Wojciechu bardzo cenne wskazówki, dziękuję. Pojawiają mi się jeszcze pytania: a co z nagraniami, na których są widoczni i słyszalni uczestnicy np. naszego kursu, który w późniejszym czasie chcemy sprzedawać jako nagranie? Uczestnicy są widoczni, nagrywane jest audio. Czy to, że uczestnicy kursu np. prowadzonego przez aplikację Zoom, wyrażają zgodę na nagrywanie wystarczy? Bo to chyba za mało, prawda? Czy wystarczy, że przed kursem np. w umowie, która uczestnik będzie musiał podpisać przed przystąpieniem do kursu, będzie zapis, że uczestnictwo w kursie oznacza zgodę na późniejszą sprzedaż takiego kursu i że wizerunek uczestnika będzie upubliczniony? Nie wiem czy stosuję właściwe określenia z punktu widzenia prawa, nie jestem prawnikiem, ale myślę, że wiesz o co mi chodzi. Zastanawiam się, czy jest sens w ogóle wprowadzać taka formę kursu, bo nawet jeśli uczestnik nie włączy kamery, to jest przecież audio, a podpisywanie takiej ilości umów, to trochę pracy. Czy jeśli nie ma audio, a ja czytam tylko pytania z czatu i jestem jedynym prowadzącym, to jest ok? Można taki kurs/webinar/inne nagranie wprowadzić do sprzedaży bez wymaganej zgody uczestników?
Jeżeli na nagraniu jest uczestnik, czy to w formie wideo, czy to w formei samego głosu, to sprzedaż takiego nagrania wymaga zgody każdego z uczestników. Sama zgoda na nagranie nie jest wystarczająca. Zgoda musi obejmować sposób korzystania jakim jest sprzedaż nagrania. Zgoda może zostać udzielona w dowolny sposób, dla celów dowodowych warto ją jednak w jakiś sposób utrwalić. Jeśli nie ma audio, nie ma uczestników na kamerkach i czytasz jedynie pytania z czatu, nie ujawniając tożsamości pytających, zgoda nie jest potrzebna.
![โรงเรียนดัดสันดาน นักเรียนเถื่อน..!! [โรงเรียนไดเม่]](http://i.ytimg.com/vi/vRKPeXn4Fl4/mqdefault.jpg)
Dziękuję, jak zwykle przydatny bardzo film.
Kłaniam się!
Dzięki!
Na zdrowie!
Wojciechu bardzo cenne wskazówki, dziękuję. Pojawiają mi się jeszcze pytania: a co z nagraniami, na których są widoczni i słyszalni uczestnicy np. naszego kursu, który w późniejszym czasie chcemy sprzedawać jako nagranie? Uczestnicy są widoczni, nagrywane jest audio. Czy to, że uczestnicy kursu np. prowadzonego przez aplikację Zoom, wyrażają zgodę na nagrywanie wystarczy? Bo to chyba za mało, prawda? Czy wystarczy, że przed kursem np. w umowie, która uczestnik będzie musiał podpisać przed przystąpieniem do kursu, będzie zapis, że uczestnictwo w kursie oznacza zgodę na późniejszą sprzedaż takiego kursu i że wizerunek uczestnika będzie upubliczniony? Nie wiem czy stosuję właściwe określenia z punktu widzenia prawa, nie jestem prawnikiem, ale myślę, że wiesz o co mi chodzi. Zastanawiam się, czy jest sens w ogóle wprowadzać taka formę kursu, bo nawet jeśli uczestnik nie włączy kamery, to jest przecież audio, a podpisywanie takiej ilości umów, to trochę pracy. Czy jeśli nie ma audio, a ja czytam tylko pytania z czatu i jestem jedynym prowadzącym, to jest ok? Można taki kurs/webinar/inne nagranie wprowadzić do sprzedaży bez wymaganej zgody uczestników?
Jeżeli na nagraniu jest uczestnik, czy to w formie wideo, czy to w formei samego głosu, to sprzedaż takiego nagrania wymaga zgody każdego z uczestników. Sama zgoda na nagranie nie jest wystarczająca. Zgoda musi obejmować sposób korzystania jakim jest sprzedaż nagrania. Zgoda może zostać udzielona w dowolny sposób, dla celów dowodowych warto ją jednak w jakiś sposób utrwalić. Jeśli nie ma audio, nie ma uczestników na kamerkach i czytasz jedynie pytania z czatu, nie ujawniając tożsamości pytających, zgoda nie jest potrzebna.
@@wowarz Bardzo dziękuję ❤