20:20 np. mój tata nie rozumie że ja od 7 do 18 mam lekcje , uczę się , robię notatki itp. bo jak on przychodzi o 20 to widzi jak odpoczywam i odrazu zaczyna się drzeć że jestem leniem i nic nie robie przez cały dzien w tedy czuje sie nie doceniana .(nwm czy ten komentarz ma sens ale jak ktoś zrozumiał to super)
Ojjj współczuje serio, mam podobnie, tylko w innych godzinach, mam lekcje (teraz zdalne) i jestem tak, pracuje itd, a kiedy tylko wyjdę z pokoju czy włączę telefon żeby pograć nawet, to już jest ryj ze nic nie robię, jestem leniem itd, ahhh nie chce mi się gadać bo przez takie traktowanie mam już problemy psychiczne, które nawet sama widze (to już daleko zaszło), ale nadal nie umiem powiedzieć o tym rodzicom, nie umiem po prsotu, bo jak mówię o czymś takim to się śmieją, wiec cię rozumiem, trzymaj się 💋
@@ewakrolczyk5720 Dziewczyny współczuję Wam i jednocześnie rozumiem . U mnie było podobnie plus jeszcze patologia w relacji moich rodziców i wiem jak często jest ciężko bo rodzice nigdy nie rozumieją jakie wyzwania stoją przed nami i jakie trudne decyzje. Ja już jestem starsza ale trzymam za Was kciuki . Pamiętajcie jak najszybciej się musicie usamodzielnić bo potem takie gadanie rodziców przekształca się w oczekiwanie że będziecie spełniać wszystkie ich nadzieje tego czego sami nie osiągnęli .
U mnie było tak: uczyłam się - No tak, nic w domu nie robię. Robiłam coś w domu/ w ogrodzie - nie zrobione lekcje, nie nauczyłam się na sprawdzian - czemu masz 1??? I tak cały czas
Terapia powinna być powodem do dumy, a nie wstydu. Chodziłam i wiem ile to wymaga pracy nad sobą, ile ciężkich chwil i emocji. A samoświadomość którą później nabywamy, to jedna z najlepszych rzeczy w naszym życiu, która je bardzo ułatwia. Terapia to naprawdę rewelacyjna sprawa i zawsze ja polecam.
Chyba każdy skorzystałby na terapii, taka prawda. Ja chodzę już prawie dwa lata i nawet środowisko, w którym się tym nie chwalę, zauważa zmiany na lepsze. Przede wszystkim jednak ja je zauważam; tej wiedzy i świadomości nie da nic, tylko dobrze trafiony terapeuta!
Wstyd i posłuszeństwo w cieniu szacunku do dorosłych, bo przecież dzieci nie należy szanować (sarkazm). Niestety minie jeszcze dużo czasu nim rodzice dojdą do tego, że dziecko to osobny człowiek i również zasługuje na szacunek, uwagę, prawo do błędu czy złego humoru.
@@jagathewitch6290 i to słynne : nie pyskuj lub ryby i dzieci głosu nie maja. X lat człowiek takie coś słyszy a gdy się jest po 25 roku życia i się w ogóle nie odzywa, z nikim nie spotyka to rodzic zdziwiony, ze czemu taki odludek, ze czemu nic nie mówi itd 🤦🏼♂️
Religia katolicka niestety nakręca cały ten wstyd i poczucie winy. Wierzę w Boga, ale czuję, że wyprano mi mózg w Kościele i nie wiem czy chciałabym tego samego dla moich dzieci gdybym je miała 😔 Religia jest ok ale podejście do niej w Polsce jest według mnie fatalne.
7.00 Robienie kupy w toalecie. Każdy to robi. Sikasz po piciu, robisz kupę po jedzeniu. Dlaczego to zaczął się robić problem, bo ktoś może usłyszeć "plum" w toalecie lub gaz który się przy okazji również wydostaje z tego otworu? To tylko toaleta. Wchodzisz, pozbywasz się tego co trzeba, wychodzisz. Koniec tematu.
mój mąż ma bardzo dużo dystansu do tego tematu, non stop rozmawiamy na tematy defekacji i często nawiązujemy do tego w towarzystwie także nie wstydzić się tego bo to jest zycie.a w toalecie robisz różne rzeczy wymiotujesz też a to też jest życie :D Trzymaj się pozdrawiam :D
@@Cristal7773 Nie mam pojęcia, czego. Właśnie to łączy nas wszystkich - czy mamy miliardy na koncie, czy zarabiamy najniższą krajową. Każdy z nas wstaje rano i idzie postawić klocka ;). Elon Musk może właśnie teraz leci na dwójkę? xD
Ja wstydzę się jeszcze ubrać, umalować lub uczesać bardziej odważnie, zawsze z tyłu głowy jest "a co ludzie powiedzą", więc zazwyczaj kończy się jak zawsze, czyli po raz kolejny ten sam spokojny styl 😕
Jakbym czytała o sobie... bardzo mi pasuje czerwona szminka i lubie ją, ale wtedy ludzie się na mnie patrzą i mi się wydaje, ze wyglądam jak klaun, wiec ją zmywam 😔
@@AnStark-ie2nu zastanów się, czy może nie masz szminki o złym podtonie? Czerwony czerwonemu nierówny. Kupowałam szminki, w których czułam się bardzo "staro i ciężko", ale jak ogarnęłam które kolory mi bardziej pasują do cery (ciepłe czy zimne, akurat ja jestem mieszana), sposobu ubierania, makijażu i biżuterii - to nagle się okazało, że nie tak ciężko trafić z kolorem. Mam dwie, którymi ogarniam wszystko :-).
Ja też tak robiłam. Delikatny makijaż,kolory beż biel i takie tam. A później się przełamałam . Spódniczki dużo różu i bardzo dużo uroczych ubrań. Ludzie wytykają mnie palcami: -patrz,ona dalej jest dzieckiem; Ale mi to coraz mniej przeszkadza.
ja też nienawidzę "żartów" typu: nie wkurzaj się tak bo przed wcześnie dostaniesz okres/co ty taka humorzasta okres masz? one poprostu nie mają sensu i bardzo potrafią zranić i ważne jest to żeby to uświadomić ludziom
Oh, jeju... To bardzo przykre... Chyba jestem naprawdę wielką szczęściarą, bo mój tata, mimo że nadal niespecjalnie lubi z nami rozmawiać o okresie i Nie przepada za tym kiedy rozmawiamy o tym z mamą lub siostrą o miesiączce w jego obecności. Na szczęście jednak nic nie mówi, ani nie poprawia nas w idiotyczny sposób.
Ja się najgorzej czuje, gdy kobiety mówią, że włosy na ciele da obrzydliwe i niehigieniczne. Ja nie mogę się depilować w miejscach intymnych, bo mam tam bardzo wrażliwa skórę, a społeczeństwo ma tak wbite do głowy, że trzeba się golić, że jest mi w uj przykro gdy słyszę takie rzeczy. Bo nawet gdybym chciała to się nie mogę tam wydepilować na 0, a włosy są przecież naturalne no i dbając o higienę mogę nawet futro tam mieć i będzie to higieniczne, a słysząc takie bzdury źle się czuję, chociaż wiem, że to bzdury.
Włosy w miejscach intymnych wręcz chronią nas przed zanieczyszczeniami czy podrażnieniami stanowiąc swoistą barierę. Ja też, ze względu na problemy skórne się nie depiluję w miejscach intymnych, a nie będę cierpieć na wosku, czy wydawać grubej kasy na laser tylko po to, by usunąć coś co mi nie przeszkadza i nie przeszkadzało miliardom kobiet przede mną;)
to może nie być odpowiedź na Wasze problemy , ale sama chciałabym się o tym wcześniej dowiedzieć: włosy można golić trymerem. Wtedy są krótsze, skóra nie jest tak podrażniona i nie ma problemów z ponownym wrastaniem włosków. A taki trymer nie jest drogi i często można go ładować, więc to inwestycja na lata.
Ja tam w jakiś sposób czuję siłę i pewność płynącą z mojego "bobra". Uwielbiam go. Prawda jest taka, że "moda" na gładkie wzgórki jest dość patologiczna; promuje się dziecięcy stan okolic intymnych, a wraz z chudym ideałem piękna i promowaną niewinnością i delikatnością "płci pięknej" mamy pełen chory obraz nieco pedofilskiej wizji kobiety. Dorosła, dojrzała płciowo kobieta ma włosy łonowe i dorosły faceci, jak i zdrowe dorosłe społeczeństwo nie powinno mieć z tym problemu.
Szczerze, od kiedy miałam jakieś 13 lat nie wstydzę się mówić o żadnym z tych tematów, ale still dobrze, że zrobiłaś taki odcinek, bo dla wielu ludzi nadal są to tematy wstydliwe
Wielkie gratulacje dla Twoich rodziców. Naprawdę, to sztuka tak wychować dziecko. Ciekawi mnie też, ile teraz masz lat, bo mam wrażenie, że np. 20 lat temu naprawdę ciężko było o takie wychowanie. Jeśli masz teraz np. 18, to nie jest wcale takie dziwne, być może. 😊
@@sabinka94 Przeliczyłaś się zmoim wiekiem. Moi rodzice zatajali takie rzeczy. Zawsze byłam specyficznym dzieckiem i trzymałam się zdania, że jako człowiek, jeśli coś robię, jest to normalne. Zawsze byłam tą osobą, która łamała tabu i inni powoli też przestawali się wstydzić.
15:54 witam wszystkich WWO (wysoko wrażliwe osoby), pamiętajcie, że nasza emocjonalność jest czymś wyjątkowym i warto traktować ją jako zaletę, a nie wadę, tak jak to inni postrzegają 💗💗
Większość tych zawstydzaczy dotyczących wyglądu została wykreowana przez reklamy koncernów kosmetycznych. Reklamy kosmetyków (zwłaszcza jakieś 10 lat temu, teraz chyba mniej) bazowały na utrwalaniu takich lęków, np. plamy na majtkach w czasie okresu, plamy od potu w czasie upału, owłosienie itp. I ....bam!, kup nasz produkt i nie musisz się martwić! Mylenie kwestii higieny i rzeczy na które czasem nie mamy wpływu, a są ludzkie (każdy się poci jak jest upał i zawstydzanie go poprzez reklamy jest okropne).
Ej, trafna uwaga. Zgadza się. Reklamy o łupieżu np. I potem leci się do sklepu po szampon cud, bo wstydzisz się kropek na czarnej bluzce, szampon nie pomaga, a Ty ciągle się wstydzisz, zamiast traktować rzecz jak problem zdrowotny, który można i trzeba wyleczyć. A czy chorób powinniśmy się wstydzić?
Powiem szczerze, że odkąd zakmnęli w październiku znów szkoły, ani razu się nie ogoliłam. Byłam ciekawa, jak to wpłynie na mnie fizycznie, jak i psychicznie. Wniosek jaki wyciągnęłam z tego jest taki, że owłosienie wcale nie jest czymś obrzydliwym, wystarczy po prostu dbać o higienę i wszysto będzie git. Mogę również dodać, że bardziej akceptuję swoje ciało takie jakie jest, z owłosieniem, rostępami, jakimiś bliznami, plamami, bez makijażu, z pryszczami. Przestały mnie ruszać teksty mamy typu: "Matko święta! Cóż to za chaszcze?!" Fajnie jest być naturalną.
W temacie dzieci to najbardziej mnie boli kiedy inni nie biorą mnie na poważnie przez mój wiek. Mając 20 lat jestem raczej w stanie zdecydować czego chce a czego nie i co jest dla mnie najlepsze. Mówiąc, że nie chce dzieci zawsze pojawiają się komentarze, że jestem jeszcze młoda, zmienię swoje zdanie albo musze poczekać na odpowiedniego faceta. Zdarza się, że są one jeszcze bardziej według mnie chamskie, kiedy ktoś mówi, że każda kobieta naturalnie chce dziecka jak najszybciej, a ja musze być chora psychicznie albo mieć jakieś zaburzenia bo ich nie chce. Jakby sytuacja była odwrotna i chciałabym dzieci to nikt nie powiedziałby nawet słowa albo wręcz dopingował mnie.
To jest Twój wybór. Ja mam nastoletnie córki i mówię im to samo, same mają zadecydować czy chcą być matkami czy nie. Przyjęło się od wielu lat, że kobieta koniecznie musi mieć dziecko, a to nieprawda. Facet może opuścić rodzinę i jest to akceptowane przez społeczeństwo. W naszym kraju najpierw Ci każą rodzić dzieci, a potem poniżają wytykając 500+
Rozumiem Cię mimo że jestem trochę starsza od Ciebie. Ja nie mam dzieci i raczej się to już nie zmieni. Ale nie mogłam słuchać jak byłam młodsza że "nie wiem co mówię bo przyjdzie na mnie czas" albo "jeszcze trochę i poczujesz instynkt macierzyński i Ci się zmieni" ale hitem był tekst "jak zajdziesz w ciążę to instynkt macierzyński sam się pojawi"... No żenada. Cóż mogę powiedzieć szanuję Twój wybór bo mój jest taki sam. Nie widzę się w roli matki i nie czuję się przez to gorsza i Tobie też tego życzę ☺️
@@OCEAN_OF_FOXES kurka, dokładnie! A jak podaję dobre argumenty (problemy zdrowotne, charakter, całkowita zależność życia od dziecka, okropny świat na który nie chce sprowadzać kolejnego biedaka i fakt, że wole spełniać swoje marzenia i aspiracje niż potem zrzucać swoje niezadowolenie i niespełnione ambicje na latorośl itp itd) to słyszę, że mi się zmieni, albo kto mi poda szklankę wody na starość. Ja uważam, że jak ktoś się decyduje na dziecko, to nie ma prawa oczekiwać czegoś takiego ani niczego innego, dziecko samo się nie pcha na świat i to ja mu jestem winna jak najlepszą opiekę, a nie ono mi. A na starość (jeśli w ogóle dożyję), to ja sobie będę mogła odpoczywać po pełnym przygód życiu. Przykre, że rola kobiety w społeczeństwie sprowadza się tylko do porodu...
mam 13 lat i zdanie oparte na merytorycznych argumentach na wiele tematów. ILE RAZY SŁYSZAŁAM ŻE JESTEM ZA MŁODA NA WYPOWAIDANIE SIĘ O NP. ABORCJI, PRAWACH MNIEJSZOŚCI SPOŁECZNYCH, EDUKACJI PSYCHOSEKSUALNEJ. mam kompleks wieku co jest kompletnie bez sensu. proszę zastanówcie się dziesięć razy zanim coś skomentujecie. to zostaje z ludźmi na długo
Jeśli ktoś nie wysłuchawszy Cię nawet wydaje sądy, to wiedz, że prawdopodobnie wynika to z lęków i kompleksów takiej osoby odnośnie do samego siebie. Jeśli zakomunikujesz coś w stylu "proszę, wysłuchaj mnie najpierw, a potem zdecyduj, czy faktycznie moje zdanie nie jest warte uwagi", a taki ktoś dalej swoje, to nie ma co strzępić języka. Znajdź sobie rozmówców na poziomie, a nie takie dorosłe dzieciaki, które w swojej niepewności nie potrafią poważnie się odnieść do przekazu wyłącznie dlatego, że ktoś jest młodszy od nich ;-)
Jak jeszcze regularniej chodziliśmy na uczelnię to ze względu na brak czasu i długość trwania wykładu często burczało nam w brzuchu właśnie na wykładach, doszło do tego że burczenie w brzuchu stało się wykładową tradycją, odbywały się zakłady komu tym razem zaburczy, oczywiście były to dosyć zabawne sytuacje xD
Cieszcie się z tego, że macie okres i nie wstydźcie się okresu. Rozmawiania o nim czy plam na spodniach, tylko cieszcie się że jest. Ja w wieku 10 lat dostałam okres i nigdy się z tego nie cieszyłam, nie rozmawiałam z nikim na temat ani mojej miesiączki ani stanu mojego zdrowia intymnego. Teraz mając 18 lat jest mi przykro, że nie doceniłam tego co miałam. Zaczęło się od nieregularnych miesiączkach , a skończyło na diagnozie. Choruje na bardzo mało znaną i mówioną choroba nazywającą się przedwczesną menopauzą. Jednym też z objawów jest przybieranie na wadze z której bardzo ciężko lub w ogólnie nie można zejść. Przez co zaczęły robić mi się rozstępy gdyż należałam zawsze do szczupłych dziewczyn . Przez rozstępy zaczęłam wstydzić się swojego ciała. Mało dziewczyn o tym wszystkim mówi i się ujawnia, ponieważ to trudny temat, a powinny żeby pomagać sobie nawzajem. Pamiętajcie nie jesteście same, doceniajcie to co macie i kochajcie to co jest
Dostałam komentarz od starszego pana odnośnie moich tatuaży ,, jak można się tak oszpecić? A taka ładna pani” Strasznie mnie irytuje ingerencja innych osób w nasze ciała.
Dobrze że nie wstydzisz się o tym mówić, ponieważ nikt nie powinien się tego wstydzić. Takie filmy są bardzo potrzebne. W imieniu wszystkich dziękuję ❤️👍😂☺️
Popłakałam się oglądając..🥺 jakie to przykre że wstydzimy się tak przyziemnych rzeczy. 😰 Cieszę się że poruszasz te tematy! Bo masz duże wpływy na młodych ludzi❤️ Ps. Uwielbiam twoją energię i poglądy!❤️
"o jak pięknie schudłaś" ...dupa nie komplement. bo co to właściwie znaczy? że wcześniej wyglądałam fatalnie i powinnam być wdzięczna, że nikt mi nie powiedział? ;) shiiiiiiiit
@@OCEAN_OF_FOXES jakoś zakładam, że ludzie nie przelatują w myślach przez żadną listę rzeczy, które można ocenić. raczej miałam na myśli, że to dziwne uczucie słyszeć taki "komplement", bo pojawia się myśl, że wcześniej zostałam jakoś negatywnie oceniona i nie byłam tego świadoma. i za tym idzie kolejna nieprzyjemna myśl, że osoba którą znam w ogóle jakkolwiek ocenia. potem że masa jest jakimś faktem i można po prostu o tym rozmawiać a to się nie stało (tylko powstała ocena, wyartykułowana z opóźnieniem w postaci tego dupnego komplementu) wolę jak ludzie nie zdążą ugryźć, przynajmniej wiem, z kim mam do czynienia :) i wiem też, że najczęściej, przynajmniej wśród moich najbliższych, mimo wszystko nie jest to wypowiadane w złej woli
A ja się zawsze cieszyłam, jak ciocia mi powiedziała, że schudłam. Nigdy się jakoś szczególnie nie zastanawiałam, czy ten tekst na jakieś głębsze znaczenie.
@@mariposa5451 bo ten tekst nie musi mieć drugiego dna. i właśnie super, że tego nie poczułaś bo to znaczy, że ciocia powiedziała, że schudłaś bez żadnej oceny, neutralnie :)
@@torbalena Wsumie to, ta sytuacja pokazuje, że temat takich komplementów powinien być poruszany, bo niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak ktoś inny może to zrozumieć inaczej, niż oni by chcieli :) Bo mi wcześniej nie przyszłoby do głowy, że takie słowa można zinterpretować inaczej niż ja je rozumiałam.
@@mariposa5451 faktycznie. napisałam komentarz mając w głowie konkretne sytuacje, i wiadomo pod wpływem emocji. i dużo się wydarzyło. niby logiczne, ale wyszło nam tutaj, że (1) często czujemy się oceniane/oceniani (2) nie każdy mówiąc taki komplement ocenia (chociaż dalej w moim odczuciu to często jest niemiłe) (3) łatwo zostać zranionym ale też (3) można negatywnie odebrać czyjeś neutrale słowa ...krótko mówiąc - warto rozmawiać :) fajnie, że tu jesteście i pokazujecie różne punkty widzenia
Jeśli chodzi o nagość i jej pokazywanie to wydaje mi się, że to działa tak, że każdy ma własną strefę komfortu. Ciało jest nasz własnością i to my decydujemy ile i komu chcemy pokazać. Jeśli ktoś się czuje dobrze nago to niech tak lata ile chce(byle zgodnie z prawem😁), a jeśli ktoś chce zachować swoje ciało tylko dla partnera to też jest spoko.
Tak tylko wyrzucę to z siebie w tym miejscu... Jak się przeprowadziłam do Polski z Białorusi w wieku 17 lat, to na pierwszym roku studiów miałam egzamin ustny. Podczas gdy się zastanawiałam nad odpowiedzią i nie umiałam opowiedzieć płynnie usłyszałam od pani profesor : "Widzę że przyjechałaś tu żeby szukać bogatego męża, a nie się uczyć. Pewnie nawet nie skończysz pierwszego roku". Minęło 5 lat, a dalej mi jest przykro.
Nauczyciele/wykładowcy często nadużywają swojej pozycji oceniając innych, może chcą się w ten sposób dowartościować, ale takie sytuacje są tak krzywdzące, że brak słów... ale mimo to mam nadzieję, że uda Ci się przebaczyć :(
Mam 13 lat i strasznie mnie to krzywdzi, kiedy wypowiadam się na temat polityki, Religi czy nawet o sprawach seksualnych, a ktoś na to „nie wypowiadaj się na ten temat, jesteś bachorem” albo „co ty możesz wiedzieć o życiu, nawet nie wiesz czym ono jest”. Każdy ma przecież prawo do wyrażania swoich poglądów i emocji. To że jestem młoda a wiem więcej niż niektórzy „dorośli” to kwestia wychowania przez moją mamę która edukowała (i nadal edukuje) mnie na te tematy, i pozwalała mi się wypowiadać i stawiać argumenty. Nienawidzę gdy ktoś mówi „a skąd ty możesz to wiedzieć?!” ze źródeł, stąd to wiem. „Dorośli” się dziwią że wiemy takie rzeczy. Wiemy takie rzeczy bo jesteśmy ciekawi. A społeczeństwo „dorosłych” krzywdzi nas nie edukując nas na ten temat. Jesteśmy tylko ludźmi i w każdej społeczności znajdujemy ludzi „toksycznych” nawet w społeczności LGBTQ+, ponieważ wszyscy przekraczają granice. Nie mówię że ludzie LGBTQ+ są źli bo jakbym mogła skoro sama jestem z tej społeczności. Moim zdaniem każdy ma prawo do szanowania i kochania własnego ciała, duszy, innego człowieka, przyjemności i tego typu rzeczy. Mam nadzieję że podzieliłam się i rozjaśniłam niektórym umysły lub poszerzyłam wiedzę❤️
Mi było bardzo przykro gdy jako nauczyciel angielskiego w szkole jezykowej ucząc grupę dorosłych (kobiety po 40) ciągle mi wytykały to że jestem młoda (mam 21 lat) i gdy rozmawiałyśmy na jakiś temat to mówiły, że skoro jestem młoda to pewnie nie wiem nic na dany temat...
Znam to uczucie... Jestem młoda a wyglądam jeszcze młodziej, ludzie w szkole myślą, że jestem w 8 klasie a ja tam prowadzę lekcje... Miałam wiele niezręcznych rozmów przez to. No i zawsze te komentarze na początku kursu ' o pani taka młoda'. Jakby wiek miał takie znaczenie...
Niestety u wielu ludzi inteligencja emocjonalna mocno kuleje, wiec pewnie one sobie w ogole nie zdawaly sprawy jak Ty to odbierasz. Wiem, ze to nie jest latwe sie przelamac, ale sprobuj nastepnym razem odpowiedziec: "Takie komentarze sprawiaja mi przykrosc. Czuje sie wtedy wykluczona z dyskusji a nikt nie lubi czuc sie wykluczony" i normalnie przejdz do dalszej czesci zajec.
W kontekście wagi: ja i mój brat jesteśmy totalnymi przeciwieństwami. Ja otyła, on bardzo szczupły. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak nas krzywdzą komentując "ale przytyłaś/ale ty jesteś chudziutki". Całe życie słyszymy komentarze na temat naszej wagi, jemu powtarzali, że powinien przytyć, mnie, że powinnam schudnąć. Najgorsze jest porównywanie nas i mój ulubiony tekst: jakbyś trochę mu oddała tego sadełka, to byłoby idealnie... Efekt jest taki, że oboje jesteśmy już od dawna dorośli, ja jestem coraz grubsza a on coraz chudszy... I najsmutniejsze jest to, że żadne z nas nigdy samo z siebie nie pomyślało "jestem za gruba/za chudy", zaczęliśmy tak myśleć pod wpływem komentarzy otaczających nas ludzi. Od momentu, w którym sobie to uświadomiłam nigdy nie komentuję czyjejś wagi, bo nikt z nas nie wie jaka historia kryje się za czyimś szczupłym ciałem, być może bardzo bolesna.
@@whiterose6186 o matko, u Ciebie to jest jeszcze gorsze niż u mnie, bo ja faktycznie byłam zawsze trochę większa, nosiłam rozmiar 42, czasem wbijałam się w 40. Ale i tak, niezależnie od tego jak się wygląda takie komentarze są okropnie przykre. Jak ktoś jeszcze okrasi to tekstem, że to "dla naszego dobra" to już się w ogóle człowiekowi źle robi... Podziwiam, że odcięłaś się od toksycznych ludzi, tym bardziej jeśli to bliscy, bo wiem że to bardzo trudne. Mam nadzieję, że kiedyś ja napiszę komuś, że bardzo lubię siebie, na razie jeszcze mi do tego daleko. Przekazuję dużo ciepełka ❤️
Ja się cieszę że mój chłopak jeszcze w gimnazjum chodził bez problemu do sklepiku szkolnego i kupował mi podpaski, w ogóle go to nie ruszało, gdy korytarz był pełen ludzi a właśnie ja sama się wstydziłam. Życzę wszystkim spotkania tej ukochanej i wyrozumiałej drugiej połówki. ❤️
💕😊💕Ewa i wszystkie dziewczyny które to widzą, życzę wam wszystkiego najjjjjjlepszego z okazji Dnia Kobiet!!💕😊💕 🦋Taki odcinek w taki dzień jest na swoim miejscu🦋
13:00 dziewczyny same sobie robią krzywdę nawzajem. Ja miałam sytuację w szkole, byłam już spóźniona na lekcje i chciałam szybko zmienić podpaskę, , źle ją nakleiłam wiec oderwalam i znowu nakleiłam. Wiadomo słychać w całej łazience co się robi jeśli jest cicho. Wtedy też była tam dziewczyna z klasy równoległej, jak tylko zobaczyła kto wyszedł z kabiny wyleciała na korytarz i wszystko opowiedziała swoim kolegom, później cała ich grupka patrzyła na mnie, i podśmiewali się jakbym im coś złego zrobiła, a przecież to ich nawet nie powinno obchodzić.
Skąd ja to znam. Zawsze jak dostałam np. czwórkę, to było pytanie "a czemu nie piątka?". Nawet jeśli test był mega trudny, a czwórka była najwyższą oceną, która się w ogóle trafiła.
Przytulam wirtualnie. U mnie też tak było. Dziś mam 30 lat i wciąż nie jestem wystarczająco dobra dla moich rodziców. Mam wiele problemów emocjonalnych przez dzieciństwo, choć nie byłam bita ani nic w tym stylu.
Wszystkiego najlepszego wszystkim kobietom! 😊 Jesteście piękne, mądre i przede wszystkim każda z nas jest szczególna i inna. Wszystkiego najlepszego! 💜💜💜
Podobno ze względu na oburzenie okresem nie jest pokazywany płyn w kolorze czerwonym w reklamach np podpasek, żeby się nie kojarzył z krwią. Krew jest nazywana płynem, nawet nie wydzieliną, żeby nie było oburzenia. Mnie to śmieszy. W świecie gdzie emanuje się nagością, tematem tabu jest okres. Dla mnie to nielogiczne.
Jeju babeczka która uczyła mnie hisotrii w szkole podstawowej bardzo irytowała się tym jak ktoś ziewał, bo uznawała to za objaw nudy oraz że ją to lekceważy. W tedy już wydawało mi się to absurdalne 😅
Odnośnie karmienia piersią to mnie zawstydza jak ktoś przy mnie karmi, ale raz wzięłam i usiadłam i się zastanawiałam czemu, skoro to jest normalna czynność i nie powiesz dziecku nie teraz tu są ludzie. Po przeanalizowaniu tego doszłam do wniosku że kobiece piersi głównie są pokazywane jako coś seksualnego, a nie do karmienia i po prostu wstydzę się bo mam wrażenie że jestem przy jakimś fest intymnym momencie.
Media robią nam papkę z mózgu niemal od początku istnienia telewizji. Wyprali nam umysły i fajnie, że wzrasta tego świadomość i że społeczeństwo zaczyna z tym walczyć.
Ja się czuję bardzo niekomfortowo gdy ktoś przy mnie karmi, mam tak od dziecka. Ale chociaż tyle dobrze, że nie rzucam pogardliwych spojrzeń tylko odwracam wzrok/idę sobie.
Gdy miałam okres, spotkałam się z koleżankami w jednym z domów (nie moim). Siedziałyśmy na kanapie gdy nagle wstałam i widzę, że poplamiłam krwią tą kanapę. Na początku strasznie się zawstydziłam, skołowałam ale dziewczyna u której byliśmy wstała, powiedziała abym się nie martwiła i zaraz po mnie wytarła. Nie wspomniała nic na temat tej plamy tak naprawdę, po prostu wstała i wytarła jakby to była całkiem normalne i zapytała czy ma mi dać podpaskę? Piękne! Od tamtego momentu nie wstydzę się okresu. Jak poplamię to trudno TO TYLKO KREW. To nawet nie oznacza brak higieny, i że ta krew jest nieczysta wręcz przeciwnie! Życzę wam aby ludzie wokół was tak samo reagowali! A jak nie reagują to edukujcie by reagowali!
Zauważyłam, że otacza mnie coraz więcej materiałów w necie, które mówią mi: "to jest okej!", "nie masz sie czego wstydzić", " nie jesteś w tym sama". I widzę po sobie jak to na mnie wpływa, jeszcze nie tak dawno miałam tyle blokad w głowie. Teraz coraz lepiej mi idzie akceptacja siebie, dbanie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne, samoudoskonalanie się, stawianie granic ludziom, którzy chcą je przekraczać bez mojej zgody. To co robisz Ewa jest naprawdę na wagę złota! Powinnyśmy o tym rozmawiać i nawzajem się wspierać. Kobiety są cudowne. 💗 💗 💗
Pytania o potomstwo, to moja zmora wszystkich spędów rodzinnych. Staramy się z mężem o dziecko od trzech lat,a każdy patrzy na nas jak na wygodnickich, którzy stawiają karierę zawodową ponad rodzinę, nie chcę opowiadać o swojej chorobie przy wigilijnym stole. Sprawia mi to ogromny ból
Trochę się przeraziłam czytając jedną z wypowiedzi widzek, że krępuje się dźwięku korzystania z toalety, gdy mąż jest w drugim pokoju. 😬 Przykro mi się robi, bo wstydzić się załatwiać potrzebę fizjologiczną we własnym domu musi być straszne. Zapewne taki wstyd został kiedyś gdzieś wpojony i dlatego tak jest... A to przecież naturalna sprawa. 🙈
No zgadzam się to jest mega dziwne. W toalecie w pracy to owszem mam lekki dyskomfort że jakiś dźwięk wyskoczy nieproszony ale w domu??? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji... To co czeka aż nikogo w domu nie ma??? Słabo
Zauważyłam, że bardzo wstydliwym tematem jest robienie kupy. I to wręcz w absurdalnym stopniu. Na przykład, gdy w szkolnej toalecie jedna osoba załatwia potrzebę w kabinie, a te wszystkie dziewczyny na zewnątrz usłyszą to pluśnięcie, zaraz lecą teksty w stylu: "Słyszałyście? Jakby coś do kibla wpadło". A jeszcze gorzej jest, jak ktoś przy tym puści bąka, czego zwykle nie da się uniknąć. Przecież to jest idiotyczne. Zupełnie naturalna sprawa, dotycząca każdego, a my robimy z tego wielki sekret, najbardziej wstydliwą rzecz pod słońcem. A gdy ktoś się czymś zatruje i nie zdąży do łazienki, to wszyscy mają ubaw, a czasem znajdzie się nawet taki, co wszystko nagra i wrzuci na TH-cam, żeby jeszcze więcej ludzi mogło się pośmiać. Wyobrażacie sobie, jakie oburzenie by było, w przypadku takiej reakcji na to, że komuś podpaska przeciekła? No właśnie. Ale jeśli ktoś jest tak wyśmiewany dlatego że popuścił w majtki, to to już dla wszystkich normalka,z tego już można się wyśmiewać. Raz nawet byłam świadkiem tego, jak dwoje dorosłych ludzi, że szczerym rozbawieniem rozmawiało o tym, że ktoś dostał biegunki, w czasie urlopu, co zepsuło mu cały wyjazd.
Nie wiem czy ktokolwiek jest w podobnej sytuacji, ale teksty typu "wymyślasz" albo "ubzdurałaś sobie" wykształciły u mnie "kill switch", który wyłącza większość emocji. Mam doświadczenie z terapią i moja terapeutka była zaskoczona skutecznością tego mechanizmu obronnego. Jeśli na terapii poruszyłyśmy trudny temat, który przykładowo wywołał u mnie płacz lub napad paniki, potrafiłam po chwili całkowicie wyłączyć nadmiar emocji, uspokoić się, momentalnie przestać płakać i jeszcze przykleić sobie na twarz uśmiech, który wyglądał bardzo naturalnie a za nim była kompletna pustka. Częstą pomocą w przejściu do takiego stanu było też zadanie sobie bólu (najlepiej nie pozostawiającego śladów na ciele).
Nigdy nie komentuje filmów ale kurcze super że powiedziałas o braku wiedzy i doświadczenia. Mam tylko 20 lat , zazwyczaj szybko awansuje bo pracuje relatywnie dobrze i ciężko. Zarządzając ludźmi często spotykam się z ignorancja co takie dziecko wie o zarządzaniu lub "dostałaś awans tylko dlatego że jesteś ładna i jesteś dziewczyną" tragedia ignorancja uprzedzenia i brak szacunku do ciężkiej pracy jest ogromnym problemem . Dziękuję i podziwiam ❤️
Czego się wstydzę? Siebie. Bardzo pracuje nad sobą i nad tym by nie przejmować się zdaniem innych, by robić to co lubię i skoro jest mi z tym dobrze i dobrze się czuje to co obchodzi mnie zdanie innych? Ćwiczę na siłowni, rekreacyjnie nie biorę udziału w zawodach itd, ale lubię dźwigać ciężary, lubię drążek itd... I na siłowni czuje się wspaniale, czuje progres, czuje jak wzrasta moja siła, a potem gdy jestem w stroju kąpielowym albo w koszulce na ramiączkach widzę wzrok panów. I nagle mam ochotę pozbyć się tych silnych ramiona, bicepsów, tricepsów i pleców nad którymi przecież też pracowałam. Nagle słyszę pytania czy jestem świadoma jak wyglądam? Że jestem mało kobieca, że to obrzydliwe itd. I fakt, nie jestem w kanonie piękna, ale nie zmuszam nikogo żeby mnie pokochał i żebym się mu podobała. Jednak łatwiej byłoby mi robić to co lubię bez zbędnych ocen i dziwnych komentarzy. I co ciekawe na siłowni mnie to nie spotyka.
Dziwi mnie, że praktycznie nic nie było o robieniu kupy i puszczaniu bąków. Oby ludzie w końcu zrozumieli, że każdy z nas to robi i nie ma się czego wstydzić.
Ewo, zawstydziłaś mnie! Ten odcinek to nie tylko nauka, że nie mamy się czego wstydzić. Uświadomiłaś mi, że ja też potrafię zachować się w nieodpowiedni sposób. Jestem z rodzaju zgryźliwych osób i choć na co dzień nauczyłam się już wywarzać swoje uszczypliwości, to w połączeniu z moją drugą cechą, której bardzo nie lubię, potrafią one być bardzo krzywdzące. Jest nią pamiętliwość. Zbyt często nie omieszkam wypomnieć dawnych żali. Niestety najczęściej uderza to w moich najbliższych. Nigdy nie byłam z tego dumna, jednak reakcję ludzi na moje komentarze odbierałam raczej jako zmieszanie, wynikające bezpośrednio z przytoczonego przeze mnie zdarzenia. To Ty mi dziś uświadomiłaś, że mogli poczuć się zawstydzeni i zasmuceni, gdyż w pewien sposób sugerowałam im, że nie wierze w ich poprawę lub uważam, że znów byliby do tego zdolni. Jest mi naprawdę wstyd. Dziękuję Ewo
o matko! Jakie to jest prawdziwe. Mam 20 lat a rodzina dalej traktuje mnie jako tą małą Agatkę która nie wie kompletnie nic o życiu, przeżywając 3 letni, kosmicznie toksyczny związek.
Według mnie pytanie kogoś kiedy będzie miał w końcu dzieci jest mega niestosowne i zadają go głównie osoby które nie mają chyba żadnej wyobraźni 🤷🏼♀️ W czasach gdy na prawdę prawie co trzecia kobieta ma za sobą poronienie a wiele par latami stara się o maluszka, trzeba na prawdę być mega bezczelnym żeby o takie rzeczy pytać - tak mówię tutaj również o rodzicach i teściach. Pozdrawiam kobitki, trzymajcie się i nie dajcie się ! 😀
To prawda, jest mnóstwo takich par. Natomiast jeżeli ktoś nie chce mieć dzieci to takie pytania często wywołują w nim agresję, działają jak płachta na byka. Nie każdy ma odwagę czy ochotę powiedzieć wprost, że nie chce mieć dzieci. Są też osoby, które dopuszczają taką możliwość w przyszłości, ale nie są gotowe w tej chwili. To nie jest taka łatwa decyzja.
Biodegradowalne nie oznacza jednoczenie kompostowalne, zatem o ile nie ma takich informacji, to te owijki należy wyrzucać do odpadów zmieszanych, a nie do bio
Świetny film! Mało jest ludzi otwartych, mam nadzieję, że będzie ich kiedyś więcej. I że ludzie, ogólnie jako rasa ludzka, przestaną się obgadywac, zawstydzać, zarzucać własnymi oczekiwaniami innych. Żyjmy i dajmy żyć innym. Po prostu.
Uważam, że temat o wadze powinien być częściej poruszany, ponieważ dużo osób nie zdaje sobie sprawy z tego że to może krzywdzić inne osoby. Osobiście zmagam się z niedowagą i za każdym razem gdy poznaję nowych ludzi dostaje komentarze typu: "ale ty jesteś chuda", "ty wogóle coś Jesz?", "wyglądasz jak patyczak". Już się do tego przyzwyczaiłam, lecz nadal jest to przykre. :(
Muszę przyznać, że po oglądaniu nałogowo Kasi Koczułap, pochłanianiu książek i podcastów mówiących w ciekawy, naukowy sposób, pozytywnie o kobiecości, seksie i ciele (bardzo polecam "Slow Sex" i "Sztukę kobiecości", a z podcastów "O zmierzchu"), moje myślenie bardzo się zmieniło. Patrzę na swoje ciało z dużo większą dozą zrozumienia, tak samo dużo więcej empatii mam dla innych ludzi i ich wyborów. O wiele mniej obchodzi mnie, co robią, myślą, jak wyglądają inni, skupiam się na tym, co ja myślę o sobie, z czym jest mi dobrze, z czym czuję się źle, jak lepiej o swoje ciało i umysł zadbać. Teraz staram się tym podejściem zarażać inne kobiety, szczególnie z rodziny ☺ Bardzo się cieszę Ewa, że też uczestniczysz w tej rewolucji. Pozdrawiam ❤
Taka anegdota odnośnie wstydu bycia nago/ pokazywania ciała. Studiowałam w Szwecji i pewnego razu zostałam zaproszona na wspólny wieczór razem z resztą studentów z roku oraz wykładowcami. Po grillu wszyscy udaliśmy się do sauny. I mimo tego, że czułam się baaardzo niekomfortowo, to dało mi to do myślenia. Oczywiście w grę wchodzą też różnice kulturowe, ale bardzo spodobało mi się, że ludzkie ciało jest postrzegane, zwłaszcza w Skandynawii, jako coś naturalnego, niewstydliwego. Szkoda że w Pl coś tak normalnego jest tematem tabu, albo powodem do wstydu
Trafiłam na Twój kanał pare lat temu, byłam chyba w szóstej klasie podstawówki, oglądałam w gimnazjum twoje charakteryzacje i wraz z moim dojrzewaniem treści Twoich filmików ewoluowały - i niesamowite jest to, że idzie to w tym kierunku, który naprawdę mnie interesuje. Jesteś TH-camrką na której się wychowywałam i wychowuję dalej - jedną z nielicznych przy której zostałam
- kręcące się, spuszone włosy - trądzik, tłusta cera, rozszerzone pory - wydmuchiwanie nosa podczas choroby - kiedy jesteś kobietą wyższą od chłopaka - grube szkła okularów - niefotogeniczność robienie sobie selfie
@@belivay8329 niestety tak, nie da się rozczesać szczotką bo się robi siano, każdy idzie w inną stronę, wyglądają na suche i spalone, chociaż nigdy nie farbowałam, używam drogich odżywek i specjalistycznych szamponów :(
@@laurakaczor5687 Może powinnaś się zainteresować równowagą PEH i wydobyciem skrętu. Moja kuzynka też miała bardzo puszące się włosy, które trudno ułożyć i to było idealne rozwiązanie.
@@laurakaczor5687 Bo kręconych włosów się nie czesze :D Nie muszą być ani zniszczone, ani suche, tylko po prostu robisz coś wbrew ich strukturze i będą przez to wyglądać gorzej. Swoją drogą - drogie odżywki i szampony to kompletne gówno z silnymi detergentami. Za tę cenę skompletujesz cały zestaw do pielęgnacji
Fajki!!! Pale TAK!!! PALE!! I TYLE. Moja sprawa denerwuje mnie wiele rzeczy i fajka mnie odstresowuje a wiele ludzi be like: dziewczynie nie wypada. Kobieta nie pali itp..to jest chore!!!! Czasem nie wierzę ze to slysze i wybucham śmiechem
@@patrycjabal64 O tak. Albo komentarze jakiejś babci w sklepie: nie kupuj tego, to trucizna!!! Przecież nie ją będę truła. Ale palący facet- luz. Krew mnie zalewa.
@@Triraru Dlatego ja będąc lewakiem palącym fajki uwazam, ze narkotyki powinny być legalne i każdy powinien mieć wolność wyboru, i decydować za siebie 😉 Zreszta jak ktoś chce wziąć to i tak sobie załatwi, bez względu na to czy jest legalne czy nie
Problem z ziewaniem chyba najbardziej mnie drażni, ta przyjęta gadka, że jak ziewasz w trakcie rozmowy tzn że się nudzisz lub nie szanujesz drugiej osoby jest po prostu głupia i krzywdząca, ziewamy by dotlenić organizm, potrzebne i bezwarunkowe. Nie zliczę ile razy usłyszałam "Ty mnie w ogóle nie szanujesz, ziewasz sobie jak do Ciebie mówię" a może ziewam po to by dotlenić mózg by móc lepiej zrozumieć Twoje pierdolenie kolego. wrrr też się wkurzyłam ;d
Pamietajmy ze do terapeuty/psychologa nie tylko chodza chorzy ludzie(depresja, choroba dwubiegunowa itp) tylko tez osoby ktore po prostu sobie nie radza jak np zerwanie z partnerem, mobing w pracy, zle samopoczucie (!!!!) i to NIE JEST WSTYD! To wspaniałe że ktoś sobie daje pomóc LEPIEJ żyć. Nie wstydźmy sie tego! ♥️
Dokładnie, jakoś na zachodzie czy w stanach co druga osoba ma takiego przyjaciela, prywatnego doradcę, aby po prostu pogadać obiektywnie i nie robią z tego powodu szumu
Jeśli chodzi o przebieranie, kiedyś jak przebierałam sie na wf, zawsze chodziłam do łazienki i zamykałam sie w kabinie, przez co sie często spóźniałam, potem przestałam w ogóle na niego chodzić, a to wszystko przez wstyd, wszystkie moje koleżanki miały idealną talię, moja nigdy idealna nie była, rozstępy pojawiły sie u mnie już w młodym wieku, i naprawde sie tego wstydziłam, dobrze, że zawsze miałam obok siebie wspierających ludzi, koleżanki nigdy nie zwracały uwagi na niedoskonałości, i dzięki temu staram sie walczyć ze wstydem
Co do okresu i kupowania podpasek, tamponów itp. to ostatnio poszłam do sklepu, kupiłam podpaski i jakieś śmieciowe jedzenie, bo miałam na to ochotę! W kolejce sami faceci. Nikt z nich tego nie skomentował, nie spojrzał się krzywo, a ja się uśmiechałam. To wszystko jest normalne i naprawdę nie powinnyśmy się tego wstydzić.
ja tam walę wszystkim po oczach moją depresją i bezsennością (tak, można mieć dwadzieścia kilka lat i chorować na bezsenność) i tym że leczę się u terapeutki i psychiatrki. Dla mnie to choroby jak każde inne, a choroby się leczy - może mam takie podejście bo studiuję psychologię :D Niemniej za każdym razem jak ktoś mnie prosi o polecenie terapeuty/psychiatry czy chociaż pyta jak to wygląda, jak się do tego zabrać, jak mi na lekach czy cokolwiek w tym temacie to nad moją głową aniołki grają na trąbach i sypią brokatem
co do terapii chodziłam kiedyś bo miałam problemy w domu(taka mała depresja)a moja klasa za moimi plecami mówiła ze jestem chora psychicznie przez co się tego wstydziłam
To świadczy o edukacji w szkole, rówieśnicy nie wiedzą nawet co to jest, jak kobieta się z tym czuje itp. mysle że najlepiej się tym nie przejmować, jest to naturalne a oni po prostu nie wiedzą jak powinni reagować.
Ja miałam taką sytuację. To była chyba 7 klasa. Poszłam do pani i powiedziałam że muszę z nią porozmawiać. Miałam po prostu usprawiedliwienie z lekcji. A ta nauczycielka uczuła WDŻ. I chłopaki z mojej klasy, zaczęli się śmiać że mam pewnie okres. To było tak denerwujące że dałam jej usprawiedliwienie i wyszłam z klasy ze łzami. Mam wspaniałego kolegę który poszedł nawet ze mną i odprowadził mnie do domu. Gdyby nie on , zapadłabym się pod ziemię i nie wyszła z domu. To było strasznie dziecinne. I to był okres jak ludzie wytykali palcami na dziewczyny które siedziały na ławce na wf. Straszne.
To wspaniałe, że używasz swojej popularności do poruszania ważnych tematów. Niesamowicie Cię za to szanuje. Za to, ze na Twoim kanale można znaleźć rozrywkę, rzetelną wiedzę i wsparcie. Jesteś świetną babką Ewa ❤️
Co do nagości. Wynika ona naprawdę z wielu przyczyn. Głównie dlatego, że po prostu od małego uczono nas, że nagość jest zła. Teksty typu "zakryj się bo ktoś zobaczy" albo "chłopcy/dziewczynki będą się śmiać". Zakładam, że większość z nas słyszało takie wypowiedzi kiedy byliśmy mali. Nagość powinniśmy traktować jako coś normalnego, szczególnie przy dzieciach. Krzywdzące jest kiedy przy totalnie naturalnych czynnościach, typu prysznic, rozbieranie się, kąpiel ukrywamy tą nagość przed dziećmi. Dzieci w takich sytuacjach powinni oglądać nagich ludzi. Po 1 takie sytuacje są zwyczajne. Po 2 dla dzieci nagość jest normalna i nieseksualna. To my nadajemy jej takie znaczenie i przekazujemy to dzieciom, a Dzieci są po prostu ciekawe i tak powinno być. Uczenie dzieci, że jest to cos nienaturalnego, że jest to powód do wstydu doprowadza wlasnie do tego, że później te dzieci maja problem z akceptacją wlasnego ciala, a co za tym idzie z nagością. Prawda jest taka, że nagość jest totalnie naturalna i nie powinna być powodem do wstydu. A bycie nago z innymi ludźmi jest mega i może być super lekcją. (Mówię tutaj o sytuacjach w publicznych szatniach, np. Na basenie czy siłowni. Chociaż oswajanie swojego ciała z innymi o tak po prostu jest oczywiście super i tak też możemy robić) Widzimy różne ciała, oswajamy własne ciało z innymi. Widzimy prawdziwych ludzi i prawdziwe ciała. Nie te z magazynów, czy filmów pornograficznych. Widzimy jak ciało może wyglądać, jak może się układać, z owłosieniem i bez, większe i mniejsze. Są też osoby, które nagość zostawiają dla siebie. Jeżeli nie wynika to ze wstydu,kompleksów, braku akceptacji swojego ciała to jest to jak najbardziej ok. Pozdrawiam ❤
Jaka to prawda odnośnie tych studiów. Sama poszłam w kierunki ścisłe, bo zewsząd, nawet od wychowawczyni od języka polskiego słyszałam, że NO PO HUMANIKU TO ABY NA KASIE BĘDZIESZ SIEDZIEĆ (co w sumie jest w dwójnasób krzywdzące, bo przecież praca na kasie nie powinna być czymś strasznym, czymś czego człowiek powinien się wstydzić). Jak jeszcze w technikum radziłam sobie ok, tak studia inżynierskie to były najgorsze 3,5 roku mojego życia - kompletnie czułam, że to nie dla mnie, ale jakoś cisnęłam, byle zdać, byleby spełnić ambicje mojej mamy i społeczeństwa - aby mieć to inż przed nazwiskiem. Teraz mam 25 lat, zastanawiam się czy nie iść w to co kocham - pisanie, może studia zaoczne psychologię, przy okazji pracując na kasie (bo wbrew pozorom to nie jest taka łatwa praca, nie wiem skąd nagonka, że można siąść i nic nie robić, ale sprawia satysfakcję), ale już czuję to gadanie na plecach: PRACĘ W ZAWODZIE BYŚ ZNALAZŁA, IDŹ DO SZKOŁY POLICEALNEJ NA COŚ ZWIĄZANEGO, TYLE LAT NAUKI I PO CO. Chyba nie ma nic gorszego, krzywdzącego niż takie doradztwo.
Ja jak np. Raz napisałam Ci pod zdjęciem „Wow! ale schudłaś „ miałam na myśli to, że jestem pełna podziwu twojej siły do zmian a nie że jesteś dla mnie lepsza. Pozdrawiam
"Nie ma czegoś takiego jak negatywne dopingowanie". Boże! Jakie mądre słowa!! Jedną z lepszych rzeczy zeszłego roku, było to, że odesłałam takich ludzi w cholerę!
Jednak jeden z punktów jest nie do końca taki jasny i zero-jedynkowy. Kwestia mówienia komuś, że nie ma wystarczających kompetencji, by wypowiadać się na jakiś temat. Np. Jeśli ktoś niemający na ten temat pojęcia, niebędący lekarzem, wirusologiem, wakcynologiem - wypowiadający się o szczepionkach czy maseczkach i używający w swoim mniemaniu super mądrych argumentów. Wtedy uważam, że podważenie kompetencji takiej osoby, jest absolutnie na miejscu.
Im dłużej słucham tym bardziej sobie uświadamiam że niemalże z tym wszystkim się spotkałam... Waga. Mój tata, MÓJ TATA, mówi, że jak będę ważyła 2kg więcej to już wstyd przed chłopakami 😶😶😶 Jestem szczupła (175cm, 60kg) a waga mi wzrasta ewentualnie od budowania mięśni, bo dużo ćwiczę (bo to kocham) a podobno ta minimalnie większa waga będzie odpychać... To już mnie nie rusza, bo rozumiem jakie to absurdalne, tylko strasznie mi przykro, że tata nie rozumie. Kolejna rzecz, ta ignorancja wiedzy ze względu na wiek. Oooo Boże... Jestem weganką od 2 lat, bardzo długo się tym interesowałam, dużo się dowiedziałam, robię to z głową, mam bardzo dobre wyniki badań. A moja ciocia, która jest farmaceutką od 30 lat mówi mi, że robię głupotę, bo uwaga, zaczną mi wypadać włosy i się zagłodzę, BO TAK SŁYSZAŁA OD KOLEŻANKI 😶😶😶 No... Mi po prostu brak słów. We mnie już te sytuacje nie budzą wstydu czy innych tego typu emocji, ale zdecydowanie wyobrażam sobie że wiele innych osób by to bardzo dotknęło 😔
Super film Ewa, na ważny temat! 💞 Jedyne co, to dodałabym więcej treści jak np reagować ma takie komentarze typu seksistowsku wujek czy pytanie o dzieci. Myślę, że to również byłoby bardzo wartościowe. 💖 Bardzo się cieszę, że mamy Ciebie na youtubie. Osobę, która w tak naturalny sposób mówi o trudnymi, a jednocześnie tak normalnych sprawach jak np okres. 💞💖😘
Jeśli chodzi o pytania o dzieci, rozumiem i w pełni się zgadzam! Niestety tak samo działa to w drugą stronę- moja siostra wyszła za mąż, gdy miała 21 lat, rok później była już mamą bliźniaczek. Niektóre osoby komentowały to tak "taka młoda i już dzieci?", "z życia nie skorzystacie!", "za młodzi na rodziców!". 6 lat później znów zaszła w ciążę i zaczęło się "dziecko? Teraz? Po co?" lub "Na co wam trzecie dziecko?" i moje ulubione "wpadliście??".
To normalne, że brzuch wystaje. Wszystko z Tobą okay ❤️ dlaczego sportsmenki noszą leginsy z wysokim stanem? Żeby ukryć niedoskonałości 😢 smutne, że przez to normalne dziewczyny się wstydzą swojego ciała
Ewo, kolejny filmik, którym absolutnie skradlas moje serce ❤ i teraz napisze najdłuższy komentarz w historii yt. Jeśli mi się nie zmieści, będzie nitka pod tym komentarzem. wstyd towarzyszy nam na każdym etapie życia i niesamowicie krzywdzące jest to, że tak często dotyczy on naszego czlowieczenstwa. Niestety doświadczylam praktycznie wszystkich przykładów wstydu, o których mowisz. I przykre jest to, że ludzie nie zauważają tego, jak bardzo krzywdzące są ich komentarze. Przykładowo te dotyczące ciąży. Znam wiele kobiet, które dzieci mieć nie mogą i gdy słyszą takie pytania, pęka im serce. Warto sobie zdawać sprawę z tego, że przez to często rozpadaja się małżeństwa, a same kobiety czują się wybrakowane, jak popsuty produkt na sklepowej półce, gorszy sort. Inni nie chcą dzieci, boją się rodzicielstwa, nie mogą sobie na to pozwolić przez zle warunki finansowe... Przykłady i sytuacje można mnożyć bez końca. Nigdy, przenigdy nikogo nie zapytałam o plany rodzicielskie i nie zapytam, bo to czy mamy dzieci, czy ich nie mamy, nie decyduje ani o naszej wartości, ani o wartości naszego związku z drugim człowiekiem i nikt nie ma prawa nas oceniać przez pryzmat tego aspektu. Seksualizacja kobiet w ogólnym rzucie oraz ustalanie definicji kobiecości... Ludzie, serio? Ile razy miałam przyklejane łatki, że to, co robię, jest niekobiece... Niekobieco chodze, siedzę, jem, ubieram się, odzywam się, zachowuje... A kto, przepraszam, ustalił te reguły? Z resztą u mężczyzn też nie jest lepiej, bo niektórzy wciąż żyją w głupim przeświadczeniu, że nie mają prawa do własnych uczuć, do łez czy słabości... Mało jest ocen wyglądu facetów, ich stylu, ubioru? Może byśmy skończyli z tym przyklejaniem etykietek płciowych i zauważyli kwestie najważniejsza: WSZYSCY JESTEŚMY PRZEDE WSZYSTKIM LUDZMI. Mamy XXI wiek, skonczmy z tym obłędem i dzieleniem społeczeństwa, jakby jeszcze mało podziałów było na tym świecie. Kolejna sprawa: zdrowie psychiczne. Zgadzam się absolutnie z tym, że podjęcie terapii jest niesamowitą oznaką odwagi. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, z czym ludzie się mierzą i dlaczego. Dochodzi również do umniejszania cudzych problemów. Ilu ludzi słyszy słowa w stylu "nie przesadzaj, inni mają gorzej", "czym są Twoje problemy, jesteś dzieckiem, ja mam większe problemy na głowie", itp. Doświadczają tego i dorośli, i dzieci. Później tacy ludzie boją się szukać pomocy, zakładają, że na nią nie zasługują, że przecież nie jest tak źle, nie będą się wyglupiac. Ja, zanim poszłam na terapię, usłyszałam, że nie mam depresji, bo jestem za młoda na to, nie mam przecież problemów, uśmiecham się, więc jest ok. Jednak przyszedł moment, gdy poszłam do psychologa i okazało się, że mam depresję, dysocjacje, fobie społeczna oraz zespół stresu pourazowego. Nie wymyslam sobie, ja to mam. I ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak dobrze można to ukrywać i jak wielka walka towarzyszy każdego dnia ludziom takim, jak ja. Walka o każdy oddech, o każdy dzień, o każdy krok, o każde najmniejsze działanie. Terapia też do najprzyjemniejszych nie należy, bo to tak jakbyś musiał stanąć twarzą w twarz z tym, czego najbardziej się boisz. To jest cholernie ciężki proces i krzywdzące jest to, że ludzie boją się szukać pomocy, boją się, że znowu usłyszą, że przesadzaja i dalej będą żyć w przeświadczeniu, że coś jest z nimi nie tak. Nie róbmy sobie i innym tego. Przestanmy zabierać naszym znajomym, rodzinom, dzieciom ich własne uczucia, ich własne emocje, tylko dlatego, że ich nie rozumiemy. Przestanmy oceniać, bo każdy ma inne życie, inne spojrzenie na sytuację, inne doświadczenia, radości i smutki. I pamiętajmy, że nasze słowa mogą w pewnym momencie zadecydować nawet o ludzkim istnieniu. Z tego tematu przejdę jeszcze do zagadnienia wstydu dotyczącego własnej opinii... Moje zdanie było podwazane już tak wiele razy, że w pewnym momencie mojego życia nie wiedziałam kim jestem. Nie wiem tego w sumie do dziś. Mam problem z podejmowanie najprostszych decyzji. W imię czego zrezygnowałam z tego? W imię miłości. Tak, jednej z tych niezdrowych, o których wspomniałas. I wbrew pozorom znam wiele kobiet, które robią tak samo, rezygnują z siebie, swojego zdania, swojego życia dla kogoś, kto doskonale to wykorzystuje i powoli zabija ich osobowość. Nie pozwólcie by ktoś Wam robił coś takiego. Nie tak miłość wygląda, udany związek nie polega na tym, by zabijać drugiego człowieka, zmuszać go do rezygnacji z siebie, swoich pasji, swoich znajomych. Wygląd... Zgadzam się z Tobą absolutnie w kwestii tego, co mówisz. Nie powinniśmy w ogóle oceniać wyglądu ciała drugiego człowieka. Ja należę do tych osób, które nie są szczupłe, więc spotykalam się z różna krytyka, także na spedach rodzinnych... Miałam jednak taki czas w życiu, kiedy bardzo schudłam. Pochwalom nie było końca. Jednak ten koniec nadszedł dla mojej szczupłej sylwetki i niesamowicie ciężko było mi zaakceptować siebie. Nie zauwazalam nawet tego, co niektórzy wciąż we mnie widzieli, że po prostu lepiej wyglądam kiedy nie jestem szczupła, bo moja twarz nie jest taka zapadnieta, wygląda młodziej, zdrowiej, piersi też wyglądają lepiej, a i tylek mam całkiem spoko. Jednak nie potrafię normalnie jeść, nie potrafię iść do sklepu żeby kupić sobie jakiś ciuch, bo się wstydzę swoich kształtów, seks nie sprawia mi przyjemności, bo myślę wciąż o tym, jak wyglądam... Mam też koleżanke, która od dziecka była szczuplutka, drobna. Przyznała mi się pewnego dnia, jak bolesne dla niej są komentarze, że powinna przytyć. Zrobiła już wszystko, przebadala się, żywila sie nawet samymi fastfoodami żeby tylko przybrać na wadze i nic. I czuje się jak jakiś wyrzutek w społeczeństwie, bo ma takie ciało, a nie inne. To jest tragedia. A prawda jest taka, że jakkolwiek byśmy piękni nie byli, bez umiejętności kochania własnego ciała, nigdy nie będziemy czuć się dobrze. Jednak ludzie dookoła zabierają nam tą możliwość, wyznaczają chore granice dla tej miłości i później mamy zakompleksione kobiety, które boją się rozebrać przed własnym partnerem, niezależnie od tego, czy są szczupłe czy krągłe, bo to nie ma żadnego znaczenia. Żyjemy z pietnem wypalonym przez osądy innych ludzi i to jest cholernie niesprawiedliwe i krzywdzące.
A ja dziękuję za to że mówisz o takich rzeczach, cieszę się że poruszasz tematy i mówisz o wszystkim, teraz jak ogląda się dużo ludzi którzy gdzieś tam są już sławniejsi i skupiają się na sobie, swoim życiu podróżach i wszystkim ( nie mówię że to coś złego) ale mało ludzi teraz skupia się na innych a tylko na sobie , zamknęliśmy się na siebie i dlatego tak dużo jest tych tematów tabu. Cieszę się że pokazujesz życie takim jakim jest.
5:40 miałem taką sytuacje w tym roku wybierając kierunek i szkole do której miałem iść bardzo chciałem iść do liceum na kierunek humanistyczny ale moja rodzina stwierdziła że to będzie wstyd i za mało więc wręcz kazali mi iść do technikum jest to straszne i nie polecam nikomu :((
Pracuj nad pewnością siebie i dążeniem do własnego celu, nikt nie może Ci mówić co i jak masz robić, może doradzić ale nie w taki sposób. Mam nadzieję, że wszystko się Tobie ułoży. Ale niestety przez technikum 1 rok dłużej zmarnowanego czasu
Nie możesz powiedzieć, że wybór technikum jest straszny, bo to jest indywidualny wybór drogi życiowej. Nie zgadzam się też z poniższym komentarzem, że rok jest zmarnowany. Wszystko zależy od wybranego zawodu i szkoły jaką musisz w tym kierunku skończyć. Problemem jest tutaj Twoja rodzina, która zamiast Cię wspierać wybiera za Ciebie drogę, którą idziesz w życiu. Jeśli źle się czujesz w danej szkole po prostu ją zmień na tę, która Cię interesuje. Odwagi!
Nam w gimnazjum wmawiali na specjalnych lekcjach, że właśnie okres to coś wstydliwego. Dostawałyśmy w prezentach tampony zapakowane jak „cukierki” i mówili, że to po to, żeby chłopcy nie widzieli co to jak ci tampon z torebki wypadnie. Do tej pory nie mogę pojąć jak dorośli ludzie mogą wmawiać młodszym takie bzdury i wzbudzać w młodych osobach, że to coś czego trzeba się wstydzić... Jak dostajesz okres to super! To znaczy, że jesteś zdrowa!
ja się mega wstydzę mojej potliwości pach z tego względu że mój pot bardzo śmierdzi. moja siostra codziennie mi to wypomina, że śmierdzę. również mój apetyt jest ogromny i czasem nie jem tyle ile chcę, żeby nikt nie komentował tego, ile biorę na talerz.
To może być nadmierna potliwość i zanieczyszczenie orgazmu , najlepiej udać się do lekarza , porobić badania . Mi pomógł etiaxil ale to nie jest zdrowe rozwiązanie
Często przy przebieraniu się na basenie czy siłowni raczej zastanawiam się czy kogoś nie zawstydza moja nagość, niż się jej wstydzę. Po chodzeniu na saunę i widzeniu wielu nagich ludzi, przy okazji samemu będąc nagą oswoiłam się już ze swoim ciałem i nagością, której kiedyś bardzo się wstydziłam. Tak więc ja już nie mam z tym problemu, bardziej obawiam się o reakcję otoczenia.
Dzięki Ewa, że mówisz o takich rzeczach. Wiele z nich uderza bardzo blisko domu. Zwłaszcza to o wyolbrzymianiu i wymyślaniu sobie emocji. Z natury jestem osobą, która łamie wiele konwenansów, podstawówka i gimnazjum były u mnie pod znakiem bycia wyrzutkiem. Zawsze był jakiś powód, nieodpowiednie hobby, uczesanie, ubrania, poglądy, elementy ciała (oczy). Od zawsze byłam do tego przyzwyczajona. Gorzej wpływało na mnie kiedy wywoływały u mnie wstyd bliskie osoby. To boli najbardziej. Mam to szczęście, że teraz mieszkam z narzeczonym który jest bardzo bezproblemowym człowiekiem. Dla niego właściwie nie ma tematów tabu, co jest tak niesamowicie wyzwalające, że trudne do opisania. Możemy swobodnie rozmawiać o wszystkim, nie ważne co to jest. Dostaję od niego też przy tym bardzo dużo szczerości i akceptacji. Każdemu życzę takiej relacji ze szczerego serca.
Gdyby ludzie zrozumieli ze chudą osobę można zranić tak samo jak osobę otyłą komentarzami o wadze byłoby super 😔
Tak, niestety. Przez całe życie jestem wyzywana od chudych, chudzielców, patyczaków itd. ;/
@Maja Vajda Nie jest to atut. Nie powinno się komentować niczyjej wagi. Nie ważne w którą stronę jest poza "kanonem"
@@Kate_Onion Odpowiadaj im od grubasów, zero litości
I to ich zdziwienie kiedy nie cieszysz się jak krzyczą na całe towarzystwo "Boże jaka Ty jesteś chuda!"
@@Triraru Ale w sumie to po co im odpowiadać? Może ludzie przestaną w końcu interesować się nie swoim wyglądem
20:20 np. mój tata nie rozumie że ja od 7 do 18 mam lekcje , uczę się , robię notatki itp. bo jak on przychodzi o 20 to widzi jak odpoczywam i odrazu zaczyna się drzeć że jestem leniem i nic nie robie przez cały dzien w tedy czuje sie nie doceniana .(nwm czy ten komentarz ma sens ale jak ktoś zrozumiał to super)
też tak mam tylko z mamą ://.
Ojjj współczuje serio, mam podobnie, tylko w innych godzinach, mam lekcje (teraz zdalne) i jestem tak, pracuje itd, a kiedy tylko wyjdę z pokoju czy włączę telefon żeby pograć nawet, to już jest ryj ze nic nie robię, jestem leniem itd, ahhh nie chce mi się gadać bo przez takie traktowanie mam już problemy psychiczne, które nawet sama widze (to już daleko zaszło), ale nadal nie umiem powiedzieć o tym rodzicom, nie umiem po prsotu, bo jak mówię o czymś takim to się śmieją, wiec cię rozumiem, trzymaj się 💋
@@ewakrolczyk5720 trzymaj się
@@ewakrolczyk5720 Dziewczyny współczuję Wam i jednocześnie rozumiem . U mnie było podobnie plus jeszcze patologia w relacji moich rodziców i wiem jak często jest ciężko bo rodzice nigdy nie rozumieją jakie wyzwania stoją przed nami i jakie trudne decyzje. Ja już jestem starsza ale trzymam za Was kciuki . Pamiętajcie jak najszybciej się musicie usamodzielnić bo potem takie gadanie rodziców przekształca się w oczekiwanie że będziecie spełniać wszystkie ich nadzieje tego czego sami nie osiągnęli .
U mnie było tak: uczyłam się - No tak, nic w domu nie robię. Robiłam coś w domu/ w ogrodzie - nie zrobione lekcje, nie nauczyłam się na sprawdzian - czemu masz 1??? I tak cały czas
Wszystkim kobitkom tym małym i większym zdrówka, szczęścia, najlepszego! 😎
Nawzajem🥰
Nawzajem ❤️
Dziękuję
Dziękujemy :))
Dziękuję ❤️
- Kiedy będziesz miała dziecko?
- Jak wrócę z Radomia
- Oooo a kiedy wracasz?
- W ogóle się tam nie wybieram
bum da tssss
Zaorałaś XD
Pozamiatane XDDD
Pożyczam. 😁😂
- Kiedy będziecie się starać o dziecko?
- Jakoś po św. Dygdy...
- Czyli kiedy to jest?
- NIGDY. 😬
Badum tssss
radom pozdrawia haha
Boże kocham! Koniec z tematami tabu!! We Love your energy Ewa!
👍🏼❤️
Aha
🦋Takie odcinki TRZEBA nagrywać, żeby pokazać ludziom, że o tym POWINNIŚMY rozmawiać i nie jest to takie straszne.🦋
💟😊💕Dziękuję ci za to💕😊💟
Tak! Zwykła rozmowa oswaja i łamie bariery 🙌
🍭💕Dokładnie💕🍭
Terapia powinna być powodem do dumy, a nie wstydu. Chodziłam i wiem ile to wymaga pracy nad sobą, ile ciężkich chwil i emocji. A samoświadomość którą później nabywamy, to jedna z najlepszych rzeczy w naszym życiu, która je bardzo ułatwia. Terapia to naprawdę rewelacyjna sprawa i zawsze ja polecam.
Chyba każdy skorzystałby na terapii, taka prawda. Ja chodzę już prawie dwa lata i nawet środowisko, w którym się tym nie chwalę, zauważa zmiany na lepsze. Przede wszystkim jednak ja je zauważam; tej wiedzy i świadomości nie da nic, tylko dobrze trafiony terapeuta!
Sama chodziłabym na terapię, ale mnie na to nie stać i to jest też bolączką wielu Polaków
Chodzę na terapię. Jest mi z tym dobrze. Mówię o tym głośno ❤️💪
Zgadzam sie, ja długo się do tego zbierałam i w końcu zaczynam :) mam na szczęście wsparcie bliskich
Wydaje mi sie ze w polsce wstyd jest wpajany nam od dziecka.. Super film!
Wstyd i posłuszeństwo w cieniu szacunku do dorosłych, bo przecież dzieci nie należy szanować (sarkazm). Niestety minie jeszcze dużo czasu nim rodzice dojdą do tego, że dziecko to osobny człowiek i również zasługuje na szacunek, uwagę, prawo do błędu czy złego humoru.
Zgadzam się, ale wiele się zmienia na plus 💪
@@jagathewitch6290 i to słynne : nie pyskuj lub ryby i dzieci głosu nie maja. X lat człowiek takie coś słyszy a gdy się jest po 25 roku życia i się w ogóle nie odzywa, z nikim nie spotyka to rodzic zdziwiony, ze czemu taki odludek, ze czemu nic nie mówi itd 🤦🏼♂️
@@takilajf569 żeby tylko rodzic...w szkole też kto się odezwie dostaje opierdziel :/
Religia katolicka niestety nakręca cały ten wstyd i poczucie winy. Wierzę w Boga, ale czuję, że wyprano mi mózg w Kościele i nie wiem czy chciałabym tego samego dla moich dzieci gdybym je miała 😔 Religia jest ok ale podejście do niej w Polsce jest według mnie fatalne.
7.00 Robienie kupy w toalecie. Każdy to robi. Sikasz po piciu, robisz kupę po jedzeniu. Dlaczego to zaczął się robić problem, bo ktoś może usłyszeć "plum" w toalecie lub gaz który się przy okazji również wydostaje z tego otworu? To tylko toaleta. Wchodzisz, pozbywasz się tego co trzeba, wychodzisz. Koniec tematu.
mój mąż ma bardzo dużo dystansu do tego tematu, non stop rozmawiamy na tematy defekacji i często nawiązujemy do tego w towarzystwie także nie wstydzić się tego bo to jest zycie.a w toalecie robisz różne rzeczy wymiotujesz też a to też jest życie :D Trzymaj się pozdrawiam :D
Nigdy nie przestane sie tego wstydzic. 🤦♀️
@@Cristal7773 Nie mam pojęcia, czego. Właśnie to łączy nas wszystkich - czy mamy miliardy na koncie, czy zarabiamy najniższą krajową. Każdy z nas wstaje rano i idzie postawić klocka ;). Elon Musk może właśnie teraz leci na dwójkę? xD
Ja wstydzę się jeszcze ubrać, umalować lub uczesać bardziej odważnie, zawsze z tyłu głowy jest "a co ludzie powiedzą", więc zazwyczaj kończy się jak zawsze, czyli po raz kolejny ten sam spokojny styl 😕
Jakbym czytała o sobie... bardzo mi pasuje czerwona szminka i lubie ją, ale wtedy ludzie się na mnie patrzą i mi się wydaje, ze wyglądam jak klaun, wiec ją zmywam 😔
@@AnStark-ie2nu zastanów się, czy może nie masz szminki o złym podtonie? Czerwony czerwonemu nierówny.
Kupowałam szminki, w których czułam się bardzo "staro i ciężko", ale jak ogarnęłam które kolory mi bardziej pasują do cery (ciepłe czy zimne, akurat ja jestem mieszana), sposobu ubierania, makijażu i biżuterii - to nagle się okazało, że nie tak ciężko trafić z kolorem. Mam dwie, którymi ogarniam wszystko :-).
Ja też tak robiłam.
Delikatny makijaż,kolory beż biel i takie tam.
A później się przełamałam .
Spódniczki dużo różu i bardzo dużo uroczych ubrań.
Ludzie wytykają mnie palcami:
-patrz,ona dalej jest dzieckiem;
Ale mi to coraz mniej przeszkadza.
@@kopernik_elfka Tak, mam dobraną, ale tu nie o to mi chodziło :)
No co ty, właśnie o to chodzi żeby przykowac uwagę ludzi żeby każdy miał w głowie omg jaka laska haha pozdrawiam 🤘❤️
ja też nienawidzę "żartów" typu: nie wkurzaj się tak bo przed wcześnie dostaniesz okres/co ty taka humorzasta okres masz? one poprostu nie mają sensu i bardzo potrafią zranić i ważne jest to żeby to uświadomić ludziom
Ja jak miałam 1 okres to byłam nawet mniej humorzasta niż zazwyczaj więc to naprawdę nieprawda
najbardziej mnie rozwala, jak mówię mojemu tacie, że boli mnie brzuch, bo mam miesiączkę, a on mnie poprawia, że mówi się "trudne dni" 🤦♀️
Oh, jeju... To bardzo przykre... Chyba jestem naprawdę wielką szczęściarą, bo mój tata, mimo że nadal niespecjalnie lubi z nami rozmawiać o okresie i Nie przepada za tym kiedy rozmawiamy o tym z mamą lub siostrą o miesiączce w jego obecności. Na szczęście jednak nic nie mówi, ani nie poprawia nas w idiotyczny sposób.
@@OCEAN_OF_FOXES Hah... Cudo! Jeżeli spotkam takiego "eksperta od przyzwoitości" to odpowiem mu w ten sposób sposób.
Ja się najgorzej czuje, gdy kobiety mówią, że włosy na ciele da obrzydliwe i niehigieniczne. Ja nie mogę się depilować w miejscach intymnych, bo mam tam bardzo wrażliwa skórę, a społeczeństwo ma tak wbite do głowy, że trzeba się golić, że jest mi w uj przykro gdy słyszę takie rzeczy. Bo nawet gdybym chciała to się nie mogę tam wydepilować na 0, a włosy są przecież naturalne no i dbając o higienę mogę nawet futro tam mieć i będzie to higieniczne, a słysząc takie bzdury źle się czuję, chociaż wiem, że to bzdury.
mam dokładnie to samo i przez presję społeczeństwa przez jakoś czas wstydziłam się rozebrać przed chłopakiem
Włosy w miejscach intymnych wręcz chronią nas przed zanieczyszczeniami czy podrażnieniami stanowiąc swoistą barierę. Ja też, ze względu na problemy skórne się nie depiluję w miejscach intymnych, a nie będę cierpieć na wosku, czy wydawać grubej kasy na laser tylko po to, by usunąć coś co mi nie przeszkadza i nie przeszkadzało miliardom kobiet przede mną;)
Ta presja społeczna na depilację jest straszna... Na szczęście mam narzeczonego, któremu to kompletnie nie przeszkadza i bardzo się z tego cieszę.
to może nie być odpowiedź na Wasze problemy , ale sama chciałabym się o tym wcześniej dowiedzieć: włosy można golić trymerem. Wtedy są krótsze, skóra nie jest tak podrażniona i nie ma problemów z ponownym wrastaniem włosków. A taki trymer nie jest drogi i często można go ładować, więc to inwestycja na lata.
Ja tam w jakiś sposób czuję siłę i pewność płynącą z mojego "bobra". Uwielbiam go. Prawda jest taka, że "moda" na gładkie wzgórki jest dość patologiczna; promuje się dziecięcy stan okolic intymnych, a wraz z chudym ideałem piękna i promowaną niewinnością i delikatnością "płci pięknej" mamy pełen chory obraz nieco pedofilskiej wizji kobiety. Dorosła, dojrzała płciowo kobieta ma włosy łonowe i dorosły faceci, jak i zdrowe dorosłe społeczeństwo nie powinno mieć z tym problemu.
Szczerze, od kiedy miałam jakieś 13 lat nie wstydzę się mówić o żadnym z tych tematów, ale still dobrze, że zrobiłaś taki odcinek, bo dla wielu ludzi nadal są to tematy wstydliwe
Wielkie gratulacje dla Twoich rodziców. Naprawdę, to sztuka tak wychować dziecko.
Ciekawi mnie też, ile teraz masz lat, bo mam wrażenie, że np. 20 lat temu naprawdę ciężko było o takie wychowanie. Jeśli masz teraz np. 18, to nie jest wcale takie dziwne, być może. 😊
@@sabinka94 Przeliczyłaś się zmoim wiekiem. Moi rodzice zatajali takie rzeczy. Zawsze byłam specyficznym dzieckiem i trzymałam się zdania, że jako człowiek, jeśli coś robię, jest to normalne. Zawsze byłam tą osobą, która łamała tabu i inni powoli też przestawali się wstydzić.
15:54 witam wszystkich WWO (wysoko wrażliwe osoby), pamiętajcie, że nasza emocjonalność jest czymś wyjątkowym i warto traktować ją jako zaletę, a nie wadę, tak jak to inni postrzegają 💗💗
Piątka od WWO ✋
Ja też wwo ❤
🖐️
Piona! 😉
osoby, które chodzą na terapie według mnie mogą być z siebie bardzo dumne, że mają odwagę coś z tym zrobić i siłę, żeby nad sobą pracować
Większość tych zawstydzaczy dotyczących wyglądu została wykreowana przez reklamy koncernów kosmetycznych. Reklamy kosmetyków (zwłaszcza jakieś 10 lat temu, teraz chyba mniej) bazowały na utrwalaniu takich lęków, np. plamy na majtkach w czasie okresu, plamy od potu w czasie upału, owłosienie itp. I ....bam!, kup nasz produkt i nie musisz się martwić! Mylenie kwestii higieny i rzeczy na które czasem nie mamy wpływu, a są ludzkie (każdy się poci jak jest upał i zawstydzanie go poprzez reklamy jest okropne).
Ej, trafna uwaga. Zgadza się. Reklamy o łupieżu np. I potem leci się do sklepu po szampon cud, bo wstydzisz się kropek na czarnej bluzce, szampon nie pomaga, a Ty ciągle się wstydzisz, zamiast traktować rzecz jak problem zdrowotny, który można i trzeba wyleczyć. A czy chorób powinniśmy się wstydzić?
I ta presja jest wywierana bardziej na kobietach niż na mężczyznach. Łysiejący facet z włochatymi nogami to "prawdziwy facet"!
Powiem szczerze, że odkąd zakmnęli w październiku znów szkoły, ani razu się nie ogoliłam. Byłam ciekawa, jak to wpłynie na mnie fizycznie, jak i psychicznie. Wniosek jaki wyciągnęłam z tego jest taki, że owłosienie wcale nie jest czymś obrzydliwym, wystarczy po prostu dbać o higienę i wszysto będzie git. Mogę również dodać, że bardziej akceptuję swoje ciało takie jakie jest, z owłosieniem, rostępami, jakimiś bliznami, plamami, bez makijażu, z pryszczami. Przestały mnie ruszać teksty mamy typu: "Matko święta! Cóż to za chaszcze?!" Fajnie jest być naturalną.
W temacie dzieci to najbardziej mnie boli kiedy inni nie biorą mnie na poważnie przez mój wiek. Mając 20 lat jestem raczej w stanie zdecydować czego chce a czego nie i co jest dla mnie najlepsze. Mówiąc, że nie chce dzieci zawsze pojawiają się komentarze, że jestem jeszcze młoda, zmienię swoje zdanie albo musze poczekać na odpowiedniego faceta. Zdarza się, że są one jeszcze bardziej według mnie chamskie, kiedy ktoś mówi, że każda kobieta naturalnie chce dziecka jak najszybciej, a ja musze być chora psychicznie albo mieć jakieś zaburzenia bo ich nie chce. Jakby sytuacja była odwrotna i chciałabym dzieci to nikt nie powiedziałby nawet słowa albo wręcz dopingował mnie.
To jest Twój wybór. Ja mam nastoletnie córki i mówię im to samo, same mają zadecydować czy chcą być matkami czy nie. Przyjęło się od wielu lat, że kobieta koniecznie musi mieć dziecko, a to nieprawda. Facet może opuścić rodzinę i jest to akceptowane przez społeczeństwo. W naszym kraju najpierw Ci każą rodzić dzieci, a potem poniżają wytykając 500+
Rozumiem Cię mimo że jestem trochę starsza od Ciebie. Ja nie mam dzieci i raczej się to już nie zmieni. Ale nie mogłam słuchać jak byłam młodsza że "nie wiem co mówię bo przyjdzie na mnie czas" albo "jeszcze trochę i poczujesz instynkt macierzyński i Ci się zmieni" ale hitem był tekst "jak zajdziesz w ciążę to instynkt macierzyński sam się pojawi"... No żenada. Cóż mogę powiedzieć szanuję Twój wybór bo mój jest taki sam. Nie widzę się w roli matki i nie czuję się przez to gorsza i Tobie też tego życzę ☺️
boze takkkk. ,,Ale jak to bez dzieci, to co ty będziesz robić w życiu?" 🤦🤦
Ja w wieku 26 lat dalej to słyszę... inne kobiety mają mnie za potwora.
@@OCEAN_OF_FOXES kurka, dokładnie! A jak podaję dobre argumenty (problemy zdrowotne, charakter, całkowita zależność życia od dziecka, okropny świat na który nie chce sprowadzać kolejnego biedaka i fakt, że wole spełniać swoje marzenia i aspiracje niż potem zrzucać swoje niezadowolenie i niespełnione ambicje na latorośl itp itd) to słyszę, że mi się zmieni, albo kto mi poda szklankę wody na starość. Ja uważam, że jak ktoś się decyduje na dziecko, to nie ma prawa oczekiwać czegoś takiego ani niczego innego, dziecko samo się nie pcha na świat i to ja mu jestem winna jak najlepszą opiekę, a nie ono mi. A na starość (jeśli w ogóle dożyję), to ja sobie będę mogła odpoczywać po pełnym przygód życiu. Przykre, że rola kobiety w społeczeństwie sprowadza się tylko do porodu...
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet ❤
Dziękuję ☺️💗🥰
Dziękuję, nawzajem
@@sarakurzelewska4964 Dziękuję 💕
@@agajot3892 💕💗
Dziękuję, również
mam 13 lat i zdanie oparte na merytorycznych argumentach na wiele tematów. ILE RAZY SŁYSZAŁAM ŻE JESTEM ZA MŁODA NA WYPOWAIDANIE SIĘ O NP. ABORCJI, PRAWACH MNIEJSZOŚCI SPOŁECZNYCH, EDUKACJI PSYCHOSEKSUALNEJ. mam kompleks wieku co jest kompletnie bez sensu. proszę zastanówcie się dziesięć razy zanim coś skomentujecie. to zostaje z ludźmi na długo
Ja mam córki w podobnym do Twojego wieku i uwielbiam z nimi rozmawiać na takie życiowe tematy, to bardzo zbliża do siebie
Jeśli ktoś nie wysłuchawszy Cię nawet wydaje sądy, to wiedz, że prawdopodobnie wynika to z lęków i kompleksów takiej osoby odnośnie do samego siebie. Jeśli zakomunikujesz coś w stylu "proszę, wysłuchaj mnie najpierw, a potem zdecyduj, czy faktycznie moje zdanie nie jest warte uwagi", a taki ktoś dalej swoje, to nie ma co strzępić języka. Znajdź sobie rozmówców na poziomie, a nie takie dorosłe dzieciaki, które w swojej niepewności nie potrafią poważnie się odnieść do przekazu wyłącznie dlatego, że ktoś jest młodszy od nich ;-)
@@justyna7902 i super (: ja z moją mamą też dyskutuje bo mamy różne wierzenia i opinie wiek nie dyskryminuje (:
@@TheCrimsonPope exactly yes ✨
Mam 13 lat i też mam kompleks wieku przez to co ty ale też bo są np memy na temat 13-latek
Jak jeszcze regularniej chodziliśmy na uczelnię to ze względu na brak czasu i długość trwania wykładu często burczało nam w brzuchu właśnie na wykładach, doszło do tego że burczenie w brzuchu stało się wykładową tradycją, odbywały się zakłady komu tym razem zaburczy, oczywiście były to dosyć zabawne sytuacje xD
U mnie w liceum było identycznie 😂
Mi zawsze burczy w brzuchu jak chodzę na przedłużanie rzęs i leżę już przez jakiś czas w jednej pozycji.. 🤦🏼♀️😜
Cieszcie się z tego, że macie okres i nie wstydźcie się okresu. Rozmawiania o nim czy plam na spodniach, tylko cieszcie się że jest. Ja w wieku 10 lat dostałam okres i nigdy się z tego nie cieszyłam, nie rozmawiałam z nikim na temat ani mojej miesiączki ani stanu mojego zdrowia intymnego. Teraz mając 18 lat jest mi przykro, że nie doceniłam tego co miałam. Zaczęło się od nieregularnych miesiączkach , a skończyło na diagnozie. Choruje na bardzo mało znaną i mówioną choroba nazywającą się przedwczesną menopauzą. Jednym też z objawów jest przybieranie na wadze z której bardzo ciężko lub w ogólnie nie można zejść. Przez co zaczęły robić mi się rozstępy gdyż należałam zawsze do szczupłych dziewczyn . Przez rozstępy zaczęłam wstydzić się swojego ciała. Mało dziewczyn o tym wszystkim mówi i się ujawnia, ponieważ to trudny temat, a powinny żeby pomagać sobie nawzajem. Pamiętajcie nie jesteście same, doceniajcie to co macie i kochajcie to co jest
Mówi o ziewaniu i momentalnie chce Ci się ziewać 😅🥱🤯
Mówi o ziewaniu - ziewam, czytam ten komentarz - znowu ziewam XD
ziewlam
Weeeeeeeź... 🥱🥱🥱
Ziewanie jest zaraźliwe ..
Ziewnęłam właśnie. 😂
Dostałam komentarz od starszego pana odnośnie moich tatuaży ,, jak można się tak oszpecić? A taka ładna pani”
Strasznie mnie irytuje ingerencja innych osób w nasze ciała.
Ingerował tatuażysta, a nie ten przygłupi starszy pan. On tylko bezsensownie komentował. Ingerencja to nie komentarz. :)
Dobrze że nie wstydzisz się o tym mówić, ponieważ nikt nie powinien się tego wstydzić. Takie filmy są bardzo potrzebne. W imieniu wszystkich dziękuję ❤️👍😂☺️
Popłakałam się oglądając..🥺 jakie to przykre że wstydzimy się tak przyziemnych rzeczy. 😰 Cieszę się że poruszasz te tematy! Bo masz duże wpływy na młodych ludzi❤️
Ps. Uwielbiam twoją energię i poglądy!❤️
"o jak pięknie schudłaś" ...dupa nie komplement. bo co to właściwie znaczy? że wcześniej wyglądałam fatalnie i powinnam być wdzięczna, że nikt mi nie powiedział? ;) shiiiiiiiit
@@OCEAN_OF_FOXES jakoś zakładam, że ludzie nie przelatują w myślach przez żadną listę rzeczy, które można ocenić. raczej miałam na myśli, że to dziwne uczucie słyszeć taki "komplement", bo pojawia się myśl, że wcześniej zostałam jakoś negatywnie oceniona i nie byłam tego świadoma. i za tym idzie kolejna nieprzyjemna myśl, że osoba którą znam w ogóle jakkolwiek ocenia. potem że masa jest jakimś faktem i można po prostu o tym rozmawiać a to się nie stało (tylko powstała ocena, wyartykułowana z opóźnieniem w postaci tego dupnego komplementu) wolę jak ludzie nie zdążą ugryźć, przynajmniej wiem, z kim mam do czynienia :) i wiem też, że najczęściej, przynajmniej wśród moich najbliższych, mimo wszystko nie jest to wypowiadane w złej woli
A ja się zawsze cieszyłam, jak ciocia mi powiedziała, że schudłam. Nigdy się jakoś szczególnie nie zastanawiałam, czy ten tekst na jakieś głębsze znaczenie.
@@mariposa5451 bo ten tekst nie musi mieć drugiego dna. i właśnie super, że tego nie poczułaś bo to znaczy, że ciocia powiedziała, że schudłaś bez żadnej oceny, neutralnie :)
@@torbalena Wsumie to, ta sytuacja pokazuje, że temat takich komplementów powinien być poruszany, bo niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak ktoś inny może to zrozumieć inaczej, niż oni by chcieli :) Bo mi wcześniej nie przyszłoby do głowy, że takie słowa można zinterpretować inaczej niż ja je rozumiałam.
@@mariposa5451 faktycznie. napisałam komentarz mając w głowie konkretne sytuacje, i wiadomo pod wpływem emocji. i dużo się wydarzyło. niby logiczne, ale wyszło nam tutaj, że (1) często czujemy się oceniane/oceniani (2) nie każdy mówiąc taki komplement ocenia (chociaż dalej w moim odczuciu to często jest niemiłe) (3) łatwo zostać zranionym ale też (3) można negatywnie odebrać czyjeś neutrale słowa ...krótko mówiąc - warto rozmawiać :) fajnie, że tu jesteście i pokazujecie różne punkty widzenia
Zauwazyłam, że coraz więcej młodych osób ma problemy z psychiką i zaburzenia lękowe. To smutne :(
Jeśli chodzi o nagość i jej pokazywanie to wydaje mi się, że to działa tak, że każdy ma własną strefę komfortu. Ciało jest nasz własnością i to my decydujemy ile i komu chcemy pokazać. Jeśli ktoś się czuje dobrze nago to niech tak lata ile chce(byle zgodnie z prawem😁), a jeśli ktoś chce zachować swoje ciało tylko dla partnera to też jest spoko.
W pełni się zgadzam, ale dlaczego na przykład wstydzimy się chodzić na basen z chłopakami w obcisłych strojach bez poduszek na piersi?
@@marysiar8118 nie wiem, ja mam obcisły strój jednoczęściowy bez poduszek. Lubię go i czuję się w nim dobrze. 😊
Tak tylko wyrzucę to z siebie w tym miejscu... Jak się przeprowadziłam do Polski z Białorusi w wieku 17 lat, to na pierwszym roku studiów miałam egzamin ustny. Podczas gdy się zastanawiałam nad odpowiedzią i nie umiałam opowiedzieć płynnie usłyszałam od pani profesor : "Widzę że przyjechałaś tu żeby szukać bogatego męża, a nie się uczyć. Pewnie nawet nie skończysz pierwszego roku". Minęło 5 lat, a dalej mi jest przykro.
Ojej, ale przykre słowa:(
Słońce, trzymaj się! dąz do wlasnych celow i nie przejmuj sie innymi❤️
@@41reflim dziękuję ❤️
Nauczyciele/wykładowcy często nadużywają swojej pozycji oceniając innych, może chcą się w ten sposób dowartościować, ale takie sytuacje są tak krzywdzące, że brak słów... ale mimo to mam nadzieję, że uda Ci się przebaczyć :(
@@a.someone9121 dziękuję, pracuje nad tym 🥰
Mam 13 lat i strasznie mnie to krzywdzi, kiedy wypowiadam się na temat polityki, Religi czy nawet o sprawach seksualnych, a ktoś na to „nie wypowiadaj się na ten temat, jesteś bachorem” albo „co ty możesz wiedzieć o życiu, nawet nie wiesz czym ono jest”. Każdy ma przecież prawo do wyrażania swoich poglądów i emocji. To że jestem młoda a wiem więcej niż niektórzy „dorośli” to kwestia wychowania przez moją mamę która edukowała (i nadal edukuje) mnie na te tematy, i pozwalała mi się wypowiadać i stawiać argumenty. Nienawidzę gdy ktoś mówi „a skąd ty możesz to wiedzieć?!” ze źródeł, stąd to wiem. „Dorośli” się dziwią że wiemy takie rzeczy. Wiemy takie rzeczy bo jesteśmy ciekawi. A społeczeństwo „dorosłych” krzywdzi nas nie edukując nas na ten temat. Jesteśmy tylko ludźmi i w każdej społeczności znajdujemy ludzi „toksycznych” nawet w społeczności LGBTQ+, ponieważ wszyscy przekraczają granice. Nie mówię że ludzie LGBTQ+ są źli bo jakbym mogła skoro sama jestem z tej społeczności. Moim zdaniem każdy ma prawo do szanowania i kochania własnego ciała, duszy, innego człowieka, przyjemności i tego typu rzeczy. Mam nadzieję że podzieliłam się i rozjaśniłam niektórym umysły lub poszerzyłam wiedzę❤️
Mi było bardzo przykro gdy jako nauczyciel angielskiego w szkole jezykowej ucząc grupę dorosłych (kobiety po 40) ciągle mi wytykały to że jestem młoda (mam 21 lat) i gdy rozmawiałyśmy na jakiś temat to mówiły, że skoro jestem młoda to pewnie nie wiem nic na dany temat...
Ehh przykre, mam nadzieję, że nie dasz się im!!
@@asiapoleszczuk3332 już nie pracujemy razem ale starałam się to ignorować
Znam to uczucie... Jestem młoda a wyglądam jeszcze młodziej, ludzie w szkole myślą, że jestem w 8 klasie a ja tam prowadzę lekcje...
Miałam wiele niezręcznych rozmów przez to. No i zawsze te komentarze na początku kursu ' o pani taka młoda'. Jakby wiek miał takie znaczenie...
Niestety u wielu ludzi inteligencja emocjonalna mocno kuleje, wiec pewnie one sobie w ogole nie zdawaly sprawy jak Ty to odbierasz. Wiem, ze to nie jest latwe sie przelamac, ale sprobuj nastepnym razem odpowiedziec: "Takie komentarze sprawiaja mi przykrosc. Czuje sie wtedy wykluczona z dyskusji a nikt nie lubi czuc sie wykluczony" i normalnie przejdz do dalszej czesci zajec.
W kontekście wagi: ja i mój brat jesteśmy totalnymi przeciwieństwami. Ja otyła, on bardzo szczupły. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak nas krzywdzą komentując "ale przytyłaś/ale ty jesteś chudziutki". Całe życie słyszymy komentarze na temat naszej wagi, jemu powtarzali, że powinien przytyć, mnie, że powinnam schudnąć. Najgorsze jest porównywanie nas i mój ulubiony tekst: jakbyś trochę mu oddała tego sadełka, to byłoby idealnie... Efekt jest taki, że oboje jesteśmy już od dawna dorośli, ja jestem coraz grubsza a on coraz chudszy... I najsmutniejsze jest to, że żadne z nas nigdy samo z siebie nie pomyślało "jestem za gruba/za chudy", zaczęliśmy tak myśleć pod wpływem komentarzy otaczających nas ludzi. Od momentu, w którym sobie to uświadomiłam nigdy nie komentuję czyjejś wagi, bo nikt z nas nie wie jaka historia kryje się za czyimś szczupłym ciałem, być może bardzo bolesna.
Jestem w podobnej sytuacji. Brat 35 lat, całe życie patyk, ja 33 l.jak to kobitka gruszka- trochę bioder troche tyłka. Bardzo lubię siebie
@@whiterose6186 o matko, u Ciebie to jest jeszcze gorsze niż u mnie, bo ja faktycznie byłam zawsze trochę większa, nosiłam rozmiar 42, czasem wbijałam się w 40. Ale i tak, niezależnie od tego jak się wygląda takie komentarze są okropnie przykre. Jak ktoś jeszcze okrasi to tekstem, że to "dla naszego dobra" to już się w ogóle człowiekowi źle robi... Podziwiam, że odcięłaś się od toksycznych ludzi, tym bardziej jeśli to bliscy, bo wiem że to bardzo trudne. Mam nadzieję, że kiedyś ja napiszę komuś, że bardzo lubię siebie, na razie jeszcze mi do tego daleko. Przekazuję dużo ciepełka ❤️
1. Jestem tylko sekretarką... Beka z sekretarek.
2. Chodzę na terapię... jestem słaba w oczach wielu.
Ja się cieszę że mój chłopak jeszcze w gimnazjum chodził bez problemu do sklepiku szkolnego i kupował mi podpaski, w ogóle go to nie ruszało, gdy korytarz był pełen ludzi a właśnie ja sama się wstydziłam. Życzę wszystkim spotkania tej ukochanej i wyrozumiałej drugiej połówki. ❤️
kochany ;d
💕😊💕Ewa i wszystkie dziewczyny które to widzą, życzę wam wszystkiego najjjjjjlepszego z okazji Dnia Kobiet!!💕😊💕
🦋Taki odcinek w taki dzień jest na swoim miejscu🦋
13:00 dziewczyny same sobie robią krzywdę nawzajem. Ja miałam sytuację w szkole, byłam już spóźniona na lekcje i chciałam szybko zmienić podpaskę, , źle ją nakleiłam wiec oderwalam i znowu nakleiłam. Wiadomo słychać w całej łazience co się robi jeśli jest cicho. Wtedy też była tam dziewczyna z klasy równoległej, jak tylko zobaczyła kto wyszedł z kabiny wyleciała na korytarz i wszystko opowiedziała swoim kolegom, później cała ich grupka patrzyła na mnie, i podśmiewali się jakbym im coś złego zrobiła, a przecież to ich nawet nie powinno obchodzić.
Skąd ja to znam. Zawsze jak dostałam np. czwórkę, to było pytanie "a czemu nie piątka?". Nawet jeśli test był mega trudny, a czwórka była najwyższą oceną, która się w ogóle trafiła.
Przytulam wirtualnie. U mnie też tak było. Dziś mam 30 lat i wciąż nie jestem wystarczająco dobra dla moich rodziców. Mam wiele problemów emocjonalnych przez dzieciństwo, choć nie byłam bita ani nic w tym stylu.
Wszystkiego najlepszego wszystkim kobietom! 😊 Jesteście piękne, mądre i przede wszystkim każda z nas jest szczególna i inna. Wszystkiego najlepszego! 💜💜💜
A tymczasem gdzieś w internetach jeden pajac oburza się o "bezwstydne reklamy podpasek"...
OMG widziałam to... takiemu to by się dopiero przydała terapia :( Muszą tam mocne wyparcia i traumy płciowe siedzieć.
@@TheCrimsonPope też to widziałam
Podobno ze względu na oburzenie okresem nie jest pokazywany płyn w kolorze czerwonym w reklamach np podpasek, żeby się nie kojarzył z krwią. Krew jest nazywana płynem, nawet nie wydzieliną, żeby nie było oburzenia. Mnie to śmieszy. W świecie gdzie emanuje się nagością, tematem tabu jest okres. Dla mnie to nielogiczne.
@@aniaANIAS2608 dla mnie to absurd
Ma ktoś linka? Albo nazwę kanału? Bardzo chciałabym to zobaczyć
Jeju babeczka która uczyła mnie hisotrii w szkole podstawowej bardzo irytowała się tym jak ktoś ziewał, bo uznawała to za objaw nudy oraz że ją to lekceważy. W tedy już wydawało mi się to absurdalne 😅
Odnośnie karmienia piersią to mnie zawstydza jak ktoś przy mnie karmi, ale raz wzięłam i usiadłam i się zastanawiałam czemu, skoro to jest normalna czynność i nie powiesz dziecku nie teraz tu są ludzie. Po przeanalizowaniu tego doszłam do wniosku że kobiece piersi głównie są pokazywane jako coś seksualnego, a nie do karmienia i po prostu wstydzę się bo mam wrażenie że jestem przy jakimś fest intymnym momencie.
Media robią nam papkę z mózgu niemal od początku istnienia telewizji. Wyprali nam umysły i fajnie, że wzrasta tego świadomość i że społeczeństwo zaczyna z tym walczyć.
Ja się czuję bardzo niekomfortowo gdy ktoś przy mnie karmi, mam tak od dziecka. Ale chociaż tyle dobrze, że nie rzucam pogardliwych spojrzeń tylko odwracam wzrok/idę sobie.
Gdy miałam okres, spotkałam się z koleżankami w jednym z domów (nie moim). Siedziałyśmy na kanapie gdy nagle wstałam i widzę, że poplamiłam krwią tą kanapę. Na początku strasznie się zawstydziłam, skołowałam ale dziewczyna u której byliśmy wstała, powiedziała abym się nie martwiła i zaraz po mnie wytarła. Nie wspomniała nic na temat tej plamy tak naprawdę, po prostu wstała i wytarła jakby to była całkiem normalne i zapytała czy ma mi dać podpaskę? Piękne! Od tamtego momentu nie wstydzę się okresu. Jak poplamię to trudno TO TYLKO KREW. To nawet nie oznacza brak higieny, i że ta krew jest nieczysta wręcz przeciwnie! Życzę wam aby ludzie wokół was tak samo reagowali! A jak nie reagują to edukujcie by reagowali!
Zauważyłam, że otacza mnie coraz więcej materiałów w necie, które mówią mi: "to jest okej!", "nie masz sie czego wstydzić", " nie jesteś w tym sama". I widzę po sobie jak to na mnie wpływa, jeszcze nie tak dawno miałam tyle blokad w głowie. Teraz coraz lepiej mi idzie akceptacja siebie, dbanie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne, samoudoskonalanie się, stawianie granic ludziom, którzy chcą je przekraczać bez mojej zgody. To co robisz Ewa jest naprawdę na wagę złota! Powinnyśmy o tym rozmawiać i nawzajem się wspierać. Kobiety są cudowne. 💗 💗 💗
Mam nadzieję że kiedyś będę na tyle asertywna żeby w takich momentach powiedzieć jak Wieniawa ' nie zadawaj mi takich pytań kochanie'
r e l
Pytania o potomstwo, to moja zmora wszystkich spędów rodzinnych. Staramy się z mężem o dziecko od trzech lat,a każdy patrzy na nas jak na wygodnickich, którzy stawiają karierę zawodową ponad rodzinę, nie chcę opowiadać o swojej chorobie przy wigilijnym stole. Sprawia mi to ogromny ból
Trochę się przeraziłam czytając jedną z wypowiedzi widzek, że krępuje się dźwięku korzystania z toalety, gdy mąż jest w drugim pokoju. 😬 Przykro mi się robi, bo wstydzić się załatwiać potrzebę fizjologiczną we własnym domu musi być straszne. Zapewne taki wstyd został kiedyś gdzieś wpojony i dlatego tak jest... A to przecież naturalna sprawa. 🙈
No zgadzam się to jest mega dziwne. W toalecie w pracy to owszem mam lekki dyskomfort że jakiś dźwięk wyskoczy nieproszony ale w domu??? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji... To co czeka aż nikogo w domu nie ma??? Słabo
Zauważyłam, że bardzo wstydliwym tematem jest robienie kupy. I to wręcz w absurdalnym stopniu. Na przykład, gdy w szkolnej toalecie jedna osoba załatwia potrzebę w kabinie, a te wszystkie dziewczyny na zewnątrz usłyszą to pluśnięcie, zaraz lecą teksty w stylu: "Słyszałyście? Jakby coś do kibla wpadło". A jeszcze gorzej jest, jak ktoś przy tym puści bąka, czego zwykle nie da się uniknąć. Przecież to jest idiotyczne. Zupełnie naturalna sprawa, dotycząca każdego, a my robimy z tego wielki sekret, najbardziej wstydliwą rzecz pod słońcem.
A gdy ktoś się czymś zatruje i nie zdąży do łazienki, to wszyscy mają ubaw, a czasem znajdzie się nawet taki, co wszystko nagra i wrzuci na TH-cam, żeby jeszcze więcej ludzi mogło się pośmiać. Wyobrażacie sobie, jakie oburzenie by było, w przypadku takiej reakcji na to, że komuś podpaska przeciekła? No właśnie. Ale jeśli ktoś jest tak wyśmiewany dlatego że popuścił w majtki, to to już dla wszystkich normalka,z tego już można się wyśmiewać.
Raz nawet byłam świadkiem tego, jak dwoje dorosłych ludzi, że szczerym rozbawieniem rozmawiało o tym, że ktoś dostał biegunki, w czasie urlopu, co zepsuło mu cały wyjazd.
Nie wiem czy ktokolwiek jest w podobnej sytuacji, ale teksty typu "wymyślasz" albo "ubzdurałaś sobie" wykształciły u mnie "kill switch", który wyłącza większość emocji. Mam doświadczenie z terapią i moja terapeutka była zaskoczona skutecznością tego mechanizmu obronnego. Jeśli na terapii poruszyłyśmy trudny temat, który przykładowo wywołał u mnie płacz lub napad paniki, potrafiłam po chwili całkowicie wyłączyć nadmiar emocji, uspokoić się, momentalnie przestać płakać i jeszcze przykleić sobie na twarz uśmiech, który wyglądał bardzo naturalnie a za nim była kompletna pustka. Częstą pomocą w przejściu do takiego stanu było też zadanie sobie bólu (najlepiej nie pozostawiającego śladów na ciele).
Nigdy nie komentuje filmów ale kurcze super że powiedziałas o braku wiedzy i doświadczenia. Mam tylko 20 lat , zazwyczaj szybko awansuje bo pracuje relatywnie dobrze i ciężko. Zarządzając ludźmi często spotykam się z ignorancja co takie dziecko wie o zarządzaniu lub "dostałaś awans tylko dlatego że jesteś ładna i jesteś dziewczyną" tragedia ignorancja uprzedzenia i brak szacunku do ciężkiej pracy jest ogromnym problemem . Dziękuję i podziwiam ❤️
Czego się wstydzę? Siebie. Bardzo pracuje nad sobą i nad tym by nie przejmować się zdaniem innych, by robić to co lubię i skoro jest mi z tym dobrze i dobrze się czuje to co obchodzi mnie zdanie innych? Ćwiczę na siłowni, rekreacyjnie nie biorę udziału w zawodach itd, ale lubię dźwigać ciężary, lubię drążek itd... I na siłowni czuje się wspaniale, czuje progres, czuje jak wzrasta moja siła, a potem gdy jestem w stroju kąpielowym albo w koszulce na ramiączkach widzę wzrok panów. I nagle mam ochotę pozbyć się tych silnych ramiona, bicepsów, tricepsów i pleców nad którymi przecież też pracowałam. Nagle słyszę pytania czy jestem świadoma jak wyglądam? Że jestem mało kobieca, że to obrzydliwe itd. I fakt, nie jestem w kanonie piękna, ale nie zmuszam nikogo żeby mnie pokochał i żebym się mu podobała. Jednak łatwiej byłoby mi robić to co lubię bez zbędnych ocen i dziwnych komentarzy. I co ciekawe na siłowni mnie to nie spotyka.
Dziwi mnie, że praktycznie nic nie było o robieniu kupy i puszczaniu bąków. Oby ludzie w końcu zrozumieli, że każdy z nas to robi i nie ma się czego wstydzić.
Ewo, zawstydziłaś mnie!
Ten odcinek to nie tylko nauka, że nie mamy się czego wstydzić. Uświadomiłaś mi, że ja też potrafię zachować się w nieodpowiedni sposób. Jestem z rodzaju zgryźliwych osób i choć na co dzień nauczyłam się już wywarzać swoje uszczypliwości, to w połączeniu z moją drugą cechą, której bardzo nie lubię, potrafią one być bardzo krzywdzące. Jest nią pamiętliwość. Zbyt często nie omieszkam wypomnieć dawnych żali. Niestety najczęściej uderza to w moich najbliższych. Nigdy nie byłam z tego dumna, jednak reakcję ludzi na moje komentarze odbierałam raczej jako zmieszanie, wynikające bezpośrednio z przytoczonego przeze mnie zdarzenia. To Ty mi dziś uświadomiłaś, że mogli poczuć się zawstydzeni i zasmuceni, gdyż w pewien sposób sugerowałam im, że nie wierze w ich poprawę lub uważam, że znów byliby do tego zdolni. Jest mi naprawdę wstyd.
Dziękuję Ewo
o matko! Jakie to jest prawdziwe. Mam 20 lat a rodzina dalej traktuje mnie jako tą małą Agatkę która nie wie kompletnie nic o życiu, przeżywając 3 letni, kosmicznie toksyczny związek.
prawie zapomniałam.. Super robota Ewka ;) życzę samych cudowności
Według mnie pytanie kogoś kiedy będzie miał w końcu dzieci jest mega niestosowne i zadają go głównie osoby które nie mają chyba żadnej wyobraźni 🤷🏼♀️ W czasach gdy na prawdę prawie co trzecia kobieta ma za sobą poronienie a wiele par latami stara się o maluszka, trzeba na prawdę być mega bezczelnym żeby o takie rzeczy pytać - tak mówię tutaj również o rodzicach i teściach.
Pozdrawiam kobitki, trzymajcie się i nie dajcie się ! 😀
To prawda, jest mnóstwo takich par. Natomiast jeżeli ktoś nie chce mieć dzieci to takie pytania często wywołują w nim agresję, działają jak płachta na byka. Nie każdy ma odwagę czy ochotę powiedzieć wprost, że nie chce mieć dzieci. Są też osoby, które dopuszczają taką możliwość w przyszłości, ale nie są gotowe w tej chwili. To nie jest taka łatwa decyzja.
Biodegradowalne nie oznacza jednoczenie kompostowalne, zatem o ile nie ma takich informacji, to te owijki należy wyrzucać do odpadów zmieszanych, a nie do bio
Świetny film! Mało jest ludzi otwartych, mam nadzieję, że będzie ich kiedyś więcej. I że ludzie, ogólnie jako rasa ludzka, przestaną się obgadywac, zawstydzać, zarzucać własnymi oczekiwaniami innych. Żyjmy i dajmy żyć innym. Po prostu.
Uważam, że temat o wadze powinien być częściej poruszany, ponieważ dużo osób nie zdaje sobie sprawy z tego że to może krzywdzić inne osoby. Osobiście zmagam się z niedowagą i za każdym razem gdy poznaję nowych ludzi dostaje komentarze typu: "ale ty jesteś chuda", "ty wogóle coś Jesz?", "wyglądasz jak patyczak". Już się do tego przyzwyczaiłam, lecz nadal jest to przykre. :(
DZIĘKUJĘ w końcu ktoś kto rozumie że większość rzeczy jest ludzkich i nie powinniśmy się tego wstydzić I nie boi się tego poruszyć
Muszę przyznać, że po oglądaniu nałogowo Kasi Koczułap, pochłanianiu książek i podcastów mówiących w ciekawy, naukowy sposób, pozytywnie o kobiecości, seksie i ciele (bardzo polecam "Slow Sex" i "Sztukę kobiecości", a z podcastów "O zmierzchu"), moje myślenie bardzo się zmieniło. Patrzę na swoje ciało z dużo większą dozą zrozumienia, tak samo dużo więcej empatii mam dla innych ludzi i ich wyborów. O wiele mniej obchodzi mnie, co robią, myślą, jak wyglądają inni, skupiam się na tym, co ja myślę o sobie, z czym jest mi dobrze, z czym czuję się źle, jak lepiej o swoje ciało i umysł zadbać. Teraz staram się tym podejściem zarażać inne kobiety, szczególnie z rodziny ☺ Bardzo się cieszę Ewa, że też uczestniczysz w tej rewolucji. Pozdrawiam ❤
Taka anegdota odnośnie wstydu bycia nago/ pokazywania ciała. Studiowałam w Szwecji i pewnego razu zostałam zaproszona na wspólny wieczór razem z resztą studentów z roku oraz wykładowcami. Po grillu wszyscy udaliśmy się do sauny. I mimo tego, że czułam się baaardzo niekomfortowo, to dało mi to do myślenia. Oczywiście w grę wchodzą też różnice kulturowe, ale bardzo spodobało mi się, że ludzkie ciało jest postrzegane, zwłaszcza w Skandynawii, jako coś naturalnego, niewstydliwego. Szkoda że w Pl coś tak normalnego jest tematem tabu, albo powodem do wstydu
miłego dnia kobiet!❤️
Trafiłam na Twój kanał pare lat temu, byłam chyba w szóstej klasie podstawówki, oglądałam w gimnazjum twoje charakteryzacje i wraz z moim dojrzewaniem treści Twoich filmików ewoluowały - i niesamowite jest to, że idzie to w tym kierunku, który naprawdę mnie interesuje. Jesteś TH-camrką na której się wychowywałam i wychowuję dalej - jedną z nielicznych przy której zostałam
- kręcące się, spuszone włosy
- trądzik, tłusta cera, rozszerzone pory
- wydmuchiwanie nosa podczas choroby
- kiedy jesteś kobietą wyższą od chłopaka
- grube szkła okularów
- niefotogeniczność robienie sobie selfie
Masz kręcące spuszone włosy?
@@belivay8329 niestety tak, nie da się rozczesać szczotką bo się robi siano, każdy idzie w inną stronę, wyglądają na suche i spalone, chociaż nigdy nie farbowałam, używam drogich odżywek i specjalistycznych szamponów :(
@@laurakaczor5687 Może powinnaś się zainteresować równowagą PEH i wydobyciem skrętu. Moja kuzynka też miała bardzo puszące się włosy, które trudno ułożyć i to było idealne rozwiązanie.
@@laurakaczor5687 Bo kręconych włosów się nie czesze :D Nie muszą być ani zniszczone, ani suche, tylko po prostu robisz coś wbrew ich strukturze i będą przez to wyglądać gorzej. Swoją drogą - drogie odżywki i szampony to kompletne gówno z silnymi detergentami. Za tę cenę skompletujesz cały zestaw do pielęgnacji
@@Triraru właśnie nie rozczesuję, tylko palcami, ale wykańcza mnie to bo ciągle się plączą :(
Fajki!!! Pale TAK!!! PALE!!
I TYLE.
Moja sprawa denerwuje mnie wiele rzeczy i fajka mnie odstresowuje a wiele ludzi be like: dziewczynie nie wypada. Kobieta nie pali itp..to jest chore!!!!
Czasem nie wierzę ze to slysze i wybucham śmiechem
No właśnie, bo niby dziewczynie nie wypada, jeśli chcesz to możesz. A tak ogólnie mam nadzieję że rozsądnie bo się płuca zniszczą. ❤️😜
Ale jakby nie patrzeć to moja decyzja! Dlaczego inni w to ingerują? Nie powiesz ze nie
@@patrycjabal64 O tak. Albo komentarze jakiejś babci w sklepie: nie kupuj tego, to trucizna!!! Przecież nie ją będę truła. Ale palący facet- luz. Krew mnie zalewa.
@@patrycjabal64 Branie mefedronu to też własna decyzja, a jakoś jest zakazane. Jakim cudem fajki można legalnie kupić, skoro narkotyków nie, absurd
@@Triraru Dlatego ja będąc lewakiem palącym fajki uwazam, ze narkotyki powinny być legalne i każdy powinien mieć wolność wyboru, i decydować za siebie 😉 Zreszta jak ktoś chce wziąć to i tak sobie załatwi, bez względu na to czy jest legalne czy nie
Problem z ziewaniem chyba najbardziej mnie drażni, ta przyjęta gadka, że jak ziewasz w trakcie rozmowy tzn że się nudzisz lub nie szanujesz drugiej osoby jest po prostu głupia i krzywdząca, ziewamy by dotlenić organizm, potrzebne i bezwarunkowe. Nie zliczę ile razy usłyszałam "Ty mnie w ogóle nie szanujesz, ziewasz sobie jak do Ciebie mówię" a może ziewam po to by dotlenić mózg by móc lepiej zrozumieć Twoje pierdolenie kolego. wrrr też się wkurzyłam ;d
Pamietajmy ze do terapeuty/psychologa nie tylko chodza chorzy ludzie(depresja, choroba dwubiegunowa itp) tylko tez osoby ktore po prostu sobie nie radza jak np zerwanie z partnerem, mobing w pracy, zle samopoczucie (!!!!) i to NIE JEST WSTYD! To wspaniałe że ktoś sobie daje pomóc LEPIEJ żyć. Nie wstydźmy sie tego! ♥️
Dokładnie, jakoś na zachodzie czy w stanach co druga osoba ma takiego przyjaciela, prywatnego doradcę, aby po prostu pogadać obiektywnie i nie robią z tego powodu szumu
Piękny prezent nam zrobiłaś z okazji Dnia Kobiet! Dziękujemy 💖💖💖 wszystkiego dobrego dla Ciebie i wszystkich Dziewczyn na świecie 😘😘😘
Jeśli chodzi o przebieranie, kiedyś jak przebierałam sie na wf, zawsze chodziłam do łazienki i zamykałam sie w kabinie, przez co sie często spóźniałam, potem przestałam w ogóle na niego chodzić, a to wszystko przez wstyd, wszystkie moje koleżanki miały idealną talię, moja nigdy idealna nie była, rozstępy pojawiły sie u mnie już w młodym wieku, i naprawde sie tego wstydziłam, dobrze, że zawsze miałam obok siebie wspierających ludzi, koleżanki nigdy nie zwracały uwagi na niedoskonałości, i dzięki temu staram sie walczyć ze wstydem
Co do okresu i kupowania podpasek, tamponów itp. to ostatnio poszłam do sklepu, kupiłam podpaski i jakieś śmieciowe jedzenie, bo miałam na to ochotę! W kolejce sami faceci. Nikt z nich tego nie skomentował, nie spojrzał się krzywo, a ja się uśmiechałam. To wszystko jest normalne i naprawdę nie powinnyśmy się tego wstydzić.
Muszę ci podziękować bo dzięki tobie i filmie w którym podsumowalas 2020 poszłam do ginekologa. Dałaś mi kopa żeby przełamać wstyd i iść się zbadać 😊😊
ja tam walę wszystkim po oczach moją depresją i bezsennością (tak, można mieć dwadzieścia kilka lat i chorować na bezsenność) i tym że leczę się u terapeutki i psychiatrki. Dla mnie to choroby jak każde inne, a choroby się leczy - może mam takie podejście bo studiuję psychologię :D Niemniej za każdym razem jak ktoś mnie prosi o polecenie terapeuty/psychiatry czy chociaż pyta jak to wygląda, jak się do tego zabrać, jak mi na lekach czy cokolwiek w tym temacie to nad moją głową aniołki grają na trąbach i sypią brokatem
co do terapii chodziłam kiedyś bo miałam problemy w domu(taka mała depresja)a moja klasa za moimi plecami mówiła ze jestem chora psychicznie przez co się tego wstydziłam
Bycie chorym psychicznie i leczenie tej choroby to powód do dumy, a nie do wstydu! pracowanie nad swoim życiem zawsze też :) jesteś dzielna!
12:55 u mnie w gimbazie chłopcy śmieli się z tego, że dziewczyny mają okres :(
Totalnie dziecinne zachowanie
U mnie kiedy chłopcy z mojej klasy dowiedzieli się że kobieta ma okres uciekali od nas (kobiet/dziewczyn) sorka za błędy
To świadczy o edukacji w szkole, rówieśnicy nie wiedzą nawet co to jest, jak kobieta się z tym czuje itp. mysle że najlepiej się tym nie przejmować, jest to naturalne a oni po prostu nie wiedzą jak powinni reagować.
Ja miałam taką sytuację.
To była chyba 7 klasa.
Poszłam do pani i powiedziałam że muszę z nią porozmawiać.
Miałam po prostu usprawiedliwienie z lekcji.
A ta nauczycielka uczuła WDŻ.
I chłopaki z mojej klasy, zaczęli się śmiać że mam pewnie okres.
To było tak denerwujące że dałam jej usprawiedliwienie i wyszłam z klasy ze łzami.
Mam wspaniałego kolegę który poszedł nawet ze mną i odprowadził mnie do domu.
Gdyby nie on , zapadłabym się pod ziemię i nie wyszła z domu.
To było strasznie dziecinne.
I to był okres jak ludzie wytykali palcami na dziewczyny które siedziały na ławce na wf.
Straszne.
@@oliwiakasprzak4685 współczuję bardzo, ale nie ma co się przejmować.
To wspaniałe, że używasz swojej popularności do poruszania ważnych tematów. Niesamowicie Cię za to szanuje. Za to, ze na Twoim kanale można znaleźć rozrywkę, rzetelną wiedzę i wsparcie. Jesteś świetną babką Ewa ❤️
Co do nagości.
Wynika ona naprawdę z wielu przyczyn. Głównie dlatego, że po prostu od małego uczono nas, że nagość jest zła.
Teksty typu "zakryj się bo ktoś zobaczy" albo "chłopcy/dziewczynki będą się śmiać". Zakładam, że większość z nas słyszało takie wypowiedzi kiedy byliśmy mali.
Nagość powinniśmy traktować jako coś normalnego, szczególnie przy dzieciach.
Krzywdzące jest kiedy przy totalnie naturalnych czynnościach, typu prysznic, rozbieranie się, kąpiel ukrywamy tą nagość przed dziećmi. Dzieci w takich sytuacjach powinni oglądać nagich ludzi. Po 1 takie sytuacje są zwyczajne. Po 2 dla dzieci nagość jest normalna i nieseksualna. To my nadajemy jej takie znaczenie i przekazujemy to dzieciom, a Dzieci są po prostu ciekawe i tak powinno być.
Uczenie dzieci, że jest to cos nienaturalnego, że jest to powód do wstydu doprowadza wlasnie do tego, że później te dzieci maja problem z akceptacją wlasnego ciala, a co za tym idzie z nagością.
Prawda jest taka, że nagość jest totalnie naturalna i nie powinna być powodem do wstydu. A bycie nago z innymi ludźmi jest mega i może być super lekcją. (Mówię tutaj o sytuacjach w publicznych szatniach, np. Na basenie czy siłowni. Chociaż oswajanie swojego ciała z innymi o tak po prostu jest oczywiście super i tak też możemy robić)
Widzimy różne ciała, oswajamy własne ciało z innymi. Widzimy prawdziwych ludzi i prawdziwe ciała. Nie te z magazynów, czy filmów pornograficznych. Widzimy jak ciało może wyglądać, jak może się układać, z owłosieniem i bez, większe i mniejsze.
Są też osoby, które nagość zostawiają dla siebie. Jeżeli nie wynika to ze wstydu,kompleksów, braku akceptacji swojego ciała to jest to jak najbardziej ok.
Pozdrawiam ❤
Boże jakie to straszne i smutne że najbardziej zawstydzają nas najbardziej naturalne rzeczy... :(
Za każdym razem gdy oglądam Twoje filmy chce Ci ogromnie podziękować!
Dziękuję, że jesteś! 🥰
Paradoksalnie to chłopak z którym zaczęłam się spotykać, nauczył mnie, że mając okres i będąc w sytuacji intymnej nie ma się czego wstydzić. 🥰
"Złość piękności szkodzi"...Ludzie, którzy tak twierdzą, chyba nie wiedzą, że złość to naturalne uczucie, odczuwane przez wszystkich.
Jaka to prawda odnośnie tych studiów. Sama poszłam w kierunki ścisłe, bo zewsząd, nawet od wychowawczyni od języka polskiego słyszałam, że NO PO HUMANIKU TO ABY NA KASIE BĘDZIESZ SIEDZIEĆ (co w sumie jest w dwójnasób krzywdzące, bo przecież praca na kasie nie powinna być czymś strasznym, czymś czego człowiek powinien się wstydzić). Jak jeszcze w technikum radziłam sobie ok, tak studia inżynierskie to były najgorsze 3,5 roku mojego życia - kompletnie czułam, że to nie dla mnie, ale jakoś cisnęłam, byle zdać, byleby spełnić ambicje mojej mamy i społeczeństwa - aby mieć to inż przed nazwiskiem. Teraz mam 25 lat, zastanawiam się czy nie iść w to co kocham - pisanie, może studia zaoczne psychologię, przy okazji pracując na kasie (bo wbrew pozorom to nie jest taka łatwa praca, nie wiem skąd nagonka, że można siąść i nic nie robić, ale sprawia satysfakcję), ale już czuję to gadanie na plecach: PRACĘ W ZAWODZIE BYŚ ZNALAZŁA, IDŹ DO SZKOŁY POLICEALNEJ NA COŚ ZWIĄZANEGO, TYLE LAT NAUKI I PO CO. Chyba nie ma nic gorszego, krzywdzącego niż takie doradztwo.
Ja jak np. Raz napisałam Ci pod zdjęciem „Wow! ale schudłaś „ miałam na myśli to, że jestem pełna podziwu twojej siły do zmian a nie że jesteś dla mnie lepsza. Pozdrawiam
"Nie ma czegoś takiego jak negatywne dopingowanie". Boże! Jakie mądre słowa!! Jedną z lepszych rzeczy zeszłego roku, było to, że odesłałam takich ludzi w cholerę!
Jednak jeden z punktów jest nie do końca taki jasny i zero-jedynkowy. Kwestia mówienia komuś, że nie ma wystarczających kompetencji, by wypowiadać się na jakiś temat. Np. Jeśli ktoś niemający na ten temat pojęcia, niebędący lekarzem, wirusologiem, wakcynologiem - wypowiadający się o szczepionkach czy maseczkach i używający w swoim mniemaniu super mądrych argumentów. Wtedy uważam, że podważenie kompetencji takiej osoby, jest absolutnie na miejscu.
Im dłużej słucham tym bardziej sobie uświadamiam że niemalże z tym wszystkim się spotkałam... Waga. Mój tata, MÓJ TATA, mówi, że jak będę ważyła 2kg więcej to już wstyd przed chłopakami 😶😶😶 Jestem szczupła (175cm, 60kg) a waga mi wzrasta ewentualnie od budowania mięśni, bo dużo ćwiczę (bo to kocham) a podobno ta minimalnie większa waga będzie odpychać... To już mnie nie rusza, bo rozumiem jakie to absurdalne, tylko strasznie mi przykro, że tata nie rozumie. Kolejna rzecz, ta ignorancja wiedzy ze względu na wiek. Oooo Boże... Jestem weganką od 2 lat, bardzo długo się tym interesowałam, dużo się dowiedziałam, robię to z głową, mam bardzo dobre wyniki badań. A moja ciocia, która jest farmaceutką od 30 lat mówi mi, że robię głupotę, bo uwaga, zaczną mi wypadać włosy i się zagłodzę, BO TAK SŁYSZAŁA OD KOLEŻANKI 😶😶😶 No... Mi po prostu brak słów. We mnie już te sytuacje nie budzą wstydu czy innych tego typu emocji, ale zdecydowanie wyobrażam sobie że wiele innych osób by to bardzo dotknęło 😔
Super film Ewa, na ważny temat! 💞
Jedyne co, to dodałabym więcej treści jak np reagować ma takie komentarze typu seksistowsku wujek czy pytanie o dzieci. Myślę, że to również byłoby bardzo wartościowe. 💖
Bardzo się cieszę, że mamy Ciebie na youtubie. Osobę, która w tak naturalny sposób mówi o trudnymi, a jednocześnie tak normalnych sprawach jak np okres. 💞💖😘
Jeśli chodzi o pytania o dzieci, rozumiem i w pełni się zgadzam! Niestety tak samo działa to w drugą stronę- moja siostra wyszła za mąż, gdy miała 21 lat, rok później była już mamą bliźniaczek. Niektóre osoby komentowały to tak "taka młoda i już dzieci?", "z życia nie skorzystacie!", "za młodzi na rodziców!". 6 lat później znów zaszła w ciążę i zaczęło się "dziecko? Teraz? Po co?" lub "Na co wam trzecie dziecko?" i moje ulubione "wpadliście??".
Mnie zawstydza wystający brzuch :(
To normalne, mało która dziewczyna ma naturalnie płaski brzuch. Sama mam wystający!! Trzymaj się ❤
Oj mnie też, ale mam go głównie przez lordozę
Same
To normalne, że brzuch wystaje. Wszystko z Tobą okay ❤️ dlaczego sportsmenki noszą leginsy z wysokim stanem? Żeby ukryć niedoskonałości 😢 smutne, że przez to normalne dziewczyny się wstydzą swojego ciała
Nie lubie jak ktos komentuje typu: Ooo masz wtajacy brzuch. W ciazy jestes??
Ewo, kolejny filmik, którym absolutnie skradlas moje serce ❤ i teraz napisze najdłuższy komentarz w historii yt. Jeśli mi się nie zmieści, będzie nitka pod tym komentarzem.
wstyd towarzyszy nam na każdym etapie życia i niesamowicie krzywdzące jest to, że tak często dotyczy on naszego czlowieczenstwa. Niestety doświadczylam praktycznie wszystkich przykładów wstydu, o których mowisz. I przykre jest to, że ludzie nie zauważają tego, jak bardzo krzywdzące są ich komentarze. Przykładowo te dotyczące ciąży. Znam wiele kobiet, które dzieci mieć nie mogą i gdy słyszą takie pytania, pęka im serce. Warto sobie zdawać sprawę z tego, że przez to często rozpadaja się małżeństwa, a same kobiety czują się wybrakowane, jak popsuty produkt na sklepowej półce, gorszy sort. Inni nie chcą dzieci, boją się rodzicielstwa, nie mogą sobie na to pozwolić przez zle warunki finansowe... Przykłady i sytuacje można mnożyć bez końca. Nigdy, przenigdy nikogo nie zapytałam o plany rodzicielskie i nie zapytam, bo to czy mamy dzieci, czy ich nie mamy, nie decyduje ani o naszej wartości, ani o wartości naszego związku z drugim człowiekiem i nikt nie ma prawa nas oceniać przez pryzmat tego aspektu.
Seksualizacja kobiet w ogólnym rzucie oraz ustalanie definicji kobiecości... Ludzie, serio? Ile razy miałam przyklejane łatki, że to, co robię, jest niekobiece... Niekobieco chodze, siedzę, jem, ubieram się, odzywam się, zachowuje... A kto, przepraszam, ustalił te reguły? Z resztą u mężczyzn też nie jest lepiej, bo niektórzy wciąż żyją w głupim przeświadczeniu, że nie mają prawa do własnych uczuć, do łez czy słabości... Mało jest ocen wyglądu facetów, ich stylu, ubioru? Może byśmy skończyli z tym przyklejaniem etykietek płciowych i zauważyli kwestie najważniejsza: WSZYSCY JESTEŚMY PRZEDE WSZYSTKIM LUDZMI. Mamy XXI wiek, skonczmy z tym obłędem i dzieleniem społeczeństwa, jakby jeszcze mało podziałów było na tym świecie.
Kolejna sprawa: zdrowie psychiczne. Zgadzam się absolutnie z tym, że podjęcie terapii jest niesamowitą oznaką odwagi. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, z czym ludzie się mierzą i dlaczego. Dochodzi również do umniejszania cudzych problemów. Ilu ludzi słyszy słowa w stylu "nie przesadzaj, inni mają gorzej", "czym są Twoje problemy, jesteś dzieckiem, ja mam większe problemy na głowie", itp. Doświadczają tego i dorośli, i dzieci. Później tacy ludzie boją się szukać pomocy, zakładają, że na nią nie zasługują, że przecież nie jest tak źle, nie będą się wyglupiac. Ja, zanim poszłam na terapię, usłyszałam, że nie mam depresji, bo jestem za młoda na to, nie mam przecież problemów, uśmiecham się, więc jest ok. Jednak przyszedł moment, gdy poszłam do psychologa i okazało się, że mam depresję, dysocjacje, fobie społeczna oraz zespół stresu pourazowego. Nie wymyslam sobie, ja to mam. I ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak dobrze można to ukrywać i jak wielka walka towarzyszy każdego dnia ludziom takim, jak ja. Walka o każdy oddech, o każdy dzień, o każdy krok, o każde najmniejsze działanie. Terapia też do najprzyjemniejszych nie należy, bo to tak jakbyś musiał stanąć twarzą w twarz z tym, czego najbardziej się boisz. To jest cholernie ciężki proces i krzywdzące jest to, że ludzie boją się szukać pomocy, boją się, że znowu usłyszą, że przesadzaja i dalej będą żyć w przeświadczeniu, że coś jest z nimi nie tak. Nie róbmy sobie i innym tego. Przestanmy zabierać naszym znajomym, rodzinom, dzieciom ich własne uczucia, ich własne emocje, tylko dlatego, że ich nie rozumiemy. Przestanmy oceniać, bo każdy ma inne życie, inne spojrzenie na sytuację, inne doświadczenia, radości i smutki. I pamiętajmy, że nasze słowa mogą w pewnym momencie zadecydować nawet o ludzkim istnieniu.
Z tego tematu przejdę jeszcze do zagadnienia wstydu dotyczącego własnej opinii... Moje zdanie było podwazane już tak wiele razy, że w pewnym momencie mojego życia nie wiedziałam kim jestem. Nie wiem tego w sumie do dziś. Mam problem z podejmowanie najprostszych decyzji. W imię czego zrezygnowałam z tego? W imię miłości. Tak, jednej z tych niezdrowych, o których wspomniałas. I wbrew pozorom znam wiele kobiet, które robią tak samo, rezygnują z siebie, swojego zdania, swojego życia dla kogoś, kto doskonale to wykorzystuje i powoli zabija ich osobowość. Nie pozwólcie by ktoś Wam robił coś takiego. Nie tak miłość wygląda, udany związek nie polega na tym, by zabijać drugiego człowieka, zmuszać go do rezygnacji z siebie, swoich pasji, swoich znajomych.
Wygląd... Zgadzam się z Tobą absolutnie w kwestii tego, co mówisz. Nie powinniśmy w ogóle oceniać wyglądu ciała drugiego człowieka. Ja należę do tych osób, które nie są szczupłe, więc spotykalam się z różna krytyka, także na spedach rodzinnych... Miałam jednak taki czas w życiu, kiedy bardzo schudłam. Pochwalom nie było końca. Jednak ten koniec nadszedł dla mojej szczupłej sylwetki i niesamowicie ciężko było mi zaakceptować siebie. Nie zauwazalam nawet tego, co niektórzy wciąż we mnie widzieli, że po prostu lepiej wyglądam kiedy nie jestem szczupła, bo moja twarz nie jest taka zapadnieta, wygląda młodziej, zdrowiej, piersi też wyglądają lepiej, a i tylek mam całkiem spoko. Jednak nie potrafię normalnie jeść, nie potrafię iść do sklepu żeby kupić sobie jakiś ciuch, bo się wstydzę swoich kształtów, seks nie sprawia mi przyjemności, bo myślę wciąż o tym, jak wyglądam... Mam też koleżanke, która od dziecka była szczuplutka, drobna. Przyznała mi się pewnego dnia, jak bolesne dla niej są komentarze, że powinna przytyć. Zrobiła już wszystko, przebadala się, żywila sie nawet samymi fastfoodami żeby tylko przybrać na wadze i nic. I czuje się jak jakiś wyrzutek w społeczeństwie, bo ma takie ciało, a nie inne. To jest tragedia. A prawda jest taka, że jakkolwiek byśmy piękni nie byli, bez umiejętności kochania własnego ciała, nigdy nie będziemy czuć się dobrze. Jednak ludzie dookoła zabierają nam tą możliwość, wyznaczają chore granice dla tej miłości i później mamy zakompleksione kobiety, które boją się rozebrać przed własnym partnerem, niezależnie od tego, czy są szczupłe czy krągłe, bo to nie ma żadnego znaczenia. Żyjemy z pietnem wypalonym przez osądy innych ludzi i to jest cholernie niesprawiedliwe i krzywdzące.
Lubie takie filmiki o tematach o ktorych nikt by nie zaczął rozmawiać szczególnie w twoim wykonaniu
Świat byłby o tyle piękniejszy jeśli ludzie mieliby taką wiedzę jak ty. Nie zdają sobie sprawy jak bardzo mogą zranić drugą osobę swoimi docinkami
16:00 mi właśnie ludzie mówią, że zbyt mało we mnie emocji i że mam serce z lodu XD A ja się zawsze śmieje
A ja dziękuję za to że mówisz o takich rzeczach, cieszę się że poruszasz tematy i mówisz o wszystkim, teraz jak ogląda się dużo ludzi którzy gdzieś tam są już sławniejsi i skupiają się na sobie, swoim życiu podróżach i wszystkim ( nie mówię że to coś złego) ale mało ludzi teraz skupia się na innych a tylko na sobie , zamknęliśmy się na siebie i dlatego tak dużo jest tych tematów tabu. Cieszę się że pokazujesz życie takim jakim jest.
5:40 miałem taką sytuacje w tym roku wybierając kierunek i szkole do której miałem iść bardzo chciałem iść do liceum na kierunek humanistyczny ale moja rodzina stwierdziła że to będzie wstyd i za mało więc wręcz kazali mi iść do technikum jest to straszne i nie polecam nikomu :((
Pracuj nad pewnością siebie i dążeniem do własnego celu, nikt nie może Ci mówić co i jak masz robić, może doradzić ale nie w taki sposób. Mam nadzieję, że wszystko się Tobie ułoży. Ale niestety przez technikum 1 rok dłużej zmarnowanego czasu
Nie możesz powiedzieć, że wybór technikum jest straszny, bo to jest indywidualny wybór drogi życiowej. Nie zgadzam się też z poniższym komentarzem, że rok jest zmarnowany. Wszystko zależy od wybranego zawodu i szkoły jaką musisz w tym kierunku skończyć. Problemem jest tutaj Twoja rodzina, która zamiast Cię wspierać wybiera za Ciebie drogę, którą idziesz w życiu. Jeśli źle się czujesz w danej szkole po prostu ją zmień na tę, która Cię interesuje. Odwagi!
Nam w gimnazjum wmawiali na specjalnych lekcjach, że właśnie okres to coś wstydliwego. Dostawałyśmy w prezentach tampony zapakowane jak „cukierki” i mówili, że to po to, żeby chłopcy nie widzieli co to jak ci tampon z torebki wypadnie. Do tej pory nie mogę pojąć jak dorośli ludzie mogą wmawiać młodszym takie bzdury i wzbudzać w młodych osobach, że to coś czego trzeba się wstydzić... Jak dostajesz okres to super! To znaczy, że jesteś zdrowa!
ja się mega wstydzę mojej potliwości pach z tego względu że mój pot bardzo śmierdzi. moja siostra codziennie mi to wypomina, że śmierdzę.
również mój apetyt jest ogromny i czasem nie jem tyle ile chcę, żeby nikt nie komentował tego, ile biorę na talerz.
polecam ziaja bloker
Albo wizytę u endokrynologa lub dermatologa, to mogą być sprawy hormonalne :) warto się zbadać
To może być nadmierna potliwość i zanieczyszczenie orgazmu , najlepiej udać się do lekarza , porobić badania . Mi pomógł etiaxil ale to nie jest zdrowe rozwiązanie
Etiaxil. Sprawdzone, działa, lepszego nie znajdziesz. A i często wchodzi na promki :)
Często przy przebieraniu się na basenie czy siłowni raczej zastanawiam się czy kogoś nie zawstydza moja nagość, niż się jej wstydzę. Po chodzeniu na saunę i widzeniu wielu nagich ludzi, przy okazji samemu będąc nagą oswoiłam się już ze swoim ciałem i nagością, której kiedyś bardzo się wstydziłam. Tak więc ja już nie mam z tym problemu, bardziej obawiam się o reakcję otoczenia.
Bardzo się cieszę że poruszasz takie ważne tematy to jest super 😘😘💗💗💝💝
Dzięki Ewa, że mówisz o takich rzeczach. Wiele z nich uderza bardzo blisko domu. Zwłaszcza to o wyolbrzymianiu i wymyślaniu sobie emocji.
Z natury jestem osobą, która łamie wiele konwenansów, podstawówka i gimnazjum były u mnie pod znakiem bycia wyrzutkiem. Zawsze był jakiś powód, nieodpowiednie hobby, uczesanie, ubrania, poglądy, elementy ciała (oczy). Od zawsze byłam do tego przyzwyczajona.
Gorzej wpływało na mnie kiedy wywoływały u mnie wstyd bliskie osoby. To boli najbardziej.
Mam to szczęście, że teraz mieszkam z narzeczonym który jest bardzo bezproblemowym człowiekiem. Dla niego właściwie nie ma tematów tabu, co jest tak niesamowicie wyzwalające, że trudne do opisania. Możemy swobodnie rozmawiać o wszystkim, nie ważne co to jest. Dostaję od niego też przy tym bardzo dużo szczerości i akceptacji. Każdemu życzę takiej relacji ze szczerego serca.