Fajnie że Paweł wspomniał o bankach. Co roku dowiadujemy się że padły kolejne rekordy zysków w Banku w Polsce. Najwyższe prowizje w Polsce. Czy my naprawdę jesteśmy tacy bogaci? I nikt nie mówi żeby coś z tym zrobić... Dramat.
W koloni właśnie tak się robi interesy, banki są poza kontrola polityczna. Podobnie z ubezpieczeniem, zaraz będą afery po powodzi bo ludzie będą chcieć odszkodowań a TU będą zaniżać wyplaty
Zgadzam się największy problem jest w prowizjach banków za udzielnie kredytów hipotecznych. Lobby bankowe jest na tyle silne że w opinii publicznej panuje przekonanie że winni są wszyscy tylko nie banki. Rząd zamiast zajmować się finansowaniem kredytów powinien zająć się regulacjami prowizji bankowych.
Rząd powinien też zmienić prawo bankowe na tyle, by nie bylo tak drogich kredytów i żeby każdy bank w swej ofercie musiał mieć dostępne obligatoryjnie stale stopy.. no ale lobby banlowe działa. Dlaczego to właśnie tego nie narzuci Unia tylko Green Deal i imigrantów?
A kurczę jaka dyskusja czerwonych bałwanów 🤡 Jak jesteś taki przeciwny kredytom na 7% to weź sam mi pożycz pół miliona czy milion na 2% na 30 lat. Zobaczymy czy oddasz taki kapitał na taki procent na tak długo przy inflacyjnej gospodarce pełnej zaskoczeń podatkowych i politycznych. Pewnie byś nawet 50 złotych mi nie dał na a domagasz się żeby wielkie firmy ryzykowały miliardy. Jakbyście mieli wiedzę o ekonomii i byli ogarnięci to byście tu nie dyskutowali, bo byście mieli już kupione kilka mieszkań. Koszt kredytu to nie jest prosta definicja. To ocena ryzyka, w długiej perspektywie. A tu jeden Mietek z drugim Czeskiem dyskutują w przerwie na fajkę, jaki to świat niesprawiedliwy. Świat nie jest niesprawiedliwy. Świat po prostu nie jest taki jakiego byście chcieli żyjąc komunistycznymi marzeniami.
Pan w czarnej koszuli jako jedyny z tego towarzystwa mówi z sensem. Reszta to typowe hieny deweloperskie, którzy nawet nie przyjmują do wiadomości że nieruchomości, jak każda inwestycja, mogą pójść w dół.
@@nnnnnn3647 ja nie chcę nic dostać. Już mamy nadpodaż mieszkań, więc korekta to tylko kwestia czasu. Rynek nieruchomości ma bardzo dużą bezwładność, ale będą minusy. Życie w bańce że "będzie tylko rosło" jest bardzo ryzykowne i zniszczy wiele majątków ludzi.
@@krystianwasilewski5057 1. Niemcy są w stagnacji. 2. Przyjrzyj się tabelkom, tanieją stare domy i mieszkania. ETS powoduje, że takich domów nie będzie się opłacało remontować. Do Polaków też to wkrótce dotrze, na razie pakują kasę w mieszkania, które ich zrujnują. 3. Nowe mieszkania nie tanieją.
Dokładnie, ludzie wydają pieniądze życia, oszczędności czasem kilku pokoleń a ten ma pretensje że Ci ludzie oczekują w zamian pewnego standardu i jakości powszechnie uznawanej za oczywistą. Masakra.
W Warszawie oddają już mieszkania bez tynków na sufitach i bez parapetów. Jeszcze trochę i będą sprzedawać stan surowy bo przecież pan Mietek może sam zrobić instalację i tynki.
Deweloper gdy mateialy drożeją: kochani moi, zobaczcie, materiały poszły do góry, co prawda ja kupiłem je rok temu taniej, ale i tak musze podwyższyć ceny. No sami rozumiecie. To jest koszt, a ja chce swoją marże. Deweloper gdy materialy tanieją: nie rozmawiajmy o cenach materiałów. Są jeszcze inne koszty które musimy ponieść. Skurwysyny plują nam w twarz i jeszcze do tego tańczą.
xD straszna roszczeniowość, człowiek kupuje mieszkanie za 10-15k za m2 i jeszcze chce, by okna nie były porysowane, lub by mieszkanie było wykonane zgodnie z projektem
Czekam na pogromy deweloperów. Lud zawsze musi mieć wroga - jak nie Żydzi, to kułacy. Teraz deweloperzy - no bo jak to tak? zarabiać na swoim biznesie?
@@deluded_pete na Otodomie jest 170 tysięcy ofert sprzedaży i zadnej kupna. Codziennie pula rosnie od kilkudziesięciu do kilkuset sztuk. Można przyjąć ze na Otodomie jest pula 170 tysięcy mieszkań które warte sa 0 złotych bo nikt ich nikt kupić nie chce. To co się dzieje na Otodomie wskazuje ze proces przeceny nieruchomosci juz się zaczął i przebiega zgodnie z założeniami opartymi na demografi.
@@zenekkapelinder7461 No dokładnie, o tym mówię. Więc wszyscy wyznawcy wiecznych wzrostów, którzy nie pamiętają co się działo po 2008, będą mieli niemiłą niespodziankę.
@@deluded_pete będzie podobnie tylko skala będzie większa. Problemy w 2008 nie miały podłoża związanego z demografią i dlatego dziurę dało się załatać. Trochę liczb. Przeciętna długość zycia w Polsce to jakies 76 lat, srednim dla obydwu płci. W 2008 mogło być rok krocej albo tyle samo, szczegół bez znaczenia. Najwcześniejsze dane z powojennego wyzu pochodzą z roku 1946. 2008-1946=62. W 2008 nie mogą umierać powojenny wyż demograficzny bo umierały roczniki urodzone w okolicach 1932 roku. Szwaby w czasie wojny postarali się żeby Polacy zbyt intensywnie nie umierali po wojnie i zabili tyle Polakow ze przez kilkadziesiat lat po wojnie była bardzo mała smiertelnosc w stosunku do urodzeń. Dzisaj jest rok 2024. 2024-1976=78. 76 lat to mniej niz 78 lat. Od dwóch lat wymiera powojenny wyż demograficzny. Na razie się rozpędza przed dojdziemy do maksimum. Za kilka lat ale bliżej do dwóch niz do dziesieciu przez ~10 lat rocznie będzie umierało ok. 750 tysięcy Polakow. Za zycia wszyscy oni maja/ mieli gdzie mieszkać. Na dodatek za to duze i bardzo duze miasta. Po każdych dwóch zgonach będzie zostawało jedno mieszkanie. Nie ma możliwości zagospodarowania takduzej ilosci pustych mieszkań. Posiadanie własnego mieszkania kosztuje. Jak się w nim zyje to ok. Ale jak stoi puste to przynosi straty. Straty sama bodźca do wynajęcia jak nie można wynająć to do sprzedania. Wszyscy wpadna na pomysł zebynajpierw wynajmować a potem sprzedać. Jeszcze tylko ci co by kupili sa potrzebni ale ich nie ma i juz nie bedzie. Możliwy jest scenariusz ze zapraszamy dwa miliony techników i pielęgniarzy z Afryki. Przyjadą z rodzinami. Beda pracowali I zarabiali na najem 2,5 milionow pustostanow i jakie tutaj sa. A zeby zagospodarować jakieś 5 milionow mieszkań po pierwszym wyzu demograficznym w systemie 2+2 potrzeba będzie 20 milonów ludzi opalonych mniej lub bardziej. Wpisywać miasta w których chcą tak dużego wzbogacenia przez multi kulti.
3:30 no to gość ropoczął. Wystarczy jakiś ostrzał i wszystko leci a Polacy uciekają ci którzy zapakowani są po jaja mieszkaniami mając ich po kilka, które stoją puste!
jak można inwestować w mieszkania przy takiej demografii? Ukaińcy wyjechali za zachód. Kto to kupi za kilka lat jak będziesz chcieć wyjść z inwestycji? Kto to kupi teraz gdy jest ponad 220 000 ogłoszeń sprzedaży mieszkania w Polsce? Kto to wynajmie. Jest koniec października a ogłoszeń wynajmu sporo. Obligacje czy lokaty dadzą większy zwrot. Czasem warto po prostu żyć i kupić nowy samochód niż topić forsę w betonie.
Idea stabilnego i regularnego zwrotu jest dla fliperów czymś niezrozumiałym. No i to żaden szpan mówić "posiadam 500 000 w akcjach amerykańskich spółek". Znacznie lepiej brzmi "posiadam mieszkanie inwestycyjne". Tylko garstka fliperów kupuje za swoje środki. Większość leci na kredo.
Z drugiej strony spadający w Polsce przyrost naturalny rekompensuje jednak wciąż utrzymaujący się głód młodych ludzi mieszkających wraz z rodzicami w małych przeładowanych mieszkaniach z okresu PRL, czego już dawno prawie nie ma w krajach Europy Zachodniej. Jeśli chodzi o wzrosty cen to np. porównując Polskę i Irlandię: w Polsce nieruchomości poszły w górę po pandemii średnio o 35% za ktorymi jednak dość stabilnie rosły polskie płace. W Irlandii w ciągu tych lat ceny nieruchomości poszły średnio o 75%, a wzrosty pensji nie przebiły nawet 20%, więc wizja własnego mieszkania w Irlandii oddaliła się jeszcze bardziej. Nastąpił też bardzo duży wzrost (blisko 150tys.) imigrantów, co w oczywisty sposób dobija irlandzki rynek mieszkaniowy i generuje olbrzymi popyt podbijając ceny. Dlatego w Polsce ten wzrost cen nieruchomości wcale nie był aż tak wysoki. W dużej mierze wzrosty cen to pokłosie ogromnej inflacji i BK2%, ku uciesze banków i deweloperów. Gdy i do nas dobiją imigranci - ceny nieruchomości znów mogą mocno iść w górę.
Sprawdź sobie procentowy przyrost liczby ludzi w Irlandii a w Polsce (imigracja/populacja). Poza tym, w Irlandii nadal stawki w porządanych zawodach są nie do osiągnięcia w Polsce - przykładowo, programista na poziomie Junior w Irlandzkim Google zarabia 125 tys euro rocznie. W Polsce? 250tys złotych.
@@grzybolevsky 250 tysięcy w życiu nie dostaniesz na juniorze. Google w polsce płaci polskie pensje. 25000 tysiecy w skali roku to dostaniesz przy seniorze, netto na b2b.
@@grzybolevsky Ten kanał nie jest o tym. Nie rozmawiamy tu o programistach. Ale tak na marginesie to własnie oni często wybierają lokalizacje peryferyjne daleko od centrów wielkich miast, bo po co przy pracy zdalnej płacić tak ogromne czynsze i kwoty za duże metraże skoro na suburbiach można spokojnie żyć tnąc koszty o więcej niż połowę?
Wy to chyba jesteście poszkodowani :o Inwestowanie w produkt generujący koszty jest ryzykowne? Straszny skandal, dlaczego nikt nie docenia tego że remontujecie mieszkania żeby je odsprzedać? Samoluby ci konsumenci, naprawde.
Albert konkretnie o bankach, pozdrowienia z Uk
Dzięki za dziś :)
Fajnie że Paweł wspomniał o bankach. Co roku dowiadujemy się że padły kolejne rekordy zysków w Banku w Polsce. Najwyższe prowizje w Polsce. Czy my naprawdę jesteśmy tacy bogaci? I nikt nie mówi żeby coś z tym zrobić... Dramat.
W koloni właśnie tak się robi interesy, banki są poza kontrola polityczna. Podobnie z ubezpieczeniem, zaraz będą afery po powodzi bo ludzie będą chcieć odszkodowań a TU będą zaniżać wyplaty
Zgadzam się największy problem jest w prowizjach banków za udzielnie kredytów hipotecznych. Lobby bankowe jest na tyle silne że w opinii publicznej panuje przekonanie że winni są wszyscy tylko nie banki. Rząd zamiast zajmować się finansowaniem kredytów powinien zająć się regulacjami prowizji bankowych.
Rząd powinien też zmienić prawo bankowe na tyle, by nie bylo tak drogich kredytów i żeby każdy bank w swej ofercie musiał mieć dostępne obligatoryjnie stale stopy.. no ale lobby banlowe działa. Dlaczego to właśnie tego nie narzuci Unia tylko Green Deal i imigrantów?
Wystarczy przyjąć Euro …i koniec problemów …pomyśl
A kurczę jaka dyskusja czerwonych bałwanów 🤡 Jak jesteś taki przeciwny kredytom na 7% to weź sam mi pożycz pół miliona czy milion na 2% na 30 lat. Zobaczymy czy oddasz taki kapitał na taki procent na tak długo przy inflacyjnej gospodarce pełnej zaskoczeń podatkowych i politycznych. Pewnie byś nawet 50 złotych mi nie dał na a domagasz się żeby wielkie firmy ryzykowały miliardy. Jakbyście mieli wiedzę o ekonomii i byli ogarnięci to byście tu nie dyskutowali, bo byście mieli już kupione kilka mieszkań. Koszt kredytu to nie jest prosta definicja. To ocena ryzyka, w długiej perspektywie. A tu jeden Mietek z drugim Czeskiem dyskutują w przerwie na fajkę, jaki to świat niesprawiedliwy. Świat nie jest niesprawiedliwy. Świat po prostu nie jest taki jakiego byście chcieli żyjąc komunistycznymi marzeniami.
Pan w czarnej koszuli jako jedyny z tego towarzystwa mówi z sensem. Reszta to typowe hieny deweloperskie, którzy nawet nie przyjmują do wiadomości że nieruchomości, jak każda inwestycja, mogą pójść w dół.
" typowe hieny deweloperskie" Jedyną hieną jesteś ty. Chcesz coś dostać poniżej wartości.
@@nnnnnn3647 ja nie chcę nic dostać. Już mamy nadpodaż mieszkań, więc korekta to tylko kwestia czasu. Rynek nieruchomości ma bardzo dużą bezwładność, ale będą minusy. Życie w bańce że "będzie tylko rosło" jest bardzo ryzykowne i zniszczy wiele majątków ludzi.
@@krystianwasilewski5057 Spadki mogą nastąpić jedynie w przypadku wielkiej recesji i wojny.
@@nnnnnn3647 a co to za wojna lub wielka recesja w Niemczech że tam spadły?
@@krystianwasilewski5057 1. Niemcy są w stagnacji. 2. Przyjrzyj się tabelkom, tanieją stare domy i mieszkania. ETS powoduje, że takich domów nie będzie się opłacało remontować. Do Polaków też to wkrótce dotrze, na razie pakują kasę w mieszkania, które ich zrujnują. 3. Nowe mieszkania nie tanieją.
Panowie fajny materiał. Dzięki
Roszczeniowość? Może jakbyście trzymali się norm, prawa i tynki nie odpadały po roku inwestycji, to nie musielibyśmy być roszczeniowi.
Dokładnie, ludzie wydają pieniądze życia, oszczędności czasem kilku pokoleń a ten ma pretensje że Ci ludzie oczekują w zamian pewnego standardu i jakości powszechnie uznawanej za oczywistą. Masakra.
W Warszawie oddają już mieszkania bez tynków na sufitach i bez parapetów. Jeszcze trochę i będą sprzedawać stan surowy bo przecież pan Mietek może sam zrobić instalację i tynki.
Deweloper gdy mateialy drożeją: kochani moi, zobaczcie, materiały poszły do góry, co prawda ja kupiłem je rok temu taniej, ale i tak musze podwyższyć ceny. No sami rozumiecie. To jest koszt, a ja chce swoją marże.
Deweloper gdy materialy tanieją: nie rozmawiajmy o cenach materiałów. Są jeszcze inne koszty które musimy ponieść.
Skurwysyny plują nam w twarz i jeszcze do tego tańczą.
"Skurwysyny plują nam w twarz i jeszcze do tego tańczą."
To buduj sam skurwysynu.
Dziękuję …super wiedza od Super Ludzi❤
xD straszna roszczeniowość, człowiek kupuje mieszkanie za 10-15k za m2 i jeszcze chce, by okna nie były porysowane, lub by mieszkanie było wykonane zgodnie z projektem
Najgorsza patologia klientów to tacy, którzy by chcieli po zakupie otrzymać swoje mieszkanie.
Czekam na pogromy deweloperów. Lud zawsze musi mieć wroga - jak nie Żydzi, to kułacy. Teraz deweloperzy - no bo jak to tak? zarabiać na swoim biznesie?
Nigdy nie pytaj sprzedawcy czy ma dobry towar. Druga zasada nie kupuj wtedy kiedy już wszyscy kupują, wtedy sprzedawaj.
Ale teraz już nikt nie kupuje, a coraz więcej chce sprzedać 😅
@@deluded_pete na Otodomie jest 170 tysięcy ofert sprzedaży i zadnej kupna. Codziennie pula rosnie od kilkudziesięciu do kilkuset sztuk. Można przyjąć ze na Otodomie jest pula 170 tysięcy mieszkań które warte sa 0 złotych bo nikt ich nikt kupić nie chce. To co się dzieje na Otodomie wskazuje ze proces przeceny nieruchomosci juz się zaczął i przebiega zgodnie z założeniami opartymi na demografi.
@@zenekkapelinder7461 No dokładnie, o tym mówię. Więc wszyscy wyznawcy wiecznych wzrostów, którzy nie pamiętają co się działo po 2008, będą mieli niemiłą niespodziankę.
@@deluded_pete będzie podobnie tylko skala będzie większa. Problemy w 2008 nie miały podłoża związanego z demografią i dlatego dziurę dało się załatać. Trochę liczb. Przeciętna długość zycia w Polsce to jakies 76 lat, srednim dla obydwu płci. W 2008 mogło być rok krocej albo tyle samo, szczegół bez znaczenia. Najwcześniejsze dane z powojennego wyzu pochodzą z roku 1946. 2008-1946=62. W 2008 nie mogą umierać powojenny wyż demograficzny bo umierały roczniki urodzone w okolicach 1932 roku. Szwaby w czasie wojny postarali się żeby Polacy zbyt intensywnie nie umierali po wojnie i zabili tyle Polakow ze przez kilkadziesiat lat po wojnie była bardzo mała smiertelnosc w stosunku do urodzeń. Dzisaj jest rok 2024. 2024-1976=78. 76 lat to mniej niz 78 lat. Od dwóch lat wymiera powojenny wyż demograficzny. Na razie się rozpędza przed dojdziemy do maksimum. Za kilka lat ale bliżej do dwóch niz do dziesieciu przez ~10 lat rocznie będzie umierało ok. 750 tysięcy Polakow. Za zycia wszyscy oni maja/ mieli gdzie mieszkać. Na dodatek za to duze i bardzo duze miasta. Po każdych dwóch zgonach będzie zostawało jedno mieszkanie. Nie ma możliwości zagospodarowania takduzej ilosci pustych mieszkań. Posiadanie własnego mieszkania kosztuje. Jak się w nim zyje to ok. Ale jak stoi puste to przynosi straty. Straty sama bodźca do wynajęcia jak nie można wynająć to do sprzedania. Wszyscy wpadna na pomysł zebynajpierw wynajmować a potem sprzedać. Jeszcze tylko ci co by kupili sa potrzebni ale ich nie ma i juz nie bedzie. Możliwy jest scenariusz ze zapraszamy dwa miliony techników i pielęgniarzy z Afryki. Przyjadą z rodzinami. Beda pracowali I zarabiali na najem 2,5 milionow pustostanow i jakie tutaj sa. A zeby zagospodarować jakieś 5 milionow mieszkań po pierwszym wyzu demograficznym w systemie 2+2 potrzeba będzie 20 milonów ludzi opalonych mniej lub bardziej. Wpisywać miasta w których chcą tak dużego wzbogacenia przez multi kulti.
@@deluded_petew 2008 nie było imigrantów
dobra ekipa - posłuchał człowiek i nawet się czegos nowego nauczył - dziękuje za tipa 👍🏼
Gruby, jak ci nie pasują roszczeniowi klienci to zmień branżę
Właśnie Bańka pęka!
W Polsce nie ma żadnej bańki. Ceny są identyczne od 15 lat (indeksowane o inflację)/
Rynek jest 30% przesycony. Tylko centra 2 ew3 metropolii, wiocha upada. No i premium ale to nie to towarzystwo.
3:30 no to gość ropoczął. Wystarczy jakiś ostrzał i wszystko leci a Polacy uciekają ci którzy zapakowani są po jaja mieszkaniami mając ich po kilka, które stoją puste!
Na Ukrainie mieszkania podrożały.
jak można inwestować w mieszkania przy takiej demografii? Ukaińcy wyjechali za zachód. Kto to kupi za kilka lat jak będziesz chcieć wyjść z inwestycji? Kto to kupi teraz gdy jest ponad 220 000 ogłoszeń sprzedaży mieszkania w Polsce? Kto to wynajmie. Jest koniec października a ogłoszeń wynajmu sporo.
Obligacje czy lokaty dadzą większy zwrot. Czasem warto po prostu żyć i kupić nowy samochód niż topić forsę w betonie.
Panowie, ciekawi mnie jakie macie zegarki
Cztery tęgie głowy, co zrobić, żeby podkręcić dzietność?
Działać 😂
Wpuścić ciapatych. Dzietność będzie się zgadzać, a że to nie będzie biały Polak to już nieważne
zakaz edukacji kobiet i szariat.
Bardzo dobry jest czas do inwestowania w nieruchomości 😂😂😂
4%roi 😂😂
czy kilka lat temu zainwestowanie sp500 nie dało by większego zysku ?
Idea stabilnego i regularnego zwrotu jest dla fliperów czymś niezrozumiałym.
No i to żaden szpan mówić "posiadam 500 000 w akcjach amerykańskich spółek".
Znacznie lepiej brzmi "posiadam mieszkanie inwestycyjne".
Tylko garstka fliperów kupuje za swoje środki. Większość leci na kredo.
Dałoby albo nie dało. sp500 w 2025-2026 spadnie o 90%/
@@nnnnnn3647 Beton jest tak pewny? Zapytaj tych w Mariupolu :-) ,
Z drugiej strony spadający w Polsce przyrost naturalny rekompensuje jednak wciąż utrzymaujący się głód młodych ludzi mieszkających wraz z rodzicami w małych przeładowanych mieszkaniach z okresu PRL, czego już dawno prawie nie ma w krajach Europy Zachodniej. Jeśli chodzi o wzrosty cen to np. porównując Polskę i Irlandię: w Polsce nieruchomości poszły w górę po pandemii średnio o 35% za ktorymi jednak dość stabilnie rosły polskie płace. W Irlandii w ciągu tych lat ceny nieruchomości poszły średnio o 75%, a wzrosty pensji nie przebiły nawet 20%, więc wizja własnego mieszkania w Irlandii oddaliła się jeszcze bardziej. Nastąpił też bardzo duży wzrost (blisko 150tys.) imigrantów, co w oczywisty sposób dobija irlandzki rynek mieszkaniowy i generuje olbrzymi popyt podbijając ceny. Dlatego w Polsce ten wzrost cen nieruchomości wcale nie był aż tak wysoki. W dużej mierze wzrosty cen to pokłosie ogromnej inflacji i BK2%, ku uciesze banków i deweloperów. Gdy i do nas dobiją imigranci - ceny nieruchomości znów mogą mocno iść w górę.
Sprawdź sobie procentowy przyrost liczby ludzi w Irlandii a w Polsce (imigracja/populacja). Poza tym, w Irlandii nadal stawki w porządanych zawodach są nie do osiągnięcia w Polsce - przykładowo, programista na poziomie Junior w Irlandzkim Google zarabia 125 tys euro rocznie. W Polsce? 250tys złotych.
@@grzybolevskyNie mówimy o specjalistach np. w branży IT, tylko o pracownikach na płacach minimalnych (obecnie €12,70/h)
@@iwonakb8757 tylko właśnie specjaliści wypychają z miast tych na minimalnej. Polska nawet nie jest blisko do takich przepaści.
@@grzybolevsky 250 tysięcy w życiu nie dostaniesz na juniorze. Google w polsce płaci polskie pensje. 25000 tysiecy w skali roku to dostaniesz przy seniorze, netto na b2b.
@@grzybolevsky Ten kanał nie jest o tym. Nie rozmawiamy tu o programistach. Ale tak na marginesie to własnie oni często wybierają lokalizacje peryferyjne daleko od centrów wielkich miast, bo po co przy pracy zdalnej płacić tak ogromne czynsze i kwoty za duże metraże skoro na suburbiach można spokojnie żyć tnąc koszty o więcej niż połowę?
Wy to chyba jesteście poszkodowani :o
Inwestowanie w produkt generujący koszty jest ryzykowne?
Straszny skandal, dlaczego nikt nie docenia tego że remontujecie mieszkania żeby je odsprzedać?
Samoluby ci konsumenci, naprawde.
biznes jak biznes. skąd ta nienawiść?