Taka Szwecja wtedy nie ustąpiła ZSRR, a chodziło o okręt z bronią nuklearną, a my będąc w NATO nawet nie mamy wraku Tupolewa... Jak zwykle świetny materiał - dziękuję i pozdrawiam.
@@lotnylotny671Antek i Jarek przez 8 lat nic nie zrobili by odzyskać wrak więc już go nie odzyskamy . A tak swoją drogą to raczej nie jest nam do niczego potrzebny
Kapitanie, moje cztery systemy nawigacyjne ulegają również obniżonej jakości percepcji po kilku szklaneczkach W on The R. Pozdrawiam i gratuluję super odcinka.
Jestem miłośnikiem tego kanału. Kocham go słuchać w pracy tak jak kochał kanał Tajemity. Dziś właśnie nadrabiałem materiał,natomiast na katastrofach jestem na bierzaco bo jeden z moich domownikow już sw pamięci na morzu pływał prawie 40lat. Jeśli słuchacze mają ochotę proszę wysłuchajcie odcinka- Tajemity a nazwa odcinaka to USS Connecticut zderzył się z ufo. Tak tak wiem wiem jestem świrem i takie tam. Jest tam ciekawy wątek tego okrętu. Pozdrawiam
W końcu lat 70-tych zacząłem prowadzć rejsy jachtami najpierw po Bałtyku a po zdaniu egzaminu na stopień jachtowego kapitana żeglugi wielkiej i po szerszych wodach. W tamtych czasach wolni obywatele PRL-u nie posiadali paszportów w domach i na każdy wyjazd zagraniczny trzeba było składać specjalne podanie o jego wydanie. Z powodu problemów paszportowych rejsy morskie dzieliły się na krajowe i zagraniczne. Na tych pierwszych można było żeglować po Bałtyku ale bez prawa wpływania na wody terytorialne obcych państw. Jednak chęć odetchnięcia zatęchłym powietrzem zgniłego zachodu była tak silna, że większość typowych tras "krajowych" prowadziła przez Kalmar Sund - cieśninę pomiędzy wyspą Oland i stałym lądem Szwecji lub do cieśnin pomiędzy uroczymi, malutkimi dyńskimi wysepkami Christianso. Przepływając kiedyś nocą przez Kalmar Sund zobaczyłem w odległości kilkudziesięci metrów od mojego jachtu ciemny kiosk okrętu podwodnego. Pomyślałem sobie, że Szwedzi dobrze pilnują swoich wybrzeży. Troszkę się zdziwiłem, kiedy na tym kiosku zamajaczyła czerwona gwiazda. Podobnych spotkań nocnych z ruskimi ubotami w pobliżu Szwecji było jeszcze kilka. Uważałem wtedy, że kapitanowie tych otrętów aby otrzymać awans muszą pokazać zdjęcie tablic rejestracyjnych samochodów w jakimś szwedzkim porcie
Świetny i ciekawy materiał. Jedna uwaga, samolot Su-15 był myśliwcem przechwytującym dalekiego zasięgu, nie zdolnym do walki manewrowej. Jego prawidłowa wymowa to Su, od skrótu nazwiska biura konstruktora Suchoja, a nie esu. Gdybyśmy mieli czytać esu, między "s", a "u", byłby myślnik. Samolot brał udział w akcji zestrzelenia samolotu Boeing 747, lotu 007 z Alaski do Seulu, gdzieś w okolicach Sachalina.
Dużo było ciekawych wątków z okrętami podwodnymi i kutrami rybackimi. Mój tata wiele lat temu gdy był szyprem sam „złapał” radziecką łódź podwodną we włok dorszowy. Wycinek z gazety jest w Muzeum Rybołówstwa w Helu. W Szkocji na Morzu Północnym był przypadek podobny lecz bardziej drastyczny bo okręt nieznany zanurzył się głębiej i zatopił kuter rybacki. Pozdrawiam
❤❤❤ To dopiero byloby dziwne gdyby materialy radzieckie NIE roznily sie od materialow innych nacji... Wybaczcie ale kapitan 3-go stopnia kojarzy mi sie z jesiotrem 2-go stopnia swiezosci w "Mistrzu i Malgorzacie" Bulhakowa....
Witam. Jak zawsze - wyśmienity materiał, ciekawy i przekazywany w oparciu o dużą wiedzę z zakresu sztuki nawigacyjnej i istotnych faktów. Do tego przekazywany w niezwykle klarony sposób, nawet dla nie znających niuansów sztuki żeglarskiej. Pozdrawiam gorąco
Doskonały materiał jak zawsze! Uwaga o tym że su-15 nie był budowany do walki powietrznej jest bardzo słuszna, uzupełnijmy ją jednak, że chodzi o walki manewrowe- bo był to samolot do zwalczania bombowców latających po prostej... uczestniczył tez w kilku "nieszczęśliwych incydentach" z samolotami pasażerskimi które poza Związkiem Sowieckim nazywano tragediami. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo dobrze opowiedziana historia. Mroczne czasy Zimnej Wojny. Dobrze, że nie doszło wówczas do eskalacji. Ciekawe i ilu podobnych incydentach jeszcze nie wiemy. Były jeszcze Komsomolec, K-19, K-129.
Dwa razy wysłuchane. Pana kanał jest moim ulubionym na yt. Słychać dbałość o szczegóły,. W Irlandii to wprost niesłychane. Dziękuję bardzo za wykonaną dobrą robotę. Pozdrawiam z Limerick
That's the life in Ireland. . Pozwolę sobie wymienić kilka historii, które być może są warte słuchowiska : Sunbeam wyrzucony na Rossbeigh, jeszcze kilka lat temu widać było stępkę i wręgi; MV Alta w Ballycotton; S92 Coast Guard Heli w Blackrock co Mayo; Operacja Deadlight 1945.
@@PP-xb4gm O Alta już mówiłem: w końcu to jakieś 40 km ode mnie (bo trzeba jechać dookoła, omijając Cork Harbour). Tu jest link: th-cam.com/video/AQ1tdsX55Ys/w-d-xo.html
UWIELBIAM. Pamiętam jak wczoraj, znalazłem Ciebie przy ok 1500 subów. Raz tematyka, dwa odpowiednia szczegolowosc i WRESZCIE inna narracja niż Małgorzata Ziętkiewicz - dziennikarka z Polsatu. Super tembr, spokojnie, czasem zaskakujący czasem niepokojący ale nigdy OH AH. Wyczekuję 100k subów Vito. Należy Ci się. Nawet milion.
Dziękuję Ci pięknie. Choć nie mam pojęcia, kim jest Małgorzata Ziętkiewicz... PS. Dobra, już wiem kto to. Cos mi to nazwisko mówiło i już jestem w domu. Wieki temu, gdy dinozaury jeszcze po świecie chodziły, pracowaliśmy razem. Cos mi się kojarzy, że nawet w jednym pokoju...
@@katastrofymorskie heheh taka dziennikarka z Polsatu, robi materiały dot sztuki, kultury... każde zdanie jest takie jakby po nim miał nastąpić koniec świata. Okropnie irytująca jak 98% polskich podcastów. Dziękuję, podziwam, kibicuje.
user-gr7yf2og5sw takim razie bardzo dziwnych podcastów słuchasz i mylisz swoje prywatne 98% z polskimi podcastami. Vito ma najlepszy polski kanał o tematyce katastrof morskich, a być może w ogóle morskiej, ale w innych dziedzinach na szczęście można znaleźć inne równie wartościowe.
Przypadek "dokładności" i "precyzji" nawigatora, przypomina mi przypadek opisany przez pilot LOTu gdzieś na daleką Rosją. Na pytanie kapitana: "nawigator, nasz pozycja? " Ten podchodzi z mapą, zatacza krąg kilku centymetrów, co na mapie było równoznaczne z promieniem kilkudziesięciu kilometrów. Dokładność iście nawigatorska 🤣😁 Albo było to w książce "Na Lotowskich szlakach", albo "Lika Oscar".
@@katastrofymorskie O glowny katastrofie! remontuje dom, moja zona ma PMS (prosze nie mylic z HMS), to symptom napiecia przedwkur#ieniowego), 2 synow ma grype zoladkowa. Coz wiecej mi pozostaje niz usmiech na twarzy?!
@@katastrofymorskie moze nasze byle zony sa bratnimi duszami i dlatego sa bylymi zonami 😂🤣😂? A tak serio: prosze puscic wodze fantazji i wyobrazic sobie kobiete z PMS, ktora jest kapitanem titanica. Obserwator: Pani kapitan, ogromna gora lodowa przed nami! Co robic? Kapitanka: Jaka pani kapitan! Ja jestem kapitanka ty mizoginie i szowinisto! Naucz sie nowych form, jezyk sie zmienia i ewoluluje ty niedouczony cymbale! O: Dac lewo na burt? K: Nie wyzywaj mnie od lewakow! Feminizm dotyczy kazdego z nas O: to prawo na burt? K: Nie masz prawa wyzywac mnie od prawakow i nazistow! O: co robic? K: Musi panowac rownosc! Plyniemy prosto
{Przychodzi Lord do lekarza: "Doktorze. Kuleję." Doktor zbadał, zdiagnozował: "Lordzie. Ma pan wodę w kolanie." "Woda? A skąd się wzięła? Szkocką pijam tylko straight!"}
Skrót "Su" (od nazwiska patrona lotniczego biur konstrukcyjnego P.O. Suchoja) po polsku czytamy, tak jak jest napisane - "su". Skrótowiec eS U, zarezerwowany dla jest dla sowieckich dział samobieżnych (po rosyjsku "samochodnaja ustanowka"). 🙂
@@katastrofymorskie Zatem przyda się na przyszłość. Namawiam by przed publikacją oddać tekst do redakcji. Podwyższy to jakość przekazu i zwiększy zasięgi. 🙂
Jak zwykle kawał dobrej roboty ❤ super się słucha szczegulnie podczas długich wycieczek samochodem i mam jedno pytanie czy zrobisz podcast o SS steubenie zatopionym na Bałtyku? Albo o SS Goyi myślę że mogło by to być ciekawe
O kurcze, ależ tego się słuchało, brzmiało w Twojej narracji niczym doskonała powieść szpiegowska. Nic dodać nic ująć, masz niesamowity talent. Mam pytanie, co to jest "holownik głębinowy" bo tego rodzaju jednostki nie znam a użyłeś takiego sformułowania.
Po co na konwencjonalnym okręcie podwodnym atomowe torpedy? Ta broń służy do uderzeń w zgrupowania floty przeciwnika (np. grupa uderzeniowa lotniskowca), a takiego przeciwnika nigdy na Bałtyku nie było. Szwedzki wywiad też okłamywał swoich obywateli (jak wróg wyskakuje z atomem, to dacie nam więcej hajsu).
Mam takie pytanie, skąd informacja, że s-342 jest dostępny do zwiedzania i w ogóle znajduje się w Szwecji? Nie mogę nigdzie znaleźć o tym informacji, a chętnie bym zobaczył. Swoją drogą jak ktoś nie był to polecam muzeum w Karlskronie i Hale Okrętów Podwodnych. A materiał jak zwykle świetny.
Możliwe, że czytałeś "Stację arktyczną Zebra"... Czy uważasz, że to mógłbyć realny scenariusz? A tak zupełnie na marginesie... Można Cię słuchać bez końca. Koisz opowieściami.
Dziękuję Ci pieknie. Stacja Arktyczna Zebra to książka Alistaira MacLeana. Więc na bank nie może to być realny scenariusz. Podobnie jak książki Clive Cusslera, Dana Browna, Grahama Mastertona i wielu, wielu innych.
@@katastrofymorskie To jasne jak dno mariańskiego rowu ;-) Ale czy zbliżone epizody nie powodowały podobnych emocji?... Chociażby ten będący inspiracją do nakręcenia "Polowania na czerwony październik"? Nic nie zmienia faktu, że topię się w Twoich monologach z satysfakcją nurka bijącego rekord pozostawania w zanurzeniu bez tlenu... Kontynuuj swoje dzieło, bo ta epopeja uzupełnia braki w konwencjonalnej nauce o historii mórz i oceanów.
Whisky on the rock OZNACZA "whisky na kamieniach" (zamrożonych kostkach minerałów [np granitu lub marmuru]) przez co koneserzy mogą delektować sie PRAWDZIWYM smakiem trunku. Kostki lodu rozcieńczają alkohol topiąc sie podczas degustacji. Vito, mieszkający w Irlandii (jak sądzę) powinien znać co najmniej podstawy prawidłowej nomenklatury.
Whiskey on the rocks is slang for drinking whiskey poured over ice. Benefits include an enhancement of the flavors and aromas, and the melted water can enhance the taste of your drink. The downside is that your drink can dilute quickly and end up with whiskey-flavored water. To, o czym mówisz, to zamrozone granitowe, steatytowe- ale take metalowe - kostki. To wynalazek duzo mlodszy od lodu w whiskey: Unfortunately, they don’t always work as effectively as ice cubes do. When an ice cube melts, the cold water moves through your drink, chilling it very effectively. This keeps your drink cooler for a longer period. Koneserzy wybieraja jednak lod - i to wlasnie nazywaja whiskey on the rocks. Wiesz czemu? Bo whiskey pije sié rozcienczoná. A nie w postaci czystej, a juz tym bardziej nie z coca-cola, co jest zbrodnia.
Rozumiem, że przez ostatnie 20 lat zamawiałeś whiskey on the rocks przynajmniej raz w tygodniu i za każdym razem dostawałeś z kamieniami. Nie? No to gościu postąpiłeś w myśl zasady: nie znam się - ale się wypowiem. Otóż nie znam pubu (a mieszkam tu dłużej, niż Polska jest w Unii), ani nawet nie słyszałem o takim, w którym zamiast lodu dostaniesz kamienie. Bo to modny wynalazek, który z tradycja wiele wspólnego nie ma. A tu sobie poczytaj o różnicach między lodem a kamieniami. To naprawdę interesująca lektura - ale nie dla tych, którzy "walą ruda wódę na myszach z coca-colą". whiskyadvocate.com/whiskey-stones-ice-comparison A poza wszystkim - nie ma to nic wspólnego z podcastem.
Szanowny Panie Dziękuję za ciekawe omówienie tematu, jednak jest tu trochę nieścisłości. Postaram się skrótowo je przedstawić. Po pierwsze okręty typu 613 to była pierwsza generacja powojennych diesli, zwodowano ponad 200 sztuk w latach 1949-58 (rzeczony S-363 w 1956), tak więc w latach 80-tych to był właściwie już złom (przyjmując że okręty średnio po 30 latach są wycofywane). Nie wyobrażam sobie by dowództwo jakiejkolwiek marynarki chciałoby wysłać na niebezpieczną misję wywiadowczą taką starą jednostkę i umieszczać jeszcze na niej broń nuklearną. Po co ? Chyba tylko po to by propaganda mogła odtrąbić jakie to nieodpowiedzialne… Wróćmy jednak do faktów. Torpedy kalibru 533mm z głowicami nuklearnymi o oznaczeniu T5 (potem 53-58) opracowane w 1954r posiadały 5kt mocy (bomby w Hiroszimie i Nagasaki były 4 razy mocniejsze), ponadto nawet gdyby zdetonowano ten okręt na wodach szwedzkich to nie znaczy że doszło by do wybuchu głowic nuklearnych. Głowice by wybuchnąć muszą być aktywowane. Doszłoby więc co najwyżej do skażenia radioaktywnego. Za brakiem broni nuklearnej na pokładzie tego okrętu przemawia też to iż w danych jego dotyczących wymienia się 16 rodzajów różnych torped, ale nie ma wśród nich 53-58. A już najbardziej fantazyjne jest „zabranie tej broni ze Świnoujścia”. Otóż nic nie wiadomo o tym by w tym porcie były magazyny z torpedami tego typu, jak i w ogóle o tym by na terenie Polski była w czasie Zimnej Wojny przechowywana jakakolwiek bron nuklearna zastosowania morskiego. Wszystkie ładunki i głowice dotyczyły broni lądowej i powietrznej - polecam choćby najprostsze źródło : Wiki „Broń masowego rażenia w Polsce”. Tak więc historie są fajne, ale jak się trzymamy faktów a nie robimy z nich sensację. Pozdrawiam
Koneserzy, prosze pana, twierdzą, że whisky pije się jedynie z odrobiną wody. Z lodem pita jest głównie kiepska whisky i to przez mało wyrobioną klientelę.
Powiem tak: mimo ze rudej wódy na myszach mam w bród (w sensie ilości gatunków). na dodatek dość przystępnych cenowo, to jednak religia nie pozwala mi na ich konsumpcję. Jestem bowiem wyznawcą Ginu i Rumu i im pozostaję wierny. A co powiesz o tych, którzy łyskacza tylko z colą? ;)
Sprawa nie jest - wbrew pozorom - taka jednoznaczna. Język angielski nie jest bowiem jednorodny i w różnych krajach używa się różnych jego odmian. Anglik na windę powie "lift", Amerykanin - "elevator", Anglik - na słodycze powie "sweets" - Amerykanin - "candy", mieszkanie - to "flat" lub "apartment", "bar" lub "pub" - tego nie trzeba tłumaczyć, podobnie jak "loo" i "toilet", autostrada - to "motorway" w Anglii i "highway" w USA. I tak dalej, i tak dalej. Ja na codzien posługuję się hiberno-english, w którym obowiązuje pisownia "whiskey" (podobnie jak "colour"), ale w english-english obowiązuje pisownia "whisky". Zdaje się (choć nie jestem pewien) że w american-english także pisze się "whiskey". Zdecydowałem się na "whisky" - bo nie chciało mi się wykłócać z "anglistami made in Poland", którzy znają 12 angielskich czasów z lekcji w szkole, ale nie potrafią zapytać na ulicy jak dojść na dworzec.
Po prostu zdecyduj który "angielski" Ci pasuje i tego się trzymaj ( eng-English,eng- Irish, eng-US czy eng-AUS i duzo, dużo więcej a potem trzymaj sie jednej wersji. PS Nie na czegoś takiego jak "eng-PL" jako ze nie ma Polaków w Polsce używających angielskiego na codzień.
Gdzies pisalem o polskim-angielskim? Pisalem o anglistach wyksztalconych w Polsce. Czytaj prosze ze zrozumieniem. A polski-angielski jednak istnieje. Nazywa sie "ponglish".
Do wszystkich krytyków, malkontentów, lingwistów i badaczy z lupą podcastów: Ludzie ogarnijcie się !! Czy naprawdę jest takie ważne i warte podkreślenia inne wypowiedzenie nazwy, przekręcony rok czy drobne niedopowiedzenia ? Czy to wpływa na treść merytorykę i odbiór? Co wam to daje? Poczucie że jesteście lepsi, podniesienie waszego ego czy też jest to zazdrość w czystej postaci... Sorry ale nie mogę jak jakiś badacz po wysłuchaniu ciekawego podcastu jedyne co ma do powiedzenia to źle - według niego - wymówiona nazwa czy skrytykowanie pewnych faktów bo zna ich inny przebieg. Żeby nie było - nie mam na myśli uzupełnień, dopowiedzeń i ty podobnych komentarzy które nie mają w sobie złośliwości a jedynie chęć poszerzenia wiedzy innych słuchaczy. Czy Vito ma wyłączność na prawdę w czystej i jedynej postaci ? Robi podcasty jak potrafi najlepiej i dokłada do tego naprawdę dużo zaangażowania, aby opowiadaną historię przedstawić jak najbardziej prawdziwie. Co przy tym śmietniku nazywanym internetem jest naprawdę trudne. Ja Tobie dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy i rozbudzenie ciekawości świata Powodzenia!
Niestety, ale cała ta historia z bronią A jest mało wiarygodna. Takiej broni nie zabiera się w misje wywiadowcze, po drugie - nie na tak starym okręcie, po trzecie - nigdy nie było składu takiej broni w Świnoujściu.
Że ruskie piją wódę zawsze nawet dowódcy okretów podwodnych to Szwedzi są nachlani codziennie jak można było nie zauważyć kacapskie Łodzi podwidnej to rybacy ja wykryli hahah to taka strategia no może dziś jest trochę inaczej ale mam obiekcje heheh
Sfinansujesz prawa autorskie do zdjęć? Na Getty Images zdjęcie kosztuje około 1 USD plus tax. 10 sekund na zdjęcie - to taki średni czas. 30 minut podcastu - to 1800 sekund. Słowem - 180 zdjęć. Czyli około 180 USD. Stać cie na taki sponsoring co tydzień? Bo mnie nie.
Witam. Serdecznie pozdrawiamy "Głównego Katastrofa" oraz wszystkich wytrwałych, nocnych słuchaczy i sympatyków kanału.👋👍👍👍
Tak! Ahojujemy cali naprzód.
Dzień dobry.
No cóż innego można powiedzieć jak tylko, że czekamy.
Dobrego dnia wszystkim i Panu😊.
Nie ma to jak "Katastrofy morskie" przed snem 😉
Idealne połączenie :)
Oj tak byczq +1
Bardzo, bardzo ciekawe i profesjonalnie przygotowane sluchowisko - dziękuję! 💪
Taka Szwecja wtedy nie ustąpiła ZSRR, a chodziło o okręt z bronią nuklearną, a my będąc w NATO nawet nie mamy wraku Tupolewa...
Jak zwykle świetny materiał - dziękuję i pozdrawiam.
Jaki premier, takie śledztwo. Teraz mamy jego drugie wydanie, jeszcze gorsze.
@@lotnylotny671Antek i Jarek przez 8 lat nic nie zrobili by odzyskać wrak więc już go nie odzyskamy . A tak swoją drogą to raczej nie jest nam do niczego potrzebny
@@maxx9792 jeśli Donek oddał śledztwo Rosjanom (na jakiej podstawie?) to czego się Jarka i Antka czepiasz.
Leci łapka taktyczne nr.399 😂
Słucha się Pana super !!! Pozdrawiam
Witam, pozdrawiam i dziękuję... Jestem, jadę, słucham... Jeszcze raz pozdrowionka dla Pana💯
szerokosci!
Vitaj Vito! Jak zwykle jesteś niezawodny, dzięki za opowiadanie i pozdrawiam!
Widzę że słuchasz propozycji komentujących :) Wielkie dzięki za ten odcinek, będzie czego posłuchać jutro do śniadania :D
Słucham. Przecież ten kanał tworzą Słuchacze: bez nich ten kanał nie miałby sensu.
Kapitanie, moje cztery systemy nawigacyjne ulegają również obniżonej jakości percepcji po kilku szklaneczkach W on The R. Pozdrawiam i gratuluję super odcinka.
Oczywiście że czekam
Wczoraj tego słuchałem a dzisiaj jest w zapowiedzi...
*coraz dłuższe odcinki i bardzo dobrze , dziękuję*
Długość odcinków zależy w sposób bezpośredni od tego, do ilu materiałów źródłowych uda mi sie dotrzeć. Bo z tym róznie bywa...
Nareszcie jest czas żeby odsłuchać podcast. Zapowiada się ciekawa historia. Pozdrawiam!
Jestem miłośnikiem tego kanału. Kocham go słuchać w pracy tak jak kochał kanał Tajemity. Dziś właśnie nadrabiałem materiał,natomiast na katastrofach jestem na bierzaco bo jeden z moich domownikow już sw pamięci na morzu pływał prawie 40lat. Jeśli słuchacze mają ochotę proszę wysłuchajcie odcinka- Tajemity a nazwa odcinaka to USS Connecticut zderzył się z ufo. Tak tak wiem wiem jestem świrem i takie tam. Jest tam ciekawy wątek tego okrętu. Pozdrawiam
Serdeczne dzięki! Jeden z najpikantniejszych podcastów, jaki słyszałem w tym roku!
W końcu lat 70-tych zacząłem prowadzć rejsy jachtami najpierw po Bałtyku a po zdaniu egzaminu na stopień jachtowego kapitana żeglugi wielkiej i po szerszych wodach. W tamtych czasach wolni obywatele PRL-u nie posiadali paszportów w domach i na każdy wyjazd zagraniczny trzeba było składać specjalne podanie o jego wydanie. Z powodu problemów paszportowych rejsy morskie dzieliły się na krajowe i zagraniczne. Na tych pierwszych można było żeglować po Bałtyku ale bez prawa wpływania na wody terytorialne obcych państw. Jednak chęć odetchnięcia zatęchłym powietrzem zgniłego zachodu była tak silna, że większość typowych tras "krajowych" prowadziła przez Kalmar Sund - cieśninę pomiędzy wyspą Oland i stałym lądem Szwecji lub do cieśnin pomiędzy uroczymi, malutkimi dyńskimi wysepkami Christianso. Przepływając kiedyś nocą przez Kalmar Sund zobaczyłem w odległości kilkudziesięci metrów od mojego jachtu ciemny kiosk okrętu podwodnego. Pomyślałem sobie, że Szwedzi dobrze pilnują swoich wybrzeży. Troszkę się zdziwiłem, kiedy na tym kiosku zamajaczyła czerwona gwiazda. Podobnych spotkań nocnych z ruskimi ubotami w pobliżu Szwecji było jeszcze kilka. Uważałem wtedy, że kapitanowie tych otrętów aby otrzymać awans muszą pokazać zdjęcie tablic rejestracyjnych samochodów w jakimś szwedzkim porcie
Świetny i ciekawy materiał. Jedna uwaga, samolot Su-15 był myśliwcem przechwytującym dalekiego zasięgu, nie zdolnym do walki manewrowej. Jego prawidłowa wymowa to Su, od skrótu nazwiska biura konstruktora Suchoja, a nie esu. Gdybyśmy mieli czytać esu, między "s", a "u", byłby myślnik. Samolot brał udział w akcji zestrzelenia samolotu Boeing 747, lotu 007 z Alaski do Seulu, gdzieś w okolicach Sachalina.
Dziękuję, jak zawsze słuchało się wybornie.
Dużo było ciekawych wątków z okrętami podwodnymi i kutrami rybackimi. Mój tata wiele lat temu gdy był szyprem sam „złapał” radziecką łódź podwodną we włok dorszowy. Wycinek z gazety jest w Muzeum Rybołówstwa w Helu.
W Szkocji na Morzu Północnym był przypadek podobny lecz bardziej drastyczny bo okręt nieznany zanurzył się głębiej i zatopił kuter rybacki. Pozdrawiam
O wreszcie!!!. W pracy nieźle się słucha... Pozdrawiam
Dobrze się pana słucha tak właśnie opowiada się chistorie morskie! Pozdrawiam serdecznie prowadzącego 👍🙂
Dziękuję pięknie!
Pozdrawiam!
❤❤❤
To dopiero byloby dziwne gdyby materialy radzieckie NIE roznily sie od materialow innych nacji...
Wybaczcie ale kapitan 3-go stopnia kojarzy mi sie z jesiotrem 2-go stopnia swiezosci w "Mistrzu i Malgorzacie" Bulhakowa....
Chyba że chcieli by Rosjanie skłamać wtedy może by powiedzieli prawdr😊
@@jacekkrzywda8184
A rzeczywiscie! Dobra uwaga,na to nie wpadlam 😊
^^ no i pan Vito na dobranoc
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Jak zwykle slucham w drodze z pracy, pozdrawiam👍
Komentarz dla zasięgów, świetnie się ubawiłam czytając dwa fajne komentarze. Dziękuję. 😎
Kolejny świetny materiał, pozdrawiam.
No i znow idealne. W trasę :)
Szerokosci!
Ale akcja 😮 dzięki za ten odcinek. Super!
Z wielką przyjemnością wysłuchałem kolejnego odcinka.Bardzo dziękuję za Pana pracę .
Tym razem nie było słuchane w nocy, ale odrobię 😁
Kolejny świetny epizod katastrof morskich. Jeśli się nie mylę 613 to projekt okrętu, nie klasa
Po Raz 💪 kolejny... Ufffa... Kawał Dobrej Roboty 🎧🪄🪄🪄
Witam serdecznie i pozdrawiam wszystkich słuchaczy kanału ❤
Witam. Jak zawsze - wyśmienity materiał, ciekawy i przekazywany w oparciu o dużą wiedzę z zakresu sztuki nawigacyjnej i istotnych faktów. Do tego przekazywany w niezwykle klarony sposób, nawet dla nie znających niuansów sztuki żeglarskiej. Pozdrawiam gorąco
Czekamy czekamy! Pozdrowionka ze słonecznego Southampton!
@@KITUS78 Pozdrowienia z Petersfield ❤️
Witam, jeden z fajniejszych odcinków na kanale :):):) pozdrawiam autora !
twoj glosopowiesci poprostu uspakajaja ale sa naprawde dobre
Doskonały materiał jak zawsze! Uwaga o tym że su-15 nie był budowany do walki powietrznej jest bardzo słuszna, uzupełnijmy ją jednak, że chodzi o walki manewrowe- bo był to samolot do zwalczania bombowców latających po prostej... uczestniczył tez w kilku "nieszczęśliwych incydentach" z samolotami pasażerskimi które poza Związkiem Sowieckim nazywano tragediami. Pozdrawiam serdecznie!
Dawaj Panie Vito, dawaj. 😁
mocny materiał, dzięki
Bardzo dobrze opowiedziana historia. Mroczne czasy Zimnej Wojny. Dobrze, że nie doszło wówczas do eskalacji. Ciekawe i ilu podobnych incydentach jeszcze nie wiemy. Były jeszcze Komsomolec, K-19, K-129.
Komsomolec: th-cam.com/video/ezOvsFkh2Gg/w-d-xo.html
K-19 - th-cam.com/video/poaJ9mQIDUQ/w-d-xo.html
K-129 czeka w kolejce.
świetny materiał
Dzięki za materiał pozdrawiam
Dobra robota !
Dwa razy wysłuchane. Pana kanał jest moim ulubionym na yt. Słychać dbałość o szczegóły,. W Irlandii to wprost niesłychane. Dziękuję bardzo za wykonaną dobrą robotę. Pozdrawiam z Limerick
a tu akurat madz racje: irlandczycy malo uwagi przywiazuja do detali.
pozdowka z cork (9 miesiecy mieszkalem w limerick).
That's the life in Ireland. . Pozwolę sobie wymienić kilka historii, które być może są warte słuchowiska :
Sunbeam wyrzucony na Rossbeigh, jeszcze kilka lat temu widać było stępkę i wręgi;
MV Alta w Ballycotton;
S92 Coast Guard Heli w Blackrock co Mayo;
Operacja Deadlight 1945.
@@PP-xb4gm O Alta już mówiłem: w końcu to jakieś 40 km ode mnie (bo trzeba jechać dookoła, omijając Cork Harbour). Tu jest link: th-cam.com/video/AQ1tdsX55Ys/w-d-xo.html
Vito❤
Włącz sobie, jeśli chcesz oczywiście, Wojtek Szumański z Krakowa.
Świetne 😮😮😮❤❤❤❤❤❤❤
Komentarz taktyczny 😊
UWIELBIAM. Pamiętam jak wczoraj, znalazłem Ciebie przy ok 1500 subów. Raz tematyka, dwa odpowiednia szczegolowosc i WRESZCIE inna narracja niż Małgorzata Ziętkiewicz - dziennikarka z Polsatu. Super tembr, spokojnie, czasem zaskakujący czasem niepokojący ale nigdy OH AH. Wyczekuję 100k subów Vito. Należy Ci się. Nawet milion.
Dziękuję Ci pięknie. Choć nie mam pojęcia, kim jest Małgorzata Ziętkiewicz...
PS. Dobra, już wiem kto to. Cos mi to nazwisko mówiło i już jestem w domu. Wieki temu, gdy dinozaury jeszcze po świecie chodziły, pracowaliśmy razem. Cos mi się kojarzy, że nawet w jednym pokoju...
@@katastrofymorskie heheh taka dziennikarka z Polsatu, robi materiały dot sztuki, kultury... każde zdanie jest takie jakby po nim miał nastąpić koniec świata. Okropnie irytująca jak 98% polskich podcastów. Dziękuję, podziwam, kibicuje.
user-gr7yf2og5sw takim razie bardzo dziwnych podcastów słuchasz i mylisz swoje prywatne 98% z polskimi podcastami. Vito ma najlepszy polski kanał o tematyce katastrof morskich, a być może w ogóle morskiej, ale w innych dziedzinach na szczęście można znaleźć inne równie wartościowe.
@@Durzy007 Jestem wyczulony na taki głos, tembr jak Ziętkiewicz, naprawdę. A jak usłyszę np duchi zamiast duchy to jest koniec.
Jak widzę, że będzie o radzieckich/rosyjskich jednostkach, tu wiem, że będą grube i dziwne akcje 🙂
Witam.Dobry vlog. Pozdrawiam.Nie jak sie komus napisalo ostatnio z bledami typu ,,pozrsrawiam,,.Pozdro
Super materiał, bardzo ciekawy epizod. Drobna uwaga, nazwę samolotu SU czyta się jako jedną sylabę czyli SU a nie ES-U. Dziękuję za dobrą robotę.
Pzdr.
Ale przydym się dobrze mi maluje pokój ❤
jak zwykle dałeś czadu Vito pozdrawiam nie słyszałem w 1981 r takiej wiadomosci
czemu mnie to nie dziwi?
Przypadek "dokładności" i "precyzji" nawigatora, przypomina mi przypadek opisany przez pilot LOTu gdzieś na daleką Rosją. Na pytanie kapitana: "nawigator, nasz pozycja? "
Ten podchodzi z mapą, zatacza krąg kilku centymetrów, co na mapie było równoznaczne z promieniem kilkudziesięciu kilometrów. Dokładność iście nawigatorska 🤣😁
Albo było to w książce "Na Lotowskich szlakach", albo "Lika Oscar".
Na gorze fiolki, na dole ksiegi, daje komencik, by zwiekszyc zasiegi🎉🎉🎉
Co was tak dzisiaj na rozśmieszanie wzięło? Przed chwila prawie monitory zaplułem kawą czytając komentarz o lordzie... ;)
@@katastrofymorskie O glowny katastrofie! remontuje dom, moja zona ma PMS (prosze nie mylic z HMS), to symptom napiecia przedwkur#ieniowego), 2 synow ma grype zoladkowa. Coz wiecej mi pozostaje niz usmiech na twarzy?!
Mnie to mówisz? Moja była żona miała PMS na okrągło: pół miesiąca "-pre", pół miesiąca "-post".
@@katastrofymorskie moze nasze byle zony sa bratnimi duszami i dlatego sa bylymi zonami 😂🤣😂?
A tak serio: prosze puscic wodze fantazji i wyobrazic sobie kobiete z PMS, ktora jest kapitanem titanica.
Obserwator: Pani kapitan, ogromna gora lodowa przed nami! Co robic?
Kapitanka: Jaka pani kapitan! Ja jestem kapitanka ty mizoginie i szowinisto! Naucz sie nowych form, jezyk sie zmienia i ewoluluje ty niedouczony cymbale!
O: Dac lewo na burt?
K: Nie wyzywaj mnie od lewakow! Feminizm dotyczy kazdego z nas
O: to prawo na burt?
K: Nie masz prawa wyzywac mnie od prawakow i nazistow!
O: co robic?
K: Musi panowac rownosc! Plyniemy prosto
{Przychodzi Lord do lekarza: "Doktorze. Kuleję."
Doktor zbadał, zdiagnozował: "Lordzie. Ma pan wodę w kolanie."
"Woda? A skąd się wzięła? Szkocką pijam tylko straight!"}
Hahahahahaha! Zrobiłeś mi dzień!
Pozdrowienia!
Te historie jak wojskowi się wiją są najlepsze.
Skrót "Su" (od nazwiska patrona lotniczego biur konstrukcyjnego P.O. Suchoja) po polsku czytamy, tak jak jest napisane - "su".
Skrótowiec eS U, zarezerwowany dla jest dla sowieckich dział samobieżnych (po rosyjsku "samochodnaja ustanowka"). 🙂
Dzięki za informację.
Jest to jednak wiedza tak szczegółowa, ze nie mam prawa jej znać.
@@katastrofymorskie Zatem przyda się na przyszłość. Namawiam by przed publikacją oddać tekst do redakcji. Podwyższy to jakość przekazu i zwiększy zasięgi. 🙂
Świetnie pan opowiada :) Chętnie posłuchałabym materiału o Mary Celeste oraz o wyprawie USS "Jeanette" kapitana De Longa. Ciekawe morskie historie :)
O Mary Celeste już było:
th-cam.com/video/96apgFY_wv4/w-d-xo.html
@@katastrofymorskie Obejrzane :) Ciekawa teoria z tym wietrzeniem ładowni.
Jak zwykle kawał dobrej roboty ❤ super się słucha szczegulnie podczas długich wycieczek samochodem i mam jedno pytanie czy zrobisz podcast o SS steubenie zatopionym na Bałtyku? Albo o SS Goyi myślę że mogło by to być ciekawe
Tak, zrobię. Niedawno był Gustloff i Cap Arcona, teraz rzeczywiście czas na Goyę, Steubena, Seeburg, Gneisenau i Andros. Ale w swoim czasie...
Jak rozpoznać klamstwo po trzech słowach? Agencja TASS podaje...
Whiskey tylko sama bez żadnego lodu
O kurcze, ależ tego się słuchało, brzmiało w Twojej narracji niczym doskonała powieść szpiegowska.
Nic dodać nic ująć, masz niesamowity talent.
Mam pytanie, co to jest "holownik głębinowy" bo tego rodzaju jednostki nie znam a użyłeś takiego sformułowania.
OK! Idziemy w morze!
👍👍👍
A może odcinek o wypadku AS-28 ? Pozdrawiam serdecznie!
Batyskaf As-28 jest na liście.
Dobre. To teraz coś o naszym i podobnej sytuacji?
To nieetyczne kopać leżącego...
😂@@katastrofymorskie
Tradycyjnie whisky byla podawana z ochlodzonymi kamieniami w celu schlodzenia--- stad "rocks"
Po co na konwencjonalnym okręcie podwodnym atomowe torpedy? Ta broń służy do uderzeń w zgrupowania floty przeciwnika (np. grupa uderzeniowa lotniskowca), a takiego przeciwnika nigdy na Bałtyku nie było. Szwedzki wywiad też okłamywał swoich obywateli (jak wróg wyskakuje z atomem, to dacie nam więcej hajsu).
Mam takie pytanie, skąd informacja, że s-342 jest dostępny do zwiedzania i w ogóle znajduje się w Szwecji? Nie mogę nigdzie znaleźć o tym informacji, a chętnie bym zobaczył. Swoją drogą jak ktoś nie był to polecam muzeum w Karlskronie i Hale Okrętów Podwodnych. A materiał jak zwykle świetny.
Znalazłem te informację na którejś szwedzkiej (chyba?) stronie. Jutro poszukam.
😊
Możliwe, że czytałeś "Stację arktyczną Zebra"...
Czy uważasz, że to mógłbyć realny scenariusz?
A tak zupełnie na marginesie... Można Cię słuchać bez końca. Koisz opowieściami.
Dziękuję Ci pieknie.
Stacja Arktyczna Zebra to książka Alistaira MacLeana. Więc na bank nie może to być realny scenariusz. Podobnie jak książki Clive Cusslera, Dana Browna, Grahama Mastertona i wielu, wielu innych.
@@katastrofymorskie
To jasne jak dno mariańskiego rowu ;-)
Ale czy zbliżone epizody nie powodowały podobnych emocji?...
Chociażby ten będący inspiracją do nakręcenia "Polowania na czerwony październik"?
Nic nie zmienia faktu, że topię się w Twoich monologach z satysfakcją nurka bijącego rekord pozostawania w zanurzeniu bez tlenu...
Kontynuuj swoje dzieło, bo ta epopeja uzupełnia braki w konwencjonalnej nauce o historii mórz i oceanów.
Whisky on the rock OZNACZA "whisky na kamieniach" (zamrożonych kostkach minerałów [np granitu lub marmuru]) przez co koneserzy mogą delektować sie PRAWDZIWYM smakiem trunku.
Kostki lodu rozcieńczają alkohol topiąc sie podczas degustacji.
Vito, mieszkający w Irlandii (jak sądzę) powinien znać co najmniej podstawy prawidłowej nomenklatury.
Whiskey on the rocks is slang for drinking whiskey poured over ice. Benefits include an enhancement of the flavors and aromas, and the melted water can enhance the taste of your drink. The downside is that your drink can dilute quickly and end up with whiskey-flavored water.
To, o czym mówisz, to zamrozone granitowe, steatytowe- ale take metalowe - kostki. To wynalazek duzo mlodszy od lodu w whiskey:
Unfortunately, they don’t always work as effectively as ice cubes do.
When an ice cube melts, the cold water moves through your drink, chilling it very effectively.
This keeps your drink cooler for a longer period.
Koneserzy wybieraja jednak lod - i to wlasnie nazywaja whiskey on the rocks. Wiesz czemu? Bo whiskey pije sié rozcienczoná. A nie w postaci czystej, a juz tym bardziej nie z coca-cola, co jest zbrodnia.
@@katastrofymorskie
Still mix "on the rocks" with "on ice".
And, trust me, I'm from old Scottish school, just happened born in Poland.
Rozumiem, że przez ostatnie 20 lat zamawiałeś whiskey on the rocks przynajmniej raz w tygodniu i za każdym razem dostawałeś z kamieniami. Nie? No to gościu postąpiłeś w myśl zasady: nie znam się - ale się wypowiem.
Otóż nie znam pubu (a mieszkam tu dłużej, niż Polska jest w Unii), ani nawet nie słyszałem o takim, w którym zamiast lodu dostaniesz kamienie. Bo to modny wynalazek, który z tradycja wiele wspólnego nie ma.
A tu sobie poczytaj o różnicach między lodem a kamieniami. To naprawdę interesująca lektura - ale nie dla tych, którzy "walą ruda wódę na myszach z coca-colą". whiskyadvocate.com/whiskey-stones-ice-comparison
A poza wszystkim - nie ma to nic wspólnego z podcastem.
@@katastrofymorskie
Wystarczy ze mój father-in-law siedzi w whisky business 5 pokolenie?
Pozdrawiam.
Szanowny Panie
Dziękuję za ciekawe omówienie tematu, jednak jest tu trochę nieścisłości. Postaram się skrótowo je przedstawić. Po pierwsze okręty typu 613 to była pierwsza generacja powojennych diesli, zwodowano ponad 200 sztuk w latach 1949-58 (rzeczony S-363 w 1956), tak więc w latach 80-tych to był właściwie już złom (przyjmując że okręty średnio po 30 latach są wycofywane). Nie wyobrażam sobie by dowództwo jakiejkolwiek marynarki chciałoby wysłać na niebezpieczną misję wywiadowczą taką starą jednostkę i umieszczać jeszcze na niej broń nuklearną. Po co ? Chyba tylko po to by propaganda mogła odtrąbić jakie to nieodpowiedzialne… Wróćmy jednak do faktów. Torpedy kalibru 533mm z głowicami nuklearnymi o oznaczeniu T5 (potem 53-58) opracowane w 1954r posiadały 5kt mocy (bomby w Hiroszimie i Nagasaki były 4 razy mocniejsze), ponadto nawet gdyby zdetonowano ten okręt na wodach szwedzkich to nie znaczy że doszło by do wybuchu głowic nuklearnych. Głowice by wybuchnąć muszą być aktywowane. Doszłoby więc co najwyżej do skażenia radioaktywnego. Za brakiem broni nuklearnej na pokładzie tego okrętu przemawia też to iż w danych jego dotyczących wymienia się 16 rodzajów różnych torped, ale nie ma wśród nich 53-58. A już najbardziej fantazyjne jest „zabranie tej broni ze Świnoujścia”. Otóż nic nie wiadomo o tym by w tym porcie były magazyny z torpedami tego typu, jak i w ogóle o tym by na terenie Polski była w czasie Zimnej Wojny przechowywana jakakolwiek bron nuklearna zastosowania morskiego. Wszystkie ładunki i głowice dotyczyły broni lądowej i powietrznej - polecam choćby najprostsze źródło : Wiki „Broń masowego rażenia w Polsce”. Tak więc historie są fajne, ale jak się trzymamy faktów a nie robimy z nich sensację.
Pozdrawiam
Być może wysłano stary okręt, ponieważ liczono się z jego utratą.
Oczywiście że tak, ale tym bardziej nie z utratą torpedy z jądrową głowicą.@@AnkaBujniewicz
To tylko ruscy mogli wysłać na ryzykowną misję zwiadowcą głęboko na terytorium innego państwa okręt z bronią atomową 🤦♂️
I po spaniu.
So sorry...
9:24 Nazwę miasta Norrköping czyta się mniej więcej jako "norrsziopin"
Odnośnie nazw samolotów: Su-15 czyta się „su” a nie „S U 15”. Nazwa pochodzi od biura konstrukcyjnego im Pawła Suchoja.
40 minut to można obserwować może bombowcem strategicznym a myśliwiec odrzutowy to ma tyle paliwa na dwie misję hehehe
Dodajmy ze Göran czyta sie po polsku jak Jeran
Koneserzy, prosze pana, twierdzą, że whisky pije się jedynie z odrobiną wody. Z lodem pita jest głównie kiepska whisky i to przez mało wyrobioną klientelę.
Powiem tak:
mimo ze rudej wódy na myszach mam w bród (w sensie ilości gatunków). na dodatek dość przystępnych cenowo, to jednak religia nie pozwala mi na ich konsumpcję. Jestem bowiem wyznawcą Ginu i Rumu i im pozostaję wierny.
A co powiesz o tych, którzy łyskacza tylko z colą? ;)
Whisky, czy Whiskey?
Sprawa nie jest - wbrew pozorom - taka jednoznaczna. Język angielski nie jest bowiem jednorodny i w różnych krajach używa się różnych jego odmian. Anglik na windę powie "lift", Amerykanin - "elevator", Anglik - na słodycze powie "sweets" - Amerykanin - "candy", mieszkanie - to "flat" lub "apartment", "bar" lub "pub" - tego nie trzeba tłumaczyć, podobnie jak "loo" i "toilet", autostrada - to "motorway" w Anglii i "highway" w USA. I tak dalej, i tak dalej.
Ja na codzien posługuję się hiberno-english, w którym obowiązuje pisownia "whiskey" (podobnie jak "colour"), ale w english-english obowiązuje pisownia "whisky". Zdaje się (choć nie jestem pewien) że w american-english także pisze się "whiskey".
Zdecydowałem się na "whisky" - bo nie chciało mi się wykłócać z "anglistami made in Poland", którzy znają 12 angielskich czasów z lekcji w szkole, ale nie potrafią zapytać na ulicy jak dojść na dworzec.
Po prostu zdecyduj który "angielski" Ci pasuje i tego się trzymaj ( eng-English,eng- Irish, eng-US czy eng-AUS i duzo, dużo więcej a potem trzymaj sie jednej wersji.
PS
Nie na czegoś takiego jak "eng-PL" jako ze nie ma Polaków w Polsce używających angielskiego na codzień.
Gdzies pisalem o polskim-angielskim? Pisalem o anglistach wyksztalconych w Polsce. Czytaj prosze ze zrozumieniem.
A polski-angielski jednak istnieje. Nazywa sie "ponglish".
Ten okret byl do sprzedania na necie, zakupil go ktos z anglii albo USa wzial udzial w filmie-horrorze " morze czarne"
Jak zwykle Rosjanie mają swoje ale.
Jak zwykle to nie oni tylko zaszła pomyłka
Kacapy...
Do wszystkich krytyków, malkontentów, lingwistów i badaczy z lupą podcastów: Ludzie ogarnijcie się !! Czy naprawdę jest takie ważne i warte podkreślenia inne wypowiedzenie nazwy, przekręcony rok czy drobne niedopowiedzenia ? Czy to wpływa na treść merytorykę i odbiór? Co wam to daje? Poczucie że jesteście lepsi, podniesienie waszego ego czy też jest to zazdrość w czystej postaci...
Sorry ale nie mogę jak jakiś badacz po wysłuchaniu ciekawego podcastu jedyne co ma do powiedzenia to źle - według niego - wymówiona nazwa czy skrytykowanie pewnych faktów bo zna ich inny przebieg. Żeby nie było - nie mam na myśli uzupełnień, dopowiedzeń i ty podobnych komentarzy które nie mają w sobie złośliwości a jedynie chęć poszerzenia wiedzy innych słuchaczy.
Czy Vito ma wyłączność na prawdę w czystej i jedynej postaci ? Robi podcasty jak potrafi najlepiej i dokłada do tego naprawdę dużo zaangażowania, aby opowiadaną historię przedstawić jak najbardziej prawdziwie. Co przy tym śmietniku nazywanym internetem jest naprawdę trudne.
Ja Tobie dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy i rozbudzenie ciekawości świata
Powodzenia!
Niestety, ale cała ta historia z bronią A jest mało wiarygodna. Takiej broni nie zabiera się w misje wywiadowcze, po drugie - nie na tak starym okręcie, po trzecie - nigdy nie było składu takiej broni w Świnoujściu.
Dzień dobry!
Witam Katastrofa - molestujący 😋😂
Vigeny to myśliwce nie samoloty rozpznawcze
Whisky on the rock or rocks na skalę czy skałach hehehe?
Że ruskie piją wódę zawsze nawet dowódcy okretów podwodnych to Szwedzi są nachlani codziennie jak można było nie zauważyć kacapskie Łodzi podwidnej to rybacy ja wykryli hahah to taka strategia no może dziś jest trochę inaczej ale mam obiekcje heheh
Wtedy jeszcze Szwedzi mieli yaya .... dzis pewnie pomachali by tylko pedalską 'flagą' 😄😄
W tej a wlasciwie to we wszystkich ty h progrmach brakuje jednego. Zdjec z takich
Historii, oraz jakichs map odnoszacych sie do opisanej historii.
Sfinansujesz prawa autorskie do zdjęć?
Na Getty Images zdjęcie kosztuje około 1 USD plus tax. 10 sekund na zdjęcie - to taki średni czas. 30 minut podcastu - to 1800 sekund. Słowem - 180 zdjęć. Czyli około 180 USD. Stać cie na taki sponsoring co tydzień? Bo mnie nie.
Dobra robota 🎉😊