Warto dodać, że w orzeczeniach dla dzieci (do 16 roku życia) nie określają stopnia niepełnosprawności A jedynie czy ta nielnosprawnosc jest czy nie. Ciekawa jest też sama konstrukcja orzeczenia, że składa się z różnych punktów które komisja ocenia czy danej osobie coś przysługuje, czy czegoś wymaga np. Kwestie czy wymaga opieki całodobowej; czy wymaga specjalnego sprzętu np rehabilitacyjnego itp itd A to Wsyzstko później przekłada się na temat, czy możemy ubiegać się o zasiłek albo świadczenie rehabilitacyjne; dopłaty/refundacje sprzętu rehabilitacyjnego itp itd. Sama komisja orzekająca to też ciekawy temat. W przypadku wady jak u mojego synka lekarzem orzekającym może być ortopeda, albo pediatra (który o konkretnej wadzie może wiedzieć niewiele..) obecny jest na komisji również psycholog, który ocenia rozwój intelektualny i sytuację domową. Czekam, aż ktoś ustandaryzuje prace komisji, żeby ich decyzje nie zależały od tego na jakiego lekarza trafimy i jego widzimisię - przy wadzie takiej jak u nas część dzieci dostaje decyzje na rok, część na 2 czy 3 lata A część na 16 lat; albo przypadki brzmiące jak slaby żart, jak osoba bez nogi która dostaje orzeczenie na rok jakny komisja liczyła na to, że mu noga "odrośnie"..
Pani "kajmanowa" : nie dziw się, że ludzie (bez nogi) dostają orzeczenie na rok. Tu nie chodzi o to, że noga komuś odrośnie przez ten rok - lecz chodzi o to, że medycyna & technika tak bardzo idą do przodu, że przez ten rok tenże chory (bez nogi) może otrzymać bardzo dobrą protezę - i wtedy będzie "traktowany" jako zdrowy. Czy teraz to jest jasne ? Dobrze objaśniłem ? Jest jeszcze druga kwestia: taka, że ludzie na komisji (po prostu) nie potrafią się "zachować". Pamiętam kilka lat temu reportaż w telewizji. Pan bez nogi "płakał do kamery", że ZUS odebrał mu rentę. A wiesz, jaki błąd popełnił ten pan na komisji lekarskiej? Poszedł na komisję z protezą nogi - z protezą, która była źle dopasowana, ale... No właśnie to "jedno ale"... ZUS uznał, że skoro gościu o własnych siłach dał rady przyjść, to równie dobrze może pracować. Ludzie sami sobie "strzelają w kolano" - a później płaczą "jakiż to ZUS jest okrutny!" No niestety...
Pozdrawiam wszystkich wariatów! Trzymajta się w tym wariatkowie! Przy okazji coś z gliwickiego wariatkowa: OPS zażądał ode mnie zaświadczenia lekarskiego, że "chory na cukrzycę powinien być na diecie cukrzycowej", bo organowi nie jest to znane z urzędu (to nie żart!)... Na wszelki wypadek dostarczę jeszcze zaświadczenie Proboszcza mojej Parafii, że jestem człowiekiem z duszą nieśmiertelną (aby dziesięć razy nie latać do OPS-u tam i z powrotem)... W Miejskim Zespole do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Gliwicach jeszcze większe jaja: osoba mająca cukrzycę insulinozależną z ostrymi i przewlekłymi powikłaniami, kręgosłup z przewlekłym zespołem bólowym (do operacji neurochirurgicznej), rozwijającą się białaczkę, przewlekły stan zapalny o nieustalonej dotąd przyczynie (ustalają od trzech lat i ustalić nie mogą) oraz podejrzenie raka trzustki... NIE JEST OSOBĄ NIEPEŁNOSPRAWNĄ! TO OSOBA, KTÓRA MOŻE PODJĄĆ KAŻDĄ PRACĘ NA WOLNYM RYNKU. MA TAKIE SAME SZANSE JAK OSOBA W PEŁNI ZDROWA... CHOROBY TE W ŻADEN SPOSÓB NIE UPOŚLEDZAJĄ FUNKCJONOWANIA W SPOŁECZEŃSTWIE (WYPEŁNIANIA RÓL SPOŁECZNYCH)... Przewodniczącym Zespołu Orzekającego, który wyrzeźbił takie bzdury (i poświadczył nieprawdę w dokumencie urzędowym!) była "lekarz" psychiatra znająca się na: diabetologii, hematologii, onkologii i neurochirurgii (podejrzewam, że tak samo na psychiatrii) mająca kłopoty z własnym zdrowiem psychicznym a członkiem Zespołu Orzekającego była psycholog (to nie lekarz) równie zdrowa na umyśle... Takich matołów powował do orzekania Prezydent Gliwic..
Może większość osób z niepełnosprawnością zna temat, ale dla wszystkich "początkujących" (także pracodawców zamierzających zatrudniać ON) to mega przydatny filmik! 👌 Sama często tłumaczyłam w pracy o co kaman z tymi grupami, organami orzekającymi etc... Teraz będę wysyłać linka 😜😜😜
Sweet Cheek Alexa: Z całym Szacunkiem, ale jesteś (przynajmniej trochę) w błędzie, bo pracodawca znający "jako tako" prawo za Chiny Ruskie nie zatrudni takiej osoby jak Bogusia - będzie wolał zapłacić karę do PFRONU . Bo jeśli Bogusi coś w pracy (oraz w drodze "do/z") by się przydarzyło, to odpowiadał będzie: pracodawca, Bartek i choroba wie kto jeszcze. Wkracza prokurator i "jest problem" dla wielu osób. Ja nawet wątpię, czy w świetle polskiego prawa Bogusia może sama przebywać w domu. Ale widocznie ma dobrych (lub nieświadomych) sąsiadów. Wszystko się "odbywa" na zasadzie: "Jest dobrze, bo jeszcze się nic złego nie wydarzyło". Wiem, co piszę - bo znam to z podwójnej autopsji (czyli "przypadek" mój oraz mojej żony, dwa różne przypadki). Powiedzmy sobie szczerze: mnóstwo Polaków jest nieświadomych o regulacjach prawnych w temacie osób niepełnosprawnych - ja nie chcę tu nikogo straszyć. Bo na co dzień jestem człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru - niemniej jednak " Dura lex, sed lex".
Bambo ... na twoim kanale masz zapis "komentarze mało mądre będę usuwać" pozwól że zastosuję Twoją zasadę w odniesieniu do Twoich komentarzy. Nie raz pisałeś komentarze które były mało mądre, które oceniały mnie i moją rodzinę, które były pisane w takim tonie jak byś chciał powiedzieć "TYLKO ja mam rację, inni się mylą". Powiem to ostatni raz. Wyraź swoje zdanie OK ale nie mierz innych swoją miarą. Ja też mogłabym Cię i Twoje życie ocenić znając tylko to co piszesz czy to co pokazujesz na swoim kanale. Nie robię tego i nigdy nie będę bo CIĘ NIE ZNAM. Przykre jest to że kierujesz się stereotypami i sam chcesz ograniczać osoby z niepełnosprawnością. Nie jestem ubezwłasnowolniona co oznacza że MOGĘ podejmować decyzję o swoim życiu. Pracuję zdalnie a gdy trzeba jeżdżę do pracy. To jest MOJE RYZYKO. Serio uważasz że ON nie może być cennym pracownikiem? Mam umiejętności, wiedzę, kreatywne podejście, zmysł do rozwiązywania problemów jakiego często pracuje "sprawnym" dlatego mam pracę w której jestem szanowana za umiejętności a nie sprawność. Znam swoją wartość. To co mówisz mnie obraża i pewnie WIELU specjalistów z niepełnosprawnością.
@@bambo7532 cóż, dwukrotnie reprezentowałam pracodawcę w dużych firmach zatrudniających praktycznie wyłącznie osoby z niepełnosprawnością.. Zatem wiem co piszę. Piszesz o jakimś tam swoim przypadku, nie neguję - są różne sytuacje, różne okoliczności, zdarzają się nieprawidłowości...można by tak wymieniać.. Troszkę źle trafiłeś, bo daleka jestem od teoretyzowania w tej kwestii. Pominę już fakt, że wyrażenie, że (w domyśle - rozsądny) pracodawca nie będzie chciał zatrudnić TAKIEJ OSOBY jak Bogusia (czyli jakiej? gorszej?) sprawia, że nie mam potrzeby nawet tłumaczyć czegokolwiek.
@@AniolNaResorach Ja nie podważam Twoich umiejętności, tylko mówię o prawie - a to dwie różne rzeczy. W żadnym miejscu nie napisałem, że nie masz umiejętności. Proszę o czytanie ze zrozumieniem. Ubezwłasnowolnienie to jeszcze inny temat - tu nie pisałem w żadnym miejscu o ubezwłasnowolnieniu. Moja żona też nie jest ubezwłasnowolniona - ale nie może (zgodnie z prawem) pozostać sama w domu. I absolutnie nie dyskryminuję ON. Powtarzam raz jeszcze: mówię o prawie, a nie podważam Twoich umiejętności. A jeżeli masz wątpliwości i uważasz, że jestem głupi, to porozmawiaj z mądrym prawnikiem - powie Ci to samo, co ja. A co chodzi o "ograniczanie osób niepełnosprawnych" - to jestem wręcz przeciwny temu i jestem jednym z lepszych przykładów w Lublinie na to, jak fajnie osoba niepełnosprawna może spędzać czas poza domem. Jakby co, to nasz sąsiad bardzo chce ograniczać osoby niepełnosprawne: zamknął swoją córkę niepełnosprawną w czterech ścianach i uważa, że ma święty spokój. W dodatku "walczy" z nami już od wielu lat (ale bez skutku), bo usilnie próbuje zaszkodzić mojej niepełnosprawnej żonie w różnych sprawach (by rozebrać podjazd inwalidzki lub zabrać miejsce inwalidzkie przed blokiem, itp). Uważa, że osoby na wózkach powinny siedzieć w domach. Tak uważa on - ale nie ja. Nie uważam, że kogoś tu powyżej obraziłem - jeśli tak, to w którym miejscu ?
Bogusiu, osoby niepełnosprawne dostaja mniejsze wynagrodzenie z racji tego,ze nie sa wstanie wykonac wszystkich czynnosci jakie wykonuja ich wspolpracownicy. Oczywiscie z pewnoscia zdarzaja sie sytuacje,w ktorych to osoba niepelnosprawna wykonuje takie same czynnosci jak osoba zdrowa,a dostaje mniejsze wynagrodzenie co oczywiscie jest niesprawiedliwe i nie powinno tak sie dziac. Przewaznie jednak mniejsze zarobki wystepuja z racji wykonywania mniejszego zakresu obowiazkow.
Być może jest tak jak mówisz... choć ja znam inną rzeczywistość. Pamiętaj że pracodawca do pracownika pelnosprawnego nie otrzymuje dotacji a na niepełnosprawnego już tak. Czym różni się programista sprawny od niepełnosprawnego? Wykonują tą samą pracę...
Witam serdecznie jestem osobom niepełnosprawną z zasiłkiem grupie 2 stponia Umiarkowany stopień niepełnosprawności przydzieloną na 2lata wtym roku ponownie staje na komisie . Kwoty są nie jasne lub kryteria przyznawania zasiłków przez mops czy możesz omówić w kolejnym materiale ? Życzę zdrówka i powodzenia (sam nagrywam na TH-cam i chętnie powiem swoim Widzom o Tobie na kanale myślę że warto się wspierać ) .
Zastanawiam się, czy należy mi się lekki stopień niepełnosprawności, czy moja niesprawność nie jest wystarczająca, żeby przyznać mi taki stopień. Urodziłam się z wadą stóp, przeszłam dwie operacje i nie jestem tak sprawna jak inne osoby, nie mogę np. długo stać czy chodzić, bo bolą mnie stopy. Dodatkowo od urodzenia moje mięśnie są słabsze, mam ograniczoną ruchomość w stawach skokowych, nie dam rady ukucnąć bez podtrzymania się o coś ani usiąść po turecku czy nawet w inny sposób na podłodze, bez podparcia. Z tą moją niesprawnością da się żyć i jestem w stanie prawie wszystko zrobić, może poza wielokilometrowymi spacerami i wielogodzinnym staniem. I tu się pojawia problem, że trudno jest mi znaleźć pracę, która byłaby siedząca lub w której pracodawca respektowałby to, że nie mogę długo stać. Dodatkowo nawet praca w sklepie czy w markecie mogłaby być dla mnie za ciężka, jeżeli musiałabym podnosić ciężkie towary lub układać je na najniższych półkach. Gdybym miała udostępnione jakieś krzesło, na którym mogłabym co jakiś czas usiąść, byłoby ok. Moim problemem jest to, że tej mojej niesprawności nie widać i pierwszym odruchem wielu ludzi, kiedy mówię, że bolą mnie stopy jest "ale sobie wymyśla", przez to, że nie mam żadnego zaświadczenia, osoby mogą nie brać tego na poważnie. Dodatkowo gdyby te stopy bolały tylko przez czas, kiedy stoję, może dałabym radę, ale jeśli jednego dnia doprowadzę do tego bólu i je nadwyrężę, to kolejnego dnia bolą mnie jeszcze bardziej, do tego stopnia, że mam wyraźny problem z chodzeniem. Dlatego zastanawiam się czy osoby z tak nieznaczną niesprawnością jak moja mają szanse uzyskać jakieś zaświadczenie?
Myślę że powinnaś skonsultować to w PCPR lub u lekarza orzecznika. Zastanów się też czy chcesz takiego zaświadczenia? Na pierwszy rzut oka może pomóc ale może też zaszkodzić ... na zawsze będziesz miała "łatkę" osoby z niepełnosprawnością. Szukaj pracy w biurze np. recepcja, tam trzeba siedzieć i nikomu nie trzeba się tłumaczyć że stać długo nie możesz.
@@AniolNaResorach Dziękuję za odpowiedź:). Na pewno jest to kwestia do przemyślenia, chyba nie jestem zaznajomiona w temacie, ale na czym miałaby polegać taka "łatka" osoby z niepełnosprawnością? Niestety mieszkam w małym mieście i nie ma dużego wyboru ofert pracy, o pracę biurową jest bardzo trudno. Jakiś czas temu byłam na dniu próbnym w kwiaciarni i nie przyjęli mnie, odnoszę wrażenie, że po części przez to, że było widać, że ciężko jest mi się schylać po wazony z kwiatami. Do wielu prac wymagana jest sprawność wyższa od mojej i pracodawcy mogą mieć pretensje, że robię coś za wolno. Niedługo skończę studia i mam nadzieję, że to otworzy mi drzwi do siedzącej pracy, ale na chwilę obecną zastanawiam się, jak mogę sobie pomóc, żeby potencjalny pracodawca wiedział, że wcale nie mam gorszej chęci do pracy czy kondycji, potrzebuję tylko krzesła, na którym mogłabym przysiąść. Zastanawiam się czy istnieje jakieś zaświadczenie, które uniemożliwiłoby pracodawcy odmówienie mi tego krzesła albo odrzucenie mnie przez to, że jestem mniej sprawna, jeżeli to nie wpłynęłoby na jakość pracy.
Pracodawcy bardzo często myślą że skoro ma się niepełnosprawność (dokument) to, to będzie marny pracownik. Dużo niedyspozycji, L4, mniejsza wydajność. Osobie z dysfunkcją ciężko jest znaleźć pracę - sama to widzisz - a osobie z orzeczoną niepełnosprawnością jest jeszcze trudniej bo przykleja się wiele łatek. W dużych miastach może by było łatwiej ale w małych stereotypy są pogłębione.
Moim zdaniem powinni zrobić grupę 0 . Potem 1, 2, 3 grupa. 1. Niepełnosprawność sprzężona jest wtedy gdy te są na tym samym poziomie tzn. Np. Umiarkowane. Bo jeżeli np osoba jak tu pani powiedziała jeździ na wózku i tu ma znaczny , a ze słuchem ma lekki to w orzeczeniu napiszą tylko dotyczące znacznej. 2. Renta socjalna nie tyczy się osób niepełnosprawnych , którzy są rolnikami. Taki niepełnosprawny nie ma żadnej pomocy. Taka osoba musi sama opłacać składki. A według GUSu wylicza jej fikcyjny dochód z pola. Nawet jak ta osoba by jeździła na wózku. To jest bardzo krzywdzące. Takie osoby muszą sprzedać lub oddać np. Łąke to jakby oddać to co masz i być na bruku. Dużo rolników , domowników nawet nie wie , że mogą się ubiegać o orzeczenie niepełnosprawności. Z drugiej strony takie orzeczenie nie znaczy nic . Nie otrzymają żadnej pomocy ewentualnie zasiłek pielęgnacyjny co kiedyś był 135 zł . 3. Dlaczego powinna być grupa 0. W Polsce jest dużo osób co ma znaczny stopień , dostaje rentę, pracuje na cały etat . Tu się zatrzymam: W ZPCH takie osoby pracują po 24 h. Czas pracy miesięczny jest taki sam co osoby zdrowej. Więc proszę mi wyjaśnić jak osoba o znacznym stopniu ma siłę tyle godzin pracować? Np. W miesiącu marcu 184 h. Zdrowy człowiek nie da rady, bo ma przecież jeszcze życie prywatne, o kwiatki a tu właśnie takie osoby mogą i mają siłę. I mało tego jeszcze dorabiają . Czyli mają rentę, różne świadczenia, prace na cały etat i jeszcze dorabiają bo mogą. Ja podziwiam ich zdrowie. Dlatego uważam, że osoby które są sparaliżowane, które są przyklejone do łóżka to one powinny mieć te świadczenia. Bo teraz ta osoba ma znaczny i inna ma też znaczny co bez problemu pracuje po 24 h. I jaka tu sprawiedliwość? I są tacy co nie mają żadnej pomocy bo są rolnikami. Też dla mnie jest dziwne, że PFRON płaci pracodawcy za zatrudnienie osoby niepełnosprawnej. A gdzie są kontrole !!! Przecież są niepełnosprawności, które nie widać na pierwszy rzut. Bo ciągle jest stereotyp, że osoba niepełnosprawna to na wózku lub niewidoma. Są gorsze i trudniejsze w funkcjonowaniu życiu choroby. Ale takie osoby są traktowane jak zdrowe. Bo nie wyglądają jak chore. Ale wracając do pracodawcy, to nagminne jest to, że niepełnosprawni są traktowani jak tania siła robocza. A jak się odezwie to zostanie zwolniony. Na jego miejsce jest sporo niepełnosprawnych. Tylko nie wszyscy maja renty. Nawet jak powinni dostać nie dostaną bo w Polsce tak jest. Myślę, że sprawiedliwie powinni zrobić aby zwiększyć rehabilitację i dawać tzw. Wirtualne renty . A te pieniądze mops wpłaca bezpośrednio placówce medycznej, w której się osoba leczy. Renty też nie powinny być wydawane na stałe gdyż medycyna idzie do przodu , technika , praca zdalna i teraz powinno być tak, że renta na 2 lata, jak nie masz wykształcenia to musisz zrobić, a nie żeby cały czas państwo płaciło. Jeżeli stan zdrowia się poprawi to oznacza, że np. Ze znacznego przejdzie się na lekki. No chyba każdy, kto naprawdę choruje chciałby aby jego stan zdrowia się poprawił. A tak naprawdę ludzie chcą być chorzy bo zależy im na pieniądzach. Bardzo dużo osób znam co mają znaczne, niby tacy chorzy a piją, palą, mają lepsze zdrowie niż ten co ma lekkie. Ten system powinien się zmienić. Ile też jest osób co ma niepelnopsrawnowc P czyli psychiczna A pracują np. W ochronie? No trochę to dziwne bo taka osoba z zaburzeniami ma do czynienia z bronią, z ochrona drugiego człowieka, obiektu.... Czy to nie jest tylko dlatego, że mają największe dofinansowania? Raczej takie osoby o znacznym stopniu powinni być odizolowani, bo nie wiadomo co mogą zrobić. Zabija człowieka bo pomyśli taki, że jest to szatan czy jakaś zmora
Poruszyłaś / poruszyłeś dużo Ważnych kwestii. Na wielu się nie znam więc nie będę wypowiadać. Fakt jest taki... znajdą się nieuczciwi ludzie po stronie pracodawców jak i pracowników z niepełnosprawnością ale NIE MOŻEMY mówić że wszyscy tak robią bo wtedy pogłębiamy stereotypy które krzywdzą tych aktywnych, walczących, kształcących się jak i tych którzy zatrudniają nie dla kasy dla umiejętności człowieka. System to sito. Ma wiele dziur i absurdów, trzeba o tym mówić ale proszę wzmacniajmy też tych uczciwych, walczących bo niestety na nich te wszystkie stereotypy najgorzej wpływają. Wiem to bo ja każdego dnia WALCZĘ o wizerunek przez swoją pracę nie niepełnosprawność.
Mialem stopien umiarkowany teraz dali mi stopien lekkim a nie mam srodkow do zycia mam rozczep obustronny wargi podniebieni wade wymowy choroby kregoslupa polip I torbielke w policzku choroby skorne lecze sie psychiatrycznie I nie mam z czego zyc bo z umiarkowanego zrobili lekki a mam 58 lat Heniek
Dlaczego miałabym nie mieć przyznanej? bez złośliwości pytam :) Mam znaczny stopień niepełnosprawności i tak mam przyznaną. Czy zawieszam? oczywiście że tak o ile przekraczam próg dochodowy o którym mówiłam w filmiku. Pozdrawiam
Dziękuję za napisy ❤️
Warto dodać, że w orzeczeniach dla dzieci (do 16 roku życia) nie określają stopnia niepełnosprawności A jedynie czy ta nielnosprawnosc jest czy nie. Ciekawa jest też sama konstrukcja orzeczenia, że składa się z różnych punktów które komisja ocenia czy danej osobie coś przysługuje, czy czegoś wymaga np. Kwestie czy wymaga opieki całodobowej; czy wymaga specjalnego sprzętu np rehabilitacyjnego itp itd A to Wsyzstko później przekłada się na temat, czy możemy ubiegać się o zasiłek albo świadczenie rehabilitacyjne; dopłaty/refundacje sprzętu rehabilitacyjnego itp itd. Sama komisja orzekająca to też ciekawy temat. W przypadku wady jak u mojego synka lekarzem orzekającym może być ortopeda, albo pediatra (który o konkretnej wadzie może wiedzieć niewiele..) obecny jest na komisji również psycholog, który ocenia rozwój intelektualny i sytuację domową. Czekam, aż ktoś ustandaryzuje prace komisji, żeby ich decyzje nie zależały od tego na jakiego lekarza trafimy i jego widzimisię - przy wadzie takiej jak u nas część dzieci dostaje decyzje na rok, część na 2 czy 3 lata A część na 16 lat; albo przypadki brzmiące jak slaby żart, jak osoba bez nogi która dostaje orzeczenie na rok jakny komisja liczyła na to, że mu noga "odrośnie"..
Nie wiedziałam o tym! Sądziłam że stopień jest zawsze określane. Dzięki za cenne info 😘
Pani "kajmanowa" : nie dziw się, że ludzie (bez nogi) dostają orzeczenie na rok. Tu nie chodzi o to, że noga komuś odrośnie przez ten rok - lecz chodzi o to, że medycyna & technika tak bardzo idą do przodu, że przez ten rok tenże chory (bez nogi) może otrzymać bardzo dobrą protezę - i wtedy będzie "traktowany" jako zdrowy. Czy teraz to jest jasne ? Dobrze objaśniłem ?
Jest jeszcze druga kwestia: taka, że ludzie na komisji (po prostu) nie potrafią się "zachować". Pamiętam kilka lat temu reportaż w telewizji. Pan bez nogi "płakał do kamery", że ZUS odebrał mu rentę. A wiesz, jaki błąd popełnił ten pan na komisji lekarskiej? Poszedł na komisję z protezą nogi - z protezą, która była źle dopasowana, ale... No właśnie to "jedno ale"... ZUS uznał, że skoro gościu o własnych siłach dał rady przyjść, to równie dobrze może pracować. Ludzie sami sobie "strzelają w kolano" - a później płaczą "jakiż to ZUS jest okrutny!" No niestety...
Bardzo zwięzły, merytoryczny filmik.
super wyglądasz Bogusiu...uściski...
Pozdrawiam wszystkich wariatów! Trzymajta się w tym wariatkowie!
Przy okazji coś z gliwickiego wariatkowa:
OPS zażądał ode mnie zaświadczenia lekarskiego, że "chory na cukrzycę powinien być na diecie cukrzycowej", bo organowi nie jest to znane z urzędu (to nie żart!)...
Na wszelki wypadek dostarczę jeszcze zaświadczenie Proboszcza mojej Parafii, że jestem człowiekiem z duszą nieśmiertelną (aby dziesięć razy nie latać do OPS-u tam i z powrotem)...
W Miejskim Zespole do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Gliwicach jeszcze większe jaja:
osoba mająca cukrzycę insulinozależną z ostrymi i przewlekłymi powikłaniami, kręgosłup z przewlekłym zespołem bólowym (do operacji neurochirurgicznej), rozwijającą się białaczkę, przewlekły stan zapalny o nieustalonej dotąd przyczynie (ustalają od trzech lat i ustalić nie mogą) oraz podejrzenie raka trzustki... NIE JEST OSOBĄ NIEPEŁNOSPRAWNĄ! TO OSOBA, KTÓRA MOŻE PODJĄĆ KAŻDĄ PRACĘ NA WOLNYM RYNKU. MA TAKIE SAME SZANSE JAK OSOBA W PEŁNI ZDROWA...
CHOROBY TE W ŻADEN SPOSÓB NIE UPOŚLEDZAJĄ FUNKCJONOWANIA W SPOŁECZEŃSTWIE (WYPEŁNIANIA RÓL SPOŁECZNYCH)...
Przewodniczącym Zespołu Orzekającego, który wyrzeźbił takie bzdury (i poświadczył nieprawdę w dokumencie urzędowym!) była "lekarz" psychiatra znająca się na: diabetologii, hematologii, onkologii i neurochirurgii (podejrzewam, że tak samo na psychiatrii) mająca kłopoty z własnym zdrowiem psychicznym a członkiem Zespołu Orzekającego była psycholog (to nie lekarz) równie zdrowa na umyśle...
Takich matołów powował do orzekania Prezydent Gliwic..
Ciekawy kanał w porządku babeczka pozdrawiam
Pieknie
Może większość osób z niepełnosprawnością zna temat, ale dla wszystkich "początkujących" (także pracodawców zamierzających zatrudniać ON) to mega przydatny filmik! 👌
Sama często tłumaczyłam w pracy o co kaman z tymi grupami, organami orzekającymi etc... Teraz będę wysyłać linka 😜😜😜
Dziękuję, cieszę się że tak postrzegasz odcinek :) Pozdrawiam serdecznie!
Sweet Cheek Alexa: Z całym Szacunkiem, ale jesteś (przynajmniej trochę) w błędzie, bo pracodawca znający "jako tako" prawo za Chiny Ruskie nie zatrudni takiej osoby jak Bogusia - będzie wolał zapłacić karę do PFRONU . Bo jeśli Bogusi coś w pracy (oraz w drodze "do/z") by się przydarzyło, to odpowiadał będzie: pracodawca, Bartek i choroba wie kto jeszcze. Wkracza prokurator i "jest problem" dla wielu osób. Ja nawet wątpię, czy w świetle polskiego prawa Bogusia może sama przebywać w domu. Ale widocznie ma dobrych (lub nieświadomych) sąsiadów. Wszystko się "odbywa" na zasadzie: "Jest dobrze, bo jeszcze się nic złego nie wydarzyło".
Wiem, co piszę - bo znam to z podwójnej autopsji (czyli "przypadek" mój oraz mojej żony, dwa różne przypadki).
Powiedzmy sobie szczerze: mnóstwo Polaków jest nieświadomych o regulacjach prawnych w temacie osób niepełnosprawnych - ja nie chcę tu nikogo straszyć. Bo na co dzień jestem człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru - niemniej jednak " Dura lex, sed lex".
Bambo ... na twoim kanale masz zapis "komentarze mało mądre będę usuwać" pozwól że zastosuję Twoją zasadę w odniesieniu do Twoich komentarzy. Nie raz pisałeś komentarze które były mało mądre, które oceniały mnie i moją rodzinę, które były pisane w takim tonie jak byś chciał powiedzieć "TYLKO ja mam rację, inni się mylą". Powiem to ostatni raz. Wyraź swoje zdanie OK ale nie mierz innych swoją miarą. Ja też mogłabym Cię i Twoje życie ocenić znając tylko to co piszesz czy to co pokazujesz na swoim kanale. Nie robię tego i nigdy nie będę bo CIĘ NIE ZNAM. Przykre jest to że kierujesz się stereotypami i sam chcesz ograniczać osoby z niepełnosprawnością. Nie jestem ubezwłasnowolniona co oznacza że MOGĘ podejmować decyzję o swoim życiu. Pracuję zdalnie a gdy trzeba jeżdżę do pracy. To jest MOJE RYZYKO. Serio uważasz że ON nie może być cennym pracownikiem? Mam umiejętności, wiedzę, kreatywne podejście, zmysł do rozwiązywania problemów jakiego często pracuje "sprawnym" dlatego mam pracę w której jestem szanowana za umiejętności a nie sprawność. Znam swoją wartość. To co mówisz mnie obraża i pewnie WIELU specjalistów z niepełnosprawnością.
@@bambo7532 cóż, dwukrotnie reprezentowałam pracodawcę w dużych firmach zatrudniających praktycznie wyłącznie osoby z niepełnosprawnością.. Zatem wiem co piszę. Piszesz o jakimś tam swoim przypadku, nie neguję - są różne sytuacje, różne okoliczności, zdarzają się nieprawidłowości...można by tak wymieniać..
Troszkę źle trafiłeś, bo daleka jestem od teoretyzowania w tej kwestii.
Pominę już fakt, że wyrażenie, że (w domyśle - rozsądny) pracodawca nie będzie chciał zatrudnić TAKIEJ OSOBY jak Bogusia (czyli jakiej? gorszej?) sprawia, że nie mam potrzeby nawet tłumaczyć czegokolwiek.
@@AniolNaResorach Ja nie podważam Twoich umiejętności, tylko mówię o prawie - a to dwie różne rzeczy. W żadnym miejscu nie napisałem, że nie masz umiejętności. Proszę o czytanie ze zrozumieniem.
Ubezwłasnowolnienie to jeszcze inny temat - tu nie pisałem w żadnym miejscu o ubezwłasnowolnieniu. Moja żona też nie jest ubezwłasnowolniona - ale nie może (zgodnie z prawem) pozostać sama w domu.
I absolutnie nie dyskryminuję ON. Powtarzam raz jeszcze: mówię o prawie, a nie podważam Twoich umiejętności. A jeżeli masz wątpliwości i uważasz, że jestem głupi, to porozmawiaj z mądrym prawnikiem - powie Ci to samo, co ja. A co chodzi o "ograniczanie osób niepełnosprawnych" - to jestem wręcz przeciwny temu i jestem jednym z lepszych przykładów w Lublinie na to, jak fajnie osoba niepełnosprawna może spędzać czas poza domem. Jakby co, to nasz sąsiad bardzo chce ograniczać osoby niepełnosprawne: zamknął swoją córkę niepełnosprawną w czterech ścianach i uważa, że ma święty spokój. W dodatku "walczy" z nami już od wielu lat (ale bez skutku), bo usilnie próbuje zaszkodzić mojej niepełnosprawnej żonie w różnych sprawach (by rozebrać podjazd inwalidzki lub zabrać miejsce inwalidzkie przed blokiem, itp). Uważa, że osoby na wózkach powinny siedzieć w domach. Tak uważa on - ale nie ja. Nie uważam, że kogoś tu powyżej obraziłem - jeśli tak, to w którym miejscu ?
Bogusiu, osoby niepełnosprawne dostaja mniejsze wynagrodzenie z racji tego,ze nie sa wstanie wykonac wszystkich czynnosci jakie wykonuja ich wspolpracownicy. Oczywiscie z pewnoscia zdarzaja sie sytuacje,w ktorych to osoba niepelnosprawna wykonuje takie same czynnosci jak osoba zdrowa,a dostaje mniejsze wynagrodzenie co oczywiscie jest niesprawiedliwe i nie powinno tak sie dziac.
Przewaznie jednak mniejsze zarobki wystepuja z racji wykonywania mniejszego zakresu obowiazkow.
Być może jest tak jak mówisz... choć ja znam inną rzeczywistość. Pamiętaj że pracodawca do pracownika pelnosprawnego nie otrzymuje dotacji a na niepełnosprawnego już tak. Czym różni się programista sprawny od niepełnosprawnego? Wykonują tą samą pracę...
Witam serdecznie jestem osobom niepełnosprawną z zasiłkiem grupie 2 stponia Umiarkowany stopień niepełnosprawności przydzieloną na 2lata wtym roku ponownie staje na komisie . Kwoty są nie jasne lub kryteria przyznawania zasiłków przez mops czy możesz omówić w kolejnym materiale ? Życzę zdrówka i powodzenia (sam nagrywam na TH-cam i chętnie powiem swoim Widzom o Tobie na kanale myślę że warto się wspierać ) .
Zastanawiam się, czy należy mi się lekki stopień niepełnosprawności, czy moja niesprawność nie jest wystarczająca, żeby przyznać mi taki stopień. Urodziłam się z wadą stóp, przeszłam dwie operacje i nie jestem tak sprawna jak inne osoby, nie mogę np. długo stać czy chodzić, bo bolą mnie stopy. Dodatkowo od urodzenia moje mięśnie są słabsze, mam ograniczoną ruchomość w stawach skokowych, nie dam rady ukucnąć bez podtrzymania się o coś ani usiąść po turecku czy nawet w inny sposób na podłodze, bez podparcia. Z tą moją niesprawnością da się żyć i jestem w stanie prawie wszystko zrobić, może poza wielokilometrowymi spacerami i wielogodzinnym staniem. I tu się pojawia problem, że trudno jest mi znaleźć pracę, która byłaby siedząca lub w której pracodawca respektowałby to, że nie mogę długo stać. Dodatkowo nawet praca w sklepie czy w markecie mogłaby być dla mnie za ciężka, jeżeli musiałabym podnosić ciężkie towary lub układać je na najniższych półkach. Gdybym miała udostępnione jakieś krzesło, na którym mogłabym co jakiś czas usiąść, byłoby ok. Moim problemem jest to, że tej mojej niesprawności nie widać i pierwszym odruchem wielu ludzi, kiedy mówię, że bolą mnie stopy jest "ale sobie wymyśla", przez to, że nie mam żadnego zaświadczenia, osoby mogą nie brać tego na poważnie. Dodatkowo gdyby te stopy bolały tylko przez czas, kiedy stoję, może dałabym radę, ale jeśli jednego dnia doprowadzę do tego bólu i je nadwyrężę, to kolejnego dnia bolą mnie jeszcze bardziej, do tego stopnia, że mam wyraźny problem z chodzeniem. Dlatego zastanawiam się czy osoby z tak nieznaczną niesprawnością jak moja mają szanse uzyskać jakieś zaświadczenie?
Myślę że powinnaś skonsultować to w PCPR lub u lekarza orzecznika. Zastanów się też czy chcesz takiego zaświadczenia? Na pierwszy rzut oka może pomóc ale może też zaszkodzić ... na zawsze będziesz miała "łatkę" osoby z niepełnosprawnością. Szukaj pracy w biurze np. recepcja, tam trzeba siedzieć i nikomu nie trzeba się tłumaczyć że stać długo nie możesz.
@@AniolNaResorach Dziękuję za odpowiedź:). Na pewno jest to kwestia do przemyślenia, chyba nie jestem zaznajomiona w temacie, ale na czym miałaby polegać taka "łatka" osoby z niepełnosprawnością? Niestety mieszkam w małym mieście i nie ma dużego wyboru ofert pracy, o pracę biurową jest bardzo trudno. Jakiś czas temu byłam na dniu próbnym w kwiaciarni i nie przyjęli mnie, odnoszę wrażenie, że po części przez to, że było widać, że ciężko jest mi się schylać po wazony z kwiatami. Do wielu prac wymagana jest sprawność wyższa od mojej i pracodawcy mogą mieć pretensje, że robię coś za wolno. Niedługo skończę studia i mam nadzieję, że to otworzy mi drzwi do siedzącej pracy, ale na chwilę obecną zastanawiam się, jak mogę sobie pomóc, żeby potencjalny pracodawca wiedział, że wcale nie mam gorszej chęci do pracy czy kondycji, potrzebuję tylko krzesła, na którym mogłabym przysiąść. Zastanawiam się czy istnieje jakieś zaświadczenie, które uniemożliwiłoby pracodawcy odmówienie mi tego krzesła albo odrzucenie mnie przez to, że jestem mniej sprawna, jeżeli to nie wpłynęłoby na jakość pracy.
Pracodawcy bardzo często myślą że skoro ma się niepełnosprawność (dokument) to, to będzie marny pracownik. Dużo niedyspozycji, L4, mniejsza wydajność. Osobie z dysfunkcją ciężko jest znaleźć pracę - sama to widzisz - a osobie z orzeczoną niepełnosprawnością jest jeszcze trudniej bo przykleja się wiele łatek. W dużych miastach może by było łatwiej ale w małych stereotypy są pogłębione.
Moim zdaniem powinni zrobić grupę 0 .
Potem 1, 2, 3 grupa.
1.
Niepełnosprawność sprzężona jest wtedy gdy te są na tym samym poziomie tzn. Np. Umiarkowane.
Bo jeżeli np osoba jak tu pani powiedziała jeździ na wózku i tu ma znaczny , a ze słuchem ma lekki to w orzeczeniu napiszą tylko dotyczące znacznej.
2.
Renta socjalna nie tyczy się osób niepełnosprawnych , którzy są rolnikami.
Taki niepełnosprawny nie ma żadnej pomocy.
Taka osoba musi sama opłacać składki.
A według GUSu wylicza jej fikcyjny dochód z pola. Nawet jak ta osoba by jeździła na wózku.
To jest bardzo krzywdzące.
Takie osoby muszą sprzedać lub oddać np. Łąke to jakby oddać to co masz i być na bruku.
Dużo rolników , domowników nawet nie wie , że mogą się ubiegać o orzeczenie niepełnosprawności.
Z drugiej strony takie orzeczenie nie znaczy nic . Nie otrzymają żadnej pomocy ewentualnie zasiłek pielęgnacyjny co kiedyś był 135 zł .
3. Dlaczego powinna być grupa 0.
W Polsce jest dużo osób co ma znaczny stopień , dostaje rentę, pracuje na cały etat .
Tu się zatrzymam:
W ZPCH takie osoby pracują po 24 h.
Czas pracy miesięczny jest taki sam co osoby zdrowej.
Więc proszę mi wyjaśnić jak osoba o znacznym stopniu ma siłę tyle godzin pracować?
Np. W miesiącu marcu 184 h.
Zdrowy człowiek nie da rady, bo ma przecież jeszcze życie prywatne, o kwiatki a tu właśnie takie osoby mogą i mają siłę.
I mało tego jeszcze dorabiają . Czyli mają rentę, różne świadczenia, prace na cały etat i jeszcze dorabiają bo mogą.
Ja podziwiam ich zdrowie.
Dlatego uważam, że osoby które są sparaliżowane, które są przyklejone do łóżka to one powinny mieć te świadczenia. Bo teraz ta osoba ma znaczny i inna ma też znaczny co bez problemu pracuje po 24 h.
I jaka tu sprawiedliwość?
I są tacy co nie mają żadnej pomocy bo są rolnikami.
Też dla mnie jest dziwne, że PFRON płaci pracodawcy za zatrudnienie osoby niepełnosprawnej. A gdzie są kontrole !!!
Przecież są niepełnosprawności, które nie widać na pierwszy rzut.
Bo ciągle jest stereotyp, że osoba niepełnosprawna to na wózku lub niewidoma.
Są gorsze i trudniejsze w funkcjonowaniu życiu choroby.
Ale takie osoby są traktowane jak zdrowe.
Bo nie wyglądają jak chore.
Ale wracając do pracodawcy, to nagminne jest to, że niepełnosprawni są traktowani jak tania siła robocza.
A jak się odezwie to zostanie zwolniony.
Na jego miejsce jest sporo niepełnosprawnych.
Tylko nie wszyscy maja renty.
Nawet jak powinni dostać nie dostaną bo w Polsce tak jest.
Myślę, że sprawiedliwie powinni zrobić aby zwiększyć rehabilitację i dawać tzw. Wirtualne renty .
A te pieniądze mops wpłaca bezpośrednio placówce medycznej, w której się osoba leczy.
Renty też nie powinny być wydawane na stałe gdyż medycyna idzie do przodu , technika , praca zdalna i teraz powinno być tak, że renta na 2 lata, jak nie masz wykształcenia to musisz zrobić, a nie żeby cały czas państwo płaciło.
Jeżeli stan zdrowia się poprawi to oznacza, że np. Ze znacznego przejdzie się na lekki.
No chyba każdy, kto naprawdę choruje chciałby aby jego stan zdrowia się poprawił.
A tak naprawdę ludzie chcą być chorzy bo zależy im na pieniądzach.
Bardzo dużo osób znam co mają znaczne, niby tacy chorzy a piją, palą, mają lepsze zdrowie niż ten co ma lekkie.
Ten system powinien się zmienić.
Ile też jest osób co ma niepelnopsrawnowc P czyli psychiczna
A pracują np. W ochronie?
No trochę to dziwne bo taka osoba z zaburzeniami ma do czynienia z bronią, z ochrona drugiego człowieka, obiektu....
Czy to nie jest tylko dlatego, że mają największe dofinansowania?
Raczej takie osoby o znacznym stopniu powinni być odizolowani, bo nie wiadomo co mogą zrobić.
Zabija człowieka bo pomyśli taki, że jest to szatan czy jakaś zmora
Poruszyłaś / poruszyłeś dużo Ważnych kwestii. Na wielu się nie znam więc nie będę wypowiadać. Fakt jest taki... znajdą się nieuczciwi ludzie po stronie pracodawców jak i pracowników z niepełnosprawnością ale NIE MOŻEMY mówić że wszyscy tak robią bo wtedy pogłębiamy stereotypy które krzywdzą tych aktywnych, walczących, kształcących się jak i tych którzy zatrudniają nie dla kasy dla umiejętności człowieka. System to sito. Ma wiele dziur i absurdów, trzeba o tym mówić ale proszę wzmacniajmy też tych uczciwych, walczących bo niestety na nich te wszystkie stereotypy najgorzej wpływają. Wiem to bo ja każdego dnia WALCZĘ o wizerunek przez swoją pracę nie niepełnosprawność.
Jest jeszcze stopień głęboki :)
W kwalifikacji stopni niepełnosprawności są tylko 3 stopnie - Lekki, Umiarkowany i Znaczny.
Mialem stopien umiarkowany teraz dali mi stopien lekkim a nie mam srodkow do zycia mam rozczep obustronny wargi podniebieni wade wymowy choroby kregoslupa polip I torbielke w policzku choroby skorne lecze sie psychiatrycznie I nie mam z czego zyc bo z umiarkowanego zrobili lekki a mam 58 lat Heniek
❤️❤️❤️❤️
A masz przyznaną rentę?
a myślisz ze to Twoja sprawa?
Dlaczego miałabym nie mieć przyznanej? bez złośliwości pytam :) Mam znaczny stopień niepełnosprawności i tak mam przyznaną. Czy zawieszam? oczywiście że tak o ile przekraczam próg dochodowy o którym mówiłam w filmiku. Pozdrawiam
WTZ, ŚDS :)
Tak to prawda!
Warsztaty Terapii Zajęciowej
Środowiskowe Domy Samopomocy