@@adam1984pl Jeden z najstarszych letsplayerów w Polszy, ale naprawdę odcinający się od większości tego typu twórców spokojnym, lektorskim komentarzem, ciętym dowcipem (gdzie przy minimalnej ilości przekleństw umie sadzić takie piękne wiązanki ze nic, tylko zapisywać), tu rzuci anegdotką, tu ironicznie wskaże jakieś niedociągnięcie produkcji, słowem - letsplayer dla ludzi kultury. Szczególnie polecam horrory w jego wykonaniu
@@adam1984plKaftann to człowiek orkiestra jeżeli chodzi o nagrywanie filmów - nie dość, że operuje umiejętnie słownictwem (chociażby to, że potrafi rzucić przekleństwem kiedy trzeba, a nie krzyczy żenująco jak czterdziestoletnie dzieci neo by zabłysnąć), do tego dobrze posługuje się językiem angielskim, ma bardzo klimatyczny montaż, dodatkowo grając ma pewną klasę... Wiem, brzmi wazeliniarsko, ale na tle wielu atencjuszy na yt Kaftann jest po prostu naturalny i niewymuszony w tym, jak gra. Ma ciekawy, dojrzały kontent, który moim zdaniem warto sprawdzić, w jego wykonaniu nawet dziecinne naparzanie się jest mega ciekawe. Sprawdź, moim zdaniem warto ;)
Widzę nie jestem pierwszy i raczej nie ostatni który tak usłyszał. Skoda że w US tak się nie da (zabezpieczenie przed czitami które jeszcze bardziej utrudnia grę)
Kilka ciekawych kodów z dawnych lat: - Earth 2150/Moon Project - kod na zaminowanie całego obszaru widocznego na ekranie ("fireworks") - Gorky 17 - uruchamiało się grę z parametrem i każdą walkę można było wygrać po prostu wciskając klawisz "Q" - Jedi Knight 2: Jedi Outcast - kod na zmianę koloru miecza świetlnego i na realistyczne rozczłonkowywanie wrogów :)'
Wydrukowane?! To się bogol znalazł, ja to sobie przepisywałem do zeszytu od matmy ostatnie kartki od kolegów, bo większość z nas nie miała internetu xD
Dokładnie :D Pamiętam jak to szkole rozdawali takie typowe notesy z zakładkami, żeby można sobie notatki robić to używałem tego do przepisywania niezdarnie napisanych kodów z zeszytu w linijkach :D Pewnie gdzieś go jeszcze mam w stodole w starych rzeczach.
Michaś, przed tobą trudny okres. Przejąłeś TvGry, po czym odeszła spora grupa twórców. Ja osobiście oglądałem materiały Heda, Fangottena, Kacpra Pitali i Gambrinusa. Na ten moment oglądam filmy od Ciebie Michaś, od Kacpra Lipskiego (uwielbiam) i od pana Mateusza. Widać, że się starasz. Mam nadzieję, że stworzysz kontent godny temu kanałowi. Pozdro
Praktycznie każda gra oparta na grindzie, żeby po prostu szanować swój czas. Nawet jak nie było w grze cheatów, to pobierało się jakiś trainer albo cheat engine. Generalnie raczej starałem się nie zmieniać rozgrywki i nie ułatwiać sobie niczego, ale grind mnie nie bawi i szkoda mi czasu na robienie czegoś w kółko godzinami.
To samo miałem napisać, choć u nas się na to "szczur" mówi. W każdym razie droga Redakcjo, "pchełki" ze standardową gąbką nie nadają się do nagrywania w plenerze. "Szczur", nawet na pchełkę, załatwi sprawę. Naprawdę będzie się takich nagrań słuchać o wiele przyjemniej.
Ja w Zeusa najwięcej rypałem z moją ówczesną narzeczoną, jeszcze na studiach. Używaliśmy kodów, graliśmy na "morphine" "blowjob" "too much wine" "pearl necklace" "smokin bong" i najlepszym - "sex on mdma" - miał on tylko jedną wadę, bo pojawiał się debuff zwany "o kurde, wypływa ze mnie" :/
W latach dziewięćdziesiątych w klasycznych Doom-ach 1 i 2 używałem kultowych kodów IDDQD, IDKFA oraz IDCLIP na nieśmiertelność, bronie i amunicję oraz przechodzenie przez ściany. Kiedy parę lat temu wróciłem do gier z serii Ishar używałem edytora heksadecymalnego aby mieć dużo HP - bez tego chyba bym lamił do dzisiaj.
W Gothicu do przemieszczania używałem F8 (Ożywianie) przytrzymanie pozwolało przemieszczać się po mapie w wybranym kierunku. W jedynce zawsze ożywiało nas w wybranym kierunku ale w dwójce już bez ograniczeń.
"Bardzo miło jest was widzieć". Widzieć? Ty mnie widzisz? JAK?! Mam zaklejoną kamerkę kawaii naklejką z Molangiem. Nie możesz mnie widzieć, Michał. Nie kłam, Michał! D:
W GTA3 pamiętam że był kod na czołg i kod na wybuchnięcie wszystkich aut w zasięgu gracza. Pamiętam że tworzyłem całą stertę czołgów i potem szybko pisałem bangbangbang, na tyle szybko by kolejne wybuchy podnosiły wraki czołgów coraz wyżej - wraki też wybuchały, a gdy były wysoko na niebie przestawałem pisać i dosłownie padał deszcz czołgów. :P Sporo bawiłem się też w Trespasserze kodem na zatrzymanie czasu, również aktywując go i dezaktywując wielokrotnie i lurując na przykład tyranozaura do wnętrza budynku.
Generalnie używam chwatów dla urozmaicenia rozgrywki. Np. profil creator do NFS Underground 2 pozwolił zaczął karierę każdym autem. Raz się machnąłem, by spróbować wygrać karierę (na easy) jeżdżąc tylko SUV'em. Niektóre bronie w starych Falloutach były bardzo rzadkie, a wcale nie jakieś potężne lub na etapie ich zdobycia miało się zwykle coś lepszego (np. LSW w Fallout 2, zwykle jak się pojawiało, to miałem już Bozara), więc dodawałem sobie te spluwy by je przetestować. Głównie jednak cheatuję w samochodówkach, by pojeździć i potestować każdy samochód. Spróbujcie np. zacząć NFS Most Wanted (to oryginalne) np. Fordem GT, czy innym Lamborghini gdzie ulepszenia do nich odkrywa się dopiero w późniejszej fazie gry. Z czasem wygrywanie nimi wyścigów staje się udręka. Pokonanie Earla w wypasionym EVO 9 praktycznie seryjnym Lambo (tylko nitro, reszta stock) graniczy z cudem.
W Skyrimie i we wszystkich Falloutach 3+ to zawsze używałem cheata do zwiększenia nośności ekwipunku bohatera. Tyle tych części do rzemieślnictwa tam było, że bez tego nie szło się w to bawić.
Polanie 2 Grając w kampanię która trwała dość długo jak na tamte czasy (miałem bardzo ograniczony czas grania każdego dnia) postanowiłem skorzystać z kodów. Użyłem kodu na pominięcie rozdziału kampanii i po powtórzeniu tego samego kodu kilka razy aż do ostatniej misji doznałem przykrego szoku. Nie posiadałem smoczej zbroi która trzeba było zdobyć w poszczególnych misjach poprzedzających walkę z bossem co skończyło się zepsuciem przeze mnie zapisu gry (nie było/nie znałem kodu na cofnięcie się do poprzedniej misji) i zostałem zmieciony z ziemi przez strzygi i na końcu smoka.
Dla mnie epoka cheatowania praktycznie skończyła się wraz ze skończeniem regularnego grania na C-64. Pamiętam, że jeszcze w liceum na lekcjach informatyki, grając z kolegą na dwie ręce w „Spear of Destiny” stosowało się M+L+I, ale w zasadzie to tyle. Jakoś nie lubię oszukiwania, bo wtedy granie traci dla mnie sens.
Obie części Black & White miały świetne kody. A co do powodów to czasem chodziło o poradzenie sobie z trudnością gry, a czasem po prostu chciało się dynamiczniejszej rozgrywki lub zobaczenia największego chowańca
Pamiętam że wiele gier padło ofiarą cheatowania u mnie. Począwszy od Warcrafta 2 kończąc na GTA:SA. Simsy kasa musiała być. TES 3 Morrowind kolejny klejnot świata gier gdzie robienie przekokszonych czarów z pomocą kodów było większą frajdą, niż fabuła czy samo eksploitowanie mechanik które na to również pozwalały. No i cała masa gier na PSXie do którego posiadałem takie magiczne urządzenie które nazywało się GameShark. Obecnie, unikam cheatów, chyba że zdarzy się tak że jakaś produkcja ma błąd nie do przeskoczenia "legalnie" lub potrzebuję porobić ciekawe screeny. Pozdrawiam :)
Pierwsza myśl o kodach, oczywiście że seria Gothic i przechodząc po raz enty, (Nawet teraz siedzi na dysku) "C/B" marvin "c/b" następnie "K" i F8 w razie wpadki w tekstury, dla podtrzymywania spójności kilka razy "H" gdyż F8 leczyło.
Panie Mateuszu, polecam ograniczenie swojego hobby do 4 ścian swojego/ukrytego pokoju bo urywanie dziecku głowy i grzebanie w jego trzewiach może ktoś odebrać jak jakieś problemy xD mój kumpel z którym gram w GTA online też ma dziwne zajawki i boję się jeśli ktoś podsłucha nasze rozmowy w trakcie gry nie wiedząc że gramy bo pójdzie siedzieć. -Maciek co robisz? -zabijam ludzi, a teraz aktualnie kopie jakieś zwłoki. -czemu? -bo lubię? Odczep się ode mnie. Po prostu sprawia mi to przyjemność.
Cheaty w gothicu dają ogromne możliwości np. można sprawić że bezimienny będzie używał broni dwuręcznej jako jednoręczną a nawet da się zrobić tak by bezimienny trzymał dwa miecze ale jest to bardziej element wizualny. Ale największym pokazem możliwości cheatów jest Machinima
Postal 2 - i oczywiście by móc cheatować trzeba było najpierw wpisać komendę "sissy" aby odblokować dostęp do kodów, a później kod, który zmienia przechodniów w talibów albo strzelanie kotami xD
Warto wspomnieć, że te kody które w Postal 2 dawały nam nieśmiertelność, wszystkie bronie itp. w dodatku Apocalypse Weekend działały na odwrót, zmniejszając nam np życie do 1hp. :P
Czitowałem, czituję i będę czitował. We wszystkiem co się da. Lekkie przechodzenie gier bez wkur*****a się to przyjemność, na którą mogę sobie pozwolić. Oczywiście mówię o PC.
Po przejściu kampanii, grając po raz któryś iseedeadpeople w Warcraft 3 stało się idealnym sposobem by zobaczyć co twórcy ukryli na mapie. No i whoseyourdaddy gdy np. chciałem zobaczyć które AI wygra, bez mojej ingerencji w własnej grze polecam wszystkim.
Ghotic 1 i 2 + noc kruka - ogrywałem obie części kilkukrotnie i klawisz z literą K był tak często używany że całkowicie wytarłem literkę z klawisza 🤣 WSAD nie był w mojej pierwszej klawiaturze tak bardzo styrany jak "K". Wpadając pod mapę zawsze szukałem jakiegoś zbiornika z wodą żeby się wydostać na powierzchnię. Też był drugi klawisz który działał podobnie na Marvin Mode tylko zamiast tepać nad do przodu, tepało nas w górę - mało kto o tym wiedział, a przynajmniej nikt z moich kumpli o tym nie słyszał. Ja sam o tym się dowiedziałem całkiem niedawno przy oglądaniu jakiegoś gameplaya z gothica i teraz myślę że ułatwiło by mi to życie w wydostawaniu się z Limbo gry i nie musiałem z niego uciekać np przez kałużę xD moja ulubioną zabawa w gothicu na kodach to szukanie orka lub cieniostwora, zamiana w niego przy pomocy klawisza "O" i robienie w obozach rozpierduchy oczywiście z god mode 😀 piękne czasy ehhh
marvin modem (po kilkukrotnym przejściu Gothica , używając w/w przycisku ,,k'' w odpowiednim rozdziale sprowadzałem jak najliczniejszą grupę orków do Khorinis: walka z nimi w mieście wyglądała jak regularny szturm na miasto :-)
W życiu nie przeszedłbym serii Trials of Cold Steel, nawet pierwszej części, gdyby nie cheat engine i możliwość znacznego przyspieszenia poruszania się postaci. Była tam taka jedna pusta i przesadnie rozległa lokacja, którą trzeba było przebyć kilka razy, a samo jej przebycie trwało dobrych kilka minut, podczas których kompletnie nic się nie działo. Zresztą w całej tej serii było ogromnie sporo chodzenia i nawet wprowadzone później dodatkowe środki lokomocji wiele nie pomagały.
Co do Gothica 2 to szkoda, że nikt nie wspomniał o F8... 🙁 Działał jak "K" tylko, że dodatkowo do tych kilku metrów w przód, dodawał kilka metrów w górę i tak latałem nad masą lokacji w Gothicu, omijając te nieszczęsne wpadanie w modele budynków czy gór. Dopiero za drugim przejściem Gothica zorientowałem się, że to nie tylko skok, ale pełna regeneracja many i życia xD Jak ktoś nas ubił to tym F8 można było uratować nasza broń od kradzieży np 😅
Pamiętam jak 18 lat temu jak nie więcej, ogrywałem Pokemon RED na emulatorze Visual Boy Advance. Zawsze w pewnym momencie korzystałem z kodów Gameshark żeby móc złapać pokemony, których nie można było normalnie w tej wersji zdobyć, a przy okazji zawsze kusiło żeby mieć wszystkie 3 startery :D
No to to będzie bomba ... Jako kilkulatek miałem przyjemność posiadać Amigę 1200 i w MK2 w głównym ekranie gdzie był "start" "opcje" itp. przejechanie palcem po wszystkich literach klawiatury od góry do dołu 3 razy odblokowywało ukryte menu i opcje :) takie jaja...
Na potwory w zeusie miałem dobra metodę. Budowałem kolumny do małej wysepki. Potwór rozwalał kolumny i ślepo wchodził na wyspę. Następnie burzyłem za jego plecami most i już mi nie przeszkadzał 😀
Gothic 1 i 2. Na samym początku gry zabijam wszystko, co żyje na wyspie, DOSŁOWNIE WSZYSTKO, może poza ludźmi w miastach (choć stary i nowy obóz zostają obite), bo za nich i tak tylko raz się expa dostaje. Potem zamiast biegać po pustej wyspie po prostu używam Goto Waypoint albo F8/K, by się szybciej gdzieś dostać, oraz zwłaszcza latanie na F8 by przelatywać znów każdą lokację co nowy rozdział w poszukiwaniu świeżo zespawnionych mobków do wybicia EDIT: ah, właśnie, ostatnimi czasy zacząłem też używać częściej Set Time 8, bo nie chce mi się biegać w ciemności oraz apply overlaymds humans_sprint, by postać ciągle sprintowała potrzeby używania mikstur szybkości (by jednak być uczciwym zawsze staram się kupić ich tyle, ile się da, po prostu ich nie używam)
Europa Universalis II (kody i pisanie własnych eventów), HOMM IV, Mount&Blade A kody miałem nie wydrukowane, a kupione - Tipsomaniak z 2004 (wydanie specjalne na 10-lecie Action Redaction) nadal u mnie leży na półce ;)
Seria The Sims od zawsze z motherlode i obowiazkowym moveObjects gdy cos sie gliczuje. Grywalam w Sim City i tam kody na kase, tak jak i w Roaller Coaster Tycoon czy Zoo Park. Nie jestem cierpliwa w strategiach. No i kody na samochody w GTA.
Zdarzało się tu i ówdzie wpisać kodziki ale raczej dla fanu po przejściu gry... sporo korzystałam w Jazz Jack Rabbit 2, właśnie dla fanu, żeby zwiedzić wszystkie ukryte lokacje, wypróbować bronie :) JJGOD :D
Die by the Sword - zabierałem się do gry z 10 razy. A jedyny raz, kiedy ją przeszedłem ,to kiedy użyłem kodu na nieśmiertelność. Cholernie trudna gra ze względu na sterowanie, ale miała coś w sobie, że chciało się grać dalej.
Ach tak, MARVIN mode sam z siebie dawał kilka godzin zabawy. Przy jego pomocy można było sprawić że cios pięści dawał taki knockback, że NPC odlatywały na kilometry. Spawnowalo się takich na szczycie wieży Xardasa i sprawdzało jak daleko dolecą.
Skyrim i kody na itemki do budowy domu - check +Kod tcl aby dostać się w jakieś miejsce, ale żeby nie używać kodu na wszystkie punkty na mapie - np żeby wejść na górę od razu a nie jakąś pokrętną drogą :)
Aktualnie ETS2 głównie teleportacja i przyspieszenie czasu. Kiedyś NFS hot pursuit 2 ( ten starszy ) Szukałem też kodów do Ford Street Racing i ToonCar. Głównie po to aby mieć od razu wszystko. Ale z czasem rezygnowałem ( bo nie znajdywalem kodów i gry przechodziłem sam)
Podobnie jak Arasz- raczej mam obecnie już w pogardzie cheatowanie. No bo trochę nie na tym rzecz polega, że masz unlimited hajsu w simsach żeby zbudować sobie co chcesz i żyć jak bezrobotny, choć czasem chcesz trochę pofantazjować ;) Przyznaję się jednak do częstych cheatów niegdyś, tak jak redaktorzy, właśnie w gothicu, GTA (wszystkie części aż do San Andreas), oraz God Mode w większości gier FPP, jak Quake, Battlefield 1942 (ale tylko single, z botami). Albo przy pomocy konsoli w Gothicu ustawianie masowych rozrób z insertowanymi wygenerowanymi mobami. I nagminne zabawy z sejwami, czasem dość zaawansowane jak edycja ich zawartości (nie zawsze wystarczył do tego prosty edytor tekstowy, czasem był potrzebny bardziej specjalistyczny, zrobiony przez community, a w dawniejszych czasach nawet edytory heksadecymalne i drukowane instrukcje co i jak można zmieniać). Szczególnie tu dobrze pamiętam zabawy z grami BioWare, zwłaszcza Dragon Age, gdzie, o zgrozo!, ilość dostępnej do zdobycia w ciągu rozgrywki gotówki była limitowana. Mimo najlepszych biznesowych decyzji (z solucjami w ręku), oszczędzania na każdym kroku na wyposażeniu (szczególnie itemki zużywalne jak potiony), nie było mnie stać na co bardziej wypasione itemki, które chyba celowo umieszczono by się drażnić z graczem, jak z psem który nigdy nie podskoczy na tyle by zdobyć upragnioną kiełbaskę! A tak się nie godzi! A czasem było to też proste obchodzenie limitu zapisów (jeśli taki gra narzucała) poprzez przenoszenie i backup w innym miejscu filesystemu. Szczególnie fajne to było w Operation Flashpoint, gdzie dostawało się jeden zapis/misję, ale kasując go (lub przenosząc w inne miejsce) można było mieć tą opcję tak często jak się chce. TO stosuję po dziś dzień no bo hej! Przecież lokacja z sejwami czasem może się zcrashować, czy nawet zdarzało się, że system ją wyrugował w inne miejsce i musiałbym czekać na update. Dlatego już powiedzmy tego za cheating nie uznaję. No i skoro dyskutować co uznawać za cheating a co nie... Do tej pory, z rzadka, zdarza mi się cheatować w Gothicu, czy grach Bethesdy, jak The Elder Scrolls (od Morrowinda) i Fallout 3/NV. Nie chodzi tu technicznie o ułatwienie, przestałem cheatować właśnie dlatego, że God Mode dość szybko zabija satysfakcję z gry- w końcu co to za wyzwanie zabić przeciwnika który ciebie zabić nie może? Albo napakować sobie postać tak, że zabić ją... jest możliwe, ale niewykonalne. Jednak niestety, gry Bethesdy cierpiały na sporo rzeczy gdy coś mogło się zglitchować bez niczyjej winy, np. quest stawał się niemożliwy do ukończenia, bo zrobiłem coś w pełni wykonalnego w obrębie mechanik gry, tylko twórcy tego nie przewidzieli. Albo zginie przypadkiem jakaś istotna postać, która nie powinna zginąć (również od okoliczności, których twórcy nie przewidzieli). Albo jakiś item wglitchuje się w ścianę i będzie niemożliwy do zdobycia. Wtedy dobra konsola, taka jak w Gothicu, Fallout czy TES pozwala "naprawić" niektóre glitche, zbugowane questy zresetować, niesłusznie zabite przez silnik gry postacie wskrzesić i wysłuchać co mają do powiedzenia. Być może to tez cheating, ale za takowy go nie uznaję, bo służy naprawie sytuacji, która na pewno nie była zamierzona przez projektanta gry (jak np. backtracking w gothicu, który był zamierzony, więc praktykowane niegdyś przeze mnie masakrowanie K to tak, uznaję za cheat- potem dopiero pojąłem, że istotą jest optymalizowanie niepotrzebnych podróży, łączenie questów tak, by jak najmniej się nabiegać, multitasking głupcze!).
Jeśli chodzi o czity to Age of Empires 2, Simsy ale to tylko za dzieciaka. Raz byłem zmuszony do użycia czitow aby w ogóle ukończyć grę. Dodatek do TES: Oblivion - Shivering Isles był jakoś źle zoptymalizowany, że im dłużej grałeś tym gra się bardziej psuła, nie chodzi mi o jedno posiedzenie tylko ogólnie czas poświęcony na grę w dodatek. Błąd polegał na tym, że jeśli wczytalo się grę następnego dnia po zapisaniu w jakiejś lokacji zamkniętej to usuwało wszystkich przeciwników w okolicy. Robiłem główną linie fabularną i zapisałem grę w jaskini. Następnego dnia po wczytaniu zapisu jakże się zdziwiłem, jak nie mogłem pójść dalej bo nie miałem kogo zabić do misji, a chyba nawet nie było moich NPC u których trzeba było misje zdać. Spędziłem kilka dobrych chwil (ze 2h przynajmniej) na szukaniu kodów do gry i odnalezieniu, która jest w kolei ta misja fabularna, gdyż znalazłem kody na zakańczanie konkretnych zadań. Do teraz nie używam już kodów aby nie psuć gry
Robcie takie filmiki, ale rzeczywiście siadajcie i grajcie na kodach, to by było o wiele ciekawsze niż przegadane i puszczone nagrania z innych filmikow z yt :) na pewno byłoby śmieszniej
W Zeusie i Posejdonie osobiście używałem tego kodu do poszerzania granic miasta przez niszczenie kamieni których normalnie nie da się usunąć, ale też znam ten ból z hydrą na marmurze.
U mnie to głównie chyba Portal 2, było kilka trudniejszych łamigłówek przez które musiałem używać noclip'a by je pominąć, też trochę HL2 którego nigdy nie skończyłem, może tam GTA V dla zabawy, Swat 4 (Stara dobra gra) gdzie poddałem się na pewnym poziomie bo nie potrafiłem go kiedyś skończyć i postanowiłem zmodyfikować pliki gry przez co trochę zepsułem sobie grę, bo byłem nieśmiertelny...no i chyba tyle z tych "Ciekawszych"
Dziękuję za możliwość wzięcia udziału! 🙂
Oby więcej takich zacnych inicjatyw! b, marvin, b!
Za Gothica Serduszko
Super cię widzieć w tvgry
A kim Pan jest?
@@pansorbifer8435 zgiń 🙈
Marvin i F4 lub f8 🤔 był podskok z odnowieniem Hp i many. Oj było klikane 🔥🔥
Kaftann na jednym filmie z tvGry
It's good.
Ps. Ten Mateusz z lalką w tle robi robotę xD
kiedys nawet pajojajo byl, ale pewnie nie znacie
kto to kużwa jest ten Kaftann.
@@adam1984pl Jeden z najstarszych letsplayerów w Polszy, ale naprawdę odcinający się od większości tego typu twórców spokojnym, lektorskim komentarzem, ciętym dowcipem (gdzie przy minimalnej ilości przekleństw umie sadzić takie piękne wiązanki ze nic, tylko zapisywać), tu rzuci anegdotką, tu ironicznie wskaże jakieś niedociągnięcie produkcji, słowem - letsplayer dla ludzi kultury. Szczególnie polecam horrory w jego wykonaniu
@@adam1984plKaftann to człowiek orkiestra jeżeli chodzi o nagrywanie filmów - nie dość, że operuje umiejętnie słownictwem (chociażby to, że potrafi rzucić przekleństwem kiedy trzeba, a nie krzyczy żenująco jak czterdziestoletnie dzieci neo by zabłysnąć), do tego dobrze posługuje się językiem angielskim, ma bardzo klimatyczny montaż, dodatkowo grając ma pewną klasę... Wiem, brzmi wazeliniarsko, ale na tle wielu atencjuszy na yt Kaftann jest po prostu naturalny i niewymuszony w tym, jak gra. Ma ciekawy, dojrzały kontent, który moim zdaniem warto sprawdzić, w jego wykonaniu nawet dziecinne naparzanie się jest mega ciekawe. Sprawdź, moim zdaniem warto ;)
Kaftann to legenda. Jak można o nim nie słyszeć i być graczem. Pozdrawiam cię Kaftann twój stary subskrybent.
4:35 usłyszałem w ZUSie i pomyślałem "oczywiście, że tam wszyscy oszukują" A potem zobaczyłem, że chodzi o Zeusa...
widać nie tylko ja tak usłyszałem ;)
- KTO WAS TU WTRĄCIŁ?!
- ZUUUS!
- A TERAZ, KIEDY JESTEŚCIE WOLNI, CO CHCECIE UCZYNIĆ NAJPIERW?!
- ZNISZCZYĆ ZUSA!
- I słusznie :3
Bez kitu xD
Ja tak samo. :D
Widzę nie jestem pierwszy i raczej nie ostatni który tak usłyszał. Skoda że w US tak się nie da (zabezpieczenie przed czitami które jeszcze bardziej utrudnia grę)
Wstawki Pana Mateusza piękne
"Fus Ro Dah ci na ryj sąsiedzie"
Lepsze było urwanie lalce głowy, a potem przez resztę materiału próba złożenia jej w całość i ta satysfakcja kiedy w końcu się udało xD
Pan Mateusz i jego wstawki to jest mistrzostwo :D
Kilka ciekawych kodów z dawnych lat:
- Earth 2150/Moon Project - kod na zaminowanie całego obszaru widocznego na ekranie ("fireworks")
- Gorky 17 - uruchamiało się grę z parametrem i każdą walkę można było wygrać po prostu wciskając klawisz "Q"
- Jedi Knight 2: Jedi Outcast - kod na zmianę koloru miecza świetlnego i na realistyczne rozczłonkowywanie wrogów :)'
Oglądając materiał przyszedł mi do głowy jeszcze Mount and Blade, założe się, że wielu graczy gromiło armię wroga czasami nawet w pojedynkę xd
ctrl + h :D
Zwłaszcza jak kogoś trzeba było pojmać albo w momencie gdzie już powtarzaliśmy setny raz ten sam schemat
Odrazu mi to przyszło, M&B bez kodów nie istnieje. Teleportacja + spot wszystkich na mapie działa cuda (ctrl + pm1 , ctrl + T)
No kuwa pewex xd
@@niemazmiluj98 a to można grać i tego nie używać? 😂
11:30 Mistrz drugiego planu xD
Rel xD
@@AkiWataru co
@@Newii_ wyjdź z piwnicy to się dowiesz
Wydrukowane?! To się bogol znalazł, ja to sobie przepisywałem do zeszytu od matmy ostatnie kartki od kolegów, bo większość z nas nie miała internetu xD
Dokładnie :D
Pamiętam jak to szkole rozdawali takie typowe notesy z zakładkami, żeby można sobie notatki robić to używałem tego do przepisywania niezdarnie napisanych kodów z zeszytu w linijkach :D
Pewnie gdzieś go jeszcze mam w stodole w starych rzeczach.
Ojj tak. Miałam specjalny dzienniczek na kody.
To ja z pokolenia które z neta spisywał
Świetny materiał!
ja po zobaczeniu tego syfu w biurze:
"jezu, wy tu tak zyjecie?" xD
Przeprowadzają się to bałagan jest
Jestem prostym człowiekiem - widzę Kaftanna w tvgry - klikam z prędkością światła
Tylko się nie zasraj.
Kaff i tvgry razem... Marzenia się spełniają 😍😍
Michaś, przed tobą trudny okres. Przejąłeś TvGry, po czym odeszła spora grupa twórców. Ja osobiście oglądałem materiały Heda, Fangottena, Kacpra Pitali i Gambrinusa. Na ten moment oglądam filmy od Ciebie Michaś, od Kacpra Lipskiego (uwielbiam) i od pana Mateusza. Widać, że się starasz. Mam nadzieję, że stworzysz kontent godny temu kanałowi. Pozdro
Lipski jest klasą samą w sobie.
@@pansorbifer8435 Mój ulubieny 😂
A ja właśnie Kacpra Lipskiego nie lubię, tematy filmów nawet są ciekawe i czasem coś obejrzę, ale jego głos niestety bardzo mi się nie podoba :/
Praktycznie każda gra oparta na grindzie, żeby po prostu szanować swój czas. Nawet jak nie było w grze cheatów, to pobierało się jakiś trainer albo cheat engine. Generalnie raczej starałem się nie zmieniać rozgrywki i nie ułatwiać sobie niczego, ale grind mnie nie bawi i szkoda mi czasu na robienie czegoś w kółko godzinami.
Bardzo fajny format filmu oby tak dalej :)
„Fus Ro Dah ci na ryj sąsiad” 😂😂😂
Skisłem 😂
Same here xd
O, Kaftann w odcinku, fajnie! Propsuję też sam materiał, ja ciskałem cheaty hardo w Europa Universalis 2 :D.
"montezuma" i nie trzeba było się martwić za co rekrutować wojsko ;)
No i oczywiście pisanie własnych eventów wg biało-zielonego poradnika
Zainwestujcie w "martwego kota" na mikrofon.
Edit, Pan Mateusz nie zawiódł na drugim planie.
To samo miałem napisać, choć u nas się na to "szczur" mówi. W każdym razie droga Redakcjo, "pchełki" ze standardową gąbką nie nadają się do nagrywania w plenerze. "Szczur", nawet na pchełkę, załatwi sprawę. Naprawdę będzie się takich nagrań słuchać o wiele przyjemniej.
I to są gry, które najbardziej przypominają prawdziwe życie.
Sppi... o Witaj, Koprolity!
@@jimcrow582zabawne no nie?
@@这不是你的问题 zabawne
Myślałem że ten wstęp trwający 1:40 jest za długi, ale za ten żart z tym że się skończyliście był warty najdłuższego wstępu :p
Przecież to nie był żart
pytanie pozostaje . gdzie wy parkujecie swoje statki kosmiczne XD
Są niewidzialne w Moskwie.
Space parking
@@Mono77-7 w lodówce jest bigos Jordana
@@nerii6555 a nie ta "kapusta", tak której gambri nie pozwalał mu jeść bo śmierdzi
@@mowmikuba4373 a to była kapusta
Nom...
Ej czekać bo szef się zwolnił z pracy to jakby szefa nie ma w pracy?
Bardzo miło jest zobaczyć Kaftanna u Was na odcinku! Od razu lepiej się ogląda
Format filmu jak w absurdach stare czasy
Fajny materiał, super treść, ale dźwięk... ten wiatr... ehh :P
W GTA3: MorePolicePlease i ucieczka :D Taka moja zabawa :D
Karol Laska: Mówi
Pan Mateusz: *urywa głowę lalce*
Film dwa dni z rzędu, dzięki Otyły... szefie
też Macie wrażenie że Jordan i Pan Mateusz, Arasz w sumie też ale go ostatnio mało jakoś ratują ten kanał ? bo bez nich chyba już bym tu nie wracała
Tak tv gry to teraz wyłącznie te 3 osoby
nie mam nic do nich. ale po prostu gdy chciałam obejrzeć kogoś z tej ekipy wbijalam na tvfilmy i tyle
Nie.
Tzo? :V
Kaftann na miniaturce - i już humor gituwa
4:33 "Zeus - Pan Olimpu" to moja gra dzieciństwa i nie spodziewałem się, że tu o niej usłyszę
Ja w Zeusa najwięcej rypałem z moją ówczesną narzeczoną, jeszcze na studiach. Używaliśmy kodów, graliśmy na "morphine" "blowjob" "too much wine" "pearl necklace" "smokin bong" i najlepszym - "sex on mdma" - miał on tylko jedną wadę, bo pojawiał się debuff zwany "o kurde, wypływa ze mnie" :/
@@papaversomniferum2365 80
W latach dziewięćdziesiątych w klasycznych Doom-ach 1 i 2 używałem kultowych kodów IDDQD, IDKFA oraz IDCLIP na nieśmiertelność, bronie i amunicję oraz przechodzenie przez ściany. Kiedy parę lat temu wróciłem do gier z serii Ishar używałem edytora heksadecymalnego aby mieć dużo HP - bez tego chyba bym lamił do dzisiaj.
W Gothicu do przemieszczania używałem F8 (Ożywianie) przytrzymanie pozwolało przemieszczać się po mapie w wybranym kierunku. W jedynce zawsze ożywiało nas w wybranym kierunku ale w dwójce już bez ograniczeń.
Otyły panie, dałes z siebie 50%, zacnie
Chętnie poznam kod dodający Heda do materiałów tvgry
W głównej wyszukiwarce TH-cam wpisz "to znowu oni" aktywujesz mniej więcej coś na rodzaj kodu o który pytasz ;P
"Bardzo miło jest was widzieć".
Widzieć?
Ty mnie widzisz?
JAK?!
Mam zaklejoną kamerkę kawaii naklejką z Molangiem.
Nie możesz mnie widzieć, Michał.
Nie kłam, Michał! D:
Jak ja szanuję że ktoś jeszcze gra w Zeusa. Szacunek dla Pani Klaudi!
W GTA3 pamiętam że był kod na czołg i kod na wybuchnięcie wszystkich aut w zasięgu gracza. Pamiętam że tworzyłem całą stertę czołgów i potem szybko pisałem bangbangbang, na tyle szybko by kolejne wybuchy podnosiły wraki czołgów coraz wyżej - wraki też wybuchały, a gdy były wysoko na niebie przestawałem pisać i dosłownie padał deszcz czołgów. :P Sporo bawiłem się też w Trespasserze kodem na zatrzymanie czasu, również aktywując go i dezaktywując wielokrotnie i lurując na przykład tyranozaura do wnętrza budynku.
Pan Mateusz bardzo mnie dziś rozbawił
Generalnie używam chwatów dla urozmaicenia rozgrywki. Np. profil creator do NFS Underground 2 pozwolił zaczął karierę każdym autem. Raz się machnąłem, by spróbować wygrać karierę (na easy) jeżdżąc tylko SUV'em. Niektóre bronie w starych Falloutach były bardzo rzadkie, a wcale nie jakieś potężne lub na etapie ich zdobycia miało się zwykle coś lepszego (np. LSW w Fallout 2, zwykle jak się pojawiało, to miałem już Bozara), więc dodawałem sobie te spluwy by je przetestować. Głównie jednak cheatuję w samochodówkach, by pojeździć i potestować każdy samochód. Spróbujcie np. zacząć NFS Most Wanted (to oryginalne) np. Fordem GT, czy innym Lamborghini gdzie ulepszenia do nich odkrywa się dopiero w późniejszej fazie gry. Z czasem wygrywanie nimi wyścigów staje się udręka. Pokonanie Earla w wypasionym EVO 9 praktycznie seryjnym Lambo (tylko nitro, reszta stock) graniczy z cudem.
Nareszcie nowy odcinek
Hubson Sosnowski ma zostać stałym członkiem TvGry! Dosyć odwlekania
Kaftann najlepszy w odcinku 😊 parę nowych osób i widać że selekcja trwa 😉
W Skyrimie i we wszystkich Falloutach 3+ to zawsze używałem cheata do zwiększenia nośności ekwipunku bohatera. Tyle tych części do rzemieślnictwa tam było, że bez tego nie szło się w to bawić.
Polanie 2 Grając w kampanię która trwała dość długo jak na tamte czasy (miałem bardzo ograniczony czas grania każdego dnia) postanowiłem skorzystać z kodów. Użyłem kodu na pominięcie rozdziału kampanii i po powtórzeniu tego samego kodu kilka razy aż do ostatniej misji doznałem przykrego szoku. Nie posiadałem smoczej zbroi która trzeba było zdobyć w poszczególnych misjach poprzedzających walkę z bossem co skończyło się zepsuciem przeze mnie zapisu gry (nie było/nie znałem kodu na cofnięcie się do poprzedniej misji) i zostałem zmieciony z ziemi przez strzygi i na końcu smoka.
Dla mnie epoka cheatowania praktycznie skończyła się wraz ze skończeniem regularnego grania na C-64. Pamiętam, że jeszcze w liceum na lekcjach informatyki, grając z kolegą na dwie ręce w „Spear of Destiny” stosowało się M+L+I, ale w zasadzie to tyle. Jakoś nie lubię oszukiwania, bo wtedy granie traci dla mnie sens.
"Fus Ro Dah ci na ryj sąsiad"- Dovakhin, A.D 2022
Sekret, który widziałem dawno temu: Pan Mateusz i Fangotten robią zakupy w tym samym sklepie (hipermarkecie). Widziałem ich osobno w inne dni.
11:32 - Drugie śniadanie w pracy Pana Mateusza 🙃
Obie części Black & White miały świetne kody. A co do powodów to czasem chodziło o poradzenie sobie z trudnością gry, a czasem po prostu chciało się dynamiczniejszej rozgrywki lub zobaczenia największego chowańca
Pamiętam że wiele gier padło ofiarą cheatowania u mnie. Począwszy od Warcrafta 2 kończąc na GTA:SA. Simsy kasa musiała być. TES 3 Morrowind kolejny klejnot świata gier gdzie robienie przekokszonych czarów z pomocą kodów było większą frajdą, niż fabuła czy samo eksploitowanie mechanik które na to również pozwalały. No i cała masa gier na PSXie do którego posiadałem takie magiczne urządzenie które nazywało się GameShark. Obecnie, unikam cheatów, chyba że zdarzy się tak że jakaś produkcja ma błąd nie do przeskoczenia "legalnie" lub potrzebuję porobić ciekawe screeny. Pozdrawiam :)
pamiętam czasy, jak w zeszycie zapisywało się komendy do minecrafta i simsów xD motherlode, gamemode, weather, podstawy, które teraz ma się w głowie
11:40 Pan Mateusz mistrz drugiego planu 😂
Pierwsza myśl o kodach, oczywiście że seria Gothic i przechodząc po raz enty, (Nawet teraz siedzi na dysku) "C/B" marvin "c/b" następnie "K" i F8 w razie wpadki w tekstury, dla podtrzymywania spójności kilka razy "H" gdyż F8 leczyło.
Jeszcze za czasów mojego starego laptopa najczęściej używaną literą była właśnie litera K
Panie Mateuszu, polecam ograniczenie swojego hobby do 4 ścian swojego/ukrytego pokoju bo urywanie dziecku głowy i grzebanie w jego trzewiach może ktoś odebrać jak jakieś problemy xD mój kumpel z którym gram w GTA online też ma dziwne zajawki i boję się jeśli ktoś podsłucha nasze rozmowy w trakcie gry nie wiedząc że gramy bo pójdzie siedzieć.
-Maciek co robisz?
-zabijam ludzi, a teraz aktualnie kopie jakieś zwłoki.
-czemu?
-bo lubię? Odczep się ode mnie. Po prostu sprawia mi to przyjemność.
Cheaty w gothicu dają ogromne możliwości np. można sprawić że bezimienny będzie używał broni dwuręcznej jako jednoręczną a nawet da się zrobić tak by bezimienny trzymał dwa miecze ale jest to bardziej element wizualny. Ale największym pokazem możliwości cheatów jest Machinima
Postal 2 - i oczywiście by móc cheatować trzeba było najpierw wpisać komendę "sissy" aby odblokować dostęp do kodów, a później kod, który zmienia przechodniów w talibów albo strzelanie kotami xD
Warto wspomnieć, że te kody które w Postal 2 dawały nam nieśmiertelność, wszystkie bronie itp. w dodatku Apocalypse Weekend działały na odwrót, zmniejszając nam np życie do 1hp. :P
Pan Mateusz dzisiaj wygrał jako zazdrosny sąsiad
"Fus Ro Dah ci na ryj sąsiedzie"
Simsy, GTA2 i Heroes3 na kompie oraz Medievil na pierwszym playstation - to były obcheatowywane gry mojego dzieciństwa x)
Czitowałem, czituję i będę czitował. We wszystkiem co się da. Lekkie przechodzenie gier bez wkur*****a się to przyjemność, na którą mogę sobie pozwolić.
Oczywiście mówię o PC.
Po przejściu kampanii, grając po raz któryś iseedeadpeople w Warcraft 3 stało się idealnym sposobem by zobaczyć co twórcy ukryli na mapie. No i whoseyourdaddy gdy np. chciałem zobaczyć które AI wygra, bez mojej ingerencji w własnej grze polecam wszystkim.
Ooo nie wiedzialem ze Weird Al Yankovic u was goscinnie wystepuje!!
Ghotic 1 i 2 + noc kruka - ogrywałem obie części kilkukrotnie i klawisz z literą K był tak często używany że całkowicie wytarłem literkę z klawisza 🤣 WSAD nie był w mojej pierwszej klawiaturze tak bardzo styrany jak "K". Wpadając pod mapę zawsze szukałem jakiegoś zbiornika z wodą żeby się wydostać na powierzchnię. Też był drugi klawisz który działał podobnie na Marvin Mode tylko zamiast tepać nad do przodu, tepało nas w górę - mało kto o tym wiedział, a przynajmniej nikt z moich kumpli o tym nie słyszał. Ja sam o tym się dowiedziałem całkiem niedawno przy oglądaniu jakiegoś gameplaya z gothica i teraz myślę że ułatwiło by mi to życie w wydostawaniu się z Limbo gry i nie musiałem z niego uciekać np przez kałużę xD moja ulubioną zabawa w gothicu na kodach to szukanie orka lub cieniostwora, zamiana w niego przy pomocy klawisza "O" i robienie w obozach rozpierduchy oczywiście z god mode 😀 piękne czasy ehhh
marvin modem (po kilkukrotnym przejściu Gothica , używając w/w przycisku ,,k'' w odpowiednim rozdziale sprowadzałem jak najliczniejszą grupę orków do Khorinis: walka z nimi w mieście wyglądała jak regularny szturm na miasto :-)
Zawsze dobrze widzieć Aleksa na Waszych kanałach!
11:37 i ten Pan Mateusz w tle zabawiający się z lalką.
W życiu nie przeszedłbym serii Trials of Cold Steel, nawet pierwszej części, gdyby nie cheat engine i możliwość znacznego przyspieszenia poruszania się postaci. Była tam taka jedna pusta i przesadnie rozległa lokacja, którą trzeba było przebyć kilka razy, a samo jej przebycie trwało dobrych kilka minut, podczas których kompletnie nic się nie działo. Zresztą w całej tej serii było ogromnie sporo chodzenia i nawet wprowadzone później dodatkowe środki lokomocji wiele nie pomagały.
Co do Gothica 2 to szkoda, że nikt nie wspomniał o F8... 🙁 Działał jak "K" tylko, że dodatkowo do tych kilku metrów w przód, dodawał kilka metrów w górę i tak latałem nad masą lokacji w Gothicu, omijając te nieszczęsne wpadanie w modele budynków czy gór. Dopiero za drugim przejściem Gothica zorientowałem się, że to nie tylko skok, ale pełna regeneracja many i życia xD Jak ktoś nas ubił to tym F8 można było uratować nasza broń od kradzieży np 😅
Masz mój like i szacunek za robienie tego samego co ja mała rzecz ale dużo daje
Pamiętam jak 18 lat temu jak nie więcej, ogrywałem Pokemon RED na emulatorze Visual Boy Advance. Zawsze w pewnym momencie korzystałem z kodów Gameshark żeby móc złapać pokemony, których nie można było normalnie w tej wersji zdobyć, a przy okazji zawsze kusiło żeby mieć wszystkie 3 startery :D
Pierwsze co mi przyszło na myśl to GTA Vice City i San Andreas. :)
No to to będzie bomba ... Jako kilkulatek miałem przyjemność posiadać Amigę 1200 i w MK2 w głównym ekranie gdzie był "start" "opcje" itp. przejechanie palcem po wszystkich literach klawiatury od góry do dołu 3 razy odblokowywało ukryte menu i opcje :) takie jaja...
Na potwory w zeusie miałem dobra metodę. Budowałem kolumny do małej wysepki. Potwór rozwalał kolumny i ślepo wchodził na wyspę. Następnie burzyłem za jego plecami most i już mi nie przeszkadzał 😀
Za którymś razem grając w SanAndreas, próbowałem przejść to bez kodów. Zupełnie inna gra, polecam! :D
Gothic 1 i 2. Na samym początku gry zabijam wszystko, co żyje na wyspie, DOSŁOWNIE WSZYSTKO, może poza ludźmi w miastach (choć stary i nowy obóz zostają obite), bo za nich i tak tylko raz się expa dostaje. Potem zamiast biegać po pustej wyspie po prostu używam Goto Waypoint albo F8/K, by się szybciej gdzieś dostać, oraz zwłaszcza latanie na F8 by przelatywać znów każdą lokację co nowy rozdział w poszukiwaniu świeżo zespawnionych mobków do wybicia
EDIT: ah, właśnie, ostatnimi czasy zacząłem też używać częściej Set Time 8, bo nie chce mi się biegać w ciemności oraz apply overlaymds humans_sprint, by postać ciągle sprintowała potrzeby używania mikstur szybkości (by jednak być uczciwym zawsze staram się kupić ich tyle, ile się da, po prostu ich nie używam)
Europa Universalis II (kody i pisanie własnych eventów), HOMM IV, Mount&Blade
A kody miałem nie wydrukowane, a kupione - Tipsomaniak z 2004 (wydanie specjalne na 10-lecie Action Redaction) nadal u mnie leży na półce ;)
Widzę, że w całej redakcji macie kilka osób BARDZO TWARZOWYCH. A tymczasem w Waszych produkcjach parada ryjów.
+ oczywiście i tak Was uwielbiam.
Seria The Sims od zawsze z motherlode i obowiazkowym moveObjects gdy cos sie gliczuje. Grywalam w Sim City i tam kody na kase, tak jak i w Roaller Coaster Tycoon czy Zoo Park. Nie jestem cierpliwa w strategiach. No i kody na samochody w GTA.
Zdarzało się tu i ówdzie wpisać kodziki ale raczej dla fanu po przejściu gry... sporo korzystałam w Jazz Jack Rabbit 2, właśnie dla fanu, żeby zwiedzić wszystkie ukryte lokacje, wypróbować bronie :) JJGOD :D
Brakuje starego składu z tvgry... a może tylko sentymentalny jestem.
Jasne, że brakuje Hed i fangotten montowali sporo materiałów i to czuć w każdym odcinku... To się nie wróci
Oby Jordan nie miał racji
Kaftann!!
Die by the Sword - zabierałem się do gry z 10 razy. A jedyny raz, kiedy ją przeszedłem ,to kiedy użyłem kodu na nieśmiertelność. Cholernie trudna gra ze względu na sterowanie, ale miała coś w sobie, że chciało się grać dalej.
Ach tak, MARVIN mode sam z siebie dawał kilka godzin zabawy. Przy jego pomocy można było sprawić że cios pięści dawał taki knockback, że NPC odlatywały na kilometry. Spawnowalo się takich na szczycie wieży Xardasa i sprawdzało jak daleko dolecą.
Szef chodzi i opowiada przed filmem jak sam Hitchcock
Panie Mateuszu proszę nie bawić się bobaskiem w tle i nie urywać mu głowy :) dziękuję :) i jeszcze ten śmiech po urwaniu główki :) hahahahahahaha
czemu na dworze to nagrywaliscie pol filmu wieje w mikrofon XDDDD
Pan Mateusz jako "Janusz" - check
Pan Mateusz odprawiający jakiś rytuał z lalką - check
Wniosek: Pan Mateusz miszczem
POV: wszedłeś w powiadomienie z prędkością światła
Skyrim i kody na itemki do budowy domu - check
+Kod tcl aby dostać się w jakieś miejsce, ale żeby nie używać kodu na wszystkie punkty na mapie - np żeby wejść na górę od razu a nie jakąś pokrętną drogą :)
Mam wrażenie, że taki odcinek kiedyś powstał ale z lepszą ekipą
Aktualnie ETS2 głównie teleportacja i przyspieszenie czasu. Kiedyś NFS hot pursuit 2 ( ten starszy ) Szukałem też kodów do Ford Street Racing i ToonCar. Głównie po to aby mieć od razu wszystko. Ale z czasem rezygnowałem ( bo nie znajdywalem kodów i gry przechodziłem sam)
Podobnie jak Arasz- raczej mam obecnie już w pogardzie cheatowanie. No bo trochę nie na tym rzecz polega, że masz unlimited hajsu w simsach żeby zbudować sobie co chcesz i żyć jak bezrobotny, choć czasem chcesz trochę pofantazjować ;)
Przyznaję się jednak do częstych cheatów niegdyś, tak jak redaktorzy, właśnie w gothicu, GTA (wszystkie części aż do San Andreas), oraz God Mode w większości gier FPP, jak Quake, Battlefield 1942 (ale tylko single, z botami). Albo przy pomocy konsoli w Gothicu ustawianie masowych rozrób z insertowanymi wygenerowanymi mobami. I nagminne zabawy z sejwami, czasem dość zaawansowane jak edycja ich zawartości (nie zawsze wystarczył do tego prosty edytor tekstowy, czasem był potrzebny bardziej specjalistyczny, zrobiony przez community, a w dawniejszych czasach nawet edytory heksadecymalne i drukowane instrukcje co i jak można zmieniać). Szczególnie tu dobrze pamiętam zabawy z grami BioWare, zwłaszcza Dragon Age, gdzie, o zgrozo!, ilość dostępnej do zdobycia w ciągu rozgrywki gotówki była limitowana. Mimo najlepszych biznesowych decyzji (z solucjami w ręku), oszczędzania na każdym kroku na wyposażeniu (szczególnie itemki zużywalne jak potiony), nie było mnie stać na co bardziej wypasione itemki, które chyba celowo umieszczono by się drażnić z graczem, jak z psem który nigdy nie podskoczy na tyle by zdobyć upragnioną kiełbaskę! A tak się nie godzi!
A czasem było to też proste obchodzenie limitu zapisów (jeśli taki gra narzucała) poprzez przenoszenie i backup w innym miejscu filesystemu. Szczególnie fajne to było w Operation Flashpoint, gdzie dostawało się jeden zapis/misję, ale kasując go (lub przenosząc w inne miejsce) można było mieć tą opcję tak często jak się chce. TO stosuję po dziś dzień no bo hej! Przecież lokacja z sejwami czasem może się zcrashować, czy nawet zdarzało się, że system ją wyrugował w inne miejsce i musiałbym czekać na update. Dlatego już powiedzmy tego za cheating nie uznaję.
No i skoro dyskutować co uznawać za cheating a co nie...
Do tej pory, z rzadka, zdarza mi się cheatować w Gothicu, czy grach Bethesdy, jak The Elder Scrolls (od Morrowinda) i Fallout 3/NV. Nie chodzi tu technicznie o ułatwienie, przestałem cheatować właśnie dlatego, że God Mode dość szybko zabija satysfakcję z gry- w końcu co to za wyzwanie zabić przeciwnika który ciebie zabić nie może? Albo napakować sobie postać tak, że zabić ją... jest możliwe, ale niewykonalne. Jednak niestety, gry Bethesdy cierpiały na sporo rzeczy gdy coś mogło się zglitchować bez niczyjej winy, np. quest stawał się niemożliwy do ukończenia, bo zrobiłem coś w pełni wykonalnego w obrębie mechanik gry, tylko twórcy tego nie przewidzieli. Albo zginie przypadkiem jakaś istotna postać, która nie powinna zginąć (również od okoliczności, których twórcy nie przewidzieli). Albo jakiś item wglitchuje się w ścianę i będzie niemożliwy do zdobycia. Wtedy dobra konsola, taka jak w Gothicu, Fallout czy TES pozwala "naprawić" niektóre glitche, zbugowane questy zresetować, niesłusznie zabite przez silnik gry postacie wskrzesić i wysłuchać co mają do powiedzenia. Być może to tez cheating, ale za takowy go nie uznaję, bo służy naprawie sytuacji, która na pewno nie była zamierzona przez projektanta gry (jak np. backtracking w gothicu, który był zamierzony, więc praktykowane niegdyś przeze mnie masakrowanie K to tak, uznaję za cheat- potem dopiero pojąłem, że istotą jest optymalizowanie niepotrzebnych podróży, łączenie questów tak, by jak najmniej się nabiegać, multitasking głupcze!).
9:55 w tej scenie Jordan wygląd jak taki typowy starsz pan z zakładu bukmacherskiego albo wyścigów konnych xD
Jeśli chodzi o czity to Age of Empires 2, Simsy ale to tylko za dzieciaka.
Raz byłem zmuszony do użycia czitow aby w ogóle ukończyć grę. Dodatek do TES: Oblivion - Shivering Isles był jakoś źle zoptymalizowany, że im dłużej grałeś tym gra się bardziej psuła, nie chodzi mi o jedno posiedzenie tylko ogólnie czas poświęcony na grę w dodatek. Błąd polegał na tym, że jeśli wczytalo się grę następnego dnia po zapisaniu w jakiejś lokacji zamkniętej to usuwało wszystkich przeciwników w okolicy.
Robiłem główną linie fabularną i zapisałem grę w jaskini. Następnego dnia po wczytaniu zapisu jakże się zdziwiłem, jak nie mogłem pójść dalej bo nie miałem kogo zabić do misji, a chyba nawet nie było moich NPC u których trzeba było misje zdać. Spędziłem kilka dobrych chwil (ze 2h przynajmniej) na szukaniu kodów do gry i odnalezieniu, która jest w kolei ta misja fabularna, gdyż znalazłem kody na zakańczanie konkretnych zadań.
Do teraz nie używam już kodów aby nie psuć gry
Przerywniki z Kapitanem Mielec jak dla mnie kradną show..."Fus ro da Ci na ryj sąsiad...Fus ro da"
Michał, dobra robota. Może jednak tvgry się nie skończyło.
Robcie takie filmiki, ale rzeczywiście siadajcie i grajcie na kodach, to by było o wiele ciekawsze niż przegadane i puszczone nagrania z innych filmikow z yt :) na pewno byłoby śmieszniej
ah to odprężające dokonywanie zbrodni wojennych i rzezi na ludności cywilnej w san andreas to było wspaniałe
W Zeusie i Posejdonie osobiście używałem tego kodu do poszerzania granic miasta przez niszczenie kamieni których normalnie nie da się usunąć, ale też znam ten ból z hydrą na marmurze.
Słaby wstęp ale ogólna formuła odcinka super. Julia Dragović mega sympatyczna :D
U mnie to głównie chyba Portal 2, było kilka trudniejszych łamigłówek przez które musiałem używać noclip'a by je pominąć, też trochę HL2 którego nigdy nie skończyłem, może tam GTA V dla zabawy, Swat 4 (Stara dobra gra) gdzie poddałem się na pewnym poziomie bo nie potrafiłem go kiedyś skończyć i postanowiłem zmodyfikować pliki gry przez co trochę zepsułem sobie grę, bo byłem nieśmiertelny...no i chyba tyle z tych "Ciekawszych"
Jak mogłeś Half - Life 2 nie ukończyć