Brawo!!!! 1000 % Racji Znam to Doskonale Przeżyłam na własnej skórze całe spektrum narcystycznej przemocy. Dziękuję za lekcje, proszę o więcej w temacie narcyzmu. Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie za uwagę poświęconą moim filmom. Zależy mi na popularyzacji rzetelnej wiedzy psychologicznej. Będę dalej nagrywać! Serdecznie Panią pozdrawiam!
Jedna z bardzo dobrze dzialajacych taktyk, jest bezustanne POGANIANIE ! Osoba poganiana znajduje sie wtedy w sytuacji stresowej i czesto z tego powodu robi bledy, ktore sa obsmiewane. Podczas manipulatywnego poganiania ofiara jest kierowana tak, by sama tworzyla chaos. I to jest celem toksyka. Latami nie zdawalam sobie z tego sprawy......☹ Pani Moniko,🌹 wszystko co Pani mowi, jest dla mnie bezcenne🍀. Prosze o temat "poganiania". Znam tysiace przykladow.......
To jest przerażające. Kiedy kocha się członka rodziny, ciężko jest sobie przetłumaczyć, że on/ona jest toksyczny. Mamy tendencję do tłumaczenia tej osoby, słyszymy od innych osób: "wiesz, on taki jest", "zawsze tak było". Zżywamy się poniekąd z tym toksycznym wzorcem w rodzinie, uznając, że tak po prostu jest 🤷♀️
Dziękuję bardzo za ten rzeczowy filmik, bardzo mi pomógł w zrozumieniu pewnych spraw. Odpowiednio koryguje moją sytuację. Pozdrawiam serdecznie i gorąco panią psycholog ❤😊
Ten POKÓJ SERCA jest Darem. Cudownym, niczym nie zasłużonym, niezniszczalnym jeśli jestem w stałej łączności z jego źródłem. Od niedawna mam ten Dar chociaż jestem katoliczką od mojego Chrztu Świętego. Pozdrawiam serdecznie.
Taak,to prawda. Otrzymalam go przez stala i ciagla modlitwe.nie ma na to slow Jak to opisac.cokolwiek sie dzieje wokol on jest,tak Jak Pan Bog i za to mu dzieki.
Super! Bardzo mi miło. Jeśli jakieś tematy szczególnie Panią interesują- proszę śmiało pisać- umieszczę na liście do zrobienia! Serdecznie pozdrawiam. 😍
Bardzo dobrze ze ma Pani ten chrzescijanski punt widzenia. Bez tego jest bardzo ciezko zrozumiec filozofie zla. Zlo sie swietnie kamufluje i jest niesamowicie podstepne. Dopiero chrzescijanstwo daje wszystkie narzedzia duchowe zeby sobie ze zlem poradzic, daje cale tlo, nauke o duszy czlowieka, podstawy do zdrowej, bo skutecznej psychologii. Ja na wlasne oczy obserwuje jak psychiatria pozbawiona holistycznej wizij czlowieka, przekreslajaca istnienie duszy, rozklada rece w obliczu np. narcyzmu. Ludzie pozbawieni wiary, zapominaja ze maja dusze i albo padaja ofiarami psychopatow albo - zeby przezyc- sami staja sie jeszcze gorsi...tak musi wygladac pieklo. Straszne.. Jestem pod wrazeniem kanalu. Odkrylam dzis i wysluchalam juz kilku nagran. Jak osoba wysoko wrazliwa- nieswiadoma tematu- padlam w ciagu 10 lat ofiara kilkunastu osob psychopatycznych. Malo nie umarlam. Uratowal mnie Bog. Teoretyczne zrozumienie tematu przyszlo pozniej. Moja pierwsza mysl po glebokim kryzysie byla taka: zaraz zaraz...rozne osoby, rozne narodowosci, rozne charaktery, rozne zawody...rozne liczniki i jeden i ciagle ten sam mianownik..co to jest??? Dzis smiem sie nazwac expertem duchowym w temacie. A Pani bardzo trafnie ubiera to w slowa. Precyzja. Wszystko sie zgadza. Co do joty
Rozważałem to w kluczu: "Dlaczego niektórzy przezywają PTSD, a niektórzy PTG po traumie?" i właśnie wyszło mi, że to "stan ducha" decyduje co się z nimi stanie (a pycha to "brak potrzeby Boga", a dalej niespokojny/ nieczysty stan ducha i dalej niepokój, a "pycha kroczy przed upadkiem"). Taka dygresja. Chyba ciekawa :)
Jestem ogromnie wdzięczna za to,że mogę oglądać Pani filmiki.Do tej pory dosyć często wpadłam w pułapki takich toksycznych osób,a teraz trochę już przejrzałam na oczy.Popelnilam wiele błędów i dałam się upokorzyć nie jeden raz.Zaluje ,że dawałam się wciągnąć w konflikty i nie potrafiłam zapanować nad emocjami.To jest niezwykle trudne i dlatego cały czas się uczę.Osoby niegodziwe potrafią oczerniac mnie i obgadywac w rodzinie ,a siebie stawiają w roli ofiary.Smutne jest to,że nie potrafią przyznać się do tego i oczywiście winę zrzucają na trzecie osoby.W związku z tym postanowiłam odciąć się od takich osób ,nie opowiadać im w szczegółach o swoim życiu ,a szczególnie o kłopotach,bo to niestety dla nich pozywka.Staram się również ograniczać kontakty,mimo ,że im się to nie podoba.Stawiam granice i znowu jestem ta ,,gorsza,,.Trudno, szukam w swoim życiu pozytywów i próbuje jakoś to przetrwać.Pozdrawiam serdecznie.
Przerażające, że tacy ludzie rzeczywiście istnieją. Prawdę mówiąc dotąd starałem się przekonywać siebie, że w duszy każdy człowiek jest dobry tylko zbłądził, stracił światło z oczu, ale drogę i światło chce odnaleźć. Bo zbyt straszne było myśleć o kimkolwiek inaczej. Bo lepiej było zwalić to na chorobę a nie złą wolę....
Witam Pani Moniko. Witam słuchaczy. Co do kłamstwa, warto zauważyć, że jest czymś więcej, niżli zwykło się zakładać. Kłamstwo to nie tylko 1. intencjonalne mówienie nieprawdy, to także 2. Ubarwianie, dopowiadanie, czyli kłamstwo częściowe oraz 3. Zatajanie, czyli celowe nie mówienie o czymś ważnym, zaznaczam! Nie tak po prostu, tylko o rzeczach, które kłamca zataja z pewnego konkretnego względu. Jakiego? By się nie przyznać do błędu, do popełnienia złego uczynku, by się nie pogrążyć. Od, tak to działa. __ Życie z osobą toksyczną doświadczyło mnie tak, że w efekcie wywołało mocną autorefleksję i zajęcie się swoją "częścią narcystyczną", a bardziej fachowo - cechami narcystycznymi. Bo tak, moli drodzy, każdy je przedstawia w mniejszym lub większym stopniu, choć mało komu ciężko się do tego przyznać. Sorry. Miesiące w lata i tak zauważyłem po czasie, że ludzie żyjący w zakłamaniu tak bardzo "odpłynęli od brzegu prawdy, że stracili już stały ląd z oczu". Tyle, że też mało kto jest się w stanie przyznać, ale to był i nadal jest WYBÓR tych osób. Był, bo zdecydowali się przekłamywać rzeczywistość i wierzyć, co gorsza, w swoje kłamstwa, uznając je za funkcjonujące - coś w stylu "no jest tak, a nie? Przecież inni też tak robią". A jest nadal, bo od lat życia w takim schemacie nie dość, że wierzą w dużo większą ilość kłamstw, niż kiedyś, to jeszcze rozbudowali w swoich głowach te stare do niebotycznych rozmiarów. Stąd wynika fakt, że gdy chcesz takiej osobie wyjaśnić jej błąd i powiedzieć "jak jest", osoba taka zawsze z tobą dyskutuje, dezaktywuje zmysł słuchu ;-) a na końcu "obraca kota ogonem" i wychodzi w jej mniemaniu na to, że ty jesteś w błędzie i jeszcze mały szantażyk emocjonalny, bo jak śmiałeś w ogóle oskarżyć ją o kłamstwo. I od tej chwili masz się czuć winny. Masz się czuć źle, ukorzyć, przeprosić i nie czepiać się więcej. __ Zalatuje pewnym popularnym schematem? Otóż to! Tak jakby każdy czasami tak trochę? No właśnie. Jest Ci z tą świadomością źle? To DOBRZE! Znaczy to, że jest nadzieja na poprawę, bo od uświadomienia się zaczyna. A może czujesz opór, twój umysł się broni? Myślisz sobie - "co za przemądrzały typek, jak on tak może. Bunt" - to, hmm, jakby powiedzieć, wolisz pozostać na środku oceanu kłamstw, a metaforę "nie oglądaj się za siebie" dostosowałaś/eś do swoich potrzeb. Bo w tym przypadku nie chcesz oglądać się na prawdę. __ Zmierzam do tego, że zawsze powinno się przyjrzeć sobie. Bo jedną z głównych cech osób toksycznych jest właśnie brak autorefleksji. Brak jakiejkolwiek pracy NAD SOBĄ. W zamian za to tworzą sobie w głowie wyfantazjowany świat, który co lepsze, uważają za realny, a następnie zarzucają nim innych. Najczęściej tych, z którymi "dzielą życie" (bo w przypadku osób narcystycznych ciężko powiedzieć, że są z kimś w relacji - relacja jest dwukierunkową wymianą energii, narcyzi zaś nic nie dają, a ciągle biorą). Jeśli ktoś zraniony po relacji twierdzi, że to ta osoba kłamała i takie tam, a samej/samemu nie widząc w sobie źdźbła kłamstwa, to coś tu ewidentnie jest nie tak i niesie to ze sobą podstawową informację - czy aby na pewno jest tak, jak owa "ofiara" zeznaje? __ Nie bądź jak twój osobisty oprawca. Zastanów się, czy chcesz postępować tak samo jak on/ona? Zadaj sobie pytanie, czy przypadkiem nie robisz tego samego, co właśnie zarzucasz osobie, którą masz na myśli? Szach mat... bo chyba nie chcesz, by okazało się, że jednak też żyjesz w kłamstwie i tak bardzo odpłynęłaś/ąłeś od brzegu prawdy, że sam/a się pogubiłeś. I nie dostrzegasz w sumie granicy dzielącej to, co wydarzyło się naprawdę od tego, w co chcesz wierzyć. Pozdrawiam serdecznie, z wyrazami uznania i szacunku, Dominik.
Panie Dominiku, bardzo dziękuję za obszerny komentarz z pogłębioną i osobistą refleksją. To o czym Pan pisze - ja określam (wzorem duchowości monastycznej pierwszych wieków) -tzw."strażą serca". To jest fundamentalna sprawa. Dziękuję raz jeszcze w imieniu własnym jak i naszej społeczności SOUL MEDICA.
Pozwoliłem sobie na ten wpis z tego względu, że często obserwuję w sekcji komentarzy, jak ludzie jednostronnie podpisują się pod tym, co usłyszą. Nie tylko tu, ale też pod nagraniami innych psychologów, czy couch'ów. Da się zauważyć, że bardzo często Oglądający stawiają się bezkrytycznie w roli "ofiary", przypisując każde omawiane w filmie pojęcie tej drugiej osobie. Innymi słowy, zawsze widzą jedną stronę. Usłyszeli tylko to, co z założenia chcieli usłyszeć. Jakoś wszystko im pasuje do osoby, z którą dzielą ich doświadczenia, a prawdą jest, że nigdy nie jest czarne, albo białe. _ I to nawiązuje do tematu prelekcji, czyli życia w kłamstwie. Bo ludzie chcą wierzyć w to, że jest "właśnie tak. On taki jest! Jota w jotę" - a czy to przypadkiem nie trąci semantyką "życia we mgle", wiary w iluzję, nierozpoznawaniem tego jak jest, a jak się wydaje osobie, że jest? "Rzeczywistość jest, jaka JEST, a nie taka, jak byśmy chcieli" - jak sobie fantazjujemy. ... p.s. wystarczy spojrzeć na komentarz poniżej... no właśnie. _ Druga sprawa to widzieć różnicę między faktem, a opinią. I tu obserwuję, że komentujący również podają opinie, a nie konkretne fakty. A opinia, to nic innego, jak wniosek wyciągnięty z faktu. Bazując tylko na opiniach, nie wiadomo, jak było naprawdę. I znowuż nawiązanie do tematu - gdzie prawda, gdzie fałsz? __ Wierząc tylko w to, co chcemy, sami stajemy się kłamcami. Bo każdy, owszem, ma prawo do posiadania własnych wniosków na podstawie faktów, ale nie do posiadania własnych faktów.
Coś w tym jest. Ja nawet pod koniec relacji użyłam słów,dokładnie je pamiętam, popłynęłam. Popłynęłam w iluzję, którą, mimo jego wielkiej pomocy, tak naprawdę sama, ignorując czerwone flagi stworzyłam sobie w głowie. Długo nie chciałam zobaczyć jaka jest prawda,bo prawda nie była taka słodka i odurzająca. Okłamywałam tak naprawdę samą siebie.
@@IM-zx6ig Każdemu się przytrafia "popłynąć", a stoją za tym silne bodźce - emocje. I to one stanowią źródło odurzenia, a nie samo kłamstwo. Kłamstwo to konieczna "przyprawa", by ubić w kadzi "wywar", którym będziemy się później opijać. Bo to, co wówczas naważymy, to konsekwencje naszych iluzji, czyli właśnie emocjonalne uzależnienie. To od tego my ludzie tak bardzo nie możemy odwyknąć. __ Każda ze stron to robi, na dodatek w tym samym momencie. Jeśli chcesz uczyć siebie, jak nie okłamywać rzeczywistości, musisz odciąć się od źródła pokusy, czyli drugiej osoby. Pobyć sama ze sobą i nie dwa dni, tylko jak już, to lata! Odnaleźć swoje zainteresowania, przypomnieć sobie Siebie, a nie skupiać swoją uwagę na innych ludziach. Zwykle nie wartych tej uwagi... __ Dziękuję za wpis i pozdrawiam, Dominik.
@@dominikmianowany3058 Właśnie to robię. Jestem sama że sobą i uczę się siebie i swoich emocji. Odkrycie że jestem osobą uzależnioną w tej relacji było bolesne, ale sama ta świadomość pozwala mk nad sobą pracować. Pozdrawiam.
Na wiele spraw można spojrzeć z wielu stron czy perspektyw, więc nie zgadzam się z panią. Wiele spraw nie jest czarno białych, życie nie jest czarno białe...
Jestem pod wrażeniem wiedzy i umiejętności Prowadzącej!- świetnie omówiony temat osoby toksycznej!
Bardzo dziękuję za dobre słowa i za uwagę.
@@herbatkazpsychologiem 💖
Brawo!!!! 1000 % Racji
Znam to Doskonale
Przeżyłam na własnej skórze całe spektrum narcystycznej przemocy.
Dziękuję za lekcje, proszę o więcej w temacie narcyzmu.
Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie za uwagę poświęconą moim filmom. Zależy mi na popularyzacji rzetelnej wiedzy psychologicznej. Będę dalej nagrywać! Serdecznie Panią pozdrawiam!
@@herbatkazpsychologiem Bardzo rzetelnie!!
Jedna z bardzo dobrze dzialajacych taktyk, jest bezustanne POGANIANIE ! Osoba poganiana znajduje sie wtedy w sytuacji stresowej i czesto z tego powodu robi bledy, ktore sa obsmiewane.
Podczas manipulatywnego poganiania ofiara jest kierowana tak, by sama tworzyla chaos. I to jest celem toksyka. Latami nie zdawalam sobie z tego sprawy......☹
Pani Moniko,🌹 wszystko co Pani mowi, jest dla mnie bezcenne🍀. Prosze o temat "poganiania". Znam tysiace przykladow.......
Wszystko czysta prawda- dziękuje🌹.
Warto.wiedzieć że się niezwariowało..,
Tak , osoby toksyczne wszystko odwracają , przeinaczają..., to chore.
To jest przerażające. Kiedy kocha się członka rodziny, ciężko jest sobie przetłumaczyć, że on/ona jest toksyczny. Mamy tendencję do tłumaczenia tej osoby, słyszymy od innych osób: "wiesz, on taki jest", "zawsze tak było". Zżywamy się poniekąd z tym toksycznym wzorcem w rodzinie, uznając, że tak po prostu jest 🤷♀️
Dokładnie tak.
Dziękuję bardzo za ten rzeczowy filmik, bardzo mi pomógł w zrozumieniu pewnych spraw.
Odpowiednio koryguje moją sytuację.
Pozdrawiam serdecznie i gorąco panią psycholog ❤😊
Bardzo dziękuję. Życzę pięknego, wolnego życia.
Soul Medico przekazana nam wiedza jest bezcenna,by uchronić siebie. Bardzo jestem Ci wdzięczna ❤🙏
Bardzo mi miło.🙂Chrońcie siebie, dbajcie o siebie.😍🌹
Ten POKÓJ SERCA jest Darem. Cudownym, niczym nie zasłużonym, niezniszczalnym jeśli jestem w stałej łączności z jego źródłem. Od niedawna mam ten Dar chociaż jestem katoliczką od mojego Chrztu Świętego. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za piękne świadectwo!🌹
Taak,to prawda. Otrzymalam go przez stala i ciagla modlitwe.nie ma na to slow Jak to opisac.cokolwiek sie dzieje wokol on jest,tak Jak Pan Bog i za to mu dzieki.
Bardzo dziękuję Pani za cenny ,przystępny wykład o osobach toksycznych.
Chętnie Pani słucham.
🤔🌹
Bardzo mi miło. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam. 🌹
@@herbatkazpsychologiem Jeszcze raz dziękuję...i serdecznie pozdrawiam,
♥️🙂🌹
Wspaniały odcinek
Dziękuję.
Mhm, bardzo mocne i bolesne, gdy sobie uświadomimy, że taka osoba jest blisko nas, a jeszcze bardziej, gdy to bardzo bliska osoba. Oj, boli
Bardzo podoba mi się Pani przekaz. Czekam na nowe filmy. Włączam subskrybcję. Ciepło pozdrawiam
Super! Bardzo mi miło. Jeśli jakieś tematy szczególnie Panią interesują- proszę śmiało pisać- umieszczę na liście do zrobienia! Serdecznie pozdrawiam. 😍
Wszystko sie zgadza.Uczestnicze w takiej relacji.Jest trudno ale mozna duzo sie nauczyc.
Proszę zadbać o siebie, nie dać się. Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo dobrze ze ma Pani ten chrzescijanski punt widzenia. Bez tego jest bardzo ciezko zrozumiec filozofie zla. Zlo sie swietnie kamufluje i jest niesamowicie podstepne. Dopiero chrzescijanstwo daje wszystkie narzedzia duchowe zeby sobie ze zlem poradzic, daje cale tlo, nauke o duszy czlowieka, podstawy do zdrowej, bo skutecznej psychologii. Ja na wlasne oczy obserwuje jak psychiatria pozbawiona holistycznej wizij czlowieka, przekreslajaca istnienie duszy, rozklada rece w obliczu np. narcyzmu. Ludzie pozbawieni wiary, zapominaja ze maja dusze i albo padaja ofiarami psychopatow albo - zeby przezyc- sami staja sie jeszcze gorsi...tak musi wygladac pieklo. Straszne..
Jestem pod wrazeniem kanalu. Odkrylam dzis i wysluchalam juz kilku nagran. Jak osoba wysoko wrazliwa- nieswiadoma tematu- padlam w ciagu 10 lat ofiara kilkunastu osob psychopatycznych. Malo nie umarlam. Uratowal mnie Bog. Teoretyczne zrozumienie tematu przyszlo pozniej. Moja pierwsza mysl po glebokim kryzysie byla taka: zaraz zaraz...rozne osoby, rozne narodowosci, rozne charaktery, rozne zawody...rozne liczniki i jeden i ciagle ten sam mianownik..co to jest??? Dzis smiem sie nazwac expertem duchowym w temacie. A Pani bardzo trafnie ubiera to w slowa. Precyzja. Wszystko sie zgadza. Co do joty
Bardzo dziękuję za komentarz i osobiste refleksje. Istnieje coś, co teologia określa mysterium iniquitatis („tajemnica nieprawości”).
Pięknie powiedziane.... dokładnie tak to było w moim przypadku
Cieszę się, że odnalazł Pan coś ważnego dla siebie na moim kanale. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Czyli jak? 😉
Pani Moniko
Bardzo dziękuję za wspaniałe lekcje.
Jak bardzo pouczające.
Pozdrawiam Ania
Dziękuję za komentarz i uwagę poświęconą moim filmom. Serdecznie pozdrawiam!
Rozważałem to w kluczu: "Dlaczego niektórzy przezywają PTSD, a niektórzy PTG po traumie?" i właśnie wyszło mi, że to "stan ducha" decyduje co się z nimi stanie (a pycha to "brak potrzeby Boga", a dalej niespokojny/ nieczysty stan ducha i dalej niepokój, a "pycha kroczy przed upadkiem"). Taka dygresja. Chyba ciekawa :)
Dziękuję i serdecznie Panią pozdrawiam💗😊
Ja również dziękuję za uwagę poświęconą moim filmom.🌹
Jestem ogromnie wdzięczna za to,że mogę oglądać Pani filmiki.Do tej pory dosyć często wpadłam w pułapki takich toksycznych osób,a teraz trochę już przejrzałam na oczy.Popelnilam wiele błędów i dałam się upokorzyć nie jeden raz.Zaluje ,że dawałam się wciągnąć w konflikty i nie potrafiłam zapanować nad emocjami.To jest niezwykle trudne i dlatego cały czas się uczę.Osoby niegodziwe potrafią oczerniac mnie i obgadywac w rodzinie ,a siebie stawiają w roli ofiary.Smutne jest to,że nie potrafią przyznać się do tego i oczywiście winę zrzucają na trzecie osoby.W związku z tym postanowiłam odciąć się od takich osób ,nie opowiadać im w szczegółach o swoim życiu ,a szczególnie o kłopotach,bo to niestety dla nich pozywka.Staram się również ograniczać kontakty,mimo ,że im się to nie podoba.Stawiam granice i znowu jestem ta ,,gorsza,,.Trudno, szukam w swoim życiu pozytywów i próbuje jakoś to przetrwać.Pozdrawiam serdecznie.
Wooooow świetny materiał.Dziekuje :)
Dziękuję za uznanie dla mojej pracy! Serdecznie pozdrawiam. 🌹
Przerażające, że tacy ludzie rzeczywiście istnieją. Prawdę mówiąc dotąd starałem się przekonywać siebie, że w duszy każdy człowiek jest dobry tylko zbłądził, stracił światło z oczu, ale drogę i światło chce odnaleźć. Bo zbyt straszne było myśleć o kimkolwiek inaczej. Bo lepiej było zwalić to na chorobę a nie złą wolę....
Bardzo trudno jest tak myśleć, to wywołuje aż psychiczny ból.
Dziękuję bardzo ❣
Serdecznie pozdrawiam. 💙
Nic dodac, nic ujac.
Witam Pani Moniko. Witam słuchaczy.
Co do kłamstwa, warto zauważyć, że jest czymś więcej, niżli zwykło się zakładać. Kłamstwo to nie tylko 1. intencjonalne mówienie nieprawdy, to także 2. Ubarwianie, dopowiadanie, czyli kłamstwo częściowe oraz 3. Zatajanie, czyli celowe nie mówienie o czymś ważnym, zaznaczam! Nie tak po prostu, tylko o rzeczach, które kłamca zataja z pewnego konkretnego względu. Jakiego? By się nie przyznać do błędu, do popełnienia złego uczynku, by się nie pogrążyć. Od, tak to działa.
__ Życie z osobą toksyczną doświadczyło mnie tak, że w efekcie wywołało mocną autorefleksję i zajęcie się swoją "częścią narcystyczną", a bardziej fachowo - cechami narcystycznymi. Bo tak, moli drodzy, każdy je przedstawia w mniejszym lub większym stopniu, choć mało komu ciężko się do tego przyznać. Sorry. Miesiące w lata i tak zauważyłem po czasie, że ludzie żyjący w zakłamaniu tak bardzo "odpłynęli od brzegu prawdy, że stracili już stały ląd z oczu". Tyle, że też mało kto jest się w stanie przyznać, ale to był i nadal jest WYBÓR tych osób. Był, bo zdecydowali się przekłamywać rzeczywistość i wierzyć, co gorsza, w swoje kłamstwa, uznając je za funkcjonujące - coś w stylu "no jest tak, a nie? Przecież inni też tak robią". A jest nadal, bo od lat życia w takim schemacie nie dość, że wierzą w dużo większą ilość kłamstw, niż kiedyś, to jeszcze rozbudowali w swoich głowach te stare do niebotycznych rozmiarów. Stąd wynika fakt, że gdy chcesz takiej osobie wyjaśnić jej błąd i powiedzieć "jak jest", osoba taka zawsze z tobą dyskutuje, dezaktywuje zmysł słuchu ;-) a na końcu "obraca kota ogonem" i wychodzi w jej mniemaniu na to, że ty jesteś w błędzie i jeszcze mały szantażyk emocjonalny, bo jak śmiałeś w ogóle oskarżyć ją o kłamstwo. I od tej chwili masz się czuć winny. Masz się czuć źle, ukorzyć, przeprosić i nie czepiać się więcej.
__ Zalatuje pewnym popularnym schematem? Otóż to! Tak jakby każdy czasami tak trochę? No właśnie. Jest Ci z tą świadomością źle? To DOBRZE! Znaczy to, że jest nadzieja na poprawę, bo od uświadomienia się zaczyna. A może czujesz opór, twój umysł się broni? Myślisz sobie - "co za przemądrzały typek, jak on tak może. Bunt" - to, hmm, jakby powiedzieć, wolisz pozostać na środku oceanu kłamstw, a metaforę "nie oglądaj się za siebie" dostosowałaś/eś do swoich potrzeb. Bo w tym przypadku nie chcesz oglądać się na prawdę.
__ Zmierzam do tego, że zawsze powinno się przyjrzeć sobie. Bo jedną z głównych cech osób toksycznych jest właśnie brak autorefleksji. Brak jakiejkolwiek pracy NAD SOBĄ. W zamian za to tworzą sobie w głowie wyfantazjowany świat, który co lepsze, uważają za realny, a następnie zarzucają nim innych. Najczęściej tych, z którymi "dzielą życie" (bo w przypadku osób narcystycznych ciężko powiedzieć, że są z kimś w relacji - relacja jest dwukierunkową wymianą energii, narcyzi zaś nic nie dają, a ciągle biorą). Jeśli ktoś zraniony po relacji twierdzi, że to ta osoba kłamała i takie tam, a samej/samemu nie widząc w sobie źdźbła kłamstwa, to coś tu ewidentnie jest nie tak i niesie to ze sobą podstawową informację - czy aby na pewno jest tak, jak owa "ofiara" zeznaje?
__ Nie bądź jak twój osobisty oprawca. Zastanów się, czy chcesz postępować tak samo jak on/ona? Zadaj sobie pytanie, czy przypadkiem nie robisz tego samego, co właśnie zarzucasz osobie, którą masz na myśli? Szach mat... bo chyba nie chcesz, by okazało się, że jednak też żyjesz w kłamstwie i tak bardzo odpłynęłaś/ąłeś od brzegu prawdy, że sam/a się pogubiłeś. I nie dostrzegasz w sumie granicy dzielącej to, co wydarzyło się naprawdę od tego, w co chcesz wierzyć.
Pozdrawiam serdecznie, z wyrazami uznania i szacunku, Dominik.
Panie Dominiku, bardzo dziękuję za obszerny komentarz z pogłębioną i osobistą refleksją. To o czym Pan pisze - ja określam (wzorem duchowości monastycznej pierwszych wieków) -tzw."strażą serca".
To jest fundamentalna sprawa. Dziękuję raz jeszcze w imieniu własnym jak i naszej społeczności SOUL MEDICA.
Pozwoliłem sobie na ten wpis z tego względu, że często obserwuję w sekcji komentarzy, jak ludzie jednostronnie podpisują się pod tym, co usłyszą. Nie tylko tu, ale też pod nagraniami innych psychologów, czy couch'ów. Da się zauważyć, że bardzo często Oglądający stawiają się bezkrytycznie w roli "ofiary", przypisując każde omawiane w filmie pojęcie tej drugiej osobie. Innymi słowy, zawsze widzą jedną stronę. Usłyszeli tylko to, co z założenia chcieli usłyszeć. Jakoś wszystko im pasuje do osoby, z którą dzielą ich doświadczenia, a prawdą jest, że nigdy nie jest czarne, albo białe.
_ I to nawiązuje do tematu prelekcji, czyli życia w kłamstwie. Bo ludzie chcą wierzyć w to, że jest "właśnie tak. On taki jest! Jota w jotę" - a czy to przypadkiem nie trąci semantyką "życia we mgle", wiary w iluzję, nierozpoznawaniem tego jak jest, a jak się wydaje osobie, że jest? "Rzeczywistość jest, jaka JEST, a nie taka, jak byśmy chcieli" - jak sobie fantazjujemy.
... p.s. wystarczy spojrzeć na komentarz poniżej... no właśnie.
_ Druga sprawa to widzieć różnicę między faktem, a opinią. I tu obserwuję, że komentujący również podają opinie, a nie konkretne fakty. A opinia, to nic innego, jak wniosek wyciągnięty z faktu. Bazując tylko na opiniach, nie wiadomo, jak było naprawdę. I znowuż nawiązanie do tematu - gdzie prawda, gdzie fałsz?
__ Wierząc tylko w to, co chcemy, sami stajemy się kłamcami. Bo każdy, owszem, ma prawo do posiadania własnych wniosków na podstawie faktów, ale nie do posiadania własnych faktów.
Coś w tym jest. Ja nawet pod koniec relacji użyłam słów,dokładnie je pamiętam, popłynęłam. Popłynęłam w iluzję, którą, mimo jego wielkiej pomocy, tak naprawdę sama, ignorując czerwone flagi stworzyłam sobie w głowie. Długo nie chciałam zobaczyć jaka jest prawda,bo prawda nie była taka słodka i odurzająca. Okłamywałam tak naprawdę samą siebie.
@@IM-zx6ig Każdemu się przytrafia "popłynąć", a stoją za tym silne bodźce - emocje. I to one stanowią źródło odurzenia, a nie samo kłamstwo. Kłamstwo to konieczna "przyprawa", by ubić w kadzi "wywar", którym będziemy się później opijać. Bo to, co wówczas naważymy, to konsekwencje naszych iluzji, czyli właśnie emocjonalne uzależnienie. To od tego my ludzie tak bardzo nie możemy odwyknąć.
__ Każda ze stron to robi, na dodatek w tym samym momencie. Jeśli chcesz uczyć siebie, jak nie okłamywać rzeczywistości, musisz odciąć się od źródła pokusy, czyli drugiej osoby. Pobyć sama ze sobą i nie dwa dni, tylko jak już, to lata! Odnaleźć swoje zainteresowania, przypomnieć sobie Siebie, a nie skupiać swoją uwagę na innych ludziach. Zwykle nie wartych tej uwagi...
__ Dziękuję za wpis i pozdrawiam, Dominik.
@@dominikmianowany3058 Właśnie to robię. Jestem sama że sobą i uczę się siebie i swoich emocji. Odkrycie że jestem osobą uzależnioną w tej relacji było bolesne, ale sama ta świadomość pozwala mk nad sobą pracować. Pozdrawiam.
Prawda prosto i dosadnie przekazana i nazwana.
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać.......
Dokładnie tak. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Ale prawda
💐❤️🌞
Niech Pani zrobi jeszcze filmik w tym temacie
🥰🤩😍
😚
Dzięki! Czy jest Pani psychologiem?
Tak , jestem psychologiem. Tu filmik, w którym troszkę opowiadam o swoim doświadczeniu: th-cam.com/video/DM4hGKXIzek/w-d-xo.html
Czy można się z Panią umówić na konsultację on- lein?
Proszę napisać do mnie maila na adres: soulmedica.kontakt@gmail.com
czy pani jest wstanie pomóc mojej córce 13 lat będę wdzięczna bo już nie mam sil i zdrowia a muszę ją ratować dziękuję
Zapraszam do kontaktu na email: soulmedica.kontakt@gmail.com
Na wiele spraw można spojrzeć z wielu stron czy perspektyw, więc nie zgadzam się z panią. Wiele spraw nie jest czarno białych, życie nie jest czarno białe...