Co za dziwnych manipulacji dopuszcza się ks. Strzelczyk. Wielu manipulacji. Nie jest prawdą jakoby chrześcijanie na początku nie oddzielali pojęcia duszy od ciała. Wystarczy przypomnieć sobie rozważania św. Pawła i jego rozważania na temat woli). Druga sprawa: to nie jest dualizm Trzecia sprawa: filozofia Platona nie była normatywna ani powszechna w starożytności, tam istniało coś w rodzaju wolnego rynku gdzie spotykały się konkurencyjne prądy myślowe, częsciowo powstałe w Grecji. W każdym razie myślenie Platona nie było jakąś oczywistością. Czwarta sprawa: w najwcześniejszych pismach chrześcijańskich czyli połowa II wieku sprawa duszy i ciała jako dwóch pojęć pojawia się powszechnie. Pierwsze co mi przyszło na myśl : Justyn Meczennik - Dialog z żydem Tryfonem - słowo dusza pojawia się 65 razy. I to bardzo często w kontekście osobnym od ciała. Piąta sprawa: ks Strzelczyk tutaj powołuje się na duchowość żydowską : że Bóg błogosławi w tym życiu, i to tak świetnie, bo jak zaczynamy mówić o duszy to od razu platoński dualizm. Problem w tym że Jezus połowę tego co mówił przeznaczył na polemikę z tym właśnie podejściem. To była zasadnicza nowość chrześcijaństwa! Że Bóg nie nagradza w tym życiu za posłuszeństwo, nie błogosławi pobożnemu żydowi dając mu tłustą świnie, ale nagradza przede wszystkim w przyszłym życiu. W królestwie Bożym.
Paweł był wykształcony w greckiej filozofii i mówił do shellenizowanych żydów, nie dziwota, że takie wątki mu się pojawiają. Poza tym istnieje różnica pomiędzy pneumą a psyche. W Biblii, mówiąc o duszy, raczej mamy do czynienia z pierwszą, która jest czymś w rodzaju boskiego działania w człowieku. Owszem, Biblijne ujęcie ciała i duszy nie jest dualistyczne, ale już greccy chrześcijanie mieli z tym problem. Gnostyckie sekty chrześcijańske powstawały od samego początku i we wczesnych fazach chrześcijaństwa nie dało się ich odróżniać od ortodoksów. Ale też trzeba powiedzieć, że platonizm, medioplatonizm i neoplatonizm to były najbardziej wpływowe nurty myślenia greckiego, które definiowały mentalność starożytnych. Jasne, że jeden był stoikiem, drugi parypetykiem, a trzeci platonistą jakiegoś sortu, ale da się bardzo łatwo wykazać dominujacą rolę platonizimu w starożytności. Zresztą chrześcijanie wzieli neoplatońską metafizykę, połączyli ze stoicką etyką i to był zaczątek naszego myślenia filozoficznego. Więc moim zdaniem przynajmniej tutaj uwagi ks. Strzelczyka są jak najbardziej zasadne.
@@Paweł_Krakowski Sprawa jest prosta. Pomocą służy nam wczorajsze czytanie :) (Ga 5,1.13-18) Bracia: Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli. Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności za zachętę do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie. Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: ”Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli. Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa."
Nic nie miusisz przecież! Weź ślub w ogrodzie, nie bierz go w ogóle, nie czuj się ograniczony, ale porusz też swą wyobraźnię - dla niektótych ślub jako sakrament jest ważny (nie patz na Kurskiego, to dupek)
Z całym szacunkiem ale dlaczego Ksiądz ubiera się jak człowiek świecki?
Świeccy noszą koloratki?
@@agam406 a czy świeccy noszą sutannę? Pozdrawiam myślących
Co za dziwnych manipulacji dopuszcza się ks. Strzelczyk. Wielu manipulacji.
Nie jest prawdą jakoby chrześcijanie na początku nie oddzielali pojęcia duszy od ciała. Wystarczy przypomnieć sobie rozważania św. Pawła i jego rozważania na temat woli). Druga sprawa: to nie jest dualizm
Trzecia sprawa: filozofia Platona nie była normatywna ani powszechna w starożytności, tam istniało coś w rodzaju wolnego rynku gdzie spotykały się konkurencyjne prądy myślowe, częsciowo powstałe w Grecji. W każdym razie myślenie Platona nie było jakąś oczywistością.
Czwarta sprawa: w najwcześniejszych pismach chrześcijańskich czyli połowa II wieku sprawa duszy i ciała jako dwóch pojęć pojawia się powszechnie. Pierwsze co mi przyszło na myśl : Justyn Meczennik - Dialog z żydem Tryfonem - słowo dusza pojawia się 65 razy. I to bardzo często w kontekście osobnym od ciała.
Piąta sprawa: ks Strzelczyk tutaj powołuje się na duchowość żydowską : że Bóg błogosławi w tym życiu, i to tak świetnie, bo jak zaczynamy mówić o duszy to od razu platoński dualizm. Problem w tym że Jezus połowę tego co mówił przeznaczył na polemikę z tym właśnie podejściem. To była zasadnicza nowość chrześcijaństwa! Że Bóg nie nagradza w tym życiu za posłuszeństwo, nie błogosławi pobożnemu żydowi dając mu tłustą świnie, ale nagradza przede wszystkim w przyszłym życiu. W królestwie Bożym.
Paweł był wykształcony w greckiej filozofii i mówił do shellenizowanych żydów, nie dziwota, że takie wątki mu się pojawiają. Poza tym istnieje różnica pomiędzy pneumą a psyche. W Biblii, mówiąc o duszy, raczej mamy do czynienia z pierwszą, która jest czymś w rodzaju boskiego działania w człowieku.
Owszem, Biblijne ujęcie ciała i duszy nie jest dualistyczne, ale już greccy chrześcijanie mieli z tym problem. Gnostyckie sekty chrześcijańske powstawały od samego początku i we wczesnych fazach chrześcijaństwa nie dało się ich odróżniać od ortodoksów.
Ale też trzeba powiedzieć, że platonizm, medioplatonizm i neoplatonizm to były najbardziej wpływowe nurty myślenia greckiego, które definiowały mentalność starożytnych. Jasne, że jeden był stoikiem, drugi parypetykiem, a trzeci platonistą jakiegoś sortu, ale da się bardzo łatwo wykazać dominujacą rolę platonizimu w starożytności. Zresztą chrześcijanie wzieli neoplatońską metafizykę, połączyli ze stoicką etyką i to był zaczątek naszego myślenia filozoficznego. Więc moim zdaniem przynajmniej tutaj uwagi ks. Strzelczyka są jak najbardziej zasadne.
@@Paweł_Krakowski Sprawa jest prosta. Pomocą służy nam wczorajsze czytanie :) (Ga 5,1.13-18)
Bracia: Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli. Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności za zachętę do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie. Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: ”Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli. Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa."
Co to znaczy, że małżeństwo jest sakramentem? To znaczy że w XXI wieku są ludzie którzy łykają religijny kit :-) Współczuję takim !!!
Lepiej to niż łykać kit ateistyczny. Tak myślę.
Nie współczuj. Jak można współczuć szczesciu.😊
Ateista Polska Wałcz, Wałcz!
Nic nie miusisz przecież! Weź ślub w ogrodzie, nie bierz go w ogóle, nie czuj się ograniczony, ale porusz też swą wyobraźnię - dla niektótych ślub jako sakrament jest ważny (nie patz na Kurskiego, to dupek)
@@margomargo9138 Czytasz co piszesz? rozumiesz pytanie zadane przeze mnie?