Co mnie lekko odpycha od tych robotów jest ich algorytm koszenia, a właściwie jego brak ;-) Wszystkie tańsze i nawet droższe modele opierają się na przewodzie ograniczającym, w obrębie którego poruszają się w sposób w zasadzie losowy, bez zapamiętywania obszaru jaki był już koszony, tudzież nie jeżdżą w zorganizowany sposób. Co ogólnie jest dość dziwne, bo dla porównania nawet stosunkowo proste modele robotów sprzątających opartych na choćby zwykłej nawigacji żyroskopowej mają określony schemat przemieszczania się, który sprawia, że odkurzanie jest bardziej efektywne i krótsze. Dziwi mnie więc trochę dlaczego producenci robotów koszących nie zdecydowali się na zaimplementowanie tak relatywnie prostej funkcji, biorąc pod uwagę bardzo zbliżone cechy obu tych urządzeń. Ok, można zawsze powiedzieć, że obojętnie jak taka kosiarka wędruje i tak zrobi koniec końców swoją robotę, niemniej brakuje tutaj jak dla mnie wisienki na torcie :-D
Niestesty w przypadku robota koszącego to nie takie proste jak w przypadku odkurzacza bo w ogrodzie nie ma ścian. Więc robot jezdził by wszędzie gdzie dałby radę wjechać, i "kosił" np. kostkę brukową na podjezdzie. Są drogie modele wyposażone w GPS, którymi trzeba raz objechać obrys trawnika i będą go kosiły równolegle pasami. Ale to nie ten przedział cenowy. Ja natomiast jego chaotyczny algorytm koszący uważam za zaletę. Ponieważ za każdym razem trawa koszona jest od innej strony a nie zawsze w tym samym kierunku. Ale oczywiście dla każdego są inne priorytety i przedziały cenowe. Ja chciałem kupić taniego robota i przekonac się jak się sprawdzi, nikt ze znajomych nie posiadał takiej zabawki. Teraz po kilku miesiacach użytkowania mogę powiedzieć że to był jeden z lepszych zakupów i polecam w 100%.
@@HomeHubPL Nie no, przy tej cenie za jaką udało się Tobie kupić LX790 to gratka jakich mało i można tylko pogratulować, jak i trochę pozazdrościć ;-) Natomiast nie do końca zgodzę się z argumentem braku ścian w ogrodzie, taką funkcję spełnia przecież przewód ograniczający. I nie chodzi mi zaraz o bardzo zaawansowaną nawigację opartą o GPS (rzeczywiście nie ta półka cenowa), lecz prosty algorytm „od ściany do ściany” i na koniec krawędzie, dzięki któremu czas koszenia uległby znaczącemu skróceniu. Żeby uniknąć pasów ten prosty program mógłby uwzględniać co drugie koszenie raz poprzecznie, raz wzdłużnie. Takie tam luźne rozważania :-) Ale być może ogólnie chodzi o prostotę takiego rozwiązania, na zasadzie amerykańskiej rakiety „odpal i zapomnij”, bo efekt i tak zostanie osiągnięty - co zresztą dobrze widać po Twoim trawniku. Czy pamiętasz może jaki gatunek trawy wysiałeś? Bardzo ładnie się zagęściła, a mnie chyba również czeka założenie od nowa :-D
@@Tab7.6.Tab7.6 Mieszałem dwa gatunki jedną uniwersalną drugą sportową w proporcjach 50/50. teraz nie pamietam jakiej były firmy. Ale w domu mam schowane opakowania to później napiszę jaka to trawa.
@@HomeHubPL Podpytuję o mieszankę traw ponieważ przez parę sezonów miałem trawnik wyglądający równie estetycznie jak Twój. Niestety pojawiły się upalne lata i pomimo dość częstego podlewania (jak i nawożenia) degradacja postępowała, przez co dziś tak naprawdę nadaje się do przekopania i ponownego wysiania. 2 lata temu koledze który dopiero zaczynał urządzanie ogrodu zasugerowałem trawę Barenbrug Water Saver (na tereny suche). Jest to dość specyficzna mieszanka, z przewagą kostrzewy trzcinowej, przez co jest ona też bardziej sztywna. U niego przyjęła się bardzo ładnie, nie musi zbyt często podlewać, u mnie natomiast z dosiewki tej odmiany zrobionej wczesną wiosną nie wzeszło nic 😐 Więc tak teraz szukam co by można jeszcze wypróbować.
Co mnie lekko odpycha od tych robotów jest ich algorytm koszenia, a właściwie jego brak ;-) Wszystkie tańsze i nawet droższe modele opierają się na przewodzie ograniczającym, w obrębie którego poruszają się w sposób w zasadzie losowy, bez zapamiętywania obszaru jaki był już koszony, tudzież nie jeżdżą w zorganizowany sposób. Co ogólnie jest dość dziwne, bo dla porównania nawet stosunkowo proste modele robotów sprzątających opartych na choćby zwykłej nawigacji żyroskopowej mają określony schemat przemieszczania się, który sprawia, że odkurzanie jest bardziej efektywne i krótsze. Dziwi mnie więc trochę dlaczego producenci robotów koszących nie zdecydowali się na zaimplementowanie tak relatywnie prostej funkcji, biorąc pod uwagę bardzo zbliżone cechy obu tych urządzeń. Ok, można zawsze powiedzieć, że obojętnie jak taka kosiarka wędruje i tak zrobi koniec końców swoją robotę, niemniej brakuje tutaj jak dla mnie wisienki na torcie :-D
Niestesty w przypadku robota koszącego to nie takie proste jak w przypadku odkurzacza bo w ogrodzie nie ma ścian. Więc robot jezdził by wszędzie gdzie dałby radę wjechać, i "kosił" np. kostkę brukową na podjezdzie. Są drogie modele wyposażone w GPS, którymi trzeba raz objechać obrys trawnika i będą go kosiły równolegle pasami. Ale to nie ten przedział cenowy. Ja natomiast jego chaotyczny algorytm koszący uważam za zaletę. Ponieważ za każdym razem trawa koszona jest od innej strony a nie zawsze w tym samym kierunku. Ale oczywiście dla każdego są inne priorytety i przedziały cenowe. Ja chciałem kupić taniego robota i przekonac się jak się sprawdzi, nikt ze znajomych nie posiadał takiej zabawki. Teraz po kilku miesiacach użytkowania mogę powiedzieć że to był jeden z lepszych zakupów i polecam w 100%.
@@HomeHubPL Nie no, przy tej cenie za jaką udało się Tobie kupić LX790 to gratka jakich mało i można tylko pogratulować, jak i trochę pozazdrościć ;-) Natomiast nie do końca zgodzę się z argumentem braku ścian w ogrodzie, taką funkcję spełnia przecież przewód ograniczający. I nie chodzi mi zaraz o bardzo zaawansowaną nawigację opartą o GPS (rzeczywiście nie ta półka cenowa), lecz prosty algorytm „od ściany do ściany” i na koniec krawędzie, dzięki któremu czas koszenia uległby znaczącemu skróceniu. Żeby uniknąć pasów ten prosty program mógłby uwzględniać co drugie koszenie raz poprzecznie, raz wzdłużnie. Takie tam luźne rozważania :-) Ale być może ogólnie chodzi o prostotę takiego rozwiązania, na zasadzie amerykańskiej rakiety „odpal i zapomnij”, bo efekt i tak zostanie osiągnięty - co zresztą dobrze widać po Twoim trawniku. Czy pamiętasz może jaki gatunek trawy wysiałeś? Bardzo ładnie się zagęściła, a mnie chyba również czeka założenie od nowa :-D
@@Tab7.6.Tab7.6 Mieszałem dwa gatunki jedną uniwersalną drugą sportową w proporcjach 50/50. teraz nie pamietam jakiej były firmy. Ale w domu mam schowane opakowania to później napiszę jaka to trawa.
@@HomeHubPL Podpytuję o mieszankę traw ponieważ przez parę sezonów miałem trawnik wyglądający równie estetycznie jak Twój. Niestety pojawiły się upalne lata i pomimo dość częstego podlewania (jak i nawożenia) degradacja postępowała, przez co dziś tak naprawdę nadaje się do przekopania i ponownego wysiania. 2 lata temu koledze który dopiero zaczynał urządzanie ogrodu zasugerowałem trawę Barenbrug Water Saver (na tereny suche). Jest to dość specyficzna mieszanka, z przewagą kostrzewy trzcinowej, przez co jest ona też bardziej sztywna. U niego przyjęła się bardzo ładnie, nie musi zbyt często podlewać, u mnie natomiast z dosiewki tej odmiany zrobionej wczesną wiosną nie wzeszło nic 😐 Więc tak teraz szukam co by można jeszcze wypróbować.
Witam. Dlaczego Parside jest zły. Moj chodzi prawie 2 lata bez większych problemów. ;-)
NIe mówię tylko o kosiarce ale o całokształcie sprzętu elektro z Parkside. Te starsze są lepsze niż te nowe modele.
Parkside robi bardzo słabe jakościowo sprzęty, ale za to mają dobrą gwarancję i dlatego robot koszący od nich to dobry wybór ( chyba 3 lata gwarancji)
teraz to ceny minimum 1600zl :)