Bardzo wartościowa rozmowa. Życie- najdroższy dar ze wszystkich darów, Cenniejszy niż hektary ziemi, perły i diamenty, Cenniejszy niż jakikolwiek majątek i konto z bilonem dolarów, I właśnie dla tego daru każdy jest poczęty. Ale dlaczego tak rzadko cieszymy się tym życiem, I nie widzimy, że nie ma w przestrzeni nic piękniejszego, Przecież życie samo w sobie jest najdroższym odkryciem, Bo chyba jeszcze nikt nie odkrył nic cenniejszego. Dlaczego ciągle pędzimy przez życie czegoś szukając, Tracąc czas na rzekomo niezbędne dodatki, Dlaczego nie żyjemy tutaj i teraz ciągle oszczędzając, Przecież czas jest bezcenny a tyle go tracimy na pracę i podatki. Dlaczego jesteśmy nieszczęśliwi i życia nie kochamy, Przecież szczęście to stan umysłu a nie portfela, Dlaczego ciągle źle się czujemy, że czegoś nie mamy, A nasze życie to tylko pracy i trudu życia karuzela. Ogólnie rzecz biorąc to rozwój świadomości daje największego powera do zrozumienia czym jest szczęście. Zrozumienie po co przyszliśmy na świat i kim jesteśmy. To zdobywanie wiedzy na temat otaczającej rzeczywistości ( prawda czym jest matrix) i droga duchowa. Zapraszam na mój kanał gdzie w opisach wideo jest też namiar na moją twórczość z której można się wiele dowiedzieć. Pozdrawiam prowadzącego, gościa oraz komentujących.
Wow. Co prawda nie usłyszałam tutaj niczego co by mnie zaskoczyło, ale jeszcze dzisiaj rano, kiedy pomyślałam sobie, jakie to fantastyczne, kiedy możemy być wdzięczni za dobry dzień lub za cokolwiek, co pozwala nam się czuć komfortowo ( a dla każdego znaczy to co innego) - to ogarnęło mnie zdziwienie, że okoliczności w których nie ma zewnętrznego jadu, napędzają nasz mózg do szczęścia 😊. Samo słowo wdzięczność tak naprawdę nic nie znaczy, póki nie wlejemy w to słowo uczucia❤. Ale naprawdę wystarczy wrócić do dramatycznych chwil niekoniecznie naszego życia ale naszych najbliższych, to nasz mózg generuje natychmiastowe samobiczowanie. Więc taka sobie nawet pozornie kreatywność zaczyna natychmiast kuleć a optymizm schodzi do pudełka z czarnymi scenariuszami. I to naprawdę jest niebywałe😊
Bardzo ciekawa rozmowa, jesteśmy różni więc każdy będzie inaczej definiował znaczenie szczęścia, szczesliwym sie bywa, szczescie jest w nas, cieszmy sie z malych rzeczy i badzimy wdzięczni za to co mamy i tyle wystarczy, życzę dużo szczęścia wszystkim.
"celebryta, aktywista, istagramer" itd.... "zawody" współczesnego świata, ktorych już samo istnienie odzwierciedla to , w jakim punkcie cywilizacyjnym się znaleźliśmy.... Chyba coś poszło nie tak.....
Dziękuję za tę rozmowę o poczuciu szczęścia. 😊 Wdzięczność, życzliwość, zwrócenie uwagi na bycie tu i teraz jak i powtarzalność pewnych czynności jest dla mnie czymś naturalnym, gdyż sama to pielęgnuję. Natomiast "wylosowałam" bardzo wrażliwy... układ nerwowy, co jednak odejmuje sporo szczęścia i implikuje wiele trudności. Interesuje mnie temat: Czy miłość do siebie daje szczęście? Głównie w związku z tym, że obecnie się dużo o tej miłości mówi; o tym, że pierwszym moim bliźnim jestem ja sama; że najlepiej zacząć od siebie; że tak naprawdę nie można pokochać drugiego człowieka bez kochania siebie... itp.
Oczywiście że tak człowiek piękny wewnętrznie widzi piękno na zewnątrz.Chodzi o własny rozwój,stawanie się coraz lepszym człowiekiem każdego dnia, piękną osobowością.
Często słyszę w podobnych rozmowach o tym żeby się nie porównywać. Osobiście stosuje porównywanie aby poprawić sobie nastrój. Aby się uspokoić, że wszystko gra.
"Szczęśliwy jest człowiek, który znalazł mądrość i człowiek nabywający rozeznania,bo lepiej zyskać ją niż zyskać srebro i jako plon mieć ją niżeli zloto .Cenniejsza jest od korali i dorównają jej żadne inne twoje rozkosze " ( Przysłów 3:13-15)
Ja mam doskonały pomysł na to jak uczynić wszystkich subskrybentów tego kanału szczęśliwszymi, otóż jak już wiecie, bo potwierdzono to w badaniach, dawanie sprawia więcej radości niż otrzymywanie, zatem jeśli każdy z was przeleje mi na konto po 100pln to stanie się bardziej szczęśliwy, a ja jako, że mam altruistyczną naturę jakoś zniosę tę okropną dozę nieszczęścia wpływającą na moje konto. Pozdrawiam i nie ma za co 😅
Czy rzeczywiście należy stawiać sprawę tak, że mózg nie odróżnia rzeczywistości od własnych wyobrażeń? Nie wydaje mi się, ażeby tak rzeczywiście było. Jeśli jednak powiemy, że mózg traktuje jednakowo poważnie to, co o rzeczywistości wie empirycznie oraz to, co z tej obiektywnej rzeczywistości wynika na przyszłość w sensie przyczynowo-skutkowym - to bedzie to nieco bliższe prawdy.
Sekret zdrowia ciała. Potrzeba mało albo tylko jednego. Człowiek jest ssakiem dlatego swój rozwój cielesny rozpoczyna od ssania mleka matki. To jest wzorcowy pokarm dla człowieka na całe jego życie. Ogólnie wiadomo, że mleko kobiece zawiera: wodę, białko, tłuszcz, trochę węglowodanów, witaminy i minerały. Wszyscy skupiają się na białku, tłuszczu i węglowodanach jako głównych składnikach energii. To wszystko jest konieczne ale nikt nie zadaje pytania, co jest potrzebne do dostarczenia impulsów elektrycznych do mięśni. Jest nim właśnie wapń. Włókna mięśni gładkich znajdują się w ścianach wydrążonych narządów trzewnych takich jak wątroba, trzustka i jelita. Serce jest jednym wielkim mięśniem. Włókna mięśni szkieletowych występują w mięśniach, które są przymocowane do szkieletu. Wapń umożliwia właściwe działanie mięśni, w tym skurcz i rozkurcz, co jest niezbędne do wykonywania każdego ruchu, każdego uderzenia serca, każdego ruchu jelit, trzustki i wątroby. Jak wiadomo mięśniem, który nie może się nigdy zatrzymać jest serce. Mózg więc za priorytet zawsze będzie uważał doprowadzenie jonów wapnia do mięśnia sercowego. Panuje powszechne przekonanie, że wapń jest głównie potrzebny do budowy kości. I to jest największe kłamstwo jakie jest publicznie przedstawiane. Wystarczy zadać podstawowe pytanie: skoro wapń jest używany głównie do budowy kości to dlaczego organizm woli znosić ból kostno - stawowy z powodu osteoporozy, dlaczego może dopuścić nawet do złamań kości z powodu ich osłabienia tak że człowiek nie potrafi poruszać by szukać pożywienia? Dlaczego woli zasysać cały wapń z zębów narażając człowieka na problemy trawienne z powodu braku przeżuwania pokarmu (dla organizm sztuczna szczęka nie istnieje). Skoro wiemy, że jest to fakt to pytanie drugie jest następujące: gdzie jest tak ważny jest wapń skoro organizm ograbia z niego kości i stawy? Otóż właśnie priorytetem jest nieustanna praca serca. Potem praca kończyn i narządów, które posiadają mięśnie. Wniosek jest jasny, że kości są żelaznym rezerwuarem wapnia, który zawsze musi być pod ręką. To, że kości są magazynem świadczy fakt, że potrafią się one zrastać czyli odbudowywać swoją strukturę za pomocą wapnia. Jest to magazyn wydawania i przyjmowania wapnia. Dzienne normy zapotrzebowania na wapń: kobiety w wieku 19-50 lat - 1000 mg, kobiety w wieku >51 lat - 1200 mg, mężczyźni w wieku 19-65 lat - 1000 mg, mężczyźni w wieku >66 lat - 1200 mg, ciąża i laktacja 50 roku życia - 2000 mg/dobę. Są to oczywiście uśrednione wartości ale są dość miarodajne. Tak więc każda mniejsza podaż wapnia do organizmu to sięganie do rezerw w kościach. Dlatego wiele osób w starszym wieku ma już wyczerpane magazyny wapnia i choruje na różnorodne schorzenia kostne: złamania, bóle kręgosłupa, bóle stawów, ubytki w uzębieniu. Ma to też wielki wpływ na psychikę. Twierdzę, że uzależnianie się od wszelkich używek takich jak kawa, papierosy, alkohol, narkotyki, uzależnienie od wrażeń emocjonalnych, sportów, seksu są maskowaniem niskiego dostępu do energii. Energii spożywamy aż nadto jednak nasza sieć przesyłowa jest mało wydajna. Dlatego organizm szuka chwil gdy nie jest na tak niskim poziomie energetycznym. Na przykład jak działa kawa? Gdy znajdzie się we krwi ma właściwości obfitego wyciągania wapnia z mięśni i puszczania go w obieg układu krwionośnego. Wtedy czuje się pobudzenie bo główne organy wewnętrzne mają chwilowo pełen dostęp do energii natomiast niektóre mięśnie nie i dlatego mogą drżeć np. ręce czy powieki gdyż są zakłócenia w skurczu i rozkurczu mięśni, w których brakuje wapnia. Niektórzy twierdzą, że kawa wypłukuje magnez i dlatego są te drżenia. Nic bardziej mylnego. Kawa per saldo dostarcza więcej magnezu niż wydala z powodu jej moczopędności. Tak więc należy przywrócić w organizmie homeostazę czyli równowagę energetyczną tak, by zaczął on prawidłowo funkcjonować. Gdy organizm ludzki jest nasycony wapniem nie będzie szukał więcej wrażeń. Nie będzie rzucał się na węglowodany - źródło szybkiej energii. Zmniejszy się w ogóle zapotrzebowanie na energię a używki staną się mało atrakcyjne. Wtedy można nawet zaryzykować stwierdzenie: dbaj o odpowiedni poziom wapnia i jedz, co chcesz. Natura bowiem wchodzi na swoje prawidłowe obroty i sama sobie dobiera, czego potrzebuje w odpowiednich ilościach. Wtedy też powraca się do właściwej wagi i właściwej sprawności fizycznej. A jakie są najlepsze źródła wapnia? Nabiał jest znany z dużej ilości wapnia jednak spożywanie go wiąże się z większym lub mniejszym problemem powstawania śluzu w organizmie jako odpowiedzi immunologicznej tak więc nie powinien on być głównym źródłem wapnia. Wg mnie najlepszym źródłem wapnia jest skorupka od jajka. Jedna cała skorupka jajka ważąca 6g zawiera 2g wapnia czyli dokładnie tyle ile wynosi najwyższe tolerowane spożycie wapnia dla dorosłych powyżej 50 roku życia, a połowa skorupki zapewnia całkowite dobowe zapotrzebowanie na wapń. Skorupki najlepiej spożywać na surowo i ze skórką w której jest kolagen aby zachować wszystkie biologiczne wartości skorupki, zmielone lub rozkruszone dla lepszej przyswajalności (należy zmyć lub unikać farby ze stempla oznaczającego pochodzenie jajka). Okres adaptacji przy spożyciu 2g wapnia ze skorupek trwa ok. 4 tygodni. Jeśli nie toleruje się skorupki od jajek można suplementować wapń cytrynianem wapnia, który jest stosunkowo tanim suplementem. Ten cytrynian nie powoduje zaparć i jest dobrze przyswajalny. Można zacząć od dawki 500mg wapnia w jednej dawce. Pora spożycia obojętna. Najlepiej zmieszać z jedzeniem. Jego smak jest obojętny i nie wpływa na smak pokarmów. W ten sposób można wycofać wszelkie bóle kostne, kręgosłupa, stawów. Jeśli gdzieś w ciele pojawią się krótkotrwałe pobolewania to znak, że ciało przystępuje do odbudowy uszkodzonych tkanek. Po co człowiekowi suplementować witaminę D3? Żeby szybciej wyciągnąć wapń z kości. Częstość występowania osteoporozy wg kontynentów od 8% w Oceanii do 26,9% w Afryce. W zależności od kraju: od 4,1% w Holandii (większość kraju leży poniżej poziomu morza i jest poprzecinana siecią rzek, jezior i kanałów . Wszystko to oznacza, że powietrze jest stosunkowo wilgotne przez cały rok. Często doświadcza się mgły i mgiełki, szczególnie późną jesienią i wczesną wiosną) do 52% w Turcji Jeśli chodzi ci o witaminę D3 to sprawa jest prosta. Zacząłem się zastanawiać dlaczego mainstreaneria razem z dietetykami sprzyjającymi LC wspólnie dmą w te same dudy "Więcej witaminy D3" no i mnie olśniło. Niewłaściwie postawione pytanie daje złe odpowiedzi. Myślenie jest takie: gdy jest nasycenie witaminą D tam jest odporność i dobre samopoczucie. Wniosek: witamina D3 jest dobrodziejstwem. I takiego myślenia spodziewa się farmacja. Jak wiadomo witaminę D3 wytwarza organizm pod wpływem słońca ale nie dlatego by mieć dodatkowe benefity z nasłonecznienia ale aby przeciwdziałać stresowi oksydacyjnemu, które promienie słońca powodują w organizmie. Do tego potrzebny jest wapń aby osłaniać komórki przed utlenianiem. Dlatego witamina D3 dobiera się do największych magazynów wapnia w organizmie i dlatego na słonku tak wielu się relaksuje a co niektórych słonko bardzo pobudza. Powód jest prosty: silne nasycenie wapniem organizm kosztem kości. Dlatego w Afryce jest tak wielka plaga osteoporozy. Arabowie są mądrzejsi zasłonięci od stóp do głów. Wiadomo że przed potopem ziemia była okryta płaszczem pary wodnej i dlatego taki Matuzalem mógł żyć 969 lat. Wapń jest tak ważny z dwóch powodów: przewodnictwo neuronowe oraz protekcja. Np. mamy zwapnienie szyszynki i wielu na wapń to zwala. Prawda jest taka, że wapń wiąże fluor, który niszczy szyszynkę unieczynniając go. Druga rzecz: blaszka miażdżycowa. Ona powstaje z powodu uszkodzeń ścianek naczyń krwionośnych. Organizm wysyła wtedy opatrunek składający się z wapnia wraz z cholesterolem. Gdy opatrunek dociera na miejsce nakłada się na ranę, zasycha i powstaje strupek - blaszka miażdżycowa. Swoją drogą przyczyną powstawania tych ran jest spożywanie olejów z nasion rzepaku, słonecznka i innych, które szybko się utleniają. Widziałem badania zrobione na przestrzeni 50 lat gdzie korelowano spożycie węglowodanów, białka i tłuszczu i ich wpływ na choroby. Okazało się, że spożycie węglowodanów wzrosło o kilka procent, białka tak samo ale spożycie tłuszczu z nasion wzrosło o ile pamiętam kilkaset procent i tu był gwałtowny wzrost chorób naczyniowych i neurodegeneracyjnych. I jeszcze zarzut że wapń powoduje powstanie kamieni nerkowych. Nerki uszkadzają szczawiany i organizm to widzi. Wtedy wysyła wapń aby wiązać szczawiany i tak powstają kamienie nerkowe. Czyli wapń ratuje nerki przed całkowitym zniszczeniem i zapobiega staniu się dożywotnim pacjentem dializ zewnętrznych. IMHO gdyby człowiek dbał o nasycenie wapniem zniknęły by takie choroby jak parkinson (trzęsące się ręce), alzheimer i stwardnienie rozsiane, refluks (źle działający mięsień rozworu przełykowego). To wszystko są choroby, które są symptomem zamierania nerwów, z braku docierania do nich sygnałów z mózgu by je pobudzić a tym samym pobudzić komórki.
Bardzo wartościowa rozmowa.
Życie- najdroższy dar ze wszystkich darów, Cenniejszy niż hektary ziemi, perły i diamenty,
Cenniejszy niż jakikolwiek majątek i konto z bilonem dolarów, I właśnie dla tego daru każdy jest poczęty.
Ale dlaczego tak rzadko cieszymy się tym życiem,
I nie widzimy, że nie ma w przestrzeni nic piękniejszego, Przecież życie samo w sobie jest najdroższym odkryciem,
Bo chyba jeszcze nikt nie odkrył nic cenniejszego.
Dlaczego ciągle pędzimy przez życie czegoś szukając,
Tracąc czas na rzekomo niezbędne dodatki,
Dlaczego nie żyjemy tutaj i teraz ciągle oszczędzając,
Przecież czas jest bezcenny a tyle go tracimy na pracę i podatki.
Dlaczego jesteśmy nieszczęśliwi i życia nie kochamy,
Przecież szczęście to stan umysłu a nie portfela,
Dlaczego ciągle źle się czujemy, że czegoś nie mamy,
A nasze życie to tylko pracy i trudu życia karuzela.
Ogólnie rzecz biorąc to rozwój świadomości daje największego powera do zrozumienia czym jest szczęście. Zrozumienie po co przyszliśmy na świat i kim jesteśmy. To zdobywanie wiedzy na temat otaczającej rzeczywistości ( prawda czym jest matrix) i droga duchowa. Zapraszam na mój kanał gdzie w opisach wideo jest też namiar na moją twórczość z której można się wiele dowiedzieć. Pozdrawiam prowadzącego, gościa oraz komentujących.
Wdzięczność to bilet do szczęścia ❤
Piękny temat. W prostocie znajdziemy radość życia. „Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli” - Albert Schweitzer.
:)
Wow. Co prawda nie usłyszałam tutaj niczego co by mnie zaskoczyło, ale jeszcze dzisiaj rano, kiedy pomyślałam sobie, jakie to fantastyczne, kiedy możemy być wdzięczni za dobry dzień lub za cokolwiek, co pozwala nam się czuć komfortowo ( a dla każdego znaczy to co innego) - to ogarnęło mnie zdziwienie, że okoliczności w których nie ma zewnętrznego jadu, napędzają nasz mózg do szczęścia 😊. Samo słowo wdzięczność tak naprawdę nic nie znaczy, póki nie wlejemy w to słowo uczucia❤. Ale naprawdę wystarczy wrócić do dramatycznych chwil niekoniecznie naszego życia ale naszych najbliższych, to nasz mózg generuje natychmiastowe samobiczowanie. Więc taka sobie nawet pozornie kreatywność zaczyna natychmiast kuleć a optymizm schodzi do pudełka z czarnymi scenariuszami. I to naprawdę jest niebywałe😊
FRASZKA O WYOBRAŹNI
Mózg człowieka nie odróżnia marzeń od rzeczywistości,
zatem wyobraźnia daje nieprzeciętne możliwości!
Droga życia jest szczęściem ,doświadczenia życiowe ,które dają wiedzę prawdziwa .
Bardzo ciekawa rozmowa, jesteśmy różni więc każdy będzie inaczej definiował znaczenie szczęścia, szczesliwym sie bywa, szczescie jest w nas, cieszmy sie z malych rzeczy i badzimy wdzięczni za to co mamy i tyle wystarczy, życzę dużo szczęścia wszystkim.
Życzę wszystkiego dobrego ☺️
Już wiem że idę dobrą drogą. Wiele z tych porad stosuję i to naprawdę działa
Świetnie ! 🤩
Szczęście prawdziwe i nieprzemijajace to brak wszelkiego braku , niewyrażalne uczucie pełni.
Cudowne spojrzenie na życie i taka codzienność
Matka szczescia jest WDZIECZNOSC 🌹 Dzieki za madrosc tych rozwazan.
Świetna, mądra rozmowa. Dziękuję...
Dziękuję pięknie 🤩
❤ Serdeczności ❤ Diświadczam tego, więc budujmy swoje szczęście poprzez małe, codzienne szczęścia. Pozdrawiam 😘
Pięknego dnia ! ☺️
Dziękuję ❤Pozdrawiam z Holandi 🎉🎉🎉
Dziękuję 🤩 pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 15:11 😊
Dziękuję, że trafiłam na Twój podkastu i właśnie ten temat o byciu szczęśliwym ❤
Powodzenia we wszystkim co robisz,wszystkiego dobrego 🍀🙂
Dziękuję , dla Ciebie także wszystkiego dobrego ☺️
Ciekawa rozmowa oraz kanał:)
Dzięki 🤩
Dziękuję za interesujące treści
Dziękuję za piękny komentarz
Dziękuję za magiczne spotkanie❤
Dziękuję za obecność ☺️
"celebryta, aktywista, istagramer" itd.... "zawody" współczesnego świata, ktorych już samo istnienie odzwierciedla to , w jakim punkcie cywilizacyjnym się znaleźliśmy....
Chyba coś poszło nie tak.....
Poszl w najlepsze z możliwych
Jest cudownie tkwić w iluzji, że czegoś się nie da
Nie
Może
Chociaż nie ma dowodów naukowych na to😂
Dzien dobry, bardzo fajna sympatyczna rozmowa 🙂Dziekuje.
Dzień dobry :) dziękuję
Dziękuję za tę rozmowę o poczuciu szczęścia. 😊
Wdzięczność, życzliwość, zwrócenie uwagi na bycie tu i teraz jak i powtarzalność pewnych czynności jest dla mnie czymś naturalnym, gdyż sama to pielęgnuję. Natomiast "wylosowałam" bardzo wrażliwy... układ nerwowy, co jednak odejmuje sporo szczęścia i implikuje wiele trudności.
Interesuje mnie temat:
Czy miłość do siebie daje szczęście?
Głównie w związku z tym, że obecnie się dużo o tej miłości mówi; o tym, że pierwszym moim bliźnim jestem ja sama; że najlepiej zacząć od siebie; że tak naprawdę nie można pokochać drugiego człowieka bez kochania siebie... itp.
Dziękuję za czas oraz komentarz i bardzo ciekawy temat :) spróbuję nagadać na ten temat podcast 🙌
Oczywiście że tak człowiek piękny wewnętrznie widzi piękno na zewnątrz.Chodzi o własny rozwój,stawanie się coraz lepszym człowiekiem każdego dnia, piękną osobowością.
Ja bym to zamieniła na wyrozumiałość dla siebie i samo współczucie bo miłość do siebie dla mnie brzmi sztucznie.
Dziekuje chłopaki ❤
Dziękujemy ! 🙌
Super odcinek odrazu mi lepiej 🥰
Super 🤩
Często słyszę w podobnych rozmowach o tym żeby się nie porównywać. Osobiście stosuje porównywanie aby poprawić sobie nastrój. Aby się uspokoić, że wszystko gra.
Super podejscie
🔥
Jest takie powiedzenie : pieniądze szczęścia nie dają ale szczęściu pomagają. We wszystkim umiar po prostu
Dziękuję ❤
Dziękuję 🙌
"Szczęśliwy jest człowiek, który znalazł mądrość i człowiek nabywający rozeznania,bo lepiej zyskać ją niż zyskać srebro i jako plon mieć ją niżeli zloto .Cenniejsza jest od korali i dorównają jej żadne inne twoje rozkosze " ( Przysłów 3:13-15)
Genetycy znaleźli geny ... one są odpowiedzialne za szczęście 😆 i za całą resztę, której nauka nie jest w stanie wytłumaczyć
Ja mam doskonały pomysł na to jak uczynić wszystkich subskrybentów tego kanału szczęśliwszymi, otóż jak już wiecie, bo potwierdzono to w badaniach, dawanie sprawia więcej radości niż otrzymywanie, zatem jeśli każdy z was przeleje mi na konto po 100pln to stanie się bardziej szczęśliwy, a ja jako, że mam altruistyczną naturę jakoś zniosę tę okropną dozę nieszczęścia wpływającą na moje konto. Pozdrawiam i nie ma za co 😅
Czy rzeczywiście należy stawiać sprawę tak, że mózg nie odróżnia rzeczywistości od własnych wyobrażeń?
Nie wydaje mi się, ażeby tak rzeczywiście było.
Jeśli jednak powiemy, że mózg traktuje jednakowo poważnie to, co o rzeczywistości wie empirycznie oraz to, co z tej obiektywnej rzeczywistości wynika na przyszłość w sensie przyczynowo-skutkowym - to bedzie to nieco bliższe prawdy.
Dużo prawdy.
Sekret zdrowia ciała. Potrzeba mało albo tylko jednego. Człowiek jest ssakiem dlatego swój rozwój cielesny rozpoczyna od ssania mleka matki. To jest wzorcowy pokarm dla człowieka na całe jego życie. Ogólnie wiadomo, że mleko kobiece zawiera: wodę, białko, tłuszcz, trochę węglowodanów, witaminy i minerały. Wszyscy skupiają się na białku, tłuszczu i węglowodanach jako głównych składnikach energii. To wszystko jest konieczne ale nikt nie zadaje pytania, co jest potrzebne do dostarczenia impulsów elektrycznych do mięśni. Jest nim właśnie wapń. Włókna mięśni gładkich znajdują się w ścianach wydrążonych narządów trzewnych takich jak wątroba, trzustka i jelita. Serce jest jednym wielkim mięśniem. Włókna mięśni szkieletowych występują w mięśniach, które są przymocowane do szkieletu. Wapń umożliwia właściwe działanie mięśni, w tym skurcz i rozkurcz, co jest niezbędne do wykonywania każdego ruchu, każdego uderzenia serca, każdego ruchu jelit, trzustki i wątroby. Jak wiadomo mięśniem, który nie może się nigdy zatrzymać jest serce. Mózg więc za priorytet zawsze będzie uważał doprowadzenie jonów wapnia do mięśnia sercowego. Panuje powszechne przekonanie, że wapń jest głównie potrzebny do budowy kości. I to jest największe kłamstwo jakie jest publicznie przedstawiane. Wystarczy zadać podstawowe pytanie: skoro wapń jest używany głównie do budowy kości to dlaczego organizm woli znosić ból kostno - stawowy z powodu osteoporozy, dlaczego może dopuścić nawet do złamań kości z powodu ich osłabienia tak że człowiek nie potrafi poruszać by szukać pożywienia? Dlaczego woli zasysać cały wapń z zębów narażając człowieka na problemy trawienne z powodu braku przeżuwania pokarmu (dla organizm sztuczna szczęka nie istnieje). Skoro wiemy, że jest to fakt to pytanie drugie jest następujące: gdzie jest tak ważny jest wapń skoro organizm ograbia z niego kości i stawy? Otóż właśnie priorytetem jest nieustanna praca serca. Potem praca kończyn i narządów, które posiadają mięśnie. Wniosek jest jasny, że kości są żelaznym rezerwuarem wapnia, który zawsze musi być pod ręką. To, że kości są magazynem świadczy fakt, że potrafią się one zrastać czyli odbudowywać swoją strukturę za pomocą wapnia. Jest to magazyn wydawania i przyjmowania wapnia. Dzienne normy zapotrzebowania na wapń: kobiety w wieku 19-50 lat - 1000 mg, kobiety w wieku >51 lat - 1200 mg, mężczyźni w wieku 19-65 lat - 1000 mg, mężczyźni w wieku >66 lat - 1200 mg, ciąża i laktacja 50 roku życia - 2000 mg/dobę. Są to oczywiście uśrednione wartości ale są dość miarodajne. Tak więc każda mniejsza podaż wapnia do organizmu to sięganie do rezerw w kościach. Dlatego wiele osób w starszym wieku ma już wyczerpane magazyny wapnia i choruje na różnorodne schorzenia kostne: złamania, bóle kręgosłupa, bóle stawów, ubytki w uzębieniu. Ma to też wielki wpływ na psychikę. Twierdzę, że uzależnianie się od wszelkich używek takich jak kawa, papierosy, alkohol, narkotyki, uzależnienie od wrażeń emocjonalnych, sportów, seksu są maskowaniem niskiego dostępu do energii. Energii spożywamy aż nadto jednak nasza sieć przesyłowa jest mało wydajna. Dlatego organizm szuka chwil gdy nie jest na tak niskim poziomie energetycznym. Na przykład jak działa kawa? Gdy znajdzie się we krwi ma właściwości obfitego wyciągania wapnia z mięśni i puszczania go w obieg układu krwionośnego. Wtedy czuje się pobudzenie bo główne organy wewnętrzne mają chwilowo pełen dostęp do energii natomiast niektóre mięśnie nie i dlatego mogą drżeć np. ręce czy powieki gdyż są zakłócenia w skurczu i rozkurczu mięśni, w których brakuje wapnia. Niektórzy twierdzą, że kawa wypłukuje magnez i dlatego są te drżenia. Nic bardziej mylnego. Kawa per saldo dostarcza więcej magnezu niż wydala z powodu jej moczopędności. Tak więc należy przywrócić w organizmie homeostazę czyli równowagę energetyczną tak, by zaczął on prawidłowo funkcjonować. Gdy organizm ludzki jest nasycony wapniem nie będzie szukał więcej wrażeń. Nie będzie rzucał się na węglowodany - źródło szybkiej energii. Zmniejszy się w ogóle zapotrzebowanie na energię a używki staną się mało atrakcyjne. Wtedy można nawet zaryzykować stwierdzenie: dbaj o odpowiedni poziom wapnia i jedz, co chcesz. Natura bowiem wchodzi na swoje prawidłowe obroty i sama sobie dobiera, czego potrzebuje w odpowiednich ilościach. Wtedy też powraca się do właściwej wagi i właściwej sprawności fizycznej. A jakie są najlepsze źródła wapnia? Nabiał jest znany z dużej ilości wapnia jednak spożywanie go wiąże się z większym lub mniejszym problemem powstawania śluzu w organizmie jako odpowiedzi immunologicznej tak więc nie powinien on być głównym źródłem wapnia. Wg mnie najlepszym źródłem wapnia jest skorupka od jajka. Jedna cała skorupka jajka ważąca 6g zawiera 2g wapnia czyli dokładnie tyle ile wynosi najwyższe tolerowane spożycie wapnia dla dorosłych powyżej 50 roku życia, a połowa skorupki zapewnia całkowite dobowe zapotrzebowanie na wapń. Skorupki najlepiej spożywać na surowo i ze skórką w której jest kolagen aby zachować wszystkie biologiczne wartości skorupki, zmielone lub rozkruszone dla lepszej przyswajalności (należy zmyć lub unikać farby ze stempla oznaczającego pochodzenie jajka). Okres adaptacji przy spożyciu 2g wapnia ze skorupek trwa ok. 4 tygodni. Jeśli nie toleruje się skorupki od jajek można suplementować wapń cytrynianem wapnia, który jest stosunkowo tanim suplementem. Ten cytrynian nie powoduje zaparć i jest dobrze przyswajalny. Można zacząć od dawki 500mg wapnia w jednej dawce. Pora spożycia obojętna. Najlepiej zmieszać z jedzeniem. Jego smak jest obojętny i nie wpływa na smak pokarmów. W ten sposób można wycofać wszelkie bóle kostne, kręgosłupa, stawów. Jeśli gdzieś w ciele pojawią się krótkotrwałe pobolewania to znak, że ciało przystępuje do odbudowy uszkodzonych tkanek. Po co człowiekowi suplementować witaminę D3? Żeby szybciej wyciągnąć wapń z kości. Częstość występowania osteoporozy wg kontynentów od 8% w Oceanii do 26,9% w Afryce. W zależności od kraju: od 4,1% w Holandii (większość kraju leży poniżej poziomu morza i jest poprzecinana siecią rzek, jezior i kanałów . Wszystko to oznacza, że powietrze jest stosunkowo wilgotne przez cały rok. Często doświadcza się mgły i mgiełki, szczególnie późną jesienią i wczesną wiosną) do 52% w Turcji
Jeśli chodzi ci o witaminę D3 to sprawa jest prosta. Zacząłem się zastanawiać dlaczego mainstreaneria razem z dietetykami sprzyjającymi LC wspólnie dmą w te same dudy "Więcej witaminy D3" no i mnie olśniło. Niewłaściwie postawione pytanie daje złe odpowiedzi. Myślenie jest takie: gdy jest nasycenie witaminą D tam jest odporność i dobre samopoczucie. Wniosek: witamina D3 jest dobrodziejstwem. I takiego myślenia spodziewa się farmacja. Jak wiadomo witaminę D3 wytwarza organizm pod wpływem słońca ale nie dlatego by mieć dodatkowe benefity z nasłonecznienia ale aby przeciwdziałać stresowi oksydacyjnemu, które promienie słońca powodują w organizmie. Do tego potrzebny jest wapń aby osłaniać komórki przed utlenianiem. Dlatego witamina D3 dobiera się do największych magazynów wapnia w organizmie i dlatego na słonku tak wielu się relaksuje a co niektórych słonko bardzo pobudza. Powód jest prosty: silne nasycenie wapniem organizm kosztem kości. Dlatego w Afryce jest tak wielka plaga osteoporozy. Arabowie są mądrzejsi zasłonięci od stóp do głów. Wiadomo że przed potopem ziemia była okryta płaszczem pary wodnej i dlatego taki Matuzalem mógł żyć 969 lat. Wapń jest tak ważny z dwóch powodów: przewodnictwo neuronowe oraz protekcja. Np. mamy zwapnienie szyszynki i wielu na wapń to zwala. Prawda jest taka, że wapń wiąże fluor, który niszczy szyszynkę unieczynniając go. Druga rzecz: blaszka miażdżycowa. Ona powstaje z powodu uszkodzeń ścianek naczyń krwionośnych. Organizm wysyła wtedy opatrunek składający się z wapnia wraz z cholesterolem. Gdy opatrunek dociera na miejsce nakłada się na ranę, zasycha i powstaje strupek - blaszka miażdżycowa. Swoją drogą przyczyną powstawania tych ran jest spożywanie olejów z nasion rzepaku, słonecznka i innych, które szybko się utleniają. Widziałem badania zrobione na przestrzeni 50 lat gdzie korelowano spożycie węglowodanów, białka i tłuszczu i ich wpływ na choroby. Okazało się, że spożycie węglowodanów wzrosło o kilka procent, białka tak samo ale spożycie tłuszczu z nasion wzrosło o ile pamiętam kilkaset procent i tu był gwałtowny wzrost chorób naczyniowych i neurodegeneracyjnych. I jeszcze zarzut że wapń powoduje powstanie kamieni nerkowych. Nerki uszkadzają szczawiany i organizm to widzi. Wtedy wysyła wapń aby wiązać szczawiany i tak powstają kamienie nerkowe. Czyli wapń ratuje nerki przed całkowitym zniszczeniem i zapobiega staniu się dożywotnim pacjentem dializ zewnętrznych. IMHO gdyby człowiek dbał o nasycenie wapniem zniknęły by takie choroby jak parkinson (trzęsące się ręce), alzheimer i stwardnienie rozsiane, refluks (źle działający mięsień rozworu przełykowego). To wszystko są choroby, które są symptomem zamierania nerwów, z braku docierania do nich sygnałów z mózgu by je pobudzić a tym samym pobudzić komórki.
To mowa o treningu uwaznosci a nie rozmawiać z kimś i odbierać tel
ile razy w ciągu 40 min.było użyte słowo ,,szczęście' .....?
Szczęśliwa ilość razy 😅
😅@@nietypowy-kanal
Geny... już od jakiegoś nieaktualne
Proszę uaktualnić tzw. Wiedzę by nie ogłupiać młodych
Koleś ma głos jak Izaak
Taktyczny
Dzięki 🤩
❤
🔥
Nietypowa medycyna
Pięknie nazwane
😊
☺️
👌❤️❤️❤️👌🌹🫂
😻