Ramsa WS-A240, WS-A200, WS-SP2A, czyli w pełni sprawny sprzęt vintage

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 20 ต.ค. 2024
  • W uzupełnieniu treści przekazanych na filmie muszę dodać, że zaprezentowane zestawy głośnikowe nie wykazały w trakcie badań najmniejszych nawet niesprawności: ani elektrycznych ani mechanicznych, więc spokojnie będzie je można pewnie używać przez kolejne dziesięciolecia. Nie wspomniałem na filmie, że wszystkie cewki głośników (pary) mają identyczną co do dziesiątek części Ohma rezystancję, że wszystkie wkręty użyte do mocowania przetworników i krat osłonowych są cechowane i Krzysiek zwrócił mi uwagę, że takiej stali używa się do produkcji najbardziej odpowiedzialnych elementów w motoryzacji. Oczywiście żaden nie zardzewiał, tak jak nie mogły zardzewieć mosiężne tuleje wprasowane w obudowę i niewielkie ślady korozji widoczne są jedynie na kratach osłonowych i uchwytach do statywów. W tym kontekście muszę wspomnieć, że wielokrotnie „walczyłem” z totalnie zapieczonymi i skorodowanymi elementami łączeniowymi w sprzęcie wielu znanych producentów, przy których RAMSA dla przeciętnego użytkownika jest w najlepszym wypadku jakąś dziwą egzotyką. W zestawie nagłaśniającym używanym przez kolegę problematyczny okazał się „stareńki” mikser pewnej znanej amerykańskiej firmy, którego czas już minął i nadaje się jedynie do utylizacji. Choćby dlatego, że praktycznie wszystkie potencjometry obrotowe wykazywały mocne objawy upływu czasu, podobnie jak część gniazd. Tak więc zakup nowego miksera będzie koniecznością, a ja, korzystając z okazji, zaproponowałem nieco inną konfigurację sprzętu, oczywiście z wykorzystaniem tych całkowicie sprawnych zestawów głośnikowych. Chodzi o to, żeby pozbyć się dużych i ciężkich „przedpotopowych” końcówek i nieco inaczej podejść do kwestii podziałów pasma, co dość dokładnie wyjaśniłem na filmie. Mam nadzieję, że materiał uświadamia jak ważną kwestią jest właściwa konfiguracja aparatury i tłumaczy np. powody, dlaczego firma oferowała do tego zestawu specjalistyczny procesor, choć tak naprawdę jest to po prostu analogowy crossower bez zewnętrznych manipulatorów.
    Muszę jeszcze przyznać się do pewnej nieścisłości, jeśli chodzi o pokazywane pomiary. Otóż o ile przebiegi pokazane z wykorzystaniem procesora RAMSA są zgodne z moim komentarzem, o tyle te, które dotyczą pozostałych pomiarów, wprowadzają trochę w błąd. Rzecz w tym, że tak naprawdę nie wykorzystałem filtrów o nachyleniu 24dB/okt, tylko 12dB, więc siłą rzeczy nachylenie charakterystyki jest mniejsze, co ewidentnie widać na ekranie. Jeśli zdążę (bo w niedzielę zestaw ma zagrać na jakiejś imprezie), to postaram się wykonać te pomiary jeszcze raz i pokazać przy następnym filmie, jako uzupełnienie tego. Nawiązanie o tyle będzie będzie miało sens, że wkrótce bliżej przyjrzymy się z moim asystentem dwóm wzmacniaczom o których wspomniałem na filmie i które też można śmiało zaliczyć do kategorii vintage. Pokażemy też driver z paczek dwudrożnych, bo zapomnieliśmy o nim wspomnieć.
    I na koniec jeszcze jedna refleksja:
    Nieczęsto zdarza się, żeby tak wiekowy sprzęt miał dla właściciela wartość inną niż „muzealną” (kłania się kustosz Krzysztof) lub sentymentalną i ta uwaga w największym stopniu dotyczy głośników. W przypadku firmy RAMSA sprzęt nadal jest pełnowartościowy i od razu nasuwa mi się porównanie z moimi głośnikami, które również bardzo dobrze znoszą upływ czasu, co już niejednokrotnie pokazywałem na kanale. W tym przypadku „made in Poland” brzmi tak samo dobrze jak „made in Japan” i tym optymistycznym akcentem zamknę ten komentarz.

ความคิดเห็น •