Ogólnie wiem jak to brzmi że film jest na podstawie gry, ale jak do tej pory to najlepszy film czerpajacy brand z gier i jak dla mnie na prawdę dobry oldschoolowy film.
Akurat film z Aaronem Paulem jedyne co ma wspólnego z NFS-ami to tytuł i szybka jazda samochodem XD
Od 5 części seria jest coraz lepsza, niesamowite wydarzenia, zaskakujący scenariusz który nie wystąpił nigdy w innym filmie, to arcydzieło cała seria F&F.
@@trgk5115 Totalnie mi to nie przeszkadza bo jestem fanem carbona i most wanted. Po prostu zdaję sobie z tego sprawę, ale wciąż oglądając ten film czułem się jak bym oglądał nowych szybkich i wściekłych twórców pierwszej trylogii.
@@adamkowalski9676 Od 5? Taaa większość planety ma inne zdanie xD To jak porównywać jackass z tiktokami o prankach xD
@@Tanui0 gdyby 5 była słaba, to nie powstawałyby kolejne części :)
Od piątej jest coraz lepiej, niesamowite sceny, jedyne w swoim rodzaju akcje, których nie ma w innych filmach, popularna obsada, wysoka gra aktorska, najlepsze efekty specjalne z dodatkiem pięknej muzyki.
Wg mnie 9 część była dużo lepiej zrealizowana niż poprzednie "kosmiczne" części, że względu na samoświadomość i to, że przestała brać sama siebie na poważnie.
Ten materiał powinien trwać z 5 godzin.
W kolejnej części będą driftować na drodze mlecznej.
17:58 postacie, a nie postaci...
10:28 Twórcy tłumaczyli że wszystkie sceny dzieją się jakby równocześnie na lotnisku.
Zatem cały Twój argument pokazuje że nie oglądałeś dokładniej, a oceniasz...
1:09 Niemiecki dubbing? Oho, ładny ukłon w stronę Klocucha, szanuję :D
Niemcy namiętnie wszystko dubbingują, oni nie uznają lektora ... Dr House po niemiecku brzmi tragicznie :D
Kilkanaście lat temu TopGear udowodnił że samochodem kosmosu nie zdobędziesz...
Dopiero co poznałem ten kanał
W sumie to chodzę do kina na tę serię tylko po to, żeby zobaczyć, co odwalą tym razem i pośmiać się z całą salą (tak, jestem FOREVER ALONE, więc chociaż wspólny seans rekompensuje) 😊
Cała ta seria to komedia na kółkach 🤣🤣 Ja tą serię oglądam tylko z kuli kultowych aut użytych w tym tasiemcu 😅
Pierwsze trzy części były najlepsze ❤️
Tak oceniasz, mówisz o pierwszych częściach i tutaj mnie wręcz dziwisz hehe. :D
Mówisz że dziwnym i absurdalnym jest tłumaczenie się Brajanka jak włamuje się do warsztatów... Dla mnie, to nic dziwnego! Nie spodziewasz się że ktoś Cię nakryje, więc na poczekaniu "wymyślasz" jak tu się wytłumaczyć pieprząc pierwsze co na myśl Ci przychodzi. I tak to tam właśnie wyszło... Z czego Dom mu tak naprawdę nie uwierzył. Ale kolejne sytuacje sprawiają że z czasem zaczyna Brajankowi ufać. I to nie dlatego że nie jest gliną, ale że jest i jest z nimi, a nie przeciwko nim. :P I wcale nie trzeba być fanem serii aby to dostrzec...
Co do do wyścigu zza szybkich i duszenia sprzęgła... To było nabijanie się z amatora... Szydzenie... Że mimo iż miał super furę! To nie potrafił w zmianę biegów itd. Czyli takie mówienie że mógł łatwo wygrać ten wyścig mając super furę! Ale nie potrafi się ścigać więc zajechał tą super furę, a i tak nie wygrał. ;)
No i Tokio Drift... Ty naprawdę myślisz że w pierwszym wyścigu chodziło o ściganie się o dziewczynę?! :P To jest chyba jasnym i oczywistym, że chodziło o honor... A dziewczyna dała im po prostu czystą wymówkę. :P A wręcz chciała aby jej blondyn udowodnił jak typowej babie, że ją kocha tym, że wygra wyścig. To jest tak typowo amerykańskie że dziwi mnie, że tego nie zauważyłeś i nie rozumiesz. ;)
Co do oddania Monalisy... Później w filmie jest to ładnie wytłumaczone przez Hana... Że ma pieniądze, ma samochody. I nie szkoda mu było "oddać" ten jeden samochód, tylko po to aby chociaż minimalnie wkurzyć DK'a... Oraz pokazać swojej pozycji... A przypomnijmy coś! To jest Tokio, a Brajanek jest tam obcym, wyróżniającym się... Który już DK'a wkurza samą obecnością, szczególnie że rozmawia z jego laską. :P
A co do nieśmiertelności i momencie kiedy mówisz o Giselle... Heh... Wiem że ten film jest rok temu nagrany... Ale heh, to jest właśnie absurd tej serii do potęgi entej! Że Han "zmartwychwstał". I tak samo Giselle już zapowiedzieli że powraca... Zresztą... Od 4-tej części cała seria stała się zwykłym SyFy aka komiks super bohaterów. I tam absolutnie już nie mam się do czego przyczepić z tych rzeczy co mówisz, bo tam wszystko było totalnym absurdem... I już pall licho tą Policję. Ale heh, fakt że grupa gangusów staje się nagle TAJNYMI AGENTAMI. A wręcz super bohaterami agentami którzy ratują cały świat przed złolami! Taka Szklana pułapka, tylko że w wydaniu większej ilości aktorów/bohaterów.
I o ile seria filmów "Niezniszczalni" jest absurdalna, tak... Bawi się człowiek przy niej fajnie, bo są typowe żarty super bohaterów itd. Ale Szybcy i Wściekli "próbują" być realistyczni... I ten ciągły motyw "Rodziny" gdzie człowiek rzyga tęczą oglądając to... A wręcz teraz najnowszy film tej serii pokazuje jak dostanie o tą "rodzinę" Dom walczy i jakie to jest absurdalne i do porzygu! I ktoś ma chyba tam niezłą obsesję na tym punkcie...
No i jeszcze co do Paula Walkera... Ja to się nie zdziwię jak jeszcze z dwa-trzy filmy i jego też po przez CGI wskrzeszą. :P I wręcz mam wrażenie że gdyby on żył, to ta seria filmów poszła by bardziej w kierunku wyścigów... A nie takiej bujdy na resorach której no, szczerze, nawet się nie chce oglądać... Serio, 1, 2 i 3 część oglądałem dziesiątki razy! A kolejne części? Po za chyba 4-ką... Żadnego innego nie obejrzałem więcej niż jeden raz... Mimo iż ja bardzo lubię SyFy! Ale... Nie filmy w stylu szklanej pułapki... Mimo iż Niezniszczalni np. mi się bardzo podobali i oglądałem też z 2x każdą część... Ale tam bawiono się właśnie tymi absurdami i surrealizmem. A w szybkich i wściekłych to próbuje się udawać że to wszystko przecież jest całkowicie normalne i naturalne! Mimo iż kompletnie już nie jest...
I tak jak na końcu mówisz, też chętnie zobaczył bym całą taką serię, ale w kontekście właśnie takich zwykłych ścigantów, którzy próbują przetrwać, nie dać się złapać Policji i przeżywają różne przygody związane z wyścigami, pościgami i ogólnie samochodami...
Np. Norweski Speed bawi się taką konwencją i to się mega fajnie ogląda!
Transporter... Nawet Taxi bawi się tą konwencją super! Mimo iż tam też surrealizm i absurd... Ale jednocześnie dobra komedia!
A szybcy to ani to komedia, ani w sumie nie wiadomo do końca co. :P
Po 2 części odechciało się to wogóle oglądac jak mozna jechac pasem startowym przez pół filmu :P
Nowe logo kanalu wyglada jak wziete z serwisu z darmowymi ikonami. Font awesome 6?
To brzmi jak roast. Panowie, robimy grilla :)
Właśnie dlatego Szybcy i Wściekli są jedyną serią filmów, które oglądam nielegalnie
Tokio Drift było ostatnim F&F. Obejrzałem wszystkie, bodajże do 7 części. Nigdy więcej XD
Super materiał, elegancko się ogląda
juz nawet jest premium na jakosc video.ZENADA!!!!!
Ta seria skończyła się maksymalnie na trzeciej części. Każda kolejna to coraz wiekszy zamach na rozum i godność człowieka
Zrozumiałbym oburzenie, gdyby twórcy nazywali te filmy dokumentalnymi. Ale nie nazywają.
Prawdziwym zamachem na rozum i godnosć człowieka jest mieć pretensje do FILMÓW o brak realizmu
Ta seria na prawdę zaczęła się od 4 części i jest jedynie coraz lepiej.
W scenie z łodzią była jeszcze nie możliwe ucieczka przed rakietą namierzającom
Już rok temu wiedziałeś co będzie z Gisele 😂 Jasnowidz 😁
W tokyo drift najlepszy fragment to nauka driftu na nabrzeżu,wiekszosc ludzi nawet tych ktorzy interesuja sie JDM nie zorientowalo sie ze facet ktory lowi ryby i komentuje to Keiichi Tsuchiya czyli prawdziwy DK legenda japonskiego driftu,facet ktory sprawil ze drift wyszedl poza japonie,ze corolla AE86 jest dzis legendarnym samochodem,facet ktory reklamowal honde nsx a nawet startowal w 24h le mans z teamem Toyota
Czekałem na taki odcinek.
Obejrzałem 22 sekundy i już leci plusik
Tak jak powiedziałeś na początku, nie ma sensu rozkminiać. Szybcy i Wściekli zamienili się w Niezniszczalnych. To widać i na siłę patrzenie na fizykę, jest zbędne, bo to chodzi o efekty. 😊
Ja czasami mam wrażenie, że twórcy szybkich i wściekłych oglądaja memy o swojej serii. I specjalnie dodaja te głupie sceny, jak np to auto w kosmosie :P
True story, bro... :D
Nie dość że samolot jechał 12 min na pasie to jeszcze zbiegiem okoliczności akcja skończyła się tuż przed końcem pasa XD
Od 1 do 3 to jeszcze jest do przyjęcia w filmie akcji, tak do 5 jeszcze z bólem do przełknięcia ale potem to już odpłynęli całkowicie.
Czepianie się jedynki dwójki i trójki to przesada, ale w najnowszych to wiadomo że tragedia
Świetny film. Bardzo ubolewam nad tym co stało się z tą serią, ale brakuje mi jeszcze paru scen z Hobbs and Shaw gdzie na przykład maczugami pokonali nowoczesną armię.
Czekałem aż wstawisz jak ten jeden czarnoskóry z szybkich i wściekłych w jednym z ostatnich filmów mówi do drugiego „Ej niezastanawiales się dlaczego my nie giniemy? Byłem sam na 20 żołnierzy meksykańskich a nie umarłem „😊
Ten srebry passat, który sam jechał, poprostu mnie to rozjebało
Skoro 10 ma być ostatnią częścią, liczę na to, że podejdą do niej na poważnie a nie jak np 9 część. Mam nadzieję że na zakończenie serii pójdą w stronę nostalgii wszystkich ludzi do pierwszych części i zamiast latać w kosmos skupia się na motoryzacyjnym i wyścigowym aspekcie.
Teraz ma być 12 podobno XD
Z "Uniwersum Szybcy i Wściekli" problem zaczął się robić wtedy, gdy w jego realiach najważniejszy zaczął stawać się wątek/motyw ,,Rodziny". W połączeniu z wizualnym ,,rakomózgowiem" efektów komputerowych serii, prezentujących prawa fizyki chyba z innego Wszechświata, które to zaczęły pojawiać się gdzieś w okolicy 5-ego filmu, to ta ,,Rodzina, która jest najważniejsza i przezwycięży wszystko nawet Thanosa z załadowaną w pełni Rękawicą Nieskończoności" robiła coraz więcej krzywdy dla całokształtu "Szybkich i Wściekłych". Największe zło efektów wizualnych sprawił ten moment... kosmiczny... wiecie lot tym ichniejszym ,,proto-Quinjetem" na orbitę okołoziemską, tak samo ten przelot podboostowanym autem na rozlatującym się jak w Indiana Jonesie moście w 9-tce. Powiem jeszcze tyle, że aż ciarki mnie przechodzą na myśl o tym, co pokaże ten jubileuszowy 10-ty film w serii.
Czemu masz pretensje do FILMU, o to, że nie trzyma się praw fizyki? To FILM, nie musi być realistyczny, żeby był dobry...
Przewidziałeś przyszłość bo zrobili to samo co z chanem w 10 części xd
Najlepsze sceny, to jak giną postronne osoby. Rodzinka ze słodkim pieskiem jadąca do babci ginie pod jedną z gąsienicą czołgu a pod drugą świeżo upieczona mama i tata i ledwo urodzony syn. Kiedyś powinien powstać film o takich ofiarach. Ofiarach scenariuszy pisanych pod wybuchy i rozrzucaniu samochodów jak resorakami w piaskownicy. Np. podczas pościgu za sejfem ginie co najmniej 20 gliniarzy (20 rodzinnych dramatów, pogrzebów) Ale najważniejsze że głównym bohaterom nic nie jest! Uwielbiam tę logikę w filmach szczególnie w tej serii :) zastanawialiście się kiedyś może czemu takie głupie filmy powstają? Może jakby widownia byłaby bardziej wymagająca.... Tak to przychodzą pelikany do kina, opić się napojów gazowanych, zjeść popcornu i poklaskać jak marnuje się dziesiątki tysięcy dolarów na ekranie. Ale to nic... Przykry poranek przed 6:00 w autobusie do roboty umili ci raper śpiewający o tym jaki jest bogaty i walić biedę :D trochę straszna jest moja wizja naszej cywilizacji za parę lat, skoro bawią nas takie rzeczy i ochoczo marnujemy czas, pieniądze, środowisko na takie rozrywki. Tobie za kilka lat będą wyliczać ślad węglowy a w filmach dalej będą wysadzać cysterny paliwa i palić scenografię, byleby chcieli jeszcze przyjść do kina.
Ta seria filmów zamienia sie w film o super bohaterach
Ciekawe kiedy się przejada po Warszawie ?
Jestem rocznik 79 i ten lot samochodem w kosmos to już był zupełny odpał.
James Bond jest zawstydzony.
Przecież już był film z Bond'em w kosmosie, a nawet na księżycu.
Wspomnę tylko o jednym. Samochód uciekający przed rakietami xD
12:58 Widzę że 99% ludzi nie rozumie tej sceny: Ta scena miał nas obudzić i pokazać do czego doprowadzi stosowanie systemów autonomicznych w samochodach! Niestety większość czepia się że z Passatem B5 nie da się tego zrobić... Dlatego zawsze budzimy się z "ręką w nocniku"...
Tylko szkoda, że ma byś 11 części tej serii.
Szkoda ze z ulicznych wyścigów doszliśmy do kosmosu xddd
Czasami mam wrażenie że w Forzie Horizon 5 inspirowali się fizyką ze świata szybkich i wściekłych, Możesz jechac tam 400km/h przydzecić w kamienną ścianę i auto wyglada jakby wjeżdżało w nią z prędkością 40km/h. Tak wyglądają też niektóre dachowania w serii gdzie auto bohatera robi 10 fikołków a bohater ma 2-3 siniaki XDDD
,,Fabuła nie na żadnej sensownej ciągłości..." XDDDD nic tu więcej nie trzeba mówić, poprostu XDDDD
Chyba nie ma sie czepiac az tak na wyrost no taki klimat tej serii. Kazdego filmu mozna sie czepieac o wszystko jak sie chce bo to tylko film. A szybcy maja byc blockbusterem i soelniaja to dobrze.
Ciężko żeby wstawić kilka ostatnich części w całości na TH-cam bez żadnego strike'a.
Pozdrawiam wszystkich tu obecnych po seansie 10 części
Aj Tam, czepiasz się :P
Szybcy skończył się na Tokio drift najlepszy film tej seri
Silniki łyżeczkowe i biegnący nitrometan to najbardziej kunsztowne tłumaczenia😂
Po zobaczeniu szybkich i wściekłych 10 już nic mnie nie zaskoczy
Fajny materiał.
Dla F&F istnieje tylko część pierwsza i Tokyo Drift - choć nie pasi mi do całości.
W każdej części jest więcej lub mniej absurdalnych części i na pewno bez nich filmy raczej by zyskały niż straciły.
Pozdrawiam
Część pierwsza jest o tyle istotna dla mnie, gdyż posiadam w kolekcji aut 2 sztuki, które tam występowały, choć moje są bardziej wypasione i lepiej dopracowane ;-)
A czy ktoś zauważył że w całej serii wszystkie postacie mają jakąś magiczną barierę ochronną przed szkłem a głównie wyskakiwaniem przez okna xD
Ja powiem tak, to co się wyprawia za naszą wschodnią granicą ma fabułę kiepskiego bondowskiego filmu wymieszną z Call of Duty i Ace Combat (sama sprawa Ducha Kijowa jest jak z tej gry Bandai Namco ale mimo wszystko mam nadzieję że Duch Kijowa istnieje, niekoniecznie jako jeden pilot ale jako eskadra, jednak dla mnie prawdziwym Duchem Kijowa są wszyscy obrońcy miasta bez względu na to czy rzucają Mołotowami czy strzelają z MiGa/Su)
A kto pytał.
W kolejnej części pewnie będą wskakiwać na Księżyc.
Jak nie jak tak, przecież tam gra Riddick... W kolejnej części będzie też King Kong i Godzilla.
I tak wszyscy za to kochamy f&f :D
Mów za siebie 😅😅😅
Jaka muzyka jest wtedy,kiedy opowiada o ósemce ?
Moim zdaniem najgłupsza, to ta, z dziewiątej części gdzie Toretto wyskakuje z ciężarówki która przelatuje w powietrzu i zderza się z samolotem, powodując wielki wybuch (Torreto stoi po środku tego wszystkiego i jakimś cudem mu się nic nie dzieje xD)