Może należałoby uczciwie liczyć pakiet mobilności, a nie wmawiać, że wychodzi mniej. Sprawa jest prosta ilość godzin x stawka za godzinę pracy + nadgodziny. Pojęcie uczciwości jest obce większości polskich pracodawców... , niestety. Dlatego jest jak jest: Polacy pracują w zagranicznych firmach, bo uczciwych pracodawców w Polsce jest niewielu. Nic Pan nie powiedział konkretnego. Jak choćby to, że we Francji obowiązuje siedmiogodzinny dzień pracy... Kierowca pracuje średnio 13godzin. Jeśli wykonuje kabotaże lub przewóz międzynarodowy, a w większości przypadków tak jest to te osiem tysięcy należy się za dwa tygodnie pracy. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że firmy obliczające wynagrodzenia zaczynają od końca... Czyli wprowadzają do programu wypłatę, program oblicza składniki a jak kierowca ma za dużo godzin, to wpisuje się "nieuzasadnione" postoje do ewidencji czasu pracy. Dlatego najlepiej zatrudnić obcokrajowców. Nie zadają trudnych pytań, mieszkają w kabinach... Nie wstydzi się Pan? Proszę powiedzieć prawdę prawdziwą, a nie swoją wersję prawdy.
Rozumiem, że to jest Pana wersja prawdy, zwana opinią. Na tym polegaja właśnie te mity - Pakiet mobilnosci nie mowi nic o stawkach, godzinach pracy tygodniu czy dodatkach nadliczbowych. O tym jest ten odcinek i nie musi sie Pan ze mna zgadzać, ale ja równiez nie muszę podzielać Pana opinii. Niech każdy z nas wyrobi sobie własną opinię na ten temat. Prawda, którą ja znam po lekturze przepisów jest taka, że Pakiet mobilnosci nic nie wspomina o tym, o czym Pan napisał. Jeśli sie mylę, przepraszam, ale przyda sie np. cytat z Pakietu mobilności wskazujacy, ze nalezy stsowac 7godzinny dzien pracy dla polskiego kierowcy przejezdzajacego przez Francję. To nie jest takie proste, a splycenie tematu do oczekiwan ksżdej ze stron nie pomaga w niczym.
Spłycił Pan chyba już maksymalnie. Jeżeli rozumie Pan przepisy po swojemu to przykra sprawa, nie powinien Pan publicznie wprowadzać w błąd kierowców i tym samym zniechęcać kierowców do kontroli i upominania się o swoje, należne im wynagrodzenie. Jeżeli nie potrafi Pan zrozumieć przepisów to proszę się zwrócić do specjalisty. Jasno trzeba powiedzieć, że kierowca ma siedzieć w kabinie jak najdłużej za granicą, bo wtedy Szeff-Transs płaci mniejszy ZUS. Przykro Pana słuchać... Podlizuje się Pan właścicielom (Szeff-Transsom) i kit wciska kierowcom. Pracowałem w niemieckiej firmie i mam porównanie. Jeżeli kierowca wykonuje kabotaże i przewozy międzynarodowe to powinien otrzymywać dokładnie takie wynagrodzenie jakie obowiązuje w danym państwie. Dotyczy to również nadgodzin i godzin nocnych. Pańskie "dobre rady", że kierowca powinien się dogadywać na dniówki, procenty od frachtu itd. ... Z całym szacunkiem... Mógłby się Pan nie ośmieszać. Zgadzam się w 100% z tym komentarzem, który pytał czy zamierza Pan zostać politykiem. Może zmieni Pan zdanie, bo świetnie się Pan nadaje. Jeszcze raz Panu powiem jak powinno wyglądać wynagrodzenie normalnie: stawka za godzinę x ilość godzin. Tak to wygląda w cywilizowanym kraju, gdzie rentowność firm transportowych na poziomie 10% to sukces. Tyle, że polskiemu przewoźnikowi to za mało dlatego polski kierowca przegrywa we własnym kraju z bezdomnymi obcokrajowcami. Taki Ukrainiec zatrudniony w polskiej firmie nie może wykonywać kabotaży - ale lepiej zapłacić karę niż polskiemu kierowcy tyle ile się należy. Oczywiście zgadzam się z Panem, że rozwiązania zawarte w pakiecie mobilności są chore i niedorzeczne, i tylko w połowie chronią rynki wewnętrzne poszczególnych krajów. Tyle, że polska sama się na to zgodziła, a właściwie zrzeszenie transportowe zaakceptowało takie rozwiązanie, ale to już oddzielny temat. Mam nadzieję, że ma Pan na tyle odwagi, a przede wszystkim godności, żeby opisać prawdziwe zasady funkcjonowania dyrektyw pakietu mobilności. Pozdrawiam serdecznie.
@@LeszekSiemiatkowski-qw5bk Proszę o informację gdzie znalazł Pan informację/zapis o tym, że Ukrainiec zatrudniony w Polskiej firmie nie może wykonywać kabotaży? Z tego co ja wiem to firmy Ukraińskie nie mogą wykonywać kabotaży w UE, a nie obywatele Ukrainy legalnie pracujący w Polskiej firmie transportowej.
Tak słucham pana i nasuwa mi się jedno pytanie. Kiedy pan zajmie się polityką? Bo mam nie odparte wrażenie,że chyba nie potrwa to długo. I będzie pan politykiem.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzio o pieniądze, kontrolę nad nimi, ... ale nie ma tego złego, jest to krok w stronę wiekszej świadomości w branzy.
Ja jestem świadomy. Tylko jak czytam te przepisy dyrektywy itd. To czemu to ma służyć? Oni piszą takim zagmatwanym językiem żeby prosty człowiek nie zrozumiał.
@@liczysietransport oni gdy tak to nPiszą to tylko po to by poczuć się ważniejsi,że tylko oni rozumieją co napisali? Tworzą przepisy dla szoferów nie dla ministrow
Zakładanie, że coś się należy jest naiwne. Żadna ustawa ani "pakiet" nie będą dawały szczęścia. Każdy ma inne oczekiwania - więc zapomnijmy o mitach, że Pakiet Mobilności coś gwarantuje i jesli ktoś chce zarabiać X, to szuka takiego pracodawcy i oferuje takie swoje kompetencje, że takie X jest możliwe. Ale nie będzie to zależało od "cudownych" ustaw. Tylko trzeba wiedzieć czego się chce i zaoferować odpowiednie usługi.
Rzeczowo i konkretnie 👌
Senkju.
Może należałoby uczciwie liczyć pakiet mobilności, a nie wmawiać, że wychodzi mniej. Sprawa jest prosta ilość godzin x stawka za godzinę pracy + nadgodziny. Pojęcie uczciwości jest obce większości polskich pracodawców... , niestety. Dlatego jest jak jest: Polacy pracują w zagranicznych firmach, bo uczciwych pracodawców w Polsce jest niewielu.
Nic Pan nie powiedział konkretnego. Jak choćby to, że we Francji obowiązuje siedmiogodzinny dzień pracy... Kierowca pracuje średnio 13godzin. Jeśli wykonuje kabotaże lub przewóz międzynarodowy, a w większości przypadków tak jest to te osiem tysięcy należy się za dwa tygodnie pracy. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że firmy obliczające wynagrodzenia zaczynają od końca... Czyli wprowadzają do programu wypłatę, program oblicza składniki a jak kierowca ma za dużo godzin, to wpisuje się "nieuzasadnione" postoje do ewidencji czasu pracy.
Dlatego najlepiej zatrudnić obcokrajowców. Nie zadają trudnych pytań, mieszkają w kabinach...
Nie wstydzi się Pan? Proszę powiedzieć prawdę prawdziwą, a nie swoją wersję prawdy.
Rozumiem, że to jest Pana wersja prawdy, zwana opinią. Na tym polegaja właśnie te mity - Pakiet mobilnosci nie mowi nic o stawkach, godzinach pracy tygodniu czy dodatkach nadliczbowych. O tym jest ten odcinek i nie musi sie Pan ze mna zgadzać, ale ja równiez nie muszę podzielać Pana opinii. Niech każdy z nas wyrobi sobie własną opinię na ten temat. Prawda, którą ja znam po lekturze przepisów jest taka, że Pakiet mobilnosci nic nie wspomina o tym, o czym Pan napisał. Jeśli sie mylę, przepraszam, ale przyda sie np. cytat z Pakietu mobilności wskazujacy, ze nalezy stsowac 7godzinny dzien pracy dla polskiego kierowcy przejezdzajacego przez Francję. To nie jest takie proste, a splycenie tematu do oczekiwan ksżdej ze stron nie pomaga w niczym.
Spłycił Pan chyba już maksymalnie. Jeżeli rozumie Pan przepisy po swojemu to przykra sprawa, nie powinien Pan publicznie wprowadzać w błąd kierowców i tym samym zniechęcać kierowców do kontroli i upominania się o swoje, należne im wynagrodzenie. Jeżeli nie potrafi Pan zrozumieć przepisów to proszę się zwrócić do specjalisty.
Jasno trzeba powiedzieć, że kierowca ma siedzieć w kabinie jak najdłużej za granicą, bo wtedy Szeff-Transs płaci mniejszy ZUS. Przykro Pana słuchać... Podlizuje się Pan właścicielom (Szeff-Transsom) i kit wciska kierowcom. Pracowałem w niemieckiej firmie i mam porównanie.
Jeżeli kierowca wykonuje kabotaże i przewozy międzynarodowe to powinien otrzymywać dokładnie takie wynagrodzenie jakie obowiązuje w danym państwie. Dotyczy to również nadgodzin i godzin nocnych. Pańskie "dobre rady", że kierowca powinien się dogadywać na dniówki, procenty od frachtu itd. ... Z całym szacunkiem... Mógłby się Pan nie ośmieszać. Zgadzam się w 100% z tym komentarzem, który pytał czy zamierza Pan zostać politykiem. Może zmieni Pan zdanie, bo świetnie się Pan nadaje.
Jeszcze raz Panu powiem jak powinno wyglądać wynagrodzenie normalnie: stawka za godzinę x ilość godzin. Tak to wygląda w cywilizowanym kraju, gdzie rentowność firm transportowych na poziomie 10% to sukces. Tyle, że polskiemu przewoźnikowi to za mało dlatego polski kierowca przegrywa we własnym kraju z bezdomnymi obcokrajowcami. Taki Ukrainiec zatrudniony w polskiej firmie nie może wykonywać kabotaży - ale lepiej zapłacić karę niż polskiemu kierowcy tyle ile się należy.
Oczywiście zgadzam się z Panem, że rozwiązania zawarte w pakiecie mobilności są chore i niedorzeczne, i tylko w połowie chronią rynki wewnętrzne poszczególnych krajów. Tyle, że polska sama się na to zgodziła, a właściwie zrzeszenie transportowe zaakceptowało takie rozwiązanie, ale to już oddzielny temat.
Mam nadzieję, że ma Pan na tyle odwagi, a przede wszystkim godności, żeby opisać prawdziwe zasady funkcjonowania dyrektyw pakietu mobilności.
Pozdrawiam serdecznie.
@@LeszekSiemiatkowski-qw5bk Dziekuję za ten komentarz, dokładnie potwierdza poziom nieporozumień. Pozdrawiam serdecznie.
@@LeszekSiemiatkowski-qw5bk Proszę o informację gdzie znalazł Pan informację/zapis o tym, że Ukrainiec zatrudniony w Polskiej firmie nie może wykonywać kabotaży? Z tego co ja wiem to firmy Ukraińskie nie mogą wykonywać kabotaży w UE, a nie obywatele Ukrainy legalnie pracujący w Polskiej firmie transportowej.
@mariuszhendzel Gratuluję pierwszego hejtera na YouTub👍
Tak słucham pana i nasuwa mi się jedno pytanie. Kiedy pan zajmie się polityką? Bo mam nie odparte wrażenie,że chyba nie potrwa to długo. I będzie pan politykiem.
Nie planuję... 😉
Niczego się nie spodziewam. Tylko po co tak gmatwać nam szoferem życie?
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzio o pieniądze, kontrolę nad nimi, ... ale nie ma tego złego, jest to krok w stronę wiekszej świadomości w branzy.
Ja jestem świadomy. Tylko jak czytam te przepisy dyrektywy itd. To czemu to ma służyć? Oni piszą takim zagmatwanym językiem żeby prosty człowiek nie zrozumiał.
@@liczysietransport oni gdy tak to nPiszą to tylko po to by poczuć się ważniejsi,że tylko oni rozumieją co napisali? Tworzą przepisy dla szoferów nie dla ministrow
@@grzegorzbajak2778 dokładnie
@@grzegorzbajak2778 bo mają środowisko kierowców ( czyt.niewolników ) za durniów.
najbardziej dymany zawod swiata, nic ci sie nie nalezy 😅
Zakładanie, że coś się należy jest naiwne. Żadna ustawa ani "pakiet" nie będą dawały szczęścia. Każdy ma inne oczekiwania - więc zapomnijmy o mitach, że Pakiet Mobilności coś gwarantuje i jesli ktoś chce zarabiać X, to szuka takiego pracodawcy i oferuje takie swoje kompetencje, że takie X jest możliwe. Ale nie będzie to zależało od "cudownych" ustaw. Tylko trzeba wiedzieć czego się chce i zaoferować odpowiednie usługi.