Pięknie przeczytane, choć historia bardzo smutna. Szczególnie w tym filmiku/podcaście dostrzegam coś, za co najbardziej lubię Was i Wasz kanał - szacunek dla każdego, niezależnie od jego poglądów. Myślę, że dla Was człowiek jest po prostu człowiekiem. I za to Was najbardziej cenię! Ogromnie brakuje tego we współczesnym świecie.
"Będziecie oglądać tylko mnie" - jakoś nie czuję rozczarowania 😉 Jesteście zgranym duetem, ale osobno też dobrze wypadacie. Chętnie posłucham więcej takich podcastów-historii innych osób. Pozdrawiam 😊
Bardzo mi się podoba, jak przedstawiłeś tę historię. Twój ciepły i spokojny głos idealnie pasował do treści. To video ma jedno z najpiękniejszych przesłań z Waszej kolekcji.
@@Swiatusy Ja teraz napiszę krótką " opowieść" ze swojego życia. Edwin, przy Twoim czytaniu tego podkastu normalnie w pewnych momentach płakałam. Tak jak by to były momenty z mojego życia. Mój tato ( obecnie już nie żyje) był prawie 50 lat " twardym" i nieustępliwym Świadkiem Jehowy trzymający się tej religii do końca. Moja mama nigdy nie była Świadkiem, ale od pewnego czasu jest ateistką. Chociaż obydwoje jak się poznali to byli katolikami. Tak, że wzięli również ślub kościelny. I tato zaraz, bo około ponad rok później został ochrzczony jako Świadek Jehowy. Kolega z pracy zapoznał go z tą religią. Mój dużo młodszy odemnie brat Beniamin wychowywany również przez tatę w tej organizacji od dziecka nigdy nie został ochrzczony w tej religii i gdy dorastał to " uciekł" ze szponów tej organizacji. No i też jest teraz ateistą. Natomiast ja od dziecka byłam wychowywana przez tatę w tej religii. Moja mama nie robiła żadnych przeszkód. Dała tacie wolną rękę, bo mama całe swoje życie jest spokojną i opanowaną osobą. Ja w wieku 15 lat zostałam ochrzczona jako Świadek Jehowy na międzynarodowym zgromadzeniu na stadionie i byłam " bardzo gorliwa". Najpierw jako pionierka pomocnicza ( byłam wiele razy na obozach pionierskich z innymi braćmi i siostrami). Lubiłam te wyjazdy. Później zostałam pionierką stałą i prowadziłam wiele studiów biblijnych z ludźmi. Byłam poprostu " WZOREM". Jeździliśmy również z tatą do innych krajów na tzw. kongresy czyli zgromadzenia. Aż tu nagle poznałam chłopaka ze " świata" i zaimponowało mi życie którego nigdy nie doświadczyłam. Próbowałam z nim prowadzić studium biblijne, ale okazało się, że to on mnie " wciągnął" w swoje złe szpony. I nawet dobrze się stało !!! Dla mojego taty był to potworny szok !!!! Bardzo to przeżył. Długo się zastanawiał....... DLACZEGO.........?? Bo zostałam za niedługo wykluczona z organizacji Świadków, a powód był podany , że za niechrześcijańskie postępowanie zostałam poprostu wywalona. No może to i prawda była, bo zaczęłam przy tym mężczyźnie który był rozwodnikiem" trochę " popijać alkoholu, próbowałam papierosów, ale się nie nauczyłam palić i do tej pory nie palę. Ale ten człowiek przez pewien czas był moją taką pierwszą wielką miłością. Bo w organizacji niby miałam jakieś tam miłostki, ale wiązało się to z wieloma zakazami. Tego nie wolno, tamtego nie wolno. I tak po kryjomu. A to pocałunek jest grzechem. A tu już na tzw. " wolności" i luzie - taka miłość mi się trafiła i to kompletnie bez ograniczeń. Imprezy, dyskoteki i wiele innych rzeczy których nie było w organizacji. I o których mogłam tylko pomarzyć będąc w tej religii. Chociaż dla mnie też to wykluczenie na początku było wielką tragedią, bo ja będąc Świadkiem Jehowy od dziecka miałam wszystkich znajomych i przyjaciół tylko z tej religii. I w jednym momencie, w jednej chwili straciłam ich wszystkich. Bo od momentu mojego wykluczenia wszyscy się do mnie obrócili plecami, na ulicy mnie nie znali i byłam dla nich obca. Jak mnie zobaczyli to przechodzili na drugą stronę ulicy albo schylali głowę w stronę ziemi udając, że mnie nie widzą lub nie znają. Tak niestety w tej organizacji traktuje się osoby wykluczone. Ale dla mnie to było dobre, że w tej religii Świadków Jehowy był tylko Mój tata. A mama i cała reszta rodziny nie byli w tej organizacji. Dlatego bardzo szybko pozbierałam się po tym przeżyciu i zaczęłam normalnie funkcjonować i żyć. Choć nie powiem, że było lekko, bo było mi nieraz bardzo ciężko i myślałam o " poprawie" zachowania i powrocie do Świadków. Ale dzięki Bogu nie zrobiłam tego i nigdy do tej religii nie wróciłam. Ale tato nie odwrócił się nigdy odemnie. Jak wyszłam pierwszy raz za mąż( ale nie za tego rozwodnika, bo ta wielka pierwsza miłość szybko się skończyła), to mnie tata odwiedzał z mamą i moim młodszym bratem Beniaminem. Dużo my też rozmawiali ze sobą. Mój najukochańszy TATO nigdy mnie nie odrzucił !!! I dokąd będę żyła to będę to pamiętać i KOCHAM GO ZA TO, choć nie ma go już na tym świecie. Do jego śmierci w roku 2019 mieliśmy kontakt ze sobą. Chociaż tato też był w zborze na " wysokich stanowiskach". Najpierw jako sługa pomocniczy, później jako brat starszy. W niedzielę często miał wykłady na Sali Królestwa. Pomagał w budowie sal i Centrum Kongresowego w Sosnowcu ( ja też tam byłam już jako osoba wykluczona na zgromadzeniu kilka razy). Chyba tak przez sentyment. Ale tato nawet był za tym, żebym rozwiodła się z mężem alkoholikiem i sadystą. Oraz pobłogosławił drugiego mojego męża Niemca ( który jest bardzo dobrym człowiekiem ). Bo tu właśnie przyjechałam na zarobek do pracy i tu się poznaliśmy i wyszłam za niego za mąż i zostałam w Niemczech. Mieszkam, pracuję tu już prawie 10 lat. Nigdy nie żałuję tego, że nie wróciłam do tej religii z powrotem, bo od czasu wykluczenia wiem, że żyję. Jestem szczęśliwą osobą. Choć tak jak pisałam to początki na " wolności" poza organizacją były trudne. Musiałam od początku szukać nowych znajomych, przyjaciół i tworzyć całe moje życie prawie od początku. Ale było warto i teraz wiem to z perspektywy czasu, że wszystko się opłaciło. POZDRAWIAM WAS I DALEJ PROWADŹCIE TEN KANAŁ - DROGI EDWINIE ZE SWOJĄ KOCHAJĄCĄ ŻONĄ SARĄ . DALEJ RÓBCIE TO CO ROBICIE, BO MACIE DO TEGO DAR. A WYKONUJECIE KAWAŁ DOBREJ ROBOTY !!!!!!!! Widać, że twardo stąpacie po ziemi. I za to Was cenię. Pozdrawiam CAŁĄ WASZĄ KOCHANĄ RODZINĘ - wykluczona, ale bardzo szczęśliwa światuska Jola.
Ogromne ❤ dla tych którzy przez życiowe przeszkody się pogubili. Trzymajcie się i uwierzcie że w końcu będzie lepiej , wiem to z doświadczenia. Dziękuję za tą historię i pozdrawiam 🤗🤗🤗
Tak to jest często bardzo mądra zasada w domu rodzinnym gdzie panuje miłość poufne sprawy, uchybienia bliskich... Jeśli to możliwe najlepiej rozwiązać przy rodzinnym stole.... ...ale chyba nie zawsze.. .... I dla przykładu ... Problem pedofili organizacja skrzętnie pierze w zborach za zamkniętymi drzwiami.... Ukrywając temat, przestępców,... A może powinni trafić Do pralni która Nazywa się Więzienie ... Przynajmniej na jakiś czas.. Lub by fachowcy mu pomogli a nie brat Hydraulik i kominiarz... Jako starsi.... ... Nie pomniejszam szczerości i miłości tych braci.... Ale to są takie sprawy że może lepiej ktoś inny...
@@rafag.5210 To typowa reakcja osob wychowanych w patologicznych rodzinach (np. alkoholizm i przemoc) . Psychologowie-terapeuci radza wlasnie otwarcie sie i podzielenie swoimi problemami z kompetentna osoba . To pierwszy krok do odzyskania rownowagi psychicznej .
Kaju powodzenia, duzo zdrowia i radości z życia. Świat jest piekny. Mam nadzieję, że będą Ci teraz towarzyszyć wspaniali dobrzy ludzie, którzy pokażą Ci ten Świat. Powodzenia
Tak smutna historia... Słuchając przypominałem sobie ze zboru... Podobne sytuacje.. próby samobójcze, okaleczenia, samobójstwa, depresje, ... smutne twarze nastolatek, nastolatków, ... nie mogących odnaleźć się w tej korporacji... ... Wtedy myślałem że zborowa interpretacja rzeczywistości jest najlepszym lekarstwem... No bo ci zindoktrynowani skutecznie już nie mieli żadnych wątpliwości i wszystko im się zgadzało. ... Kaja... Oby kolejne Twoje losy były napełnione obfitością radości, ... Lub przynajmniej normalnym w miarę szczęśliwym życiem 🌹🌹🌹
,,Jestem ponieważ jesteśmy,,♥️ Antropolog zaproponował pewną zabawę dzieciom z jednego z plemion w Afryce. Położył kosz pełen owoców obok jednego z drzew i powiedział dzieciom, że kto pierwszy dobiegnie do tego kosza dostanie w nagrodę wszystkie słodkie owoce. Kiedy powiedział, że mogą zacząć biec, one złapały się za ręce i pobiegły razem, potem usiadły i zjadły owoce razem. Kiedy antropolog zapytał dlaczego pobiegły w ten sposób, a nie w taki żeby jedno z nich dostało cały kosz. Jedno z dzieci odpowiedziało: - UBUNTU, jak może jedno z nas być szczęśliwe gdy inne były by smutne? UBUNTU w kulturze Xhosa oznacza "Jestem, ponieważ jesteśmy". A może tego nam w naszej kulturze czasem potrzeba by wszyscy byli szczęśliwi- Chwycić się za ręce i biec dalej..... Znalezione w internecie 💟
@@katyak-a1044 Może nie dosłownie ... Chwycić się za ręce .... Ale I żeby tak było super... ... To trochę mogłoby przypominać też wizję raju Świadków...... ... Ja to wstawiłem bo mi się podobało,... I czasem takie przesłanie Mówi mi ... Uciekaj od miejsc gdzie ludzie ,, walczą ,, z sobą,... wykluczają innych... Uważają za gorszych innych, .... A swoją grupę za wybraną, .... Jedyną... A innych za tych którym ręki podać nie można, .... A nawet powiedzieć ,, Dzień dobry ,, ....
Czasem brak słów, a myśli tak wiele... Bardzo potrzebny film, znakomicie zrobiony i z bardzo dobrym lektorem. Historia życia Kaji porusza do głębi. Może pomóc wielu ludziom. Myślę, że działalność kanału Światusy bardzo dojrzała.
My docieramy do różnych osób, wierzących, niewierzących...choc sami uważamy że religia to zło a wiara często jest pozbawiona sensu... To jednak nie oceniamy innych którzy wierza. Jeżeli ktoś znajduje przy tym szczęście - ma do tego prawo i niech sobie żyje... Nawet jak jest Świadkiem... Po prostu dobrze jest mieć różne perspektywy i świadomość.
W moim odczuciu w historii ukryty jest jeszcze jeden problem. Ojciec opisywany przez Kaje wydaje się być narcyzem. Narcyzm to nie jest zwykła próżność, ale poważne zaburzenie osobowości. Radził bym Kai zgłębić temat i porozmawiać ze specjalistą. Bo trauma po pobycie w destrukcyjnej organizacji to jedno, a trauma po narcyzie to zupełnie inna sprawa. Samej Kai oczywiście życzę by wszystko dobrze się skończyło i by znalazła szczęście.
Edwin, masz super radiowy głos, świetnie się słucha. Myślę, że wszyscy wysłuchaliśmy tej historii do końca. Mam nadzieję, że pojawi się takich więcej ❤
Heyah, trzeba zamknąć za sobą symbolicznie,, stare drzwi,, ,a otworzyć,, nowe ,, i pożegnać się z przeszłością i iść do przodu w życiu, Powodzenia i pozdrawiam serdecznie WUZETKA
Świetny odcinek, mam nadzieję że komuś pomoże ta historia. Edwinie, Saro, wszystko cokolwiek robicie jest trafione w punkt, trzymajcie się i oby tak dalej, pozdrówka.
Bardzo smutna historia ,a najsmutniejsze jest to że wielu młodych i innych w różnym wieku w tej organizacji jest bardzo dużo którzy są w podobnej sytuacji do twojej. Najczęściej cierpia w samotności.Słuchajac twej opowiesci chciąło mi sie płakac chociaż mysle o sobie ze jestem twardy facet..Chciało mi sie płakac dlatego że znam takich których nie ma juz dziś z nami bo nikt im nie pomógł.Twoja opowieśc przedstawia wielka wartośc.Dzięki za odwagę.
Bardzo smutna, wzruszająca i pouczajca historia. Od siebie mogę tylko powiedzieć Kaji że jest mega dzielna osoba i bardzo się cieszę że mimo tylu zakrętów na drodze życia udało jej się odnalesc właściwy kierunek. A Wam dziękuję że Kaja miała te mozliwosc podzielenia się tym z nami. Pozdrawiam ❤
@@natalia_h1994 Pozbierala się? Może na chwilę. Predzej czy później zrozumie, ze popełniła wielki błąd wstępując w szeregi kk. Nie ma bardziej zbrodniczej organizacji. I ten sam mechanizm oglupiania jak u Świadków. Będzie wbijana nadal w poczucie winy, ze jest marnym pylam, grzesznym czlowiekiem. I jaką wielką łaskę wyświadczył Jej Bog. Musi przeżyć zycie, dziękując i nie zapominajac nigdy. Ona musi odbudować swoje poczucie wartosci Uwierzyć, że jest wartościową osobą. I potrafi dokonywać dobrych wyborów. W kosciele jej się to nie uda. Oby jak najszybciej zrozumiała, że to droga donikąd. Ślepy zaułek. Pozdrawiam.
Dziewczyna wpada z deszczu pod rynnę.. religia strasznie pustoszy człowieka i nie pozwala się wyrwać mówię religia ogólnie a w przypadku dziewczyny ta w którą wierzyła i ta w którą teraz wierzy życzę wyrwania się z tego błędnego koła ja to zrobiłem choć trwało to długo i nie było łatwe ale efekt jest piękny to radość życiem
Życie z dnia na dzień bez myślenia o wieczności, jest opcją zrozumiałą w perspektywie zakończenia wszystkiego śmiercią, gdy się jest ateistą. A JEŚLI JEST WIECZNOŚĆ? JEŚLI BÓG CHCE DLA MNIE WIECZNEJ RADOŚCI?
@@tomaszskowronski5359 ja należę do KK wiem że zaciągnęli dużo od Egipcjan, i innych kultur. Robią sobie świętych z ludzi itp... A mnie to co Watykan robi nie bardzo obchodzi. Bo nie wierzę we wszystko co robią, Bo nie o to chodzi w wierze w Boga. I bez sensu wypisywać się z KK I wpisuwac się do innygo, bo w innym dalej będę z własną wiarą, Po prostu wierzę w Boga i żyje sobie szczęśliwie, 🙂
Dzięki za tą historię. Porusza mnie do głębi. Pokazuje też ile siły w tej dziewczynie i dążenia do autentyzmu mimo że jej rany powodowały że próbowała się zabić. Jak sobie pomyślę ile osób dostosowuje się, rezygnując z siebie żeby przetrwać w takich domach ( nie tylko u ŚJ, bo przemoc domowa to ogólna polska zmora) to bardzo mi smutno. A Kaja i jej mama nie zrezygmowaly z siebie i zawalczyły, chociaż nie bez kosztów. Trzymajcie się swojej wewnętrznej prawdy dziewczyny!!!! ❤️❤️❤️ Odnajduję dużo podobieństw w mojej historii rodzinnej i uważam że "uprawomocnienie" karania fizycznego u ŚJ poprzez cytowany tu werset jest szkodkuwe i dla dzieci i dla rodziców, ktorzy są przekonani o słuszności swoich metod ( przecież Bóg tak kazał) i nie szukają innych metod wychowawczych.
Życzę powodzenia, jednak obawiam się, że to ciąg dalszy pewnej ucieczki od siebie samej. Zabrakło to własnych przemyśleń, wniosków, a to oddanie i wdzięczność Bogu brzmi pięknie, ale nie pozwala poznać siebie. Pokora, oddanie, wdzięczność, częste "cechy" dla DDD, przerażone dzieci, które nie dawały sobie rady ze stresem, tworzą różne mechanizmy żeby przeżyć. Te mechanizmy świetnie się sprawdzają w różnych religiach. Wiara w cuda, przekonanie, że jeśli zrobiłam coś, to oznacza, że mi się udało, że to sprawcza ręka Boga, że my tak naprawdę nic nie możemy itd itd. Ja po tylu latach ucieczki dochodzę do wniosku, że tylko człowiek, który upora się sam z sobą, wybaczy przede wszystkim sobie, zaopiekuje się sobą, doceni i pokocha siebie, ale tak szczerze i bezwarunkowo jest w stanie kochać innych.
Wioletta S ale dałaś Kai diagnozę. Z całym szacunkiem, a ty jakie sobie stworzyłaś mechanizmy? Myślisz, że ich nie masz, bo masz wrażenie, że nie potrzebujesz Boga? Kaja jest w drodze. Ja mam inne doświadczenie. Po latach ucieczek i poznania siebie i wybaczeniu sobie i innym, po pokochaniu siebie i nawet dopieszczeniu siebie, zrealizowaniu się w dalszym ciągu, w pełnym komforcie zaleczonych ran i zranień czuję potrzebę kontaktu z Absolutem, ale nie z każdym, czy jakimkolwiek tylko z tym który ma na imię JESTEM. I niestety, nic i nikt, żaden komfort, sukces finansowy, naukowy, czy jakikolwiek inny nie zaspokaja pragnienia dotknięcia Świętości. A trochę lat już mam. Dziwi mnie, co piszesz...?!
@@barbarajot1187 nie rozumiem, zwraca się Pani do mnie bezosobowo, ślizga po stereotypach, traktuje powierzchownie i oczekuje form grzecznościowych. Ja się tylko dostosowałam do Pani tonu. To nie agresja, to brak zgody na etykietowanie.
Trafiłam na Wasz kanał przypadkowo - nie znam żadnego świadka Jehowy, nie mam nic wspólnego z organizacją, ale subskrybuję, bo bardzo podoba mi się treść kanału 👏 Interesuję się różnymi religiami, a o świadkach wiedziałam jedynie, ze chodzą od domu do domu i czekają na armagedon... Kilka razy byli u mnie w domu i zawsze było mi ich szkoda, że muszą tak łazić zazwyczaj bezskutecznie... Teraz dzięki Wam wiem, jak bardzo trudne może być ich życie, w wiecznym lęku i poczuciu bycia niewystarczająco dobrym. W sumie dopiero od niedawna otwarcie deklaruję się jako agnostyczka-ateistka, tak samo jak Wy, ale od dawna jestem wdzięczna mojej rodzinie, że do sprawy religii podchodzili od zawsze dość swobodnie, czyli „nie chcesz iść do kościoła? To nie idź!”. Pomimo takiego wychowania dopiero od niedawna sama przed sobą przyznaję, że jestem niewierząca (mam 30 lat), wiec wyobrażam sobie, jak trudno jest odejść z organizacji, gdy było się indoktrynowanym od małego... 🌸🌸🌸
Bożeną Makuła. Oby jak najszybciej Kaja zrozumiała swój błąd. Droga w kk to to samo co u Świadków. Ta samo uzależnienie i niewola. Prędzej czy później dotrze do Niej czym jest kk.
@@alicjaor.9093 Mowimy tu o Pani Anicie? To nie ma znaczenia czy ktoś przynależy do jakieś grupy wyznaniowej czy nie. Nadal jest w religii bo nazywając się chrześcijanka przyjmuje dogmaty chrzescijanskie. Np,śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Chyba się modli. Jedyna roznica polega na tym, że ma mniej rytuałów. Nie ma wiary bez religii. Jak i nie ma religii bez wiary. Wiara religia to synonimy.
Ciężko się tego słucha niestety. Młody człowiek bez zdrowych opiekunów, ktorzy będą jego sterem praktycznie nie ma szans wejść w życie w normalny, zdrowy sposób. ..
Brakuje mi słów, żeby wyrazić, jaka czuje wdzięczność za list Kai! Bardzo, bardzo cieszę się, ze wreszcie, jej życie biegnie właściwymi torami! Domyślam sie, bo nigdy nie miałam podobnych przeżyć, jak dużej odwagi trzeba, żeby się na niego zdobyć. Zasługuje nim na wielkie uznanie, bo mimo, że list sprawiał jej trudność, dała radę napisać go dla ostrzeżenia innych , aby nigdy nie tracili nadziei i jednak , szukali Boga! Jestem pełna podziwu i życzę jej , zwyczajnie , szczęścia! I jeszcze jedno, list był tak pięknie czytany, jakby robil to profesjonalista ;) Z piękna intonacja , wynikająca ,jak się domyślam , z empatii , z ładnego brzmienia głosu, ale i pięknie opisanej historii. Cały czas zastanawiałam się, że lektor z taka zdolnością , zasługuje na coś więcej niż tylko vlog! ;) Myślę jednak , ze ten vlog , dzięki Wam ( także żonie!) odgrywa o wiele ważniejsza rolę w życiu tylu ludzi ,niż miałoby to miejsce , gdzie doceniono by jedynie zdolności lektorskie ! Dziękuję i życzę dalszych sukcesów . (Bardzo podoba mi się to co, i jak robicie! Życzę powodzenia, radości z tego jak ważna rolę pełnicie dla innych ,poranionych jak Kaja i oczywiscie , także szczęścia, dla całej rodziny!
Great story. I’m sure there are many more individuals in exactly the same position not knowing how to get a grip of life. Wherever I’m in my life I always know that God has my back
Szczerze mówiąc, przykro się tego słucha - dziewczyna trafiła z jednej sekty do drugiej, nie widzę tutaj szczęśliwego zakończenia (którego jej jednak bardzo życzę).
@@mirasalvatore8968 prawde o ludziach, ich zachowaniach, przyczynach i skutkach. Prawdę o zakłamaniu świata, o organizacjach, o ukrywaniu się prawdziwej osobowości człowieka pod pięknymi wzniosłymi hasłami. Prawdę o swoim losie i dążeniu. Prawdę o tym skąd się jest dokąd idzie i po co żyje
Po przesłuchaniu tego mam 2 refleksje. 1. Zdolność do krytycznego myślenia powinna być wpajana wręcz obowiązkowo, żeby człowiek jak przestanie wierzyć w jedne niestworzone historie, nie łykał jak pelikan drugich jeszcze gorszych. 2. Przed powołaniem dziecka na świat powinny bić jakieś testy psychologiczne/ psychiatryczne oO
Super jesteś lektorem. Córeczki pewnie kochają jak czytasz im książki. Ja mogłabym też ciągle słuchać Twojego ciepłego głosu. Pozdrawiam Ciebie, Sarę i dziewczynki oraz oczywiście Kaję, bohaterkę tego wspaniałego listu.
Jezeli nie ma miłości w domu a tylko kontrola to mlodzi ludzie buntują sie. Przykre przez co przeszlo to dziecko. Współczuję jej. Mam trzy córki juz dorosle ale nie wyobrażam sobie takiego traktowania dzieci. Pozdrawiam serdecznie 🌺
Smutne opowoadanie. Szkoda mi tej dziewczyny gdyby kazdy byly swiadek napisał co przezyl w tej religii wyszla by gruba ksiażka. Duzo zdrowia życze kazdemu pozdrowienia dla Erwina
Początek super...ale potem....masakra. Dalej chory i uzależniony człowiek. Uzależniony od religii, opinii innych i bojący się stanąć na swoich nogach. Niestety pasmo nieszczęść Kai się na tym nie skończy. To dopiero początek nowej drogi na końcu której będzie rozczarowanie i myśl: znowu jestem w tym samym schemacie....
Nie wiemy co będzie dalej... Ja osobiście uważam że religia sama w sobie jest zła. Czym innym jest wiara, duchowość... No ale każdy z nas ma prawo podejmować własne wybory. Możemy pokazywać innym nasz punkt widzenia, inna perspektywę, ale oni i tak zrobią to co będą chcieli. Ale to i tak chyba dobrze...
@@Swiatusy Tak masz rację. Każdy sam wybiera...tak jak ja kiedyś wybrałam Świadków. Jednak z perspektywy lat i ogólnie doświadczenia życiowego widzę jak wiele zła w naszym życiu robi religia. Wiesz duchowość jest moim zdaniem ok jeśli skupiamy sie na samorozwoju. Myślę jednak że w momencie gdy włącza nam się pragnienie ewangelizacji zaczyna się całe zło.Jestem też bardzo przeciwna wchodzeniu we wszelkie struktury religijne. Moze nie bylabym teraz tak krańcowo przeciwna gdybym wcześniej się mniej angażowała. A ja angażowałam się całym sercem. I teraz człowiem zachodzi w głowę.....jak mogłam być tak zaślepiona.
Literatura o każdym z nas , każdy może być na miejscu Kai --Kasia, Sara, Maja , Kaja, Gosia, Dosia, czyli Ty i Ty . Jesteśmy na Kanale młodych zdolnych i też tak podobnie doświadczonych. Znających język orga . Fajnie Kaju ,że odnalazlas siebie wreszcie w tej indoktrynacji i od podstaw rozproszenia osobowości . Stąd nie wiadomo jak iść , schizofrenia . Pokazuje mi to , jaka to sekta , że nikt nie ma prawa wchodzić w rolę naszej wolnej woli danej od Boga . Błogosławieństw Kaju i Wszystkim .
Ja miałam podobnie tylko moim katem nie był ojciec a brat. No u mnie wyznaje się wiarę katolicka. No i ja stałam się ateistka, ale to bardziej przez poglądy swoje niż przez to co mnie spotkało 🤫
Ja poznałam jedną młodą rodzinę którzy są świadkami Jehowymi. Nikdy bym nie mogła wystawić swoje dzieci temu jak oni wychowywują swoje dzieci. Matka się boi męża a on jest okrutny i dla dzieci a ona temu niezabroni. Kiedy jej chciałam pomóc to nie chce a nawet teraz mnie omija. Ja wiem że tam jest przemoc a nie wiem co zrobić dla ich dobra.
Kaju bsrdzo ci wspulczuje .w tej organizacji jest wiele mlodych z takimi problemami.zycze ci duzozdrowia i radosci z nowo poznanymi ludzmi.moz tam zaznasz duzoradosciipoznaszkogos ,kto cie pokocha
Słuchając tego Podkastu poplakalam sobie.jak dobrze że odeszłam sama .Pozdrawiam
Pięknie przeczytane, choć historia bardzo smutna. Szczególnie w tym filmiku/podcaście dostrzegam coś, za co najbardziej lubię Was i Wasz kanał - szacunek dla każdego, niezależnie od jego poglądów. Myślę, że dla Was człowiek jest po prostu człowiekiem. I za to Was najbardziej cenię! Ogromnie brakuje tego we współczesnym świecie.
Dzięki Jadwiga. Tak jest jak piszesz 😉
"Będziecie oglądać tylko mnie" - jakoś nie czuję rozczarowania 😉 Jesteście zgranym duetem, ale osobno też dobrze wypadacie.
Chętnie posłucham więcej takich podcastów-historii innych osób.
Pozdrawiam 😊
Bardzo mi się podoba, jak przedstawiłeś tę historię. Twój ciepły i spokojny głos idealnie pasował do treści. To video ma jedno z najpiękniejszych przesłań z Waszej kolekcji.
życzę Kai z całego serca, żeby odnalazła spokój i bezpieczeństwo
@@johnpared2835 co
Edwin, masz dar czytania, poplakalam się... .
Jakie to szczęście, ze wy nie wychowujecie swych dzieci u świadków.
Tak, to prawda. Nasze dzieci będą miały zupełnie in e dzieciństwo
@@Swiatusy Ja teraz napiszę krótką " opowieść" ze swojego życia. Edwin, przy Twoim czytaniu tego podkastu normalnie w pewnych momentach płakałam. Tak jak by to były momenty z mojego życia. Mój tato ( obecnie już nie żyje) był prawie 50 lat " twardym" i nieustępliwym Świadkiem Jehowy trzymający się tej religii do końca. Moja mama nigdy nie była Świadkiem, ale od pewnego czasu jest ateistką. Chociaż obydwoje jak się poznali to byli katolikami. Tak, że wzięli również ślub kościelny. I tato zaraz, bo około ponad rok później został ochrzczony jako Świadek Jehowy. Kolega z pracy zapoznał go z tą religią. Mój dużo młodszy odemnie brat Beniamin wychowywany również przez tatę w tej organizacji od dziecka nigdy nie został ochrzczony w tej religii i gdy dorastał to " uciekł" ze szponów tej organizacji. No i też jest teraz ateistą. Natomiast ja od dziecka byłam wychowywana przez tatę w tej religii. Moja mama nie robiła żadnych przeszkód. Dała tacie wolną rękę, bo mama całe swoje życie jest spokojną i opanowaną osobą. Ja w wieku 15 lat zostałam ochrzczona jako Świadek Jehowy na międzynarodowym zgromadzeniu na stadionie i byłam " bardzo gorliwa". Najpierw jako pionierka pomocnicza ( byłam wiele razy na obozach pionierskich z innymi braćmi i siostrami). Lubiłam te wyjazdy. Później zostałam pionierką stałą i prowadziłam wiele studiów biblijnych z ludźmi. Byłam poprostu " WZOREM". Jeździliśmy również z tatą do innych krajów na tzw. kongresy czyli zgromadzenia. Aż tu nagle poznałam chłopaka ze " świata" i zaimponowało mi życie którego nigdy nie doświadczyłam. Próbowałam z nim prowadzić studium biblijne, ale okazało się, że to on mnie " wciągnął" w swoje złe szpony. I nawet dobrze się stało !!! Dla mojego taty był to potworny szok !!!! Bardzo to przeżył. Długo się zastanawiał.......
DLACZEGO.........?? Bo zostałam za niedługo wykluczona z organizacji Świadków, a powód był podany , że za niechrześcijańskie postępowanie zostałam poprostu wywalona. No może to i prawda była, bo zaczęłam przy tym mężczyźnie który był rozwodnikiem" trochę " popijać alkoholu, próbowałam papierosów, ale się nie nauczyłam palić i do tej pory nie palę. Ale ten człowiek przez pewien czas był moją taką pierwszą wielką miłością. Bo w organizacji niby miałam jakieś tam miłostki, ale wiązało się to z wieloma zakazami. Tego nie wolno, tamtego nie wolno. I tak po kryjomu. A to pocałunek jest grzechem. A tu już na tzw. " wolności" i luzie - taka miłość mi się trafiła i to kompletnie bez ograniczeń. Imprezy, dyskoteki i wiele innych rzeczy których nie było w organizacji. I o których mogłam tylko pomarzyć będąc w tej religii. Chociaż dla mnie też to wykluczenie na początku było wielką tragedią, bo ja będąc Świadkiem Jehowy od dziecka miałam wszystkich znajomych i przyjaciół tylko z tej religii. I w jednym momencie, w jednej chwili straciłam ich wszystkich. Bo od momentu mojego wykluczenia wszyscy się do mnie obrócili plecami, na ulicy mnie nie znali i byłam dla nich obca. Jak mnie zobaczyli to przechodzili na drugą stronę ulicy albo schylali głowę w stronę ziemi udając, że mnie nie widzą lub nie znają. Tak niestety w tej organizacji traktuje się osoby wykluczone. Ale dla mnie to było dobre, że w tej religii Świadków Jehowy był tylko Mój tata. A mama i cała reszta rodziny nie byli w tej organizacji. Dlatego bardzo szybko pozbierałam się po tym przeżyciu i zaczęłam normalnie funkcjonować i żyć. Choć nie powiem, że było lekko, bo było mi nieraz bardzo ciężko i myślałam o " poprawie" zachowania i powrocie do Świadków. Ale dzięki Bogu nie zrobiłam tego i nigdy do tej religii nie wróciłam. Ale tato nie odwrócił się nigdy odemnie. Jak wyszłam pierwszy raz za mąż( ale nie za tego rozwodnika, bo ta wielka pierwsza miłość szybko się skończyła), to mnie tata odwiedzał z mamą i moim młodszym bratem Beniaminem. Dużo my też rozmawiali ze sobą. Mój najukochańszy TATO nigdy mnie nie odrzucił !!! I dokąd będę żyła to będę to pamiętać i KOCHAM GO ZA TO, choć nie ma go już na tym świecie. Do jego śmierci w roku 2019 mieliśmy kontakt ze sobą. Chociaż tato też był w zborze na " wysokich stanowiskach". Najpierw jako sługa pomocniczy, później jako brat starszy. W niedzielę często miał wykłady na Sali Królestwa. Pomagał w budowie sal i Centrum Kongresowego w Sosnowcu ( ja też tam byłam już jako osoba wykluczona na zgromadzeniu kilka razy). Chyba tak przez sentyment. Ale tato nawet był za tym, żebym rozwiodła się z mężem alkoholikiem i sadystą. Oraz pobłogosławił drugiego mojego męża Niemca ( który jest bardzo dobrym człowiekiem ). Bo tu właśnie przyjechałam na zarobek do pracy i tu się poznaliśmy i wyszłam za niego za mąż i zostałam w Niemczech. Mieszkam, pracuję tu już prawie 10 lat. Nigdy nie żałuję tego, że nie wróciłam do tej religii z powrotem, bo od czasu wykluczenia wiem, że żyję. Jestem szczęśliwą osobą. Choć tak jak pisałam to początki na " wolności" poza organizacją były trudne. Musiałam od początku szukać nowych znajomych, przyjaciół i tworzyć całe moje życie prawie od początku. Ale było warto i teraz wiem to z perspektywy czasu, że wszystko się opłaciło. POZDRAWIAM WAS I DALEJ PROWADŹCIE TEN KANAŁ - DROGI EDWINIE ZE SWOJĄ KOCHAJĄCĄ ŻONĄ SARĄ . DALEJ RÓBCIE TO CO ROBICIE, BO MACIE DO TEGO DAR. A WYKONUJECIE KAWAŁ DOBREJ ROBOTY !!!!!!!! Widać, że twardo stąpacie po ziemi. I za to Was cenię. Pozdrawiam CAŁĄ WASZĄ KOCHANĄ RODZINĘ - wykluczona, ale bardzo szczęśliwa światuska Jola.
Ani u katoli ✌️
Ogromne ❤ dla tych którzy przez życiowe przeszkody się pogubili. Trzymajcie się i uwierzcie że w końcu będzie lepiej , wiem to z doświadczenia. Dziękuję za tą historię i pozdrawiam 🤗🤗🤗
Kaju, dobrze zrobiłaś, że napisałaś do Światusów. Wysłuchałam Twojej historii do końca. Życzę wszystkiego dobrego.
Kaja Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia 💐
Swoje brudy powinno się prać w swoim domu.
Tak to jest często bardzo mądra zasada w domu rodzinnym gdzie panuje miłość poufne sprawy, uchybienia bliskich...
Jeśli to możliwe najlepiej rozwiązać przy rodzinnym stole....
...ale chyba nie zawsze..
....
I dla przykładu ...
Problem pedofili organizacja skrzętnie pierze w zborach za zamkniętymi drzwiami....
Ukrywając temat, przestępców,...
A może powinni trafić
Do pralni która
Nazywa się
Więzienie ...
Przynajmniej na jakiś czas..
Lub by fachowcy mu pomogli a nie brat
Hydraulik i kominiarz...
Jako starsi....
...
Nie pomniejszam szczerości i miłości tych braci....
Ale to są takie sprawy że może lepiej ktoś inny...
@@rafag.5210 Najlepiej najpierw nie brudzić.
@@rafag.5210 To typowa reakcja osob wychowanych w patologicznych rodzinach (np. alkoholizm i przemoc) . Psychologowie-terapeuci radza wlasnie otwarcie sie i podzielenie swoimi problemami z kompetentna osoba . To pierwszy krok do odzyskania rownowagi psychicznej .
Dziękuję za to SWIADECTWO. Podziwiam odwagę autorki Listu. Pozdrawiam Swiatusow😊❤
Ooo w końcu jest podcast, juz myślałam ze ta seria umarła i nie poznamy kolejnej histori. Cudowny odcinek
No jakoś tak słabo ludzie podsyłają swoje historie.
Super materiał, miło było zamknąć oczy i słuchać opowiadania Kai i głosu Edwina.
Dzięki Andrzej 💪
wysłuchałam do końca,jestem poruszona,dzięki
Kaju powodzenia, duzo zdrowia i radości z życia. Świat jest piekny. Mam nadzieję, że będą Ci teraz towarzyszyć wspaniali dobrzy ludzie, którzy pokażą Ci ten Świat. Powodzenia
Poękne świadectwo! Oby była już zawsze szczęśliwa.
Tak, szczęście jest mega ważne. 😍
Edwinie, jesteś rewelacyjnym lektorem :)
Sara też by się sprawdziła.
Wszystkiego najlepszeg życzę bohaterce i jej rodzicom. Smutna historia.
Tak smutna historia...
Słuchając przypominałem sobie ze zboru...
Podobne sytuacje..
próby samobójcze, okaleczenia, samobójstwa, depresje, ...
smutne twarze nastolatek, nastolatków, ...
nie mogących odnaleźć się w tej korporacji...
...
Wtedy myślałem że zborowa interpretacja rzeczywistości jest najlepszym lekarstwem...
No bo ci zindoktrynowani skutecznie już nie mieli żadnych wątpliwości i wszystko im się zgadzało. ...
Kaja... Oby kolejne Twoje losy były napełnione obfitością radości, ...
Lub przynajmniej normalnym w miarę szczęśliwym życiem
🌹🌹🌹
Piękne słuchowisko Edwin ... no i historia ... tak tak SJ Przebudźcie się 😉 tyrania korporacyjna nabiera na sile
Niezwykle kojący odcinek, pozdrawiam serdecznie!
Kaju...jestes WIELKA❤️❤️❤️!
A Wy kochani,Saro i Edwinie-CUDOWNI❤️❤️❤️
Edwin, pięknie przeczytałeś tę historię. Montaż też wymiata. Świetna robota 👌
Dzięki Laura
,,Jestem ponieważ jesteśmy,,♥️
Antropolog zaproponował pewną zabawę dzieciom z jednego z plemion w Afryce.
Położył kosz pełen owoców obok jednego z drzew i powiedział dzieciom, że kto pierwszy dobiegnie do tego kosza dostanie w nagrodę wszystkie słodkie owoce. Kiedy powiedział, że mogą zacząć biec, one złapały się za ręce i pobiegły razem, potem usiadły i zjadły owoce razem.
Kiedy antropolog zapytał dlaczego pobiegły w ten sposób, a nie w taki żeby jedno z nich dostało cały kosz.
Jedno z dzieci odpowiedziało:
- UBUNTU, jak może jedno z nas być szczęśliwe gdy inne były by smutne?
UBUNTU w kulturze Xhosa oznacza
"Jestem, ponieważ jesteśmy".
A może tego nam w naszej kulturze czasem potrzeba by wszyscy byli szczęśliwi-
Chwycić się za ręce i biec dalej.....
Znalezione w internecie 💟
Piękna utopia... Chyba zabrnęliśmy za daleko w tej naszej "cywilizacji"
@@katyak-a1044
Może nie dosłownie ...
Chwycić się za ręce ....
Ale
I żeby tak było super...
...
To trochę mogłoby przypominać też wizję raju
Świadków......
...
Ja to wstawiłem bo mi się podobało,...
I czasem takie przesłanie
Mówi mi ...
Uciekaj od miejsc gdzie ludzie ,, walczą ,, z sobą,...
wykluczają innych...
Uważają za gorszych innych, ....
A swoją grupę za wybraną, ....
Jedyną...
A innych za tych którym ręki podać nie można, ....
A nawet powiedzieć
,, Dzień dobry ,, ....
Czasem brak słów, a myśli tak wiele...
Bardzo potrzebny film, znakomicie zrobiony i z bardzo dobrym lektorem. Historia życia Kaji porusza do głębi. Może pomóc wielu ludziom. Myślę, że działalność kanału Światusy bardzo dojrzała.
My docieramy do różnych osób, wierzących, niewierzących...choc sami uważamy że religia to zło a wiara często jest pozbawiona sensu... To jednak nie oceniamy innych którzy wierza. Jeżeli ktoś znajduje przy tym szczęście - ma do tego prawo i niech sobie żyje... Nawet jak jest Świadkiem... Po prostu dobrze jest mieć różne perspektywy i świadomość.
@@Swiatusy Tak, zauważyłam. Jesteście bardzo taktowni i dyskretni w tym co robicie.
W moim odczuciu w historii ukryty jest jeszcze jeden problem. Ojciec opisywany przez Kaje wydaje się być narcyzem. Narcyzm to nie jest zwykła próżność, ale poważne zaburzenie osobowości. Radził bym Kai zgłębić temat i porozmawiać ze specjalistą. Bo trauma po pobycie w destrukcyjnej organizacji to jedno, a trauma po narcyzie to zupełnie inna sprawa.
Samej Kai oczywiście życzę by wszystko dobrze się skończyło i by znalazła szczęście.
Dzięx za nagranie!
Dziękuję za ten odcinek, jest naprawdę potrzebny! ❤️
Nie ma za co, cieszymy się że się "podobal".
Dziękuję Wam tak bardzo za to, co robicie. Ratujecie ludzi. Pogubionych Ludzi...🥺
Dziękujemy za te hisorię🥺👏🏻
Edwin twój głos nadaje się idealnie do podcastów!
Miło to czytać ❣️
Edwin, masz super radiowy głos, świetnie się słucha. Myślę, że wszyscy wysłuchaliśmy tej historii do końca. Mam nadzieję, że pojawi się takich więcej ❤
Wysłuchałam do końca. Jesteś bardzo dzielna i silna.
Tak, to prawda.
Heyah, trzeba zamknąć za sobą symbolicznie,, stare drzwi,, ,a otworzyć,, nowe ,, i pożegnać się z przeszłością i iść do przodu w życiu, Powodzenia i pozdrawiam serdecznie WUZETKA
Kaju, jesteś bardzo silna! Jedna rada ode mnie: zawdzięczaj więcej sobie, swojej sile i swoim umiejętnościom, mniej Bogu :)
Uwielbiam takie nagrania- życiorysy innych sj
Świetny odcinek, mam nadzieję że komuś pomoże ta historia. Edwinie, Saro, wszystko cokolwiek robicie jest trafione w punkt, trzymajcie się i oby tak dalej, pozdrówka.
Też liczymy na to że ktoś może zebrać się mimo tego że dookoła wali się jego świat 💪
Nowy odcinek. Zabieram się za oglądanie 🙂
No i super :)
Bardzo smutna historia ,a najsmutniejsze jest to że wielu młodych i innych w różnym wieku w tej organizacji jest bardzo dużo którzy są w podobnej sytuacji do twojej. Najczęściej cierpia w samotności.Słuchajac twej opowiesci chciąło mi sie płakac chociaż mysle o sobie ze jestem twardy facet..Chciało mi sie płakac dlatego że znam takich których nie ma juz dziś z nami bo nikt im nie pomógł.Twoja opowieśc przedstawia wielka wartośc.Dzięki za odwagę.
Piękne świadectwo Edwin. Niesamowita historia.
Dzięki Justyna
Kaja! Gratulacje! Badz z siebie dumna! Edwin - dobra robota!
Dzięki Wojtek.
Hej hej. Super, że jesteście dziś
Cześć :)
Dziękujemy za list i piękne odczytanie.
Bardzo smutna, wzruszająca i pouczajca historia. Od siebie mogę tylko powiedzieć Kaji że jest mega dzielna osoba i bardzo się cieszę że mimo tylu zakrętów na drodze życia udało jej się odnalesc właściwy kierunek. A Wam dziękuję że Kaja miała te mozliwosc podzielenia się tym z nami. Pozdrawiam ❤
Kai udało się odnaleźć wlasciwy kierunek? Jaki to kieru nek?
@@barbarajot1187 Witam, może źle to ujełam chodziło mi o to że znalazła wkoncu swoją drogę w zyciu i pozbierała się.
@@natalia_h1994 Pozbierala się? Może na chwilę. Predzej czy później zrozumie, ze popełniła wielki błąd wstępując w szeregi kk. Nie ma bardziej zbrodniczej organizacji. I ten sam mechanizm oglupiania jak u Świadków. Będzie wbijana nadal w poczucie winy, ze jest marnym pylam, grzesznym czlowiekiem. I jaką wielką łaskę wyświadczył Jej Bog. Musi przeżyć zycie, dziękując i nie zapominajac nigdy. Ona musi odbudować swoje poczucie wartosci Uwierzyć, że jest wartościową osobą. I potrafi dokonywać dobrych wyborów. W kosciele jej się to nie uda. Oby jak najszybciej zrozumiała, że to droga donikąd. Ślepy zaułek. Pozdrawiam.
Łapka w górę i komentarz dla zasięgów :)
Dzięki
Kochana dziewczynko❤ Poradzisz sobie. Kobiety po przejściach często stają się silne. Muszą ❤
Tak, tak,...
Dziewczyna wpada z deszczu pod rynnę.. religia strasznie pustoszy człowieka i nie pozwala się wyrwać mówię religia ogólnie a w przypadku dziewczyny ta w którą wierzyła i ta w którą teraz wierzy życzę wyrwania się z tego błędnego koła ja to zrobiłem choć trwało to długo i nie było łatwe ale efekt jest piękny to radość życiem
Super .jak i ja.:) Pozdrawiam
Życie z dnia na dzień bez myślenia o wieczności, jest opcją zrozumiałą w perspektywie zakończenia wszystkiego śmiercią, gdy się jest ateistą.
A JEŚLI JEST WIECZNOŚĆ? JEŚLI BÓG CHCE DLA MNIE WIECZNEJ RADOŚCI?
@@klantoine jeżeli nie wierzysz w allacha też jesteś ateistką
@@tomaszskowronski5359 ja należę do KK wiem że zaciągnęli dużo od Egipcjan, i innych kultur. Robią sobie świętych z ludzi itp...
A mnie to co Watykan robi nie bardzo obchodzi. Bo nie wierzę we wszystko co robią,
Bo nie o to chodzi w wierze w Boga.
I bez sensu wypisywać się z KK
I wpisuwac się do innygo, bo w innym dalej będę z własną wiarą,
Po prostu wierzę w Boga i żyje sobie szczęśliwie, 🙂
Słuchałem tego z TRZEMA przerwami na ochłonięcie - a i tak szlag mnie trafił kilkakrotnie!
To prawda.. Ja czytałem 2 razy
Bardzo ciekawe.
👍 🆗 Robicie dobrą robotę.
Dzięki
Piekna historia, mogla bym sluchac wiecej, Edwin masz glos actors. Pozdrawiam was z Buffalo NY.
Pozdrawiam Aniu ❤
Bardzo dziekuje za ten list to dlamnie bardzo wazne...
Cieszymy sie
Dzięki za tą historię. Porusza mnie do głębi. Pokazuje też ile siły w tej dziewczynie i dążenia do autentyzmu mimo że jej rany powodowały że próbowała się zabić. Jak sobie pomyślę ile osób dostosowuje się, rezygnując z siebie żeby przetrwać w takich domach ( nie tylko u ŚJ, bo przemoc domowa to ogólna polska zmora) to bardzo mi smutno. A Kaja i jej mama nie zrezygmowaly z siebie i zawalczyły, chociaż nie bez kosztów. Trzymajcie się swojej wewnętrznej prawdy dziewczyny!!!! ❤️❤️❤️
Odnajduję dużo podobieństw w mojej historii rodzinnej i uważam że "uprawomocnienie" karania fizycznego u ŚJ poprzez cytowany tu werset jest szkodkuwe i dla dzieci i dla rodziców, ktorzy są przekonani o słuszności swoich metod ( przecież Bóg tak kazał) i nie szukają innych metod wychowawczych.
Życzę powodzenia, jednak obawiam się, że to ciąg dalszy pewnej ucieczki od siebie samej.
Zabrakło to własnych przemyśleń, wniosków, a to oddanie i wdzięczność Bogu brzmi pięknie, ale nie pozwala poznać siebie.
Pokora, oddanie, wdzięczność, częste "cechy" dla DDD, przerażone dzieci, które nie dawały sobie rady ze stresem, tworzą różne mechanizmy żeby przeżyć. Te mechanizmy świetnie się sprawdzają w różnych religiach. Wiara w cuda, przekonanie, że jeśli zrobiłam coś, to oznacza, że mi się udało, że to sprawcza ręka Boga, że my tak naprawdę nic nie możemy itd itd.
Ja po tylu latach ucieczki dochodzę do wniosku, że tylko człowiek, który upora się sam z sobą, wybaczy przede wszystkim sobie, zaopiekuje się sobą, doceni i pokocha siebie, ale tak szczerze i bezwarunkowo jest w stanie kochać innych.
Wioletta S ale dałaś Kai diagnozę. Z całym szacunkiem, a ty jakie sobie stworzyłaś mechanizmy? Myślisz, że ich nie masz, bo masz wrażenie, że nie potrzebujesz Boga? Kaja jest w drodze. Ja mam inne doświadczenie. Po latach ucieczek i poznania siebie i wybaczeniu sobie i innym, po pokochaniu siebie i nawet dopieszczeniu siebie, zrealizowaniu się w dalszym ciągu, w pełnym komforcie zaleczonych ran i zranień czuję potrzebę kontaktu z Absolutem, ale nie z każdym, czy jakimkolwiek tylko z tym który ma na imię JESTEM. I niestety, nic i nikt, żaden komfort, sukces finansowy, naukowy, czy jakikolwiek inny nie zaspokaja pragnienia dotknięcia Świętości. A trochę lat już mam. Dziwi mnie, co piszesz...?!
@@littlepieceofgreen3051 Chęć obcowania z absolutem to resztki pozostałe po praniu mózgu w dzieciństwie.
@@barbarajot1187 nic nie wiesz o moim dzieciństwie, nie skacz do konkluzji😜
@@littlepieceofgreen3051 W internecie piszą różni ludzie. I formą grzecznościową jest Pan, Pani. Skąd tyle agresji?
@@barbarajot1187 nie rozumiem, zwraca się Pani do mnie bezosobowo, ślizga po stereotypach, traktuje powierzchownie i oczekuje form grzecznościowych. Ja się tylko dostosowałam do Pani tonu. To nie agresja, to brak zgody na etykietowanie.
To nie jest "dużOM zaletOM" bezsprzecznie !?!? ale i tak lubię Was słuchać i oglądać....pozdro
Zabieram się za oglądanie i powtórkę do jutrzejszej próbnej maturki z angielskiego :D
Powodzenia! 😊
@@annak2282 dziękuję!
Powodzenia na maturze 💪💪💪
Powodzenia:)))
Jestem katoliczką ,praktykującą,ale lubię Was słuchać gdyż pomaga mi to zrozumieć wiele aspektów wiary,,,,
❤️ dobra robota ❤️
Trafiłam na Wasz kanał przypadkowo - nie znam żadnego świadka Jehowy, nie mam nic wspólnego z organizacją, ale subskrybuję, bo bardzo podoba mi się treść kanału 👏 Interesuję się różnymi religiami, a o świadkach wiedziałam jedynie, ze chodzą od domu do domu i czekają na armagedon... Kilka razy byli u mnie w domu i zawsze było mi ich szkoda, że muszą tak łazić zazwyczaj bezskutecznie... Teraz dzięki Wam wiem, jak bardzo trudne może być ich życie, w wiecznym lęku i poczuciu bycia niewystarczająco dobrym. W sumie dopiero od niedawna otwarcie deklaruję się jako agnostyczka-ateistka, tak samo jak Wy, ale od dawna jestem wdzięczna mojej rodzinie, że do sprawy religii podchodzili od zawsze dość swobodnie, czyli „nie chcesz iść do kościoła? To nie idź!”. Pomimo takiego wychowania dopiero od niedawna sama przed sobą przyznaję, że jestem niewierząca (mam 30 lat), wiec wyobrażam sobie, jak trudno jest odejść z organizacji, gdy było się indoktrynowanym od małego... 🌸🌸🌸
🌹
Super. Edwin słucham. tej historii pozdrawiam ciebie o Sare
Kaja,wspólczuje przeszłosci...ale gratuluje zmiany i podążania droga Jezusa.,Pozdrawiam
Bożeną Makuła. Oby jak najszybciej Kaja zrozumiała swój błąd. Droga w kk to to samo co u Świadków. Ta samo uzależnienie i niewola. Prędzej czy później dotrze do Niej czym jest kk.
@@barbarajot1187 ale ona chyba nie jest katoliczką, mówiła, że nie jest w żadnej religii tylko jest chrześcijanką
@@alicjaor.9093 Mowimy tu o Pani Anicie? To nie ma znaczenia czy ktoś przynależy do jakieś grupy wyznaniowej czy nie. Nadal jest w religii bo nazywając się chrześcijanka przyjmuje dogmaty chrzescijanskie. Np,śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Chyba się modli. Jedyna roznica polega na tym, że ma mniej rytuałów. Nie ma wiary bez religii. Jak i nie ma religii bez wiary. Wiara religia to synonimy.
Super program, dziękuję.☘️❤️❤️❤️☘️
Ciężko się tego słucha niestety. Młody człowiek bez zdrowych opiekunów, ktorzy będą jego sterem praktycznie nie ma szans wejść w życie w normalny, zdrowy sposób. ..
🌹tak, tak...
Tak,potem da się, ale ti długa praca i szczęście do ludzi.
Jestem tego najlepszym przykładem.
Jesteś jesteś najlepszym lektorem
Bardzo smutna historia 😔Edwin jako lektor jesteś świetny, wyciskacz łez
Brakuje mi słów, żeby wyrazić, jaka czuje wdzięczność za list Kai! Bardzo, bardzo cieszę się, ze wreszcie, jej życie biegnie właściwymi torami!
Domyślam sie, bo nigdy nie miałam podobnych przeżyć, jak dużej odwagi trzeba, żeby się na niego zdobyć. Zasługuje nim na wielkie uznanie, bo mimo, że list sprawiał jej trudność, dała radę napisać go dla ostrzeżenia innych , aby nigdy nie tracili nadziei i jednak , szukali Boga! Jestem pełna podziwu i życzę jej , zwyczajnie , szczęścia!
I jeszcze jedno, list był tak pięknie czytany, jakby robil to profesjonalista ;) Z piękna intonacja , wynikająca ,jak się domyślam , z empatii , z ładnego brzmienia głosu, ale i pięknie opisanej historii. Cały czas zastanawiałam się, że lektor z taka zdolnością , zasługuje na coś więcej niż tylko vlog! ;) Myślę jednak , ze ten vlog , dzięki Wam ( także żonie!) odgrywa o wiele ważniejsza rolę w życiu tylu ludzi ,niż miałoby to miejsce , gdzie doceniono by jedynie zdolności lektorskie ! Dziękuję i życzę dalszych sukcesów . (Bardzo podoba mi się to co, i jak robicie! Życzę powodzenia, radości z tego jak ważna rolę pełnicie dla innych ,poranionych jak Kaja i oczywiscie , także szczęścia, dla całej rodziny!
Kurrcze, w pierwszej chwili myślałam, że to Kaja Godek napisała xd
Kaju nikt nie ma prawa cię krytykować . Życzę ci powodzenia .
Każdy myślący człowiek ma prawo!
I powinien!
Kaja! Trzymam kciuki mocno!❤
Jesteś niezwykły Edwin. Uwielbiam Was. Dziękuję! Zdrowia!
Great story. I’m sure there are many more individuals in exactly the same position not knowing how to get a grip of life.
Wherever I’m in my life I always know that God has my back
Kaju jestem z Ciebie bardzo dumna ❤❤❤
Szczerze mówiąc, przykro się tego słucha - dziewczyna trafiła z jednej sekty do drugiej, nie widzę tutaj szczęśliwego zakończenia (którego jej jednak bardzo życzę).
Dokładnie... końcówkę wręcz musiałam słuchać na raty, bo czułam się jakby mi Kaja głosiła przy drzwiach.
Edwin nagrywaj książki!!! Chłopie, masz głos mikrofonowy, pięknie i spokojnie czytasz, slucha się Ciebie z przyjemnością.
Często tak jest. Przez takie doświadczenia ludzią otwierają się oczy i stają się wolni od tych wszystkich gówien
No jakoś po tej historii nie widać żeby bohaterce się otwarły oczy... Bo weszła z jednego gówna w drugie...
@@mirasalvatore8968 nie sądzę, myślę że to happy end. Poznala prawdę a prawda ja wyzwoli z wszelkiego gówna
@@nataliazurowska5257 jaką prawdę?
@@mirasalvatore8968 prawde o ludziach, ich zachowaniach, przyczynach i skutkach. Prawdę o zakłamaniu świata, o organizacjach, o ukrywaniu się prawdziwej osobowości człowieka pod pięknymi wzniosłymi hasłami. Prawdę o swoim losie i dążeniu. Prawdę o tym skąd się jest dokąd idzie i po co żyje
@@nataliazurowska5257 A jak ta prawda wygląda?
Po przesłuchaniu tego mam 2 refleksje.
1. Zdolność do krytycznego myślenia powinna być wpajana wręcz obowiązkowo, żeby człowiek jak przestanie wierzyć w jedne niestworzone historie, nie łykał jak pelikan drugich jeszcze gorszych.
2. Przed powołaniem dziecka na świat powinny bić jakieś testy psychologiczne/ psychiatryczne oO
Dobre👌
Dzieci się nie bije📯w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego 🕊️🙏Amen/uwaga na ,,reformatorów,,z Watykanu i ambony👀/Krajski/Lisicki/Sekielski
Powiedz to katolom 😂😂😂😂😂😂✌️
Edwin, dobrze się Ciebie słucha jak czytasz. Czy myślałeś o tym a by zrobić audiobook z książki kryzys sumienia?
Myślałem o różnych dubingach, czytaniu.... O kryzysie.. Nie myślałem.
@@Swiatusy pomyśl chętnie bym przesłuchał :) pozdrawiam.
"Super" historia 🤗😘
Super się słucha Twojego głosu, dobrze czytasz! Pewnie miales często przywilej czytania strażnicy na zebraniu, co? :D
Piękne słuchowisko Edwin no i historia.
Dziękuję Tomasz
Ciekawy pomysł na serię. Edwin nie chcesz być czasem lektorem książek? Super się Ciebie słucha. Pozdrawiam
Dzięki... No czasem o tym myślę ale nie wiem gdzie jak i co...
Super jesteś lektorem. Córeczki pewnie kochają jak czytasz im książki. Ja mogłabym też ciągle słuchać Twojego ciepłego głosu. Pozdrawiam Ciebie, Sarę i dziewczynki oraz oczywiście Kaję, bohaterkę tego wspaniałego listu.
Uważam siebie za twardziela ale ten list dość mocno mnie poruszył.
Jezeli nie ma miłości w domu a tylko kontrola to mlodzi ludzie buntują sie. Przykre przez co przeszlo to dziecko. Współczuję jej. Mam trzy córki juz dorosle ale nie wyobrażam sobie takiego traktowania dzieci. Pozdrawiam serdecznie 🌺
Płakałam
😪
Trudno było nie płakać... 😢
0:06 zapowiadało się horrorystycznie a jak zwykle wyszło świetnie
Smutne opowoadanie. Szkoda mi tej dziewczyny gdyby kazdy byly swiadek napisał co przezyl w tej religii wyszla by gruba ksiażka. Duzo zdrowia życze kazdemu pozdrowienia dla Erwina
Życzę ci Kasiu ,żeby Ci się w życiu ułożyło.
Tylko kto sam,przeszedł rozumie drugiego.Pozdrawiam serdecznie. ❤❤❤
Jestem 🌹
Fajnie.
Hejka :)
saro i ewinie dzieki wiele zrozumialam
Basia :) cieszymy się bardzo
Będzie omawiać tegoroczne Zgromadzenie obwodowe z nadzorcą obwodu? Byłoby super ❤
Edwin!!!!dobrze Ci poszlo👌👌👌
Ale mnie brakuje Sary....mogła chociaż siedzieć koło Ciebie 😏
myślałem żeby zdjęcie wstawić obok. w postprodukcji...
@@Swiatusy dobry pomysł!!!!!!
Ktoś wie co to za grupa z którą ta dziewczyna ma kontakt obecnie?
trochę smutne, że przypisuje zasługi bogu;/
Początek super...ale potem....masakra. Dalej chory i uzależniony człowiek. Uzależniony od religii, opinii innych i bojący się stanąć na swoich nogach. Niestety pasmo nieszczęść Kai się na tym nie skończy. To dopiero początek nowej drogi na końcu której będzie rozczarowanie i myśl: znowu jestem w tym samym schemacie....
Nie wiemy co będzie dalej... Ja osobiście uważam że religia sama w sobie jest zła. Czym innym jest wiara, duchowość... No ale każdy z nas ma prawo podejmować własne wybory. Możemy pokazywać innym nasz punkt widzenia, inna perspektywę, ale oni i tak zrobią to co będą chcieli. Ale to i tak chyba dobrze...
@@Swiatusy Tak masz rację. Każdy sam wybiera...tak jak ja kiedyś wybrałam Świadków. Jednak z perspektywy lat i ogólnie doświadczenia życiowego widzę jak wiele zła w naszym życiu robi religia. Wiesz duchowość jest moim zdaniem ok jeśli skupiamy sie na samorozwoju. Myślę jednak że w momencie gdy włącza nam się pragnienie ewangelizacji zaczyna się całe zło.Jestem też bardzo przeciwna wchodzeniu we wszelkie struktury religijne. Moze nie bylabym teraz tak krańcowo przeciwna gdybym wcześniej się mniej angażowała. A ja angażowałam się całym sercem. I teraz człowiem zachodzi w głowę.....jak mogłam być tak zaślepiona.
@@exeverything363 popieram, duchowość jak najbardziej, ale nie religijna. Uwikłanie to ślepy zaułek.
Literatura o każdym z nas , każdy może być na miejscu Kai --Kasia, Sara, Maja , Kaja, Gosia, Dosia, czyli Ty i Ty . Jesteśmy na Kanale młodych zdolnych i też tak podobnie doświadczonych. Znających język orga . Fajnie Kaju ,że odnalazlas siebie wreszcie w tej indoktrynacji i od podstaw rozproszenia osobowości . Stąd nie wiadomo jak iść , schizofrenia . Pokazuje mi to , jaka to sekta , że nikt nie ma prawa wchodzić w rolę naszej wolnej woli danej od Boga . Błogosławieństw Kaju i Wszystkim .
Z jednej sekty przeszła do drugiej....
Smutne
A czy przyjmiecie historię zbuntowanej katoliczki?
Chętnie bym posłuchała
Chyba przyjmiemy... 💪
Ja miałam podobnie tylko moim katem nie był ojciec a brat. No u mnie wyznaje się wiarę katolicka. No i ja stałam się ateistka, ale to bardziej przez poglądy swoje niż przez to co mnie spotkało 🤫
😥 Smuteczek. Dużo dobrego ci życzymy.
@@Swiatusy dziękuję bardzo 🤗
Mi to uzmysłowiło jak wielu rzeczy człowiek nie docenia i tylko zrzędzi na ciężkie życie i polityków.
Ja poznałam jedną młodą rodzinę którzy są świadkami Jehowymi. Nikdy bym nie mogła wystawić swoje dzieci temu jak oni wychowywują swoje dzieci. Matka się boi męża a on jest okrutny i dla dzieci a ona temu niezabroni. Kiedy jej chciałam pomóc to nie chce a nawet teraz mnie omija. Ja wiem że tam jest przemoc a nie wiem co zrobić dla ich dobra.
Mam dokładnie tak samo nie widzę miejsca dla siebie w żadnej rekugii
Kaju bsrdzo ci wspulczuje .w tej organizacji jest wiele mlodych z takimi problemami.zycze ci duzozdrowia i radosci z nowo poznanymi ludzmi.moz tam zaznasz duzoradosciipoznaszkogos ,kto cie pokocha