Jest znaczna różnica związana miejscem przebywania kotów. Mam trzy koty i czwartego " na przychodne". Pierwsza kocica przyszła ze wsi 2 lata temu w poszukiwaniu jedzena. To kotka nieudomowiona i na dodatek ze złamaną przednią łapką, która okazała się nie do naprawienia. Zacząłem ją dokarmiać, wizyty stały się regularne aż w końcu oswoiła krzesło na tarasie. Zimę spędziliśmy w domku przy piecu. W marcu kocia rodzina powiększyła się co było dla mnie zaskoczeniem i jednoczśnie wyzwaniem. Kawaler i dama, pod czułą opieka matki wyrosły. Maǰą pełną swobodę, to one dyktują warunki kontaktu ze mną. Lato spędzają poza domem, robią co chcą i jak widzę, są szczęśliwe. A ja z nimi. Kocur " na przychodne" pojawiał się aby wyjadać z psiej miski. Teraz ma swoją, zjada i znika. Nawet da się pogłaskać. Jedzenie kocie ze średniej półki oraz surowa wątróbka drobiowa i mięso mielone (znika błyskawicznie). Tak sobie żyjemy.
Wreszcie jakis w miarę rzetelny kanał 😊. Na innym kanale słyszałem jak gość uczył że przysmaki śmieciowej jakości powinno się dawać nie częściej niż raz na 3 dni 😂 brawo za precyzyjne informacje które rzeczywiście poprawia zdrowie kota - mogę potwierdzić że porady z tego filmu dotyczące żywienia są to dobre rady - po tym jak mój kot ciężko zachorował prze zła dietę i omal nie odszedł weterynarze go wyratowali i teraz ma regularne wizyty a weterynarze mówią właśnie to co można usłyszeć w tym filmie w kwestii odzywiania wlasnie podkreslaja jak wazna jest dobrej jakosci karma i niedawanie innego jedzenia. Pozdro
Zabrakło w filmie jednej, BARDZO ale to BARDZO ważnej informacji w kwestii zdrowia kota: kot, nawet jeśli jakimś cudem nie zauważymy że coś mu dolega czy z jakiegokolwiek powodu cierpi, nie okaże nam tego przez bardzo długi czas, do czasu aż sami na to nie wpadniemy, nie wpadnie na to weterynarz (dobry weterynarz, to też istotne), albo nie będzie mógł już wytrzymać z bólu. Kot z natury nie może okazywać swojej słabości przed nikim, by potencjalny "wróg" nie dostrzegł że ma do czynienia ze słabym, łatwym do pokonania przeciwnikiem. Dlatego jeśli sami nie dostrzeżemy że coś jest z kotem nie tak, weterynarz (a właściwie pseudo weterynarz) tego nie zauważy, nie oznacza że kot nie cierpi. Bardzo ważne jest obserwowanie kota, np mizianie go w różnych miejscach ciała a nie tylko tam gdzie lubi, bo być może odkryjemy w ten sposób miejsce które wymaga interwencji, choć tak na prawdę, wydawałoby się że kot jest okazem zdrowia.
Zabawa wskaznikiem laserowym to niedobry pomysl, poniewaz kot nie ma satysfakcji, ani wogole mozliwosci zlapania tego na co poluje. Bo nie da sie zlapac w lapy czy w zeby swiatelka. To rodzi jego frustracje.
Mój kot miał 2 zaszczyki w życiu (na tle pokarmowym, bo zdażyło mu się zjeść coś latającego) Codziennie biegał i jadł kotlety schabowe z sosem pomidorowym z oliwą i dożył 20 lat 😊 Co ciekawe w wieku 19 lat potrafił przebiec 50m w 3sec. Po prostu nagle chwyciła go taka potężna starość 3 miesiące przed... i już nie dało się przyjacielowi pomóc w tak zaawansowanym wieku. Porównując do człowieka to tak jakby z 40 lat, nagle przejść w 95lat
Moj kot je tylko jeden rodzaj karmy i nie chce tej weterynaryjnej niby najlepszej. Nie chce też surowego a próbowaliśmy wszystkiego. Jak chce się bawić to poprostu wpada do pokoju i drze pysk 😂
Zabawa wskaźnikiem laserowym jest szkodliwa dla kota więc proponuję redagować treści które generuje AI przed ich publikacją. Kot który poluje na coś czego nie może złapać głupieje i niszczy się jego instynkt łowcy.
Pazurki i zęby to broń kota. Gdy je przytniesz to czuje się bezbronny. To może prowadzić do lęku i depresji, a przecież nie chcesz, żeby Twój kot się tak czuł.
No bo koty zdrowe, to koty wychodzące, a nie zniewolone i ograniczone ścianami pluszaki służące do zadawalania okresowych egoistycznych ludzkich zachcianek.😮😮😮
To krzywdządze. Wzięliśmy kotki ze schroniska i nie są naszym kaprysem. Kochamy je od 2 lat i zapewniamy wszystko, co najlepsze. Przede wszystkim dużo miłości.
To jest nieprawda. Koty żyjące w mieszkaniach żyją znacznie dłużej, natomiast te które mieszkają w domach jednorodzinnych z ogrodem i wychodzą, na pewno są szczęśliwsze. Ja niedawno musiałem sprzedać swój dom (z powodu biedy), i przeniosłem się do mieszkania matki. W starym domu zostawiłem kotkę sąsiadów, z którą się zaprzyjaźniłem, i za którą bardzo tęsknię, mimo że tutaj też mam kota. Chciałem zabrać ze sobą tamtą kotkę (sąsiedzi by się chyba zgodzili) i myślałem o tym, ale doszedłem do wniosku że zamknięta w 50 metrowym mieszkaniu byłaby nieszczęśliwa, skoro całe życie spędziła w dużym domu i dwóch ogrodach o powierzchni ponad hektara. Podjąłem racjonalną decyzję która była najlepsza dla kota, ale mnie sprawiła ból. Tęsknię za nią i codziennie o niej myślę, bo poza tamtym zwierzątkiem żadna żywa istota mnie nie kochała. Myślę że ona też za mną tęskni, ale gdybym ją zabrał do mieszkania w blokach, to choć bylibyśmy razem, nie zastąpiłoby jej to utraty całego znanego świata i wszystkich bodźców żywej przyrody, owadów i myszy na które lubiła polować... To byłoby egoistyczne, pozbawić ją tego wszystkiego. Co innego, gdy kot od małego wychowuje się w mieszkaniu i nie zna innego stylu życia.
Jest znaczna różnica związana miejscem przebywania kotów. Mam trzy koty i czwartego " na przychodne". Pierwsza kocica przyszła ze wsi 2 lata temu w poszukiwaniu jedzena. To kotka nieudomowiona i na dodatek ze złamaną przednią łapką, która okazała się nie do naprawienia. Zacząłem ją dokarmiać, wizyty stały się regularne aż w końcu oswoiła krzesło na tarasie. Zimę spędziliśmy w domku przy piecu. W marcu kocia rodzina powiększyła się co było dla mnie zaskoczeniem i jednoczśnie wyzwaniem. Kawaler i dama, pod czułą opieka matki wyrosły. Maǰą pełną swobodę, to one dyktują warunki kontaktu ze mną. Lato spędzają poza domem, robią co chcą i jak widzę, są szczęśliwe. A ja z nimi. Kocur " na przychodne" pojawiał się aby wyjadać z psiej miski. Teraz ma swoją, zjada i znika. Nawet da się pogłaskać. Jedzenie kocie ze średniej półki oraz surowa wątróbka drobiowa i mięso mielone (znika błyskawicznie). Tak sobie żyjemy.
Wreszcie jakis w miarę rzetelny kanał 😊. Na innym kanale słyszałem jak gość uczył że przysmaki śmieciowej jakości powinno się dawać nie częściej niż raz na 3 dni 😂 brawo za precyzyjne informacje które rzeczywiście poprawia zdrowie kota - mogę potwierdzić że porady z tego filmu dotyczące żywienia są to dobre rady - po tym jak mój kot ciężko zachorował prze zła dietę i omal nie odszedł weterynarze go wyratowali i teraz ma regularne wizyty a weterynarze mówią właśnie to co można usłyszeć w tym filmie w kwestii odzywiania wlasnie podkreslaja jak wazna jest dobrej jakosci karma i niedawanie innego jedzenia. Pozdro
Przydatne informacje
Zabrakło w filmie jednej, BARDZO ale to BARDZO ważnej informacji w kwestii zdrowia kota: kot, nawet jeśli jakimś cudem nie zauważymy że coś mu dolega czy z jakiegokolwiek powodu cierpi, nie okaże nam tego przez bardzo długi czas, do czasu aż sami na to nie wpadniemy, nie wpadnie na to weterynarz (dobry weterynarz, to też istotne), albo nie będzie mógł już wytrzymać z bólu. Kot z natury nie może okazywać swojej słabości przed nikim, by potencjalny "wróg" nie dostrzegł że ma do czynienia ze słabym, łatwym do pokonania przeciwnikiem. Dlatego jeśli sami nie dostrzeżemy że coś jest z kotem nie tak, weterynarz (a właściwie pseudo weterynarz) tego nie zauważy, nie oznacza że kot nie cierpi. Bardzo ważne jest obserwowanie kota, np mizianie go w różnych miejscach ciała a nie tylko tam gdzie lubi, bo być może odkryjemy w ten sposób miejsce które wymaga interwencji, choć tak na prawdę, wydawałoby się że kot jest okazem zdrowia.
Zabawa wskaznikiem laserowym to niedobry pomysl, poniewaz kot nie ma satysfakcji, ani wogole mozliwosci zlapania tego na co poluje. Bo nie da sie zlapac w lapy czy w zeby swiatelka. To rodzi jego frustracje.
❤❤❤
No i to niebezpieczne, bo można poświecić w oczy.
Kot którym się opiekuję, uwielbia szczotkowanie, zwłaszcza szczotką przeciw pchłom, chyba zauważył, że to działa;)
Mój kot miał 2 zaszczyki w życiu (na tle pokarmowym, bo zdażyło mu się zjeść coś latającego) Codziennie biegał i jadł kotlety schabowe z sosem pomidorowym z oliwą i dożył 20 lat 😊 Co ciekawe w wieku 19 lat potrafił przebiec 50m w 3sec. Po prostu nagle chwyciła go taka potężna starość 3 miesiące przed... i już nie dało się przyjacielowi pomóc w tak zaawansowanym wieku. Porównując do człowieka to tak jakby z 40 lat, nagle przejść w 95lat
Moj kot je tylko jeden rodzaj karmy i nie chce tej weterynaryjnej niby najlepszej. Nie chce też surowego a próbowaliśmy wszystkiego. Jak chce się bawić to poprostu wpada do pokoju i drze pysk 😂
Zabawa wskaźnikiem laserowym jest szkodliwa dla kota więc proponuję redagować treści które generuje AI przed ich publikacją.
Kot który poluje na coś czego nie może złapać głupieje i niszczy się jego instynkt łowcy.
Mam kotkę ktora ma cukrzycę w schronisku zostałaby uspiona u mnie jest leczona i wiele innych chorób w schronisku się nie zajmują bo to koszty
Wspaniały kanał! Zgadzam się z każdym słowem.
Z pazurkami mamy problem: ja obcinam, a ona szarpie je zębami dotąd, aż znów naostrzy.
Obcinać to możesz swoje pazurki, a od kocich won...😅
@@halinasluz551 nieuważnie słuchałaś wykładu.
Pazurki i zęby to broń kota. Gdy je przytniesz to czuje się bezbronny. To może prowadzić do lęku i depresji, a przecież nie chcesz, żeby Twój kot się tak czuł.
@@annakinga5282 dziękuję za wyjasnienie
No bo koty zdrowe, to koty wychodzące, a nie zniewolone i ograniczone ścianami pluszaki służące do zadawalania okresowych egoistycznych ludzkich zachcianek.😮😮😮
To krzywdządze. Wzięliśmy kotki ze schroniska i nie są naszym kaprysem. Kochamy je od 2 lat i zapewniamy wszystko, co najlepsze. Przede wszystkim dużo miłości.
Tak, nasz futrzak na pewno miałby się lepiej w schronisku niż na kanapie, w czterech ścianach....
@@renatam.3390 lepiej w schronisku w klatce ?
To jest nieprawda. Koty żyjące w mieszkaniach żyją znacznie dłużej, natomiast te które mieszkają w domach jednorodzinnych z ogrodem i wychodzą, na pewno są szczęśliwsze.
Ja niedawno musiałem sprzedać swój dom (z powodu biedy), i przeniosłem się do mieszkania matki. W starym domu zostawiłem kotkę sąsiadów, z którą się zaprzyjaźniłem, i za którą bardzo tęsknię, mimo że tutaj też mam kota. Chciałem zabrać ze sobą tamtą kotkę (sąsiedzi by się chyba zgodzili) i myślałem o tym, ale doszedłem do wniosku że zamknięta w 50 metrowym mieszkaniu byłaby nieszczęśliwa, skoro całe życie spędziła w dużym domu i dwóch ogrodach o powierzchni ponad hektara. Podjąłem racjonalną decyzję która była najlepsza dla kota, ale mnie sprawiła ból. Tęsknię za nią i codziennie o niej myślę, bo poza tamtym zwierzątkiem żadna żywa istota mnie nie kochała. Myślę że ona też za mną tęskni, ale gdybym ją zabrał do mieszkania w blokach, to choć bylibyśmy razem, nie zastąpiłoby jej to utraty całego znanego świata i wszystkich bodźców żywej przyrody, owadów i myszy na które lubiła polować... To byłoby egoistyczne, pozbawić ją tego wszystkiego. Co innego, gdy kot od małego wychowuje się w mieszkaniu i nie zna innego stylu życia.
@@PolaPoplawska istnieje coś takiego jak sarkazm...
😂co to znaczy " zycie swojej kota"
Nie umiecie tytułu poprawnie napisać, a chcecie porady dawać?
Szczepienia na pewno 😁 jak u ludzi . Samo zdrowie 😁