To, że u nas te wszystkie amerykańskie piosenki o ruchaniu były/ są popularne wśród dzieci jest dla mnie zrozumiałe bo w sumie nikt z nas nie rozumiał o czym te gwiazdy popu śpiewają xD Ale jakim cudem to przechodzi do radia w anglojęzycznych krajach? Rodzice nie czują się nieswojo puszczając takie rzeczy swoim dzieciom?
No, albo ta piosenka która była hitem i dopiero niedawno dowiedziałam się o czym jest. Nie pamiętam nazwy ale pamiętam że tłumaczenie to było o tym by uciekać przez moim pistoletem itp. Ogl o rozbojach w szkole i nie wiem jak w tak napiętej sytuacji w USA to przeszło nie dość że w USA to jeszcze do takich krai jak np polska
You prolly dont give a shit but does anyone know of a tool to log back into an Instagram account?? I somehow forgot my account password. I love any tips you can give me.
Dobrze, że ktoś na yt porusza ten temat. Bo kiedy ogląda się teledyski ma się wrażenie, że w większości nie ma nic poza "gołymi babami". I potem nic dziwnego, że tyle młodych osób ma problemy z samoakceptacja
ale XIS z badań wynika ze treści seksualne występują w od 40-80% teledysków. Szok, zwłaszcza że główna grupà docelową są młodzi ludzie kształtującej swoje „gusta”. A na moje oko zdecydowanie więcej tam treści seksualizujàcych niż tych związanych z seksualnością człowieka, która zawiera w sobie duży ładunek intymności, zawoalowania itd.
Będąc 20 latkiem mam wrażenie, że mam bardziej sceptyczne nastawienie do seksualizacji kobiet niż moja 50 letnia mama. Niestety kobiety są już tak „zindoktrynowane” przez kulturę masową, że same z siebie wpisują się w ramki sexy/nie-sexy. Przykre jest takie nastawienie, bo potem wynika z tego wiele kłopotów - niska samoocena, zazdrość i nieszczerość wśród kobiet. Nie chcę tu generalizować, ale większość dziewczyn (z mojej perspektywy) posiada któryś lub kilka z tych problemów. Co do seksualizacji w kulturze masowej - czemu wszystkich nie drażni to, że nawet w reklamie telewizora ukazuje się półnaga pani, która potencjalnie ma zachęcić kogoś do jego kupna? Nie rozumiem tego. Z drugiej strony szczerze nie wiem, jak nawet można się temu przeciwstawiać. Odcinek jak zwykle mega wartościowy, przekazuję innym dalej. Czekam już na kolejny:)
Mnie strasznie drażni jak w telewizji czy reklamie na telefonie widze kobiety skąpo ubrane dziwnych pozach. Dlatego juz nie oglądam telewizji co nie znaczy że problem zniknął. Ludzie juz tak się przyzwyczaili do oglądania czegoś takiego że to już ich nie dziwi, a święci przykładem, Jak mają się ubierać itp. pozdrawiam serdecznie
Jak dobrze, że ktoś o tym mówi. Przeraża mnie i smuci, że teraz, we współczesnej Europie, kiedy wydawałoby się że nadeszła era wolności, jesteśmy wciąż spychane do roli seks -zabawki. Wydaje mi się że taka negatywna rola społeczna kobiety jest na tyle mocno zakorzeniona w społeczeństwie, że nawet na kobiecie otwartej, inteligentnej i znającej swoją wartość odciśnie swoje piętno. Chcąc nie chcąc dorastamy otoczeni stereotypami, które determinują nasze postrzeganie rzeczywistości i samych siebie. Może dzięki walce z nimi przyszłe pokolenia unikną kompleksów i innych przykrości.
To jest przykre fakt. I tutaj już na tym etapie najwcześniej winne są obie płci. Ja będąc dzieckiem i nastolatka byłam taka można powiedzieć ,"chlopczycą".lubiłam luźne ciuchy NIEpodkreslajace figury, wygodne i wytrzymałe takie jak chłopcy nosili. Wiecie ile za to wycierpiałam..? Małemu dziecku to jeszcze wyznaczano choć babcia zmuszała mnie do noszenia sukienek. W wieku nastoletnim presja "atrakcyjności" była coraz wieksza choć chłopaki to najczęściej byli "głupki" no ale podobać się im trzeba było przecież..no mnie się nie udało gdyż do tej pory mając 27 lat nie maluje się wcale. (Ale to szczegół). Powiem szczerze że byłam przez dobrych kilka lat w szkole niszczona za swój wygląd i brak zainteresowania sprawami seksu czy mody. I to zarówno przez chłopaków którzy wyzywali mnie od babochłopow jak i dziewczyny które czasem się za mnie wstydziły i kazały mi się "jakoś ubrać" . Z czasem stałam się odludkiem prawie , w sumie ...teraz jestem szczęśliwą kobieta ale odcisnelo to na mnie mocne piętna łącznie z tym że przyczyniło się do kilkuletniej depresji, która potrafi zniszczyc zycie..bo to jaa potem myślałam ciągle że jestem brzydka i nie taka Gdzieś żeśmy się zagalopowali. Naprawdę. Wzorce piękna, zachowania, choćby szacunku czy też raczej jego braku w stosunku do drugiego człowieka ludzie czerpią z kiczowatej taniej popkultury przesiąkniętej tanim seksem gdzie wszystko jest uprzedmiotowione a człowiek jest akceptowany dopóki jest "fajny" i cool. Naprawdę musimy coś z tym zrobić bo u mnie skończyło się "tylko" na myślach samobójczych ale wielu nastolatków nie jest w stanie tego przetrwać. Albo zrobia sobie krzywdę albo komuś, wyładowując lata skrywanego cierpienia i agresji bo powiem szczerze że w myślach nieraz zabijalam swoich oprawców. Jednak nigdy się nie dopuściłam by choć w minimalnym stopniu im odpłacić. Pozdrawiam, dobrego dnia
Wiele mówi się o presji u kobiet na bycie atrakcyjnymi, seksownymi, i o tym, jakie to ma skutki. Absolutnie popieram,ale chętnie zwróciłabym uwagę też na presję wobec mężczyzn - to, że to oni mają być zdobywcami, nie mogą płakać,okazywać słabości, i że w jakiś sposób- to również negatywnie odbija się na nich. Osobiście spotkałam się wśród męskiej części przyjaciół jak i u partnera ze strachem w okazywaniu uczuć, nawet w prywatnej, bezpiecznej przestrzeni.
A co z seksualizacją mężczyzn ? Naturalni, że to oni muszą być zdobywcami, bo kobiety wolą być zdobywane. Mężczyźni w sumie też by chcieli. Tu chodzi o zadowolenie kobiet.
Jak zobaczyłam miniaturkę i tytułu to pomyślałam" eeeetam... Domyślam się co będzie. " ale nie... To powinno być programem w telewizji. Świetnie że zrobiłaś ten film.
Nishko, dzięki, że poruszyłaś ten temat. Sama pracuję w branży zdominowanej przez mężczyzn (jestem programistką) i ten męski punkt widzenia często dominuje w rozmowach, w zachowaniu i w różnych komentarzach, a kobiety same czasem zamiast postawić granicę, chichoczą albo kontynuują tę idiotyczną grę. Dlatego też jestem bardzo na seksualizację kobiet uczulona. Naprawdę dziękuję, że zwracasz na to uwagę i pogłębiasz świadomość kobiet i mężczyzn, że to jest ewidentnie duża rzecz.
(Żeby nie zdradzić danych osobowych)mam 13-16 lat. Sama chcę zostać programistką. Chodzę teraz na zajęcia z programowania w cpp. Jeśli pani ma np facebooka czy instagrama mogłaby pani go podać? Chciałabym mieć możliwość czasem spytać osobę, która jest "po fachu".
Dotknęłaś bardzo ważnego problemu a właściwie jego części. Bo faktycznie z jednej strony robi się z kobiet już od małego "obiekty seksualne", a z drugiej strony daje komunikat, że jeśli się tak zachowują, to są "łatwe/puszczalskie/blachary". To jest tak zwane "przylepianie etykietek" wedle oczekiwań różnych grup społecznych a bardzo wiele kobiet słysząc tak sprzeczne komunikaty traci na asertywności i zdolności wyboru co uważa, że DLA NIEJ SAMEJ jest najlepsze - nie dla innych. Bardzo ciekawie poruszony temat! Pozdrawiam 😊
Po 5 min filmu cieszę się, że moja 6-letnia córka na ogól ma w nosie modę, lalki, kosmetyki, kolczyki itp. Dla niej bardziej ciekawy jest wszechświat, dinozaury, roboty i nowe technologie i niech tak pozostanie jak najdłużej :) Odnośnie pokazów i hostess... Mam wrażenie, że owe hostessy mają działać na najbardziej prymitywne obszary męskiego mózgu (czyli mojego również). Na dane stanowisko łatwiej jest przyciągnąć kogoś kto jednak w te obszary mózgu trafia urodziwą panią niż panem w garniturze :) Jeśli moja córka jak dorośnie chciała by być hostessą na tego typie wydarzeniu nie miałbym z tym problemów (aczkolwiek może to wynikać z faktu, że obecnie ma 6 lat) gdyż uważam, że każdy jest kowalem swojego losu. Kończąc chciałbym odnieść się do poklepywania po tyłku itp. Sam nie raz będąc uczestnikiem różnego rodzaju targów gdzie hostess było multum nawet przez myśl mi to nie przeszło. Natomiast jeżeli coś takiego miało by miejsce liść w twarz to minimum co taki osobnik powinien "zyskać". Każdy ma prawo do swojej nietykalności nawet jeżeli jest ubrany wyzywająco może sobie czegoś nie życzyć.
zgadzam sie wpelni ale mam wrazenie ze niektore sa po to seksowne by byly klepane i macane zeby cos osiagnac to widac przeciez jak soba manipuluja wobec
Ten temat jest bardzo powszechny i obecny wszedzie. Gdy zobaczylam teledysk do chociazby piosenki Swalla przerazilam sie, caly polega na tym ze w okol mezczyzn skacza, tancza i gibia sie polnagie kobiety, ktore momentami wrecz biegaja w okol nich na czworaka jak psy. Juz nie wspominajac o samej nicki w tym i innych teledyskach, najlepszym przykladem jest Anaconda, ktora przez niektorych jest traktowana jako piosenka o pozytywnym, FEMINISTYCZNYM wydzwieku co jest absolutnie absurdalne i niedorzeczne. Przerazajace jest to ile te teledyski maja wyswietlen oraz to, ze male, nieswiadome dzieci maja do nich bardzo latwy dostep.
Dokladnie. Zacznijmy od tego kto dopuszcza gwiazdy porno do robienia muzyki... Kiedys piosenkarz/-rka kojarzyl sie ze schludnym wygladem i manierami. Teraz ci celebryci przesciguja sie tylko z glupawym wygladem i debilnymi teledyskami, ktore wedlug mnie w 90ciu % skladaja sie z seksualizacji kobiet. Dlatego wole sluchac radia, bo przynajmniej nie musze tego ogladac gdy podoba mi sie jakas piosenka. Niestety, piosenki znow w 90ciu %ach maja tak samo niesmaczny przekaz... Nic tylko usiazc i plakac.
Może to trochę głupi pomysł, ale może warto poruszyć taki temat, mianowicie zachowania autoerotyczne człowieka i w ogóle seksualne kontra Kościół. Wydaje mi się, że mimo iż ta instytucja kierując się nienagannie moralnymi pobudkami czasami też ma zły wpływ na młodych ludzi właśnie pod względem seksualności. Jakie jest Twoje zdanie?
Kamil KeyboardPlayer zgadzam się i uważam, że np. reguła celibatu wyrządza Kosciołowi więcej szkód niż pożytku. Wątek, o którym piszesz występuje również z seriali Sinner, o którym wspomniałam. Tabu i udawanie że tematu nie ma doprowadza zwykle do gorszej sytuacji niż ta, przed która tabu miało chronić.
Podobnie uważam, że co do zasady postawa lansowana przez kościół, to jest zwracanie uwagi na uczucia, emocje, trwałość relacji i cnotę miłości, to jest coś dobrego bo są to ponadczasowe wartości, nieco czasem zapominane. Ale to co mnie niepokoi to fakt, że przy tym całym romantyzmie ma miejsce demonizowanie cielesności, fizyczności, nie podkreślanie ich wagi w budowaniu intymności, straszenie piekłem za zachowania autoerotyczne, homoseksualizm. Wydaje mi się, że to przesada w drugą stronę. Odnosząc się do materiału - to dobrze, że kościół sprzeciwia się seksualizacji, jednak szkoda, że czasem sprzeciwia się seksualności. Choć niekoniecznie! Czasem spotykałam spoko księży :) choć nie przekonali mnie do wiary w Boga, to chociaż przywrócili mi wiarę w to, że kościół nie musi być pruderyjny i nieżyciowy.
Mówiąc najkrócej, potrzebna jest jakaś praktyka w życiu ludzkim odnosząca się do wiary między innymi w to, że będziemy żyli po śmierci. Przecież to się w głowie nie mieści, że osoba, która wczoraj została skremowana, będzie żyła (taka jest wiara chrześcijańska). Jest potrzeba, by o tej wierze opowiadać własnym sposobem życia. To od początku musiało być tak szalone, tak jak szalona jest wiara w zmartwychwstanie. Wybrano szaleństwo rezygnacji z naturalnego realizowania się w związku (czyli także poprzez współżycie seksualne) właśnie jako sposób informowania o takiej wierze, przekonywania o niej, nakłaniania do niej. To, co tutaj napisałem oczywiście nie wyczerpuje tematu przyczyn i konsekwencji celibatu. Ogólny temat odcinka świetny, potrzebny. Trzeba bardzo głośno mówić o wykorzystywaniu i poniżaniu kobiet, bo o faktach trzeba mówić.
Bzdura. Kośćiół podkreśla że seks jest ważny i służy budowaniu więzi między małżonkami, a nie tylko prokreacji. Jesli autorka kanału będzie tworzyła materiał na ten temat to również polecam najpierw zapoznanie sie z oficjalnymi dokumentami Kościoła jak encykliki "Humane vitae" , "Evangelium vitae" czy "Amoris Laetitia" a nie opieraniem sie na opiniach przypadkowych osób czy księży, którzy też mają prawo sie mylić, zwłaszcza jeśli nie zajmują sie naukowo teologią moralną. A co do homoseksualizmu to Biblia jasno sie wyraża na ten temat, więc chyba dziwne by Kościół uważał zachowania homoseksualne za coś dobrego skoro opiera swoje nauczanie na Piśmie Świętym.
Jest ale seks to dar dla drugiej osoby, który miejsce miec powinien przede wszystkim w małżeństwie. Dzisiaj bardzo często przesuwana jest granica i do współżycia dochodzi pomiędzy ludźmi zbyt wcześnie, gdy nie ma pomiędzy nimi wystarczającej więzi i zażyłości. Tak być nie powinno zwłaszcza że współżycie może skutkować ciążą i moim zdaniem zawsze powinna być tego świadomość oraz gotowość w razie czego na poniesienie konsekwencji współżycia czyli na urodzenie dziecka. Celibat to inna kwestia, i pamiętajmy że celibat w Kosciele obejmuje przede wszystkim Kościół Rzymsko-Katolicki, warto o tym wspominać, we wszelkich dyskusjach nt celibatu, Kościół Katolicki to nie tylko łacinnicy, ale i obrządki wschodnie gdzie tego celibatu narzuconego nie ma i tam o dziwo podkreślana jest wartość małżeństw duchownych, a to przecież ten sam Kościół. Wiadomo że celibat księży ma sens jedynie wraz z zachowaniem czystości a z tym bywa bardzo różnie. A komentarz o dokumentach KK byl skierowany głównie do autorki filmiku która mam nadzieje ze w przypadku powstania filmu nt podejścia do seksualności w KK będzie opierała swoją wypowiedź również na oficjalnym nauczaniu KK a nie mówiła swoje - widzi- misie jak wielu ludzi również na yt w tej kwestii ;)
Wreszcie ktoś poruszył ten temat od strony etycznej bez kreowania wokół niego dodatkowej ideologii (za wszystkim stoi Illuminati itd). Twoje filmy są bardzo wartościowe. Prosty, bezpośredni, a równocześnie ciekawy przekaz, poparty konkretnymi źródłami. Oby tak dalej! :)
Nishko, super że nagrałaś o tym odcinek. Zdjęcia dziewczynek wystylizowanych na dorosłe kobiety emanujące swoją seksualnością są dla mnie przerażające. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam fragment programu o małych miss dosłownie mnie zmroziło. Kilkulatki w pełnym makijażu i sukienkach jak dla dorosłych kobiet :( Poza tym wszelkie plakaty, reklamy krzyczą golizną, seksem. Kobieta we współczesnym świecie traktowana jest jak produkt, który ma spełniać określone normy promowane w mediach społecznościowych. Ta cała machina seksualizacji wyrządza dużo krzywdy rodząc nieracjonalne oczekiwania wobec siebie. Materiał udostępniam, bo każdy powinien zadać sobie pytanie na ile machina seksualizacji wtargnęła w nasz światopogląd.
Bardzo ważny i poważny temat. Moim zdaniem powinien być przedmiotem szerszej debaty. Powinno się zwalczać przejawy seksualizacji dzieci. Również daleko mi do dewoty, sprzeciwiania się edukacji seksualnej, czy wyzbywania się jakichkolwiek przejawów seksualności w ogóle, ale jeśli chodzi o dzieci? Przykłady przywołane w filmie, te sesje zdjęciowe, reklamy, konkursy piękności budzą mój sprzeciw, wręcz obrzydzenie. Nie rozumiem, jak można coś takiego robić. Totalny brak myślenia, wyobraźni i zdawania sobie sprawy z konsekwencji. Zastanawiam się, czy tego rodzaju motywy nie są stwarzane i wykorzystywane przez ludzi z zaburzoną orientacją seksualną, a już na pewno są pożywką dla pedofili. Być może trochę z racji pracy zawodowej, a może po prostu z racjonalnego punktu widzenia, od razu dostrzegam w tego typu obrazach promowanie seksualizacji dzieci a zarazem pedofilii. Rodzice, którzy pozwalają na takie rzeczy, powinni wyobrazić sobie, co robi, widząc te zdjęcia, taki jeden pan z drugim mający pewne niezdrowe tendencje. Krytykowane są elementy popkultury zakrawające o pornografię, ale to nie jest jeszcze na tyle groźne, co coś, co zakrawa o pornografię dziecięcą. To stwarza duże zagrożenie i szerzy zboczone, przestępne zachowania.
Zdaje się, że w Kanadzie już uznano pedofilję za naturalną orientację, na równi z hetero- i homoseksualizmem. Nic dziwnego, że ludzie oswoili się z myślą o seksie z dziećmi, skoro w reklamach widzieli dzieci przebrane za seksowne kobiety.
TAK! Zgadzam sie w 100% z tym co mowisz. To widac tez w sklepach z ubraniami. Zawsze musze sie ostro naszukac zeby znalezc stanik bez push-upu. Wszystkie sportowe ubrania tez musza byc sexy, bo na silowni przeciez trzeba sie pokazac. Sexy pizamy, sexy stroje kapielowe, wszystko sexy. Na cholere ja sie pytam?!
Obstawiałam dziewczynce 12 lat O.O Od wielu kobiet, koleżanek, znajomych itp słyszałam, że nieraz zdarzyło się, że jak przechodziły koło jakiegoś wujka, czasem dziadka, ojczyma, taty czy innego mężczyzny z bliskiego grona rodzinnego zostały klepnięte w pupę. A otoczenie nic nie reagowało "a bo to taki niewinny klaps", cioci, babci, mamie, żonie itd też tak ten wujek, dziadek, też tak zrobił.
Straszne! :( Podobnie jak zmuszanie dzieci, żeby przytuliły się wujka lub cioci, nawet gdy nie chcą - "ale przecież tak wypada". Jak mają potem nauczyć się asertywności seksualnej?
przytulić to przytulić gorzej jak każe się pocałować w policzek, albo jak wręcz się atakuje i całuje. Jak byłam dzieckiem i mnie ktoś całował na powitanie w bardzo ostentacyjny się potem wycierałam, czasami padały komentarze, że jestem nie wychowana czy coś, czasem były pretensje do mamy, która się tłumaczyła niczym winna zbrodni, że ja nie lubię, że nie śmiała itd A co ciekawe w moich skryptach szkolnych jest gdzieś w temacie o nawiązywaniu kontaktu z dzieckiem jest napisane, że mogę przytulić dziecko np w sytuacji gdy płacze. Mało fajne mi się to wydaje, że np "zła baba"(rzadziej facet) która przed chwilą zakropiła szczypiące krople do oczu będzie przytulać teraz dziecko, jak dla mnie to nie jest na miejscu uczy, że ktos obcy kto zrobił cos nie przyjemnego teraz ma być ostoją bezpieczeństwa?
bardzo dziękuję za ten film! na polskim yt zdecydowanie brakuje takich treści! świetnym przykładem seksualizacji dziecięcych wizerunków jest wczesna kariera Britney Spears, której zarówno teledyski, jak i wszelkie materiały promocyjne zawierają bardzo widoczne kreowanie dorosłej kobiety na dziewczynkę... szukając kampanii z ostatnich lat można na spokojnie wskazać którąkolwiek wydaną przez American Apparel, które swoją drogą miało już sprawę w sądzie właśnie za seksualizację dziewczęcych ciał
wielu znam mężczyzn, którzy podczas poruszania podobnych tematów przez kobiety skomentowaliby to słowami "feministyczny bełkot", ale Ty mówisz o tym tak mądrze i przekonująco, że naprawdę chciałabym, żeby ten film dotarł chociaż do części osób z mojego otoczenia. btw oglądam Wojewódzkiego i jestem jego wielką fanką i dopiero po przeczytaniu jednego z poniższych komentarzy zdałam sobie sprawę, jak przykra i zupełnie zbędna jest postać wodzianki w tym programie. wcześniej byłam na to znieczulona. szok. fajnie, że jesteś i mówisz ważne rzeczy, pozdro! 😁😁
Kupowałam miesiąc temu kostium kąpielowy w znanym sieciowym sklepie bieliźnianym...poprosiłam o strój dla 6ciolatki. To co pani mi zaproponowała.... to skąpe stroiczki, zakrywające ledwo sutki, przeźroczyste z koronką, z dziurkami...no przeżyłam szok.
Bardzo smutna kwestia... Jednak wiele wynosi się z domu. Mi mama z dziecka nigdy nie pozwalała się malować, farbować włosów, ubierać się niestosowanie itd, a ja bardzo chciałam przypodobać się koleżankom.. z perspektywy czasu bardzo jej za to dziękuję. Dziś mam 18 lat i wkraczam w dorosłe życie, mam nadzieję, z pewnymi wartościami, które chciałabym szerzyć dalej. Jak patrzę na niektóre rówieśnice, a co gorsza - dużo młodsze dziewczyny, czy to młodsze w szkole, czy rówieśnice rodzeństwa, przeraża mnie to... Ps. Dwa tysiące siódmy! Rok dwutysięczny był tylko raz ;)
Cieszę się, że nagrywasz ten film uświadamiasz ludzi. Coraz więcej osób (z tego co zauważyłam - szczególnie młodych) ulega presji społeczeństwa. Dlatego ważne jest informowanie. Dzieci często mają problemy z rówieśnikami, z akceptacją swojego ciała. Można tego uniknąć, jednak dorośli muszą dawać młodym dobry przykład. Nawet przemysł muzyczny może mieć zły wpływ na młodzież. Oj... co się dzieje z tym światem?
Super film, jak każdy z resztą, nie tylko dlatego, że pada w nim magiczne słowo seks ;) Przerażające jest to, że rodzice godzą się na takę metodę wychowania dzieci. Jak ktoś kto kocha swoje dziecko może je tak traktować, serce się kraje. Sorki, że śmiem Ci zwracać uwagę, ale mówi się dwa tysiące siódmy a nie dwutysięczny. Ale to absolutnie nie umniejsza jakości filmu :) Pozdrawiam serdecznie! I dziękuję, że sprawiasz, że internet jest trochę lepszym miejscem niż był bez Ciebie.
Bardzo dobrze ze nagrałaś ten materiał. Mam nadzieje że otworzy on niektórym oczy. Mam tylko jeden problem... od małego uwielbiałam makijaż i malowanie paznokci. Zawsze było to czymś, co podobało mi się u mamy jako dziecko. Pomijając negatywny wpływ kosmetyków tego typu na młodą skórę nie widzę nic złego w malowaniu dziewczynek. Nie mówię ze jest to rozwiązanie na codzień, i że 10latki powinny tak latać do szkoły i po podwórku, tylko nie widzę w makijażu nic seksualizującego (mam nadzieje że dobrze napisałam to słowo 🙊). Zgodzę się że ładnie pomalowana kobieta wygląda bardziej seksownie. Wiem że ciągle dużo kobiet (i mężczyzn też, co dziwi mnie jeszcze bardziej bo co im do tego?!) uważa ze MUSZĄ się malować. Ja traktuję to jako zabawę i jako przyjemność, która mogę sobie zafundować. Tak jak zjedzenie ciastka. Myślę że dla zabawy można dać się dziewczynce pomalować i ubrać w księżniczkową sukienkę podkreślającej kobiece kształty, których jeszcze nie nabyła. Jednak małe miss przestają być już formą zabawy, a stają się jakąś chorą grą... Może warto poruszyć w tym momencie temat spełniania marzeń rodziców na swoich dzieciach? Zauważyłam że z każdym rokiem seksualizacja obrzydza mnie coraz bardziej. Odkryte brzuchy i piersi. Reklamy środków na potencję. Nawet reklama czkoladowo-owocowego dżemu... czemu tego jest coraz więcej? Czemu pani reklamująca balsam do ciała mówi i porusza się w sposób, w który zaciągnęłaby niejednego widza do swojej sypialni? Wydaje mi się ze granica ‚dobrego smaku’ coraz bardziej się przesuwa i nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak, bo nie nadążam czy ze społeczeństwem które ze spokojem dają się w to wciągnąć... oczywiście - najpierw jest śmiech, ale z czasem staje się to coraz bardziej „normalne”...
Twoje obserwacje co do reklam są jak najbardziej słuszne i na miejscu! Natomiast co do malowania paznokci małym dziewczynkom to ja akurat jestem przeciwniczką i dopatruję się tu elementu (nieuświadomionej - bo wiadomo, że żadna mama świadomie tego nie chce robić) seksualizacji, bo malowanie paznokci jest elementem zdobiącym ciało, atrybutem kobiet. I tak jak rozumiem, że nastolatki malują ją - bo chcą się symbolicznie pożegnać z dzieciństwem i podkreślić swoją dorosłość i to jest dla nich ważne, tak w przypadku kilkulatek nigdy na to córkom nie pozwalałam, oczywiście tłumacząc im, dlaczego: że na wszystko przyjdzie pora. Kiedyś napisałam na ten temat tekst na blogu i wywołało to falę oburzenia (choc nie tylko, bo wiele osób się ze mną zgodziło) - bo wiem, że to jest często praktyką. I argumentuje się to jako chęć naśladowania mamy. jednak moim zdaniem naśladowanie ma swoje granice, są sprawy zarezerwowane dla dzieci i dla dorosłych. Np. to że mama pije kawę czy drinka nie oznacza automatycznie, że ma go pić córka. itd. Ach, temat długi jak rzeka!
a jaka jest Twoja granica wieku od którego dziewczynka/dziewczyna/kobieta może się malować? Ja nie wyobrażam sobie zabronić dziewczynie do 18 roku życia się malować, bo po tych 18 urodzinach wszystko się odmieni i wszelkie rzeczy "zarezerowane dla dorosłych" stają się dostępne. Pamiętam jak w końcowych klasach podstawówki nauczycielki prowadziły ze mną batalię o pomalowane paznokcie. Malowałam je sama i moi rodzice nie mieli nic przeciwko. Byłam jedną z lepszych uczennic w szkole. Co ciekawe dziewczyn z gorszymi stopniami, bądź z gorszym zachowaniem nie dotyczyły te reguły. Mogły chodzić w obcasach, miniówkach i w makijażu. Nie wiem jaki negatywny wpływ na moją edukacje miałyby mieć kolorowe paznokcie... Może zatroskane nauczycielki nie chciały żebym wkroczyła na tą drogę co wyżej wymienione koleżanki... A jak któraś nie miała lakieru to malowało się paznokcie korektorem i markerami.
Też nie uważam malowania się czy malowania paznokci za coś złego, o ile myślenie o tym malowaniu jest w stylu "lubię się malować, relaksuje mnie to, sprawia, że pokazuję artystyczną duszą", a nie jak ma większość społeczeństwa "muszę się pomalować, bo nie wypada wyjść bez makijażu/paznokci do ludzi". Jako dziecko miałam zakaz malowania się nawet głupimi zabawkowymi make-upami dla dziewczynek, czułam się z tego powodu bardzo pokrzywdzona, bo na widok kosmetyków wręcz mną telepało, żeby uwolnić fantazję i świetne się bawić. Swego czasu nawet wycinałam kobiety z gazet i malowałam ich twarze jakimiś markerami, czasem nawet podkradłam mamie jakiś cień do powiek czy pomadkę, żeby zabawa była jeszcze bardziej realistyczna. Malowanie czy stylizacja paznokci jest sztuką, trzeba mieć dużo cierpliwości, zmysłu estetyki, wyobraźni i oczywiście praktyki, żeby robić to prawidłowo, niesprawiedliwe jest w takim razie zamykanie drzwi dzieciom do rozwijania tych zdolności, skoro np. grania na instrumentach czy malowania na płótnach już nikt dzieciom nie zabroni... Drugą sprawą jest ogromne zaniedbanie ze strony rodziców, którzy twierdzą, że dzieciom niepotrzebna jest pielęgnacja twarzy, a pierwsze kremy niech sobie syn/córka w wieku 20 lat kupią. To jest ogromny brak wiedzy na temat skóry oraz głupie stereotypy, że kremy rozleniwiają skórę lub niszczą ją. Skóra dziecka jest szczególnie wrażliwa na działanie wszelkich czynników fizycznych, np. promieniowania UV i chemicznych, np. zanieczyszczenia powietrza. Im wcześniej dziecko zacznie stosować kosmetyków dbających o prawidłowe nawilżenie skóry oraz filtrów przeciwsłonecznych tym syn/córka będzie się dłużej cieszyć piękną bezzmarszczkową oraz przede wszystkim zdrową, pozbawioną nowotworów czy stanów przednowotworowych w późniejszych latach np. zmian przebarwieniowych, skórą.
Moim chyba ulubionym przykładem mylenia seksualności z seksualizacją jest fikcyjna postać z gier Bayonetta. Jest to dorosła wiedźma o niebywałej urodzie i wdzięku, które gra często eksponuje. Ludzie uważają to za seksualizację często nie zauważając, że jest to zależne od charakteru samej postaci. Bayonetta jest pewna siebie, charyzmatyczna i w pełni świadoma swojej seksualności, widać, że sama czuje się dobrze kiedy postrzega się ją jako seksowną, ba, nadaje to kontekst jej osobowości. Widać, że to nie seksualność rządzi nią. Jest wręcz przeciwnie. To ona w pełni rządzi swoją seksualnością. Seksualizacja jest wg mnie stawianiem kogokolwiek w postrzeganiu kogoś jako obiekt porządania, podczas gdy ta osoba nie chce tego i nie czuje się z tym komfortowo, w skrócie jest ofiarą takiego zabiegu.
A już miałam pytać o takie niuanse, ale to co piszesz bardzo dobrze obrazuje sytuacje, choc nie znam gry i postaci nie widzialam. A w sumie by sie przydalo, dla pelniejszego obrazu.
Mnie przeraża fakt, że chłopcy (nie wszyscy oczywiście) w dzisiejszych czasach myślą, że każda kobieta wygląda tak jak ta z filmu dla dorosłych, tak jak ta z Instagrama, tak jak ta z teledysku, z pokazu mody albo reklamy, a jeżeli wygląda inaczej i ma inne kształty to ewidentnie coś jest z nią nie tak. Mówię tutaj o młodych chłopcach w nastoletnim wieku, którzy pojęcia jeszcze nie mają o byciu z kobietą. To tyczy się też oczywiście seksu, większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że może on wyglądać inaczej niż na filmie pornograficznym. Nie jestem żadnym psychologiem, seksuologiem czy coś w ten deseń. Nie jestem nawet w liceum, a takie zjawisko już mnie przeraża.
Nareszcie ktoś mądry nazwał problem, który męczy mnie od pewnego czasu. Odnoszę wrażenie, że zachodnia cywilizacja jest mocno rozseksualizowana. Coraz młodsze osoby są coraz bardziej zafiksowane na atrakcyjności seksualnej, jakby była jedynym kierunkiem budowania własnej wartości. Zwyczajne dziewczyny kreują się na seksowne gwiazdy porno, a chłopaki na twardych, pewnych siebie macho. Najsmutniejsze w tym jest to, że w ich świadomości nie ma nic pomiędzy. Społeczeństwo się radykalizuje we wszystkich możliwych wymiarach, ponieważ przeciętność jest największą zbrodnią współczesności. Zauważyłem na sobie, że im kobieta jest seksowniejsza w popularnym tego słowa znaczeniu, tym mniejsza staje się moja skłonność do współodczuwania i chęć zrozumienia jej. Im bardziej kobiety są seksualizowane, tym bardziej przedmiotowo się o nich myśli. Niestety wielu mężczyzn, tylko w ten sposób postrzega kobiety. Stąd mój wielki apel do wszystkich kobiet. Bądźcie sobą, zamiast być seksowne. :)
Ja tak jak i moja babcia zaczynałyśmy prace jako kelnerki i pamiętam jak się mnie zapytała czy mnie dużo klepią po tyłku, bo dla niej kiedyś to był standard, czego bardzo nie lubiła, ale no takie czasy, że pracy potrzebowała bardzo, a jakby robiła z tego problemu problemy to by jej kazano szukać nowej. Podobna sytuacja ma sie z papierosami- kiedyś z tego co mi opowiadała to każdy stolik w zamkniętym pomieszczeniu kopcił, a jak ona urodziła pierwsze dziecko to dostała w policzek od pielęgniarki, bo , nieźle paliłaś w ciązy cholero"
Mam 16 lat i w pełni zgadzam się z twoim materiałem. Często łapie się na kompleksach przez to że jestem za mało "fuckable". Mimo świadomości nie jestem w stanie wyzbyć się tej mysli.
Aż obejrzałam dwa razy, bo dla mnie to bardzo ważny temat. Takie głupie przekuwanie uszu w wieku 12 miesięcy, kiedy dziecko nie jest wstanie stwierdzić, czy rzeczywiście chce te kolczyki. To czasem są małe rzeczy i cieszę się, że nie jestem sama z myśleniem, że coś tu nie tak jest w tym jak rodzice czasem traktują swoje dzieci.
Martyna zgadzam się, przekłuwanie uszu małym dziewczynkom jest okrutne :( ja jestem jeszcze bardziej, zdaniem niektórych pewnie swirnieta, ale moim zdaniem również malowanie paznokci kilkulatkom jest nieciekawym trendem.
Ja sama mam 14 lat, a dalej nie mam przekłutych uszu. Kiedyś jak byłam młodsza panicznie bałam się igieł i sama myśl o kłuciu mojego wrażliwego uszka wywoływała u mnie wisk. Nie czuje takiej potrzeby, bo w mojej szkole i tak nie jest przychylnie na to patrzone, a jeśli ma mi to przynieść więcej bólu niż przyjemności z użytkowania, to podziękuje :) Często są sytuacje typu „czemu nie przekłuwasz uszu kolczyki są fajne” „gdybys miała przekłute uszy bym ci kolczyki kupiła” itd itd. Nie potrzebuje ich do szczęścia i tyle :)
wiele rodziców najwyraźniej uważa dzieci za ozdoby. cieszę się że moi rodzice poczekali z przekłuwaniem aż miałam lat 9, nadal barbarzyńską metodą pistoletem ale nie wiedzieli o ryzyku. swoją drogą martwi mnie to jak kiedykolwiek piercer mówi o ryzyku takiego zabiegu w czasie rozwoju kiedy dziecko ma jako hobby conajwyżej grzebanie w piachu to przychodzi fala hejtu bo "ja miałam przekłuwane tydzień po narodzinach i było ok".
Przekłuwanie uszu w tym wieku jest ok, dzieci mają delikatną skórę, mniej to czują i łatwiej przebić ucho. Poza tym jak nie bedzie chciała nosic kolczyków to nie będzie ich nosić, ucho może się zrosnąć.
Tymczasem w każdym filmie Marvela poza tymi o kobiecych postaciach jak Kapitan Marvel musi być przypakowany główny bohater i musi być ten moment bez koszulki nawet Steven Strange chirurg bez koszulki nagle ma klatę nie wiadomo skąd nie pasującą kompletnie do postaci
@@nataliatur-relacje dokładnie ten motyw. Pani raczej rozebrana niż ubrana podająca napoje gościom, którzy sami niejednokrotnie czują się nieswojo. Zupełnie nie mogę zrozumieć jaki jest tego cel. Może gdyby goście przestali się na to zgadzać coś by się zmieniło...
@@xmlynkova4954 oczywiście ale jaki to ma związek? Problemem nie jest to, czy ktoś jest zmuszany do takich zachowań tylko powielanie szkodliwych wzorów. Wodzianka tak samo się do tego przyczynia. Radzę obejrzeć film @nishka jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem. A jeśli nadal będziesz uważać że półnagie laski podające facetom wodę w ogólnopolskiej telewizji robią coś dobrego dla młodych dziewczyn/kobiet to niestety nie znajdziemy porozumienia w tym temacie. Pozdrawiam
To w takim razie ja jestem ciekawa, co sądzisz na temat zajęć pole dance dla małych dziewcząt. Ja jestem trochę rozdarta, bo wiem, jak w kinematografii wygląda taniec na rurze i jak to się przez to kojarzy ludziom na początku. Później, jako tancerka, myślę sobie, że pole dance to jednak ciężka praca, wysiłek i szanuję osoby, które chodzą na tego typu rzeczy. Ale, mimo wszystko, małych dziewczynek tam nie widzę...
Dziękuję za ten odcinek. Jestem matką malej coreczki, i martwię się o to, jak bronić swoje dziecko przed tym. Byłyby bardzo przydatne porady, jak rozmawiać z dziećmi (zarówno dziewczynkami i chlopakami), które chcą podobać się, flirtować, etc, ale jak im pomóc zrozumieć tą różnicę. Pozdrawiam serdecznie
Świetny temat, tak facet zauważa że jest coś nie tak jeśli pomyśli że tak miałaby wyglądać albo się zachowywać jego córka. Straszne jest to jak te dziewczynki małe dorastają i w głowie mają tylko jedno seksownie wyglądać i się zachowywać. Kiedyś oglądałam taki program o dziewczynkach, to jakie miny pozy robiły w głowie mi się nie mieściło a ich matka jeszcze je naciskała że to nie tak. Musi być bardziej ponętna bo nie wygra. Więcej tego typu rozważań potrzeba. Dobra robota Natalia ;)
Niedawno wydana książka pt. "Obsesja Piękna" jest świetnym rozwinięciem tematu. Jestem ciekawa co o niej myślisz :) Jest w niej krótka historia dziewczyny, która pracowała właśnie jako hostessa. Myślę, że pomogłaby zrozumieć problem o którym wspomniałaś.
Hej, Nishka. Czy Ty nie poruszałaś tego tematu wcześniej na blogu? Nie mogę sobie przypomnieć, czy to był Twój wpis, ale trafiłam kiedyś w sieci na tekst o podobnej wymowie. Zarówno on jak i książka pt. "Obsesja piękna" otworzyły mi oczy na to, że również i ja wpadłam w tę machinę seksualizacji kobiet. Również myślałam o sobie, że jeśli nie wyglądam jak "fuckable woman", to jestem nikim. Czułam na sobie presję, że aby stworzyć relację z mężczyzną, muszę wyglądać jak te kobiety z mediów. To bardzo odbijało się na moim poczuciu własnej wartości, gdyż nigdy nie mogłam im dorównać - miałam trądzik, który pozostawił na mojej cerze blizny, więc myślałam, że bez nieskazitelnej cery nigdy nie będę w stanie podobać się jakiemukolwiek mężczyźnie. Ciągle wydawało mi się, że nie jestem wystarczająco atrakcyjną, więc nosiłam mocny makijaż, bardzo ograniczałam kaloryczność posiłków, wszystko po to, by sprostać wymaganiom, które na sobie czułam. Czułam się też źle z tym, że nie mogłam pogodzić swojego systemu wartości z oczekiwaniami kultury masowej - czułam się gorsza i bezwartościowa, bo moje poglądy są raczej konserwatywne, czyli niepasujące do tego, co jest promowane we współczesnym świecie. Czułam, że jeśli ich nie zmienię, jeśli nie zacznę działać wbrew sobie, a tak jak wszyscy to robią, to zawsze będę kimś niegodnym zainteresowania płci przeciwnej. Dopiero niedawno zrozumiałam, że... nie jestem lalką. Jestem człowiekiem, jestem kobietą i moją rolą nie jest bycie zawsze i wszędzie seksowną. Mój wygląd nie definiuje mojej wartości, ja nie muszę poprawiać, skupiać się tylko na moim wyglądzie, że ja nie mam jedynie pięknie wyglądać cały czas. Uwierzyłam w to, że ja nie muszę zachowywać się w określony przez kulturę masową sposób, wpasowywać się w te "wzorce", by być godną uwagi mężczyzny. Ja bez tych pożądliwych spojrzeń z ich strony nie jestem gorsza, bo nie one świadczą o mojej wartości. To, że jestem kobietą, nie znaczy, że mam wyglądać seksownie, by moje osiągnięca się liczyły i bym mogła cokolwiek osiągać. Niby to może brzmi jak banały, ale mnie naprawdę sporo czasu zajęło, by do tego dojść. I myślę, że mężczyźni też są ofiarami tej seksualizacji. Nadal odbieram mężczyzn w ten sposób, że dla nich liczy się tylko seks. Jeszcze nie potrafię zobaczyć w nich wrażliwych ludzi, którzy potrzebują wsparcia, czułości, bliskości, troski. Ja widzę ich nadal jako skupionych tylko i wyłącznie na cielesności.
Cierpisz na syndrom wiecznej ofiary. Twoja wartość w oczach facetow, a wartość w oczach np. Twojego pracodawcy to 2 różne rzeczy. Dla faceta liczy się twój wygląd, a dla twojego szefa liczy się twój dyplom.
Myślę, że to bardzo ważny temat. Z niego wywodzi się bardzo dużo problemów i bardzo dużym problemem są kompleksy ciała. A i przy okazji skojarzyły mi się dwie postacie filmowe, które przeczą takiej seksualizacji... Alex z "xxy" Adel z "życie Adeli" szczególnie pierwsza postać. Bardzo lubię też pierwszy film
Siema, ciekawy temat podniosłaś :D Wyobraź sobie jakie zawody i branże mogły by na tym ucierpieć finansowo: hostessy dyskoteki miały by mniejsze branie, przez to ochroniarze mieli by mniej pracy przemysł alkoholowy przemysł kosmetyczny przemysł odzieżowy przemysł obuwniczy biznes narkotykowy fryzjerstwo makjijażystki pewnie jakieś sporty też, bo panie muszą mieć sexy stroje w tenisie czy jakimś futbolu itd itp To jest po to sprowadzane do jak najmłodszego odbiorcy aby jak najwięcej $$ wycisnąć z ludzi ;) Swoją drogą naprawdę są takie dziewczyny, które poza świeceniem ciałem nic nie ogarniają, a jak zaświecą to mają na te wszystkie ww. rzeczy ;) I tak to się kręci
To teraz wypadało by zrobić odcinek z drugiego bieguna o tym dlaczego szkodliwy społecznie jest powszechnie przyjęty obraz mężczyzny jako tego, który ma pracować, zarabiać (najlepiej za dwoje), być domową "złotą rączką" i umieć rozwiązać samodzielnie każdy problem. Bo jak nie, to jest życiowy nieudacznik, a nie mężczyzna. ;)
Przeczytałam już wszystkie komentarze, a po głowie dalej chodzi mi "whistle baby"... 😂 Bardzo fajny film! Swoją drogą strasznie mnie razi jak w filmach i serialach bohaterowie zaczynają budowanie relacji od pójścia do łóżka albo przynajmniej dzieje się to jakoś na początku związku. A jeśli nie to jest to "dziwne", ale stanowi dobry materiał na jakiś zabawny odcinek (w przypadku seriali). Serio tak to wygląda? Trudno mi to sobie wyobrazić, ale może to ja jestem dziwna...
Nie wiem, czy ze mną coś nie tak, czy coś, ale gdy zadałaś pierwsze pytanie o wiek kobiety i pokazałaś pierwsze zdjęcia, moja pierwsza myśl była taka: "A czy to w ogóle jest kobieta? Bo to jakies takie...nieprawdziwe" o.o
Bardzo dobry odcinek poruszający niezwykle ważny temat. Uświadamianie, szczególnie męskiej części widowni jest ważne. Z ciekawości, jak zareaogwałaś na córkę śpiewającą taką a nie inną piosenkę? Wytłumaczyłaś o co chodzi czy raczej sparaliżowana przemilczałaś temat ? Pozdrawiam i oby więcej takich filmów :)
Pierwszy raz trafiłam na ten kanał, a już jestem zauroczona. Faktycznie, pod wpływem tego filmu zaczęłam sobie przypominać, że już jako dziewczynka w podstawówce utożsamiałam bycie "seksi" z byciem ładną, fajną, jeszcze na długo przed tym, aż zrozumiałam o co chodzi w seksie.
Jestem tutaj od niedawna, bardzo fajny kanał , masz mily głos i sympatyczna twarz co sprawia ze milo sie ogląda. Jestem mamą 20latki ostatnio podsunęłam córce filmik o typach matki ale się usmialysmy , oczywiście dobrala odpowiedni do mnie.Muszę trochę popracować nad sobą 😉WIELKIE DZIĘKI
Dzieki za odniesienie sie do mojej propozycji. Na fb na stronie feministycznej zadalam pytanie i wywolalam fale komentarzy i dyskusji. Szczerze czasami watpie aby mozna bylo przekonac kogos, kto z wygody nie chce zostac przekonany. Pozdrawiam Cie Nishka i dzieki za kolejny odcinek :)
Czyli słusznie zawsze czułam w tej kwestii jakieś obrzydzenie azjatycką kulturą, która bardzo lubi seksualizować dziewczyny, robiąc z nich dzieci i jakby jedynym celem życiowym było kuszenie faceta. Koreańskie zespoły (w których bardziej chodzi o perfekcyjny wygląd niż o śpiewanie) stworzone z kilku młodych dziewczyn mają nawet grupy fanów-wujków (w koreańskim jest nawet na to osobne słowo) i nietrudno się domyślić co to za typy... Przerażające, że tak często słyszę ''taka to kultura'' i każdemu to odpowiada.
Z całym szacunkiem, ale się nie zgadzam ( ten komentarz będzie długi, ale chciałam, by był merytoryczny, a od pisania tych wszystkich prac zaliczeniowych to już trudno mi zwięźle pisać). 1) Obszar Azji jest długi i szeroki, to nie tylko Japonia, Korea Poł., Chiny, ale też Mongolia, Indie, Iran, Indonezja itp. Czy można do jednego worka wrzucić tyle różnych krajów/kultur? 2) Nawet jeśli w jakimś kraju infantylne zachowanie jest urocze dla wielu to nadal nie można powiedzieć, że jest tak dla wszystkich. 3) "seksualizować dziewczyny robiąc z nich dzieci", nie mówię, że coś takiego nie istnieje, ale zachowywanie się uroczo =/= robienie z siebie dziecka 4) "w których bardziej chodzi o perfekcyjny wygląd niż o śpiewanie" pół-prawda. Ważne jest, by wszystko było perfekcyjne, w tym wygląd. Nie mówię, że to dobrze, nakłada to na idoli dużo stresu, ale powiedzieć, że ważniejszy jest tam wygląd niż umiejętności wokalne/raperskie/taneczne to duży błąd. 5) "mają nawet grupy fanów-wujków" nie twierdzę, że nie, ale to nie jest coś co można spotkać tylko w tamtej kulturze. Przykład z podwórka. Koleżanka jest w grupie fanowskiej Michała Szpaka na fb, ale przestała ją obserwować, bo dużo fanek w średnim (można by tu użyć podobnego porównania, fanki-ciotki) dodawało żenujące posty o artyście. To, że jakieś... dziwne jednostki istnieją, to chyba się nie zmieni, ale czy to naprawdę kogoś szokuje? Że istnieją zdegenerowane jednostki? Można by powiedzieć, że to nie są tylko jednostki tylko większość lub chociaż połowa. No to poszukałam informacji, żeby nie być gołosłowną. Zespoły, które wymieniam należą do k-popu, składają się z dziewczyn i są obecnie najpopularniejsze. > Twice - 41% fanów to kobiety, 23% fanów ma więcej niż 40 lat > Red Velvet - 63% fanów to kobiety, 23% ogółu powyżej 40 roku życia > Blackpink - 61% fanów to kobiety, 24% ogółu powyżej 40 > IZ*ONE - 21% fanów to kobiety, 9% ogółu powyżej 40 > Loona - 70% fanów to kobiety 4% powyżej 40 > Mamamoo - 96% fanów to kobiety, nie mam danów odnośnie wieku Nie twierdzę, że nie ma tam problemu seksualizacji młodych idolek i idoli, czy różnych fetyszy na tle wieku itp., ale sprowadzanie całej kultury do tego mianownika... Plus dodam jeszcze jedną rzecz - dla mnie fakt, że istnieją takie prze-urocze girlsbandy, które noszą pastelowe kolory, falbanki, kokardki i co tam jeszcze - było wyzwalające (plus dają mi dużo radości swoją pozytywną energią). Czy słyszał/a Pan/i o zjawisku "I'm not like other girls"? Tl;dr mocne odcinanie się od wszystkiego co w kulturze jest postrzegane jako dziewczęce/kobiece, by nie być utożsamianą z cechami przypisywanym młodym dziewczynom w naszym kręgu kulturowym. Dziewczęce ubrania, makijaż = pusto w głowie, myśli tylko o tym, nie ma pasji innej niż moda, ambicji, bo chce tylko podobać się facetom itp. Więc wiele dziewczyn demonstruje to, że takie nie są, pogardą dla drugiej strony (mogę tu polecić video esej Lindsay Ellis - Dear Stephanie Meyer, w którym o tym wspomina). Więc fakt, że istnieje gdzieś jakaś kultura, gdzie bycie cute jest całkowicie ok i która tworzy materiały celebrujące tak pojmowaną dziewczęcość, chociaż owszem, teksty często są o chłopakach, ale obecnie coraz częściej o kobiecej solidarności, świecie wewnętrznym (Twice- Feel Special; Oh My Girl - Secret Garden) - było bardzo miłym odkryciem. I chociaż nie jest to moje główne muzyczne ukierunkowanie, to zawsze fajnie, gdy mogę się w razie potrzeby w tym kierunku zwrócić. Uważam, że jednym z największych problemów obecnie tamtych wytwórni (jeśli chodzi o preferowany wygląd) jest nacisk na bycie szczupłym, posiadanie jasnej cery i wpasowywanie się w kanon.
Twoje filmy są niezwykle przydatne i potrzebne! Co już od dawna wiadomo w szkole niezwłocznie przydała by się poważna edukacja, a dokładniej poważne traktowanie młodzieży w tej sprawie tak bardzo ważnej. Niestety mamy co mamy, czyli znikome, jak nie żadne informacje, które w późniejszym wieku kształtują nasze postrzeganie świata i siebie samych. Naprawdę dziękuję, że stworzyłaś swój program i rozmawiasz na różnorodne tematy.
Myślę, że warto tu również wspomnieć o tym, że, może i ku zaskoczeniu, mężczyzn również spotyka seksualizacja, głównie w przemyśle muzycznym. Gdyż czym innym niż właśnie to jest wciskanie nawet nastoletnich piosenkarzy w obcisłe, skórzane spodnie, zmysłowe tańce czy miny oraz niewybredne komentarze ze strony kobiet na skutek tych czynników? Można by mówić, że sami przecież wiedzą co robią jednakże 1. Showbiznes to showbiznes - prawda jest taka, że chodzi o to, aby się sprzedać. Nie zaprzeczam, że istnieją „prawdziwi” i szczerzy artyści, aczkolwiek ich kariera to główne źródło dochodów, tak więc muszą się jakoś utrzymać i nieraz słuchać wytwórni, która może im sugerować takie zachowania, gdyż to zwyczajnie się sprzedaje 2. Czym kobiety, w tym często nawet i bardzo młode dziewczyny, piszące obrzydliwe komentarze dotyczące atrybutów męskości tych piosenkarzy, nieważne czy pełnoletnich czy nie, co by chętnie z nimi zrobiły, różnią się od stereotypowego pana po 40, który gwiżdże na nastolatki w spódniczkach i rzuca tekstami pokroju „dni coraz dłuższe, a spódniczki coraz krótsze”? Takie zachowania są karygodne i wymagają piętnowania u każdej płci, nie tylko u tej, która ma z tym większy problem Podsumowując, problem ten dotyczy rzeczywiście głównie kobiet, jednakże nie należy tutaj zapominać o krzywdzie mężczyzn, która również istnieje. Seksualność jest niesamowicie ważną i piękną sferą, jednakże również bardzo kruchą i wrażliwą, naprawdę bardzo łatwo jest ją skrzywić, w szczególności u młodych osób, niezależnie od ich płci. Dlatego, dbajmy o uświadamianie społeczeństwa i nie zgadzajmy się na niczyją krzywdę
bardzo dobry i ciekawy filmik. sama jestem kobietą i coraz bardziej świadomie i coraz częściej zaczynam kwestionować właśnie te wszystkie zseksualizowane rzeczy w mediach. Ale jedno bardzo trudne, chyba (dla mnie przynajmniej), pytanie mi się nasuwa - jak te dzieci -i dziewczynki i chłopców - przed tą seksualizacją przestrzec?
Tłumaczyć, rozmawiać, reagować, gdy np. kilkulatki chcą kupić określone stroje, gadżety itd. Oglądając teledyski czy sceny w reklamach tłumaczyć. Mhm. Pomyślałam, że nakręcę na ten temat film, dzięki za inspirację :)
Super film, cieszę się bardzo, że mogłam posłuchać rzeczowo o problemie, który jest niezauważalny przez większość społeczeństwa. Zdecydowanie kciuk w górę :)
Bardzo dobry materiał. Ciekawi mnie co sądzisz o zjawisku popularnym w Japonii... chodzi mi mianowicie o Lolicon'ów i Shotacon'ów. Dla tych, ktorzy nie wiedzą co kryje sie za tymi 2 pojęciami, mam takie oto słowa: WUJEK GOOGLE WYTLUMACZY LEPIEJ NIŻ JA
Mężczyźni też są seksualizowani, może nie tak samo, jak kobiety, ale oni nie są tu tylko "widownią". Coraz więcej kobiet postrzega mężczyzn nie jako potencjalnych partnerów\chłopaków, później być może mężów, tylko jako ciało, z którym można się "zabawić" przez jedną noc. Ludzie w związku szybciej decydują się na rozpoczęcie współżycia, co jak dla mnie nie jest zjawiskiem pozytywnym. Ja osobiście, jako katoliczka, uważam, że warto poczekać z tym do ślubu, ale ok - nie każdy jest wierzący, poza tym to wybór każdego z nas z osobna, jeśli ktoś postanowił zacząć wcześniej, w porządku. Tylko jeśli to wygląda na zasadzie "zaczęliśmy się spotykać, więc zacznijmy się...(no wiadomo)", to my tak naprawdę nie znamy wtedy tej osoby tak naprawdę i nie wiemy, czy chcemy z nią być już zawsze. Nawiązując do św. Jana Pawła II, nie uważam, żeby kochanie na próbę było czymś dobrym.
Wow, muszę przyznać pani rację. Sama jestem teraz w szkole średniej i widzę podział dziewcząt na gwiazdki i cienie. Nie ma nic pomiędzy. Albo masz makijaż, koła, odsłonięte ramiona i wydęte usta ,albo stoisz z tyłu i już myślisz w jakim wieku osiągniesz szczyt desperacji by brać kogo łaska
Ten filmik trochę odmienił moje spojrzenie. Wcześniej patrzyłem na to w taki sposób, że w nowoczesnych czasach gdy kobiety pokazują sie prawie nagie w mediach to trzeba to traktować z aprobatą, aby one czuły się wyzwolone. PS: Każdy jest istotą seksualną. A osoby aseksualne też???
Oswajanie nas z seksualizacją łatwo dostrzec latem, kiedy to spotyka się coraz więcej osób w przestrzeni publicznej ubranych niczym na plażę. Bulwersuje mnie, np. gdy widzę młode dziewczyny przyodziane w szorty odsłaniające pośladki, często w towarzystwie mam czy babć *O_o Czy nawet one nie widzą w tym nic złego?*
Mogłabyś omówić temat porno? Z tym jak to jest że w większości kobietą nie jest to potrzebne, natomiast mężczyźni stałe potrzebują takich bodźców, i jak to wpływa na związki P. S Świetny film ❤️
Przez tą seksualizację moja samoocena spada na dół, ponieważ nawet w subkulturze gotyckiej jest to zauważane, że coraz więcej modelek pozuje w lateksie, a nie w pięknych długich sukniach jak z lat 80 w Ameryce. Ostatnio zostałam potraktowana przedmiotowo na skate parku gdy jeździłam na desce, gdyż jeden z chłopaków (którego nigdy tam nie widziałam) powiedział do mnie coś w stylu (wiem, że to było dla żartu, ale mnie to uraziło): ''Kobiety do garów!'' zastanawiam się czy to przez jego wychowanie czy przez media powiedział aż taki chamski tekst przy kolegach.
Jeżeli mowa już o seksualności, to bardzo chciałbym poznać Twoją opinię i myślę, że wypowiedziałabyś się bardzo profesjonalnie i obiektywnie na temat tabu jakim jest w Polsce nieheteroseksualna orientacja. Filmik oczywiście najlepszy jak wszystkie, pozytywna ocenka zostawiona i czekam na kolejne materiały! 😊
O matko, ten początek był okropny! 10 lat, a wygląda jak dorosla kobieta.. i na tych zdjęciach wygladala tak kusząco, uwodzicielsko? ;_; jestem w szoku, nigdy bym jej nie dała 10 lat.. PS świetny film, myślę że jest bardzo potrzebny.
Gdzie leży granica? Czy w tym, dla kogo to robimy, z jakim zamiarem? (mowa o zmysłowych strojach, negliżu, podkreślaniu itd. i oczywiście w przypadku osób dorosłych) Coby nie popadać w skrajności ;)
To, że u nas te wszystkie amerykańskie piosenki o ruchaniu były/ są popularne wśród dzieci jest dla mnie zrozumiałe bo w sumie nikt z nas nie rozumiał o czym te gwiazdy popu śpiewają xD Ale jakim cudem to przechodzi do radia w anglojęzycznych krajach? Rodzice nie czują się nieswojo puszczając takie rzeczy swoim dzieciom?
No, albo ta piosenka która była hitem i dopiero niedawno dowiedziałam się o czym jest. Nie pamiętam nazwy ale pamiętam że tłumaczenie to było o tym by uciekać przez moim pistoletem itp. Ogl o rozbojach w szkole i nie wiem jak w tak napiętej sytuacji w USA to przeszło nie dość że w USA to jeszcze do takich krai jak np polska
@@oliwiatiktik pumped up kicks
@@oliwiatiktik piosenka przeszła w stanach w wersji ocenzurowanej. Usunięto słowa gun oraz bullet
You prolly dont give a shit but does anyone know of a tool to log back into an Instagram account??
I somehow forgot my account password. I love any tips you can give me.
Ciekawe kiedy Wojewódzki zrezygnuje ze swojej wodzianki.
albo raczej tvn zobaczy w tym coś nie tak
Nie zrezygnuje, ponieważ pani wodzianka dobrze wpisuje się w standardy które panują w mediach... :/
@@kakady92a w takim razie trzeba zmienić standardy
tem caly kuba to kretyn
Dobrze, że ktoś na yt porusza ten temat. Bo kiedy ogląda się teledyski ma się wrażenie, że w większości nie ma nic poza "gołymi babami". I potem nic dziwnego, że tyle młodych osób ma problemy z samoakceptacja
ale XIS z badań wynika ze treści seksualne występują w od 40-80% teledysków. Szok, zwłaszcza że główna grupà docelową są młodzi ludzie kształtującej swoje „gusta”. A na moje oko zdecydowanie więcej tam treści seksualizujàcych niż tych związanych z seksualnością człowieka, która zawiera w sobie duży ładunek intymności, zawoalowania itd.
A ja całe życie myślałam, że piosenka whistle jest o gwizdku XDDDD
Martyna S ja początkowo tez, ale potem mnie oświeciło! 😱
Nope. 😂
Nie oglądałaś Cezika? :P :D Polecam. :)
th-cam.com/video/DYg1fAXHWmM/w-d-xo.html
No bo w sumie jest, a dokładnie o dmuchaniu w czyjś gwizdek...
Całe życie w błędzie... :D
Będąc 20 latkiem mam wrażenie, że mam bardziej sceptyczne nastawienie do seksualizacji kobiet niż moja 50 letnia mama. Niestety kobiety są już tak „zindoktrynowane” przez kulturę masową, że same z siebie wpisują się w ramki sexy/nie-sexy. Przykre jest takie nastawienie, bo potem wynika z tego wiele kłopotów - niska samoocena, zazdrość i nieszczerość wśród kobiet. Nie chcę tu generalizować, ale większość dziewczyn (z mojej perspektywy) posiada któryś lub kilka z tych problemów.
Co do seksualizacji w kulturze masowej - czemu wszystkich nie drażni to, że nawet w reklamie telewizora ukazuje się półnaga pani, która potencjalnie ma zachęcić kogoś do jego kupna? Nie rozumiem tego. Z drugiej strony szczerze nie wiem, jak nawet można się temu przeciwstawiać.
Odcinek jak zwykle mega wartościowy, przekazuję innym dalej. Czekam już na kolejny:)
Mnie strasznie drażni jak w telewizji czy reklamie na telefonie widze kobiety skąpo ubrane dziwnych pozach. Dlatego juz nie oglądam telewizji co nie znaczy że problem zniknął.
Ludzie juz tak się przyzwyczaili do oglądania czegoś takiego że to już ich nie dziwi, a święci przykładem, Jak mają się ubierać itp.
pozdrawiam serdecznie
@@AngelikaTaehyungDeia Na szczescie pomalu sie to zmienia, szczegolnie to widac na zachodzie Europy..
Jak dobrze, że ktoś o tym mówi. Przeraża mnie i smuci, że teraz, we współczesnej Europie, kiedy wydawałoby się że nadeszła era wolności, jesteśmy wciąż spychane do roli seks -zabawki. Wydaje mi się że taka negatywna rola społeczna kobiety jest na tyle mocno zakorzeniona w społeczeństwie, że nawet na kobiecie otwartej, inteligentnej i znającej swoją wartość odciśnie swoje piętno. Chcąc nie chcąc dorastamy otoczeni stereotypami, które determinują nasze postrzeganie rzeczywistości i samych siebie. Może dzięki walce z nimi przyszłe pokolenia unikną kompleksów i innych przykrości.
To jest przykre fakt. I tutaj już na tym etapie najwcześniej winne są obie płci. Ja będąc dzieckiem i nastolatka byłam taka można powiedzieć ,"chlopczycą".lubiłam luźne ciuchy NIEpodkreslajace figury, wygodne i wytrzymałe takie jak chłopcy nosili. Wiecie ile za to wycierpiałam..? Małemu dziecku to jeszcze wyznaczano choć babcia zmuszała mnie do noszenia sukienek. W wieku nastoletnim presja "atrakcyjności" była coraz wieksza choć chłopaki to najczęściej byli "głupki" no ale podobać się im trzeba było przecież..no mnie się nie udało gdyż do tej pory mając 27 lat nie maluje się wcale. (Ale to szczegół). Powiem szczerze że byłam przez dobrych kilka lat w szkole niszczona za swój wygląd i brak zainteresowania sprawami seksu czy mody. I to zarówno przez chłopaków którzy wyzywali mnie od babochłopow jak i dziewczyny które czasem się za mnie wstydziły i kazały mi się "jakoś ubrać" . Z czasem stałam się odludkiem prawie , w sumie ...teraz jestem szczęśliwą kobieta ale odcisnelo to na mnie mocne piętna łącznie z tym że przyczyniło się do kilkuletniej depresji, która potrafi zniszczyc zycie..bo to jaa potem myślałam ciągle że jestem brzydka i nie taka
Gdzieś żeśmy się zagalopowali. Naprawdę. Wzorce piękna, zachowania, choćby szacunku czy też raczej jego braku w stosunku do drugiego człowieka ludzie czerpią z kiczowatej taniej popkultury przesiąkniętej tanim seksem gdzie wszystko jest uprzedmiotowione a człowiek jest akceptowany dopóki jest "fajny" i cool. Naprawdę musimy coś z tym zrobić bo u mnie skończyło się "tylko" na myślach samobójczych ale wielu nastolatków nie jest w stanie tego przetrwać. Albo zrobia sobie krzywdę albo komuś, wyładowując lata skrywanego cierpienia i agresji bo powiem szczerze że w myślach nieraz zabijalam swoich oprawców. Jednak nigdy się nie dopuściłam by choć w minimalnym stopniu im odpłacić.
Pozdrawiam, dobrego dnia
Wiele mówi się o presji u kobiet na bycie atrakcyjnymi, seksownymi, i o tym, jakie to ma skutki. Absolutnie popieram,ale chętnie zwróciłabym uwagę też na presję wobec mężczyzn - to, że to oni mają być zdobywcami, nie mogą płakać,okazywać słabości, i że w jakiś sposób- to również negatywnie odbija się na nich. Osobiście spotkałam się wśród męskiej części przyjaciół jak i u partnera ze strachem w okazywaniu uczuć, nawet w prywatnej, bezpiecznej przestrzeni.
Ale ten film nie był o dyskryminacji i presji społecznej, a o seksualizacji.
A co z seksualizacją mężczyzn ? Naturalni, że to oni muszą być zdobywcami, bo kobiety wolą być zdobywane. Mężczyźni w sumie też by chcieli. Tu chodzi o zadowolenie kobiet.
Jak zobaczyłam miniaturkę i tytułu to pomyślałam" eeeetam... Domyślam się co będzie. " ale nie... To powinno być programem w telewizji. Świetnie że zrobiłaś ten film.
Dzięki Tobie zrozumiałam, że sama powoli wpadam w ten tok myślenia o kobietach (w tym o sobie). Dziękuję za obudzenie mnie!
Nishko, dzięki, że poruszyłaś ten temat. Sama pracuję w branży zdominowanej przez mężczyzn (jestem programistką) i ten męski punkt widzenia często dominuje w rozmowach, w zachowaniu i w różnych komentarzach, a kobiety same czasem zamiast postawić granicę, chichoczą albo kontynuują tę idiotyczną grę. Dlatego też jestem bardzo na seksualizację kobiet uczulona. Naprawdę dziękuję, że zwracasz na to uwagę i pogłębiasz świadomość kobiet i mężczyzn, że to jest ewidentnie duża rzecz.
(Żeby nie zdradzić danych osobowych)mam 13-16 lat. Sama chcę zostać programistką. Chodzę teraz na zajęcia z programowania w cpp.
Jeśli pani ma np facebooka czy instagrama mogłaby pani go podać? Chciałabym mieć możliwość czasem spytać osobę, która jest "po fachu".
Dotknęłaś bardzo ważnego problemu a właściwie jego części. Bo faktycznie z jednej strony robi się z kobiet już od małego "obiekty seksualne", a z drugiej strony daje komunikat, że jeśli się tak zachowują, to są "łatwe/puszczalskie/blachary". To jest tak zwane "przylepianie etykietek" wedle oczekiwań różnych grup społecznych a bardzo wiele kobiet słysząc tak sprzeczne komunikaty traci na asertywności i zdolności wyboru co uważa, że DLA NIEJ SAMEJ jest najlepsze - nie dla innych. Bardzo ciekawie poruszony temat! Pozdrawiam 😊
Bardzo chciałabym poznać Pani zdanie na temat aseksualności.
Tak to znakomity pomysł
O tym samym pomyślałam XD
Przydałby sie taki materiał
Po 5 min filmu cieszę się, że moja 6-letnia córka na ogól ma w nosie modę, lalki, kosmetyki, kolczyki itp. Dla niej bardziej ciekawy jest wszechświat, dinozaury, roboty i nowe technologie i niech tak pozostanie jak najdłużej :)
Odnośnie pokazów i hostess... Mam wrażenie, że owe hostessy mają działać na najbardziej prymitywne obszary męskiego mózgu (czyli mojego również). Na dane stanowisko łatwiej jest przyciągnąć kogoś kto jednak w te obszary mózgu trafia urodziwą panią niż panem w garniturze :) Jeśli moja córka jak dorośnie chciała by być hostessą na tego typie wydarzeniu nie miałbym z tym problemów (aczkolwiek może to wynikać z faktu, że obecnie ma 6 lat) gdyż uważam, że każdy jest kowalem swojego losu. Kończąc chciałbym odnieść się do poklepywania po tyłku itp. Sam nie raz będąc uczestnikiem różnego rodzaju targów gdzie hostess było multum nawet przez myśl mi to nie przeszło. Natomiast jeżeli coś takiego miało by miejsce liść w twarz to minimum co taki osobnik powinien "zyskać". Każdy ma prawo do swojej nietykalności nawet jeżeli jest ubrany wyzywająco może sobie czegoś nie życzyć.
zgadzam sie wpelni ale mam wrazenie ze niektore sa po to seksowne by byly klepane i macane zeby cos osiagnac to widac przeciez jak soba manipuluja wobec
Mam 14 lat, ten film rozjaśnił mi nieco w głowie za co bardzo dziękuję!
Świetny materiał, daję okejkę. A na rozluźnienie atmosfery - słowo "fuckable" przepięknie tłumaczy się na polski jako "jebliwe" xD
MoonMoonSit ja kiedyś usłyszałam „ruchable” 😂
Ruchable
Ja znam przekład "ruchadełko".
Ten temat jest bardzo powszechny i obecny wszedzie. Gdy zobaczylam teledysk do chociazby piosenki Swalla przerazilam sie, caly polega na tym ze w okol mezczyzn skacza, tancza i gibia sie polnagie kobiety, ktore momentami wrecz biegaja w okol nich na czworaka jak psy. Juz nie wspominajac o samej nicki w tym i innych teledyskach, najlepszym przykladem jest Anaconda, ktora przez niektorych jest traktowana jako piosenka o pozytywnym, FEMINISTYCZNYM wydzwieku co jest absolutnie absurdalne i niedorzeczne. Przerazajace jest to ile te teledyski maja wyswietlen oraz to, ze male, nieswiadome dzieci maja do nich bardzo latwy dostep.
Dokladnie. Zacznijmy od tego kto dopuszcza gwiazdy porno do robienia muzyki... Kiedys piosenkarz/-rka kojarzyl sie ze schludnym wygladem i manierami. Teraz ci celebryci przesciguja sie tylko z glupawym wygladem i debilnymi teledyskami, ktore wedlug mnie w 90ciu % skladaja sie z seksualizacji kobiet. Dlatego wole sluchac radia, bo przynajmniej nie musze tego ogladac gdy podoba mi sie jakas piosenka. Niestety, piosenki znow w 90ciu %ach maja tak samo niesmaczny przekaz... Nic tylko usiazc i plakac.
Może to trochę głupi pomysł, ale może warto poruszyć taki temat, mianowicie zachowania autoerotyczne człowieka i w ogóle seksualne kontra Kościół. Wydaje mi się, że mimo iż ta instytucja kierując się nienagannie moralnymi pobudkami czasami też ma zły wpływ na młodych ludzi właśnie pod względem seksualności. Jakie jest Twoje zdanie?
Kamil KeyboardPlayer zgadzam się i uważam, że np. reguła celibatu wyrządza Kosciołowi więcej szkód niż pożytku. Wątek, o którym piszesz występuje również z seriali Sinner, o którym wspomniałam. Tabu i udawanie że tematu nie ma doprowadza zwykle do gorszej sytuacji niż ta, przed która tabu miało chronić.
Podobnie uważam, że co do zasady postawa lansowana przez kościół, to jest zwracanie uwagi na uczucia, emocje, trwałość relacji i cnotę miłości, to jest coś dobrego bo są to ponadczasowe wartości, nieco czasem zapominane. Ale to co mnie niepokoi to fakt, że przy tym całym romantyzmie ma miejsce demonizowanie cielesności, fizyczności, nie podkreślanie ich wagi w budowaniu intymności, straszenie piekłem za zachowania autoerotyczne, homoseksualizm. Wydaje mi się, że to przesada w drugą stronę. Odnosząc się do materiału - to dobrze, że kościół sprzeciwia się seksualizacji, jednak szkoda, że czasem sprzeciwia się seksualności. Choć niekoniecznie! Czasem spotykałam spoko księży :) choć nie przekonali mnie do wiary w Boga, to chociaż przywrócili mi wiarę w to, że kościół nie musi być pruderyjny i nieżyciowy.
Mówiąc najkrócej, potrzebna jest jakaś praktyka w życiu ludzkim odnosząca się do wiary między innymi w to, że będziemy żyli po śmierci. Przecież to się w głowie nie mieści, że osoba, która wczoraj została skremowana, będzie żyła (taka jest wiara chrześcijańska). Jest potrzeba, by o tej wierze opowiadać własnym sposobem życia. To od początku musiało być tak szalone, tak jak szalona jest wiara w zmartwychwstanie. Wybrano szaleństwo rezygnacji z naturalnego realizowania się w związku (czyli także poprzez współżycie seksualne) właśnie jako sposób informowania o takiej wierze, przekonywania o niej, nakłaniania do niej. To, co tutaj napisałem oczywiście nie wyczerpuje tematu przyczyn i konsekwencji celibatu. Ogólny temat odcinka świetny, potrzebny. Trzeba bardzo głośno mówić o wykorzystywaniu i poniżaniu kobiet, bo o faktach trzeba mówić.
Bzdura. Kośćiół podkreśla że seks jest ważny i służy budowaniu więzi między małżonkami, a nie tylko prokreacji. Jesli autorka kanału będzie tworzyła materiał na ten temat to również polecam najpierw zapoznanie sie z oficjalnymi dokumentami Kościoła jak encykliki "Humane vitae" , "Evangelium vitae" czy "Amoris Laetitia" a nie opieraniem sie na opiniach przypadkowych osób czy księży, którzy też mają prawo sie mylić, zwłaszcza jeśli nie zajmują sie naukowo teologią moralną. A co do homoseksualizmu to Biblia jasno sie wyraża na ten temat, więc chyba dziwne by Kościół uważał zachowania homoseksualne za coś dobrego skoro opiera swoje nauczanie na Piśmie Świętym.
Jest ale seks to dar dla drugiej osoby, który miejsce miec powinien przede wszystkim w małżeństwie. Dzisiaj bardzo często przesuwana jest granica i do współżycia dochodzi pomiędzy ludźmi zbyt wcześnie, gdy nie ma pomiędzy nimi wystarczającej więzi i zażyłości. Tak być nie powinno zwłaszcza że współżycie może skutkować ciążą i moim zdaniem zawsze powinna być tego świadomość oraz gotowość w razie czego na poniesienie konsekwencji współżycia czyli na urodzenie dziecka. Celibat to inna kwestia, i pamiętajmy że celibat w Kosciele obejmuje przede wszystkim Kościół Rzymsko-Katolicki, warto o tym wspominać, we wszelkich dyskusjach nt celibatu, Kościół Katolicki to nie tylko łacinnicy, ale i obrządki wschodnie gdzie tego celibatu narzuconego nie ma i tam o dziwo podkreślana jest wartość małżeństw duchownych, a to przecież ten sam Kościół. Wiadomo że celibat księży ma sens jedynie wraz z zachowaniem czystości a z tym bywa bardzo różnie. A komentarz o dokumentach KK byl skierowany głównie do autorki filmiku która mam nadzieje ze w przypadku powstania filmu nt podejścia do seksualności w KK będzie opierała swoją wypowiedź również na oficjalnym nauczaniu KK a nie mówiła swoje - widzi- misie jak wielu ludzi również na yt w tej kwestii ;)
Wreszcie ktoś poruszył ten temat od strony etycznej bez kreowania wokół niego dodatkowej ideologii (za wszystkim stoi Illuminati itd). Twoje filmy są bardzo wartościowe. Prosty, bezpośredni, a równocześnie ciekawy przekaz, poparty konkretnymi źródłami. Oby tak dalej! :)
po co illuminati parszywi zakamuflowni zboczency i czesto same mamusie dziewczynek
Nishko, super że nagrałaś o tym odcinek. Zdjęcia dziewczynek wystylizowanych na dorosłe kobiety emanujące swoją seksualnością są dla mnie przerażające. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam fragment programu o małych miss dosłownie mnie zmroziło. Kilkulatki w pełnym makijażu i sukienkach jak dla dorosłych kobiet :( Poza tym wszelkie plakaty, reklamy krzyczą golizną, seksem. Kobieta we współczesnym świecie traktowana jest jak produkt, który ma spełniać określone normy promowane w mediach społecznościowych. Ta cała machina seksualizacji wyrządza dużo krzywdy rodząc nieracjonalne oczekiwania wobec siebie. Materiał udostępniam, bo każdy powinien zadać sobie pytanie na ile machina seksualizacji wtargnęła w nasz światopogląd.
Bardzo ważny i poważny temat. Moim zdaniem powinien być przedmiotem szerszej debaty. Powinno się zwalczać przejawy seksualizacji dzieci. Również daleko mi do dewoty, sprzeciwiania się edukacji seksualnej, czy wyzbywania się jakichkolwiek przejawów seksualności w ogóle, ale jeśli chodzi o dzieci? Przykłady przywołane w filmie, te sesje zdjęciowe, reklamy, konkursy piękności budzą mój sprzeciw, wręcz obrzydzenie. Nie rozumiem, jak można coś takiego robić. Totalny brak myślenia, wyobraźni i zdawania sobie sprawy z konsekwencji. Zastanawiam się, czy tego rodzaju motywy nie są stwarzane i wykorzystywane przez ludzi z zaburzoną orientacją seksualną, a już na pewno są pożywką dla pedofili. Być może trochę z racji pracy zawodowej, a może po prostu z racjonalnego punktu widzenia, od razu dostrzegam w tego typu obrazach promowanie seksualizacji dzieci a zarazem pedofilii. Rodzice, którzy pozwalają na takie rzeczy, powinni wyobrazić sobie, co robi, widząc te zdjęcia, taki jeden pan z drugim mający pewne niezdrowe tendencje. Krytykowane są elementy popkultury zakrawające o pornografię, ale to nie jest jeszcze na tyle groźne, co coś, co zakrawa o pornografię dziecięcą. To stwarza duże zagrożenie i szerzy zboczone, przestępne zachowania.
Zdaje się, że w Kanadzie już uznano pedofilję za naturalną orientację, na równi z hetero- i homoseksualizmem. Nic dziwnego, że ludzie oswoili się z myślą o seksie z dziećmi, skoro w reklamach widzieli dzieci przebrane za seksowne kobiety.
TAK! Zgadzam sie w 100% z tym co mowisz. To widac tez w sklepach z ubraniami. Zawsze musze sie ostro naszukac zeby znalezc stanik bez push-upu. Wszystkie sportowe ubrania tez musza byc sexy, bo na silowni przeciez trzeba sie pokazac. Sexy pizamy, sexy stroje kapielowe, wszystko sexy. Na cholere ja sie pytam?!
Zgadzam się w 100%. Szkoda, że dziś najlepiej sprzedaje się to, co jest popularne, a nie to co jest właściwe. Pozdrawiam!
Masz bardzo przyjemny głos! 🤗 😍
Obstawiałam dziewczynce 12 lat O.O
Od wielu kobiet, koleżanek, znajomych itp słyszałam, że nieraz zdarzyło się, że jak przechodziły koło jakiegoś wujka, czasem dziadka, ojczyma, taty czy innego mężczyzny z bliskiego grona rodzinnego zostały klepnięte w pupę. A otoczenie nic nie reagowało "a bo to taki niewinny klaps", cioci, babci, mamie, żonie itd też tak ten wujek, dziadek, też tak zrobił.
Straszne! :( Podobnie jak zmuszanie dzieci, żeby przytuliły się wujka lub cioci, nawet gdy nie chcą - "ale przecież tak wypada". Jak mają potem nauczyć się asertywności seksualnej?
przytulić to przytulić gorzej jak każe się pocałować w policzek, albo jak wręcz się atakuje i całuje. Jak byłam dzieckiem i mnie ktoś całował na powitanie w bardzo ostentacyjny się potem wycierałam, czasami padały komentarze, że jestem nie wychowana czy coś, czasem były pretensje do mamy, która się tłumaczyła niczym winna zbrodni, że ja nie lubię, że nie śmiała itd
A co ciekawe w moich skryptach szkolnych jest gdzieś w temacie o nawiązywaniu kontaktu z dzieckiem jest napisane, że mogę przytulić dziecko np w sytuacji gdy płacze. Mało fajne mi się to wydaje, że np "zła baba"(rzadziej facet) która przed chwilą zakropiła szczypiące krople do oczu będzie przytulać teraz dziecko, jak dla mnie to nie jest na miejscu uczy, że ktos obcy kto zrobił cos nie przyjemnego teraz ma być ostoją bezpieczeństwa?
bardzo dziękuję za ten film! na polskim yt zdecydowanie brakuje takich treści!
świetnym przykładem seksualizacji dziecięcych wizerunków jest wczesna kariera Britney Spears, której zarówno teledyski, jak i wszelkie materiały promocyjne zawierają bardzo widoczne kreowanie dorosłej kobiety na dziewczynkę... szukając kampanii z ostatnich lat można na spokojnie wskazać którąkolwiek wydaną przez American Apparel, które swoją drogą miało już sprawę w sądzie właśnie za seksualizację dziewczęcych ciał
Justyna K tak, kojarzę tę kampanię. Britney i Miley Cyrus..
wielu znam mężczyzn, którzy podczas poruszania podobnych tematów przez kobiety skomentowaliby to słowami "feministyczny bełkot", ale Ty mówisz o tym tak mądrze i przekonująco, że naprawdę chciałabym, żeby ten film dotarł chociaż do części osób z mojego otoczenia. btw oglądam Wojewódzkiego i jestem jego wielką fanką i dopiero po przeczytaniu jednego z poniższych komentarzy zdałam sobie sprawę, jak przykra i zupełnie zbędna jest postać wodzianki w tym programie. wcześniej byłam na to znieczulona. szok. fajnie, że jesteś i mówisz ważne rzeczy, pozdro! 😁😁
Kupowałam miesiąc temu kostium kąpielowy w znanym sieciowym sklepie bieliźnianym...poprosiłam o strój dla 6ciolatki. To co pani mi zaproponowała.... to skąpe stroiczki, zakrywające ledwo sutki, przeźroczyste z koronką, z dziurkami...no przeżyłam szok.
Bardzo smutna kwestia... Jednak wiele wynosi się z domu. Mi mama z dziecka nigdy nie pozwalała się malować, farbować włosów, ubierać się niestosowanie itd, a ja bardzo chciałam przypodobać się koleżankom.. z perspektywy czasu bardzo jej za to dziękuję. Dziś mam 18 lat i wkraczam w dorosłe życie, mam nadzieję, z pewnymi wartościami, które chciałabym szerzyć dalej. Jak patrzę na niektóre rówieśnice, a co gorsza - dużo młodsze dziewczyny, czy to młodsze w szkole, czy rówieśnice rodzeństwa, przeraża mnie to...
Ps. Dwa tysiące siódmy! Rok dwutysięczny był tylko raz ;)
A nawet dwa razy, jeszcze w starożytności :p
Ale malowanie się po to, żeby zakryć trądzik to raczej nie seksualizacja, co nie? Raczej dbanie o estetykę
Cieszę się, że nagrywasz ten film uświadamiasz ludzi. Coraz więcej osób (z tego co zauważyłam - szczególnie młodych) ulega presji społeczeństwa. Dlatego ważne jest informowanie. Dzieci często mają problemy z rówieśnikami, z akceptacją swojego ciała. Można tego uniknąć, jednak dorośli muszą dawać młodym dobry przykład. Nawet przemysł muzyczny może mieć zły wpływ na młodzież. Oj... co się dzieje z tym światem?
Super film, jak każdy z resztą, nie tylko dlatego, że pada w nim magiczne słowo seks ;)
Przerażające jest to, że rodzice godzą się na takę metodę wychowania dzieci. Jak ktoś kto kocha swoje dziecko może je tak traktować, serce się kraje.
Sorki, że śmiem Ci zwracać uwagę, ale mówi się dwa tysiące siódmy a nie dwutysięczny. Ale to absolutnie nie umniejsza jakości filmu :) Pozdrawiam serdecznie! I dziękuję, że sprawiasz, że internet jest trochę lepszym miejscem niż był bez Ciebie.
Bardzo dobrze ze nagrałaś ten materiał. Mam nadzieje że otworzy on niektórym oczy.
Mam tylko jeden problem... od małego uwielbiałam makijaż i malowanie paznokci. Zawsze było to czymś, co podobało mi się u mamy jako dziecko. Pomijając negatywny wpływ kosmetyków tego typu na młodą skórę nie widzę nic złego w malowaniu dziewczynek. Nie mówię ze jest to rozwiązanie na codzień, i że 10latki powinny tak latać do szkoły i po podwórku, tylko nie widzę w makijażu nic seksualizującego (mam nadzieje że dobrze napisałam to słowo 🙊). Zgodzę się że ładnie pomalowana kobieta wygląda bardziej seksownie. Wiem że ciągle dużo kobiet (i mężczyzn też, co dziwi mnie jeszcze bardziej bo co im do tego?!) uważa ze MUSZĄ się malować. Ja traktuję to jako zabawę i jako przyjemność, która mogę sobie zafundować. Tak jak zjedzenie ciastka. Myślę że dla zabawy można dać się dziewczynce pomalować i ubrać w księżniczkową sukienkę podkreślającej kobiece kształty, których jeszcze nie nabyła. Jednak małe miss przestają być już formą zabawy, a stają się jakąś chorą grą... Może warto poruszyć w tym momencie temat spełniania marzeń rodziców na swoich dzieciach?
Zauważyłam że z każdym rokiem seksualizacja obrzydza mnie coraz bardziej. Odkryte brzuchy i piersi. Reklamy środków na potencję. Nawet reklama czkoladowo-owocowego dżemu... czemu tego jest coraz więcej? Czemu pani reklamująca balsam do ciała mówi i porusza się w sposób, w który zaciągnęłaby niejednego widza do swojej sypialni?
Wydaje mi się ze granica ‚dobrego smaku’ coraz bardziej się przesuwa i nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak, bo nie nadążam czy ze społeczeństwem które ze spokojem dają się w to wciągnąć... oczywiście - najpierw jest śmiech, ale z czasem staje się to coraz bardziej „normalne”...
Twoje obserwacje co do reklam są jak najbardziej słuszne i na miejscu!
Natomiast co do malowania paznokci małym dziewczynkom to ja akurat jestem przeciwniczką i dopatruję się tu elementu (nieuświadomionej - bo wiadomo, że żadna mama świadomie tego nie chce robić) seksualizacji, bo malowanie paznokci jest elementem zdobiącym ciało, atrybutem kobiet. I tak jak rozumiem, że nastolatki malują ją - bo chcą się symbolicznie pożegnać z dzieciństwem i podkreślić swoją dorosłość i to jest dla nich ważne, tak w przypadku kilkulatek nigdy na to córkom nie pozwalałam, oczywiście tłumacząc im, dlaczego: że na wszystko przyjdzie pora. Kiedyś napisałam na ten temat tekst na blogu i wywołało to falę oburzenia (choc nie tylko, bo wiele osób się ze mną zgodziło) - bo wiem, że to jest często praktyką. I argumentuje się to jako chęć naśladowania mamy. jednak moim zdaniem naśladowanie ma swoje granice, są sprawy zarezerwowane dla dzieci i dla dorosłych. Np. to że mama pije kawę czy drinka nie oznacza automatycznie, że ma go pić córka. itd. Ach, temat długi jak rzeka!
a jaka jest Twoja granica wieku od którego dziewczynka/dziewczyna/kobieta może się malować? Ja nie wyobrażam sobie zabronić dziewczynie do 18 roku życia się malować, bo po tych 18 urodzinach wszystko się odmieni i wszelkie rzeczy "zarezerowane dla dorosłych" stają się dostępne.
Pamiętam jak w końcowych klasach podstawówki nauczycielki prowadziły ze mną batalię o pomalowane paznokcie. Malowałam je sama i moi rodzice nie mieli nic przeciwko. Byłam jedną z lepszych uczennic w szkole. Co ciekawe dziewczyn z gorszymi stopniami, bądź z gorszym zachowaniem nie dotyczyły te reguły. Mogły chodzić w obcasach, miniówkach i w makijażu. Nie wiem jaki negatywny wpływ na moją edukacje miałyby mieć kolorowe paznokcie... Może zatroskane nauczycielki nie chciały żebym wkroczyła na tą drogę co wyżej wymienione koleżanki...
A jak któraś nie miała lakieru to malowało się paznokcie korektorem i markerami.
Też nie uważam malowania się czy malowania paznokci za coś złego, o ile myślenie o tym malowaniu jest w stylu "lubię się malować, relaksuje mnie to, sprawia, że pokazuję artystyczną duszą", a nie jak ma większość społeczeństwa "muszę się pomalować, bo nie wypada wyjść bez makijażu/paznokci do ludzi". Jako dziecko miałam zakaz malowania się nawet głupimi zabawkowymi make-upami dla dziewczynek, czułam się z tego powodu bardzo pokrzywdzona, bo na widok kosmetyków wręcz mną telepało, żeby uwolnić fantazję i świetne się bawić. Swego czasu nawet wycinałam kobiety z gazet i malowałam ich twarze jakimiś markerami, czasem nawet podkradłam mamie jakiś cień do powiek czy pomadkę, żeby zabawa była jeszcze bardziej realistyczna. Malowanie czy stylizacja paznokci jest sztuką, trzeba mieć dużo cierpliwości, zmysłu estetyki, wyobraźni i oczywiście praktyki, żeby robić to prawidłowo, niesprawiedliwe jest w takim razie zamykanie drzwi dzieciom do rozwijania tych zdolności, skoro np. grania na instrumentach czy malowania na płótnach już nikt dzieciom nie zabroni... Drugą sprawą jest ogromne zaniedbanie ze strony rodziców, którzy twierdzą, że dzieciom niepotrzebna jest pielęgnacja twarzy, a pierwsze kremy niech sobie syn/córka w wieku 20 lat kupią. To jest ogromny brak wiedzy na temat skóry oraz głupie stereotypy, że kremy rozleniwiają skórę lub niszczą ją. Skóra dziecka jest szczególnie wrażliwa na działanie wszelkich czynników fizycznych, np. promieniowania UV i chemicznych, np. zanieczyszczenia powietrza. Im wcześniej dziecko zacznie stosować kosmetyków dbających o prawidłowe nawilżenie skóry oraz filtrów przeciwsłonecznych tym syn/córka będzie się dłużej cieszyć piękną bezzmarszczkową oraz przede wszystkim zdrową, pozbawioną nowotworów czy stanów przednowotworowych w późniejszych latach np. zmian przebarwieniowych, skórą.
Moim chyba ulubionym przykładem mylenia seksualności z seksualizacją jest fikcyjna postać z gier Bayonetta. Jest to dorosła wiedźma o niebywałej urodzie i wdzięku, które gra często eksponuje. Ludzie uważają to za seksualizację często nie zauważając, że jest to zależne od charakteru samej postaci. Bayonetta jest pewna siebie, charyzmatyczna i w pełni świadoma swojej seksualności, widać, że sama czuje się dobrze kiedy postrzega się ją jako seksowną, ba, nadaje to kontekst jej osobowości. Widać, że to nie seksualność rządzi nią. Jest wręcz przeciwnie. To ona w pełni rządzi swoją seksualnością. Seksualizacja jest wg mnie stawianiem kogokolwiek w postrzeganiu kogoś jako obiekt porządania, podczas gdy ta osoba nie chce tego i nie czuje się z tym komfortowo, w skrócie jest ofiarą takiego zabiegu.
A już miałam pytać o takie niuanse, ale to co piszesz bardzo dobrze obrazuje sytuacje, choc nie znam gry i postaci nie widzialam. A w sumie by sie przydalo, dla pelniejszego obrazu.
Mnie przeraża fakt, że chłopcy (nie wszyscy oczywiście) w dzisiejszych czasach myślą, że każda kobieta wygląda tak jak ta z filmu dla dorosłych, tak jak ta z Instagrama, tak jak ta z teledysku, z pokazu mody albo reklamy, a jeżeli wygląda inaczej i ma inne kształty to ewidentnie coś jest z nią nie tak. Mówię tutaj o młodych chłopcach w nastoletnim wieku, którzy pojęcia jeszcze nie mają o byciu z kobietą. To tyczy się też oczywiście seksu, większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że może on wyglądać inaczej niż na filmie pornograficznym. Nie jestem żadnym psychologiem, seksuologiem czy coś w ten deseń. Nie jestem nawet w liceum, a takie zjawisko już mnie przeraża.
Nareszcie ktoś mądry nazwał problem, który męczy mnie od pewnego czasu. Odnoszę wrażenie, że zachodnia cywilizacja jest mocno rozseksualizowana. Coraz młodsze osoby są coraz bardziej zafiksowane na atrakcyjności seksualnej, jakby była jedynym kierunkiem budowania własnej wartości. Zwyczajne dziewczyny kreują się na seksowne gwiazdy porno, a chłopaki na twardych, pewnych siebie macho. Najsmutniejsze w tym jest to, że w ich świadomości nie ma nic pomiędzy. Społeczeństwo się radykalizuje we wszystkich możliwych wymiarach, ponieważ przeciętność jest największą zbrodnią współczesności. Zauważyłem na sobie, że im kobieta jest seksowniejsza w popularnym tego słowa znaczeniu, tym mniejsza staje się moja skłonność do współodczuwania i chęć zrozumienia jej. Im bardziej kobiety są seksualizowane, tym bardziej przedmiotowo się o nich myśli. Niestety wielu mężczyzn, tylko w ten sposób postrzega kobiety. Stąd mój wielki apel do wszystkich kobiet. Bądźcie sobą, zamiast być seksowne. :)
Ja tak jak i moja babcia zaczynałyśmy prace jako kelnerki i pamiętam jak się mnie zapytała czy mnie dużo klepią po tyłku, bo dla niej kiedyś to był standard, czego bardzo nie lubiła, ale no takie czasy, że pracy potrzebowała bardzo, a jakby robiła z tego problemu problemy to by jej kazano szukać nowej. Podobna sytuacja ma sie z papierosami- kiedyś z tego co mi opowiadała to każdy stolik w zamkniętym pomieszczeniu kopcił, a jak ona urodziła pierwsze dziecko to dostała w policzek od pielęgniarki, bo , nieźle paliłaś w ciązy cholero"
mega film. panowie - uruchamiamy mózgi. te u góry. panie - szanujemy się. bycie ździrą to nic trudnego.
Mam 16 lat i w pełni zgadzam się z twoim materiałem. Często łapie się na kompleksach przez to że jestem za mało "fuckable". Mimo świadomości nie jestem w stanie wyzbyć się tej mysli.
Trafiłam na Twój kanał przypadkowo i lecę już z kolejnym filmem. Mam nadzieję, że takich jak ja będzie więcej. Pozdrawiam
Marzę o tym, że kiedyś usłyszę Pani głos w podcastcie 😍😍
Aż obejrzałam dwa razy, bo dla mnie to bardzo ważny temat. Takie głupie przekuwanie uszu w wieku 12 miesięcy, kiedy dziecko nie jest wstanie stwierdzić, czy rzeczywiście chce te kolczyki. To czasem są małe rzeczy i cieszę się, że nie jestem sama z myśleniem, że coś tu nie tak jest w tym jak rodzice czasem traktują swoje dzieci.
Martyna zgadzam się, przekłuwanie uszu małym dziewczynkom jest okrutne :( ja jestem jeszcze bardziej, zdaniem niektórych pewnie swirnieta, ale moim zdaniem również malowanie paznokci kilkulatkom jest nieciekawym trendem.
Ja sama mam 14 lat, a dalej nie mam przekłutych uszu. Kiedyś jak byłam młodsza panicznie bałam się igieł i sama myśl o kłuciu mojego wrażliwego uszka wywoływała u mnie wisk. Nie czuje takiej potrzeby, bo w mojej szkole i tak nie jest przychylnie na to patrzone, a jeśli ma mi to przynieść więcej bólu niż przyjemności z użytkowania, to podziękuje :)
Często są sytuacje typu „czemu nie przekłuwasz uszu kolczyki są fajne” „gdybys miała przekłute uszy bym ci kolczyki kupiła” itd itd. Nie potrzebuje ich do szczęścia i tyle :)
wiele rodziców najwyraźniej uważa dzieci za ozdoby. cieszę się że moi rodzice poczekali z przekłuwaniem aż miałam lat 9, nadal barbarzyńską metodą pistoletem ale nie wiedzieli o ryzyku. swoją drogą martwi mnie to jak kiedykolwiek piercer mówi o ryzyku takiego zabiegu w czasie rozwoju kiedy dziecko ma jako hobby conajwyżej grzebanie w piachu to przychodzi fala hejtu bo "ja miałam przekłuwane tydzień po narodzinach i było ok".
Przekłuwanie uszu w tym wieku jest ok, dzieci mają delikatną skórę, mniej to czują i łatwiej przebić ucho. Poza tym jak nie bedzie chciała nosic kolczyków to nie będzie ich nosić, ucho może się zrosnąć.
@@zuz_125 "delikatna skóra" i "mniej czują" chyba się wykluczają
Tymczasem w każdym filmie Marvela poza tymi o kobiecych postaciach jak Kapitan Marvel musi być przypakowany główny bohater i musi być ten moment bez koszulki nawet Steven Strange chirurg bez koszulki nagle ma klatę nie wiadomo skąd nie pasującą kompletnie do postaci
Ameryka nie ma smaku, nie ma seksapilu, jest seksualizacja :( . Poruszyłaś ważny temat w fajny sposób, brawo
Bardzo się cieszę, że poruszyłaś ten temat😁 odcinek jak zwykle super
L Wart dziękuję! 😊
Bardzo mądry film!
Niech ktoś prześle ten film panu Wojewódzkiemu......... 😶
Aleksandra Dziadecka a co on robi, bo od dawna go nie śledzę? Kojarzę dość słaby wątek pań tzw „wodzianek”. Czy nadal tak jest?
@@nataliatur-relacje dokładnie ten motyw. Pani raczej rozebrana niż ubrana podająca napoje gościom, którzy sami niejednokrotnie czują się nieswojo. Zupełnie nie mogę zrozumieć jaki jest tego cel. Może gdyby goście przestali się na to zgadzać coś by się zmieniło...
Aleksandra Dziadecka słabe i żenujące, myślałam, że już od tego odszedł...
@@aleksandradziadecka5542 przecież Kuba Wojewodzki ich do tego nie zmusza.
@@xmlynkova4954 oczywiście ale jaki to ma związek? Problemem nie jest to, czy ktoś jest zmuszany do takich zachowań tylko powielanie szkodliwych wzorów. Wodzianka tak samo się do tego przyczynia. Radzę obejrzeć film @nishka jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem. A jeśli nadal będziesz uważać że półnagie laski podające facetom wodę w ogólnopolskiej telewizji robią coś dobrego dla młodych dziewczyn/kobiet to niestety nie znajdziemy porozumienia w tym temacie. Pozdrawiam
To w takim razie ja jestem ciekawa, co sądzisz na temat zajęć pole dance dla małych dziewcząt. Ja jestem trochę rozdarta, bo wiem, jak w kinematografii wygląda taniec na rurze i jak to się przez to kojarzy ludziom na początku.
Później, jako tancerka, myślę sobie, że pole dance to jednak ciężka praca, wysiłek i szanuję osoby, które chodzą na tego typu rzeczy. Ale, mimo wszystko, małych dziewczynek tam nie widzę...
Dziękuję za ten odcinek. Jestem matką malej coreczki, i martwię się o to, jak bronić swoje dziecko przed tym. Byłyby bardzo przydatne porady, jak rozmawiać z dziećmi (zarówno dziewczynkami i chlopakami), które chcą podobać się, flirtować, etc, ale jak im pomóc zrozumieć tą różnicę. Pozdrawiam serdecznie
Wszystko już zostało napisane w komentarzach, zatem po prostu dziękuję
Świetny temat, tak facet zauważa że jest coś nie tak jeśli pomyśli że tak miałaby wyglądać albo się zachowywać jego córka. Straszne jest to jak te dziewczynki małe dorastają i w głowie mają tylko jedno seksownie wyglądać i się zachowywać. Kiedyś oglądałam taki program o dziewczynkach, to jakie miny pozy robiły w głowie mi się nie mieściło a ich matka jeszcze je naciskała że to nie tak. Musi być bardziej ponętna bo nie wygra. Więcej tego typu rozważań potrzeba. Dobra robota Natalia ;)
Niedawno wydana książka pt. "Obsesja Piękna" jest świetnym rozwinięciem tematu. Jestem ciekawa co o niej myślisz :) Jest w niej krótka historia dziewczyny, która pracowała właśnie jako hostessa. Myślę, że pomogłaby zrozumieć problem o którym wspomniałaś.
nie słyszałam, sięgnę po nią :)
Hej, Nishka. Czy Ty nie poruszałaś tego tematu wcześniej na blogu? Nie mogę sobie przypomnieć, czy to był Twój wpis, ale trafiłam kiedyś w sieci na tekst o podobnej wymowie. Zarówno on jak i książka pt. "Obsesja piękna" otworzyły mi oczy na to, że również i ja wpadłam w tę machinę seksualizacji kobiet. Również myślałam o sobie, że jeśli nie wyglądam jak "fuckable woman", to jestem nikim. Czułam na sobie presję, że aby stworzyć relację z mężczyzną, muszę wyglądać jak te kobiety z mediów. To bardzo odbijało się na moim poczuciu własnej wartości, gdyż nigdy nie mogłam im dorównać - miałam trądzik, który pozostawił na mojej cerze blizny, więc myślałam, że bez nieskazitelnej cery nigdy nie będę w stanie podobać się jakiemukolwiek mężczyźnie. Ciągle wydawało mi się, że nie jestem wystarczająco atrakcyjną, więc nosiłam mocny makijaż, bardzo ograniczałam kaloryczność posiłków, wszystko po to, by sprostać wymaganiom, które na sobie czułam. Czułam się też źle z tym, że nie mogłam pogodzić swojego systemu wartości z oczekiwaniami kultury masowej - czułam się gorsza i bezwartościowa, bo moje poglądy są raczej konserwatywne, czyli niepasujące do tego, co jest promowane we współczesnym świecie. Czułam, że jeśli ich nie zmienię, jeśli nie zacznę działać wbrew sobie, a tak jak wszyscy to robią, to zawsze będę kimś niegodnym zainteresowania płci przeciwnej. Dopiero niedawno zrozumiałam, że... nie jestem lalką. Jestem człowiekiem, jestem kobietą i moją rolą nie jest bycie zawsze i wszędzie seksowną. Mój wygląd nie definiuje mojej wartości, ja nie muszę poprawiać, skupiać się tylko na moim wyglądzie, że ja nie mam jedynie pięknie wyglądać cały czas. Uwierzyłam w to, że ja nie muszę zachowywać się w określony przez kulturę masową sposób, wpasowywać się w te "wzorce", by być godną uwagi mężczyzny. Ja bez tych pożądliwych spojrzeń z ich strony nie jestem gorsza, bo nie one świadczą o mojej wartości. To, że jestem kobietą, nie znaczy, że mam wyglądać seksownie, by moje osiągnięca się liczyły i bym mogła cokolwiek osiągać. Niby to może brzmi jak banały, ale mnie naprawdę sporo czasu zajęło, by do tego dojść.
I myślę, że mężczyźni też są ofiarami tej seksualizacji. Nadal odbieram mężczyzn w ten sposób, że dla nich liczy się tylko seks. Jeszcze nie potrafię zobaczyć w nich wrażliwych ludzi, którzy potrzebują wsparcia, czułości, bliskości, troski. Ja widzę ich nadal jako skupionych tylko i wyłącznie na cielesności.
Magdalena Dominika tak, pisałam o tym, w różnych kontekstach kilka razy :) miło że pamiętasz i dziękuję za wartościowy komentarz :)
Cierpisz na syndrom wiecznej ofiary. Twoja wartość w oczach facetow, a wartość w oczach np. Twojego pracodawcy to 2 różne rzeczy. Dla faceta liczy się twój wygląd, a dla twojego szefa liczy się twój dyplom.
Myślę, że to bardzo ważny temat. Z niego wywodzi się bardzo dużo problemów i bardzo dużym problemem są kompleksy ciała. A i przy okazji skojarzyły mi się dwie postacie filmowe, które przeczą takiej seksualizacji... Alex z "xxy" Adel z "życie Adeli" szczególnie pierwsza postać. Bardzo lubię też pierwszy film
Siema, ciekawy temat podniosłaś :D
Wyobraź sobie jakie zawody i branże mogły by na tym ucierpieć finansowo:
hostessy
dyskoteki miały by mniejsze branie, przez to ochroniarze mieli by mniej pracy
przemysł alkoholowy
przemysł kosmetyczny
przemysł odzieżowy
przemysł obuwniczy
biznes narkotykowy
fryzjerstwo
makjijażystki
pewnie jakieś sporty też, bo panie muszą mieć sexy stroje w tenisie czy jakimś futbolu
itd itp
To jest po to sprowadzane do jak najmłodszego odbiorcy aby jak najwięcej $$ wycisnąć z ludzi ;)
Swoją drogą naprawdę są takie dziewczyny, które poza świeceniem ciałem nic nie ogarniają, a jak zaświecą to mają na te wszystkie ww. rzeczy ;)
I tak to się kręci
To teraz wypadało by zrobić odcinek z drugiego bieguna o tym dlaczego szkodliwy społecznie jest powszechnie przyjęty obraz mężczyzny jako tego, który ma pracować, zarabiać (najlepiej za dwoje), być domową "złotą rączką" i umieć rozwiązać samodzielnie każdy problem. Bo jak nie, to jest życiowy nieudacznik, a nie mężczyzna. ;)
Bardzo ciekawy i wazny filmik, szczegolnie, ze ostatnio duzo na tem temat myslalam, bardzo dziekuje.
udostępniam gdzie się da bo to ważny temat jest!
VARULF dziękuję!
Przeczytałam już wszystkie komentarze, a po głowie dalej chodzi mi "whistle baby"... 😂 Bardzo fajny film! Swoją drogą strasznie mnie razi jak w filmach i serialach bohaterowie zaczynają budowanie relacji od pójścia do łóżka albo przynajmniej dzieje się to jakoś na początku związku. A jeśli nie to jest to "dziwne", ale stanowi dobry materiał na jakiś zabawny odcinek (w przypadku seriali). Serio tak to wygląda? Trudno mi to sobie wyobrazić, ale może to ja jestem dziwna...
Nie wiem, czy ze mną coś nie tak, czy coś, ale gdy zadałaś pierwsze pytanie o wiek kobiety i pokazałaś pierwsze zdjęcia, moja pierwsza myśl była taka: "A czy to w ogóle jest kobieta? Bo to jakies takie...nieprawdziwe" o.o
Jak ja się z Tobą zgadzam!
Bardzo dobry odcinek poruszający niezwykle ważny temat. Uświadamianie, szczególnie męskiej części widowni jest ważne. Z ciekawości, jak zareaogwałaś na córkę śpiewającą taką a nie inną piosenkę? Wytłumaczyłaś o co chodzi czy raczej sparaliżowana przemilczałaś temat ? Pozdrawiam i oby więcej takich filmów :)
Puck Connolly oczywiście wytłumaczyłam :) choć najpierw się na moment sparaliżowałam 😂
Pierwszy raz trafiłam na ten kanał, a już jestem zauroczona. Faktycznie, pod wpływem tego filmu zaczęłam sobie przypominać, że już jako dziewczynka w podstawówce utożsamiałam bycie "seksi" z byciem ładną, fajną, jeszcze na długo przed tym, aż zrozumiałam o co chodzi w seksie.
Dziękuję za bardzo mądry film, pełen rzetelnych informacji i obiektywizm. Wierzę, że dotrze do wielu osób.
Po tym filmie jestem jeszcze bardziej dumna z mojej aseksualności XD
Haha
ten materiał jest prawdziwym lekarstwem dla mojej duszy. bardzo Pani za to dziękuję
Jestem tutaj od niedawna, bardzo fajny kanał , masz mily głos i sympatyczna twarz co sprawia ze milo sie ogląda. Jestem mamą 20latki ostatnio podsunęłam córce filmik o typach matki ale się usmialysmy , oczywiście dobrala odpowiedni do mnie.Muszę trochę popracować nad sobą 😉WIELKIE DZIĘKI
Dzieki za odniesienie sie do mojej propozycji. Na fb na stronie feministycznej zadalam pytanie i wywolalam fale komentarzy i dyskusji. Szczerze czasami watpie aby mozna bylo przekonac kogos, kto z wygody nie chce zostac przekonany. Pozdrawiam Cie Nishka i dzieki za kolejny odcinek :)
Czyli słusznie zawsze czułam w tej kwestii jakieś obrzydzenie azjatycką kulturą, która bardzo lubi seksualizować dziewczyny, robiąc z nich dzieci i jakby jedynym celem życiowym było kuszenie faceta. Koreańskie zespoły (w których bardziej chodzi o perfekcyjny wygląd niż o śpiewanie) stworzone z kilku młodych dziewczyn mają nawet grupy fanów-wujków (w koreańskim jest nawet na to osobne słowo) i nietrudno się domyślić co to za typy... Przerażające, że tak często słyszę ''taka to kultura'' i każdemu to odpowiada.
Z całym szacunkiem, ale się nie zgadzam ( ten komentarz będzie długi, ale chciałam, by był merytoryczny, a od pisania tych wszystkich prac zaliczeniowych to już trudno mi zwięźle pisać).
1) Obszar Azji jest długi i szeroki, to nie tylko Japonia, Korea Poł., Chiny, ale też Mongolia, Indie, Iran, Indonezja itp. Czy można do jednego worka wrzucić tyle różnych krajów/kultur?
2) Nawet jeśli w jakimś kraju infantylne zachowanie jest urocze dla wielu to nadal nie można powiedzieć, że jest tak dla wszystkich.
3) "seksualizować dziewczyny robiąc z nich dzieci", nie mówię, że coś takiego nie istnieje, ale zachowywanie się uroczo =/= robienie z siebie dziecka
4) "w których bardziej chodzi o perfekcyjny wygląd niż o śpiewanie" pół-prawda. Ważne jest, by wszystko było perfekcyjne, w tym wygląd. Nie mówię, że to dobrze, nakłada to na idoli dużo stresu, ale powiedzieć, że ważniejszy jest tam wygląd niż umiejętności wokalne/raperskie/taneczne to duży błąd.
5) "mają nawet grupy fanów-wujków" nie twierdzę, że nie, ale to nie jest coś co można spotkać tylko w tamtej kulturze. Przykład z podwórka. Koleżanka jest w grupie fanowskiej Michała Szpaka na fb, ale przestała ją obserwować, bo dużo fanek w średnim (można by tu użyć podobnego porównania, fanki-ciotki) dodawało żenujące posty o artyście. To, że jakieś... dziwne jednostki istnieją, to chyba się nie zmieni, ale czy to naprawdę kogoś szokuje? Że istnieją zdegenerowane jednostki? Można by powiedzieć, że to nie są tylko jednostki tylko większość lub chociaż połowa. No to poszukałam informacji, żeby nie być gołosłowną.
Zespoły, które wymieniam należą do k-popu, składają się z dziewczyn i są obecnie najpopularniejsze.
> Twice - 41% fanów to kobiety, 23% fanów ma więcej niż 40 lat
> Red Velvet - 63% fanów to kobiety, 23% ogółu powyżej 40 roku życia
> Blackpink - 61% fanów to kobiety, 24% ogółu powyżej 40
> IZ*ONE - 21% fanów to kobiety, 9% ogółu powyżej 40
> Loona - 70% fanów to kobiety 4% powyżej 40
> Mamamoo - 96% fanów to kobiety, nie mam danów odnośnie wieku
Nie twierdzę, że nie ma tam problemu seksualizacji młodych idolek i idoli, czy różnych fetyszy na tle wieku itp., ale sprowadzanie całej kultury do tego mianownika...
Plus dodam jeszcze jedną rzecz - dla mnie fakt, że istnieją takie prze-urocze girlsbandy, które noszą pastelowe kolory, falbanki, kokardki i co tam jeszcze - było wyzwalające (plus dają mi dużo radości swoją pozytywną energią). Czy słyszał/a Pan/i o zjawisku "I'm not like other girls"? Tl;dr mocne odcinanie się od wszystkiego co w kulturze jest postrzegane jako dziewczęce/kobiece, by nie być utożsamianą z cechami przypisywanym młodym dziewczynom w naszym kręgu kulturowym. Dziewczęce ubrania, makijaż = pusto w głowie, myśli tylko o tym, nie ma pasji innej niż moda, ambicji, bo chce tylko podobać się facetom itp. Więc wiele dziewczyn demonstruje to, że takie nie są, pogardą dla drugiej strony (mogę tu polecić video esej Lindsay Ellis - Dear Stephanie Meyer, w którym o tym wspomina).
Więc fakt, że istnieje gdzieś jakaś kultura, gdzie bycie cute jest całkowicie ok i która tworzy materiały celebrujące tak pojmowaną dziewczęcość, chociaż owszem, teksty często są o chłopakach, ale obecnie coraz częściej o kobiecej solidarności, świecie wewnętrznym (Twice- Feel Special; Oh My Girl - Secret Garden) - było bardzo miłym odkryciem. I chociaż nie jest to moje główne muzyczne ukierunkowanie, to zawsze fajnie, gdy mogę się w razie potrzeby w tym kierunku zwrócić.
Uważam, że jednym z największych problemów obecnie tamtych wytwórni (jeśli chodzi o preferowany wygląd) jest nacisk na bycie szczupłym, posiadanie jasnej cery i wpasowywanie się w kanon.
Jestem przerażona
Twoje filmy są niezwykle przydatne i potrzebne! Co już od dawna wiadomo w szkole niezwłocznie przydała by się poważna edukacja, a dokładniej poważne traktowanie młodzieży w tej sprawie tak bardzo ważnej. Niestety mamy co mamy, czyli znikome, jak nie żadne informacje, które w późniejszym wieku kształtują nasze postrzeganie świata i siebie samych. Naprawdę dziękuję, że stworzyłaś swój program i rozmawiasz na różnorodne tematy.
Myślę, że warto tu również wspomnieć o tym, że, może i ku zaskoczeniu, mężczyzn również spotyka seksualizacja, głównie w przemyśle muzycznym. Gdyż czym innym niż właśnie to jest wciskanie nawet nastoletnich piosenkarzy w obcisłe, skórzane spodnie, zmysłowe tańce czy miny oraz niewybredne komentarze ze strony kobiet na skutek tych czynników? Można by mówić, że sami przecież wiedzą co robią jednakże
1. Showbiznes to showbiznes - prawda jest taka, że chodzi o to, aby się sprzedać. Nie zaprzeczam, że istnieją „prawdziwi” i szczerzy artyści, aczkolwiek ich kariera to główne źródło dochodów, tak więc muszą się jakoś utrzymać i nieraz słuchać wytwórni, która może im sugerować takie zachowania, gdyż to zwyczajnie się sprzedaje
2. Czym kobiety, w tym często nawet i bardzo młode dziewczyny, piszące obrzydliwe komentarze dotyczące atrybutów męskości tych piosenkarzy, nieważne czy pełnoletnich czy nie, co by chętnie z nimi zrobiły, różnią się od stereotypowego pana po 40, który gwiżdże na nastolatki w spódniczkach i rzuca tekstami pokroju „dni coraz dłuższe, a spódniczki coraz krótsze”? Takie zachowania są karygodne i wymagają piętnowania u każdej płci, nie tylko u tej, która ma z tym większy problem
Podsumowując, problem ten dotyczy rzeczywiście głównie kobiet, jednakże nie należy tutaj zapominać o krzywdzie mężczyzn, która również istnieje. Seksualność jest niesamowicie ważną i piękną sferą, jednakże również bardzo kruchą i wrażliwą, naprawdę bardzo łatwo jest ją skrzywić, w szczególności u młodych osób, niezależnie od ich płci. Dlatego, dbajmy o uświadamianie społeczeństwa i nie zgadzajmy się na niczyją krzywdę
bardzo dobry i ciekawy filmik. sama jestem kobietą i coraz bardziej świadomie i coraz częściej zaczynam kwestionować właśnie te wszystkie zseksualizowane rzeczy w mediach. Ale jedno bardzo trudne, chyba (dla mnie przynajmniej), pytanie mi się nasuwa - jak te dzieci -i dziewczynki i chłopców - przed tą seksualizacją przestrzec?
Tłumaczyć, rozmawiać, reagować, gdy np. kilkulatki chcą kupić określone stroje, gadżety itd. Oglądając teledyski czy sceny w reklamach tłumaczyć. Mhm. Pomyślałam, że nakręcę na ten temat film, dzięki za inspirację :)
dziękuję za odpowiedź i super, byłoby rewelacyjnie! czekam z niecierpliwością :)
Bardzo dobry i ważny film!❤️
Super film, cieszę się bardzo, że mogłam posłuchać rzeczowo o problemie, który jest niezauważalny przez większość społeczeństwa. Zdecydowanie kciuk w górę :)
Bardzo dobry materiał. Ciekawi mnie co sądzisz o zjawisku popularnym w Japonii... chodzi mi mianowicie o Lolicon'ów i Shotacon'ów. Dla tych, ktorzy nie wiedzą co kryje sie za tymi 2 pojęciami, mam takie oto słowa: WUJEK GOOGLE WYTLUMACZY LEPIEJ NIŻ JA
Nie bylo ani jednego filmu Twojego który mi sie nie spodobał ! Świetna robota, czekam na więcej :**
Genialny filmik, dużo mi to powiedziało. Dziękuję ❤
No dobra dobra, wszystko ciekawe
Ale włosy masz tutaj mega śliczne 🥰
Mężczyźni też są seksualizowani, może nie tak samo, jak kobiety, ale oni nie są tu tylko "widownią". Coraz więcej kobiet postrzega mężczyzn nie jako potencjalnych partnerów\chłopaków, później być może mężów, tylko jako ciało, z którym można się "zabawić" przez jedną noc.
Ludzie w związku szybciej decydują się na rozpoczęcie współżycia, co jak dla mnie nie jest zjawiskiem pozytywnym. Ja osobiście, jako katoliczka, uważam, że warto poczekać z tym do ślubu, ale ok - nie każdy jest wierzący, poza tym to wybór każdego z nas z osobna, jeśli ktoś postanowił zacząć wcześniej, w porządku. Tylko jeśli to wygląda na zasadzie "zaczęliśmy się spotykać, więc zacznijmy się...(no wiadomo)", to my tak naprawdę nie znamy wtedy tej osoby tak naprawdę i nie wiemy, czy chcemy z nią być już zawsze. Nawiązując do św. Jana Pawła II, nie uważam, żeby kochanie na próbę było czymś dobrym.
Wow, muszę przyznać pani rację. Sama jestem teraz w szkole średniej i widzę podział dziewcząt na gwiazdki i cienie. Nie ma nic pomiędzy. Albo masz makijaż, koła, odsłonięte ramiona i wydęte usta ,albo stoisz z tyłu i już myślisz w jakim wieku osiągniesz szczyt desperacji by brać kogo łaska
Ten filmik trochę odmienił moje spojrzenie. Wcześniej patrzyłem na to w taki sposób, że w nowoczesnych czasach gdy kobiety pokazują sie prawie nagie w mediach to trzeba to traktować z aprobatą, aby one czuły się wyzwolone.
PS: Każdy jest istotą seksualną.
A osoby aseksualne też???
Jak dobrze że ktoś się wypowiedział na ten temat 🙇
Masz tak niesamowicie przyjemny i zmysłowy głos 😍
Oswajanie nas z seksualizacją łatwo dostrzec latem, kiedy to spotyka się coraz więcej osób w przestrzeni publicznej ubranych niczym na plażę. Bulwersuje mnie, np. gdy widzę młode dziewczyny przyodziane w szorty odsłaniające pośladki, często w towarzystwie mam czy babć *O_o Czy nawet one nie widzą w tym nic złego?*
Ten fragment to za duże uogólnienie 11:40, ale reszta była super :)
Coraz lepsze filmy.
P.S świetny ma pani gust serialowy.
Jest Pani bardzo mądrą kobietą.
Mogłabyś omówić temat porno? Z tym jak to jest że w większości kobietą nie jest to potrzebne, natomiast mężczyźni stałe potrzebują takich bodźców, i jak to wpływa na związki
P. S Świetny film ❤️
Dziękuję za ten film!
Jak zwykle swietny temat, dobrze opowiedziany. Ps. Piekne wlosy! :))
Jestem tu pierwszy raz, świetny film!!! Nigdy nie słyszałam o takim temacie
Przez tą seksualizację moja samoocena spada na dół, ponieważ nawet w subkulturze gotyckiej jest to zauważane, że coraz więcej modelek pozuje w lateksie, a nie w pięknych długich sukniach jak z lat 80 w Ameryce. Ostatnio zostałam potraktowana przedmiotowo na skate parku gdy jeździłam na desce, gdyż jeden z chłopaków (którego nigdy tam nie widziałam) powiedział do mnie coś w stylu (wiem, że to było dla żartu, ale mnie to uraziło): ''Kobiety do garów!'' zastanawiam się czy to przez jego wychowanie czy przez media powiedział aż taki chamski tekst przy kolegach.
Jeżeli mowa już o seksualności, to bardzo chciałbym poznać Twoją opinię i myślę, że wypowiedziałabyś się bardzo profesjonalnie i obiektywnie na temat tabu jakim jest w Polsce nieheteroseksualna orientacja. Filmik oczywiście najlepszy jak wszystkie, pozytywna ocenka zostawiona i czekam na kolejne materiały! 😊
Świetny film. Dzięki!
Dziękuję za filmik!
O matko, ten początek był okropny! 10 lat, a wygląda jak dorosla kobieta.. i na tych zdjęciach wygladala tak kusząco, uwodzicielsko? ;_; jestem w szoku, nigdy bym jej nie dała 10 lat..
PS świetny film, myślę że jest bardzo potrzebny.
Dlaczego promowana jest sexualizacja? Na to pytanie odpowiada K. Karoń w swoich wykładach na temat teorii krytycznej.
brawo b dobre spostrzezenie - cenna opinia
Cieszę się że zagłosowalam na ten temat w ankiecie! Świetny materiał! :)
Gdzie leży granica? Czy w tym, dla kogo to robimy, z jakim zamiarem? (mowa o zmysłowych strojach, negliżu, podkreślaniu itd. i oczywiście w przypadku osób dorosłych) Coby nie popadać w skrajności ;)
czy ktos ma link do filmu wychowane na seksie? pisze pracę licencjacka na ten temat , bardzo proszę o pomoc
Pani Natalio, bardzo dziękuję za tak mądry film na ważny i aktualny temat. Pani praca jest szalenie potrzebna.