Okresy powstrzymywania się współżycia z mężem nazywasz "okresem czystości". Tak jakby to współżycie było czymś brudnym albo złym. Przerażające,bo w tym wybrzmiewa jakaś niechęć, jakaś odraza do cielesności, do tego co ludzkie,by nie powiedzieć,że do partnera w ogóle.
Super! Uprawiać seks w dni niepłodne, kiedy kobieta nie ma ochoty lub ma dużo mniejszą. W czasie najwyższego popędu nie uprawiać, oprócz tych kilku razy, kiedy chce się mieć dziecko. I tak do końca życia. Marzenie.
Skoro ludzie niewierzący nie zrozumieją Twojego punktu widzenia to czemu uważasz, że Ty rozumiesz punkt widzenia niewierzących? Na jakiej podstawie uważasz, że używanie metod niezaakceptowanych przez Kościół nie służy budowaniu relacji?
To wszystko tak pięknie wygląda w teorii... Niestety życie czasem weryfikuje nasze poglądy. Jestem matką chrzestną cudownego 2,5 letniego chłopca, którego rodzice od zawsze stosowali tylko naturalne metody planowania rodziny. Pierwsze dziecko... poronienie. Później doczekali się 3 cudownych dziewczynek, wszystkie planowane, 1 urodzona sn, 2i 3 przez CC. Więcej dzieci nie planowali, dlatego dalej stosowali zgodnie ze swoimi poglądami naturalne metody, które wcześniej nie zawiodły. Aż do czasu. W wieku 38 lat kuzynka zaszła w kolejną ciąże, nieplanowaną. Po prostu przesunęła jej się owulacja. Chłopczyk urodził się kilka tygodni za wcześnie, miał problemy z sercem. Kuzynka przy porodzie straciła dużo krwi, ciężko jej było dojść do siebie. Po 2,5 roku dalej odczuwa skutki 3ciego CC. Nie mówię już o jej kręgosłupie, który kolejnej ciąży mógłby nie wytrzymać i który tak wyniszczony przez 5 ciąż i noszeniu dzieci czeka na zabieg. Zdecydowała się na stosowanie antykoncepcji. Kolejna nieplanowana ciąża byłaby zbyt ryzykowna dla jej zdrowia a nawet i życia. Kto wówczas zajął by się 4 jej dzieci z których najstarsza ma 9 lat a najmłodszy 2,5? Mieszkają za granicą, nie mają nikogo z rodziny do pomocy. Dlatego ja w pełni rozumiem jej dezycję sama postąpiłabym tak samo mimo, iż uważam się za osobę wierzącą.
A wiesz że antykoncepcja też nie jest stuprocentowa? Indeks Pearla dla np. metody Rotzera jest porównywalny z metodami hormonalnymi i wyższy niż np dla prezerwatyw. PS Nie rozumiem tego "przesunęła się owulacja". Na tym właśnie polegają metody NPR żeby owulację wyznaczać...
Niestety zabrakło w tym filmie więcej słów o takich sytuacjach i komentarza do tego. Ja też mam nielatwa sytaucje z powodu kilku chorób, i znam takie jak ta wyżej o o wiele trudniejsze... Jedna odpowiesz to 'nikt nie powiedział ze będzie łatwo', taki krzyż. Cały czas usiłuję yo zrozumieć i soe z tym pogodzić. Cały czas mam wrażenie ze (bardzo 'okrutny' u nas) npr jednak często źle wpływa na nasze małżeństwo.
Trochę nie mogę pojąć, że czekając z dziewczyną do ślubu ze stosunkiem, po małżeństwie mógłbym to robić przez kilka konkretnych dni w miesiącu, z obawy przed nieplanowaną ciążą. Ja dzieci chciałbym miec to jasne, ale myślę, że jesli ktoś czeka z seksem do ślubu w dzisiejszych czasach a potem nie może użyć prezerwatywy aby zapewnić sobie komfort psychiczny to trochę jest coś nie tak. Jako nowo upieczony małżonek chciałbym przeżyć z żoną trochę erotycznej miłości zanim pojawią się dzieci. Żadna to radość dla mnie, jak po 5 latach życia w czystości od razu po pierwszym stosunku w życiu miało powstać dziecko, na którego nie jestem gotowy .
Dlaczego miałoby powstać od razu? Od razu widać ze nie wiesz dosłownie nic o tym jak działa organizm kobiety, nie wiesz nic o płodności, o miłości tez nie
Taki związek musi być potwornie nudny i pozbawiony namiętności. Nie ma w nim miejsca na chociażby gram spontaniczności, gorącego uczucia kiedy macie ochotę kochać się ale stop bo dni płodne a nie chcemy dziecka albo w drugą stronę, dzisiaj jestem zmęczony/zmęczona no ale dzisiaj dni płodne to musimy bo chcemy mieć dziecko. Straszne
idę o zakład,że nie jesteś w wieloletnim związku (tym bardziej małżeńskim) ;) albo masz wyjatkowo 'spontanicznego' partnera a ty wyjątkowo spontanicznie jesteś gotowa na seks (z nim) ;)
Miejsce jest i na namiętność i na spontaniczny seks, tyle że nie codziennie przez cały rok a jedynie w dni nie płodne, które nie trwają w nieskończoność. Jeśli to jest nie do wytrzymania, to jest to problem nie umiejętności panowania nie tylko na popędem seksualnym ale w ogóle nad emocjami .
Chore to jest robienie z katolicyzmu swojej prywatnej religii, czyli wybieranie tego co mi pasuje i ignorowanie tego co mi nie pasuje. No tak jest wygodnie ale to plucie Jezusowi w twarz. www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,20,chrystus-tak-kosciol-nie-czy-tak-mozna.html
Albo się WIERZY, albo NIE WIERZY o czym wyraźnie mówi Biblia, nie ma nic pomiędzy: "Obyś był zimny albo gorący!" (Apokalipsa św. Jana 3, 15); Również w Ewangelii wg. św. Mateusza 5, 37 Jezus podkreśla: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi". Co więcej Jezus uczy nas, że nasza sprawiedliwość powinna być większa nawet od uczonych w Piśmie i faryzeuszów! ( Ew. wg. św. Mateusza 5, 20). Ci ludzie całkowicie zawierzyli się Bogu i to jest godne podziwu jak na czasy, w których ludzie sami usiłują dyktować sobie warunki zbawienia....
Czym ci on tak przeszkadza? Owszem, grzech w nim tu i ówdzie pojawia sie i go często podminowuje. Ale to jest nieuniknione - słada sie z ludzi. Ale także budzi sumienie - i to cie drażni, czy co innego?
20 lat uzywam spiralki, dwie po 5 lat i ta,ktora mam na 10 lat....i bylam szczesliwa, ze nie musialam sie stresowac....chcialam zawsze miec jedno dziecko i mam jedno
Po pierwsze Kosciół ma obowiązek nauczania moralnosci a Ty wyznawczyni Jezusa masz obowiązek tego Koscioła słuchac Po drugie mądrosć ludzka jest głupstwem wobec mądrości Boga Po trzecie zło jest tam , gdzie Bóg powiedział że jest a nie tam gdzie ludzie myślą że jest. Pedofilia i antykoncepcja jest sprzeczna z wolą Boga czyli jest złem
Ra Max to argument ad hominem. To kto stawia argument jest mniej ważne od tego jaki jest argument. Zresztą byłbym ciekaw co by było gdybyś spotkała ateistę przeciwnika antykoncepcji. Myślę rowniez że jakbym stracił wiarę, to moje poglądy przeciw środkom antykoncepcyjnym nie uległyby zmianie.
Miałaś rację, dla osoby niewierzącej, to jest nie do zrozumienia. Twoje argumenty za npr brzmią na mega naciągane. Pary, które stosują antykoncepcję sztuczną wcale nie współżyją codziennie lub nieodpowiedzialnie albo samolubnie. Co więcej, te określenia moim zdaniem nawet nie odnoszą się do tematu npr vs sztuczna antykoncepcja. Dzięki za naprawdę merytoryczny materiał. Cieszę się, że dzięki np Waszemu kanałowi mogę poznawać katolicyzm i świadomie podejmować decyzję o tym, że nie należę do KK.
Dlaczego? Jesli uraziło Cię jakies określenie to przepraszam w imieniu Kościola. Prosze spróbować odejść jednak na chwilę od swojego zdenerwowania (nie sugeruje, że nieslusznego) i przeanalizować argumenty. Antykoncepcja zaburza działanie płodności w organizmie. A płodność to prawidłowe działanie organizmu. Nie musisz być wierząca by przyjąć racjonalność tego argumentu. Nie myśl o tym jaki Kościół jest brzydki lecz o swoim zdrowiu.
Wydawało mi się, że współżycie, oprócz stwarzania potomstwa jest głównie dla przyjemności. Trzy dowody. 1) Cała księga "pieśni nad pieśniami" mówi głównie o rozkoszy kochanków. 2) W liście do Koryntian napisane jest "nie strońcie od współżycia (..) aby was szatan nie kusił z powodu niepowsciagliwosci. Ludzie mają wrodzony popęd seksualny i potrzebują poczucia spełnienia w tej dziedzinie. 3) Łechtaczka w ciele kobiety nie sprawuje żadnej innej funkcji jak tylko sprawianie przyjemności.
To jest tak smutne, żeby rezygnować z seksu podczas dni płodnych, oraz niszczenie jakości swojego seksu martwieniem się o zajście w ciążę, licząc, że modlitwa uchroni przed niechcianą ciążą... pod względem katolickim również jest to okropne, dwoje kochających się ludzi, chcących zawrzeć sakrament małżeństwa powinno się kochać i cieszyć z seksu, tym bardziej kiedy nie chcą potomstwa powinni mieć wskazane zabezpieczanie mechaniczne oraz zabiegi chirurgiczne zapobiegające poczęciu... Przecież chodzi o miłość, a nie o zrodzenie niechcianego dziecka
Oczywiście możliwość stosowania naturalnej metody była by świetna tylko nie widzę sensu stosowania metody, która chociaż w 30% nie będzie skuteczna. Niestety nie każda kobieta ma to szczęście i ma regularne cykle po drugie żyjemy w czasach kiedy często nie mamy możliwości pracować na dwie zmiany a jak wiadomo praca na nocki jest kolejną przyczyną zerowej skuteczności naturalnej metody antykoncepcji.Dodajac do tego leki przyjmowane na stałe, stres co nie uniknione .. Przykre ale niestety nad czym ubolewam (bo nikt mądry nie ma ochoty na dobrowolne zmienianie swojego organizmu tabletkami) prawdziwe. Nie zrażać się kolejną nieskuteczna metodą i szukać dalej tak? Aż gdzieś po 5 porodzie znajdziemy .. Albo i nie. Jestem osobą wierząca ale niestety życie nie jest czarne albo białe...
Maliblue Ja też, co tydzień jakieś spotkania modlitewne, co miesiąc spotkanie wspólnoty, co niedzielę do kościoła, wieczorem modlitwa i czytanie Pisma. Moze dlatego teraz nie wierzę w Boga
Ja współczuję waszym dzieciom, jeżeli takowe będziecie posiadać, wszak życie bez Boga to przekleństwo przekazywane z pokolenia na pokolenie. Marny los, w tym życiu, i w przyszłym.
Ja jestem katoliczką, kocham Boga i staram się przestrzegać przykazań, ale uważam, że antykoncepcja nie jest złem, czy brakiem ufności, nikogo to nie krzywdzi, to po prostu rozsądne planowanie rodziny. Nie podoba mi się jak niektórzy demonizują antykoncepcję stawiając ją niemal na równi z aborcją. Seks służy prokreacji, ale również przyjemności, jest to jedna z cielesnych form okazywania miłości. To, że jesteśmy katolikami nie znaczy, iż nie mam ludzki potrzeb (zbliżenia, czułości) :)) Nie wiem czemu seks z miłości jest dla niektórych czymś nieczystym, odrażającym:((
W piśmie świętym nie ma wyraźnie o wielu problemach. Co nie znaczy że nie można wnioskować przez analogię. To rzecz co jest trudne nie znaczy że jest złem.
W jaki sposób mam się zabezpieczac z mężem ? Mamy dwójkę dzieci, nie chcemy trzeciego bo nie bylibysmy w stanie zapewnić dobrego bytu większej ilości dzieci. Nie ukrywajmy, ale życie i wyksztalcenie kosztuje. I nie chodzi mi o to żeby trzecie, czwarte czy następne dziecko potraktowac jak dar od Boga, bo niestety ale to nie pomoże w kwestiach finansowych. Kalendarzyk czy inne naturalne metody są dosyć zawodne. Tym bardziej ze ja przez Hashimoto miewam nieregularne cykle. Co w takim przypadku ?
Bóg wie dlaczego odkładasz potomstwo. Zna cie lepiej niż ty sama siebie. Czasami małżonkowie muszą w swoich sercach uznać, co będzie lepsze dla ich małżeństwa czy użycie prezerwatywy czy kolejne dziecko. Aby do dochodziło do kłótni czasami trzeba iść na kompromis. Trzeba odróżnić w jakim celu używa się prezerwatywy czy jest to np. Osoba która chce żyć chwila i nie myśli o małżeństwie czy jest to osoba w malzenstwie z pewnymi problemami i musi sobie pomóc
"Kalendarzyk i inne metody..." - samo to już zdradza, że niestety żadnej z metod nie znasz. Bo nie ma czegoś takiego jak kalendarzyk. Jest to metoda starostwiecka, przestarzała, której nikt już nie stosuje... Są metody objawowo-termiczne - cały szereg metod, których skuteczność jest porównywalna z metodami hormonalnymi. Weźmy na przykład metodę Rotzera. A jeśli nie ufasz własnym pomiarom, to masz komputer cyklu - skuteczność 99,4%, takiej nie ma nawet pigułka. I BŁAGAM - raz, żaden kalendarzyk, dwa - zanim się wyrazi opinię, że coś jest nieskuteczne, warto chociaż zajrzeć do jakiejkolwiek literatury, a nie powtarzać jakieś mity i przełamania...
Według Ramony? Pomódl się o uzdrowienie. A tak moim zdaniem, to może skoro ty masz tak duże problemy hormonalne, związane właśnie z hashimoto, że metody hormonalne nie stanowią najlepszego wyboru, to może warto z mężem omówić ewentualność przejścia wazektomii? Oboje nie chcecie trzeciego dziecka, więc pomysł nie jest - jak sądzę - taki zły.
Współczuję Ci. Pewnie trudno pogodzić wychowanie dzieci, pracę i walkę z chorobą. Jednak nie daj się zwieść. Zwolennicy antykoncepcji często mówią o NPR negatywne rzeczy. Po pierwsze Kościół ani npr owcy nie propagują już kalendarzyka. Zwolennicy antykoncepcji chcą by ludzie kojarzyli npr z kalendarzykiem. Co do nieregularnych okresów, to npr odwrotnie do kalendarzyka też radzi sobie z tym problemem.
Droga Ramono, jeśli twierdzisz, że "metody hormonalne bardzo negatywnie wpływają na organizm kobiety" to bardzo proszę abyś podała źródła swojej wiedzy (Proszę przynajmniej o linki do badań). Bo o ile mi wiadomo, to zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie - metody hormonalne zmniejszają np. prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi.
Jednym z kontrowersyjnych przykładów działania takich środków może być sama ulotka, w której producent informuje o możliwości wystąpienia poważnych działań nieporządanych np. gdziepolek.blob.core.windows.net/product-documents/58331/ovulan-ulotka.pdf strona 2, 3 Przykłady: Sowa M., Smuczyński W., Tarkowski M. et al., Analiza wybranych czynników ryzyka raka piersi - przegląd piśmiennictwa, J. Educ. Health Sport, 2015: 5(4), s. 246- 250 zakrzepica.mp.pl/wszystkoozakrzepicy/zakrzepicazylna/73875,antykoncepcja-hormonalna-a-zakrzepica-zylna Royall College of Obstetricians and Gynaecologists: Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa a antykoncepcja hormonalna
6 ปีที่แล้ว +1
Podaj proszę linki do informacji naukowych tego stwierdzenia o prawdopodobieństwu raka piersi. Nie znam tego:)
Wystarczy zajrzeć na przykład do ulotki. Cała lista objawów ubocznych, są też znane przypadki zgonów w wyniku "leczenia" hormonami. Co z tego, że hormony eliminują ryzyko powstania jednego rodzaju raka skoro wielokrotnie zwiększa się opcja zachorowalności na inny rodzaj?
Nie nazwałabym tego "uczeniem się kobiecości", raczej niepotrzebnym komplikowaniem sobie życia. Oczywiście warto znać swój cykl i umieć rozpoznawać niepokojące obiawy, ale do określania dni płodnych warto użyć przynajmiej testów owulacyjnych. Co do NPR to nadal jest, wbrew temu co mówicie, tylko kalendarzyk małżeński urozmaicony oglądaniem śluzu i mierzeniem temperatury. Jeśli kobieta jest zdrowa i sumiennie, codziennie skrupulatnie liczy te wszystkie parametry to rzczywiscie skuteczność metody może być wysoka. Ale czy kobieta z segregatorem wykresów i obserwacji jest na pewno "otwarta na Życie"? Niech Kościół lepiej patrzy do łóżek księży, a nie zwykłych ludzi.
Powiedz to Jezusowi. To on zaglądał do łóżek ludziom i mówił co jest dobre, co nie. Nie zezwalał na rozpustę. I zakazał żonie opuszczać męża i mężowi opuszczać żonę. Kościół swoje zasady bierze przede wszystkim z Biblii, głównie z NT. Potem z tradycji. Nie jest to widzimisię księży.
Po pierwsze nie bluźnij! Po drugie Kosciół ma obowiązek nauczania moralnosci a Ty wyznawczyni Jezusa masz obowiązek tego Koscioła słuchac Po trzecie mądrosć ludzka jest głupstwem wobec mądrości Boga Po czwarte otwartośc na życie polega na nie stosowaniu sztucznej ingerencji w płodnosć. Naturalna antykoncepcja jest zgodna z ludzką naturą bo po to Bóg stworzył kobiete z cyklami płodnymi aby mogła decydować o poczęciu w sposób naturalny a nie sztuczny.
Otóż zakazuje. Zakazuje wtrącając się w każdy aspekt naszego życia nie szanując naszych przkonań. Radzę poczytać coś więcej niż pisma katolickie i obejrzeć coś innego niż tv trwam. Naprawdę zdziwicie się jak piękny i jak normalny jest świat kiedy nikt nie próbuje Was ograniczać i prać mózgu
Jestem wierzącą protestantką i naprawdę nie rozumiem skąd katolicy wzięli takie poglądy, w Biblii jest również napisane że seks ma służyć przyjemności (oczywiście w małżeństwie), a nie tylko prokreacji. Wydaje mi się, że lepiej cytować Biblię a nie jakieś kodeksy
Kościół nie naucza, że akt małżeński ma służyć tylko prokreacji.Każdy moralny akt seksualny ma zawsze trzy znaczenia: małżeński, jednoczący, prokreacyjny. Pozbawienie jednego lub więcej z tych znaczeń powoduje, że akt seksualny jest z natury zły i zawsze poważnie niemoralny.
@@Simon-ei2cv i dlatego stosowanie NPR do unikania poczęcia jest grzechem, bo wyłącza aspekt prokreacyjny, i to skuteczniej niż metody mechaniczno farmakologiczne.
Co, jeżeli małżeństwo decyduje się na np. 2-3 dzieci? Przecież po ich urodzeniu i wychowaniu nie są już "otwarci na życie", bo nie pragną więcej dzieci. Co wtedy?
Kolorowy a jeżeli rodzina nie może sobie pozwolić na więcej dzieci ze względów np. finansowych? Najpierw narobić sobie 10 dzieci, a później nie mieć pieniędzy/czasu/siły na ich wychowywanie, bo nie można jak normalni odpowiedzialni ludzie skorzystać ze współczesnych osiągnięć nauki, pozwalających z większą skutecznością zaplanować liczbę dzieci? Przyjmować kolejne życia, mimo iż tak naprawdę się ich nie chce i można by zapobiec ich powstaniu?
Przecież można zapobiec, kto mówi, że nie? :) Są tylko metody, z którymi Kościół się zgadza, i metody, których zakazuje. Nikt nie każe korzystać z konkretnych rozwiązań - masz wolną wolę, a więc samemu wybierasz, czy chcesz żyć w zgodzie z nauką Kościoła czy nie, ot co.
No nie można. Trzeba się zdecydować na naturalne metody antykoncepcji. A tak w ogóle to nich Pani rozmawia na ten temat ze spowiednikiem badź jakimkolwiek księdzem.
patibianka126 Ja zgłosiłam jako wykorzystywanie dzieci. Bo katolicy wykorzystują często dzieci do "wypełnienia swojego obowiązku wobec Boga czyli urodzenie minimum 5 dzieci".
Chodzę do kościoła, wierzę w Boga. Inaczej definiuje grzech. Nie zgadzam się z tym co narzuca Kościół. Tzn nie widzę nic przeciwko antykoncepcji, mieszkaniu razem i współżyciu przed ślubem. Czasem i rozwód jest jedynym wyjściem gdy jest np przemoc w rodzinie, alkoholizm itp. Jak i nie mam nic do aborcji kazdy powinien decydować sam i nie powinniśmy oceniać innych. Każdy powinien robić jak uważa. :)
Co ma do jej wypowiedzi przykazanie nie zabijaj? Aborcja to nie morderstwo, a zabieg, który polega na usunięciu płodu, ktory zazwyczaj zagraża zyciu matki, jest z gwałtu bądź dziecko, gdy sie urodzi, umrze bardzo szybko
Dla mnie bardzo trudno zrozumiec ze nie ma rozwodu koscielnego. Biore slub z kims cudownym ale on sie nagle zmienia.....jest mi zle itp. To znaczy nie mi osobiscie ale ogolnie:) ja jestem szczesliwa ale zmierzam do tego ze taki rozwod powinien byc. Nie da sie czasem na sile byc ze soba bo mamy slub. Mamy ale np byly zdrady ktos chce byc z kims innym i nie ma sily i taki rozwod powinien byc od razu dany a nie tylko w przypadkach zatajenia czegos czy innych
Przyczyną odrzucania norm moralnych i wartości duchowych jest fakt, tak jest po prostu łatwiej ale łatwiej dla tego kto je odrzuca. Nie koniecznie łatwiej dla bliźniego o społeczeństwie nie wspominam bo za długo by gadac. Gdyby łatwiej było czynić dobro niż zło, to nikt z ludzi nie wyrządzałby sobie krzywdy, nie negował by norm i wartości, które są udowodnione intelektualnie i empirycznie. Najpierw następuje odrzucenie jakiegoś dobra, którego osiągnięcie jest trudne albo jakiejś prawdy, która stawia człowiekowi wymagania. Dopiero w konsekwencji następuje odrzucenie norm i wartości, które owo dobro lub ową prawdę chronią. Odrzucenie norm i wartości to nie jest cel sam w sobie ani punkt wyjścia a przyczyną ich odrzucenia jest kryzys życia, a ostatecznym celem - szukanie łatwego szczęścia. W takiej sytuacji, człowiek wyznacza sobie sam normy i wrtosci ale subiektywnie i wg. nich szuka szczęscia i najczęściej znaleźc go nie może albo znajduje tylko pozornie. To iluzja o istnieniu łatwego szczęścia wg. własnych subiektywnie ustalanych kryteriów. Pogoń za iluzją łatwego szczęścia, która stoi u podstaw odrzucenia norm i wartości, może mieć różne oblicza. Może oznaczać szukanie szczęścia bez wysiłku, bez autorytetów, w oparciu o pieniądze, doraźną przyjemność, alkohol, narkotyki czy seks . Może też oznaczać dążenie do manipulowania innymi ludźmi, do traktowania ich jak rzeczy, do szukania łatwego zarobku ich kosztem. Ktoś, kto kieruje się jedynie logiką przyjemności, nie jest zdolny, by kochać i być odpowiedzialnym, nie jest zdolny do wierności i wytrwałości. Stopniowo staje się coraz bardziej niewolnikiem ciała, popędów, egoizmu, wygodnictwa. Wchodzi w coraz bardziej bolesny konflikt z samym sobą, z drugim człowiekiem i z Bogiem. Popada w kryzys życia. Ma wtedy dwie możliwości: odrzucić swój dotychczasowy styl życia lub odrzucić normy moralne, których nie respektuje i wartości duchowe, których nie szuka. Ponieważ to drugie jest łatwiejsze, stąd im większy kryzys życia, tym większa pokusa, by zanegować najbardziej nawet oczywiste fakty, prawdy, normy i wartości. Kryzys życia prowadzi do ucieczki od rzeczywistości (chowanie się w matrixie) w każdej dziedzinie życia. Stąd wykorzystane seksualnie kobiety(nie koniecznie zgwałcone), samotne matki, nie chciane ciąże, rozwody, alimenciarze, nieszczęśliwe małżeństwa, małżeńskie zdrady i brak panowania nad popędami, porzucone dzieci a czasem nawet dzciobójstwa. opoka.org.pl/biblioteka/T/TM/0106N_01.html brak zasad moralnych
Serio ?! xD wierzę w Boga ale to co kościół mówi hmm jak to powiedzieć za bardzo patrzą na nasze życie prywatne więc się ośmieszasz czyli jak będziesz jesteśmy dorosłymi ludźmi więc będę pisał normalnie uprawiać sex i będziesz miała 5 dzieci i nie będzie cie stać na kolejne to co nadal będziesz rodziła bo kościół tak mówi wierze w Boga ale wydaję mi się że prawo kościoła za bardzo wtyka nochal w nasze prywatne sprawy nie obraź się ale to jest moja opinia bez hejtu :)
Ale ostatecznie nie dowiedziałem się jak radzić sobie gdy żona ma nieregularne cykle, organizm rozregulowany w jej przypadku z powodu choroby jaką jest Hashimoto. Modlitwa itd, rozumiem...ale jak sobie z tym poradzić aby definitywnie odejść od antykoncepcji nie naturalnej.
Jak to mowi mój kolega: KK ma problemu z seksem w ogóle, jakiś temat tabu, mój spowiednik mówi że nie wiedzieć czemu nieczystość traktowana jako jakiś naczelny grzech. Prezerwatywy zniekształcaja akt seksualny... Eh.
Bardzo ważne w tej klarownej nauce, wygłoszonej przez Autorkę, jest: jeśli nie jesteś wierzący, nie jesteś w Kościele, to nie zrozumiesz nauki Kk o antykoncepcji. A poniżej widzę wielkie zbulwersowanie... Drodzy Zbulwersowani, jak nie jesteście katolikami, nie żyjecie z Chrystusem na co dzień, to naprawdę nie można z doskoku oceniać, potępiać a nawet zrozumieć takiej drogi życia. A tylko TA droga życia daje głębokie i jedyne prawdziwe szczęście małżeńskie. Inne dają jego namiastkę, więc wobec robaka żrącego od wewnątrz pojawiają się rozwody, wspomaganie różnymi pasjami życiowymi, hobby, rozrywką... jednym słowem: protezami.
Juz trochę czytałam i sluchalam na temat podejscia kościoła do spraw seksualnych. Przykro mi to mowić ale, to podejście jest po prostu okrutne. Większość katolików, krorych znam też tak uważa i nie stosuje się do tego. Obecny papież wydaje się, że chciałby zmienić te zasady, jednak cos mu to wolno idzie.
Treści szerzone przez ten kanał są szkodliwe. Patrząc na aparycję dziewczyny dochodzę do wniosku, że ze ślubem to powinna poczekać jeszcze minimum 10 lat.
Najlepiej całą wypłatę oddać księdzu, bo przecież masz boga, nic więcej ci nie potrzeba, wtedy będziesz ultra-katolikiem, miejsce w niebie masz zagwarantowane. Taki jest Kościół katolicki
Co rok to prorok,jest takie powiedzenie,i tak można doczekać się 20 dzieci,idąc tym tokiem myślenia,aż w końcu kobieta kiedyś nie wytrzyma tych porodów i odejdzie do wiecznosci zostawiając gromadkę dzieci które mąż będzie wychowywał.Moja siostra też jest fanatyczką Kk,ma 4 dzieci,wszystkie nie plnanowane,urodzone przez Cc,aż przy 4 dziecku prawie odeszła,ledwo lekarze ją odratowali,problemy po porodzie,krwotoki,przetaczanie krwi,itd.Teraz stosuje tabletki bo nie chce osierocić dzieci,gdyby ,,kalendarzyk " zawiódł
Droga Monika, nawet jakby Bóg Ci się objawił i sam oznajmił że należy stosować tylko naturalne planowanie rodziny to pewnie bys nie uwierzyła. Kościół jest ustanowiony na Ziemi przez Pana Jezusa. Prowadzi To Duch Święty. Czy nie warto się poświęcac w ten sposób dla Pana Boga? Oddawać Mu swoje życie w całości?
Rodzice ostrzegają dzieci przed sektami, a nie wiedzą że najwieksza sekta jest w zasięgu wzroku. Mam nadzieję, że żadna osoba, szukająca informacji na temat antykoncepcji w Internecie nie zobaczy tego filmiku, a już napewno nie weźmie tego poważnie!
Slyszałam nawet od niektórych zwolenników aborcji ze jeśli ktoś uważa się za katolika to powinien respektować nauki kościoła, a nie wogole ich nie respektować bądź traktować je wybiórczo. To tak samo np wegetarian obowiązują jakieś zasady i chcąc być wegetarianom trzeba je respektować . Jeśli pójdę na spotkanie wegetarian z kotletem schabowym do zjedzenia i zostanę wyrzucona przez wegetarian to tez nazwiesz ich fanatykami, sekta??
A co z naturalnymi metodami przy karmieniu piersia? Wstaje często w nocy, nie mam okresu, nie panuje nad swoim ciałem poświęcając się całkowicie dziecku.
Sa książki,poczytaj je wnikliwie - mozna korzystac z npr w trakcie karmienia piersią.Jezeli brak Ci pewnosci to poszukaj porady w poradnictwie rodzinnym.Lub uzywaj gumki.Mysle,ze nie pojdziesz za to do piekla
Pani chyba przeleżała mentalnie pod lodem jakieś 500 lat. Dopóty, dopoki istnieją podobne postawy i ślepa wiara w to, co mówi kosciol, to ta instytucja moze spac spokojnie.
Szanowna Pani, antykoncepcja to nie aborcja to tylko zapobiega zapłodnieniu. Chyba lepiej zapobiegać niż pozbawiać życia nienarodzonych dzieci. Nie ma w tym nic złego. Nie mam problemu, że państwo jej nie stosujecie, ale jak potem widzę, że politycy próbują tego zabronić to trochę przerażające. Już i tak mamy najgorszy dostęp w całej europie. Ale szanuje Państwa zdanie, życzę powodzenia :-)
A mam jedno pytanie.. Czy kobieta która ma problemy hormonalne ma np. źle pracujące jajniki czy trzustkę i musi brać koniecznie tabletki antykoncepcyjne to też jest coś złego?
Nie, wtedy jest to traktowane jako lek. :) Natomiast warto się zastanowić nad naturalnym (odpowiednią dietą, suplementy, zdrowy styl życia) leczeniem problemów hormonalnych. Bo tabletki tylko maskują problem a on nadal jest :(
Na problemy hormonalne nie tylko przepisuje się leki antykoncepcyjne. Wiem, bo sama musiałam takowe przyjmować/przyjmuję. I to lekarka (wcale nie z nurtu npr) zaproponowała mi albo antykoncepcję albo leki hormonalne, ale nie będące antykoncepcją. Wybór był mój.
Kiedyś ludzie posiadali kilkonaścioro dzieci bo niewielka ilość przeżywała, więc korzystanie ze środków antykoncepcyjnych nie było potrzebne Ale czasy się zmieniły i uważam, że nie ma co popadać w paranoję
Dla mnie to dziwne, że np w islamie można używać środków antykoncepcyjnych, a w chrześcijaństwie już nie, choć obie te religie wierzą w tego samego Boga
Ja uważam, ze antykoncepcja mechaniczna oraz przerywanie stosunku nie jest złem. (Chociaż rzadko z moim mężem te metody stosujemy. Zwykle określam moje okresy płodności i je wtedy omijamy. ) Być może jestem małej wiary, ze tak uważam, ale nikogo nie krzywdę kiedy w ciążę nie zachodzę. :-P kocham mojego męża i wiem ze chce dać moim dzieciom wspaniałe życie, które najpierw muszę im stworzyć a nie zachodzić w ciążę i przeklinać Boga że dał mi tyle dzieci ilu nie jestem w stanie utrzymać,gdyz wyzywienie ich jedynie i wepchniecie po osiągnięciu pełnoletności nie jest moim celem.
ja miałam podobne zdanie co do npr i wstrzemięźliwości, jednak po rozmowie z księdzem i po podanym przez niego przykładzie uważam że antykoncepcja nie zawsze jest zła. podał on przykład pewnego wierzącego małżeństwa, które zwróciło się do niego po pomoc, gdyż przez 20 lat nie przystępowali do Komunii Św. żona, była przekonana, że jeśli zabezpieczają się prezerwatywą to nie dostanie rozgrzeszenia. skutek był taki, że nie chodziła do spowiedzi. z czasem, zupełnie przestali przychodzić do kościoła. i ich dzieci, mając taki przykład, także nie mają takiej potrzeby. w tym przypadku, nauczanie kościoła sprawiło więcej zła niż pożytku. a seks, także ten dla przyjemności, służy przecież jedności i dopełnieniu małżeńskiej miłości.
''Uboczny skutek'' tak jakby to był odpadek ... w takiej formie seks to egoizm bo ludzie bawiąc się ciałami i przyjemnością, nie zważając na możliwe scenariusze takich zbliżeń, traktują ciąze i dziecko - nowego człowieka jako efekt uboczny, wpadkę. Nie ma 100% metod zapobiegania ciąży. To nowy obywatel - ma prawo żyć.
Niestety komentujący tutaj nie mają pojęcia czym jest "kalendarzyk". NPR to nie kalendarzyk. Poczytajcie o metodzie Creighton, Billings, angielskiej, objawowo-termicznej i tak dalej i tak dalej.
W bardzo pokrętny sposób jest to logiczne... I mówię to jako osoba niewierząca. Mówisz w bardzo logiczny sposób i jestem w stanie zrozumieć czemu katolicy robią tak, a nie inaczej
6 ปีที่แล้ว +7
Mogę w 100% polecić kompterek Lady Comp i inny z tej serii. (nie, nie jest to reklama płatna:))
A co w przypadku, gdy ktoś w małżeństwie jest bezpłodny i nie może mieć dzieci? Wtedy ma nigdy w życiu nie współżyć? Z tego co mówisz to na to wychodzi
Chodzi o sztuczną ingerencję w płodność. Ona jest zabroniona. Bezpłodność to nie jest zamierzona ingerencja w płodność bo chorób sobie nikt nie wybiera.
Ta choroba nie powoduje tego, że mają przestać współżyć, ale powinni być otwarci na życie, jakby np. ten problem przestał ich dotyczyć z powodu wyleczenia lub uzdrowienia.
Rozumiem wszystko, z wiedzy naukowej wiem że metody naturalne działają, ale co z chorobami przenoszonymi drogą płciową lub mutacjami genetycznymi? W jednym jak i w drugim wypadku odpowiedzialne małżeństwo nie powinno dopuścić do ciąży bądź powinno starać się o ciążę in vitro i wszczepić dokładnie przebadany zarodek.
Bardzo podobają mi się te komentarze pogan i apostatów, wielcy na Twitterze i małych kanałach na youtubie, a gdziekolwiek indziej giną jak sól w ukropie.
Bardzo dziękuję za ten filmik. Z mężem stosujemy naturalne metody od 8 lat z wielkim powodzeniem. Na początku (i bardzo długo) nie rozumiałam dlaczego Kościół odrzuca prezerwatywy czy stosunek przerywany, choć starałam się stosować do tych zaleceń mimo własnych wątpliwości. Teraz, po latach małżeństwa, widzę jak niesamowicie pozytywnie na relację między nami wpłynęło odpowiedzialne budowanie intymności zgodnie z nauką Kościoła. Wiem, dla wielu może brzmi to kosmicznie i dewocyjnie. Ale zaświadczam - trudna jest to droga, ale mega warto!
Takich wiadomości potrzeba! Świadectw :) Też widzę, jak stosowanie się do wskazówek Boga ma fantastyczne efekty i rozumiem w pełni, dlaczego niewierzący nie umieją tego pojąć. Możemy im tylko powiedzieć: to moja propozycja i ma takie efekty. Chcesz - próbuj, nie chcesz - nie staraj się mnie ośmieszać.
Ja uważam że jednak Kościół powinien dopuścić prezerwatywy pod warunkiem że nie zawierają one środka plemnikobójczego w trzech wyjątkowych sytuacjach czyli po porodzie, w czasie premenopauzy i w czasie choroby jednego z małżonków. W innym przypadku powinny być stosowane metody naturalne jedynie. Jest to jednak osobiście moje zdanie tylko chociaż może kto wie Kościół Katolicki uwzględni takie przypadki nie chodzi mi o stosowanie prezerwatyw od tak sobie, ale przynajmniej w tych trzech sytuacjach. Uważam że również dni płodne jak i dni niepłodne są darem Bożym dla kobiety, ale też wiem że bywają również ciężkie sytuacje. Dzisiaj na pewno rozwiązanie jest technologia w npr czyli różne rodzaju urządzenia do określania dni płodnych i niepłodnych. Uważam również, że nauka metod rozpoznawania płodności powinna być już w szkole, żeby kobiety nie uczyły się tego na ostatnią niestety chwilę. Trzeba pamiętać, że Metody Rozpoznawania Płodności nie służą jedynie dwóm celom odkładaniu poczęcia i planowaniu poczęcia ale również do monitorowania cyklu ja sama żałuję, że naukę tych metod zaczęłam późno. Czasem mam jednak żal że w szkole większych nacisk kładzie się na sztuczną antykoncepcję a nie na te właśnie metody. Myślę, że już młode dziewczyny powinny być uczone tych metod i obserwacji karty cyklu. Na początku mogą wybrać jedną z metod jednowskaźnikowych np. termiczną ścisłą albo owulacji Billingsa. Ja wybrałam te dwie naraz na początek, wiadomo nie jest łatwo, ale od czegoś trzeba zacząć. Na pewno taka wczesna nauka byłaby dużym plusem., również nie tylko dla dziewczyn ale i dla chłopaków.
Należy wziąść pod uwagę, że czym innym jest odstępcza nauka kościoła katolickiego a czym innym nauka biblijna. Kościół nie ma nic wspólnego z naukami biblijnymi.
Bardzo ładnie i przejrzyście wszystko wyłożone 👍 A komentarzami negatywnymi się nie przejmować . Św ojciec Pio powiedział że to szatan nastawia brata przeciwko bratu.
Czy wy naprawdę nie ogarniacie, że "zakaz" antykoncepcji wymyślił sobie jakiś randomowy człowiek, a nie żaden bóg? To teraz już wiecie. Nie ma za co. Współczuję wam takich klapek na oczach i braku zdolności samodzielnego myślenia. A jeśli ktoś wierzy w boga i uważa, że przez kawałek lateksu pójdzie do piekła, to niezłe zdanie macie na jego temat. Musiałby być skończonym dupkiem i idiotą żeby za taką pierdołę ukarać człowieka jakimś wiecznym potępieniem. Ehh sorry, ale nie potrafię sobie wyobrazić jak można być tak ograniczonym i zastraszonym. Smutne.
Ramona, nagrałaś ten film, mimo że spodziewałaś się hejtu. Nagrałaś go z miłości do bliźniego - dla innych. Dziękuję Tobie, że masz odwagę. Niech Bóg Cię umacnia i błogosławi. Pozdrawiam.
Małżeństwo jest nakierowane na dzieci z wyjątkiem bardzo ciężkich przeszkód ekonomicznych czy zdrowotnych. NPR zostalo stworzone po to aby umożliwić czy ułatwić poczęcie a nie dla regulowania.
oo i to jest prawdziwa nauka katolicka. Zbliżenie tylko gdy oboje chcą począć potomka, w pozostałych przypadkach instytucja wstrzemięźliwości. Używanie NPR do uprawiania nierządu małżeńskiego z wyłączeniem płodności to grzech ciężki.
No widzisz, i tym właśnie różni się prawdziwa wiara, od tzw. religijności tradycyjnej. Jak ktoś na serio traktuje wiarę i relację z Jezusem, to ma to swoje przełożenie na całe życie człowieka.
Jako ateista zupełnie nie przekonują mnie te zasady, jednakże zawsze ciekawie posłuchać tej drugiej strony. Jako osoby wierzące i niewierzące wcale nie musimy ze sobą walczyć - na prawdę można się szanować! ;) (Tak w ogóle to piękna z Ciebie kobieta - masz niezwykły typ urody!!!) Pozdrawiam ;)
Zwykłe bzdury. Już coraz młodsze osoby podejmują się współżycia, nie jest tak pięknie że seks tylko po ślubie. A potem wielkie zdziwienie, że dzieci mają dzieci. Kalendarzyk nie jest dobrą metodą bo cykl cyklem ale organizm nie jest idealny i owulacja może wystąpić wcześniej lub później. A co do antykoncepcji hormonalnej to nie powiedziałabym że są takie złe jak pani mówi. Gdyby były nie byłyby dopuszczone do użytku. Osobiście ich używam i nic mi nie jest , może dlatego że są bezpieczne? I używam ich mimo iż jestem wyznania, które naciska na silny związek z naturą ale naciska też na silny związek ze zdrowym rozsądkiem i racjonalnością.
A co w przypadku gdy kobieta karmi piersią i obserwacja organizmu jest niemożliwa, bo nie ma w ogóle miesiaczek ani zadnych innych objawow ze strony ukladu rozrodczego, sluzu itp, a nie moze zachodzic w ciaze przez co najmniej 2 lata, bo jest po cesarskim cięciu? Brak miesiączek może trwac wiele miesiecy, czy nawet wiecej niz rok, zalezy ile karmi i jak bedzie na to reagował organizm, a plodnosc może w tym czasie wrócić. Czy ktoś z duchownych rozważa taką sytuację zakazując antykoncepcje sztuczną? Czy w takim razie naprawde lepiej powstrzymywac sie od wspolzycia na tak dlugi czas, co moze narażać małżonków na inne również powazne grzechy jak masturbacja, seks analny, przerywany czy w skrajnych przypadkach zdradę, niż dopuścić chociazby te prezerwatywę aby chiciaz w taki sposob byc ze swoją żoną i realizować jednosc malzenska?
Piekny odcinek sama prawda, jesli ktos nie doswiadczyl milosci Boga nie wie o czym mowa w tym odcinku i widzi zakazy, moze przestaniemy byc ''katolikami'' ktorzy wybieraja sobie co im wolno a co nie wolno stawiajac sie na miejscu Boga ! Bog nie zakazuje tylko daje wolna wole, jest z nami i pragnie naszego szczescia tego wiecznego bysmy sie spotkali wszyscy w niebie. A my co robimy? No tak wiemy lepiej i wybieramy to co jest ok a co nie wygodne x nie zgadzamy sie ...
Ramonka, jestem pełna podziwu dla Ciebie i Janka, że odważyliście się poruszyć ten temat i promować NPR, narażając się na falę hejtu i szyderstw ze strony ludzi, którzy z góry te metody odrzucają, wyśmiewają i kwestionują, nie zadając sobie czasem nawet odrobiny trudu, aby dowiedzieć się czegoś więcej w temacie albo żeby spróbować NPR, zanim się zacznie je krytykować i odrzucać w ciemno tylko dlatego, ze to "kościelne" metody. Wspaniali jesteście i dziękuję, że w czasach gdy świat narzuca konsumpcję, hedonizm i wszelkie "róbta co chceta" (także w sferze seksualnej), Wy odważnie dajecie świadectwo drogi małżeńskiej i planowania rodziny zgodnej z zamysłem Bożym!:):):) i udowadniacie, że można! :) Niech Wam Bóg błogosławi i napełnia dalej odwagą, mądrością i światłem Ducha Świętego w Waszej posłudze ewangelizacyjnej! Głoście Prawdę z Bożą Mocą i nie zrażajcie się niczym, bo tak jak powiedziałaś na początku, kto nie szuka Boga, Jego Miłości, Prawdy i zrozumienia Jego Prawa i Przykazań, nie szuka żywej relacji z Bogiem, ten także nie ma w sobie łaski światła, aby przyjąć i pojąć naukę Kościoła Kościoła, także w kwestiach NPR. Tylko spojrzenie na małżeństwo przez pryzmat Miłości Boga, relacji pełnej czystości, godności, zaufania i wzajemnego poszanowania względem siebie może sprawić, że ktoś się otworzy na NPR, bo na tym on bazuje. A dla tych osób, które nie rozumieją jak się ma NPR do "uczenia się kobiecości" polecam także wykład dr Jadwigi Pulikowskiej :) th-cam.com/video/e3VzebjGgVM/w-d-xo.html
Odkładamy poczęcie, bo to nie jest dobry moment. Teraz choruję na depresję, biorę leki. Ale wierzę, że jeszcze będzie lepiej i będziemy mogli mieć kolejne kochane dzieci.
Na studiach mam nie używać prezerwatyw z moją dziewczyną czy unikać stosunku, bo nie jesteśmy małżeństwem. Myślenie takich ludzi jak wy skończyło się wiek temu
Błąd argumentacyjny ad novitam. To, że coś jest nowsze albo bardziej współczesne nie znaczy że lepsze lub mądrzejsze. Jeśli chcesz bronić antykoncepcji bądź racjonalny. To że prawie wszyscy są za antykoncepcją nie usprawiedliwia waszego irracjonalizmu.
@@zainteresowanypsychologia919 Co jest irracionalne w antykoncepcji? To że ktoś po prostu nie chce mieć dzieci akurat teraz, tylko je zaplanować? Z racji iż mam znajomą w wywiadzie środowiskowym, to mam przykłady takich katolików jak ty;)
![일상 속 기분 좋음 [Proto disco meme]](http://i.ytimg.com/vi/DwmEIaZ7XGQ/mqdefault.jpg)
![โรงเรียนห้ามรัก โดนจับได้ตาย...!! [เอิร์นไดเม่]](http://i.ytimg.com/vi/4u02Sbr556Q/mqdefault.jpg)
Okresy powstrzymywania się współżycia z mężem nazywasz "okresem czystości". Tak jakby to współżycie było czymś brudnym albo złym. Przerażające,bo w tym wybrzmiewa jakaś niechęć, jakaś odraza do cielesności, do tego co ludzkie,by nie powiedzieć,że do partnera w ogóle.
Super! Uprawiać seks w dni niepłodne, kiedy kobieta nie ma ochoty lub ma dużo mniejszą. W czasie najwyższego popędu nie uprawiać, oprócz tych kilku razy, kiedy chce się mieć dziecko. I tak do końca życia. Marzenie.
Wie Pani, że kalendarzyk nie jest metodą antykoncepcyjną?
Dokładnie, to nie jest antykoncepcja jest to jedynie metoda PLANOWANIA ciąży
A ta uwaga odnośnie do czego? Nie słyszałem ani słowa o kalendarzyku w tym odcinku.
Dokładnie. ;)
Dziewczyna nie mowi o kalendarzyku tylko o npr a to zupelnie różne rzeczy.
@@anulem3794 jaka jest różnica?
Kalendarzyk nie jest metodą antykoncepcyjną.
Mam wrazenie, ze obydwoje mineliscie sie z powolaniem. Wydaje mi sie, ze spelnialibyscie sie bardziej w zakonach niz w malzenstwie.
A ja mam wrażenie, że to wspaniałe małżeństwo i oby takich więcej 😊
Dobrze że masz wrażenie bo tylko takie ono jest..
no dokładnie.. przesada
Emilia Kwiatkowska
Każdy ma swoje zdanie na ten temat
Ja odebrałam tę dziewczynę jako taką czystą, niewinną ... właśnie taką Bożą dziewczynę, kobietę.
Skoro ludzie niewierzący nie zrozumieją Twojego punktu widzenia to czemu uważasz, że Ty rozumiesz punkt widzenia niewierzących? Na jakiej podstawie uważasz, że używanie metod niezaakceptowanych przez Kościół nie służy budowaniu relacji?
Punkt widzenia niewierzących jest dużo łatwiej zrozumieć bo (jako była ateistka) jest nie jest bogaty ani skomplikowany w pięknym sensie
To wszystko tak pięknie wygląda w teorii... Niestety życie czasem weryfikuje nasze poglądy. Jestem matką chrzestną cudownego 2,5 letniego chłopca, którego rodzice od zawsze stosowali tylko naturalne metody planowania rodziny. Pierwsze dziecko... poronienie. Później doczekali się 3 cudownych dziewczynek, wszystkie planowane, 1 urodzona sn, 2i 3 przez CC. Więcej dzieci nie planowali, dlatego dalej stosowali zgodnie ze swoimi poglądami naturalne metody, które wcześniej nie zawiodły. Aż do czasu. W wieku 38 lat kuzynka zaszła w kolejną ciąże, nieplanowaną. Po prostu przesunęła jej się owulacja. Chłopczyk urodził się kilka tygodni za wcześnie, miał problemy z sercem. Kuzynka przy porodzie straciła dużo krwi, ciężko jej było dojść do siebie. Po 2,5 roku dalej odczuwa skutki 3ciego CC. Nie mówię już o jej kręgosłupie, który kolejnej ciąży mógłby nie wytrzymać i który tak wyniszczony przez 5 ciąż i noszeniu dzieci czeka na zabieg. Zdecydowała się na stosowanie antykoncepcji. Kolejna nieplanowana ciąża byłaby zbyt ryzykowna dla jej zdrowia a nawet i życia. Kto wówczas zajął by się 4 jej dzieci z których najstarsza ma 9 lat a najmłodszy 2,5? Mieszkają za granicą, nie mają nikogo z rodziny do pomocy. Dlatego ja w pełni rozumiem jej dezycję sama postąpiłabym tak samo mimo, iż uważam się za osobę wierzącą.
I to jest odpowiedzialne podejście, trzeba myśleć całościowo.
A wiesz że antykoncepcja też nie jest stuprocentowa? Indeks Pearla dla np. metody Rotzera jest porównywalny z metodami hormonalnymi i wyższy niż np dla prezerwatyw.
PS Nie rozumiem tego "przesunęła się owulacja". Na tym właśnie polegają metody NPR żeby owulację wyznaczać...
Ciekawe czy Ramona miałaby te same poglądy na antykoncepcję gdyby miała taką sytuację jak Twoja kuzynka
Niestety zabrakło w tym filmie więcej słów o takich sytuacjach i komentarza do tego. Ja też mam nielatwa sytaucje z powodu kilku chorób, i znam takie jak ta wyżej o o wiele trudniejsze... Jedna odpowiesz to 'nikt nie powiedział ze będzie łatwo', taki krzyż. Cały czas usiłuję yo zrozumieć i soe z tym pogodzić. Cały czas mam wrażenie ze (bardzo 'okrutny' u nas) npr jednak często źle wpływa na nasze małżeństwo.
Trochę nie mogę pojąć, że czekając z dziewczyną do ślubu ze stosunkiem, po małżeństwie mógłbym to robić przez kilka konkretnych dni w miesiącu, z obawy przed nieplanowaną ciążą. Ja dzieci chciałbym miec to jasne, ale myślę, że jesli ktoś czeka z seksem do ślubu w dzisiejszych czasach a potem nie może użyć prezerwatywy aby zapewnić sobie komfort psychiczny to trochę jest coś nie tak. Jako nowo upieczony małżonek chciałbym przeżyć z żoną trochę erotycznej miłości zanim pojawią się dzieci. Żadna to radość dla mnie, jak po 5 latach życia w czystości od razu po pierwszym stosunku w życiu miało powstać dziecko, na którego nie jestem gotowy .
Dorośnij.Malzenstwo to nie tylko bzykanko.
Dlaczego miałoby powstać od razu? Od razu widać ze nie wiesz dosłownie nic o tym jak działa organizm kobiety, nie wiesz nic o płodności, o miłości tez nie
Życie jest brutalne, może lepiej się nie żeń..
Taki związek musi być potwornie nudny i pozbawiony namiętności. Nie ma w nim miejsca na chociażby gram spontaniczności, gorącego uczucia kiedy macie ochotę kochać się ale stop bo dni płodne a nie chcemy dziecka albo w drugą stronę, dzisiaj jestem zmęczony/zmęczona no ale dzisiaj dni płodne to musimy bo chcemy mieć dziecko. Straszne
idę o zakład,że nie jesteś w wieloletnim związku (tym bardziej małżeńskim) ;) albo masz wyjatkowo 'spontanicznego' partnera a ty wyjątkowo spontanicznie jesteś gotowa na seks (z nim) ;)
Miejsce jest i na namiętność i na spontaniczny seks, tyle że nie codziennie przez cały rok a jedynie w dni nie płodne, które nie trwają w nieskończoność. Jeśli to jest nie do wytrzymania, to jest to problem nie umiejętności panowania nie tylko na popędem seksualnym ale w ogóle nad emocjami .
No właśnie dzisiaj jest seks bez namiętności. Namiętnośc jest mało możliwa gdzie seks jest wszędzie.
dla mnie to chore.. nie wiem, rozumiem być wierzącym, ale takie podejście to już jest chore.
Trochę przesada. Ale jak oni chcą tak żyć to niech żyją. Ja bym nie dała rady jak większość społeczeństwa ale ok.
Chore to jest robienie z katolicyzmu swojej prywatnej religii, czyli wybieranie tego co mi pasuje i ignorowanie tego co mi nie pasuje. No tak jest wygodnie ale to plucie Jezusowi w twarz.
www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,20,chrystus-tak-kosciol-nie-czy-tak-mozna.html
Nie, chore to jest łykać piguły nie wiedząc nawet kiedy dokładnie ma się dni płodne
@@ania6577 jak bierze się anty to nie ma się dni płodnych ;)
Albo się WIERZY, albo NIE WIERZY o czym wyraźnie mówi Biblia, nie ma nic pomiędzy: "Obyś był zimny albo gorący!" (Apokalipsa św. Jana 3, 15); Również w Ewangelii wg. św. Mateusza 5, 37 Jezus podkreśla: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi". Co więcej Jezus uczy nas, że nasza sprawiedliwość powinna być większa nawet od uczonych w Piśmie i faryzeuszów! ( Ew. wg. św. Mateusza 5, 20). Ci ludzie całkowicie zawierzyli się Bogu i to jest godne podziwu jak na czasy, w których ludzie sami usiłują dyktować sobie warunki zbawienia....
Kościół sam powinien być zabroniony za nieprzestrzeganie Pisma Świętego.
Czym ci on tak przeszkadza?
Owszem, grzech w nim tu i ówdzie pojawia sie i go często podminowuje. Ale to jest nieuniknione - słada sie z ludzi.
Ale także budzi sumienie - i to cie drażni, czy co innego?
20 lat uzywam spiralki, dwie po 5 lat i ta,ktora mam na 10 lat....i bylam szczesliwa, ze nie musialam sie stresowac....chcialam zawsze miec jedno dziecko i mam jedno
mini me To jest pomieszanie pojęć spirala jest metodą wczesnoporonną.
Pani też jest jedynaczką?
Robilam dokladnie tak samo. Mam jedno dziecko.
A ja nie lubie jak Kosciol miesza sie do łózka malzonkow a sami ukrywaja pedofilow... gdzie jest zlo?
Ra Max
Zgadzam się
Po pierwsze Kosciół ma obowiązek nauczania moralnosci a Ty wyznawczyni Jezusa masz obowiązek tego Koscioła słuchac Po drugie mądrosć ludzka jest głupstwem wobec mądrości Boga Po trzecie zło jest tam , gdzie Bóg powiedział że jest a nie tam gdzie ludzie myślą że jest. Pedofilia i antykoncepcja jest sprzeczna z wolą Boga czyli jest złem
z tego co wiem Jezus nie wiedział o prezerwatywach więc pewnie ich nie zakazal
Ra Max to argument ad hominem. To kto stawia argument jest mniej ważne od tego jaki jest argument. Zresztą byłbym ciekaw co by było gdybyś spotkała ateistę przeciwnika antykoncepcji. Myślę rowniez że jakbym stracił wiarę, to moje poglądy przeciw środkom antykoncepcyjnym nie uległyby zmianie.
Zgadzam się
A jak ludzie się kochają a nie chcą mieć dzieci to co? Mają żyć w celibacie?
To należy się udac na terapię małżeńską żeby poznac przyczyny gardzenia dziecmi
gardzenia dziecmi??? wtf??!!
Kolorowy nie chcieć dzieci to nie oznacza nimi gardzić...To, że człowiek nie chce dzieci, to nie jest żadne zaburzenie, z którego trzeba się leczyć.
Nie,mogą szanować siebie i kochać się w okresach bezpłodnych :)
Jeśli nie chcą mieć dzieci, ani jednego, wtedy ślub kościelny jest nieważny
Wychodzi na to ze Bóg nigdy ne okazał mi jak to ujmujesz „miłości Bożej „ bo kompletnie nie rozumiem twojego dziwnego podejścia.
jestem wierząca i żyję w czystości, ale nawet mnie wkurzasz.
To się dzieje kiedy nie ma edukacji seksualnej XDDD
Gdyby się dalo to bylby jedyny film ktoremu dałabym 100 łapek w dół
Miałaś rację, dla osoby niewierzącej, to jest nie do zrozumienia.
Twoje argumenty za npr brzmią na mega naciągane. Pary, które stosują antykoncepcję sztuczną wcale nie współżyją codziennie lub nieodpowiedzialnie albo samolubnie. Co więcej, te określenia moim zdaniem nawet nie odnoszą się do tematu npr vs sztuczna antykoncepcja.
Dzięki za naprawdę merytoryczny materiał. Cieszę się, że dzięki np Waszemu kanałowi mogę poznawać katolicyzm i świadomie podejmować decyzję o tym, że nie należę do KK.
Dlaczego? Jesli uraziło Cię jakies określenie to przepraszam w imieniu Kościola. Prosze spróbować odejść jednak na chwilę od swojego zdenerwowania (nie sugeruje, że nieslusznego) i przeanalizować argumenty. Antykoncepcja zaburza działanie płodności w organizmie. A płodność to prawidłowe działanie organizmu. Nie musisz być wierząca by przyjąć racjonalność tego argumentu. Nie myśl o tym jaki Kościół jest brzydki lecz o swoim zdrowiu.
👏👏👏
Wydawało mi się, że współżycie, oprócz stwarzania potomstwa jest głównie dla przyjemności. Trzy dowody.
1) Cała księga "pieśni nad pieśniami" mówi głównie o rozkoszy kochanków.
2) W liście do Koryntian napisane jest "nie strońcie od współżycia (..) aby was szatan nie kusił z powodu niepowsciagliwosci. Ludzie mają wrodzony popęd seksualny i potrzebują poczucia spełnienia w tej dziedzinie.
3) Łechtaczka w ciele kobiety nie sprawuje żadnej innej funkcji jak tylko sprawianie przyjemności.
To jest tak smutne, żeby rezygnować z seksu podczas dni płodnych, oraz niszczenie jakości swojego seksu martwieniem się o zajście w ciążę, licząc, że modlitwa uchroni przed niechcianą ciążą... pod względem katolickim również jest to okropne, dwoje kochających się ludzi, chcących zawrzeć sakrament małżeństwa powinno się kochać i cieszyć z seksu, tym bardziej kiedy nie chcą potomstwa powinni mieć wskazane zabezpieczanie mechaniczne oraz zabiegi chirurgiczne zapobiegające poczęciu... Przecież chodzi o miłość, a nie o zrodzenie niechcianego dziecka
A jeżeli wyjdzie wam, że będziecie mieć pietnascioro dzieci?
Pokładają ufnosc w Bogu i wraz z tą ufnoscia przyjdą rozwiązania w każdej sytuacji.
Oczywiście możliwość stosowania naturalnej metody była by świetna tylko nie widzę sensu stosowania metody, która chociaż w 30% nie będzie skuteczna. Niestety nie każda kobieta ma to szczęście i ma regularne cykle po drugie żyjemy w czasach kiedy często nie mamy możliwości pracować na dwie zmiany a jak wiadomo praca na nocki jest kolejną przyczyną zerowej skuteczności naturalnej metody antykoncepcji.Dodajac do tego leki przyjmowane na stałe, stres co nie uniknione .. Przykre ale niestety nad czym ubolewam (bo nikt mądry nie ma ochoty na dobrowolne zmienianie swojego organizmu tabletkami) prawdziwe. Nie zrażać się kolejną nieskuteczna metodą i szukać dalej tak? Aż gdzieś po 5 porodzie znajdziemy .. Albo i nie. Jestem osobą wierząca ale niestety życie nie jest czarne albo białe...
Proszę Panią jeśli Pani odnosi się do Boga to powinna Pani cytowac Biblię a nie ludzkie dyrdymały ;-(
Mówisz i masz: Rdz 38, 8-10 - stosunek przerywany, zabroniony przez Boga. itd...
www.deon.pl/pro-life/antykoncepcja/art,16,antykoncepcja-w-biblii-onan-czary-guslarstwo.html
Pozdrawiamy braci Protestantów. ;-)
Ela Sroka czego tutaj szukasz, szczęścia?
Z całym szacunkiem ale Biblię napisali również ludzie
współczuje waszemu dziecku, bo wiem jak to jest wychowywać sie w rodzinie zaślepionej religią.
Nie tylko ty to wiesz.
Maliblue Ja też, co tydzień jakieś spotkania modlitewne, co miesiąc spotkanie wspólnoty, co niedzielę do kościoła, wieczorem modlitwa i czytanie Pisma. Moze dlatego teraz nie wierzę w Boga
Ja współczuję waszym dzieciom, jeżeli takowe będziecie posiadać, wszak życie bez Boga to przekleństwo przekazywane z pokolenia na pokolenie. Marny los, w tym życiu, i w przyszłym.
Ja jestem katoliczką, kocham Boga i staram się przestrzegać przykazań, ale uważam, że antykoncepcja nie jest złem, czy brakiem ufności, nikogo to nie krzywdzi, to po prostu rozsądne planowanie rodziny. Nie podoba mi się jak niektórzy demonizują antykoncepcję stawiając ją niemal na równi z aborcją. Seks służy prokreacji, ale również przyjemności, jest to jedna z cielesnych form okazywania miłości. To, że jesteśmy katolikami nie znaczy, iż nie mam ludzki potrzeb (zbliżenia, czułości) :)) Nie wiem czemu seks z miłości jest dla niektórych czymś nieczystym, odrażającym:((
i ma Pani racje.
Ta nauka to wielki błąd Kościoła. W Piśmie nie ma nic o antykoncepcji. A KK nakłada na ludzi więcej niż mogą znieść.
W piśmie świętym nie ma wyraźnie o wielu problemach. Co nie znaczy że nie można wnioskować przez analogię. To rzecz co jest trudne nie znaczy że jest złem.
W jaki sposób mam się zabezpieczac z mężem ? Mamy dwójkę dzieci, nie chcemy trzeciego bo nie bylibysmy w stanie zapewnić dobrego bytu większej ilości dzieci. Nie ukrywajmy, ale życie i wyksztalcenie kosztuje. I nie chodzi mi o to żeby trzecie, czwarte czy następne dziecko potraktowac jak dar od Boga, bo niestety ale to nie pomoże w kwestiach finansowych. Kalendarzyk czy inne naturalne metody są dosyć zawodne. Tym bardziej ze ja przez Hashimoto miewam nieregularne cykle. Co w takim przypadku ?
Bóg wie dlaczego odkładasz potomstwo. Zna cie lepiej niż ty sama siebie. Czasami małżonkowie muszą w swoich sercach uznać, co będzie lepsze dla ich małżeństwa czy użycie prezerwatywy czy kolejne dziecko. Aby do dochodziło do kłótni czasami trzeba iść na kompromis. Trzeba odróżnić w jakim celu używa się prezerwatywy czy jest to np. Osoba która chce żyć chwila i nie myśli o małżeństwie czy jest to osoba w malzenstwie z pewnymi problemami i musi sobie pomóc
"Kalendarzyk i inne metody..." - samo to już zdradza, że niestety żadnej z metod nie znasz. Bo nie ma czegoś takiego jak kalendarzyk. Jest to metoda starostwiecka, przestarzała, której nikt już nie stosuje... Są metody objawowo-termiczne - cały szereg metod, których skuteczność jest porównywalna z metodami hormonalnymi. Weźmy na przykład metodę Rotzera. A jeśli nie ufasz własnym pomiarom, to masz komputer cyklu - skuteczność 99,4%, takiej nie ma nawet pigułka. I BŁAGAM - raz, żaden kalendarzyk, dwa - zanim się wyrazi opinię, że coś jest nieskuteczne, warto chociaż zajrzeć do jakiejkolwiek literatury, a nie powtarzać jakieś mity i przełamania...
Według Ramony? Pomódl się o uzdrowienie. A tak moim zdaniem, to może skoro ty masz tak duże problemy hormonalne, związane właśnie z hashimoto, że metody hormonalne nie stanowią najlepszego wyboru, to może warto z mężem omówić ewentualność przejścia wazektomii? Oboje nie chcecie trzeciego dziecka, więc pomysł nie jest - jak sądzę - taki zły.
Współczuję Ci. Pewnie trudno pogodzić wychowanie dzieci, pracę i walkę z chorobą. Jednak nie daj się zwieść. Zwolennicy antykoncepcji często mówią o NPR negatywne rzeczy. Po pierwsze Kościół ani npr owcy nie propagują już kalendarzyka. Zwolennicy antykoncepcji chcą by ludzie kojarzyli npr z kalendarzykiem. Co do nieregularnych okresów, to npr odwrotnie do kalendarzyka też radzi sobie z tym problemem.
Droga Ramono, jeśli twierdzisz, że "metody hormonalne bardzo negatywnie wpływają na organizm kobiety" to bardzo proszę abyś podała źródła swojej wiedzy (Proszę przynajmniej o linki do badań). Bo o ile mi wiadomo, to zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie - metody hormonalne zmniejszają np. prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi.
Jednym z kontrowersyjnych przykładów działania takich środków może być sama ulotka, w której producent informuje o możliwości wystąpienia poważnych działań nieporządanych np. gdziepolek.blob.core.windows.net/product-documents/58331/ovulan-ulotka.pdf
strona 2, 3
Przykłady:
Sowa M., Smuczyński W., Tarkowski M. et al., Analiza wybranych czynników
ryzyka raka piersi - przegląd piśmiennictwa, J. Educ. Health Sport, 2015: 5(4), s. 246- 250
zakrzepica.mp.pl/wszystkoozakrzepicy/zakrzepicazylna/73875,antykoncepcja-hormonalna-a-zakrzepica-zylna
Royall College of Obstetricians and Gynaecologists: Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa a antykoncepcja hormonalna
Podaj proszę linki do informacji naukowych tego stwierdzenia o prawdopodobieństwu raka piersi. Nie znam tego:)
Wystarczy zajrzeć na przykład do ulotki. Cała lista objawów ubocznych, są też znane przypadki zgonów w wyniku "leczenia" hormonami. Co z tego, że hormony eliminują ryzyko powstania jednego rodzaju raka skoro wielokrotnie zwiększa się opcja zachorowalności na inny rodzaj?
Błąd logiczny. Metody hormonalne, mają tyle skutków ubocznych, że ewentualne korzyści nie uzasadniają ich stosowania.
nie mozesz sam tego sprawdzić, proszę cię.
Nie nazwałabym tego "uczeniem się kobiecości", raczej niepotrzebnym komplikowaniem sobie życia. Oczywiście warto znać swój cykl i umieć rozpoznawać niepokojące obiawy, ale do określania dni płodnych warto użyć przynajmiej testów owulacyjnych. Co do NPR to nadal jest, wbrew temu co mówicie, tylko kalendarzyk małżeński urozmaicony oglądaniem śluzu i mierzeniem temperatury. Jeśli kobieta jest zdrowa i sumiennie, codziennie skrupulatnie liczy te wszystkie parametry to rzczywiscie skuteczność metody może być wysoka. Ale czy kobieta z segregatorem wykresów i obserwacji jest na pewno "otwarta na Życie"?
Niech Kościół lepiej patrzy do łóżek księży, a nie zwykłych ludzi.
Powiedz to Jezusowi. To on zaglądał do łóżek ludziom i mówił co jest dobre, co nie. Nie zezwalał na rozpustę. I zakazał żonie opuszczać męża i mężowi opuszczać żonę. Kościół swoje zasady bierze przede wszystkim z Biblii, głównie z NT. Potem z tradycji. Nie jest to widzimisię księży.
No właśnie, ja spowiadam się u księdza, ktory ma syna.
Po pierwsze nie bluźnij!
Po drugie Kosciół ma obowiązek nauczania moralnosci a Ty wyznawczyni Jezusa masz obowiązek tego Koscioła słuchac
Po trzecie mądrosć ludzka jest głupstwem wobec mądrości Boga
Po czwarte otwartośc na życie polega na nie stosowaniu sztucznej ingerencji w płodnosć. Naturalna antykoncepcja jest zgodna z ludzką naturą bo po to Bóg stworzył kobiete z cyklami płodnymi aby mogła decydować o poczęciu w sposób naturalny a nie sztuczny.
Po za tym to jest glupie kiedy kobiecie najbardziej sie chce to nie moze! Prowadzi to do frustracji!
Przede wszystkim pamiętaj, że masz wolną wolę. Kościół nie nakazuje, pokazuje jak żyć lub jak można żyć. Co z tym zrobisz to właśnie twoja wola
Otóż zakazuje. Zakazuje wtrącając się w każdy aspekt naszego życia nie szanując naszych przkonań. Radzę poczytać coś więcej niż pisma katolickie i obejrzeć coś innego niż tv trwam. Naprawdę zdziwicie się jak piękny i jak normalny jest świat kiedy nikt nie próbuje Was ograniczać i prać mózgu
Jestem wierzącą protestantką i naprawdę nie rozumiem skąd katolicy wzięli takie poglądy, w Biblii jest również napisane że seks ma służyć przyjemności (oczywiście w małżeństwie), a nie tylko prokreacji. Wydaje mi się, że lepiej cytować Biblię a nie jakieś kodeksy
Kościół nie naucza, że akt małżeński ma służyć tylko prokreacji.Każdy moralny akt seksualny ma zawsze trzy znaczenia: małżeński, jednoczący, prokreacyjny. Pozbawienie jednego lub więcej z tych znaczeń powoduje, że akt seksualny jest z natury zły i zawsze poważnie niemoralny.
Debora Cichońska Mądrze powiedziane
@@Simon-ei2cv i dlatego stosowanie NPR do unikania poczęcia jest grzechem, bo wyłącza aspekt prokreacyjny, i to skuteczniej niż metody mechaniczno farmakologiczne.
Wy tak na serio?!
Ewidetnie tak :/ a myslalam ze to jakies jaja... xd
Co, jeżeli małżeństwo decyduje się na np. 2-3 dzieci? Przecież po ich urodzeniu i wychowaniu nie są już "otwarci na życie", bo nie pragną więcej dzieci. Co wtedy?
Otwartość na zycie nie polega tylko na jego pragnieniu, ale też na gotowości przyjęcia go nie planowanego.
Kolorowy a jeżeli rodzina nie może sobie pozwolić na więcej dzieci ze względów np. finansowych? Najpierw narobić sobie 10 dzieci, a później nie mieć pieniędzy/czasu/siły na ich wychowywanie, bo nie można jak normalni odpowiedzialni ludzie skorzystać ze współczesnych osiągnięć nauki, pozwalających z większą skutecznością zaplanować liczbę dzieci? Przyjmować kolejne życia, mimo iż tak naprawdę się ich nie chce i można by zapobiec ich powstaniu?
Przecież można zapobiec, kto mówi, że nie? :) Są tylko metody, z którymi Kościół się zgadza, i metody, których zakazuje. Nikt nie każe korzystać z konkretnych rozwiązań - masz wolną wolę, a więc samemu wybierasz, czy chcesz żyć w zgodzie z nauką Kościoła czy nie, ot co.
No nie można. Trzeba się zdecydować na naturalne metody antykoncepcji. A tak w ogóle to nich Pani rozmawia na ten temat ze spowiednikiem badź jakimkolwiek księdzem.
@@ulotnachwila6092 100% pewności braku ciąży daje tylko abstynencja, KAŻDA metoda antykoncepcji jest w minimalnym stopniu ryzykowna
Jakbym mogła to zgłosiłabym ten film za szerzenie debilizmu
patibianka126 Ja zgłosiłam jako wykorzystywanie dzieci. Bo katolicy wykorzystują często dzieci do "wypełnienia swojego obowiązku wobec Boga czyli urodzenie minimum 5 dzieci".
Chodzę do kościoła, wierzę w Boga. Inaczej definiuje grzech. Nie zgadzam się z tym co narzuca Kościół. Tzn nie widzę nic przeciwko antykoncepcji, mieszkaniu razem i współżyciu przed ślubem. Czasem i rozwód jest jedynym wyjściem gdy jest np przemoc w rodzinie, alkoholizm itp. Jak i nie mam nic do aborcji kazdy powinien decydować sam i nie powinniśmy oceniać innych. Każdy powinien robić jak uważa. :)
Obawiam się, że wierzysz sobie, a nie Bogu. Dekalog, to podstawa. Nie cudzołóż, nie zabijaj... Trochę refleksji by się przydało...
Co ma do jej wypowiedzi przykazanie nie zabijaj? Aborcja to nie morderstwo, a zabieg, który polega na usunięciu płodu, ktory zazwyczaj zagraża zyciu matki, jest z gwałtu bądź dziecko, gdy sie urodzi, umrze bardzo szybko
Dla mnie bardzo trudno zrozumiec ze nie ma rozwodu koscielnego. Biore slub z kims cudownym ale on sie nagle zmienia.....jest mi zle itp. To znaczy nie mi osobiscie ale ogolnie:) ja jestem szczesliwa ale zmierzam do tego ze taki rozwod powinien byc. Nie da sie czasem na sile byc ze soba bo mamy slub. Mamy ale np byly zdrady ktos chce byc z kims innym i nie ma sily i taki rozwod powinien byc od razu dany a nie tylko w przypadkach zatajenia czegos czy innych
ja mysle ze albo bierzesz wszystko co daje i mowi kosciol albo nie, nie ma takiego pol to pol tamto. Ja jestem agnostykiem.
Przyczyną odrzucania norm moralnych i wartości duchowych jest fakt, tak jest po prostu łatwiej ale łatwiej dla tego kto je odrzuca. Nie koniecznie łatwiej dla bliźniego o społeczeństwie nie wspominam bo za długo by gadac. Gdyby łatwiej było czynić dobro niż zło, to nikt z ludzi nie wyrządzałby sobie krzywdy, nie negował by norm i wartości, które są udowodnione intelektualnie i empirycznie. Najpierw następuje odrzucenie jakiegoś dobra, którego osiągnięcie jest trudne albo jakiejś prawdy, która stawia człowiekowi wymagania. Dopiero w konsekwencji następuje odrzucenie norm i wartości, które owo dobro lub ową prawdę chronią. Odrzucenie norm i wartości to nie jest cel sam w sobie ani punkt wyjścia a przyczyną ich odrzucenia jest kryzys życia, a ostatecznym celem - szukanie łatwego szczęścia. W takiej sytuacji, człowiek wyznacza sobie sam normy i wrtosci ale subiektywnie i wg. nich szuka szczęscia i najczęściej znaleźc go nie może albo znajduje tylko pozornie. To iluzja o istnieniu łatwego szczęścia wg. własnych subiektywnie ustalanych kryteriów. Pogoń za iluzją łatwego szczęścia, która stoi u podstaw odrzucenia norm i wartości, może mieć różne oblicza. Może oznaczać szukanie szczęścia bez wysiłku, bez autorytetów, w oparciu o pieniądze, doraźną przyjemność, alkohol, narkotyki czy seks . Może też oznaczać dążenie do manipulowania innymi ludźmi, do traktowania ich jak rzeczy, do szukania łatwego zarobku ich kosztem. Ktoś, kto kieruje się jedynie logiką przyjemności, nie jest zdolny, by kochać i być odpowiedzialnym, nie jest zdolny do wierności i wytrwałości. Stopniowo staje się coraz bardziej niewolnikiem ciała, popędów, egoizmu, wygodnictwa. Wchodzi w coraz bardziej bolesny konflikt z samym sobą, z drugim człowiekiem i z Bogiem. Popada w kryzys życia. Ma wtedy dwie możliwości: odrzucić swój dotychczasowy styl życia lub odrzucić normy moralne, których nie respektuje i wartości duchowe, których nie szuka. Ponieważ to drugie jest łatwiejsze, stąd im większy kryzys życia, tym większa pokusa, by zanegować najbardziej nawet oczywiste fakty, prawdy, normy i wartości. Kryzys życia prowadzi do ucieczki od rzeczywistości (chowanie się w matrixie) w każdej dziedzinie życia. Stąd wykorzystane seksualnie kobiety(nie koniecznie zgwałcone), samotne matki, nie chciane ciąże, rozwody, alimenciarze, nieszczęśliwe małżeństwa, małżeńskie zdrady i brak panowania nad popędami, porzucone dzieci a czasem nawet dzciobójstwa.
opoka.org.pl/biblioteka/T/TM/0106N_01.html brak zasad moralnych
Serio ?! xD wierzę w Boga ale to co kościół mówi hmm jak to powiedzieć za bardzo patrzą na nasze życie prywatne więc się ośmieszasz czyli jak będziesz jesteśmy dorosłymi ludźmi więc będę pisał normalnie uprawiać sex i będziesz miała 5 dzieci i nie będzie cie stać na kolejne to co nadal będziesz rodziła bo kościół tak mówi wierze w Boga ale wydaję mi się że prawo kościoła za bardzo wtyka nochal w nasze prywatne sprawy nie obraź się ale to jest moja opinia bez hejtu :)
Ale ostatecznie nie dowiedziałem się jak radzić sobie gdy żona ma nieregularne cykle, organizm rozregulowany w jej przypadku z powodu choroby jaką jest Hashimoto. Modlitwa itd, rozumiem...ale jak sobie z tym poradzić aby definitywnie odejść od antykoncepcji nie naturalnej.
Boże.. Widzisz a nie grzmisz! Też jestem osobą wierzącą, ale to jest dla mnie już mocna przesada i wasze odpowiedzi na te pytania brzmią jak sekta..
Złe duchy też wierzą w Boga.
Biedni ludzie...
najlepszy protip 21 wieku: "możemy modlić się o uzdrowienie" :D
Możemy też z rozbiegu walnąć głową w mur. Pytanie w obu przypadkach jest takie samo: "Po co?" ;)
Jak to mowi mój kolega: KK ma problemu z seksem w ogóle, jakiś temat tabu, mój spowiednik mówi że nie wiedzieć czemu nieczystość traktowana jako jakiś naczelny grzech. Prezerwatywy zniekształcaja akt seksualny... Eh.
Bardzo ważne w tej klarownej nauce, wygłoszonej przez Autorkę, jest: jeśli nie jesteś wierzący, nie jesteś w Kościele, to nie zrozumiesz nauki Kk o antykoncepcji. A poniżej widzę wielkie zbulwersowanie...
Drodzy Zbulwersowani, jak nie jesteście katolikami, nie żyjecie z Chrystusem na co dzień, to naprawdę nie można z doskoku oceniać, potępiać a nawet zrozumieć takiej drogi życia. A tylko TA droga życia daje głębokie i jedyne prawdziwe szczęście małżeńskie. Inne dają jego namiastkę, więc wobec robaka żrącego od wewnątrz pojawiają się rozwody, wspomaganie różnymi pasjami życiowymi, hobby, rozrywką... jednym słowem: protezami.
Co jest takiego niesamowicie złego w pasjach i rozrywce? To kluczowe części życia
jestem katolikiem, a i tak się nie zgadzam z filmikiem. Nie każda antykoncepcja jest złem.
Juz trochę czytałam i sluchalam na temat podejscia kościoła do spraw seksualnych. Przykro mi to mowić ale, to podejście jest po prostu okrutne. Większość katolików, krorych znam też tak uważa i nie stosuje się do tego. Obecny papież wydaje się, że chciałby zmienić te zasady, jednak cos mu to wolno idzie.
Treści szerzone przez ten kanał są szkodliwe. Patrząc na aparycję dziewczyny dochodzę do wniosku, że ze ślubem to powinna poczekać jeszcze minimum 10 lat.
Najlepiej całą wypłatę oddać księdzu, bo przecież masz boga, nic więcej ci nie potrzeba, wtedy będziesz ultra-katolikiem, miejsce w niebie masz zagwarantowane. Taki jest Kościół katolicki
Kocham Cię. "Błogosławcie tym którzy wam złorzeczą".
Współżycie dla przyjemności????!!! Niedopuszczalne!
Co rok to prorok,jest takie powiedzenie,i tak można doczekać się 20 dzieci,idąc tym tokiem myślenia,aż w końcu kobieta kiedyś nie wytrzyma tych porodów i odejdzie do wiecznosci zostawiając gromadkę dzieci które mąż będzie wychowywał.Moja siostra też jest fanatyczką Kk,ma 4 dzieci,wszystkie nie plnanowane,urodzone przez Cc,aż przy 4 dziecku prawie odeszła,ledwo lekarze ją odratowali,problemy po porodzie,krwotoki,przetaczanie krwi,itd.Teraz stosuje tabletki bo nie chce osierocić dzieci,gdyby ,,kalendarzyk " zawiódł
Super, i katolicy dziwia sie ze co roku zmniejsza sie populacja wiernych.
Wstyd mi za takich ludzi jak wy. Wygląda to jak wiara w sam kościół a nie w Boga
Droga Monika, nawet jakby Bóg Ci się objawił i sam oznajmił że należy stosować tylko naturalne planowanie rodziny to pewnie bys nie uwierzyła.
Kościół jest ustanowiony na Ziemi przez Pana Jezusa. Prowadzi To Duch Święty. Czy nie warto się poświęcac w ten sposób dla Pana Boga? Oddawać Mu swoje życie w całości?
Polecam Wam serial „Opowieść podręcznej” jestem ciekawa Waszego zdania. Pozdrawiam :)
A ja książkę "Ginekolodzy" Jürgena Thorwalda. Każdej kobiecie ją polecam.
Powieść jest o wiele lepsza.
Mało konkretnie to wyjaśniłaś. A czy stosunek przerywany jest dopuszczalny? A miłość francuska?
Rodzice ostrzegają dzieci przed sektami, a nie wiedzą że najwieksza sekta jest w zasięgu wzroku. Mam nadzieję, że żadna osoba, szukająca informacji na temat antykoncepcji w Internecie nie zobaczy tego filmiku, a już napewno nie weźmie tego poważnie!
Slyszałam nawet od niektórych zwolenników aborcji ze jeśli ktoś uważa się za katolika to powinien respektować nauki kościoła, a nie wogole ich nie respektować bądź traktować je wybiórczo.
To tak samo np wegetarian obowiązują jakieś zasady i chcąc być wegetarianom trzeba je respektować . Jeśli pójdę na spotkanie wegetarian z kotletem schabowym do zjedzenia i zostanę wyrzucona przez wegetarian to tez nazwiesz ich fanatykami, sekta??
A co z naturalnymi metodami przy karmieniu piersia? Wstaje często w nocy, nie mam okresu, nie panuje nad swoim ciałem poświęcając się całkowicie dziecku.
Sa książki,poczytaj je wnikliwie - mozna korzystac z npr w trakcie karmienia piersią.Jezeli brak Ci pewnosci to poszukaj porady w poradnictwie rodzinnym.Lub uzywaj gumki.Mysle,ze nie pojdziesz za to do piekla
Jesteście nienormalni.
Niestety argumenty podane mnie nie przekonały. Chodzi mi o prezerwatywy
Pani chyba przeleżała mentalnie pod lodem jakieś 500 lat. Dopóty, dopoki istnieją podobne postawy i ślepa wiara w to, co mówi kosciol, to ta instytucja moze spac spokojnie.
Szanowna Pani, antykoncepcja to nie aborcja to tylko zapobiega zapłodnieniu. Chyba lepiej zapobiegać niż pozbawiać życia nienarodzonych dzieci. Nie ma w tym nic złego.
Nie mam problemu, że państwo jej nie stosujecie, ale jak potem widzę, że politycy próbują tego zabronić to trochę przerażające.
Już i tak mamy najgorszy dostęp w całej europie.
Ale szanuje Państwa zdanie, życzę powodzenia :-)
Doświadczyłam Bożej Miłości i nie zgadzam sie z tym co mówisz.
trudno mi sie zgodzić. Można być otwartym na życie a stosować prezerwatywy
A mam jedno pytanie.. Czy kobieta która ma problemy hormonalne ma np. źle pracujące jajniki czy trzustkę i musi brać koniecznie tabletki antykoncepcyjne to też jest coś złego?
thepoweroflove nie
Nie, wtedy jest to traktowane jako lek. :) Natomiast warto się zastanowić nad naturalnym (odpowiednią dietą, suplementy, zdrowy styl życia) leczeniem problemów hormonalnych. Bo tabletki tylko maskują problem a on nadal jest :(
Na problemy hormonalne nie tylko przepisuje się leki antykoncepcyjne. Wiem, bo sama musiałam takowe przyjmować/przyjmuję. I to lekarka (wcale nie z nurtu npr) zaproponowała mi albo antykoncepcję albo leki hormonalne, ale nie będące antykoncepcją. Wybór był mój.
Ja bardzo polecam spróbować postu Daniela. Trudne ale działa cuda!
Kiedyś ludzie posiadali kilkonaścioro dzieci bo niewielka ilość przeżywała, więc korzystanie ze środków antykoncepcyjnych nie było potrzebne
Ale czasy się zmieniły i uważam, że nie ma co popadać w paranoję
Dla mnie to dziwne, że np w islamie można używać środków antykoncepcyjnych, a w chrześcijaństwie już nie, choć obie te religie wierzą w tego samego Boga
Bzdura. Tylko w Chrześcijaństwie Bóg tak ukochał człowieka, że stał się jednym z Nas. Bóg to Trójca Św., a islam to twór szatana.
Ja uważam, ze antykoncepcja mechaniczna oraz przerywanie stosunku nie jest złem. (Chociaż rzadko z moim mężem te metody stosujemy. Zwykle określam moje okresy płodności i je wtedy omijamy. ) Być może jestem małej wiary, ze tak uważam, ale nikogo nie krzywdę kiedy w ciążę nie zachodzę. :-P kocham mojego męża i wiem ze chce dać moim dzieciom wspaniałe życie, które najpierw muszę im stworzyć a nie zachodzić w ciążę i przeklinać Boga że dał mi tyle dzieci ilu nie jestem w stanie utrzymać,gdyz wyzywienie ich jedynie i wepchniecie po osiągnięciu pełnoletności nie jest moim celem.
Ale tym samym często musicie się powstrzymywać od w stosunku a z tym wielu ludzi sobie nie radzi.
ja miałam podobne zdanie co do npr i wstrzemięźliwości, jednak po rozmowie z księdzem i po podanym przez niego przykładzie uważam że antykoncepcja nie zawsze jest zła. podał on przykład pewnego wierzącego małżeństwa, które zwróciło się do niego po pomoc, gdyż przez 20 lat nie przystępowali do Komunii Św. żona, była przekonana, że jeśli zabezpieczają się prezerwatywą to nie dostanie rozgrzeszenia. skutek był taki, że nie chodziła do spowiedzi. z czasem, zupełnie przestali przychodzić do kościoła. i ich dzieci, mając taki przykład, także nie mają takiej potrzeby. w tym przypadku, nauczanie kościoła sprawiło więcej zła niż pożytku. a seks, także ten dla przyjemności, służy przecież jedności i dopełnieniu małżeńskiej miłości.
taką decyzje może podjąć jedynie spowiednik. Samemu nie wolno jej podejmowac. mateusz.pl/pow/011108.htm
przecież to Średniowiecze. Ludzie jak podejmuja akty seksualne to kieruje nimi przyjemnosc a nie tam chęć rozrodu, ciąża to skutek uboczny seksu!
''Uboczny skutek'' tak jakby to był odpadek ... w takiej formie seks to egoizm bo ludzie bawiąc się ciałami i przyjemnością, nie zważając na możliwe scenariusze takich zbliżeń, traktują ciąze i dziecko - nowego człowieka jako efekt uboczny, wpadkę. Nie ma 100% metod zapobiegania ciąży. To nowy obywatel - ma prawo żyć.
Niestety komentujący tutaj nie mają pojęcia czym jest "kalendarzyk". NPR to nie kalendarzyk. Poczytajcie o metodzie Creighton, Billings, angielskiej, objawowo-termicznej i tak dalej i tak dalej.
No spoko, żyjcie sobie jak chcecie ale moim zdaniem każdy czlowiek logicznie myślący wie jak żyć moralnie i nie potrzebuje do tego kościoła.
W bardzo pokrętny sposób jest to logiczne... I mówię to jako osoba niewierząca. Mówisz w bardzo logiczny sposób i jestem w stanie zrozumieć czemu katolicy robią tak, a nie inaczej
Mogę w 100% polecić kompterek Lady Comp i inny z tej serii. (nie, nie jest to reklama płatna:))
Mam i też polecam. Używam od dawna.
Przegiecie i to grube... :/
A co w przypadku, gdy ktoś w małżeństwie jest bezpłodny i nie może mieć dzieci? Wtedy ma nigdy w życiu nie współżyć? Z tego co mówisz to na to wychodzi
Chodzi o sztuczną ingerencję w płodność. Ona jest zabroniona. Bezpłodność to nie jest zamierzona ingerencja w płodność bo chorób sobie nikt nie wybiera.
Ta choroba nie powoduje tego, że mają przestać współżyć, ale powinni być otwarci na życie, jakby np. ten problem przestał ich dotyczyć z powodu wyleczenia lub uzdrowienia.
Mogą współżyc.
czy możecie podać mi namiary na ikonę/ obraz na Waszym parapecie? Pozdrawiam :)
A jeśli ktoś chce mieć tylko jedno lub dwójke dzieci, a później nie chce już mieć dzieci to co?
Rozumiem wszystko, z wiedzy naukowej wiem że metody naturalne działają, ale co z chorobami przenoszonymi drogą płciową lub mutacjami genetycznymi? W jednym jak i w drugim wypadku odpowiedzialne małżeństwo nie powinno dopuścić do ciąży bądź powinno starać się o ciążę in vitro i wszczepić dokładnie przebadany zarodek.
Zaraz, chwilunia, to w końcu kabaret czy nie?
Jeśli ktoś chce wzbudzić w tobie poczucie winy chce tobą rządzić
Bardzo podobają mi się te komentarze pogan i apostatów, wielcy na Twitterze i małych kanałach na youtubie, a gdziekolwiek indziej giną jak sól w ukropie.
O jak ja się ciesze że nie jestem w rodzinie katolickiej
Ja też, wreszcie doceniam to"szczęście" xD
Bardzo dziękuję za ten filmik. Z mężem stosujemy naturalne metody od 8 lat z wielkim powodzeniem. Na początku (i bardzo długo) nie rozumiałam dlaczego Kościół odrzuca prezerwatywy czy stosunek przerywany, choć starałam się stosować do tych zaleceń mimo własnych wątpliwości. Teraz, po latach małżeństwa, widzę jak niesamowicie pozytywnie na relację między nami wpłynęło odpowiedzialne budowanie intymności zgodnie z nauką Kościoła. Wiem, dla wielu może brzmi to kosmicznie i dewocyjnie. Ale zaświadczam - trudna jest to droga, ale mega warto!
Wspaniałe świadectwo! Dziękujemy :)
Takich wiadomości potrzeba! Świadectw :) Też widzę, jak stosowanie się do wskazówek Boga ma fantastyczne efekty i rozumiem w pełni, dlaczego niewierzący nie umieją tego pojąć. Możemy im tylko powiedzieć: to moja propozycja i ma takie efekty. Chcesz - próbuj, nie chcesz - nie staraj się mnie ośmieszać.
Dzięki za świadectwo :)
Ja uważam że jednak Kościół powinien dopuścić prezerwatywy pod warunkiem że nie zawierają one środka plemnikobójczego w trzech wyjątkowych sytuacjach czyli po porodzie, w czasie premenopauzy i w czasie choroby jednego z małżonków. W innym przypadku powinny być stosowane metody naturalne jedynie. Jest to jednak osobiście moje zdanie tylko chociaż może kto wie Kościół Katolicki uwzględni takie przypadki nie chodzi mi o stosowanie prezerwatyw od tak sobie, ale przynajmniej w tych trzech sytuacjach. Uważam że również dni płodne jak i dni niepłodne są darem Bożym dla kobiety, ale też wiem że bywają również ciężkie sytuacje. Dzisiaj na pewno rozwiązanie jest technologia w npr czyli różne rodzaju urządzenia do określania dni płodnych i niepłodnych. Uważam również, że nauka metod rozpoznawania płodności powinna być już w szkole, żeby kobiety nie uczyły się tego na ostatnią niestety chwilę. Trzeba pamiętać, że Metody Rozpoznawania Płodności nie służą jedynie dwóm celom odkładaniu poczęcia i planowaniu poczęcia ale również do monitorowania cyklu ja sama żałuję, że naukę tych metod zaczęłam późno. Czasem mam jednak żal że w szkole większych nacisk kładzie się na sztuczną antykoncepcję a nie na te właśnie metody. Myślę, że już młode dziewczyny powinny być uczone tych metod i obserwacji karty cyklu. Na początku mogą wybrać jedną z metod jednowskaźnikowych np. termiczną ścisłą albo owulacji Billingsa. Ja wybrałam te dwie naraz na początek, wiadomo nie jest łatwo, ale od czegoś trzeba zacząć. Na pewno taka wczesna nauka byłaby dużym plusem., również nie tylko dla dziewczyn ale i dla chłopaków.
Należy wziąść pod uwagę, że czym innym jest odstępcza nauka kościoła katolickiego a czym innym nauka biblijna. Kościół nie ma nic wspólnego z naukami biblijnymi.
Przy stu chorobach i kiedy ma się okres raz na pół roku bardzo można rozpoznać kiedy ma się dni płodne a kiedy nie
O wiele naturalniej wypowiadasz się bez obecności męża, taka moja obserwacja. Do cudzej wiary się nie mieszam, póki ktoś się nie miesza do mojej :)
Bardzo ładnie i przejrzyście wszystko wyłożone 👍
A komentarzami negatywnymi się nie przejmować .
Św ojciec Pio powiedział że to szatan nastawia brata przeciwko bratu.
Czy wy naprawdę nie ogarniacie, że "zakaz" antykoncepcji wymyślił sobie jakiś randomowy człowiek, a nie żaden bóg? To teraz już wiecie. Nie ma za co. Współczuję wam takich klapek na oczach i braku zdolności samodzielnego myślenia.
A jeśli ktoś wierzy w boga i uważa, że przez kawałek lateksu pójdzie do piekła, to niezłe zdanie macie na jego temat. Musiałby być skończonym dupkiem i idiotą żeby za taką pierdołę ukarać człowieka jakimś wiecznym potępieniem. Ehh sorry, ale nie potrafię sobie wyobrazić jak można być tak ograniczonym i zastraszonym. Smutne.
To nie jest tak ze kościół czegoś zakazuje. To Bóg daje prawo człowiekowi nie kościół
Ramona, nagrałaś ten film, mimo że spodziewałaś się hejtu. Nagrałaś go z miłości do bliźniego - dla innych. Dziękuję Tobie, że masz odwagę. Niech Bóg Cię umacnia i błogosławi. Pozdrawiam.
Tu nie ma żadnego hejtu.
Dziękuję :)
Skąd wiesz że nagrała go z miłości do innych? Nie wiesz że prowadzenie kanału na YT może być formą zarabiania kasy?
Małżeństwo jest nakierowane na dzieci z wyjątkiem bardzo ciężkich przeszkód ekonomicznych czy zdrowotnych. NPR zostalo stworzone po to aby umożliwić czy ułatwić poczęcie a nie dla regulowania.
oo i to jest prawdziwa nauka katolicka. Zbliżenie tylko gdy oboje chcą począć potomka, w pozostałych przypadkach instytucja wstrzemięźliwości. Używanie NPR do uprawiania nierządu małżeńskiego z wyłączeniem płodności to grzech ciężki.
Bez przesady żeby aż czytac prawo kanoniczne.... Wiara wiarą ale wy jestescie jacyś zahipnotyzowani
No widzisz, i tym właśnie różni się prawdziwa wiara, od tzw. religijności tradycyjnej. Jak ktoś na serio traktuje wiarę i relację z Jezusem, to ma to swoje przełożenie na całe życie człowieka.
@@ania6577 Dokladnie!!!
Jako ateista zupełnie nie przekonują mnie te zasady, jednakże zawsze ciekawie posłuchać tej drugiej strony. Jako osoby wierzące i niewierzące wcale nie musimy ze sobą walczyć - na prawdę można się szanować! ;) (Tak w ogóle to piękna z Ciebie kobieta - masz niezwykły typ urody!!!) Pozdrawiam ;)
To jest piękne! :) Tu jest Boża miłość a nie kłamliwe pozory czy afekty miłości. Błogosławię Wam +
wystarczy , że pamiętasz, kiedy masz m-kę i wtedy 5 dni przed hulaj dusza, a reszta 25 dni to abstynencja :))
Zwykłe bzdury. Już coraz młodsze osoby podejmują się współżycia, nie jest tak pięknie że seks tylko po ślubie. A potem wielkie zdziwienie, że dzieci mają dzieci. Kalendarzyk nie jest dobrą metodą bo cykl cyklem ale organizm nie jest idealny i owulacja może wystąpić wcześniej lub później. A co do antykoncepcji hormonalnej to nie powiedziałabym że są takie złe jak pani mówi. Gdyby były nie byłyby dopuszczone do użytku. Osobiście ich używam i nic mi nie jest , może dlatego że są bezpieczne? I używam ich mimo iż jestem wyznania, które naciska na silny związek z naturą ale naciska też na silny związek ze zdrowym rozsądkiem i racjonalnością.
Vanessa Luty taki fakcik, dobrze dobrane tabletki anty nie są w ogole szkodliwe
Vanessa Luty Kalendarzyk to nawet nie jest antykoncepcja. Ale cóż...
A co w przypadku gdy kobieta karmi piersią i obserwacja organizmu jest niemożliwa, bo nie ma w ogóle miesiaczek ani zadnych innych objawow ze strony ukladu rozrodczego, sluzu itp, a nie moze zachodzic w ciaze przez co najmniej 2 lata, bo jest po cesarskim cięciu? Brak miesiączek może trwac wiele miesiecy, czy nawet wiecej niz rok, zalezy ile karmi i jak bedzie na to reagował organizm, a plodnosc może w tym czasie wrócić. Czy ktoś z duchownych rozważa taką sytuację zakazując antykoncepcje sztuczną? Czy w takim razie naprawde lepiej powstrzymywac sie od wspolzycia na tak dlugi czas, co moze narażać małżonków na inne również powazne grzechy jak masturbacja, seks analny, przerywany czy w skrajnych przypadkach zdradę, niż dopuścić chociazby te prezerwatywę aby chiciaz w taki sposob byc ze swoją żoną i realizować jednosc malzenska?
Piekny odcinek sama prawda, jesli ktos nie doswiadczyl milosci Boga nie wie o czym mowa w tym odcinku i widzi zakazy, moze przestaniemy byc ''katolikami'' ktorzy wybieraja sobie co im wolno a co nie wolno stawiajac sie na miejscu Boga ! Bog nie zakazuje tylko daje wolna wole, jest z nami i pragnie naszego szczescia tego wiecznego bysmy sie spotkali wszyscy w niebie. A my co robimy? No tak wiemy lepiej i wybieramy to co jest ok a co nie wygodne x nie zgadzamy sie ...
Ramonka, jestem pełna podziwu dla Ciebie i Janka, że odważyliście się poruszyć ten temat i promować NPR, narażając się na falę hejtu i szyderstw ze strony ludzi, którzy z góry te metody odrzucają, wyśmiewają i kwestionują, nie zadając sobie czasem nawet odrobiny trudu, aby dowiedzieć się czegoś więcej w temacie albo żeby spróbować NPR, zanim się zacznie je krytykować i odrzucać w ciemno tylko dlatego, ze to "kościelne" metody.
Wspaniali jesteście i dziękuję, że w czasach gdy świat narzuca konsumpcję, hedonizm i wszelkie "róbta co chceta" (także w sferze seksualnej), Wy odważnie dajecie świadectwo drogi małżeńskiej i planowania rodziny zgodnej z zamysłem Bożym!:):):) i udowadniacie, że można! :)
Niech Wam Bóg błogosławi i napełnia dalej odwagą, mądrością i światłem Ducha Świętego w Waszej posłudze ewangelizacyjnej! Głoście Prawdę z Bożą Mocą i nie zrażajcie się niczym, bo tak jak powiedziałaś na początku, kto nie szuka Boga, Jego Miłości, Prawdy i zrozumienia Jego Prawa i Przykazań, nie szuka żywej relacji z Bogiem, ten także nie ma w sobie łaski światła, aby przyjąć i pojąć naukę Kościoła Kościoła, także w kwestiach NPR.
Tylko spojrzenie na małżeństwo przez pryzmat Miłości Boga, relacji pełnej czystości, godności, zaufania i wzajemnego poszanowania względem siebie może sprawić, że ktoś się otworzy na NPR, bo na tym on bazuje.
A dla tych osób, które nie rozumieją jak się ma NPR do "uczenia się kobiecości" polecam także wykład dr Jadwigi Pulikowskiej :) th-cam.com/video/e3VzebjGgVM/w-d-xo.html
Dziękujemy za słowa wsparcia! Pozdrawiamy :)
My z mężem nie stosujemy antykoncepcji i czuję się z tym cudownie. Jestem wolna i spokojna. :)
Odkładamy poczęcie, bo to nie jest dobry moment. Teraz choruję na depresję, biorę leki. Ale wierzę, że jeszcze będzie lepiej i będziemy mogli mieć kolejne kochane dzieci.
Zawsze wspaniale nagrywacie filmiki z Jankiem.Dziękuję wam za motywacje do bycia lepszym człowiekiem i pozdrawiam.
Dziękujemy!
Na studiach mam nie używać prezerwatyw z moją dziewczyną czy unikać stosunku, bo nie jesteśmy małżeństwem. Myślenie takich ludzi jak wy skończyło się wiek temu
Błąd argumentacyjny ad novitam. To, że coś jest nowsze albo bardziej współczesne nie znaczy że lepsze lub mądrzejsze. Jeśli chcesz bronić antykoncepcji bądź racjonalny. To że prawie wszyscy są za antykoncepcją nie usprawiedliwia waszego irracjonalizmu.
@@zainteresowanypsychologia919 Co jest irracionalne w antykoncepcji? To że ktoś po prostu nie chce mieć dzieci akurat teraz, tylko je zaplanować? Z racji iż mam znajomą w wywiadzie środowiskowym, to mam przykłady takich katolików jak ty;)