Rzecz w tym | Gruzja płonie. My Polacy musimy ją wspierać

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 4 ธ.ค. 2024

ความคิดเห็น • 9

  • @Ralf-d3q
    @Ralf-d3q วันที่ผ่านมา +1

    Wasza wizja jest dobra tylko i wyłącznie dla. Interesów ameryki a obecne czasy podzielonego świata temu nie sprzyjają należy ostrzec Gruzinow niech się tak nie spieszą do tego,, zachodniego dobrobytu"

  • @tomaszwojnarowski2677
    @tomaszwojnarowski2677 2 วันที่ผ่านมา +2

    Cały ruch turystyczny Gruzji to Rosjanie. Większość wymiany handlowej to Rosja. Kto i jak weżmie Gruzje na utrzymanie gdy " odetną " się od Rosji?

  • @rafag.5210
    @rafag.5210 วันที่ผ่านมา +1

    Już przez to wspieranie Białoruś wepchali w objęcia Rosji, teraz zrobią to sam z Gruzją !!!

  • @19aja25
    @19aja25 วันที่ผ่านมา +1

    Ja rozumiem, że obrona amerykańskich interesów jest dla was sprawa pierwszej wagi. Ale kto na zdrowy rozum uwierzy w"spontaniczny" charakter protestów w Gruzji, kiedy dwie trzecie w demokratycznych wyborach wybrały obecny rząd> Natomiast pani prezydent, która wzorem innego pupila Amerykanów Zelenskiego zapowiedziała już, że po zakończeniu kadencji nie ustąpi (taka z niej obrończyni demokracji!) jest politykiem de facto z poza Gruzji.

  • @SzaroToWidzę-o8e
    @SzaroToWidzę-o8e 20 ชั่วโมงที่ผ่านมา

    Ten, kto wierzy, że sojusze polityczne są zawierane bezinteresownie musi być bardzo naiwny. Oczywiście, że to jest w interesie Stanów Zjednoczonych, ale też Unii, żeby Gruzja się demokratyzowała, a nie stała się zapleczem Rosji. Rosja też ma w Gruzji swój interes, a Gruzinów interesem jest demokracja - ten kraj przeżył setki lat opierając się próbom podporządkowania przez kolonizatorów. Stąd teraz taka alergia w gruzińskim narodzie na nadużycia władzy i dyktatorów.
    Nie oszukujmy się - sojusz ze Stanami i Europą daje o wiele większe szanse na jakąkolwiek własną politykę wewnętrzną, ustalanie między Gruzinami o co im chodzi i jak chcą zarządzać krajem, niż gdyby stali się kolonią rosyjską.
    Nasi eurosceptycy też panikowali, że wejście do Unii uniformizuje, ale jak widać, każdy kraj i tak rządzi się po swojemu, nawet Węgry (póki co). Jeśli ktoś uważa, że między Zachodem a Rosją nie ma różnicy, "bo obaj to imperialiści kalkulujący swoje korzyści", to proponuję pomieszkać parę lat po jednej, a parę lat po drugiej stronie żelaznej kurtyny.
    Oczywiście, że Gruzinom spieszy się do dobrobytu, każdemu się spieszy, a pod wpływami rosyjskimi wzbogacą się tylko oligarchowie. Nawet nie będąc jeszcze kandydatem Gruzja odczuła wsparcie unijnych i amerykańskich pieniędzy dla niezależnych mediów, rolników, niepełnosprawnych, wymian naukowych, itd itd. Gruzja chce na Zachód też dlatego, że tu prawa człowieka i obywatela coś znaczą (zaznaczam - "coś", mając na myśli, że sytuacja jest daleka od ideału, ale w porównaniu do autokracji to jest niebo a ziemia).
    A propos wyborów, to twierdzenie, że większość wybrała obecną władzę, w świetle ostatnich dni traci swój sens - nie dość, że wszystko wskazuje na nadużycia podczas wyborów i nieuczciwą przewagę rządzącej partii wykorzystującej podległe instytucje do wpływania na głosowanie, to teraz zademonstrowali bardzo wyraźnie swój szacunek do gruzińskiego społeczeństwa i podstawowych praw wolnego kraju. Brutalizując protest jednocześnie deklarują, że to w imię demokracji. Gruzini nie są debilami i widzą, jak bardzo zostali zdradzeni. Społeczeństwo mają obywatelskie, ale władzę daleką od demokracji. Dlaczego? Bo demokratyczna władza rozumie, że nie rządzi się siłą tylko polityką, strategiami, a obecny rząd Gruzji jest zwykłym mobberem, co obróci się w końcu przeciwko nim, bo - jak wspomniane wyżej - po latach opresji Gruzini mają alergię na nadużywanie władzy, zwłaszcza tak bezczelne.