Moim zdaniem jedynaki mają gorzej. Wiem to z doświadczenia... Moja mama po prostu traktuje mnie jak małe dziecko (mimo że mam 12 lat), jest trochę nadopiekuńcza...
@@imxasiaamixxx ciesz się że je masz. Wy (osoby z rodzeństwem) kilka razy sie pokucicie a jedynki całe życie są same. JEDYNAKI MAJĄ GORZEJ! I NIE ZAPRZECZAJCIE! Poza tym wy możecie nie odzywać się do brata czy siostry, nie patrzeć na nich a jedynak nic nie zrobi. "Lepiej wyciąć z papieru dłuższy kawałek i go potem uciąć niz wyciąć za krótki."
Co mnie najbardziej wkurza w byciu jedynakiem. Wszystkie moje wady i przypadłości typu nerwica zwala się na to że jestem jedynaczką. Wszystko co złego zrobiłam albo kiedy się czegoś bałam ciocie i wujkowie upominali moich rodziców że to dlatego że jestem jedynaczką. Nawet niektórzy specjaliści na terapiach na siłę szukali w mojej osobowości narcyza jak tylko z wywiadu dowiedzieli się że nie miałam rodzeństwa chociaż moim problemem nie była komunikacja z ludźmi tylko z samoakceptacją.
Pamiętam jak kiedyś na obozie wściekłam się na koleżankę, gdy okazało się, że grzebała mi w rzeczach jak nie było mnie w pokoju i to, że byłam na nią zła wytłumaczyła tym, że "jestem rozwydrzona, bo jestem jedynaczką". To miało tyle samo sensu co (abstrachuję tutaj) "jesteś głupia, bo jesteś blondynką", albo (tu wstawcie losowe zdanie szerzące stereotypy).
Nie podoba mi się to podejście, że lepiej mieć rodzeństwo niż nie mieć. Według mnie wszystko zależy bardziej od tego jakich ma się rodziców. Mam siostrę i jakoś nie potrafiłam w dzieciństwie pogodzić się z tym, że np muszę się dzielić. Byłam dużo młodsza. Kazda z nas miała uczucie, że jest gorzej traktowana. Nie nauczyło mnie to też walczenia o swoje. Teraz mój syn jest jedynakiem i wcale nie uważam, że jestem nadopiekuńcza. Nie mówię mu że ma sie dzielić jak bawi się z innymi, to jego wybór. Jak miał rok to chodził już do żłobka bez płaczu z żadnej ze stron.
Tu nie chodzi o walczenie o swoje tylko właśnie o chodzenie na kompromis. Jeżeli od małego dziecko będzie musiało się z kimś dzielić i dogadywać będzie mu łatwiej w późniejszych relacjach. Widzę to np po tym jak zachowują się moi znajomi jedynacy a jak ci którzy mają rodzeństwo
@@d_and_ to też nie jest dobre. Są rzeczy którymi nie chcemy się dzielić i to jest okej. Ja np. Nie lubię się dzielić a to nie oznacza że jestem narcystyczna czy hamska
Ja się cieszę że jestem jedynakiem rodzice mnie rozpieszczają nikt mi nie dokucza nikt nie drze się jest spokojnie a co do zabawy to mogę się bawić sam i to mi wystarczy.😉
Mają gorzej! A najgorze jak ktoś się prosto z mostu pyta czy jestem rozpieszona, po chwili, gdy usłyszy że jestem jedynaczką. ( otóż nie, bo rodzice potrafili powiedzieć NIE) głupie krzywdzące stereotypy...
Pamiętam jak kiedyś na obozie wściekłam się na koleżankę, gdy okazało się, że grzebała mi w rzeczach jak nie było mnie w pokoju i to, że byłam na nią zła wytłumaczyła tym, że "jestem rozwydrzona, bo jestem jedynaczką". To miało tyle samo sensu co (abstrachuję tutaj) "jesteś głupia, bo jesteś blondynką", albo (tu wstawcie losowe zdanie szerzące stereotypy).
Bardzo lubię twoje filmy o dzieciach nie chcę mówić dlaczego one są bardzo praktyczne i profesjonalne z pewnością masz jakieś wykształcenie w tym kierunku za co jeszcze cię lubię? Bo nie gadasz stale jak innni w innych firmach Subskrybuj daj łapkę w górę Itp. Tak trzymaj
Ja jestem jedynaczką i uważam że mam szczęście że nie mam rodzeństwa bo przyszły do mnie 2 siostry i one wyrywały sobie włosy krzyczały i robiły jeszcze inne rzeczy.
Najbardziej rozpieszczane są najmłodsze dzieci w rodzinie a nie jedynaki. Wszystko im wolno i wiele im się daruje. Ja jestem środkowa z trójki i jestem najgorzej traktowana. Zero uwagi, gdzie nad najmłodszą skakano.
Ostatnio byłam z rodzicami i bratem w sklepie . Mama kupowała bratu ubrania na lato (łącznie na rzeczy które brat miał wydała 110 zl) ale mi spodenek na lato za 10 zł nie mogła kupić .bo niby źle się zachowuje , a brat cały czas mnie bez powodu bije i jest okey . Naprawdę nie rozumiem tej logiki .
Nie rozumiem tego trochę. Jedynak nie uczy się współpracy i dzielenia z innymi? Ja nie mam problemów z kompromisami, a mam tylko rodzeństwo cioteczne i w większości starsze. Przecież nie dzielimy się tylko z rodzeństwem, ale też z innymi członkami rodziny! Zresztą, poszłam do przedszkola, bo moja mama nie została w domu z gromadką dzieci, tylko wróciła do pracy. No i nigdy nie zrobiła z siebie madki. Po prostu byłam, byłam ważna, ale nie w centrum absolutnie wszystkiego. Jak obserwuję znajomych i rodzinę, to młodsze dzieci są pod tym względem straszne - wszyscy mają wokół nich chodzić.
Ja jestem jedynak i Mój syn będzie jedynakiem. Żona pochodzi z rodziny gdzie było ich czwórka i zawsze mówiła że wolałaby być jedynaczką. Mimo że najmłodsza to odtrącona przez rodziców...
Proszę zrób odcinek o tym, że dzieci chcą się czuć równe, bo mój przypadek jest taki: ja chcę uczciwości. Po prostu, jeśli rodzic mówi do Ciebie zamknij buzię, a ty tak do niego powiesz dostajesz kare. Czyli każdy już ma w głowie: Rodzice mnie kontrolują, mogą być dla mnie nie mili, ale ja dla nich nie, nie jest to uczciwe, a przecież rodzice uczą uczciwości, i ja mam takie WTF czemu tak jest? ,,Mów/traktuj do innych tak jak chcesz aby mówili/traktowali Ciebie". Rodzice też to powtarzają, ale to nie ma sensu! Ty potrafisz wszystko dobrze wytłumaczyć, chyba masz syna, i mu zazdroszczę!
Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, co jest zawarte w filmie; wręcz przeciwnie - są badania mówiące o tym, że nie ma różnic między dziećmi które miały rodzeństwo a tymi które nie w kontekście np. umiejętności dzielenia się. Takie stereotypy są bardzo krzywdzące.
Pamiętam jak kiedyś na obozie wściekłam się na koleżankę, gdy okazało się, że grzebała mi w rzeczach jak nie było mnie w pokoju i to, że byłam na nią zła wytłumaczyła tym, że "jestem rozwydrzona, bo jestem jedynaczką". To miało tyle samo sensu co (abstrachuję tutaj) "jesteś głupia, bo jesteś blondynką", albo (tu wstawcie losowe zdanie szerzące stereotypy)
Mam przyjaciółkę jedynaczkę i to czasem jest męczące w relacji z nią. Ciężko jest jej iść na kompromis bo w dzieciństwie nie musiała dzielić wszystkiego idealnie po równo z rodzeństwem (kto ma rodzeństwo ten zna odliczanie słodyczy żeby było po równo albo dzielenie obowiązków) nie pomaga jeszcze fakt że jej rodzice byli mega nadopiekuńczy
Bo kompromisy są złe. Wręcz nie istnieją. To zawsze jest forma uległości. Polecam Ayn Rand Autorka powieści, w których stałym wątkiem jest obraz bohatera, który mimo przeciwności losu i konfliktów z otoczeniem osiąga swe życiowe cele dzięki własnej wytrwałości, inteligencji, pracowitości a przede wszystkim - wierności etyce obiektywistycznej. Ayn Rand uważała prezentację pozytywnych wzorców obiektywizmu za główny cel swojej twórczości.
Też jestem środkowym dzieckiem i też tak zauważyłam że najwięcej uwagi poświęcają najmłodszej
3 ปีที่แล้ว +1
Nie wiem czy mogę się nie zgodzić. Nie chcę krytykować. Gotowanie z tatą długo było największą przygodą dla młodszej i starszego. Czy było mnie tak mało, czy to była zabawa na poważnie (rodziców zabawki są najlepsze). W naszym przypadku ta hipoteza się nie broni.
ja ma tak że: -0% uwagi tylko na oceny i ciuchy ,_, -mną nikt się nie interesuję -ciągłe darcie się i inne .. -jestem pierworodna (jakoś tak sie to mówi xD ) a mój brat JEST DRUGI I ma wszystko normalnie więc nie jest fajnie być pierwszym =c
Najstarsi z 3 rodzeństwa mają najgorzej. Duże poczucie niesprawiedliwości, ciągła walka, duża odpowiedzialność za młodszych, którymi trzeba się zajmować.praktycznie brak dzieciństwa. W dorosłości człowiek sobie odbija, nie umie się dzielić, żyje w poczuciu braku. Moja córka jest jedynaczką i ma lepiej ode mnie. Minus? Brak towarzystwa do zabawy, ale też do kłótni.
Nie wyobrażam sobie żeby dziecko połknęło 5 PLN to raczej nie skończyłoby się db dla nikogo Ja czekałam na 20gr mojego pierworodnego 5 dni a za kilka dni poprawił 10groszowką a ta była już dużo szybciej 😜
U mnie sytuacja jest no, o ile nie dziwna, to na tyle skomplikowana że sama się zastanawiam jak o tym napisać. A więc.. W rodzinie jestem drugim dzieckiem i jednocześnie ostatnim, przez długi czas wychowywałam się w rodzinie niepełnej (bez ojca, tylko czasem mnie odwiedzał), była moja mama, siostra, babcia i ja. Niby wszystko okej, ale różnica wieku pomiędzy mną a moją siostrą wynosi 7 lat i gdy ja byłam dosłownym popychadłem w szkole, ona kłóciła się dużo z moją matką i negatywnie to wpływało na wszystkich. Z czasem Daria (moja siostra) była tak rzadko w domu że można powiedzieć że się wyprowadziła, a moja matka znalazła sobie partnera i przeprowadziliśmy się, no ale sąsiedzi byli wkurzający i Daria się wyniosła na stałe, z czasem znowu się przeprowadziliśmy no i niby wszystko dobrze się potoczyło i nie możemy być w lepszej sytuacji życiowej, no i oczywiście pojawia tu się jedno ale. Nikt nie poświęca mi prawie uwagi i niby moja matka cały dzień jest w domu to z nikim nie mogę porozmawiać, ani nic, bo nie mamy wspólnych tematów i nawet nie próbujemy siebie nawzajem zrozumieć No i jakoś się żyje, no i o ile nie mam uwagi rodziców to nie mogę robić błahych rzeczy np. Wyjść z domu samemu (mam 12 lat), a jak dostanę minusa (w sensie oceny, rozumiecie) to ryk, krzyk i kary pomimo że próbuje się z tym wszystkim wyrobić i zrobić tak dobrze jak tylko mogę Dlatego już tylko odliczam dni do powrotu do szkoły, bo wreście się z rówieśnikami spotkam i w ogóle, a przez moich rodziców to już chyba 3 razy miałam myśli samobójcze Pozdro
Oczywiście, że jedynacy mają lepiej. Są mniej narażeni na stronniczość, poczucie niesprawiedliwości. Rzadko się zdarza, by dzieci mające rodzeństwo nie miały powodów na uskarżanie się z powodu nierównego traktowania.
Bycie jedynakiem ma swoje plusy i minusy. Więc może je wymienię: Plusy: Na pewno muszę tu wymienić to że masz ciszę i spokój. Brak przeszkadzającego rodzeństwa. Nie musisz wszystkiego dzielić - pokoju, ubrań, słodyczy no wszystkiego. Możesz mieć swoje plany, zwłaszcza jako nastolatek, np. mieć plan na swoją pasję czy myśleć na poważnie o zwierzaku. Minusy: Duże wymagania. Co do ocen (ah to powszechnie znane "A czemu 5 a nie 6 ?!" ), I w zasadzie wszystkiego co się robi. Często brak swobody, w wychodzeniu z znajomymi ( ja osobiście muszę się pytać o dosłownie wszystko). We wszystkim jesteś pilnowany / a. Co robisz, o której wracasz.
Ja jestem tym młodszym dzieckiem. Rodzice traktują nas raczej po równo. To znaczy, mi częściej coś kupują, ale to tylko dlatego, że ja częściej chodzę z nimi na zakupy. Kiedyś mogłam się pobawić z moim bratem, ale teraz, gdy mam lat 15, a brat 17, to ta więź między nami tak jakby znikła. Zwykle gadamy tylko wtedy, gdy brat pomaga mi w lekcjach. Ale i tak, cieszę się, że mam rodzeństwo, bo nie jestem sama i zawsze ktoś może mi pomóc na przykład w zadaniu domowym, kiedy rodzice nie potrafią.
Ja myślę że się pogorszyło bo jest między wami 'za duża różnica'. Mimo to że to tylko 2 lata to nie było to tak odczuwalne jak kiedy ty miałaś 8 a on 10. Teraz macie inne priorytety. Ty będziesz szła do wyższej szkoły o on wkracza w dorosłość. Za kilka lat różnica znów nie będzie odczuwalna np kiedy ty będziesz miała 20 a on 22. Sama mam 15 lat i 2 starszego rodzeństwa haha
Mam młodszego brata... dajmy na to ze od wychodzi sobie z kolegami kiedy tylko chce odkąd ma 8 lat... a ja pierwszy raz wysłałam sama na dwór to miałam 10 lat i wtedy mysi wyjść z moją starsza sąsiadka 😒
Czekaj co? Od wieku 8 lat wychodzi z kolegami gdzie chce? Ja mam 13 i spotykam się z kolegami tak raz na parę miesięcy, no chyba że jest zadanie grupowe ze szkoły :/
Wszystko to pięknie brzmi, ale inaczej się na to patrzy z punktu widzenia rodzica, który trafił na tzw. High Need Baby, czyli dziecko wyjątkowo wrażliwe o mocnym charakterze.
Jak się tego wysłucha i odniesie do swoich realiów dorastania to wszystko się zgadza a kiedy wyciągnie się z takich historii odpowiednie wnioski łatwiej będzie wychować jedynaka nie kryjąc go pod kloszem ... Kolejny super materiał ... :)
Moim zdaniem tych filmów nie powinno oglądać aż 19,7tyś. osób tylko powinien oglądać je cały świat i nie tylko rodzice, dorośli, młodzież i dzieci też.
Bajka? Te na dobranoc mojego autorstwa. Bardzo się pilnuję by nie krzyczeć, ciężko czasem opanować emocję i podniosę głos. Potem jednak zaraz rozmawiamy.
Fajny filmik. 👍 Byłam jedynaczką tylko przez 15 miesięcy, zanim urodziła się moja młodsza siostra, po której (3 lata później) urodził się pierwszy brat, po którym (5 lat później) urodził się drugi brat. Oczywiście nie pamiętam jak to było być jedynaczką. 😉😇😅 Pozdrawiam serdecznie.
To jak to jest Twoim zdaniem - jedynaki mają lepiej czy gorzej? Dlaczego?
Nie jestm jedynaczką i... Masz racje 2dziecko ma lepiej😒
Moim zdaniem jedynaki mają gorzej. Wiem to z doświadczenia... Moja mama po prostu traktuje mnie jak małe dziecko (mimo że mam 12 lat), jest trochę nadopiekuńcza...
Mam młodszego brata...
Ma on dużo lepiej... 😔
@@avisty-uwu zależy jak twoja mama była wychowywała 😁
@@blankab6017 potwierdzam rodzeństwo(młodsze) to koszmar
Jedynaki, łączymy się🤚
Ja mam 2 rodzeństwa🙃 i mam dosyć tego
✋
Hej 🖐️
@@imxasiaamixxx ciesz się że je masz. Wy (osoby z rodzeństwem) kilka razy sie pokucicie a jedynki całe życie są same. JEDYNAKI MAJĄ GORZEJ! I NIE ZAPRZECZAJCIE! Poza tym wy możecie nie odzywać się do brata czy siostry, nie patrzeć na nich a jedynak nic nie zrobi. "Lepiej wyciąć z papieru dłuższy kawałek i go potem uciąć niz wyciąć za krótki."
@@taktojawypieprzaj1 nie prawda ja mam rodzeństwo i tylko mówi POBAW SIĘ Z MNĄ
Ja jestem jedynakiem, kiedyś byłem smutny z tego powodu, ale teraz nie.
Ponieważ nie mogą zwalać winy na rodzeństwo, proste
XD
No tak, zawsze na celowniku :D
Co mnie najbardziej wkurza w byciu jedynakiem. Wszystkie moje wady i przypadłości typu nerwica zwala się na to że jestem jedynaczką. Wszystko co złego zrobiłam albo kiedy się czegoś bałam ciocie i wujkowie upominali moich rodziców że to dlatego że jestem jedynaczką. Nawet niektórzy specjaliści na terapiach na siłę szukali w mojej osobowości narcyza jak tylko z wywiadu dowiedzieli się że nie miałam rodzeństwa chociaż moim problemem nie była komunikacja z ludźmi tylko z samoakceptacją.
Zdecydowanie tak. Sama się podpisuję pod tym, niestety, wiele tego typu stereotypów o jedynakach jest bardzo krzywdzących.
Pamiętam jak kiedyś na obozie wściekłam się na koleżankę, gdy okazało się, że grzebała mi w rzeczach jak nie było mnie w pokoju i to, że byłam na nią zła wytłumaczyła tym, że "jestem rozwydrzona, bo jestem jedynaczką". To miało tyle samo sensu co (abstrachuję tutaj) "jesteś głupia, bo jesteś blondynką", albo (tu wstawcie losowe zdanie szerzące stereotypy).
Nie podoba mi się to podejście, że lepiej mieć rodzeństwo niż nie mieć. Według mnie wszystko zależy bardziej od tego jakich ma się rodziców. Mam siostrę i jakoś nie potrafiłam w dzieciństwie pogodzić się z tym, że np muszę się dzielić. Byłam dużo młodsza. Kazda z nas miała uczucie, że jest gorzej traktowana. Nie nauczyło mnie to też walczenia o swoje. Teraz mój syn jest jedynakiem i wcale nie uważam, że jestem nadopiekuńcza. Nie mówię mu że ma sie dzielić jak bawi się z innymi, to jego wybór. Jak miał rok to chodził już do żłobka bez płaczu z żadnej ze stron.
Tu nie chodzi o walczenie o swoje tylko właśnie o chodzenie na kompromis. Jeżeli od małego dziecko będzie musiało się z kimś dzielić i dogadywać będzie mu łatwiej w późniejszych relacjach. Widzę to np po tym jak zachowują się moi znajomi jedynacy a jak ci którzy mają rodzeństwo
@@d_and_ to też nie jest dobre. Są rzeczy którymi nie chcemy się dzielić i to jest okej. Ja np. Nie lubię się dzielić a to nie oznacza że jestem narcystyczna czy hamska
@@motywacjaiwena4849 przeciez nie trzeba się dzielić wszystkim i w każdej sytuacji. Nie powiedziałam tego
Ja się cieszę że jestem jedynakiem rodzice mnie rozpieszczają nikt mi nie dokucza nikt nie drze się jest spokojnie a co do zabawy to mogę się bawić sam i to mi wystarczy.😉
Moje serdeczne gratulacje z okazji pojawienia się tego kanału na karcie "na czasie", jako "twórca zyskujący popularność"! 🍾🥂
Udanej kontynuacji. 🍀🍀🍀
Mają gorzej! A najgorze jak ktoś się prosto z mostu pyta czy jestem rozpieszona, po chwili, gdy usłyszy że jestem jedynaczką. ( otóż nie, bo rodzice potrafili powiedzieć NIE) głupie krzywdzące stereotypy...
Pamiętam jak kiedyś na obozie wściekłam się na koleżankę, gdy okazało się, że grzebała mi w rzeczach jak nie było mnie w pokoju i to, że byłam na nią zła wytłumaczyła tym, że "jestem rozwydrzona, bo jestem jedynaczką". To miało tyle samo sensu co (abstrachuję tutaj) "jesteś głupia, bo jesteś blondynką", albo (tu wstawcie losowe zdanie szerzące stereotypy).
@@carolinereadowl6271 ,,jestes brzydka i nikt cie nie lubi bo jesteś ruda"
U mnie to ja jestem tą starszą ale moi rodzice traktują nas totalnie tak samo, nawet tyle samo razy zapomnieli nas odebrac ze szkoly XDD
[*]
Mnie nigdy nie zapomnieli a jestem środkowa
Minie traktują tak samo chyba ze młodsze rodzeństwo coś chce to muszę odpuscic
Zazdroszcze
To tak jakby mówić że zawsze jak masz dwójkę albo trójkę to jedno jest faworyzowane a drugie obarczane wina i gorsze.
Dla mnie to stereotypy i nie wszystko jest prawdą.
Bardzo lubię twoje filmy o dzieciach nie chcę mówić dlaczego one są bardzo praktyczne i profesjonalne z pewnością masz jakieś wykształcenie w tym kierunku za co jeszcze cię lubię? Bo nie gadasz stale jak innni w innych firmach Subskrybuj daj łapkę w górę Itp. Tak trzymaj
Jestem jedynakiem o mój jedyny rodzić mnie ignoruje i nie ma dla mnie czasu
Jestem jedynakiem i jest mi z tym dobrze.
Ja jestem jedynaczką i uważam że mam szczęście że nie mam rodzeństwa bo przyszły do mnie 2 siostry i one wyrywały sobie włosy krzyczały i robiły jeszcze inne rzeczy.
Najbardziej rozpieszczane są najmłodsze dzieci w rodzinie a nie jedynaki. Wszystko im wolno i wiele im się daruje. Ja jestem środkowa z trójki i jestem najgorzej traktowana. Zero uwagi, gdzie nad najmłodszą skakano.
Jeżeli coś zrobisz to jest twoja wina bo jesteś starszy
Ostatnio byłam z rodzicami i bratem w sklepie . Mama kupowała bratu ubrania na lato (łącznie na rzeczy które brat miał wydała 110 zl) ale mi spodenek na lato za 10 zł nie mogła kupić .bo niby źle się zachowuje , a brat cały czas mnie bez powodu bije i jest okey . Naprawdę nie rozumiem tej logiki .
Bo najmłodsze zawsze jest podswiadomie faworyzowane
Ja jestem jedynakiem i się z tego cieszę. Nie muszę się nikim dzielić i mam wszystko dla siebie.
Nie rozumiem tego trochę. Jedynak nie uczy się współpracy i dzielenia z innymi? Ja nie mam problemów z kompromisami, a mam tylko rodzeństwo cioteczne i w większości starsze. Przecież nie dzielimy się tylko z rodzeństwem, ale też z innymi członkami rodziny! Zresztą, poszłam do przedszkola, bo moja mama nie została w domu z gromadką dzieci, tylko wróciła do pracy. No i nigdy nie zrobiła z siebie madki. Po prostu byłam, byłam ważna, ale nie w centrum absolutnie wszystkiego. Jak obserwuję znajomych i rodzinę, to młodsze dzieci są pod tym względem straszne - wszyscy mają wokół nich chodzić.
Ja jestem jedynak i Mój syn będzie jedynakiem. Żona pochodzi z rodziny gdzie było ich czwórka i zawsze mówiła że wolałaby być jedynaczką. Mimo że najmłodsza to odtrącona przez rodziców...
Z tego co widzę to nie jest film dla mnie. Dlaczego? Bo to ja byłem pierwszym dzieckiem a większość plusów jest skierowana dla kolejnych dzieci
Nagraj odcinek dlaczego mają lepiej bo nie planuję drugiego ;) Pozdrawiam.
Proszę zrób odcinek o tym, że dzieci chcą się czuć równe, bo mój przypadek jest taki: ja chcę uczciwości. Po prostu, jeśli rodzic mówi do Ciebie zamknij buzię, a ty tak do niego powiesz dostajesz kare. Czyli każdy już ma w głowie: Rodzice mnie kontrolują, mogą być dla mnie nie mili, ale ja dla nich nie, nie jest to uczciwe, a przecież rodzice uczą uczciwości, i ja mam takie WTF czemu tak jest? ,,Mów/traktuj do innych tak jak chcesz aby mówili/traktowali Ciebie". Rodzice też to powtarzają, ale to nie ma sensu! Ty potrafisz wszystko dobrze wytłumaczyć, chyba masz syna, i mu zazdroszczę!
Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, co jest zawarte w filmie; wręcz przeciwnie - są badania mówiące o tym, że nie ma różnic między dziećmi które miały rodzeństwo a tymi które nie w kontekście np. umiejętności dzielenia się. Takie stereotypy są bardzo krzywdzące.
Ja mam inaczej jestem środkowa a mam najmniej rzeczy od moich braci ale i tak ich kocham
Też fajnie bo się zawsze przyda 👍😏👍🥰
Właśnie to najstarsze rodzeństwo ma najgorzej!
Prawda
Pamiętam jak kiedyś na obozie wściekłam się na koleżankę, gdy okazało się, że grzebała mi w rzeczach jak nie było mnie w pokoju i to, że byłam na nią zła wytłumaczyła tym, że "jestem rozwydrzona, bo jestem jedynaczką". To miało tyle samo sensu co (abstrachuję tutaj) "jesteś głupia, bo jesteś blondynką", albo (tu wstawcie losowe zdanie szerzące stereotypy)
Mam brata i siostrę,a ja jestem najmłodszy z trojga rodzeństwa i mogę potwierdzić to co mówił autor w filmie : )
Lepiej mieć rodzeństwo, prawda, ja się cieszę że mam starszą siostrę :')
Ja sie ciesze ze jestem sama. Mam 25 lat.
Mam przyjaciółkę jedynaczkę i to czasem jest męczące w relacji z nią. Ciężko jest jej iść na kompromis bo w dzieciństwie nie musiała dzielić wszystkiego idealnie po równo z rodzeństwem (kto ma rodzeństwo ten zna odliczanie słodyczy żeby było po równo albo dzielenie obowiązków) nie pomaga jeszcze fakt że jej rodzice byli mega nadopiekuńczy
Bo kompromisy są złe. Wręcz nie istnieją. To zawsze jest forma uległości. Polecam Ayn Rand Autorka powieści, w których stałym wątkiem jest obraz bohatera, który mimo przeciwności losu i konfliktów z otoczeniem osiąga swe życiowe cele dzięki własnej wytrwałości, inteligencji, pracowitości a przede wszystkim - wierności etyce obiektywistycznej. Ayn Rand uważała prezentację pozytywnych wzorców obiektywizmu za główny cel swojej twórczości.
Ja jestem środkowym dzieckiem, ale mam wrażenie, że nie mam za dużo uwagi rodziców
Też jestem środkowym dzieckiem i też tak zauważyłam że najwięcej uwagi poświęcają najmłodszej
Nie wiem czy mogę się nie zgodzić. Nie chcę krytykować. Gotowanie z tatą długo było największą przygodą dla młodszej i starszego. Czy było mnie tak mało, czy to była zabawa na poważnie (rodziców zabawki są najlepsze). W naszym przypadku ta hipoteza się nie broni.
ja ma tak że:
-0% uwagi tylko na oceny i ciuchy
,_,
-mną nikt się nie interesuję
-ciągłe darcie się i inne ..
-jestem pierworodna (jakoś tak sie to mówi xD )
a mój brat JEST DRUGI I ma wszystko normalnie
więc nie jest fajnie być pierwszym =c
Ten film nie powinien nazywać się dlaczego jedynacy mają gorzej tylko „Dlaczego pierworodni mają gorzej”
Najstarsi z 3 rodzeństwa mają najgorzej. Duże poczucie niesprawiedliwości, ciągła walka, duża odpowiedzialność za młodszych, którymi trzeba się zajmować.praktycznie brak dzieciństwa. W dorosłości człowiek sobie odbija, nie umie się dzielić, żyje w poczuciu braku. Moja córka jest jedynaczką i ma lepiej ode mnie. Minus? Brak towarzystwa do zabawy, ale też do kłótni.
Ja jestem jedynakiem😔
jedynaki mają lepiej bo nikt nie gada nad uchem, wiem od koleżanek
Nie wyobrażam sobie żeby dziecko połknęło 5 PLN to raczej nie skończyłoby się db dla nikogo Ja czekałam na 20gr mojego pierworodnego 5 dni a za kilka dni poprawił 10groszowką a ta była już dużo szybciej 😜
Ale miałabyś zdziwko jakby połknął 20gr, a wypuścił w pieluchę 1zł :D
U mnie sytuacja jest no, o ile nie dziwna, to na tyle skomplikowana że sama się zastanawiam jak o tym napisać. A więc..
W rodzinie jestem drugim dzieckiem i jednocześnie ostatnim, przez długi czas wychowywałam się w rodzinie niepełnej (bez ojca, tylko czasem mnie odwiedzał), była moja mama, siostra, babcia i ja. Niby wszystko okej, ale różnica wieku pomiędzy mną a moją siostrą wynosi 7 lat i gdy ja byłam dosłownym popychadłem w szkole, ona kłóciła się dużo z moją matką i negatywnie to wpływało na wszystkich.
Z czasem Daria (moja siostra) była tak rzadko w domu że można powiedzieć że się wyprowadziła, a moja matka znalazła sobie partnera i przeprowadziliśmy się, no ale sąsiedzi byli wkurzający i Daria się wyniosła na stałe, z czasem znowu się przeprowadziliśmy no i niby wszystko dobrze się potoczyło i nie możemy być w lepszej sytuacji życiowej, no i oczywiście pojawia tu się jedno ale.
Nikt nie poświęca mi prawie uwagi i niby moja matka cały dzień jest w domu to z nikim nie mogę porozmawiać, ani nic, bo nie mamy wspólnych tematów i nawet nie próbujemy siebie nawzajem zrozumieć
No i jakoś się żyje, no i o ile nie mam uwagi rodziców to nie mogę robić błahych rzeczy np. Wyjść z domu samemu (mam 12 lat), a jak dostanę minusa (w sensie oceny, rozumiecie) to ryk, krzyk i kary pomimo że próbuje się z tym wszystkim wyrobić i zrobić tak dobrze jak tylko mogę
Dlatego już tylko odliczam dni do powrotu do szkoły, bo wreście się z rówieśnikami spotkam i w ogóle, a przez moich rodziców to już chyba 3 razy miałam myśli samobójcze
Pozdro
Oczywiście, że jedynacy mają lepiej. Są mniej narażeni na stronniczość, poczucie niesprawiedliwości. Rzadko się zdarza, by dzieci mające rodzeństwo nie miały powodów na uskarżanie się z powodu nierównego traktowania.
Czepiają się że jedynacy nie umieją się dzielić ale jak umierają rodzice to ile się słyszy o kłótniach między rodzeństwem o spadek 🤷
Mój brat jest bardzo faworyzowany . Jest mlodszy
Bycie jedynakiem ma swoje plusy i minusy. Więc może je wymienię:
Plusy:
Na pewno muszę tu wymienić to że masz ciszę i spokój. Brak przeszkadzającego rodzeństwa.
Nie musisz wszystkiego dzielić - pokoju, ubrań, słodyczy no wszystkiego.
Możesz mieć swoje plany, zwłaszcza jako nastolatek, np. mieć plan na swoją pasję czy myśleć na poważnie o zwierzaku.
Minusy:
Duże wymagania. Co do ocen (ah to powszechnie znane "A czemu 5 a nie 6 ?!" ), I w zasadzie wszystkiego co się robi.
Często brak swobody, w wychodzeniu z znajomymi ( ja osobiście muszę się pytać o dosłownie wszystko).
We wszystkim jesteś pilnowany / a. Co robisz, o której wracasz.
Ja jestem jedynaczka i mam wszystkie plusy i przeciwieństwa minusów
Ja jestem tym młodszym dzieckiem. Rodzice traktują nas raczej po równo. To znaczy, mi częściej coś kupują, ale to tylko dlatego, że ja częściej chodzę z nimi na zakupy. Kiedyś mogłam się pobawić z moim bratem, ale teraz, gdy mam lat 15, a brat 17, to ta więź między nami tak jakby znikła. Zwykle gadamy tylko wtedy, gdy brat pomaga mi w lekcjach. Ale i tak, cieszę się, że mam rodzeństwo, bo nie jestem sama i zawsze ktoś może mi pomóc na przykład w zadaniu domowym, kiedy rodzice nie potrafią.
Ja myślę że się pogorszyło bo jest między wami 'za duża różnica'. Mimo to że to tylko 2 lata to nie było to tak odczuwalne jak kiedy ty miałaś 8 a on 10. Teraz macie inne priorytety. Ty będziesz szła do wyższej szkoły o on wkracza w dorosłość. Za kilka lat różnica znów nie będzie odczuwalna np kiedy ty będziesz miała 20 a on 22. Sama mam 15 lat i 2 starszego rodzeństwa haha
Mam młodszego brata... dajmy na to ze od wychodzi sobie z kolegami kiedy tylko chce odkąd ma 8 lat... a ja pierwszy raz wysłałam sama na dwór to miałam 10 lat i wtedy mysi wyjść z moją starsza sąsiadka 😒
Czekaj co? Od wieku 8 lat wychodzi z kolegami gdzie chce? Ja mam 13 i spotykam się z kolegami tak raz na parę miesięcy, no chyba że jest zadanie grupowe ze szkoły :/
Wszystko to pięknie brzmi, ale inaczej się na to patrzy z punktu widzenia rodzica, który trafił na tzw. High Need Baby, czyli dziecko wyjątkowo wrażliwe o mocnym charakterze.
Lepiej mieć rodzeństwo
Ja zawsze wygrywam z siostrą
Jeśli jesteś starsza to nie ma się czym chwalić 😂
Smutne jest to że patrząc po komentarzach ten kanał oglądają głównie dzieci i młodzież a nie rodzice do których te materiały są skierowane... :/
Ja jestem Jedynakiem
I jest gorzej ☹
Stereotypy i nic więcej.
Jak się tego wysłucha i odniesie do swoich realiów dorastania to wszystko się zgadza a kiedy wyciągnie się z takich historii odpowiednie wnioski łatwiej będzie wychować jedynaka nie kryjąc go pod kloszem ... Kolejny super materiał ... :)
Moim zdaniem tych filmów nie powinno oglądać aż 19,7tyś. osób tylko powinien oglądać je cały świat i nie tylko rodzice, dorośli, młodzież i dzieci też.
Dzieci głównie to oglądają i komentują
@@shshgil no zgadzam sie może ja już nie dziecko ale młodzież😁. Tera 9 maja skończyłam 15 lat.☺️
@@amigo6800 ja 20 marca skończyłam 10 lat
@@shshgil 👌🏻👌🏻👌🏻
@@amigo6800 Już jesteś pelnoletnia... (wiem data🤭)
Ile lat ma pana synek?
Obecnie 4,5 roku. Jest super słodkim wulkanem energii :D
@@praktycznerodzicielstwo7244 Dziękuje.
Jaka jest jego ulubiona bajka z dzieciństwa?
@@praktycznerodzicielstwo7244 Krzyczy pan na niego?
Bajka? Te na dobranoc mojego autorstwa. Bardzo się pilnuję by nie krzyczeć, ciężko czasem opanować emocję i podniosę głos. Potem jednak zaraz rozmawiamy.
Jedynaki mają lepiej. A napewno w starszych latach życia
A w tej bajce były smoki
Weź nie wciskaj kitu ludziom słuchaj rodzeństwo mi psyhę zniszczyło
Ale piermiczysz
Głupie i błędne przekonanie
Fajny filmik. 👍
Byłam jedynaczką tylko przez 15 miesięcy, zanim urodziła się moja młodsza siostra, po której (3 lata później) urodził się pierwszy brat, po którym (5 lat później) urodził się drugi brat.
Oczywiście nie pamiętam jak to było być jedynaczką. 😉😇😅
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wypbrazam sobie,jakie by bylo moje dziecinstwo bez brata i tak strasznie mi przykro,ze nie bede mogla dac mojemu synkowi rodzenstwa:(