📖 Rozwijaj swoje umiejętności edycji zdjęć! Nie ważne, czy edytujesz zdjęcia na komputerze czy w telefonie - mam dla Ciebie coś wyjątkowego: 🖥 Kurs "Lightroom Classic Bez Tajemnic" - Kompleksowy kurs dla tych, którzy chcą poznać wszystkie tajniki Adobe Lightroom na komputerze. 📲 Kurs "Lightroom Mobile Bez Tajemnic" - Odkryj pełnię możliwości Lightroom Mobile i edytuj zdjęcia jak profesjonalista! 📲 Chcesz dowiedzieć się więcej? 👉 www.slowik.eu/kursy-edycji-zdjec-photoshop-lightroom/ ✨ Fotografia to przygoda, niezależnie od tego, czy edytujesz na komputerze, czy telefonie - zacznij swoją podróż z Lightroomem już dziś! 📷 Zobacz moje presety i narzędzia do Lightroom i Photoshop 👉 www.slowik.eu/presety/ ☕ WSPARCIE KANAŁU! Jeśli moje zdjęcia i filmy trafiają w Twój gust i chcesz dorzucić kilka litrów paliwa do mojego fotovana lub postawić mi espresso - mówię „tak”! Twoje wsparcie pozwala mi tworzyć więcej wartościowych treści. Dzięki! 👍 Postaw mi kawę: tipeo.pl/slowikinspiruje
Absolutnie odpada w mojej dziedzinie czyli w astrofotografii. Nie po to walczymy o każdy foton z odległych mgławic na matrycy żeby go jakiś nawet najprzecudowniejszy algorytm uśrednił do innych i skompresował. Poza tym dziś z miejscem na dane nie ma żadnego problemu Terabajt jest tańszy od Gigabajta 25 lat temu.
Nikt nie kaze Ci w JXL tracic na jakosci ;) JXL to nie JPG... Tutaj masz pelen zakres dynamiki a plik wynikowy wychodzi znacznie mniejszy szczegolnie z wysorozdzielczych matryc.
@@darekw1967 nie chodzi o utratę jakości tylko o utratę informacji. Każda kompresja to powoduje jak cudownie by zdjęcie na koniec nie wygladalo. Prawie robię w astrofotografii ogromną różnicę.
@@darekw1967 "bezstratna kompresja" to jest oksymoron. Albo kompresja jest a w związku z tym utrata danych (z pozoru może nieistotnych ale nie w astrofotografii) albo kompresji nie ma - obraz jest zapisany tak jakgo widziała matryca bez strat. Kropka kolego.
Witam Panie Pawle, dużo wiedzy dużo testów no pełna profeska. Tylko tak jak wspomniałeś bardzo przydatne dla fotografów ślubnych, ale czy dla pasjonatów to właśnie chyba nie do końca, ale pewnie się mylę.
Niestety ten format JXL byl stopowany przez wiele firm a google chcialo go wyeliminowac. Jest wszedzie promowany format HEIC ktory jest pewnym konkurentem dla darmowego JXL.
Cześć Paweł. Dzięki za podjęcie tematu. Do tej pory kompresowałem dng poprzez library->convert photos to dng->use lossy compression. Czy orientujesz się czy efekt jest taki sam jak opisałeś w filmie?
@@slowikinspiruje Jak skompresujesz do DNG z linii komend programem Adobe DNG Converter z parametrami -jxl to otrzymasz format DNG z kompresja JXL czyli JPEG XL jest to ten sam format JXL a JPEG w nazwie to taki przedrostek. U mnie Gimp nie otwiera zadnego DNG niezaleznie od uzytej metody zapisu. Natomiast DNG z kompresja JXL bedzie otwieral sie w programach ktore maja algorytm JXL. Na nowszych wersjach PSHOP-a taki DNG na pewno otwiera sie. Co do GIMP-a to na pewno w wersjach 2.99 i 3.0 otwiera i zapisuje pliki w formacie JXL. Sprawdzalem to na Windowsie, Linuxie i Macu.
Masz rację, jeśli skompresujemy plik do DNG z użyciem Adobe DNG Converter i parametrów -jxl, to otrzymujemy DNG z kompresją JPEG XL. Warto jednak podkreślić, że mimo użycia algorytmu JPEG XL wewnątrz pliku DNG, format DNG i format JXL (.jxl) to dwa różne standardy. DNG z kompresją JXL w trybie stratnym przestaje być klasycznym plikiem RAW, ponieważ dane surowe są poddane kompresji stratnej. Oznacza to, że informacje o pikselach są przetwarzane i kodowane w sposób podobny do obrazu rastrowego, ale plik wciąż zawiera dodatkowe informacje charakterystyczne dla formatu DNG, takie jak pełne metadane EXIF czy informacje o parametrach użytych podczas przechwytywania obrazu.
@@slowikinspiruje Dokladnie tak. Uwazam, ze JXL jest dla mnie fenomenalnym formatem bo potrafi w bardzo niewielki sposob tracic informacje przy bardzo malych plikach wynikowych . Dopiero powiekszenia 400% cos tam pokazuja. Jednak w praktyce dla uzytkownika ktory obrabia i oddaje material na odbitki nie ma kompletnie zadnego znaczenia. W zyciu nie odrozni obrobionej foty przed kompresja i tej samej obrobionej po kompresji. Nawet na powiekszeniach bo wiadomo, ze mozna lekko podostrzyc i wyjdzie na to, ze ta po kompresji jest bardziej szczegolowa ;)
A czy nie jest tak, że oglądasz te same pliki? Oba jpg. Czy pogląd w Lr jest na plikach jpg, a raw jest tylko obrabiany podczas exportu? Może się mylę, ale może tak być. Spróbuj porównać już wyeksportowane pliki z obu formatów. Może tak zobaczysz różnicę. Ale mogę się mylić. To tylko takie moje przypuszczenie. Nie chce mi się wierzyć, że nie ma żadnej różnicy pomiędzy plikami o tak różnych rozmiarach. Gdzieś ta utrata danych musi być.
Plik TIFF 48 bitowy (16bit/kanal) ktory zajmuje okolo 260 Mb zapisuje sie we formacie JXL na okolo 8 Mb z taka sama rozdzielczoscia i rozpietoscia tonalna. Porownanie na 1:1 to praktycznie roznice w subdetalach prawie niezauazalna dla ludzkiego oka. Mam tak zapisane obrazki o rozdzielczosci 8000x6000 pixeli w 16bit/kanal. Format JXL jest rewelacyjny ale niestety przez to ze jest darmowy a algorytmy ogolnodostepne nie przypadlo to GOOGLE do gustu. Od paru lat chca zniszczyc ten format wypychac swoj mniej doskonaly w swiat.
Złoszczę się czasami puźniej, bo nie czaję o co chodzi zamiast normalnego podglądu, zdjęcie po chwili nagle zmienia kolory, jaśnieje... zielenieje... 😂😂😂
Podam pewne rozwiazanie kompresji JXL. Aparat generuje mi skompresowanego RAF-a o wielkosci okolo 40 Mb/1 zdjecie. Plik RAF przepuszczam przez soft DxO PureRaw 4.0 i tam mam ustawiane poprawianie rawow czyli... Lekkie odszumianie, likwidowanie dystorsji i aberracji chromatycznych. Powstaje plik wynikowy DNG ktory jest oczyszczony, wyostrzony i skorygowany. Ten plik ma okolo 100 Mb. Nastepnie z linii komend uruchamiam Adobe DNG Converter i pakuje ten pierwszy DNG do DNG do JXL ktory zajmuje okolo 6 Mb Czyli tworzy mi sie skorygowany i poprawiony plik RAF do postaci skompresowanego malego pliku ktory jest wysokiej jakosci obrazem do dalszej obróbki. Pozniej po obrobce tworze pliki png ktore pakuje ( cjxl input.png output.jxl --quality=85 --effort=7 )do JXL o wielkosci okolo 6 Mb a PNG usuwam.
Dzięki za opisanie swojego procesu. Skoro masz już plik DNG z kompresją JXL 6 Mb to po co kolejny krok z png? Obrobiony plik DNG można od razu zapisać jako dowolny plik jeśli potrzebujesz np. .jxl
@@slowikinspiruje Ten 2 plik DNG po korekcji i z kompresja JXL traktuje jako glowny plik RAW w postaci DNG do dalszych obrobek. Wczytuje tego DNG z JXL i obrabiam fotografie, wykadrowuje, skaluje, stosuje maski i tak dalej i dalej... Zapisuje wynik zmudnej obrobki do PNG a to zamieniam na czysty JXL i wywalam tego png. Wczesniej zanim wywale PNG tworze JPG do labu A... WynikDoFotoLabu.jxl idzie jako archiwum obrobionych materialow.
Używam w Lightroomie nadal ACR 14 z kompresją stratną i jestem bardzo zadowolony. Natomiast w JPG-XL zauważam utratę szczegółów, a w aparacie korzystam z mRAW, więc myślę, że już wystarczy tej kompresji. 😉 Dodatkowo JPG-XL jest niekompatybilny z dwoma przeglądarkami, których używam - FastStone Image Viewer i FastRaw Viewer.
Dzięki za podzielenie się swoją opinią! 😊 Skoro ACR 14 i mRAW spełniają Twoje oczekiwania, to faktycznie trudno znaleźć powód, żeby przesiadać się na coś nowego. JPEG XL ma potencjał, ale brak wsparcia w popularnych przeglądarkach to spory minus - użytkownicy, jak Ty, raczej nie będą chcieli zmieniać swojego sprawdzonego workflow. Pozdrawiam! 📸
@@slowikinspiruje wszystkie zdjęcia obrobione trzymam w DNG ( rawy zachowuję osobno) , więc z JPG XL straciłbym pełnowymiarowy podgląd całej kolekcji, jak widać, jest to problem nawet dla tak świetnej przeglądarki jak FastRaw, która zawiera wiele elementów z ACR.
No niestety - w zdaniu, w którym stwierdzasz, że mniejszy plik będzie się szybciej obrabiało, wykazałeś się kompletnym brakiem elementarnej wiedzy nt. działania komputera, podstaw grafiki czy formatów plików. Takie samo zdjęcie, w tej samej rozdzielczości, zapisane np. w 40 MB RAW, 100 MB TIFF czy 10 MB JPG, po otwarciu do edycji będzie tak samo obciążało komputer. Bo po otwarciu, dane obrazu zajmują dokładnie tyle samo miejsca w pamięci, a co za tym idzie - tak samo obciążają procesor czy kartę graficzną. W czasie obróbki nie ma żadnego znaczenia kontener (plik), w którym ten obraz jest zapisany, tylko ilość punktu obrazu (pikseli) i liczba bitów na kanał. Owszem - na dysku zajmie mniej miejsca, szybciej będzie się go kopiowało, bądź przesyłało przez sieć, ale podczas edycji na obciążenie komputera, wpływa ilość danych w tym zdjęciu zawartych, a nie to, w jakiej objętości pliku jest zapisany. Najprostszy dowód - otwórz sobie ten sam obraz, zapisany w różnych rozmiarach/formatach plików, w Photoshopie i na dole każdego okna włącz sobie wyświetlanie ilości zajętej pamięci. W każdym przypadku będzie taka sama. Długa droga przez Tobą, skoro nie ogarniasz takich podstaw. Szkoda tylko, że takimi bzdurami karmisz innych…
@@samarama2137 Hej, dzięki za komentarz! Masz rację, że w module “Wywołaj” Lightroom Classic przetwarza dane obrazu w pamięci RAM na podstawie rozdzielczości, liczby pikseli i głębi bitowej, niezależnie od formatu pliku na dysku. To oznacza, że przesuwanie suwaków podczas edycji nie różni się między natywnym RAW-em a DNG z kompresją stratną JPEG XL - Lightroom operuje na tych samych danych obrazu. Jednak format DNG, szczególnie z włączoną opcją Fast Load Data, daje pewne usprawnienia w workflow. Dzięki osadzeniu zoptymalizowanych podglądów w pliku DNG, Lightroom szybciej ładuje zdjęcia w module “Wywołaj”, co jest zauważalne szczególnie przy przełączaniu się między zdjęciami. Dodatkowo, pliki DNG z kompresją JPEG XL są znacznie mniejsze - nawet o 80% w porównaniu z RAW-ami - co zmniejsza czas wczytywania zdjęć z dysku i przyspiesza generowanie podglądów w module “Biblioteka”. W praktyce mniejsze i bardziej zoptymalizowane pliki, takie jak DNG z JPEG XL, mają przewagę w ogólnym workflow Lightrooma, zwłaszcza w przypadku pracy z dużymi katalogami zdjęć lub na wolniejszych komputerach. Dzięki za zwrócenie uwagi - pozwoliło to rozwinąć temat i wyjaśnić go w szerszym kontekście. 😊
Dzięki za komentarz! 😊 Faktycznie, JPEG XL budzi mieszane uczucia - zwłaszcza, że mamy już sporo formatów. Ale jego potencjał leży w hybrydowym podejściu (jakość RAW + oszczędność miejsca), co może zainteresować fotografów i twórców treści. Czy stanie się standardem? Czas pokaże! 📸
No tak. Próbowali wprowadzić w 2024 toku obsługę jpeg xl ale coś im nie wyszło były błędy i się wycofali. Może wprowadzą bo bez tego nie da się odczytać plików ProRAW z najnowszych iPhone 16 oraz Samsung Galaxy ExpertRaw
Bredxisz, żaden fotograf nie będzie tego używać. Mentalność biedy ludzi wychowanych PRL, " szkoda pamięci" . ! Ile kosztuje 1TB , ile zdjęć zapiszesz na dysku 4-5 TB. Żałosne!
@robertkrysik100 Dziękuję za Twój komentarz! Nie wypowiadam się za innych, czy będą używać JPEG XL, czy nie - każdy podejmuje decyzje zgodnie ze swoimi potrzebami. Warto jednak zauważyć, że dla osób, które korzystają z chmury do przechowywania zdjęć, oszczędność miejsca może być naprawdę spora. Jeśli robimy backupy, co gorąco polecam, to najlepiej trzymać co najmniej dwie, a nawet trzy kopie danych. Ja na przykład przechowuję pliki w trzech miejscach: oryginalne RAW-y na jednym dysku, kopie w formacie DNG z JPEG XL na drugim, a dodatkowo te same DNG z JPEG XL w chmurze. Taki system pozwala zminimalizować ryzyko utraty danych, a jednocześnie oszczędzić miejsce. Wiele osób nie przechowuje RAW-ów po edycji, zostawiając tylko finalne JPG-i. Dzięki DNG z JPEG XL, które zajmują dużo mniej miejsca, być może więcej ludzi zdecyduje się zachować pliki, które dają większe możliwości dalszej edycji w przyszłości. To realna korzyść, szczególnie dla tych, którzy cenią elastyczność. Co do kwestii mentalności PRL - myślę, że niepotrzebnie wprowadzasz ten wątek. Oszczędzanie miejsca czy pieniędzy (np. na dodatkowe usługi chmurowe) to po prostu zdroworozsądkowe podejście do zarządzania swoimi zasobami, a nie "mentalność biedy". Każdy ma inne potrzeby i priorytety, a moim celem jest pokazanie dostępnych możliwości, z których każdy może skorzystać według własnego uznania. Pozdrawiam i dzięki za dyskusję! 😊
@slowikinspiruje w chmurze trzyma się zdjęcia dla klientów, mają miesiąc na pobranie lub własne zrobione poza domem w razie uszkodzenia karty pamięci. Dwa dobre dyski wystarczą, jeden to backup. Reszta to przerost treści nad formą.
Jednemu wystarczą innemu nie :) Miałem przypadki że na drugim backupie okazało się że plik który potrzebowałem był uszkodzony z niewiadomych przyczyn i wtedy mnie trzecia kopia ratowała. Dwa dyski to moim zdaniem minimum i oczywiście drugi dysk poza domem bo pożar czy złodzieje nie zostawią nam kopi zapasowej :) Tylko wtedy każde dodanie zdjeć do kopi zapasowej znaczy że musimy przynosić dysk do domu i go aktualizować o nowe kopie zapasowe dlatego ja używam dwóch dysków w domu i chmury. Ja trzymam wszystkie zdjęcia które zrobiłem, nawet śluby czy sesje portretowe z przed 10 lat. Jeśli klient zgubi swoje zdjęcia to nie ma problemu mam kopię co prawda te kopie są dla mnie mniej istotne więc trzymam na dysku i w chmurze wszystko w jpg. Najlepsze foty tylko do portfolio mam tylko w RAW.
RAW nie jest tylko dla "poprawiaczy", ale dla tych, którzy chcą pełnej kontroli nad zdjęciem. Pozwala na zaawansowaną edycję, odzyskanie detali i eksperymenty, dzięki czemu wyciągniesz maksimum ze swoich zdjęć. To jak gotowanie od podstaw - więcej pracy, ale lepszy efekt. Z kolei JPEG jest dla tych, którzy wolą, by aparat zrobił "obróbkę" za nich. Aparat sam poprawia balans bieli, kontrast czy kolory, a zdjęcia są gotowe od razu. To prostsze i szybsze, choć mniej elastyczne - jak gotowe danie. RAW daje wolność, JPEG wygodę. Wybór zależy od tego, czego potrzebujesz! 😊📸
📖 Rozwijaj swoje umiejętności edycji zdjęć!
Nie ważne, czy edytujesz zdjęcia na komputerze czy w telefonie - mam dla Ciebie coś wyjątkowego:
🖥 Kurs "Lightroom Classic Bez Tajemnic" - Kompleksowy kurs dla tych, którzy chcą poznać wszystkie tajniki Adobe Lightroom na komputerze.
📲 Kurs "Lightroom Mobile Bez Tajemnic" - Odkryj pełnię możliwości Lightroom Mobile i edytuj zdjęcia jak profesjonalista!
📲 Chcesz dowiedzieć się więcej? 👉 www.slowik.eu/kursy-edycji-zdjec-photoshop-lightroom/
✨ Fotografia to przygoda, niezależnie od tego, czy edytujesz na komputerze, czy telefonie - zacznij swoją podróż z Lightroomem już dziś!
📷 Zobacz moje presety i narzędzia do Lightroom i Photoshop 👉 www.slowik.eu/presety/
☕ WSPARCIE KANAŁU!
Jeśli moje zdjęcia i filmy trafiają w Twój gust i chcesz dorzucić kilka litrów paliwa do mojego fotovana lub postawić mi espresso - mówię „tak”! Twoje wsparcie pozwala mi tworzyć więcej wartościowych treści. Dzięki!
👍 Postaw mi kawę: tipeo.pl/slowikinspiruje
Absolutnie odpada w mojej dziedzinie czyli w astrofotografii. Nie po to walczymy o każdy foton z odległych mgławic na matrycy żeby go jakiś nawet najprzecudowniejszy algorytm uśrednił do innych i skompresował. Poza tym dziś z miejscem na dane nie ma żadnego problemu Terabajt jest tańszy od Gigabajta 25 lat temu.
Tu się absolutnie zgadzam :) W astrofotografii każdy szczegół jest istotny.
Nikt nie kaze Ci w JXL tracic na jakosci ;) JXL to nie JPG... Tutaj masz pelen zakres dynamiki a plik wynikowy wychodzi znacznie mniejszy szczegolnie z wysorozdzielczych matryc.
@@darekw1967 nie chodzi o utratę jakości tylko o utratę informacji. Każda kompresja to powoduje jak cudownie by zdjęcie na koniec nie wygladalo. Prawie robię w astrofotografii ogromną różnicę.
@@RemontidEalny Tylko, ze JXL ma tryb kompresji bezstratnej i tutaj nie masz straty informacji.
@@darekw1967 "bezstratna kompresja" to jest oksymoron. Albo kompresja jest a w związku z tym utrata danych (z pozoru może nieistotnych ale nie w astrofotografii) albo kompresji nie ma - obraz jest zapisany tak jakgo widziała matryca bez strat. Kropka kolego.
Witam Panie Pawle, dużo wiedzy dużo testów no pełna profeska. Tylko tak jak wspomniałeś bardzo przydatne dla fotografów ślubnych, ale czy dla pasjonatów to właśnie chyba nie
do końca, ale pewnie się mylę.
Bardzo ciekawy materiał, akurat rozważałem zakup dużego dysku do archiwizacji. Jestem zainteresowany filmem jak stworzyć skrypt.
Bardzo ciekawa koncepcja !
Niestety ten format JXL byl stopowany przez wiele firm a google chcialo go wyeliminowac. Jest wszedzie promowany format HEIC ktory jest pewnym konkurentem dla darmowego JXL.
Cześć Paweł. Dzięki za podjęcie tematu. Do tej pory kompresowałem dng poprzez library->convert photos to dng->use lossy compression. Czy orientujesz się czy efekt jest taki sam jak opisałeś w filmie?
Hej Adam.
Jeśli wybierzesz zgodność z Camera Raw 15.3 albo 16 i wybierasz Użyj kompresji stratnej to będzie to plik DNG z kompresją stratną JPEG XL.
Bardzo ciekawy materiał.
Dzięki 👍
A co z tym skryptem do KonwertujDoDNG-1.2.app?. Miałeś podać, a ja go nie widzę.
Nie miałem podać :) Mówiłem że mogę zrobić film co i jak zrobić jak będzie zainteresowanie tym tematem większej grupy osób :)
Witaj Paweł - koniecznie zrób odcinek o tej aplikacji do kompresji na mackbooka
Najnowszy GIMP 3.0 jak i 2.99 ma mozliwosc zapisu w JXL. Masz to tez na macu.
@@darekw1967 👍
Cześć Pawle. Wpisuje się na wirtualną listę oczekujących tej aplikacji konwertującej.Fajny bardzo pomysł. Powodzenia
Najnowszy GIMP 3.0 jak i 2.99 ma mozliwosc zapisu w JXL. Masz to tez na macu.
Plik JPEG XL to nie to samo co plik DNG z kompresją JPEG XL których GIMP nie obsługuje z tego co wiem.
@@slowikinspiruje Jak skompresujesz do DNG z linii komend programem Adobe DNG Converter z parametrami -jxl to otrzymasz format DNG z kompresja JXL czyli JPEG XL jest to ten sam format JXL a JPEG w nazwie to taki przedrostek. U mnie Gimp nie otwiera zadnego DNG niezaleznie od uzytej metody zapisu. Natomiast DNG z kompresja JXL bedzie otwieral sie w programach ktore maja algorytm JXL. Na nowszych wersjach PSHOP-a taki DNG na pewno otwiera sie. Co do GIMP-a to na pewno w wersjach 2.99 i 3.0 otwiera i zapisuje pliki w formacie JXL. Sprawdzalem to na Windowsie, Linuxie i Macu.
Masz rację, jeśli skompresujemy plik do DNG z użyciem Adobe DNG Converter i parametrów -jxl, to otrzymujemy DNG z kompresją JPEG XL. Warto jednak podkreślić, że mimo użycia algorytmu JPEG XL wewnątrz pliku DNG, format DNG i format JXL (.jxl) to dwa różne standardy.
DNG z kompresją JXL w trybie stratnym przestaje być klasycznym plikiem RAW, ponieważ dane surowe są poddane kompresji stratnej. Oznacza to, że informacje o pikselach są przetwarzane i kodowane w sposób podobny do obrazu rastrowego, ale plik wciąż zawiera dodatkowe informacje charakterystyczne dla formatu DNG, takie jak pełne metadane EXIF czy informacje o parametrach użytych podczas przechwytywania obrazu.
@@slowikinspiruje Dokladnie tak. Uwazam, ze JXL jest dla mnie fenomenalnym formatem bo potrafi w bardzo niewielki sposob tracic informacje przy bardzo malych plikach wynikowych . Dopiero powiekszenia 400% cos tam pokazuja. Jednak w praktyce dla uzytkownika ktory obrabia i oddaje material na odbitki nie ma kompletnie zadnego znaczenia. W zyciu nie odrozni obrobionej foty przed kompresja i tej samej obrobionej po kompresji. Nawet na powiekszeniach bo wiadomo, ze mozna lekko podostrzyc i wyjdzie na to, ze ta po kompresji jest bardziej szczegolowa ;)
A czy nie jest tak, że oglądasz te same pliki? Oba jpg. Czy pogląd w Lr jest na plikach jpg, a raw jest tylko obrabiany podczas exportu? Może się mylę, ale może tak być. Spróbuj porównać już wyeksportowane pliki z obu formatów. Może tak zobaczysz różnicę. Ale mogę się mylić. To tylko takie moje przypuszczenie. Nie chce mi się wierzyć, że nie ma żadnej różnicy pomiędzy plikami o tak różnych rozmiarach. Gdzieś ta utrata danych musi być.
Porównywałem pliki w Photoshopie więc już pliki wyeksportowane: th-cam.com/video/xocQBF5b4nA/w-d-xo.htmlsi=xYTWo_p8AYW-RKkd&t=349
Plik TIFF 48 bitowy (16bit/kanal) ktory zajmuje okolo 260 Mb zapisuje sie we formacie JXL na okolo 8 Mb z taka sama rozdzielczoscia i rozpietoscia tonalna. Porownanie na 1:1 to praktycznie roznice w subdetalach prawie niezauazalna dla ludzkiego oka. Mam tak zapisane obrazki o rozdzielczosci 8000x6000 pixeli w 16bit/kanal. Format JXL jest rewelacyjny ale niestety przez to ze jest darmowy a algorytmy ogolnodostepne nie przypadlo to GOOGLE do gustu. Od paru lat chca zniszczyc ten format wypychac swoj mniej doskonaly w swiat.
👌
Dzięki! Cieszę się, że film się spodobał. Pozdrawiam! 👌📸
👍
Złoszczę się czasami puźniej, bo nie czaję o co chodzi zamiast normalnego podglądu, zdjęcie po chwili nagle zmienia kolory, jaśnieje... zielenieje... 😂😂😂
Podam pewne rozwiazanie kompresji JXL. Aparat generuje mi skompresowanego RAF-a o wielkosci okolo 40 Mb/1 zdjecie. Plik RAF przepuszczam przez soft DxO PureRaw 4.0 i tam mam ustawiane poprawianie rawow czyli... Lekkie odszumianie, likwidowanie dystorsji i aberracji chromatycznych. Powstaje plik wynikowy DNG ktory jest oczyszczony, wyostrzony i skorygowany. Ten plik ma okolo 100 Mb. Nastepnie z linii komend uruchamiam Adobe DNG Converter i pakuje ten pierwszy DNG do DNG do JXL ktory zajmuje okolo 6 Mb Czyli tworzy mi sie skorygowany i poprawiony plik RAF do postaci skompresowanego malego pliku ktory jest wysokiej jakosci obrazem do dalszej obróbki. Pozniej po obrobce tworze pliki png ktore pakuje ( cjxl input.png output.jxl --quality=85 --effort=7 )do JXL o wielkosci okolo 6 Mb a PNG usuwam.
Dzięki za opisanie swojego procesu. Skoro masz już plik DNG z kompresją JXL 6 Mb to po co kolejny krok z png? Obrobiony plik DNG można od razu zapisać jako dowolny plik jeśli potrzebujesz np. .jxl
@@slowikinspiruje Ten 2 plik DNG po korekcji i z kompresja JXL traktuje jako glowny plik RAW w postaci DNG do dalszych obrobek. Wczytuje tego DNG z JXL i obrabiam fotografie, wykadrowuje, skaluje, stosuje maski i tak dalej i dalej... Zapisuje wynik zmudnej obrobki do PNG a to zamieniam na czysty JXL i wywalam tego png. Wczesniej zanim wywale PNG tworze JPG do labu A... WynikDoFotoLabu.jxl idzie jako archiwum obrobionych materialow.
Używam w Lightroomie nadal ACR 14 z kompresją stratną i jestem bardzo zadowolony. Natomiast w JPG-XL zauważam utratę szczegółów, a w aparacie korzystam z mRAW, więc myślę, że już wystarczy tej kompresji. 😉 Dodatkowo JPG-XL jest niekompatybilny z dwoma przeglądarkami, których używam - FastStone Image Viewer i FastRaw Viewer.
Dzięki za podzielenie się swoją opinią! 😊 Skoro ACR 14 i mRAW spełniają Twoje oczekiwania, to faktycznie trudno znaleźć powód, żeby przesiadać się na coś nowego. JPEG XL ma potencjał, ale brak wsparcia w popularnych przeglądarkach to spory minus - użytkownicy, jak Ty, raczej nie będą chcieli zmieniać swojego sprawdzonego workflow. Pozdrawiam! 📸
@@slowikinspiruje wszystkie zdjęcia obrobione trzymam w DNG ( rawy zachowuję osobno) , więc z JPG XL straciłbym pełnowymiarowy podgląd całej kolekcji, jak widać, jest to problem nawet dla tak świetnej przeglądarki jak FastRaw, która zawiera wiele elementów z ACR.
No niestety - w zdaniu, w którym stwierdzasz, że mniejszy plik będzie się szybciej obrabiało, wykazałeś się kompletnym brakiem elementarnej wiedzy nt. działania komputera, podstaw grafiki czy formatów plików. Takie samo zdjęcie, w tej samej rozdzielczości, zapisane np. w 40 MB RAW, 100 MB TIFF czy 10 MB JPG, po otwarciu do edycji będzie tak samo obciążało komputer. Bo po otwarciu, dane obrazu zajmują dokładnie tyle samo miejsca w pamięci, a co za tym idzie - tak samo obciążają procesor czy kartę graficzną. W czasie obróbki nie ma żadnego znaczenia kontener (plik), w którym ten obraz jest zapisany, tylko ilość punktu obrazu (pikseli) i liczba bitów na kanał. Owszem - na dysku zajmie mniej miejsca, szybciej będzie się go kopiowało, bądź przesyłało przez sieć, ale podczas edycji na obciążenie komputera, wpływa ilość danych w tym zdjęciu zawartych, a nie to, w jakiej objętości pliku jest zapisany. Najprostszy dowód - otwórz sobie ten sam obraz, zapisany w różnych rozmiarach/formatach plików, w Photoshopie i na dole każdego okna włącz sobie wyświetlanie ilości zajętej pamięci. W każdym przypadku będzie taka sama.
Długa droga przez Tobą, skoro nie ogarniasz takich podstaw. Szkoda tylko, że takimi bzdurami karmisz innych…
@@samarama2137 Hej, dzięki za komentarz! Masz rację, że w module “Wywołaj” Lightroom Classic przetwarza dane obrazu w pamięci RAM na podstawie rozdzielczości, liczby pikseli i głębi bitowej, niezależnie od formatu pliku na dysku. To oznacza, że przesuwanie suwaków podczas edycji nie różni się między natywnym RAW-em a DNG z kompresją stratną JPEG XL - Lightroom operuje na tych samych danych obrazu.
Jednak format DNG, szczególnie z włączoną opcją Fast Load Data, daje pewne usprawnienia w workflow. Dzięki osadzeniu zoptymalizowanych podglądów w pliku DNG, Lightroom szybciej ładuje zdjęcia w module “Wywołaj”, co jest zauważalne szczególnie przy przełączaniu się między zdjęciami. Dodatkowo, pliki DNG z kompresją JPEG XL są znacznie mniejsze - nawet o 80% w porównaniu z RAW-ami - co zmniejsza czas wczytywania zdjęć z dysku i przyspiesza generowanie podglądów w module “Biblioteka”.
W praktyce mniejsze i bardziej zoptymalizowane pliki, takie jak DNG z JPEG XL, mają przewagę w ogólnym workflow Lightrooma, zwłaszcza w przypadku pracy z dużymi katalogami zdjęć lub na wolniejszych komputerach.
Dzięki za zwrócenie uwagi - pozwoliło to rozwinąć temat i wyjaśnić go w szerszym kontekście. 😊
kto i po co miałby oglądać zdjęcia pod mikroskopem?!
Le po co? Jest PNG, JPEG, DNG (kompresowany stratnie lub bezstratnie) a więc PO CO? Kiedyś był JPEG2000 i też to nie miało sensu istnienia.
Dzięki za komentarz! 😊 Faktycznie, JPEG XL budzi mieszane uczucia - zwłaszcza, że mamy już sporo formatów. Ale jego potencjał leży w hybrydowym podejściu (jakość RAW + oszczędność miejsca), co może zainteresować fotografów i twórców treści. Czy stanie się standardem? Czas pokaże! 📸
@@slowikinspiruje czyli jak skompresowany stratnie dng...
No i oczywiście darmowy i po polsku program Raw Therapy.
No tak. Próbowali wprowadzić w 2024 toku obsługę jpeg xl ale coś im nie wyszło były błędy i się wycofali. Może wprowadzą bo bez tego nie da się odczytać plików ProRAW z najnowszych iPhone 16 oraz Samsung Galaxy ExpertRaw
Moje rawy mają po 120 mega.Jpg po 50 mega. Robię w czystych raw. Mam szybkie karty SD bo ilość danych jest znacząca.
Bredxisz, żaden fotograf nie będzie tego używać.
Mentalność biedy ludzi wychowanych PRL, " szkoda pamięci" .
!
Ile kosztuje 1TB , ile zdjęć zapiszesz na dysku 4-5 TB.
Żałosne!
@robertkrysik100 Dziękuję za Twój komentarz! Nie wypowiadam się za innych, czy będą używać JPEG XL, czy nie - każdy podejmuje decyzje zgodnie ze swoimi potrzebami. Warto jednak zauważyć, że dla osób, które korzystają z chmury do przechowywania zdjęć, oszczędność miejsca może być naprawdę spora.
Jeśli robimy backupy, co gorąco polecam, to najlepiej trzymać co najmniej dwie, a nawet trzy kopie danych. Ja na przykład przechowuję pliki w trzech miejscach: oryginalne RAW-y na jednym dysku, kopie w formacie DNG z JPEG XL na drugim, a dodatkowo te same DNG z JPEG XL w chmurze. Taki system pozwala zminimalizować ryzyko utraty danych, a jednocześnie oszczędzić miejsce.
Wiele osób nie przechowuje RAW-ów po edycji, zostawiając tylko finalne JPG-i. Dzięki DNG z JPEG XL, które zajmują dużo mniej miejsca, być może więcej ludzi zdecyduje się zachować pliki, które dają większe możliwości dalszej edycji w przyszłości. To realna korzyść, szczególnie dla tych, którzy cenią elastyczność.
Co do kwestii mentalności PRL - myślę, że niepotrzebnie wprowadzasz ten wątek. Oszczędzanie miejsca czy pieniędzy (np. na dodatkowe usługi chmurowe) to po prostu zdroworozsądkowe podejście do zarządzania swoimi zasobami, a nie "mentalność biedy". Każdy ma inne potrzeby i priorytety, a moim celem jest pokazanie dostępnych możliwości, z których każdy może skorzystać według własnego uznania.
Pozdrawiam i dzięki za dyskusję! 😊
@slowikinspiruje w chmurze trzyma się zdjęcia dla klientów, mają miesiąc na pobranie lub własne zrobione poza domem w razie uszkodzenia karty pamięci. Dwa dobre dyski wystarczą, jeden to backup.
Reszta to przerost treści nad formą.
Jednemu wystarczą innemu nie :) Miałem przypadki że na drugim backupie okazało się że plik który potrzebowałem był uszkodzony z niewiadomych przyczyn i wtedy mnie trzecia kopia ratowała. Dwa dyski to moim zdaniem minimum i oczywiście drugi dysk poza domem bo pożar czy złodzieje nie zostawią nam kopi zapasowej :) Tylko wtedy każde dodanie zdjeć do kopi zapasowej znaczy że musimy przynosić dysk do domu i go aktualizować o nowe kopie zapasowe dlatego ja używam dwóch dysków w domu i chmury. Ja trzymam wszystkie zdjęcia które zrobiłem, nawet śluby czy sesje portretowe z przed 10 lat. Jeśli klient zgubi swoje zdjęcia to nie ma problemu mam kopię co prawda te kopie są dla mnie mniej istotne więc trzymam na dysku i w chmurze wszystko w jpg. Najlepsze foty tylko do portfolio mam tylko w RAW.
tryb. RAW jest dla poprawiaczy
RAW nie jest tylko dla "poprawiaczy", ale dla tych, którzy chcą pełnej kontroli nad zdjęciem. Pozwala na zaawansowaną edycję, odzyskanie detali i eksperymenty, dzięki czemu wyciągniesz maksimum ze swoich zdjęć. To jak gotowanie od podstaw - więcej pracy, ale lepszy efekt.
Z kolei JPEG jest dla tych, którzy wolą, by aparat zrobił "obróbkę" za nich. Aparat sam poprawia balans bieli, kontrast czy kolory, a zdjęcia są gotowe od razu. To prostsze i szybsze, choć mniej elastyczne - jak gotowe danie.
RAW daje wolność, JPEG wygodę. Wybór zależy od tego, czego potrzebujesz! 😊📸