No w sumie dobry pomysł z tym remakiem recenzji. Zrobiłem sobie playliste z twoich pierwszych recenzji i puszczam sobie na słuchawkach w wyrze. Zajebiście usypia. Pozdro.
Ja bardzo lubię Final Fantasy 1 i 2 w wersji na Wonderswan Color, obecnie gram w nie na telefonie, zachowują poziom trudności pierwowzoru i jego mechanikę z wyeliminowanymi bugami, polecam
Jrpgi nie moja bajka, to się w temacie nie wypowiem, ale komentarz zapodam, bo mi innego rodzaju smaka nakręciłeś że hej! Więc - ależ ja Cię szanuję za tego Komesa! :) W domu rodzinnym w Jarocinie mamy z ojcem trochę mocniejszych % z Miłosławia takich "przed-pandemicznych" leżaków z ~2019 i nie mogę się doczekać na nadchodzące święta aż sobie wypiję Twoje zdrówko np. belgijskim IPA, wiśnią Oloros czy czworaki bursztynowym :)
Przeszedłem chyba wszystkie główne części FF-a. Pierwsza część moim zdaniem jest jedną z najwazniejszych gier w historii, mimo że ma swoje problemy. Jeśli chodzi o system zaklęć, to wydaje mi się, że uniezależnienie ich siły od statystyk było zamierzone, bo Sakaguchi wspominał, że jego inspiracją był system D&D. Jako fan lochów i smoków nadal wolę klasyczne wersje od remasterów z maną zamiast slotów zaklęć (pomimo dodatkowego contentu, zawsze wydawały mi się zbyt proste). Tak jak wspomniałeś, historia jest prosta i pretekstowa, ale jak na tamte czasy spełniała swoją rolę. Jeśli chodzi o drugą część... ach... mam tak bardzo mieszane uczucia co co niej. Z jednej strony interesująca historia, z drugiej masa bezsensownych questów. Z jednej niesamowity przygnębiający klimat podtrzymywany genialną muzyką, z drugiej bardzo dużo dziur fabularnych psujących ten klimat. Z jednej rewolucyjny system progresji, z drugiej ten sam system totalnie zepsuty i źle przemyślany. Z jednej bardzo dobrze zaprojektowany świat, z drugiej tragicznie zaprojektowane dungeony. Uważam, że to chyba jedna z najsłabszych części gier, ale nie potrafię jej nie lubić, bo robi na mnie wrażenie odwaga twórców z Square, że chceli zrobić coś inaczej od pierwszej części, co w tamtych czasach wcale nie było normą (ekhem, Megaman). Mimo wszystko obie polecam wypróbować. Jeśli chodzi o pierwszą część, z całego serca polecam oryginał (wersja Pixel Remaster jest bardzo bliska oryginalnemu systemowi), ale najlepszą i najbardziej przystępna jest wersja PSP. Jeśli chodzi o drugą... tutaj nie wybiera się najlepszej, ale najmniej bolesną wersję. Absolutnie odradzam wersję Famicomową. Tutaj chyba są tylko dwe opcje: Pixel Remaster, który naprawia dużo błędów albo wersja na GBA, z dodatkiem Dawn of Souls. PS. Lubię FF X-2 ;)
Gatunek jRPG miał być uproszczonym mixem systemu D&D oraz Wizzardry. Niestety to z inteligencją jest błędem - temu też zostało wyeliminowane ;) Ja tam lubię większość portów tych gier, ale obstawiam że Origins jest najlepszy z Dawn of Souls niedaleko za nim na miejscu drugim.
1. Chętnie bym zobaczył recenzję 1 DQ. Jak dla mnie nadal trzyma poziom i jest grywalny, czego nie mogę powiedzieć o części II, której nigdy nie skończę. 2. Beta była bardziej kosztowna i tylko nieliczne odtwarzacze mogły je odpalać. Cała historia w skrócie 3. 7:34 liczyłem na zachowanie oryginalnych nazw :V 4. W 1 DQ musieliśmy udupczyć Wielkiego Złola, zabić smoka i uratować księżniczkę. Wiem, że to nie ma znaczenia, bo fabuła jest szczątkowa i dopiero od części III zaczęła grać większą rolę, ale warto wspomnieć. W zasadzie, to III część stała się kamieniem milowym, w gatunku
Beta wymagała własnych odtwarzaczy tak jak VHS swoich. Oba formaty kosztowały tyle samo, tak jak ich odtwarzacze (Beta była nawet tańsza). To niema z tym absolutnie nic wspólnego. Po prostu dzisiejszy człowiek nie jest sobie w stanie wyobrazić tego, że żaden z tych formatów nie służył do dystrybucji i oglądania filmów, a został do tego dopiero później przystosowany - w czym Beta była lepsza. Problemem było to, iż była znacznie gorsza w pierwotnej funkcji jaką był zapis.
O, fajnie się trafiło z recką FF Origins, kiedy akurat w zeszłym miesiącu wyszło Stranger of Paradise ;) Ogólnie, zanim przejdę do komentarza samego filmiku, to polecę z całego serca nową produkcję od Team Ninja: bawiłem się świetnie. Ktoś to gdzieś fajnie ujął, że dostaliśmy taki nieco wgląd na to, jak pierwsze Final Fantasy mogłoby wyglądać, gdyby powstawało dzisiaj. Jako główna odsłona to by się nie sprawdziło, ale spin-off wyszedł znakomity, z toną nawiązań do całej serii i na nowo opowiadający historię jedynki. Grałem w większość odsłon, a jeżeli nie grałem, to znam ich fabułę/wiem o co biega i było to dla mnie mocno nostalgiczne doświadczenie. Brzydkie jak jasna cholera, ale z sercem na właściwym miejscu, gdzie porównanie do produkcji z PS2/PS3 ma naprawdę pozytywny wydźwięk jak dla mnie. No i ta gra jest tak cholernie szczera w tym co robi. Że to piękne po prostu. Bardzo polecam. Ale już wracając do FF Origins (z "s" na końcu😉) to akurat w to wydanie nie grałem, ale akurat w to z PSP w wydaniu na Androida. To ten typ gry, którą jak dla mnie fani gatunku powinni poznać, ale właśnie w takiej przenośnej formie chyba najlepiej to zrobić. Telefon (obecnie mamy jeszcze Pixel Remastered), PSP, cokolwiek. Po prostu akurat jedziemy transportem publicznym, nic nie dzieje się na uczelni/w pracy, albo po prostu musimy jakoś zagospodarować czas w oczekiwaniu na coś i cyk: wyciągamy telefon/handhelda i gramy przez chwilę. Zakładam, że ja może jeszcze przy komputerze czy konsoli wysiedział grając w taką jedynkę, dużo ewentualnie chętnych osób niekoniecznie, sam po prostu lubię takie proste, mocno nostalgiczne klasyki. Co do wersji PSP/Android: jest ok. Nie wygląda tak fatalnie jak V/VI w tej wersji (nie wiem, czy można je jeszcze kupić po premierze Pixel Remastered), jest też dosyć prosta i ogólnie gra się wygodnie. Co do dwójki, jak tobie jednak nie przeszkadzały te wszystkie zmiany, tak mnie straszliwie zniechęcają do nawet spróbowania, a gra gdzieś tam niby kupiona czeka. Strasznie źle ogarnięto ten system rozwoju i o ile sam pomysł jest fajny, tak już wykonanie niekoniecznie. Sam zresztą widzisz, kiedy najlepszym sposobem na levelowanie jest wykorzystywanie exploitów, to coś chyba poszło nie tak. W kwestii fabuły to nie mam nic specjalnego do zarzucenia, na tyle na ile ją znam przynajmniej. Budzi jednak mocno skojarzenia z Gwiezdnymi Wojnami i nie bez powodu. No i jeszcze ten system dialogowy ze słowami-kluczami wydaje się strasznie przekombinowany. Kiedyś pewnie w końcu zabiorę się za dwójkę, ale jak dla mnie dopiero od trójki ta seria zaczęła się rozkręcać, a od czwórki zaczęła się na dobre. Kurde, szkoda w sumie, że jedynka i dwójka (szczególnie jedynka) nie dostały odświeżenia w stylu FFIII/IV, w pełnym 3D, gdzie trójka dodawała właśnie np. background dla postaci, imiona itp. Znaczy niby jedynka ma to Stranger of Paradise obecnie, ale jak wspomniałem na wstępie, to spin-off i raczej retelling i zabawa formą i całą serią, a nie konkretnie jedynką. Tak podsumowując to, kurde, czasami potrzeba mi takich mocno klasycznych gier. Z prostymi, nieskomplikowanymi fabułami właśnie na zasadzie "masz, jesteś Wojownikiem Światła, ratuj świat" czy coś. Uwielbiam Xenogears, kocham Chrono Crossa (będąc wyłącznie przy jRPG), ale standardowe, sztampowe historie to często miód na moje serce. To takie szczere, nostalgiczne, przyjemne. Dlatego dla ludzi takich jak ja, Final Fantasy I (w którejś z nowszych wersji) może być naprawdę fajną przygodą. Niby Dragon Quest też, ale odrzuca mnie od tej serii strasznie styl Toriyamy, ledwo przez to byłem w stanie przebrnąć przez jedenastkę, siódemki nie dokończyłem, a słynnej ósemki nawet nie zacząłem, o odsłonach z DSa nawet nie wspominam. Dalej się więc głowię, jakim cudem tak uwielbiam Chrono Triggera :D
Nie spodziewałem się wątku filmów porno na Becie w recenzji Final Fantasy xD Pierwsze części Final Fantasy zapamiętałem jako proste eksploratory świata fantasy, w którym zdobywamy kolejne środki transportu i ubijamy setki potworów po drodze, a fabuła to taki pretekst do spróbowania powyższego. Kolejne części FF zresztą bazują na tym samym schemacie, tylko fabuły jest znacznie więcej i bohaterowie mają więcej charakteru, rzeczy do powiedzenia. Spoko gry do zagrania, wręcz takiego popykania na konsoli przenośnej czy telefonie w podróży..., ale dopiero jak już się zagrało w większość nowszych części tej serii (czyli raczej dla fanów gatunku niż nowych graczy). W sumie planuję w przyszłości zakupić Pixel Remastery i ograć na nowo te tytuły, bo wyglądają ok. FFX-2 ograłem niedawno. Jak się przetrawi początek z Real Emotion, to potem nawet było w porządku do zagrania (system walki z klasami, muzyka, ciekawe minigierki). Ale nie jestem fanem dopisywania kontynuacji do zakończonych historii. I pisząc o tym przyszło mi na myśl FF4: The After Years ;-)
Ograłem obie części, obie na Nokii 515 :) Co mogę powiedzieć - FF1 był przeciwnik Warmech |Death Machine|, po 18h gry jak do niego doszedłem, musiałem zrezygnować, miałem wtedy źle dobrane postacie w drużynie (4x wojownik), za drugim podejściem (3x wojownik, 1x biały mag) dzięki czarom redukcyjno-ochronnym ubiłem dziada :) natomiast FF2, i system nauki / "exspienia" był bardzo kreatywny :)
Mniej więcej tak to wygląda. Z tego co wiem wszystko bazuje na porcie WonderSwan z większymi lub mniejszymi modyfikacjami. Te na GBA mają nieco inny system mana, Origins lepszą muzykę i dalej to już wszystko na Origins właśnie.
Adnotacja dodatkowa. Finale na mobilki to jedne z nielicznych gier po zakupie których czujesz to w kościach ośmiościennych że się opłacało 🐧 Winc polecam. Zakup nawet. 🌈 (łoooo łooo straszliwe piractwo łooo łoooo) Na inne platformy to raczej jak jesteś kolektioner kolektywistyczny.
@@HypnosHadesOstrichDriver nie chodzi mi o recenzje dwójki, po prostu widać w nich mało napracowania (i nie mówię o kwestiach technicznych), w szczególności boli recenzja DMC3, a zaznaczę, że nie jestem jej ślepym zwolennikiem i mistrzem pada, który kończy ją na 1 życiu.
Zdaje sobie sprawę z tego, że wiele moich wczesnych recek jest słabych. Planuje zrobić wiele na nowo, ale bez przesady - nie będę robił tylko tego. A jak już chwycę serię DMC to i tak dam oba kciuki w górę dla części drugiej, jak kogoś to boli to może spiepapier ;) ja uważam, że jest dobra, a pod względem wizualnym (artystycznym) wręcz świetna. Problem jest w balansie i broniach dystansowych... no ale przecież uczyli się wciąż, nie każdy może od razu wyjechać z arcydziełem ala część 3.
Ile ja godzin spędziłem expiąc drużynę na dwóch ostatnich kwadratach cypelku pierwszej wyspy na którym łapało silniejszych przeciwników z innej wyspy. :)
*** sprostowanie krzywizny perspektywy. A i owszem grałem w 1 i 3 remaster gdzie trójka jest w "izo trójwymiarze". Dwójka jest rzadka i w zasadzie. "nie polecana" (nazywają ją siódemką czy jakoś tak --ps nie jestem na czasie w mitologi fantastycznej)
Materiał spoko, chodziarz na pewno nie zagram w pierwszego Finala, raczej nie starczyło by mi cierpliwości. Oglądałem twoje wcześniejsze recenzje (chodziarz by Punishera) i szczerze mówiąc... da się oglądać, ale to z jakim zmulonym, zmęczonym głosem (bez urazy) mówiłeś w tych pierwszych recenzjach jest z lekka przysypiające, jak ktoś tutaj w sekcji komentarzy pisał. Jedną z recenzji, która dobrze by było, aby dostała swój remake byłaby Darkwatch. Miłego urlopu (bo masz urlop z tego co pamiętam z ostatniego liva, tak?). PS: Browarku czy masz już pierwszą część Brother in Arms na pc? Z tego co pamiętam mówiłeś, że nie zrobisz recenzji tej serii, bo wersja na PS2 jest frustrująco utrudniona). Bo Hells Highway na konsolach jest taki sam jak na blaszakach, tak (nie jest tak utrudniony)?
Niestety nie urlop - delegacja z pracy. Mam się uczyć 18h/doba i zdać egzaminy :D Jak nie to oddaje kilka tysięcy które we mnie zainwestowali, jak zdam to będzie malutka podwyżka. Opłaca się! :S
@@MocnyBrowarek Więc wersja na Xboxa nie jest utrudniona? Hmmm, a jak będziesz robił maraton z serii Brothers in Arms to zamierzasz omówić tylko części z głównej serii, czy tez większość pobocznych, jak np: D-Day na PSP?
A no ciekawe ciekawe. Ja grałem w remastery na Windows phonie. Błędów nie zauważono. "jak na taki staroć" gra "fantastyczna". Jak na grę współczesną nadal dobra. Już tłumacze jeżeli w ff masz grind to wiesz z całą pewnością iż nie dlatego iż deweloperzy chcą possać ci chocobo. 🐤 Jak to bywa w większości nowych gier. Konstrukcja świata (jak nie grałeś) wręcz zaskakuje pomysłowością. Nowe ficzery są dokladnie kiedy "zaczyna się nudzić" itp. Gierka w formie mobilnej daje radę z całą pewnością. To taki "point and click" tyle że bez ssania ...ku
Co sądzisz o wersji na PSP. Tam na 20 lecie FF wyszły specjalne porty w widescreenie każda wydana osobno. Potem wydali porty tej wersji na Androida i iOS'a.
na ps1 uwory były w wiekszości tworzone na trackerach z zastosowaniem sampli. Podobnie jak to miało miejsce np. w amidze tyle że ps1 miało więcej ścieżek (24), wyższą częstotliwość próbkowania etc. Najczęściej wykorzystywało się właśnie przetwornik cyfrowo analogowy a bardzo rzadko sekwencer midi ponieważ ten brzmiał skandalicznie słabo i syntetycznie. PS. mam na kompie player do modułów ps1 i dość pokażny zbiór utworów. Również posiadam player do modułów z snes i n64 z również pokaźnymi kolekcjami modułów. Tracker działa dość podobnie do midi ale każdy utwór zawiera indywidualne próbki instrumentów.
Dokładnie tak to działa. Kwestia tego, że nie widzę sensu rozgadywania się w tym temacie w recenzji gry (zwłaszcza, że kiedyś już to zrobiłem). Dodam tylko, że PS2 również odtwarzało muzykę w ten sposób, niestety było to w zdecydowanej mniejszości gier. Układ dźwiękowy PS2 był tak naprawdę dwoma z PS1.
Zdecydowanie mam takie samo podejście do dwóch pierwszych sezonów star treka z picardem ale pragnę dodać że next generation nie dorastan do pięt deep space nine, a o fianal fantasy się nie wypowiadam bo nie grałem zamierzam ale jakoś tak już od lat odkładam
Mi tam się podobały, chociaż widać że odcinki pierwszego były pisane jeszcze pod oryginalną serię. Jasne, że są najsłabsze, ale wciąż całkiem ok. Ja tam lubię na równi TNG z DS9.
Ogrywanie pierwszego Final Fantasy z różnych reedycji, było dla mnie całkiem przyjemnym doświadczeniem mimo swojej bycia prostoty pod względem np. fabuły itd dobra recenzja jak zawsze, planujesz zrecenzować Chrono Crossa którego reedycja wychodzi w następnym tygodniu? :)
Nie dam radę na premierę. Wróciłem tylko na weekend na urodziny, nie gram w nic. Tak naprawdę będę w stanie zasiąść do jutubowania najwcześniej za 2 tygodnie.
browarek mówi że druga częsc finala byla NOWATORSKA ja jako wieloletni fan finala myśle : CO ON PIEPRZY PRZECIEŻ TO KLON JEDYNKI Z LEPSZĄ FABUŁĄ browarek opowiada o pokazywaniu przedmiotów i zapamietywaniu co ważniejszych pojec w rozmowach ja : :O swoją drogą troche szkoda że z tej mechaniki zrezygnowano w późniejszych czesciach ale zakładam że tworcom wszystkich finali zalezy na jednym , nie tym razem nie chodzi o pieniadze chociaz wiadomo jakie jest square enix , ale chodziło mi o przeżycie jakies pompatycznej romantycznej epickiej przygody , mysle ze finale tym sobie zaskarbiły głównie poza systemami walki i tym ze sie zmieniają bohaterowie i historia razem z mechanikami może nie mamy takiej mnogosci wyborów jak np w 1 falloucie ALE to zawsze są świat które wciagają i mysle że tym finale wygrywają nad resztą innych nawet obiektywnie lepszych gier !
Ograłem jeszcze więcej gier tego gatunku z tamtych lat i stwierdziłem, że jednak ta jedna z niewielu gier chociaż próbowała się wyróżnić oraz wprowadzić innowacje.
Dziwne czemu wersja USA jest na jednej płycie, w sumie jeden grzyb dla mnie :P Ja gram akurat na wersji Pixel Remaster oraz na GBA. Jaki masz stosunek do tych Steamowych wersji Pixel Remaster?
@@MocnyBrowarek W sumie jedyne zmiany jakie zauważyłem to powrót do oryginalnych wersji duszków z nesa ale tak wyglądające jakby to były snesowe. Projekty potworów zostały przerobione tak aby były bardziej zgodne z oryginalnymi z pierwotnej wersji. Resztę wzięto z Wonderswona. Jestem ciekawy jak wypada ff2 w wersji Pixel Remater pod kątem tej zepsutej mechaniki levelowania postaci i balansu rozgrywki.
Do tego jeszcze przejdę. Jednak największym grzechem jest imho właśnie X-2 które nie tylko jest po prostu przeciętne, a chwilami wręcz kiepskie - to jeszcze całkowicie niszczy fenomenalny epilog X.
Mineły 2 lata i teraz już wiadomo że FFXVI jest największym grzechem. W sumie czego się spodziewać, to było do przewidzenia że doszczętna zmiana Jrpga na zoomerskiego gówno slashera to nienajlepszy pomysł. Zupełnie tak jak wzięli system walki z XV i usunęli z niego co kolwiek kojarzonego z Final Fantasy
Mam final fantasu x2 jeśli powiesz że to gra jest kiepsko bo jest zbyt prosta to chyba będzie to dla mnie znaczyło że się nie nadaje do tego typu gier =)
Nawet nie blisko. Zwłaszcza, że siódemka ma jednak dobre strony i przyczyniła się dalszemu rozwojowi oraz popularyzacji gatunku. X-2 niema powodu do istnienia innego niż X okazał się szalenie lukratywny i można było napchać się jeszcze większym hajsem.
Skoro już wspominasz o wersji GBA, to czemu nie ma ani słowa o wersji PSP, gdzie jest i PSXowy ost, plus zremasterowane utwory pasujące do dodatkowych bossów.
Nie zgodzę się do FFX-2 W czasie obecnym, gdy mamy fuzję z Enix, to każda część po X-2 może upartego XIII jest z DUPY i wielkim G**m! Cała seria o RPG (Fakt, że turówki to stary system ale to co zrobili z ostatnimi seriami, to powinno się obecnego prezesa … niech każdy wpisze karę dla niego🙈🙈) została wykastrowana przy nowych produkcjach🙈 A XVI to już żaden Final Fantasy. To po prostu wersja DmC w wydaniu SE🙈🙈 Więc przy takim zalewie G**i nowymi od tej firmy to X-2 będziemy jeszcze z uśmiechem ogrywać za stary system i nowatorskie dodatki😶
Panie i panowie doczekaliśmy się pierwszego remake'u browarkowej recenzji. Znaczy ja nie oglądałem oryginału, ale z racji że widziałem kilka starszych materiałów.... cóż powiedzmy że od browara gadającego dość anemicznie i wielce kaleczącego język polski wolę gdy wręcz się drze i wpieprza się buciorami w gry które wszyscy lubią przez co nazywany jest hejtującym głupcem (ekhm GOW 2018, ekhm Stalker). Najbardziej czekam na odświeżenie Medali Honoru.
@@MocnyBrowarek No akurat tamten film zasługiwał na remake chyba najbardziej ze wszystkich bo ledwo się go dało słuchać. Czego nie powiem o recce FF7 bo mimo że dopiero niedawno obejrzałem ją od a do z (dość długa jest) to jak doszedłem do Mechagodzilli tak już czas minął jak z bicza trzasł. A skoro już o tym mowa, to która wersja MG jest twoją ulubioną i dlaczego jest to 3 (aka Kiryu)? Swoją drogą udanego wyjazdu.
Powiem szczerze, że nigdy nie byłem jakimś fanem serii Final Fantasy. Pierwszą część grałem w wersji NESowej i podobała mi się pomimo swoich problemów. Dwójki nie grałem, nie ciągnie mnie do niej po tym co można o niej usłyszeć. Trójka wygląda ciekawie, kiedyś zagram. Potem jak wprowadzili Active Time Battle przestałem mieć jakiekolwiek chęci do grania w Finale, nie lubię tego systemu. Nawet VI pomimo tego, że ma całkiem fajną fabułę nudziła mnie swoim gameplayem. Wolę bardziej klasyczny turowy system walki. Nie ukończyłem tej gry do tej pory. X była bardzo fajna. Najbardziej podobał mi się powrót do turowego systemu. Chociaż ekstremalna liniowość świata przez większość gry była taka sobie, ale do wybaczenia. X-2 to szambo kompletne, szkoda o tym gadać. XV była taka sobie, niektóre momenty wspominam fajnie, a niektóre ze znużeniem. Stranger of Paradise która jest inspirowana pierwszą częścią jest też taka sobie. Zdecydowanie wolę takie serie jak Dragon Quest czy Megami Tensei. Fenomen serii Final Fantasy nie trafił do mnie.
Szczerze to mam podobnie. O ile uwielbiam serię Final Fantasy - bo to dla mnie po prostu w ogromnej większości solidne gry które widać, iż długo starały się być innowacyjne... o tyle sam uważam, że w gruncie rzeczy to od zawsze były lepsze serie. Czy to wspomniana Phantasy Star w pierwszych latach dominacji FF, czy późniejsze DQ oraz SMT, a nawet Wild Arms.
No w sumie dobry pomysł z tym remakiem recenzji. Zrobiłem sobie playliste z twoich pierwszych recenzji i puszczam sobie na słuchawkach w wyrze. Zajebiście usypia. Pozdro.
Ja bardzo lubię Final Fantasy 1 i 2 w wersji na Wonderswan Color, obecnie gram w nie na telefonie, zachowują poziom trudności pierwowzoru i jego mechanikę z wyeliminowanymi bugami, polecam
Jrpgi nie moja bajka, to się w temacie nie wypowiem, ale komentarz zapodam, bo mi innego rodzaju smaka nakręciłeś że hej! Więc - ależ ja Cię szanuję za tego Komesa! :) W domu rodzinnym w Jarocinie mamy z ojcem trochę mocniejszych % z Miłosławia takich "przed-pandemicznych" leżaków z ~2019 i nie mogę się doczekać na nadchodzące święta aż sobie wypiję Twoje zdrówko np. belgijskim IPA, wiśnią Oloros czy czworaki bursztynowym :)
Miłosławskie też kox trunki :)
@@MocnyBrowarek Komesy wymrażane to dopiero sztosy
Przeszedłem chyba wszystkie główne części FF-a. Pierwsza część moim zdaniem jest jedną z najwazniejszych gier w historii, mimo że ma swoje problemy. Jeśli chodzi o system zaklęć, to wydaje mi się, że uniezależnienie ich siły od statystyk było zamierzone, bo Sakaguchi wspominał, że jego inspiracją był system D&D. Jako fan lochów i smoków nadal wolę klasyczne wersje od remasterów z maną zamiast slotów zaklęć (pomimo dodatkowego contentu, zawsze wydawały mi się zbyt proste). Tak jak wspomniałeś, historia jest prosta i pretekstowa, ale jak na tamte czasy spełniała swoją rolę.
Jeśli chodzi o drugą część... ach... mam tak bardzo mieszane uczucia co co niej. Z jednej strony interesująca historia, z drugiej masa bezsensownych questów. Z jednej niesamowity przygnębiający klimat podtrzymywany genialną muzyką, z drugiej bardzo dużo dziur fabularnych psujących ten klimat. Z jednej rewolucyjny system progresji, z drugiej ten sam system totalnie zepsuty i źle przemyślany. Z jednej bardzo dobrze zaprojektowany świat, z drugiej tragicznie zaprojektowane dungeony. Uważam, że to chyba jedna z najsłabszych części gier, ale nie potrafię jej nie lubić, bo robi na mnie wrażenie odwaga twórców z Square, że chceli zrobić coś inaczej od pierwszej części, co w tamtych czasach wcale nie było normą (ekhem, Megaman).
Mimo wszystko obie polecam wypróbować. Jeśli chodzi o pierwszą część, z całego serca polecam oryginał (wersja Pixel Remaster jest bardzo bliska oryginalnemu systemowi), ale najlepszą i najbardziej przystępna jest wersja PSP. Jeśli chodzi o drugą... tutaj nie wybiera się najlepszej, ale najmniej bolesną wersję. Absolutnie odradzam wersję Famicomową. Tutaj chyba są tylko dwe opcje: Pixel Remaster, który naprawia dużo błędów albo wersja na GBA, z dodatkiem Dawn of Souls.
PS. Lubię FF X-2 ;)
Gatunek jRPG miał być uproszczonym mixem systemu D&D oraz Wizzardry. Niestety to z inteligencją jest błędem - temu też zostało wyeliminowane ;)
Ja tam lubię większość portów tych gier, ale obstawiam że Origins jest najlepszy z Dawn of Souls niedaleko za nim na miejscu drugim.
Jak zwykle rewelacyjny materiał. Dzięki za miło spędzony czas ;)
1:11😆😆😆😆 i za to poczucie humoru Cie lubie browarku👍
1. Chętnie bym zobaczył recenzję 1 DQ. Jak dla mnie nadal trzyma poziom i jest grywalny, czego nie mogę powiedzieć o części II, której nigdy nie skończę.
2. Beta była bardziej kosztowna i tylko nieliczne odtwarzacze mogły je odpalać. Cała historia w skrócie
3. 7:34 liczyłem na zachowanie oryginalnych nazw :V
4. W 1 DQ musieliśmy udupczyć Wielkiego Złola, zabić smoka i uratować księżniczkę. Wiem, że to nie ma znaczenia, bo fabuła jest szczątkowa i dopiero od części III zaczęła grać większą rolę, ale warto wspomnieć. W zasadzie, to III część stała się kamieniem milowym, w gatunku
Za nie długo powstanie strona gdzie filmy Browara będą omawiane jak jakieś arcydzieło, coś jak Kapturzyści.pl
Beta wymagała własnych odtwarzaczy tak jak VHS swoich. Oba formaty kosztowały tyle samo, tak jak ich odtwarzacze (Beta była nawet tańsza). To niema z tym absolutnie nic wspólnego. Po prostu dzisiejszy człowiek nie jest sobie w stanie wyobrazić tego, że żaden z tych formatów nie służył do dystrybucji i oglądania filmów, a został do tego dopiero później przystosowany - w czym Beta była lepsza. Problemem było to, iż była znacznie gorsza w pierwotnej funkcji jaką był zapis.
O, fajnie się trafiło z recką FF Origins, kiedy akurat w zeszłym miesiącu wyszło Stranger of Paradise ;) Ogólnie, zanim przejdę do komentarza samego filmiku, to polecę z całego serca nową produkcję od Team Ninja: bawiłem się świetnie. Ktoś to gdzieś fajnie ujął, że dostaliśmy taki nieco wgląd na to, jak pierwsze Final Fantasy mogłoby wyglądać, gdyby powstawało dzisiaj. Jako główna odsłona to by się nie sprawdziło, ale spin-off wyszedł znakomity, z toną nawiązań do całej serii i na nowo opowiadający historię jedynki. Grałem w większość odsłon, a jeżeli nie grałem, to znam ich fabułę/wiem o co biega i było to dla mnie mocno nostalgiczne doświadczenie. Brzydkie jak jasna cholera, ale z sercem na właściwym miejscu, gdzie porównanie do produkcji z PS2/PS3 ma naprawdę pozytywny wydźwięk jak dla mnie. No i ta gra jest tak cholernie szczera w tym co robi. Że to piękne po prostu. Bardzo polecam.
Ale już wracając do FF Origins (z "s" na końcu😉) to akurat w to wydanie nie grałem, ale akurat w to z PSP w wydaniu na Androida. To ten typ gry, którą jak dla mnie fani gatunku powinni poznać, ale właśnie w takiej przenośnej formie chyba najlepiej to zrobić. Telefon (obecnie mamy jeszcze Pixel Remastered), PSP, cokolwiek. Po prostu akurat jedziemy transportem publicznym, nic nie dzieje się na uczelni/w pracy, albo po prostu musimy jakoś zagospodarować czas w oczekiwaniu na coś i cyk: wyciągamy telefon/handhelda i gramy przez chwilę. Zakładam, że ja może jeszcze przy komputerze czy konsoli wysiedział grając w taką jedynkę, dużo ewentualnie chętnych osób niekoniecznie, sam po prostu lubię takie proste, mocno nostalgiczne klasyki. Co do wersji PSP/Android: jest ok. Nie wygląda tak fatalnie jak V/VI w tej wersji (nie wiem, czy można je jeszcze kupić po premierze Pixel Remastered), jest też dosyć prosta i ogólnie gra się wygodnie.
Co do dwójki, jak tobie jednak nie przeszkadzały te wszystkie zmiany, tak mnie straszliwie zniechęcają do nawet spróbowania, a gra gdzieś tam niby kupiona czeka. Strasznie źle ogarnięto ten system rozwoju i o ile sam pomysł jest fajny, tak już wykonanie niekoniecznie. Sam zresztą widzisz, kiedy najlepszym sposobem na levelowanie jest wykorzystywanie exploitów, to coś chyba poszło nie tak. W kwestii fabuły to nie mam nic specjalnego do zarzucenia, na tyle na ile ją znam przynajmniej. Budzi jednak mocno skojarzenia z Gwiezdnymi Wojnami i nie bez powodu. No i jeszcze ten system dialogowy ze słowami-kluczami wydaje się strasznie przekombinowany. Kiedyś pewnie w końcu zabiorę się za dwójkę, ale jak dla mnie dopiero od trójki ta seria zaczęła się rozkręcać, a od czwórki zaczęła się na dobre. Kurde, szkoda w sumie, że jedynka i dwójka (szczególnie jedynka) nie dostały odświeżenia w stylu FFIII/IV, w pełnym 3D, gdzie trójka dodawała właśnie np. background dla postaci, imiona itp. Znaczy niby jedynka ma to Stranger of Paradise obecnie, ale jak wspomniałem na wstępie, to spin-off i raczej retelling i zabawa formą i całą serią, a nie konkretnie jedynką.
Tak podsumowując to, kurde, czasami potrzeba mi takich mocno klasycznych gier. Z prostymi, nieskomplikowanymi fabułami właśnie na zasadzie "masz, jesteś Wojownikiem Światła, ratuj świat" czy coś. Uwielbiam Xenogears, kocham Chrono Crossa (będąc wyłącznie przy jRPG), ale standardowe, sztampowe historie to często miód na moje serce. To takie szczere, nostalgiczne, przyjemne. Dlatego dla ludzi takich jak ja, Final Fantasy I (w którejś z nowszych wersji) może być naprawdę fajną przygodą. Niby Dragon Quest też, ale odrzuca mnie od tej serii strasznie styl Toriyamy, ledwo przez to byłem w stanie przebrnąć przez jedenastkę, siódemki nie dokończyłem, a słynnej ósemki nawet nie zacząłem, o odsłonach z DSa nawet nie wspominam. Dalej się więc głowię, jakim cudem tak uwielbiam Chrono Triggera :D
Nie spodziewałem się wątku filmów porno na Becie w recenzji Final Fantasy xD
Pierwsze części Final Fantasy zapamiętałem jako proste eksploratory świata fantasy, w którym zdobywamy kolejne środki transportu i ubijamy setki potworów po drodze, a fabuła to taki pretekst do spróbowania powyższego. Kolejne części FF zresztą bazują na tym samym schemacie, tylko fabuły jest znacznie więcej i bohaterowie mają więcej charakteru, rzeczy do powiedzenia. Spoko gry do zagrania, wręcz takiego popykania na konsoli przenośnej czy telefonie w podróży..., ale dopiero jak już się zagrało w większość nowszych części tej serii (czyli raczej dla fanów gatunku niż nowych graczy).
W sumie planuję w przyszłości zakupić Pixel Remastery i ograć na nowo te tytuły, bo wyglądają ok.
FFX-2 ograłem niedawno. Jak się przetrawi początek z Real Emotion, to potem nawet było w porządku do zagrania (system walki z klasami, muzyka, ciekawe minigierki). Ale nie jestem fanem dopisywania kontynuacji do zakończonych historii. I pisząc o tym przyszło mi na myśl FF4: The After Years ;-)
Lubię zaskakiwać ;)
Tak, jestem graczem, i znam final fantasy, ale tylko z nazwy xD
Ograłem obie części, obie na Nokii 515 :)
Co mogę powiedzieć - FF1 był przeciwnik Warmech |Death Machine|, po 18h gry jak do niego doszedłem, musiałem zrezygnować, miałem wtedy źle dobrane postacie w drużynie (4x wojownik), za drugim podejściem (3x wojownik, 1x biały mag) dzięki czarom redukcyjno-ochronnym ubiłem dziada :)
natomiast FF2, i system nauki / "exspienia" był bardzo kreatywny :)
Przecież wykonując proste zadanie dodatkowe zmieniasz klasy postaci i wojownik awansuje na rycerza który potrafi leczyć jak biały mag.
Co myślisz o Pixel Remaster? Czy one też bazują na Origins?
Są one raczej zbliżone do oryginałów, brakuje im też contentu jakie dodawały następne wersję.
Mniej więcej tak to wygląda. Z tego co wiem wszystko bazuje na porcie WonderSwan z większymi lub mniejszymi modyfikacjami. Te na GBA mają nieco inny system mana, Origins lepszą muzykę i dalej to już wszystko na Origins właśnie.
Browar Komes
Phantasy Star też zasługuje na swe recenzje
Adnotacja dodatkowa. Finale na mobilki to jedne z nielicznych gier po zakupie których czujesz to w kościach ośmiościennych że się opłacało 🐧 Winc polecam. Zakup nawet. 🌈 (łoooo łooo straszliwe piractwo łooo łoooo) Na inne platformy to raczej jak jesteś kolektioner kolektywistyczny.
A będzie remake recenzji castlevania symphony of the night? :)
Ja bym zobaczył remake gier z serii Devil May Cry, bo z całym szacunkiem do Browarka... były one tragiczne.
@@HypnosHadesOstrichDriver nie chodzi mi o recenzje dwójki, po prostu widać w nich mało napracowania (i nie mówię o kwestiach technicznych), w szczególności boli recenzja DMC3, a zaznaczę, że nie jestem jej ślepym zwolennikiem i mistrzem pada, który kończy ją na 1 życiu.
Zdaje sobie sprawę z tego, że wiele moich wczesnych recek jest słabych. Planuje zrobić wiele na nowo, ale bez przesady - nie będę robił tylko tego.
A jak już chwycę serię DMC to i tak dam oba kciuki w górę dla części drugiej, jak kogoś to boli to może spiepapier ;) ja uważam, że jest dobra, a pod względem wizualnym (artystycznym) wręcz świetna. Problem jest w balansie i broniach dystansowych... no ale przecież uczyli się wciąż, nie każdy może od razu wyjechać z arcydziełem ala część 3.
Jaki remake nie widzę żadnej takiej recenzji(◉‿◉)
Ja tam lubię Twoje filmiki Browar. ;D
Ile ja godzin spędziłem expiąc drużynę na dwóch ostatnich kwadratach cypelku pierwszej wyspy na którym łapało silniejszych przeciwników z innej wyspy. :)
Był taki błąd :) w jednej jakimi też na każdym polu jednego ze ślepych zaułków atakowały Hill Giants.
8:12 Mnich NRGeek. W sumie pasuje, bo łysy XD
Świetny materiał. Dałem się namówić na grę😁💪
*** sprostowanie krzywizny perspektywy. A i owszem grałem w 1 i 3 remaster gdzie trójka jest w "izo trójwymiarze". Dwójka jest rzadka i w zasadzie. "nie polecana" (nazywają ją siódemką czy jakoś tak --ps nie jestem na czasie w mitologi fantastycznej)
Materiał spoko, chodziarz na pewno nie zagram w pierwszego Finala, raczej nie starczyło by mi cierpliwości. Oglądałem twoje wcześniejsze recenzje (chodziarz by Punishera) i szczerze mówiąc... da się oglądać, ale to z jakim zmulonym, zmęczonym głosem (bez urazy) mówiłeś w tych pierwszych recenzjach jest z lekka przysypiające, jak ktoś tutaj w sekcji komentarzy pisał. Jedną z recenzji, która dobrze by było, aby dostała swój remake byłaby Darkwatch.
Miłego urlopu (bo masz urlop z tego co pamiętam z ostatniego liva, tak?).
PS: Browarku czy masz już pierwszą część Brother in Arms na pc? Z tego co pamiętam mówiłeś, że nie zrobisz recenzji tej serii, bo wersja na PS2 jest frustrująco utrudniona). Bo Hells Highway na konsolach jest taki sam jak na blaszakach, tak (nie jest tak utrudniony)?
Niestety nie urlop - delegacja z pracy. Mam się uczyć 18h/doba i zdać egzaminy :D
Jak nie to oddaje kilka tysięcy które we mnie zainwestowali, jak zdam to będzie malutka podwyżka. Opłaca się! :S
@@MocnyBrowarek Rozumiem. Powodzenia. Posiadasz już Brothers in Arms: Road to Hill 30 na PC?
Nie. Kupie pewnie na Xboxa.
@@MocnyBrowarek Więc wersja na Xboxa nie jest utrudniona? Hmmm, a jak będziesz robił maraton z serii Brothers in Arms to zamierzasz omówić tylko części z głównej serii, czy tez większość pobocznych, jak np: D-Day na PSP?
@@PanDiegoo Szczerze to nie wiem. Pewnie tak.
Zgodzę się że przy całej wymienionej trójce to Phantasy Star 1 była najlepsza, aż pozazdrościć osobą którzy grali w tą grę z muzyką FM.
Będzie może jakas recenzja lub ocena gry na psx valkyrie profile ?
30:49 ciekawe...
Fajna seria. Czekam teraz na moją ulubioną X
A no ciekawe ciekawe. Ja grałem w remastery na Windows phonie. Błędów nie zauważono. "jak na taki staroć" gra "fantastyczna". Jak na grę współczesną nadal dobra. Już tłumacze jeżeli w ff masz grind to wiesz z całą pewnością iż nie dlatego iż deweloperzy chcą possać ci chocobo. 🐤 Jak to bywa w większości nowych gier. Konstrukcja świata (jak nie grałeś) wręcz zaskakuje pomysłowością. Nowe ficzery są dokladnie kiedy "zaczyna się nudzić" itp. Gierka w formie mobilnej daje radę z całą pewnością. To taki "point and click" tyle że bez ssania ...ku
Co sądzisz o wersji na PSP. Tam na 20 lecie FF wyszły specjalne porty w widescreenie każda wydana osobno. Potem wydali porty tej wersji na Androida i iOS'a.
To wciąż bazuje na Origins który jest podrasowaną wersją z Wonderswan.
na ps1 uwory były w wiekszości tworzone na trackerach z zastosowaniem sampli. Podobnie jak to miało miejsce np. w amidze tyle że ps1 miało więcej ścieżek (24), wyższą częstotliwość próbkowania etc. Najczęściej wykorzystywało się właśnie przetwornik cyfrowo analogowy a bardzo rzadko sekwencer midi ponieważ ten brzmiał skandalicznie słabo i syntetycznie.
PS. mam na kompie player do modułów ps1 i dość pokażny zbiór utworów. Również posiadam player do modułów z snes i n64 z również pokaźnymi kolekcjami modułów. Tracker działa dość podobnie do midi ale każdy utwór zawiera indywidualne próbki instrumentów.
Dokładnie tak to działa. Kwestia tego, że nie widzę sensu rozgadywania się w tym temacie w recenzji gry (zwłaszcza, że kiedyś już to zrobiłem). Dodam tylko, że PS2 również odtwarzało muzykę w ten sposób, niestety było to w zdecydowanej mniejszości gier. Układ dźwiękowy PS2 był tak naprawdę dwoma z PS1.
Zdecydowanie mam takie samo podejście do dwóch pierwszych sezonów star treka z picardem ale pragnę dodać że next generation nie dorastan do pięt deep space nine, a o fianal fantasy się nie wypowiadam bo nie grałem zamierzam ale jakoś tak już od lat odkładam
Mi tam się podobały, chociaż widać że odcinki pierwszego były pisane jeszcze pod oryginalną serię. Jasne, że są najsłabsze, ale wciąż całkiem ok.
Ja tam lubię na równi TNG z DS9.
Browarek czy masz w planach recenzje Heavy Metal FAKK 2 ?
Gdzieś tam w planach jest.
Zrobisz poradnik do jedynki?
Ogrywanie pierwszego Final Fantasy z różnych reedycji, było dla mnie całkiem przyjemnym doświadczeniem mimo swojej bycia prostoty pod względem np. fabuły itd dobra recenzja jak zawsze, planujesz zrecenzować Chrono Crossa którego reedycja wychodzi w następnym tygodniu? :)
Nie dam radę na premierę. Wróciłem tylko na weekend na urodziny, nie gram w nic. Tak naprawdę będę w stanie zasiąść do jutubowania najwcześniej za 2 tygodnie.
W takim razie, miłego wypoczynku i wszystkiego najlepszego :)
jakieś plany co do recenzji najnowszych tytułów ? Resident Evil 8 ? Returnal ? Halo Infinite ? itp
Tak, niedługo będzie recka całej serii Halo. W najbliższym czasie klasyk na ps1 i trylogia Perfect Dark.
Są jeszcze wersje tych Finali na PSP z poprawioną nieco grafiką ale jakoś tak mi nie podpasowała, jakoś wolę te na PS1 albo GBA.
Dawać Scratches!!!
PS. Komes dobre piwo!
browarek mówi że druga częsc finala byla NOWATORSKA
ja jako wieloletni fan finala myśle : CO ON PIEPRZY PRZECIEŻ TO KLON JEDYNKI Z LEPSZĄ FABUŁĄ
browarek opowiada o pokazywaniu przedmiotów i zapamietywaniu co ważniejszych pojec w rozmowach
ja : :O
swoją drogą troche szkoda że z tej mechaniki zrezygnowano w późniejszych czesciach ale zakładam że tworcom wszystkich finali zalezy na jednym , nie tym razem nie chodzi o pieniadze chociaz wiadomo jakie jest square enix , ale chodziło mi o przeżycie jakies pompatycznej romantycznej epickiej przygody , mysle ze finale tym sobie zaskarbiły głównie poza systemami walki i tym ze sie zmieniają bohaterowie i historia razem z mechanikami może nie mamy takiej mnogosci wyborów jak np w 1 falloucie ALE to zawsze są świat które wciagają i mysle że tym finale wygrywają nad resztą innych nawet obiektywnie lepszych gier !
To akurat mniej istotny bajer. Bardziej wskazuje na kwestię posiadania fabuły (jakkolwiek dziurawej) oraz fabularnego teamu.
19:30 O widzę gusta Ci się pozmieniały bo prima aprilis już był. Mnie to dalej odrzuca od tej gry. Co cie pokierowało że to nagle jest dobre?
Ograłem jeszcze więcej gier tego gatunku z tamtych lat i stwierdziłem, że jednak ta jedna z niewielu gier chociaż próbowała się wyróżnić oraz wprowadzić innowacje.
Dziwne czemu wersja USA jest na jednej płycie, w sumie jeden grzyb dla mnie :P Ja gram akurat na wersji Pixel Remaster oraz na GBA. Jaki masz stosunek do tych Steamowych wersji Pixel Remaster?
Nie grałem w nie.
A co do wersji NTSC Origins - pewnie z oszczędności. Musieliby robić podwójne pudełko :) U nas standardem było szerokie.
@@MocnyBrowarek W sumie jedyne zmiany jakie zauważyłem to powrót do oryginalnych wersji duszków z nesa ale tak wyglądające jakby to były snesowe. Projekty potworów zostały przerobione tak aby były bardziej zgodne z oryginalnymi z pierwotnej wersji. Resztę wzięto z Wonderswona. Jestem ciekawy jak wypada ff2 w wersji Pixel Remater pod kątem tej zepsutej mechaniki levelowania postaci i balansu rozgrywki.
Nie wiedziałem że dwójka ma fabułę
Według mnie Lightning Returns nie powinno powstać, połączyli Jrpga z Zeldą Majoras Mask, dodając coś od siebie. I to spierdolili
Do tego jeszcze przejdę. Jednak największym grzechem jest imho właśnie X-2 które nie tylko jest po prostu przeciętne, a chwilami wręcz kiepskie - to jeszcze całkowicie niszczy fenomenalny epilog X.
Mineły 2 lata i teraz już wiadomo że FFXVI jest największym grzechem. W sumie czego się spodziewać, to było do przewidzenia że doszczętna zmiana Jrpga na zoomerskiego gówno slashera to nienajlepszy pomysł. Zupełnie tak jak wzięli system walki z XV i usunęli z niego co kolwiek kojarzonego z Final Fantasy
9:55
A już myślałem że będzie recenzja final fantasy 3 😔
Będzie.
@@MocnyBrowarek 👍
Czy piwo Komes jest sponsorem recenzji? 😅
Niestety nie :/
Ale chętnie bym się z nimi w tej sprawie dogadał. Imperial IPA jest super.
Browarku jakiego j-rpg polecasz dla osoby niezaznajomionej z tymi grami?
Zacznij od Final Fantasy X, Lotr: Trzecia Era, FFVII Remake, Koudelka/Shadow Hearts, Persona 4/5.
Dziękuję bardzo
Chrono Trigger albo pierwszy Suikoden bo jak na J-RPGi są dość krótkie i proste a przy tym dość satysfakcjonujące.
Radiant Historia jest spoko. Zaraz obok Chrono Triggera jedyny jrpg który manipuluje czasem w prawidłowy sposób
Mam final fantasu x2 jeśli powiesz że to gra jest kiepsko bo jest zbyt prosta to chyba będzie to dla mnie znaczyło że się nie nadaje do tego typu gier =)
-"ktoś sprzedaje FFX-2"
-Aktualne
-Tak
-Nic dziwnego XD
O ironio dopiero co zrecenzowałeś te części a już FF16 ogłoszono.
Jak mówiłeś o najgorszym finalu to sądziłem że to będzie przeceniona 7. a tu zonk.
Nawet nie blisko. Zwłaszcza, że siódemka ma jednak dobre strony i przyczyniła się dalszemu rozwojowi oraz popularyzacji gatunku. X-2 niema powodu do istnienia innego niż X okazał się szalenie lukratywny i można było napchać się jeszcze większym hajsem.
Albo się wypaliłem albo nie umiem komentować recenzji jrpgów...:)
Skoro już wspominasz o wersji GBA, to czemu nie ma ani słowa o wersji PSP, gdzie jest i PSXowy ost, plus zremasterowane utwory pasujące do dodatkowych bossów.
Mogłem wspomnieć w jednym zdaniu. Po prostu skupiłem się na najważniejszych wersjach.
🤣... 👍
Nie zgodzę się do FFX-2
W czasie obecnym, gdy mamy fuzję z Enix, to każda część po X-2 może upartego XIII jest z DUPY i wielkim G**m!
Cała seria o RPG (Fakt, że turówki to stary system ale to co zrobili z ostatnimi seriami, to powinno się obecnego prezesa … niech każdy wpisze karę dla niego🙈🙈) została wykastrowana przy nowych produkcjach🙈
A XVI to już żaden Final Fantasy. To po prostu wersja DmC w wydaniu SE🙈🙈
Więc przy takim zalewie G**i nowymi od tej firmy to X-2 będziemy jeszcze z uśmiechem ogrywać za stary system i nowatorskie dodatki😶
Browar polecą piwo komes????
Tak.
Jestem fanem imperial IPA
@@MocnyBrowarek zauważyłem po nazwach postaci w filmie
Panie i panowie doczekaliśmy się pierwszego remake'u browarkowej recenzji. Znaczy ja nie oglądałem oryginału, ale z racji że widziałem kilka starszych materiałów.... cóż powiedzmy że od browara gadającego dość anemicznie i wielce kaleczącego język polski wolę gdy wręcz się drze i wpieprza się buciorami w gry które wszyscy lubią przez co nazywany jest hejtującym głupcem (ekhm GOW 2018, ekhm Stalker). Najbardziej czekam na odświeżenie Medali Honoru.
Pierwszy był remake mej pierwszej recenzji ever - Castlevani 4. ;)
@@MocnyBrowarek No akurat tamten film zasługiwał na remake chyba najbardziej ze wszystkich bo ledwo się go dało słuchać. Czego nie powiem o recce FF7 bo mimo że dopiero niedawno obejrzałem ją od a do z (dość długa jest) to jak doszedłem do Mechagodzilli tak już czas minął jak z bicza trzasł.
A skoro już o tym mowa, to która wersja MG jest twoją ulubioną i dlaczego jest to 3 (aka Kiryu)?
Swoją drogą udanego wyjazdu.
Ach ten bajer z imionami bohaterów 😄
Powiem szczerze, że nigdy nie byłem jakimś fanem serii Final Fantasy.
Pierwszą część grałem w wersji NESowej i podobała mi się pomimo swoich problemów. Dwójki nie grałem, nie ciągnie mnie do niej po tym co można o niej usłyszeć. Trójka wygląda ciekawie, kiedyś zagram.
Potem jak wprowadzili Active Time Battle przestałem mieć jakiekolwiek chęci do grania w Finale, nie lubię tego systemu. Nawet VI pomimo tego, że ma całkiem fajną fabułę nudziła mnie swoim gameplayem. Wolę bardziej klasyczny turowy system walki. Nie ukończyłem tej gry do tej pory.
X była bardzo fajna. Najbardziej podobał mi się powrót do turowego systemu. Chociaż ekstremalna liniowość świata przez większość gry była taka sobie, ale do wybaczenia.
X-2 to szambo kompletne, szkoda o tym gadać.
XV była taka sobie, niektóre momenty wspominam fajnie, a niektóre ze znużeniem.
Stranger of Paradise która jest inspirowana pierwszą częścią jest też taka sobie.
Zdecydowanie wolę takie serie jak Dragon Quest czy Megami Tensei. Fenomen serii Final Fantasy nie trafił do mnie.
Szczerze to mam podobnie. O ile uwielbiam serię Final Fantasy - bo to dla mnie po prostu w ogromnej większości solidne gry które widać, iż długo starały się być innowacyjne... o tyle sam uważam, że w gruncie rzeczy to od zawsze były lepsze serie. Czy to wspomniana Phantasy Star w pierwszych latach dominacji FF, czy późniejsze DQ oraz SMT, a nawet Wild Arms.