Zawsze mam obiekcje co do diagnozowania trupów. Profesor zakłada, że wybitni malarze w wybitnych dziełach się nie mylą. Z drugiej strony, jak za malarstwo się płaci to każe się usuwać zazwyczaj te skazy. Temu jestem sceptyczny czytaniu diagnoz z obrazów. Jednak jestem przekonany, że choroby genetyczne (i nie tylko) one inspirować twórców dzieł sztuki czy baśni. W sprawie autyzmu- sądzę, że to on zainspirował Andersena do napisania "Królowej Śniegu" czy baśnie z motywem podmiany dziecka we śnie. Co do Diagnozy Van Gogha, jak to jest trudne niech świadczy fakt, że specjaliści są podzieleni, czy miał depresję, czy schizofrenię, czy- to co słyszę najczęściej CHAD. Podsumowując. Choroby genetyczne były od zawsze, ale jak ktoś wcześniej wspomniał - trzeba sięgnąć do innych dowodów potwierdzających życiorys danej postaci.
Choroby genetyczne ,to jedno ale za tym idące opętania artystów i nawiedzenia wywierają nadal wpływ na oglądających i posiadających takie dzieła kolekcjonerów.Cała energetyka promieniująca z obrazów i co za nimi stoi jest bardzo istotna.
Bardzo mądry człowiek z tego profesora. Z tym , że doświadczony nauczyciel po rysunkach dzieci zorientuje się(znając pewne zasady psychologii), że z dzieckiem coś jest nie tak w sferze psychiki, czy przemocy w domu. Dziecko nie powie....ale narysuje. Te obrazki chorych psychicznie ewidentnie wskazują na rozpad ich osobowości. Obrazy Van Gogha też. W Przypadku Van Gogha znamy też historię jego życia, listy. To był chory człowiek, choć nie zmienia to faktu, że malował pięknie.
A mnie o to, że te dzieła też tworzyli inni chorzy, którzy mieli zaburzoną percepcję z powodu chorób i dlatego pewne cechy jako autorzy wykrzywiali-idioto!
Zawsze mam obiekcje co do diagnozowania trupów.
Profesor zakłada, że wybitni malarze w wybitnych dziełach się nie mylą. Z drugiej strony, jak za malarstwo się płaci to każe się usuwać zazwyczaj te skazy. Temu jestem sceptyczny czytaniu diagnoz z obrazów. Jednak jestem przekonany, że choroby genetyczne (i nie tylko) one inspirować twórców dzieł sztuki czy baśni. W sprawie autyzmu- sądzę, że to on zainspirował Andersena do napisania "Królowej Śniegu" czy baśnie z motywem podmiany dziecka we śnie.
Co do Diagnozy Van Gogha, jak to jest trudne niech świadczy fakt, że specjaliści są podzieleni, czy miał depresję, czy schizofrenię, czy- to co słyszę najczęściej CHAD.
Podsumowując. Choroby genetyczne były od zawsze, ale jak ktoś wcześniej wspomniał - trzeba sięgnąć do innych dowodów potwierdzających życiorys danej postaci.
Choroby genetyczne ,to jedno ale za tym idące opętania artystów i nawiedzenia wywierają nadal wpływ na oglądających i posiadających takie dzieła kolekcjonerów.Cała energetyka promieniująca z obrazów i co za nimi stoi jest bardzo istotna.
Bardzo mądry człowiek z tego profesora. Z tym , że doświadczony nauczyciel po rysunkach dzieci zorientuje się(znając pewne zasady psychologii), że z dzieckiem coś jest nie tak w sferze psychiki, czy przemocy w domu. Dziecko nie powie....ale narysuje. Te obrazki chorych psychicznie ewidentnie wskazują na rozpad ich osobowości. Obrazy Van Gogha też. W Przypadku Van Gogha znamy też historię jego życia, listy. To był chory człowiek, choć nie zmienia to faktu, że malował pięknie.
Chodzi oto , że ci malowani mieli CHOROBY idioto!
A mnie o to, że te dzieła też tworzyli inni chorzy, którzy mieli zaburzoną percepcję z powodu chorób i dlatego pewne cechy jako autorzy wykrzywiali-idioto!
Tak jasne, komuś umyśliło się namalować jakąś wypukłość a te już będą szukać w tym jakiegoś drugiego dla bądź choroby.
Mam beke z tych przepowiedni trzęsienie ziemi no kiedyś musi być. Albo że ktoś umrze no zawsze ktoś umiera.
Janusz ,,limon''? mmm
Czy tylko mi to intro kojarzy się z Outlastem?!!
inkwizycja w swojej całej historji ni zamordowała nawet 5000 osób,
kieruje się pan w tym względzie stereotypami