Guillaume Musso przeczytałam tylko jedną książkę - "Potem". I na tym zakończyłam przygodę z tym autorem. To takie książki, które nazywam "pustymi przebiegami" - nic z niej nie zostaje. Córka Ferrante to bardzo dobra literatura. To nie jest książka o Matce Polce - i na szczęście. O odpowiedzialności i konsekwencjach swoich wyborów - zawsze jakieś są i trzeba z nimi żyć. Nie spostrzegam zakończenia jako konserwatywnego, raczej jako dające nadzieję. Nawet jak podejmujemy decyzje wydawałoby się zamykające wszystkie drzwi, tak nie musi być. O ile dobrze pamiętam, bo czytałam ją już dawno. Oglądałeś film? Świetny.
No właśnie nic z tego nie zostaje, tzn. rozrywkę rozumiem jak najbardziej, ale mam wrażenie, że ta nie jest szczególnie wybitna. Co do "Córki" taaaaak, ale ja nie o tym. Chodzi mi o wątek z tą młodą dziewczyną i to co robi główna bohaterka. To jest tak jakby nie chciała jej wepchnąć na drogę, którą sama obrała, a do tego przecież mógł ją doprowadzić romans z tym młodym kelnerem. Film jeszcze przede mną, ale widzę, że Ferrante bardzo do mnie trafia.
Do "Córki" mnie zachęciłeś, pomimo, że Genialnej fanką nie jestem ( mówię o całości, pierwszy tom bardzo mi się podobał). No i tego Musso kiedyś sprawdzę:-)
Bardzo lubię słuchać Twoich audycji, choć nie z każdą Twoją opinią się zgadzam. Np. Musso- nie czytałam "Apartamentu...", ale czytałam "Papierową dziewczynę" i powiem, że mi się podobała. Czasem potrzeba człowiekowi lekkiej i prostej literatury, żeby nie zwariować( to tak, jak bezczynne leżenie na plaży). Sięgnę po "Apartament..." i sprawdzę, jak to z nią jest. Póki co- dziękuję, że mogę Cię słuchać.
Córka Ferrante jest słabsza, ale wciąż ok. Widziałem film. Ps. Rozmowa na podkaście o Ziemi Obiecanej super, bardzo fajnie zachęcacie do tak starej książki!
Ominęłam fragment, gdy zacząłeś mówić o "Buncie" Reymonta. Chciałam przeczytać przed poznaniem Twojego zdania. Bardzo dobra rzecz. Nie jestem tylko skłonna do porównywania z Orwellem. Jedna wspólna rzecz - zbuntowały się zwierzęta.
Czytałam „Córkę”, chętnie pogadam o zakończeniu! Musisz mi tylko przypomnieć to najbardziej ścisłe zakończenie, bo nie jestem pewna, czy dobrze pamiętam ostatnią scenę :)
Ostatnia scena to rozmowa przez telefon z córkami, ale chodzi mi o ten moment kiedy bohaterka decyduje się przyznać do kradzieży lalki, a wie przecież, że tym samym zrazi do siebie matkę, ergo udaremnie jej romans, ergo odbierze jej szansę na porzucenie rodziny.
@@Grafzerovlog Dobra, to tak myślałam! Według mnie bohaterka pojechała na wakacje, aby uświadomić sobie, że może być sama, że nadal jest atrakcyjna i nie definiuje jej to, że jest tylko matką. Jednak poznanie tej rodziny, kobiety jej córki i kradzież lalki pociągnęły za sobą całą lawinę refleksji i Leda w końcu doszła do wniosku, że nie może zachowywać się jak przyjaciółka, musi w końcu stać się matką, którą może tak naprawdę nigdy nie była i uchronić tę kobietę od błędu. Jest to rzeczywiście trochę konserwatywne, ale Ferrante w ogóle, mimo wszystko, nie wydaje mi się jakąś skrajnie progresywną autorką 🤔
@@shubiektywnie No właśnie... od błędu :) Ona czuje, że sama jest dla tamtej kobiety, tym kim dla niej była spotkana na drodze turystka. Więc jeśli nie chce pchnąć tej młodej matki na swoją droga to... dlaczego? Żałuje? Uważa, że lepiej jeśli tamta zostanie przy mężu? Bądź co bądź - ciekawe.
Z tego co gdzieś czytałem o "Buncie" i "Folwarku zwierzęcym" to Reymont i Orwell mogli się inspirować opowiadaniem ukraińskiego pisarza Kostomarowa, a na pewno inspirował się nim Orwell.
Uuuuu... bedzie polemika, jeśli chodzi o Macdonalda, Chandlera i Krajewskiego. BTW: Nareszcie sie w czymś nie zgadzamy. 😊Po Hararim? Żiżek, Bartosiak. Świetnie się słuchało, jak zwykle. Pozdrowienia.
A co sądzisz o "Manifest kapitalistyczny" J. Nornberga? Ciężko mi polemizować, bo jak na razie jestem po jednym Mac Donaldzie i był ok. Nie byłbym tak krytyczny jak Chandler.
@@Grafzerovlog "A co sądzisz o "Manifest kapitalistyczny" J. Nornberga? " Aj, nie czytałem tego, ale ja jestem zapiekłym zwolennikiem Friedmana i szkoły chicagowskiej więc sam tytuł (a zwłaszcza podtytuł) mile mi ucho łechce.
@@Grafzerovlog Chyba nie twierdzisz, że w Polsce (poza krótkim okresem obowiązywania tzw. ustawy Wilczka, tej wprowadzonej przez Rakowskiego) był po 89 roku wolny rynek? To nie był (i nie jest ) wolny rynek, tylko wolne żarty najwyżej.
Z Reymonta muszę wziąć jeszcze Komediantkę i Marzyciela. Nie wiem tylko jak będzie ze stylem, bo fragmenty jakie czytam są no, staropolskie dość mocno, ale co szkodzi się przestawić, popływać na jezykowej fali..
bardzo lubię tetralogię Ferrante, ale poza tym nic jej nie czytałam, może już czas...Swoją drogą - dawno już nic nie opublikowała, ostatnia książka jest z 2019 roku. Ciekawe czy kroi się coś grubego?
Też nie mogę się doczekać nowej powieści, bo czytałam wszystkie książki Ferrante i czekam, czekam...😊Jedna z moich ulubionych autorek. Pod wpływem lektury Genialnej przyjaciółki poleciałam nawet zwiedzać Neapol 😅
@@fiszkowa Polecam:) Jak wróciłam to przeczytałam Gomorre Saviano i wtedy się przeraziłam po jakich bocznych uliczkach i zaułkach spacerowałam i w jakich dzielnicach np Sanita 😅
Słuchając o "Tureckim lustrze" Viktora Horwatha... Zaczęłam słuchać "Inwazję jaszczurów" Capka. Ojoj. Początek powieści - przykład myślenia kolonialistów. W dobie daleko posuniętej politycznej poprawności - śpieszmy się czytać/słuchać.
Możesz mnie wesprzeć na Patronite:
patronite.pl/grafzero
Dziękuję za odcinek 🙂
Ależ proszę :)
Ale świetne. Długo i na temat, tak jak lubimy.
Statystyki takie se... Ale zaczekajmy jeszcze :D
Guillaume Musso przeczytałam tylko jedną książkę - "Potem". I na tym zakończyłam przygodę z tym autorem. To takie książki, które nazywam "pustymi przebiegami" - nic z niej nie zostaje.
Córka Ferrante to bardzo dobra literatura. To nie jest książka o Matce Polce - i na szczęście. O odpowiedzialności i konsekwencjach swoich wyborów - zawsze jakieś są i trzeba z nimi żyć. Nie spostrzegam zakończenia jako konserwatywnego, raczej jako dające nadzieję. Nawet jak podejmujemy decyzje wydawałoby się zamykające wszystkie drzwi, tak nie musi być. O ile dobrze pamiętam, bo czytałam ją już dawno. Oglądałeś film? Świetny.
No właśnie nic z tego nie zostaje, tzn. rozrywkę rozumiem jak najbardziej, ale mam wrażenie, że ta nie jest szczególnie wybitna.
Co do "Córki" taaaaak, ale ja nie o tym. Chodzi mi o wątek z tą młodą dziewczyną i to co robi główna bohaterka. To jest tak jakby nie chciała jej wepchnąć na drogę, którą sama obrała, a do tego przecież mógł ją doprowadzić romans z tym młodym kelnerem.
Film jeszcze przede mną, ale widzę, że Ferrante bardzo do mnie trafia.
Do mnie trafił „Czas porzucenia”, tak zaczęłam przygodę z Ferrante
@@jagienka7723 Ja zaczęłam od tetralogii Genialna przyjaciółka, ale również bardzo doceniam Czas porzucenia
Bardzo ciekawe podsumowanie. I bardzo fajnie, że zabrałeś się za audiobooki.
Dziękuję. Mam nadzieję, że tendencja się utrzyma :)
Do "Córki" mnie zachęciłeś, pomimo, że Genialnej fanką nie jestem ( mówię o całości, pierwszy tom bardzo mi się podobał). No i tego Musso kiedyś sprawdzę:-)
To już raczej bym "Bunt" Reymonta polecał sprawdzić (niedawno nawet po angielsku wyszedł) 😁
Bardzo lubię słuchać Twoich audycji, choć nie z każdą Twoją opinią się zgadzam. Np. Musso- nie czytałam "Apartamentu...", ale czytałam "Papierową dziewczynę" i powiem, że mi się podobała. Czasem potrzeba człowiekowi lekkiej i prostej literatury, żeby nie zwariować( to tak, jak bezczynne leżenie na plaży). Sięgnę po "Apartament..." i sprawdzę, jak to z nią jest. Póki co- dziękuję, że mogę Cię słuchać.
Taaaaaak. Tzn. zgadzam się, że czasem potrzeba czegoś lekkiego - ale wtedy to sięgnę raczej po tego MacDonalda niż po Musso :)
@@Grafzerovlog Rozumiem. Ja też sięgnę po MacDonalda, bo takie książki również lubię. Pozdrawiam.
Córka Ferrante jest słabsza, ale wciąż ok. Widziałem film. Ps. Rozmowa na podkaście o Ziemi Obiecanej super, bardzo fajnie zachęcacie do tak starej książki!
Nie ma tak rozbudowanego tła, fabuła w sumie szczątkowa, ale mam wrażenie, że portret psychologiczny jest bogatszy.
Dzięki!
Teraz to ja muszę przeczytać Bunt. Co do Głodu zgadzam się w 100%.
Zdecydowanie polecam, bardzo ciekawa książka Reymonta :)
Ominęłam fragment, gdy zacząłeś mówić o "Buncie" Reymonta. Chciałam przeczytać przed poznaniem Twojego zdania. Bardzo dobra rzecz. Nie jestem tylko skłonna do porównywania z Orwellem. Jedna wspólna rzecz - zbuntowały się zwierzęta.
@@Zgaga-rl6pk no jednak fundament jest ten sam - obserwacja rewolucji bolszewickiej :)
Faktycznie to też. Ale już konsekwencje. realizacja, wnioski...
Dobry film!
Dziękuję bardzo :)
👍
😁💪
Czytałam „Córkę”, chętnie pogadam o zakończeniu! Musisz mi tylko przypomnieć to najbardziej ścisłe zakończenie, bo nie jestem pewna, czy dobrze pamiętam ostatnią scenę :)
Ostatnia scena to rozmowa przez telefon z córkami, ale chodzi mi o ten moment kiedy bohaterka decyduje się przyznać do kradzieży lalki, a wie przecież, że tym samym zrazi do siebie matkę, ergo udaremnie jej romans, ergo odbierze jej szansę na porzucenie rodziny.
@@Grafzerovlog Dobra, to tak myślałam!
Według mnie bohaterka pojechała na wakacje, aby uświadomić sobie, że może być sama, że nadal jest atrakcyjna i nie definiuje jej to, że jest tylko matką. Jednak poznanie tej rodziny, kobiety jej córki i kradzież lalki pociągnęły za sobą całą lawinę refleksji i Leda w końcu doszła do wniosku, że nie może zachowywać się jak przyjaciółka, musi w końcu stać się matką, którą może tak naprawdę nigdy nie była i uchronić tę kobietę od błędu. Jest to rzeczywiście trochę konserwatywne, ale Ferrante w ogóle, mimo wszystko, nie wydaje mi się jakąś skrajnie progresywną autorką 🤔
@@shubiektywnie No właśnie... od błędu :) Ona czuje, że sama jest dla tamtej kobiety, tym kim dla niej była spotkana na drodze turystka. Więc jeśli nie chce pchnąć tej młodej matki na swoją droga to... dlaczego? Żałuje? Uważa, że lepiej jeśli tamta zostanie przy mężu? Bądź co bądź - ciekawe.
Z tego co gdzieś czytałem o "Buncie" i "Folwarku zwierzęcym" to Reymont i Orwell mogli się inspirować opowiadaniem ukraińskiego pisarza Kostomarowa, a na pewno inspirował się nim Orwell.
No ale to w zasadzie już stary motyw znany od dawna. Nawet w "Panu Tadeuszu" masz zwierzęcą utopię - tylko bez w wersji pozytywnej :)
Uuuuu... bedzie polemika, jeśli chodzi o Macdonalda, Chandlera i Krajewskiego. BTW: Nareszcie sie w czymś nie zgadzamy. 😊Po Hararim? Żiżek, Bartosiak. Świetnie się słuchało, jak zwykle. Pozdrowienia.
A co sądzisz o "Manifest kapitalistyczny" J. Nornberga?
Ciężko mi polemizować, bo jak na razie jestem po jednym Mac Donaldzie i był ok. Nie byłbym tak krytyczny jak Chandler.
@@Grafzerovlog "A co sądzisz o "Manifest kapitalistyczny" J. Nornberga? " Aj, nie czytałem tego, ale ja jestem zapiekłym zwolennikiem Friedmana i szkoły chicagowskiej więc sam tytuł (a zwłaszcza podtytuł) mile mi ucho łechce.
Ja niestety po trzech latach prowadzenia firmy nawróciłem się na ciężki etatyzm.... :(
@@Grafzerovlog Chyba nie twierdzisz, że w Polsce (poza krótkim okresem obowiązywania tzw. ustawy Wilczka, tej wprowadzonej przez Rakowskiego) był po 89 roku wolny rynek? To nie był (i nie jest ) wolny rynek, tylko wolne żarty najwyżej.
@@emigrant41 nieeeee... U nas to był tak zwany kapitalizm kolesiowski.
Z Reymonta muszę wziąć jeszcze Komediantkę i Marzyciela. Nie wiem tylko jak będzie ze stylem, bo fragmenty jakie czytam są no, staropolskie dość mocno, ale co szkodzi się przestawić, popływać na jezykowej fali..
Nooo staropolskie w warstwie języka to by jednak były zupełnie nieczytelne ;)
Tzn staropolskie to to nie jest ale takie hm, brak mi nomenklatury literaturoznawczej, ale powiedzmy : kwiecistoopisowe 🤓. Mozesz poprawić😊
@@jagienka7723 aaaaa to taka "młodopolszczyzna" 😁
OMG 🤦♀️ dlugoletnia praca w ochronie środowiska po ogrodnictwie zryła mi humanistyczną półkulę, wstyd😩
bardzo lubię tetralogię Ferrante, ale poza tym nic jej nie czytałam, może już czas...Swoją drogą - dawno już nic nie opublikowała, ostatnia książka jest z 2019 roku. Ciekawe czy kroi się coś grubego?
Też nie mogę się doczekać nowej powieści, bo czytałam wszystkie książki Ferrante i czekam, czekam...😊Jedna z moich ulubionych autorek. Pod wpływem lektury Genialnej przyjaciółki poleciałam nawet zwiedzać Neapol 😅
A nie zawiodłaś się Neapolem? Jak wrażenia? Na południu Włoch jeszcze nie byłam
@@fiszkowa Polecam:) Jak wróciłam to przeczytałam Gomorre Saviano i wtedy się przeraziłam po jakich bocznych uliczkach i zaułkach spacerowałam i w jakich dzielnicach np Sanita 😅
To ja mam pytanie: gdzie kręcono serial? Bo książka, książką, ale plenery serialowe z pierwszego sezonu to jest coś niesamowitego!!!
@fiszkowa ja byłem na dużym palcu buta - jest super. Do tego jeszcze byliśmy w lutym, polecam.
Po Hararim:
Pinker
Dawkins
Jordan Peterson
Cioran
Foucault
Taleb
A Nornberg?
@@Grafzerovlog nie znam człowieka ani jego idei :D Ale oczywiście możesz dobrać kogo chcesz :)
@@Louri_ wypytuję wszystkich o jego "Manifest kapitalistyczny", bo dla mnie zabrzmiało na tyle ciekawie, że szukam opinii :)
Słuchając o "Tureckim lustrze" Viktora Horwatha...
Zaczęłam słuchać "Inwazję jaszczurów" Capka. Ojoj. Początek powieści - przykład myślenia kolonialistów. W dobie daleko posuniętej politycznej poprawności - śpieszmy się czytać/słuchać.
W sumie ciekawe zestawienie.