Dlaczego nie potrzebujesz dobrych ocen w szkole
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 24 ม.ค. 2020
- / aniamaluje
Artykuł o pasku na świadectwie: www.aniamaluje.com/2019/06/do...
Jak mieć lepsze oceny nie ucząc się więcej: • Jak mieć lepsze oceny ... - แนวปฏิบัติและการใช้ชีวิต
![Moje błędy z liceum [ANIAMALUJE]](http://i.ytimg.com/vi/EUQHDrkVYg0/mqdefault.jpg)
![Moje błędy z liceum [ANIAMALUJE]](/img/tr.png)
Jejciu zgadzam się z Tobą.
Najgorzej jak rodzice wymuszają dobre oceny i uważają to za najważniejszą rzecz na świecie 🙃
Oj tak :(
Moi tak robią jak dostanę 4- to się mamie drą :(
zgadzam się
Mam tak z kuzynką. Wcale mi jej nie żal.
I dodają do tego komentarze typu "przecież nie możesz pójść do gorszej szkoły niż Magda" lub "nie możesz mieć niższej średniej niż Jasiek"
Powiem tak,
szkoła nie uczy jak żyć,
szkoła uczy jak być jednym z wielu.
Problem szkoły jest to, że nie zmienia się od 150 lat
@@kandarayun O tak
Kiedyś wymyśliłem super scenariusz na film na konkurs, film zajął 2. miejsce w konkursie ogólnopolskim, dostaliśmy razem z kolegami z ekipy nowiutkie smartfony, całe gimnazjum dumne z nas. Po wygranej opiekunka naszej ekipy - polonistka - stwierdziła, że nie zabierze mnie jedynego z całej trójki na warsztaty filmowe z prawdziwymi filmowcami, bo nie robię notatek z polskiego. Ogarnąłem się, uzupełniłem notatki, a ona wzięła na wyjazd moją byłą dziewczynę, więc bolało dwukrotnie :D
Ale teraz czuję satysfakcje, gdy dwa lata po napisaniu matury zarabiam dwukrotność jej pensji (a jeszcze nie skończyłem studiów) i śmieje się, że zawsze nauczyciele powtarzali mi, że jak nie będę notował i odrabiać prac domowych, to skończę bez dachu nad głową... No i skończyłem
...jeżdżę cabrio :)
Wiem że mało konstruktywne jest cieszenie się z tego, że zarabia się więcej od kogoś innego, jestem daleko od porównywania się z innymi, aczkolwiek ten jedyny przykład tej polonistki odbił na mnie takie piętno, że ciężko jest mi nie czerpać satysfakcji
Myśle ze polonistka zachowała się bardzo nie fair!
Hahahaha czuję satysfakcję.
Nigdy nie byłam 5-tkową uczennicą. Nikt ode mnie tego nie wymagał, nawet mama, która zawsze powtarzała, żebym miała na koniec tę 3-kę. Zamiast wzorowych ocen zawsze wolałam mieć jakieś życie prywatne i pasje. Nigdy tego nie żałowałam i nie będę.
PS: Mały paradoks - jestem na bio-chemie i piszę już czwartą książkę fabularną, z kolei pierwszą powoli korektuję i mam zamiar wysłać do wydawnictwa :3
wydałam swoją książkę w 2013, fajna przygoda!
Moja mama ma to samo podejście 😊
@@Aniamaluje91 Kiedy jesteś sam w swoim pokoju, masz wolny czas, a twoja fantazja przechodzi ludzkie pojęcie i tak rośnie i rośnie, że mówisz do siebie: Nie wytrzymam, muszę kiedyś to przelać na papier. Czy tylko u mnie tak jest?
Tak w ogóle fajny film :)
Jak piszesz" tą trójkę" to na pewno świetnie napiszesz książkę xd
@@czepettoczarnota537 Każdy tekst ma błędy ortograficzne, bo po to w wydawnictwach są korektorzy. Oni zajmują się wyłapywaniem powtórzeń, błędów ortograficznych i gramatycznych itp. Robienie błędów ortograficznych nie skreśla jej, a nawet przeciwnie, bo dzięki pisaniu można swoją ortografię poprawić.
ja (7 klasa) mam pasek i teraz chce mieć ten pasek do końca 8 klasy i piękne świadectwo, a później dbać o to, aby nie było 1.
Rozsądny plan :)!
To również mój plan!
Też tak chce zrobić :D
Tez tak mysle
Mam taki sam plan :)
Zawsze bylam piątkowa uczennica z czerwonym paskiem. Teraz poszlam do wymagającego liceum i... mam to kampletnie gdzieś. Jestem przeciętną trójkową uczennicą i bardzo mi z tym dobrze, bo nie musze sie niepotrzebnie przejmowac. Byłabym w stanie miec lepsze oceny (i mam dobre z tych przemiotów na ktorych mi zalezy), ale ogolnie rzecz biorąc wole poświęcić ten czas na nauke języków, ktore mnie bardzo pasjonują lub rysunku, zamiast wkuwać rzeczy, ktore mnie nei interesuja
Bardzo szanuję dojrzałą decyzję♥️
Wiem z doświadczenia, że to, że ktoś ma same 5 czy 6 w szkole, to nie znaczy, że mu się chce.
zazwyczaj oceny są dobre dlatego że krzyczą na ciebie w domu, szkole itd.
+♾️ 🙃🙃
@@lizzyiss Ja mam takie szczęście, że nie jest na mnie wymuszana nauka
Jestem żywym przykładem
Hozuko to w ogóle nie jest prawda. Owszem, są takie przypadki, ale nie są one większością. Wiele osób uczy się dla siebie; po to, aby dostać się do dobrego liceum czy na wymarzone studia i dostać w przyszłości pracę, którą chce wykonywać, ale żeby to robić musi mieć dobre oceny, wiec robi to dla siebie
Żeby więcej rodziców nauczycieli i dzieci tak myślało
Może filmik o durnych odzywkach typu "Dziewczyna i takie oceny? Wstyd!," Chcesz pracować w supermarkecie? ".
A no właśnie. Ten stereotyp, że dziewczyny uczą się dobrze a chłopcy źle
@@birthdaycake245 Albo wychowankowie bidula to lenie. 💩
Albo że chłopcy nie potrafią gotować..... Jestem pewien niektórzy którzy wynaleźli jakieś danie to mogli być to kucharze. Albo inni
👍👍
Kiedy chodziłam do szkoły, przejmowałam się ocenami straaasznie i dzisiaj tego żałuję. Uzyskiwanie najwyższej średniej i najlepszych ocen były moimi sposobami na dowartościowanie siebie. Uważałam siebie za tak mało wartościową osobę, że potrzebowałam mieć poczucie, że jest coś w moim życiu, co potrafię świetnie - i tym było zdobywanie dobrych ocen. Z perspektywy czasu widzę, że to było strasznie destruktywne. Po zdaniu matur nagle odkryłam, że ja nie mam już co robić, bo skończyło się siedzenie przy podręcznikach i nie miałam co ze sobą zrobić. To było straszne uczucie i otworzyło mi oczy, że trzeba coś zmienić. Ale nawet na studiach nie potrafię odpuścić nic niewnoszącego w moje życie wykładu, bo boję się, że przez to zawalę przedmiot i nie zdam xdd Bardzo bym chciała potrafić zepchnąć staranie się o dobre oceny na rzecz poszukiwania i rozwijania zainteresowań, ale za każdym razem, kiedy olewam uczelniane sprawy, czuję ogromne wyrzuty sumienia i lęk, że coś się zawali. W pewnym sensie zazdroszczę osobom, którym nie zależy na ocenach, działają w kołach naukowych, jeżdżą na konferencje i nie przejmują się trójami, a w zamian robią coś fajnego. :D
Dziękuję, że się tym podzieliłaś! Może ktoś ze spiną trochę przemyśli sprawę dzięki Tobie 😘
Ostatnio się nad tym zastanawiam. Do matury miałam same 5 i 6, skończyłam super studia. Nigdy nie byłam kujonem:) Po prostu łatwo mi to przychodziło i mega mnie wszystko interesowałam, a czytanie o historii czy literaturze albo robienie zadań z matmy było dla mnie przyjemnością. Jednocześnie tak samo jak mówisz milion rzeczy poza nauką robiłam. Nigdy nie uważałam, że te oceny cokolwiek mi dadzą bo były dla mnie problemem - niektórych nauczycieli mega wkurzało to ze zadaje trudne pytania. A dzisiaj kiedy słyszę ze „5tkowi uczniowie nie są zaradni” (ostatnio ktoś przy mnie tak twierdził), to się wstydzę tego, że te dobre oceny miałam. A kurde co jak co a nie narzekam na brak zaradności😉 Bo chore jest to całe zafiksowanie na ocenach. Szkodzi to wszystkim, rodzi kompleksy i uprzedzenia. Totalnie się zgadzam - nie oceny są celem.
Jola Szymańska mi tez oceny przychodziły łatwo, bo zadając pytania starałam się zrozumieć materiał. W liceum spadły bo na rzecz pasji olewałam zadania domowe i trochę wagarowałam🙈 ale właśnie fajnie by Ci Piątkowi uczniowie rozwijali się i szukali innych pasji, bo to niebezpieczne gdy ich jedyne zainteresowania to zdobywanie dobrych ocen ;)
Aniamaluje o tak! Zdecydowanie 😊👍🏻
Co dają nam piątki w szkole
-rodziców którzy uważaja, że "skoro piątki przychodzą ci tak łatwo to masz się starać o szóstki, bo masz możliwosci"
-nauczycieli, który kiedy zrobisz coś niedokońca stosownego reagują "ja myślałem, że ty jesteś mądry" lub "po tobie bym się tego nie spodziewał"
-brak znajomych
Ojeju jakie to jest trafne! Niestety :(
Chodzę do bardzo dobrej szkoły. Generalnie zawsze miałam wylane na oceny- liczyło się dla mnie to co kocham. Ostatnio niestety miałam małe załamanie bo miałam już dość tego, że nauczyciele nie widzą w nikim człowieka i patrzą na uczniach tylko przez procenty z testów. Kiedy rozmawiam o mojej pasji jaką jest medycyna zawsze mówią, że pewnie dobrze się uczę a z biologii mam same 6. Natomiast ja z biologii mam 3 tak jak pol mojej klasy co nie zmienia faktu, że jest to moja paska i to kocham. Może nie pisze sprawdzianów na 5 ale jako jedyna w klasie znam odpowiedzi na pytania nauczycielki kiedy temat nie został jeszcze wyłożony. Jestem z siebie dumna choć czasami niestety ta ogromnie presja powoduje to, że czuje się gorszą osobą. I tak jak mowisz na początku szkoły zmieniło się to trądzik neuropatyczny i wiele innych rzeczy. Piszę tą wiadomość, żeby pokazać, że to że masz do czegoś pasje to nie znaczy, że masz dobre oceny i odwrotnie. To strasznie ważna rzecz o której ludzie niestety zapominają.
Ja miałam troje z polskiego a wygrywałam ogólnopolskie konkursy ;) oceny o niczym nie mówią, buziak!
Od prawie zawsze podchodziłem do zdobywania dobrych ocen na luzie, często nie ucząc się na sprawdziany i inne takie, a i tak dostawałem stypendia i paski. Teraz będąc w liceum (1 klasa)chyba po raz pierwszy nie mam paska na półrocze i nie obchodzi mnie to, bo jak widzę, co robią te osoby, które go mają, to chcę mi się rzygać :). Skupiam się na tych przedmiotach, które są dla mnie ważne, a na innych wykorzystuję tę wiedzę, ktorą mam z samokształcenia się przez całe życie i nie idzie mi źle, więc polecam innym taki styl życia.
Dodam jeszcze, że moi rodzice też nie wymuszają bycia 5- uczniem, bo mówią, że uczę się dla siebie (chociaż czasami coś tam szepną, iż fajnie by było, gdybym miał tę 4 z historii czy czegoś innego).
Pozdrawiam
Pozdrowienia :)
U mnie to bywa tak że czasami nie przejmuje się ocenami. Kiedyś się nauczyłam że to nie oceny w szkole decydują nad tym czy jesteśmy mądrzy czy nie. Nawet kanał pewnego fryzjera, mówi że nie ważne czy ocena jest dobra czy zła. Ważne co z tego wyniesiemy na przyszłość.
bo oceny to tylko oceny :)
Szkoła mnie nauczyła żeby wczuć się w rolę : Obserwować , pytać i słuchać innych osób które są na wyższej pozycji odnośnie klasy i mówić to co się danej osobie spodoba , nawet jeśli sądzisz kąpletnie inaczej bo najważniejsze jest to żeby się nie wyróżniać i nie mieć swojego zdania
Pod koniec 5 klasy podstawówki (dawno temu, było jeszcze 6 klas) miałam średniej oceny - nie najgorsze, nie najlepsze. Rodzice nie byli że mnie zbyt dumni, zawsze mówili: a nie mogłaś dłużej posiedzieć, a nie mogłaś nam powiedzieć, pomoglibyśmy itd. No i w 6 klasie powiedzieli, że będzie ten egzamin, mogę nawet napisać, że mnie straszyli nim (serio?! Do dzisiaj tego nie rozumiem...), więc zaczęłam się bardziej starać. Głównie przez strach. Przestałam się spotykać z koleżankami, mało kiedy wychodziłam na dwór. No i proszę - teraz to im przeszkadzało! Po tylu latach chce mi się z tego śmiać, ale doskonale pamiętam, jak wtedy się czułam. Robię jedno źle, robię drugie - też źle! Na początku gimnazjum miałam przez to depresję. I ani nie wychodziłam na dwór, ani się dobrze nie uczyłam.
Bardzo mnie cieszy że jest taka osoba jak Ty . Zgadzam się z tobą że najważniejsze jest robić to co kochasz puki byłam w szkole to nienawidziłam matmy a jak tylko zdałam maturę to odkryłam masę ciekawych i przydatnych działów matematyki i w ogóle czym jest matematyka. Szkoła w wielu przypadkach psuje uczniów a nie im pomaga.
;) kocham twoje materiały, które wstawiasz na czacie pytałaś się czy nie przeszkadza nam to, że możesz nagrywać inne materiały niż o szkole - odpowiedź Tak nie przeszadza nam to. Rozwijaj sie i nagrywaj co chcesz ja z chęcią obejrze
cudownie, postarm się raz w tygodniu mieć coś szkolnego, ale reż poruszać inne tematy :)
Bardzo dziękuję za ten film ❤️. Jestem teraz w 1LO i choć staram się nie zajmować ocenami (8kl średnia 5,6), to i tak się o tym myśli. Ale wydaje mi się, że znalazłam jakiś złoty środek. Konkretnie na podstawie planu lekcji zorganizowałam wszystko tak, że zmieszczę się z wszystkim do szkoły od wtorku do piątku, a w sobotę, niedzielę i poniedziałek po szkole mam czas dla siebie i swoich pasji.
I nie pozdrawiam mojego wychowawcy, który przeczytał top 10 średnich na koniec semestru na ostatniej lekcji wychowawczej.
stawiaj na siebie i swoje pasje, dobrostan psychiczny ponad numerki :)
4 razy w życiu miałam pasek. W 3 gimnazjum stwierdziłam, że to mój ostatni, bo po prostu już nie potrzebuję go mieć. Zależy mi na dobrze zdanej maturze i tylko tych przedmiotów się uczę. Mocno mnie zdenerwowało to, kiedy moja wychowawczyni zaczęła pod koniec 1 semestru gadać o tych wszystkich "numerkach": średnia klasy, frekfencja, średnia na tle szkoły bla bla bla i jeszcze porównywanie z zeszłym rokiem. Dodatkowo zaczęła nas uświadamiać, że właściwie za chwile mamy maturę (1,5 roku) i jesteśmy w dupie (nie użyła tego słowa ale tak to można było odebrać). Ja właśnie uświadomiłam sobie, że moje życie polega tylko na tym, że chodzę do szkoły i się uczę, a chciałabym robić coś więcej i mieć czas na rozwijanie się w innych dziedzinach.
Te 7 łapek w dół dali nauczyciele
Byłam właśnie taką uczennicą piaskową o żałuje teraz że nie poświęcałam czasu na te aktywności o których mówisz
Dziękuje za ten głos, może da komuś do myślenia :(
Zgadzam się z tobą ja mam dobre oceny ale mój tata mówił że jego koledzy co ledwo przechodzili z klasy do klasy teraz sa biznesmenami. Moi rodzice nie patrzą na oceny💓
Idę teraz do liceum. W podstawówce miałam same 5 i 6. Do książek siadałam tylko przy fizyce (głównie dlatego że chcę ją rozumieć i lubię astronomię). Jestem przygotowana na to, że w liceum oceny na pewno mi spadną, jednak wolę poświęcić się tańcu, malarstwu, gimnastyce i astronomii, niż siedzieć cały czas w książkach!
Bardzo dobre podejście!
Moi rodzice nigdy nie doceniali i nie pozwalali rozwijać moich zainteresowań i pasji jakim było czytanie książek, malowanie a nawet granie na instrumentach, uważali to za głupie i nic nie znaczące w życiu... Dla nich liczyła się tylko szkoła i dobre oceny że móc chwalić się przed rodziną i sąsiadami... Moje oceny były coraz gorsze, popadłam w depresję, cięłam się i głodowałam, nie miałam żadnych przyjaciół a moja klasa która widziała blizny miała to gdzieś. W końcu rodzice zabrali mnie do psychiatry i zaczęło się, psycholog, leki, chęć śmierci a w końcu psychiatryk. Chciałam umrzeć. Ale nagle spośród tego całego gówna podeszła do mnie pani od plastyki i powiedziała żebym się nie poddawała i żebym ich nie słuchała, żebym robiła to co chce i nie zwracała na nich uwagi. Zaczęłam chodzić na zajęcia plastyczne do niej, pomagać w bibliotece i mieć nadzieję że będzie dobrze. To dzięki niej żyje i dzięki temu że ktoś w końcu we mnie uwierzył
Jestem dobrą uczennicą, może nie mam średniej 5.60, ale to jest mój swiadomy wybor. Rodzice wiedza, ze moglabym miec taka srednia z palcem w nosie, ale wiedza tez, ze mam swoje zycie, pasje, znajomych i inne rzeczy. I wiedza, ze nie bede siedziec 24h nad ksiazkami. Ciesze sie, ze maja takie podejscie. Taki zloty srodek.
Mam trzy trójki na świadectwie przez to, że poświęcam czas mojej pasji. Moja przyjaciółka ma same piątki a nie ma żadnej pasji. Ale oczywiście jestem gorsza w oczach wszystkich.
W moich nie!
Durne rozumowanie- jak masz przeciętne lub kiepskie oceny, to czeka na ciebie potępiana przez niektórych praca np. w Macu, a koleżankę z dobrymi ocenami praca bardzo dobrze płatna.
Potrzebowałam takiego filmiku. Dziękuję
Moim zdaniem oceny liczą się tylko np w ósmej klasie gdzie na ich podstawie będziesz przyjmowany do szkoły Ja chcę się dostać do szkoły plastycznej i bardzo mi na tym zależy i mimo tego że teraz bardzo staram się z ocenami to wiem, że w liceum już sobie odpuszczę
rudy śledź tez tak uwazam, trzymam kciuki za Ciebie!
Ta kobieta to złoto!
speedwaifu best wagon
Mądra z pani kobieta. Dziękuję pani się nie przejmuje ocenami :)
Mój plan w szkole jest zawsze taki: na ważnych przedmiotach słucham, a na takich typu muzyka (na której uczymy się piosenek które śpiewaliśmy w przedszkolu) wyciągam zazwyczaj rysownik lub staram się rozwijać inne swoje pasje. Szczerze to dopiero w 6 klasie zaczęłam mieć lekko wylane na oceny (moi rodzice jak zwykle mówią- " ważne abyś miała dobrze płatną i fajną pracę") i nie żałuje tego. Uczą nas rzeczy które w dorosłym życiu większości się nie przyda! Dla przykładu muzyka, jeśli nie idziesz na kierunek muzyczny to po co nam to? Mówią u mnie że muzyka jest aby się odstresować- a co jak ktoś nienawidzi muzyki lub nauczycielki? Pani zawsze się przyczepia że cicho śpiewam, a to dlatego że te jej 'piosenki' są tak cringe'owe że jak je słucham to rzygać chce. Bardzo chce iść na kierunek plastyczny tylko moja nauczycielka jest okropna w nauczaniu! Pod koniec lekcji zamiast sprawdzić prace mówi- "no widziałam że wszyscy pracowali więc macie wszyscy 6!" Tylko że tak naprawdę tylko niewielka część klasy pracuje a pozostali tylko udają. I jak ja mam coś wynieść z tej szkoły?
Ja to sie staram jeżeli chodzi o oceny, tylko pod koniec szkoły, albo gdy dany przedmiot jest ostatni raz
To akurat też jest prawda, bo oceny w dorosłym życiu nic nie znaczą. Też tak uważam i mam poczucie zmarnowanego czasu. Owszem w liceum było gorzej, ale z tym czasem na własne zajawki to też była bardzo dyskusyjna kwestia. Szczególnie jeśli jest się na profilu huamnistycznym, a więcej czasu spędzałam nad fizyką, czy chemią, bo miałam głupie nauczycielki, które tylko czekały by uwalić cię. Co do studiów podejście z dobrymi ocenami jest raczej pragmatyczne, bo masz stypendium i generalnie jeśli studia interesują, to nic w ty m złego.
Prawda jest taka, że 1
Szafka nie ma sensu się przejmować, to tylko oceny :)
@@Aniamaluje91 dokładnie tak! Zwłaszcza, że obecnie jestem w drugiej klasie liceum i mam 6 przedmiotów. Wychodzę z założenia, że średnia 3,0 jak najbardziej na koniec tej klasy mi wystarczy. :D
Fajna pogadanka 👍 jestem rodzicem i podoba mi się to co mówisz, pozdrawiam :-)
Myślę że oceny są tak naprawdę po to żeby przyjęli nas do nastepnej szkoły a tak naprawdę to nie przekłada się na życie dorosłe
Boże czemu to o czym mówisz jest tak prawdziwe!!!🥰
Życie na walizkach bo ja jestem szczera dziewczyna :)
@@Aniamaluje91 😊 uwielbiam twoje filmy🙂
U mnie w szkole uwzięto się na moją klasę. Podczas gdy wszystkie sale zostały wyremontowane nawet pokój nauczycielski nasza klasa dostała tą, której jak to mówili nauczyciele nie zdążono wyremontować. Kiedy chłopacy chcieli pograć w piłkę naszą klasową piłką musieli sie dzielić z innymi klasami ale kiedy to my chcieliśmy pożyczyć piłkę to już nie mogliśmy. Ponad to innni uczniowie bardzo znęcali się nad nami ale nauczycieli to nieobchodziło lecz kiedy my powiedzieliśmy w akcie desperacji coś w stylu ,,odwal się,, to już odrazu uwaga. Wszyscy wyszli z tego bez karnie. Poprostu super!
W podstawówce miałam wywalone na oceny 3-5 to była u mnie norma. W gimnazjum pasek co roku bez żadnych starań, po prostu wiedza sama mi wchodziła do głowy, powtórka przed lekcją wystarczyła. Teraz chodzę do szkoły dla dorosłych i zależy mi tylko na tym, aby mieć średnie. Pracuję, nie mam czasu, ani ochoty na naukę. Wolę trenować, gotować, spotykać się ze znajomymi. W życiu są ważniejsze rzeczy niż cyferki, serio. Mimo wykształcenia gimnazjalnego zarabiam dobrze, pracuję fizycznie, ale kocham to. Nie wyobrażam sobie pracy w biurze np. Miałam marzenie być chemikiem, jednak praca wygrała. Póki co nie żałuję, jest dobrze jak jest.
Ja trzymam średnią 5.00 tylko dla stypendium. To niby nie jest dużo, ale fajnie miec jednak pieniądze aby samemu, nawet raz na te pół roku coś sobie kupić. Tymbardziej, że należe do osób którym nauka przychodzi łatwo i nigdy nie spędzam nad nią dużo czasu.
w tej sytuacji rozumiem :) Ile wynosi stypendium?
Powiem wam tak wystarczy Że nauczyciele was lubią i macie super oceny...Inaczej mówiąc być pupilkiem pani
Mowie o tym w filmie o tym jak mieć lepsze oceny 😎
W mojej szkole jest zakaz noszenia krótkich spodenek, a przestrzega tego tylko jedna pani w szkole i ona tego pilnuje. Nie wiem dlaczego takie coś powstało. Dzieci przez to cierpią a w lato szczególnie.
Jak szlam do technikum informatycznego strasznie w gimnazjum zajarałam się jedną szkoła. Specjalnie żeby mieć więcej punktów robiłam tysiące projektów informatycznych i dlatego miałam 6, a typ z mojej klasy który nie umiał obsłużyć najprostrzego programu albo napisać czegokolwiek z html dostał 6 bo powiedxial że chce iść do informatyka. Teraz jesteśmy razem w klasie. Dostał się bez problemu nie umiejąc nic zrobić i każdy sprawdzian poprawia 10 razy w czasie gdy inny chłopak który doskonale ogarnia informatykę i naprawdę ma dobre oceny bez specjalnego treningu musiał pisać odwołanie żeby się dostać
Ja mam podobną sytuacje, ale w liceum też mi wychodzi teraz pasek a jednak trenuje codziennie koszykówkę i nawet zaczęłam zarabiać. Udaje mi się pogodzić i pasek i zainteresowania i spotkania ze znajomymi
Podpisujemy się pod tym wszystkimi rękami, które mamy! :)
Idę teraz do 7 klasy, a od 3 lat zawsze mam pasek na świadectwie. Nie jestem jakimś kujonem, jestem słuchowcem, który za cholere nie potrafi się uczyć z książek (jak zepnę dupe to się naucze, ale nie mam nerwów do tego, to nie moja bajka) ja wszystko czerpie z lekcji. Moje oceny na świadectwie to kilka 6,piatki i chyba dwie 4. I moim planem jest wykorzystywać to, że umiem się uczyć że słuchu i korzystam z lekcji, jak pójdę do liceum to raczej nie będę miała też problemu, a chciałabym mieć te dobre oceny, bo moim planem na przyszłość jest być projektantem wnętrz. Może te oceny nie są do tego ważne, to jednak utwierdzają mnie w przekonaniu, że mogę być kim chce (nie wiem na ile % to jets prawda, ale zakładam że tak jest, a jak będzie to się dowiem za kilka lub kilkanaście lat)
Interesuje się filmem. Dzisiaj mam sprawdzian z historii rozszerzonej na który ze względów wczorajszego pójścia do kina nie umiem tyle co zwykle. Uważam, że mimo wszystko było warto, a najnowszy film Sama Mendesa to mistrzostwo!
Ooo czyżby "1917"? Też byłam na tym filmie i też mam historię rozszerzoną 🤗
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Z perspektywy czasu (mam 28lat) uważam że nie ma sensu mieć same dobre oceny. Ja swoich dzieci (a mam ich dwoje) nie będę prześladować w sprawie wspaniałych ocen..... To jest normalne że nie jesteśmy dobrzy we wszystkim
Wiem że film ma już trochę czasu ale muszę się wypowiedzieć. Po pierwsze masz bardzo przydatny kanał i życzę Ci, aby się dalej rozwijał❤️. Ja idę teraz do 8 klasy. Na świadectwie miałam przeciętne oceny, ( cztery 3) ale to dlatego, że 6 lat chodziłam na pierwszy stopień do szkoły muzycznej co było dla mnie bardzo trudne. Ogólnie dwie szkoły na raz itp ( myślałam nawet o wypisaniu ale jednak była to moja ogromna pasja do skrzypiec i do muzyki. I za rok chce pójść na drugi stopień a potem jeśli się uda, to może i na studia. Mam nadzieję że dostanę się do mojego wybranego liceum i przez ten rok nadrobię zaległości. Niestety najgorsze były poglądy nauczycieli którzy mówili, że nie mam tak dobrych oceń i się nie uczę bo mi się nie chcę.😞😞
Godzenie dwóch szkół to wielki wyczyn!! Ściskam za Ciebie kciuki i podziwiam, tulę mocno ♥️
@@Aniamaluje91 ❤️❤️
Kiedy byłam w liceum, fajnie było mieć t dobre oceny, bo przynajmniej fajne książki się dostawało, wtedy takie lubiłam. Na klasę maturalną dokładnie olałam zbędne przedmioty i to było super 😁 a na studiach znowu spina, boo... Stypendium na studiach to jednak więcej niż w liceum i te 800 zł co miesiąc dla 18-letniej mnie to był odjazd! Nawet najniższe 600, kiedy gorzej mi wyszło na kolejny rok, było ekstra. A szczerze mówiąc, stawki stypków w trakcie moich studiów urisly 2 razy i zamiast najwyższego o wartości 800 zł po pierwszym roku było 4 lata później najwyższe o wartości 1200 zł (nigdy mi się nie udało, no ale 🙃). Tak jak mówisz - liczy się, żeby cokolwiek robimy, robić to dla konkretnych celów, a nie zarzymać się dla konkretnych ocen. Teraz, na ostatnim roku studiów, kiedy już nie zależy mi na stypendium, bo kolejnego i tak nie dostanę, mam jakby wywalone jak zaliczę egzaminy, byle w ogóle 😂
Bardzo przydatny film👍
Jestem w 2kl LO i myślę nad dziennikarstwem, może opowiedzialabyś jak rozwijałaś się w tym kierunku w liceum i jak zaczęłaś zarabiać na pisaniu. Myslę, że byłoby to bardzo pomocne.
Aleksa zapisałam się na warsztaty dziennikarskie (są w BydgosCzy) potem na studium reportażu, praktycznie od razu zostalam tez copywriterka
W podstawówce byłem uczniem szóstkowym. Szóstka z tego, szóstka z tamtego, średnia 5.5 na świadectwe... Ale wynikało to tylko z tego, że nie miałem nic innego do robienia w życiu. Całe moje życie to były kursy szkoła dom, a kieszonkowe, które mogłem przeznaczyć na rozwijanie zainteresowań... w pewnym momencie zainteresowałem się grą na skrzypcach, ale musiałbym na nie odkładać trzy lata. Dom mieszkał na zadupiu kilka kilometrów od miasta, a z rówieśnikami spotykałem się raz w miesiącu jak nie rzadziej (nie licząc szkoły). Dopiero w wieku trzynastu lat zacząłem interesować się programowaniem i pisaniem wierszy, a wszystkie poprzednie lata to było kucie, aby dostawać dobre oceny. Tragedia
Ściskam Cie serdecznie, oby pasja w Tobie przetrwała
ja uczę się do wszystkiego, nie moja wina, że sprawdziany są zbyt trudne 😂
:D
Jestem w ósmej klasie. Od czwartej nie byłam nawet uczennicą piątkową, tylko szóstkową. Do tego stopnia, że kiedy moja średnia na koniec roku wynosiła 5.73, to mówiłam, nie wiem z jakiego powodu, że to za niska średnia i jest niesatysfakcjonująca.
Od mniej - więcej 6 - 5 klasy miałam niepokojące objawy i w 2019 zdiagnozowano u mnie depresję z atakami paniki. Zarówno ja, jak i moi rodzice zdawaliśmy sobie sprawę, że presja związana z ocenami ma w chorobę niesamowity wkład. Także musiałam w końcu przestać przejmować się nauką, a zacząć zdrowiem ( np. przestać 4 dni w tygodniu chodzić spać po 24, bo muszę się pouczyć).
W tej chwili, odbywa się to zazwyczaj w ten sposób, że przed kartkówką zamiast kuć czytam sobie raz czy dwa notatki i po prostu piszę. Oceny mam co prawda odrobinę gorsze, ale też nie przejmuję się, dajmy na to 4 z chemii, tylko jestem zadowolona, że dostałam dobrą ocenę. :)
Zresztą, zauważyłam, że ostatecznie w głowie i tak zostaje mi tyle samo.
Czy jak jest zakazane w szkole używanie telefonów i jest to w statucie szkoły to mogę użyć laptopa czy tabletu?
Dobre oceny są po to ,żeby babcia dała więcej w kopercie :) 🧑🏻🦳✉️
Ja jestem w 6 klasie i narazie zawsze miałam pasek. Ale nie lubie się uczyć ucze się tylko przedmiotów które lubie i na nich staram się mieć 6 , bo je lubie. Reszte zwykle mam 4 , bo moja mama mi pomaga. Mojej mamie nigdy nie przeszkadzały moje oceny jak dostałam 1 to pomagała mi się nauczyć na poprawe. Jedyne komu przeszkadzały moje oceny to babcia mówiła mi , że jak dostałam 3 z jakiegoś sprawdzianu na biologi to ja nie , będe mogła iść na moje wynarzone studia nauczycielskie (chce uczyć muzyki plastyki i wdż)
Ja z wszelkąd słyszę po prostu „ucz się”. Bardzo często od mojej starszej siostry, która w liceum nieraz siedziała z książkami do pierwszej w nocy, a wstawała też wcześnie, bo do szkoły jeździła do większego miasta. A ja po prostu nie chcę się uczyć. Nie jestem wtórnym leniem. Idę do 2 klasy liceum, zdążyłam już zorientować się, jakie przedmioty mnie jarają, a które nie. Fizyka, chemia, matma to zupełnie nie moja bajka, ze wszystkich tych przedmiotów zawsze jechałam na dwójach i trójach, nienawidziłam, NIE UMIAŁAM się uczyć. Za to zawsze lubiłam polski i angielski i zawsze miałam minimum 4. Wos też wsm lubiłam, ale trafiła się nauczycielka, która dość wyraźnie próbowała uprzykrzyć mi życie i cudem wyszłam z 2 na koniec 1go półrocza. Pasji generalnie nie mam, nie lubię „wychodzić do ludzi”, więc odpada większość zajęć dodatkowych. Mam nadzieję, że ten strach kiedyś minie...
A możesz coś nagrać odnośnie doktoratu? Jak się do tego zabrać? Jak wyglądają studia doktoranckie? W internecie niewiele można znaleźć na ten temat.
Świetny materiał. Sama co prawda z kilku powodów raczej nie zamierzam mieć dzieci, ale wiem, że gdybym je miała, to właśnie to bym im powiedziała - trójki wystarczą. Akurat tyle, by spokojnie sobie przejść, bez stresów z poprawami i innymi cudami. A wiem to z doświadczenia - pasek miałam od 4 klasy podstawówki, na koniec gimnazjum dostałam nawet wyróżnienie za najlepszą średnią w szkole i nagrodę prezydenta miasta. W liceum już może nie byłam najlepsza, ale dalej co roku pasek i średnia powyżej 5.0. Sama nie wiem, czemu tak byłam na tym wszystkim zafiksowana - pewnie w sporej mierze przyczynił się do tego tata, który bardzo chciał by jego kochana córeczka była wzorem i przykładem. Potem już zmienił te priorytety, ale niestety było już za późno. Choć i tak najpewniej zawinił głównie mój wrodzony perfekcjonizm i jakaś chora ambicja, które do teraz utrudniają mi wiele rzeczy. Albo może to, że zawsze byłam bardzo nieśmiała i te dobre oceny były tak naprawdę jedynym, co miałam, bo w kontaktach z rówieśnikami miałam problemy? Nie wiem. W każdym razie żałuję, że tyle nerwów poświęcałam ocenom, bo jedyne, co z tego mam, to właśnie wspomniana przez Ciebie nerwica, a także kompletna nieumiejętność radzenia sobie ze stresem. Ominęły mnie pierwsze miłości, spotkania towarzyskie. Pasje też miałam, ale nie potrafiłam się im w pełni oddać bez poczucia winy, że powinnam się uczyć. Maturę zdałam dobrze, ale to właśnie przez poświęcenie dużej uwagi przedmiotom branym pod uwagę, a nie dzięki temu, że w 1 klasie miałam piątkę z chemii. Dziś mam 22 lata, za pół roku bronię licencjat i jest już troszkę lepiej, ale sporo z tych problemów z przeszłości dalej się za mną ciągnie, szczególnie właśnie w relacjach z innymi ludźmi. W każdym razie, jakbym miała podsumować ten mój przydługi, zanudzający wywód jednym zdaniem - gdybym mogła cofnąć czas, definitywnie zdecydowałabym się na niepoświęcanie takiej uwagi ocenom, a wybrałabym większe skupienie się na relacjach międzyludzkich.
Dzięki
"Ty jako jedyny na osiedlu z rówieśników nie dostałeś świadectwa z paskiem. Wstyd na całe osiedle!!!!!!!!" albo dostałem 4 lub 5 i słyszę "gdybyś się pouczył i byś chciał to byś dostał wyższą ocenę a tak jesteś leń" po wielu latach obroniłem mgr na 5 "twoja obrona mgr na 5 jest rekompensatą braku czerwonego paska na świadectwach" byłem wychowywany przez 2 zawodowych nauczycieli..... :_(
Ja zawsze miałam dobre oceny, a teraz w pierwszej klasie liceum moje oceny to głównie 3 i 4, jestem z tego powodu strasznie smutna, bo mam wrażenie że stać mnie na więcej i trochę rozczarowuję innych i siebie. Do tego z historii którą kocham (jestem na humanie i chciałabym pisać maturę z niej) otrzymuję bardzo złe oceny, chociaż uczę się dużo i wydaje mi się że wiem całkiem sporo :( zaczynam poddawać w wątpliwości pozostanie na tym profilu, chociaż kocham przedmioty humanistyczne, ale może się nie nadaję :((
Moja przyjaciółka ma taki problem z jej mamą. Jej mama zawsze wymaga od niej szóstki gdzie tylko się da. Prawie nigdy nie mogła się umawiać ze mną czy kimś innym z klasy po szkole nawet jak nie miała żadnych zajęć dodatkowych bo niby musi się uczyć. Zawsze gdy na przykład dostała ze sprawdzianu 5+ a nie 6 to była smutna i wyglądała jakby trochę się tego wstydziła. Zawsze jej powtarzałam że przecież nie musi umieć zawsze wszystkiego i piątka to bardzo dobra ocena. Ona zawsze uczyła się z lekcji na lekcje i miała 5 i 6 a ja uczyłam się tylko czasami przed sprawdzianem a miałam takie same oceny. 4 u niej to była katastrofa. Starała się to ukrywać ale znam ją za dobrze.
Wiem że się rozpisałam ale no musiałam
Witam.Uczezczam do pierwszej klasy Liceum które jest na średnim poziomie i niestety jest tak jam opowiedziałaś oceny nie mają żadnego i znaczenia i nie są wyznacznikiem wiedzy jaką posiadasz ponieważ w gimnazjum w pierwszej i drugiej klasie gimnazjum miałem średnią poniżej 4,75.W pierwszym półroczu trzeciej klasy poniżej 4,5 a na koniec roku 5,0.A w tym Liceum na półrocze mam średnią nieco powyżej 4,5 pomimo mniejszego wysiłku i trudu włożonego w naukę niż w gimnazjum co pokazuje że ocenami nie należy się kierować.Super film.Pozdrawiam.
Ja się jakoś bardzo nie uczę, ponieważ słucham na lekcji, a ja pamiętam bardziej jak coś usłyszę niż zobaczę (jakoś się nazywała tą pamięć) I ja po prostu robiłam pracę domowe i CZASAMI uczyłam się na sprawdziany w domu. Przykłady moich sprawdzianów z języka angielskiego słucham na wszystkich lekcjach nadchodzi sprawdzian ja się w ogóle nie uczę w domu, ale przed sprawdzaniem z angielskiego przypominam sobie wszystko i jakoś zazwyczaj ze sprawdzianów dostawałam i dalej dostaję 4 lub 5, a czasami nawet 6
Super kanał!:-) Nurtuje mnie pytanie: czy potencjalny nauczyciel, zanim zacznie wykonywać zawód, przechodzi jakieś testy psychologiczne i później są one powtarzane? Jest jakieś "sito"?Przecież praca jako nauczyciel to praca wymagająca naprawdę dużej empatii i kompetencji emocjonalnych...eh, no truizm, wiem. Patrząc jednak na to jakich ja spotykałam nauczycieli obawiam się, że sobie sama odpowiedziałam na to pytanie ;) mam jednak trochę nadziei, że coś się obecnie w tej kwestii zmieniło:)
Sonia Kucharczyk nie ma testów ;(((
Potrzeba do promocji w media expert
Cudny komentarz!
Chociaż jest jedna poprawa, u mnie w szkole nie zalicza się już religia do średniej. Więc mogę w połowie olewać lekcje religii 'tak naprawdę starczy mi max 3' moja koleżanka z klasy ma przez to pretensje bo chcę mieć najlepszą średnią z całej klasy. A jak odłączyli religie to spadła jej średnia z idealnej do o 20 % mniejszą. Słuchałam nie raz twojego wypowiedzenia się na temat religii i moim zdaniem masz rację,jak ogłoszono że religia nie wlicza się do średniej, to aż się ucieszyłam 'no bo dla mnie to nie fair że religia bywała równa z osobą która jest 6 z przedmiotu który ma większy sens, mogła być równa ocenie z religii;. Edukacja się ogarnęła i poszli w rozsądek :)
Pisze testy 16-18 czerwca, matematyka, angielski i polski.
Do tych rzeczy, jasne muszę się uczyć. Jestem 3-4 uczennicą, nie potrzebuje więcej. Idę do humanistycznego liceum, dlatego nie przykładałam się tak mocno do chemii, fizyki czy geografii, albo nawet matemtyki.
Mam jasno określony cel, chce pisac książki, chce malować. To moje smykałki, a nie liczenie „x”
Moim zdaniem szkola tworzy „wyścigu szczurów”, które każą niec wyśmienite oceny bo jeżeli jesteś „2 uczniem” to jesteś tym gorszym. Nie przykładam wagi do ocen
Teraz gdy są e-lekcje to moja mama ma taką obsesję na temat ocen że nawet jak przychodzi PSO lub PZO to pyta czemu nie odrabiam bo nie wie o co chodzi. Zawsze ma do mnie pretensje a kiedyś jak myślała że nie słyszę to opowiadała mamie (moje babci) jak kiedyś paliła za blokiem w wieku kilkunastu lat. ☹️. Nie tylko to. Teraz pracuje w fast fodzie (Nie ubliżając takim osobom) a ode mnie wymaga najlepszych ocen (nie zawsze). Szczególnie kiedy nauczycielka zadzwoniła bo zapomniałem odesłać pracy która już dawno miałem zrobiona. Nie wiem czy ona się boi mojej wychowawczynie czy co.☹️☹️
ej fajnie się ciebie słucha, Mądrze mówisz
chyba zostanę na dłużej
bardzo niedostateczny - 0 - niedostateczny 0%
niedostateczny - 1 1% - 34%
dopuszczający - 2 35% - 49%
dostateczny - 3 50% - 75%
dobry - 4 76% - 84%
bardzo dobry - 5 85% - 93%
celujący - 6 94 - 96%
bardzo celujący(strzelający) -7 97% - 99%
bardzo, bardzo celujący (trafiający) - 8 100%
Zad.6. w szkole Michała oceny ze sprawdzianu z matematyki są przyznawane według skali zamieszczonych w tabeli poniżej Michał ma 40 możliwych do uzyskania punktów otrzymał 32. czy zgodnie z informacją w tabeli Michał powinien otrzymała ocenę bardzo dobrą odpowiedź uzasadnij
zad.7
w szkole Michała oceny ze sprawdzianu z matematyki są przyznawane według skali zamieszczonych w tabeli poniżej Michał ma 40 możliwych do uzyskania punktów otrzymał 32
a) Kasia uzyskała 8 punktów mniej niż w nich uzyskał Michał ,Jaką ocenę otrzymała Kasia
b) o ile punktów procentowych mniej niż Michał uzyskała Kasia z zadania 7 i 6
c) O ile procent mniej punktów niż Michał zyskała Kasia z zadania 7 i 6
potrzebujeee naaa terazzz dajeee najjjj
Żałuję że tak późno znalazłam ten kanał
tez jestem tego zdania
7:56
a no tak tak
Taką nauczycielkę to bym chciał mieć. Dziękuję za ten wspaniały film
Dziękuje!
dzien dobry, co zrobic gdy nauczyciel ocenil mi zalegla prace po terminie? u nas w szkole nauczyciel na sprawdzenie ma 2 tyg a babka ocenila mi po 3 miesiacach, mozna cos z tym zrobic czy zostaje bezradny? bo za wszelka cene chce udupic ta pania od polskiego xd
Osobiście, zależy mi na pasku i na piątkach tylko do liceum (7 kl), a potem już mi tak bardzo nie zależy, byle, żeby była co najmniej 3
jestem osoba, która strasznie stresuje się szkoła i przez to mam okropnego fioła na punkcie ocen. Do dziś sobie nie mogę z tym poradzić
A co jeżeli czyjeś pasje np moje są zupełnie nieprzydatne ? Moje to F1 i inne sporty motorowe, jazda na rowerze, klocki lego, retro gry i konsole, i jeszcze parę innych hobby.
każda pasja jest przydatna, nawet jeśli na niej nie zarobisz a czasem pasja zmieniona w źródło zarobku przestaje nią być, poza tym takie pasje tez czegoś ucza
moja mama i tak uważa, że oceny są jedną z najważniejszych rzeczy na świecie 😀👌🏻 a na dodatek, gdy mówię, że oceny nie odzwierciedlają wiedzy, mama się ze mnie śmieje. tak więc no. ale gdy już się boję mojej mamy, to lepiej przynosić te perfekcyjne oceny, ugh -,-
Przyszłość dla młodych to kariera w korporacjach! Trzeba dbać o najwyższą możliwą średnią ocen i o punkty wszędzie i zawsze, trzeba zawsze i wszędzie być najlepszym, nie należy w ogóle spać tylko pracować więcej niż inni. Wtedy osiągniesz w końcu takie stanowisko w pracy, na którym zarobisz tyle, że wchodząc do banku po kredyt będziesz wchodził po czerwonym dywanie i nie będziesz musiał całować dyrektora banku w dupę. Dostaniesz taki limit dla swojej linii kredytowej, że będziesz mógł jeździć na wczasy tylko do pięciogwiazdkowych hoteli i klubów all inclusive, a nawet na prywatne wczasy będziesz nieraz leciał w business class. Potem pójdziesz na emeryturę mając taki kapitał, że nawet najwyższa emerytura z ubezpieczalni wyda ci się śmieszna - będziesz mógł na starość wydawać fortunę na leczenie i mieszkać w oddzielnym pokoju w luksusowym domu opieki całodobowej, aż w końcu wyciągniesz kopyta i na twoim pogrzebie wszyscy będą o tobie mówić przyciszonymi głosami z najwyższym szacunkiem. Se la vie !
😰
Wyścig szczurów
Osobiście to mam pasję, pomimo wzorowych ocen, to nie uczę się jakoś bardzo w domu a czas poświęcam rodzinie i pasji 🤷♀️
Cudownie! Pozazdrościć ;)
U mnie pani od przedsiębiorstwa jest wymagająca. Raz załamała się kiedy z czegoś prostego 'sprawdzian' minimalna ocena w klasie to była 3 'Nikt się nie uczył'.
I za to lubie ten film :D
O matk czemu nie natrafiłam na Twój filmik 15 lat temu 🥺🥺🥺 mysle ze byłabym zupełnie inna osoba
Ja się cieszę jak mam 3 na koniec jakiegoś przedmiotu xD
no ale w pewnym stopniu oceny sa potrzebne aby dostac sie do szkoly dalej po podstawowce ale potem to juz nie zbyt
Jak przetlumaczyc to rodzicą?
Jak to o glondam to aż mi sie płakać chce xdd mam hobby (śpiew )jak komuś pokazuje to szczena opada i o oczy rozszerzone z zdziwienia moji przyjaciele mówią ze jestem w tym niesamowita mam łady głos, moje wysokie dźwięki są niesamowite, głośne (nawet sama sądzę ze jestem niesamowita a to dziwne bo jestem bardzo krytyczną wobec siebie)mam 4 oktawowy glos lecz i tak mój rodzice tego nie doceniają(najniższy dzwięk D3 najwyższy D7) na każdym kroku mówią coś ranioncego o śpiewie (bardzo łatwo mnie w tym zranić i wgl jestem wrazliwa ) np. Jak oglondalismy jak śpiewa Ariana Grande mój ojciec powiedział że nigdy nie Bęnde tak śpiewać jak ona lecz wszyscy moji znajomi porównują mnie do niej. Dla rodziców są najważniejsze oceny (nie jestem wzorową uczennicą ) zawsze porównuje mnie do moich wzorowych koleżanek lecz jak Pani powiedziała że one nie mają hobby zawsze jak śpiewam są o to mega zazdrosne a tak wlasciwie to nie wiem czmu to napisałam po prostu zrobiło mi sie trochę przykro ale nie zamierzam się poddać mam
Ps. Oraz też jak ta dziewczyna jestem tylko chwalona za dobrą oceny
Ściskam kciuki abyś kiedyś zrobiła karierę w branży muzycznej ♥️ 4 oktawy? Sztos!!! Przykro mi, że rodzice cię nie wspierają, jednak uczyć się warto - chociażby po to, aby nie dać się oszukać w przyszłości menadżerowi i wytwórni jak już podpiszesz umowę ;)
Pogadaj z moimi rodzicami powodzenia
Kto z TikToka? XD
ja
ja
JA XD
Ty
Rodzic: czego się nauczyłeś ?
Ja: nic
Rodzic: jaką dostałeś ocenę z budowy tasiemca ?
Ja: 5..
Co sądzisz o nauczycielach, którzy wstawiają zagrożenie za jedną jedynkę z kartkówki, mimo że z reszty ma się piątki? U mnie w gimnazjum było tak z angielskiego, w technikum z niemieckiego. Później pod koniec semestru ciężko jest się zmieścić w jednej klasie na poprawach lub są spore kolejki. Czy to jest według ciebie sprawiedliwe? Czy nauczyciel tak może wstawiać zagrożenia?
Zagrożenie to tylko zagrożenie, nauczyciele to robią aby się bronić :) zagrożenie to hipotetyczna sytuacja co by było, gdybys dalej do końca roku miała już same jedynki. W ogóle bym się nie przejmowala, jeśli to jedna jedynka!
@@Aniamaluje91 bardziej chodziło mi po prostu o wystawienie jedynki na koniec roku szkolnego i niezdanie do następnej klasy, bo takie przypadki też się zdarzały ze względu na tylko jedna jedynkę z wielu innych ocen
Infante † to mogłoby być możliwe tylko gdyby jedynka była za prace klasowa a pozytywne oceny mniejszej wagi np. za zadanie domowe :)
@@Aniamaluje91 u mnie w gimnazjum i obecnie w technikum nie tylko za prace klasową, ale za kartkówkę lub pracę domową również
Kartkówki miałam z angielskiego co tydzień, czyli w sumie strasznie dużo ocen. Byłam jedną z najlepszych uczennic, same 5, prawie 100% z egzaminów na rozszerzeniu a mogłabym nie zdać przez nienapisane e-maila jako praca domowa tylko dlatego, bo nauczycielka wymyśliła sobie, że będzie wstawiać jedynkę na koniec za jedną jedynkę w dzienniku z czegokolwiek.
Co jak ktoś nie ma pasji a ma dwóje na koniec ?
Czy jeśli zrobiłem prace domową od kolegi ( z gegry praca domowa) to pani może mi wstawić 1 ??????
Z tego co zauważyłam, po tych wszystkich opiniach, to to, że próbujecie nam wszystkim przekazać, że ci 5 uczniowie są gorsi od 3uczniów..? Cała edukacja od klasy 1 do 8 prawie polegała na tym, aby zakuć materiał i przelać to na kartkę. To tyle! Więc nie rozumiem o co tyle krzyku o te oceny? Są mądrzy ludzie, którzy potrafią nauczyć się na 5 i na odwrót, ale to samo tyczy się uczniów, którzy dostają 3.
Nikt tu nikogo nie wartościuje, oceny nie maja po prostu znaczenia ;)