Ja z izolacji matki na zimę jestem bardzo zadowolony a pokarm zimowy który pozostał żywi mi odkłady. Pszczoły nie mają problemu z przemieszczaniem się za pokarm na ramce wielkopolskiej a teraz na ramce wielkopolskiej 18cm. Pozdrawiam
Tak, jest to gdzieś na filmie, na miniaturze z 22 lutego w tamtym roku jest zdjęcie tej kaliny, wtedy kwitła i pszczoły bardzo chętnie korzystały, kształt kwiatów jest sprzyjający zbieraniu nektaru, niewielkie, ale sztywne.
@@pasiekakamionek Tak, mogę potwierdzić z czystym sumieniem, jak tylko jest pogoda to pszczoły chętnie korzystają z kaliny wonnej. Głównie nektar z niej noszą. Kalina potrafi zakwitnąć od listopada aż do kwietnia. Szczególnie polecam odmianę bodnandzką kaliny wonnej. Wobec zmieniającego się klimatu, dobrze by było rozważyć propagowanie nasadzeń tej kaliny przy pasiekach. Jest to roślina mało wymagająca, łatwo się rozmnażająca (przez ukorzenianie sadzonek zdrewniałych) i nie inwazyjna, więc nie zagrażająca naszej rodzimej florze.
Świetny filmik. Chciałbym zapytać czy jest jakieś zagrożenie dla pszczół które wygryzą się za około dwa, trzy tygodnie? Jeśli wróci zima, np. do połowy marca, młoda pszczoła się nie może oblecieć, co się wtedy dzieje?
To jest właśnie problem przy podgrzewaniu uli, młodą pszczoła musi się oblecieć, inaczej zanieczyszcza ul wewnątrz, jeśli szybko nastąpi lotna pogoda, to nic się nie dzieje, ale jest różnie, może potem wszystko potoczyć się lawinowo i silna rodzina do wiosny zostanie zdziesiątkowana i wcale nie jest tu winna nosema.
Szanowny Panie Mariuszu, dziękuję za Pana kanał, z ciekawością oglądam Pana filmy i dużo się uczę. Swoją małą pasiekę na ulach Dadanta prowadzę metodą Pana Igora Pawłyka (Dr Chmary/ Małychina). Mimo, że jestem stażem niedługo pszczelarką, to bardzo do mnie przemawia ten sposób prowadzenia pszczół z izolacją matek (z uwagi na biologię pszczół, zmieniający się klimat oraz pasożyty). W zeszłej zimie moje rodziny z izolowanymi matkami zjadły bardzo mało pokarmu, oczywiście nie czerwiły jesienią ani zimą, wypuściłam matki w połowie marca, kleszcze były wytrute przed zimą i rozwój na wiosnę mógł rozpocząć się bez pasożyta. Moje pytanie, jeśli zechce się Pan do tego odnieść, czemu wielu pszczelarzy nie izoluje matek na zimę? Ja w tym widzę same zalety. Dziękuję 🙂
Kiedyś na próbę izolowałem, ale nie było zauważalnej różnicy, a jest to dodatkowa praca. Trudno nazwać to też naturalnym zachowaniem pszczół, kiedy mają w środku gniazda pustą przestrzeń i szybciej tam ogołacają ramki z pokarmu. Tu dochodzimy do następnej sprawy, przy normalnym zakarmianiu i odebraniu jesienią zbędnych ramek, pokarmu wystarcza do wiosny, nadmiar nie będzie wykorzystany i zostawał mi jeszcze w maju, przy dopływie świeżego nektaru pszczoły omijają zimowy pokarm szerokim łukiem. Inna sprawa, że już nie walczę do upadłego z warrozą, zawsze trochę pasożytów zostaje i pszczoły z nimi żyją, kiedy trzeba przeprowadzić zabieg to działam i tyle, to nie jest działanie zero jedynkowe, od kilku sezonów wszystko dobrze działa, a pracy chcę wkładać coraz mniej.
@@pasiekakamionek Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Myślę, że będę kontynuować technologię izolacji matek w swojej pasiece, oprócz wpływu na skuteczne leczenia warozy, to również z powodu zmian klimatu, gdy czerwienie jesienne i zimowe będzie normą, a to jest niekorzystne dla rodziny. Znalezienie i zamknięcie matki w izolatorze Chmay nie jest aż tak pracochłonne dla mnie. Życzę powodzenia i jeszcze raz dziękuję za Pana wysiłek nagrywania ciekawych filmów!
ja na przykład izoluje tylko do walki z warrozą i wypuszczam matki w listopadzie nie interesuję mnie mniejsze zużycie pokarmowe i tak tankuję je do pełna ile mogą pobrać.
@@agatabulinska1400 Ja się w tracę w dyskusję. Izolator Chmary i wiedza Pana Igora jest ok. Ale trzeba powiedzieć tak. Też izolowałem matki przez całą zimę ale to jest bez sensu w ten sposób straciłem dwie matki włożyły główkę i tak zostały. Następne co to dużo matek jest okaleczonych to jest to co widać gołym okiem ,a pod mikroskopem na pewno można zobaczyć więcej. Co do rozwoju wiosennego wypuszczenie matki w marcu to jest za późno. Jednak te rodziny co ruszały same to na rzepaku były rozwinięte w pełni ,a te izolowane to na koniec kwitnięcia.
Tak się skończy, tylko tak jak było widać, kiedy teraz otwieram, pszczoły wylatują, przy temperaturze pnoniżej zera już takie chętne nie będą. Wtedy bez pośpiechu, beleczki na wierzch i ocieplenie, tam, gdzie ubyło pokarmu, ciasto na wierzch, przy jednym otwarciu załatwię kilka rzeczy.
Pewnie za dwa tygodnie, teraz mają wkładki dennicowe i krzywdy nie mają, jeśli temperatura nie spadnie, to nie ma co liczyć, że czerwienie w lutym ustanie, już z jesieni zostało dużo pieżgi, jeśli doniosą leszczyny, to czerw będzie cały czas.
Witam Panie Mariuszu pytanie podałem do jednego ula ciasto tydzień temu pszczoły nie ruszyły tego a wydaje mi się że mają mało pokarmu zastanawiam się czemu?a jak u Pana?
Jeszcze nie dawałem ciasta, w dwóch rodzinach położyłem ramki z pokarmem i korzystają z tego. Nie zawsze chcą pobierać, tutaj duże znaczenie ma ocieplenie góry, pokarm musi leżeć na ramkach, nie na pajączku, inaczej jest zbyt zimny.
@@wojtek3390 jest gdzieś film z wykorzystaniem pierścieni dystansowych i ocieplenia, wtedy ramka z pokarmem położona płasko wchodzi automatycznie w skład gniazda, ocieplenie na wierzchu załatwia sprawę.
Zależy od miejsca, u mnie kwitnie już kilka lat i nie pojawił się żaden odrost nie mówiąc o siewkach, widziałem też inne stanowiska, gdzie zostały nasadzone przez miasto i to samo, pewnie są miejsca, gdzie rozrośnie się bardziej, ale takich kategorycznych twierdzeń o inwazyjności jest dużo, a przykładów niewiele. Podobne opinie są o kolczurce i rzeczywiście widziałem mocno zarośnięte tereny nad rzekami, ale mam niedaleko miejsca, gdzie od lat rośnie jako kilka egzemplarzy na nieużytkach i nie rozrasta się.
@@pasiekakamionek to dobrze że nie widzisz takich przypadków, ale to nie przekreśla tego co napisalem. ja w swojej okolicy widuję już wysiane zarośla sumaka octowca - kolejna roślina "pszczelarska"
@@grzegorzb4707 Tak jak pisałem wyżej, fakt że u nas się szybko nie rozrasta, niewiele znaczy. Nasiona są przenoszone przez zwierzęta i na inncyh stanowiskach może być znacznie gorzej. Idę do lasu i w podszycie zamiast rodzimych gatunków panują dąb czerwony i czeremcha amerykańska - smutne.
No na Dadacie to mają jeszcze kawał drogi do przejścia a umnie w 18 wlkp krucho 🤔do tego na bank już się uruchomiły z czerwieniem. Pozdrawiam serdecznie.
![ลักพาตัว เอาลูกเอิร์นกลับมา...!! [เอิร์นไดเม่]](http://i.ytimg.com/vi/f4NVKlZ5qkk/mqdefault.jpg)
Ile pszczół obsiada na czarno jedną ramkę dadanta ( obustronnie)?
Jak będzie taka pogoda to mogą na wiosnę być piękne rodziny. Ale jak przyjdą mrozy ...
Ja z izolacji matki na zimę jestem bardzo zadowolony a pokarm zimowy który pozostał żywi mi odkłady. Pszczoły nie mają problemu z przemieszczaniem się za pokarm na ramce wielkopolskiej a teraz na ramce wielkopolskiej 18cm. Pozdrawiam
Witam, zaobserwowałeś kiedyś jak pszczoły korzystają z kaliny wonnej? U mnie tak samo leszczyny lada moment wybuchną. Pozdrawiam
Tak, jest to gdzieś na filmie, na miniaturze z 22 lutego w tamtym roku jest zdjęcie tej kaliny, wtedy kwitła i pszczoły bardzo chętnie korzystały, kształt kwiatów jest sprzyjający zbieraniu nektaru, niewielkie, ale sztywne.
@@pasiekakamionek Tak, mogę potwierdzić z czystym sumieniem, jak tylko jest pogoda to pszczoły chętnie korzystają z kaliny wonnej. Głównie nektar z niej noszą. Kalina potrafi zakwitnąć od listopada aż do kwietnia. Szczególnie polecam odmianę bodnandzką kaliny wonnej. Wobec zmieniającego się klimatu, dobrze by było rozważyć propagowanie nasadzeń tej kaliny przy pasiekach. Jest to roślina mało wymagająca, łatwo się rozmnażająca (przez ukorzenianie sadzonek zdrewniałych) i nie inwazyjna, więc nie zagrażająca naszej rodzimej florze.
@@pasiekakamionek Dzięki, poszukam:)
Ja pod koniec miesiąca dam profilaktyczne ciasto.
Leszczyna już kończy kwitnąć taka wiosna tej zimy
Świetny filmik. Chciałbym zapytać czy jest jakieś zagrożenie dla pszczół które wygryzą się za około dwa, trzy tygodnie? Jeśli wróci zima, np. do połowy marca, młoda pszczoła się nie może oblecieć, co się wtedy dzieje?
To jest właśnie problem przy podgrzewaniu uli, młodą pszczoła musi się oblecieć, inaczej zanieczyszcza ul wewnątrz, jeśli szybko nastąpi lotna pogoda, to nic się nie dzieje, ale jest różnie, może potem wszystko potoczyć się lawinowo i silna rodzina do wiosny zostanie zdziesiątkowana i wcale nie jest tu winna nosema.
Witam Jak Pan myśli można już podać ciasto pyłkowe?
Przy takiej pogodzie, raczej tak. Pierzgi może się wyczerpać i wiosną rozwój może być zablokowany.
Witam co słychać Panie Mariuszu? ocieplenia założone?
Nie wszystkie, ale na głównej pasiece wczoraj założyłem. W większości pszczoły na górze, ale pokarmu jeszcze jest dosyć.
U mnie to samo w niektórych ulach u góry siedzą a jak z dennicami kiedy wymiana?i jeszcze jedno jak wymienić dennice jak pszczoły wiszą pod ramkami?
Nie wymieniam dennic, mam wyjmowane siatki, wystarczy wysunąć i odkazić.
Czyli sezon rójkowy na majówkę przypadnie
Szanowny Panie Mariuszu, dziękuję za Pana kanał, z ciekawością oglądam Pana filmy i dużo się uczę. Swoją małą pasiekę na ulach Dadanta prowadzę metodą Pana Igora Pawłyka (Dr Chmary/ Małychina). Mimo, że jestem stażem niedługo pszczelarką, to bardzo do mnie przemawia ten sposób prowadzenia pszczół z izolacją matek (z uwagi na biologię pszczół, zmieniający się klimat oraz pasożyty). W zeszłej zimie moje rodziny z izolowanymi matkami zjadły bardzo mało pokarmu, oczywiście nie czerwiły jesienią ani zimą, wypuściłam matki w połowie marca, kleszcze były wytrute przed zimą i rozwój na wiosnę mógł rozpocząć się bez pasożyta. Moje pytanie, jeśli zechce się Pan do tego odnieść, czemu wielu pszczelarzy nie izoluje matek na zimę? Ja w tym widzę same zalety. Dziękuję 🙂
Kiedyś na próbę izolowałem, ale nie było zauważalnej różnicy, a jest to dodatkowa praca. Trudno nazwać to też naturalnym zachowaniem pszczół, kiedy mają w środku gniazda pustą przestrzeń i szybciej tam ogołacają ramki z pokarmu. Tu dochodzimy do następnej sprawy, przy normalnym zakarmianiu i odebraniu jesienią zbędnych ramek, pokarmu wystarcza do wiosny, nadmiar nie będzie wykorzystany i zostawał mi jeszcze w maju, przy dopływie świeżego nektaru pszczoły omijają zimowy pokarm szerokim łukiem.
Inna sprawa, że już nie walczę do upadłego z warrozą, zawsze trochę pasożytów zostaje i pszczoły z nimi żyją, kiedy trzeba przeprowadzić zabieg to działam i tyle, to nie jest działanie zero jedynkowe, od kilku sezonów wszystko dobrze działa, a pracy chcę wkładać coraz mniej.
@@pasiekakamionek Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Myślę, że będę kontynuować technologię izolacji matek w swojej pasiece, oprócz wpływu na skuteczne leczenia warozy, to również z powodu zmian klimatu, gdy czerwienie jesienne i zimowe będzie normą, a to jest niekorzystne dla rodziny. Znalezienie i zamknięcie matki w izolatorze Chmay nie jest aż tak pracochłonne dla mnie. Życzę powodzenia i jeszcze raz dziękuję za Pana wysiłek nagrywania ciekawych filmów!
ja na przykład izoluje tylko do walki z warrozą i wypuszczam matki w listopadzie nie interesuję mnie mniejsze zużycie pokarmowe i tak tankuję je do pełna ile mogą pobrać.
@@pasiekawcentrummiasta6031 W jakim czasie zaczyna się ta izolacja?
@@agatabulinska1400 Ja się w tracę w dyskusję. Izolator Chmary i wiedza Pana Igora jest ok. Ale trzeba powiedzieć tak. Też izolowałem matki przez całą zimę ale to jest bez sensu w ten sposób straciłem dwie matki włożyły główkę i tak zostały. Następne co to dużo matek jest okaleczonych to jest to co widać gołym okiem ,a pod mikroskopem na pewno można zobaczyć więcej. Co do rozwoju wiosennego wypuszczenie matki w marcu to jest za późno. Jednak te rodziny co ruszały same to na rzepaku były rozwinięte w pełni ,a te izolowane to na koniec kwitnięcia.
Tak blisko czymasz ule przez cały sezon czy tylko do zimowli
Zawsze tak stoją
witam Jaka mniej więcej musi być temperatura żeby rozpoznać że już pszczoły grzeją czerw.
Na górze kłębu będzie powyżej 20-25 stopni.
Witam Panie Mariuszu tak się zastanawiam -może trzeba położyć jakieś ocieplenie przed nadejściem ochłodzenia,?
Tak się skończy, tylko tak jak było widać, kiedy teraz otwieram, pszczoły wylatują, przy temperaturze pnoniżej zera już takie chętne nie będą. Wtedy bez pośpiechu, beleczki na wierzch i ocieplenie, tam, gdzie ubyło pokarmu, ciasto na wierzch, przy jednym otwarciu załatwię kilka rzeczy.
A kiedy Pan przewiduje tą operację?
Pewnie za dwa tygodnie, teraz mają wkładki dennicowe i krzywdy nie mają, jeśli temperatura nie spadnie, to nie ma co liczyć, że czerwienie w lutym ustanie, już z jesieni zostało dużo pieżgi, jeśli doniosą leszczyny, to czerw będzie cały czas.
Dzięki miłego dnia
A Pan osobiście podaję czy nie jest zwolennikiem takiego ciasta?
U mnie nie brakuje pyłku, jesienią bardzo dużo przynoszą z nawłoci, a wiosną na działkach mam przebiśniegi, krokusy w połowie kwietnia klony.
Witam Panie Mariuszu pytanie podałem do jednego ula ciasto tydzień temu pszczoły nie ruszyły tego a wydaje mi się że mają mało pokarmu zastanawiam się czemu?a jak u Pana?
Jeszcze nie dawałem ciasta, w dwóch rodzinach położyłem ramki z pokarmem i korzystają z tego. Nie zawsze chcą pobierać, tutaj duże znaczenie ma ocieplenie góry, pokarm musi leżeć na ramkach, nie na pajączku, inaczej jest zbyt zimny.
A odnośnie tej ramki położył Pan na ramki nie wychłodzi to gniazda?nagra Pan filmik?
@@wojtek3390 jest gdzieś film z wykorzystaniem pierścieni dystansowych i ocieplenia, wtedy ramka z pokarmem położona płasko wchodzi automatycznie w skład gniazda, ocieplenie na wierzchu załatwia sprawę.
Dzięki
Te daszki zrobione są ze styroduru ?.
Tak
A jak z dniami lotnymi u Pana? dzięki
Teraz słabo, ale trafiają się chwile, że niektóre rodziny latają, jeszcze trzeba będzie poczekać na prawdziwe loty.
Kolejny plus zimowa matek w izolatorach chmary 😉
Czy zamykał Pan denice?
W większości tak, stoją w wilgotnych miejscach i jesienią wchodzi wilgoć.
@@pasiekakamionek dziekuje
Amorfa czyli indygowiec jest rośliną silnie inwazyjną.
Jeśli się dba o środowisko lepiej go nie rozmnażać.
Zerknij na film na kanale Łukasz Łuczaj.
Zależy od miejsca, u mnie kwitnie już kilka lat i nie pojawił się żaden odrost nie mówiąc o siewkach, widziałem też inne stanowiska, gdzie zostały nasadzone przez miasto i to samo, pewnie są miejsca, gdzie rozrośnie się bardziej, ale takich kategorycznych twierdzeń o inwazyjności jest dużo, a przykładów niewiele. Podobne opinie są o kolczurce i rzeczywiście widziałem mocno zarośnięte tereny nad rzekami, ale mam niedaleko miejsca, gdzie od lat rośnie jako kilka egzemplarzy na nieużytkach i nie rozrasta się.
@@pasiekakamionek to dobrze że nie widzisz takich przypadków, ale to nie przekreśla tego co napisalem.
ja w swojej okolicy widuję już wysiane zarośla sumaka octowca - kolejna roślina "pszczelarska"
Bez przesady z tymi roślinami inwazyjnymi, mam posadzoną trojeść amerykańską i jako roślina inwazyjna wcale nie rozmnaża się tak szybko.
@@grzegorzb4707 Tak jak pisałem wyżej, fakt że u nas się szybko nie rozrasta, niewiele znaczy. Nasiona są przenoszone przez zwierzęta i na inncyh stanowiskach może być znacznie gorzej.
Idę do lasu i w podszycie zamiast rodzimych gatunków panują dąb czerwony i czeremcha amerykańska - smutne.
No na Dadacie to mają jeszcze kawał drogi do przejścia a umnie w 18 wlkp krucho 🤔do tego na bank już się uruchomiły z czerwieniem. Pozdrawiam serdecznie.