Kilka lat po studiach faktycznie pracowałem po 10-14h dziennie. Ale z perspektywy czasu wiem, że to było bez sensu. Teraz jako kierownik budowy staram się pracować po 8h a chciałbym to jeszcze zmniejszyć. W Polsce branża budowlana to patologia w której człowiek się nie liczy. Ważne są tylko terminy i zysk. (Są nieliczne firmy w których wartości są inne). Jak sklep jest długo otwarty to pracownicy pracują na 2 zmiany, jak fabryka pracuje całą dobę to pracownicy na 3 zmiany. A jak budowa pracuje 14 godzin dziennie to ten sam inżynier musi ją otworzyć i zamknąć....no bo przeciez dodatkowi ludzie to dodatkowy koszt którego nie ma w budżecie, a budowa bez nadzoru pozostać nie może.
Po 3 miesiącach w pierwszej pracy na budowie dostałem solidne pieniądze, większe niż znajomi pracujący w branży nawet z większym doświadczeniem. Ale liczba nadgodzin, stresu, nieprzespane noce, beton w głowach przełożonych, dziwne zagrania względem podwykonawców, częsta ich niekompetencja i zrzucanie win całego świata na inżyniera tylko mnie utwierdziły że skończę przygodę z budowlanką na pierwszej budowie. Wrócę do niej już jako albo przedsiębiorca albo inwestor (deweloper/fliper). Ta praca dała mi dużo doświadczenia w krótkim okresie czasu przez to że ta budowa była tragiczna, ale i przekonanie że przeliczając swój czas a później też olbrzymią odpowiedzialność na pieniądze, po prostu nie warto. Bo poświęca się serce, życie prywatne, pasje i związek na rzecz budowy po to żeby zarabiać nędzne grosze, a ci którzy przebiją pewien pułap jest niewielu, to też swoje trwa zanim dojdą do tego poziomu, a później się okazuje że podwykonawca zajmujący się prostymi robotami zarabia więcej od nas.
Myślałem, że zobaczę pozytywne komentarze, ale widzę że się w branży nic nie zmienia. 10lat temu stałem przed wyborem drogi zawodowej i ostatnio zastanawiałem się dlaczego nie poszedłem w wykonawstwo. Te komentarze mi przypomniały. Same negatywne opinie o zarobkach i warunkach pracy.
4 lata temu na początku 3500 netto (praca w mieście), teraz praca 50% w biurze 50% w delegacji- 8000 netto + delegacje i premie. Auto służbowe do celów prywatnych. Nadal jestem inżynierem bez uprawnień. Branża elektryczna
Myślę że na rynku pracy bedzie coraz lepiej, większość zdolnych ludzi poszła do it co zmniejsza konkurencję dla tych co zostali. Widać po statystykach że drzwi politechnik opuszcza coraz mniej absolwentów budownictwa...
Około 4,5 roku w zawodzie, 5,5 netto i auto do własnego użytku (z paliwem). Ale powiem szczerze i od serca, nie warto. Człowiek nie ma życia, mało się śpi, dużo pracuje, delegacje. Dodatkowo płaca ryczałtem i jak się podliczy realną stawkę godzinową, to się przykro robi. Praca z ludźmi jest często wadą, bo świat nie jest idealny i ciężko często dograć terminy i ekipy, ciągła walka, żeby budowa szła odpowiednim tempem i dodatkowo rozwiązywanie wszelakich problemów wyskakujących w każdej chwili. Prawdą jest, że praca nie jest monotonna i czas leci bardzo szybko, ale bywa i tak, że nie ma kiedy obiadu zjeść. Może jakby zarobki było adekwatne do poświęconego czasu i sił (czas to w zasadzie nasze życie, które oddajemy za bezcen, bo żyje się weekendami i to nie każdym), to z lepszym nastrojem by człowiek inaczej spoglądał na trudy swojej pracy. W skrócie takie pieniądze idzie zarobić w tych czasach dużo mniejszym wysiłkiem i to w 8 godzinnym wymiarze czasu pracy. Wiadomo, że da się zarobić lepsze pieniądze w budownictwie, ale nie ma co się oszukiwać, że tylko ułamek ludzi w zawodzie to osiągnie. Prowadząc finanse budowy i mając wgląd do wszystkiego łatwo wywnioskować, że nie ma za bardzo skąd sfinansować dobrych zarobków, bo jeden pracownik z "kierownictwa" kosztował by ze 120 tysięcy na rok, a dodać do tego leasing auta, paliwo, hotele itd., to już kosmos i raczej żaden Inwestor tego nie uwzględni. Są budowy gdzie znajdą się na to pieniądze, ale to zwykle "prostsze" zadania za duże pieniądze typu hektary stabilizacji, drogi, tysiące m3 żelbetu itd., ale na takich budowach za ~10 mln, raczej mikre szanse. Z plusów: duuuużo kontaktów czy to z wykonawcami czy dostawcami, ale tymi kontaktami można co najwyżej wspomagać znajomych i rodzinę, bo dla siebie nie ma się czasu :) Z minusów: budownictwo to trochę więzienie :D ciężko się z tego uwolnić, bo ciężko odrzucić lata nauki i pracy w zawodzie. Człowiek wewnętrznie czułby, że zmarnował te lata na nic.
Dzięki wielkie za Twój komentarz, kolejny bardzo wartościowy dla osób startujących w branży. Moim zdaniem rozwiązaniem większości problemów, o których piszesz jest zmiana funkcji na inspektora nadzoru lub kierownika projektu po stronie inwestora. Ja dokładnie tak zrobiłem i jestem zadowolony. Tak czy inaczej żeby tak zrobić najpierw trzeba swoje odpracować w wykonawstwie.
Możliwości awansu przy tak konkurencyjnym rynku pracy są kiepskie. Miniaturka mnie złapała, ale szkoda, że nie dodajesz, że mało kto tak wysoko dochodzi. Polecam wszystkim IT. 30k i więcej jest do zrobienia bez użerania się z podwykonawcami i betonem w mózgach kierowników. Szkoda życia. Żaluję, że wcześniej nie uciekłem z tego kołchozu.
Byle kto nie będzie zarabiał 30k na miesiąc niezależnie od branży. Wiadomo, są branże w których jest łatwiej niż w budownictwie. W IT nie ma takiej satysfakcji, żyjesz w wirtualnym świecie. W budownictwie regularnie widać fizyczne efekty Twojej pracy. Jeżeli działasz według zasad jakie opisałem w materiale który link podrzucam poniżej to awans masz gwarantowany. th-cam.com/video/R2eilW1uaew/w-d-xo.html
@@PatrykNocek nie sądzę. Pracowałem na budowie kilka lat pracuję w IT więc mam porównanie. 30k to kwestia 3-5 lat dla każdego kto chce, a nie dla wybranych. Buduję dziś jako inwestor i nie muszę biegać za wykonawcami i pilnować betonu w nocy.
@@paweo3881 hej moglbys mi napisać ścieżkę do takich pieniedzy? takie zarobki w it to mają chyba w wiekszosci osoby bardzo zdolne. Co nie zmienia faktu że zarobki i godziny pracy są świetne w tej branży, a także możliwość samokształcenia. "Każdy kto chce" - co przez to rozumiesz? znam kilku programistów i przeważnie ci po informatyce zarabiają mniej od samouków nawet z krótkim stażem. Ile czasu nauki wg Ciebie potrzeba aby zostać juniorem od zera?
W 2019 jako student 4 roku - 18zl /h netto u wykonawcy (pozwoliły mi na to zdalne studia z powodu pandemii), teraz u dużego podwykonawcy 6000 zł netto - uprawnienia zdane w wiosennej sesji .
Start pracy w 2020 roku jako inżynier budowy, pierwsza wypłata w wysokości 2500zł/netto, po dwóch latach zarobki na poziomie 4500zł/netto, wciąż jako inżynier budowy(tuż przed uprawnieniami) u dużego generalnego wykonawcy (woj. podkarpackie). Pozdrawiam i czekam na kolejne produkcje!
Świeżo po 3 roku inżynierki zacząłem prace u GW jako inżynier budowy, 6400m2 hale magazynowe z modułem socjalno-biurowym. Bardzo mi się podoba, co prawda najnizsza krajowa, ale super kierownicy pełna profeska. Pierwsze 12 tygodni do uprawnień już za mną 💪
@@michapuczek9458 Jak można żyć na minimalnej? nie najeżdżam, też dostałem po ZAWODÓWCE minimalną jako elektryk, ale wtedy jeszcze mieszkałem z rodzicami, po roku się zwolniłem bo to był totalnie januszex i w nowej firmie dostałem 4000 na rękę. I to po zawodówce, moim zdaniem powinieneś dostać na start wiecej niz minimalna. Nie ma co siedziec w januszexie, bo bedziesz zalowal w przyszlosci.
Nie wciskaj kitu ludziom że w budo masz dobre zarobki. Kwoty o których wspominasz ma szansę zarabiać może 0,0001 procent wszystkich inżynierów. Większość zarabia bardzo przeciętnie. A biorąc pod uwagę liczbę godzin powiedziałbym że bardzo słabo. A podwyżkę możesz dostać tylko jak zmieniasz pracodawcę.
Na moim przykładzie powiem, że pracując wcześniej dla GW dostałem 4 albo 5 podwyżek nie zmieniając pracy. Trzeba znać swoją wartość, umieć pokazać tą wartość a na końcu mieć odwagę aby zapytać o podwyżkę w odpowiedni sposób :) Zgadzam się, że mało osób zarabia bardzo dobrze. Co stoi na przeszkodzie żebyś to Ty był jedną z tych osób? Wszystko zależy od Ciebie.
budowy pilnują: urzędy administracji a-b, PINB, inspektor pracy, inspektor srodowiskowy, inspektor sanitarny, bhp'owiec, kierownicy robót, inspektorzy nadzoru inwestorskiego, mistrzowie, konserwatorzy zabytków, policja, straż gminna ........ i musisz wiedzieć że cokolwiek sie stanie na terenie zwanym ''plac budowy'' winnym zawsze jest KIEROWNIK BUDOWY!, prawo budowlane daje kierownikowi ''przywilej'' ( tak to nazwijmy) ustosunkowania sie do wpisów w dzienniku budowy i proponowanie rozwiazani usprawniających budowę, tyle tylko ma z przywilejów ( chociaż raczej sa to dodatkowe obowiazki) tak na otarcie łez.
Witam, wchodze dopiero na rynek pracy, dlatego stąd pytanie - stawka 4500 netto na okres próbny dla asystenta inz budowy w branzy elektrycznej bez doswiadczenia to ok stawka?
Z mojego doświadczenia jako pracownik u pod wykonawcy nie żaden inżynier czy majster stwierdzam że kierownicy to często sfrustrowani ludzie którzy mieli.marzenia ale spotkały się one ze ścianą w postaci alkoholików narkomanów podwykonawców mających w nosie termin "bo jemu wpadła fucha" oraz powszechnym skąpstwem u przełożonych . Zarobki w dużych firmach no 7 8 tys może czy warto ? Za to żyłą złota są małe budowy domków jednorodzinnych musi być kierownik ale tak na prawdę przyjezdza 4 razy max na całą budowę
Nie zgodzę się z radą na początek. Dla przykładu - konstruktor - projektant konstrukcji, który ma mieć pojęcie o mechanice budowli, teoretycznej wiedzy z wytrzymałości materiałów, za przeproszeniem gó... się nauczy na budowie i czas ten będzie zmarnowany. Taka praca wymaga doświadczenia przed komputerem, wyrobienia sobie takiego "czucia" i nabrania doświadczenia w liczeniu poszczególnych elementów. Inżynier w biurze projektowym odpowiedzialny za projekty i osoba na budowie łączy tylko z nazwy "inżynier budownictwa", a tak szczerze to porównanie jak cieśla i stolarz meblowy, że to jest to samo, bo obaj robią z drewnem. Dlatego rada z początku - tak ale dla tych co wiążą pracę z domkami lub mniejszymi obiektami (robią tak zwane wszystko) albo robią na budowie, dla reszty utarty schemat z "starych pokoleń", który często się nie sprawdza. Do wad dałbym - stres i presja (nie adekwatna do zarobków), gonitwa z czasem. Co do alkoholu wg prawa kierownik budowy oraz pracodawca nie może sprawdzić cię alkomatem. Jest to niezgodne z prawem ale ma Pan rację katorga. Co do zarobków - śmiech na sali - słabe i na starcie nie mówcie, że są większe, bo często zarabiasz minimalną (niestety ale w tym zawodzie wiedza = doświadczenie) więc nie ma w tym nic złego, problem z tym, że wraz z zdobytym doświadczeniem i zarobkami dalej są one niskie. Kierownik ogromnego projektu, dyrektor może tyle zarabiać ale to jest jedna osoba na ile? Praca z ludźmi - zaleta i zarazem największa klątwa tego zawodu, dlatego dałbym w obu.
Dariusz, dzięki za Twoją wypowiedź. Ja w dalszym Ciągu będę się upierał przy tym, że projektant powinien zacząć od pracy na budowie. Wiele błędów do projektanta nawet nie dociera a on nieświadomy będzie je popełniał w kolejnych projektach. Poza tym nie mając świadomości jak wyglada praca na budowie, rozwiązania projektowane przez takich projektantów potrafią być bardzo oderwane od rzeczywistości. Jasne nie nauczysz się skomplikowanych obliczeń na budowie, ale nauczysz się procesu budowlanego i Twoje projekty będą do niego dostosowane. Nie nauczysz się tego podczas nadzorów autorskich.
Ze wszystkimi wadami się zgadzam, ale zarobki nie są duże. Moim zdaniem nie opłaca się pracować na budowie. Lepiej zostać przedstawicielem handlowym nie trzeba mieć uprawnień a zarobki są dużo większe, no i nie trzeba mieć studiów ale jak masz to zawsze można sprzedawać maszyny budowlane.
@@PatrykNocek oczywiście że nie trzeba, ale zawsze masz jakieś pojęcie o budowie i oczywiście warto mieć jakieś wyższe wykształcenie dla poszerzenia swojej wiedzy i prestiżu. Na polskich budowach nie jest tak kolorowo. Zmiany powinny się zacząć od przestrzegania godzin pracy na etacie 8 h i wprowadzenie pracy zmianowej.
Praca w biurze projektowym u podwykonawcy w wąskiej branży. Oczywiście na start praca w terenie - żeby poznać temat od podszewki. W 2016 roku najniższa krajowa na tamten czas - około 2000 zł - w między czasie dwa urlopy macierzyńskie - obecnie Starszy Projektant, uprawnienia wykonawcze KB w trakcie uprawnień projektowych KB. 6 500 netto 5/7, 8/24. Nie pchajcie się w duże firmy, znajdźcie mniejsze realizujące duże inwestycje. To jest bardzo rozwojowe, lepiej być specjalistą w wąskiej dziedzinie, niż być średniakiem od wszystkiego po trochu.
Dobrze to ująłeś, na budowie pracujesz 10h+ , nie tak jak w "normalnej" pracy... Krótko, zwięźle, na temat. Czekam na następne filmy, do zobaczenia, cześć cześć xD
Nikt nie mówił, że będzie łatwo:) Następnie filmy już się składają, tymczasem polecam zajrzeć na playlistę z materiałami dla Inżynierów budownictwa: th-cam.com/play/PLdpqrEw2M0Z8kr2RM1jXjdKMUwOfsYlc_.html
Różnie jest to rozwiązywane ja np kiedyś po zakończeniu jednej z budów poszedłem na kilka miesięcy na urlop z godzin które mi się uzbierały. Najczęściej jednak z tego co wiem jest śmieszna kwota ryczałtu za nieograniczoną liczbę nadgodzin.
Inzynier budowy w Mota Engil - 2015 rok - 1700zł na rękę :( :( :(. Po pół roku poszedłem do dewelopera i dostałem 2 500zł na rękę co i tak dupy nie urwało.
pokaż mi kierownika budowy który ma ciągłość zarobków 30k XD w polsce to od 6-8k netto i po 10-14h dziennie XD czyli ok 280h w 4 tyg pn-pt co daje stawkę godzinową 21-28zł XD porównując do do masy obowiązków, wiedzy które trzeba świadczyć organizować, logistyka, zarządzanie, pierdolenie się z ludźmi i męczyć się dodatkowo na studiach przez 3-5 lat z wykładowcami którzy nie mają pojęcia jak w praktyce coś wygląda. Przjemuje od 5lat firme budowlaną która działa od 1994 na dużych inwestycjach, i z tak sporego doświadczenia wiem, że kierownikiem się poprostu nie opłaca być chyba ,że faktycznie masz te 30k na miesiąc ale moze pare takich budów jest w polsce w ciągu roku, pomijając fakt ,że zarabiając 30k musisz tak zapierdalać ,że masakra wobec czego również jest to bez sensu no chyba ,że ktoś naprawde kocha budownictwo i mógłby również to robić za darmo, jeżeli tak to spoko
Zarabiasz 6-8k netto jako kierownik budowy? Współczuje. Realnie kierownik budowy zarabia 13-18k netto. Sporo teraz rekrutuje wiec mam rozeznanie aktualne na rynku Łódzkim.
Lubię się odróżniać. Każdy z mojego zespołu używa czarnego. Mamy go w logo. Czarny kask teoretycznie jest dla architekta. Nigdy nie widziałem architekta w czarnym kasku. W życiu trzeba iść trochę pod prąd :)
z prechistorii się wziołeś? kolor nie chroni a kask jest do ochrony, dzisiaj na budowach jest silne parcie na BHP a takie mądrości typu kolor kasku to już historia.
2,5 roku jako inżynier budowy dało mi do zrozumienia, że ta branża to pierdolona patologia z którą nie chce mieć nic wspólnego jako inżynier/kierownik. Jeden wielki chaos, gonitwa i spychologia, która nigdy się nie kończy. Jako inżynier dostajesz po dupie od szefa, kierownika, inwestora, podwykonawców i podległych pracowników. Jako inżynier masz odpowiadać za zaopatrzenie budowy w materiały ( i przy okazji masz jeździć do hurtowni i przywozić wszystko), za odbiory, za bhp, za obmiary, za rozliczenia, kontraktowanie podwykonawców, komunikacje z nadzorem inwestorskim, kosztorysowanie i weryfikacje projektów (a te w dzisiejszych czsasach są naprawdę tragiczne) najlepiej na kilku budowach jednocześnie. Na start oczywiście najniższa krajowa, a później szef "motywuje" Cię podwyżką ale w momencie jak dostaniesz uprawnienia. No chyba, że przyjdzie coś a'la covid to z "przykrością" będzie zbywał, a w firmie miałem przypadek, że obniżył wszystkim pensje o 25% (oczywiście trzeba było wyrazić zgodę, jak nie to wypowiedzenie). Ogólnie podarowałem to sobie i zajmuje się wykonawstwem na domkach, małych robotach z dala od wielkich budów. Nie muszę odbierać 80 telefonów dziennie, nie muszę godzinami siedzieć w papierkach albo łazić bo tym bagnie zwanym placem budowy. Każdemu też odradzam taką ścieżkę kariery bo w moim mniemaniu nie ma ona najmniejszego sensu. Brak realnych perspektyw, brak progresu w kwestiach systemowych, chora gonitwa za jak największym zyskiem z brakiem poszanowania jakości czy ludzi.
Kilka lat po studiach faktycznie pracowałem po 10-14h dziennie. Ale z perspektywy czasu wiem, że to było bez sensu. Teraz jako kierownik budowy staram się pracować po 8h a chciałbym to jeszcze zmniejszyć. W Polsce branża budowlana to patologia w której człowiek się nie liczy. Ważne są tylko terminy i zysk. (Są nieliczne firmy w których wartości są inne). Jak sklep jest długo otwarty to pracownicy pracują na 2 zmiany, jak fabryka pracuje całą dobę to pracownicy na 3 zmiany. A jak budowa pracuje 14 godzin dziennie to ten sam inżynier musi ją otworzyć i zamknąć....no bo przeciez dodatkowi ludzie to dodatkowy koszt którego nie ma w budżecie, a budowa bez nadzoru pozostać nie może.
Kiedyś ten kanał dużo osiągnie, życzę powodzenia w prowadzeniu, trzymam kciuki i dziękuję za materiał.
Takie komentarze motywują do dalszego działania♥️
Po 3 miesiącach w pierwszej pracy na budowie dostałem solidne pieniądze, większe niż znajomi pracujący w branży nawet z większym doświadczeniem. Ale liczba nadgodzin, stresu, nieprzespane noce, beton w głowach przełożonych, dziwne zagrania względem podwykonawców, częsta ich niekompetencja i zrzucanie win całego świata na inżyniera tylko mnie utwierdziły że skończę przygodę z budowlanką na pierwszej budowie. Wrócę do niej już jako albo przedsiębiorca albo inwestor (deweloper/fliper). Ta praca dała mi dużo doświadczenia w krótkim okresie czasu przez to że ta budowa była tragiczna, ale i przekonanie że przeliczając swój czas a później też olbrzymią odpowiedzialność na pieniądze, po prostu nie warto. Bo poświęca się serce, życie prywatne, pasje i związek na rzecz budowy po to żeby zarabiać nędzne grosze, a ci którzy przebiją pewien pułap jest niewielu, to też swoje trwa zanim dojdą do tego poziomu, a później się okazuje że podwykonawca zajmujący się prostymi robotami zarabia więcej od nas.
Napisz konkretnie ile zarobiłeś po tych 3 miesiącach - będzie to wartościowe dla osób na starcie.
@@PatrykNocek 5200 netto + karty żywnościowe na 200 zł. Myślę że nie są to złe pieniądze jak na początek. Pozdrawiam :)
@@stalker7084 wszystko poniżej 10k to jest źle pracując jako kierownik , pamiętaj że 10k pln to tylko ok 2,3k euro
Myślałem, że zobaczę pozytywne komentarze, ale widzę że się w branży nic nie zmienia. 10lat temu stałem przed wyborem drogi zawodowej i ostatnio zastanawiałem się dlaczego nie poszedłem w wykonawstwo. Te komentarze mi przypomniały. Same negatywne opinie o zarobkach i warunkach pracy.
4 lata temu na początku 3500 netto (praca w mieście), teraz praca 50% w biurze 50% w delegacji- 8000 netto + delegacje i premie. Auto służbowe do celów prywatnych. Nadal jestem inżynierem bez uprawnień. Branża elektryczna
Myślę że na rynku pracy bedzie coraz lepiej, większość zdolnych ludzi poszła do it co zmniejsza konkurencję dla tych co zostali. Widać po statystykach że drzwi politechnik opuszcza coraz mniej absolwentów budownictwa...
Zrób tylko uwagę na to, że aktualnie dużo mniej startuje nowych inwestycji a co za tym idzie mniej jest potrzebnych inżynierów
Budozarty są najlepsze, wszystkie odcinki odtworzylem żeby tylko budozarty posłuchać.
Znasz jakiś budozart którego nie ma w żadnym odcinku?
Około 4,5 roku w zawodzie, 5,5 netto i auto do własnego użytku (z paliwem). Ale powiem szczerze i od serca, nie warto. Człowiek nie ma życia, mało się śpi, dużo pracuje, delegacje. Dodatkowo płaca ryczałtem i jak się podliczy realną stawkę godzinową, to się przykro robi. Praca z ludźmi jest często wadą, bo świat nie jest idealny i ciężko często dograć terminy i ekipy, ciągła walka, żeby budowa szła odpowiednim tempem i dodatkowo rozwiązywanie wszelakich problemów wyskakujących w każdej chwili. Prawdą jest, że praca nie jest monotonna i czas leci bardzo szybko, ale bywa i tak, że nie ma kiedy obiadu zjeść. Może jakby zarobki było adekwatne do poświęconego czasu i sił (czas to w zasadzie nasze życie, które oddajemy za bezcen, bo żyje się weekendami i to nie każdym), to z lepszym nastrojem by człowiek inaczej spoglądał na trudy swojej pracy. W skrócie takie pieniądze idzie zarobić w tych czasach dużo mniejszym wysiłkiem i to w 8 godzinnym wymiarze czasu pracy.
Wiadomo, że da się zarobić lepsze pieniądze w budownictwie, ale nie ma co się oszukiwać, że tylko ułamek ludzi w zawodzie to osiągnie. Prowadząc finanse budowy i mając wgląd do wszystkiego łatwo wywnioskować, że nie ma za bardzo skąd sfinansować dobrych zarobków, bo jeden pracownik z "kierownictwa" kosztował by ze 120 tysięcy na rok, a dodać do tego leasing auta, paliwo, hotele itd., to już kosmos i raczej żaden Inwestor tego nie uwzględni. Są budowy gdzie znajdą się na to pieniądze, ale to zwykle "prostsze" zadania za duże pieniądze typu hektary stabilizacji, drogi, tysiące m3 żelbetu itd., ale na takich budowach za ~10 mln, raczej mikre szanse.
Z plusów: duuuużo kontaktów czy to z wykonawcami czy dostawcami, ale tymi kontaktami można co najwyżej wspomagać znajomych i rodzinę, bo dla siebie nie ma się czasu :)
Z minusów: budownictwo to trochę więzienie :D ciężko się z tego uwolnić, bo ciężko odrzucić lata nauki i pracy w zawodzie. Człowiek wewnętrznie czułby, że zmarnował te lata na nic.
Dzięki wielkie za Twój komentarz, kolejny bardzo wartościowy dla osób startujących w branży. Moim zdaniem rozwiązaniem większości problemów, o których piszesz jest zmiana funkcji na inspektora nadzoru lub kierownika projektu po stronie inwestora. Ja dokładnie tak zrobiłem i jestem zadowolony. Tak czy inaczej żeby tak zrobić najpierw trzeba swoje odpracować w wykonawstwie.
ja zrezygnowałem i wyjechałem do pracy fizycznej, za tyle godzin biorę te magiczne 30k pln
Możliwości awansu przy tak konkurencyjnym rynku pracy są kiepskie. Miniaturka mnie złapała, ale szkoda, że nie dodajesz, że mało kto tak wysoko dochodzi. Polecam wszystkim IT. 30k i więcej jest do zrobienia bez użerania się z podwykonawcami i betonem w mózgach kierowników. Szkoda życia. Żaluję, że wcześniej nie uciekłem z tego kołchozu.
Byle kto nie będzie zarabiał 30k na miesiąc niezależnie od branży. Wiadomo, są branże w których jest łatwiej niż w budownictwie. W IT nie ma takiej satysfakcji, żyjesz w wirtualnym świecie. W budownictwie regularnie widać fizyczne efekty Twojej pracy. Jeżeli działasz według zasad jakie opisałem w materiale który link podrzucam poniżej to awans masz gwarantowany.
th-cam.com/video/R2eilW1uaew/w-d-xo.html
@@PatrykNocek nie sądzę. Pracowałem na budowie kilka lat pracuję w IT więc mam porównanie. 30k to kwestia 3-5 lat dla każdego kto chce, a nie dla wybranych. Buduję dziś jako inwestor i nie muszę biegać za wykonawcami i pilnować betonu w nocy.
@@PatrykNocek to ja wolę nie widzieć efektów pracy a brać 30k pln miesięcznie niż widzieć beton i brac 5.... niby inżynier a z matemayką słabiutko
@@paweo3881 hej moglbys mi napisać ścieżkę do takich pieniedzy? takie zarobki w it to mają chyba w wiekszosci osoby bardzo zdolne. Co nie zmienia faktu że zarobki i godziny pracy są świetne w tej branży, a także możliwość samokształcenia. "Każdy kto chce" - co przez to rozumiesz? znam kilku programistów i przeważnie ci po informatyce zarabiają mniej od samouków nawet z krótkim stażem. Ile czasu nauki wg Ciebie potrzeba aby zostać juniorem od zera?
@@PatrykNocek szczerze to wole żyć w "wirtualnym świecie" i zarabaić 30k niż użerać się z póldebilami na budowach i zarabiać 6-8 jako kierwonik
W 2019 jako student 4 roku - 18zl /h netto u wykonawcy (pozwoliły mi na to zdalne studia z powodu pandemii), teraz u dużego podwykonawcy 6000 zł netto - uprawnienia zdane w wiosennej sesji .
Jaki zakres robot w firmie podwykonawczej?
Nadzór nad pracami zelbetowymi , kontrola cieśli oraz zbrojarzy , niwelowanie oraz trasowanie , sporządzanie rysunków dla ciesli i zbrojarzy itp
hydraulik - lekkim wujem 10k netto, jak mi się chce to 2 domki w miesiącu zrobie to i 30k wyjdzie, po co się uczyłeś?
@@krzysztofp7846 Uczył się po to, żeby nie pracować na kolanach, kuć ściany tylko pracować głową.
Pozdrawiam tynkarz
Start pracy w 2020 roku jako inżynier budowy, pierwsza wypłata w wysokości 2500zł/netto, po dwóch latach zarobki na poziomie 4500zł/netto, wciąż jako inżynier budowy(tuż przed uprawnieniami) u dużego generalnego wykonawcy (woj. podkarpackie). Pozdrawiam i czekam na kolejne produkcje!
Super, dzięki za Twój komentarz :) kolejne produkcje w przygotowaniu
Dlatego wyjechałem za granicę i mam 5 razy więcej
to po uprawnieniach do 5.5 dojedziesz hehe, byle brygadzista więcej bierze....
@@gedmann8754 jeśli można wiedzieć to gdzie dokładnie?
Świeżo po 3 roku inżynierki zacząłem prace u GW jako inżynier budowy, 6400m2 hale magazynowe z modułem socjalno-biurowym. Bardzo mi się podoba, co prawda najnizsza krajowa, ale super kierownicy pełna profeska. Pierwsze 12 tygodni do uprawnień już za mną 💪
Ile zarabiałeś na początku?
@@PatrykNocek jak pisałem dopiero 12 tygodni pracuje, najniższa krajowa to mój początek 💪
@@michapuczek9458 XD
@@michapuczek9458 Jak można żyć na minimalnej? nie najeżdżam, też dostałem po ZAWODÓWCE minimalną jako elektryk, ale wtedy jeszcze mieszkałem z rodzicami, po roku się zwolniłem bo to był totalnie januszex i w nowej firmie dostałem 4000 na rękę. I to po zawodówce, moim zdaniem powinieneś dostać na start wiecej niz minimalna. Nie ma co siedziec w januszexie, bo bedziesz zalowal w przyszlosci.
Nie wciskaj kitu ludziom że w budo masz dobre zarobki. Kwoty o których wspominasz ma szansę zarabiać może 0,0001 procent wszystkich inżynierów. Większość zarabia bardzo przeciętnie. A biorąc pod uwagę liczbę godzin powiedziałbym że bardzo słabo. A podwyżkę możesz dostać tylko jak zmieniasz pracodawcę.
Na moim przykładzie powiem, że pracując wcześniej dla GW dostałem 4 albo 5 podwyżek nie zmieniając pracy. Trzeba znać swoją wartość, umieć pokazać tą wartość a na końcu mieć odwagę aby zapytać o podwyżkę w odpowiedni sposób :)
Zgadzam się, że mało osób zarabia bardzo dobrze. Co stoi na przeszkodzie żebyś to Ty był jedną z tych osób? Wszystko zależy od Ciebie.
budowy pilnują: urzędy administracji a-b, PINB, inspektor pracy, inspektor srodowiskowy, inspektor sanitarny, bhp'owiec, kierownicy robót, inspektorzy nadzoru inwestorskiego, mistrzowie, konserwatorzy zabytków, policja, straż gminna ........ i musisz wiedzieć że cokolwiek sie stanie na terenie zwanym ''plac budowy'' winnym zawsze jest KIEROWNIK BUDOWY!, prawo budowlane daje kierownikowi ''przywilej'' ( tak to nazwijmy) ustosunkowania sie do wpisów w dzienniku budowy i proponowanie rozwiazani usprawniających budowę, tyle tylko ma z przywilejów ( chociaż raczej sa to dodatkowe obowiazki) tak na otarcie łez.
Witam, wchodze dopiero na rynek pracy, dlatego stąd pytanie - stawka 4500 netto na okres próbny dla asystenta inz budowy w branzy elektrycznej bez doswiadczenia to ok stawka?
Zapraszam za granicę zwłaszcza kraje DACH po 5 latach pracy zarobko jako kierownik budowy 5 k na rękę
Z mojego doświadczenia jako pracownik u pod wykonawcy nie żaden inżynier czy majster stwierdzam że kierownicy to często sfrustrowani ludzie którzy mieli.marzenia ale spotkały się one ze ścianą w postaci alkoholików narkomanów podwykonawców mających w nosie termin "bo jemu wpadła fucha" oraz powszechnym skąpstwem u przełożonych . Zarobki w dużych firmach no 7 8 tys może czy warto ? Za to żyłą złota są małe budowy domków jednorodzinnych musi być kierownik ale tak na prawdę przyjezdza 4 razy max na całą budowę
Nie zgodzę się z radą na początek. Dla przykładu - konstruktor - projektant konstrukcji, który ma mieć pojęcie o mechanice budowli, teoretycznej wiedzy z wytrzymałości materiałów, za przeproszeniem gó... się nauczy na budowie i czas ten będzie zmarnowany. Taka praca wymaga doświadczenia przed komputerem, wyrobienia sobie takiego "czucia" i nabrania doświadczenia w liczeniu poszczególnych elementów. Inżynier w biurze projektowym odpowiedzialny za projekty i osoba na budowie łączy tylko z nazwy "inżynier budownictwa", a tak szczerze to porównanie jak cieśla i stolarz meblowy, że to jest to samo, bo obaj robią z drewnem. Dlatego rada z początku - tak ale dla tych co wiążą pracę z domkami lub mniejszymi obiektami (robią tak zwane wszystko) albo robią na budowie, dla reszty utarty schemat z "starych pokoleń", który często się nie sprawdza.
Do wad dałbym - stres i presja (nie adekwatna do zarobków), gonitwa z czasem.
Co do alkoholu wg prawa kierownik budowy oraz pracodawca nie może sprawdzić cię alkomatem. Jest to niezgodne z prawem ale ma Pan rację katorga.
Co do zarobków - śmiech na sali - słabe i na starcie nie mówcie, że są większe, bo często zarabiasz minimalną (niestety ale w tym zawodzie wiedza = doświadczenie) więc nie ma w tym nic złego, problem z tym, że wraz z zdobytym doświadczeniem i zarobkami dalej są one niskie. Kierownik ogromnego projektu, dyrektor może tyle zarabiać ale to jest jedna osoba na ile?
Praca z ludźmi - zaleta i zarazem największa klątwa tego zawodu, dlatego dałbym w obu.
Dariusz, dzięki za Twoją wypowiedź. Ja w dalszym Ciągu będę się upierał przy tym, że projektant powinien zacząć od pracy na budowie. Wiele błędów do projektanta nawet nie dociera a on nieświadomy będzie je popełniał w kolejnych projektach. Poza tym nie mając świadomości jak wyglada praca na budowie, rozwiązania projektowane przez takich projektantów potrafią być bardzo oderwane od rzeczywistości. Jasne nie nauczysz się skomplikowanych obliczeń na budowie, ale nauczysz się procesu budowlanego i Twoje projekty będą do niego dostosowane. Nie nauczysz się tego podczas nadzorów autorskich.
Ze wszystkimi wadami się zgadzam, ale zarobki nie są duże. Moim zdaniem nie opłaca się pracować na budowie. Lepiej zostać przedstawicielem handlowym nie trzeba mieć uprawnień a zarobki są dużo większe, no i nie trzeba mieć studiów ale jak masz to zawsze można sprzedawać maszyny budowlane.
Żeby sprzedawać maszyny budowlane to trzeba mieć studia?
@@PatrykNocek oczywiście że nie trzeba, ale zawsze masz jakieś pojęcie o budowie i oczywiście warto mieć jakieś wyższe wykształcenie dla poszerzenia swojej wiedzy i prestiżu. Na polskich budowach nie jest tak kolorowo. Zmiany powinny się zacząć od przestrzegania godzin pracy na etacie 8 h i wprowadzenie pracy zmianowej.
Praca w biurze projektowym u podwykonawcy w wąskiej branży. Oczywiście na start praca w terenie - żeby poznać temat od podszewki. W 2016 roku najniższa krajowa na tamten czas - około 2000 zł - w między czasie dwa urlopy macierzyńskie - obecnie Starszy Projektant, uprawnienia wykonawcze KB w trakcie uprawnień projektowych KB. 6 500 netto 5/7, 8/24. Nie pchajcie się w duże firmy, znajdźcie mniejsze realizujące duże inwestycje. To jest bardzo rozwojowe, lepiej być specjalistą w wąskiej dziedzinie, niż być średniakiem od wszystkiego po trochu.
Potwierdzam :)
6500 netto to bieda straszna :( Szkoda było tych 5 lat na studia żeby takie marne grosze zarabiać.
@TP_Asia 6500 netto to są bardzo małe pieniądze. Mam wśród znajomych przedstawcieli handlowych którzy tyle zarabiają po 2-3 latach pracy.
Dobrze to ująłeś, na budowie pracujesz 10h+ , nie tak jak w "normalnej" pracy... Krótko, zwięźle, na temat. Czekam na następne filmy, do zobaczenia, cześć cześć xD
Nikt nie mówił, że będzie łatwo:)
Następnie filmy już się składają, tymczasem polecam zajrzeć na playlistę z materiałami dla Inżynierów budownictwa:
th-cam.com/play/PLdpqrEw2M0Z8kr2RM1jXjdKMUwOfsYlc_.html
@@PatrykNocek ciekawe co na to prawo pracy.....
Różnie jest to rozwiązywane ja np kiedyś po zakończeniu jednej z budów poszedłem na kilka miesięcy na urlop z godzin które mi się uzbierały. Najczęściej jednak z tego co wiem jest śmieszna kwota ryczałtu za nieograniczoną liczbę nadgodzin.
5.500 na okres próbny, bez doświadczenia. Potem 7.000
Kiedy to było?
@@PatrykNocek mam zacząć od kwietnia
i jak ? @@Jackjack-qe3ou
Inzynier budowy w Mota Engil - 2015 rok - 1700zł na rękę :( :( :(. Po pół roku poszedłem do dewelopera i dostałem 2 500zł na rękę co i tak dupy nie urwało.
Bardzo słabe zarobki, co prawda to było 8 lat temu ale i tak bardzo mało.
pokaż mi kierownika budowy który ma ciągłość zarobków 30k XD w polsce to od 6-8k netto i po 10-14h dziennie XD czyli ok 280h w 4 tyg pn-pt co daje stawkę godzinową 21-28zł XD
porównując do do masy obowiązków, wiedzy które trzeba świadczyć organizować, logistyka, zarządzanie, pierdolenie się z ludźmi i męczyć się dodatkowo na studiach przez 3-5 lat z wykładowcami którzy nie mają pojęcia jak w praktyce coś wygląda.
Przjemuje od 5lat firme budowlaną która działa od 1994 na dużych inwestycjach, i z tak sporego doświadczenia wiem, że kierownikiem się poprostu nie opłaca być chyba ,że faktycznie masz te 30k na miesiąc ale moze pare takich budów jest w polsce w ciągu roku, pomijając fakt ,że zarabiając 30k musisz tak zapierdalać ,że masakra wobec czego również jest to bez sensu
no chyba ,że ktoś naprawde kocha budownictwo i mógłby również to robić za darmo, jeżeli tak to spoko
Zarabiasz 6-8k netto jako kierownik budowy? Współczuje. Realnie kierownik budowy zarabia 13-18k netto. Sporo teraz rekrutuje wiec mam rozeznanie aktualne na rynku Łódzkim.
@@PatrykNocek netto UOP czy netto B2B?
@@98ohnibukmówiłem netto B2B
Netto B2B czyli trzeba odjąć składkę zdrowotną, ZUS i podatek dochodowy. To ile wyjdzie na rękę?@@PatrykNocek
gowniana robota za gówniane pieniadze,szkoda czasu na takie wyksztalcenie (inspektor nadzoru 3700 netto w 2018 r zamknołem kariere jako inz)
Nie zgadzam sie, ze praca z ludzmi to zaleta 🙃
To zależy, dla mnie jest to zaleta ale
Potwierdzam, że może to być również wada
Dlaczego używasz czarnego kasku? Czy wiesz co oznaczają ich kolory? Oj zębów to Ty na budowie nie zjadłeś.
Lubię się odróżniać. Każdy z mojego zespołu używa czarnego. Mamy go w logo. Czarny kask teoretycznie jest dla architekta. Nigdy nie widziałem architekta w czarnym kasku.
W życiu trzeba iść trochę pod prąd :)
@@PatrykNocek duże biura archi w Wawie tylko w czarnych w innych ich nie widziałam 😁
z prechistorii się wziołeś? kolor nie chroni a kask jest do ochrony, dzisiaj na budowach jest silne parcie na BHP a takie mądrości typu kolor kasku to już historia.
2,5 roku jako inżynier budowy dało mi do zrozumienia, że ta branża to pierdolona patologia z którą nie chce mieć nic wspólnego jako inżynier/kierownik. Jeden wielki chaos, gonitwa i spychologia, która nigdy się nie kończy. Jako inżynier dostajesz po dupie od szefa, kierownika, inwestora, podwykonawców i podległych pracowników. Jako inżynier masz odpowiadać za zaopatrzenie budowy w materiały ( i przy okazji masz jeździć do hurtowni i przywozić wszystko), za odbiory, za bhp, za obmiary, za rozliczenia, kontraktowanie podwykonawców, komunikacje z nadzorem inwestorskim, kosztorysowanie i weryfikacje projektów (a te w dzisiejszych czsasach są naprawdę tragiczne) najlepiej na kilku budowach jednocześnie. Na start oczywiście najniższa krajowa, a później szef "motywuje" Cię podwyżką ale w momencie jak dostaniesz uprawnienia. No chyba, że przyjdzie coś a'la covid to z "przykrością" będzie zbywał, a w firmie miałem przypadek, że obniżył wszystkim pensje o 25% (oczywiście trzeba było wyrazić zgodę, jak nie to wypowiedzenie). Ogólnie podarowałem to sobie i zajmuje się wykonawstwem na domkach, małych robotach z dala od wielkich budów. Nie muszę odbierać 80 telefonów dziennie, nie muszę godzinami siedzieć w papierkach albo łazić bo tym bagnie zwanym placem budowy. Każdemu też odradzam taką ścieżkę kariery bo w moim mniemaniu nie ma ona najmniejszego sensu. Brak realnych perspektyw, brak progresu w kwestiach systemowych, chora gonitwa za jak największym zyskiem z brakiem poszanowania jakości czy ludzi.
Na własnej działalnosci wykonawstwo domków prowadzisz czy u kogoś?
W 2010 roku 2000 netto. Obecnie 13 500 netto
Super, Twój komentarz to ogromna wartość dla studenta czy młodego inżyniera - dzięki ♥️
Na jakim stanowisku akutialnioe jestes?
w 2010 projektowanie 800zł, obecnie monter spawacz w Zuri - 7500k CHF..... dziekuje dobranoc