Temat bardzo ciężki, ale Ryan Murphy lubi kontrowersje i to widać, właśnie po takich serialach. Uważam, że True-Crime jest dobrym gatunkiem, ale tylko wtedy, kiedy utrzymuje się w scenariuszu zgodność ze scenariuszem i przede wszystkim - logikę. A tych kluczowych elementów tu jakby zabrakło po prostu. Zgodności z faktami, które Murphy zmieniał sobie niemal w każdym odcinku w najwygodniejszy dla niego sposób. Kto zna jego seriale, wie, że narracja zawsze jest "specyficzna" i nie wszystko jest oczywiste na pierwszy rzut oka... A sam tytuł wprowadza w ogromny błąd, ponieważ potworami w tej historii zdecydowanie byli ich rodzice, a nie bracia Menendez. A i jeszcze jedno, na koniec. Zrozumiem wszystko, ale jednego cholernego argumentu dotyczącego tej sprawy, nie przyjmę i nie zaakceptuje nigdy. NIGDY. A mianowicie: "Ja bym nigdy nie zrobił tego swoim rodzicom!" , "Przecież nie odważyłbym się". To powiem tak, okłamujesz samego siebie. W takim razie nie znasz tych ludzi i nie koncentrujesz się na tyle ile trzeba w związku z tą sprawą. Okej, zabili rodziców. I większość skupia się tylko na tym. Ale powiem jasno wszystkim tutaj zgromadzonym - dopóki nie doświadczysz takiej przemocy, takiego znęcania się i rzeczy, których oni przeżyli, nie masz prawa rzucać argumentami, które podałem wyżej. Nie masz prawa, bo nie jesteś cholerną wróżką/wróżbitą. NIGDY nie wiesz, co byś zrobił w takiej sytuacji, nie potrafisz przewidzieć przyszłości. Nie wiesz dokładnie, co by tobą kierowało. I sam fakt, że trzeba tłumaczyć takie proste rzeczy myślącym istotom ludzkim, jest przykry. Bo większość nadal nie dostrzega genezy tego problemu. Jeśli masz normalną rodzinę, mieszkasz w spokojnym otoczeniu, ciesz się z tego. ONI tak nie mieli.
A kontrowersje, które stale rosną wokół postaci Murphy'ego i krytyka, to wszystko jest jak najbardziej zasłużone. Ryan ma wyraźne problemy już od bardzo dawna w pisaniu scenariusza - najprostsze przykłady? Proszę bardzo - nie potrafi umiejętnie dokańczać poszczególnych wątków. I nie tylko w tym serialu MONSTERS, ale też w Glee i AHS. Nie potrafi prowadzić fabuły ściśle, zwięźle. A jeśli już, jakimś cudem to mu się udaje, jest to raz na milion. I kto ogląda uważnie jego seriale, to myślę, że doskonale wie, o czym mówię. Nie mówię, że jest złym scenarzystą i producentem, właściwie znajdzie się nawet kilka gorszych (Sara Mess (zamiana H w nazwisku na M celowa!!), Angela Kang). Ale problem tkwi w tym, że on nie uczy się na błędach. Widać, że na niektórych produkcjach mu po prostu nie zależy. Odechciewa mu się.
@@PrzemekPrzemek-vf4tj Dosłownie moje myśli,totalna opinia co do produkcji została opisana w twoich komentarzach 😅 niesamowite nie wiem nawet co mogłabym jeszcze dodać 😂 Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że jest on w jakiś sposób blokowany przez co sprawy które go interesują i gdzie mógłby dać 100% nie są przekonujące dla ,,góry" poprzez kompromis wybierają inną historię gdzie już nie jest w 100% zaangażowany, no a później wyniki są właśnie takie, jakie są....😅 mimo to lubie te produkcję i czekam na następne!❤
NIe wiem czy ja jestem jakiś inny ale dla mnie intencje tego serialu są jasne, że nie ma czegoś takiego że ci bracia są źli czy ich rodzice są źli bo traktowali ich jak traktowali tylko przedstawienie każdej pespektywy że istnieje coś takiego jak trauma pokoleniowa i ona przechodzi z rodziców na dzieci jeśli nikt tego nie zatrzyma, nie chce wchodzić w szczegóły bo może jeszcze wszyscy nie obejrzeli ale uważam ze mówienie że bracia zostali pominęci troche w tym serialu, to troche słabe 5 odcinek idealnie opisuje ich stan emocjonalny, gdy jesteśmy juz kupieni ich hisotorią kolejny odcinek pokazuje stronę rodziców wiadomo ze trzeba brać to wszystko z przymrużeniem oka bo od osądzania jest sąd a nie scenarzyści netflixa ale dla mnie intencja serialu jest jasna pokazanie tej sprawy z każdej pespektywy i wyciągnięcie swoich wniosków bo najłatwiec rzucic się na sprawców i jasno osądzić a mało kto spojrzy co za tym stoi tak na prawdę
Dokładnie. Po obejrzeniu serialu jak i dokumentu na Netflix uważam, że byli to wyrachowani, aroganccy, rozpieszczeni chłopcy, którzy zostali tak ukształtowani nie z własnej winy. Jednocześnie byli mocno skrzywdzeni fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie oraz prawdopodobnie nie zostało im wpojone przez rodziców, że wartości takie jak uczciwość, dobroć liczą się bardziej niż pieniądze, perfekcja ani fancy luksusowe życie. Tak więc wg mnie byli jednocześnie zbyt dumni, bezduszni i aroganccy, jak i mocno straumatyzowani. Mieszanka ta dała efekt, jaki dała.
@@tau7775 Agresja i okrucieństwo widoczne w sposobie, w jaki zamordowali rodziców wyraźnie wskazuje, ile niewyrażonej złości do nich nagromadzili w sobie przez lata.
Gwałciciele nie powinni oddychać, a co dopiero gwałciciele małych dzieci. Ofiarami tutaj są chłopcy, bo mają ŻYCIOWĄ TRAUMĘ spowodowaną przez ludzi, którzy są od tego aby ich chronić, kochać i wspierać. Każdy kto broni tych zwyrodnialców nie powinien mieć dzieci
Właśnie skończyłam braci Menendez. Powiem tak: wg mnie ten sezon jest gorszy od Dahmera. Pominięte zostały ważne fakty takie jak wysokość spadku po rodzicach (duuużo mniej dostali niż myśleli). Narzeczeństwo Lyle'a z Jamie Pisarcik ledwo muśnięte. Zero wspomnienia o liście do kuzyna (wyszło to po śmierci kuzyna, a w liście można było potwierdzić, że bracia byli molestowani). To ujęcie z góry jak bracia są rozwożeni do różnych więzień a'la Szybcy i Wściekli (kto widział ten wie) mocno kliszowe. Wątek o śmierci córki pisarza rozwleczony. Ogólnie powiem tak: serial mocno chciał się skupić na zrozumieniu braci, ale zamiast rozłożeniu sprawy na kawałki odmalował sentymentalną laurkę latom 80. i 90. Zamiast porządnego procedurala sądowego (a dużo się działo pomiędzy jedną a drugą rozprawą) dostałam taki gniotek z mąką. Nikt nie zadał pytania, dlaczego poprostu nie uciekli od rodziców, nie zerwali kontaktów. A że bracia nie byli najostrzejszymi kredkami w piórniku wymyślili plan odstrzelenia rodziców i życia za hajs ze spadku. PS bracia Menendez po ponad 20 latach odsiadki trafili ostatecznie do jednego więzienia i są w nim razem do dzisiaj.
Nie znam się na prawie amerykańskim ale dla mnie ostrą przesadą jest fakt, że bracia byli w jednym więzieniu, mogli się komunikować i ustalać zeznania... W serialu pada takie stwierdzenie,że "Rodziny się nie rozdziela". Czy ktoś to potwierdzi? Czy to tylko scenariusz?
Dlaczego nie odeszli od rodziców? A czy powód nie jest typowy? Lepiej żyć bez nich ale nie zmieniać nic w życiu, chowani byli z pieniądzem, dziwne by było gdyby nagle chcieli tyrać na swoje. Już tyle razy widywaliśmy na świecie zbrodnie dla forsy więc to chyba jest dosyć oczywista sprawa. Dla mnie ogólnie Lyle by trochę too much. W detalach aż tak się nie zagłębialam na temat sprawy póki co.
Jestem przy 6 odcinku....I mam mieszane uczucia. Moje dzieciństwo nie było usłane kwiatami ale to nic w porównaniu z obrazem jaki widzimy w filmie.Ja do dziś mam Träume dlatego dziwi mnie jak oni to wytrwali. Z drugiej strony jest to tak podane że każe się zastanowić jaki rodzic jest w stanie coś takiego robić dziecku i czy jest to prawdą.....
Moim zdaniem serial całkiem spoko, jeśli ktoś kiedyś słyszał o braciach Menendez to śmiało może obejrzeć, trochę pominiętych parę wątków ale do zniesienia :). Ciekawi mnie fakt jakby zostali potraktowani gdyby to były „Siostry” Menendez :). Pozdrawiam
Zdecydowanie brakuje tworów (film/serial/sksiażka), które będą mówić o tym, że nic i nikt nie jest jednoznacznie dobry czy zły. A przyjrzenie się czemu ktoś popełnił okropną zbrodnię nie jest kompletnie usprawiedliwianiem tej zbrodni. Tego ludzie muszą sią nauczyć bo mają z tym ogromny problem. Może ludzie ze strachu przez zastanowieniem się nad sobą wytykają "uczłowieczanie" przestępców?
2 wersje procesu pokazują analogię z opowieścią o sloniu- dotykając słonia z zawiazanymi oczami w różne miejsca każdy może mieć swoją wersję tego co to moźe być za zwierzę. Inny zestaw ludzi i zupełnie inna sprawa. Chodzi nie o prawdę a o to, w którą wersję uwierzy ława przysięgłych.
Odnośnie moralności: jaka jest alternatywa dla swobody twórczej autorów takich dzieł? Tworzenie komisji cenzorskich, które oceniają każde dzieło jak za komuny?
Sorry, ale wymiękłem przy 3 odcinku i scenie pod prysznicem. Jestem już znużony tym jak łatwo dzisiejsi twórcy i platformy streamingowe uprzedmiotawiają męskie ciała. Te same platformy i współcześni reżyserzy, elity, dziennikarze są tak bardzo anty uprzedmiotowieniu kobiet, wręcz zawzięcie z tym walczą ale jeśli chodzi o mężczyzn, to przekraczają kolejne granice, granice dobrego smaku. Najgorsze jest to, że dziennikarze branżowi wręcz tego wymagają i nie uważają tego za złe. Takie mamy podwójne standardy. A później zdziwienie, że subskrybenci się odwracają i trzeba podnosić ceny abonamentu.
Fakt, oglądam seriale zachodnie od 20 lat i nie przypominam sobie takiego poziomu nagości po stronie kobiecej jak od wielu ostatnich lat pokazywana jest nagość męska. A ta scena pod prysznicem, gdyby zamienić płci i gdyby to aktorka swoje krocze tak dotykała i w ogóle inne rzeczy z nim robiła, to by ten reżyser już nigdy nowego serialu, filmu nie zrobił bo byłby uznany za persona non grata w Hollywood.
Chodzi o level nagości w serialach ostatnich lat, męskie ciało jest pokazywane w podobny sposób jak w filmach na stronach dla dorosłych z hashtagiem z potrójnym x , bez żadnej formy subtelności, ma kobiece ciała są chronione, nigdy nie są pokazywane w tak łopatologiczny sposób a większość seriali nawet w ogóle nie pokazuje kobiecego ciała, jest to całkowicie zbanowane. Jeśli jedna płeć nie może być maksymalnie uprzedmiotowiona, to i druga nie powinna. Na tym powinna polegać równość.
"To nie oglądaj". Właśnie o tym napisał. Większość nie będzie oglądać. Ludzie cofną subskrypcje a póżniej pożar wśród akcjonariuszy. Przypadek podobny do HBO.
ja rozumie że wiele lat nagość kobiet była ukazywana przedmiotowo ale gdy to zrozumieli sposobem na tego odwrócenie nie jest nagle pokazywanie w ten sposób facetów poza tym u faceta jest to wszystko na wierzchu
Zupełnie mi się nie podobał ten serial i o ile doceniam technikalia i grę aktorską, to uważam, że stworzono wydmuszkę służącą do wywołania sensacji i nabicia kabzy. Z tragicznej historii zrobiono plac zabaw dla twórców, którym nawet nie zależało na tym, żeby opowiedzieć ją rzetelnie. Ten serial zrobiono kosztem ofiar tej historii. Historie true crime są popularne właśnie dlatego, że są autentyczne i mają morał. W tym serialu mamy tego zaprzeczenie. Fabuła jest tak rozmyta bzdurnymi wstawkami niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością, że nie wiadomo już, czy cokolwiek z tego wydarzyło się na prawdę, a pozostawianie widzom oceny tych wydarzeń jest niedorzeczne. Serial może byłby dobry, gdyby historia ta była fikcyjna, ale poza tym uważam czas spędzony na oglądaniu go za zmarnowany. Dzięki za recenzję!
Widzieliście Potwory: Historia Lyle’a i Erika Menendezów? Co o nim sądzicie? Piszcie w komentarzach.
Temat bardzo ciężki, ale Ryan Murphy lubi kontrowersje i to widać, właśnie po takich serialach. Uważam, że True-Crime jest dobrym gatunkiem, ale tylko wtedy, kiedy utrzymuje się w scenariuszu zgodność ze scenariuszem i przede wszystkim - logikę. A tych kluczowych elementów tu jakby zabrakło po prostu. Zgodności z faktami, które Murphy zmieniał sobie niemal w każdym odcinku w najwygodniejszy dla niego sposób.
Kto zna jego seriale, wie, że narracja zawsze jest "specyficzna" i nie wszystko jest oczywiste na pierwszy rzut oka... A sam tytuł wprowadza w ogromny błąd, ponieważ potworami w tej historii zdecydowanie byli ich rodzice, a nie bracia Menendez.
A i jeszcze jedno, na koniec. Zrozumiem wszystko, ale jednego cholernego argumentu dotyczącego tej sprawy, nie przyjmę i nie zaakceptuje nigdy. NIGDY. A mianowicie: "Ja bym nigdy nie zrobił tego swoim rodzicom!" , "Przecież nie odważyłbym się". To powiem tak, okłamujesz samego siebie. W takim razie nie znasz tych ludzi i nie koncentrujesz się na tyle ile trzeba w związku z tą sprawą. Okej, zabili rodziców. I większość skupia się tylko na tym. Ale powiem jasno wszystkim tutaj zgromadzonym - dopóki nie doświadczysz takiej przemocy, takiego znęcania się i rzeczy, których oni przeżyli, nie masz prawa rzucać argumentami, które podałem wyżej. Nie masz prawa, bo nie jesteś cholerną wróżką/wróżbitą. NIGDY nie wiesz, co byś zrobił w takiej sytuacji, nie potrafisz przewidzieć przyszłości. Nie wiesz dokładnie, co by tobą kierowało. I sam fakt, że trzeba tłumaczyć takie proste rzeczy myślącym istotom ludzkim, jest przykry. Bo większość nadal nie dostrzega genezy tego problemu. Jeśli masz normalną rodzinę, mieszkasz w spokojnym otoczeniu, ciesz się z tego. ONI tak nie mieli.
A kontrowersje, które stale rosną wokół postaci Murphy'ego i krytyka, to wszystko jest jak najbardziej zasłużone. Ryan ma wyraźne problemy już od bardzo dawna w pisaniu scenariusza - najprostsze przykłady? Proszę bardzo - nie potrafi umiejętnie dokańczać poszczególnych wątków. I nie tylko w tym serialu MONSTERS, ale też w Glee i AHS. Nie potrafi prowadzić fabuły ściśle, zwięźle. A jeśli już, jakimś cudem to mu się udaje, jest to raz na milion. I kto ogląda uważnie jego seriale, to myślę, że doskonale wie, o czym mówię.
Nie mówię, że jest złym scenarzystą i producentem, właściwie znajdzie się nawet kilka gorszych (Sara Mess (zamiana H w nazwisku na M celowa!!), Angela Kang). Ale problem tkwi w tym, że on nie uczy się na błędach. Widać, że na niektórych produkcjach mu po prostu nie zależy. Odechciewa mu się.
@@jakbyniepaczec po dzisiejszej premierze dokumentu mam mieszane uczucia co do tego serialu
@@PrzemekPrzemek-vf4tj Dosłownie moje myśli,totalna opinia co do produkcji została opisana w twoich komentarzach 😅 niesamowite nie wiem nawet co mogłabym jeszcze dodać 😂 Nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że jest on w jakiś sposób blokowany przez co sprawy które go interesują i gdzie mógłby dać 100% nie są przekonujące dla ,,góry" poprzez kompromis wybierają inną historię gdzie już nie jest w 100% zaangażowany, no a później wyniki są właśnie takie, jakie są....😅 mimo to lubie te produkcję i czekam na następne!❤
Bardzo ciekawy i wciągający. Kto nie widział - polecam! Dzięki również za Waszą ciekawą recenzję! Jak zawsze obejrzałem z przyjemnością ❤
NIe wiem czy ja jestem jakiś inny ale dla mnie intencje tego serialu są jasne, że nie ma czegoś takiego że ci bracia są źli czy ich rodzice są źli bo traktowali ich jak traktowali tylko przedstawienie każdej pespektywy że istnieje coś takiego jak trauma pokoleniowa i ona przechodzi z rodziców na dzieci jeśli nikt tego nie zatrzyma, nie chce wchodzić w szczegóły bo może jeszcze wszyscy nie obejrzeli ale uważam ze mówienie że bracia zostali pominęci troche w tym serialu, to troche słabe 5 odcinek idealnie opisuje ich stan emocjonalny, gdy jesteśmy juz kupieni ich hisotorią kolejny odcinek pokazuje stronę rodziców wiadomo ze trzeba brać to wszystko z przymrużeniem oka bo od osądzania jest sąd a nie scenarzyści netflixa ale dla mnie intencja serialu jest jasna pokazanie tej sprawy z każdej pespektywy i wyciągnięcie swoich wniosków bo najłatwiec rzucic się na sprawców i jasno osądzić a mało kto spojrzy co za tym stoi tak na prawdę
Dokładnie. Po obejrzeniu serialu jak i dokumentu na Netflix uważam, że byli to wyrachowani, aroganccy, rozpieszczeni chłopcy, którzy zostali tak ukształtowani nie z własnej winy. Jednocześnie byli mocno skrzywdzeni fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie oraz prawdopodobnie nie zostało im wpojone przez rodziców, że wartości takie jak uczciwość, dobroć liczą się bardziej niż pieniądze, perfekcja ani fancy luksusowe życie. Tak więc wg mnie byli jednocześnie zbyt dumni, bezduszni i aroganccy, jak i mocno straumatyzowani. Mieszanka ta dała efekt, jaki dała.
@@tau7775 Agresja i okrucieństwo widoczne w sposobie, w jaki zamordowali rodziców wyraźnie wskazuje, ile niewyrażonej złości do nich nagromadzili w sobie przez lata.
Gwałciciele nie powinni oddychać, a co dopiero gwałciciele małych dzieci. Ofiarami tutaj są chłopcy, bo mają ŻYCIOWĄ TRAUMĘ spowodowaną przez ludzi, którzy są od tego aby ich chronić, kochać i wspierać. Każdy kto broni tych zwyrodnialców nie powinien mieć dzieci
Serial mi się mega podobał aktorstwo 10/10, a odcinek 5 to majstersztyk.
Co by nie mówić o serialu, soundtrack do niego jest baardzo dobry 😊
Właśnie skończyłam braci Menendez. Powiem tak: wg mnie ten sezon jest gorszy od Dahmera. Pominięte zostały ważne fakty takie jak wysokość spadku po rodzicach (duuużo mniej dostali niż myśleli). Narzeczeństwo Lyle'a z Jamie Pisarcik ledwo muśnięte. Zero wspomnienia o liście do kuzyna (wyszło to po śmierci kuzyna, a w liście można było potwierdzić, że bracia byli molestowani). To ujęcie z góry jak bracia są rozwożeni do różnych więzień a'la Szybcy i Wściekli (kto widział ten wie) mocno kliszowe. Wątek o śmierci córki pisarza rozwleczony. Ogólnie powiem tak: serial mocno chciał się skupić na zrozumieniu braci, ale zamiast rozłożeniu sprawy na kawałki odmalował sentymentalną laurkę latom 80. i 90. Zamiast porządnego procedurala sądowego (a dużo się działo pomiędzy jedną a drugą rozprawą) dostałam taki gniotek z mąką. Nikt nie zadał pytania, dlaczego poprostu nie uciekli od rodziców, nie zerwali kontaktów. A że bracia nie byli najostrzejszymi kredkami w piórniku wymyślili plan odstrzelenia rodziców i życia za hajs ze spadku. PS bracia Menendez po ponad 20 latach odsiadki trafili ostatecznie do jednego więzienia i są w nim razem do dzisiaj.
Czy możesz jeszcze rozwinąć ten temat? Bardzo ciekawie czyta się twoja recenzje i zaglebilabym się w nią bardziej 🙂
Chyba nie oglądałeś serialu uważnie, było w serialu to że dostali mniej spadku niż myśleli
ale mowili o tym ze zamiast chyba 30 baniek dostana "tylko" 13
Nie znam się na prawie amerykańskim ale dla mnie ostrą przesadą jest fakt, że bracia byli w jednym więzieniu, mogli się komunikować i ustalać zeznania... W serialu pada takie stwierdzenie,że "Rodziny się nie rozdziela". Czy ktoś to potwierdzi? Czy to tylko scenariusz?
Dlaczego nie odeszli od rodziców? A czy powód nie jest typowy? Lepiej żyć bez nich ale nie zmieniać nic w życiu, chowani byli z pieniądzem, dziwne by było gdyby nagle chcieli tyrać na swoje. Już tyle razy widywaliśmy na świecie zbrodnie dla forsy więc to chyba jest dosyć oczywista sprawa.
Dla mnie ogólnie Lyle by trochę too much. W detalach aż tak się nie zagłębialam na temat sprawy póki co.
Właśnie zabieram się za oglądanie. I tak Kaja pls zróbcie odcinek o etyczności seriali true crime!❤
👍❤️
Widzę też aktorów z serii AHS. To taki mix american crime story z american horror story
Właśnie skończyłem serial, teraz czas na recenzję 😊
Ach strasznie się wkręciłam, aktorstwo top ❤️
Serial super! Dawno nic mnie tak nie wciągnęło na Netflix. Super gra aktorska i oprawa muzyczna. Te stroje i przedstawienie sprawy
Jestem przy 6 odcinku....I mam mieszane uczucia. Moje dzieciństwo nie było usłane kwiatami ale to nic w porównaniu z obrazem jaki widzimy w filmie.Ja do dziś mam Träume dlatego dziwi mnie jak oni to wytrwali. Z drugiej strony jest to tak podane że każe się zastanowić jaki rodzic jest w stanie coś takiego robić dziecku i czy jest to prawdą.....
Mógłbym Ci odpowiedzieć ale to byłby spoiler alert :D
No ja jeszcze nie widziałem, ale chętnie obejrzę ta recenzje. Może pozwoli mi zdecydować czy się za ten serial zabrać.
Cześć😍.Czekałem na recenzję i właśnie biorę się za oglądanie:)dzięki
Oj ten 5 odcinek, myślałam, że się popłaczę
Będzie oglądane
Spoko się to oglądało, utrzymuje poziom pierwszego sezonu.
Moim zdaniem serial całkiem spoko, jeśli ktoś kiedyś słyszał o braciach Menendez to śmiało może obejrzeć, trochę pominiętych parę wątków ale do zniesienia :). Ciekawi mnie fakt jakby zostali potraktowani gdyby to były „Siostry” Menendez :). Pozdrawiam
Mi się serial podobał. Chociaż Dahmer lepszy. Obejrzałbym tak zrobiony serial o „Green River Killer”.
Aktorsko i muzycznie - bardzo spoko. Ale sam serial moim zdaniem mógłby być krótszy, max 6-7 odcinków.
Świetny materiał. Podziwiam postawę JNP. I popieram ocenę. Zgadzam się,że seriale tego typu nie są etyczne.
👍
Za ładna pogoda, jestem dopiero po 4 odcinku 😉
Zdecydowanie brakuje tworów (film/serial/sksiażka), które będą mówić o tym, że nic i nikt nie jest jednoznacznie dobry czy zły. A przyjrzenie się czemu ktoś popełnił okropną zbrodnię nie jest kompletnie usprawiedliwianiem tej zbrodni. Tego ludzie muszą sią nauczyć bo mają z tym ogromny problem. Może ludzie ze strachu przez zastanowieniem się nad sobą wytykają "uczłowieczanie" przestępców?
2 wersje procesu pokazują analogię z opowieścią o sloniu- dotykając słonia z zawiazanymi oczami w różne miejsca każdy może mieć swoją wersję tego co to moźe być za zwierzę. Inny zestaw ludzi i zupełnie inna sprawa. Chodzi nie o prawdę a o to, w którą wersję uwierzy ława przysięgłych.
Też tak uważam i to mnie zaciekawiło
Super materiał
Świetne to
Dlaczego normalne słowa takie np. przmoc są w Waszym filmie ocenzurowane? Powiem szczerze, że psuje to odbiór, bo najzwyczajniej w świecie irytuje.
Potrzebuję tą piosenkę którą ciągle jeden z braci puszcza coś w stylu "będę tęsknił dziewczyno?" Plis😃
th-cam.com/video/MVLk4eAVAd4/w-d-xo.htmlsi=q4vPn6tNfHPrY9Xc ?
💙
Wczoraj skończyłam oglądać. Całkiem dobry seans, ale fakt, że dużo łagodniejszy niż pierwszy sezon.
Odnośnie moralności: jaka jest alternatywa dla swobody twórczej autorów takich dzieł? Tworzenie komisji cenzorskich, które oceniają każde dzieło jak za komuny?
ja dopiero pierwszy episod wiec sie wstrzymam z obejrzeniem recenzji..
po ostatnich komentarzach Murphy’ego nigdy nie dokończę oglądać tego serialu
Możesz przybliżyć temat?
fajna stylówa ;)
Ja tam czekam na następny sezon z Ed Gainem ,ten to wyczesany dopiero
Ja tak samo.
Skończyłem bardzo gitt wiadomo dahmer owiele lepszy ale i tak ten bardzo fajny
Sorry, ale wymiękłem przy 3 odcinku i scenie pod prysznicem. Jestem już znużony tym jak łatwo dzisiejsi twórcy i platformy streamingowe uprzedmiotawiają męskie ciała. Te same platformy i współcześni reżyserzy, elity, dziennikarze są tak bardzo anty uprzedmiotowieniu kobiet, wręcz zawzięcie z tym walczą ale jeśli chodzi o mężczyzn, to przekraczają kolejne granice, granice dobrego smaku. Najgorsze jest to, że dziennikarze branżowi wręcz tego wymagają i nie uważają tego za złe. Takie mamy podwójne standardy. A później zdziwienie, że subskrybenci się odwracają i trzeba podnosić ceny abonamentu.
Fakt, oglądam seriale zachodnie od 20 lat i nie przypominam sobie takiego poziomu nagości po stronie kobiecej jak od wielu ostatnich lat pokazywana jest nagość męska. A ta scena pod prysznicem, gdyby zamienić płci i gdyby to aktorka swoje krocze tak dotykała i w ogóle inne rzeczy z nim robiła, to by ten reżyser już nigdy nowego serialu, filmu nie zrobił bo byłby uznany za persona non grata w Hollywood.
No i co z tego? Napisane jest ze od 18 lat i że jest nagość, jak ci się nie podoba to nie oglądaj xd
Chodzi o level nagości w serialach ostatnich lat, męskie ciało jest pokazywane w podobny sposób jak w filmach na stronach dla dorosłych z hashtagiem z potrójnym x , bez żadnej formy subtelności, ma kobiece ciała są chronione, nigdy nie są pokazywane w tak łopatologiczny sposób a większość seriali nawet w ogóle nie pokazuje kobiecego ciała, jest to całkowicie zbanowane. Jeśli jedna płeć nie może być maksymalnie uprzedmiotowiona, to i druga nie powinna. Na tym powinna polegać równość.
"To nie oglądaj". Właśnie o tym napisał. Większość nie będzie oglądać. Ludzie cofną subskrypcje a póżniej pożar wśród akcjonariuszy. Przypadek podobny do HBO.
ja rozumie że wiele lat nagość kobiet była ukazywana przedmiotowo ale gdy to zrozumieli sposobem na tego odwrócenie nie jest nagle pokazywanie w ten sposób facetów poza tym u faceta jest to wszystko na wierzchu
Bardzo dobry serial, lepszy od Dahmera
Nie żeby molestowanie było dobre ale to że netflix wziął się za taką sprawę to mnie nie dziwi
Ogółem 6/10
Nudny za długi!!!😊
Ja też miałam to wrażenie przy 6 odcinku już się męczyłam. Za mało procesu i ogólnie po 5 odcinku mocno fabuła zwolniła.
Mnie się ten serial nie podoba. Niestety !!!!
Zwyczajny serial na zapchanie czasu, nic odkrywczego
😁
Zupełnie mi się nie podobał ten serial i o ile doceniam technikalia i grę aktorską, to uważam, że stworzono wydmuszkę służącą do wywołania sensacji i nabicia kabzy. Z tragicznej historii zrobiono plac zabaw dla twórców, którym nawet nie zależało na tym, żeby opowiedzieć ją rzetelnie. Ten serial zrobiono kosztem ofiar tej historii. Historie true crime są popularne właśnie dlatego, że są autentyczne i mają morał. W tym serialu mamy tego zaprzeczenie. Fabuła jest tak rozmyta bzdurnymi wstawkami niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością, że nie wiadomo już, czy cokolwiek z tego wydarzyło się na prawdę, a pozostawianie widzom oceny tych wydarzeń jest niedorzeczne. Serial może byłby dobry, gdyby historia ta była fikcyjna, ale poza tym uważam czas spędzony na oglądaniu go za zmarnowany.
Dzięki za recenzję!