Właśnie zabieram się za lekturę tej książki. Ostatnimi czasy przerobiłem książkę p. Magdy Grzebałkowskiej: "Beksińscy". Świetna! Pan Wiesław to MEGA pozytywna postać! Mam nadzieję jeszcze w tym roku odwiedzić muzeum w Sanoku. W moim przypadku, zarażenie postacią pana Zdzisława Beksińskiego było wręcz porażające. Twórczość znam i podziwiam od kilkunastu lat. Tempo, w jakim widziany przez p. Zdzisława świat rozprzestrzenia się w mojej głowie jest niesamowite. Pan Beksiński - poprzez pana Banacha - powinien roznosić się jak wirus! Aby jak najwięcej ludzi, młodych ludzi zostało zarażonych tymi niesamowitymi obrazami, przedstawiającym tak wspaniały świat. Publikujcie jak najwięcej materiałów na temat Mistrza, jest go w obecnych czasach zdecydowanie za mało.
Życie napisało przedziwny scenariusz,wyczekuje już filmu "Ostatnia rodzina" ,losy tej rodziny są na pewno tragiczne,każdy dżwigał swój krzyż.Malarstwo mistrza niesamowite,zostawił po sobie ślad,szkoda,że za życia był niedoceniany.Sanok na pewno odwiedzę to na pewno będzie uczta dla oczu i zmysłów,obejrzeć galerię prac i miasto.
Jeżeli chcesz jeszcze większej uczty dla zmysłów to polecam odwiedzić muzeum w Sanoku do końca września, bo do wtedy jest tam wystawiana powiedzmy wirtualna rzeczywistość obrazów Beksińskiego. Miałem okazje być w zeszłą sobotę tam. Naprawdę obejrzenie jego obrazów "od wnętrza" daje piorunujące wrażenia, była to najlepsza cześć wystawy, chociaż bardzo krótka. Jeżeli chcesz szczegółów to pod adresem de-profundis (kropka) pl je masz. Szkoda, że tak krótko to jeszcze będzie wystawiane, ale naprawdę warto.
Właśnie zabieram się za lekturę tej książki. Ostatnimi czasy przerobiłem książkę p. Magdy Grzebałkowskiej: "Beksińscy". Świetna! Pan Wiesław to MEGA pozytywna postać! Mam nadzieję jeszcze w tym roku odwiedzić muzeum w Sanoku. W moim przypadku, zarażenie postacią pana Zdzisława Beksińskiego było wręcz porażające. Twórczość znam i podziwiam od kilkunastu lat. Tempo, w jakim widziany przez p. Zdzisława świat rozprzestrzenia się w mojej głowie jest niesamowite. Pan Beksiński - poprzez pana Banacha - powinien roznosić się jak wirus! Aby jak najwięcej ludzi, młodych ludzi zostało zarażonych tymi niesamowitymi obrazami, przedstawiającym tak wspaniały świat. Publikujcie jak najwięcej materiałów na temat Mistrza, jest go w obecnych czasach zdecydowanie za mało.
Ciekawie ten pan opowiada.
kurcze... jak ja bym chcial go poznac...
było mi dane na kursie a raczej wykładach z fotografi w Rzeszowskim BWA
Życie napisało przedziwny scenariusz,wyczekuje już filmu "Ostatnia rodzina" ,losy tej rodziny są na pewno tragiczne,każdy dżwigał swój krzyż.Malarstwo mistrza niesamowite,zostawił po sobie ślad,szkoda,że za życia był niedoceniany.Sanok na pewno odwiedzę to na pewno będzie uczta dla oczu i zmysłów,obejrzeć galerię prac i miasto.
Jeżeli chcesz jeszcze większej uczty dla zmysłów to polecam odwiedzić muzeum w Sanoku do końca września, bo do wtedy jest tam wystawiana powiedzmy wirtualna rzeczywistość obrazów Beksińskiego. Miałem okazje być w zeszłą sobotę tam. Naprawdę obejrzenie jego obrazów "od wnętrza" daje piorunujące wrażenia, była to najlepsza cześć wystawy, chociaż bardzo krótka. Jeżeli chcesz szczegółów to pod adresem de-profundis (kropka) pl je masz. Szkoda, że tak krótko to jeszcze będzie wystawiane, ale naprawdę warto.
enigmatyczny człowiek
Odpowiedni czlowiek na odpowiednim miejscu
beksiński nie był wierzący, bliżej mu było do ateizmu.