kupując auto z zamiarem przeglądu przedzakupowego w ASO nie uprzedzajcie o tym sprzedającego. poinformujcie go o tym dopiero podczas jazdy próbnej przy okazji zakupu auta. znam przypadek kolesia, który jechał po auto 400 km w związku z tym dzień wcześniej uprzedził telefonicznie sprzedającego o chęci wizyty z autem w autoryzowanym serwisie - jedynym w tamtym mieście. co zrobił sprzedający? wiadomo...pociągnął za odpowiednie sznurki i przegląd wypadł na jego korzyść, czyli auto bezwypadkowe, z oryginalnym przebiegiem, bez interwencji lakierniczych. rok po zakupie kupujący o aucie wiedział już nieco więcej - druga warstwa lakieru na całym aucie, tony szpachli na prawym błotniku, problem z odczytem hodometru w sterowniku silnika - ewidentny sygnał, że nieumiejętnie korygowano przebieg. a teraz najlepsze - czy można w tamtym przypadku ASO cokolwiek udowodnić? niespecjalnie. odczytu przebiegu wg papierów dokonano z przekręconego licznika, a nie ze sterownika silnika, czyli przebieg się zgadzał. na pomiary powłok lakierniczych ASO papieru nie wydało, bo jak twierdzą takie mają zasady (???). pomiarów dokonano prawdopodobnie odpowiednio skalibrowanym miernikiem aby zaniżył wartość odczytów. kupujący włóczenie po sądach zatem odpuścił, zwłaszcza że auto o dziwo problemów nie sprawiało, pozostał jedynie niesmak po wizycie w "ASO". historia brzmi może nieprawdopodobnie, ale jest jak najbardziej prawdziwa. wnioski? papier na wszystko: powłoki lakiernicze, wydruki ze wszystkich centralek w aucie, w których zapisywany jest przebieg. wszystko ze stemplem serwisu i podpisem diagnosty. możecie również zweryfikować wyniki testów we własnym ASO. w przypadku drogich pojazdów myślę, że warto.
Ojciec swego czasu miał takiego znajomego mechanika który naprawiał auto samym wzrokiem (szczera prawda, potrafił spojrzeć na auto i było naprawione xD) mówił do niego Bogacz (bez związku z stanem majątkowym). Człowiek znający się świetnie na autach. Dziś to mój tata radzi ludziom (głównie członkom rodziny i dobrym znajomym) odnośnie zakupu auta ale tylko pod względem blach bo przepracował kilka lat na warsztacie blacharskim i wie gdzie i na co patrzeć. Ja jeszcze auta nie kupuję (i nie prędko się to stanie xD) ale zapewne udam się raz z ojcem żeby opatrzył blachy a potem do znajomego mechanika który opatrzy resztę spraw.
Kupiłem niedawno Volvo V70 z 1998 r. 2,5 TDI 140 KM. W trakcie zakupu i oględzin pojechałem ze sprzedawcą do losowo wybranego warsztatu średniej wielkości na terenie jego miasta. To pomysł ryzykowny i nie do końca dobry ponieważ można trafić na mechaników zaprzyjaźnionych ze sprzedawcą. Jak się potem przyznał sprzedawca, nie za bardzo lubił się z wybranym przeze mnie warsztatem :) Pojazd był sprawdzany przez mechanika przez około 15-20 min. Mechanik sprawdził najważniejsze elementy pod maską, na podnośniku pod pojazdem oraz komputerem. Wyliczył mi kilka podzespołów, które jego zdaniem budzą zastrzeżenia i muszą być wymienione niezwłocznie. Postawił bardzo optymistyczną diagnozę, że mechanika auta wymaga dofinansowania w cenie około 1500zł. Przy okazji podczas oględzin sprzedawca trochę się skłócił z mechanikiem na temat postrzegania niektórych usterek. Było ciekawie :) Za diagnozę zapłaciłem 150zł. W rzeczywistości mechanikę samochodu dofinansowałem kwotą 2400zł w zaprzyjaźnionym warsztacie w moim mieście. Z zakupu jestem bardzo zadowolony. Auto jeździ rewelacyjnie, mimo przebiegu blisko 450 tys. Pozdrawiam!
Ja miałem na oku focusa II z dieslem 1.6. Wszystko wyglądało pięknie i już chciałem go brać, ale zdecydowałem się na wizytę w serwisie. Była to taka jakby stacja diagnostyczna obok salonu Toyoty. Kosztowało mnie to ponad 300zł, ale gościu był strasznie precyzyjny. Śmiało przy sprzedającym mówił z której strony był bity i że uważa to za szrot. Pokazywał nawet w których miejscach brakuje śrubek mocowania deski rozdzielczej. Potem sprawdzałem swojego obecnego Opla Astre H. Pojechałem z nim do ASO Opla w Zduńskiej Woli. Wzięli 200 zł sprawdzali go półtorej godziny. Powiedzieli że brak światełek tablicy, lekkie problemy z zawieszeniem ale ogólnie będzie dobrze i polecają. Potem będąc u kolejnych mechaników dowiadywałem się że bity z każdej strony, przebieg cofnięty o 50 tys km itp. Pewnie mieli jakiś układ ze sprzedającym. Pozdrawiam!
Ja miałem to szczęście że udało się znaleźć znajomego mechanika, który akurat ma doświadczenie w naprawach forda z silnikiem 1.8 TDCI i zgodził się rzucić okiem na samochód. Szybkie podpięcie pod komputer, potem na podnośnik i na koniec szybka jazda próbna. Dopatrzył się paru rzeczy, które oczywiście głośno wytknął przy sprzedającym. Jednak później wytłumaczył co i jak i nie miał nic do zarzucenia temu autku. 2 lata temu z ojcem pojechaliśmy po Volvo s80. W Radomiu nie było autoryzowanego serwisu, jednak znalazł się taki specjalizujący się w tej marce. Znowu poszło dość szybko, najwięcej zeszło się z suszeniem auta do oględzin lakierniczych, bo akurat padał deszcz. Ceny nie pamiętam ale ok 300 zł.mały koszt przy aucie za 70 000 zł. Większych uwag nie mieli co do stanu auta, sprawdzili komputer, zawieszenie, lakier i kilka innych rzeczy, o których nie pamiętam. Zrobili wycenę rzeczy, które były do naprawy. Bardzo pomogło to w późniejszych negocjacjach.
Co do wizyty w stacji diagnostycznej, warto pojechać do stacji w trochę km oddalonej od miejsca zamieszkania sprzedającego, po pierwsze po to, żeby nie był to znajomy majster co przyklepie złoma, a po drugie żeby podczas długiej jazdy w różnych warunkach wyczuć wady i niedogodności samochodu. Z autem którym jeżdżę obecnie byłem na stacji diagnostycznej 35km w jedną stronę od osiedla sprzedającego, a kosztowało mnie to flaszkę.
Można się nie znać.... ale jak komuś naprawdę zależy by zrozumieć specyfikę, główne wady, najczęstsze problemy to zawsze może się sam trochę douczyc. W erze internetowych zasobów informacji wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Szczególnie jeśli chodzi o starsze auta...więc nie pozostaje nic innego jak się dokształcać. Pozdrawiam!
Salony autoryzowane prowadzące sprzedaż samochodów używanych też często oszukują. Przykład miałem w zeszłym roku. Pojechaliśmy z kolegą na oględziny Forda Mondeo mk4 1.6 EcoBoost do jednego z salonów Forda w Warszawie. Z zapewnień pracowników salonu wynikało, że samochód jest bezwypadkowy/bezkolizyjny, zostało pozostawione w rozliczeniu i miało tylko jednego właściciela. Po dokładnych oględzinach okazało się, że samochód miał wymieniany cały przedni pas oraz lewy przedni błotnik, w spalinach był wyczuwalny zapach spalonego oleju, lakier miał niewiele ponad połowę fabrycznej grubości. Tylko jedno było prawdą, samochód miał tylko jednego właściciela i był nim rzeczony salon Forda. Panowie na koniec przyznali się, że to był ich samochód zastępczy.
Tylko co z kasą wydaną na diagnostykę, jak się okaże, że w auto za dużo trzeba włożyć i rezygnujemy z zakupu? Sprzedający zwraca? Ja raz chcąc kupić autko, podszedłem z tekstem do sprzedającego, że jedziemy do warsztatu - jak auto ok, to ja płacę i kupuję. Jak wyjdzie, że w ogłoszeniu były kanty to płaci sprzedający - nie zgodził się, więc szukałem innego auta.
Na giełdzie w Ciechanowie. Ludzie chcą jechać na serwis, a sprzedawca im tłumaczy, że nie pojedzie, bo jak oni nie kupią to straci potencjalnych klientów. Za serwis zapłacą 200 zł, to on im w to miejsce 200 opuści.
Ja uchowałem się już od 4 aut z rzędu ( mam strasznego pecha bo szukam nietypowego auta :P) dzięki Ojcu, który jest kierownikiem serwisu a jeździ zawsze ze mną te auta oglądać, dzięki temu (+ siedzenie u Ojca w warsztacie w wolnych chwilach) podłapałem co nie co, ale wydaje mi się (jestem subem od nie dawna) że dobry byłby filmik który mniej więcej pokazuje na co zwrócić uwagę poza blachami, proste jest choćby sprawdzenie roczników szyb czy lamp(!), a może dać dużo informacji o aucie ( tak samo jak zachowanie sprzedającego - zasada : nie kupuj jak się nie da przejechać etc.). Myślę że jesteś odpowiednią osobą która mogłaby ze swojego doświadczenia zebrać takie fakty i umiejętności które mogą się przydać zwykłemu Kowalskiemu ;)
Byłem w salonie Toyoty z samochodem, który serwisowali od samego początku (przegląd przed zakupem). Serwisant po 10 minutach powiedział mi o samochodzie wszystko. Powiedział ile będzie kosztować naprawa i czy cena jest adekwatna do stanu. Co ważne okazało się ze samochód miał robione wszystko w terminie, blacharka super ale... ma wtryski i turbinę do wymiany. Więc zasięganie powierzchownej opinii w aso nie wystarczy, bo to że auto jest regularnie serwisowane nie musi oznaczać że zaraz nas nie szarpnie na kilka tysięcy.
Waldku co do autoryzowanych serwisów i sprawdzenia auta przed zakupem to dobry pomysł, niby kosztuje to średnio 400 w ASO ale daje jakieś bezpieczeństwo. W moim przypadku przed zakupem postanowiłem sprawdzić Opla Insignie w aso. Wyszło iż auto przejechało 100 tyś więcej, miało malowany zderzak i błotnik, a i jeszcze wydrukowano mi całą historie pojazdu. Spowodowało to znacznym obniżeniem ceny. Pozdrawiam :]
Ja kompletnie nie znam się na samochodach, pomimo faktu że 25 na karku i 2 auto z kolei mam. Zawsze jadę po samochód z kimś kto się na tym zna i często jeżdżę do mechanika na przegląd, czy wszystko ok itd.
Akurat sprawdzania auta na stacji diagnostycznej nie polecam. Szczególnie jeśli jedziesz po auto do innego miasta. Bardzo często handlarze są "dogadani" z okolicznymi diagnostami i ci wiedzą co mają mówić o danym aucie.
Przerabiałem temat taki jak ty mówisz,handlarz wybrał stację i tam byli jego znajomi.Kupowałem Volvo v50 2.0d,i diagnosta był speszony i mówił jak było chociaż lekceważył to.Np uszkodzony drążek kierowniczy lekki luz.
Uwaga na miasteczka i wsie "komisowe". Handlarze z komisów mają często deal ze stacjami/mechanikami. Ojciec kiedyś dzwonił do takowej przed obejrzeniem auta, to facet delikatnie dał do zrozumienia, że w razie ewentualnego sprawdzenia zrobi swoje i nic nie będzie sugerował czy doradzał. Krótko mówiąc nie chciał psuć interesu lokalnym "biznesmenom".
Kupowałem jakieś 2 miesiące temu samochód.Przy oględzinach pomógł mi właśnie znajomy - sympatyk marki BMW, który właściwie ma obsesję na jej punkcie.Oglądał samochód przez ponad godzinę.Właściwie po kilku minutach już wiedział że prawe nadkole było wymieniane.Ja pewnie nawet bym się nie zorientował.Auto miało jeden defekt - kilka delikatnych wgnieceń na prawym boku.Takich co widać je dopiero pod światło.Przednia szyba też była wymieniana.Najpewniej auto było po gradobiciu, albo poprzedni wlasciciel parkował go pod kasztanem. :D Fakt faktem, silniczek w świetnym stanie, zawieszenie sztywny a układ kierowniczy precyzyjny jak ręka chirurga.Znajomy powiedział otwarcie - jeśli nie przeszkadzają Ci delikatne mankamenty na karoserii, to go bierz.Ja bym wziął bez zastanowienia.I kupiłem go.Póki co bez zastrzeżeń, zobaczymy co będzie później.Warto jest wziąć z sobą jakiegoś osobnika który na temat motoryzacji wie trochę więcej, niż to że auto ma cztery koła i kierownicę.A Pana materiały są świetne!Oglądam każdy odcinek!:D
U mnie w rodzinie były kupowane dwa autka ostatnimi czasy : pierwsze z nich pojechało na zewnętrzny serwis w którym wcześniej się umówiliśmy (blachy, zawieszenie, bezwypadkowosc), natomiast dwa tygodnie temu kupowaliśmy drugie autko i teraz skorzystałem z pomocy płatnego specjalisty który sprawdził je od historii serwisowych, poprzednich aukcji i zdjęć, aż po sprawdzanie bezwypadkowsci, jazdy próbne, przejrzenie każdego elementu czy jest zgodny z oryginałem : szyby, pasy, lampy, siedzenia itp... Na dwie inspekcje łącznie wydaliśmy 300 zl - a być może zaoszczędziliśmy kilkadziesiąt tysięcy złotych ;) btw. polecam forum bez-wypadkowe.net na którym ludzie wstępnie weryfikują auta po numerze vin, historii sprzedaży. Tam też znalazłem inspektora do swojego auta bo się tam ogłaszają :)
No tak, ale jak ktoś się nie zna, nie ma znajomych speców, nie wie w którym warsztacie powiedzą dokładnie co i jak tylko odwalą sprawdzanie... Kupić rzetelnie auto w Polsce, graniczy z cudem.
+moto doradca Rozumiem ale bardziej chodzi mi o to aby przestrzec ludzi przed oszustami (nie mowie tutaj o tym ze auto po zakupie zepsuło się itp bardziej chodziło mi o sprzedawanie powypadkowych samochodów, kręcenie liczników itp) oczywiście dobrze by było aby były to potwierdzone przypadki nie opinie od konkurencji.Sam znam komis który mogę polecić osobiście a słyszałem o takich które lepiej omijać.
+moto doradca Jednak biała lista rekomendowanych komisów na pewno by się przydała, a i komisy by się nie pogniewały. (kwestia jeszcze prawa). Jest na pewno wielu takich ktorzy uczciwie prowadzą sprzedaz i każdy w okolicy wie, że u niego warto kupić. Oczywiscie i tak to jest podglądowe, bo zawsze trzeba osobiście wszystko weryfikowac.
Swietny material jak zawsze ;) Co do zakupu auta, polecam zrobic, badz znalezc na internecie liste rzeczy do sprawdzenia. Wszystko wypisane i sprawdzamy od karoserii, przez silnik po dokumenty. Pozdrawiam
Ja zabrałem znajomego który pracował w autokomisie, z wykształcenia mechanik samochodowy. Za 200zł zawiózł mnie na miejsce, bardzo dokładnie sprawdził samochód oraz wynegocjował niższą cenę od sprzedającego!
W ASO to sprawdzą czy "sztuka" jest, oglądanie przez specjalistę niewiele daje, teoria swoje , rzeczywistość swoje. Nie wiem czy nie chcą się pobrudzić, czy zwyczajnie nie mają woli. Jakby to było wiążące prawnie, to było by lepiej.
W używanych autach sprawdzać wszystko, ale na co zwrócić szczególną uwagę. Jednych modelach mogą być to silniki, w innych podwozie podatne na korozję, a jeszcze innych zawieszenie
+Damian Micuła tak, ale zawsze sprawdzajmy wszystko od a do z, owszem fordy czy mercedesy maja problem z blachą, ale i tak wszystkie inne marki też skrupulatnie oglądam.
+moto doradca Pod kątem blachy polecam również sprawdzać Fiaty, a w szczególności Ople. Nie wiem jakim cudem, ale większość opli, które widziałem, gdzieś brała ruda, chyba, że świeżo polakierowane :P Z silnikami to różnie bywa. Ale najnowsze autka grupy VAG-a trzeba wyjątkowo dobrze sprawdzić pod tym kątem. Tak jak wspomniany przez Ciebie Waldku 1.4 TSI. Można się nieźle naciąć... Z resztą nie tylko na tym silniku.
Witam więc tak w Autoryzowanej Skodzie taki przegląd 250 pln , Mercedes 550 pln a wisienka na torcie BMW 980 pln , tak że rozrzut jest straszny , w skład takiej diagnostyki pełna ścieżka( hamulce ,amortyzatory itd.), lakier , komputer z dokładnym przeglądem silnika , Info świeże 2 tyg. temu kupiłem samochód .
Sprawdzam samochód przed kupnem sam. Wychodzę z miernikiem i pytam czy jest coś nie tak, jeśli wszystko IGŁA to proste pytanie jeśli znajdę coś miernikiem zwraca mi koszt przyjazdu (30% mowi ze jednak cos było). Jestem trudnym klientem, od początku mówię, że oglądne samochod i potrzebuje 15 minut. Później zadaje pytania i sprawdzam dokumenty. Od tego momentu zadaje tak pytania, że od razu widać czy ktos kombinuje typu skąd został sprowadzony (nr niemieckie rej. sprawdziłem), pytam o to co zauwazyłem czy miał kolizje (jedna szyba z innego roku), sprawdzam czy coś utaił, jeśli jedną rzeczy to inne też mógł, wymieniam co jest do wymiany (do negocjacji ceny). Później jazda probna. Wracamy, odchodze na 5 minut, jeszcze raz oglądam i podaje cenę. Raczej nie korzystam z serwisów ASO, jedynie jeśli na prawdę jestem zainteresowany to stacja diagnostyczna w innej miejscowosci/wsi, nie zgadzam się że " ooo panie tu jest 2km i jestesmy".
+klozi55 A co powiesz na to? Jeździłem jednym Scenikiem przez 5 lat i w tym czasie zero kolizji, lecz... Wymieniłem przednią szybę ( uderzenie kamieniem spod innego samochodu) . Pewnego pięknego poranka zastałem rozbite obie szyby boczne. Złodzieje nie chcąc tracić czasu zaatakowali moje autko z obu stron. Nie zawsze nieoryginalna szyba oznacza kolizję.
+marekem11 Rozumiem, lecz jeśli miałbym kupoować z innymi szybami to trzeba go lepiej sprawdzic miernikiem, spasowanie części i części, jeśli przednia szyba jest inna to np reflektory, chłodnica przewaznie posiadają widocznego producenta i rok albo patrzeć po mocowaniach czy było wymieniane. Nie mowię, że to musiałabyć kolizja, ale jeśli nie miałbym wiarygodnego potwierdzenia (raport policyjny) ze była to kradzież i dlatego są zbite szyby to nie kupowałbym takiego samochodu, szczególnie jeśli byłby wystawiony w komisie.
+klozi55 Był raport Policji, fotografie . Także fotografia uszkodzonej przedniej szyby przed i po wymianie w tym samym warsztacie. Co ciekawe gdy sprzedawałem samochód nabywcę to nie interesowało. Był nawet zadowolony że jest nowa przednia szyba z oryginalnym przyciemnianym górnym pasem :)
Tak zgadzam się ze przed zakupem najlepiej pojechać na stacje diagnostyczna tam ci sprawdza auto i powiedzą czy warto kupić za taką cenę jaka proponuje sprzedawca. Ja kupowałem auto i tak właśnie zrobiłem mimo to ze wziąłem ze sobą mechanika mało tego poprosiłem sprzedającego czy możemy podjechać pod komisariat i sprawdzić numery myślałem ze gość mnie wysmieje albo odmówi a tu usłyszałem takie słowa. Może Pan robić z tym autem co pan chce to pana pieniadze swoją drogą bardzo miły i uczciwy człowiek nie miał nic do ukrycia Oczywiście pojechaliśmy na policje i na stacje diagnostyczna wszystko było w porządku i do transakcje jak najbardziej doszło życzę wszystkim kupującym właśnie takich uczciwych ludzi. Waldku mam prośbę czy mógłbyś zrobić filmik o przyciemnianiu szyb w aucie czy to jest legalne czy mogę przyciemnic przednie boczne i.t.d pozdrawiam!
Jak się ma naprawdę ogarniętego znajomego/wujka/szwagra, to zdecydowanie warto skorzystać z pomocy, ponieważ najtaniej wychodzi! Oczywiście, musi być to osoba zainteresowana tematem, nie żaden Janusz spec od wszystkiego :) Trochę nie rozumiem dyskredytowania pomocy znajomych i w zamian korzystania z płatnych usług obcych ludzi.
Z tym Volkswagenem w Gdańsku miałem dokładnie taki sam problem. W tym roku zdecydowałem się ostatecznie na inne auto, ale w przyszłym roku drugie do wymiany i jeszcze nie wiem gdzie by z takim Golfem ( a Golf VI jest wysoko na mojej liście ) pojechać.
Ja powiem tak nie ważne jak się obejrzy auto zawsze może się jakiś chochlik schować ja pojechałem sobie ze znajomym mechanikiem obejrzeliśmy dużo samochodów i tam gdzie ja nie widziałem nic złego on widział np. spawane zawieszenie albo zaspawane tam koło tak że nie da się zmienić zbieżności itd. a raz była perełka oglądamy Wolksvagena III golf i pełno konserwacji na nadkolach i za kołem a z drugiej strony nie, wynik? Dziura w nadkole wielkości pięści no i jeszcze zasłaniała spawy
4:45 "czasem też okazuje się że też mają komputer" - do takiego autka jak w tle i do każdego nowszego bez diagnostyki komputerowej to nie ma po co nawet podchodzić.... widziałem kiedyś "fachofca" z serwisu Toyoty który miał składaka poskładanego z części przedlotowych i nie potrafił tego zauważyć...
Ja miałem taką sytuację miesiąc ponad temu, chcę kupić samochód i gość się uparł, że auto ma przegląd podbity kilka dni wcześniej i nie ma sensu jechać go spr....później, że może pojechać do jednej konkretnej (notabene najbliższej jego domu- gdzie załatwiał przegląd) jak powiedziałem, że się wycofuję to wtedy zgodził się na inną, taką którą ja wybrałem, pojechaliśmy i okazało się, że wszystko jest ok, a zapłaciłem 70,00 złociszy :)
+moto doradca No wiem, wiem, więc chciałem pojechać tam gdzie od zawsze jeździłem wcześniej, oczywiste jest to, że taki klient zgodzi się pojechać, jak ma czyste sumienie :)
Cześć ja się ucze o autach i motoryzacji, ale myślę jeśli właściciel nie zgadza sie na wjazd na podnośnik badanie czujnikiem lakieru czy podpięcie do komputera. To z autem jest coś nie tak i ma coś do ukrycia bo jeśli jest pewny auta to cały temat można ogarnąc w godzine i auto jest sprzedane. A cy co myślisz o mojej wypowiedzi?
Podaję wyniki pomiaru kompresji w aucie polecanym na forum "miłośników marki". Według forumowiczów, auto w stanie "idealnym", "wsiadać i jechać". Cylinder 1: 4,0 Cylinder 2: 1,0 Cylinder 3: 8,0 Cylinder 4: 10,0 To tak dla tych, którzy bezwarunkowo ufają "fanom marki". ;)
moto doradca Plichta nie ma najlepszej opini raz jeśli chodzi o podejście do klienta dwa ma szemrana uczcwośc i kilka przegranych spraw sądowych za sprzedanie powypadkowego auta jako nowe ;)
Jest jeszcze opcja unikania komisów... wszelkiej maści... z tym, że wtedy czas poszukiwania auta może wydłużyć się do kilku-kilkunastu miesięcy. A i wtedy nie ma 100% pewności, bo Polak Polakowi wilkiem.
+SwPiotrek Sformuję to inaczej, 3/4 aut w komisach to mega-hiper-super okazje w postaci aut grupy VAG z wysokoprężnymi silnikami i zadziwiająco jednakowymi przebiegami, w takich autach po prostu nie gustuję. Swojego zdania odnośnie komisów nie zmienię choć dopuszczam myśl, że gdzieś tam są uczciwi sprzedawcy, tak samo jak posiadacze służbowych aut, dbający o własność firmy. Jednakże marginalny odsetek sprawia, że wolę nie ryzykować.
Greg S Widać że nigdy nie miałeś służbowego samochodu. Często w umowach użyczenia pojazdu są zapisy że płaci się karę pieniężną np 500zł netto za zarysowanie karoserii. Pokrywa się koszty czyszczenia zabrudzonej tapicerki. Może Mirek w firmie budowlanej nie cacka się z 10 letnim dostawczakiem. Ale ludzie jeżdżący młodymi służbowymi osobówkami muszą się o nie troszczyć. Inaczej będzie to ich dużo kosztowało. Jeżeli chodzi o młode auta w komisach, to chcąc nie chcąc przebieg gra ważną rolę. Dla tego nie kupuje się (na handel) 3 letniego auta z przebiegiem 250tys km, ba nawet 7 letnie auto z takim przebiegiem nie będzie zbyt chodliwe. Gdybyś pracował kiedyś w auto handlu to wiedział byś że większość samochodów w cenie od 30tys w górę przed sprzedażą jedzie na sprawdzenie. I co tutaj oszukasz? Jak i tak klient sprawdza auto. Chodź wiadomo, zawsze można trafić na oszusta.
Witam Cię, co powiesz o Oplu Vectra C GTS w silniku benzynowym 1,8 ccm i 122KM przed liftingiem rocznik 2003-2005, no i czy warto kupować taki samochód z przebiegiem okolo 220 tys km? a tym bardziej jeśli byłby w gazie
Gdy kupowałem golfa mk3 GTI - tak stare auto, wielokrotnie wyśmiewane - to pojechałem na stację diagnostyczną aby auto sprawdzić. Koszt 30zł, wszedłem pod auto zobaczyłem co i jak i serwisant do mnie: - Pan kupuje to auto? - No tak. - Dyszka i znajdzie się kilka mankamentów. - Bez dyszki się nie znajdzie? - Nie, wszystko jest ok. - To super, biorę go skoro wszystko ok. Auto wystawione za 3900 i tak kupiłem za 3400. Progi okazały się zalepione żywicą.. Jeśli chodzi o znajomego eksperta, to ja mam bardzo dobre doświadczenia. Znajomy był pasjonatom i wyrzucał mi niemal wszystkie błędy które dało się zdiagnozować :P
+Shedweed Dziwny ten ,,specjalista''. Ja mam Golfa 3 GTI i również mnie drażnią pierdoły mówione przez ludzi którzy nim nigdy nie jechali i nie znają się na motoryzacji: o wsiowóz masz albo jak tym możesz jeździć, to na wieś. Czasami nie mogę wytrzymać bo niektórzy nie wiedzą jakie to jest dobre auto. Pozdrawiam.
Waldku a co jeżeli wezmę ze sobą ojca? Co prawda nie jest on mechanikiem ale jako osoba starsza( która już kilka aut miała) zna się z pewnością lepiej niż ktoś kto kupuje swoje pierwsze auto. Czy warto sugerować się opinią kogoś takiego? Pozdrawiam
Ja bym takiego znajomego nie "skreślał" jako pomocy. Jak ktoś się zupełnie nie zna na motoryzacji a poprosi kogoś bardziej obeznanego to może pomóc np. w wyborze (bo na przykład odróżni 2.0 tdi PD od CR) lub na miejscu oceni czy auto w ogóle jest warte zabrania do dalszego sprawdzenia.
A jakie autko min 6 osobowe polecacie do 10tys ?? Obecnie mam galaxy mk1 2.8 jest dobre bo duże i pojemne ale z silnikiem nie mogę dojść ładu. Wiec myślę zmienić na jakieś inne rodzinne autko +moto doradca moze dobry pomysl na jakis nowy odcinek w tym temacie?? rodzinne autko dla rodzin wielodzietnych o cienkim portfelu ;)
Witajcie. Mam Peugeota 206 i mam czasem z nim problem.. Czasami podczas jazdy zapalają mi się wszystkie kontrolki i przestaje działać obrotomierz i prędkościomierz, auto nie dusi się nie ma żadnych problemów z jazdą, jedynie tak jakby z elektroniką.. wie ktoś w czym może być problem? Dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam!
Waldek wiem nie na temat ale nieumie odnaleźć na co zwrócić uwagę przy zakupie Smart 0.8cdi? proszę o pomoc 2001 rok konkrety i innym mówię nie piszcie że brzydki czy nie praktyczninpali koło 3litrow a do pracy jeżdżę sam. pozdrawiam
Przed zakupem, dobrze jest spędzić tak miesiąc na forum (poznać dobrze model) lub podjechać na zlot modelu który nas interesuje i porozmawiać z osobami które potrafią powiedzieć coś więcej o danym modelu, niż jeździć po mechanikach i słyszeć coś w stylu: Kupujesz Opla uważaj na rdze (żałosne), Kupujesz Afle zaprzyjaźnij się z mechanikiem (głupie). To jest tylko i wyłącznie moje zdanie..
+moto doradca Sorry, ale mało wiesz i wprowadzasz ludzi w błąd. Na forach często są, ale szroty, których "miłośnicy marki" chcą się pozbyć, bo są mocno zużyte lub dowiedzieli się, że kupili złom. Wiem coś o tym, bo wiele lat siedziałem na takich forach. Nikt nie sprzedaje dobrego auta jeśli jest fanem marki. Na sprzedaż idą tylko te mocno zużyte lub te, gdzie ktoś się wpierdzielił na minę i musi się pozbyć. Ludzie, którzy siedzą na forach bardzo dobrze się znają i obca osoba, jeśli zapyta o auto z forum to na pewno prawdy o danym samochodzie się nie dowie. Wszyscy będą polecać i zachwalać, bo trzeba pomóc koledze w szybkiej sprzedaży. ;) Znalezienie perełki na forum to jak wygrana w lotto. Poza tym, możesz być pewny, że w przypadku perełki cena będzie o co najmniej 50% wyższa od ceny rynkowej.
Zgodzę się że cena będzie wyższa. Jeśli jesteś gościem na forum no to wiesz... Samochody nie są zajechane, takie najczęściej są na części. A perełek można się spodziewać od klubowiczów przesiadających się na nowszy model lub tych którzy sprzedają jeden z wielu (tylko wtedy nie ma co się spodziewać tego wyposażenia które było w samochodzie dodane, w większości przypadków dołożone wyposażenie jest demontowane i wraca fabryczne. Tym sposobem mamy cenę bliskiej rynkowej) I więcej takich szrotów kupisz u "Mirka" niż na forum w całości.. Opisuję sytuację z bardzo dobrze znanego mi forum Opla.
Bartosz2311 Z forum Opla akurat aut nie oglądałem, ale znam gościa z tego forum, który w swojej Astrze Coupe Z20LET już dwa razy silnik remontował. ;) Oglądałem natomiast auta z forum Renault, Pegeota, Hondy i innych forów motoryzacyjnych nieskupionych na jednej marce. Żadnego z oglądanych aut nie poleciłbym kupcowi mimo, że na forum były zachwalane. Jedno auto oglądane już dosyć dawno. Renault Megane I generacji. Prawdziwa rzadkość, bo wersja pięciodrzwiowa z silnikiem F7R. Chyba tylko dwie takie były wtedy w Polsce. Według forumowiczów prawdziwa perełka. Zadbana i doinwestowana. Niestety na żywo okazało się, że maska pogięta po kolizji. Fotele w środku podarte jakby auto miało pięć milionów przebiegu. Klima tradycyjnie "do nabicia". ;) Reszty nawet nie sprawdzaliśmy, bo kupujący zrezygnował z dalszego oglądania tej "perełki". Innym razem czarna Ibiza Cupra. Okazało się, że ta Ibiza kiedyś była... czerwona. A miał być oryginalny lakier. ;) Jeździłem też na spoty różnych forów motoryzacyjnych i często widziałem w jaki sposób często te "perełki" są użytkowane. Dlatego trzymam się przy swoim zdaniu. Nigdy więcej auta z forum miłośników marki. Auto w dobrym stanie to tam rzadkość. Jak ktoś sprzedaje to dlatego, że chce się pozbyć, bo coś się dzieje lub wyszło coś o czym właściciel nie wiedział przy zakupie. A już szczególnie nie polecam kupowania auta od "miłośników marki" w wieku 18 - 26 lat. Pomijam fakt, że najczęściej tekst w ogłoszeniu "Auto od miłośnika marki" to zwyczajny chwyt marketingowy, a właściciel żadnym miłośnikiem nie jest. Próbuje jedynie wzbudzić większe zaufanie, bo przecież jak miłośnik marki to musiał dbać o auto. ;)
aso nie jest wcale takie drogie. 3 lata temu sprawdzalem auto przed zakupem w aso, dalem 270zl. Miesiac temu kolega kupowal auto w innym (mniejszym) miescie, zaplacil w aso tylko 200zl, wiec warto. W obu przypadkach mowa o oplach, nie wiem jak inne marki, ale sadze, ze podobnie cenowo.
Może zmieniając temat, ale jakiś czas temu pokazywałeś junaka 125 pojemności, mógłbyś powiedzieć jak się sprawuje i ile na nim jeździłeś? Sam zastanawiam się na przyszły sezon nad 125cc i w grę wchodzą nowe polskie "chińczyki" lub używane hondy, yamahy itp. A co do kanału tworzysz świetne materiały i tak trzymaj :)
Ja tam może znawcą wielkim nie jestem, ale jesli chodzi o kwestie wyboru serwisu gdzie chcemy jechac w celu sprawdzenia auta to powiem ze sprzedawcy umieją manipulować ludźmi, sam się z tym spotkałem, sprzedawca byl taki mily od samego porządku i przekonujący ze na pewno nie jedna osoba by mu uwierzyła i posłuchała tylko dlatego żeby mu przykrości nie zrobić a takich ludzi co się na to lapie jest bardzo dużo niestety
Od niedawna mam prawko i nie opanowałem tego jeszcze :P ciekawi mnie ogólnie jak to działa i jak to powinno prawidłowo się wykonywać zawsze można czegoś więcej się dowiedzieć.
No właśnie... Ostatnio gadałem Tacie gdy kupował samochód aby pojechał do mechanika i zrobił przegląd przed zakupem itp... Ale nie on wie lepiej i kupił sam, teraz nie ma czasu pojechać do mechanika, też bardzo mądrze, po prosu brak mi słów do Taty :/ Nie mam pojęcia jak mu przemówić do rozumu, bo już raz kupił samochód w którym po 10 tyś obróciły się panewki. Jakiś pomysł ? :) Samochód Toyota Hilux 2008 kupiony do pracy na wsi. P.S. Władek co to za płaszcz masz ? Bo czegoś takiego szukam ostatnio :)
Ja np. nie rozumiem ludzi, którzy na tyle ogarniają internet, żeby umieć zwrócić się np. do jakichś doradców, a sami nie raczą np. łaskawie posiedzieć na forach, poczytać opinie innych nt danej wersji wybranego modelu, czy pooglądać jakieś materiały nt. danego modelu. Ewentualne tłumaczenia, że nie mają czasu i wolą komuś za tę robotę zapłacić do mnie nie przemawiają. Przecież jak nie poswięcą czasu teraz, to potem poświęcą czas, *pieniądze* i *nerwy* w warsztatach. To nie buty za 1-2 stówy, tylko auto za *tysiące* zł. Co do ewentualnych koszów napraw - ja bym nie ograniczała tej ceny mówiąc, ze na start 2-3 tys to dużo. Owszem, w wypadku stosunkowo nowych autek z autoryzowanego serwisu to spora suma, ale kiedy ostatnio kupiłam 15 letnie auto (właśnie astrę ii), to niestety trzeba się liczyć właśnie z czymś ok 1.5 tys za same podstawy - rozrząd oleje, i w moim przypadku jeszcze hamulce i tłumik. Zwykła eksploatacja i profilaktyka. Chodzi o to, żeby nie skreślać aut, tylko dlatego, że poprzedni właściciel nie dbał o kolekcjonowanie faktur i czeka nas np. rozrząd. Chyba lepiej trafić tak, niż np. wraka/bidę po ostrej i byle jak przyszpachlowanej kolizji w w wymienionym rozrządem czy akumulatorem (tak sprawa miała się z pierwszym oglądanym przeze mnie egzemplarzem astry - co mi po tym rozrządzie czy nowszym akumulatorze, jak wszystko inne się sypało???)
Problem z rozciąganiem rozrządu występował w starszej wersji gdzie był łańcuch. W tej najnowszej jest pasek, z którym wszystko jest ok. Chyba coś tym razem Waldku ucho Cię zawiodło :/
+Maciek Nowak Nie nie, jest dobrze miało być poprzedniej generacji, chodziło, tak masz rację III już jest na pasku, Skoda po cichu przeszła, tamto auto było za 28 tysięcy.
Swoją drogą... Gdyby auta były tak serwisowane jak mówisz to ceny byłyby zupełnie inne. Ludzi nie stać na naprawę auta, a nawet jak ich stać to im się nie chce samochodów naprawiać, tracić czas. Pojechałem do znanego w moim mieście mechanika z kilkoma porządnymi stanowiskami i poprosiłem o wymianę łączników bo ewidentnie słychać było z lewej strony nieciekawy dźwięk przy mocnym skręcie kierownicy i ruszaniu z miejsca. Typowy objaw. Mechanik co zrobił? Wymienił jeden łącznik. Zapytałem go czemu skoro miały być dwa. Powiedział że nigdy nigdy nie wymieniał u nich dwóch skoro jeden był zepsuty. Tak naprawiacie auta RODACY. A nic mnie nie wkurza jak ludzie szukający auta za 1 tyś zł bez wgniotki, rdzy itp. Za 3 tyś to powinien być już z salonu i warto wg wielu z was przyjechać po kupno takiego auta z miernikiem lakieru. Może warto, ale nei żeby sprawdzić czy był 2,3 czy 4 razy lakierowany ale czy szpachla nie jest grubości boiska piłkarskiego bo auto było skasowane. Apeluję o rozsądek. Wielu z tych co nie ma pojęcia o mechanice samochodowej pokupuje teraz mierniki i będzie narzekać że żadne auto nie jest do kupienia bo było malowane. Mój ford z 2004 w sedanie najprawdopodobniej nigdy nie zostanie wystawiony na allegro tylko zostanie w rodzinie albo odsprzedam go znajomemu/znajomej. Czemu? Bo nikt nie kupi tego auta za 14-16 tyś bo części były kupowane nowe, część elementów z ASO, wszystko serwisowane, wymieniane a nie klejone na silikon. Jak urwał m sie zaczep w podszybiu przy wymianie filtra kabinowego to kupiłem na allegro lewe podszybie za trzysta coś złotych plus paczka. Znajomi mowili że czemu nie szukalem na złomowcu patrząc jak na idiotę. A ja to cenię - cenię porządek, zadbane i pewne auto. A co do ewentualnej sprzedaży - ktoś by przyjechał z miernikiem i nie sprawdzając reszty elementów stwierdził że auto odpada bo było całe lakierowane. Było - ponieważ lakier był wypłowiały i tracił właściwości kryjące. Powłoka lakiernicza jest ważna ze względu na ew. korozję w fordach. Może komuś to da do myslenia. Pozdrawiam
Waldek, 2-3 tys zł na serwis pozakupowy to dużo? Ja tyle zawsze zostawiam w serwisie po zakupie każdego auta. Filtry, płyny, paski, czasami elementy zawieszenia czy układu hamulcowego. Za to później mam spokojną głowę jadąc gdzieś dalej. Dla mnie to norma, ale wciąż oglądając ogłoszenia często widzę to charakterystyczne hasło 'auto nie wymaga wkładu finansowego'. Ludzie to naiwniaki, liczą na to, że po kupnie nawet oleju nie będą musieli wymienić, a jedyny wkład finansowy ograniczy się do zakupu choinki zapachowej.
+moto doradca Pewnie że zabawne, bo taka osoba nie jest w stanie doradzić a wtrąci swoje 3gr:) ja np się bardzo dobrze znam na rowerach i oglądam Twoje filmy żeby coś więcej wiedzieć o samochodach :)
Witam. Powie ktoś jak zamykać klapkę od wlewu paliwa? Po zatankowaniu coś mi się nie chce domknąć, biorę na siłę i nic. Kupiłem niedawno 1 używane auto.
jak po auto to tylko ze szwagrem;)
kupując auto z zamiarem przeglądu przedzakupowego w ASO nie uprzedzajcie o tym sprzedającego. poinformujcie go o tym dopiero podczas jazdy próbnej przy okazji zakupu auta. znam przypadek kolesia, który jechał po auto 400 km w związku z tym dzień wcześniej uprzedził telefonicznie sprzedającego o chęci wizyty z autem w autoryzowanym serwisie - jedynym w tamtym mieście. co zrobił sprzedający? wiadomo...pociągnął za odpowiednie sznurki i przegląd wypadł na jego korzyść, czyli auto bezwypadkowe, z oryginalnym przebiegiem, bez interwencji lakierniczych. rok po zakupie kupujący o aucie wiedział już nieco więcej - druga warstwa lakieru na całym aucie, tony szpachli na prawym błotniku, problem z odczytem hodometru w sterowniku silnika - ewidentny sygnał, że nieumiejętnie korygowano przebieg. a teraz najlepsze - czy można w tamtym przypadku ASO cokolwiek udowodnić? niespecjalnie. odczytu przebiegu wg papierów dokonano z przekręconego licznika, a nie ze sterownika silnika, czyli przebieg się zgadzał. na pomiary powłok lakierniczych ASO papieru nie wydało, bo jak twierdzą takie mają zasady (???). pomiarów dokonano prawdopodobnie odpowiednio skalibrowanym miernikiem aby zaniżył wartość odczytów. kupujący włóczenie po sądach zatem odpuścił, zwłaszcza że auto o dziwo problemów nie sprawiało, pozostał jedynie niesmak po wizycie w "ASO". historia brzmi może nieprawdopodobnie, ale jest jak najbardziej prawdziwa. wnioski? papier na wszystko: powłoki lakiernicze, wydruki ze wszystkich centralek w aucie, w których zapisywany jest przebieg. wszystko ze stemplem serwisu i podpisem diagnosty. możecie również zweryfikować wyniki testów we własnym ASO. w przypadku drogich pojazdów myślę, że warto.
Ojciec swego czasu miał takiego znajomego mechanika który naprawiał auto samym wzrokiem (szczera prawda, potrafił spojrzeć na auto i było naprawione xD) mówił do niego Bogacz (bez związku z stanem majątkowym). Człowiek znający się świetnie na autach. Dziś to mój tata radzi ludziom (głównie członkom rodziny i dobrym znajomym) odnośnie zakupu auta ale tylko pod względem blach bo przepracował kilka lat na warsztacie blacharskim i wie gdzie i na co patrzeć. Ja jeszcze auta nie kupuję (i nie prędko się to stanie xD) ale zapewne udam się raz z ojcem żeby opatrzył blachy a potem do znajomego mechanika który opatrzy resztę spraw.
Kupiłem niedawno Volvo V70 z 1998 r. 2,5 TDI 140 KM. W trakcie zakupu i oględzin pojechałem ze sprzedawcą do losowo wybranego warsztatu średniej wielkości na terenie jego miasta. To pomysł ryzykowny i nie do końca dobry ponieważ można trafić na mechaników zaprzyjaźnionych ze sprzedawcą. Jak się potem przyznał sprzedawca, nie za bardzo lubił się z wybranym przeze mnie warsztatem :) Pojazd był sprawdzany przez mechanika przez około 15-20 min. Mechanik sprawdził najważniejsze elementy pod maską, na podnośniku pod pojazdem oraz komputerem. Wyliczył mi kilka podzespołów, które jego zdaniem budzą zastrzeżenia i muszą być wymienione niezwłocznie. Postawił bardzo optymistyczną diagnozę, że mechanika auta wymaga dofinansowania w cenie około 1500zł. Przy okazji podczas oględzin sprzedawca trochę się skłócił z mechanikiem na temat postrzegania niektórych usterek. Było ciekawie :) Za diagnozę zapłaciłem 150zł. W rzeczywistości mechanikę samochodu dofinansowałem kwotą 2400zł w zaprzyjaźnionym warsztacie w moim mieście. Z zakupu jestem bardzo zadowolony. Auto jeździ rewelacyjnie, mimo przebiegu blisko 450 tys. Pozdrawiam!
Ja miałem na oku focusa II z dieslem 1.6. Wszystko wyglądało pięknie i już chciałem go brać, ale zdecydowałem się na wizytę w serwisie. Była to taka jakby stacja diagnostyczna obok salonu Toyoty. Kosztowało mnie to ponad 300zł, ale gościu był strasznie precyzyjny. Śmiało przy sprzedającym mówił z której strony był bity i że uważa to za szrot. Pokazywał nawet w których miejscach brakuje śrubek mocowania deski rozdzielczej.
Potem sprawdzałem swojego obecnego Opla Astre H. Pojechałem z nim do ASO Opla w Zduńskiej Woli. Wzięli 200 zł sprawdzali go półtorej godziny. Powiedzieli że brak światełek tablicy, lekkie problemy z zawieszeniem ale ogólnie będzie dobrze i polecają. Potem będąc u kolejnych mechaników dowiadywałem się że bity z każdej strony, przebieg cofnięty o 50 tys km itp. Pewnie mieli jakiś układ ze sprzedającym.
Pozdrawiam!
Ja miałem to szczęście że udało się znaleźć znajomego mechanika, który akurat ma doświadczenie w naprawach forda z silnikiem 1.8 TDCI i zgodził się rzucić okiem na samochód. Szybkie podpięcie pod komputer, potem na podnośnik i na koniec szybka jazda próbna. Dopatrzył się paru rzeczy, które oczywiście głośno wytknął przy sprzedającym. Jednak później wytłumaczył co i jak i nie miał nic do zarzucenia temu autku.
2 lata temu z ojcem pojechaliśmy po Volvo s80. W Radomiu nie było autoryzowanego serwisu, jednak znalazł się taki specjalizujący się w tej marce. Znowu poszło dość szybko, najwięcej zeszło się z suszeniem auta do oględzin lakierniczych, bo akurat padał deszcz. Ceny nie pamiętam ale ok 300 zł.mały koszt przy aucie za 70 000 zł. Większych uwag nie mieli co do stanu auta, sprawdzili komputer, zawieszenie, lakier i kilka innych rzeczy, o których nie pamiętam. Zrobili wycenę rzeczy, które były do naprawy. Bardzo pomogło to w późniejszych negocjacjach.
Co do wizyty w stacji diagnostycznej, warto pojechać do stacji w trochę km oddalonej od miejsca zamieszkania sprzedającego, po pierwsze po to, żeby nie był to znajomy majster co przyklepie złoma, a po drugie żeby podczas długiej jazdy w różnych warunkach wyczuć wady i niedogodności samochodu. Z autem którym jeżdżę obecnie byłem na stacji diagnostycznej 35km w jedną stronę od osiedla sprzedającego, a kosztowało mnie to flaszkę.
Można się nie znać.... ale jak komuś naprawdę zależy by zrozumieć specyfikę, główne wady, najczęstsze problemy to zawsze może się sam trochę douczyc. W erze internetowych zasobów informacji wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Szczególnie jeśli chodzi o starsze auta...więc nie pozostaje nic innego jak się dokształcać. Pozdrawiam!
Salony autoryzowane prowadzące sprzedaż samochodów używanych też często oszukują. Przykład miałem w zeszłym roku. Pojechaliśmy z kolegą na oględziny Forda Mondeo mk4 1.6 EcoBoost do jednego z salonów Forda w Warszawie. Z zapewnień pracowników salonu wynikało, że samochód jest bezwypadkowy/bezkolizyjny, zostało pozostawione w rozliczeniu i miało tylko jednego właściciela. Po dokładnych oględzinach okazało się, że samochód miał wymieniany cały przedni pas oraz lewy przedni błotnik, w spalinach był wyczuwalny zapach spalonego oleju, lakier miał niewiele ponad połowę fabrycznej grubości. Tylko jedno było prawdą, samochód miał tylko jednego właściciela i był nim rzeczony salon Forda. Panowie na koniec przyznali się, że to był ich samochód zastępczy.
Auto Ci się stoczyło :D
+MrKondzio777 Faktycznie :D Jak to zauważyłeś xDD
+Piezo Samochód podążał za pozornym ruchem Słońca:) Bezpośrednio tego nie widać ,lecz jak się cofnie film to widać wyraźnie .
+Piezo Bo nie ogladał całosci tylko leciał co pare min filmik i wtedy widac ;]
Tylko co z kasą wydaną na diagnostykę, jak się okaże, że w auto za dużo trzeba włożyć i rezygnujemy z zakupu? Sprzedający zwraca? Ja raz chcąc kupić autko, podszedłem z tekstem do sprzedającego, że jedziemy do warsztatu - jak auto ok, to ja płacę i kupuję. Jak wyjdzie, że w ogłoszeniu były kanty to płaci sprzedający - nie zgodził się, więc szukałem innego auta.
@musicislife92 no na pewno coś ukrywał. pytanie co.
Na giełdzie w Ciechanowie. Ludzie chcą jechać na serwis, a sprzedawca im tłumaczy, że nie pojedzie, bo jak oni nie kupią to straci potencjalnych klientów. Za serwis zapłacą 200 zł, to on im w to miejsce 200 opuści.
Witam , panie Waldku może zrobi pan materiał o woskowaniu auta albo o dbanie o lakier? Łap kujcie aby się taki materiał pojawił :) pozdrawiam
Ja uchowałem się już od 4 aut z rzędu ( mam strasznego pecha bo szukam nietypowego auta :P) dzięki Ojcu, który jest kierownikiem serwisu a jeździ zawsze ze mną te auta oglądać, dzięki temu (+ siedzenie u Ojca w warsztacie w wolnych chwilach) podłapałem co nie co, ale wydaje mi się (jestem subem od nie dawna) że dobry byłby filmik który mniej więcej pokazuje na co zwrócić uwagę poza blachami, proste jest choćby sprawdzenie roczników szyb czy lamp(!), a może dać dużo informacji o aucie ( tak samo jak zachowanie sprzedającego - zasada : nie kupuj jak się nie da przejechać etc.). Myślę że jesteś odpowiednią osobą która mogłaby ze swojego doświadczenia zebrać takie fakty i umiejętności które mogą się przydać zwykłemu Kowalskiemu ;)
Byłem w salonie Toyoty z samochodem, który serwisowali od samego początku (przegląd przed zakupem). Serwisant po 10 minutach powiedział mi o samochodzie wszystko. Powiedział ile będzie kosztować naprawa i czy cena jest adekwatna do stanu. Co ważne okazało się ze samochód miał robione wszystko w terminie, blacharka super ale... ma wtryski i turbinę do wymiany. Więc zasięganie powierzchownej opinii w aso nie wystarczy, bo to że auto jest regularnie serwisowane nie musi oznaczać że zaraz nas nie szarpnie na kilka tysięcy.
Waldku co do autoryzowanych serwisów i sprawdzenia auta przed zakupem to dobry pomysł, niby kosztuje to średnio 400 w ASO ale daje jakieś bezpieczeństwo. W moim przypadku przed zakupem postanowiłem sprawdzić Opla Insignie w aso. Wyszło iż auto przejechało 100 tyś więcej, miało malowany zderzak i błotnik, a i jeszcze wydrukowano mi całą historie pojazdu. Spowodowało to znacznym obniżeniem ceny.
Pozdrawiam :]
Ja kompletnie nie znam się na samochodach, pomimo faktu że 25 na karku i 2 auto z kolei mam. Zawsze jadę po samochód z kimś kto się na tym zna i często jeżdżę do mechanika na przegląd, czy wszystko ok itd.
Akurat sprawdzania auta na stacji diagnostycznej nie polecam. Szczególnie jeśli jedziesz po auto do innego miasta. Bardzo często handlarze są "dogadani" z okolicznymi diagnostami i ci wiedzą co mają mówić o danym aucie.
Przerabiałem temat taki jak ty mówisz,handlarz wybrał stację i tam byli jego znajomi.Kupowałem Volvo v50 2.0d,i diagnosta był speszony i mówił jak było chociaż lekceważył to.Np uszkodzony drążek kierowniczy lekki luz.
Uwaga na miasteczka i wsie "komisowe". Handlarze z komisów mają często deal ze stacjami/mechanikami. Ojciec kiedyś dzwonił do takowej przed obejrzeniem auta, to facet delikatnie dał do zrozumienia, że w razie ewentualnego sprawdzenia zrobi swoje i nic nie będzie sugerował czy doradzał. Krótko mówiąc nie chciał psuć interesu lokalnym "biznesmenom".
+mikus0rek Oooo mam kilka takich miasteczek w okolicy.
Kupowałem jakieś 2 miesiące temu samochód.Przy oględzinach pomógł mi właśnie znajomy - sympatyk marki BMW, który właściwie ma obsesję na jej punkcie.Oglądał samochód przez ponad godzinę.Właściwie po kilku minutach już wiedział że prawe nadkole było wymieniane.Ja pewnie nawet bym się nie zorientował.Auto miało jeden defekt - kilka delikatnych wgnieceń na prawym boku.Takich co widać je dopiero pod światło.Przednia szyba też była wymieniana.Najpewniej auto było po gradobiciu, albo poprzedni wlasciciel parkował go pod kasztanem. :D Fakt faktem, silniczek w świetnym stanie, zawieszenie sztywny a układ kierowniczy precyzyjny jak ręka chirurga.Znajomy powiedział otwarcie - jeśli nie przeszkadzają Ci delikatne mankamenty na karoserii, to go bierz.Ja bym wziął bez zastanowienia.I kupiłem go.Póki co bez zastrzeżeń, zobaczymy co będzie później.Warto jest wziąć z sobą jakiegoś osobnika który na temat motoryzacji wie trochę więcej, niż to że auto ma cztery koła i kierownicę.A Pana materiały są świetne!Oglądam każdy odcinek!:D
+Savathus Xenomorph ciekawa histo, ale jak ktos kto ma pojecie, moze pomoc.
U mnie w rodzinie były kupowane dwa autka ostatnimi czasy : pierwsze z nich pojechało na zewnętrzny serwis w którym wcześniej się umówiliśmy (blachy, zawieszenie, bezwypadkowosc), natomiast dwa tygodnie temu kupowaliśmy drugie autko i teraz skorzystałem z pomocy płatnego specjalisty który sprawdził je od historii serwisowych, poprzednich aukcji i zdjęć, aż po sprawdzanie bezwypadkowsci, jazdy próbne, przejrzenie każdego elementu czy jest zgodny z oryginałem : szyby, pasy, lampy, siedzenia itp... Na dwie inspekcje łącznie wydaliśmy 300 zl - a być może zaoszczędziliśmy kilkadziesiąt tysięcy złotych ;) btw. polecam forum bez-wypadkowe.net na którym ludzie wstępnie weryfikują auta po numerze vin, historii sprzedaży. Tam też znalazłem inspektora do swojego auta bo się tam ogłaszają :)
+Marcin Bednarek tak, tez polecam bezwypadkowe.
Waldku, przez dłuższy czas myślałem ze masz krawat :D dopiero w połowie filmu skapnalem się ze to wzór na t-shircie :D
+Daniello Ł aaaa widzisz :)
Jak zawsze super materiał ;) Daje dużo do myślenia! :)
+Artur Gaweł dzięki!
No tak, ale jak ktoś się nie zna, nie ma znajomych speców, nie wie w którym warsztacie powiedzą dokładnie co i jak tylko odwalą sprawdzanie... Kupić rzetelnie auto w Polsce, graniczy z cudem.
Waldku ! Co byś powiedział o zrobieniu ogólnopolskiej czarnej listy sprzedawców/serwisów/komisów itp ?
+Jan Barnaś drazliwy pewnie dla wielu osób temat, trudno tu o kryteria, bo czasem darzy się jedna drobna wpadka.
+moto doradca Rozumiem ale bardziej chodzi mi o to aby przestrzec ludzi przed oszustami (nie mowie tutaj o tym ze auto po zakupie zepsuło się itp bardziej chodziło mi o sprzedawanie powypadkowych samochodów, kręcenie liczników itp) oczywiście dobrze by było aby były to potwierdzone przypadki nie opinie od konkurencji.Sam znam komis który mogę polecić osobiście a słyszałem o takich które lepiej omijać.
+Jan Barnaś dlatego wolałbym tego tak nie robić, bo usiałbym wszystkie weryfikowac, bo wiadomo jak działa "życzliwa konkurencja" :)
+moto doradca Jednak biała lista rekomendowanych komisów na pewno by się przydała, a i komisy by się nie pogniewały. (kwestia jeszcze prawa). Jest na pewno wielu takich ktorzy uczciwie prowadzą sprzedaz i każdy w okolicy wie, że u niego warto kupić. Oczywiscie i tak to jest podglądowe, bo zawsze trzeba osobiście wszystko weryfikowac.
Swietny material jak zawsze ;)
Co do zakupu auta, polecam zrobic, badz znalezc na internecie liste rzeczy do sprawdzenia. Wszystko wypisane i sprawdzamy od karoserii, przez silnik po dokumenty. Pozdrawiam
Jest gotowiec: tylik.motogrono.pl/lista-przed-zakupem-uzywanego-auta/
Ja tam polecam jechać ze znajomym mechanikiem, który robi w tym fachu kilka lat. Taki zawsze ogarnie bubel i dobrze doradzi :-P
Ja zabrałem znajomego który pracował w autokomisie, z wykształcenia mechanik samochodowy. Za 200zł zawiózł mnie na miejsce, bardzo dokładnie sprawdził samochód oraz wynegocjował niższą cenę od sprzedającego!
W ASO to sprawdzą czy "sztuka" jest, oglądanie przez specjalistę niewiele daje, teoria swoje , rzeczywistość swoje. Nie wiem czy nie chcą się pobrudzić, czy zwyczajnie nie mają woli. Jakby to było wiążące prawnie, to było by lepiej.
W używanych autach sprawdzać wszystko, ale na co zwrócić szczególną uwagę. Jednych modelach mogą być to silniki, w innych podwozie podatne na korozję, a jeszcze innych zawieszenie
+Damian Micuła tak, ale zawsze sprawdzajmy wszystko od a do z, owszem fordy czy mercedesy maja problem z blachą, ale i tak wszystkie inne marki też skrupulatnie oglądam.
+moto doradca Pod kątem blachy polecam również sprawdzać Fiaty, a w szczególności Ople. Nie wiem jakim cudem, ale większość opli, które widziałem, gdzieś brała ruda, chyba, że świeżo polakierowane :P Z silnikami to różnie bywa. Ale najnowsze autka grupy VAG-a trzeba wyjątkowo dobrze sprawdzić pod tym kątem. Tak jak wspomniany przez Ciebie Waldku 1.4 TSI. Można się nieźle naciąć... Z resztą nie tylko na tym silniku.
Witam więc tak w Autoryzowanej Skodzie taki przegląd 250 pln , Mercedes 550 pln a wisienka na torcie BMW 980 pln , tak że rozrzut jest straszny , w skład takiej diagnostyki pełna ścieżka( hamulce ,amortyzatory itd.), lakier , komputer z dokładnym przeglądem silnika , Info świeże 2 tyg. temu kupiłem samochód .
Sprawdzam samochód przed kupnem sam. Wychodzę z miernikiem i pytam czy jest coś nie tak, jeśli wszystko IGŁA to proste pytanie jeśli znajdę coś miernikiem zwraca mi koszt przyjazdu (30% mowi ze jednak cos było). Jestem trudnym klientem, od początku mówię, że oglądne samochod i potrzebuje 15 minut. Później zadaje pytania i sprawdzam dokumenty. Od tego momentu zadaje tak pytania, że od razu widać czy ktos kombinuje typu skąd został sprowadzony (nr niemieckie rej. sprawdziłem), pytam o to co zauwazyłem czy miał kolizje (jedna szyba z innego roku), sprawdzam czy coś utaił, jeśli jedną rzeczy to inne też mógł, wymieniam co jest do wymiany (do negocjacji ceny). Później jazda probna. Wracamy, odchodze na 5 minut, jeszcze raz oglądam i podaje cenę. Raczej nie korzystam z serwisów ASO, jedynie jeśli na prawdę jestem zainteresowany to stacja diagnostyczna w innej miejscowosci/wsi, nie zgadzam się że " ooo panie tu jest 2km i jestesmy".
+klozi55 A co powiesz na to? Jeździłem jednym Scenikiem przez 5 lat i w tym czasie zero kolizji, lecz... Wymieniłem przednią szybę ( uderzenie kamieniem spod innego samochodu) . Pewnego pięknego poranka zastałem rozbite obie szyby boczne. Złodzieje nie chcąc tracić czasu zaatakowali moje autko z obu stron. Nie zawsze nieoryginalna szyba oznacza kolizję.
+marekem11 dokładnie,nie zawsze rozbita szyba oznacza kolizję
+marekem11 mam nadzieję że zrobiłeś zdjęcia
+marekem11 Rozumiem, lecz jeśli miałbym kupoować z innymi szybami to trzeba go lepiej sprawdzic miernikiem, spasowanie części i części, jeśli przednia szyba jest inna to np reflektory, chłodnica przewaznie posiadają widocznego producenta i rok albo patrzeć po mocowaniach czy było wymieniane. Nie mowię, że to musiałabyć kolizja, ale jeśli nie miałbym wiarygodnego potwierdzenia (raport policyjny) ze była to kradzież i dlatego są zbite szyby to nie kupowałbym takiego samochodu, szczególnie jeśli byłby wystawiony w komisie.
+klozi55 Był raport Policji, fotografie . Także fotografia uszkodzonej przedniej szyby przed i po wymianie w tym samym warsztacie. Co ciekawe gdy sprzedawałem samochód nabywcę to nie interesowało. Był nawet zadowolony że jest nowa przednia szyba z oryginalnym przyciemnianym górnym pasem :)
Tak zgadzam się ze przed zakupem najlepiej pojechać na stacje diagnostyczna tam ci sprawdza auto i powiedzą czy warto kupić za taką cenę jaka proponuje sprzedawca. Ja kupowałem auto i tak właśnie zrobiłem mimo to ze wziąłem ze sobą mechanika mało tego poprosiłem sprzedającego czy możemy podjechać pod komisariat i sprawdzić numery myślałem ze gość mnie wysmieje albo odmówi a tu usłyszałem takie słowa. Może Pan robić z tym autem co pan chce to pana pieniadze swoją drogą bardzo miły i uczciwy człowiek nie miał nic do ukrycia Oczywiście pojechaliśmy na policje i na stacje diagnostyczna wszystko było w porządku i do transakcje jak najbardziej doszło życzę wszystkim kupującym właśnie takich uczciwych ludzi. Waldku mam prośbę czy mógłbyś zrobić filmik o przyciemnianiu szyb w aucie czy to jest legalne czy mogę przyciemnic przednie boczne i.t.d pozdrawiam!
Hej Waldku jakie masz zdanie na temat silnika benzynowego bokser 2.0 240 km w subaru foresterze xt ?
Jak się ma naprawdę ogarniętego znajomego/wujka/szwagra, to zdecydowanie warto skorzystać z pomocy, ponieważ najtaniej wychodzi! Oczywiście, musi być to osoba zainteresowana tematem, nie żaden Janusz spec od wszystkiego :) Trochę nie rozumiem dyskredytowania pomocy znajomych i w zamian korzystania z płatnych usług obcych ludzi.
Z tym Volkswagenem w Gdańsku miałem dokładnie taki sam problem. W tym roku zdecydowałem się ostatecznie na inne auto, ale w przyszłym roku drugie do wymiany i jeszcze nie wiem gdzie by z takim Golfem ( a Golf VI jest wysoko na mojej liście ) pojechać.
Ja powiem tak nie ważne jak się obejrzy auto zawsze może się jakiś chochlik schować ja pojechałem sobie ze znajomym mechanikiem obejrzeliśmy dużo samochodów i tam gdzie ja nie widziałem nic złego on widział np. spawane zawieszenie albo zaspawane tam koło tak że nie da się zmienić zbieżności itd. a raz była perełka oglądamy Wolksvagena III golf i pełno konserwacji na nadkolach i za kołem a z drugiej strony nie, wynik? Dziura w nadkole wielkości pięści no i jeszcze zasłaniała spawy
4:45 "czasem też okazuje się że też mają komputer" - do takiego autka jak w tle i do każdego nowszego bez diagnostyki komputerowej to nie ma po co nawet podchodzić.... widziałem kiedyś "fachofca" z serwisu Toyoty który miał składaka poskładanego z części przedlotowych i nie potrafił tego zauważyć...
Ja miałem taką sytuację miesiąc ponad temu, chcę kupić samochód i gość się uparł, że auto ma przegląd podbity kilka dni wcześniej i nie ma sensu jechać go spr....później, że może pojechać do jednej konkretnej (notabene najbliższej jego domu- gdzie załatwiał przegląd) jak powiedziałem, że się wycofuję to wtedy zgodził się na inną, taką którą ja wybrałem, pojechaliśmy i okazało się, że wszystko jest ok, a zapłaciłem 70,00 złociszy :)
+kubeekk wiesz jak to z tymi przeglądami bywa...
+moto doradca No wiem, wiem, więc chciałem pojechać tam gdzie od zawsze jeździłem wcześniej, oczywiste jest to, że taki klient zgodzi się pojechać, jak ma czyste sumienie :)
+kubeekk zawsze wybieram stację krok dalej od komisu.
Dziękuję za ten materiał!
+Krzysztof Bogusz cała przyjemność po mojej stronie.
Cześć ja się ucze o autach i motoryzacji, ale myślę jeśli właściciel nie zgadza sie na wjazd na podnośnik badanie czujnikiem lakieru czy podpięcie do komputera. To z autem jest coś nie tak i ma coś do ukrycia bo jeśli jest pewny auta to cały temat można ogarnąc w godzine i auto jest sprzedane. A cy co myślisz o mojej wypowiedzi?
Witam, Pana Waldka i resztę udzielających się, co powiecie na temat samochodu Seat Leon I z jednostką napędową 1.8T 20V?
Podaję wyniki pomiaru kompresji w aucie polecanym na forum "miłośników marki". Według forumowiczów, auto w stanie "idealnym", "wsiadać i jechać".
Cylinder 1: 4,0
Cylinder 2: 1,0
Cylinder 3: 8,0
Cylinder 4: 10,0
To tak dla tych, którzy bezwarunkowo ufają "fanom marki". ;)
hehe Pewnie o Plichte VW Gdynia chodziło xd ewentualnie Groblewski Gdańsk lub Benepol sopot :D ładna czarna dama z tyłu:)
+swirus231 O Plichtę :)
moto doradca Plichta nie ma najlepszej opini raz jeśli chodzi o podejście do klienta dwa ma szemrana uczcwośc i kilka przegranych spraw sądowych za sprzedanie powypadkowego auta jako nowe ;)
***** temu jak będe zakupowal VW to zakupie go w Benepolu a jak skodę to uw Lelek a jak seata to WP motors gdańsk :D
Jest jeszcze opcja unikania komisów... wszelkiej maści... z tym, że wtedy czas poszukiwania auta może wydłużyć się do kilku-kilkunastu miesięcy. A i wtedy nie ma 100% pewności, bo Polak Polakowi wilkiem.
+Greg S jak na odległość tak, jak blisko, zawsze można podjechać moze coś w oko wpadnie w dobrym stanie.
+moto doradca Jednak brak mi zaufania, zwłaszcza, że to jest biznes a biznes musi być rentowny, poza tym 3/4 aut w komisach, to odpadki z flot.
+Greg S Kolejny znawca się znalazł. Miałeś kiedyś służbowe auto? pracowałeś kiedyś w auto komisie?
+SwPiotrek Sformuję to inaczej, 3/4 aut w komisach to mega-hiper-super okazje w postaci aut grupy VAG z wysokoprężnymi silnikami i zadziwiająco jednakowymi przebiegami, w takich autach po prostu nie gustuję. Swojego zdania odnośnie komisów nie zmienię choć dopuszczam myśl, że gdzieś tam są uczciwi sprzedawcy, tak samo jak posiadacze służbowych aut, dbający o własność firmy. Jednakże marginalny odsetek sprawia, że wolę nie ryzykować.
Greg S
Widać że nigdy nie miałeś służbowego samochodu. Często w umowach użyczenia pojazdu są zapisy że płaci się karę pieniężną np 500zł netto za zarysowanie karoserii. Pokrywa się koszty czyszczenia zabrudzonej tapicerki. Może Mirek w firmie budowlanej nie cacka się z 10 letnim dostawczakiem. Ale ludzie jeżdżący młodymi służbowymi osobówkami muszą się o nie troszczyć. Inaczej będzie to ich dużo kosztowało. Jeżeli chodzi o młode auta w komisach, to chcąc nie chcąc przebieg gra ważną rolę. Dla tego nie kupuje się (na handel) 3 letniego auta z przebiegiem 250tys km, ba nawet 7 letnie auto z takim przebiegiem nie będzie zbyt chodliwe. Gdybyś pracował kiedyś w auto handlu to wiedział byś że większość samochodów w cenie od 30tys w górę przed sprzedażą jedzie na sprawdzenie. I co tutaj oszukasz? Jak i tak klient sprawdza auto. Chodź wiadomo, zawsze można trafić na oszusta.
Witam Cię, co powiesz o Oplu Vectra C GTS w silniku benzynowym 1,8 ccm i 122KM przed liftingiem rocznik 2003-2005, no i czy warto kupować taki samochód z przebiegiem okolo 220 tys km? a tym bardziej jeśli byłby w gazie
Gdy kupowałem golfa mk3 GTI - tak stare auto, wielokrotnie wyśmiewane - to pojechałem na stację diagnostyczną aby auto sprawdzić. Koszt 30zł, wszedłem pod auto zobaczyłem co i jak i serwisant do mnie:
- Pan kupuje to auto?
- No tak.
- Dyszka i znajdzie się kilka mankamentów.
- Bez dyszki się nie znajdzie?
- Nie, wszystko jest ok.
- To super, biorę go skoro wszystko ok.
Auto wystawione za 3900 i tak kupiłem za 3400. Progi okazały się zalepione żywicą..
Jeśli chodzi o znajomego eksperta, to ja mam bardzo dobre doświadczenia. Znajomy był pasjonatom i wyrzucał mi niemal wszystkie błędy które dało się zdiagnozować :P
+Shedweed no nie wierzę, jakie marketingi na stacji !
+Shedweed Dziwny ten ,,specjalista''. Ja mam Golfa 3 GTI i również mnie drażnią pierdoły mówione przez ludzi którzy nim nigdy nie jechali i nie znają się na motoryzacji: o wsiowóz masz albo jak tym możesz jeździć, to na wieś. Czasami nie mogę wytrzymać bo niektórzy nie wiedzą jakie to jest dobre auto. Pozdrawiam.
Mikołaj L zgadzam się z Tobą w pełni
Waldku a co jeżeli wezmę ze sobą ojca? Co prawda nie jest on mechanikiem ale jako osoba starsza( która już kilka aut miała) zna się z pewnością lepiej niż ktoś kto kupuje swoje pierwsze auto. Czy warto sugerować się opinią kogoś takiego? Pozdrawiam
Ja bym takiego znajomego nie "skreślał" jako pomocy. Jak ktoś się zupełnie nie zna na motoryzacji a poprosi kogoś bardziej obeznanego to może pomóc np. w wyborze (bo na przykład odróżni 2.0 tdi PD od CR) lub na miejscu oceni czy auto w ogóle jest warte zabrania do dalszego sprawdzenia.
+olbrzym11 może faktycznie, ostatnio miałem kilka takich przypadków od widzów - więc te znajomości dobrze nie wyszły :)
A jakie autko min 6 osobowe polecacie do 10tys ?? Obecnie mam galaxy mk1 2.8 jest dobre bo duże i pojemne ale z silnikiem nie mogę dojść ładu. Wiec myślę zmienić na jakieś inne rodzinne autko
+moto doradca moze dobry pomysl na jakis nowy odcinek w tym temacie?? rodzinne autko dla rodzin wielodzietnych o cienkim portfelu ;)
Witajcie. Mam Peugeota 206 i mam czasem z nim problem.. Czasami podczas jazdy zapalają mi się wszystkie kontrolki i przestaje działać obrotomierz i prędkościomierz, auto nie dusi się nie ma żadnych problemów z jazdą, jedynie tak jakby z elektroniką.. wie ktoś w czym może być problem? Dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam!
możesz mieć problem z bezpiecznikiem lub całą skrzynką
Waldek wiem nie na temat ale nieumie odnaleźć na co zwrócić uwagę przy zakupie Smart 0.8cdi? proszę o pomoc 2001 rok konkrety i innym mówię nie piszcie że brzydki czy nie praktyczninpali koło 3litrow a do pracy jeżdżę sam. pozdrawiam
+Marcin Konarzewski Poczytaj sobie o trwałości tych samochodów oraz o kosztach eksploatacji.
+SwPiotrek No miałem dużo aut i konkretnie to tu to tam a o smarcie tylko ze benzyniak zło i że sprawdzić sprzęgło czy nie popuszcza
Najprostsza rzecz.. patrz na przebieg. Smart miał być z założenia miejskie auto i wierz mi ze jeśli ten diesel ma przsjechane koło 200k to umiera ;)
Co uważasz o programie " Autościema" emitowanym na kanale polsat play?
Przed zakupem, dobrze jest spędzić tak miesiąc na forum (poznać dobrze model) lub podjechać na zlot modelu który nas interesuje i porozmawiać z osobami które potrafią powiedzieć coś więcej o danym modelu, niż jeździć po mechanikach i słyszeć coś w stylu: Kupujesz Opla uważaj na rdze (żałosne), Kupujesz Afle zaprzyjaźnij się z mechanikiem (głupie).
To jest tylko i wyłącznie moje zdanie..
+Bartosz2311 polecam też zakup aut od osób z forum, tam często są perłu.
+moto doradca Sorry, ale mało wiesz i wprowadzasz ludzi w błąd. Na forach często są, ale szroty, których "miłośnicy marki" chcą się pozbyć, bo są mocno zużyte lub dowiedzieli się, że kupili złom. Wiem coś o tym, bo wiele lat siedziałem na takich forach. Nikt nie sprzedaje dobrego auta jeśli jest fanem marki. Na sprzedaż idą tylko te mocno zużyte lub te, gdzie ktoś się wpierdzielił na minę i musi się pozbyć.
Ludzie, którzy siedzą na forach bardzo dobrze się znają i obca osoba, jeśli zapyta o auto z forum to na pewno prawdy o danym samochodzie się nie dowie. Wszyscy będą polecać i zachwalać, bo trzeba pomóc koledze w szybkiej sprzedaży. ;)
Znalezienie perełki na forum to jak wygrana w lotto. Poza tym, możesz być pewny, że w przypadku perełki cena będzie o co najmniej 50% wyższa od ceny rynkowej.
Zgodzę się że cena będzie wyższa. Jeśli jesteś gościem na forum no to wiesz...
Samochody nie są zajechane, takie najczęściej są na części. A perełek można się spodziewać od klubowiczów przesiadających się na nowszy model lub tych którzy sprzedają jeden z wielu (tylko wtedy nie ma co się spodziewać tego wyposażenia które było w samochodzie dodane, w większości przypadków dołożone wyposażenie jest demontowane i wraca fabryczne. Tym sposobem mamy cenę bliskiej rynkowej) I więcej takich szrotów kupisz u "Mirka" niż na forum w całości..
Opisuję sytuację z bardzo dobrze znanego mi forum Opla.
Bartosz2311 Z forum Opla akurat aut nie oglądałem, ale znam gościa z tego forum, który w swojej Astrze Coupe Z20LET już dwa razy silnik remontował. ;)
Oglądałem natomiast auta z forum Renault, Pegeota, Hondy i innych forów motoryzacyjnych nieskupionych na jednej marce.
Żadnego z oglądanych aut nie poleciłbym kupcowi mimo, że na forum były zachwalane.
Jedno auto oglądane już dosyć dawno. Renault Megane I generacji. Prawdziwa rzadkość, bo wersja pięciodrzwiowa z silnikiem F7R. Chyba tylko dwie takie były wtedy w Polsce. Według forumowiczów prawdziwa perełka. Zadbana i doinwestowana.
Niestety na żywo okazało się, że maska pogięta po kolizji. Fotele w środku podarte jakby auto miało pięć milionów przebiegu. Klima tradycyjnie "do nabicia". ;)
Reszty nawet nie sprawdzaliśmy, bo kupujący zrezygnował z dalszego oglądania tej "perełki".
Innym razem czarna Ibiza Cupra.
Okazało się, że ta Ibiza kiedyś była... czerwona. A miał być oryginalny lakier. ;)
Jeździłem też na spoty różnych forów motoryzacyjnych i często widziałem w jaki sposób często te "perełki" są użytkowane.
Dlatego trzymam się przy swoim zdaniu. Nigdy więcej auta z forum miłośników marki.
Auto w dobrym stanie to tam rzadkość. Jak ktoś sprzedaje to dlatego, że chce się pozbyć, bo coś się dzieje lub wyszło coś o czym właściciel nie wiedział przy zakupie. A już szczególnie nie polecam kupowania auta od "miłośników marki" w wieku 18 - 26 lat.
Pomijam fakt, że najczęściej tekst w ogłoszeniu "Auto od miłośnika marki" to zwyczajny chwyt marketingowy, a właściciel żadnym miłośnikiem nie jest. Próbuje jedynie wzbudzić większe zaufanie, bo przecież jak miłośnik marki to musiał dbać o auto. ;)
Bardzo fajny kanał i ogólnie świetnie, tylko ten głos. Może mikrofon przydałby się :D
aso nie jest wcale takie drogie. 3 lata temu sprawdzalem auto przed zakupem w aso, dalem 270zl. Miesiac temu kolega kupowal auto w innym (mniejszym) miescie, zaplacil w aso tylko 200zl, wiec warto. W obu przypadkach mowa o oplach, nie wiem jak inne marki, ale sadze, ze podobnie cenowo.
Może zmieniając temat, ale jakiś czas temu pokazywałeś junaka 125 pojemności, mógłbyś powiedzieć jak się sprawuje i ile na nim jeździłeś? Sam zastanawiam się na przyszły sezon nad 125cc i w grę wchodzą nowe polskie "chińczyki" lub używane hondy, yamahy itp.
A co do kanału tworzysz świetne materiały i tak trzymaj :)
+Aides6 Nie ma z nim najmniejszego problemu.
+moto doradca Dzięki za odpowiedź :)
matko co za koszula... Panie Waldku, niech pan popracuje nad stajlem troche, bo do Zachara troche jednak brak ;))
+makaronekPL yyyyyy ale ja nie równam do Zachara.... :)
a szkoda ;))
Ja tam może znawcą wielkim nie jestem, ale jesli chodzi o kwestie wyboru serwisu gdzie chcemy jechac w celu sprawdzenia auta to powiem ze sprzedawcy umieją manipulować ludźmi, sam się z tym spotkałem, sprzedawca byl taki mily od samego porządku i przekonujący ze na pewno nie jedna osoba by mu uwierzyła i posłuchała tylko dlatego żeby mu przykrości nie zrobić a takich ludzi co się na to lapie jest bardzo dużo niestety
Chyba całkowicie zapomniałeś o internetowych serwisach które potrafią wywęszyć sporo informacji po VINie. Myślę że warto.
Myślał pan zrobić materiał o hamowaniu silnikiem?
+Witcher Is My Name tak tylko potrzebuję coś z manualem i jedziemy!
+moto doradca Udostępnię Passata B5 :D
+Witcher Is My Name A co ciebie zaciekawiło w hamowaniu silnikiem?
Od niedawna mam prawko i nie opanowałem tego jeszcze :P ciekawi mnie ogólnie jak to działa i jak to powinno prawidłowo się wykonywać zawsze można czegoś więcej się dowiedzieć.
Ja jestem mechanikiem ale i tak jak kupowałem samochód to wjechałem na stacje diagnostyczna sprawdzić samochód polecam
+Robert stacji jest sporo, nie jest to drogie, warto.
Szczerze odradzam sprawdzanie w ASO, też się sparzyłem. W ASO to potrafią ale kasę wziąć.
witam , mam pytanie czy opłaca mi się kupować Bmw e 90 lub e60 na pierwsze auto ? silnik 2.0 d w e90 a 2.5d w e60 ?
+Artur Stępień najpierw odpowiedz sobie jak duże potrzebujesz auto, bo to 2 różne segmenty :)
+moto doradca niepotrzebuje dużego auta , bardziej chodzi mi tu o wygląd , i spalanie
+Artur Stępień jak mniejsze auto to E90, technicznie dośc podobne
No właśnie... Ostatnio gadałem Tacie gdy kupował samochód aby pojechał do mechanika i zrobił przegląd przed zakupem itp... Ale nie on wie lepiej i kupił sam, teraz nie ma czasu pojechać do mechanika, też bardzo mądrze, po prosu brak mi słów do Taty :/ Nie mam pojęcia jak mu przemówić do rozumu, bo już raz kupił samochód w którym po 10 tyś obróciły się panewki. Jakiś pomysł ? :) Samochód Toyota Hilux 2008 kupiony do pracy na wsi.
P.S. Władek co to za płaszcz masz ? Bo czegoś takiego szukam ostatnio :)
+Radek Jasiński Firma PAWO.
witam, a w 3m sieć podobna do auto-crew?
Waldku nie ukrywajmy i nazwijmy sprawe po imieniu wszystkie grupy silnika TSI są głowno warte
Ja np. nie rozumiem ludzi, którzy na tyle ogarniają internet, żeby umieć zwrócić się np. do jakichś doradców, a sami nie raczą np. łaskawie posiedzieć na forach, poczytać opinie innych nt danej wersji wybranego modelu, czy pooglądać jakieś materiały nt. danego
modelu.
Ewentualne tłumaczenia, że nie mają czasu i wolą komuś za tę robotę zapłacić do mnie nie przemawiają. Przecież jak nie poswięcą czasu teraz, to potem poświęcą czas, *pieniądze* i *nerwy* w warsztatach. To nie buty za 1-2 stówy, tylko auto za *tysiące* zł.
Co do ewentualnych koszów napraw - ja bym nie ograniczała tej ceny mówiąc, ze na start 2-3 tys to dużo. Owszem, w wypadku stosunkowo nowych autek z autoryzowanego serwisu to spora suma, ale kiedy ostatnio kupiłam 15 letnie auto (właśnie astrę ii), to niestety trzeba się liczyć właśnie z czymś ok 1.5 tys za same podstawy - rozrząd oleje, i w moim przypadku jeszcze hamulce i tłumik. Zwykła eksploatacja i profilaktyka. Chodzi o to, żeby nie skreślać aut, tylko dlatego, że poprzedni właściciel nie dbał o kolekcjonowanie faktur i czeka nas np. rozrząd. Chyba lepiej trafić tak, niż np. wraka/bidę po ostrej i byle jak przyszpachlowanej kolizji w w wymienionym rozrządem czy akumulatorem (tak sprawa miała się z pierwszym oglądanym przeze mnie egzemplarzem astry - co mi po tym rozrządzie czy nowszym akumulatorze, jak wszystko inne się sypało???)
Daj pan spokój dobrą wiedzę .Dałem do citroena na wymianę rozrządu i spaprali potem wojna osłona filtru urwana dałem do poprawki i kasę zwracali
Problem z rozciąganiem rozrządu występował w starszej wersji gdzie był łańcuch. W tej najnowszej jest pasek, z którym wszystko jest ok. Chyba coś tym razem Waldku ucho Cię zawiodło :/
+Maciek Nowak Nie nie, jest dobrze miało być poprzedniej generacji, chodziło, tak masz rację III już jest na pasku, Skoda po cichu przeszła, tamto auto było za 28 tysięcy.
+moto doradca teraz się zgadzam :D
+Maciek Nowak Dzięki za czujność, tak już sporo tych aut ostatnio i dla mnie Octavia to Octavia, zapomniałem, że za plecami stoi coś nowszego :)
moto doradca nie ma sprawy ;) tyle tych nowinek, zmian wychodzi codziennie, że ciężko to wszystko zapamiętać.
+Maciek Nowak wiesz co bardziej patrze na to, że w tym roku jeździłem jakimiś 80-90 samochodami, czyli autami którymi zrobiłem minimum 100 km.
Śliczna Skoda
Ciągle czekam na kolejne odcinki " Auto do..." doczekam się? :)
Swoją drogą... Gdyby auta były tak serwisowane jak mówisz to ceny byłyby zupełnie inne. Ludzi nie stać na naprawę auta, a nawet jak ich stać to im się nie chce samochodów naprawiać, tracić czas. Pojechałem do znanego w moim mieście mechanika z kilkoma porządnymi stanowiskami i poprosiłem o wymianę łączników bo ewidentnie słychać było z lewej strony nieciekawy dźwięk przy mocnym skręcie kierownicy i ruszaniu z miejsca. Typowy objaw. Mechanik co zrobił? Wymienił jeden łącznik. Zapytałem go czemu skoro miały być dwa. Powiedział że nigdy nigdy nie wymieniał u nich dwóch skoro jeden był zepsuty. Tak naprawiacie auta RODACY. A nic mnie nie wkurza jak ludzie szukający auta za 1 tyś zł bez wgniotki, rdzy itp. Za 3 tyś to powinien być już z salonu i warto wg wielu z was przyjechać po kupno takiego auta z miernikiem lakieru. Może warto, ale nei żeby sprawdzić czy był 2,3 czy 4 razy lakierowany ale czy szpachla nie jest grubości boiska piłkarskiego bo auto było skasowane. Apeluję o rozsądek. Wielu z tych co nie ma pojęcia o mechanice samochodowej pokupuje teraz mierniki i będzie narzekać że żadne auto nie jest do kupienia bo było malowane. Mój ford z 2004 w sedanie najprawdopodobniej nigdy nie zostanie wystawiony na allegro tylko zostanie w rodzinie albo odsprzedam go znajomemu/znajomej. Czemu? Bo nikt nie kupi tego auta za 14-16 tyś bo części były kupowane nowe, część elementów z ASO, wszystko serwisowane, wymieniane a nie klejone na silikon. Jak urwał m sie zaczep w podszybiu przy wymianie filtra kabinowego to kupiłem na allegro lewe podszybie za trzysta coś złotych plus paczka. Znajomi mowili że czemu nie szukalem na złomowcu patrząc jak na idiotę. A ja to cenię - cenię porządek, zadbane i pewne auto. A co do ewentualnej sprzedaży - ktoś by przyjechał z miernikiem i nie sprawdzając reszty elementów stwierdził że auto odpada bo było całe lakierowane. Było - ponieważ lakier był wypłowiały i tracił właściwości kryjące. Powłoka lakiernicza jest ważna ze względu na ew. korozję w fordach. Może komuś to da do myslenia. Pozdrawiam
Waldek, 2-3 tys zł na serwis pozakupowy to dużo? Ja tyle zawsze zostawiam w serwisie po zakupie każdego auta. Filtry, płyny, paski, czasami elementy zawieszenia czy układu hamulcowego. Za to później mam spokojną głowę jadąc gdzieś dalej. Dla mnie to norma, ale wciąż oglądając ogłoszenia często widzę to charakterystyczne hasło 'auto nie wymaga wkładu finansowego'. Ludzie to naiwniaki, liczą na to, że po kupnie nawet oleju nie będą musieli wymienić, a jedyny wkład finansowy ograniczy się do zakupu choinki zapachowej.
Witaj kolego
Bardzo fajny kanał prowadzisz.
Ale jak ktoś by mnie się spytał co sprawdzić w astrze II ty bym odpowiedział aby jeździła.
Jak przeskakuje fragmentami po filmie widac jak twoje auto sie przemieszcza :D
weź zmień tą muzyczkę z początku bo jest strasznie przybijająca...
Panie Waldku, czy to Pana prywatna Skoda? :)
Takie miszcze od wszystkiego w Polsce nazywają sie fachowo Januszami :D
+bartibv Ktoś mi ostatnio napisał, ze go obraziłem mówiąc o Januszach :)
Janusze humoru xD
Sporo jest niestety takich "nie znam się to się wypowiem" :)
+Mateusz P ale to trochę zabawne, wiadomo nikt nie jest mistrzem ale..
+moto doradca Pewnie że zabawne, bo taka osoba nie jest w stanie doradzić a wtrąci swoje 3gr:) ja np się bardzo dobrze znam na rowerach i oglądam Twoje filmy żeby coś więcej wiedzieć o samochodach :)
Witam. Powie ktoś jak zamykać klapkę od wlewu paliwa? Po zatankowaniu coś mi się nie chce domknąć, biorę na siłę i nic. Kupiłem niedawno 1 używane auto.
Może debilu byś powiedział, jakie to auto ?
Polak ma przy kobiecie pokazać, że czegoś nie wie? Weź, jeszcze go zostawi :P
xd
waldku skoro masz tyle fur czy też masz tyle dup