Dobry wieczór. Chcę podziękować wszystkim osobom, które po mojej wczorajszej prośbie o modlitwę za mnie, uczynili to. Wspaniałe uczucie kiedy wiesz, że ktoś się za Ciebie modli... Jeszcze raz serdeczne Bóg zapłać! 💜
Dzięki Ojcu Adasiowi wczoraj pierwszy raz od lat byłam w kościele nie z nudy,nie bo tak wypada bo święta i wogole,byłam bo czułam taka potrzebę serca. Najlepsza niedziela od kilku lat. Dziękuję ogromnie za Ojca Adasia.
Cieszę się razem z Tobą. Podzielę się z Tobą tym, że ostatnio uderzyły mnie słowa: "Jak można kogoś kochać, jeśli się go nie zna?". Poznanie (poznawanie) Boga to sposób na to, aby Go pokochać, zbliżyć się do Niego i nie odczuwać Jego obecności jako ciężaru, ale uznawać ją za nasz przywilej, za zaszczyt. Poznawszy Go lepiej, docenimy w końcu to, jaki jest, co dla nas zrobił i robi. Jednym ze sposobów na to poznanie Boga jest czytanie (lub słuchanie) Pisma Świętego oraz komentarzy do poszczególnych jego fragmentów, bo wiele rzeczy z Biblii trudno samemu zrozumieć. Otwierają mi się szeroko oczy i usta ze zdziwienia, gdy myślę: "Ten tekst naprawdę powstał ok. 2000 lat temu? Tyle w nim Bożej mądrości, tyle w nim piękna, które ludzie już wtedy odkryli, a ja tego nie znałam, bo moja Biblia stała na półce...". Pozdrawiam Cię. Niech Ci Bóg błogosławi w odkrywaniu Go. :-)
Dziękuję serdecznie. Zabieram się za porządki albo raczej za totalny remont 😊. Nie ma życia człowieka wierzącego ale nie praktykującego to totalna sciema i usprawiedliwienie sie bo ksiądz nie taki,bo ludzie jacy sa wiadomo. Sztuka jest iść na Msze do Kościoła pełnego ludzi i nie zwracać uwagi na innych tylko totalnie odlecieć w tej modlitwie,nie zdając sobie z tego zupełnie sprawy. By potem usłyszeć od księdza,ze rzadko mu się zdarza widzieć kogoś tak rozmodlonego. Oj tak,tego też wtedy nie widziałam,że ksiądz zamiast spowiadac w konfesjonale ☺ bacznie obserwował to z czym ja wtedy chodziłam do Kościoła. Odkopie to bo jestem uparta i wrócę na właściwe ścieżki. Nie byłoby tego gdyby nie Ojciec Adaś.
Ojciec to tylko tak na marginesie, ale jestem dumna z ojca, że tak ładnie składa te filmy i to wszystko tak super wygląda, żeby nam się milej oglądało :) Wielu błogosławieństw życzę:)
Mimo starań, wielu rzeczy nie pojmuję, wielu się obawiam, ale popieram słowa naszego papieża J. P. II "Nie lękajcie się. Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!" Dziękuję, spokojnej nocy, pa.
Otóż to.. Oczekujemy zbawienia, ale gdy przyjdzie to już zostanie.. Wtedy spełni się nasze pragnienie - drzewo życia a nie śmierć.. "Przewlekłe oczekiwanie sprawia sercu ból, lecz życzenie spełnione jest drzewem życia" jak mówi Biblia.. A zatem zbawienie daje życie.. ❤️ ❤️ ❤️ Jezus leczy ciała i duszę zmartwychwzbudza..On nie zabija.. ❤️ Bóg Zapłać za piękne slowa
Izabela BorkowskaMasz bardzo silna wiarę .Jestem pełna podziwu i jestem pewna że wyblagasz powrót do zdrowia dla mamy.Też będę się modlila .Trzymaj się z Panem Bogiem.❤
Każdy dzień może być ostatnim, Bracie Misiu. A więc moje oczekiwanie to takie poranne podziękowanie za jeszcze jeden dzień. choćby miał być trudny. Żyjemy najlepiej jak potrafimy, z nadzieją na jutro.
nie skupiam się na tym co się zmieni,nie rozmyślam o końcu świata, ja sobie wyobrażam, że przychodzi i czuję tak nieopisaną radość, że o niczym innym nie myślę, radość i zachwyt na jego widok,nieopisane szczęście... tylko tyle...
Oczekiwania... Tak myślę, że to jedno z głównych powodów nieszczęść w naszym życiu... ciężko przyjąć życie takim jakie jest, bo mamy za dużo oczekiwań, a czasami trzeba po prostu odpuścić... i w tym przypadku chyba jest tak samo... to jak w relacji z każdym, nie tylko z Jezusem, czegoś dla siebie oczekujemy... a braki między tym czego pragniemy, a co dostajemy jest nie do przeskoczenia bez takiego dystansu.
Czekam😃😃😃😃Oj czekam😃😃Na Pana rzecz jasna no i tez na to ze wraz z Jego przyjściem właśnie wszystko sie zmieni a caly szlam i gnoj tego zycia minie...hm...ciężko rozdzielac...
chodzę i myślę. .On już tyle dla mnie zrobił. .pokazał swoją miłość,swoją mądrość,tego nie da się wymazać..ale, chcę by wiedział,że czekam na Niego jak na Miłość Największą..przytuliłabym,przeciez tyle za nas wycierpiał...chciałabym za to,dac Mu schronienie..o nic nie prosić a wychwalac i dać siebie..
Gdyby Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i w moim kościele usiadł w ławce to usiadłabym tak blisko i przytuliłabym się do Niego bez słowa, bo zjadło by mnie prześcieradło , zatkało kakao..... ( choć obecnie to modlę się jak ....:)
Ojcze!!! ludziska tu do ojca walą z masą trudnych spraw. Ja mam błahostkę dotyczącą patrzenia w sposób nadprzyrodzony na zwykłe wydarzenia. Wczoraj wraz z narzeczoną miałem w domku dwie wizyty. Jedna wynikająca z trwającej kolędy tym razem wypadło na mojego stałego spowiednika którego wybrał mi ksiądz proboszcz, druga adoratora mojej narzeczonej do którego jeździ raz w miesiącu na trzy noce i dni ze względu na skomplikowane leczenie któremu jest poddawana w mieście gdzie on mieszka pierwszy raz od ośmiu miesięcy popatrzyłem na niego bez nienawiści jedynie z zaowalowaną niechęcią. Gdy już zostałem sam wieczorem rozbolała mnie prawa stopa co sprawiło że przypomniała mi się historia patriarchy Jakuba. Dodam że poprzedniego wieczoru odsłuchałem pachnideł konferencji o zazdrości (ja mam chyba z niej utkane serce???) i mogę powiedzieć że pomogło wreszcie zrozumiałem że w jej sercu jestem Dawidem :) Mam pytanie, w którym momencie zmagałem się z Tym Który Jest widząc Sebastiana czy Areczka??? Nie zostałem Izraelem stopa już nie boli:) Ojcze dziękuje...dziękuje... i chociaż grzesznik ze mnie ale dziś radosny:) to pozwolę sobie pobłogosławić Ojcu "... Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem..." (Lb. 6,25-26) Amen!
Trochę nie rozumiem tego pytania i po co to rozdzielać .Gdy sięz kimś żeni to nie pyta się czy naprawdę chce się być z tą osobą czy też chodzi ci o relacje z nią ,wspólne życie , seks dzieci przyjażń itp .Wiadomo ta osoba jest najważniejsza ale na te inne rzeczy też się cieszę
Słowa o Paruzji zawsze słucham z dziwną ,wewnętrzną radością.Tylko wtedy przypomina mi się inny cytat (parafrazuję),czy Chrystus zastanie wiarę,gdy wróci.Pozdrawiam serdecznie
No jak tak Ojciec drąży, to zdałem sobie sprawę, że jeśli moje kłopoty zostałyby, to przyjście Pana Jezusa jest mi obojętne, tym bardziej, że z powodu ślepoty na Jego obecność już obecnie czuję, że nie znam w ogóle Człowieka (a nie znając nie da się kochać, ani pragnąć, bo to jakby kochać pustkę, próżnię pojęciową)... Nie piszę tego z jakąś ochotą zgorszenia, ale trochę ze szczerą rozpaczą (tak gdzieś w głębi serca).
Kiedy Bóg wydaje się tak daleki, jest najbliżej nas. Wiem - trudno w to uwierzyć, kiedy się jest w dołku, jednak stamtąd jest tylko jedna drogą - w górę. Niech prosta modlitwa: "Jezu, ufam Tobie" (często powtarzana) każdego z Was z niego wyciągnie. W Bogu nasza nadzieja. On wystawia na próby (dołek to próba), ale nie zawodzi.:-)
Może to paradoks, ale Bóg (Ojciec, Pan Jezus, Ruah) nie wydaje mi się daleki. Nie mam jakiegoś codziennego dołka, ani nie miałem pisząc tamten komentarz. Po prostu w życiu w sferze wiary czuję się jak w świadomym śnie, gdzie fruwam - czuję, że latam (czuję obecność B, wyobrażam sobie, że mam kontakt z osobą posiadającą cechy, o jakich mówi Kościół, w tym ojciec Adam itd.) i nie neguję tego co przeżywam, a jednocześnie, jak to w świadomym śnie, trochę zdaję sobie sprawę, że Pan Jezus to dla mnie facet w koszuli nocnej rasy kaukaskiej - czuły, stęskniony, miłosierny - koncepcja, idea - z dodatkiem wrażeń, wyobrażeń, personifikacji, porównań (odniesień do doświadczanych na co dzień osób) i nastrojów uniesienia na modlitwach lub pięknym łonie natury. Więc jak ojciec Adam rzucił pytanie, czy np. ja Go pragnę, żeby On przyszedł, to bardziej wnikliwa odpowiedź brzmi, że nie doświadczając Go bardziej osobiście niż z opowiadań o Nim, nie mam jak oczekiwać RZECZYWIŚCIE/naprawdę JEGO i Jego Osoby. Znam tylko ludzi, w osobach których wyobrażam sobie, że do mnie przychodzi. A mam wrażenie, że robi to dość często i czuję Go rzeczywiście najsłodziej, gdy w sytuacjach najbardziej beznadziejnych refleksji życiowych tryska mi w głowie "na dnie" źródełko słodkiego: "Ja jestem z Tobą". Tylko, że to nie jest (i nie wiem, czy to się zmieni do śmierci) doświadczanie konkretnego Kogoś, którego mając powtarzalne doświadczenie, mam szansę oczekiwać i wiedzieć, że oczekuję JEGO, a nie ulgi od wstawania rano, albo wyobrażenia miłego faceta w bawełnianej koszuli nocnej (który np. będzie świecił, latał i przechodził przez ściany). Piszę o tym wszystkim, bo mimo, że być może to dla ojca Adama (jeśli będzie miał czas to czytać) jakieś kolejne zwykłe zdołowane brednie, a może zdarzy się, że przyda się to do czegoś ojcu Adamowi.
+dzynx6 Ciągle więc masz co w Bogu odkrywać, aby znaleźć powody do rzeczywistego oczekiwania na Niego prawdziwego, a nie zgodnego ze swoimi wyobrażeniami, do tęsknoty za Nim - prawdziwym Bogiem, a nie wyobrażonym po swojemu. Nie zrozum mnie źle. Nie ganię Twoich wyobrażeń na temat Boga, bo i ja mam swoje na Jego temat. Chodzi mi o to, że nasze wyobrażenia są bardzo niedoskonałe i dlatego warto poznawać Go coraz lepiej i lepiej, aby jak najwięcej prawdy o Nim się przed nami odsłoniło. Wtedy mamy szansę zatęsknić za prawdziwym Bogiem, oczekiwać Jego samego, a nie Jego niedoskonałego obrazu, jaki sobie stworzyliśmy. Prawda o Nim z pewnością wielokrotnie przekroczy nasze najwspanialsze wyobrażenia. Prawdziwy Bóg jest zbyt wielki, by zmieścił się w naszych małych rozumkach. Pewnie dlatego na swoje mieszkanie wybrał nasze serca. Pozdrawiam Cię. :-)
hmmm dobre pytanie myślę że każdy czeka na to co się zmieni jak On przyjdzie... każda miłość jest trochę egoistyczna bo chociażby dlatego że chcemy kochać bo sami czujemy się dzięki temu wspaniale. Podobnie z miłością do Jezusa ona daję nam siłę nadzieję... Dobre pytanie do przemyślenia...
Tylko Jego,dla Niego.Oj obawiam się że,Nie.Pomyślę nad tym.Zaskoczył mnie Ojciec.Pomyślałam! TAK! TAK! przebywać z najczystszą Miłością! Nie do ogarnięcia.
O. Adam robi i tak bardzo dużo - kilka serii filmików w różnych cyklach jednocześnie. Oprócz PDP jest SzustaRano, CNN, Niecodzienny Vlog, Pszczoła. Obejrzyj, posłuchaj i doceń ogrom jego pracy i pomysłów. Piszę o nich, bo może o tym nie wiedziałaś. Pozdrawiam Cię.:-)
Zawsze gdy myślę o paruzji to zastanawiam się jak spojrzałby na mnie dziś Jezus. Czy byłby zadowolony z mojej historii, czy raczej powiedziałby "stary, trochę nie tak to miało wyglądać". Często gdy się zastanawiam czy dobrze by dziś był koniec świata to pierwsza i główna myśl mówi "czy jesteś na nią przygotowany?". Już nawet nie chodzi o to, że będzie lepiej i wszystko się ułoży, ale gdyby mnie zastało to nieprzygotowanym to po prostu wstyd mi powiedzieć mu, że mimo tego wszystkiego co mi mówił (a często bardziej bezpośrednio się nie da) to dalej robiłem po swojemu... Dlatego często odmawiam różaniec, bo może przynajmniej matula go jakoś przekona xD :D
Wydaje mi sie, ze jest to mozliwe tylko wtedy, gdy sie doznaje lub doznawalo Jego obecnosci w zyciu. brak tego doswiadczenia a wlasciwie osobistej relacji z Nim uniezdalnia chyba do bezinteresownego oczekiwania na Jego przyjscie
Proszę pomódlcie się za mnie, moja prośba jest bardzo przyziemna: żeby moje kolano wyzdrowiało do soboty, żebym mógł iść na bal, na który tak bardzo czekam. Dziękuję
Nie wiem, dlaczego Twoje kolano choruje, ale może oprócz modlitwy, w tym mojej, pomogą Ci plastry rozgrzewające (przyklejone do niego), które można na sztuki kupić w aptece. Plaster nie ogranicza ruchu, jeśli przykleisz go na zgięte kolano (mniej więcej pod kątem prostym). Początkowo może prawie parzyć, ale się tym nie przejmuj. Oczywiście, najpierw spytaj jakiegoś znawcy (np. aptekarki), czy taki plaster w Twojej sytuacji Ci nie zaszkodzi. Pozdrawiam Cię. :-)
Nie każdy wie :) ,że to się dzieje, Pan Jezus jest tym, który był, jest i przychodzi . . . przychodzi - to jest rzeczywistość, która się już dzieje. Myślę i wierze w to, że Pan Jezus przychodzi w ludziach, w swoim ciele mistycznym, które powołuje do zycia - w nim zmartwychwstanie. Wydał nam siebie, oddając nam swego Ducha, którego na nas "wyzionął" i nam "oddał" z krzyża. Wydał nam siebie - mówił o tym, że będzie wydany poganom, a oni zrobią z nim co będą chcieli . Mówi Pan w starym testamencie, że dokona ponownie dziwów i cudów z tym ludem - czyli, ze te rzeczy dokonają się jakby ponownie. Nie spodziewajmy się Pana Jezusa przychodzacego na chmurce, tak jak 2000 lat temu Żydzi oczekiwali Mesjasza wojownika, i króla, który zapewni im ziemski pokój i dobrobyt materialny. Pan chce przyjść w nas 18 Mdr 3 Ci, którzy wskutek czarów w nic nie wierzyli, po zagładzie pierworodnych uznali, że lud jest synem Bożym.
Maciej Pikor Chyba nigdy nie poczujesz że masz siłę zdać sesję -dziś (a za kilka lat zrealizować projekt w pracy itp.) po prostu uczciwie rób swoje, ucz się, reszta sama przyjdzie. Będzie dobrze.
no własnie tak nie będzie , sztuczne zagmatwanie tematu tu widzę , czekanie na Niego i jego miłosierdzie i jego tzw rzeczy to to samo , inaczej nic nie będzie, po to się narodził , można pytać czy kochalibysmy Jezusa gdyby na krzyżu nic po za śmiercią śmiertelnika się nie wydarzyło ? Ja Go kocham i czekam na niego bardzo , nie rozbijam tego na cząstki bo nie warto , lepiej w pokorze czekać niż filozofować , w ogóle moje największe marzenie na świecie to paść mu w objęcia , to jest marzenie przebijające dla mnie wszystko , mimo słabej wiary bo często upadam i dużo pytam to prage Go jak sucha ziemia deszczu , jak mi kiedyś jehowi wyznali że oni wierza że nigdy Jezusa nie spotkają tylko nieliczni i takie tam ich poglądy to zrobiło mi się ich strasznie żal , co to za życie kiedy wiesz że Go nie spotkasz , TO JEST MÓJ CEL MOJA KWINTESENCJA ISTNIENIA , życie bez nadziejii na spotkanie Jezusa jest takie puste , jest wręcz tragicznie straszne, to wręcz depresja , Panie spójrz na mnie jak na złoczyńca na krzyżu i przygarnij mnie
Proszę o modlitwę za mojego Chłopaka, by dostał się do Zawodowej Służby Wojskowej, aby to powołanie jeśli tylko jest zgodne z Wolą Boga, pozwoliło Mu na usamodzielnienie. Proszę o stałą pracę dla Niego.
Moja siostra w radości oczekiwała na dziecko przez 9 miesięcy. Teraz rodzi i jest ciężko... Jeśli ktoś ma chwilkę tej nocy - proszę o modlitwę za nią i jej synka.
zmieni 😃bądź pewna Wiolu. ale będzie to Jego zamysł i Jego plan, więc pozwól właśnie Jemu wybrać najlepszy czas i miejsce na zmianę 😃 ja nadal modlę się w Twojej intencji. pozdrawiam
Nie wiem jak Ci Aniu dziękować za słowa pokrzepienia. Stawiają mnie na nogi i pozwala mi bardziej wierzyć w Jego łaskę i mieć nadzieję, że właśnie mi też pomoże. Aniu , niech Bóg Ci wynagrodzi , Twoje dobro.💖
No ale jak niby można niecierpliwie oczekiwać na Kogoś, kogo się w życiu nie spotkało? Kto jest tylko wirtualną postacią z kart starej Książki? Albo z opowieści innych ludzi. Którzy twierdzą, że Go spotkali ale tak na prawdę to mówią tylko w przenośni… Jak można zatęsknić za kimś tak nienamacalnym?
Biorąc pod uwagę ze ukazały się już odcinki na tak kontrowersyjne tematy jak homoseksualizm czy samobójstwo chciałbym zapytać co ojciec sądzi o Heavy Metalu zwanym przez Kościół "diabelską muzyką" lub "muzyką szatana" od przeszło trzech dekad. Pozdrawiam.
Poszukaj w internecie świadectwa Lecha Dokowicza. Lepiej zrozumiesz, że w muzyce mogą być ukryte niszczące i niebezpieczne dla człowieka przekazy. Jeżeli Kościół stwierdza szkodliwość czegoś, to nie bez podstaw, więc warto mu uwierzyć. Swego czasu powyrzucał ktoś wiele kaset magnetofonowych ze szkodliwymi nagraniami. Inaczej nie miał szans się uwolnić od wpływów złego ducha. Ten daje najpierw jakby cukierek, aby człowiek powiedział, że to mu smakuje, to mu się podoba, a potem, kiedy już zdobędzie naiwnego, daje mu prawdziwego łupnia. Nie życzę Ci tego, a piszę o tym wszystkim, bo z powodu swej naiwności przeszłam przez różne formy okultyzmu (niby niewinne, a jednak...). Dostałam tak ogromnego łupnia po przekonaniu się, że cukierki były zatrute, że nie wiedziałam, co robić (paraliżujący strach, rozpacz, poczucie bycia w pułapce bez wyjścia; chcesz tego? chcesz serii nieszczęśliwych wydarzeń?). Bóg okazał się dla mnie jedynym ratunkiem, inaczej to bardzo źle by ze mną było. Pozdrawiam Cię i życzę Ci, abyś miał siłę uwolnić się od tej złej muzyki.
widzę ze w komentach robi się jedna wielka prośba o modlitwę...ale czy Wy ludzie macie aż tak słaby kontakt z Bogiem, że nie wieżyce w siłę swojej rozmowy z a raczej w Jego silę...? ja wiem że w kupie siła..ale prośby o modlitwę że np che zdać jakiś przedmiot, to się ucz, albo że kolanko boli i żeby przestało bo che iść w weekend poszaleć na zabawie, to lecz się odpoczywaj rób coś z tym a nie męczysz innych o to, jest wiele ważniejszych spraw troszkę pokory i dystansu.., a Wy sobie robicie tutaj targ, mam takie skojarzenie jak targ w świątyni z której Pan Jezus przepędził kupców każdy ma swoje problemy choroby i zmartwienia..i wydaje mi się że trzeba je przyjąć bo po coś nam zostały dane, to jest nasz krzyż...pozdrawiam i Szczęść Boże!
Kiedy byłeś młody (młodszy), miałeś inne priorytety, prawda? Przypomnij sobie, na czym Ci zależało, na jakich "błahostkach". Może niekoniecznie chodziło Ci o pójście na bal (skąd wiesz, dla kogo to ważniejsze - dla niego czy dla dziewczyny, której na 100 procent obiecał, że pójdzie, a tu historia z kolanem?), zdanie egzaminów (nauka nie zawsze wystarczy, jeśli nie trafi się w pytania albo trafi się, ale na zły humor egzaminatora - jak wtedy go rozbroić, kiedy jest naładowany złością albo pychą - bo wszystko wie lepiej - jak bomba atomowa?). Prośba o modlitwę to dowód zaufania nie tylko do Boga, ale i do ludzi, że wesprą w potrzebie. Nie neguj jej, bo kiedy Ty będziesz czegoś potrzebował, to czy będziesz śmiał prosić innych o modlitwę, skoro teraz tak się zachowujesz... Znam kogoś, kto wyśmiewał i wręcz prześladował wszystkich rudzielców, jakich spotkał. Później urodziło mu się rude dziecko. Wtedy dopiero zmądrzał. Nie kuś Pana Boga. Pozdrawiam Cię.
![NV [#514] Co to znaczy oddać swoje życie Bogu?](http://i.ytimg.com/vi/YEMSRYRQROY/mqdefault.jpg)
![NV [#514] Co to znaczy oddać swoje życie Bogu?](/img/tr.png)
![PDP [#25] Ziarenko](http://i.ytimg.com/vi/raymn_VwQ2k/mqdefault.jpg)
![NV [508] Jak sobie poradzić z natrętnymi, negatywnymi myślami?](http://i.ytimg.com/vi/3sleMru7p80/mqdefault.jpg)
Dobry wieczór. Chcę podziękować wszystkim osobom, które po mojej wczorajszej prośbie o modlitwę za mnie, uczynili to. Wspaniałe uczucie kiedy wiesz, że ktoś się za Ciebie modli... Jeszcze raz serdeczne Bóg zapłać! 💜
Dzięki Ojcu Adasiowi wczoraj pierwszy raz od lat byłam w kościele nie z nudy,nie bo tak wypada bo święta i wogole,byłam bo czułam taka potrzebę serca. Najlepsza niedziela od kilku lat. Dziękuję ogromnie za Ojca Adasia.
Cieszę się razem z Tobą. Podzielę się z Tobą tym, że ostatnio uderzyły mnie słowa: "Jak można kogoś kochać, jeśli się go nie zna?". Poznanie (poznawanie) Boga to sposób na to, aby Go pokochać, zbliżyć się do Niego i nie odczuwać Jego obecności jako ciężaru, ale uznawać ją za nasz przywilej, za zaszczyt. Poznawszy Go lepiej, docenimy w końcu to, jaki jest, co dla nas zrobił i robi. Jednym ze sposobów na to poznanie Boga jest czytanie (lub słuchanie) Pisma Świętego oraz komentarzy do poszczególnych jego fragmentów, bo wiele rzeczy z Biblii trudno samemu zrozumieć. Otwierają mi się szeroko oczy i usta ze zdziwienia, gdy myślę: "Ten tekst naprawdę powstał ok. 2000 lat temu? Tyle w nim Bożej mądrości, tyle w nim piękna, które ludzie już wtedy odkryli, a ja tego nie znałam, bo moja Biblia stała na półce...". Pozdrawiam Cię. Niech Ci Bóg błogosławi w odkrywaniu Go. :-)
Dziękuję serdecznie. Zabieram się za porządki albo raczej za totalny remont 😊. Nie ma życia człowieka wierzącego ale nie praktykującego to totalna sciema i usprawiedliwienie sie bo ksiądz nie taki,bo ludzie jacy sa wiadomo. Sztuka jest iść na Msze do Kościoła pełnego ludzi i nie zwracać uwagi na innych tylko totalnie odlecieć w tej modlitwie,nie zdając sobie z tego zupełnie sprawy. By potem usłyszeć od księdza,ze rzadko mu się zdarza widzieć kogoś tak rozmodlonego. Oj tak,tego też wtedy nie widziałam,że ksiądz zamiast spowiadac w konfesjonale ☺ bacznie obserwował to z czym ja wtedy chodziłam do Kościoła. Odkopie to bo jestem uparta i wrócę na właściwe ścieżki. Nie byłoby tego gdyby nie Ojciec Adaś.
witam wszystkich .proszę dziś kochani o modlitwę za zmarłego dziś naszego dziadka serdecznie Bóg zapłać
Dominika Schuster Pomodle sie pozdrawiam
Dominika Schuster cześć Jego pamięci..
serdeczniewam kochani dziękuję służył Bogu jako organista w kościele całe swoje życie Niech Bóg go przyjmie do Raju
pomodliłam się w jego intencji :)
Proszę was o modlitwe za moją kochaną żonę Jolante ponieważ przebywa w szpitalu z podejrzeniem ciąży pozamaciczej. Prosze Panie Jezu przyjdz.
Dziękuję serdecznie za każdą modlitwe.
W modlitwie jestem z Wami. Dziś pomodle sie różańcem.
:-)
pomodlę się ...Niech was wszystko do Niego prowadzi.
+Bettie Gabaldon 🌷+
TAK. JEGO. TYLKO JEGO ! Twarzą w twarz. Ale do tego czasu niech Jego wola wypełnia moje życie. Amen.
Ojciec to tylko tak na marginesie, ale jestem dumna z ojca, że tak ładnie składa te filmy i to wszystko tak super wygląda, żeby nam się milej oglądało :) Wielu błogosławieństw życzę:)
Mimo starań, wielu rzeczy nie pojmuję, wielu się obawiam, ale popieram słowa naszego papieża J. P. II "Nie lękajcie się. Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!"
Dziękuję, spokojnej nocy, pa.
Otóż to.. Oczekujemy zbawienia, ale gdy przyjdzie to już zostanie.. Wtedy spełni się nasze pragnienie - drzewo życia a nie śmierć.. "Przewlekłe oczekiwanie sprawia sercu ból, lecz życzenie spełnione jest drzewem życia" jak mówi Biblia.. A zatem zbawienie daje życie.. ❤️ ❤️ ❤️ Jezus leczy ciała i duszę zmartwychwzbudza..On nie zabija.. ❤️ Bóg Zapłać za piękne slowa
Izabela BorkowskaMasz bardzo silna wiarę .Jestem pełna podziwu i jestem pewna że wyblagasz powrót do zdrowia dla mamy.Też będę się modlila .Trzymaj się z Panem Bogiem.❤
Każdy dzień może być ostatnim, Bracie Misiu. A więc moje oczekiwanie to takie poranne podziękowanie za jeszcze jeden dzień. choćby miał być trudny. Żyjemy najlepiej jak potrafimy, z nadzieją na jutro.
Ojcze. Dzięki. Po chwili zastanowienia mówię: tak. przyjdź Panie Jezu. nawet jeśli nic innego się nie zmieni, Marana Tha!
Normalnie się wzruszyłam ❤coś pięknego.Kocham Boga całym sercem.Pozdrawiam Ojca Adasia i Wszystkich słuchających.😇😇😇
Jestem do dyspozycji
Po prostu pokochałam sercem Boga ciężko to tak trochę wytłumaczyć komuś to trzeba przeżyć.Po prostu zaproś Pana Boga do Swojego Serca
Dokładnie tak Bóg kocha każdego tylko to ludzie zapominają o BOGU.pozdrawiam
Jutro wspomnienie mojego ulubionego świętego😊 Św. Franciszku Salezy - módl się za nami!
Chwalmy Boga że mamy o.Adama☺.Jutro moja córka idzie do szpitala na operację proszę o modlitwę w jej intencji
Grazyna W chętnie pomodlę się za Twoją córeczkę:)
Grazyna W -pomodlę się za Twoją córcię. Ja też czekam na termin operacji. Jest taka specjalna modlitwa przed operacja w necie, polecam. Ufajmy Panu☺
Bóg zapłać
oczywiście że oczekuje, super byłoby mieć takiego przyjaciela i tak "normalnie" porozmawiać.
Trudne tematy,do przemyślenia i wyobrażenia. A jakie piękne by to było, 🌞🌞
Nie mogę się doczekać żeby się do Niego przytulić 😇💕💕💕
Panie potrzebuję Ciebie, nie zwlekaj.
Ojcze Adamie- dziękuję! Poprostu za wszystko ojcu bardzo dziękuję:D
Uwielbiam Ojca A jak na dziesieciolatke to jest dobrze☺POZDRAWIAM
nie skupiam się na tym co się zmieni,nie rozmyślam o końcu świata, ja sobie wyobrażam, że przychodzi i czuję tak nieopisaną radość, że o niczym innym nie myślę, radość i zachwyt na jego widok,nieopisane szczęście... tylko tyle...
Ojcze! Jesteś światłem! Dziękuję :)
Dziękuję Ojcze Adamie 🌼
Niby takie oczywiste i tyle razy powtarzane, a jednak ciągle zaskakuje i jest odbierane jako coś nowego, dzięki czemu coś może się zmienić.
Ale to się skończy i będzie cudownie. Nie umiem myśleć bez tej perspektywy.
Oczekiwania... Tak myślę, że to jedno z głównych powodów nieszczęść w naszym życiu... ciężko przyjąć życie takim jakie jest, bo mamy za dużo oczekiwań, a czasami trzeba po prostu odpuścić... i w tym przypadku chyba jest tak samo... to jak w relacji z każdym, nie tylko z Jezusem, czegoś dla siebie oczekujemy... a braki między tym czego pragniemy, a co dostajemy jest nie do przeskoczenia bez takiego dystansu.
Ja nie czekam na koniec swiata.. Chce byc zdrowa i skoczyc na konferencje Ojca Adasia.. ❤️
pozdrawiam
Czekam😃😃😃😃Oj czekam😃😃Na Pana rzecz jasna no i tez na to ze wraz z Jego przyjściem właśnie wszystko sie zmieni a caly szlam i gnoj tego zycia minie...hm...ciężko rozdzielac...
Dziękuję
chodzę i myślę. .On już tyle dla mnie zrobił. .pokazał swoją miłość,swoją mądrość,tego nie da się wymazać..ale, chcę by wiedział,że czekam na Niego jak na Miłość Największą..przytuliłabym,przeciez tyle za nas wycierpiał...chciałabym za to,dac Mu schronienie..o nic nie prosić a wychwalac i dać siebie..
Bardzo ładnie powiedziane.
Anna Winitsky 😊😇
Proszę o modlitwę za jedną zniewoloną przez demona osobę,aby znalazła odwagę na spotkanie z egzorcystą.Bóg zapłać!
Gdyby Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i w moim kościele usiadł w ławce to usiadłabym tak blisko i przytuliłabym się do Niego bez słowa, bo zjadło by mnie prześcieradło , zatkało kakao..... ( choć obecnie to modlę się jak ....:)
Ojcze!!! ludziska tu do ojca walą z masą trudnych spraw. Ja mam błahostkę dotyczącą patrzenia w sposób nadprzyrodzony na zwykłe wydarzenia. Wczoraj wraz z narzeczoną miałem w domku dwie wizyty. Jedna wynikająca z trwającej kolędy tym razem wypadło na mojego stałego spowiednika którego wybrał mi ksiądz proboszcz, druga adoratora mojej narzeczonej do którego jeździ raz w miesiącu na trzy noce i dni ze względu na skomplikowane leczenie któremu jest poddawana w mieście gdzie on mieszka pierwszy raz od ośmiu miesięcy popatrzyłem na niego bez nienawiści jedynie z zaowalowaną niechęcią. Gdy już zostałem sam wieczorem rozbolała mnie prawa stopa co sprawiło że przypomniała mi się historia patriarchy Jakuba. Dodam że poprzedniego wieczoru odsłuchałem pachnideł konferencji o zazdrości (ja mam chyba z niej utkane serce???)
i mogę powiedzieć że pomogło wreszcie zrozumiałem że w jej sercu jestem Dawidem :)
Mam pytanie, w którym momencie zmagałem się z Tym Który Jest widząc Sebastiana czy Areczka???
Nie zostałem Izraelem stopa już nie boli:)
Ojcze dziękuje...dziękuje...
i chociaż grzesznik ze mnie ale dziś radosny:) to pozwolę sobie pobłogosławić Ojcu
"... Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem..." (Lb. 6,25-26) Amen!
łaaaa... rewelacja! dziękuję. +
Zdecydowanie tak.
Trochę nie rozumiem tego pytania i po co to rozdzielać .Gdy sięz kimś żeni to nie pyta się czy naprawdę chce się być z tą osobą czy też chodzi ci o relacje z nią ,wspólne życie , seks dzieci przyjażń itp .Wiadomo ta osoba jest najważniejsza ale na te inne rzeczy też się cieszę
Proszę pomodlić się za mnie, chodzi o zaliczenia przedmiotów jutro i w środę :-)
u mnie tak samo i jeszcze w lutym :) pomodle sie za ciebie i wszystkich zdających sesje
Mocne
😊❤. tylko Jego
Słowa o Paruzji zawsze słucham z dziwną ,wewnętrzną radością.Tylko wtedy przypomina mi się inny cytat (parafrazuję),czy Chrystus zastanie wiarę,gdy wróci.Pozdrawiam serdecznie
No jak tak Ojciec drąży, to zdałem sobie sprawę, że jeśli moje kłopoty zostałyby, to przyjście Pana Jezusa jest mi obojętne, tym bardziej, że z powodu ślepoty na Jego obecność już obecnie czuję, że nie znam w ogóle Człowieka (a nie znając nie da się kochać, ani pragnąć, bo to jakby kochać pustkę, próżnię pojęciową)... Nie piszę tego z jakąś ochotą zgorszenia, ale trochę ze szczerą rozpaczą (tak gdzieś w głębi serca).
Znam to. Chciałbym Cię pocieszyć. Pomodlę się za Ciebie. Mamy szukać i pukać i nie ustawać W nim źyjemy, poruszamy się i jesteśmy
Dzięki (y)
Kiedy Bóg wydaje się tak daleki, jest najbliżej nas. Wiem - trudno w to uwierzyć, kiedy się jest w dołku, jednak stamtąd jest tylko jedna drogą - w górę. Niech prosta modlitwa: "Jezu, ufam Tobie" (często powtarzana) każdego z Was z niego wyciągnie. W Bogu nasza nadzieja. On wystawia na próby (dołek to próba), ale nie zawodzi.:-)
Może to paradoks, ale Bóg (Ojciec, Pan Jezus, Ruah) nie wydaje mi się daleki. Nie mam jakiegoś codziennego dołka, ani nie miałem pisząc tamten komentarz. Po prostu w życiu w sferze wiary czuję się jak w świadomym śnie, gdzie fruwam - czuję, że latam (czuję obecność B, wyobrażam sobie, że mam kontakt z osobą posiadającą cechy, o jakich mówi Kościół, w tym ojciec Adam itd.) i nie neguję tego co przeżywam, a jednocześnie, jak to w świadomym śnie, trochę zdaję sobie sprawę, że Pan Jezus to dla mnie facet w koszuli nocnej rasy kaukaskiej - czuły, stęskniony, miłosierny - koncepcja, idea - z dodatkiem wrażeń, wyobrażeń, personifikacji, porównań (odniesień do doświadczanych na co dzień osób) i nastrojów uniesienia na modlitwach lub pięknym łonie natury.
Więc jak ojciec Adam rzucił pytanie, czy np. ja Go pragnę, żeby On przyszedł, to bardziej wnikliwa odpowiedź brzmi, że nie doświadczając Go bardziej osobiście niż z opowiadań o Nim, nie mam jak oczekiwać RZECZYWIŚCIE/naprawdę JEGO i Jego Osoby. Znam tylko ludzi, w osobach których wyobrażam sobie, że do mnie przychodzi. A mam wrażenie, że robi to dość często i czuję Go rzeczywiście najsłodziej, gdy w sytuacjach najbardziej beznadziejnych refleksji życiowych tryska mi w głowie "na dnie" źródełko słodkiego: "Ja jestem z Tobą".
Tylko, że to nie jest (i nie wiem, czy to się zmieni do śmierci) doświadczanie konkretnego Kogoś, którego mając powtarzalne doświadczenie, mam szansę oczekiwać i wiedzieć, że oczekuję JEGO, a nie ulgi od wstawania rano, albo wyobrażenia miłego faceta w bawełnianej koszuli nocnej (który np. będzie świecił, latał i przechodził przez ściany).
Piszę o tym wszystkim, bo mimo, że być może to dla ojca Adama (jeśli będzie miał czas to czytać) jakieś kolejne zwykłe zdołowane brednie, a może zdarzy się, że przyda się to do czegoś ojcu Adamowi.
+dzynx6 Ciągle więc masz co w Bogu odkrywać, aby znaleźć powody do rzeczywistego oczekiwania na Niego prawdziwego, a nie zgodnego ze swoimi wyobrażeniami, do tęsknoty za Nim - prawdziwym Bogiem, a nie wyobrażonym po swojemu. Nie zrozum mnie źle. Nie ganię Twoich wyobrażeń na temat Boga, bo i ja mam swoje na Jego temat. Chodzi mi o to, że nasze wyobrażenia są bardzo niedoskonałe i dlatego warto poznawać Go coraz lepiej i lepiej, aby jak najwięcej prawdy o Nim się przed nami odsłoniło. Wtedy mamy szansę zatęsknić za prawdziwym Bogiem, oczekiwać Jego samego, a nie Jego niedoskonałego obrazu, jaki sobie stworzyliśmy. Prawda o Nim z pewnością wielokrotnie przekroczy nasze najwspanialsze wyobrażenia. Prawdziwy Bóg jest zbyt wielki, by zmieścił się w naszych małych rozumkach. Pewnie dlatego na swoje mieszkanie wybrał nasze serca. Pozdrawiam Cię. :-)
Ojciec to tak umie człowieka pod włos wziąć! ;)
hmmm dobre pytanie myślę że każdy czeka na to co się zmieni jak On przyjdzie... każda miłość jest trochę egoistyczna bo chociażby dlatego że chcemy kochać bo sami czujemy się dzięki temu wspaniale. Podobnie z miłością do Jezusa ona daję nam siłę nadzieję... Dobre pytanie do przemyślenia...
Tylko Jego,dla Niego.Oj obawiam się że,Nie.Pomyślę nad tym.Zaskoczył mnie Ojciec.Pomyślałam! TAK! TAK! przebywać z najczystszą Miłością! Nie do ogarnięcia.
Ośmielam się poprosić, żeby PDP było częściej. Rachunek sumienia powinniśmy robić codziennie!...😉
to go rób! niezależnie od filmiku PDP proste...
Robię, robię. Miałam na myśli dużą pomoc jaką jest PDP , bo nawiązuje do czytań z dnia. Dobrego dnia!😃
O. Adam robi i tak bardzo dużo - kilka serii filmików w różnych cyklach jednocześnie. Oprócz PDP jest SzustaRano, CNN, Niecodzienny Vlog, Pszczoła. Obejrzyj, posłuchaj i doceń ogrom jego pracy i pomysłów. Piszę o nich, bo może o tym nie wiedziałaś. Pozdrawiam Cię.:-)
Jego!
Zawsze gdy myślę o paruzji to zastanawiam się jak spojrzałby na mnie dziś Jezus. Czy byłby zadowolony z mojej historii, czy raczej powiedziałby "stary, trochę nie tak to miało wyglądać". Często gdy się zastanawiam czy dobrze by dziś był koniec świata to pierwsza i główna myśl mówi "czy jesteś na nią przygotowany?". Już nawet nie chodzi o to, że będzie lepiej i wszystko się ułoży, ale gdyby mnie zastało to nieprzygotowanym to po prostu wstyd mi powiedzieć mu, że mimo tego wszystkiego co mi mówił (a często bardziej bezpośrednio się nie da) to dalej robiłem po swojemu... Dlatego często odmawiam różaniec, bo może przynajmniej matula go jakoś przekona xD :D
Trudna ta mowa, kto jej słuchać może...
Rozumiem i 😌
Wydaje mi sie, ze jest to mozliwe tylko wtedy, gdy sie doznaje lub doznawalo Jego obecnosci w zyciu. brak tego doswiadczenia a wlasciwie osobistej relacji z Nim uniezdalnia chyba do bezinteresownego oczekiwania na Jego przyjscie
Spadł mi dziś Ojciec z nieba
Proszę pomódlcie się za mnie, moja prośba jest bardzo przyziemna: żeby moje kolano wyzdrowiało do soboty, żebym mógł iść na bal, na który tak bardzo czekam. Dziękuję
Piotr Grabowski biorę 😎
agamalinowa dziękuję bardzo!
Nie wiem, dlaczego Twoje kolano choruje, ale może oprócz modlitwy, w tym mojej, pomogą Ci plastry rozgrzewające (przyklejone do niego), które można na sztuki kupić w aptece. Plaster nie ogranicza ruchu, jeśli przykleisz go na zgięte kolano (mniej więcej pod kątem prostym). Początkowo może prawie parzyć, ale się tym nie przejmuj. Oczywiście, najpierw spytaj jakiegoś znawcy (np. aptekarki), czy taki plaster w Twojej sytuacji Ci nie zaszkodzi. Pozdrawiam Cię. :-)
dzięki za wsparcie, jest lepiej pozdrawiam :)
Cieszę się! Życzę Ci udanej zabawy! :-)
Pewnie że tak ...
Nie każdy wie :) ,że to się dzieje, Pan Jezus jest tym, który był, jest i przychodzi . . . przychodzi - to jest rzeczywistość, która się już dzieje. Myślę i wierze w to, że Pan Jezus przychodzi w ludziach, w swoim ciele mistycznym, które powołuje do zycia - w nim zmartwychwstanie. Wydał nam siebie, oddając nam swego Ducha, którego na nas "wyzionął" i nam "oddał" z krzyża. Wydał nam siebie - mówił o tym, że będzie wydany poganom, a oni zrobią z nim co będą chcieli . Mówi Pan w starym testamencie, że dokona ponownie dziwów i cudów z tym ludem - czyli, ze te rzeczy dokonają się jakby ponownie. Nie spodziewajmy się Pana Jezusa przychodzacego na chmurce, tak jak 2000 lat temu Żydzi oczekiwali Mesjasza wojownika, i króla, który zapewni im ziemski pokój i dobrobyt materialny. Pan chce przyjść w nas 18 Mdr 3 Ci, którzy wskutek czarów w nic nie wierzyli,
po zagładzie pierworodnych uznali, że lud jest synem Bożym.
pomodlicie się za moją sesję? pierwsza, chciałbym mieć siłę się do niej uczyć i ją zdać ;)
wielkie dzięki!
Maciej Pikor modlę się też za mojego wnuczka Pawła
Wiesława Łągwa dzięki :)
Maciej Pikor
Chyba nigdy nie poczujesz że masz siłę zdać sesję -dziś (a za kilka lat zrealizować projekt w pracy itp.) po prostu uczciwie rób swoje, ucz się, reszta sama przyjdzie. Będzie dobrze.
...jestem w Ziemi Świętej. Pomodle się za Ciebie. Pozdrawiam, z Panem Bogiem ;)
Pomodle się w Twojej intencji dziś, trzymaj się :-)
Proszę o modlitwę o zdrowie dla mnie i narzeczonej. Wzieło nas na jelitówkę w tym samym momencie :(
funki sun 3majcie się kochani
no własnie tak nie będzie , sztuczne zagmatwanie tematu tu widzę , czekanie na Niego i jego miłosierdzie i jego tzw rzeczy to to samo , inaczej nic nie będzie, po to się narodził , można pytać czy kochalibysmy Jezusa gdyby na krzyżu nic po za śmiercią śmiertelnika się nie wydarzyło ? Ja Go kocham i czekam na niego bardzo , nie rozbijam tego na cząstki bo nie warto , lepiej w pokorze czekać niż filozofować , w ogóle moje największe marzenie na świecie to paść mu w objęcia , to jest marzenie przebijające dla mnie wszystko , mimo słabej wiary bo często upadam i dużo pytam to prage Go jak sucha ziemia deszczu , jak mi kiedyś jehowi wyznali że oni wierza że nigdy Jezusa nie spotkają tylko nieliczni i takie tam ich poglądy to zrobiło mi się ich strasznie żal , co to za życie kiedy wiesz że Go nie spotkasz , TO JEST MÓJ CEL MOJA KWINTESENCJA ISTNIENIA , życie bez nadziejii na spotkanie Jezusa jest takie puste , jest wręcz tragicznie straszne, to wręcz depresja , Panie spójrz na mnie jak na złoczyńca na krzyżu i przygarnij mnie
Proszę o modlitwę za mojego Chłopaka, by dostał się do Zawodowej Służby Wojskowej, aby to powołanie jeśli tylko jest zgodne z Wolą Boga, pozwoliło Mu na usamodzielnienie. Proszę o stałą pracę dla Niego.
Maryja oczekiwała na Jezusa dla Niego samego, nie myśląc o sobie. I przyszedł dzięki niej...a resztę znamy, albo tak nam się wydaje
Czeka, żebyśmy my pozwolili mu przyjść?
❤❤❤❤❤❤❤
Moja siostra w radości oczekiwała na dziecko przez 9 miesięcy. Teraz rodzi i jest ciężko... Jeśli ktoś ma chwilkę tej nocy - proszę o modlitwę za nią i jej synka.
Biorę Różaniec i się modlę .Za niecały miesiąc moja córka też będzie rodzić,więc proszę też o modlitwę.
wlasnie się pomodliłam 🌹
Zresztą p coo takie dywagacje .Wiadomo w Piśmie św.co będzie potem Nowe Niebo iNowa Ziemia i odnowa wszystkich rzeczy.
Moze rzeczy zostaną takie same, ale my będziemy je inaczej widzieli? Takimi jakie są
Ja cały czas czekam, że On coś zmieni , choć ciągle jest w Niebie. Bo jak nie On to KTO? ???💙
zmieni 😃bądź pewna Wiolu. ale będzie to Jego zamysł i Jego plan, więc pozwól właśnie Jemu wybrać najlepszy czas i miejsce na zmianę 😃 ja nadal modlę się w Twojej intencji. pozdrawiam
Nie wiem jak Ci Aniu dziękować za słowa pokrzepienia. Stawiają mnie na nogi i pozwala mi bardziej wierzyć w Jego łaskę i mieć nadzieję, że właśnie mi też pomoże. Aniu , niech Bóg Ci wynagrodzi , Twoje dobro.💖
lukasz Witkowski pomodle się za twoja żonę z Bogiem!
3:04
No ale jak niby można niecierpliwie oczekiwać na Kogoś, kogo się w życiu nie spotkało? Kto jest tylko wirtualną postacią z kart starej Książki? Albo z opowieści innych ludzi. Którzy twierdzą, że Go spotkali ale tak na prawdę to mówią tylko w przenośni… Jak można zatęsknić za kimś tak nienamacalnym?
Biorąc pod uwagę ze ukazały się już odcinki na tak kontrowersyjne tematy jak homoseksualizm czy samobójstwo chciałbym zapytać co ojciec sądzi o Heavy Metalu zwanym przez Kościół "diabelską muzyką" lub "muzyką szatana" od przeszło trzech dekad. Pozdrawiam.
Poszukaj w internecie świadectwa Lecha Dokowicza. Lepiej zrozumiesz, że w muzyce mogą być ukryte niszczące i niebezpieczne dla człowieka przekazy. Jeżeli Kościół stwierdza szkodliwość czegoś, to nie bez podstaw, więc warto mu uwierzyć. Swego czasu powyrzucał ktoś wiele kaset magnetofonowych ze szkodliwymi nagraniami. Inaczej nie miał szans się uwolnić od wpływów złego ducha. Ten daje najpierw jakby cukierek, aby człowiek powiedział, że to mu smakuje, to mu się podoba, a potem, kiedy już zdobędzie naiwnego, daje mu prawdziwego łupnia. Nie życzę Ci tego, a piszę o tym wszystkim, bo z powodu swej naiwności przeszłam przez różne formy okultyzmu (niby niewinne, a jednak...). Dostałam tak ogromnego łupnia po przekonaniu się, że cukierki były zatrute, że nie wiedziałam, co robić (paraliżujący strach, rozpacz, poczucie bycia w pułapce bez wyjścia; chcesz tego? chcesz serii nieszczęśliwych wydarzeń?). Bóg okazał się dla mnie jedynym ratunkiem, inaczej to bardzo źle by ze mną było. Pozdrawiam Cię i życzę Ci, abyś miał siłę uwolnić się od tej złej muzyki.
widzę ze w komentach robi się jedna wielka prośba o modlitwę...ale czy Wy ludzie macie aż tak słaby kontakt z Bogiem, że nie wieżyce w siłę swojej rozmowy z a raczej w Jego silę...? ja wiem że w kupie siła..ale prośby o modlitwę że np che zdać jakiś przedmiot, to się ucz, albo że kolanko boli i żeby przestało bo che iść w weekend poszaleć na zabawie, to lecz się odpoczywaj rób coś z tym a nie męczysz innych o to, jest wiele ważniejszych spraw troszkę pokory i dystansu.., a Wy sobie robicie tutaj targ, mam takie skojarzenie jak targ w świątyni z której Pan Jezus przepędził kupców każdy ma swoje problemy choroby i zmartwienia..i wydaje mi się że trzeba je przyjąć bo po coś nam zostały dane, to jest nasz krzyż...pozdrawiam i Szczęść Boże!
Kiedy byłeś młody (młodszy), miałeś inne priorytety, prawda? Przypomnij sobie, na czym Ci zależało, na jakich "błahostkach". Może niekoniecznie chodziło Ci o pójście na bal (skąd wiesz, dla kogo to ważniejsze - dla niego czy dla dziewczyny, której na 100 procent obiecał, że pójdzie, a tu historia z kolanem?), zdanie egzaminów (nauka nie zawsze wystarczy, jeśli nie trafi się w pytania albo trafi się, ale na zły humor egzaminatora - jak wtedy go rozbroić, kiedy jest naładowany złością albo pychą - bo wszystko wie lepiej - jak bomba atomowa?). Prośba o modlitwę to dowód zaufania nie tylko do Boga, ale i do ludzi, że wesprą w potrzebie. Nie neguj jej, bo kiedy Ty będziesz czegoś potrzebował, to czy będziesz śmiał prosić innych o modlitwę, skoro teraz tak się zachowujesz... Znam kogoś, kto wyśmiewał i wręcz prześladował wszystkich rudzielców, jakich spotkał. Później urodziło mu się rude dziecko. Wtedy dopiero zmądrzał. Nie kuś Pana Boga. Pozdrawiam Cię.
😇👼.........🐼🌠🌛🌟🌜