Super nagranie ,nigdy nie miałem okazji zgłębiać "sztuki muszkarskiej " ,zawsze ciągło mnie tym kierunku ale nie znam nikogo kto by coś podpowiedział a tutaj zawsze czegoś nowego się dowiem.ŚWIETNA ROBOTA PANOWIE .POZDRAWIAM.
Dobry porterek wypity, ciekawy film obejrzany- całkiem sympatyczny wieczór :) Panie Jacku- zdecydowanie czekam na więcej muchowych odcinków- również znad jezior i morskiego wybrzeża. A kto wie, może i do zobaczenia nad wspomnianymi. Pozdrawiam serdecznie!
Morze to czasochłonny temat, zwłaszcza jeśli mieszka się w centrum Polski. A na jeziorach spinning jest znacznie wygodniejszy. Myślę tu o naszym chlebie powszednim: szczupakach, sandaczach i okoniach. Natomiast pomyślę o muchówce w temacie wzdręg. Pozdrawiam.
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 Panie Jacku, trzeba pomyśleć o wszystkich mieszkańcach wód, bo na muchówce, jak na żadnej innej metodzie, smakuje karp, okoń, płotka, leszcz, a i sumika karłowatego w zeszłym roku trafiłem, który dorósł do 50 cm i 3 razy nimfę mi odcinał tarką. Na jednym stawie zaczepił mnie lokalny działacz, bo koledzy opowiadali mu, że czasem przyjeżdża jakiś gość z muchówką. Przyszedł, pogadał, pooglądał i na koniec powiedział "złów pan jakąś rybę, bo tak patrzę, pięknie to wygląda, ale chciałbym wiedzieć, że na muchę da się coś w tym jeziorze złowić. No i zameldował się leszcz- jak na zawołanie :) Bywało, że grunciarze i spławikowcy schodzili z okolicznych stawów bez ryby, a na muchę meldowały się piękne rybki. Tym bardziej chciałbym zobaczyć, jakie Pan patenty stosuje na wodach, które tradycyjnie nie są zarezerwowane dla muszkarzy. Co do morza, to się zgodzę- sam muszę prawie 400 km jechać, żeby usłyszeć szum morskich fal. Ale warto. Wciąga morskie łowienie, jak mało co. Tam wszystko cieszy- nawet pięknie położona przynęta, wyciągnięty cały running z kosza- choćby nawet ryba nie brała, to muszkarz znajdzie sobie powód do zadowolenia :)
@@dariuszpiatak8675 Nie ma mowy:)! Są miejsca, gdzie z muchówką nie dobrałbym się do miodu:). I odwrotnie - ze spinningiem nie ma czego szukać, np. gdy tryby zbierają:) Poza tym Akademia Wędkarstwa zobowiązuje, abym łowił różnymi metodami, technikami, stylami. A najbardziej lubię łączyć techniki i sprzęt z różnych metod (jeśli tylko przepisy na to pozwalają) - tak jest najciekawiej! Oczywiście muchę będę mocno promował, bo jest w mediach "niedopieszczona". Pozdrawiam!
łabędzie na pstrągowej rzece,nie spotkałem się z czymś takim. Przepiękna i wielka ta rzeka nie to co reszta siurków pstrągowych ,muszę się tam kiedyś wybrać
Rękawiczki do garów (niebieskie na filmie) są wygodne, ale nietrwałe - zwykle są zniszczone już po jednym dniu łowienia. Lepsze są rękawiczki nieco grubsze, odporne na chemikalia (czarne na filmie - marki LUX z OBI). Jedna para wystarcza na co najmniej jeden sezon. Wewnątrz są jeszcze cienkie rękawice z polaru.
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 chodzi mi o to ze trochę nieprofesjonalnie to wygląda zwłaszcza na filmie na youtube bardziej mi chodzi że lipa widziałem Pana jak wedkuje w tych czarnych wygląda to przekomicznie śmieszne i nieprofesjonalnie jak dla mnie
@@let_them_go Wyraz "profesjonalny" jest ostatnio zbyt często powtarzany, a w dodatku nieadekwatnie do sytuacji. Jestem praktykiem, a nie słupem reklamowym ani też modelką na wybiegu. Stwierdzam stanowczo, że "profesjonalne", śliczne rękawiczki firmowe, zalegające w sklepach wędkarskich, w większości nie nadają się do warunków pokazanych na filmie - nasiąkają wodą i nie chronią przed zimnem. W przeciwieństwie do cienkich, gumowych, w komplecie z polarem lub merynosem. Pytanie brzmi: czy lepiej komfortowo wędkować na mrozie w tanich, gumowych rękawiczkach z supermarketu, czy wyglądać jak laleczka Barbie i marznąć:):):)?
@@let_them_go Sealskin? Simms? Ciekawe, który model? Proszę nie żartować:) Może one są wodoodporne na drobnym deszczu, ale nie wtedy, gdy się trzyma dłoń zanurzoną w wodzie po nadgarstek. Jakoś ich producenci nie chwalą się wysokimi parametrami wodoodporności (np. 20.000 H20) ani klejonymi szwami. Powtarzam, rozmawiamy o praktyce w ekstremalnych warunkach, a nie o tekstach z katalogów reklamowych.
Witam Panie Jacku. Z zachwytem oglądam Pańskie filmy i testuję metody w praktyce. Ostatnio zacząłem łowić muchówką. Coś wspaniałego. Mam pytanie czy jest możliwość umówienia się z Panem i wybrania na wyprawę wędkarską na pstrągi?
Taki był i jest mój zamiar. Wędkarstwo to dla mnie obcowanie z przyrodą, bezgłośne wtapianie się w naturę i nieustanne dążenie do poznania choć niektórych jej tajników, a nie krzykliwe, grillowe popijawy nad wodą. Nadmiar muchy na moim kanale jest chwilowy i wynika wyłącznie ze specyfiki łowiska i sezonu. Metoda muchowa ma w porównaniu do spinningu stosunkowo wąskie spektrum zastosowań (np. nie nadaje się podawania dużych i ciężkich przynęt ani do łowienia na dużych głębokościach lub na długich dystansach), więc na wielu łowiskach po prostu nie znajduje zastosowania. Z tego powodu uzależnienie od muchy mi nie grozi. Poza tym nie uważam, aby ryby łososiowate były w czymkolwiek lepsze niż klenie, jazie, brzany czy sandacze. Serdecznie pozdrawiam:)
@@maciejgajewski4194 Zarówno OS jak i zwykły docinek są zarybiane hodowlanym narybkiem, podobnie jak większość wód w Polsce (co jest wymogiem ustawy o rybactwie śródlądowym). Główna różnica między OS-em a zwykłym odcinkiem jest taka, że na zwykłym odcinku wolno zabijać pstrągi (co nasi wędkarzy czynią z upodobaniem), a na OS-ie nie wolno. W efekcie na zwykłym odcinku jest znacznie mniej pstrągów i łowi się sztuki średnio o 10 cm krótsze. Fajnie jest łowić (i nagrywać) na łowisku gorszym zamiast na lepszym!? To brzmi jak kiepski żart!
Źle mnie Pan zrozumiał. Naprawdę fajnie byłoby zobaczyć filmy w pana wykonaniu na odcinku bardziej dostępnym dla wszystkich wędkarzy. Nie miałem na myśli nic złego. A że ryb mniej niż na OS to oczywiste. Z tego też powodu wybieram Jezioro Myczkowieckie na odcinki no kill gdzie można bardzo fajnie połowić ;)
@@maciejgajewski4194 Ależ ja wędkuję również na tych "tańszych", gorszych odcinkach, ale całkiem prywatnie. Czym innym jest jednak prywatne wędkowanie, a czym innym kręcenie filmu. Jeśli chce się pokazać na filmie konkretną technikę i przynęty, to lepiej zrobić to na dobrym łowisku, bo wtedy koszty filmu są mniejsze, a czas realizacji krótszy. Z tego powodu nie widzę sensu w kręceniu filmów na kiepskich łowiskach. Tak powszechne na YT filmowe relacje z nicniełowienia wypełnione nudnym gadaniem zupełnie mnie nie interesują. A udowadnianie, że na kiepskim łowisku da się złowić rybę, bawiło mnie, gdy przez ponad 20 lat startowałem w zawodach. Teraz realizuję filmy dla przyjemności lub dla pieniędzy i nie muszę już niczego udowadniać. Pozdrawiam:)
Panie Jacku jaka jest granica ujemnej temperatury przy której można łowić pstrągi? Słyszałem taka teorie że pstrąg wyciągniety z wody przy ujemnych temperaturach jest narażony na zamarzanie skrzeli a co za tym idzie może nie przeżyć spotkania z wędkarzem. Pozdrawiam
To ogólnikowa teoria "specjalistów", którzy "wiedzą, że dzwonią, tylko nie wiedzą, w którym kościele". A, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Według moich obserwacji i doświadczeń (a często łowię pstrągi w zimie) groźnie dla ryby jest wyjęcie z wody przy temperaturze minus 8-10 stopni lub niższej - ryba pokrywa się warstewką lodu w ciągu kilkunastu sekund. Podobne zjawisko następuje już przy minus 5 stopniach, gdy jest pochmurno i wieje silny wiatr. Natomiast w słoneczny, bezwietrzny dzień przy temperaturze minus 5 stopni lub wyższej rybę można spokojnie odhaczyć nad wodą i nawet pstryknąć szybką fotkę. Jeśli trwa to krócej niż minutę, to z rybą nic złego się nie dzieje. Wszystko zależy więc pod konkretnych warunków. A tak w ogóle, to nie należy popadać w przesadę w cackaniu się z rybami, bo to ryby są dla ludzi, a nie ludzie dla ryb. Wędkarstwo nie polega na sprawianiu rybom przyjemności.
Na tym odcinku dozwolona jest wyłącznie sztuczna mucha, ale już kilka kilometrów niżej wolno spinningować. Generalnie streamer wygrywa z każdym woblerem, ponieważ lepiej imituje małą rybkę, więc łatwiej oszukać nim dużego pstrąga.
@@MrMultiHerbatnik Na pewno warto mieć muchy przy sobie, niezależnie od własnych preferencji. Ale ponieważ "generalnie" nie znaczy "zawsze", to woblerów nie skreślałbym, bo ryby bywają nieprzewidywalne i czasem biorą również na przynęty fantazyjne, zupełnie niepodobne do oryginału. Pozdrawiam!
Ho, ho, w tych samych miejscach:)? Niezupełnie! Poza tym klenie łowi się nieco inną techniką i na inne przynęty. Diabeł tkwi w szczegółach:) Na razie ustawiłem celownik na pstrągi, ale na klenie też przyjdzie pora. I nie mówię tu o przypadkowych przyłowach, które się zawsze mogą zdarzyć, ale o świadomym polowaniu na ryby wybranego gatunku. Pozdrawiam.
Panie Jacku od dziecka towarzyszy mi pan w wędkarskim świecie. Dziękuję za super filmy i oby chęci i sił nie zabrakło do kolejnych produkcji 🤜🤛
Sił raczej nie zabraknie, ale z chęciami to różnie bywa:)
Jak zwykle produkcja na najwyższym poziomie. Z niecierpliwością czekam na kolejne!
Bardzo dziękuję i proszę o cierpliwość:)
Super nagranie ,nigdy nie miałem okazji zgłębiać "sztuki muszkarskiej " ,zawsze ciągło mnie tym kierunku ale nie znam nikogo kto by coś podpowiedział a tutaj zawsze czegoś nowego się dowiem.ŚWIETNA ROBOTA PANOWIE .POZDRAWIAM.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Pięknie połowione. Tyle wiedzy. Pana Jacka zawsze się fajnie ogląda. Pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam!
Jak zwykle profesjonalnie z fachowym komentarzem, to lubię najbardziej, pozdrawiam serdecznie
Takie jest cel Akademii Wędkarstwa. Dziękuję!
Super film, pięknie się to ogląda. Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję!
Jak zwykle pięknie i spokojnie pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam!
Świetny materiał pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam.
Dobry porterek wypity, ciekawy film obejrzany- całkiem sympatyczny wieczór :)
Panie Jacku- zdecydowanie czekam na więcej muchowych odcinków- również znad jezior i morskiego wybrzeża. A kto wie, może i do zobaczenia nad wspomnianymi. Pozdrawiam serdecznie!
Morze to czasochłonny temat, zwłaszcza jeśli mieszka się w centrum Polski. A na jeziorach spinning jest znacznie wygodniejszy. Myślę tu o naszym chlebie powszednim: szczupakach, sandaczach i okoniach. Natomiast pomyślę o muchówce w temacie wzdręg. Pozdrawiam.
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 Panie Jacku, trzeba pomyśleć o wszystkich mieszkańcach wód, bo na muchówce, jak na żadnej innej metodzie, smakuje karp, okoń, płotka, leszcz, a i sumika karłowatego w zeszłym roku trafiłem, który dorósł do 50 cm i 3 razy nimfę mi odcinał tarką. Na jednym stawie zaczepił mnie lokalny działacz, bo koledzy opowiadali mu, że czasem przyjeżdża jakiś gość z muchówką. Przyszedł, pogadał, pooglądał i na koniec powiedział "złów pan jakąś rybę, bo tak patrzę, pięknie to wygląda, ale chciałbym wiedzieć, że na muchę da się coś w tym jeziorze złowić. No i zameldował się leszcz- jak na zawołanie :) Bywało, że grunciarze i spławikowcy schodzili z okolicznych stawów bez ryby, a na muchę meldowały się piękne rybki. Tym bardziej chciałbym zobaczyć, jakie Pan patenty stosuje na wodach, które tradycyjnie nie są zarezerwowane dla muszkarzy.
Co do morza, to się zgodzę- sam muszę prawie 400 km jechać, żeby usłyszeć szum morskich fal. Ale warto. Wciąga morskie łowienie, jak mało co. Tam wszystko cieszy- nawet pięknie położona przynęta, wyciągnięty cały running z kosza- choćby nawet ryba nie brała, to muszkarz znajdzie sobie powód do zadowolenia :)
@@dariuszpiatak8675 Ale u mnie mucha to głównie zimowo-wiosenny dodatek, gdy spinning ma ograniczone możliwości. Jak znaleźć na to wszystko czas?!
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 Rzucić spinning w cholerę, jakem i ja uczynił :)
@@dariuszpiatak8675 Nie ma mowy:)! Są miejsca, gdzie z muchówką nie dobrałbym się do miodu:). I odwrotnie - ze spinningiem nie ma czego szukać, np. gdy tryby zbierają:) Poza tym Akademia Wędkarstwa zobowiązuje, abym łowił różnymi metodami, technikami, stylami. A najbardziej lubię łączyć techniki i sprzęt z różnych metod (jeśli tylko przepisy na to pozwalają) - tak jest najciekawiej! Oczywiście muchę będę mocno promował, bo jest w mediach "niedopieszczona". Pozdrawiam!
Gratuluję leci 👍 i subik pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
Piękne ryby i super film
Dzięki!
łabędzie na pstrągowej rzece,nie spotkałem się z czymś takim. Przepiękna i wielka ta rzeka nie to co reszta siurków pstrągowych ,muszę się tam kiedyś wybrać
Łabędzie co roku zimują na Sanie, ponieważ San rzadko zamarza.
Panie Jacku wielki szacun 👍
Cieszę się, że film się Panu podobał! Pozdrawiam.
Cała seria filmów FENOMENALNA
Bardzo dziękuję!
JAk zwykle spoko film...ale ;) Moze tak "powrót do korzeni" panie Jacku i spinning?
Korzenie mają się dobrze - mucha służy jedynie do wypełniania zimowej luki:)
Super Panie Jacku ,że teraz kropasy,ale jakiś odcinek z spinningiem na pstrągach byłby super 👍
Te rękawiczki do mycia garów są najlepsze 👌
Rękawiczki do garów (niebieskie na filmie) są wygodne, ale nietrwałe - zwykle są zniszczone już po jednym dniu łowienia. Lepsze są rękawiczki nieco grubsze, odporne na chemikalia (czarne na filmie - marki LUX z OBI). Jedna para wystarcza na co najmniej jeden sezon. Wewnątrz są jeszcze cienkie rękawice z polaru.
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 chodzi mi o to ze trochę nieprofesjonalnie to wygląda zwłaszcza na filmie na youtube bardziej mi chodzi że lipa widziałem Pana jak wedkuje w tych czarnych wygląda to przekomicznie śmieszne i nieprofesjonalnie jak dla mnie
@@let_them_go Wyraz "profesjonalny" jest ostatnio zbyt często powtarzany, a w dodatku nieadekwatnie do sytuacji. Jestem praktykiem, a nie słupem reklamowym ani też modelką na wybiegu. Stwierdzam stanowczo, że "profesjonalne", śliczne rękawiczki firmowe, zalegające w sklepach wędkarskich, w większości nie nadają się do warunków pokazanych na filmie - nasiąkają wodą i nie chronią przed zimnem. W przeciwieństwie do cienkich, gumowych, w komplecie z polarem lub merynosem. Pytanie brzmi: czy lepiej komfortowo wędkować na mrozie w tanich, gumowych rękawiczkach z supermarketu, czy wyglądać jak laleczka Barbie i marznąć:):):)?
Rękawiczki sealskinz wodoodporne ciepłe na każde warunki lub simms
@@let_them_go Sealskin? Simms? Ciekawe, który model? Proszę nie żartować:) Może one są wodoodporne na drobnym deszczu, ale nie wtedy, gdy się trzyma dłoń zanurzoną w wodzie po nadgarstek. Jakoś ich producenci nie chwalą się wysokimi parametrami wodoodporności (np. 20.000 H20) ani klejonymi szwami. Powtarzam, rozmawiamy o praktyce w ekstremalnych warunkach, a nie o tekstach z katalogów reklamowych.
Witam Panie Jacku. Z zachwytem oglądam Pańskie filmy i testuję metody w praktyce. Ostatnio zacząłem łowić muchówką. Coś wspaniałego. Mam pytanie czy jest możliwość umówienia się z Panem i wybrania na wyprawę wędkarską na pstrągi?
Tak, od lutego. Pozdrawiam.
I te machnięcia muchówką, niesamowite
Machanie muchą to zabawa sama w sobie, ale do cieszącej oko perfekcji rzucania jeszcze mi bardzo daleko. Ale pracuję nad tematem:)
Jak film przyrodniczy 🙂. Jak ktoś poczuł ducha wędkarstwa muchowego niełatwo jest wrócić do spinningu. Pozdro z Kaszub
Taki był i jest mój zamiar. Wędkarstwo to dla mnie obcowanie z przyrodą, bezgłośne wtapianie się w naturę i nieustanne dążenie do poznania choć niektórych jej tajników, a nie krzykliwe, grillowe popijawy nad wodą. Nadmiar muchy na moim kanale jest chwilowy i wynika wyłącznie ze specyfiki łowiska i sezonu. Metoda muchowa ma w porównaniu do spinningu stosunkowo wąskie spektrum zastosowań (np. nie nadaje się podawania dużych i ciężkich przynęt ani do łowienia na dużych głębokościach lub na długich dystansach), więc na wielu łowiskach po prostu nie znajduje zastosowania. Z tego powodu uzależnienie od muchy mi nie grozi. Poza tym nie uważam, aby ryby łososiowate były w czymkolwiek lepsze niż klenie, jazie, brzany czy sandacze. Serdecznie pozdrawiam:)
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 a jak Pan wytfzymuje w tych gumowych rękawicach ? przecież to zero izolacji cieplnej 🤔
@@lynx4upl Guma to tylko zewnętrzna ochrona przed wodą, natomiast wewnątrz są jeszcze rękawiczki polarowe:)
Dwa słowa → kapitalny film! Ps. brakuje (mi osobiście) jeszcze materiału jak łowi Pan te piękne ryby ze spinnigiem w ręku... :) Dzięki!
Spinning będzie jeszcze w nadmiarze, ponieważ muchówka służy mi przede wszystkim do wypełniania zimowej luki. Dziękuję i pozdrawiam!
Fajnie by było gdyby filmy były nagrywane na zwykłym odcinku a nie na OS.
@@maciejgajewski4194 Zarówno OS jak i zwykły docinek są zarybiane hodowlanym narybkiem, podobnie jak większość wód w Polsce (co jest wymogiem ustawy o rybactwie śródlądowym). Główna różnica między OS-em a zwykłym odcinkiem jest taka, że na zwykłym odcinku wolno zabijać pstrągi (co nasi wędkarzy czynią z upodobaniem), a na OS-ie nie wolno. W efekcie na zwykłym odcinku jest znacznie mniej pstrągów i łowi się sztuki średnio o 10 cm krótsze. Fajnie jest łowić (i nagrywać) na łowisku gorszym zamiast na lepszym!? To brzmi jak kiepski żart!
Źle mnie Pan zrozumiał. Naprawdę fajnie byłoby zobaczyć filmy w pana wykonaniu na odcinku bardziej dostępnym dla wszystkich wędkarzy. Nie miałem na myśli nic złego. A że ryb mniej niż na OS to oczywiste. Z tego też powodu wybieram Jezioro Myczkowieckie na odcinki no kill gdzie można bardzo fajnie połowić ;)
@@maciejgajewski4194 Ależ ja wędkuję również na tych "tańszych", gorszych odcinkach, ale całkiem prywatnie. Czym innym jest jednak prywatne wędkowanie, a czym innym kręcenie filmu. Jeśli chce się pokazać na filmie konkretną technikę i przynęty, to lepiej zrobić to na dobrym łowisku, bo wtedy koszty filmu są mniejsze, a czas realizacji krótszy. Z tego powodu nie widzę sensu w kręceniu filmów na kiepskich łowiskach. Tak powszechne na YT filmowe relacje z nicniełowienia wypełnione nudnym gadaniem zupełnie mnie nie interesują. A udowadnianie, że na kiepskim łowisku da się złowić rybę, bawiło mnie, gdy przez ponad 20 lat startowałem w zawodach. Teraz realizuję filmy dla przyjemności lub dla pieniędzy i nie muszę już niczego udowadniać. Pozdrawiam:)
Panie Jacku jaka jest granica ujemnej temperatury przy której można łowić pstrągi? Słyszałem taka teorie że pstrąg wyciągniety z wody przy ujemnych temperaturach jest narażony na zamarzanie skrzeli a co za tym idzie może nie przeżyć spotkania z wędkarzem. Pozdrawiam
To ogólnikowa teoria "specjalistów", którzy "wiedzą, że dzwonią, tylko nie wiedzą, w którym kościele". A, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Według moich obserwacji i doświadczeń (a często łowię pstrągi w zimie) groźnie dla ryby jest wyjęcie z wody przy temperaturze minus 8-10 stopni lub niższej - ryba pokrywa się warstewką lodu w ciągu kilkunastu sekund. Podobne zjawisko następuje już przy minus 5 stopniach, gdy jest pochmurno i wieje silny wiatr. Natomiast w słoneczny, bezwietrzny dzień przy temperaturze minus 5 stopni lub wyższej rybę można spokojnie odhaczyć nad wodą i nawet pstryknąć szybką fotkę. Jeśli trwa to krócej niż minutę, to z rybą nic złego się nie dzieje. Wszystko zależy więc pod konkretnych warunków. A tak w ogóle, to nie należy popadać w przesadę w cackaniu się z rybami, bo to ryby są dla ludzi, a nie ludzie dla ryb. Wędkarstwo nie polega na sprawianiu rybom przyjemności.
Rozumiem. Dziekuję za satysfakcjonującą odpowiedź. Pozdrawiam
Panie Jacku a nie sprawdzają się tam woblery na te duże pstrągi? Czy nie wolno tam nimi łowić?
Na tym odcinku dozwolona jest wyłącznie sztuczna mucha, ale już kilka kilometrów niżej wolno spinningować. Generalnie streamer wygrywa z każdym woblerem, ponieważ lepiej imituje małą rybkę, więc łatwiej oszukać nim dużego pstrąga.
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 dzięki za wyczerpującą wypowiedź ,muszę spróbować jakieś uwiązać
@@MrMultiHerbatnik Na pewno warto mieć muchy przy sobie, niezależnie od własnych preferencji. Ale ponieważ "generalnie" nie znaczy "zawsze", to woblerów nie skreślałbym, bo ryby bywają nieprzewidywalne i czasem biorą również na przynęty fantazyjne, zupełnie niepodobne do oryginału. Pozdrawiam!
Witam, Panie Jacku czy jest to OS na rzece San ?
Tak.
widac lowi Pan tylko pstragi a gdzie sa te grube klenie ktore stoja w tych samych miejsach co pstragi ? ppwinny padac jakies 55
Ho, ho, w tych samych miejscach:)? Niezupełnie! Poza tym klenie łowi się nieco inną techniką i na inne przynęty. Diabeł tkwi w szczegółach:) Na razie ustawiłem celownik na pstrągi, ale na klenie też przyjdzie pora. I nie mówię tu o przypadkowych przyłowach, które się zawsze mogą zdarzyć, ale o świadomym polowaniu na ryby wybranego gatunku. Pozdrawiam.
Bierze co
Jeśli są ryby, to biorą...
@@akademiawedkarstwajacekkol4806 coś pięknego mistrzu. Jesteś potężny
Nie rogatek, a raczej wywłócznik kłosowy
Nie raczej, lecz na pewno wywłócznik. Podczas kręcenia tej sceny dopadła mnie jakaś pomroczność jasna - chyba od tego mrozu!
.
... nad i.