Ja miałem przygodę kiedyś pływając na pontonie, znalazłem siatkę, kłusownik był na brzegu coś tam krzyczał, żeby odpłynąć itp. Zadzwoniłem po straż rybacką, przyjechali za 20 minut, chłopy takie, że się ich przestraszyć można, byki wielkie. Cyk łódka aluminiowa na wodę, pokazałem im siate, od razu ryby wypuścili do wody, cały zbiornik na lince z hakiem sprawdzili do tego. 2 razy w tym samym miejscu znalazłem i dwa razy przyjechali raz dwa. Szacunek, tak to powinno działac.
kilka tygodni temu zainstalowalem sie (nocna zasiadka) na lowisku pewnego gospodarstwa wedkarskiego, bardzo fajnego zresztą, przed wrzuceniem zestawów wziąłem spining i chcialem sprawdzic czy okonie sie krecą. Okonie się oczywiscie kręciły bo to łowisko specjalne ale w trzecim czy czwartym rzucie zaczepiłem siatkę. Dlugo nie myslałem i wszedłem do wody by ją zdjąć Po zdjęciu standard, telefon do PSR. Regionalny ani warszawski oczywiscie nie odpowiediał (było po 16). Zostałem zatem z siatką na brzegu przy nocnej zasiadce. Ciekawe jakby wtedy przyatakował mnie PSR to czy ja bym za tą siatkę odpowiadał. Traf chciał że w nocy przyjechał leśniczy dać mi mandat za wjazd do lasu, wtedy powiedziałem mi że mam siatkę, którą sciągnąłem i dopiero jemu udało się wywołać w jakiś sposób strażników, którzy ją zabrali.
Kiedyś zaczepiłem stara, zapomnianą siatkę na wodzie dzierżawionej przez zakład rybacki bogaczewo. Musiała być w wodzie bardzo długo, bo były w niej już same ości. Zbiegiem okoliczności w tym samym czasie na wodzie byli rybacy wspomnianego wyżej zakładu. Zgłosiłem im sprawę, dokładnie wytłumaczyłem gdzie ją znalazłem... Panowie wzruszyli tylko ramionami, a następnie zapakowali łodzie na samochody i odjechali. @#$$&+% mają głęboko w @$#& stan wody. Sami są gorsi od kłusowników, wody przez nich dzierżawione są zdegradowane niemal do zera i każą sobie jeszcze płacić za pozwolenia wędkarskie.
Jest tak samo z policją i siatkami. Po zlokalizowaniu siatki na zalewie u siebie w mieście, zgłosiłem to na policję. Oczywiście policja odpowiedziała że nie ma sprawcy nie ma sprawy. Postanowiłem samemu zająć się ta siatka rozstawiłem statyw nagrałem film i tyle było z siatki. Pocięta wywieziona na śmieci. Jak sami nie będziemy pilnować to ani policja ani PSR nie upilnuje naszych wód.
to Cię majster kłusole namierzyli . Kilka razy sie sprułem i doniosłem na kłusoli którzy przy mnie walili 30cm szczupaki w trawę a jak mieli okolo 10 to wynosili do bagażnika i po którymś z rzędu kursie i utarczce słownej oraz groźbach postanowiłem powiadomić organ represji . Po 4 wykonanych telefonach wreszcie przyjęli zgłoszenie i niby dojechali typów a ja sam odjechałem prędzej bo zaczęło się tam robić nieciekawie co jak co gwalcicieli i złodziei powinno się trwale eliminować .
Ja wybilem zeby debilom za siatki poczekalem na nich az zabiorą siatki wziolem kolegi i poszlem do nich😀i w dupie to mialem czy pójdą na psy💪 ale nie pozwole zeby mi miejsce na odpoczynek zniszczyli
Niestety Nic sie nie zmienilo znajda siadki I woza do klusownika spowrotem tylko po rybe przyjezdzaja Tak jest przynajmniej z tego Co wiem u mine jak mowia reka reke myje
Panie Remku gitt opowieść)) to tak jak na wschodzie polski Biebrza na siatkę 150kg jazia wyłapane w godzinę - nie szt liczone lecz w kg .Takie są opowieści.A jak siatka zastawiona była na noc i paszła w pizdu to był pytanie nu gdzie ,,siatki nimma ,,
Ja się ostatnio dowiedziałem, że na tarlisku sandacze lowią na kopy. Nie dość, że na Bugu jest ich niezbyt dużo to nawet tarła nie mogą spokojnie odbyć.
niestety nie raz też miałem takie sytuacje nawet zdarzyła się jedna gdzie widziałem jak stawiają siatkę osoby z zarządu byłego mojego koła nie oznakowaną na mało uczęszczanej wodzie tak dbali i dbają o nasze wody az człowieka krew zalewa :|
Potwierdzam mialem podobny przykład 4 lata temu na rzece dzwonie na policję bo rzeka na całą szerokość siecia przeciagnieta a jedyna odpowiedź to nie obiecujemy ze ktoś się pojawi no i oczywiście nikt się nie pojawił a miejscowi z wioski obok juz przylecieli z pretensjami co ja za problemy robie
Taka mentalność w Polsce i te chamy kłusowniki też zgłosiłem ze siatki stoją i po jakimś czasie pocieli mi stanowisko a siatki stawiają do dziś i nikt się tym nie interesuje
RuNo no niestety , tak bywa ze jest za pozno. Ja tez mialem kilka podobnych akcji ,kilka siat pociąłem ;) setki metrow druty (kulki na zajace ,bazante) pozwijalem. Nadal to robie ,gdy tylko trafie. Ale wkurwia mnie ,gdy karciaze mnie nazywaja klusolem bo lowie bez karty ( kilka razy rocznie) nad rzeka ,przy piwie z przyjaciolmi , reszta wedkarstwa to stawy prywatne ,gdzie mam pozwolenia. Tak czy inaczej , karta w pl jest bardzo droga,chyba najdrozsza w Europie. Ja mieszkam w hiszpani , karta za grosze, karta na morze za 17€ na 5 lat ... W pl doja kase kluby i zwiazki. Wkurwia mnie to.
Ja na szczęście nigdy nie natrafiłem na ślady po kłusownikach mimo tego że słyszałem o nich. Co do tego że ktoś łowi bez karty to mnie mało interesuje dopóki nie zabiera wszystkiego co popadnie a ze składkami niestety nic nie możemy zrobić, ja (17 lat) zapłaciłem w tym roku za same PZW 130 i do tego 170 opłata za jezioro gospodarki rybackiej ale nie ma co narzekać, zawsze mogło być gorzej :)
No właśnie, to tak jak z policją wolą spisywać chłopaków siedzących na przystanku i pijących piwo zamiast ganiań za poważnymi przestępcami... ważne aby statystyki się zgadzały...
Ja miałem przygodę kiedyś pływając na pontonie, znalazłem siatkę, kłusownik był na brzegu coś tam krzyczał, żeby odpłynąć itp. Zadzwoniłem po straż rybacką, przyjechali za 20 minut, chłopy takie, że się ich przestraszyć można, byki wielkie. Cyk łódka aluminiowa na wodę, pokazałem im siate, od razu ryby wypuścili do wody, cały zbiornik na lince z hakiem sprawdzili do tego. 2 razy w tym samym miejscu znalazłem i dwa razy przyjechali raz dwa. Szacunek, tak to powinno działac.
Jaką Ty człowieku masz legendę nawiniętą na język, to się w pale nie mieści :) Uwielbiam Was słuchać ! Pozdro!
Fajnie posłuchać dobrej opowieści.🏆
kilka tygodni temu zainstalowalem sie (nocna zasiadka) na lowisku pewnego gospodarstwa wedkarskiego, bardzo fajnego zresztą, przed wrzuceniem zestawów wziąłem spining i chcialem sprawdzic czy okonie sie krecą. Okonie się oczywiscie kręciły bo to łowisko specjalne ale w trzecim czy czwartym rzucie zaczepiłem siatkę. Dlugo nie myslałem i wszedłem do wody by ją zdjąć Po zdjęciu standard, telefon do PSR. Regionalny ani warszawski oczywiscie nie odpowiediał (było po 16). Zostałem zatem z siatką na brzegu przy nocnej zasiadce. Ciekawe jakby wtedy przyatakował mnie PSR to czy ja bym za tą siatkę odpowiadał. Traf chciał że w nocy przyjechał leśniczy dać mi mandat za wjazd do lasu, wtedy powiedziałem mi że mam siatkę, którą sciągnąłem i dopiero jemu udało się wywołać w jakiś sposób strażników, którzy ją zabrali.
Zajebiste jak zawsze lapencja w gore.
I jak w Polsce może być ryba :( :( :( Smutne to ale nasz Naród jest samo destrukcyjny :(
ekstra opowiesc!duzo zlodziei malo kontroli
Dzisiaj jest GORZEJ niż dawniej. I pazerność ludzi większa niż w kryzysie w PRL-u i obojętność PZW oraz policji.
Kiedyś zaczepiłem stara, zapomnianą siatkę na wodzie dzierżawionej przez zakład rybacki bogaczewo. Musiała być w wodzie bardzo długo, bo były w niej już same ości. Zbiegiem okoliczności w tym samym czasie na wodzie byli rybacy wspomnianego wyżej zakładu. Zgłosiłem im sprawę, dokładnie wytłumaczyłem gdzie ją znalazłem... Panowie wzruszyli tylko ramionami, a następnie zapakowali łodzie na samochody i odjechali. @#$$&+% mają głęboko w @$#& stan wody. Sami są gorsi od kłusowników, wody przez nich dzierżawione są zdegradowane niemal do zera i każą sobie jeszcze płacić za pozwolenia wędkarskie.
Ja łowię na wodach podlegających pod Bogaczewo i potwierdzam...
Jest tak samo z policją i siatkami. Po zlokalizowaniu siatki na zalewie u siebie w mieście, zgłosiłem to na policję.
Oczywiście policja odpowiedziała że nie ma sprawcy nie ma sprawy.
Postanowiłem samemu zająć się ta siatka rozstawiłem statyw nagrałem film i tyle było z siatki.
Pocięta wywieziona na śmieci.
Jak sami nie będziemy pilnować to ani policja ani PSR nie upilnuje naszych wód.
chyba tak trzeba robić
Za pociecie klusowniczych siatek mam 5 dziur w lodce.
to Cię majster kłusole namierzyli .
Kilka razy sie sprułem i doniosłem na kłusoli którzy przy mnie walili 30cm szczupaki w trawę a jak mieli okolo 10 to wynosili do bagażnika i po którymś z rzędu kursie i utarczce słownej oraz groźbach postanowiłem powiadomić organ represji . Po 4 wykonanych telefonach wreszcie przyjęli zgłoszenie i niby dojechali typów a ja sam odjechałem prędzej bo zaczęło się tam robić nieciekawie co jak co gwalcicieli i złodziei powinno się trwale eliminować .
Ja wybilem zeby debilom za siatki poczekalem na nich az zabiorą siatki wziolem kolegi i poszlem do nich😀i w dupie to mialem czy pójdą na psy💪 ale nie pozwole zeby mi miejsce na odpoczynek zniszczyli
Radykalne postępowanie...
Niestety Nic sie nie zmienilo znajda siadki I woza do klusownika spowrotem tylko po rybe przyjezdzaja Tak jest przynajmniej z tego Co wiem u mine jak mowia reka reke myje
jak sieci znajdziesz-zawsze zgłaszaj! to zwykłe skurwysyństwo jest i nic innego
Panie Remku gitt opowieść)) to tak jak na wschodzie polski Biebrza na siatkę 150kg jazia wyłapane w godzinę - nie szt liczone lecz w kg .Takie są opowieści.A jak siatka zastawiona była na noc i paszła w pizdu to był pytanie nu gdzie ,,siatki nimma ,,
Najlepsze jest to, że najwięcej kłusowników jest w PZW i najwięcej z nich opłaca karty...xd
Ja się ostatnio dowiedziałem, że na tarlisku sandacze lowią na kopy. Nie dość, że na Bugu jest ich niezbyt dużo to nawet tarła nie mogą spokojnie odbyć.
ehh
niestety nie raz też miałem takie sytuacje nawet zdarzyła się jedna gdzie widziałem jak stawiają siatkę osoby z zarządu byłego mojego koła nie oznakowaną na mało uczęszczanej wodzie tak dbali i dbają o nasze wody az człowieka krew zalewa :|
U mnie kłusownikami jawnymi są kormorany ;) są na zimowisku ;)
do odstrzału haha
Przyjeżdżam z tatą nad jeziorko a tam kłusownicy pontonem na środku jeziorka wrzucają siatki. Musieliśmy zmienić miejscówkę.
Potwierdzam mialem podobny przykład 4 lata temu na rzece dzwonie na policję bo rzeka na całą szerokość siecia przeciagnieta a jedyna odpowiedź to nie obiecujemy ze ktoś się pojawi no i oczywiście nikt się nie pojawił a miejscowi z wioski obok juz przylecieli z pretensjami co ja za problemy robie
W mojej okolicy psy są największymi klusolami i miesiarzami
Coś sporo ostatnio narzekacie. Lodowa deprecha? Czekam na wiosenne opowieści. A j
Nie ma deprechy, jak coś to zgłosimy się po odpowiednie środki :)
A tak na serio temat ważny więc go poruszamy
Taka mentalność w Polsce i te chamy kłusowniki też zgłosiłem ze siatki stoją i po jakimś czasie pocieli mi stanowisko a siatki stawiają do dziś i nikt się tym nie interesuje
Co jest ze juz bylo i zniklo
to przez ten fragment 6:52 - w filmie była powiedziana miejscowość która miała zostać wycięta i prawdopodobnie tylko ja o niej wiem :P
RuNo mozliwe ;) klusole juz by rece zacierali
z filmiku wynika że już swoje zrobili :(
RuNo no niestety , tak bywa ze jest za pozno. Ja tez mialem kilka podobnych akcji ,kilka siat pociąłem ;) setki metrow druty (kulki na zajace ,bazante) pozwijalem. Nadal to robie ,gdy tylko trafie. Ale wkurwia mnie ,gdy karciaze mnie nazywaja klusolem bo lowie bez karty ( kilka razy rocznie) nad rzeka ,przy piwie z przyjaciolmi , reszta wedkarstwa to stawy prywatne ,gdzie mam pozwolenia. Tak czy inaczej , karta w pl jest bardzo droga,chyba najdrozsza w Europie. Ja mieszkam w hiszpani , karta za grosze, karta na morze za 17€ na 5 lat ...
W pl doja kase kluby i zwiazki. Wkurwia mnie to.
Ja na szczęście nigdy nie natrafiłem na ślady po kłusownikach mimo tego że słyszałem o nich. Co do tego że ktoś łowi bez karty to mnie mało interesuje dopóki nie zabiera wszystkiego co popadnie a ze składkami niestety nic nie możemy zrobić, ja (17 lat) zapłaciłem w tym roku za same PZW 130 i do tego 170 opłata za jezioro gospodarki rybackiej ale nie ma co narzekać, zawsze mogło być gorzej :)
Za kłusownikam nie chce się ganiać, a mnie za każdym razem policja legitymuje nad rzeką 😕
No właśnie, to tak jak z policją wolą spisywać chłopaków siedzących na przystanku i pijących piwo zamiast ganiań za poważnymi przestępcami... ważne aby statystyki się zgadzały...
No to typowe polskie społeczeństwo. Mi się zdarzało znaleźć siatę nawet na prywatnej wodzie :/
Bambaryła :P
Odnośnie chleba.Jechaliśmy w 4rech
Odnośnie chleba jechaliśmy w czterech na ryby
No dobrze .Kupiliśmy 3 chleby i zostały w sklepie 2 dni bez pieczywa Przepraszam za poprzednie komentarze
.Za grube palce do smartfona
Ta ...
I dobrze że są kłusownicy sam nim jestem
Masz się czym chwalić łbie
Smutna prawda.Za dzieciaka ponad 40 lat temu było można z leszczyną wyciętą samemu i spławikiem z kory chodzić na ryby bo były,a teraz 💩💩💩💩💩