Policja nie wyraża zgody na przeczytanie akt przez rodzinę ... Czyli nasuwają się dwa pytania: 1. Kto stoi za zaginięciem dziewczynki? Jakaś miejscowa szycha? 2. Czy sprawa była prowadzona tak nieudolnie, że wstyd pokazać akta, bo nic tam nie było zrobione w celu wyjaśnienia sprawy
W tamtych latach zmowa milczenia była na porządku dziennym...co wynika z wielu spraw , można tylko tu podziękować Panom z Archiwum X , że wiele z nich zostało wyjaśnione 🙏
Odkryłam ten kanał kilka dni temu. Jest nieprawdopodobnie wciągający. Momentami bardzo wzruszający. Rozmowy z najbliższymi ściskają serce a łzy same cisną się do oczu. Ale mam jeden smutny wniosek.......za większością niewyjaśnionych spraw stoi bezduszność, lenistwo, brak profesjonalizmu policjantów, którzy jako pierwsi zajmują się sprawą. Krew mnie zalewa jak słyszę, że policja nie udostępnia akt, że policja nie słucha bliskich, że policja prawdopodobnie ukrywa sprawców........ dramat. Jestem przerażona bezsilnością. A determinacja bliskich zasługuje na najwyższe uznanie....
Wielki szacunek dla Pani Izabeli za to, że wciąż jest to dla Niej sprawa ważna. Proszę tylko o sobie w tym wszystkim nie zapominać. Długotrwały stres, o czym z pewnością Pani wie, nie pomaga ciału. Proszę też nie wahać się korzystać z pomocy psychologicznej itd. Życzę aby zaginięcie Andżeliki znalazło jednak rozwiązanie. Niestety, w tym przypadku nawet ta najgorsza ewentualność jest najlepsza dla psychiki bliskich. Życzę też aby ruszyły się ludzkie sumienia w tej sprawie.
Być może chłopiec, który wtedy widział - a dzisiaj jest dorosłym facetem, kiedyś to obejrzy i przeczyta..: człowieku, Ty byłeś wtedy DZIECKIEM.. nie musisz już milczeć! 23 lata milczenia... czy to nie dość? Nie przywrócisz życia tej dziewczynce.. ale pomożesz rodzinie.. jesteś im to winien
@@mona35ful był nieletnim smarkaczem z ograniczoną poczytalnością (bo dziecięcą), dzieciom zdarzają się głupie zabawy, przepychanki etc. i z racji wieku te wszystkie zdarzenia traktuje się bardziej jako wypadki. Nic wielkiego mu nie groziło ani wtedy - ani tym bardziej teraz, gdy jest dorosły! Jedyne co mu grozi, to coraz bardziej obciążone sumienie i dalsze życie z myślą, że może pomóc - a tego nie robi...:(
Pewnie kryją ważną personę. To Musiał być jakiś wypadek. Albo biegła przez drogę i auto ważnego vipa przejechało dziecko, albo ktoś z milicji zabił dziecko.
Pamietam te sprawe za dzieciaka, byla dosc mocno medialna. Miedzy powodzią '97 i sprawą Iwony Cygan, Andzelika byla chyba najbardziej poszukiwanym dzieckiem Polski. Po tropie zakopiańskim wrócilam do niej. Oglądałam mase repotrtaż. dot. tego zaginięcia, mam nadzieje Aniołku, że sie odnajdziesz, gdziekolwiek jesteś. Ps. Ciocia najwspanialsza istota, szkoda strasza, że dziadki sie Ciebie nigdy nie doczekały 😭
Życzę Pani dużo siły. Podziwiam za upór, zaangażowanie. Mam nadzieję, że stanie się tak jak Pani czuję, że prawda wreszcie wyjdzie na jaw dla Pani i Angeliki świętego spokoju.
Każda sprawa ma swoje rozwiązanie, mam nadzieję, że rozwiązanie tej sprawy jest już blisko. Dużo siły życzę rodzinie. Wielkie ukłony dla Panów z archiwum X robicie niesamowitą pracę o której, tak mało się mówi.
Koledzy dziewczynki wiedza wszystko zmowa milczenia proszę panią jest pani wspaniałą matką chrzestną pani się nie poddaje i nie odpuszcza brnie do prawdy
Moim zdaniem teoria o utonięciu w rzece jest prawdopodobna....Wyszła z domu jak zawsze więc różne osoby widziały ją żywą. Następnie spotkała się z innymi dziećmi na wspólne zabawy. Dzieci wpadły na pomysł pójścia nad rzekę i tam zdarzył się jakiś wypadek- ktoś ją przypadkowo popchnął, poślizgnęła się i wpadła. Dzieci się przestraszyły, rozbiegły do domów i dlatego na początku trzymały się wersji, że tego dnia Angelika była sama...Po latach, jako dorośli już ludzie może w końcu zdecydują się zdradzić przebieg wydarzeń. Taka Ciocia to skarb i trzymam kciuki za rozwiązanie zagadki.
@@fajnerodowe9080 A oglądałeś/aś cały reportaż? W lecie ciało wypłynęłoby po około dwóch tygodniach. Zimą, temperatura w rzece ma kilka stopni, okres rozkładu wydłuża się, ciało mogło przepłynąć wiele kilometrów, w międzyczasie mogło utknąć pod konarem drzewa, mogło zdążyć się rozłożyć, a szkielet, jak sam szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP mówi, nie ma pływalności dodatniej.
@@ewacerekwicka5695 tak masz racje napisalam komentarz w trakcie sluchania- potem w trakcie wysluchalam tego specjaliste lecz nie wykasowalam komentarza,swoja droga ciekawa wiedza-pozdrawiam
bardzo możliwe, ze dzieci -świadkowie nigdy ze sobą nawet o tym co sie stało nie rozmawiali. Przeraziło ich to co się stało, tym bardziej, że mieli zakaz chodzenia nad rzekę. W jakąś tam zmowę milczenia nie wierzę, to nie ten region Polski. Być może to ten czas kiedy sami mają dzieci i obudziła się empatia, której wczesniej zabrakło? Nam też zabraniali podchodzić do rzeczki, która płynęla przy ogródku. Denerwowało nas to, bo to taki strumyczek był. Dzis z perspektywy dorosłej osoby wiem, że wcale nie "taki" . Myślicie,że mimo zakazu nie przechodziliśmy przez niego? Był też absolutny wrzask jak się zbliżałam do studni u babci na wsi. Tam jednak tata mądrze załatwił sprawę. Wytłumaczył, że tylko mi się tak wydaje,że "tylko zajrzę". Pokazał jak górna częśc ciała może przeważyć i pociągnąć resztę i obiecał, że jak tak bardzo będę chciała popatrzeć do studni, to mam jego zawołac to popatrzymy razem. Taka przy okazji wskazówka dla rodziców jak przechytrzyć "spryt" dziecka...
Od ponad 20 lat nie jest człowiekiem, dlaczego teraz nagle miałby się zmienić? 🙈 Bardzo przykra sprawa, ale wątpię, żeby kiedykolwiek doczekała się rozwiązania 😔
Pani Izo, jestem pełna podziwu dla Pani determinacji! To musi być nieznośne, tyle lat w niepewności! Mam szczerą nadzieję, że poznacie prawdę, jakakolwiek by ona nie była (choć oczywiście trzymam kciuki za dobre wiadomości). A jeżeli czyta to ktoś że służb, to wiedzcie, że powinniście się wstydzić! Ta dzielna kobieta prowadzi za was śledztwo. Wstyd, bierzecie wynagrodzenie za swoją pracę,a nic nie robicie. Życzę całej rodzinie determinacji w walce o prawdę, zdrowia oraz dobrych ludzi wokół.
Bardzo dziękuję za słowa wsparcia , będę walczyć o prawdę do końca i myślę , że mi się to uda z pomocą dobrych ludzi , których napotykam na swojej drodze . Za bezinteresowną pomoc serdecznie dziękuję i jestem ogromnie wdzięczna .
@@izabelajankowska3383 bardzo Pani współczuję. Jest Pani bardzo silną kobietą i ma Pani wspaniala rodzine ktora Pania wspiera. Mam wielką nadzieje ze w końcu dowie się Pani prawdy.
Szanowna Pani, ogromnie mi przykro. Mam. ogromną nadzieję że Andżelika żyje i się odnajdzie. Wydaje się że z poszukiwania Andżeliki zrobiła Pani cel swojego życia. Bardzo proszę nie zapomniać o tych którzy Pani potrzebują, jak mąż i syn.
Jak już ktoś tu napisał, ten kolega, który tak emocjonalnie zareagował na jej zdjęcie, pytania o niej, to on coś wie. Jak panowie z Archiwum X podkreślają, tak będą wyrzuty sumienia do końca życia, dopóki nie zostanie to wyrzucone. Wypadek, co by tego dnia się nie stało, powiedzcie prawdę. Dajcie ukojenie rodzinie i sobie.
Mam wrażenie, że w tym przypadku doszło do tragicznego wypadku. Grupa dzieci, rzeka. Być może ktoś niechcący popchnął Andżelikę, która wpadła do wody. Wystraszył się, uciekł, nie pobiegł po pomoc, nie zawiadomił nikogo. Zapanowała zmowa milczenia. Być może był to ktoś, kto miał jakąś rodzinę w policji/sądach czy prokuratorze, co tłumaczyłoby opieszałość w działaniu.
Chodziły słuchy, że pewien chłopiec widział/wrzucił Angelikę do wody. Pewnie za namową dorosłych, którzy przewidzieli skutki a może ze strachu? - chłopiec zamilknął. Milczy od 23 lat. Liczę na to, że on też ma dzieci, może nawet ma córkę? I, że w końcu postanowi przerwać tą gehennę. Przecież duch niespokojnej dziewczynki na pewno woła do niego z toni tej rzeki, mówiąc przyziemnie: na pewno boli go sumienie, że nie powiedział od razu. Ale przecież może to zrobić w każdej chwili, oczyścić się... i wierzę, że to zrobi
@@CarmenJa Ostatnio po bodajże 25 latach wyciągnięto zaginioną Joannę Gibner z... JEZIORA. Szukano tam wiele razy, różnymi sprzętami i nic. :( To co dopiero znaleźć ciało dziecka, w płynącej rzece, 24 lata temu? - nierealne. :( Z resztą mnóstwo dzieci w Polsce zaginęło w okolicach właśnie rzek i się nigdy nie odnalazły. Rzeka Warta jest chyba w Polsce najbardziej naszpikowana zaginionymi ludźmi (ze względu na wyjątkowo zwodniczy charakter dna)... prawdopodobnie ciało tego dziecka dołączyło do setek innych, zatopionych w mule ciał.. znajomy płetwonurek powiedział mi kiedyś, że gdyby dało się osuszyć dna wszystkich rzek świata - to byłaby to niewyobrażalna makabra i znalazłoby się wiele zaginionych ludzi.. :(
@@magdalewy2845 Chyba jesteś oderwana od rzeczywistości. Gdybym napisał, że porwali ją na narządy albo do adopcji w USA to mogłabyś napisać "za dużo filmów", bo głównie o takich rzeczach słyszeliśmy albo z plotek, albo z tzw. legend miejskich, albo właśnie z filmów. Dzieci od tak nie rozpływają się w powietrzu. Zmowa milczenia, która tam panuje o czymś świadczy. Moim zdaniem nieszczęśliwy wypadek jest bardzo prawdopodobny.
Właśnie zobaczyłam na mapie - jak blisko ulica Kajki znajduje się od Warty. Dosłownie metry. Pamiętajmy, że to była zima. Andżelika opisywana jest jako żywiołowa dziewczynka, która lubiła się bawić w ,,chłopięce" zabawy. W dodatku z tego co powiedziane jest w materiale - mało prawdopodobne, żeby sama oddaliła się gdzieś daleko. Myślę, że nieszczęśliwy wypadek jest prawdopodobnym scenariuszem. Mogła się poślizgnąć podczas zabawy. Rzekę przeszukano powierzchownie. W dodatku nie oszukujmy się, ale Warta jest ogromna i ciągnie się na ponad 800 km. W tamtym czasie była pokryta krami lodowymi, co na pewno nie sprzyjało ewentualnemu ,,wypłynięciu" Andżeliki. Mam nadzieję, że jakiś łut szczęścia w końcu dopisze i dziewczynka się znajdzie. Pozostaje pytanie - czy jeśli faktycznie był to nieszczęśliwy wypadek - nikt nic nie widział i nic nie słyszał? Czy dziewczynka bawiła się sama? Oczywiście to tylko teoria i nie należy wykluczać innych tropów. Kanał zapowiada się ciekawie. Osoby wypowiadające się w materiale wydają się być profesjonalne i z ,,otwartymi umysłami" - co w takiej pracy jest na wagę złota. Mama chrzestna Andżeliki to bardzo silna i dzielna kobieta. Oby w końcu poznała odpowiedź na to co się zdarzyło tego tragicznego dnia.
🎯🎯🎯 Nie wiem co się stało. Ale może być tak, że utonęła. Szkoda że milicja znów nawaliła, choćby z pobieżnym szukaniem w rzece. Może dlatego teraz bronią dostępu do akt?
W takim razie Policja cos ukrywa, trzeba by odpowiednie sluzby na nich naslac. Bardzo mi szkoda cioci Angeliki. Mam nadzieje, ze jej stan duchowy jest powodowany faktem, ze Angelika zyje. Jesli tak jest, to napewno ja odnajdzie 🙏🙏🙏
Skandal, rodzina nie ma dojścia do akt.... Angelika jeśli żyje jest w moim, wieku... Moim zdaniem została porwana. Pani Izo niech się Pani nie poddaje....
moim zdaniem byla ufna mogla pojechac autobusem lub pociagiem z dworca z jakas babcią by pomoc porozmawiac lubila rozmowy ze starszymi moze babcia byla chora cos z pamięcią... zostawila ją tamna dworcu i sa dwie opcje albo ktos ją uprawadzil albo ulegla wypadkowi i cialo zostalo ukryte
Dziwna reakcja tego kolegi... Moim zdaniem poszła z kolegami nad rzekę i w trakcie zabawy Andżelika albo wpadła sama do wody, albo ja popchnieto. Z obawy przed konsekwencjami milczeli.
Właśnie że nie,jeżeli gość mówi że będzie bogaty,rozmawia z jakąś starszą kobietą i próbuje to ukryć to nie ma to nic wspólnego z rzeką. Myślę że gość pomagał przy uprowadzeniu dziewczynki. Powinni wziąć go w obroty,przesłuchania,nie dać mu spać,tak aby nie wiedział jaki jest dzień tygodnia. Tyle go gnębić aż coś powie.
Albo ten facet z komputerem co mowil ze bedzie bogaty wie co sie stalo i moze kogos szantazowac ze ma mu ktos placic bo inaczej powie prawde.byl swiadkiem czegos i wie co wtedy sie stalo.
Ile człowiek jest w stanie znieść... Bardzo zdeterminowana Pani i pełna nadziei. Mając nadzieję można wszystko przetrwać. Trzymam kciuki aby w końcu coś się wyjaśniło.
Brakuje mi tego wstępu muzycznego który jest tutaj, a nie ma w nowszych podkastach..a taki był ssuperrrr.!!!!!!!!!!!!!!!!! . Ukłony i szacunek za ciężką pracę przy opracowaniach tych ciekawych spraw !!!! :)
Jestem przekonany, że sprawa ma rozwiązanie w rzece. Być może wypadek podczas zabawy. I być może, któreś dziecko bało się przyznać co widziało, a dziś nie chce już tego przyznać co mogłoby ściągnąć na nią jakiś rodzaj ostracyzmu że strony lokalnej społeczności.
Wielki szacunek dla pani Izabeli za cały ten trud. Niejeden biologiczny rodzic czasem nie stara się aż tak dla dziecka jak pani dla Andżeliki. Ciężko wyobrazić sobie, jaki to musi być ciężar... Oby niedługo sprawa się wyjaśniła
Kiedyś pisałam o gromadce chłopców, 10latków, którzy poszli się bawić w grudniu na lód na Wiśle. Oderwała się kra z jednym chłopcem. Dwóch czy trzech pozostałych poszlo do domu. Nic nie powiedzieli, bo się bali - mieli zakaz chodzenia nad rzekę. W końcu się wydało, ale rzeka nie oddała tamtego malca. Pisałam o tym po kilkunastu latach
@@Lea-cn3vg już dobrze nie pamiętam, ale to chyba Włocławek był. Rozmawiałam z ciotką rodzeństwa tego chłopczyka - ona wychowywałam i te dzieci i tego zaginionego małego.
Sąsiad potwierdził, że widział tego dnia Andżelikę z dwoma chłopcami Rafałem T. i Igorem K. Często bawiła się też z trzecim chłopcem Marcinem P. A teraz cytat z artykułu na onet wiadomości: "Podczas rozmowy z psychologiem Rafał T. miał powiedzieć, że nieprawdą jest to, co mówi Marcin P. (trzeci z chłopców). P. miał twierdzić, że Rafał T. wziął Andżelikę nad Wartę i wepchnął ją do wody. Kiedy ta wyszła, została wrzucona do wody drugi raz. Śledczy nigdy nie poszli tym tropem." Zatem może najwyższy czas iść tym tropem? Panie Marcinie, proszę ujawnić prawdę jeżeli Pan ją zna. To Pana obowiązek wobec rodziny Andżeliki!
Policja w Polsce (czy tam ten system cały) to jest jakaś porażka.. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.. Współczuję pani Izie. Piękny człowiek ❤️ Dużo siły i powodzenia!
Posiadam w Kole rodzinę od strony dziadka (nie są to młodzi ludzie więc na pewno pamiętają tę sprawę). Przy najbliższej okazji popytam- może ktoś słyszał jakieś pogłoski, których nigdy nikt nie powiedział oficjalnie 🤔
Myślę po tym materiale i paru innych z udziałem archiwum x dochodzę do wniosku że policja nadaje się tylko do wypisywania mandatów... 😤 A prokuraturę powinno się zlikwidować.
Nie rozumię jednego, jeśli bym widziała dziecko samo, błąkające sie po dworcu, to od razu bym działała. Jak można być tak obojętnym, żeby nie podejść i nie zapytać, gdzie są rodzice, czy potrzebuje pomocy i od razu poinformować policję. Moja córka ma 12 lat. W głowie mi się to nie mieści.
Być może wpadła do rzeki... Jednak myślę, że ciało prędzej czy później by wypłynęło, a jeśli się rozłożyło, to choćby ubrania... Więc raczej była to grubsza sprawa. Ale wszystko jest tu lokalne. Moim zdaniem panuje zmowa milczenia. Pani Izo, życzę żeby Angelika się znalazła, cała i zdrowa. Życzę wytrwałości i z niecierpliwością czekam na rozwiązanie sprawy! 🌷
Jaka zmowa milczenia, przestańcie szukać sensacji. Dziecko bawiło się w okolicach rzeki i zniknęło, no co się mogło stać? Chyba oczywiste, że się utopiła.
Od razu nasuwa się myśl, że dziewczynka bawiła się z tym starszym koleżką (lub jeszcze kimś innym) na krze lub przy rzece, i z umyślnej lub nieumyślnej winy tych osób wydarzyła się tragedia. Ale dlaczego nikt nie chce o tym powiedzieć po 23 latach? Na pewno pół tej części Koła wie, co się stało, ktoś przy wódeczce musiał się pochwalić, że coś wie. Bierność miejscowych milicjantów może wskazywać, że strach tych ludzi nie był i nie jest wciąż nieuzasadniony.
Śledzę takie sprawy od dawna... Czuję że dziecko nie żyje i zrobił to ktoś kogo bardzo dobrze znała nie wierzę w historię jakieś ucieczki... Są napewno ludzie którzy wiedzą co się stało...
To o czym Pan mówi,tak też mogło być w przypadku Ewy Wołyńskiej,jeśli chodzi o rzekę.. w końcu przy rzece psy urwały trop...dziwi mnie zachowanie ojca Ewy,który jest niechętny aby teraz sprawą jego córki zajęło się krakowskie archiwum x...
Kluczem do rozwiązania tego co się wydarzyło są dzieciaki,które wtedy bawiły się z Andżeliką. Czemu policja ich nie przycisnęła? Jak można po 3 miesiącach umorzyć taką sprawę? Skandal
Ja myśle ze wydarzył się nie szczęśliwy wypadek i Andzelika nie żyje. Myśle tez ze dzieci a teraz już dorosłe osoby wiedza co się stało ale wciąż się boja o tym mówić.
Obraz tego reportażu ewidentnie wskazuje na to, Archiwum X chyba podobnie uważa i podkreśla jak dla sprawcy da ukojenie prawda, która do końca życia nie ujawniona będzie go męczyć
matka Andżeliki ma kłopoty ze zdrowiem. Ojciec dziewczynki zmarł kilka lat temu. plus.gloswielkopolski.pl/kolo-21-lat-temu-zaginela-andzelika-rutkowska-rodzina-i-policja-nadal-jej-szukaja/ar/13114214
Miejscowa policja nie wyraza zgody na udostępnienie akt zeby nie wyszła na jaw ich niekompetencja,opieszałosc i brak chęci do pracy.Moze nawet nie wiedzą gdzie są te akta.Widac kazda powazniejsza sprawa ich przerasta...chyba ze ściganie i rzucanie na glebe ludzi nie noszących masek.Ciocia dziewczynki samodzielnie bez pomocy jakie ma do dyspozycji policja i prokuratura,wykonała prace do jakiej te instytucje nie dorosły.
Każdy kto interesuje się tematyką true crime kojarzy tę sprawę. Przyznam jednak, że chyba taką najczęściej przyjmowaną i powielaną wersją była ta o uprowadzeniu (co oczywiście też jest możliwe), a w tym materiale dostajemy ciekawy obraz, rzucający jednak więcej światła na wersję, w której dziewczynka jakimś sposobem znalazła się w rzece. Oczywiście bardzo ciekawy jest wątek dorosłego już kolegi, który miał bawić się z Andżeliką tego dnia, a teraz mówi, że się wzbogaci na tej sprawie bo coś wie. Przyznam, że trochę zalatuje mi to mitomanią, bo czy ktoś, kto rzeczywiście coś wie i ukrywałby to przez tyle lat przed wszystkimi powiedziałby coś takiego ot tak swojej partnerce? Ale niewątpliwie policja powinna się zainteresować. Zresztą na temat policji i prokuratury to się nawet nie będę wypowiadać bo chyba każdy ma podobne zdanie. Jeśli wiedzieli, że dziewczynka nie żyje i chronili kogoś to jedno, ale jak pomyślę o tym, że nie chcą ujawnić akt bo niewiele robili w sprawie jej zaginięcia to czuje obrzydzenie, jak można być tak podłym człowiekiem by nie chcieć odszukać i pomóc dziecku z którym nie wiadomo co się dzieje i to jeszcze w środku zimy! Jeszcze chwila i ten kanał będzie miał kilkadziesiąt tysięcy subskrypcji i ten materiał zobaczy tyle samo ludzi, mam nadzieję, że osoby które wiedzą coś zobaczą, że pali się grunt pod stopami i prawda zaczyna wychodzić na jaw. Sama mam dwójkę przyjaciół pochodzących właśnie z Koła i przy okazji na pewno zapytam, czy słyszeli o tej sprawie, czy w ich domach coś się mówiło na ten temat - często w czterech ścianach swoich domów ludzie słyszą i mówią znacznie więcej niż poza nimi. Oby ta sprawa się wyjaśniła i dała ukojenie bliskim.
Ja myślę, że niestety wersja z utonięciem jest najbardziej prawdopodobna. Ciało mogło odpłynąć bardzo daleko i nigdy nie wypłynąć na powierzchnię, utknąć gdzieś przy dnie, czy w zakolu. Nie wiadomo którego dnia policjanci "przeszukiwali" Wartę z łódki, ale samo zdjęcie z tego wydarzenia pokazuje absurd sytuacji: malutka łódka na szerokiej rzece, woda ciemna, nieprzejrzysta, żadnych lamp czy profesjonalnego sprzętu , głębokość pewnie miejscami po 3-4 metry. Ponadto tu nie wspomina się o kolegach, którzy na samym początku przyznali, że jeden z nich wepchnął Andżelikę do wody, potem oczywiście nie powtórzyli tych zeznań. Ciała nie było, a rodzina chwytając się każdego tropu i nadziei, skupiła się na wersji z porwaniem.
Ten "kokega" mógł mówić że będzie bogaty, bo np. zna zaginioną i teraz będzie mógł występować w telewizjach, wywiadach i mieć swoje 5 minut. Na zasadzie "Ja ją znałem. Bawiliśmy się czasem." A może jest zamieszany? Zachowanie milicji rzeczywiście obrzydliwe. Ja bym obstawiała ukrywanie akt, bo są puste. A co do wersji, to prawdopodobne jest utoniecie. Jednak mam. wielką nadzieję że Andżelika zyje i się odnajdzie.
Dlaczego miałaby się błąkać między stolikami? Gdyby ktoś ją wywiózł to takie rezolutne i rozmowne dziecko poprosiło by o pomoc. Moim zdaniem to przypadek.
Policja ma na sto procent w tym swój udział... Dziwne bo rodzina jako pierwsza powinna mieć wgląd do akt i ten kolega też ma coś na duszy moim zdaniem wie coś napewno albo nawet może jest w to zamieszany albo zamieszany jest ktoś w to z jego rodziny lub znajomych lub znajomi jego rodziny...
Jako dziecko interesowałam się już kryminalnymi rzeczami jako 12 latka weszłam na stronę Itaki to pierwsza zaginiona osoba w tak młodym wieku jak wtedy zobaczyłam……
Oglądałam reportaż w Interwencji o jej zaginięciu i tam było wspomniane ,że poszła ona z dwoma chłopcami nad rzekę ,oni wrócili a ona nie i ,że podobno jak głosi plotka wrzucili oni ja do tej wody (czy to umyślnie czy nie) ona wyszła z tej wody a oni wrzucili ja ponownie I moim zdaniem było tak,że kiedy wrzucili oni ja do tej wody ,ona z niej wyszła i zaczęła płakać oraz być może ich wyzywać za to co się stało ,a oni wtedy wrzucili ja ponownie i kiedy zorientowali się co się stało ,że jej ciało dryfuje ,że się utopiła pobiegli do domu powiedzieli co się stało i któryś z rodziców któregoś z tych chłopaków poszedł nad tą rzekę ,wyłowił jej ciało i ją zakopali .Tak też mogło być.
Według mnie to wpadła do tego stawu bo chodziła wtedy po lodzie.A ci dwaj koledzy kłamią.Według mnie to pod nią mógł się zarwać ten lód.A ci dwaj chłopcy uciekli do domu.
Ja obstawiam potrącenie przez jakąś szychę. Dzieciaki mogły widzieć jak ktoś wrzucą ją później do wody,albo widzieć samo potrącenie. Jeżeli policja nie chce się tym zając tak jak trzeba,ukrywa dokumenty to jest to podejrzane. A któreś z nich jeżeli wie cokolwiek powinno napisać anonima,cokolwiek co pomogłoby odnaleźć dziewczynkę. Nie rozumiem jak można żyć wiedząc że ktoś szuka przez tyle lat.....
To że jakiś starszy od niej chłopak co z nią wtedy na Placu zabaw się bawił panią zablokował na Facebooku wiele znaczy i mówi.. Dlaczego ktoś niewinny miałby to robić!!? Starsi koledzy bywają często pedofilami a dziecko 10 letnie jest ufne - bo jest jeszcze niewinne dla 16 latka może być łatwym celem.
znalezienie ciala po 23 latach jest kwestia szczescia i przypadku i to tylko w sytuacji kiedy nie zostalo rozkawalkowane lub rozniesione przez zwierzeta. Chyba ze swiadek, zabojca po latach sie skruszy i przyzna.
Pani Izo, dwie sprawy: policja utrudnia śledztwo, zamiata pod dywan, szkodzi. Jeśli znajdzie pani jeszcze jakiś trop, lepiej udać się z nim do detektywów. Kolejna sprawa - psycholog a raczej psychoterapeuta to bardzo dobry pomysł, może pomóc poukładać sobie w głowie pewne sprawy, może dzięki temu wpadnie pani na pomysł, którego do tej pory pani nie widziała. Bliscy bardzo panią kochają, skoro pani to sugerują. Proszę tego nie zmarnować, dla siebie, dla nich i dla Andżeliki.
@@izabelajankowska3383 Bardzo mi przykro ,współczuję.Nie wiem jak to wygladało i co powiedział p.Szwedowski ale może Andzelika żyję? i dlatego się z nią nie połączył?Życzę tego z całego serca 💟pozdrawiam gorąco
Policja nie wyraża zgody na przeczytanie akt przez rodzinę
... Czyli nasuwają się dwa pytania:
1. Kto stoi za zaginięciem dziewczynki? Jakaś miejscowa szycha?
2. Czy sprawa była prowadzona tak nieudolnie, że wstyd pokazać akta, bo nic tam nie było zrobione w celu wyjaśnienia sprawy
Albo podejrzewają kogoś z rodziny
to prokuratura wyraża zgodę na zapoznanie się z aktami postępowania
Mozna wyjsc i niewrocić🤔
stawiam na nr 2
I888888888888888iiiiii>8.00 na i w sumie 8.00 na stronie stronie 88ii8
Pani Izo, życzę dużo, dużo siły! ❤❤❤
Pan nurek - co za facet, jaka determinacja w swojej profesji w wielu innych sprawach. Pani Izo siły życzę.
W tamtych latach zmowa milczenia była na porządku dziennym...co wynika z wielu spraw , można tylko tu podziękować Panom z Archiwum X , że wiele z nich zostało wyjaśnione 🙏
I teraz chyba nic się nie zmieniło. Dlaczego nie udostępniają rodzinie akt?
Bierność policji jest przerażająca. Współczuję rodzinie.
Dokładnie... dramat i hańba! Do tego ujrywanie akt przed rodziną! Śmierdzi z daleka!
Odkryłam ten kanał kilka dni temu. Jest nieprawdopodobnie wciągający. Momentami bardzo wzruszający. Rozmowy z najbliższymi ściskają serce a łzy same cisną się do oczu. Ale mam jeden smutny wniosek.......za większością niewyjaśnionych spraw stoi bezduszność, lenistwo, brak profesjonalizmu policjantów, którzy jako pierwsi zajmują się sprawą. Krew mnie zalewa jak słyszę, że policja nie udostępnia akt, że policja nie słucha bliskich, że policja prawdopodobnie ukrywa sprawców........ dramat. Jestem przerażona bezsilnością. A determinacja bliskich zasługuje na najwyższe uznanie....
Wielki szacunek dla Pani Izabeli za to, że wciąż jest to dla Niej sprawa ważna. Proszę tylko o sobie w tym wszystkim nie zapominać. Długotrwały stres, o czym z pewnością Pani wie, nie pomaga ciału. Proszę też nie wahać się korzystać z pomocy psychologicznej itd. Życzę aby zaginięcie Andżeliki znalazło jednak rozwiązanie. Niestety, w tym przypadku nawet ta najgorsza ewentualność jest najlepsza dla psychiki bliskich. Życzę też aby ruszyły się ludzkie sumienia w tej sprawie.
Być może chłopiec, który wtedy widział - a dzisiaj jest dorosłym facetem, kiedyś to obejrzy i przeczyta..: człowieku, Ty byłeś wtedy DZIECKIEM.. nie musisz już milczeć! 23 lata milczenia... czy to nie dość? Nie przywrócisz życia tej dziewczynce.. ale pomożesz rodzinie.. jesteś im to winien
Moze ma cos do ukrycia?
Może ktoś z rodziny tego chłopca
@@mona35ful był nieletnim smarkaczem z ograniczoną poczytalnością (bo dziecięcą), dzieciom zdarzają się głupie zabawy, przepychanki etc. i z racji wieku te wszystkie zdarzenia traktuje się bardziej jako wypadki. Nic wielkiego mu nie groziło ani wtedy - ani tym bardziej teraz, gdy jest dorosły! Jedyne co mu grozi, to coraz bardziej obciążone sumienie i dalsze życie z myślą, że może pomóc - a tego nie robi...:(
Wzięliby go za ryj do piwnicy i powiedziałby wszystko.
To zależy ile miał wtedy lat.
Bo ja z dzieciństwa cokolwiek pamiętam mniej więcej od 7 roku życia, wcześniej tylko prześwity.
Pani Izo, jest pani naprawde silna kobieta, niech sie pani nie poddaje, mysle, ze Angelika zyje, I kiedy sie odnajdzie
Straszna historia, najgorsza jest niewiedza; mam nadzieję, że Andżelika żyje... Pani Izo, przesyłam pozdrowienia, dzielny i dobry z Pani człowiek.
Najgorsze jest to że mamy taki nieudolny wymiar sprawiedliwości :/
Straszna historia. Trzymam mocno kciuki aby te wszystkie dzieciaczki się odnalazły.
A taką ciocię każdy by chciał mieć...trzymam kciuki bohaterko!!!
Kogo kryją miejscowi policjanci, że tak strzegą tych akt!?
Pewnie kryją ważną personę. To Musiał być jakiś wypadek. Albo biegła przez drogę i auto ważnego vipa przejechało dziecko, albo ktoś z milicji zabił dziecko.
Sprawa Iwony Cygan była podobna.
@@izabelaorawska8335 Wypadek widzi wiele osób i prędzej czy później przez tyle lat ktoś pościł by farbę
Słucham i płacze 😢
@@marcel51marcel9
Zależy w jakim miejscu był wypadek
Gdyby wszyscy byli tak zdeterminowani w poszukiwaniach... Niezwykła kobieta, daj Boże by Andżelika się znalazła!!!
Daj Boze? Bog juz niech sie odklei od tej sprawy, jak by chcial to by dawno sie znalazla
po tylu latach to można tylko szczątek szukać niestety..
Daj Boże, żeby Andżelika się odnalazła. 🙏🙏🙏
Nie jest w gole ,zawiodla swoja corke bardzo .Dziadkowie tego nie przezyli .....
@@gavread8809To jest jej ciocia, nie mama..
Znakomity materiał. Dziękuję twórcy, a Pani gorąco kibicuje i przesyłam modlitwy, aby sprawa się rozwiazala.
Wydaje mi się że stało się coś na miejscu. Być może dzieci coś wiedzą. Może nieszczęśliwy wypadek. A może morderstwo. Ale raczej lokalna sprawa.
Te tak sądzę, że dzieci widziały i wiedzą i zostały zastraszone ale może być tak że jedno z nich w końcu opowie co i jak...
@@doloreslu7190 pewnie morderca jeszcze żyje i zastraszeni świadkowie boją się powiedzieć prawdę
Panowie z Archiwum X maja ogromna wiedzę, która potrafią wykorzystać w praktyce i przekazać dalej. Świetny materiał.
Dużo sił dla rodziny.
Zycze Pani wytrzymalosci !
To co Pani robi jest szlachetne !
Pamietam te sprawe za dzieciaka, byla dosc mocno medialna. Miedzy powodzią '97 i sprawą Iwony Cygan, Andzelika byla chyba najbardziej poszukiwanym dzieckiem Polski. Po tropie zakopiańskim wrócilam do niej. Oglądałam mase repotrtaż. dot. tego zaginięcia, mam nadzieje Aniołku, że sie odnajdziesz, gdziekolwiek jesteś. Ps. Ciocia najwspanialsza istota, szkoda strasza, że dziadki sie Ciebie nigdy nie doczekały 😭
Wspaniała kobieta,tak właśnie objawia się miłość.
wspaniala kobieta...jestem calym sercem z Pania... Mieszkam blisko Koła tak bardzo mnie to porusza...
Walcz nie poddawaj się o prawdę. Wielkie serducho i szacunek
Życzę Pani dużo siły. Podziwiam za upór, zaangażowanie. Mam nadzieję, że stanie się tak jak Pani czuję, że prawda wreszcie wyjdzie na jaw dla Pani i Angeliki świętego spokoju.
Każda sprawa ma swoje rozwiązanie, mam nadzieję, że rozwiązanie tej sprawy jest już blisko. Dużo siły życzę rodzinie.
Wielkie ukłony dla Panów z archiwum X robicie niesamowitą pracę o której, tak mało się mówi.
Koledzy dziewczynki wiedza wszystko zmowa milczenia proszę panią jest pani wspaniałą matką chrzestną pani się nie poddaje i nie odpuszcza brnie do prawdy
Bardzo podziwiam te Kobietę. Wielki szacunek.
Jak ktoś coś wie niech przerwie milczenie i cierpienie rodziny.
Moim zdaniem teoria o utonięciu w rzece jest prawdopodobna....Wyszła z domu jak zawsze więc różne osoby widziały ją żywą. Następnie spotkała się z innymi dziećmi na wspólne zabawy. Dzieci wpadły na pomysł pójścia nad rzekę i tam zdarzył się jakiś wypadek- ktoś ją przypadkowo popchnął, poślizgnęła się i wpadła. Dzieci się przestraszyły, rozbiegły do domów i dlatego na początku trzymały się wersji, że tego dnia Angelika była sama...Po latach, jako dorośli już ludzie może w końcu zdecydują się zdradzić przebieg wydarzeń. Taka Ciocia to skarb i trzymam kciuki za rozwiązanie zagadki.
tyle ze woda cialo zazwyczaj oddaje
@@fajnerodowe9080
A oglądałeś/aś cały reportaż? W lecie ciało wypłynęłoby po około dwóch tygodniach. Zimą, temperatura w rzece ma kilka stopni, okres rozkładu wydłuża się, ciało mogło przepłynąć wiele kilometrów, w międzyczasie mogło utknąć pod konarem drzewa, mogło zdążyć się rozłożyć, a szkielet, jak sam szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP mówi, nie ma pływalności dodatniej.
@@ewacerekwicka5695 tak masz racje napisalam komentarz w trakcie sluchania- potem w trakcie wysluchalam tego specjaliste lecz nie wykasowalam komentarza,swoja droga ciekawa wiedza-pozdrawiam
@@fajnerodowe9080 czasami woda oddaje dopiero po wielu latach.
bardzo możliwe, ze dzieci -świadkowie nigdy ze sobą nawet o tym co sie stało nie rozmawiali. Przeraziło ich to co się stało, tym bardziej, że mieli zakaz chodzenia nad rzekę. W jakąś tam zmowę milczenia nie wierzę, to nie ten region Polski. Być może to ten czas kiedy sami mają dzieci i obudziła się empatia, której wczesniej zabrakło? Nam też zabraniali podchodzić do rzeczki, która płynęla przy ogródku. Denerwowało nas to, bo to taki strumyczek był. Dzis z perspektywy dorosłej osoby wiem, że wcale nie "taki" . Myślicie,że mimo zakazu nie przechodziliśmy przez niego? Był też absolutny wrzask jak się zbliżałam do studni u babci na wsi. Tam jednak tata mądrze załatwił sprawę. Wytłumaczył, że tylko mi się tak wydaje,że "tylko zajrzę". Pokazał jak górna częśc ciała może przeważyć i pociągnąć resztę i obiecał, że jak tak bardzo będę chciała popatrzeć do studni, to mam jego zawołac to popatrzymy razem. Taka przy okazji wskazówka dla rodziców jak przechytrzyć "spryt" dziecka...
TY WIESZ COŚ GOŚCIU, POWIEDZ CO SIE STALO - OGLĄDASZ TO, WIEM ŻE OGLĄDASZ! NIE WSTYD CI - BĄDZ CZLOWIEKIEM
¹6
Od ponad 20 lat nie jest człowiekiem, dlaczego teraz nagle miałby się zmienić? 🙈 Bardzo przykra sprawa, ale wątpię, żeby kiedykolwiek doczekała się rozwiązania 😔
3 chłopców i wszyscy milczą.... coś okropnego a może mają już swoje dzieci ?
Pani Izo, jestem pełna podziwu dla Pani determinacji! To musi być nieznośne, tyle lat w niepewności! Mam szczerą nadzieję, że poznacie prawdę, jakakolwiek by ona nie była (choć oczywiście trzymam kciuki za dobre wiadomości). A jeżeli czyta to ktoś że służb, to wiedzcie, że powinniście się wstydzić! Ta dzielna kobieta prowadzi za was śledztwo. Wstyd, bierzecie wynagrodzenie za swoją pracę,a nic nie robicie. Życzę całej rodzinie determinacji w walce o prawdę, zdrowia oraz dobrych ludzi wokół.
Bardzo dziękuję za słowa wsparcia , będę walczyć o prawdę do końca i myślę , że mi się to uda z pomocą dobrych ludzi , których napotykam na swojej drodze . Za bezinteresowną pomoc serdecznie dziękuję i jestem ogromnie wdzięczna .
@@izabelajankowska3383 ❤️
@@izabelajankowska3383 bardzo Pani współczuję. Jest Pani bardzo silną kobietą i ma Pani wspaniala rodzine ktora Pania wspiera. Mam wielką nadzieje ze w końcu dowie się Pani prawdy.
Szanowna Pani, ogromnie mi przykro. Mam. ogromną nadzieję że Andżelika żyje i się odnajdzie. Wydaje się że z poszukiwania Andżeliki zrobiła Pani cel swojego życia. Bardzo proszę nie zapomniać o tych którzy Pani potrzebują, jak mąż i syn.
Mam nadzieję, że ktoś w końcu ujawni prawdę, bo kilka osób musi wiedzieć co się wtedy stało i milczy.
Jak już ktoś tu napisał, ten kolega, który tak emocjonalnie zareagował na jej zdjęcie, pytania o niej, to on coś wie.
Jak panowie z Archiwum X podkreślają, tak będą wyrzuty sumienia do końca życia, dopóki nie zostanie to wyrzucone.
Wypadek, co by tego dnia się nie stało, powiedzcie prawdę. Dajcie ukojenie rodzinie i sobie.
Pytanie, kto mu wysłał zdjęcie? Niech się teraz odezwie. Nawet anonimowo.
Biedne dziecko 😭 Bardzo mnie poruszyla jej historia🙏😔
trzymam kciuki sledze sprawe od ponad 10 lat
Mam wrażenie, że w tym przypadku doszło do tragicznego wypadku. Grupa dzieci, rzeka. Być może ktoś niechcący popchnął Andżelikę, która wpadła do wody. Wystraszył się, uciekł, nie pobiegł po pomoc, nie zawiadomił nikogo. Zapanowała zmowa milczenia. Być może był to ktoś, kto miał jakąś rodzinę w policji/sądach czy prokuratorze, co tłumaczyłoby opieszałość w działaniu.
Chodziły słuchy, że pewien chłopiec widział/wrzucił Angelikę do wody. Pewnie za namową dorosłych, którzy przewidzieli skutki a może ze strachu? - chłopiec zamilknął. Milczy od 23 lat. Liczę na to, że on też ma dzieci, może nawet ma córkę? I, że w końcu postanowi przerwać tą gehennę. Przecież duch niespokojnej dziewczynki na pewno woła do niego z toni tej rzeki, mówiąc przyziemnie: na pewno boli go sumienie, że nie powiedział od razu. Ale przecież może to zrobić w każdej chwili, oczyścić się... i wierzę, że to zrobi
@@iza_k_pl Tylko gdzie jest ciało?
@@CarmenJa Ostatnio po bodajże 25 latach wyciągnięto zaginioną Joannę Gibner z... JEZIORA. Szukano tam wiele razy, różnymi sprzętami i nic. :( To co dopiero znaleźć ciało dziecka, w płynącej rzece, 24 lata temu? - nierealne. :( Z resztą mnóstwo dzieci w Polsce zaginęło w okolicach właśnie rzek i się nigdy nie odnalazły. Rzeka Warta jest chyba w Polsce najbardziej naszpikowana zaginionymi ludźmi (ze względu na wyjątkowo zwodniczy charakter dna)... prawdopodobnie ciało tego dziecka dołączyło do setek innych, zatopionych w mule ciał.. znajomy płetwonurek powiedział mi kiedyś, że gdyby dało się osuszyć dna wszystkich rzek świata - to byłaby to niewyobrażalna makabra i znalazłoby się wiele zaginionych ludzi.. :(
za duzo filmow
@@magdalewy2845 Chyba jesteś oderwana od rzeczywistości. Gdybym napisał, że porwali ją na narządy albo do adopcji w USA to mogłabyś napisać "za dużo filmów", bo głównie o takich rzeczach słyszeliśmy albo z plotek, albo z tzw. legend miejskich, albo właśnie z filmów. Dzieci od tak nie rozpływają się w powietrzu. Zmowa milczenia, która tam panuje o czymś świadczy. Moim zdaniem nieszczęśliwy wypadek jest bardzo prawdopodobny.
Właśnie zobaczyłam na mapie - jak blisko ulica Kajki znajduje się od Warty. Dosłownie metry. Pamiętajmy, że to była zima. Andżelika opisywana jest jako żywiołowa dziewczynka, która lubiła się bawić w ,,chłopięce" zabawy. W dodatku z tego co powiedziane jest w materiale - mało prawdopodobne, żeby sama oddaliła się gdzieś daleko. Myślę, że nieszczęśliwy wypadek jest prawdopodobnym scenariuszem. Mogła się poślizgnąć podczas zabawy. Rzekę przeszukano powierzchownie. W dodatku nie oszukujmy się, ale Warta jest ogromna i ciągnie się na ponad 800 km. W tamtym czasie była pokryta krami lodowymi, co na pewno nie sprzyjało ewentualnemu ,,wypłynięciu" Andżeliki. Mam nadzieję, że jakiś łut szczęścia w końcu dopisze i dziewczynka się znajdzie. Pozostaje pytanie - czy jeśli faktycznie był to nieszczęśliwy wypadek - nikt nic nie widział i nic nie słyszał? Czy dziewczynka bawiła się sama? Oczywiście to tylko teoria i nie należy wykluczać innych tropów. Kanał zapowiada się ciekawie. Osoby wypowiadające się w materiale wydają się być profesjonalne i z ,,otwartymi umysłami" - co w takiej pracy jest na wagę złota. Mama chrzestna Andżeliki to bardzo silna i dzielna kobieta. Oby w końcu poznała odpowiedź na to co się zdarzyło tego tragicznego dnia.
🎯🎯🎯 Nie wiem co się stało. Ale może być tak, że utonęła. Szkoda że milicja znów nawaliła, choćby z pobieżnym szukaniem w rzece. Może dlatego teraz bronią dostępu do akt?
W takim razie Policja cos ukrywa, trzeba by odpowiednie sluzby na nich naslac. Bardzo mi szkoda cioci Angeliki. Mam nadzieje, ze jej stan duchowy jest powodowany
faktem, ze Angelika zyje. Jesli tak jest, to napewno ja odnajdzie 🙏🙏🙏
Skandal, rodzina nie ma dojścia do akt.... Angelika jeśli żyje jest w moim, wieku... Moim zdaniem została porwana. Pani Izo niech się Pani nie poddaje....
moim zdaniem byla ufna mogla pojechac autobusem lub pociagiem z dworca z jakas babcią by pomoc porozmawiac lubila rozmowy ze starszymi moze babcia byla chora cos z pamięcią... zostawila ją tamna dworcu i sa dwie opcje albo ktos ją uprawadzil albo ulegla wypadkowi i cialo zostalo ukryte
Ja bym. obstawiała, że żyje, albo utonęła. Skandal z tym, co wyprawia policja!
Wspomnienia z dzieciństwa nie zawsze są adekwatne do tego co się działo.
Iza trzymaj się. Wiem jakie jest to dla Ciebie ważne. Mam nadzieje że dowiesz sie prawdy
Dziwna reakcja tego kolegi... Moim zdaniem poszła z kolegami nad rzekę i w trakcie zabawy Andżelika albo wpadła sama do wody, albo ja popchnieto. Z obawy przed konsekwencjami milczeli.
Właśnie że nie,jeżeli gość mówi że będzie bogaty,rozmawia z jakąś starszą kobietą i próbuje to ukryć to nie ma to nic wspólnego z rzeką. Myślę że gość pomagał przy uprowadzeniu dziewczynki. Powinni wziąć go w obroty,przesłuchania,nie dać mu spać,tak aby nie wiedział jaki jest dzień tygodnia. Tyle go gnębić aż coś powie.
@@szaman5305 A potem w telewizji powie jak policja brutalna.
Podobna historia do Mateusza Żukowskiego.
Pamiętasz?
Mateuszek też był w towarzystwie dwòch kolegòw.
Jej rodzice i dziadek coś ukrywają...
@@homikmc7780 Nie wiem,gdyby to spotkało kogoś z moich najbliższych sam bym z niego wyciągnął informacje.
Albo ten facet z komputerem co mowil ze bedzie bogaty wie co sie stalo i moze kogos szantazowac ze ma mu ktos placic bo inaczej powie prawde.byl swiadkiem czegos i wie co wtedy sie stalo.
Wielki szacunek dla Pani 🙂POWODZONKA 🙂
Być może jedno z dzieci znających dziewczynę było dzieckiem kogoś ze służb.
O tym samym pomyślałam
Tez tak myślę
Życzę siły i dobrego rozwiązania sprawy odnośnie chrzestnicy ❤️😘
Dziękuję za ..
Archiwum X
Ile człowiek jest w stanie znieść... Bardzo zdeterminowana Pani i pełna nadziei. Mając nadzieję można wszystko przetrwać. Trzymam kciuki aby w końcu coś się wyjaśniło.
Dziękuję 🙏
Brakuje mi tego wstępu muzycznego który jest tutaj, a nie ma w nowszych podkastach..a taki był ssuperrrr.!!!!!!!!!!!!!!!!! . Ukłony i szacunek za ciężką pracę przy opracowaniach tych ciekawych spraw !!!! :)
Szacunek dla cioci.
Jestem przekonany, że sprawa ma rozwiązanie w rzece. Być może wypadek podczas zabawy. I być może, któreś dziecko bało się przyznać co widziało, a dziś nie chce już tego przyznać co mogłoby ściągnąć na nią jakiś rodzaj ostracyzmu że strony lokalnej społeczności.
Bardzo spoko materiał :) Jednak byłoby super gdyby głosy innych osób były lepiej słyszalne :)
Czekam na kolejny odcinek!
Kup sobie glośniczek jbl biedaku 😊
Wielki szacunek dla pani Izabeli za cały ten trud. Niejeden biologiczny rodzic czasem nie stara się aż tak dla dziecka jak pani dla Andżeliki. Ciężko wyobrazić sobie, jaki to musi być ciężar... Oby niedługo sprawa się wyjaśniła
Dziękuję ♥️
To jest przerażajace, jak wiele spraw prokuratura umarza zbyt szybko. Prawdopodobnie na świeżo udałoby się rozwiązać te sprawę.
Brawa dla Panów z Archiwum X. Podziwiam! Życzę samych rozwiązanych zadań.
Kiedyś pisałam o gromadce chłopców, 10latków, którzy poszli się bawić w grudniu na lód na Wiśle. Oderwała się kra z jednym chłopcem. Dwóch czy trzech pozostałych poszlo do domu. Nic nie powiedzieli, bo się bali - mieli zakaz chodzenia nad rzekę. W końcu się wydało, ale rzeka nie oddała tamtego malca. Pisałam o tym po kilkunastu latach
Ten scenariusz jest bardzo prawdopodobny
@@Lea-cn3vg już dobrze nie pamiętam, ale to chyba Włocławek był. Rozmawiałam z ciotką rodzeństwa tego chłopczyka - ona wychowywałam i te dzieci i tego zaginionego małego.
Dziewczynki nie ma pan mundurowy zrobił krzywdę
@@monikasonmez4596 skąd Pani posiada takie informacje ?
Sąsiad potwierdził, że widział tego dnia Andżelikę z dwoma chłopcami Rafałem T. i Igorem K. Często bawiła się też z trzecim chłopcem Marcinem P. A teraz cytat z artykułu na onet wiadomości: "Podczas rozmowy z psychologiem Rafał T. miał powiedzieć, że nieprawdą jest to, co mówi Marcin P. (trzeci z chłopców). P. miał twierdzić, że Rafał T. wziął Andżelikę nad Wartę i wepchnął ją do wody. Kiedy ta wyszła, została wrzucona do wody drugi raz. Śledczy nigdy nie poszli tym tropem." Zatem może najwyższy czas iść tym tropem? Panie Marcinie, proszę ujawnić prawdę jeżeli Pan ją zna. To Pana obowiązek wobec rodziny Andżeliki!
Może dlatego nie chcą udostepnić akt? Bo wyjdzie ich dyletanctwo?
Policja w Polsce (czy tam ten system cały) to jest jakaś porażka.. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać..
Współczuję pani Izie. Piękny człowiek ❤️ Dużo siły i powodzenia!
🎯🎯🎯🎯 😡🤬
Kolejny świetny kanał.
Trzymamy kciuki!
Posiadam w Kole rodzinę od strony dziadka (nie są to młodzi ludzie więc na pewno pamiętają tę sprawę). Przy najbliższej okazji popytam- może ktoś słyszał jakieś pogłoski, których nigdy nikt nie powiedział oficjalnie 🤔
Czy udało się coś dowiedzieć?
Obys się czegoś dowiedziała, co może w sprawie.
🙏
Daj znać jak się czegoś dowiesz
A co Ty z mylycji jesteś🤔😂😂😂
Myślę po tym materiale i paru innych z udziałem archiwum x dochodzę do wniosku że policja nadaje się tylko do wypisywania mandatów... 😤 A prokuraturę powinno się zlikwidować.
🎯🎯🎯 Jeszcze swoje dyletanctwo ukrywają przed rodziną.
Bardzo mi szkoda Pani... Kochana pani jest 🤗🤗😢😢😢Życzę szczęścia i zdrowia...
Dziękuję 😔
Wielki szacunek dla Pani za wytrwałość, niech Pani skontaktuje się z jasnowidzem Markiem Szwedowskim.Pozdrawia
Nie rozumię jednego, jeśli bym widziała dziecko samo, błąkające sie po dworcu, to od razu bym działała. Jak można być tak obojętnym, żeby nie podejść i nie zapytać, gdzie są rodzice, czy potrzebuje pomocy i od razu poinformować policję. Moja córka ma 12 lat. W głowie mi się to nie mieści.
dokladnie! tymbardziej ze kilka dni sie tam błąkała!
Wspaniale że jesteście 💞💞💞💞
Być może wpadła do rzeki... Jednak myślę, że ciało prędzej czy później by wypłynęło, a jeśli się rozłożyło, to choćby ubrania... Więc raczej była to grubsza sprawa. Ale wszystko jest tu lokalne. Moim zdaniem panuje zmowa milczenia. Pani Izo, życzę żeby Angelika się znalazła, cała i zdrowa. Życzę wytrwałości i z niecierpliwością czekam na rozwiązanie sprawy! 🌷
słuchałaś nurka?
@@rapanuja03 Słuchałam. No i co? Nie mogę mieć innego zdania? W większości takich spraw, zwłoki wypływają.
@@CarmenJa statystyki tego nie potwierdzają, zależy to od bardzo wielu czynników
Jaka zmowa milczenia, przestańcie szukać sensacji. Dziecko bawiło się w okolicach rzeki i zniknęło, no co się mogło stać? Chyba oczywiste, że się utopiła.
@@gustawx6424
Albo ktoś się do tego przyczynił sądząc po dziwnym zachowaniu niektórych osób
Od razu nasuwa się myśl, że dziewczynka bawiła się z tym starszym koleżką (lub jeszcze kimś innym) na krze lub przy rzece, i z umyślnej lub nieumyślnej winy tych osób wydarzyła się tragedia. Ale dlaczego nikt nie chce o tym powiedzieć po 23 latach? Na pewno pół tej części Koła wie, co się stało, ktoś przy wódeczce musiał się pochwalić, że coś wie. Bierność miejscowych milicjantów może wskazywać, że strach tych ludzi nie był i nie jest wciąż nieuzasadniony.
Dzielna kochająca ciocia. Powinna iść do psychologa. To dobrze, że szuka, czeka, ale tak nie można żyć. Potrzebuje pomocy, bo przypłaci to zdrowiem.
Śledzę takie sprawy od dawna... Czuję że dziecko nie żyje i zrobił to ktoś kogo bardzo dobrze znała nie wierzę w historię jakieś ucieczki... Są napewno ludzie którzy wiedzą co się stało...
Ale niestety mozliwe też że się utopiła. 😞
To o czym Pan mówi,tak też mogło być w przypadku Ewy Wołyńskiej,jeśli chodzi o rzekę.. w końcu przy rzece psy urwały trop...dziwi mnie zachowanie ojca Ewy,który jest niechętny aby teraz sprawą jego córki zajęło się krakowskie archiwum x...
Kluczem do rozwiązania tego co się wydarzyło są dzieciaki,które wtedy bawiły się z Andżeliką. Czemu policja ich nie przycisnęła? Jak można po 3 miesiącach umorzyć taką sprawę? Skandal
Ja myśle ze wydarzył się nie szczęśliwy wypadek i Andzelika nie żyje. Myśle tez ze dzieci a teraz już dorosłe osoby wiedza co się stało ale wciąż się boja o tym mówić.
Obraz tego reportażu ewidentnie wskazuje na to, Archiwum X chyba podobnie uważa i podkreśla jak dla sprawcy da ukojenie prawda, która do końca życia nie ujawniona będzie go męczyć
A co z rodzicami dziewczynki?
modla sie o odnalezienie dziewczynki na Jasnej Gorze...od 22 lat
matka Andżeliki ma kłopoty ze zdrowiem. Ojciec dziewczynki zmarł kilka lat temu. plus.gloswielkopolski.pl/kolo-21-lat-temu-zaginela-andzelika-rutkowska-rodzina-i-policja-nadal-jej-szukaja/ar/13114214
Dziwne że w rozmowie nie są w ogóle wspominani. Tylko dziadkowie...
W czasie, gdy dorosłe dzieci zaczęły nareszcie mówić, umarł ktoś w mieście? Może ten kto pilnował zmowy milczenia?
Nie ma jej w rzece
???
Miejscowa policja nie wyraza zgody na udostępnienie akt zeby nie wyszła na jaw ich niekompetencja,opieszałosc i brak chęci do pracy.Moze nawet nie wiedzą gdzie są te akta.Widac kazda powazniejsza sprawa ich przerasta...chyba ze ściganie i rzucanie na glebe ludzi nie noszących masek.Ciocia dziewczynki samodzielnie bez pomocy jakie ma do dyspozycji policja i prokuratura,wykonała prace do jakiej te instytucje nie dorosły.
🎯🎯🎯🎯 🏆🏆🏆🏆
Każdy kto interesuje się tematyką true crime kojarzy tę sprawę. Przyznam jednak, że chyba taką najczęściej przyjmowaną i powielaną wersją była ta o uprowadzeniu (co oczywiście też jest możliwe), a w tym materiale dostajemy ciekawy obraz, rzucający jednak więcej światła na wersję, w której dziewczynka jakimś sposobem znalazła się w rzece. Oczywiście bardzo ciekawy jest wątek dorosłego już kolegi, który miał bawić się z Andżeliką tego dnia, a teraz mówi, że się wzbogaci na tej sprawie bo coś wie. Przyznam, że trochę zalatuje mi to mitomanią, bo czy ktoś, kto rzeczywiście coś wie i ukrywałby to przez tyle lat przed wszystkimi powiedziałby coś takiego ot tak swojej partnerce? Ale niewątpliwie policja powinna się zainteresować. Zresztą na temat policji i prokuratury to się nawet nie będę wypowiadać bo chyba każdy ma podobne zdanie. Jeśli wiedzieli, że dziewczynka nie żyje i chronili kogoś to jedno, ale jak pomyślę o tym, że nie chcą ujawnić akt bo niewiele robili w sprawie jej zaginięcia to czuje obrzydzenie, jak można być tak podłym człowiekiem by nie chcieć odszukać i pomóc dziecku z którym nie wiadomo co się dzieje i to jeszcze w środku zimy! Jeszcze chwila i ten kanał będzie miał kilkadziesiąt tysięcy subskrypcji i ten materiał zobaczy tyle samo ludzi, mam nadzieję, że osoby które wiedzą coś zobaczą, że pali się grunt pod stopami i prawda zaczyna wychodzić na jaw. Sama mam dwójkę przyjaciół pochodzących właśnie z Koła i przy okazji na pewno zapytam, czy słyszeli o tej sprawie, czy w ich domach coś się mówiło na ten temat - często w czterech ścianach swoich domów ludzie słyszą i mówią znacznie więcej niż poza nimi.
Oby ta sprawa się wyjaśniła i dała ukojenie bliskim.
Ja myślę, że niestety wersja z utonięciem jest najbardziej prawdopodobna. Ciało mogło odpłynąć bardzo daleko i nigdy nie wypłynąć na powierzchnię, utknąć gdzieś przy dnie, czy w zakolu. Nie wiadomo którego dnia policjanci "przeszukiwali" Wartę z łódki, ale samo zdjęcie z tego wydarzenia pokazuje absurd sytuacji: malutka łódka na szerokiej rzece, woda ciemna, nieprzejrzysta, żadnych lamp czy profesjonalnego sprzętu , głębokość pewnie miejscami po 3-4 metry. Ponadto tu nie wspomina się o kolegach, którzy na samym początku przyznali, że jeden z nich wepchnął Andżelikę do wody, potem oczywiście nie powtórzyli tych zeznań. Ciała nie było, a rodzina chwytając się każdego tropu i nadziei, skupiła się na wersji z porwaniem.
Ten "kokega" mógł mówić że będzie bogaty, bo np. zna zaginioną i teraz będzie mógł występować w telewizjach, wywiadach i mieć swoje 5 minut. Na zasadzie "Ja ją znałem. Bawiliśmy się czasem." A może jest zamieszany? Zachowanie milicji rzeczywiście obrzydliwe. Ja bym obstawiała ukrywanie akt, bo są puste. A co do wersji, to prawdopodobne jest utoniecie. Jednak mam. wielką nadzieję że Andżelika zyje i się odnajdzie.
Dlaczego miałaby się błąkać między stolikami? Gdyby ktoś ją wywiózł to takie rezolutne i rozmowne dziecko poprosiło by o pomoc. Moim zdaniem to przypadek.
Może to była po prostu podobna dziewczynka, niekoniecznie Angelika
Archiwum znalazło tak zwaną niszę. Świadek nigdy nie zapomni tego co widział. Chyba że nie ma sumienia.
Mysle ze policja chroni sprawce, pytanie czy komendant wciaz jest ten sam?
Policja ma na sto procent w tym swój udział... Dziwne bo rodzina jako pierwsza powinna mieć wgląd do akt i ten kolega też ma coś na duszy moim zdaniem wie coś napewno albo nawet może jest w to zamieszany albo zamieszany jest ktoś w to z jego rodziny lub znajomych lub znajomi jego rodziny...
Dziecko pojawia sie na dworcu widzą ja przez pare dni pracownicy i nie pomysleli ze trzeba dac znac na policje????
A moze Pan M Szwedowski by pomogl? Probowala Pani?
Mega kobieta, czuje, ze doczeka sie rozwiazania historii
Niezwykła kobieta❤ mam nadzieję że pozna Pani prawdę.
Dziękuję ♥️
Jako dziecko interesowałam się już kryminalnymi rzeczami jako 12 latka weszłam na stronę Itaki to pierwsza zaginiona osoba w tak młodym wieku jak wtedy zobaczyłam……
Polska Policja - i wszystko jasne ...
Oglądałam reportaż w Interwencji o jej zaginięciu i tam było wspomniane ,że poszła ona z dwoma chłopcami nad rzekę ,oni wrócili a ona nie i ,że podobno jak głosi plotka wrzucili oni ja do tej wody (czy to umyślnie czy nie) ona wyszła z tej wody a oni wrzucili ja ponownie I moim zdaniem było tak,że kiedy wrzucili oni ja do tej wody ,ona z niej wyszła i zaczęła płakać oraz być może ich wyzywać za to co się stało ,a oni wtedy wrzucili ja ponownie i kiedy zorientowali się co się stało ,że jej ciało dryfuje ,że się utopiła pobiegli do domu powiedzieli co się stało i któryś z rodziców któregoś z tych chłopaków poszedł nad tą rzekę ,wyłowił jej ciało i ją zakopali .Tak też mogło być.
czy Krakowskie Archiwum X ma swój fanpage? jeśli tak to poprosiłbym link. Świetna realizacja.
Według mnie to wpadła do tego stawu bo chodziła wtedy po lodzie.A ci dwaj koledzy kłamią.Według mnie to pod nią mógł się zarwać ten lód.A ci dwaj chłopcy uciekli do domu.
Nikt nie rozpływa się w powietrzu...a gdy po tylu latach nadal nic nie wiadomo,to musi stać za tym ktoś ,, WAŻNY"nie zwykły obywatel
Ja obstawiam potrącenie przez jakąś szychę. Dzieciaki mogły widzieć jak ktoś wrzucą ją później do wody,albo widzieć samo potrącenie. Jeżeli policja nie chce się tym zając tak jak trzeba,ukrywa dokumenty to jest to podejrzane. A któreś z nich jeżeli wie cokolwiek powinno napisać anonima,cokolwiek co pomogłoby odnaleźć dziewczynkę. Nie rozumiem jak można żyć wiedząc że ktoś szuka przez tyle lat.....
10:33 no to jest dowód na to że koleżka pomógł w uprowadzeniu.
To że jakiś starszy od niej chłopak co z nią wtedy na Placu zabaw się bawił panią zablokował na Facebooku wiele znaczy i mówi.. Dlaczego ktoś niewinny miałby to robić!!? Starsi koledzy bywają często pedofilami a dziecko 10 letnie jest ufne - bo jest jeszcze niewinne dla 16 latka może być łatwym celem.
znalezienie ciala po 23 latach jest kwestia szczescia i przypadku i to tylko w sytuacji kiedy nie zostalo rozkawalkowane lub rozniesione przez zwierzeta. Chyba ze swiadek, zabojca po latach sie skruszy i przyzna.
Super materiał, Pozdrawiam :)
Pani Izo, dwie sprawy: policja utrudnia śledztwo, zamiata pod dywan, szkodzi. Jeśli znajdzie pani jeszcze jakiś trop, lepiej udać się z nim do detektywów. Kolejna sprawa - psycholog a raczej psychoterapeuta to bardzo dobry pomysł, może pomóc poukładać sobie w głowie pewne sprawy, może dzięki temu wpadnie pani na pomysł, którego do tej pory pani nie widziała. Bliscy bardzo panią kochają, skoro pani to sugerują. Proszę tego nie zmarnować, dla siebie, dla nich i dla Andżeliki.
Rodzina ma prawo wglądu do akt! Co to jest, do cholery?! Kogo chronicie?!
🎯🎯🎯No właśnie?!
Dziekuje i zostaje :)
super produkcja
Pani Izo proszę się skontaktować z P.Markiem Szwedowskim ma takie zdolności że podejrzewam że dowie się Pani co się stało z Andzeliką.
Już dawno się kontaktowałam ale niestety nie wniosło to nic do sprawy poza śladem na mojej psychice 😔
@@izabelajankowska3383 Bardzo mi przykro ,współczuję.Nie wiem jak to wygladało i co powiedział p.Szwedowski ale może Andzelika żyję? i dlatego się z nią nie połączył?Życzę tego z całego serca 💟pozdrawiam gorąco
@@izabelajankowska3383 Pani Izabelo, proszę dać na mszę w intencji Andżeliki.
Policjanci nie wyrażają zgody na udostępnienie akt bo nic noe zrobili.
To chyba właśnie dowód na to.