Nowe oszustwo "na klona"? Reklamy w YT bez cenzury
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 18 ต.ค. 2024
- Sprawdź historię auta, z tym linkiem 10% zniżki www.carvertica...
Znów mówię o Car Vertical! Tym razem staram się wytłumaczyć, jak to wszystko działa w praktyce oraz kiedy warto, a kiedy nie warto inwestować w raporty. Chciał nie chciał - wyjaśniam też, o co chodziło z głośną aferą... Uwaga - zwracam uwagę na dwa nowe zagrania cwaniaczków - vin smsem oraz... jazdę na cudzych tablicach rejestracyjnych. Polecam OGLĄDAĆ DO KOŃCA.
ps. DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE PODPISY POD ANKIETĄ O POWSTRZYMANIE KRADZIEŻY KATALIZATORÓW! www.petycjeonl...
wspólpraca/reklama: motoprawdayt@gmail.com
doceniam erratę - rzetelność ponad wszystko:)
Nie ma za co nam dziękować. Petycja jest w naszym imieniu i naszym interesie. To my możemy dziękować że ktoś za nas odwali robotę bo wie jak, bo ma ochotę, bo jest bardziej uparty od nas.
Z tym klonowaniem to problemy z sądem czy policją to pikuś.
Pomyślcie o sytuacji gdzie rano jedziesz autem do pracy ciężko pracujesz i zarabiasz na rodzinę a wasza żona przypadkiem widzi klona waszego auta a w środku za kierownicą piękna Ukrainka (np. żona Ukraińca podrabiacza).
Nie wiem co gorsze odsiadka za kradzieże paliwa czy tłumaczenie się żonie.
Jak zwykle ciekawy materiał mało znanego TH-camra😎. Znowu się kilku praktycznych rzeczy dowiedziałem.
Dziękuje Pawle za wszystkie tak przydatne, ciekawe, merytoryczne uwagi i spostrzeżenia. W jednym z wcześniejszych materiałów mówiłeś o tym, że zbyt często "narzekasz". Nic z tych rzeczy. To nie jest malkontenctwo. Widzisz głupotę, niechlujstwo czy inny bałagan i mówisz o nim głośno. Może dzięki temu trudniej będzie przejść obok takich postaw obojętnie. Ważna cegiełka. Super.
Pozdrawiam serdecznie, Michał.
Jakieś 3 miesiące temu ukradli mi tablice rejestracyjne z auta, wiadomo sprawa została zgłoszona na policje i tam jak i w wydziale komunikacji usłyszałem, że najlepiej jest przerejestrować auto na nowe tablice. Bo stare już na zawsze będą widniały w bazie jako kradzione. Tak też zrobiłem.
VIN rzecz nabita...
Super film👍 Według mnie powinien być zakaz produkcji i sprzedaży tablic kolekcjonerskich jak i dowodów osobistych kolekcjonerskich. To jest po prostu państwowe przyzwolenie na podrabianie dokumentów. Może zacznijmy drukować kolekcjonerskie 50 zł?
Pracuję dla firmy leasingowej i już w w roku 2020 miałem zdjęcie dwóch takich samych Aurisów z takimi samymi numerami w Warszawie. Nie mam pojęcia co się z tym stało po zgłoszeniu na policję ale rzeczywiście jest to bardzo groźne zjawisko 😠😡🤬
Takie sprawdzanie to tylko jeszcze jedno zabezpieczenie. Wiadomo że jak ktoś nie zgłosi szkody i sam naprawi samochód to nie będzie tego w bazach danych. A po co zgłaszać jak nie masz AC i wjechałeś w płot?
Dokładnie tak.
Jeśli masz OC, ale dogadasz się z drugą stroną gotówką na miejscu to tego też nie będzie w bazach, ale takie zdarzenia raczej nie mają znaczącego wpływu na ogólne bezpieczeństwo auta.
@@2NJx4hiR Mój kumpel się dogadał a później policja go szukała jako uciekiniera z miejsca stłuczki. Zgłosił poszkodowany z którym się niby dogadał:/
Bardzo przydatny film! Dzięki za wyjaśnienie paru rzeczy i pomoc w uniknięciu oszustów we współpracy z carvertical :)
Pracuję w sklepie budowlanym, ale podejście mam takie jak Ty. Jeśli coś jest dobre to polecam. Jeśli szajs to odradzam. Na szczęście nie mam żadnych premii od sprzedaży i mogę to robić zgodnie w sumieniem. Paweł pozdrawia Pawła.
Ooo - jest i mój ulubiony mniej znany jutuber 💪pozdrofka i miłego dnia Panie Pawle
Mało znany ale za to mówi do rzeczy!Nie jak te zj... na Wiejskiej
Dzień dobry. Przyszedłem tu tylko powiedzieć ze jest Pan mało znanym jutuberem:) Pozdrawiam.
A dziękuję :)
Jutuber może i i mało znany ale jego fani rozpoznawani w komentarzach pod filmikami o wypadkach na przejściach dla pieszych.
@@adamostrowski265 Haha, dokładnie. Od razu widać kto ma wywalone na przejścia w Polsce, a kto już się u MotoPrawdy do edukował i nie daje sobie wciskać ciemnoty, że na 1km drogi, 8 przejść dla pieszych to luzik i spoko ;]
A o kim Ty piszesz?
@@adamostrowski265 O, mój jeden z ulubionych tematów czyli przejścia dla pieszych i nowe przepisy. Jeden z moich przypadków. Przejście dla pieszych na wprost od sklepu spożywczego. Przy przejściu słupki blokujące możliwość parkowania. Opatry o słupek stoi młody mężczyzna odwrócony twarzą w moją stronę z której nadjeżdżam. Zwalniam, nadal stoi. Zatrzymuję się, stoi. Ruchem ręki zapraszam do skorzystania z przejścia, stoi i gapi się. Po kilkunastu sekundach ruszam i jadę dalej. Jeśli tak ma działać ten przepis to ruch samochodowy zamrze jeśli wszyscy kierowcy ściśle zaczną go stosować. Zwłaszcza przy tej ilości przejść dla pieszych. Dodam jeszcze bo pisząc nie byłem tego pewien ale musiałem tamtędy dzisiaj jechać i spojrzałem. Barierki są wzdłuż chodnika w obu kierunkach owego przejścia. Natomiast na odcinku krawężnika tego przejścia wkopanych jest kilka pionowych rurek pomalowanych w biało czerwone pasy. Może dlatego że wspomniany sklep spożywczy jest dobrze zaopatrzony w produkty alkoholowe. W tym wypadku nawet bród nie byłby gwarancją bezpieczeństwa co raczej tunel. Chyba nawet wspomniany "pieszy" wydał mi się osobą kontemplującą poziom zawartości alkoholu w swojej krwi.
Numer"na klona"naprawdę niezły.
Ale za parkowanie nadal trzeba płacić. Jeśli w ciagu krótkiego czasu masz kolejną karę za brak opłaty to dowalają blokadę i koniec zabawy
Jak mawia KIVI cytując blacharzy: "VIN rzecz nabita".
;)
Mi sprawdzali vin tylko przy przeglądzie. Świetny materiał, dziękuję 🙂
15:45 - a jeszcze bardziej prawdopodobne, że dostaniecie zdjęcie z fotoradaru
akurat ze zdjęcia można się wyłgać jak ma się głowę na karku
@@user-zn9do2hk8v "tyż prawda", motoPRawda ;-)
@@user-zn9do2hk8v w jaki sposób?
pierwszy raz słyszę od Pana z tym klonem na auto. Podziwiam pomysłowość oszustów 😁😁
15:15 KMP Wrocław mi sprawdzało VIN w Transicie MK6. Chcieli oczywiście zabrać dowód za nieczytelny numer VIN (zakładali to z góry), to niech sobie pan mjelicjant odkręca nadkole, ja powiedziałem, nie mam zamiaru, chyba, że zleca mi sługę jako mechanikowi - odpłatną... ok, odkręcił, zobaczył czyściutki VIN i... złamas nie chciał skręcić nadkola.
Co do "ataku klonów" na maila mogę Ci wysłać opis sytuacji jeszcze ciekawszej obrazującej jak dziurawy jest CEPiK i systemy unijne.
Daj wszystkim te historie.
to żeś mnie Pan zaciekawił
Traktowanie influencerów jak debili, jest jak najbardziej zrozumiałe. Sam koncept że ci ludzie mają wpływ na cokolwiek, jest niedorzeczny, a biorąc pod uwagę że teraz każdy dzieciak chce być "wpływowcem" zamiast iść do normalnej pracy, to powoduje takie przypadki jak ta Pani od rajstop.
Trzeba mieć wodogłowie aby wymagać od baz danych o wypadkach informacji o dzwonie, który nie był nigdzie zgłoszony i dodatkowo naprawiony u szwagra w stodole. Ludzie, myślcie trochę...
No i Pan Paweł. Dzięki za uświadomienie o nowym procederze. Teraz będę spać jeszcze gorzej C:
Żaden nowy ... już 25 lat temu to robili 😉😁
Świetnie, dzień jak co dzień w państwie z Kartonu.
Dzięki, że otwierasz nam oczy na taką codzienność. Fajnie by było, gdybyś zapytał w policji albo jakby ktoś miał pomysł jak się bronić w przypadku oskarżeń po sklonowanym aucie.
Dzięki za rzetelne info. Pozdrawiam.
cenie szczerość odnośnie reklam , a poza tym to fajnie byc Twoim znajomym!!!
Dobry odcinek 👍
Auto mam 5 lat nigdy nie sprawdzali vin, ale gaśnice żarówki itd to już z wielką uwagą.
Gaśnice proszkowe, które są średnio skuteczne w motoryzacji, gdyż pierwotnie służyły do gaszenia bibliotek i biur(proszek nie niszczy papieru).
No to dzięki za film bo o klonowaniu dowiedziałem się od ciebie, na szczęście mam ,ało spotykane auto i raczej klonowanie mi nie grozi :) ale warto wiedzieć.
Bardzo dziękuję za bardzo ważne ciekawe informacje
Dzieki za info gdzie jest nowy syf.
Już praktycznie sam syf 😂😂
Jak bym spotkał klona, to biere jak swoje, nawet jabym miał za lawete zapłacić. Będę miał 2 a 2 zawsze lepsze niż 1.
No tego to się nie spodziewałem. Szok że takie cuda się dzieją. Dzięki za ostrzezenie
Super dalej tak
Jak bym spotkał klona swojego samochodu to myślę że wcale nie myślałbym długo tylko laweta i do garażu, to chyba nie powinno być potraktowane jako kradzież, przecież numery się zgadzają, a tyle części zamiennych piechotą nie chodzi
Czyste raporty vin nie słyszałem o tym, dobry myk muszę to zapamiętać i jak będę kupował samochód sprawdzę go na pierwszym miejscu, dzięki kolego za ten filmik 😉
11:30 Moja żona by nie zczaiła, że to "jej" samochód. Nie zna numeru rejestracyjnego swojego auta.
Gorzej gdyby pomyślała że auto samo po nią podjechało. ;)
Moja też hahahah
Czyli trzeba kupować auto mało popularne, w dziwnym kolorze to szansa na klon i wezwania do zapłaty za paliwo, będzie mniejsze...
Czyli że co- mam jeździć turkusowym tata Nano, bo cwoki z wiejskiej tylko się zra ze sobą i zakładają kagance-twarzoszmaty, żeby nie można ich później rozpoznać na zdjęciach gónczych?
@@kris856 yyyyy tak
No tak :)
@@kris856 tu jest jeszcze problem w tym że urzędnicy maczają w tym palce, kto ci wyda duplikaty tablic nie sprawdzając dowodu rejestracyjnego? W Krakowie się z tym nie spotkałem,chciałem zamienik to dowód do okazania i w komputer wszystkie cyferki z winu wpisane.
Mi vinu nigdy nie sprawdzali, za to znam kogoś komu też nie sprawdzali.
Aż udostępniłem na swojej grupie :)
Problem z tablicami znany z UK, kolega dostał kilka mandatów w UK, ale uratował go fakt że jego pojazd w tym czasie był w Polsce co udowodnił biletami z promu. W Polsce to może być wkrótce duży problem, a rozwiązaniem jego chyba jedynie czarna skrzynka, lub prowadzenie dziennika pokładowego.
Reklama ok, ale ja kupiłem żonie A3 z 16 r. i niestety po roku szpachla zaczęła pękać, wyszło na jaw to czego w systemie nie było, tyle że w systemie nie będzie szkód robionych na własną rękę bez wypłaty odszkodowania.
Kurcze zajefajny jestes super cie sie slucha, tak trzymaj.
Nigdy w żadnym z samochodów nikt nie sprawdzał mi VIN.
A mam 3 samochody a służbowo od ponad 10lat poruszam/poruszałem się kilkoma innymi i tam też nikt nigdy VIN nie sprawdzał...
Mnie jak jeżdżę (z 17 lat będzie i +500k km) policja tylko 2/+10 w aucie i 3/3 w Moto mi sprawdzała VIN
Tyle, że ja mam takie dziwne "szczęście"
Stado Nexi sedan! ❤️ Piekne...
Dzięki za rzetelne informacje
Wysłanie fotki z nieprawdziwym VIN, to tylko ciut większy problem (programy do obróbki zdjęć) niż podanie takowego przez sms/e-mail. W każdym takim przypadku jest to ewidentne oszustwo. Niestety, zapewne (nie mam takiego doświadczenia), pozostanie bujanie się po naszych 'wolnych' sądach.
Pawle czy byłeś na szkoleniu z "sensytywności rasowej etc"... podobno juz zapraszaja dziennikarzy, aby psuć im w głowach.
Zdrowia.
Co to jest ""sensytywności rasowej etc" ?
@@zundrik np: dziennikarz "nie moze" informowac odbiorcy materiału o pochodzeniu, rasie, przynależności religijnej przestepcy... bo to moze go urazić, a tymbardziej grupe z jakiej sie wywodzi...
To tak w uproszczeniu, poza tym slowa jakich nie mozna używać i cała reszta bełkotu uniemożliwiająca opisywanie rzeczywistości...
@@STOP2NWO Rozumiem .
@@zundrik np.w Uk nie mozesz pisać o pakistańczyku że to pakistańczyk dokonał napadu czy zbrodni... powinieneś pisać czy mówić azjata :)
@@adamt3332 Określenie Azjata stygmatyzuje większa grupę ludzi niż Pakistańczyk. Na wszelki wypadek nie mówmy, że czynu dokonała istota, a nie człowiek. Wtedy nikt nie powinien poczuć się urażony.
Po przyjacielsku w dzisiejszych czasach to nawet żona Ci d*py nie da.
Za tą cytrynę normalnie dostaniesz SUBA , urosłeś w moich oczach , BRAWO TY
Panie Pawle, jak zawsze Pan mówi o samym 'gęstym' ze świata motoryzacji. Tak trzymać!
Numer z "Klonami" był modny w latach 90-tych aby nie płacić cła za auta ściągane z zachodu.
Nigdy nie jest za długo Panie Pawle, pozdrawiam serdecznie.
Przez 20 lat odkąd mam prawko nigdy mi nie sprawdzali vinu😁
A teraz tak robią vin za szybą że można sobie przeczytać w 0.5s
bo w prawku go nie ma hahahaha
Ostatnia kontrola z drogówki miałem w 2004, a przez 45 lat milicja/policja nigdy nie sprawdzała VIN czy nr fabrycznych podczas kontroli. Temat klonu był znany w latach 80-ych ub.w np historia z z motorowerami marki Simpson... kołem się toczy historia klonowa. Pozdrawiam.
Głównymi zleceniodawcami na katalizatory są warsztaty samochodowe. A klient przymyka oko, jak ma katalizator za połowę ceny - od szwagra brata mechanika, który akurat miał taki egzemplarz w swej kolekcji części.
A to nie jest tak ze wkład trafia do skupu gdzie jest mielony i idzie na przetop?
@@pancakewsx A 10% warsztatów to skąd bierze używane katalizatory? Z chachmęctwa. Klient na kolanach skomle, żeby mu cokolwiek włożyć za 500zł jak ma wydać 2500zł.
@@pancakewsx (Kradzież samych wkładów przez warsztaty to inna bajka)
Dzień dobry Panie Pawle, zawsze ceniłem, cenię i będę cenił Pańską rzetelność jako dziennikarz, oraz prywatnie. Podaje Pan prawdziwe i konkretne informacje, jeśli chodzi o sprowadzanie i sprawdzanie samochodów z innych krajów to jest rzeczywiście problem. Znam przypadki aut z niemieckich,,autohausów", które były naprawiane w Polsce, po czym odstawiane do Niemiec na ten sam autohaus. Jeśli powypadkowe - nie ma tematu, można sprawdzić. Jaja dzieją się dopiero przy ,,autach rdzawego ryzyka". Wiemy, że konkretne modele aut, w połączeniu z niedbalstwem właścicieli , oraz niezgłaszamymi ,,przygodami" potrafią rdzewieć na potęgę. Wtedy takie kilku, czy kilkunastoletnie auto nie ma szans sprawdzić pod względem napraw blacharskich. A teraz odnośnie omawianego VW Polo, ten preceder nie wydaje mi się odosobniony . Z tej , czy z innej perspektywy nie chciałbym, aby ktoś zapukał do mnie ( w szczególności policja) I poinformował mnie, że na czas śledztwa rekwiruje auto. Duży ukłon do urzytkowników Facebooka,lub instagrma wrzucających zdjęcia swoich ,,bryk" do sieci z widocznymi numerami. Pozdrawiam
@MotoPRawda Jesteś w delikatnym bledzie z tymi lokowaniami. Nie wiem czy to sie odnosi do wszystkich branż ale w mojej wygląda to inaczej: do mnie sami producenci się zgłaszają i często gesto odrzucam badziwie a zostawiam tylko warte lokowania produkty.
Co nieco masz rację do "firm reklamodawców"- szuje jak mało co; odsyłam bez kwitu;)
Pozdrawiam serdecznie
powodzenia z petycją! przez Twój odc. o kata. zacząłem inaczej szukać miejsca do parkowania.
zdjęcie z "selfie rano" mnie rozje....ło XD
Kiedyś mawiało się, źe Polak potrafi. Teraz czas na nowe powiedzonko.
Nie podoba mi się, że przeszukiwane są bazy danych szkód bo to ile wypłacił ubezpieczyciel dla poszkodowanego czy warsztatu naprawczego to to powinna być tajemnica przedsiebiorstwa
W Łodzi numer z klonowaniem auta z tablicami był jakieś 25 lat temu. Pisał o tym na pierwszej stronie Express Ilustrowany
Jeden nieuczciwy sprzedawca z Mikołowa wymyślił sobie taki oto proceder. Sprowadzał samochody i we wszystkich dokumentach podawał błędny numer VIN, różnił się jedną literą lub cyfrą. Kupiłeś raport, nieistniejący VIN był w bazie ze zdjęciami naprawionego auta, z prawidłowym przebiegiem itp. Miałem okazję być u tego Pana po dość świeżą Corsę, oczywiście sprowadzona w całości. Raport z ogłoszenia nie wskazywał na nic niepokojącego. Na miejscu zwróciłem uwagę na to, że podczas jazdy ściąga w lewo i na ślady podważania deski śrubokrętem - pomyślałem okej, zbieżność do zrobienia i pewnie ktoś grzebał przy radiu, zdarza się. Sprzedawca zgodnie z umową przyjechał do mnie na plac lawetą, odstawić mi auto. Ale nie dało mi to spokoju, porównałem VIN z ogłoszenia i spod szyby, różnił się jedną literką. Sprzedawca w tym momencie stał się lekko nerwowy bo jednak auto było wg niego sprowadzone w całości i w idealnym stanie. Na miejscu zrobiłem kolejny raport, otrzymałem zdjęcia z niemieckiego placu skąd zapewne został kupiony, samochód był lewym przodem wjechany pod ciężarówkę, wszystkie poduszki wybite. Porównując oba raporty byłem w stanie stwierdzić kiedy auto zostało sprowadzone i jak długo trwała naprawa w Polsce. W tym momencie sprzedawca zaczął się wkurzać, że nie odda zaliczki, że specjalnie do mnie przyjechał, że to była tylko pomyłka, literówka. Tragedia. Po całej akcji śledziłem jego profil przez jakiś czas. KAŻDY samochód jaki sprzedawał był kombinowany w ten sam sposób. Dochodziłem do tego metodą prób i błędów korzystając z programów typu VIN Checker, które wyświetlały czy VIN jest prawidłowy obliczając sumę kontrolną. Byłem w stanie wysłać sprzedawcy SMSem prawidłowe numery VIN z wyszczególnieniem różnicy, pisałem do OtoMoto, zgłaszając ogłoszenia. Po kilku miesiącach jego profil zniknął z portalu.
O właśnie znalazłem jego nowe ogłoszenia. Już nie sprzedaje pod firmą a po prostu jako osoba prywatna z Mikołowa. Nadal jednak używa charakterystycznych tablic z logo firmy. Nie podaje numeru VIN w całości, tylko maskuje go XXXX a dodatkowo dopisuje totalnie debilny tekst na końcu ogłoszenia cyt. "Niniejsze ogłoszenie jest wyłącznie informacją handlową i nie stanowi oferty w myśl art. 66, § 1. Kodeksu Cywilnego. Sprzedający nie odpowiada za ewentualne błędy lub nieaktualność ogłoszenia." Czyli daje ofertę wystawiając ogłoszenie a na końcu pisze, że wcale nie jest to oferta więc ten paragraf go nie dotyczy... Co za patologia
@@JarekJedzie Nie warto tego zgłosić na policję?
@@jansz7487 Tylko jakie podstawy? Nie jestem w tym biegły. W gruncie rzeczy nic nie straciłem poza zmarnowanym czasem...
Miałem podobnie ale inaczej i nie osobiście :)
W faktach tvn był reportaż o złapanym motocykliście, który miał przyklejoną fałszywą tablice na swoją. I tak patrze a to mój numer z WSKi. Co bardziej dziwne to jak policjant odkleił ten fałszywy numer to tvn zamazał prawdziwą tablice ze ścigacza.
Zastanawiałem się przez chwile czy przyjdzie mi się tłumaczyć z tego gdzieś ale nic się nie wydarzyło dalej.
15:44 Jak się bronić? Jeździć starszym, nietypowym samochodem, do którego trudno będzie znaleźć klona ;)
Ten numer na klona robi wrażenie!
7:46 widziałem handlarzy co w miejscu numer VIN wpisują losowe znaki jak na przykład ciąg jedynek albo numerki po kolei. 😉
15:26 w ciągu kilkunastu lat, kontroli może naliczę na palcach jednej ręki i nic nie było sprawdzane ;)
kiedyś czytałem o kobitce, której przychodziły mandaty z fotoradarów z miast w których nigdy nie była. Po śledztwie prowadzonym na własną rękę ( bo nikt urzędowo "nie mógł" jej pomóc ) okazało się że jej numery jeździły na nieoznakowanym aucie policyjnym
Metoda na głoda, nastanie nowa moda. Na wsi każda " osada" ma 2, 3 samochody. Zaczniemy kupować takie same egzemplarze na jedne " kwity". Oszczędności na kasie za przeglądy, ubezpieczenia itd. Przy sprowadzeniuz zagranicy też same plusy. Bierta pomysł za free 😁👍💪
Żadne novum: od lat tak się rejestruje na wsiach traktory i przyczepy. Rolnik ma 3 szt przyczep, 2 traktory i co tam jeszcze podlega zatem bierze się sąsiada ciągnik bo ma sprawny oraz jego przyczepę - bo tydzień temu przeszła BT, przykręca się swoje tablice i ze swoimi dowodami na SKP jedzie. Tam pan diagnosta podbija że sprawne, sąsiad dostaje flaszkę za fatygę a on masz 2 kpl tablic "po przeglądzie", które to przykręca na ciągnik i przyczepę którymi akurat musi wyjechać na drogę. Obecnie zjawisko słabnie na sile bo dużo nowych sprzętów po wsiach ale jeżeli są gdzieś 60-tki czy stare polskie przyczepy - nadal dokładnie tak odbywają się przeglądy tego wszystkiego: pół wsi ma ważne papiery zrobione na jeden sprawny ciągnik i jedną przyczepę.
Tam w kilku poprzednich odcinkach wspominał Pan o aktywistach i o tym co oni tam kombinują. Np. że złożyli wniosek ,aby miasto wydało zgodę i postawili sobie słupki i nie ma gdzie parkować. Może warto przemyśleć powstanie aktywistów motoryzacyjnych ,którzy będą stawiać kontrpropozycje w urzędach miast. Jak postawili słupki to gdzieś teraz postawią miejsca parkingowe. Paliwo, płyn do spryskiwaczy, ad blue, ubezpieczenia, strefa parkowania, części , podatki, mandaty , żarówki, viaTOLL e, nowe prawa jazdy, uciekające gazy z klimy, autostrady, przeglądy ,naprawy - kurczę jest mnóstwo sposobów wyciągania pieniędzy od kierowcy. Skoro tego tyle od nas się pobiera to może my też jakąś ściepe zrobimy. Jak se trochę poprotestujemy i pobiadolimy to coś z tego będzie.
Świetny materiał! Niestety aby sprawdzić samochód trzeba przy nim stać z: papierami, laptopem z dostępem do internetu i OBD2 w ręku... Wiem że czasami ażeby stanąć koło swojej wymarzonej igiełki trzeba przejechać 300- 500 km w jedną stronę(ja osobiście szukam do 100km ale znam takich "samozapaców"), tak więc kto wyruszy w taką podróż bez "sprawdzenia wstępnego w jakiejś tam bazie". W 2003r sprawdzali Panu VIN bo jeszcze wtedy działały w Komendach(nie wojewódzkich) "wydziały samochodowe" zajmujące się szeroko rozumianą przestępczością samochodową. To właśnie one prowadziły takie akcje że sprawdzali nr VIN i czasem nr innych części. W okolicach 2010-12r ktoś stwierdził że nie potrzeba już takich wydziałów i... mamy to co mamy.
Żeby nie robić paszportu COVID dla samochodu to jedynym rozwiązaniem jest rozszeżenie kolorów samochodów. Np. w panterkę lub zielone groszki, żeby upadabnianie było nieopłacalne. Opcją też jest kod QR z numerem VIN na tablicy rejestracyjnej.
Zawsze uważałem, że zezwolenie na brak papierów to tylko pole do przekrętów, a nie wygoda.
Od 13 lat jeżdżę autem i szczerze mówiąc ani razu podczas kontroli nie sprawdzali nr VIN. Robię rocznie ponad 40 tys km trzema autami 😁 co do klonów znajomy miał taką sytuację kilka razy że dostał mandat z foto radaru i musiał się nieźle tłumaczyć że to nie on jechał i nie jego auto. Paradoks był taki że ma jasno niebieskie audio a na zdjęciu auto było niemal czarne
Jak nie miałem dokumentów(już po zmianie przepisów) to policjant nie patrzył na tablice tylko chciał od razu żeby mu pesel podać i resztę sprawdzał na terminalu.
Kolejny fajny materiał łapka 👍 i Pozdrawiam. A czy dany pojazd ma ważne ubezpieczenie można sprawdzić po numerach tablicy rejestracyjnej
@MotoPRawda można się przed tym o czym mówisz da się wybronić, chociażby monitoringiem wokoło twojego miejsca postoju, lub jezeli jeździsz o stałych godzinach do pracy to też wiadomo gdzie samochód stał, po za tym większość ludzi ma już kamerki w samochodach, często karty potrafią pomieścić zapisów na 2-3 miesiące w tył, ale fakt praktyka jest niepokojąca.
Tak. Tylko o zwyżce składki dowiesz się np. po 11 miesiącach.
Auta po prostu ewoluowały i potrafią się rozmnażać ;)
Ooooo było zdjęcie z Żyrardowa z Nexiami:-)
Stary numer z klonami. w Trójmieście w latach 90tych to był dość powszechny proceder .
W tym przypadku Saszka podumal z lewymi tablicami 😑 a brnąć dalej to taki ktoś z lewymi tablicami może kogoś, zabić, zgwałcić itd i jedyną poszlaka będzie ten numer rejestracyjny i ten sam samochód to powodzenia niewinnemu człowiekowi wybronienia się z takich czy innych zarzutów. Masakra 😟
to może wystarczy co jakiś czas zmienić kolor swojego auta 🤔😜
Nic nie trzeba kombinować. W Polsce LEGALNIE 2 różne pojazdy mają ten sam nr rejestracyjny.! Dostałem mandat za niewłaściwe parkowanie motocykla, który od 20 lat stoi w garażu w innym mieście. Okazało się, że pod tym samym numerem tylko z małą tablicą zarejestrowany jest skuter! Motocykl ma dużą tablicę a skuter (do 50ccm) ma mała. Dla straż miejskiej to nie ma znaczenia....
trzeba będzie jednak nie wyrzucać do kosza tego biletu z kina ;-)
Państwo z papieru i kartonu. Idę o zakład, że za pare lat ludzie będą siedzieć za cudze winy. A policja i prokurator będą szczęśliwi że są tak skuteczni.
Kiedyś wydawało mi się, że GPS jest najlepszym rozwiązaniem. Dziś mam i przekonałem się, że to nie gwarantuje nic. Obsługa systemu potrafi zadzwonić dopiero po 3 dniach jak zniknie sygnał, albo wcale. Sygnał znika w garażach podziemnych. O pokazywaniu faktycznej lokalizacji nawet nie ma co pisać, choć już się dużo poprawiło i w 90% pokazuje prawidłowo. Zdarzało się, że GPS pokazywał lokalizację oddaloną o kilkaset kilometrów od faktycznej. Jak byłeś w ruchu to dało się jeszcze coś udowodnić, bo nagle się auto teleportowało z A do B.
Takie dziennikarstwo to ja szanuje a nie sprawdzanie palcem czy deska skrzypi
Cóż ja miałem inna bajkę z klonem samochodu. Najpierw zdjęcie z fotoradaru 50km od miejsca zamieszkania, dość dużo jeżdżę często ponad 100 km. Inno sobie nie przypominałem żebym mi coś cykneło, a twarzy nie było widać. Więc zapłaciłem, A jakoś 4 miesiące później dzwoni rzeczoznawca że moje auto zostało odholowane po stłuczce na koszt winnego stłuczki, na warsztat i jest już po oględzinach i kosztorysie naprawy. No i w tedy zaczęły się jaja.
Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby przy kontroli sprawdzali VIN. Ale spisują przebieg. Można znaleźć taki sam samochód i jeździć z jego numerami, ale przebiegiem na pewno będą się różnić.
Z klonami aut spotkałem się już w latach 90-tych we Włoszech. Takie bliźniaki często wyjeżdżały do krajów WNP, na Białoruś, Ukrainę, itp.
Ja ostatnio miałem stłuczkę, kobitka we mnie wjechała. Przyjechała policja, i nie sprawdziła Vinu, wystarczył dowód rejestracyjny......,sprawczyni za to nie miała dowodu przy sobie. U niej również nie sprawdzali Vinu......także tak wygląda sytuacja. Jeszcze jedno, nie spisali mi nawet przebiegu, a słyszałem że mają taki obowiązek.
Wiem jak się ochronić przed klonem (z przymrużeniem oka): 1) trzymaj auto pod oknem, tak żebyś o każdej porze dnia i nocy widział je np. z kuchni. 2) ustaw sobie alarm w komórce co godzinę-dwie i rob zdjęcie auta z tegoż okna. 3) jeśli jesteś bogolem, zainstaluj kamerkę na parapecie i nagrywaj auto 24/7. 4) Do pracy pojedz rowerem zeby samochód był ciągle monitorowany.
A tak seri0,o to moze jakis tracking auta za pomocą GSM/GPS? Zawsze można udowodnić gdzie samochód w danym momencie stal (mniej więcej oczywiście).
Co do Policji jestem posiadaczem samochodów od ponad 20 lat i nigdy nie miałem sprawdzanego numeru vin przez Policjanta, parokrotnie zdarzyło mi się przy kontroli ze nie spisano licznika. Policja to Państwo w Państwie.
Jak klon w kogoś uderzy i ucieknie to można się jeszcze jakoś próbować bronić okazując swój samochód. Można również rzeczoznawcę w sprawę zaangażować, choć nie koniecznie może się to opłacać.
Ja jednak słyszałem o sytuacjach gdzie złodzieje paliwa jechali nocą na osiedle i kradli z identycznego samochodu tablice, a po kradzieży potrafili jeszcze wrócić i założyć te tablice z powrotem. Jak się po czymś takim bronić?
a słyszałem to od policjantów, jakieś 11 lat temu, jak mi tablice ukradli spod domu...
Na poczatku lat 90 we Wrocku jeżdziły 4 mietki 124(nie bylo duzo takich aut) na tych samych papierach i tablicach ,. Jeden byl orginalny po wypadku a 3 kradzione
Ja taką kontrolę miałem w 2012 albo 2013 roku, jechałem wtedy ponad 20 letnim Mercedesem W124...i to była jedyna kontrola kiedy ktoś zwrócił uwagę na VIN...
Ale szok.
Przy klonowaniu sprawdzić czy dawca posiada ubezpieczenie można na stronie UFG 😉
Potwierdzam, dałem się w ten sposób zrobić. VIN był wystawiony w ogłoszeniu, dokładnie taki sam model w tym samym kolorze i z tego samego roku.
Kupiłem raport - historia czysta.
Potem kupiłem to auto, po oględzinach, w trakcie których sprawdziłem VIN....czy się zgadza z dokumentami.
Po kilkunastu dniach, kiedy już dowód rejestracyjny leżał na biurku, sprawdziłem jeszcze raz i okazało się, że kupiłem raport na nie swoje auto, więc kupiłem jeszcze raz i wyszła już jakaś historia.
Na szczęście ta historia tylko i wyłącznie potwierdziła przebieg i wykonane naprawy, a szkoda została naprawiona dobrze i wcale nie była duża.
Nie wiem po co sprzedawca to ukrywał.
witam,poruszony temat poznałem już kilka lat temu w UK,kiedy znajoma dostała mandat z fotoradaru z miejsca, w którym nigdy nie była.Klonowanie to taki nowy trend dla oszczędnych inaczej.Proszę o poruszenie tematu OC pojazdu czy OC kierowcy i dlaczego, właściciel musi opłacać składkę, mimo, że samochód stoi na ogródku od lat a właściciel nie ma ochoty na jego sprzedaż czy utylizację.Pozdrawiam i dziękuję.
Pozdrawiam Panie Pawle serdecznie
Zasadniczo to kobieta mogła wezwać lawetę, w końcu jej auto stało, miałaby dawcę części albo robiła 2 razy mniej kilometrów jeżdżąc na zmianę 🤣
A ten Białorusin głupi i leń bo mógł klona poszukać za miastem, na prowincji, mniejsza szansa wpadki.
Jedna z niewielu osób która mówi jak to wygląda w praktyce, z rzeczy które oglądam na YT jeszcze Kuba Klawiter tak otwarcie mówi o tym jak to wygląda od środka.
Odnosnie samochodow z USA - raporty zawieraja szkody raportowane do ubezpieczenia, niestety sa w USA sa firmy, ktore odkupuja rozbite zamochody, bez zgloszenia do ubezpieczenia, gdzie samochod nie nadaje sie do jazdy, trafia do Polski i ma czysty record. Mozecie sprawdzac i nic nie znajdziecie. Czasami znajduja sie samochody zlozone z 3 samochodow. Dla handlarzy w USA wazny jst czysty record (czytaj nie zgloszony wypadek). Wtedy nie znajdziecie go w bazie.