วีดีโอ

bijanie lewaków to obowiązek

To nie jest The game awards tylko the sony awards. Tylko kurwa za co.

Jesteście naprawdę niszowym podcastem, jako jeden z niewielu podcastów omawiacie nagrody a nie tylko trailery.

Co do Ciri to zauważyłam, że Gracze(TM) dzielą się na dwie podgrupy o różnym poziomie ortodoksji. Jeden, ten bardziej ortodoksyjny, uznaje, że jak to kobieta główną bohaterką, tak być nie może. Drugi, bardziej napalony, akceptuje obecność kobiet, ale pod warunkiem, że wyglądają jak Eve ze Stellar Blade'a. No bo najlepsza kobieta to uprzedmiotowiona kobieta, wiadomo. Jak zawsze bardzo przyjemny odcinek!

Jezeli musicale, to zapraszam do Trojmiasta, a dokładniej do Gdyni. Musical Wiedźmin lub Lalka sa świetne 😀 co prawda nie mam porównania do innych teatrów muzycznych, czy zagranicznych musicali na scenie, ale jest moc no i łatwo wejść w temat, bo jakoś tak polskie 😜 A jak juz bedziecie na północy, to warto też sprawdzić repertuar w Teatrze Szekspirowskim, bo obcowanie z szekspirem w scenerii starającej się oddać wygląd oryginalnego The Globe oraz formę (w niektorych sztukach aktorzy chodzą wśród widowni, ktora jest bezposrednio przed i wokół sceny). Tez warto 😉

Ja sie pytam gdzie Kiszak "Ludosss"

Chętnie przyjmę ten link do tekstu o Dragon Age Veilguard :)

imo koncepcja balatro jest świetna bo jest takim pokerem dla ludzi nie przekonanych do klasycznych gier karcianych. Mechaniki rogalika karcianki dają sporo opcji do kombinowania i kazdy run jest jest ciekawy oraz potrafi zaskoczyc

Na CDAction Expo rozmawialiśmy z tworcami Follow the Meaning, uczulaliśmy ich na problem zawyżonych polskich cen, no i jak krew w piach :)

#gawkowski2025

Dzięki za kolejną porcję podcastowej ludonarracji

wkurwia mnie nazwa tego podkastu, ale tematyka bardzo jakościowa

Kurwa, Mordy, nawet nie wiecie jak się martwiłem że nie ma podcastu.

Świetnie, że mówicie o PGA zwłaszcza, że połowa października; co z kimś pisałam, to nie laptop dla gracza, czy gra była tematem; a właśnie kto mi pisał. Jadę na PGA, wiesz ja zajęty będę lub on zajęty będzie; PGA. To już mówiło za siebie, ile ludzi; co kochają i lapki, i gierki no cóż... wybiera się na PGA lub zamierza.

Dzięki za kolejny przegląd. Dodałem kilka gier do bliższego zapoznania 😉

7:35 Czy możemy spodziewać się jakiegoś materiału o grach na Playdate? 😃

Mała errata 10 lat temu był 0 gamejam. Byłem tam nawet blisko tej akcji z zagubioną osobą, ale z perspektywy bycia zajętym tworzeniem gry, bardziej wyglądało jak rozmowa rozmowa osób z zagranicy z polakami o różnych narodowościach. Natomiast detale kompletnie niedochodziły. Polecam też dodać do opisu nazwy gier, które polecacie, bo w czasówkach są wspomniane giganty, a indyki potem trzeba szukać latając po filmie szukając nazwy.

bardzo dobry content tworzysz, dzieki

Grałyśmy z siostrą w Kleks Academy czy jak tam to się nazywa. Jedno z niewielu stanowisk, przy którym nie było kolejek. Skojarzenia z Hogwarts Legacy wydają się słuszne na początku, ale - przynajmniej w demie - gra idzie w bardziej w platformówkę z nikłą fabułą. Wygląda graficznie ładnie, ale albo źle dobrali fragment do wersji demonstracyjnej, albo gameplayowo i fabularnie to jest zwyczajna wydmuszka. Z drugiej strony nie jestem w targecie, bo gra ma być ewidentnie dla dzieci... Tylko czy dzieci nie zasługują na coś lepszego? Fajnie było zobaczyć się na PGA. Pierwszy raz byłam na tak dużym evencie, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Jak zawsze - dobry odcinek :)

Słuszne odejście od zero-jedynkowego przedstawiania sytuacji. Wojna to absolutna tragedia dla wszystkich oprócz b. wąskiej grupy, nawet jeśli są rzesze ją popierające, to w większości z niewiedzy, bo są karmione propagandą (kłamstwem) i w danej chwili wojna (=śmierć, cierpienie psychiczne i fizyczne, zniszczenie, odebrana przyszłość) ich bezpośrednio nie dotyka. Odpowiedzialność zbiorowa to narzędzie stworzone na potrzeby konfliktów po rozlew krwi, lepiej nie idźmy w tę stronę. Wplątanie w wojnę każdej jednostki przypisanej do konkretnej nacji, wymaganie conajmniej określenia się, odniesienia, reakcji, poniesienia konsekwencji, a najlepiej ofiary... to też fundowanie tragedii - kolejne oblicze wojny. Jasne, że bezrefleksyjność nikomu nie służy, my też musimy się nad tym poważnie zastanowić. Wszystko wydaje się upraszczać, jeśli założyć, że punktem wyjścia są pieniądze dla władz Rosji, jednak chodzi przecież o twórczość (wartość sama w sobie, ponad granicami i niekoniecznie możliwa do o-/wyceny). No tak, ale to tylko zarabiające (i płacące podatki) firmy. A jednak, jak zauważył Gość, chodzi też o ludzi - z firmami związanych (pracowników, prezesi... wymagają mniejszej atencji jako... nieliczni). Myślę że Marcin bardzo dobrze rozebrał zagadnienie na czynniki.

Czy teraz po miesiącu wiadomo coś więcej o odejściu z Annapurna? Jeśli zaś chodzi o Kingdom Come - wg mnie jedynka jest wspaniała, i tak, bez dwóch zdań ciekawsza eksploracja niż fabuła. Wiele, wiele godzin chodzenia po łąkach i odkrywania mapy - obłędnie piękny świat.

podziw! tyle że faktycznie wygląda na trudną grę... ?

Wspaniała perła, dzięki, bo ograłam po Twoim poleceniu! Interesujące te wygrzebane ciekawostki o grafice i odniesieniach wizualnych. Skojarzenie z czeschosłowackim kinem też sztos i wydaje mi się, że wcale nie na wyrost, bo jest w tym jakiś podobny vibe. Co do dialogów i sposobu snucia opowieści: miałam te same wrażenia, jeśli chodzi o strumień świadomości, czasem się wydawało, że wręcz jesteśmy w głowie Iris. Co niesie za sobą pewne domysły, ale o tym zaraz. Natomiast jeśli chodzi o tę mowę zależną, to też to rozkminiałam i wydaje mi się że to nie to. Poprawnie podajesz przykłady mowy zależnej - "on powiedział mi, że", tylko że ona przytacza te cytaty inaczej, w czasie teraźniejszym i tak jakby była tymi osobami: "My superior was so boastful, she says". To nie jest mowa zależna, to dosłowny cytat. Nie wiem, co to miało w sumie na celu, ale nasuwa się znowu skojarzenie reporterskie, formą mi to przypomina cytowanie czyjejś wypowiedzi w artykule w gazecie albo jakimś czasopiśmie. Dlatego miałam wątpliwości, czy ci wszyscy ludzie nie są przefiltrowani przez główną bohaterkę. Może są przedstawieni jako tacy dziwni, skupieni na sobie aż do przesady, bo to ona jest dziwna i skupiona na sobie i swoim bagażu doświadczeń, swoich poszukiwaniach? Jezu, dalej myślę o tej grze.

Mam nadzieję, że kazdy z projektów będzie hardkorem aż do MEGA. Z pozdrowieniami dla kumatych.

Oj Grzegorz Grzegorz. To, że ty zakładasz, że ktoś próbował wmówić nam, że jakaś technologia będzie next-big-thing, która przejmie całe nasze codzienne życie, to nie znaczy, że technologie takie się nie odnajdują w odpowiednich dziedzinach życia, w odpowiednim czasie. Hologramy znalazły swoje miejsce w marketingu i w wysoko rozwiniętych krajach są wykorzystywane na porządku dziennym. VR od Mety sprzedaje się lepiej niż jedna z 3 czołowych konsol (Tak, chodzi o Xboxa) A AI już teraz jest czymś co wpływa znacząco na nasze życie. Gdyby tak nie było, to nie byłoby waszej rozmowy. Żeby nie było - sam mam już dosyć AI i rzygam już wszystkimi grafikami i nagraniami leniwie wciskanymi na lewo i prawo (stykam się z tym na co dzień podczas pracy przy materiałach ze stocka, które zalane są niskiej jakości treściami AI). Ale to, że w przyszłości ta technologia będzie nam towarzyszyć na porządku dziennym jest bardziej niż pewne. Podobnie sprawa ma się z XR'em. To jedynie kwestia lat, udoskonalenia rozwiązań, miliardów "przepalonych" na R&D i obycia w nowym pokoleniu, dla których założenie okularów z ARowym HUDem i asystentem AI będzie równie naturalne, co dla nas włożenie smartfona do kieszeni. /Perka

Uwielbiam rdr2, ale argument "jak Ci się nudzi to napadnij pociąg" do mnie nie trafia. I nie chodzi tu o brak znacznika tylko o spapraną ekonomię w grze, przez co trudniej wyznaczać sobie takie cele przez brak motywacji w postaci jakiejś nagrody ktora moglbys sobie kupic po napadzie na parę sklepów. Najzwyczajniej w świecie robiąc misjęe główne stać Cię na cały osprzęt i emeryturę wnuków

Kto? Hary Duboi?

miesiąc temu broniłem licencjat odnośnie animacji w Grisie więc Neva będzie koniecznie na premierę ogrywana

Aż się łezka w oku kręci na samą muzyczkę z Disco Elysium. Oby te projekty doszły do skutku i okazały się czymś podobnym - choć i nie odtwórczym.

Robert Kurvitza driver błyskawica

Zachęcono mnie

To obrzydliwe.

Dzięki za wynajdowanie takich perełek ❤ Szkoda ze polska cena klasycznie druga najwyższa na świecie 😢 Jeśli masz kontakt z devem to wiesz co robić :)

Moi drodzy - jeśli materiał się Wam spodobał i jakkolwiek zachęciłem Was do sprawdzenia gry, zachęcam do podania go dalej znajomym bądź na mediach społecznościowych. Pomoże to małej grze indie w uzyskaniu rozgłosu, jak i małemu kanałowi YT w zdobyciu paru dodatkowych widzów, a obiecuję, że polecanek nietypowych indyków w przyszłości nie zabraknie! Subskrybujcie i bądźcie na bieżąco: www.youtube.com/@LudoNarratorzy

Super w końcu posłuchać kogoś kto rozumie, że złe gry nie są złe przez to że są w nich kobiety lub czarnoskórzy- złe gry to złe gry, kiedy gra jest dobra to nikt się nie zająknie że są w niej jakieś polityczne wątki, kiedy jest zła jest to idealna powód do obrzucania jej gownem

Woke jest JEDNYM Z problemów. Niewielu to przeszkadza, gdy dane dzieło prezentuje wysoki poziom, ale staje sie jednym z głownych haseł przeciw, gdy twór jest wątpliwej jakości. Dlaczego? Wg mnie jest to główny trigger większości graczy. Bo dzisiejsi gracze grający w tytuły 2+A, to gracze wychowywani w czasach przed poprawnością polityczną. Oni nie zgadzają sie z wpychaniem im do gardeł ideologii z którymi sie nie utożsamiają. Jest to minus, który nie ma większego znaczenia w dobrych grach (patrz BG3), ale staje się ogromnym problemem, gdy poziom gry nie dowozi (patrz SW:O). Zła prasa jest dobra na początku (patrz np.Velma), ale gdy odbiorcy zaczną łączyć kropki to nagle następuje bojkot danych serii, dzieł (patrz Acolyte, Rings of Power, Wiedźmin). Ubisoft jest na etapie "połączonych kropek" przez własnych odbiorców, więc jeśli AC:Shadows nie będzie dobrą grą, to możliwe, że Ubisoft w takiej postaci jak dziś już nie przetrwa.

Gry Ubisoftu to nuuuuda, nic więcej.

Skoro VR przepala pieniadze, to AI podobnie. A nawet więcej pieniędzy w niego zainwestowano, a dopiero teraz coś zaczyna sie kapitalizować. 😉 VR ma swoja niszę, która ma porównywalny volumen sprzedaży sprzetu w co konsol od MS. Robi sie tez voraz tańszy, łatwiej dostępny w ostatnich latach. Widac rozwój, tak spokojny i powolny, ale jest .

A co to za szkalowanie VRu!? Btw. Metal Hellsinger niedawno wyszło właśnie w wersji VR. A gry rytmiczne to nie tylko Beat Saber - polecam uwadze chociażby Pistol Whipa. Na CD-Action Expo przez 2 godziny razem z Simplexem prowadziliśmy nielegalny kącik VRowy i prezentowaliśmy ludziom właśnie ten tytuł. ;)

Dzięki wielkie za zaproszenie!

Brawa za temat. Fajnie że go podjęliście. Strasznie dużo rzeczy mam nadzieję że będę w stanie przekazać wszystko do czego mam uwagi. Jestem zdania że w naszym zabieganym życiu wszystkim nam należy się chwila Bieszczad. Nie mówię tu o uciekaniu przed problemami a o chwili oddechu, by problemy nas nie przykryły. Samemu mam z tym problem bo uważam że racja jest po stronie prawej(tej cenzurowanej, gonionej -bo jest goniona i cenzurowana) zaś gry gry przesycone lewicowym przeslaniem, propagandą, aktywizmem są dla mnie przewidywalne, nudne słabe i generalnie mało zjadliwe. To że w grze "dla mężczyzn"(statystycznie to publika filmów i gier o wojnie)musi być silna brzydka postać kobieca, białe znaczy złe, wszystkie te politpoprawne fragmenty z czeklisty. A ruskie wydają a to Rouge Tradera a to Space Marina2. Będą nowi Herosi -wydaje Ubisoft -robi ruskie studio. I serce boli(bo mimo że bym chciał to nie kupię). Owl caty ponoć jakieś oprogramowanie szpiegowskie w paczu do Wrath of the righteous dodawali. Wyłapano bo szło w paczu w kodzie gry pewnie mogli by coś takiego ukryć znacznie głębiej. Później się ludzie dziwią że był atak hakerski i lotniska czy fabryki stoją(dziwnym trafem celem nie Chiny czy Rosja lecz zachód). Myślę że troszkę bagatelizujecie i taki Space Marine to nie 1 godzina działań wojennych a z dwie(firma wynajmująca biura czy sprzedawcy sprzętu też płacą podatki). Kwestia co się w tych godzinach dzieje bo na wojnie albo cisza(snafu) albo rzeźnia(fobar). Taka godzina to może być tyle co nic(ot ktoś wpakował się na minę) a może być walka o wszystko, mięsny szturm setki zabitych Ukraińców i tysiące Ruskich -a to wszystko ludzie. Dlatego lepiej konfliktów nie sponsorować a nie kup 5 naboi ruskim i 10 ukraińcom by się mogli pozabijać bardziej). Co do świadomości konsumenckiej w sklepie znacznie łatwiej zobaczyć że produkt wyprodukowano w Polsce bo jest 590 pod kodem kreskowym. O tym że Saber Interactive jest ruskie dowiedziałem się tutaj od was. Samemu myślę że to kwestia dojrzałości. Dzieci łatwiej ulegają zachciankom i nie lubią jak im ktoś grzmi z ambony o moralności(nakazów, zakazów) ludzie bardziej dorośli umieją sobie w imię zasad odmówić. Jako dziecko pewnie nie przejął bym się tym kto robi grę ważne że fajna a nie że najpierw polit poprawny przekaz. Bo obecnie często jest tak że ważne jest to czy film lub grę robią ludzie odpowiednio różnorodnej orientacji i koloru skóry, odpowiednia komercjalizacja(marketing to nieraz połowa kosztów) monetyzacja(mikrotransakcje, PTW, wycięta zawartość) a dopiero gdzieś tam na końcu jakość by gra dostarczała odbiorcy rozrywkę by był to miło i przyjemnie spędzony czas. I coś w tym jest bo funkcjonuje coś takiego jak oddzielenie dzieła od twórcy taki James Gun słyną kiedyś z pedo żartów(aż się Disney od niego odcinał) mimo to jego Strażnicy Galaktyki, The Suicie Squad czy Peace Maker były naprawdę dobre i oglądałem je przyjemnością. Jednak warto zauważyć że to też trochę inna skala, co innego głupie niesmaczne żarty a co innego konflikt zbrojny u drzwi Europy.

29:37 - "Karch podkreśla, że mają również studio w Ukrainie" Is it tho? Może chodziło mu o 4A Games, które do niedawna im podlegało, a którym jednak w świetle ostatnich wydarzeń udało się się wyswobodzić spod ich jarzma. /Perka

Moim zdaniem ktokolwiek jeszcze został w Rosji w 2024 roku daje ciche przyzwolenie na to co z nim zrobi reżim albo sankcje. Mimo wszystko Rosja to nie Korea Północna albo Afganistan z której nie da się wydostać. Rosjanie są w tak komfortowej sytuacji, że nawet nie znając żadnego języka obcego mogą sobie wyjechać do byłych republik radzieckich i tam sobie spokojnie żyć. Co właśnie większość tych którzy mieli trochę oleju w głowie zrobiło, więc mi nie szkoda tych game devów i informatyków którzy zostali w tym mordorze. To jedna sprawa, druga to że i tak wszyscy ruscy pracują na pirackim sofcie, to dlaczego my mamy płacić za ich produkty?

Nikogo to nie obchodzi skąd ta gra jest oprócz trzech dziwaków.