Boże jedyny prosiłem o śmierć i Ty mi ja dałeś, ale wskrzesiles mnie na nowo bym w końcu nawrócił się z drogi Ciemności i szedł droga ku Boskiemu Miłosierdziu 🙏🙏Dziękuję Ci Boże Ojcze za Wszystko czego doświadczam a także za wszystko co straciłem, albowiem wszystko co straciłem nie było mną 🙏🙏Chwała Bogu Milosiernemu 🙏🙏🙏🙏
Wole Pana Jezusa mozna poznac poprzez czytanie Jego Slowa ,ktore nam zostawil , A dla nas Pogan to sa listy Ap Pawla ,ktorego Pan Jezus wyslal do nas POGAN ,by przywiodl narody do posluszenstwa wiary .
Chyba każdy tak ma 🙂Nieraz czytam i jakby nic do mnie nie dociera a niekiedy jedno słowo, jeden werset i jakby człowiekowi oczy się otwarły. Dobrze przed czytaniem poprosić Ducha Św. o otwarcie umysłu i wzroku.
Piękne kazanie i piękny przykład duchowego i głębokiego przerzywania Eucharystii, pełnego zanurzenia się w Chrystusie. Przyszłość kościoła w takich kapłanach. Jezu wzmocnij wiarę moją .
Dziękuję za kazanie.Bóg mnie wyzwolil z wielu nałogów/zniewolen i ciężkich grzechów.Jestem szczęśliwy w nowym życiu,czasem przychodzą pokusy aby wrócić do starego życia ale na szczęście są tylko krótkotrwałe a pokusy zawsze są ja wiem jedno pięknie i szczęśliwie zyje sie w bojaźni Bożej w przyjaźni z Panem.
Bogu niech będą dzięki, ze mogłam to usłyszeć. Tak obecnie sie czuję jak bym umierała. Chce być z Tobą Panie w tym czasie. Oddaje Ci Panie moje życie, weź wszystko to, co mnie od Ciebie oddala, wszystkie grzechy, bol, żal przeszłość. Weź to wszystko, Ty wiesz najlepiej. Ty się tym zajmij, niech będzie wola Twoja. Chwała Panu, bo jest miłosierny ❤
Piękne słowa. Bardzo dziękuję. Niektórzy twierdzą, że śmierć to koniec.. A to nie prawda! Po śmierci jest życie wieczne, jeśli żyje w Chrystusie. Dziękuję!
OJCZE Adasiu 🙏💞 dziś ponownie z mężem uczestniczyłam we Mszy Świętej... ale zanim.... wiedz... Jak dobrze, że jesteś już wśród swoich braci...💕🙏 Ojcze słowo Boga za Twoim pośrednictwem trafia w punkt, w serce.... trafia by walczyć każdego dnia z tym co zakłóca nasz spokój... Ojcze Adasiu dziękujemy Ci za każdą naukę, coraz bardziej i bardziej. Ponadto... chciałabym podzielić się moim wrażeniem 🙂🙏nie mieliśmy jeszcze okazji, tego szczęścia...,aby móc porozmawiać z Ojcem na żywo.... czekam na tą możliwość, ale mimo to jak Ojciec głosi słowo Boże ja mam wrażenie jakbym Ojca znała. 🙏za to, za wszystko, sercem jeszcze raz serdecznie dziękuję. Drodzy słuchacze, uczestnicy, langustowicze 🙂 droga prawdy otwiera oczy każdego dnia, o każdej porze, dajmy tylko im możliwość i łapmy w serce moc Bożej miłości oraz łaski tak bardzo nam potrzebnej bez której nic i nigdy nie może trwać. Ona trzyma nasze życie, ona splata serca. Pozdrawiam wszystkich serdecznie🌷
PANIE JEZU... TU WIESZ... 🌸🕊🌸🕊🌸🕊🌸 ♡❤JEZU UFAM TOBIE❤♡ Bo bez Ciebie nic nie zrobię. Dzisiejsza Ewangelia🙏 jest mocna... która wzruszyła mnie... Starego człowieka i kamienne Serce pochowałam... ALE... obecne trudne chwile... Umieram... aby obudzić się z Sercem Nowym... Pięknem niedzieli Pańskiej... ❤🕊❤🕊❤
Bylam na zywo ❤ Dziekuje Ojcze Adamie. Wszyscy Ojcowie Dominikanie robia tak cieple wrazenie...Ojcze Adamie przez pandemie towarzyszy mi lek i strach. A ufam tylko Bogu. Modle sie tak duzo, czujac lacznosc z Bogiem. Nigdy tego nie czulam tak mocno. Gdzies w sercu czuje, ze to niedlugo sie skonczy. W pracy mam kontakt z wieloma ekspertami, ktorzy wroza rozne scenariusze pandemii. A ja mam w sobie spokoj. Modlitwa mi pomaga i daje mi taka moc i pewnosc ze wszytsko bedzie dobrze. Czuje, ze rodze sie na nowo. Do zobaczenia jutro ❤
Przepiekne, madre i bardzo poruszajace kazanie ... Czytalismy dzisiaj z rodzina te niedzielna Ewangelie (z naszymi dziecmi - 5, 9 i 12 lat) i wspolnie zastanawialismy sie wlasnie dlaczego Chrystus tak dlugo zwlekal z pojsciem do Marii, Marty i Lazarza ... Nigdy nie slyszalam takiej interpretacji tego tekstu ... Dziekuje ojcze Adamie ! Pozdrawiam serdecznie z regionu paryskiego
Szczesc Boze ten fragment ewangelii jest mi szczegolnie bliski. To o czym mowiles Ojcze Adamie jest istota naszego zycia choc brzmi to paradoksalnie zyc z nadzieja na smierc. Trzeba tez sobie utozsamic jak i co przezywal Lazarz? Jak zyl po wskrzeszeniu w otoczeniu ludzi, ktorzy niejednokrotnie pewnie pytali o prawde Jego smierci i wskrzeszenia. Przezylam smierc kliniczna ...wiele razy pytano mnie wlasnie o to, czy to prawda ze jest zycie po smierci ? Zawsze skladalam swoje swiadectwo i nawet cynikom i niedowiarkom brakowalo odwagi by zapytac czy przypadkiem nie wymyslilam sobie tego wszystkiego. Droga do spotkania z Bogiem byla ciemna, zimna, wypelniona lekiem i samotnoscia. Ale moment spotkania, zanurzenia sie w ogromie Swiatla, Milosci jest niepojeta ani rozumem, ani zadnymi zmyslami. Bylam tylko ja i On Wszechmogacy. Nie bede opisywac nasxej rozmowy, bo Jego glosu, nawet tonu nie zapomne nigdy. Wrocilam na ziemie ze znamieniem pielgrzyma na duszy, z misja o ktorej On wie najlepiej. Smierc jest pieknem narodzenia w Bogu, zanurzonym w niebywalej milosci. Tego Wam z serca zycze.
Gdy umierasz i rodzisz się na nowo to żyjesz tak jakby niebo było tu i teraz. Śmierć juz nie jest straszna bo wiesz że Jezus jest z tobą 🌅 miłego wieczoru
Nie bój się śmierci: zaakceptuj ją, od dziś, hojnie..., kiedy Bóg zechce..., jak Bóg zechce..., gdzie Bóg zechce. Nie wątp: ona przyjdzie w czasie, w miejscu i w sposób najwłaściwszy..., wysłana przez twojego Boga-Ojca. Powitajmy naszą siostrę śmierć! J. Escriva
Pragnienie śmierci nie jest tym samym, co ucieczka w śmierć, aby pozbyć się "krzyża życia". Bo życie jest łatwiejsze niż każdemu się wydaje. Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się bez tego, co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia. Jeśli ludzie nie wierzą, że matematyka jest prosta, to dlatego, że nie zdają sobie sprawy, jak złożone jest życie. Vita mancipio nulli datur, omnibus usu. Życia nikt nie otrzymuje na własność, lecz wszyscy do użytku. (Lukrecjusz).
Kinga Sławińska Ja tez pragne smierci, ale juz sie nie modle. Wszystko o co sie modlilam, za co codzien dziekowalam zostalo mi zabrane, takze nie ma sensu.
@@annzab jest sens...Bóg wie co ma sens. Nie Ty i nie ja. Ja też zostałam położona i dziś...dociera do mnie ten sens...powoli...pierwsze krople...Z TOBA też tak będzie. TYLKO MU ZAUFAJ. RESTART. ZAUFAJ MIMO WSZYSTKO. Powiedz że chcesz ufać choć już nie masz siły by ufać...🕊🌬💌
Są sytuacje w których jest to szok walczmy chcemy poswojemu poty zrozumiemy to na nic przyjąć wolę bożą to pozwolić Bogu działać czasem trzeba umrzeć dla świata umrzeć za tych którzy nam zazdroszczą którzy nas krzywdzą i krzywdzili trzeba wybaczyć .Mówię za tych których postawiłeś Boże na mojej drodze miej ich w opiece i anioł stróż niech nad ich drogą czowa zanim podjęłam te wstawienniczą prośbę miałam przyczynę bo nic się bez przyczyny dziać może wszystko co nas dotyczy tu i teraz ma swój sens Przebaczenie jest trudne kiedy nosimy żal ból i gniew nasz gniew ten jest do opanowania ciężki już
Był czas kiedy w moim życiu wiele się działo złego, odsunęłam się wtedy od Boga. Marzyłam o śmierci. Miałam do niego żal, obraziłam się. Parę miesięcy temu miałam sen był tak niesamowity. Widziałam co będzie się działo z ludźmi, widziałam i słyszałam ich panikę, ból, przraźliwe krzyki, rozpacz, wszyscy gdzieś uciekali choć nie mieli dokąd - budynki zamieniały się w ruinę, buchał ogień. Ludzie z obłedem w oczach szukali schronienia a ja stałam w miejscu i patrzyłam. Patrzyłam jak leci na mnie wielki płonący budynek i myślałam wreszcie. Nie czułam nic i nagle wszystko ucichło czułam że unoszę się do góry i widziałam przez chwilę tak piękny krajobraz. Potem nic już nie widziałam za to poczułam takie szczęście jakiego nigdy nie doświadczyłam a potem się obudziłam i rozpłakałam że nadal żyję, że to tylko sen. Przez trzy dni żyłam jak w Matrixie. Szłam spać i rano jak się budziłam to płakałam, że nadal żyję trudno mi było się odnaleźć. Dni były dla mnie ciężkie. Potem pomału zaczęłam wracać do "żywych". Stopniowo zaczęłam się godzić, że mam jeszcze żyć. Po tym wszystkim stopniowo, zwyczajnie zaczęłam wracać do Boga. Przestaje się na niego gniewać. Przewartościowuje się trochę moje życie. Inaczej zaczęłam patrzeć na wiele spraw, zmienił się też mój odbiór świata. Zmieniłam poglądy i zdania w niektórych tematach. Przez przypadek trafiłam na twój kanał Ojcze. Nie zawsze ale coraz częściej oglądam i słucham tego jak pięknie tłumaczysz słowo Boże. Uczę się na nowo modlić, rozumieć, rozmawiać.
❤Błogosławionej niedzieli...🌼 Uczestniczyliśmy i słuchaliśmy całą rodziną.. To była prawdziwa Eucharystia w domu. Piękne słowo ojcze. ❤ Nie uda mi się zejść tak nisko nie uda mi się zamknąć tak bardzo abyś nie dotarł do mojego miejsca spoczynku i poderwał nić życia , aby znowu napięta jak struna służyła do wydobycia piękna miłości i zwykłej dobroci 😚💓
Abyśmy byli żywi, gdy przyjdzie godzina śmierci. Abyśmy żyli prawdziwie, a nie byli umarli za życia. Niewykorzystujący sposobności, talentów, całego własnego potencjału do prób, do działania, do relacji, do poszukiwania Prawdy i trzymania się jej światła, do miłowania. Miłość jest życiem. Miłość do samych siebie, miłość do Boga, z którego jest stworzenia, a więc my sami. Miłość do ludzi, do świata, wszechogarniająca, porywająca i stabilna mądrością. Każda nasza ucieczka, lęki, zaniechanie, zawracanie z dróg, automatyczne i schematyczne dostosowywanie się, z jednoczesnym wyrzeczeniem prawdy odczuwanej w sobie, jest wyrzeczeniem miłości. Jest umieraniem za życia. Poruszający się a nieżywi, mówiący martwe przekazy, dotykający bez czucia i dotyków nieodczuwający, głusi na Słowo, niewidzący, niedostrzegający, jak w czas mroku. „«Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła».” Czy Łazarz mógł umrzeć? Czy żył? Miłował Jezusa, lecz czy żył? Czy budował własne życie z miłością? Tego nie wiemy. Wiemy jednak, iż mieszkał z siostrami. Nie znajdujemy słowa o jego rodzinie, o żonie, czy dzieciach, a o siostrach miłujących swego brata. Czy na tyle był żywym w miłości Chrystusa, by móc stać się martwym dopiero w czas śmierci? Lub inaczej, by śmiercią przejść do życia wiecznego napełnionym miłością? Czy miłość jest bramą do życia? Marta - ta która czyni, co wypada, co zwyczaj wskazuje, co należy. Zda się kobieta rozsądku. Ta, która przygotowywała poczęstunek z dbałością o doczesność w czas Słowa. Ta, która z żalem napomniała Jezusa o pomoc siostry, poniesionej emocja do Jego stóp. A teraz: „Panie, gdybyś tu był,..” Wyznanie z przekonania, miłości i wiary? Czy grzecznościowe wyznanie Gościowi, jaki jesteś ważny i jak byłeś wyczekiwany? A może wyrzut, zawoalowany grzecznością, jak niegdyś napomnienie Marii? „«Wiem, że powstanie z martwych w czasie…” Czy na pewno czujesz to, co mówisz Marto? Czy też powtarzasz wyuczone frazesy, na kształt klepanych bezrozumnie naszych pacierzy do Ojca? Czy czujesz Słowo, czy nim żyjesz Marto? Chrystus pyta cię konkretnie o wiarę w Prawdę, a otrzymuje wyuczoną odpowiedź, więc co czujesz Marto całą sobą? Co i jak czujesz, gdy odchodzisz, by ukradkiem zawołać swoją siostrę? Jakby napominając ją po raz któryś, iż Gość niemal w dom, a ona nic. Ona bez powitania, bez oczekiwania, bez rozumnego należytego zachowania. Maria - chodząca emocjonalność - jak onegdaj, zrywa się i biegnie do Jego stóp, z wyznaniem: „«Panie, gdybyś tu był,..” Emocje, czy wiara i przekonanie? Jedna z sióstr wycofanie w logikę, drga skrajność w zatopieniu emocjami, a życie jest równowagą. Jest harmonią stanów, zasobu, półkul mózgu we właściwym zarządzie i rozpoznaniu swego przeznaczenia. Ani to, ani to, a połączone są życiem za życia. Choć można by przypuścić, iż emocja jest bliższa żywemu, gdyż to płacz, rozpacz, łzy, poruszają Jezusa. Ten okazał wzruszenie i poszedł do grobu. Nie usunął jednak kamienia. Zawołał Łazarza do życia po imieniu. Zawołał i nakazał : „«Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».” Czy dotychczasowe istnienie w relacji z siostrami, między nakazem, normami, zwyczajem, przymusem, powinnością, a rozmarzoną, emocjonalnością (może w lekkości bytu i beztrosce) pętało Łazarza i zatrzymywało prze jego życiem? Czy był ograbiony z samodzielności? Dlaczego Chrystus nie odsunął kamienia ? Może kamień musimy usunąć sami z siebie. Odrzucić kamienie przywiązania, bandaże ograniczeń, jakie nakładamy na siebie i nałożyć pozwalamy, uciekając przed żywym sobą. Przyjmujemy rutyny Marty, w rodzinnych schematach, zależnościach, oczekiwaniach, roszczeniach, w zwyczaju. To samo przekładamy na obszar zawodowy, dodając do tego przymus. Wszystko podszywamy lękami. A gdzie jest miłość? No przecież kocham męża, dzieci, rodziców, rodzeństwo… Kochasz? Kim są ci ludzie? Co niosą w sobie i czy znasz ich? Kiedy i ile dajesz im siebie i czasu? (nie znaczy to, że masz skupiać się tylko na nich, lecz dawać jakość z siebie) Czy jesteś w świadomej relacji, w jakości przekazu, w odczuwaniu? A gdzie twoje pasje? To co kochasz robić? To, co powinno dawać tobie satysfakcję radość, spełnienie i podsycać miłość dla dzielenia, dla pomnażania. To, co powinno być twoją pracą, codziennym działaniem dla tworzenia, kreowania, inspirowania, motywowania ciebie, i tobą. „Nie mam czasu na pasje, bo praca, bo dom, bo rodzina, bo …..” - umieranie za życia, w ucieczce przed sobą. Zawezwany po imieniu wyjdź na zewnątrz. Nie chowaj siebie w sobie , w grobie własnego życia. Nie uciekaj od życia w pozamykanie się, w odgradzanie, blokowanie, bo ono uśmierca także relacje. Nie okażesz miłości z własnego grobowca. Będzie tylko zimna, nijaką relacją przerażenia. Zrezygnujesz z wielu przeżyć, doznań, doświadczeń, na rzecz uciekania, a to mrok. To czas potykania się i upadania, poranienia, które jeszcze bardziej odsuwa cię od życia. Chodzić żywym w czas Światła. Nie znaczy, że nie poranisz stóp, lecz widzieć będziesz kamienie na własnej drodze, a świadomość powie ci, który z nich cię porani, a który …. no nie, nie zabije, bo posiądziesz już życie. Wędrowiec dnia DMS SoniQ
Temat śmierci to jedno, nie warto się bać. Miałem dzisiaj jednak inne przemyślenie podczas eucharysti. Mamy straszny czas. Uświadomiłem sobie, że przeżyje święta autentycznie samotne święta (rodzeństwo z dziećmi, rodzice w grupie podwyższonego ryzyka)..Tridum na YT?..Śniadanie na stoliku nocnym :) (na stole firmowy sprzęt do home office:)) ..więc, proszę siedźcie w domu!!!! - niech to się jak najszybciej skończy!
Uczestniczyłam w tej Mszy świętej, poruszające serce, ładne treściwe kazanie, piękny śpiew braciszków💪🙏. Ale jak dla mnie Msza święta, sprzed tygodnia była czymś wyjątkowym, osobistym spotkaniem sam na sam. Pozdrawiam Cię ojcze Adamie, bardzo lubię Cię słuchać i mam nadzieję, że wciągnę swoje dorosłe dzieci. "Jeśli umrzesz, zanim umrzesz,to nie umrzesz, kiedy umrzesz".🌿 ❤️
Nie mogłam znaleźć mszy na dominikanie.pl i obejrzeliśmy z Wrocławia. Szkoda,chociaż też było fajne kazanko. Że Maria ,Marta i Łazarz byli zupełnie różni choć żyli w jednym domu i musieli ze sobą jakoś żyć - tak jak my teraz,kiedy pozamykani musimy być blisko i czasem znosić tą bliskość różnie...😊 Ale to spętanie i husta na twarzy to wszystko we mnie jest... dzięki. Piękne.
Adaś jak zwykle wie co mi powiedzieć. Czasami mam wrażenie, że ma gdzieś tutaj kamerkę i mikrofon u mnie zamontowany :D Dokładnie właśnie tak jest z jedną kwestią. Chrystus wyzwolił mnie od wielu rzeczy, ale wciąż tkwię w dokładnie dwóch, z tym że wychodzenie z jednej idzie mi całkiem nieźle, a z drugiej kompletnie nie, wręcz błagam Jezusa by sprawił, bym przestał tego chcieć.
Weszlam jakis czas temu do jaskini i kazalam mojemu sercu umrzec . I przyszedl do mnie aniol i kazal mi jesc..i przyszedl do mnie Pan Jezus i dal mi serce nowe ..Dalej tam siedze tyle tylko ze mam jakis dziwny zachwyt nad zyciem jakby skonczyc sie wkrotce mialo.. albo dopiero zaczac..? Na smierc od zawsze jestem gotowa- chociaz wydaje mi sie , ze czasami bywa i tak, ze nie tyle ze chce nam sie umrzec, ale po prostu nie chce nam sie zyc dalej.
Nie trzeba zasluzyc. Tego miejsca dla mnie nikt inny nie zajmie. Bog chce, bym z Nim byla, bez stawiania warunkow. Wystarczy chciec i wykonac samemu ruch ku Bogu...
Jezus zasluzyl i zaplacil cene ,abysmy mieli Boza przychylnosc. Bo nikt z ludzi nie zasluzyl i nie zdolal by sobie zapracowac na Zbawienie ,na Uzdrowienie. Ale dopoki jestesmy na ziemi mamy sprawowac swoje Zbawienie z wdziecznosci naszemu Panu.
,, Albowiem laska Zbawieni jestescie przez wiare i to nie z was ,Bozy to DAR ,Nie z uczynkow ,aby sie kto nie chlubil '' List do Efezjan 2;8 . Nie przez swoje zaslugi czlowiek dostepuje zycia wiecznego ,Tylko przez usprawiedliwienie Boze l,, Gdyz wszyscy zgrzeszyli i brak im chwaly Bozej ,i sa usprawiedliwieni DARMO ,z LASKI JEGO przez ODKUPIENIE W CHRYSTUSIE JEZUSIE .Ktorego Bog ustanowil jako ofiare przeblagalna przez KREW JEGO SKUTECZNA PRZEZ WIARE dla okazania sprawiedliwosci swojej ,,,aby ON byl sprawiedliwym i usprawiedliwiajacym tego ,ktory wierzy w Jezusa ,Gdziez wiec chluba twoja ? Wykluczona ! '' List do rzymian 3;21-28
Polecam także posłuchać kazania arcybiskupa Grzegorza Rysia. Ojcze to o czym mówiłeś ja właśnie tego doświadczyłam. Stary człowiek we mnie umarł , moje przywiązania do grzechu zostały pochowane. Jezus mnie z tego wyciągnął i też zawołał mnie , żebym wyszła z tej ciemności grzechu , krzyknął : Ania wyjdź , krzyczał , krzyczał i wreszcie usłyszałam. Zostało to rozwiązane i czuję się świetnie. Pozostały tylko pokusy do tego grzechu ,w który byłam wplątana. Serio przez ten grzech sama nie wiedziałam kim jestem i patrzyłam na siebie okropnie. Jezus to moje związanie zabrał. Zabrał wszystkie moje grzechy i jestem od nich wolna i ogarnięta Jego wielką miłością. Jest zawsze ze mną i nie pozwoli mi już upaść i ja nie dam się już w to wplątać. Jezus umarł przeze mnie , przez moje grzechy , które Go do Krzyża przybiły. Dziękuję Mu za to , bo mogę dzięki temu żyć. Dziękuję ojcze za piękne kazanie.
Dokładnie, mnie bardzej fascynuje i ciekawi życie po śmierci, jak wygląda niebo, jak tam jest, jak wygląda Bóg, co myśli, jakie ma dalsze plany bo jest tak kreatywny że zawsze nas zaskakuje niespodziankami 😁 życie tutaj też piękne stworzył, przyrode, człowieka, wszechświat; ale to tutaj już widze a tam musi być cudnie o wiele lepiej i bliżej samego Boga 😁
😄😄😄 no kurcze...."wyprodukowałam" dwa "komentarze" w komentarzach....jeden po Ewangelii, drugi po kilku słowach Adasia .....a po odsłuchaniu całości mam tylko radosne i beztroskie : witaj błogosławiony stanie "wiem, że nic nie wiem" czyli "new born" 💙💙💙
Witaj, to normalne jest, ze jak cos sie napisze lub pomysli i wydaje sie, ze wlasciwie wszystko dobrze zostalo napisane, powiedziane, a po jakims czasie lub krotkiej chwili, mamy zupelnie inne zdanie z powodu jakiegos uslyszenia, rozmowy, czy wlasnych przemyslen i wtedy w glowie rodzi sie korekta mysli i wydzielaja sie chormony szczescia. Twoj mozg heartbeat Y pracuje na dobrych falach i niech Twoj blogoslawiony stan trwa jak najdluzej :-) Pozdrawiam
@@heartbeatychange761 Jeszcze się nie znamy:) To miłe, że pomyślałaś o mnie jak bym Ciebie znał - dzięki:) Być może nadajemy na tych samych falach, dlatego nasze myśli mogą być zbieżne
"Nie żyję w sobie, bo znam inną drogę - Pełnego życia, więc wołam w tęsknocie: Ja tym umieram, że umrzeć nie mogę. Żyję tym życiem, które jest hen, w dali, Bo miłość całą mą istność objęła. Ona w mym sercu żarzy się i pali, Ona mnie z Bogiem w jedno połączyła. I w Nim me serce, me szczęście zawarte, I On mnie wybrał, i wskazał mi drogę, (...)". (Poezja św.Teresy z Avila)
"Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości... Ty jesteś światłem, które uwalnia nas z ciemności grzechu.." Podążajmy za Jego głosem, by zobaczyć światło w "swojej jaskini mroku", które przemieni nasze serca.
Ja się boję jak to pragnienie się odzywa, żeby mnie Bóg nie wysłuchał, bo nie mogę jeszcze z odpowiedzialności , zresztą mam całą masę innych pragnień 😊😊😊 powiedzmy , że to pragnienie "przejścia" jest bardzo głęboko i odzywa się jak nie jem i jestem głęboko w modlitwie pochłonięta 💙💙💙 taki inny level świadomości
@@krispl5501 i tutaj też , jakbyś mnie znał, dziękuję ogromnie i życzę Tobie takiego doznawania poziomu zagłębienia jakie wyraziłeś...nawet mi się skojarzyło z dzisiejszym wstawakiem i "....bo jak śmierć potężna jest miłość...." z Pisma Św 💙
@@heartbeatychange761 Coś mi znikło..... i nie wiem do końca co Ci napisałem - sorki:) Na pewno jest jeszcze za wcześnie i Bóg Cię nie wysłucha aby spełniło się Twoje pragnienie ,,przejścia,, przecież muszą się spełnić pozostałe pragnienia... W odpowiednim czasie spełni się Twoje pragnienie i w głębokiej modlitwie dokona owe ,,przejście,,💙 Życzę Tobie heartbeat Y wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, wszystkiego dobrego, oraz dużo zdrowia i spokoju:))
@@krispl5501 Że coś Ci zniknęło i nie pamiętasz co napisałeś , to mnie rozśmieszyło😄😄😄 to o śmierci i przejściu mnie zastanowiło... Bo zastanawiam dlaczego już po raz drugi odezwała się tutaj pod tym komentarzem i kierujesz moje myśli w stronę ....jakby to wyrazić....takiej toralnej wiary typu " bo jak śmierć potężna jest miłość", bo Bóg jest Miłością i właśnie dzisiaj wspominamy , se z martwych ta Miłość powstała.... Dziękuję za rozkminę i życzenia 💙 dla Ciebie najlepszości i najcudowności !
Dzięki za wsparcie bo nie jest lekko, ale jak rzuciłem to w środę popielcową nigdy tak łatwo mi nie szło,dlatego myślę że Bóg jest i działa tylko trzeba mu pozwolić. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie niech was Bóg błogosławi. Szacunek.
"Jeśli umrzesz zanim umrzesz to nie umrzesz kiedy umrzesz "
Śpiewała Luxtorpeda i mówił o tym śp. Ks. Pawlukiewicz
Też miałam to przywołać w komentarzu☺
I takie były ostatnie słowa kazania...Bogu niechaj będą Dzięki..🌬🕊💌🌏
@@mariaswierczynska5557 👣🌬🕊💒💌🌏
Ja do tej pory chyba teraz nie rozumiem :(
Boże jedyny prosiłem o śmierć i Ty mi ja dałeś, ale wskrzesiles mnie na nowo bym w końcu nawrócił się z drogi Ciemności i szedł droga ku Boskiemu Miłosierdziu 🙏🙏Dziękuję Ci Boże Ojcze za Wszystko czego doświadczam a także za wszystko co straciłem, albowiem wszystko co straciłem nie było mną 🙏🙏Chwała Bogu Milosiernemu 🙏🙏🙏🙏
Ja każdego dnia zabijam się myślami. Depresja to potwór który nigdy mnie nie opuści...umieram dla Pana 🙏🏻
Tyle razy słyszałam tę Ewangelię I dopiero teraz zrozumiałam jej sens. Dziekuję o.Adamie
Wspaniały przekaz 💜
Aleeee poweeeerowska Ewangelia na te czasy 🔥🔥🔥 normalnie mnie rozwaliła i zaraz wylecę w kosmos nowych zasobów 💙💙💙
love is everything
Zawsze w piątą niedzielę Wielkiego Postu czyta się o Łazarzu :) Ale Słowo trafiło w te czays idealnie (Bóg wie, co robi) :)
@@ewelinaes8520 no właśnie
💙💙💙🌹🌹🌹
Piękne słowa 😊 Panie Jezu pozwól mi odkryć siebie i odczytać Twoja wolę wobec mnie. Amen
Wole Pana Jezusa mozna poznac poprzez czytanie Jego Slowa ,ktore nam zostawil , A dla nas Pogan to sa listy Ap Pawla ,ktorego Pan Jezus wyslal do nas POGAN ,by przywiodl narody do posluszenstwa wiary .
Uwielbiam Pismo Święte... Znam je od wielu lat a ciągle uczę się je odkrywać na nowo ❤️
🌬🕊💌
@@k.astroidea8608 💝🌹🌹🌹👋
@@sylwiad9328 "Uwielbiam" - to słowo, w tym kontekście, robi niesamowite wrażenie : )
Chyba każdy tak ma
🙂Nieraz czytam i jakby nic do mnie nie dociera a niekiedy jedno słowo, jeden werset i jakby człowiekowi oczy się otwarły. Dobrze przed czytaniem poprosić Ducha Św. o otwarcie umysłu i wzroku.
@@cytrynek17 Pozdrawiam Wojtek 👋🙂🍀
Mnie w Tej Ewangelii zachwyca Miłość i Zaufanie między Ojcem i Synem
Piękne kazanie i piękny przykład duchowego i głębokiego przerzywania Eucharystii, pełnego zanurzenia się w Chrystusie. Przyszłość kościoła w takich kapłanach. Jezu wzmocnij wiarę moją .
Dziękuję za kazanie.Bóg mnie wyzwolil z wielu nałogów/zniewolen i ciężkich grzechów.Jestem szczęśliwy w nowym życiu,czasem przychodzą pokusy aby wrócić do starego życia ale na szczęście są tylko krótkotrwałe a pokusy zawsze są ja wiem jedno pięknie i szczęśliwie zyje sie w bojaźni Bożej w przyjaźni z Panem.
Dziękujemy za dzisiejsza piękna Mszę Św. 🙏❤️
Bogu niech będą dzięki, ze mogłam to usłyszeć. Tak obecnie sie czuję jak bym umierała. Chce być z Tobą Panie w tym czasie. Oddaje Ci Panie moje życie, weź wszystko to, co mnie od Ciebie oddala, wszystkie grzechy, bol, żal przeszłość. Weź to wszystko, Ty wiesz najlepiej. Ty się tym zajmij, niech będzie wola Twoja. Chwała Panu, bo jest miłosierny ❤
Bóg zapłać za dzisiejsze Słowo 🙏🙏🙏❤
Piękne słowa. Bardzo dziękuję. Niektórzy twierdzą, że śmierć to koniec.. A to nie prawda! Po śmierci jest życie wieczne, jeśli żyje w Chrystusie. Dziękuję!
Szczęść Boże Nieustannie Dla Wszystkich🙏
AMEN
Bóg zapłać Ojcu za SŁOWO BOŻE
Absolutnie genialna analiza.
Dziękuję za te dzisiejsza mszę. Jesteś Wielki ojcze Adamie.
Bóg zapłać Księdzu za dzisiejsze słowo 😇😇😇
OJCZE Adasiu 🙏💞 dziś ponownie z mężem uczestniczyłam we Mszy Świętej... ale zanim.... wiedz... Jak dobrze, że jesteś już wśród swoich braci...💕🙏 Ojcze słowo Boga za Twoim pośrednictwem trafia w punkt, w serce.... trafia by walczyć każdego dnia z tym co zakłóca nasz spokój...
Ojcze Adasiu dziękujemy Ci za każdą naukę, coraz bardziej i bardziej. Ponadto... chciałabym podzielić się moim wrażeniem 🙂🙏nie mieliśmy jeszcze okazji, tego szczęścia...,aby móc porozmawiać z Ojcem na żywo.... czekam na tą możliwość, ale mimo to jak Ojciec głosi słowo Boże ja mam wrażenie jakbym Ojca znała. 🙏za to, za wszystko, sercem jeszcze raz serdecznie dziękuję.
Drodzy słuchacze, uczestnicy, langustowicze 🙂 droga prawdy otwiera oczy każdego dnia, o każdej porze, dajmy tylko im możliwość i łapmy w serce moc Bożej miłości oraz łaski tak bardzo nam potrzebnej bez której nic i nigdy nie może trwać. Ona trzyma nasze życie, ona splata serca. Pozdrawiam wszystkich serdecznie🌷
Im bliżej jestem Boga❤, tym mniej boję się śmierci 🙏😇💙
PANIE JEZU... TU WIESZ...
🌸🕊🌸🕊🌸🕊🌸
♡❤JEZU UFAM TOBIE❤♡
Bo bez Ciebie nic nie zrobię.
Dzisiejsza Ewangelia🙏 jest mocna... która wzruszyła mnie...
Starego człowieka i kamienne Serce pochowałam...
ALE...
obecne trudne chwile...
Umieram... aby obudzić się
z Sercem Nowym...
Pięknem niedzieli Pańskiej...
❤🕊❤🕊❤
Jagódko 😊🙏🕊️🔥💞🙋♀️
Dzięki WIELKIE za dzisiejsze słowo.
Bardzo dziękuję, bardzo inspirujące wyjaśnienie 👍
Piękne kazanie !!!!......... jak zwykle O. Adaś to mistrz Słowa Bożego
Dzięki za msze dziś. :)
Ja się śmierci nie boję tylko Sądu Bożego i tego, że będzie mnie strasznie wstyd...za moje życie, popaprane życie...
👣🌬🕊💒💌
Ja tez
Ja wiem kto miał bardziej popaprane życie od Ciebie , dobry łotr czyli ten który umierał po prawej czyli Święty Dyzmas!
Nie Ty jeden.
Bo to będzie Sąd Ostateczny, od którego nie ma apelacji...
Dziękuję Ojcze
Już św. Augustyn powiedział : " Nie wychodź na świat wróć do siebie samego "
Piękne Słowo ... dziękuje Braciszku Adamie
Witam
Miłego wieczoru życzę I tygodnia
Bylam na zywo ❤ Dziekuje Ojcze Adamie. Wszyscy Ojcowie Dominikanie robia tak cieple wrazenie...Ojcze Adamie przez pandemie towarzyszy mi lek i strach. A ufam tylko Bogu. Modle sie tak duzo, czujac lacznosc z Bogiem. Nigdy tego nie czulam tak mocno. Gdzies w sercu czuje, ze to niedlugo sie skonczy. W pracy mam kontakt z wieloma ekspertami, ktorzy wroza rozne scenariusze pandemii. A ja mam w sobie spokoj. Modlitwa mi pomaga i daje mi taka moc i pewnosc ze wszytsko bedzie dobrze. Czuje, ze rodze sie na nowo. Do zobaczenia jutro ❤
Też czuje spokój Boży i to nie tylko w sprawie epidemii..."umarłam" też w innej kwestii....Bóg jest że mną!
Piękna interpretacja 💙
Dziękuję
Przepiekne, madre i bardzo poruszajace kazanie ...
Czytalismy dzisiaj z rodzina te niedzielna Ewangelie (z naszymi dziecmi - 5, 9 i 12 lat) i wspolnie zastanawialismy sie wlasnie dlaczego Chrystus tak dlugo zwlekal z pojsciem do Marii, Marty i Lazarza ...
Nigdy nie slyszalam takiej interpretacji tego tekstu ... Dziekuje ojcze Adamie !
Pozdrawiam serdecznie z regionu paryskiego
Dziękuję, ojcze Adamie! Jak zawsze, niezwykłe tłumaczenie Ewangelii...
dziękuję - ufam mocy JEZUSA
Szczesc Boze ten fragment ewangelii jest mi szczegolnie bliski. To o czym mowiles Ojcze Adamie jest istota naszego zycia choc brzmi to paradoksalnie zyc z nadzieja na smierc. Trzeba tez sobie utozsamic jak i co przezywal Lazarz? Jak zyl po wskrzeszeniu w otoczeniu ludzi, ktorzy niejednokrotnie pewnie pytali o prawde Jego smierci i wskrzeszenia. Przezylam smierc kliniczna ...wiele razy pytano mnie wlasnie o to, czy to prawda ze jest zycie po smierci ? Zawsze skladalam swoje swiadectwo i nawet cynikom i niedowiarkom brakowalo odwagi by zapytac czy przypadkiem nie wymyslilam sobie tego wszystkiego. Droga do spotkania z Bogiem byla ciemna, zimna, wypelniona lekiem i samotnoscia. Ale moment spotkania, zanurzenia sie w ogromie Swiatla, Milosci jest niepojeta ani rozumem, ani zadnymi zmyslami. Bylam tylko ja i On Wszechmogacy. Nie bede opisywac nasxej rozmowy, bo Jego glosu, nawet tonu nie zapomne nigdy. Wrocilam na ziemie ze znamieniem pielgrzyma na duszy, z misja o ktorej On wie najlepiej. Smierc jest pieknem narodzenia w Bogu, zanurzonym w niebywalej milosci. Tego Wam z serca zycze.
Proszę o zdrowie dla Mikołaja z Kochanowic, który po wypadku leży w szpitalu w śpiączce.
Pomodlę się. Pozdrawiam serdecznie.
Matko Najświętsza, Uzdrowienie chorych, módl się za nami.
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna...
Wspaniałe słowo o.Adasiu! Dziękuję
Dziekuje.
Pięknie powiedziane ❤️👏tego mi było trzeba 🙏dziękuje Ojcze Adamie 🥰😍
Szczesc Boze. Dziekuje 🤗🙏🖐
Szczęść Boże, pozdrawiam :)
😊🙏🕊️🔥🙋♀️
Jeśli umrzesz zanim umrzesz to nie umrzesz kiedy umrzesz. Piękne
Bóg zapłać ojcze Adamie 🙏
Pięknie powiedziane❤😘
Bóg zapłać za piękną naukę:)
Piękne ...
Bóg zapłać💚
Naprawdę nieźle.... i tak trzymaj, bez błędów....
Jezus wyciąga do nas ręce przelał swoją krew za nas miłuje nas bo jest Bogiem Żywym i gładzi grzechy świata .Wspaniałe kazanie.Pozdrawiam
Cieszę się, że już jest Ojciec wśród swoich.
Bog zapłać za sprawowaną Eucharystię, za możliwość bycia z Wami.
Panie Boże zapłać
Pierwsza 🙏 Jezu wlej w nasze serca wiarę i daj nam sile byśmy się nie lękali. Amen.
🙏
Piękne :) dziękuję
Amen
Poruszajace słowa😇💙
Otóż to! ❤️
Jezus spraw, aby małżeństwo Gosi i Szymona nie " umarło " i je na nowo "wskrzesij ".
treściwe
dzięki:)
Gdy umierasz i rodzisz się na nowo to żyjesz tak jakby niebo było tu i teraz. Śmierć juz nie jest straszna bo wiesz że Jezus jest z tobą 🌅 miłego wieczoru
Jezu 🕊Ty jesteś miłością,prawdziwą drogą do zycia. Prowadź nas 🙏Pozdrawiam Cię 😊
Nie bój się śmierci: zaakceptuj ją, od dziś, hojnie..., kiedy Bóg zechce..., jak Bóg zechce..., gdzie Bóg zechce. Nie wątp: ona przyjdzie w czasie, w miejscu i w sposób najwłaściwszy..., wysłana przez twojego Boga-Ojca. Powitajmy naszą siostrę śmierć! J. Escriva
😊🙏🕊️🔥💞🙋♀️
Tak
@@paleluzi9042 trafnie napisane
Pragnienie śmierci nie jest tym samym, co ucieczka w śmierć, aby pozbyć się "krzyża życia". Bo życie jest łatwiejsze niż każdemu się wydaje. Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się bez tego, co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia.
Jeśli ludzie nie wierzą, że matematyka jest prosta, to dlatego, że nie zdają sobie sprawy, jak złożone jest życie.
Vita mancipio nulli datur, omnibus usu.
Życia nikt nie otrzymuje na własność, lecz wszyscy do użytku.
(Lukrecjusz).
Jesli mianoby zabic w moim sercu Chrystusa,wole umrzec.
@@IHaWu Ten sam Chrystus powiedział: "Ten kto wierzy we mnie, choćby i umarł, żyć będzie".
Piękne kazanie.
wow, mocne. Super.
Bardzo...dzisiaj się o to modliłam😔
Kinga Sławińska Ja tez pragne smierci, ale juz sie nie modle. Wszystko o co sie modlilam, za co codzien dziekowalam zostalo mi zabrane, takze nie ma sensu.
Kinga Sławińska, 😞😥💔
@@annzab jest sens...Bóg wie co ma sens. Nie Ty i nie ja. Ja też zostałam położona i dziś...dociera do mnie ten sens...powoli...pierwsze krople...Z TOBA też tak będzie. TYLKO MU ZAUFAJ. RESTART. ZAUFAJ MIMO WSZYSTKO. Powiedz że chcesz ufać choć już nie masz siły by ufać...🕊🌬💌
Miłego wieczoru życzę
Kinga , skąd jesteś ?
O. Adaś brakowało dziś Ciebie o 12.00 ...
Piekne kazanie Amen 😘🙏
Są sytuacje w których jest to szok walczmy chcemy poswojemu poty zrozumiemy to na nic przyjąć wolę bożą to pozwolić Bogu działać czasem trzeba umrzeć dla świata umrzeć za tych którzy nam zazdroszczą którzy nas krzywdzą i krzywdzili trzeba wybaczyć .Mówię za tych których postawiłeś Boże na mojej drodze miej ich w opiece i anioł stróż niech nad ich drogą czowa zanim podjęłam te wstawienniczą prośbę miałam przyczynę bo nic się bez przyczyny dziać może wszystko co nas dotyczy tu i teraz ma swój sens Przebaczenie jest trudne kiedy nosimy żal ból i gniew nasz gniew ten jest do opanowania ciężki już
Był czas kiedy w moim życiu wiele się działo złego, odsunęłam się wtedy od Boga. Marzyłam o śmierci. Miałam do niego żal, obraziłam się. Parę miesięcy temu miałam sen był tak niesamowity. Widziałam co będzie się działo z ludźmi, widziałam i słyszałam ich panikę, ból, przraźliwe krzyki, rozpacz, wszyscy gdzieś uciekali choć nie mieli dokąd - budynki zamieniały się w ruinę, buchał ogień. Ludzie z obłedem w oczach szukali schronienia a ja stałam w miejscu i patrzyłam. Patrzyłam jak leci na mnie wielki płonący budynek i myślałam wreszcie. Nie czułam nic i nagle wszystko ucichło czułam że unoszę się do góry i widziałam przez chwilę tak piękny krajobraz. Potem nic już nie widziałam za to poczułam takie szczęście jakiego nigdy nie doświadczyłam a potem się obudziłam i rozpłakałam że nadal żyję, że to tylko sen. Przez trzy dni żyłam jak w Matrixie. Szłam spać i rano jak się budziłam to płakałam, że nadal żyję trudno mi było się odnaleźć. Dni były dla mnie ciężkie. Potem pomału zaczęłam wracać do "żywych". Stopniowo zaczęłam się godzić, że mam jeszcze żyć. Po tym wszystkim stopniowo, zwyczajnie zaczęłam wracać do Boga. Przestaje się na niego gniewać. Przewartościowuje się trochę moje życie. Inaczej zaczęłam patrzeć na wiele spraw, zmienił się też mój odbiór świata. Zmieniłam poglądy i zdania w niektórych tematach. Przez przypadek trafiłam na twój kanał Ojcze. Nie zawsze ale coraz częściej oglądam i słucham tego jak pięknie tłumaczysz słowo Boże. Uczę się na nowo modlić, rozumieć, rozmawiać.
Dzięki ... piękne świadectwo i ten sen jakże niezwykły i dający do myślenia. Pozdrawiam serdecznie 😇❤️
Amen 🤗
❤Błogosławionej niedzieli...🌼
Uczestniczyliśmy i słuchaliśmy całą rodziną..
To była prawdziwa Eucharystia w domu.
Piękne słowo ojcze.
❤
Nie uda mi się zejść tak nisko
nie uda mi się zamknąć tak bardzo
abyś nie dotarł do mojego miejsca spoczynku
i poderwał nić życia , aby znowu napięta jak struna służyła do wydobycia piękna
miłości
i zwykłej dobroci
😚💓
Ewcia ja to się pobeczalem , pięknie dziś było ❤️
🤗🙏🖐
Z Panem Bogiem :)
😊🙏🕊️🔥💞🙋♀️
🙏❤️🌿😘
trzeba umrzeć by narodzić się na nowo
Abyśmy byli żywi, gdy przyjdzie godzina śmierci.
Abyśmy żyli prawdziwie, a nie byli umarli za życia. Niewykorzystujący sposobności, talentów, całego własnego potencjału do prób, do działania, do relacji, do poszukiwania Prawdy i trzymania się jej światła, do miłowania. Miłość jest życiem. Miłość do samych siebie, miłość do Boga, z którego jest stworzenia, a więc my sami. Miłość do ludzi, do świata, wszechogarniająca, porywająca i stabilna mądrością.
Każda nasza ucieczka, lęki, zaniechanie, zawracanie z dróg, automatyczne i schematyczne dostosowywanie się, z jednoczesnym wyrzeczeniem prawdy odczuwanej w sobie, jest wyrzeczeniem miłości. Jest umieraniem za życia.
Poruszający się a nieżywi, mówiący martwe przekazy, dotykający bez czucia i dotyków nieodczuwający, głusi na Słowo, niewidzący, niedostrzegający, jak w czas mroku.
„«Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła».”
Czy Łazarz mógł umrzeć? Czy żył? Miłował Jezusa, lecz czy żył? Czy budował własne życie z miłością?
Tego nie wiemy. Wiemy jednak, iż mieszkał z siostrami. Nie znajdujemy słowa o jego rodzinie, o żonie, czy dzieciach, a o siostrach miłujących swego brata.
Czy na tyle był żywym w miłości Chrystusa, by móc stać się martwym dopiero w czas śmierci? Lub inaczej, by śmiercią przejść do życia wiecznego napełnionym miłością?
Czy miłość jest bramą do życia?
Marta - ta która czyni, co wypada, co zwyczaj wskazuje, co należy. Zda się kobieta rozsądku. Ta, która przygotowywała poczęstunek z dbałością o doczesność w czas Słowa. Ta, która z żalem napomniała Jezusa o pomoc siostry, poniesionej emocja do Jego stóp. A teraz:
„Panie, gdybyś tu był,..”
Wyznanie z przekonania, miłości i wiary? Czy grzecznościowe wyznanie Gościowi, jaki jesteś ważny i jak byłeś wyczekiwany? A może wyrzut, zawoalowany grzecznością, jak niegdyś napomnienie Marii?
„«Wiem, że powstanie z martwych w czasie…”
Czy na pewno czujesz to, co mówisz Marto? Czy też powtarzasz wyuczone frazesy, na kształt klepanych bezrozumnie naszych pacierzy do Ojca? Czy czujesz Słowo, czy nim żyjesz Marto?
Chrystus pyta cię konkretnie o wiarę w Prawdę, a otrzymuje wyuczoną odpowiedź, więc co czujesz Marto całą sobą? Co i jak czujesz, gdy odchodzisz, by ukradkiem zawołać swoją siostrę? Jakby napominając ją po raz któryś, iż Gość niemal w dom, a ona nic. Ona bez powitania, bez oczekiwania, bez rozumnego należytego zachowania.
Maria - chodząca emocjonalność - jak onegdaj, zrywa się i biegnie do Jego stóp, z wyznaniem:
„«Panie, gdybyś tu był,..”
Emocje, czy wiara i przekonanie?
Jedna z sióstr wycofanie w logikę, drga skrajność w zatopieniu emocjami, a życie jest równowagą. Jest harmonią stanów, zasobu, półkul mózgu we właściwym zarządzie i rozpoznaniu swego przeznaczenia.
Ani to, ani to, a połączone są życiem za życia.
Choć można by przypuścić, iż emocja jest bliższa żywemu, gdyż to płacz, rozpacz, łzy, poruszają Jezusa. Ten okazał wzruszenie i poszedł do grobu. Nie usunął jednak kamienia. Zawołał Łazarza do życia po imieniu. Zawołał i nakazał :
„«Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».”
Czy dotychczasowe istnienie w relacji z siostrami, między nakazem, normami, zwyczajem, przymusem, powinnością, a rozmarzoną, emocjonalnością (może w lekkości bytu i beztrosce) pętało Łazarza i zatrzymywało prze jego życiem? Czy był ograbiony z samodzielności?
Dlaczego Chrystus nie odsunął kamienia ?
Może kamień musimy usunąć sami z siebie. Odrzucić kamienie przywiązania, bandaże ograniczeń, jakie nakładamy na siebie i nałożyć pozwalamy, uciekając przed żywym sobą.
Przyjmujemy rutyny Marty, w rodzinnych schematach, zależnościach, oczekiwaniach, roszczeniach, w zwyczaju. To samo przekładamy na obszar zawodowy, dodając do tego przymus. Wszystko podszywamy lękami. A gdzie jest miłość?
No przecież kocham męża, dzieci, rodziców, rodzeństwo… Kochasz? Kim są ci ludzie? Co niosą w sobie i czy znasz ich? Kiedy i ile dajesz im siebie i czasu? (nie znaczy to, że masz skupiać się tylko na nich, lecz dawać jakość z siebie) Czy jesteś w świadomej relacji, w jakości przekazu, w odczuwaniu?
A gdzie twoje pasje? To co kochasz robić? To, co powinno dawać tobie satysfakcję radość, spełnienie i podsycać miłość dla dzielenia, dla pomnażania. To, co powinno być twoją pracą, codziennym działaniem dla tworzenia, kreowania, inspirowania, motywowania ciebie, i tobą.
„Nie mam czasu na pasje, bo praca, bo dom, bo rodzina, bo …..” - umieranie za życia, w ucieczce przed sobą.
Zawezwany po imieniu wyjdź na zewnątrz. Nie chowaj siebie w sobie , w grobie własnego życia. Nie uciekaj od życia w pozamykanie się, w odgradzanie, blokowanie, bo ono uśmierca także relacje. Nie okażesz miłości z własnego grobowca. Będzie tylko zimna, nijaką relacją przerażenia. Zrezygnujesz z wielu przeżyć, doznań, doświadczeń, na rzecz uciekania, a to mrok. To czas potykania się i upadania, poranienia, które jeszcze bardziej odsuwa cię od życia.
Chodzić żywym w czas Światła. Nie znaczy, że nie poranisz stóp, lecz widzieć będziesz kamienie na własnej drodze, a świadomość powie ci, który z nich cię porani, a który …. no nie, nie zabije, bo posiądziesz już życie.
Wędrowiec dnia
DMS SoniQ
W punkt , dziękuję za ten komentarz ❤️🐼
Soniq DMS 😀👍
Temat śmierci to jedno, nie warto się bać. Miałem dzisiaj jednak inne przemyślenie podczas eucharysti. Mamy straszny czas. Uświadomiłem sobie, że przeżyje święta autentycznie samotne święta (rodzeństwo z dziećmi, rodzice w grupie podwyższonego ryzyka)..Tridum na YT?..Śniadanie na stoliku nocnym :) (na stole firmowy sprzęt do home office:)) ..więc, proszę siedźcie w domu!!!! - niech to się jak najszybciej skończy!
😊Tak
Tak
Uczestniczyłam w tej Mszy świętej, poruszające serce, ładne treściwe kazanie, piękny śpiew braciszków💪🙏. Ale jak dla mnie Msza święta, sprzed tygodnia była czymś wyjątkowym, osobistym spotkaniem sam na sam. Pozdrawiam Cię ojcze Adamie, bardzo lubię Cię słuchać i mam nadzieję, że wciągnę swoje dorosłe dzieci.
"Jeśli umrzesz, zanim umrzesz,to nie umrzesz, kiedy umrzesz".🌿 ❤️
Nie mogłam znaleźć mszy na dominikanie.pl i obejrzeliśmy z Wrocławia. Szkoda,chociaż też było fajne kazanko. Że Maria ,Marta i Łazarz byli zupełnie różni choć żyli w jednym domu i musieli ze sobą jakoś żyć - tak jak my teraz,kiedy pozamykani musimy być blisko i czasem znosić tą bliskość różnie...😊 Ale to spętanie i husta na twarzy to wszystko we mnie jest... dzięki. Piękne.
Klasztor oo. dominikanów w Łodzi | 29 marca 2020 | Msza św. godz. 12.00 | LIVE:
th-cam.com/video/nxDj0tcdWvU/w-d-xo.html
Pozdrawiam serdecznie.
Brakowało mi takiego Adama.
To, co dla człowieka niemożliwe, dla Boga to czysta formalność.
Adaś jak zwykle wie co mi powiedzieć. Czasami mam wrażenie, że ma gdzieś tutaj kamerkę i mikrofon u mnie zamontowany :D
Dokładnie właśnie tak jest z jedną kwestią. Chrystus wyzwolił mnie od wielu rzeczy, ale wciąż tkwię w dokładnie dwóch, z tym że wychodzenie z jednej idzie mi całkiem nieźle, a z drugiej kompletnie nie, wręcz błagam Jezusa by sprawił, bym przestał tego chcieć.
Weszlam jakis czas temu do jaskini i kazalam mojemu sercu umrzec . I przyszedl do mnie aniol i kazal mi jesc..i przyszedl do mnie Pan Jezus i dal mi serce nowe ..Dalej tam siedze tyle tylko ze mam jakis dziwny zachwyt nad zyciem jakby skonczyc sie wkrotce mialo.. albo dopiero zaczac..? Na smierc od zawsze jestem gotowa- chociaz wydaje mi sie , ze czasami bywa i tak, ze nie tyle ze chce nam sie umrzec, ale po prostu nie chce nam sie zyc dalej.
kazdy chce isc do nieba, lecz nikt nie chce umrzec
Pragnę z całych sił już jestem zmęczona życiem tu i teraz...
@@mattreggie4481 tak...TAK dobrze mówisz...Ale to bywa taaakie truuudnnee...sam wiesz...🌬🕊🌏
Szczęść Boże!
Warto żyć
Miłego wieczoru życzę
Mam tak samo jak Ty...
Tak.
Genialny tytuł ❤️
Nie, jeszcze nie pragnę, bo chyba bym się nie wykopała z czyśćca.
Nie teraz, nie jestem gotowa, choć w stanie łaski.
Piekne😇😇😇Amen
Chcę umrzeć w swoich słabościach, grzechach.. chcę.. ale jestem słaba.
Mam dosyć siebie i swojego życia.
Potrzebujesz pomocy dobrych i bożych ludzi,bo można być bezsilnym,ale nie bezradnym.
@@mariaswierczynska5557 Dziękuję za odpowiedź
Mam podobnie
❤❤❤
Życie tutaj to tylko przystanek, ale trzeba sobie zasłużyć na byt wieczny
Nie trzeba zasluzyc. Tego miejsca dla mnie nikt inny nie zajmie. Bog chce, bym z Nim byla, bez stawiania warunkow. Wystarczy chciec i wykonac samemu ruch ku Bogu...
Jezus zasluzyl i zaplacil cene ,abysmy mieli Boza przychylnosc. Bo nikt z ludzi nie zasluzyl i nie zdolal by sobie zapracowac na Zbawienie ,na Uzdrowienie. Ale dopoki jestesmy na ziemi mamy sprawowac swoje Zbawienie z wdziecznosci naszemu Panu.
Zasluzyć na Życie Wieczne nikt z nas nigdy niczym niezasluzy. Jedynie wiara w to, że Jezus umarł za nasze grzechy na krzyżu. 🙏💕
Potwierdzam ze to nasze życie tutaj na ziemi to tylko przystanek w drodze do Jezusa.Podazajmy za Nim...🙏👍
,, Albowiem laska Zbawieni jestescie przez wiare i to nie z was ,Bozy to DAR ,Nie z uczynkow ,aby sie kto nie chlubil '' List do Efezjan 2;8 . Nie przez swoje zaslugi czlowiek dostepuje zycia wiecznego ,Tylko przez usprawiedliwienie Boze l,, Gdyz wszyscy zgrzeszyli i brak im chwaly Bozej ,i sa usprawiedliwieni DARMO ,z LASKI JEGO przez ODKUPIENIE W CHRYSTUSIE JEZUSIE .Ktorego Bog ustanowil jako ofiare przeblagalna przez KREW JEGO SKUTECZNA PRZEZ WIARE dla okazania sprawiedliwosci swojej ,,,aby ON byl sprawiedliwym i usprawiedliwiajacym tego ,ktory wierzy w Jezusa ,Gdziez wiec chluba twoja ? Wykluczona ! '' List do rzymian 3;21-28
Polecam także posłuchać kazania arcybiskupa Grzegorza Rysia. Ojcze to o czym mówiłeś ja właśnie tego doświadczyłam. Stary człowiek we mnie umarł , moje przywiązania do grzechu zostały pochowane. Jezus mnie z tego wyciągnął i też zawołał mnie , żebym wyszła z tej ciemności grzechu , krzyknął : Ania wyjdź , krzyczał , krzyczał i wreszcie usłyszałam. Zostało to rozwiązane i czuję się świetnie. Pozostały tylko pokusy do tego grzechu ,w który byłam wplątana. Serio przez ten grzech sama nie wiedziałam kim jestem i patrzyłam na siebie okropnie. Jezus to moje związanie zabrał. Zabrał wszystkie moje grzechy i jestem od nich wolna i ogarnięta Jego wielką miłością. Jest zawsze ze mną i nie pozwoli mi już upaść i ja nie dam się już w to wplątać. Jezus umarł przeze mnie , przez moje grzechy , które Go do Krzyża przybiły. Dziękuję Mu za to , bo mogę dzięki temu żyć. Dziękuję ojcze za piękne kazanie.
Odpowiedź na pytanie:
Tak, nie mogę się doczekać, bo życie tu to tylko etap. ;)
Dokładnie, mnie bardzej fascynuje i ciekawi życie po śmierci, jak wygląda niebo, jak tam jest, jak wygląda Bóg, co myśli, jakie ma dalsze plany bo jest tak kreatywny że zawsze nas zaskakuje niespodziankami 😁 życie tutaj też piękne stworzył, przyrode, człowieka, wszechświat; ale to tutaj już widze a tam musi być cudnie o wiele lepiej i bliżej samego Boga 😁
mam już dosyc tego etapu.
@@lukaszsroka8293 Świat piękny, tylko przez ten syf nie do zniesienia. Po śmierci w niebie nie ma grzechu.. bardziej tego się nie mogę doczekać.
😄😄😄 no kurcze...."wyprodukowałam" dwa "komentarze" w komentarzach....jeden po Ewangelii, drugi po kilku słowach Adasia .....a po odsłuchaniu całości mam tylko radosne i beztroskie : witaj błogosławiony stanie "wiem, że nic nie wiem" czyli "new born" 💙💙💙
Witaj, to normalne jest, ze jak cos sie napisze lub pomysli i wydaje sie, ze wlasciwie wszystko dobrze zostalo napisane, powiedziane, a po jakims czasie lub krotkiej chwili, mamy zupelnie inne zdanie z powodu jakiegos uslyszenia, rozmowy, czy wlasnych przemyslen i wtedy w glowie rodzi sie korekta mysli i wydzielaja sie chormony szczescia.
Twoj mozg heartbeat Y pracuje na dobrych falach i niech Twoj blogoslawiony stan trwa jak najdluzej :-)
Pozdrawiam
@@krispl5501 dzięki 😊😊😊 ogarnąłeś to jakoś , jakbyś mnie znał ....nawet przez chwilę pomyślałam, że to napisał ktoś kto mnie zna , tylo inny nick
@@heartbeatychange761 Jeszcze się nie znamy:)
To miłe, że pomyślałaś o mnie jak bym Ciebie znał - dzięki:) Być może nadajemy na tych samych falach, dlatego nasze myśli mogą być zbieżne
@@krispl5501 😊😊😊
być może....
i może być ,
na tej samej fali
i ....symapati nić
Na dodatek inspirująco do wierszo-klecenia 😄😄😄
"Nie żyję w sobie, bo znam inną drogę -
Pełnego życia, więc wołam w tęsknocie:
Ja tym umieram, że umrzeć nie mogę.
Żyję tym życiem, które jest hen, w dali,
Bo miłość całą mą istność objęła.
Ona w mym sercu żarzy się i pali,
Ona mnie z Bogiem w jedno połączyła.
I w Nim me serce, me szczęście zawarte,
I On mnie wybrał, i wskazał mi drogę, (...)".
(Poezja św.Teresy z Avila)
🌞❤️
"Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości...
Ty jesteś światłem, które uwalnia nas z ciemności grzechu.."
Podążajmy za Jego głosem, by zobaczyć światło w "swojej jaskini mroku", które przemieni nasze serca.
Miłego wieczoru życzę oczywiście
Ja się boję jak to pragnienie się odzywa, żeby mnie Bóg nie wysłuchał, bo nie mogę jeszcze z odpowiedzialności , zresztą mam całą masę innych pragnień
😊😊😊 powiedzmy , że to pragnienie "przejścia" jest bardzo głęboko i odzywa się jak nie jem i jestem głęboko w modlitwie pochłonięta 💙💙💙 taki inny level świadomości
@@jolab3814
💙💙💙🌹🌹🌹😘😘😘
heartbeat Y masz tak Wielkie pragnienie, ze Bog z pewnoscia Ciebie wyslucha i sam bym chcial tak jak Ty, byc tak gleboko pochlonietym w modlitwie ♡
@@krispl5501 i tutaj też , jakbyś mnie znał, dziękuję ogromnie i życzę Tobie takiego doznawania poziomu zagłębienia jakie wyraziłeś...nawet mi się skojarzyło z dzisiejszym wstawakiem i "....bo jak śmierć potężna jest miłość...." z Pisma Św
💙
@@heartbeatychange761 Coś mi znikło..... i nie wiem do końca co Ci napisałem - sorki:)
Na pewno jest jeszcze za wcześnie i Bóg Cię nie wysłucha aby spełniło się Twoje pragnienie ,,przejścia,, przecież muszą się spełnić pozostałe pragnienia...
W odpowiednim czasie spełni się Twoje pragnienie i w głębokiej modlitwie dokona owe ,,przejście,,💙
Życzę Tobie heartbeat Y
wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, wszystkiego dobrego, oraz dużo zdrowia i spokoju:))
@@krispl5501
Że coś Ci zniknęło i nie pamiętasz co napisałeś ,
to mnie rozśmieszyło😄😄😄
to o śmierci i przejściu
mnie zastanowiło...
Bo zastanawiam dlaczego już po raz drugi odezwała się tutaj pod tym komentarzem i kierujesz moje myśli w stronę ....jakby to wyrazić....takiej toralnej wiary typu " bo jak śmierć potężna jest miłość", bo Bóg jest Miłością i właśnie dzisiaj wspominamy , se z martwych ta Miłość powstała....
Dziękuję za rozkminę i życzenia 💙
dla Ciebie najlepszości i najcudowności !
Mówiąc za Tomaszem chodźmy i my, by z Nim umrzeć.
Jest we mnie pragnienie i ten cichy tchórz.
Mam nadzieję że nikt nie pragnie umrzeć tylko kiedy przyjdzie czas będzie gotowy przyjąć wolę bożą
Mam taką nadzieję, że umrę za nim umrę i uda mi się wytrwać w umieraniu które podjąłem rzucając nałogi, 33 dni bez ćpania narazie 😁
Brawo!!!!!!!!!
Uda Ci się!
Wytrwaj.
Magiczna liczba....znaczy z mocą
Dzięki za wsparcie bo nie jest lekko, ale jak rzuciłem to w środę popielcową nigdy tak łatwo mi nie szło,dlatego myślę że Bóg jest i działa tylko trzeba mu pozwolić. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie niech was Bóg błogosławi. Szacunek.
Jest mi wstyd, Ojcu Adamie chce umrzeć przez moje popaprane życie, jest mi już za dużo moich bordelein zachowań.