Byłam w takiej wspólnocie gdzie zakonnik miał władzę absolutną.Bez Jego zgody nic nie mogło mieć miejsca.Odeszłam za zgodą spowiednika. nie żałuję.Ci którzy pozostali i byli kiedyś przyjaciółmi. Szybko przestali mnie poznawać na ulicy.Straszne!
Chwileczkę. Skoro tak dużo szamba jest w takich grupach i liderom tak odbija, to ja dziękuję za takie grupy. Kościół jest powszechny, czyli katolicki, a nie jedni są bardziej wtajemniczeni i mają “moce Jedi” lub jakieś większe “rozeznanie” i poznanie Boga. Przecież, to oczywiste, że człowiek postawiony na czele musi mieć formację, wiedzę i być sprawdzony, bo inaczej mu woda sodowa do głowy strzeli. Po to są kapłani, a z nimi też jest często problem, żeby prowadzili, a nie świeccy. Wywyższanie jednych, danie do zrozumienia, że są ponad lub lepiej rozumieją, to przepis na katastrofę. Tak się tworzy zbory i denominacje, a nie Kościół Katolicki.
Byłem w takiej wspulnocie w której liderem był brat zakonny i popełniał duzo błendów opisanych tu. Twierdził ze miał rozeznanie że nie moge sie ożenić z dziewczyna z tej samej wspólnoty skłucał nas i realizował to swoje rozeznanie do tego stopnia ze wyżucił nas ze wspólnoty i ludzie z tej grupy dzwonili po naszych proboszczach aby nam nie dawali ślubu.
nie wiem ale jakoś nigdy nie pociągały mnie te babki z grupy w moim Kościele, są jakieś ważne dają mi odczuć ,że lepsze niż zwykły parafianin, a też był taki szafarz, który mojego dziecka nie chciał wpuśić do kościoła, które się spóźniło na spotkanie związane z bierzmowaniem, które miała córka przyjąć w niedługim czasie i to mnie zdenerwowało i pomyślałam za kogo on sie uważa! teraz go nie widze jakoś w kościele.Dla mnie ksiądz jest najbardziej wiarygodnym Bożym człowiekiem, który ma największe prawo do udzielania Komunii Świętej czy udzielania rad w trudnościach życiowych, jakoś świeccy ludzie nie są dla mnie autorytetami, bo nie mają wiedzy teologicznej i nie zawsze dobrze doradzą człowiekowi. Nawet nie chcę do takiej grupy należeć
Kochani ja juz glupieje.Komu moze normalny przecietny smiertelnik zaufac.Oczywiscie Pan Bog oczywiscie Pismo Swiete tu niema dyskusji Kosciolowi bardzo bym chciala ale co ksiadz to inne spojrzenie na Wiare wreczz na Pana Boga nie mowie juz o swieckich ewangelizatorach..JEZU TY SIE TYM ZAJMIJ.
Maria Boscatto zaufaj depozytowi wiary wynikającego z Tradycji Apostolskiej, a się nie zawiedziesz. W nowinkach jest niepewność, a co święte było i niezmienne dla wielu pokoleń świętym jest i dzisiaj. Są książki świętych i o świętych. Oni nauczali o pokorze, adoracji w skupieniu, ciszy w liturgii, mocy milczenia, ascezie również. To sprawdzona droga.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Polecam dla umocnienia, pogłębienia względnie dopiero poznania wiary udać się na mszę, taka jaka odprawiana była przez wieki. I praktykować w ten sposób katolicyzm, czyli kult jedynej prawdziwej Religii. Msza.net Kościół to metoda zbiorowego adorowania Pana naszego Jezusa Chrystusa na wzor Maryji, a nie kółko adoracji wzajemnej jak to bywa w wielu kregach.
Mam pytanie odnośnie modlitwy różańcowej. Gdy ktoś np. po bardzo długim czasie odmawia różaniec, bo przedtem nie odmawiał w ogóle i podczas modlitwy zaczyna drżeć, co to oznacza, bo nie chciałabym się dopatrywać nie wiadomo czego. Jak mam to zrozumieć? Dodam, że po modlitwie to drżenie rąk i nóg ustaje.
irvette24 Modlitwa różańcowa ma wielką moc, u mnie było tak że pot kapał mi z łokci podczas pierwszych odmawianych modlitw. Koleżanka mi powiedziała że to dusza się oczyszczała. Najważniejsze to trwać w modlitwie.
też tego doświadczyłam, drżenia rąk i uczucia omdlenia, nie zemdlałam ale uczucie przyszło kilka razy, ciekawe że i inni tego doświadczają, mysłałam co to może znaczyć...? dzięki za wasze komentarze
jedno jest pewne demon przeszkadza zniechęca do różańca a nie ze dusza sie oczyszcza od czego ma sie oczyszczać jak ciało jest świątynia Boga 1 list do koryntian 3,16 16 Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? 17 Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście także o tym mówi ks Dominik Chmielewski ze podczas odmawiani a różańca szatan przeszkadza rozproszenia mysli erotyczne i tak dalej ale w który to odcinku mówił i której konferencji to nie pamiętam th-cam.com/video/a2BHLBbUny8/w-d-xo.html
Trochę przydługo ale warto poczytać Myśl samodzielnie i rób swoje czyli, skrypt jak dojść do Świętości. Jeżeli jesteś człowiekiem wierzącym w Boga i uznajesz Jezusa Chrystusa jako swojego odkupiciela to może ten uniwersalny przepis jest dla Ciebie. 1. Zrobić sobie spowiedź generalna szczerą i postanowić nie paprać się w samo deprawacji, czyli grzechu. 2. Uznać swoją nieczystość, wyrównać krzywdy, trzymać uczuciowy fason w stanie obojętnym tj. nie zamartwiać się i nie świrować z radości. 3. Jak coś się dzieje to zamykać oczy i mówić zajmij się tym Jezu i oczekiwać na rozwój wypadków a nie tworzyć własnych wizji rozwiązania problemu. 4. Jak najczęściej brać udział we mszy Świętej i przyjmować komunię, bo to nas oczyszcza, uświęca i tworzy barierę ochronną przed wpływem złego, bardzo inteligentnego i elokwentnego mądrali. 5. Jak zaczyna coś mącić i czujemy dyskomfort i obawę to trzeba chwycić za granatnik i mu przywalić modlitwą i postem. 6. Jak podjudza to zamienić zło w dobro, czyli tym czym atakuje podnieść w modlitwie. 7. Doprowadzić do uzyskiwania odpustu całkowitego na każdej mszy i ofiarować wtedy mszę jak i komunię za osobę zmarłą czy żyjącą lub w innej intencji. Dobrą metodą jest ofiarować wszystko naszej Świętej Mamie Maryi czyli : własną wolną wolę, czyjąś, cały dzień, wszystkie przeżycia, Mszę, wspomniany odpust zupełny o ile dopełniło się warunków jego uzyskania, komunię Świętą. Można też zaprosić do komunii Świętej z nami aniołów obrońców naszych, wszystkich Świętych, cały Kościół Chrystusowy ten walczący i niejako współdzielić z nim te chwile naszego życia, jak również Kościół triumfujący i cierpiący, naszą Świętą Mamę, dusze czyśćcowe, dusze dzieci nienarodzonych i wiele innych. Można przyjąć komunię Świetą w imieniu osoby na której nam zależy lub o którą walczymy. Można też poprosić Mamę o jakąś intencję własną ale według uznania Mamy, bo Ona z Jej pułapu widzi potrzeby lepiej. Można modlić się po Fatimsku unosząc ręce podczas modlitwy do góry i ten mały dyskomfort ofiarować Bogu. Warto pamiętać, że każda przykrość czy też ból ofiarowany Bogu ma swoją wartość i zasługiwanie. Można wreszcie pobłogosławić Bogu w jego Święte Imię: Ojca, Syna i Ducha Świętego i być pewnym że On również nam pobłogosławi. 8. Wyzbyć się żalu i pretensji a wręcz wbrew sobie dziękować za wszystko co nas spotyka za to dobre i to złe. 9. Jak jesteśmy już w stanie walki to niezbędnym jest codzienne wytworzenie modlitewnej osłony bo to nie są żarty i on też umie boleśnie przywalić. 10. Nie miejmy złudzeń on bardzo, ale to bardzo nas chce mieć w posiadaniu i jest bezwzględny w tym dążeniu jak maszyna. 11. Nasz Bóg jest TYM dla chwały, którego walczymy i jest ON opiekuńczym oraz pamiętajmy Zwycięskim Wodzem. Walutą Bożą na tym świecie jest cierpienie to ono daje zwycięstwo nad złym duchem, gadem, wężem starodawnym czyli tym który dąży do potępienia się plemienia ludzkiego. (mam takie wrażenie, że teraz w tych czasach żyjemy na tym świecie, aby się zdeprawować i potępić, bo to najłatwiej nam przychodzi i tak nas również ukierunkowują wielcy poplecznicy mądrali we wszystkich dostępnych środkach lansujących nasze życie i pragnienia). Wtedy też zaczyna się prawdziwa jazda i to jest ten czas, kiedy zaczynamy odróżniać nasze myśli od nie naszych i tu naprawdę zaczyna się mądrość i samopoznanie tego co powinno być oczywiste, mianowicie tego że jesteśmy tutaj Tylko Prawem Wyboru a jedyna droga do wolności prowadzi przez Jezusa Chrystusa. Walka to nie tylko ból i modlitwa to też dobrowolne akcje wymagające naszego wysiłku ukierunkowanego na konkretne cele. Po jakimś czasie zauważymy że zaczynamy zwyciężać i to jest czas kiedy ruszamy po własną Świętość już bez strachu przed śmiercią bo rzeczywiście śmierci nie ma ale po drugiej stronie jest też potępienie i terror : bez ciepła, bez miłości, bez wolności i swobody, bez Boga. Jest on i jego słowa które są dla nas na tyle wiążące że chociaż się nie chce wykonać jakiegoś polecenia to jakaś jego siła powoduję że jesteśmy ubezwłasnowolnieni i zmuszeni do wykonania jego polecenia w cierpieniu, strachu i Wiecznym terrorze...naszej egzystencji. I dlatego ludzie wiary walczą o każdą duszę ludzką, bo wiedzą jak wygląda agonia i przerażenie w momencie śmierci potępieńca. Droga do Świętości to walka o każdą duszę a ekstremalne za możliwość tej potępionej duszy w ostatnim akcie swojego życia, kiedy jest w stanie Agonii na samodzielną i autonomiczną i krytyczną decyzję a mianowicie na akt skruchy w desperackim błaganiu Jezusa o ratunek. W strachu i przerażeniu nie jesteśmy w stanie samodzielnie się uspokoić a wizja nieskończoności wtedy dopiero nabiera prawdziwego znaczenia. Stan świadomości po samooskarżeniu się i potępieniu potęguje strach tak wielki, że w histerycznym paraliżu nie jesteśmy już w stanie nic uczynić nawet wydobyć z siebie jakiejkolwiek myśli a co dopiero słowa. Nadzieją jedyną jest nasz Zbawiciel i On tam na takie dusze czeka. Będziemy wspólnotą Świętych kapłanami Boga Najwyższego a nie indywidualistami w światopoglądzie, a droga do Świętości obfituje w owoce Ducha Świętego które są jedynym miernikiem tego kim się stajemy, nie metody samodoskonalenia się po przez masturbację duchową i inne praktyki wpływania na stan swojej świadomości doznań i przeżyć typu joga, odpalanie kundalini czy inne super techniki. Gdyby tak u wszystkich zapalił się, chociaż na moment w sercu płomień doskonałej miłości Jezusowej to nie byłoby nikogo na świecie kto nie zechciałby być na zawsze połączony więzią tego błogiego jarzma. Niech każdy myśli samodzielnie i robi, co uważa ale też weryfikuje własne poglądy.
Wszystko jest opisane w przekazach Żywy Płomień viviflaminis-deogracias.pl.tl/Strona-startowa.htm zywy-plomien.pl.tl/Strona-startowa.htm Dziękuję za budujące słowa.
Mialam lidera odeszlismy z tej grupy lider pokazywal sie w TVN szuka slawy poparcia dzialo sie cos dziwnego dziwne jedna osoba pary razy padaa na ziemie trrzesly sie dziwnie rece lider uwazal ze jest najwazniejszy nie wolno zwracac uwagi zecos jest nie tak bardzo duzo ludzi ucieklo z tej grupy ci ktorzy modlili sie nad ludzmi wywyzszali dziwne uzdrowienia ja doswiadczylam na sobie strasznie zaczela piec mnie stopa do dzisiaj to odczuwam nie modlili sie przez wstawienictwo Maryi na uwielbieniu bylo jak na dyskotece potworzyly sie grupy towarzyskie spotykaja sie w domach ale dobrali sobie ludzi z pozycja i kasa tam b nie ma Lducha Bozego Boze Ratuj Nas
Ksieze Kostrzewa Maryja nas iratowala wyprowadzila z tej grupy bo jak lider byl w Toronto Blesing to jakiego Ducha przywiozl zle sie dzialo chcial zeby jego sluchali ja bylam jak w sekcie tam nie ma milosci licza sie ludzie z pozycja ludzie tylko do lidera jak do Boga ta wspolnota nie przetrawa dlaczego kaplani tak murem stoja za nim
W kwestii Neala Lozano: w swojej książce powołuje się on na doświadczenia Randy'ego Clarka (szeroko opisanego na zwiedzeni.pl). Czy to nie ma żadnego znaczenia?
Randy Clark--jest pastorem zielonoświątkowców i ma stały kontakt z NEW AGE i okultystami ---Katolik nie powinien mieć żadnego kontaktu z nim *to jest bardzo złe ostatnio znalazłam w księgarni katolickiej z modlitwami RANDY CLARKA i do czego to prowadzi ---modlić się jego modlitwą zaprowadza chaos do umysłu i serca MONIKO YIELNIK MA TO WIELKIE ZNACZENIE**unikaj
Monika Yielnik ja bym nie pozwolił modlić się nad sobą osobie świeckiej zwłaszcza w świetle niniejszego wykładu. Kapłan na mocy święceń ma władzę. Gdyby świecka osoba chciała się za mnie modlić, to bardzo proszę można odmówić różaniec, koronkę, zamówić Mszę św. Coś niepokojącego dzieje się w Kościele pod względem posługi świeckich. Modlą się wstawienniczo, udzielają Komunii Św., mają swoje rozeznania, wiedzą lepiej... Nie twierdzę, że nie ma bożych ludzi świeckich, w których działa Duch ale jedna "chora" wspólnota w świetle tego, co ksiądz Sławek wymienił może przynieść dosyć złych owoców.
Wspaniale Slowo. Dziekujemy za prawdziwych kaplanow
Ksieze Slawku, Bóg zapłać za prawdę. Bardzo dziękuję też za Księdza odwagę. W końcu dotarłem do wiedzy niesfałszowanej.
Do zobaczenia 18.11! 😊
Wspaniały ksiądz!!! Chwała Panu za ks. Sławka odwagę, mądrość i delikatność w ewangelizacji!!! Szczęść Boże, księżę Slawku!!!
Bóg zapłać za konferencję 💕💕💕
piekny wykład,fajnie byłoby aby kazdy lider go posłuchał.
Bardzo lubię księdza słuchać. Umie ksiadz przekazać .Duch Święty króluje w sercu księdza!
Bardzo przydatny wykład.Tak wielu ludzi należy do różnych wspólnot ufając,że lider umocni ich w Bożej miłości.Szczęść Boże,księże Sławku!
Świetna konferencja ta i poprzednia , dużo mądrych wskazówek.
Niech Bóg księdzu nieustannie błogosławi a Maryja ochrania swoim płaszczem
Oby słowa te trawiły do wielu grup.
Rewelacyjny wykład!!!! Chwała Panu!
Bardzo ciekawa konferencja.Szczesc Boże na dalszej posłudze
Bardzo dobry, poglebiony wykład. Próbuję przyjrzeć się" fenomenowi" M.Zielinskiego. Ten wykład jest tu pomocny.
Byłam w takiej wspólnocie gdzie zakonnik miał władzę absolutną.Bez Jego zgody nic nie mogło mieć miejsca.Odeszłam za zgodą spowiednika. nie żałuję.Ci którzy pozostali i byli kiedyś przyjaciółmi. Szybko przestali mnie poznawać na ulicy.Straszne!
"Pewne doręczenie jako pewna forma pokuty". Też tak mam i też staram się tak do tego podchodzić. Dopust Boży. Chwała Panu.
Chwileczkę. Skoro tak dużo szamba jest w takich grupach i liderom tak odbija, to ja dziękuję za takie grupy. Kościół jest powszechny, czyli katolicki, a nie jedni są bardziej wtajemniczeni i mają “moce Jedi” lub jakieś większe “rozeznanie” i poznanie Boga. Przecież, to oczywiste, że człowiek postawiony na czele musi mieć formację, wiedzę i być sprawdzony, bo inaczej mu woda sodowa do głowy strzeli. Po to są kapłani, a z nimi też jest często problem, żeby prowadzili, a nie świeccy. Wywyższanie jednych, danie do zrozumienia, że są ponad lub lepiej rozumieją, to przepis na katastrofę. Tak się tworzy zbory i denominacje, a nie Kościół Katolicki.
Byłem w takiej wspulnocie w której liderem był brat zakonny i popełniał duzo błendów opisanych tu. Twierdził ze miał rozeznanie że nie moge sie ożenić z dziewczyna z tej samej wspólnoty skłucał nas i realizował to swoje rozeznanie do tego stopnia ze wyżucił nas ze wspólnoty i ludzie z tej grupy dzwonili po naszych proboszczach aby nam nie dawali ślubu.
nie wiem ale jakoś nigdy nie pociągały mnie te babki z grupy w moim Kościele, są jakieś ważne dają mi odczuć ,że lepsze niż zwykły parafianin, a też był taki szafarz, który mojego dziecka nie chciał wpuśić do kościoła, które się spóźniło na spotkanie związane z bierzmowaniem, które miała córka przyjąć w niedługim czasie i to mnie zdenerwowało i pomyślałam za kogo on sie uważa! teraz go nie widze jakoś w kościele.Dla mnie ksiądz jest najbardziej wiarygodnym Bożym człowiekiem, który ma największe prawo do udzielania Komunii Świętej czy udzielania rad w trudnościach życiowych, jakoś świeccy ludzie nie są dla mnie autorytetami, bo nie mają wiedzy teologicznej i nie zawsze dobrze doradzą człowiekowi. Nawet nie chcę do takiej grupy należeć
Kochani ja juz glupieje.Komu moze normalny przecietny smiertelnik zaufac.Oczywiscie Pan Bog oczywiscie Pismo Swiete tu niema dyskusji Kosciolowi bardzo bym chciala ale co ksiadz to inne spojrzenie na Wiare wreczz na Pana Boga nie mowie juz o swieckich ewangelizatorach..JEZU TY SIE TYM ZAJMIJ.
Maria Boscatto zaufaj depozytowi wiary wynikającego z Tradycji Apostolskiej, a się nie zawiedziesz. W nowinkach jest niepewność, a co święte było i niezmienne dla wielu pokoleń świętym jest i dzisiaj. Są książki świętych i o świętych. Oni nauczali o pokorze, adoracji w skupieniu, ciszy w liturgii, mocy milczenia, ascezie również. To sprawdzona droga.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Polecam dla umocnienia, pogłębienia względnie dopiero poznania wiary udać się na mszę, taka jaka odprawiana była przez wieki. I praktykować w ten sposób katolicyzm, czyli kult jedynej prawdziwej Religii. Msza.net Kościół to metoda zbiorowego adorowania Pana naszego Jezusa Chrystusa na wzor Maryji, a nie kółko adoracji wzajemnej jak to bywa w wielu kregach.
Mam pytanie odnośnie modlitwy różańcowej. Gdy ktoś np. po bardzo długim czasie odmawia różaniec, bo przedtem nie odmawiał w ogóle i podczas modlitwy zaczyna drżeć, co to oznacza, bo nie chciałabym się dopatrywać nie wiadomo czego. Jak mam to zrozumieć? Dodam, że po modlitwie to drżenie rąk i nóg ustaje.
irvette24 Modlitwa różańcowa ma wielką moc, u mnie było tak że pot kapał mi z łokci podczas pierwszych odmawianych modlitw. Koleżanka mi powiedziała że to dusza się oczyszczała. Najważniejsze to trwać w modlitwie.
też tego doświadczyłam, drżenia rąk i uczucia omdlenia, nie zemdlałam ale uczucie przyszło kilka razy, ciekawe że i inni tego doświadczają, mysłałam co to może znaczyć...? dzięki za wasze komentarze
jedno jest pewne demon przeszkadza zniechęca do różańca a nie ze dusza sie oczyszcza od czego ma sie oczyszczać jak ciało jest świątynia Boga 1 list do koryntian 3,16 16 Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? 17 Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście także o tym mówi ks Dominik Chmielewski ze podczas odmawiani a różańca szatan przeszkadza rozproszenia mysli erotyczne i tak dalej ale w który to odcinku mówił i której konferencji to nie pamiętam th-cam.com/video/a2BHLBbUny8/w-d-xo.html
Trochę przydługo ale warto poczytać
Myśl samodzielnie i rób swoje czyli, skrypt jak dojść do Świętości.
Jeżeli jesteś człowiekiem wierzącym w Boga i uznajesz Jezusa Chrystusa jako swojego odkupiciela to może ten uniwersalny przepis jest dla Ciebie.
1. Zrobić sobie spowiedź generalna szczerą i postanowić nie paprać się w samo deprawacji, czyli grzechu.
2. Uznać swoją nieczystość, wyrównać krzywdy, trzymać uczuciowy fason w stanie obojętnym tj. nie zamartwiać się i nie świrować z radości.
3. Jak coś się dzieje to zamykać oczy i mówić zajmij się tym Jezu i oczekiwać na rozwój wypadków a nie tworzyć własnych wizji rozwiązania problemu.
4. Jak najczęściej brać udział we mszy Świętej i przyjmować komunię, bo to nas oczyszcza, uświęca i tworzy barierę ochronną przed wpływem złego, bardzo inteligentnego i elokwentnego mądrali.
5. Jak zaczyna coś mącić i czujemy dyskomfort i obawę to trzeba chwycić za granatnik i mu przywalić modlitwą i postem.
6. Jak podjudza to zamienić zło w dobro, czyli tym czym atakuje podnieść w modlitwie.
7. Doprowadzić do uzyskiwania odpustu całkowitego na każdej mszy i ofiarować wtedy mszę jak i komunię za osobę zmarłą czy żyjącą lub w innej intencji.
Dobrą metodą jest ofiarować wszystko naszej Świętej Mamie Maryi czyli : własną wolną wolę, czyjąś, cały dzień, wszystkie przeżycia, Mszę, wspomniany odpust zupełny o ile dopełniło się warunków jego uzyskania, komunię Świętą.
Można też zaprosić do komunii Świętej z nami aniołów obrońców naszych, wszystkich Świętych, cały Kościół Chrystusowy ten walczący i niejako współdzielić z nim te chwile naszego życia, jak również Kościół triumfujący i cierpiący, naszą Świętą Mamę, dusze czyśćcowe, dusze dzieci nienarodzonych i wiele innych.
Można przyjąć komunię Świetą w imieniu osoby na której nam zależy lub o którą walczymy.
Można też poprosić Mamę o jakąś intencję własną ale według uznania Mamy, bo Ona z Jej pułapu widzi potrzeby lepiej.
Można modlić się po Fatimsku unosząc ręce podczas modlitwy do góry i ten mały dyskomfort ofiarować Bogu.
Warto pamiętać, że każda przykrość czy też ból ofiarowany Bogu ma swoją wartość i zasługiwanie.
Można wreszcie pobłogosławić Bogu w jego Święte Imię: Ojca, Syna i Ducha Świętego i być pewnym że On również nam pobłogosławi.
8. Wyzbyć się żalu i pretensji a wręcz wbrew sobie dziękować za wszystko co nas spotyka za to dobre i to złe.
9. Jak jesteśmy już w stanie walki to niezbędnym jest codzienne wytworzenie modlitewnej osłony bo to nie są żarty i on też umie boleśnie przywalić.
10. Nie miejmy złudzeń on bardzo, ale to bardzo nas chce mieć w posiadaniu i jest bezwzględny w tym dążeniu jak maszyna.
11. Nasz Bóg jest TYM dla chwały, którego walczymy i jest ON opiekuńczym oraz pamiętajmy Zwycięskim Wodzem.
Walutą Bożą na tym świecie jest cierpienie to ono daje zwycięstwo nad złym duchem, gadem, wężem starodawnym czyli tym który dąży do potępienia się plemienia ludzkiego.
(mam takie wrażenie, że teraz w tych czasach żyjemy na tym świecie, aby się zdeprawować i potępić, bo to najłatwiej nam przychodzi i tak nas również ukierunkowują wielcy poplecznicy mądrali we wszystkich dostępnych środkach lansujących nasze życie i pragnienia).
Wtedy też zaczyna się prawdziwa jazda i to jest ten czas, kiedy zaczynamy odróżniać nasze myśli od nie naszych i tu naprawdę zaczyna się mądrość i samopoznanie tego co powinno być oczywiste, mianowicie tego że jesteśmy tutaj Tylko Prawem Wyboru a jedyna droga do wolności prowadzi przez Jezusa Chrystusa.
Walka to nie tylko ból i modlitwa to też dobrowolne akcje wymagające naszego wysiłku ukierunkowanego na konkretne cele.
Po jakimś czasie zauważymy że zaczynamy zwyciężać i to jest czas kiedy ruszamy po własną Świętość już bez strachu przed śmiercią bo rzeczywiście śmierci nie ma ale po drugiej stronie jest też potępienie i terror : bez ciepła, bez miłości, bez wolności i swobody, bez Boga.
Jest on i jego słowa które są dla nas na tyle wiążące że chociaż się nie chce wykonać jakiegoś polecenia to jakaś jego siła powoduję że jesteśmy ubezwłasnowolnieni i zmuszeni do wykonania jego polecenia w cierpieniu, strachu i Wiecznym terrorze...naszej egzystencji.
I dlatego ludzie wiary walczą o każdą duszę ludzką, bo wiedzą jak wygląda agonia i przerażenie w momencie śmierci potępieńca.
Droga do Świętości to walka o każdą duszę a ekstremalne za możliwość tej potępionej duszy w ostatnim akcie swojego życia, kiedy jest w stanie Agonii na samodzielną i autonomiczną i krytyczną decyzję a mianowicie na akt skruchy w desperackim błaganiu Jezusa o ratunek.
W strachu i przerażeniu nie jesteśmy w stanie samodzielnie się uspokoić a wizja nieskończoności wtedy dopiero nabiera prawdziwego znaczenia. Stan świadomości po samooskarżeniu się i potępieniu potęguje strach tak wielki, że w histerycznym paraliżu nie jesteśmy już w stanie nic uczynić nawet wydobyć z siebie jakiejkolwiek myśli a co dopiero słowa.
Nadzieją jedyną jest nasz Zbawiciel i On tam na takie dusze czeka.
Będziemy wspólnotą Świętych kapłanami Boga Najwyższego a nie indywidualistami w światopoglądzie, a droga do Świętości obfituje w owoce Ducha Świętego które są jedynym miernikiem tego kim się stajemy, nie metody samodoskonalenia się po przez masturbację duchową i inne praktyki wpływania na stan swojej świadomości doznań i przeżyć typu joga, odpalanie kundalini czy inne super techniki.
Gdyby tak u wszystkich zapalił się, chociaż na moment w sercu płomień doskonałej miłości Jezusowej to nie byłoby nikogo na świecie kto nie zechciałby być na zawsze połączony więzią tego błogiego jarzma.
Niech każdy myśli samodzielnie i robi, co uważa ale też weryfikuje własne poglądy.
Wszystko jest opisane w przekazach
Żywy Płomień
viviflaminis-deogracias.pl.tl/Strona-startowa.htm
zywy-plomien.pl.tl/Strona-startowa.htm
Dziękuję za budujące słowa.
Ostrzeżenie 😁
Mam wrażenie, że takie nieformalne wspólnoty funkcjonują dziś tutaj, na youtubie, pod płaszczykiem tuz internetowych.
Mialam lidera odeszlismy z tej grupy lider pokazywal sie w TVN szuka slawy poparcia dzialo sie cos dziwnego dziwne jedna osoba pary razy padaa na ziemie trrzesly sie dziwnie rece lider uwazal ze jest najwazniejszy nie wolno zwracac uwagi zecos jest nie tak bardzo duzo ludzi ucieklo z tej grupy ci ktorzy modlili sie nad ludzmi wywyzszali dziwne uzdrowienia ja doswiadczylam na sobie strasznie zaczela piec mnie stopa do dzisiaj to odczuwam nie modlili sie przez wstawienictwo Maryi na uwielbieniu bylo jak na dyskotece potworzyly sie grupy towarzyskie spotykaja sie w domach ale dobrali sobie ludzi z pozycja i kasa tam b nie ma Lducha Bozego Boze Ratuj Nas
Ksieze Kostrzewa Maryja nas iratowala wyprowadzila z tej grupy bo jak lider byl w Toronto Blesing to jakiego Ducha przywiozl zle sie dzialo chcial zeby jego sluchali ja bylam jak w sekcie tam nie ma milosci licza sie ludzie z pozycja ludzie tylko do lidera jak do Boga ta wspolnota nie przetrawa dlaczego kaplani tak murem stoja za nim
W kwestii Neala Lozano: w swojej książce powołuje się on na doświadczenia Randy'ego Clarka (szeroko opisanego na zwiedzeni.pl). Czy to nie ma żadnego znaczenia?
Monika Yielnik no właśnie
Randy Clark--jest pastorem zielonoświątkowców i ma stały kontakt z NEW AGE i okultystami ---Katolik nie powinien mieć żadnego kontaktu z nim *to jest bardzo złe ostatnio znalazłam w księgarni katolickiej z modlitwami RANDY CLARKA i do czego to prowadzi ---modlić się jego modlitwą zaprowadza chaos do umysłu i serca MONIKO YIELNIK MA TO WIELKIE ZNACZENIE**unikaj
W jakiej książce ? Można prosić o tytuł ?
Monika Yielnik ja bym nie pozwolił modlić się nad sobą osobie świeckiej zwłaszcza w świetle niniejszego wykładu. Kapłan na mocy święceń ma władzę. Gdyby świecka osoba chciała się za mnie modlić, to bardzo proszę można odmówić różaniec, koronkę, zamówić Mszę św. Coś niepokojącego dzieje się w Kościele pod względem posługi świeckich. Modlą się wstawienniczo, udzielają Komunii Św., mają swoje rozeznania, wiedzą lepiej... Nie twierdzę, że nie ma bożych ludzi świeckich, w których działa Duch ale jedna "chora" wspólnota w świetle tego, co ksiądz Sławek wymienił może przynieść dosyć złych owoców.