Wg mnie to się nie sklei :) Ponieważ z tego co widzę w mediach woke to ideologia polityczna, a Tolkien nie pisał alegorii politycznych, to raz. Nastepnie ideologia polityczna ma to do siebie, że swoje zdanie stawia wyżej od prawdy obiektywnej, to dwa. Musi tak robić, taka jest jej natura, gdyby ideologia tak nie robiła to by po prostu zniknęła. :) Po tym IMO można je łatwo odróżniać od hipotez naukowych - hipotezy przedstawią ci przede wszystkim argumenty (logiczne oraz eksperymenty) za sobą i przeciwko sobie - jednoczesnie. Pisząc pracę naukową masz obowiązek przedstawić "za" i "przeciw". Ideologia tego nie zrobi nigdy, bo składa sie z dogmatów, których musi ślepo bronić. IMO musi być zatem ideologia polityczna z gruntu sprzeczna z nauką. Trzy, akurat ta ideologia polityczna ma jedną cechę (pewnie ma ich wiecej, ale sama jedynie tą potrafilam zauwazyć w mediach), która dla mnie jest kompletnie odrzucalna, a zwłaszcza na gruncie rozwoju praw człowieka. A mianowicie owa ideologia uczy (zwłaszcza młodzież np. przy okazji albo pod pozorem seriali i filmów), że sądzić należy człowieka - i dawać mu uprawnienia, przywileje, albo karać go - zależnie od jego pochodzenia, płci, orientacji, rasy, klasy i wyznania. Traktowac go więc należy nie po tym co robi, albo jakie ma osiagniecia, nie po charakterze i osiagnieciach (o czym mówił M. L. King), ale po tym z, jakiej grupy spolecznej pochodzi. Wokizm uczy dzieciaki, że nie mozna jednostki sądzić po merytokracji, tylko po cechach od jednostki niezależnych, jak to w jakiej grupie czy kulturze się urodził. Jest to, jeśli nie sam rasizm to przynajmniej przyzwolenie na niego. Typowym przykladem tego traktowania niemerytorycznego - jaskrawym można powiedzieć jest angażowanie aktorów zupelnie nie pasujących do roli, tylko dlatego, że mają politycznie poprawne pochodzenie klasowe, rasowe, lub płeć lub orientacje. Innym, typowym przykladem jest ten czy inny rodzaj " punktów za pochodzenie", których to idea mnie mierzi! Wlasnie w u.b roku sąd amerykanski orzekł, że zasady przyjmowania na studia u nich byly niekonstytucyjne, ponieważ osobnik biały, aby zostac przyjety musiał zdać egzamin na 200 czy 300 punktów WIECEJ od osobnika czarnego. To jest przyklad na czysty rasizm i segregacje ze wzgledu na kolor skóry. Takie punkty za pochodzenie byly też za PRL, o czym przekonała sie moja mama, która po zdaniu z najlepszą notą egzaminu wstepnego na prawo nie dostala sie (napisala odwolanie i sie dostala pozniej), ponieważ nie posiadała "pochodzenia robotniczo-chłopskiego" (a raczej posiadała je częściowe tylko z chłopów, a czesciowo z miejskich wykształciuchów z Krakowa), dodatkowo wtedy przyjmowali głównie chłopaków, by ochronić ich przed wojskiem. A ponieważ, w kazdym traktacie praw człowieka, o jakim mówiono nam na prawie stoi, jak byk :D że oceniać (w tym sądzić w sądzie) człowieka nie można (ani karać, ani przywilejów nadawać) ze względu na te niezależne od woli jednostki cechy (jak plec, rasa, klasa, orientacja, kolor skóry, zdrowie, narodowość) wokizm jest dla mnie i pozostanie ideologią zupelnie sprzeczną z podstawami praw człowieka, jakie poznałam. Zatem ideologia ta jest dla mnie sprzeczna z prawami człowieka, tak jak nas uczono je rozumiec na prawie, ponad 20 lat temu. W dodatku odrzuca mnie, każda ideologia, która promuje ideę, aby człowieka nie traktować głównie, jako jednostkę (majaca jednakże swoje pochodzenie "grupowe"), ale tylko, jako jakąś emanację politycznych grupek i podgrupek, z których pochodzi, jak klasa, rasa, narodowośc, plec, czy kultura. No i na sam koniec - ideologie polityczne moim zdaniem są pasożytami umysłowymi, których zadaniem jest ograniczać nasze myslenie, kanalizować je, i usprawniać dla celów polityki, czyli rządzenia nami. Ideologie polityczne to po prostu narzędzia masowej kontroli umysłu. I tyle w temacie :)
Bardzo ciekawa rozmowa. Pozdrawiam Panów.
Wg mnie to się nie sklei :) Ponieważ z tego co widzę w mediach woke to ideologia polityczna, a Tolkien nie pisał alegorii politycznych, to raz. Nastepnie ideologia polityczna ma to do siebie, że swoje zdanie stawia wyżej od prawdy obiektywnej, to dwa. Musi tak robić, taka jest jej natura, gdyby ideologia tak nie robiła to by po prostu zniknęła. :) Po tym IMO można je łatwo odróżniać od hipotez naukowych - hipotezy przedstawią ci przede wszystkim argumenty (logiczne oraz eksperymenty) za sobą i przeciwko sobie - jednoczesnie. Pisząc pracę naukową masz obowiązek przedstawić "za" i "przeciw". Ideologia tego nie zrobi nigdy, bo składa sie z dogmatów, których musi ślepo bronić. IMO musi być zatem ideologia polityczna z gruntu sprzeczna z nauką. Trzy, akurat ta ideologia polityczna ma jedną cechę (pewnie ma ich wiecej, ale sama jedynie tą potrafilam zauwazyć w mediach), która dla mnie jest kompletnie odrzucalna, a zwłaszcza na gruncie rozwoju praw człowieka. A mianowicie owa ideologia uczy (zwłaszcza młodzież np. przy okazji albo pod pozorem seriali i filmów), że sądzić należy człowieka - i dawać mu uprawnienia, przywileje, albo karać go - zależnie od jego pochodzenia, płci, orientacji, rasy, klasy i wyznania. Traktowac go więc należy nie po tym co robi, albo jakie ma osiagniecia, nie po charakterze i osiagnieciach (o czym mówił M. L. King), ale po tym z, jakiej grupy spolecznej pochodzi. Wokizm uczy dzieciaki, że nie mozna jednostki sądzić po merytokracji, tylko po cechach od jednostki niezależnych, jak to w jakiej grupie czy kulturze się urodził. Jest to, jeśli nie sam rasizm to przynajmniej przyzwolenie na niego. Typowym przykladem tego traktowania niemerytorycznego - jaskrawym można powiedzieć jest angażowanie aktorów zupelnie nie pasujących do roli, tylko dlatego, że mają politycznie poprawne pochodzenie klasowe, rasowe, lub płeć lub orientacje. Innym, typowym przykladem jest ten czy inny rodzaj " punktów za pochodzenie", których to idea mnie mierzi! Wlasnie w u.b roku sąd amerykanski orzekł, że zasady przyjmowania na studia u nich byly niekonstytucyjne, ponieważ osobnik biały, aby zostac przyjety musiał zdać egzamin na 200 czy 300 punktów WIECEJ od osobnika czarnego. To jest przyklad na czysty rasizm i segregacje ze wzgledu na kolor skóry. Takie punkty za pochodzenie byly też za PRL, o czym przekonała sie moja mama, która po zdaniu z najlepszą notą egzaminu wstepnego na prawo nie dostala sie (napisala odwolanie i sie dostala pozniej), ponieważ nie posiadała "pochodzenia robotniczo-chłopskiego" (a raczej posiadała je częściowe tylko z chłopów, a czesciowo z miejskich wykształciuchów z Krakowa), dodatkowo wtedy przyjmowali głównie chłopaków, by ochronić ich przed wojskiem. A ponieważ, w kazdym traktacie praw człowieka, o jakim mówiono nam na prawie stoi, jak byk :D że oceniać (w tym sądzić w sądzie) człowieka nie można (ani karać, ani przywilejów nadawać) ze względu na te niezależne od woli jednostki cechy (jak plec, rasa, klasa, orientacja, kolor skóry, zdrowie, narodowość) wokizm jest dla mnie i pozostanie ideologią zupelnie sprzeczną z podstawami praw człowieka, jakie poznałam. Zatem ideologia ta jest dla mnie sprzeczna z prawami człowieka, tak jak nas uczono je rozumiec na prawie, ponad 20 lat temu. W dodatku odrzuca mnie, każda ideologia, która promuje ideę, aby człowieka nie traktować głównie, jako jednostkę (majaca jednakże swoje pochodzenie "grupowe"), ale tylko, jako jakąś emanację politycznych grupek i podgrupek, z których pochodzi, jak klasa, rasa, narodowośc, plec, czy kultura. No i na sam koniec - ideologie polityczne moim zdaniem są pasożytami umysłowymi, których zadaniem jest ograniczać nasze myslenie, kanalizować je, i usprawniać dla celów polityki, czyli rządzenia nami. Ideologie polityczne to po prostu narzędzia masowej kontroli umysłu. I tyle w temacie :)
Nie
Może być, a potem nasunąć się może kolejne pytanie, czy powinien taki być?
to już wtedy nie będzie Tolkien, tylko narzędzie politycznej indoktryny :)
Xd