Moja roczna amstaffka (FCI), po przejściach (napadnięta jako szczeniak w hodowli z resztą miotu przez dorosłego kaukaza) reaguje agresją z obawy i strachu. Kiedy do nas trafiła trzęsła się z emocji i leku widząc jakiegokolwiek psa. Dwa razy mimo próśb, opiekun innego psa podszedł ze swoim do nas i skończyło się to złapaniem przez Axę owego psa i zacisk. Od behawiorystki wiemy, że Axa nie jest agresywna a jedynie łapie i dystansuje przeciwnika. Wtedy on nie może jej skrzywdzić. Trenujemy oczywiście od pół roku (bo tyle młoda jest u nas) akceptację i rezygnację z obrony ale każdy podbiegacz niszczy naszą pracę. Wypracowaliśmy już swobodną obserwację psów. Axa siada i patrzy i nie reaguje do momentu kiedy inny pies przejdzie. Nie reaguje już paniką ale praca jest długotrwała i kiedy słyszę "on się chce tylko przywitać" to mnie szlak trafia! Ludzie nie rozumieją, że moja suczka nie chce i może zrobić krzywdę a wtedy będzie krzyk, że : AMSTAFF morderca zaatakował! 🤬🤬🤬🤬 Ludzie trochę wyobraźni!
Bardzo przydatny odcinek. Mieszkam na wsi gdzie problem jest powszechny i ze swojego doświadczenia mogę dodać, że najlepszą obroną jest dobra umiejętność czytania intencji innego psa i umiejętne zastosowanie sygnałów grożących wobec agresora. Staniecie pewnie na nogach, rozłożenie rąk, zasłonięcie swojego psa + wypowiedzenie w stronę napastnika gardłowym głosem dwóch słów zawierających wibrujące 'R'. U mnie świetnie się sprawdza KU****WA SPIE****DALAJ. Działa na 99.9 % psów. Jak nie działa no to już tylko gaz nam zostaje.
Bardzo pomocny filmik. Ja mieszkam na wsi i niestety problem psów podbiegaczy jest tu bardzo powszechny. Wiele ludzi uważa nawet, że to normalne że po wsi psy biegają luzem i nie zamykają bram od posesji albo wogóle nie mają ogrodzeń i przygarniają psy, które potem niestety błąkają się wszędzie, bo dla właścicieli tak jest wygodniej, bo nie trzeba się przecież tym psem zajmować. Masakra..
U mnie jest podobnie. Są to często psy agresywne do innych psów. Ja żeby iść na komfortowy spacer z którymś ze swoich psów muszę jechać do miasta albo parku krajobrazowego.
Mieszkam w małym mieście i u nas właściciele też nie pilnują psów. Zamiast spacerów są wypuszczane luzem na osiedle, załatwiają swoje potrzeby pod oknami. Często zdarza się otwarta brama i wybiegające luzem agresywne psy. Jest to dla mnie duży problem, boję się agresywnych psów. Czasem wolę pojechać z psem za miasto, do lasu
Też mam ten sam problem, pies na wsi jest wolny jak ptak 😡 Pewnego razu podczas spaceru dalszy sąsiad zapytał mnie czy mój pies musi chodzić na smyczy i po co smycz, czy bez niej by mi uciekł... Polska zaściankowość 🤪
Dla mnie pies, który nie reaguje na przywołania, nie powinien być puszczany. Uwielbiam psiarzy, którzy uważaja, że pies powinien być puszczany luzem, bo musi się wybiegać i zaznać wolności. Tymczasem ich pieski tylko podkurzają tylko tych, którzy idą ze swoim spokojnie na smyczy.
Tak, kilka dni temu taki piesek pogryzł mojego do krwi. Nie ruszam się już na spacery bez gazu. Zazwyczaj jak stanowczo stanę frontem do podbiegacza i wrzasnę "odejdź", tamten odchodzi. Ale są takie psy, które można kopać i nic sobie z tego nie robią.
Totalnie się zgadzam! Piesek może śmigać ile chce, ale musi się odwoływać. Moja psinka z reguly się odwołuje, ale przy innych psach jej nie ufam, więc mamy swoje miejsca na bezludnych polach, gdzie może biegać luzem, ale do parku idziemy z 10metrową smyczą i na takiej może sobie eksplorować, gdzie chce. Opiekowałam się kiedyś agresywnym dalmatyńczykiem, który bardzo nie lubi podbiegaczy. No i skończył sie jeden spacer moim szarpaniem z nim, bo bulterierka jednej kobiety przybiegła się przywitać. Wołam do właścicielki, żeby zabrała pieska, bo duży jest agresywny, a ta spacerkiem idzie z drugiego końca parku wołając tę swoją sunię. Sunia ma totalnie w poważaniu to wołanie. Do tej pory wielokrotnie widzialam te samą kobietę z tym samym psem w dokładnie tych samych sytuacjach. Dramat.
Miałam taka sytuacje . Szlam sobie z moim ( amstaff) pieskiem na SMYCZY i szła babeczka oczywiście bez smyczy bo malutki (szpic miniaturkowy) nawet obroży nie miał , podbiegł i rzucił się na mojego i ugryzł go w ucho moj odskoczył i potraktował to jako zabawę ale gdyby byl to większy pies skończyło by się to zle pani zaczęła się drzeć na całe osiedle żebym wzięła psa nawet swojego nie zabrała a larmo było jakby go zagryzł mimo ze nic nie zrobił i to jej mojego zaatakował musiałam podnieś jej psa bo ona nie umiała i jeszcze ona zadzwoniła na straż miejska CHORA SYTUACJA . Dobrze ze byli świadkowie i pani została ukarana mandatem . A moj po całym zdarzeniu został z ryska na uchu . Ludzie nie myślą .
Wspólczuję Ci tych emocji, których pewnie doświadczyłaś przy akcji z tą kretynką od szpica. Niestety duża część właścicieli psów ma w głowie to co ona.
Ja mam dwa szpice miniaturowe, które chodzą na smyczy są spuszczane tylko tam gdzie nikogo niema i jest to bezpieczne. Trzy miesiące temu zaatakował nas pies w sąsiedztwie wydostał się przez płot i rzucił na nas z agresją. Wzięłam swoje psy na ręce i na szczęście skończyło się tylko na wyrwaniu trochę futra i siniakami u mnie bo mnie też atakował i oczywiście traumą u nas wszystkich. Właścicielka po chwili wyszła z domu i przepraszając złapała swojego psa choć nie było to łatwe. Teraz jak jakiś pies biegnie w naszą stronę nawet przyjacielski moje zaczynają szczekać. Najlepsze są komentarze właścicieli "on chce się tylko pobawić" kiedyś nie wytrzymał i odpowiedziałam pani że moje psy nie chcą się bawić.
@@ula8377 Już pomijając fakt ze podbiegaja ale jak można nie odwołać i nie zabrać psa tylko stać jak kołek . Już jestem tak wyczulona ze w sytuacji podbiegacza krzyczę ze jak nie weźmie psa to spuszczę mojego i na razie w dwóch sytuacjach pomogło ale staram się nie chodzi do parków tylko raczej na uboczna bo boje się o swojego psa. Miałaś dużo szczęścia ze cię nie pogryz lub nie przewrócił . Mój znajomy miał sytuacje gdzie podbiegł pies i chciał go podnieść nie zdarzył i psy zaczęły się gryźć i wpadły mu w nogi skończyło się skręcona kostka i szyta noga
Te szczury rzucają się same na większego od siebie a właściciele usprawiedliwiają ich zachowanie. Gdyby Twój pies stracił cierpliwośc z tego szczurka by nic nie zostało tylko roztargane flaki wszędzie.
Ja mam konflikt z kobietą w parku, która pozwala swojemu psu bez smyczy podbiegać do mojego, prowadzonego na smyczy, który agresywnie odgania podbiegaczy. Jest na tyle bezczelna, że potrafi uzasadnić takie zachowanie tym, że jej pies jest bardzo szybki i w razie czego ucieknie, albo, że mój powinien chodzić w kagańcu, skoro nie lubi innych psów. Mój ma chodzić w kagańcu i na smyczy, żeby inni mogli sobie swoje puszczać bez kontroli i bez odwołania :). Społeczeństwo psiarzy jest nadal bardzo słabo doedukowane, ale mam nadzieję, że coraz większa nagonka na podbiegaczy to zmieni.
"mój pies nie gryzie" to usłyszałam tydzień przed tym jak mój pies został pogryziony i pierwszy raz zaatakowany przez psa, który nigdy nie jest na smyczy i biegał sam pod sklepem z piłką... super film oby sąsiadka na niego wpadła
Bardzo pomocny materiał. Mieszkam na wsi i wczoraj miałam sytuacje że agresywny owczarek niemiecki wybiegł i rzucił się na mojego berneńczyka dobrze ze był obok jakiś facet i schował nas do siebie na podwórko. Naszczescie berneńczyk jest na tyle spokojnym psem że nie rzucił się na tego owczarka i nic mu się nie stało bo ma grubą sierść. Byłam też z moim szczeniakiem azjata 6 miesięcznym i jakby go zaatakował to by nie skończyło się dobrze. A właścicielka? Wyjrzała z podwórka i powiedziała ,, a on to do psów wybiegł " I poszła nawet nie przeprosiła. A ja byłam całą w panice i ryczalam jak bóbr.
Super pomocny filmik, łapa w górę ode mnie i od mojego psa ;). Mam lękowca bardzo niepewnego siebie psiaka i krew mnie zalewa jak podbiega wielkie bydle a na prośbę właściciela o zabranie psa słyszę "ale on tylko chce się przywitać...". Niestety zdażyło mi się kilka razy że mojego psa próbował zaatakować psiak bez opiekuna. Popełniłam wszystkie możliwe błędy wymienione w tym filmiku (głupio działałam w stresie), na szczęście obyło się bez nieszczęścia. Po trzecim ataku zdecydowałam się na gaz pieprzowy specjalnie na psy - jest w mniejszym stężeniu, więc nie robi zwierzętom krzywdy, a jedynie odstrasza. Niestety raz musiałam użyć i tu również zrobiłam to nieumiejętnie - część gazu wylądowała na mojej ręce którą później potarłam oczy i twarz (proszę nie oceniać..bez tego wiem że to było durne), po przemyciu twarzy i nałożeniu na pół godziny jogurtu naturalnego udało się pozbyć pieczenia. Gaz ten odstraszył też agresora, ale nie zrobił mu krzywdy (a psiknęłam centralnie na psa). Wszystkim za to serdecznie polecam zgłaszać na policję/straż miejską wszystkie przypadki kiedy agresywny pies atakuje. Wiem że w wielu miejscach jest problem bo służby podchodzą do tego różnie, ale wezwanie 2 razy straży rozwiązało problem z gościem który puszczał agresora po osiedlu totalnie bez nadzoru. Pierwszym razem był mandat 500 zł, za drugim sprawa trafiła do sądu. Trzeciego na szczęście nie było, a facet zaczął wychodzić z psem na smyczy, zamiast puszczać go samopas po osiedlu.
mój pies, adoptowany dwa dni temu lubi inne psy, ale większych się boi. dzisiaj miałam podbiegacza huskiego. właściciel miał w dupie - ja nie wiedziałam co zrobić, więc wzięłam psa między nogi i powiedziałam nie. pies odpuścił, ale dopiero po moim nie. zanim podbiegł to widziałam takie charakterystyczne skradanie, czajenie się. trochę się przestraszyłam i mój pies chyba to wyczuł. na szczęście nic się nie stało. ale teraz szukam jak prawidłowo reagować.
Nie zapomnę jak raz usłyszałam ,,On się chce tylko pobawić" o lecącym do mnie "przyjaznym" goldenie. Jako 12 letnie dziecko i nie miałam za bardzo co zrobić. I co? Mój kochany pies już ponad 6 lat nie żyje. Właścicielka rodzicom tłumaczyła się z tego co wiem mówiąc ,,Nigdy taki nie był". Teraz mam drugiego psa i na każdym spacerze koniecznie gaz pieprzowy i glany. Bo też łazi babka z szpicem wilczym który atakuje większość psów.
Podbiegacze mnie przerażają😱, szczególnie jeśli są dużymi psiakami jak mój lub większymi. 🙈 Cieżko jest zachować spokój w takich sytuacjach, ale próbuję. 😐 Odkąd odkryłam ten odstraszacz dźwiękowy nie wychodzę bez niego na spacer. 😃 Kilka razy się sprawdził w sytuacji gdzie psy biegały same bez opiekunów i faktycznie zadziałało. Pewnie też nie jest niezawodny w 100%,ale daje troszkę poczucia bezpieczeństwa.
Taaak, mieszkam na wsi i spacer z gazem to must have. Mam przygarniętego psa, lękliwego, z agresją lękową. Pracowaliśmy nad nim, ale pies nadal reaguje lękiem i agresją. Chodzi na smyczy i nigdy go nie spuszczamy. Jak widzę innego psa luzem, a właściciela za nim, to już z daleka krzyczę "Proszę zawołać psa i zapiąć na smycz". Ale niestety często jest tak, że psy uciekają ludziom z posesji albo wychodzą z łapką w dupie, bo ludzie nawet bramek nie zamykają. Nie wspominając już o całych grupkach dzikusów jakie widywałam i o psich kawalerach w "sezonie" cieczek po sąsiedzku.
u nas na podmiejsjiej wsi jest podobnie. Na spacer do pobliskiego lasu wychodzą ludzie często z dużymi psami bez smyczy. Ostatnio spotkałam kobietę na spacerze z 3 dużymi psami bez smyczy, które rzuciły się w stronę mojej walecznej (chyba z lęku) bostonki. Sytuację udało się opanować ale kobieta była obrażona że mam pretensje. I tak na okrągło. Ja na spacerze z daleka eypatruję czy inne psy są na smyczy i staram się zmienić trasę. Ale niefajnych sytuacji miałam już sporo. Ludzie tłumaczą że mój pies nie gryzie. Tylko to jest tylko pies. Na lękowo-agresywną reakcję mojego psa może różnie zareagować i tego nie można z góry przewidzieć. A przecież można prowadzić psa na kilkumetrowej smyczy a na łące przedłużyć ją nawet do kilkunastu metrów i pies jest wtedy pod kontrolą mając jednocześnie dużą swobodę.
Dzisiaj w lesie, gdy spokojnie szłam z moim szczeniakiem, podbiegły do nas dwa owczarki niemieckie, najgorsze jest to, że ja sama panicznie boję się innych psów, Zoya póki co kocha wszystkie i niestety nie potrafi jeszcze odczytywać sygnałów ostrzegających (przez co często bywa zbyt nachalna przy kontaktach z innymi psami, więc ćwiczymy ignorowanie, ale w takich momentach, to nie ma prawa się udać). Pamiętajcie opiekunowie, że puszczanie psów luzem w lesie jest karalne 🙂 A tymbardziej nieodwoływalnych, bo te nie były i mnie obeszły, dopiero odeszły, gdy opiekun podszedł wystarczająco blisko, ja spanikowałam i wzięłam psa na ręce, więc się próbowały pyskami dobrać, na szczęście na mnie nie skakały.
u nas był gorszy problem poniewaz jest na koncu ulicy taka sciezka na koncu ktorej jest dom ale wczesniej jest maly lasek i pole z sianem, dom mial zawsze zamknieta brame i na spokojnie moglam tam puscic moją pisinke tare,zaznaczam ze tara jest psem takim do pasa, ale absolutnie nie grozna dla psow i ludzi oraz zawsze przybiega na zawołanie ,dzis tez ja tam puscilam ale tym razem brama byla otwarta zanim zdazylam sie zorientowac,wybiegl na nas ogromny owczarek niemiecki,i zaczął atakować tare, tara miała załorzony kaganiec bo ludzie czesto przychodzą tam z psami a o ile nie atakuje ona przypadkowych psow , to potrafi nastraszyc nadpobudliwego podbiegacza zebami,krzywdy nie zrobi ale moze chapnac, wracajac do tematu, owczarek zaatakował moją tare, a ja nie mialam przy sobie gazu a dodatkowo nie zdarzylam jej złapać, naszczescie nic sie nikomu nie stało, ale oburzające było to że włascicielka stała na podwórku i mimo mojej prosby o zabranie psa dalej twierdziła że przeciez nic sie nie stalo i w tej sytuacji to moja tara (w kagańcu która co najwyrzej nawarczala i naszczekala na tego psa) byla bardziej niebezpieczna niz jej napakowany owczarek ktory ją gonił 2 razy ugryzł i poszamotał, ręce opadają na takich ludzi, super odcinek pozdrawiam, od dzis zawsze bede nosic wode w spryskiwaczu na spacery
Super filmik .tylko , że mi już bardzo ciężko jest reagować ze spokojem .Mój Jack Russel 3 razy został pogryziony przez takie " nic nikomu nie robiące, milutkie " psy które właściciele mieli puszczone wolno a raz nawet przez jednego na smyczy . Dlatego unikam parków i miejsc gdzie psy mogą biegać wolno bo po prostu boje się o swojego pieska . Choć oczywiście wciąż zdarzają się sytuację, że psy biegają wolno nawet po zwykłym chodniku. Albo bardzo luźno na smyczy ..I kiedy bardzo łatwo jest obronić się przed malutkim pieskiem to przed wolno biegającym agresywnym owczarkiem niemiecki czy amstaffem już nie jest tak łatwo. Właściciele są nieodpowiedzialni. W każdym z wypadków próbowali wmówić że to wina mojego psa ...teraz niestety jak widzę z daleka jakiegoś wolno biegającego dużego psa to biorę mojego na ręce i staram się przejść np na drugą stronę ulicy .wiem , że branie na rękę to źle ro?wiązanie ale w kilku wypadkach gdybym tego nie zrobiła zostałby pogryziony niestety .nie znoszę psów które do nas podbiegają, a na zapewnienia właścicieli, że one nic nie zrobią tylko chcą się powąchać odpowiadam już teraz " ale mój nie chce " mój piesek nie jest nauczony reagowania na inne psy i przebywania z nimi .jest po ciężkich przejściach. Przyjęłam go do siebie po śmierci jego właściciela .stosuje trochę Pani porad ale nie jest łatwo..ma swój charakterek i lubi dominować. Potrafi nawet warczec n mnie kiedy każe mu robic coś czego nie chce np pojscia na swoje poslanie kiedy odkurzam a on szczeka ....ale jest też bardzo kochanym oddanym przyjacielem który od razu wyczuwa kiedy jest mi smutno. Bardzo lubię Pani filmy ciekawie Pani mówi i super się je ogląda
Kanał "czarne podniebienie" pomaga psom po przejściach. Mi pomogło nawet na mojej kotce, którą przygarnęłam, a nienawidziła ludzi (w tym mnie). Po 4 latach to słodki kot i nawet robi komendy dla psów :D Te metody działają, polecam.
Mój pies został już dwa razy pogryziony, raz musiałem jechać do weterynarza w trybie nagłym, bo pies mocno krwawił... Obecnie mam w zapasie gaz i pałkę teleskopową, których niestety musiałem użyć. Gwarantuję, że nie ma kozaka na taki zestaw. Dla tych, co boją się, że zrobią krzywdę sobie albo psu, polecam wypróbować urządzenie stosowane przy testach czujników zbitej szyby. To elektroniczny generator wydający przeraźliwie głośny dźwięk tłuczonej szyby.
@amigomu oczywiście ale na smyczy a duże i agresywne psy dodatkowo w kagańcu. Niektórym wydaje że mają pas pod kontrolą na 100% ale w krytycznej sytuacji może się okazać że tak nie jest i w takiej sytuacji mogą ucierpieć zarówno psy jak i ludzie
Kiedyś szłam z moim psem ciut mniejszym od owczarka niemieckiego. W pewnym momencie ze środka łąki wybiegł na nas agresywny amstaf z obrożą nabitą kolcami ok2cm długości. Natychmiast przekręciłam kolczatkę mojego psa kolcami na zewnątrz i zwolniłam ze smyczy. Sama stanęłam bez ruchu. Mój pies rzucił się do ucieczki a właścicielowi amstafa udało się w ostatnim momencie odwołać go ode mnie. Nerwy straszne, nikomu nie życzę.
Pogryzł mnie pies sąsiada, krzyk do właściciela nic nie pomógł, owczarek kaukaski i dwa pozostałe psy mieszańce sąsiada, chciały zagryźć mojego kundelka i jego szczeniaki które szły ze mną wszystkie ubrane w szelki, spacer drogą publiczną, także żadna asertywna postawa mi nie zmniejszyla liczby szwówna nodze ani postawy sąsiada, miesiąc później pogryzł innego sąsiada, też skończyło się na sorze...
Jestem zaciekawiona tym odstraszaczem ultradźwiękowym. Z doświadczenia wiem, że sprężone powietrze też odstrasza mniej agresywnych podbiegaczy, a nie ma wtedy problemu z tym, że sami oberwiemy gazem...
Polecam gaz Mace Muszle Dog Repellent. On ma mniejsze stężenie niż gaz który ma działać na ludzi, ale nadal wystarczające by odstraszyć przy czy wilki - przynajmniej tak twierdzi producent. Zawsze zabieram go na rower. Miałbym duży opór by użyć na psa gazu przeznaczonego do "odstraszania" agresywnych ludzi, co mogłoby się skończyć tym że sięgnę po niego za późno. Myślę że w sytuacji kryzysowej miałbym dużo mniejszy opór by sięgnąć po ten słabszy gaz, mając świadomość że nie zrobię napadającemu mnie psu trwałej krzywdy.
Bardzo nie lubię nieodpowiedzialności właścicieli którzy pozwalają swoim psom podbiegać do obcych psów bo często są one powodem konfliktów . Zgadzam się że psy wcale nie potrzebują aż tak dużo interakcji z innymi psami jak nam się wydaje.
Dlatego ja nosze srotowke w kieszeni jako ze Tempe dressy na mojej dzielnicy puszczaja 10 latki z cane corso. Generalnie moj owczarek ma inne psy gleboko w powazaniu poki nie podchodza za blisko. Zwlaszcza jak sie ze mna bawi.
Niestety gdy do mojego psa już ktoś biegnie w drodze ja nie mogę stać między nimi. Bo mój już ciągnie i jest w gotowości atakować. I wtedy ja walczę nie tylko z podbiegaczem Ale i ze swoim psem, który się wyrywa by zaatakować
My byliśmy nad jeziorem niedawno. Nasz pies jest raczej dość agresywny do innych psów, tzn jeśli pies jest spokojny to jeszcze go akceptuje ale jeśli szczeka i prowokuje to jest masakra. Nad jeziorem mimo zakazu puszczania psów, jeden piesek biegał do każdego psa i chciał się bawić, był spokojny ale no nasz nie...i tłumaczę właścicielom żeby zapieli psa bądź go pilnowali by nie podbiegał, to nie potrafili zrozumieć czego ja chcę bo przecież ich jest taki łagodny i chce się tylko bawić... Naprawdę nie wiem dlaczego ludzie traktują tak inne psy, myśląc że każde psy są jednakowe... 🤦
Szkoda tylko, że tym gazem nie można wzamian potraktować właściciela olewającego bądź niepotrafiącego utrzymać swojego psa zdala od nas, bo pies niczemu winny, że ma właściciela idiotę...
Mam wątpliwości co do tego brania na ręce- dla mniejszego psa kontakt z dużym może być bardzo niebezpieczny a masa ludzi ma gdzieś to, że nie chce się kontaktu. Dodatkowo opisana „postawa ciała” nie działa na 90% psów z którymi miałam do czynienia- zdarzało mi się że pies mnie obchodził dookoła dłuższy czas. Też jest problem taki, że jak wie się, że zachowanie drugiego psa może sprowokować własnego towarzysza do ataku- i zostaje wybór, albo jednak podnosić psa jak odgradzanie nie działa albo zakładać mu kaganiec(co zwłaszcza przy wysokich temperaturach nie brzmi jak humanitarna opcja) albo ryzykować problemy prawne jeśli jednak ugryzie…
Pooglądaj filmiki które pokazują działanie różnych gazów i wtedy zdecyduj, według mnie żelem musisz trafić idealnie w psa, bo on jakby psika punktowo, co jest trudne przy ruszającym się psie i stresie.
Nie do końca jestem przekonana do tej opcji rozrzucania smaczków. Po 1 co gdy nasz pies też się tym zainteresuje a po 2 co jeśli zostaniemy oskarżeni o otrucie psa - alergia.
Jeśli właściciela nie ma blisko do zabrania psa, to nikt nas o nic nie oskarży. Zwłaszcza, że to właściciel faktycznie łamie prawo nie mając psa pod kontrolą. Nasz pies jest na smyczy i go kontrolujemy, odciągamy od smaczków
@@katczu został też poruszony temat gazu i powiedziane o znęcaniu się nad zwierzętami, teoretycznie też tamten pies jest poza kontrolą. Stąd taka myśl mnie naszła. :) Może też wywiązać się rywalizacja o jedzenie miedzy psami jeśli to maja być jakieś super pachnące smaczki.
U mnie w mieście jest bardzo popularna pani która puszcza swojego psa (dosyć sporego bo waży około 30 kg) dosłownie wszędzie. Wiele razy już ją policja zatrzymała. Jej pies już raz nawet zaatakował innego psa oraz zaczyna wykazywać zachowania agresywne. Moim zdaniem jest to strasznie nieodpowiedzialne ale niestety mandaty czy upomnienia innych ludzi nie pomagają głupocie tej osoby.
Dzień dobry czy mogłaby się pani przyjrzeć kanałowi ,,The Dog Daddy'' Moim zdaniem pokazuje dosyć kontrowersyjne metody treningowe i chciałabym poznać pani opinie na ten temat ☺️ Pozdrawiam
Co w sytuacji, gdy mój pies (30kg Owczarek belgijski) nie lubi innych psów, podczas spacerów, przyspiesza kroku gdy obcy pies jest wystarczająco daleko, żeby tylko uniknąć konfrontacji, ale gdy inny pies jest blisko 5-10m (na smyczy) to wyrywa się do niego. Czy to oznacza, że zawsze musi być w kagańcu? Jestem przekonany, że gdyby podleciał do mojego psa inny bez smyczy to zostałby pogryziony, ale czy to znaczy że odpowiedzialność jest na mnie jeśli mój pies jest ciągle na smyczy? Znajoma miała ostatnio taką sytuację, gdzie do jej psa na smyczy podleciał inny (zerwał się) i został ugryziony. Właścicielka zerwanego psa, jak i gapie, oczywiście obwinili znajomą, mimo, że jej pies był na smyczy. Straciła 3h i nerwy z policją, żeby wytłumaczyć, że to nie jej wina i ledwo co uniknęła mandatu.
Naucz psa komendy noga i przyciągnij jego uwage przysmakiem,gdy zbliża się pies. Niech usiądzie przy nodze i czeka na przysmaki,powinien po czasie olewać inne psy
jak byłam na spacerze na łąkach prz Wiśle to jakiś pies bez właściciela był on dość spory więc ja wpadłam w panikę bo już raz ugryzł GP pies takiej wielkości (tyle że wtedy była właścicielka) i ja zaczęłam uciekć bo niedaleko była droga i godzili ludzie żeby wrazie czego pomogli ale naszczęście piesek był przyjazny i wszystko się dobrze skończyło.
Hej, Kasia! Piszę do Ciebie z zapytaniem… mianowicie mam reaktywnego psa i jego formą reagowania na stres jest szczekanie rzucanie się, na inne psy jak już się dowiedziałam z twojego wcześniejszego filmu ucieczka z takiej sytuacji nie jest dobrym wyborem. Co więc powinnam zrobić? Klęknąć i wesprzeć psa głaskami czy stanąć obok i zachować spokój? Będe wdzięczna za jaką kolwiek radę i liczę na odpowiedź 😅.
Mam pytanie, co kiedy twój pies jest tak mały że samemu się boję o to jak nawet przypadkowo inna psina na niego nadepnie czy usiądzie? Jak wtedy reagować na takie nadpobudliwe czy ciekawskie psy? *Chodzi mi tu dokładniej o nadwyraz małego szczeniaka rasy Chihuahua* Może jakiś inny właściciel małego psa rzuci radą
@@Piesologia a co w sytuacji gdy mam małego psa, szpic miniaturowy, który właśnie dzięki takim podbiegaczom nabawił się leku do wszystkich psów i żeby je odpędzić jak tylko podejdą, rzuca się na nie, w sensie nie jest to typowy atak wynikajacy z agresji tylko ostrzeżenie, żeby się nie zbliżać, zazwyczaj psy wtedy odchodzą, ale ostatnio zdarzyła się sytuacja kiedy podbiegacz york, zaatakował mojego psa, zaczal gryźć i skakać po nim, ja z moim na smyczy, biegałam w kółko żeby go wziąć na ręce a właścicielka yorka stała i się gapiła jak sroka w gnat, mówiąc że ten jej to jeszcze szczeniak... dobrze że to był pies małej rasy, nie zrobił mojemu krzywdy ale teraz widząc na spacerze jakiegokolwiek zbliżającego się psa boje się że sytuacja się powtórzy, gdy podbiega większy pies, biorę mojego na ręce, bo nie mam pewności czy nie zaatakuje, co w przypadku tak małego psa jak mój może się skończyć tragicznie, więc wolę nie ryzykować. Już nie wiem jak reagować. Ogólnie na spacerach mój pies widząc już z daleko innego, zatrzymuje się i nie chce iść w jego kierunku, więc przeczekujemy zazwyczaj, albo omijamy szerokim łukiem.
@@sweetmplay Mam to samo, z problemu z nadmierną ekscytacją innymi psami weszła w "agresję" na podbiegaczy. Ja uwielbiam ludzi co mówią że moja ma się socjalizować a piszczy ze strachu.
Ja mam problem z psami faceta z mojej dzielnicy. To taki lokalny pijaczek, który trzyma w domu chyba z 6 psów i zawsze je puszcza luzem bez smyczy czy kagańców. Niby to nieduże kundelki, ale jeden z nich zawsze z wrzaskiem podbiega do mojego psa (który zawsze jest na smyczy i w kagańcu), a już jak już jest z całą sforą to zawsze jeszcze dwa dodatkowo się do niego przyłączają. Już nie raz zwracałam temu gościowi uwagę, ale on zawsze mówi, że one tylko szczekają i nic nie zrobią, ale były już przypadki, że tak podbiegały do innych ludzi czy nawet małych dzieci. Ten jeden to nawet czasem kąsa po nogach, niby nie gryzie mocno, ale jednak. Dzisiaj tak "ukąsił" mojego psa, ale właściciel nie zareagował, mimo że siedział przed domem i wszystko widział. Nie wiem czy zgłaszanie tego na policję, coś da, bo tak naprawdę te psy nigdy nikogo dotkliwie nie pogryzły, a policja zna dobrze tego faceta i chyba też nic sobie z tego nie robi. Może ten odstraszacz ultradźwiękowy sprawdziłby się w tym przypadku.
Niestety miałam mnóstwo takich sytuacji a mój pies (akita) tego nie toleruje i zawsze się to zle kończy dla podbiegacza i mnie się obrywa bo powinnam kaganiec zakładać albo najlepiej uśpić 😞
Kasia, a co robić w sytuacji kiedy moje dwa psy się nienawidzą ? Miało być tak pięknie kolorowo i wspólne spacery. Na ten moment psy mają osobne kojce a ja zamiast jednego spaceru robię dwa dziennie. Co robię nie tak ? psy to suczki z jednego miotu. Jak były szczeniakami to była masakra, przy wadze 10kg nie potrafiłam ich rozdzielić. Teraz mają po 25kg i nie wyobrażam sobie wypuścić na podwórko dwie na raz 🤷😭
Nikt online ci nie powie co jest nie tak, najlepiej niech ktoś zobaczy psy na żywo. Co do spacerów, to nawet jakbyś miała 5 psów, najlepiej wychodzić z każdym osobno, każdemu poświęcić czas.
Wystarczy wyjąć nóż. Najlepiej w jakiś widowiskowy sposób. (ja mam motylka) Każdy właściciel "podbiegacza" nagle sobie przypomina jak przywołać swojego pupila... - sprawdzone. Po wszystkim można przypomnieć idiocie, że pies bez smyczy/kagańca to mandat...
Mam pytanie, Czy socializacja wystarczy na poziomie gdy owczarek/labrador mieszka z drugim psem oraz wychodzi na częste spacery(również na mieście itp.) gdzie spotyka dużo innych psów?
Jak reagować ? Robię lekki krok w tył i odciążam cofniętą nogę. W przypadku ataku na mojego psa wykonuję rzut karny. Gdy właściciel coś mruczy, reakcja ulega powtórce. Prawo w tym kraju nie działa, mózgi wielu również, stąd jakoś trzeba sobie radzić.
Do nas ostatnio podbiegł duży samiec w typie owczarka żadne komunikaty na niego nie działały, ani odstraszanie moje ani mojego psa. Odprowadził nas aż do samego domu 3km odkąd się do nas przybłąkał…
Jeśli się wystawi drugą rękę (nie tą ze smyczą) i nakieruje w stronę drugiego psa to mój nie słyszy tego dźwięku i na niego nie reaguje. 😉 To chyba działa jakoś kierunkowo. 🤔
Odstraszanie tupanie itp może i odstraszy psa ale sprowokuje właścicela do awantury xD na mojego 2 miesiecznego szczeniaka się stary siwy pies rzucił, ja za to że tupałam nogą i wystraszyłam psa zarobiłam opierdol od właścicielki, a na moje że pies powinien być na smyczy, odpowiedziała że "to jest pies po schronisku stary i nie może chodzić na smyczy, nie każdy pies może chodzić na smyczy on ma traumy i nie może, nie powinna mieć pani psów skoro uważa że każdy pies musi być zniewolony na smyczy" XD
To niestety prawda. Ja na każdego podbiegacza tupie i działa to w 95 procentach, ale wtedy ich ,,właściciele" zaczynają na mnie naskakiwać a po upomnieniu ich, że pies według prawą ma być pod kontrolą, to mnie wyzywają.
Ja jeśli jest taka możliwość to każę mojemu psu wskoczyć na ławkę albo inne podwyższenie - dzięki czemu agresor nie ma do niego dostępu. Uratowało nam to skórę.
Kiedy mój piesek był szczeniaczkiem na spacerze zaatakował go pies pani która mieszka w naszym bloku, od tamtego czasu nic się nie zmieniło ten pies zawsze jak zobaczy mojego psa go atakuje. Oczywiście właściciela nie reaguje, doszło nawet do sytuacji że mójpiesek że strachu wskoczył na mn8e😕
Mnie wkurza jeszcze jeden fakt. Niektorzy co puszczają swoje psy w ogóle nie zastanawiają sie nad tym że na spacerach są suczki w trakcie cieczki. I wtedy malo ktory pies wraca do właściciela. W takich sytuacjach gdy pies bez smyczy zaczyna natarczywie innreresowac sie moja suczką na smyczy, dochodzi do niemilych sytuacji. niestety ona już nauczyla sie odstaszać natarczywych kawalerów nabywajac już tego typu nawyki przez bezmyślność ludzi. To jest tragedia.
Cześć! Mam rocznego yorka. Jest ze mną cały czas ponieważ pracuję domu, ale gdy pochłania mnie praca piesek wiadomo kilka godzin się nudzi pomiędzy spacerem, a kilkuminutową zabawą 😉 Zastanawiam się od dłuższego czasu nad kupieniem przyjaciela dla mojego pieska (też samczyka yorka). Jednakże zastanawiam się czy jest to dobry pomysł. Czy zaakceptuje drugiego psa w domu itd...? Może kiedyś odcinek w tym temacie😉
Jeżeli nie masz czasu na zajmowanie się jednym psem, to czy aby na pewno drugi pies to rozsądna decyzja? Pies o którym piszesz nudzi się zapewnię dlatego, ze nie realizujesz jego potrzeb. Pamiętaj, ze york to terrier, a nie piesek na kanapę i spacer 10 minut wokół bloku. To psy stworzone do polować i maja takie same potrzeby jak większe rasy. Zacznij je zaspokajać, a pies nie będzie się nudził.
Haha dobre..." pies powinien przesypiać większość dnia"... A jak nie, to co..?środki nasenne? Mój pies był dziś na dworze 4 godziny, a resztę dnia sobie leżakuje. Kurde, to chyba źle...pewnie powinnam go zmusić do snu..😆🤦
Planuje zakup psa i przeraża mnie wizja podbiegaczy... prawo powinno regulować i kontrolować osoby ktore posiadają psa - jakies wydawanie pozwoleń , testy psychiczne szkolenie przyszłego właściciela zredukowało by to ilość psów ( mniejsze zapotrzebowanie) i całkowita eliminacja rozmnażania psów spoza zkwp/fci ... ponad to problem katowania zwierząt by sie ukrócił, tak samo debile i patologia nie miałaby dostępu do zwierząt... straszne to jest :
Trochę mnie zastanawia: Jak mam to zrobić? Obcy pies podbiega do mnie i do mojego psa w 10 sekund, zdążę zrobić zasłonę psu (nie wiem jak mam rozłożyć ręce jak za plecami mam psa na smyczy😅), spróbować dać smakołyka, użyć gazu…
Do mojego psa, który był na lince wystartował owczarek niemiecki Mój się położył, ja wyszłam przed niego i zrobiłam pozycję odstraszająca Owczarek trochę przystopowal, ale mój wyskoczył zza mnie i zaczęła się walka.Pojawil się właściciel, którego pies nie słuchał.Opieprzylam go nieźle.Wreszcie facet odciągnął psa Mój jednak tak się nakręcił, że gotowy był do dalszej walki.Od tego czasu mój Belg już z daleka reaguje agresją na duże psy.Przez idiotów puszczających psy luzem mamy dużo do odpracowania..
Ja musiałam, jak chciałam brać mojego 3 kg psa samego na spacer a w okolicy baba puszczała agresywnego owczara luzem, psa który miał na koncie już kilka zabitych mniejszych psów a baba szła powoli i olewała co pies robi, jakimś "dziwnym" trafem kiedy wychodziłam jednocześnie z małym psiakiem i bulterierem to magicznie odnajdywała smycz i oddalała się pośpiesznie. A policja nie reagowała, bo ludzi nie atakował, można byli dosłownie na niego wpaść a on był jak głaz, eliminował tylko inne psy. Gaz pieprzowy uratował mojemu psu życie kilka razy.
Jaki jest sens dawać ankietę a potem samej korygować jej wyniki ? Trzeba było sobie samej napisać tę ankietę i wyniki byłyby wtedy zgodne z oczekiwaniami.
7:09 ludzie nie luzują smyczy tylko szarpią psa i krzyczą jakby zachcali do walki. Mój pies chodzi luzem i podchodzi do innych psów na 10-20 sekund (wg filmu jest podbiegaczem). Uważam, że problem jest z ludźmi, którzy nie poszczaja psa luzem w bezpiecznych miejscach ale wrzeszczą razem ze swoim psem na smyczy.
Mój pies chodzi tylko na smyczy, jest w trakcie terapii, pokazuje sygnały "nie zbliżaj się/odejdź", ale tak 2-3 sekundy, po tym czasie atak, bez względu na rozmiar drugiego psa. Nie wiem skąd jesteś ale we Wrocławiu praktycznie nie ma bezpiecznych miejsc. Mój albo pobiegnie za wiewiórką, albo zaatakuje innego psa, albo będzie uciekał przed dźwiękiem tramwaju z oddali. Nie wiesz, z jakich powodów inni ludzie mają psa na smyczy, ale w miastach nie wyobrażam sobie inaczej.
A co to jest bezpieczne miejsce w mieście? Park gdzie bawia sie np dzieci? W moim miescie o ile wiem jest przepis, ze psy w miescie maja nie byc pod kontrola, a byc na smyczy Wiec lamanie go moze skończyć sie mandatem. Pies luzem moze formalnie biegac tylko na wybiegu
Ja psa puszczam luzem. W 95% pięknie wraca. Jest to efekt dużej ilości pracy i chodzeniu na lince 10m przez pewien czas. Nigdy nie odbiega dalej niż 15m. Zawsze sprawdza, czy za nią idę. Problem pojawia się, gdy jest nowy pies wtedy mam 50% szans, że ładnie wróci, 50% że jednak pójdzie się obwąchać. Bardzo bym chciała, żeby zawsze wracała. Tylko ja nie jestem w stanie inaczej jej nauczyć niż ją puszczać i raz na tydzień wpaść na nowego psa. Niestety to jak ludzie czasem reagują też nie jest spoko. Raz nam Pani powiedziała, że spuści swojego psa, żeby pogryzł naszą sunię(która była pewna, że pozostałe pieski szczekają, bo chcą się bawić), a innym razem gościu zamiast powiedzieć cokolwiek do mnie, to zaczął machać badylem do mojego psa. Tu akurat moja zła ocena weszła, bo myślałam, że na spokojnie mogą się przywitać, bo wcześniej sunie odwołałam. Właściciel nawet nie zwracał specjalnie uwagi na otoczenie. Wstążki też było brak, więc stwierdziłam, że mogą się przywitać. Moje zaskoczenie było gigantyczne, gdy gościu zaczął wymachiwać badylem w stronę psa zamiast się do mnie odezwać. Na badyla sunia wydawała się zmartwiona i zastanawiała się jak podejść dalej do tego pieska. Dopiero po odwołaniu straciła zainteresowanie.
Moja roczna amstaffka (FCI), po przejściach (napadnięta jako szczeniak w hodowli z resztą miotu przez dorosłego kaukaza) reaguje agresją z obawy i strachu. Kiedy do nas trafiła trzęsła się z emocji i leku widząc jakiegokolwiek psa. Dwa razy mimo próśb, opiekun innego psa podszedł ze swoim do nas i skończyło się to złapaniem przez Axę owego psa i zacisk. Od behawiorystki wiemy, że Axa nie jest agresywna a jedynie łapie i dystansuje przeciwnika. Wtedy on nie może jej skrzywdzić. Trenujemy oczywiście od pół roku (bo tyle młoda jest u nas) akceptację i rezygnację z obrony ale każdy podbiegacz niszczy naszą pracę. Wypracowaliśmy już swobodną obserwację psów. Axa siada i patrzy i nie reaguje do momentu kiedy inny pies przejdzie. Nie reaguje już paniką ale praca jest długotrwała i kiedy słyszę "on się chce tylko przywitać" to mnie szlak trafia! Ludzie nie rozumieją, że moja suczka nie chce i może zrobić krzywdę a wtedy będzie krzyk, że : AMSTAFF morderca zaatakował! 🤬🤬🤬🤬 Ludzie trochę wyobraźni!
Bardzo przydatny odcinek. Mieszkam na wsi gdzie problem jest powszechny i ze swojego doświadczenia mogę dodać, że najlepszą obroną jest dobra umiejętność czytania intencji innego psa i umiejętne zastosowanie sygnałów grożących wobec agresora. Staniecie pewnie na nogach, rozłożenie rąk, zasłonięcie swojego psa + wypowiedzenie w stronę napastnika gardłowym głosem dwóch słów zawierających wibrujące 'R'. U mnie świetnie się sprawdza KU****WA SPIE****DALAJ. Działa na 99.9 % psów. Jak nie działa no to już tylko gaz nam zostaje.
Bardzo pomocny filmik. Ja mieszkam na wsi i niestety problem psów podbiegaczy jest tu bardzo powszechny. Wiele ludzi uważa nawet, że to normalne że po wsi psy biegają luzem i nie zamykają bram od posesji albo wogóle nie mają ogrodzeń i przygarniają psy, które potem niestety błąkają się wszędzie, bo dla właścicieli tak jest wygodniej, bo nie trzeba się przecież tym psem zajmować. Masakra..
U mnie jest podobnie. Są to często psy agresywne do innych psów. Ja żeby iść na komfortowy spacer z którymś ze swoich psów muszę jechać do miasta albo parku krajobrazowego.
Mieszkam w małym mieście i u nas właściciele też nie pilnują psów. Zamiast spacerów są wypuszczane luzem na osiedle, załatwiają swoje potrzeby pod oknami. Często zdarza się otwarta brama i wybiegające luzem agresywne psy. Jest to dla mnie duży problem, boję się agresywnych psów. Czasem wolę pojechać z psem za miasto, do lasu
Też mam ten sam problem, pies na wsi jest wolny jak ptak 😡 Pewnego razu podczas spaceru dalszy sąsiad zapytał mnie czy mój pies musi chodzić na smyczy i po co smycz, czy bez niej by mi uciekł... Polska zaściankowość 🤪
To jest tragedia na wsi
U nas to samo
Dla mnie pies, który nie reaguje na przywołania, nie powinien być puszczany. Uwielbiam psiarzy, którzy uważaja, że pies powinien być puszczany luzem, bo musi się wybiegać i zaznać wolności. Tymczasem ich pieski tylko podkurzają tylko tych, którzy idą ze swoim spokojnie na smyczy.
Tak, kilka dni temu taki piesek pogryzł mojego do krwi. Nie ruszam się już na spacery bez gazu. Zazwyczaj jak stanowczo stanę frontem do podbiegacza i wrzasnę "odejdź", tamten odchodzi. Ale są takie psy, które można kopać i nic sobie z tego nie robią.
Totalnie się zgadzam! Piesek może śmigać ile chce, ale musi się odwoływać. Moja psinka z reguly się odwołuje, ale przy innych psach jej nie ufam, więc mamy swoje miejsca na bezludnych polach, gdzie może biegać luzem, ale do parku idziemy z 10metrową smyczą i na takiej może sobie eksplorować, gdzie chce. Opiekowałam się kiedyś agresywnym dalmatyńczykiem, który bardzo nie lubi podbiegaczy. No i skończył sie jeden spacer moim szarpaniem z nim, bo bulterierka jednej kobiety przybiegła się przywitać. Wołam do właścicielki, żeby zabrała pieska, bo duży jest agresywny, a ta spacerkiem idzie z drugiego końca parku wołając tę swoją sunię. Sunia ma totalnie w poważaniu to wołanie. Do tej pory wielokrotnie widzialam te samą kobietę z tym samym psem w dokładnie tych samych sytuacjach. Dramat.
Miałam taka sytuacje . Szlam sobie z moim ( amstaff) pieskiem na SMYCZY i szła babeczka oczywiście bez smyczy bo malutki (szpic miniaturkowy) nawet obroży nie miał , podbiegł i rzucił się na mojego i ugryzł go w ucho moj odskoczył i potraktował to jako zabawę ale gdyby byl to większy pies skończyło by się to zle pani zaczęła się drzeć na całe osiedle żebym wzięła psa nawet swojego nie zabrała a larmo było jakby go zagryzł mimo ze nic nie zrobił i to jej mojego zaatakował musiałam podnieś jej psa bo ona nie umiała i jeszcze ona zadzwoniła na straż miejska CHORA SYTUACJA . Dobrze ze byli świadkowie i pani została ukarana mandatem . A moj po całym zdarzeniu został z ryska na uchu . Ludzie nie myślą .
Wspólczuję Ci tych emocji, których pewnie doświadczyłaś przy akcji z tą kretynką od szpica. Niestety duża część właścicieli psów ma w głowie to co ona.
Ja mam dwa szpice miniaturowe, które chodzą na smyczy są spuszczane tylko tam gdzie nikogo niema i jest to bezpieczne. Trzy miesiące temu zaatakował nas pies w sąsiedztwie wydostał się przez płot i rzucił na nas z agresją. Wzięłam swoje psy na ręce i na szczęście skończyło się tylko na wyrwaniu trochę futra i siniakami u mnie bo mnie też atakował i oczywiście traumą u nas wszystkich. Właścicielka po chwili wyszła z domu i przepraszając złapała swojego psa choć nie było to łatwe. Teraz jak jakiś pies biegnie w naszą stronę nawet przyjacielski moje zaczynają szczekać. Najlepsze są komentarze właścicieli "on chce się tylko pobawić" kiedyś nie wytrzymał i odpowiedziałam pani że moje psy nie chcą się bawić.
@@ula8377 Już pomijając fakt ze podbiegaja ale jak można nie odwołać i nie zabrać psa tylko stać jak kołek . Już jestem tak wyczulona ze w sytuacji podbiegacza krzyczę ze jak nie weźmie psa to spuszczę mojego i na razie w dwóch sytuacjach pomogło ale staram się nie chodzi do parków tylko raczej na uboczna bo boje się o swojego psa. Miałaś dużo szczęścia ze cię nie pogryz lub nie przewrócił . Mój znajomy miał sytuacje gdzie podbiegł pies i chciał go podnieść nie zdarzył i psy zaczęły się gryźć i wpadły mu w nogi skończyło się skręcona kostka i szyta noga
@@Lenka987 i potem te teksty w stylu "agresywna rasa", "niech Pani zabierze tego agresywnego psa" ... Dramat
Te szczury rzucają się same na większego od siebie a właściciele usprawiedliwiają ich zachowanie. Gdyby Twój pies stracił cierpliwośc z tego szczurka by nic nie zostało tylko roztargane flaki wszędzie.
Ja mam konflikt z kobietą w parku, która pozwala swojemu psu bez smyczy podbiegać do mojego, prowadzonego na smyczy, który agresywnie odgania podbiegaczy. Jest na tyle bezczelna, że potrafi uzasadnić takie zachowanie tym, że jej pies jest bardzo szybki i w razie czego ucieknie, albo, że mój powinien chodzić w kagańcu, skoro nie lubi innych psów. Mój ma chodzić w kagańcu i na smyczy, żeby inni mogli sobie swoje puszczać bez kontroli i bez odwołania :). Społeczeństwo psiarzy jest nadal bardzo słabo doedukowane, ale mam nadzieję, że coraz większa nagonka na podbiegaczy to zmieni.
To zadzwoń ma straż nastepnym razem. Takich ludzi edukują tylko mandaty.
A psiknij go gazem i zobacz co księżniczka zrobi.
Tragedia.
U mnie telefon na policje i straż nic nie dał bo nie przyjechali !!!!
"mój pies nie gryzie" to usłyszałam tydzień przed tym jak mój pies został pogryziony i pierwszy raz zaatakowany przez psa, który nigdy nie jest na smyczy i biegał sam pod sklepem z piłką...
super film oby sąsiadka na niego wpadła
Podeślij jej link do tego filmu. Może coś zmieni w swoim myśleniu i postępowaniu ;)
@@Piesologia to jest dobra myśl ;)
@K.P. dokładnie to samo, teraz się kładzie brzuchem do góry przy yorkach, a przy większych od razu zęby... trauma na lata. powodzenia 🤞🐕
A obojętnie lub wrogo to jest ZNACZNA RÓŻNICA!
Bardzo pomocny materiał. Mieszkam na wsi i wczoraj miałam sytuacje że agresywny owczarek niemiecki wybiegł i rzucił się na mojego berneńczyka dobrze ze był obok jakiś facet i schował nas do siebie na podwórko. Naszczescie berneńczyk jest na tyle spokojnym psem że nie rzucił się na tego owczarka i nic mu się nie stało bo ma grubą sierść. Byłam też z moim szczeniakiem azjata 6 miesięcznym i jakby go zaatakował to by nie skończyło się dobrze. A właścicielka? Wyjrzała z podwórka i powiedziała ,, a on to do psów wybiegł " I poszła nawet nie przeprosiła. A ja byłam całą w panice i ryczalam jak bóbr.
Super pomocny filmik, łapa w górę ode mnie i od mojego psa ;). Mam lękowca bardzo niepewnego siebie psiaka i krew mnie zalewa jak podbiega wielkie bydle a na prośbę właściciela o zabranie psa słyszę "ale on tylko chce się przywitać...". Niestety zdażyło mi się kilka razy że mojego psa próbował zaatakować psiak bez opiekuna. Popełniłam wszystkie możliwe błędy wymienione w tym filmiku (głupio działałam w stresie), na szczęście obyło się bez nieszczęścia. Po trzecim ataku zdecydowałam się na gaz pieprzowy specjalnie na psy - jest w mniejszym stężeniu, więc nie robi zwierzętom krzywdy, a jedynie odstrasza. Niestety raz musiałam użyć i tu również zrobiłam to nieumiejętnie - część gazu wylądowała na mojej ręce którą później potarłam oczy i twarz (proszę nie oceniać..bez tego wiem że to było durne), po przemyciu twarzy i nałożeniu na pół godziny jogurtu naturalnego udało się pozbyć pieczenia. Gaz ten odstraszył też agresora, ale nie zrobił mu krzywdy (a psiknęłam centralnie na psa). Wszystkim za to serdecznie polecam zgłaszać na policję/straż miejską wszystkie przypadki kiedy agresywny pies atakuje. Wiem że w wielu miejscach jest problem bo służby podchodzą do tego różnie, ale wezwanie 2 razy straży rozwiązało problem z gościem który puszczał agresora po osiedlu totalnie bez nadzoru. Pierwszym razem był mandat 500 zł, za drugim sprawa trafiła do sądu. Trzeciego na szczęście nie było, a facet zaczął wychodzić z psem na smyczy, zamiast puszczać go samopas po osiedlu.
Zaopatrz się w chusteczki do neutralizacji gazu. Są w jednorazowych pojedynczych opakowaniach - saszetkach. Efekt natychmiastowy, a kosztują 1-2 zł
mój pies, adoptowany dwa dni temu lubi inne psy, ale większych się boi. dzisiaj miałam podbiegacza huskiego. właściciel miał w dupie - ja nie wiedziałam co zrobić, więc wzięłam psa między nogi i powiedziałam nie. pies odpuścił, ale dopiero po moim nie. zanim podbiegł to widziałam takie charakterystyczne skradanie, czajenie się. trochę się przestraszyłam i mój pies chyba to wyczuł. na szczęście nic się nie stało. ale teraz szukam jak prawidłowo reagować.
Bardzo pomaga Pani osobą takim jak ja i naszej suni!!!!
Dziękujemy
Oczywiście łapka poszła!!!!
Polecam jeśli chodzi o gaz to jedynie gaz żelowy bo nawet jeśli użyje się go podczas wiatru to on nie będzie w naszą stronę..
Polecam gaz żelowy
dziękuję za ten odcinek, to nasz odwieczny problem.
Super film! Bardzo mi się przyda!
Troche życia na wsi i nauczyłem się ,że na spacer nie ide bez paralizatora i pałki teleskopowej, polecam
Polecam jeszcze karabin i najlepiej wyjechać czołgiem.
Nie zapomnę jak raz usłyszałam ,,On się chce tylko pobawić" o lecącym do mnie "przyjaznym" goldenie. Jako 12 letnie dziecko i nie miałam za bardzo co zrobić. I co? Mój kochany pies już ponad 6 lat nie żyje. Właścicielka rodzicom tłumaczyła się z tego co wiem mówiąc ,,Nigdy taki nie był". Teraz mam drugiego psa i na każdym spacerze koniecznie gaz pieprzowy i glany. Bo też łazi babka z szpicem wilczym który atakuje większość psów.
Dziękuję, plus, pooglądane, dobry przekaz ;)....co jak. . .
Podbiegacze mnie przerażają😱, szczególnie jeśli są dużymi psiakami jak mój lub większymi. 🙈 Cieżko jest zachować spokój w takich sytuacjach, ale próbuję. 😐 Odkąd odkryłam ten odstraszacz dźwiękowy nie wychodzę bez niego na spacer. 😃 Kilka razy się sprawdził w sytuacji gdzie psy biegały same bez opiekunów i faktycznie zadziałało. Pewnie też nie jest niezawodny w 100%,ale daje troszkę poczucia bezpieczeństwa.
Mozesz jakis polecić?
@@judytawojcik8461 dawno kupowałam i nie pamiętam skąd, jakis zwykły tani niebieski, teraz pewnie już są lepsze, ale nam taki tani wystarcza też :)
Taaak, mieszkam na wsi i spacer z gazem to must have. Mam przygarniętego psa, lękliwego, z agresją lękową. Pracowaliśmy nad nim, ale pies nadal reaguje lękiem i agresją. Chodzi na smyczy i nigdy go nie spuszczamy. Jak widzę innego psa luzem, a właściciela za nim, to już z daleka krzyczę "Proszę zawołać psa i zapiąć na smycz". Ale niestety często jest tak, że psy uciekają ludziom z posesji albo wychodzą z łapką w dupie, bo ludzie nawet bramek nie zamykają. Nie wspominając już o całych grupkach dzikusów jakie widywałam i o psich kawalerach w "sezonie" cieczek po sąsiedzku.
u nas na podmiejsjiej wsi jest podobnie. Na spacer do pobliskiego lasu wychodzą ludzie często z dużymi psami bez smyczy. Ostatnio spotkałam kobietę na spacerze z 3 dużymi psami bez smyczy, które rzuciły się w stronę mojej walecznej (chyba z lęku) bostonki. Sytuację udało się opanować ale kobieta była obrażona że mam pretensje. I tak na okrągło. Ja na spacerze z daleka eypatruję czy inne psy są na smyczy i staram się zmienić trasę. Ale niefajnych sytuacji miałam już sporo. Ludzie tłumaczą że mój pies nie gryzie. Tylko to jest tylko pies. Na lękowo-agresywną reakcję mojego psa może różnie zareagować i tego nie można z góry przewidzieć. A przecież można prowadzić psa na kilkumetrowej smyczy a na łące przedłużyć ją nawet do kilkunastu metrów i pies jest wtedy pod kontrolą mając jednocześnie dużą swobodę.
Świetny materiał. :) Łapka w górę.
Dzisiaj w lesie, gdy spokojnie szłam z moim szczeniakiem, podbiegły do nas dwa owczarki niemieckie, najgorsze jest to, że ja sama panicznie boję się innych psów, Zoya póki co kocha wszystkie i niestety nie potrafi jeszcze odczytywać sygnałów ostrzegających (przez co często bywa zbyt nachalna przy kontaktach z innymi psami, więc ćwiczymy ignorowanie, ale w takich momentach, to nie ma prawa się udać). Pamiętajcie opiekunowie, że puszczanie psów luzem w lesie jest karalne 🙂 A tymbardziej nieodwoływalnych, bo te nie były i mnie obeszły, dopiero odeszły, gdy opiekun podszedł wystarczająco blisko, ja spanikowałam i wzięłam psa na ręce, więc się próbowały pyskami dobrać, na szczęście na mnie nie skakały.
u nas był gorszy problem poniewaz jest na koncu ulicy taka sciezka na koncu ktorej jest dom ale wczesniej jest maly lasek i pole z sianem, dom mial zawsze zamknieta brame i na spokojnie moglam tam puscic moją pisinke tare,zaznaczam ze tara jest psem takim do pasa, ale absolutnie nie grozna dla psow i ludzi oraz zawsze przybiega na zawołanie ,dzis tez ja tam puscilam ale tym razem brama byla otwarta zanim zdazylam sie zorientowac,wybiegl na nas ogromny owczarek niemiecki,i zaczął atakować tare, tara miała załorzony kaganiec bo ludzie czesto przychodzą tam z psami a o ile nie atakuje ona przypadkowych psow , to potrafi nastraszyc nadpobudliwego podbiegacza zebami,krzywdy nie zrobi ale moze chapnac, wracajac do tematu, owczarek zaatakował moją tare, a ja nie mialam przy sobie gazu a dodatkowo nie zdarzylam jej złapać, naszczescie nic sie nikomu nie stało, ale oburzające było to że włascicielka stała na podwórku i mimo mojej prosby o zabranie psa dalej twierdziła że przeciez nic sie nie stalo i w tej sytuacji to moja tara (w kagańcu która co najwyrzej nawarczala i naszczekala na tego psa) byla bardziej niebezpieczna niz jej napakowany owczarek ktory ją gonił 2 razy ugryzł i poszamotał, ręce opadają na takich ludzi, super odcinek pozdrawiam, od dzis zawsze bede nosic wode w spryskiwaczu na spacery
Super filmik .tylko , że mi już bardzo ciężko jest reagować ze spokojem .Mój Jack Russel 3 razy został pogryziony przez takie " nic nikomu nie robiące, milutkie " psy które właściciele mieli puszczone wolno a raz nawet przez jednego na smyczy . Dlatego unikam parków i miejsc gdzie psy mogą biegać wolno bo po prostu boje się o swojego pieska . Choć oczywiście wciąż zdarzają się sytuację, że psy biegają wolno nawet po zwykłym chodniku. Albo bardzo luźno na smyczy ..I kiedy bardzo łatwo jest obronić się przed malutkim pieskiem to przed wolno biegającym agresywnym owczarkiem niemiecki czy amstaffem już nie jest tak łatwo. Właściciele są nieodpowiedzialni. W każdym z wypadków próbowali wmówić że to wina mojego psa ...teraz niestety jak widzę z daleka jakiegoś wolno biegającego dużego psa to biorę mojego na ręce i staram się przejść np na drugą stronę ulicy .wiem , że branie na rękę to źle ro?wiązanie ale w kilku wypadkach gdybym tego nie zrobiła zostałby pogryziony niestety .nie znoszę psów które do nas podbiegają, a na zapewnienia właścicieli, że one nic nie zrobią tylko chcą się powąchać odpowiadam już teraz " ale mój nie chce " mój piesek nie jest nauczony reagowania na inne psy i przebywania z nimi .jest po ciężkich przejściach. Przyjęłam go do siebie po śmierci jego właściciela .stosuje trochę Pani porad ale nie jest łatwo..ma swój charakterek i lubi dominować. Potrafi nawet warczec n mnie kiedy każe mu robic coś czego nie chce np pojscia na swoje poslanie kiedy odkurzam a on szczeka ....ale jest też bardzo kochanym oddanym przyjacielem który od razu wyczuwa kiedy jest mi smutno. Bardzo lubię Pani filmy ciekawie Pani mówi i super się je ogląda
Kanał "czarne podniebienie" pomaga psom po przejściach. Mi pomogło nawet na mojej kotce, którą przygarnęłam, a nienawidziła ludzi (w tym mnie). Po 4 latach to słodki kot i nawet robi komendy dla psów :D Te metody działają, polecam.
Mój pies został już dwa razy pogryziony, raz musiałem jechać do weterynarza w trybie nagłym, bo pies mocno krwawił... Obecnie mam w zapasie gaz i pałkę teleskopową, których niestety musiałem użyć. Gwarantuję, że nie ma kozaka na taki zestaw. Dla tych, co boją się, że zrobią krzywdę sobie albo psu, polecam wypróbować urządzenie stosowane przy testach czujników zbitej szyby. To elektroniczny generator wydający przeraźliwie głośny dźwięk tłuczonej szyby.
Czy to palki teleskopowe są legalne i nie zabija psa ?
Dziękuję!
w idealnej sytuacji kazdy pies powinien być na smyczy lub mieć kaganiec
Nie, w idealnej sytuacji każdy pies powinien być pod kontrolą opiekuna.
@amigomu oczywiście ale na smyczy a duże i agresywne psy dodatkowo w kagańcu. Niektórym wydaje że mają pas pod kontrolą na 100% ale w krytycznej sytuacji może się okazać że tak nie jest i w takiej sytuacji mogą ucierpieć zarówno psy jak i ludzie
Kiedyś szłam z moim psem ciut mniejszym od owczarka niemieckiego. W pewnym momencie ze środka łąki wybiegł na nas agresywny amstaf z obrożą nabitą kolcami ok2cm długości. Natychmiast przekręciłam kolczatkę mojego psa kolcami na zewnątrz i zwolniłam ze smyczy. Sama stanęłam bez ruchu. Mój pies rzucił się do ucieczki a właścicielowi amstafa udało się w ostatnim momencie odwołać go ode mnie. Nerwy straszne, nikomu nie życzę.
Pogryzł mnie pies sąsiada, krzyk do właściciela nic nie pomógł, owczarek kaukaski i dwa pozostałe psy mieszańce sąsiada, chciały zagryźć mojego kundelka i jego szczeniaki które szły ze mną wszystkie ubrane w szelki, spacer drogą publiczną, także żadna asertywna postawa mi nie zmniejszyla liczby szwówna nodze ani postawy sąsiada, miesiąc później pogryzł innego sąsiada, też skończyło się na sorze...
Taka sprawa powinna trafić na policję.
Jestem zaciekawiona tym odstraszaczem ultradźwiękowym. Z doświadczenia wiem, że sprężone powietrze też odstrasza mniej agresywnych podbiegaczy, a nie ma wtedy problemu z tym, że sami oberwiemy gazem...
Na oklepane "mój pies nie gryzie" zawsze odpowiadam, że on może nie gryzie ale ja owszem. ;)
Zamiast wody w sprayu może być zwykła butelka z woda. Ostatnio skutecznie odstraszyłam psa dwoma chluśnięciami.
bardzo pomocne wskazówki! 👌
Polecam gaz Mace Muszle Dog Repellent. On ma mniejsze stężenie niż gaz który ma działać na ludzi, ale nadal wystarczające by odstraszyć przy czy wilki - przynajmniej tak twierdzi producent.
Zawsze zabieram go na rower. Miałbym duży opór by użyć na psa gazu przeznaczonego do "odstraszania" agresywnych ludzi, co mogłoby się skończyć tym że sięgnę po niego za późno. Myślę że w sytuacji kryzysowej miałbym dużo mniejszy opór by sięgnąć po ten słabszy gaz, mając świadomość że nie zrobię napadającemu mnie psu trwałej krzywdy.
Również polecam, byłam zmuszona użyć go w kilku sytuacjach i działa natychmiastowo.
Bardzo nie lubię nieodpowiedzialności właścicieli którzy pozwalają swoim psom podbiegać do obcych psów bo często są one powodem konfliktów .
Zgadzam się że psy wcale nie potrzebują aż tak dużo interakcji z innymi psami jak nam się wydaje.
Takiego filmu potrzebowałam... Plaga na spacerach to właśnie podbiegacze. :/
Dlatego ja nosze srotowke w kieszeni jako ze Tempe dressy na mojej dzielnicy puszczaja 10 latki z cane corso. Generalnie moj owczarek ma inne psy gleboko w powazaniu poki nie podchodza za blisko. Zwlaszcza jak sie ze mna bawi.
Jakie odstraszacze ultradźwiękowe Pani poleca ?
Niestety gdy do mojego psa już ktoś biegnie w drodze ja nie mogę stać między nimi. Bo mój już ciągnie i jest w gotowości atakować. I wtedy ja walczę nie tylko z podbiegaczem Ale i ze swoim psem, który się wyrywa by zaatakować
My byliśmy nad jeziorem niedawno. Nasz pies jest raczej dość agresywny do innych psów, tzn jeśli pies jest spokojny to jeszcze go akceptuje ale jeśli szczeka i prowokuje to jest masakra. Nad jeziorem mimo zakazu puszczania psów, jeden piesek biegał do każdego psa i chciał się bawić, był spokojny ale no nasz nie...i tłumaczę właścicielom żeby zapieli psa bądź go pilnowali by nie podbiegał, to nie potrafili zrozumieć czego ja chcę bo przecież ich jest taki łagodny i chce się tylko bawić... Naprawdę nie wiem dlaczego ludzie traktują tak inne psy, myśląc że każde psy są jednakowe... 🤦
Szkoda tylko, że tym gazem nie można wzamian potraktować właściciela olewającego bądź niepotrafiącego utrzymać swojego psa zdala od nas, bo pies niczemu winny, że ma właściciela idiotę...
Mam wątpliwości co do tego brania na ręce- dla mniejszego psa kontakt z dużym może być bardzo niebezpieczny a masa ludzi ma gdzieś to, że nie chce się kontaktu. Dodatkowo opisana „postawa ciała” nie działa na 90% psów z którymi miałam do czynienia- zdarzało mi się że pies mnie obchodził dookoła dłuższy czas. Też jest problem taki, że jak wie się, że zachowanie drugiego psa może sprowokować własnego towarzysza do ataku- i zostaje wybór, albo jednak podnosić psa jak odgradzanie nie działa albo zakładać mu kaganiec(co zwłaszcza przy wysokich temperaturach nie brzmi jak humanitarna opcja) albo ryzykować problemy prawne jeśli jednak ugryzie…
który gaz jest lepszy zwykły czy w żelu?
Pooglądaj filmiki które pokazują działanie różnych gazów i wtedy zdecyduj, według mnie żelem musisz trafić idealnie w psa, bo on jakby psika punktowo, co jest trudne przy ruszającym się psie i stresie.
a możesz polecić jakiś odstraszacz, który jest skuteczny? sprawdzałam na allegro i przy większości ludzie piszą, że nie działają...
Nie do końca jestem przekonana do tej opcji rozrzucania smaczków. Po 1 co gdy nasz pies też się tym zainteresuje a po 2 co jeśli zostaniemy oskarżeni o otrucie psa - alergia.
Jeśli właściciela nie ma blisko do zabrania psa, to nikt nas o nic nie oskarży. Zwłaszcza, że to właściciel faktycznie łamie prawo nie mając psa pod kontrolą. Nasz pies jest na smyczy i go kontrolujemy, odciągamy od smaczków
@@katczu został też poruszony temat gazu i powiedziane o znęcaniu się nad zwierzętami, teoretycznie też tamten pies jest poza kontrolą. Stąd taka myśl mnie naszła. :)
Może też wywiązać się rywalizacja o jedzenie miedzy psami jeśli to maja być jakieś super pachnące smaczki.
U mnie w mieście jest bardzo popularna pani która puszcza swojego psa (dosyć sporego bo waży około 30 kg) dosłownie wszędzie. Wiele razy już ją policja zatrzymała. Jej pies już raz nawet zaatakował innego psa oraz zaczyna wykazywać zachowania agresywne. Moim zdaniem jest to strasznie nieodpowiedzialne ale niestety mandaty czy upomnienia innych ludzi nie pomagają głupocie tej osoby.
Dzień dobry czy mogłaby się pani przyjrzeć kanałowi ,,The Dog Daddy''
Moim zdaniem pokazuje dosyć kontrowersyjne metody treningowe i chciałabym poznać pani opinie na ten temat ☺️ Pozdrawiam
Dzień Dobry Pani Kasiu
Chciałam spytać co miała Pani na teście praktycznym z psem na kursie na behawioryste?
Co w sytuacji, gdy mój pies (30kg Owczarek belgijski) nie lubi innych psów, podczas spacerów, przyspiesza kroku gdy obcy pies jest wystarczająco daleko, żeby tylko uniknąć konfrontacji, ale gdy inny pies jest blisko 5-10m (na smyczy) to wyrywa się do niego. Czy to oznacza, że zawsze musi być w kagańcu? Jestem przekonany, że gdyby podleciał do mojego psa inny bez smyczy to zostałby pogryziony, ale czy to znaczy że odpowiedzialność jest na mnie jeśli mój pies jest ciągle na smyczy?
Znajoma miała ostatnio taką sytuację, gdzie do jej psa na smyczy podleciał inny (zerwał się) i został ugryziony. Właścicielka zerwanego psa, jak i gapie, oczywiście obwinili znajomą, mimo, że jej pies był na smyczy. Straciła 3h i nerwy z policją, żeby wytłumaczyć, że to nie jej wina i ledwo co uniknęła mandatu.
Naucz psa komendy noga i przyciągnij jego uwage przysmakiem,gdy zbliża się pies. Niech usiądzie przy nodze i czeka na przysmaki,powinien po czasie olewać inne psy
Nauka skupienia uwagi i omijanie psów szerokim łukiem powinno zadziałać
@@user-ql5wm2wv3h w mieście nie zawsze da się ominąć inne psy szerokim łukiem, wystarczy że jeden idzie za Tobą, a drugi z naprzeciwka
@@PanRadas To wtedy schodzisz na trawę, nie chodzi o wielki łuk, tylko w miarę możliwości. Spacery równoległe też się mogą przydać.
@@luxmo0 o ile jest ta trawa :D
Naprawdę na ulicy w centrum miasta czasem ciezko się minac na odległość
jak byłam na spacerze na łąkach prz Wiśle to jakiś pies bez właściciela był on dość spory więc ja wpadłam w panikę bo już raz ugryzł GP pies takiej wielkości (tyle że wtedy była właścicielka) i ja zaczęłam uciekć bo niedaleko była droga i godzili ludzie żeby wrazie czego pomogli ale naszczęście piesek był przyjazny i wszystko się dobrze skończyło.
Hej, Kasia! Piszę do Ciebie z zapytaniem… mianowicie mam reaktywnego psa i jego formą reagowania na stres jest szczekanie rzucanie się, na inne psy jak już się dowiedziałam z twojego wcześniejszego filmu ucieczka z takiej sytuacji nie jest dobrym wyborem. Co więc powinnam zrobić? Klęknąć i wesprzeć psa głaskami czy stanąć obok i zachować spokój? Będe wdzięczna za jaką kolwiek radę i liczę na odpowiedź 😅.
Najlepiej pracować z psem na takim dystansie, by nigdy nie musiał wybuchać ;) Gdy to już się jednak stanie, spokojnie odejdź w bezpieczne miejsce.
@@Piesologia Dziękuje bardzo za odpowiedź 😊!
Mam pytanie, co kiedy twój pies jest tak mały że samemu się boję o to jak nawet przypadkowo inna psina na niego nadepnie czy usiądzie? Jak wtedy reagować na takie nadpobudliwe czy ciekawskie psy? *Chodzi mi tu dokładniej o nadwyraz małego szczeniaka rasy Chihuahua*
Może jakiś inny właściciel małego psa rzuci radą
Tak małego szczeniaka najlepiej nosić w torbie socjalizacyjnej i puszczać tylko w bezpiecznych miejscach ;)
@@Piesologia a co w sytuacji gdy mam małego psa, szpic miniaturowy, który właśnie dzięki takim podbiegaczom nabawił się leku do wszystkich psów i żeby je odpędzić jak tylko podejdą, rzuca się na nie, w sensie nie jest to typowy atak wynikajacy z agresji tylko ostrzeżenie, żeby się nie zbliżać, zazwyczaj psy wtedy odchodzą, ale ostatnio zdarzyła się sytuacja kiedy podbiegacz york, zaatakował mojego psa, zaczal gryźć i skakać po nim, ja z moim na smyczy, biegałam w kółko żeby go wziąć na ręce a właścicielka yorka stała i się gapiła jak sroka w gnat, mówiąc że ten jej to jeszcze szczeniak... dobrze że to był pies małej rasy, nie zrobił mojemu krzywdy ale teraz widząc na spacerze jakiegokolwiek zbliżającego się psa boje się że sytuacja się powtórzy, gdy podbiega większy pies, biorę mojego na ręce, bo nie mam pewności czy nie zaatakuje, co w przypadku tak małego psa jak mój może się skończyć tragicznie, więc wolę nie ryzykować. Już nie wiem jak reagować. Ogólnie na spacerach mój pies widząc już z daleko innego, zatrzymuje się i nie chce iść w jego kierunku, więc przeczekujemy zazwyczaj, albo omijamy szerokim łukiem.
@@sweetmplay Mam to samo, z problemu z nadmierną ekscytacją innymi psami weszła w "agresję" na podbiegaczy. Ja uwielbiam ludzi co mówią że moja ma się socjalizować a piszczy ze strachu.
Ja mam problem z psami faceta z mojej dzielnicy. To taki lokalny pijaczek, który trzyma w domu chyba z 6 psów i zawsze je puszcza luzem bez smyczy czy kagańców. Niby to nieduże kundelki, ale jeden z nich zawsze z wrzaskiem podbiega do mojego psa (który zawsze jest na smyczy i w kagańcu), a już jak już jest z całą sforą to zawsze jeszcze dwa dodatkowo się do niego przyłączają. Już nie raz zwracałam temu gościowi uwagę, ale on zawsze mówi, że one tylko szczekają i nic nie zrobią, ale były już przypadki, że tak podbiegały do innych ludzi czy nawet małych dzieci. Ten jeden to nawet czasem kąsa po nogach, niby nie gryzie mocno, ale jednak. Dzisiaj tak "ukąsił" mojego psa, ale właściciel nie zareagował, mimo że siedział przed domem i wszystko widział. Nie wiem czy zgłaszanie tego na policję, coś da, bo tak naprawdę te psy nigdy nikogo dotkliwie nie pogryzły, a policja zna dobrze tego faceta i chyba też nic sobie z tego nie robi. Może ten odstraszacz ultradźwiękowy sprawdziłby się w tym przypadku.
Pies nie musi kogoś pogryźć żeby się tym zainteresować, wystarczy brak kontroli nad psem, możesz nagrać i zawiadomić dzielnicowego.
Niestety miałam mnóstwo takich sytuacji a mój pies (akita) tego nie toleruje i zawsze się to zle kończy dla podbiegacza i mnie się obrywa bo powinnam kaganiec zakładać albo najlepiej uśpić 😞
Kasia, a co robić w sytuacji kiedy moje dwa psy się nienawidzą ? Miało być tak pięknie kolorowo i wspólne spacery. Na ten moment psy mają osobne kojce a ja zamiast jednego spaceru robię dwa dziennie. Co robię nie tak ? psy to suczki z jednego miotu. Jak były szczeniakami to była masakra, przy wadze 10kg nie potrafiłam ich rozdzielić. Teraz mają po 25kg i nie wyobrażam sobie wypuścić na podwórko dwie na raz 🤷😭
Nikt online ci nie powie co jest nie tak, najlepiej niech ktoś zobaczy psy na żywo. Co do spacerów, to nawet jakbyś miała 5 psów, najlepiej wychodzić z każdym osobno, każdemu poświęcić czas.
Wystarczy wyjąć nóż. Najlepiej w jakiś widowiskowy sposób. (ja mam motylka) Każdy właściciel "podbiegacza" nagle sobie przypomina jak przywołać swojego pupila... - sprawdzone. Po wszystkim można przypomnieć idiocie, że pies bez smyczy/kagańca to mandat...
Mieszkam na wsi do okola nie ma żadnych domów więc nie mam z podbiegaczami żadnego problemu 😉😉😉
Mam pytanie,
Czy socializacja wystarczy na poziomie gdy owczarek/labrador mieszka z drugim psem oraz wychodzi na częste spacery(również na mieście itp.) gdzie spotyka dużo innych psów?
To, że pies spotyka dużo innych psów nie ma takiego znaczenia jak to jak takie spotkania wyglądają.
Jak reagować ? Robię lekki krok w tył i odciążam cofniętą nogę. W przypadku ataku na mojego psa wykonuję rzut karny. Gdy właściciel coś mruczy, reakcja ulega powtórce. Prawo w tym kraju nie działa, mózgi wielu również, stąd jakoś trzeba sobie radzić.
Ja nosze ze sobą pet corrector. To taki areaozol który robi dużo hałasu i odstrasza obce psy.
A taki odstraszacz nie działa na naszego psa?
A co jeśli nie ma właściciela w pobliżu, pies biega luzem po "wiosce"
Do nas ostatnio podbiegł duży samiec w typie owczarka żadne komunikaty na niego nie działały, ani odstraszanie moje ani mojego psa. Odprowadził nas aż do samego domu 3km odkąd się do nas przybłąkał…
A czy taki odstraszacz, nie wystraszy też mojego psa, z którym idę na smyczy?
Jeśli się wystawi drugą rękę (nie tą ze smyczą) i nakieruje w stronę drugiego psa to mój nie słyszy tego dźwięku i na niego nie reaguje. 😉 To chyba działa jakoś kierunkowo. 🤔
Odstraszanie tupanie itp może i odstraszy psa ale sprowokuje właścicela do awantury xD na mojego 2 miesiecznego szczeniaka się stary siwy pies rzucił, ja za to że tupałam nogą i wystraszyłam psa zarobiłam opierdol od właścicielki, a na moje że pies powinien być na smyczy, odpowiedziała że "to jest pies po schronisku stary i nie może chodzić na smyczy, nie każdy pies może chodzić na smyczy on ma traumy i nie może, nie powinna mieć pani psów skoro uważa że każdy pies musi być zniewolony na smyczy" XD
To niestety prawda. Ja na każdego podbiegacza tupie i działa to w 95 procentach, ale wtedy ich ,,właściciele" zaczynają na mnie naskakiwać a po upomnieniu ich, że pies według prawą ma być pod kontrolą, to mnie wyzywają.
Moj ma 3 wybrane reszta wrogowie i obcy ludzie tez atak
Smycz i kaganiec
Stój bo strzelam!
Ja jeśli jest taka możliwość to każę mojemu psu wskoczyć na ławkę albo inne podwyższenie - dzięki czemu agresor nie ma do niego dostępu. Uratowało nam to skórę.
😂😂😂
tylko jak stac spokojnie majac 2kg chihuahua gdy biegnie ogromny pies......
ja swoim psom kilka rayz uratowalam zycie biorac na rece i uciekajac, niestetety
Kiedy mój piesek był szczeniaczkiem na spacerze zaatakował go pies pani która mieszka w naszym bloku, od tamtego czasu nic się nie zmieniło ten pies zawsze jak zobaczy mojego psa go atakuje. Oczywiście właściciela nie reaguje, doszło nawet do sytuacji że mójpiesek że strachu wskoczył na mn8e😕
Mnie wkurza jeszcze jeden fakt.
Niektorzy co puszczają swoje psy w ogóle nie zastanawiają sie nad tym że na spacerach są suczki w trakcie cieczki.
I wtedy malo ktory pies wraca do właściciela. W takich sytuacjach gdy pies bez smyczy zaczyna natarczywie innreresowac sie moja suczką na smyczy, dochodzi do niemilych sytuacji. niestety ona już nauczyla sie odstaszać natarczywych kawalerów nabywajac już tego typu nawyki przez bezmyślność ludzi.
To jest tragedia.
Nie ma to jak się rozgadać frazesami zamiast w minutę powiedzieć co trzeba. Film nic nie wnosi.
Ja swojego psa zawsze biore na ręce i obce psy ignorują to i uciekają
Cześć! Mam rocznego yorka. Jest ze mną cały czas ponieważ pracuję domu, ale gdy pochłania mnie praca piesek wiadomo kilka godzin się nudzi pomiędzy spacerem, a kilkuminutową zabawą 😉 Zastanawiam się od dłuższego czasu nad kupieniem przyjaciela dla mojego pieska (też samczyka yorka). Jednakże zastanawiam się czy jest to dobry pomysł. Czy zaakceptuje drugiego psa w domu itd...? Może kiedyś odcinek w tym temacie😉
Jeżeli nie masz czasu na zajmowanie się jednym psem, to czy aby na pewno drugi pies to rozsądna decyzja? Pies o którym piszesz nudzi się zapewnię dlatego, ze nie realizujesz jego potrzeb. Pamiętaj, ze york to terrier, a nie piesek na kanapę i spacer 10 minut wokół bloku. To psy stworzone do polować i maja takie same potrzeby jak większe rasy. Zacznij je zaspokajać, a pies nie będzie się nudził.
A poza tym, co jest w komentarzu wyżej, pies powinien spać w tym czasie a nie się nudzić. Pies powinien przesypiać większość dnia.
Haha dobre..." pies powinien przesypiać większość dnia"... A jak nie, to co..?środki nasenne?
Mój pies był dziś na dworze 4 godziny, a resztę dnia sobie leżakuje. Kurde, to chyba źle...pewnie powinnam go zmusić do snu..😆🤦
@@glesiaful Takiemu tylko morbital 🙂
@@luxmo0 Wiesz co mówisz.
Nasz r boi się wszyskkigso ludzi nawet suczki z cieczka
Ten wyżeł na miniaturce to Haker?
Planuje zakup psa i przeraża mnie wizja podbiegaczy... prawo powinno regulować i kontrolować osoby ktore posiadają psa - jakies wydawanie pozwoleń , testy psychiczne szkolenie przyszłego właściciela zredukowało by to ilość psów ( mniejsze zapotrzebowanie) i całkowita eliminacja rozmnażania psów spoza zkwp/fci ... ponad to problem katowania zwierząt by sie ukrócił, tak samo debile i patologia nie miałaby dostępu do zwierząt... straszne to jest :
Trochę mnie zastanawia:
Jak mam to zrobić? Obcy pies podbiega do mnie i do mojego psa w 10 sekund, zdążę zrobić zasłonę psu (nie wiem jak mam rozłożyć ręce jak za plecami mam psa na smyczy😅), spróbować dać smakołyka, użyć gazu…
Do mojego psa, który był na lince wystartował owczarek niemiecki Mój się położył, ja wyszłam przed niego i zrobiłam pozycję odstraszająca Owczarek trochę przystopowal, ale mój wyskoczył zza mnie i zaczęła się walka.Pojawil się właściciel, którego pies nie słuchał.Opieprzylam go nieźle.Wreszcie facet odciągnął psa Mój jednak tak się nakręcił, że gotowy był do dalszej walki.Od tego czasu mój Belg już z daleka reaguje agresją na duże psy.Przez idiotów puszczających psy luzem mamy dużo do odpracowania..
9:37 Ja to bym nie miał serca w psa gazem pieprzowym. Muszę mieć nadzieję, że taki nie podbiegnie, ale takich za bardzo nie ma.
Też tak myślałam, ale ostatnio rzucił się na nas podbiegacz i pogryzł mojego psa do krwi. Od tego czasu nie wychodzę z domu bez gazu.
Ja byłam zmuszona kilkukrotnie to użycia gazu aby obronić mojego psa.
Ciekawe, kto zabiera gaz pieprzowy na spacer z psem. Ekstremalne, chore metody.
Ja, używałam parę razy.
Ja musiałam, jak chciałam brać mojego 3 kg psa samego na spacer a w okolicy baba puszczała agresywnego owczara luzem, psa który miał na koncie już kilka zabitych mniejszych psów a baba szła powoli i olewała co pies robi, jakimś "dziwnym" trafem kiedy wychodziłam jednocześnie z małym psiakiem i bulterierem to magicznie odnajdywała smycz i oddalała się pośpiesznie. A policja nie reagowała, bo ludzi nie atakował, można byli dosłownie na niego wpaść a on był jak głaz, eliminował tylko inne psy. Gaz pieprzowy uratował mojemu psu życie kilka razy.
Jaki jest sens dawać ankietę a potem samej korygować jej wyniki ? Trzeba było sobie samej napisać tę ankietę i wyniki byłyby wtedy zgodne z oczekiwaniami.
7:09 ludzie nie luzują smyczy tylko szarpią psa i krzyczą jakby zachcali do walki. Mój pies chodzi luzem i podchodzi do innych psów na 10-20 sekund (wg filmu jest podbiegaczem). Uważam, że problem jest z ludźmi, którzy nie poszczaja psa luzem w bezpiecznych miejscach ale wrzeszczą razem ze swoim psem na smyczy.
Żeby twojego kundla nikt nie psiknął gazem 🙂
Mój pies chodzi tylko na smyczy, jest w trakcie terapii, pokazuje sygnały "nie zbliżaj się/odejdź", ale tak 2-3 sekundy, po tym czasie atak, bez względu na rozmiar drugiego psa. Nie wiem skąd jesteś ale we Wrocławiu praktycznie nie ma bezpiecznych miejsc. Mój albo pobiegnie za wiewiórką, albo zaatakuje innego psa, albo będzie uciekał przed dźwiękiem tramwaju z oddali. Nie wiesz, z jakich powodów inni ludzie mają psa na smyczy, ale w miastach nie wyobrażam sobie inaczej.
A co to jest bezpieczne miejsce w mieście? Park gdzie bawia sie np dzieci?
W moim miescie o ile wiem jest przepis, ze psy w miescie maja nie byc pod kontrola, a byc na smyczy
Wiec lamanie go moze skończyć sie mandatem.
Pies luzem moze formalnie biegac tylko na wybiegu
Ja psa puszczam luzem. W 95% pięknie wraca. Jest to efekt dużej ilości pracy i chodzeniu na lince 10m przez pewien czas. Nigdy nie odbiega dalej niż 15m. Zawsze sprawdza, czy za nią idę. Problem pojawia się, gdy jest nowy pies wtedy mam 50% szans, że ładnie wróci, 50% że jednak pójdzie się obwąchać. Bardzo bym chciała, żeby zawsze wracała. Tylko ja nie jestem w stanie inaczej jej nauczyć niż ją puszczać i raz na tydzień wpaść na nowego psa. Niestety to jak ludzie czasem reagują też nie jest spoko. Raz nam Pani powiedziała, że spuści swojego psa, żeby pogryzł naszą sunię(która była pewna, że pozostałe pieski szczekają, bo chcą się bawić), a innym razem gościu zamiast powiedzieć cokolwiek do mnie, to zaczął machać badylem do mojego psa. Tu akurat moja zła ocena weszła, bo myślałam, że na spokojnie mogą się przywitać, bo wcześniej sunie odwołałam. Właściciel nawet nie zwracał specjalnie uwagi na otoczenie. Wstążki też było brak, więc stwierdziłam, że mogą się przywitać. Moje zaskoczenie było gigantyczne, gdy gościu zaczął wymachiwać badylem w stronę psa zamiast się do mnie odezwać. Na badyla sunia wydawała się zmartwiona i zastanawiała się jak podejść dalej do tego pieska. Dopiero po odwołaniu straciła zainteresowanie.
@@Likuchan To żeby ktoś ci psa gazem psiknął albo paralizatorem strzelił, może zmądrzejesz, że ktoś nie chce aby twój podchodził.
Wszystko fajnie, ale te materiały są tak długie, że nie chce sie ich oglądać i nie pomoże w tym ładna buźka. Temat na 4 minutowy film.