ja chciałem sobei kupić zimowe buty na szosę. Te najlepsze kosztuję ok. 450 EUR więc odpuściłem. Do jazdy na trekkingu mam butu zimowe, drogie bo za 200 EUR, ale dają radę podczas codziennych dojazdów do pracy, jak temp. na zewnątrz spada poniżej 5° C.
ja mam już 249 km wykręcone, wszystko na zewnątrz. Dziś wpadło 106 km, z przygodami. Na 60 km, w środku lasu, na zjeździe, urwałem łańcuch. Skuwacza oczywiście nie miałem. Na szczęście w najbliższej wiosce był warsztat rowerowy. Pan sprzedał mi spinkę do łańcucha i mogłem pedałować dalej. Gdyby nie opatrzność Boża, to musiałbym czekać nie wiadomo ile na autobus do miasta.
Dzieki za odp 👊szanuje za serniczek Żony, ja też lubię jeździć na takich specyfikach 😆 wiele osób mowi właśnie ze Rafał na trenażerze to pójście na łatwiznę ale właśnie wysiedzenie na nim tych kilometrów to naprawdę nie jest prosta sprawa. Jedyny plus jak już naprawdę na dworze jest lipa no wtedy można się pomęczyć ale i tak 500 km to jest wyzwanie. Pozdrawiam 🫡
No już chciałem pisać zażalenie, namówiłeś na Raphę i w pierwszy dzień trenażer 😉 A na poważnie gratuluję powrotu do zdrowia. Trzeci dzień zaliczyłem outdoor i trochę motywacja spadła, bo nigdy takich dystansów nie robiłem dzień po dniu (mam 270 zrobione). Dzisiaj u mnie rano -2 stopnie i na końcówce deszcz 😐 Jechałem z pierogami, super przekąski 😁 Powodzenia 👍👊
Od Radziejowa do Brześcia (DK62), boję się jeździć. I nie jeżdżę nią nigdy. Zbyt duży ruch i dużo ludzi już tam straciło życie. Nazywam ja drogą Śmierci. Nie brakuje idiotów w osobówkach na tej drodze.
Też nazywam ją drogą śmierci, a szczególnie na wylocie z Włocławka... miałem inaczej zaplanowaną trasę lecz myślałem, że ruch będzie mniejszy w pierwszy dzień świąt 😒
3:34 co internety porobiły z ludźmi... jeden w pierwszy dzień swiąt jeżdzi z sernikiem rowerem do tego na przejeżdzie kolejowym robi plan filmowy ze spożywania tego ciasta, a drugi to ogląda i pisze komentarz! Zapewne wmieszani są w to też normalni ludzie, którzy jadą autem do rodziny i widząć ostatni posiłek na torach, zastanawiają się czy nie dzwonic na 112.
Nie mam trenażera ( jeszcze) ale coraz bardziej uświadamiam sobie, że w zimie ma on wiele zalet i skłaniam się do stwierdzenia, że jest lepszy od jazdy na zewnątrz. Ale tylko w zimie. Możliwe, że zakupię jakiś prosty model.
Dopóki nie miałem trenażera to też się zastanawiałem nad kupnem... Teraz jak w okresie zimowym sobie kręcę w ''domu'' to jestem zadowolony, oczywiście trzeba Się nastawić że jednak jest to ''trochę'' monotonne...
@@Velobird Jazda w zimie na zewnątrz: kipa z nosa leci, ryj zamarznięty, picie w bidonie również, cała pralka zdjętych ciuchów do prania po powrocie, rower cały ujebany od mokrego asfaltu. Nie wspominam o jeździe po lesie w błocie. Ubieranie i rozbieranie plus pranie tego zajmuje tyle czasu, że zrobisz spokojnie trening na trenażerze w tym czasie. Wracasz skostniały a tu trzeba jeszcze jechać na myjnię spłukać rower wodą z tego całego syfu, czyszczenie napędu, oliwienie czy tam woskowanie. Pół dnia zmarnowane na te wszystkie czynności a jazdy raptem dwie godzinki netto. Gdzie tu plusy? I pomyśleć, że kiedyś myślałem, że musiałbym na głowę upaść żeby trenażer kupić. 😁 Zimą to dla mnie jednak najlepszy spacer bo biegać nie lubię. Pozdro i oby do wiosny!
dzięki za odpowiedz :) też tak jem mniej wiecej 1 banan na 1 godzinę kręcenia w 2 strefie , ale ze wzrostem formy zauważyłem większe zapotrzebowanie i 1 banan to już trochę za mało
@Velobird pogoda ogólnie jest wyśmienita jak na grudzień i okres świąteczny. Jak nigdy sam zaliczyłem trasę w wigilię i zaraz też śmigam. Fajna muzyczka świąteczna w tle chociaż trochę nadaje klimatu świątecznego 😆🤟
Tez wczoraj pokręciłem, czułem się o wiele lepiej. Dzisiaj i jutro też planuje kręcić na zewnątrz, potestuje nowe opony i detki tpu bo wczoraj zdjalem 880g wagi z obydwu kół. Super film, fajnie się ogląda. Ten hammerhead caro 3 mocowanie licznika z prawej strony kiery? Dotychczas miałem wszystkie mocowania z lewej.
@@maksiugnoj7187 najbardziej czuc przy rozpedzaniu, lzej utrzymać prędkość 30km/h to nie są duże różnice. Pomiaru mocy nie mam to żadnych danych nie przytoczę.
Szanuję za w tak mało ciekawych miejscach na rower, codziennie jesteś w stanie jeździć. Tam jest tak brzydko i nudno że dramat. Jak na trenażerze, podziwiam
Jakiś czas temu szydziłem graveli. Teraz uważam ten typ roweru za bardzo uniwersalny. Jeżdżę takim dzień w dzień. Jakiś czas temu szydziłem z trenażerów. Ostatnio kupiłem i nawet na szosie latem nie mam takie wyrypki jaką sobie funduję przed laptopem. Także dyskusje są zbędne. Każdy powinien na własnej skórze spróbować czego potrzebuje. Uważam również, że nie ma nic lepszego od jazdy rowerem na świeżym powietrzu!😁🤘
To racja... nie warto wydawać opinii o czymś z czego się nie korzystało ✌️ też już nie raz zmieniłem zdanie więc warto po prostu czasami coś sprawdzić 😉
Na trenażerze się nie liczy 😂😂 Tylko jazda „w naturze”. Dawno temu - gdy trenażery do domowego zastosowania były tylko ekstrawagancją dla najbogatszych - kupiłem prosty rower spinningowy- bo będę zimą trenował. Jednak pomimo prób - wolałem krótszą jazdę „w naturze” niż kręcić 1,5 godz w domu. Rower ma dawać mi frajdę - a trenażer mi nie daje. Dlatego zimą stosuję krótkie przejażdżki, a w to miejsce więcej biegam. Żeby nie zaczynać sezonu od zera.
Dobre info. Jestem totalnym amatorem. Dla mnie wycieczka 50km to już gruba sprawa... Ale nie wiedziałem że tacy zawodowcy jedzą coś co 45-60min?! Ja oszczędzam te żele ;) a może po prostu muszę częściej? Mając 2,5godz jazdy zjeść np. dwa trzy? I wtedy było by łatwiej... Hmmm muszę wypróbować
zawodowcy jedzą co chwile, nie jesz nie jedziesz, Pogacar potrafi wciągnąc 120g węgli w godzine "For difficult stages, you need to take in about 120 grams of carbohydrates per hour, while for easier rides, it's around sixty to ninety grams."
Link do aktywności:
www.strava.com/activities/13187327543
Siemka. Natchnąłeś mnie. Idę się karnąć, dzięki 👌💚 takie ☀️ dzisiaj, żal nie wykorzystać .
Cieszę się z tego powodu ✌️
Też wolę na zewnątrz, ale jak jest pogoda do d to siadam na trenażer. Podstawą jazdy zimą/jesienią są dobre skarpetki, buty i rękawiczki.
ja chciałem sobei kupić zimowe buty na szosę. Te najlepsze kosztuję ok. 450 EUR więc odpuściłem. Do jazdy na trekkingu mam butu zimowe, drogie bo za 200 EUR, ale dają radę podczas codziennych dojazdów do pracy, jak temp. na zewnątrz spada poniżej 5° C.
Dokładnie tak 👍
ja mam już 249 km wykręcone, wszystko na zewnątrz. Dziś wpadło 106 km, z przygodami. Na 60 km, w środku lasu, na zjeździe, urwałem łańcuch. Skuwacza oczywiście nie miałem. Na szczęście w najbliższej wiosce był warsztat rowerowy. Pan sprzedał mi spinkę do łańcucha i mogłem pedałować dalej. Gdyby nie opatrzność Boża, to musiałbym czekać nie wiadomo ile na autobus do miasta.
zerwac w trasie lancuch, a w najblizszej wiosce trafic na goscia co sprzedaje spinki...to iście świąteczno gwiazdkowa opowieść
No to widzę fajna przygoda 👌
Po kupie to lepiej się śmiga , tak samo jak po kawie. To jest dobre połączenie rano.
Kupa, kawa i lekkie śniadanie to złoty środek 😅💪😎
Nie zdradzajcie tej tajemnicy, bo inni też tak będą robić 🤫
Dzieki za odp 👊szanuje za serniczek Żony, ja też lubię jeździć na takich specyfikach 😆 wiele osób mowi właśnie ze Rafał na trenażerze to pójście na łatwiznę ale właśnie wysiedzenie na nim tych kilometrów to naprawdę nie jest prosta sprawa. Jedyny plus jak już naprawdę na dworze jest lipa no wtedy można się pomęczyć ale i tak 500 km to jest wyzwanie. Pozdrawiam 🫡
Jak już się człowiek przyzwyczai to już później się fajnie jeździ 😉 Z trenażerem jest jak z wódką jak zaczyna smakować to zły znak 😂
No już chciałem pisać zażalenie, namówiłeś na Raphę i w pierwszy dzień trenażer 😉 A na poważnie gratuluję powrotu do zdrowia. Trzeci dzień zaliczyłem outdoor i trochę motywacja spadła, bo nigdy takich dystansów nie robiłem dzień po dniu (mam 270 zrobione).
Dzisiaj u mnie rano -2 stopnie i na końcówce deszcz 😐
Jechałem z pierogami, super przekąski 😁
Powodzenia 👍👊
@@piotr_pe gratulacje, bo wczoraj pojeździłem przy tej samej temperaturze i wiem, że nie jest to łatwe ✌️
Od Radziejowa do Brześcia (DK62), boję się jeździć. I nie jeżdżę nią nigdy. Zbyt duży ruch i dużo ludzi już tam straciło życie. Nazywam ja drogą Śmierci. Nie brakuje idiotów w osobówkach na tej drodze.
Też nazywam ją drogą śmierci, a szczególnie na wylocie z Włocławka... miałem inaczej zaplanowaną trasę lecz myślałem, że ruch będzie mniejszy w pierwszy dzień świąt 😒
3:34 co internety porobiły z ludźmi... jeden w pierwszy dzień swiąt jeżdzi z sernikiem rowerem do tego na przejeżdzie kolejowym robi plan filmowy ze spożywania tego ciasta, a drugi to ogląda i pisze komentarz! Zapewne wmieszani są w to też normalni ludzie, którzy jadą autem do rodziny i widząć ostatni posiłek na torach, zastanawiają się czy nie dzwonic na 112.
Do przejazdu mu zostało z 10m, nie panikuj
Nie było nigdzie zakazu ✌️
Jestem jednym z tych normalnych którzy w Święta świętują w domu z rodzinka ale cóż kto im zabroni jeździć kiedy chcą tolerancji trochę się przyda
Nie mam trenażera ( jeszcze) ale coraz bardziej uświadamiam sobie, że w zimie ma on wiele zalet i skłaniam się do stwierdzenia, że jest lepszy od jazdy na zewnątrz. Ale tylko w zimie. Możliwe, że zakupię jakiś prosty model.
Na zimę jest spoko rozwiązanie i chyba tańsze niż jazda na zewnątrz...
Dopóki nie miałem trenażera to też się zastanawiałem nad kupnem...
Teraz jak w okresie zimowym sobie kręcę w ''domu'' to jestem zadowolony, oczywiście trzeba Się nastawić że jednak jest to ''trochę'' monotonne...
@@Velobird Jazda w zimie na zewnątrz: kipa z nosa leci, ryj zamarznięty, picie w bidonie również, cała pralka zdjętych ciuchów do prania po powrocie, rower cały ujebany od mokrego asfaltu. Nie wspominam o jeździe po lesie w błocie. Ubieranie i rozbieranie plus pranie tego zajmuje tyle czasu, że zrobisz spokojnie trening na trenażerze w tym czasie. Wracasz skostniały a tu trzeba jeszcze jechać na myjnię spłukać rower wodą z tego całego syfu, czyszczenie napędu, oliwienie czy tam woskowanie. Pół dnia zmarnowane na te wszystkie czynności a jazdy raptem dwie godzinki netto. Gdzie tu plusy? I pomyśleć, że kiedyś myślałem, że musiałbym na głowę upaść żeby trenażer kupić. 😁 Zimą to dla mnie jednak najlepszy spacer bo biegać nie lubię. Pozdro i oby do wiosny!
dzięki za odpowiedz :) też tak jem mniej wiecej 1 banan na 1 godzinę kręcenia w 2 strefie , ale ze wzrostem formy zauważyłem większe zapotrzebowanie i 1 banan to już trochę za mało
Myślę, że może być to kwestia też wyuczenia organizmu 🤔
😎💪
☺️
@Velobird pogoda ogólnie jest wyśmienita jak na grudzień i okres świąteczny. Jak nigdy sam zaliczyłem trasę w wigilię i zaraz też śmigam. Fajna muzyczka świąteczna w tle chociaż trochę nadaje klimatu świątecznego 😆🤟
O sakwiarze zawsze wozą ciasto w sakwach😂
Może powinienem się przebranżowić 🤔
Jak Cię można znaleść na garmin connect?
To jak pytać Ateistę do którego kościoła chodzi się modlić 😂
Tam nie ma na co patrzeć, bo tylko aktywności biegowe się synchronizują 😉
Tez wczoraj pokręciłem, czułem się o wiele lepiej. Dzisiaj i jutro też planuje kręcić na zewnątrz, potestuje nowe opony i detki tpu bo wczoraj zdjalem 880g wagi z obydwu kół.
Super film, fajnie się ogląda.
Ten hammerhead caro 3 mocowanie licznika z prawej strony kiery? Dotychczas miałem wszystkie mocowania z lewej.
Daj znać jak wrażenia po zdjęciu takiej wagi.
@@maksiugnoj7187zdjąłem tylko coś ponad 200g na samych dętkach (zwykle na TPU) i różnica odczuwalna
No to ładnie na rotacji zyskałeś 👌 oryginalny uchwyt ma mocowanie z lewej, a na filmie był licznik BSC300T z uchytem Towild
@@maksiugnoj7187 najbardziej czuc przy rozpedzaniu, lzej utrzymać prędkość 30km/h to nie są duże różnice. Pomiaru mocy nie mam to żadnych danych nie przytoczę.
Szanuję za w tak mało ciekawych miejscach na rower, codziennie jesteś w stanie jeździć.
Tam jest tak brzydko i nudno że dramat.
Jak na trenażerze, podziwiam
Po prostu umiem docenić to co mam na miejscu ✌️
Jakiś czas temu szydziłem graveli. Teraz uważam ten typ roweru za bardzo uniwersalny. Jeżdżę takim dzień w dzień.
Jakiś czas temu szydziłem z trenażerów. Ostatnio kupiłem i nawet na szosie latem nie mam takie wyrypki jaką sobie funduję przed laptopem.
Także dyskusje są zbędne. Każdy powinien na własnej skórze spróbować czego potrzebuje.
Uważam również, że nie ma nic lepszego od jazdy rowerem na świeżym powietrzu!😁🤘
Pytanie więc dlaczego szydzisz z rzeczy których nie znasz i nie używałeś. To plaga dziś
To racja... nie warto wydawać opinii o czymś z czego się nie korzystało ✌️ też już nie raz zmieniłem zdanie więc warto po prostu czasami coś sprawdzić 😉
Co to za kółka ? Drive ( Vinci) na zimę oszczędzasz?
Dokładnie tak 😉
@ generalnie odradzasz jazdę na karbonowych kołach (jesień/zima)? Mam koła karbonowe na piastach dt 350 (pancerniaki) :)
Na trenażerze się nie liczy 😂😂
Tylko jazda „w naturze”.
Dawno temu - gdy trenażery do domowego zastosowania były tylko ekstrawagancją dla najbogatszych - kupiłem prosty rower spinningowy- bo będę zimą trenował.
Jednak pomimo prób - wolałem krótszą jazdę „w naturze” niż kręcić 1,5 godz w domu. Rower ma dawać mi frajdę - a trenażer mi nie daje.
Dlatego zimą stosuję krótkie przejażdżki, a w to miejsce więcej biegam. Żeby nie zaczynać sezonu od zera.
Też wolę jazdę na zewnątrz lecz z wiekiem mam większą świadomość ryzyka chorobą ✌️
@ dobrze że mnie to „z wiekiem” nie dotyczy. Mam dopiero 44 lata 🤣🤣🤣😂😂😂
Najtanszy trenażer interaktywny tys zl w Decathlonie.
Zapomniałem o nich ✌️
salatka paszteciki sernik hot dog
widze ze nie bez przyczyny zaczyna sie w lesie
;)
Redukcja była dopiero w domu, a hot doga nie jadłem 🤪
120 wleci bez żarełka ;)
Konkretnie ✌️
Całuski za wsparcie Wyrzyka ;)
✌️
Rafał 500 nie powinien akceptować trenażerów !!!
Masz rację nie powinien ✌️
Dobre info. Jestem totalnym amatorem. Dla mnie wycieczka 50km to już gruba sprawa... Ale nie wiedziałem że tacy zawodowcy jedzą coś co 45-60min?! Ja oszczędzam te żele ;) a może po prostu muszę częściej? Mając 2,5godz jazdy zjeść np. dwa trzy? I wtedy było by łatwiej... Hmmm muszę wypróbować
zawodowcy jedzą co chwile, nie jesz nie jedziesz, Pogacar potrafi wciągnąc 120g węgli w godzine "For difficult stages, you need to take in about 120 grams of carbohydrates per hour, while for easier rides, it's around sixty to ninety grams."
60g na 1h to absolutne minimum... chyba, że jeździsz max 2h to sucho można polecieć 😉
Sernik żony z serem z pod napleta 👍
Fuj...